Ofensywa Państwa Islamskiego w Iraku

22 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

Iraq_war_mapOfensywa Państwa Islamskiego w Iraku – kampania wojenna prowadzona przez sunnicką organizację terrorystyczną – Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie (ISIS) i wspierające ją postsadamowskie ugrupowania militarne na terenach północno-zachodniego Iraku. Insurekcja dżihadystów przeciwko szyickiemu rządowi Nuriego al-Malikiego rozpoczęła się w styczniu 2014 w prowincji Al-Anbar, gdzie rebelianci przejęli kontrolę m.in. nad Al-Falludżą oraz częścią Ar-Ramadi i Abu Ghurajb.

ISIS oraz walczące po jego stronie siły zdobyły wiele miast i terytoriów, począwszy od ataku na Samarrę w dniu 5 czerwca 2014, a następnie zajęcie Mosulu w nocy z 9 na 10 czerwca 2014 i Tikritu 11 czerwca 2014. Dwa dni później kurdyjscy peszmergowie przejęli kontrolę polem rafineryjnym w Kirkuku, z którego wcześniej wycofała się armia iracka (IA). W drugiej połowie czerwca 2014 Irak stracił kontrolę nad granicą z Jordanią i Syrią

10 czerwca 2014 Premier Iraku Nuri al-Maliki, po ataku na Mosul, poprosił o ogłoszenie stanu wyjątkowego. Jednakże mimo trwającego kryzysu bezpieczeństwa Rada Reprezentantów Iraku z powodu trwającego kryzysu politycznego nie pozwoliła Malikowi na jego ogłoszenie. W wyniku ofensywy Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie, Irak de facto rozpadł się na trzy części kontrolowane przez sunnickim dżihadystów, Kurdów i władze centralne.

W sierpniu 2014, ekstremiści z proklamowanego w czerwcu 2014Państwa Islamskiego rozpoczęli ofensywę na ziemiach Kurdów,jazydów i chrześcijan, dopuszczając się masakr na cywilach. W związku z tym 7 sierpnia 2014, prezydent Stanów ZjednoczonychBarack Obama autoryzował interwencję sił powietrznych tego kraju.

Geneza

Osobny artykuł: Terroryzm w Iraku (od 2011).

Po wycofaniu się amerykańskich sił okupacyjnych w grudniu 2011 sytuacja w kraju była daleka od stabilnej. Głównym problem były spory na tle religijnym, które szargały krajem. Mimo tego amerykańska administracja rządowa podkreślała swoje sukcesy w walce z terrorystami, dodając, że siatka Al-Ka’idy w Iraku została zdziesiątkowana. Konflikt religijny był obecny także na najwyższych szczeblach władz. Dzień po wycofaniu się ostatniego amerykańskiego żołnierza z Iraku, 19 grudnia 2011, szyickie władze wydały nakaz aresztowania sunnickiego wiceprezydenta Iraku Tarika al-Haszimiegopod zarzutem planowanych zamachów bombowych na rząd al-Malikiego. Ponadto oskarżono go o współudział w zabójstwach. Prokuratorzy zarzucali mu powiązania z zabójstwami 150 osób w okresie po obaleniu Saddama Husajna. W chwili wydania nakazu, udał się na terytorium autonomicznegoKurdystanu, a następnie wyjechał do Kataru, chroniąc się ostatecznie w Turcji, której władze odmówiły jego wydania. W toku jego procesu skazano go zaocznie na pięciokrotną karę śmierci przez powieszenie. Rok później irackie siły specjalne aresztowały sunnickiego ministra finansów Rafiego al-Issawiego.

Sytuacja polityczna i marginalizacja jednostek sunnickich przekładała się to na nastroje społeczeństwa. Mianowicie 21 grudnia 2012 rozpoczęła się druga faza protestów antyrządowych. Ludzie nawoływali do obalenia rządu al-Malikiego. Punktem kulminacyjnym protestów była pacyfikacja Hawidży, kiedy to w dniach 23-26 kwietnia 2013, siły bezpieczeństwa stłumiły sunnickich demonstrantów, zabijając 50 i raniąc 110. Rozprawa z Hawidży wywołała falę niezadowolenia wśród sunnitów, według których szyicki rząd stracił legitymizację. Ponadto 28 grudnia 2013 roku irackie siły specjalne zaaresztowały jednego z najbardziej wpływowych sunnickich parlamentarzystów Ahmeda al-Alwaniego, zabijając przy tym jego brata oraz pięciu strażników.

W proteście przeciwko działaniom władz, 44 parlamentarzystów sunnickich złożyło swe mandaty. Ponadto sunnickich demonstrantów zaczęły wspierać grupy ekstremistyczne, przeprowadzające niemal codziennie ataki na szyitów. Wobec tego Irak stanął na progu wojny domowej. Skala przemocy w Iraku w 2013 była najgorsza od apogeum niewypowiedzianej wojny domowej sunnitów z szyitami w Iraku w latach 2006-2007. Wówczas zachodnia koalicjaokupująca Irak, ze Stanami Zjednoczonymi na czele, nawiązały współpracę wojskową z umiarkowanymi sunnickimi bojówkami, co pozwoliło względnie ustabilizować sytuację w kraju. Bojówki które w głównej mierze przyczyniły się do zwalczenia Islamskiego Państwa w Iraku oraz tłumiły szyickie powstania, po wycofaniu się Amerykanów z Iraku, zostały rozwiązane przez rząd al-Malikiego, który w paramilitarnych formacjach dopatrywał się zagrożenia.

Konflikt religijny w Iraku był napędzany ponadto przez wojnę domową w Syrii, gdzie przeciwko rządzącym alawitom walczyli sunnici, w tym radykalne grupy dżihadystyczne z ugrupowaniem Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie (ISIS) na czele. Ekstremiści opanowali północne regiony Syrii, wdając się w walkę nie tylko z syryjskimi siłami rządowymi, ale również Kurdami. Stojący na czele ISIS Abu Bakr al-Baghdadi, początkowo współpracował z syryjskimi ekstremistami z ugrupowania Dżabhat an-Nusra, którzy przyrzekali lojalność Al-Ka’idzie. Jednak al-Baghdadi nie stosował się do poleceń lidera światowej siatki terrorystycznej Ajmana az-Zawahiriego. Zawahiri nakazywał Baghdadiemu m.in. skoncentrować swoje siły w Iraku, z kolei iracki watażka ogłosił fuzję ugrupowań, na co nie godziło się centralne dowództwo Al-Ka’idy.

W związku z tym wraz z początkiem 2014 na “terenach wyzwolonych” przez rebeliantów na północy Syrii, rozpoczęła się otwarta wojna między Islamskim Państwem w Iraku i Lewancie i pozostałymi sunnickimi organizacjami bojowymi wchodzącymi w skład Wolnej Armii Syrii, Frontu Islamskego. W toku walk, przeciwko ISIS wystąpił Dżabhat an-Nusra, czyli syryjska odnoga Al-Ka’idy na ziemiach syryjskich. Jednocześnie Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie podjęło insurekcję w irackiej prowincji Al-Anbar.

Kampania w prowincji Anbar

30 grudnia 2013 sunnickie plemiona, które zawiązały Radę Rewolucyjną Plemion z Anbar, protestowały w Ar-Ramadi oraz Al-Falludży. Doszło wówczas do konfrontacji z siłami rządowymi, w której zginęło 14 osób. Premier Nuri al-Maliki zarządził dzień później ewakuacje wojsk z miasta, by nie prowokować sunnitów i uspokoić tamtejszą sytuację. Sytuację wykorzystali natychmiast bojownicy Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie, którzy przypuścili 1 stycznia 2014 ataki na posterunki wojskowe w Ar-Ramadi i Al-Falludży. W drugim z tych miast podczas ataku na główny posterunek policji, uwolniono przetrzymywanych tam 100 więźniów. W trakcie walk wielu policjantów porzuciło służbę. Plemienne milicje współpracowały z islamistami, jednak niektóre siły plemienne opowiedziały się za rządem, zwłaszcza w Ar-Ramadi. 2 stycznia 2014 wojsko usiłowało powrócić do miast, jednak te były już blokowane przez dżihadystów.

3 stycznia 2014 dzihadyści ogłosili ustanowienie państwa islamskiego na zajętych terenach. W Al-Falludży rebelianci zatrzymali 75 wojskowych. Z miasta przed walkami i islamistami uciekały setki rodzin, mimo tego, iż dżihadyści ogłaszali, że przychodzą z pomocą dla sunnitów by bronić ich przed represjami ze strony rządu. Tego samego dnia armia prowadziła ostrzał artyleryjski, w wyniku czego śmierć poniosły sześć osób, a 87 zostało rannych. Z kolei w walkach życie straciło 71 bojowników ISIS oraz 32 cywilów. Jednocześnie od strony zachodniej kontratakowały jednostki policji z siłami plemiennymi, które przejęły kontrole nad pojedynczymi posterunkami. Mimo tego ich operacja nie była w pełni skuteczna.

Ciężkie walki toczono również w Ar-Ramadi. 4 stycznia 2014 sunnickie bojówki sprzymierzone z rządem zabiły podczas starć 25 bojowników ISIS. Islamiści podeszli również pod miasto Al-Karma, leżące na wschód od Al-Falludży. Na obrzeżach miasta zginęło 30 dżihadystów. Ekstremiści weszli również do miast Rawa, Ana, Haditha i Al-Ka’im. Dowódca generalny policji Raad Szakir Dżawdat ogłosił, iż do walki przeciwko dżihadystom zgłosiło się 9 tys. ochotników. 5 stycznia po stronie ISIS uformowała się Wojskowa Rada Rewolucjonistów Anbar, złożona z plemion wrogich wobec szyickiemu rządowi. Ich retoryka była podobna sunnickiej i nacjonalistycznej postsadamowskiej Armii Nakszbandi (JRTN; Dżajsz Ridżal at-Tarika al-Nakszabandia), powstałej w 2006. Baasistowska organizacja militarna była opozycyjna do rządu Malikiego. 6 stycznia 2014 Irackie Siły Bezpieczeństwa (ISF; “Iraqi Security Force”)odzyskały kontrolę nad centrum Ar-Ramadi, otwierając szpitale oraz strefy handlu, jednak walki nad spornymi terenami trwały nadal. 7 stycznia 2014 w atakach rakietowych zginęło tam 25 bojowników. Premier al-Maliki wezwał mieszkańców i plemiona z Al-Falludży, aby pomogli w wyeliminowaniu terrorystów. Także ISIS nawoływało mieszkańców do zbrojnego oporu przeciwko rządowi. Poparcie dla irackiego rządu wyraziły Stany Zjednoczone. Do 8 stycznia 2014 dżihadyści kontrolowali Al-Falludżę, Al-Karma, Al-Chaladiję, Al-Hadisę, As-Saklawijję, przygraniczne Al-Ka’im oraz część Ar-Ramadi i Abu Ghurajb.

9 stycznia 2014 terrorysta ISIS wysadził się w powietrze w wojskowym centrum rekrutacyjnym w Bagdadzie zabijając 21 i raniąc 35 osób. Tymczasem w nocy 8 stycznia 2014 wojsko zaatakowało pozycje ISIS na południe Ar-Ramadi, jednak islamiści po siedmiu godzinach walk odparli atak. 9 stycznia 2014 rozpoczęły się walki o wioskę Al-Bubali, leżąca pomiędzy Al-Falludżą oraz Ar-Ramadi. Przewagę zdobyły siły plemienne i policyjne, dzięki czemu, odbiły one dzień później dwie kluczowe lokalizacje pod Ar-Ramadi. Mimo tego cztery dni później ISIS zajęło kolejne pozycje w mieście. 16 stycznia 2014 armia po przeprowadzeniu kontrataku odzyskała kontrolę na miastem As-Saklawijja, leżącego u rogatek Al-Falludży.

Aby zapobiec rebelii islamistów, władze wysłały do prowincji Anbar 4. Dywizję Armii Irackiej (IA; “Iraqi Army”), z kolei do prowincji Salah ad-Din 6. Dywizję IA 19 stycznia 2014 armia iracka rozpoczęła ofensywę w Ar-Ramadi. Udało się odbić jeden posterunek policyjny, jednak w walkach poległo osiem osób po stronie rządowej. Operacja została podjęta, gdyż dżihadyści zaczęli zagrażać Bagdadowi. Do 21 stycznia 2014 w nalotach zginęło 50 rebeliantów.

26 stycznia podczas walk rebelianci uprowadzili pięciu żołnierzy oraz przechwycili sześć wojskowych pojazdów Humvee. Z kolei w trakcie powietrznych nalotów śmierć poniosło siedem osób. Rzecznik irackiego ministerstwa obrony Muhammad al-Askari powiedział, że siły bezpieczeństwa i plemienne oddziały paramilitarne odzyskały kontrolę nad wioską Abu Farraj, leżącą na północ od od Ar-Ramadi, a także Al-Nasaf, na zachodnich obrzeżach z Al-Falludży. Przedstawiciel władz nazwał te tereny “strategicznymi”. Dzień później w akcji lotniczej i lądowej sił plemiennych zginęło 40 rebeliantów podczas ataków na ich bazy w Al-Falludży. 1 lutego 2014 wojsko zabiło 35 rebeliantów na przedmieściach Ar-Ramadi. Dwa dni później iraccy żołnierze i oddziały paramilitarne zabiły w Al-Falludży 57 ekstremistów.

5 lutego 2014 w prowincji Anbar w trakcie ofensywy śmierć poniosło 35 bojowników ISIS. 7 lutego 2014 w Al-Falludży zabito siedmiu rebeliantów, w Al-Karmie sześciu, a w Ar-Ramadi czterech zamachowców-samobójców. W dniach 17-18 lutego 2014 w prowincji Anbar zginęło 45 ekstremistów ISIS. W kolejnych dniach dochodziło do wielu potyczek między dżihadystami i siłami rządowymi, które przynosiły dziesiątki ofiar. ISIS rozpoczęło także ataki partyzanckie i terrorystyczne na północy kraju. W Al-Falludży nadal panował pat i niebezpieczeństwo ataku na stolicę. Z kolei 16 marca 2014 siły rządowe odzyskały kontrolę nad Ar-Ramadi. Do połowy marca 2014 z terenu walk uciekło 380 tys. osób, natomiast w czasie walk o Al-Falludżę i Ar-Ramadi śmierć poniosło łącznie 336 osób, a 1562 zostało rannych.

Nocą 27 marca 2014 na południowy zachód od Al-Falludży w regionie Zuba doszło do potyczki między rebeliantami i siłami bezpieczeństwa, w wyniku których życie straciło 44 żołnierzy i czworo islamistów, a 22 zostało rannych. Radykałowie utrzymali kontrolę nad regionem. 10 kwietnia 2014 dżihadyści przejęli strategiczną hydroelektrownię na Eufracie pod Al-Falludżą, powodując powodzie. W nocy z 10 na 11 kwietnia 2014 doszło do krwawych walk w mieście Ar-Ramadi w wyniku których zginęło 50 funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa oraz siedmiu rebeliantów. 27 kwietnia 2014 irackie helikoptery ostrzelały konwój ISIS na terytorium Syrii pod Wadi Suwab, niszcząc osiem cystern.

Wraz z początkiem ofensywy ISIS na północy Iraku, reaktywowano aktywność dżihadystów w prowincji Anbar. 7 czerwca 2014 islamiści dokonali na Uniwersytet Anbar w Ar-Ramadi. Po zabiciu kilku strażników, studentów wzięto za zakładników, jednak uwolniono ich po kilku godzinach. 12 czerwca 2014 doszło do walk w tym mieście. ISIS spaliło kwaterę główną wojska, pozbawiając przy tym życia 12 żołnierzy. 15 czerwca 2014 ekstremiści zajęli miejscowość Saklawija pod Al-Falludżą. Rebelianci zajęli sześć pojazdów Humvee, dwa czołgi oraz za pomocą broni przeciwlotniczej zestrzelili helikopter.

Ofensywa ISIS na północy Iraku

Atak na Samarrę i bitwa o Mosul

Po umocnieniu się dżihadystów z Islamskiego Państwa w Iraku Lewancie w syryjskiej przygranicznej z Irakiem muhafazie Dajr az-Zaur w maju 2014, kolejnego miesiąca ISIS rozpoczęło szeroko zakrojoną kampanię na północy Iraku. Operacja islamistów była możliwa dzięki swobodnym przekraczaniu granicy iracko-syryjskiej. Wstępem do ofensywy był atak na Samarrę, leżąca 125 km na północ od Bagdadu. Mianowicie w nocy 5 czerwca 2014 zamachowiec-samobójca wysadził się pod posterunkiem policji, zlokalizowanym na południe od miasta. Eksplozja i śmierć kilku funkcjonariuszy umożliwiła wjazd kolumnie pojazdów dżihadystów do miasta. Rebelianci bez większych problemów opanowali siedzibę władz miasta, miejscową uczelnię wyższą oraz dwa meczety. Według świadków islamisci do miasta wjechali o godz 3:30 (UTC+03:00). Rząd wysłał jednak posiłki z Bagdadu, dzięki którym udało się opanować sytuację w mieście. W potyczce śmierć poniosło 12 policjantów, kilku cywilów oraz kilkudziesięciu ekstremistów.

Osobny artykuł: Bitwa o Mosul (2014).

Także 5 czerwca 2014 ISIS dokonało zuchwałego ataku na Mosul, drugie co do wielkości miasto kraju. Szturm nastąpił od strony zachodniej i te sektory stolicy prowincji Niniwa zostały bez większych problemów zajęte przez islamistów. Punktem kulminacyjnym walk okazał się wieczór 9 czerwca 2014, kiedy to 2. Dywizja Piechoty i 3. Dywizja Zmotoryzowana irackiej armii uciekła z dwumilionowego Mosulu. Dzięki temu dżihadyści zdobyli budynek władz miasta i prowincji przy użyciu broni maszynowej i ręcznych granatników (RPG). Rebelianci atakowali również posterunki policyjne, uwalniając łącznie 2,4 tys. tamtejszych aresztowanych. Miasto zostało zdobyte przez ekstremistów w południe 10 czerwca 2014. Rebelianci kontrolowali również port lotniczy Mosul, przechwytując tamtejsze śmigłowe.

W trakcie walk z miasta uciekło pół miliona cywilów. Dżihadyści z tureckiego konsulatu uprowadzili 48 osób w tym konsula generalnego i członków tureckich sił specjalnych. Napastnicy uprowadzili też 28 tureckich kierowców ciężarówek, którzy dostarczali paliwo do elektrowni w Mosulu. Po dwóch dniach kierowcy zostali uwolnieni. W rękach islamistów znalazło się również 40 indyjskich pracowników budowlanych przebywających w Mosulu na tureckim kontrakcie. Ponadto rebelianci splądrowali magazyny z bronią, zajmując duże ilości dostarczonej przez Stany Zjednoczone sprzętu wojskowego. W trakcie walk dżihadyści dokonywali egzekucji na pojmanych członkach irackich sił bezpieczeństwa oraz dopuszczali się gwałtów na kobietach. Osoby oswobodzone z więzień były wcielane w szeregi islamistycznych bojówek. Ekstremiści uchwalili na terenie Mosulu obowiązywanie prawa szariatu, jednak pod wpływem innych grup bojowych, dekret ten został uchylony 13 czerwca 2014.

Premier Nuri al-Maliki poprosił o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu i ogłoszenie stanu wyjątkowego. Po uprowadzeniu Turków, na wniosek Ankary, 11 czerwca 2014 odbyło się nadzwyczajne spotkanie ambasadorów przy NATO. Turcja zagroziła podjęciem “niezbędnych działań” w przypadku skrzywdzenia zakładników. Pomoc dla Iraku zaaferowały Stany Zjednoczone. Z kolei Premier Nuri al-Maliki zapewnił , że Irakijczycy rozwiążą kryzys “na własną rękę i niezależnie od kogokolwiek”. Zapowiedział, że odbuduje iracką armię z pomocą ochotników, i zagroził surowymi karami dezerterom oraz wyższym rangą wojskowym i urzędnikom, którzy opuszczą swoje stanowiska. W międzyczasie zebrała się również Rada Bezpieczeństwa ONZ, która potępiła działania dżihadystów. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon wezwał wspólnotę międzynarodową do zjednoczenia się na rzecz Iraku, “wyrażenia solidarności z Irakiem, który stoi w obliczu poważnego wyzwania w obszarze bezpieczeństwa”.

Zajęcie Kirkuku przez Kurdów i uderzenie ISIS na prowincję Salah ad-Din

Już 8 czerwca 2014 ISIS rozszerzyło swoją działalność poza granice Mosulu, zajmując miejscowości Hawidża, Zab, Rijad oraz Abbasi, leżące pod Kirkukiem. W miejscowości Dżalula w prowincji Dijala zamachowiec-samobójca z ISIS wysadził się w biurze Patriotycznej Unii Kurdystanu, pozbawiając życia 18 osób. 9 czerwca 2014 ISIS w Kirkuku przeprowadziło egzekucję na 15 członkach irackich sił bezpieczeństwa. Wobec chaosu i zagrożenia uderzeniem na miasto, armia iracka opuściła Kirkuk. Skorzystali na tym Kurdowie, którzy wprowadzili 12 czerwca 2014 do miasta swoje jednostki Peszmergów, które zajęły 10 opuszczonych przez armię czołgów i oraz kilkanaście pojazdów Humvee.

11 czerwca 2014 dżihadyści kontrolowali aż 85% powierzchni terytorium prowincji Ninawa. Po tym niewątpliwym sukcesie rebelianci skierowali uderzenie na prowincję Salah ad-Din. Jeszcze tego samego dnia ISIS zajęło kilka wsi i bazę sił powietrznych Kajara pod miastem Asz-Szurkat oraz miasto Bajdżi, jednak znajdująca się tam rafineria ropy naftowej, była w posiadaniu irackich sił. Po wejściu do miasta rebelianci wypuścili na wolność więźniów i podpalili budynki publiczne. Mieszkańcy mówili, że na wielu budynkach powiewały sztandary dżihadystów, a ekstremiści ogłaszali z głośników, iż “przybyli, aby wyzwolić” miasto. Rafinerie zdobyto bez walki, po tym jak przywódcy plemienni reprezentujący ISIS przekonali 250 strażników do złożenia broni. Wieczorem islamiści i baasiści z Armii Nakszbandi zdobyli Tikrit stolicę prowincji Salah ad-Din. Było to rodzinne miasto byłego dyktatora Saddama Husajna. Po zajęciu miasta, rebelianci uwolnili z miejscowego więzienia 300 osadzonych.

Ponadto dżihadyści zajęli miasto Salman Bag oraz wysadzili w powietrze konwój wojsk irackich w Tuz Churmatu, powodując 30 ofiar. Dodatkowo wBakubie doszło do eksplozji podczas szyickiej procesji w wyniku czego śmierć poniosło 20 osób, a 28 zostało rannych. z kolei w Karbali w wyniku eksplozji samochodu-pułapki śmierć poniosły 34 osoby. 12 czerwca 2014 nad ranem padło Ad-Dur. Miasta te leżały ok. 90 km na północ od Bagdadu. Kolejnym miastem, które wpadło w ręce islamistów było Balad wraz z bazą lotniczą. Rebelianci przystąpili do oblężenia Samarry, zajęli też At-Tadżi i Duluiję, leżące 20 km od stolicy.

Wobec ofensywy ISIS, szyicki duchowny Muktada as-Sadr wezwał do powołania Irackich Brygad Pokoju, które miałyby chronić “święte miejsca”. Z kolei władze Iranu postawiły w stan gotowości brygady Gwardii Rewolucyjnej i rozpoczęły przemieszczanie czołgów w stronę granicy z Irakiem. 13 czerwca 2014 przedstawiciel wpływowego islamskiego duchownego szyickiego, wielkiego ajatollaha Alego as-Sistaniego, wezwał obywateli do chwycenia za broń i podjęcie walki przeciwko sunnickim fundamentalistom. As-Sistani zaapelował do wszystkich zdolnych do walki mężczyzn irackich, by przyłączyli się do walki z Państwem Islamskim, walcząc w wojsku, innych siłach bezpieczeństwa lub w jednej z milicji tworzonych przez szyitów. Według dziennika “Wall Street Journal” 11 czerwca 2014 do Iraku przybyły irańskie jednostki specjalne Al-Kuds, podlegające pod Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej. Miały one operować wraz z wojskiem irackim pod Tikritem oraz zostały rozmieszczone w Bagdadzie, Karbali i An-Nadżafie. Kwaterą operacyjną irańskich si specjalnych była baza sił powietrznych Ar-Raszid w Bagdadzie. Tymczasem rzecznik ISIS Abu Muhammad al-Adnani wezwał członków ugrupowania i symaptyków do marszu na Bagdad. “Bitwa jeszcze się nie rozpętała, ale stanie się tak w Bagdadzie i Karbali. Nałóżcie wasze pasy i bądźcie gotowi” – wezwał al-Adnani. Tymczasem saudyjski książę Turki ibn Fajsal oskarżył iracki rząd za doprowadzenie do zagarnięcia północnego Iraku przez ekstremistów. Dodał, że same bojówki ISIS liczące 1,5-3 tys. osób, nie byłyby w stanie odnosić takich sukcesów, gdyby nie pomoc aktywistów z dawnej (zdelegalizowanej w 2003) irackiej partii Baas.

Ofensywa ISIS w Dijali i rządowa kontrofensywa w Salah ad-Din

13 czerwca 2014 rebelianci zajęli miejscowości Sadijja i Dżalawla, a także kilka miejscowości na Wzgórzach Harmin w prowincji Dijala. W międzyczasie Kurdowie zabezpieczyli miejscowość Dżalula, z kolei w czasie obrony Dżalawli zginęło dwóch Kurdów. Tymczasem w irackiej stolicy trwały przygotowania do ewentualnego odparcia ataku rebeliantów. Irackie Siły Bezpieczeństwa (ISF; “Iraqi Security Force”) były rozlokowywane na ulicach. Ludzie dokonywali zakupów artykułów pierwszej potrzeby, a w mieście panował powszechny chaos i atmosfera strachu. Ewakuowano budynek Ministerstwa Nauki i Technologii. Obronę stolicy planował według dziennika “The Indepedent” irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej, który również chciał przełamać natarcie dżihadystów w prowincji Dijala wokół miejscowości Sadija.

W międzyczasie, 12 czerwca 2014 zebrał się parlament w celu wprowadzenia stanu wyjątkowego, ale na obrady przybyło tylko 128 członków parlamentu i nie udało się zebrać niezbędnego kworum, gdyż wielu deputowanych zbojkotowało posiedzenie. Ponadto 13 czerwca 2014 wygasł mandat parlamentu irackiego. Sytuacja, która powstała, wynika z opóźnienia o co najmniej 20 dni podania przez komisję wyborczą rezultatów wyborów parlamentarnych z 30 kwietnia 2014, które wygrała szyicka koalicja Państwo Prawa pod wodzą Malikiego.

Równocześnie 13 czerwca 2014 na terenie prowincji Salah ad-Din, kontrolowanej według raportu CNN w 60-70% przez radykalnych islamistów, ruszyła kontrofensywa irackich sił bezpieczeństwa. Do wieczora wojsko i policja oraz lojalne milicje paramilitarne odbyły z rąk ISIS wioski Duluija, Ad-Dur, Allam oraz Al-Muatasim. Kolejnego dnia w odbitej miejscowości Iszaki znaleziono spalone zwłoki 12 policjantów. 14 czerwca 2014 do Samarry przybył z wizytą Nuri al-Maliki. Premier mówił, iż miasto to będzie pierwszym punktem do pokonania zdrajców narodu. W innych nalotach w wykonaniu irackiego lotnictwa, wieczorem 13 czerwca 2014 śmigłowiec ostrzelał meczet w mieście Bajdżi. W meczecie dżihadyści przetrzymywali żołnierzy. W tym ataku zginęło ponad 30 osób. Do podobnego ataku z powietrza na meczet doszło także Tikricie. Wystrzelone ze śmigłowca rakiety chybiły jednak celu, powodując jednak śmierć trzech cywilów.

Osobny artykuł: Masakra w Tikricie (2014).

14 czerwca 2014 wojsko irackie starło się z bassistami w miejscowości Al-Udhim. Z kolei ISIS podjęło atak na punkt kontrolny postawiony przez Peszmergę w Dżaluli. Kurdowie odparli atak, w wyniku czego ekstremiści stracili 34 bojowników. ISF umocniło swoją kontrolę w Mukdadiji w prowincji Dijala po zwycięskim starciu z islamistami. Ponadto tego samego dnia w niefortunnym nalocie sił rządowych w prowincji Dijala zginęło siedmiu milicjantów Peszmergi. Do 14 czerwca 2014 w walkach z islamistami śmierć poniosło 128 irackich żołnierzy i policjantów oraz dwóch Kurdów z sił Peszmerga. W trakcie walk rozwiązaniu uległy cztery spośród 14 dywizji armii irackiej, głównie z powodu dezercji z pola bitwy. Jednak dżihadyści opublikowali w internecie szereg zdjęć i materiałów video przedstawiające masowe egzekucje, dokonywane na irackich wojskowych. Według islamistów zabito nawet 1700 szyickich żołnierzy. Na podstawie zdjęć ekspertom wojskowym udało się ustalić śmierć co najmniej 170 żołnierzy. Według analizy Human Rights Watch, do egzekucji doszło w Tikricie nad rzeką Tygrys 12 czerwca 2014. Rozstrzelanych miało zostać między 560 a 770 żołnierzy. Także Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navanethem Pillay, stwierdziła, iż ISIS popełniało zbrodnie wojenne, rozstrzeliwując żołnierzy, rekrutów, policjantów i innych osób z otoczenia irackich sił bezpieczeństwa. Z drugiej strony według raportu Human Rights Watch w sześciu irackich miastach po rozpoczęciu czerwcowej operacji przez ISIS, służby irackie zabiły 255 więźniów podejrzanych o kontakty z ekstremistami.

Bitwa o Tall Afar i rafinerię w Bajdżi

Mapy przedstawiające:

15 czerwca 2014 wybuchła bitwa o Tall Afar, miastem leżącym 45 km na zachód od Mosulu. Działaniom w zamieszkiwałym głównie przez mówiących po turecku irackich Turkmenów, przewodziła Armia Nakszbandi, która przy wsparciu dżihadystów atakowała szyickich Turkmenów i pokonanych żołnierzy z Mosulu, broniących miasta. Obrońcy nie postawili jednak silnego oporu, uciekając na terytoria zamieszkiwane przez Kurdów. W walkach w których zginęło 28 osób. Mimo wysłania posiłków do Tall Afaru, rebelianci w kolejnych dniach odpierali próby kontrataków, opanowując całe miasto. Tymczasem rząd zapewniał, iż systematycznie odzyskiwał kontrolę na prowincją Salah ad-Din, gdzie w antypartyzanckich nalotach powietrznych zginęło 278 osób. Niemniej wiele irackich posterunków granicznych z Syrią zostało porzuconych, w wyniku czego granica rozszczelniła się, umożliwiając swobodny transport bojówek z Syrii do Iraku. Przed tym rebelianci syryjskich ugrupowań Dżabhat an-Nusra i Frontu Islamskiego stacjonujący na przejściu granicznym Abu Kamal-Al-Ka’im, rozkradli uzbrojenie 14. Dywizji IA, obsadzającej posterunek graniczny. Wobec dezercji 14. Dywizji IA zarządzono przerzucenie jednostek irackiego wojska z Basry i Al-Kut do prowincji Anbar. Tymczasem w prowincji Dijala po upadku Al-Udhaim, toczył się bój o wojskowy obóz Aszraf. ISIS dokonało ponadto atak na centrum rekrutacyjne w Mukdadiji. Zginęło tam sześć osób. Z kolei w zamachu w Bagdadzie dziewięć osób zginęło, a 20 odniosło rany, kiedy samobójca wysadził się w powietrze niedaleko Placu Tahrir w centrum miasta. Wieczorem w nalocie sił powietrznych na Mosul śmierć poniosły troje dzieci oraz dwie kobiety.

16 czerwca 2014 w zasadzce zorganizowanej przez ISIS pod Samarrą śmierć poniosło 29, a rannych zostało 190 szyickich bojówkarzy lojalnych wojsku rządowemu. Z kolei siły rządowe poinformowały, że doszło do pierwszych regularnych starć pod Bagdadem. Były one zwycięskie dla sił bezpieczeństwa, które zabiły 56 rebeliantów. Z drugiej strony ISF próbowała bezskutecznie odbić rafinerię Bajdżi. 29 dżihadystów zginęło w potyczce z iracką policją i wojskiem w dwóch lokalizacjach podczas próby odbicia przez siły rządowe Al-Udhaim. Ponadto ośmiu żołnierzy zginęło w walkach z rebeliantami w prowincji Dijala pod Mukdadiją, Dżalulą i Sadiją. W walkach poległ również pierwszy Irańczyk z jednostek specjalnych Al-Kuds. Wieczorem ISIS dokonało szturmu na posterunek policji w Bakubie. W trakcie walk śmierć poniosło 44 przetrzymywanych tam więźniów. Niemal jednocześnie doszło do zamachu samobójczego w Mieście Sarda w Bagdadzie, gdzie w efekcie eksplozji na zatłoczonym targowisku śmierć poniosło 14 osób. Kolejnego dnia siły bezpieczeństwa zdołały odeprzeć atak rebeliantów na Bakubę.

W związku z sytuacją w Iraku, amerykański prezydent Barack Obama zdecydował o wysłaniu 275 żołnierzy do ochrony ambasady USA i amerykańskich obywateli w Bagdadzie. 17 czerwca 2014 ISIS zajęło posterunek policji i siedzibę władz miasta Multaka, leżącego na południowy zachód od Kirkuku. W mieście Balad koło dworca kolejowego, służby porządkowe, znalazły 25 ciał ofiar egzekucji. Tymczasem pod Bagdad ściągali iraccy szyiccy bojownicy, którzywalczyli pod Damaszkiem po stronie Baszszara al-Asada podczas syryjskiej wojny domowej. 18 czerwca 2014 prezydent Iranu Hasan Rouhani oświadczył, że “Iran nie zawaha się chronić świętych szyickich miejsc przed zabójcami i terrorystami”. Dodał, także, ze do walki przeciwko radykalnym sunnitom zgłosiło się wielu ochotników. Tymczasem rząd iracki oficjalnie zwrócił zwrócił się do Stanów Zjednoczonych o przeprowadzenie ataków z powietrza przeciwko sunnickim dżihadystom. Z kolei wiceprezydent USA Joe Biden w rozmowie telefonicznej z Nurim al-Malikim, przewodniczącym parlamentu, sunnitą Usamą an-Nudżajfim oraz przywódcą autonomicznego regionu KurdystanuMasudem Barzanim, zaapelował o utworzenie rządu jedności narodowej. 19 czerwca 2014 Barack Obama obiecał, że wyśle do Iraku dodatkowo 300 doradców wojskowych, by wzmocnić wywiad i szkolenia na zapleczu frontu.

W nocy 18 czerwca 2014 ISIS dokonało szturmu na rafinerię w Bajdżi, chronioną przez garnizon ISF. Atak rozpoczął się o godz. 1:00 czasu lokalnego z dwóch stron. Według oficjalnych źródeł agencyjnych, islamiści objęli kontrolą 75% rafinerii, z kolei administracja Malikiego informowała o odparciu szturmu i zabiciu 40 rebeliantów. Ponadto ISIS zajęło trzy wioski – Abu Hassan, Birwadżli i Bastamli – w prowincji Salah ad-Din. Ponadto dżihadyści dokonali egzekucji pojmanego dwa dni wcześniej irackiego sędziego, który w 2006 skazał na karę śmierci Saddama Husajna – Raufa Raszida Abd ar-Rahmana. W pobliżu Kirkuku porwano też 60 robotników z Turcji, z kolei w Durze uprowadzono 15 Turków budujących szpital. 19 czerwca 2014 siły rządowe ogłosiły zwycięstwo w bitwie o rafinerię ropy naftowej w Bajdżi, dodając, ze w trakcie walk wyeliminowano 100 rebeliantów. Jednak iraccy świadkowie donosili, że w niektórych sektorach obiektu nadal powiewały flagi dżihadystów. Ekstremistom udało się przejąć magazyn z bronią chemiczną Al-Mutanna umiejscowionym nad Jeziorem Tharthar, leżącym 72 km na północy zachód od Bagdadu.

20 czerwca 2014 islamiści dokonali kolejnego szturmu na rafinerię Bajdżi. W trakcie działań zbrojnych rebelianci na terenie kompleksu uwięzili 270 żołnierzy. Rafineria padła 21 czerwca 2014, co potwierdziło wojsko. Ekstremiści oddali rafinerię ropy naftowej pod zarząd lokalnych plemion, których zadaniem było wznowienie produkcji. Tym samym islamiści zapewnili sobie tworzonemu kalifatowi energetyczną niezależność, gdyż większość paliwa wytwarzanego w rafinerii przeznaczane jest na obszary, który w znacznej części wpadł w ręce ISIS. 75 strażników z rafinerii w Bajdżi zostało zwolnionych przez rebeliantów po wynegocjowaniu umowy w dniu 23 czerwca 2014. Następnie doszło do nalotu powietrznego na kompleks w wyniku czego śmierć poniosło 19 islamistów. Dżihadyści, którzy skutecznie odpierali kontrataki ISF, zaatakowali lotniczy w Tall Afar. Lotnisko zostało ostatecznie zdobyte 23 czerwca 2014. Na front pod Tall Afar rząd zdecydował się wysłać dodatkowo 2 tys. wojskowych. Ponadto Nuri al-Maliki zaoferował każdemu ochotnikowi, który przystąpi do tłumienia islamskiej rebelii, 650% miesięcznego żołdu. Po upadku portu lotniczego Tall Afar, jednostki ISF pod dowództwem Chalida al-Chazjariego zarządziły “taktyczny odwrót” do Sindżaru, co oznaczało ostateczną utratę kontroli nad miastem Tall Afar po dziewięciodniowej bitwie. Tymczasem dżihadyści publikowali zdjęcia z zdobytego miasta prezentując przechwycone uzbrojenie a także zwłoki irackich żołnierzy

Walki o przejścia graniczne i ofensywa wzdłuż Eufratu

W dniach 19-21 czerwca 2014 toczyła bitwa między ISIS o siłami irackimi o kontrolę nad iracką częścią przejścia granicznego Abu Kamal – Al-Ka’im. Sunniccy rebelianci opanowali przejście graniczne, zabijając 34 funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Pełna kontrola nad przejściem granicznym znacznie ułatwiła dżihadystom transport broni i ciężkiego sprzętu na front wojny z rządem w Bagdadzie, zwłaszcza, iż kontrolujący syryjską stronę granicy ugrupowanie Dżabhat an-Nusra, oficjale ugrupowanie powiązane z Al-Ka’idą, zadeklarowali 25 czerwca 2014 lojalność wobec Islamskiego Państwo w Iraku i Lewancie. Zjednoczenie dt. przejścia granicznego Abu Kamal – Al-Ka’im, gdzie garnizon Dżabhat an-Nusra przeszedł na stronę ISIS. Mimo tego między rywalizującymi ugrupowaniami doszło do walk. Dżabhat an-Nursa wraz z innymi islamskimi brygadami usiłowała bronić przygranicznych pozycji, jednak ostatecznie zostali pobici przez dżihadystów tworzących kalifat. Abu Kamal padło 1 lipca 2014.

Po sukcesie w Al-Ka’im, 21 czerwca 2014 ISIS uderzyło na Rawę, Anę i Husajjbę, leżące nad Eufratem. Miasta te zostały natychmiastowo opanowane przez dżihadystów. Oblężono ponadto kwatery dowództwa wojsk irackich w pobliżu tych miast. W walkach śmierć poniosło 21 osób. Wieczorem padło także miasto Rutba, leżace na trasie prowadzącej z Bagdadu do przejścia granicznego Al-Walid. Rano 22 czerwca 2014 ISIS przejęło siedzibę dowództwa generalnego ISF w Rawie. Następnie dżihadyści ruszyli w kierunku strategicznej elektrowni wodnej w mieście Hadisa. Do obrony miasta wysłano 7. Dywizję ISF[. Kontynuując ofensywę na granicy, rebelianci wysunięte najbardziej na południe przejście graniczną z Syrią – At-Tanf – Al-Walid, oraz przejście graniczne z Jordanią – Turajbil. W związku z tym Jordania rozmieściła dodatkowe oddziały wojska na granicy z Irakiem. Tym samym dwa z trzech przejść granicznych z Syrią było chwilowo pod kontrolą ISIS (północne przejście Dżarubija – Rabia było pod kontrolą sił kurdyjskich. Jednak już wieczorem siły rządowe i wspierające je sunnickie oddziały paramilitarne odbyły bez walki przejście graniczne Al-Walid.

24 czerwca 2014 Syryjskie Arabskie Siły Powietrzne zbombardowały przejście graniczne Abu Kamal – Al-Ka’im. Według CNN w nalocie zginęło 57 irackich cywilów, a 120 odniosło rany. Syria także zmagała się z dżihadystami na swoim terytorium, jednak nie koordynowała operacji z Bagdadem. Mimo tego premier Maliki “z zadowoleniem przyjął” atak wymierzony w islamistów z ISIS. Bomby spadły też na urząd miasta, targowisko i bank w Rutbie. Nie było jasne kto stał za nalotem. 26 czerwca 2014 irackie organizacje plemienne przepędziły dżihadystów z przejścia granicznego Turajbil. Również 26 czerwca 2014 ISF powstrzymało marsz rebeliantów na Hadisę, doprowadzając, 13 km na południe od niej do potyczki w Barnawie. 27 czerwca 2014 ISIS i sprzyjające ekstremistom grupy bojowe doprowadziły do odwrotu ISF z Tamimu, leżącego na zachód od Ar-Ramadi.

30 czerwca 2014 islamiści otoczyli 8. Dywizję IA broniącą hydroelektrownie w Hadisie. Wraz z bojownikami Wojskowa Rada Rewolucjonistów Anbar, dżihadyści podjęli operację zmierzającą do przejęcia kontroli nad strategicznym obiektem. 1 lipca 2014 siły IS wraz z JRTN, Armią Islamską w Iraku oraz innymi batalionami islamskimi negocjowały z miejscowymi plemionami bezkrwawe przejęcie Hadisy przez sunnickich rebeliantów. Tymczasem w ostrzale Al-Falludży w wykonaniu IA zginęło dziewięciu cywilów. 5 lipca 2014 islamiści uszkodzili most na Eufracie w Saklawiji, łączący Bagdad z Ar-Ramadi. 9 lipca 2014 Syryjskie Arabskie Siły Powietrzne dokonały nalotu na miasto Al-Ka’im. Celem nalotu była miejscowa stacja mereologiczna oraz budynek władz miejskich. Uszkodzeniu uległo kilka sklepów i domów w wyniku czego siedmiu cywilów poniosło śmierć.

12 lipca 2014 o godz. 3:00 czasu lokalnego, ekstremiści dokonali szturmu na Hadisę. Irackie siły bezpieczeństwa odparły atak, pozbawiając życia 13 ekstremistów. Kolejnego dnia rebelianci ponowili działania, tracąc kolejnych 13 bojowników. Tymczasem stacjonujące pod Al-Falludżą wojsko irackie, ostrzelało miasto, zabijając siedmiu cywilów. 15 lipca 2014 w wyniku wybuchu samochodu-pułapki w Hit zginęło pięć osób. 17 lipca 2014 setki cywilów uciekło z dzielnicy At-Tamim w Ar-Ramadi zajętej przez dżihadystów. 20 lipca 2014 w wyniku bombardowania szpitala w Al-Falludży, śmierć poniosło 15 cywilów. Podczas ataku użyto bomb beczkowych, moździerzy i rakiet. 24 lipca 2014 lotnictwo IA dokonało nalotu na Garmę, leżaca na północ od Al-Falludży, gdzie zginęło 10 osób. Drugie uderzenie powietrzne dokonano na konwój islamistów między Rawą i Al-Ka’im, gdzie zniszczono osiem pojazdów należących do rebeliantów.

27 lipca 2014 IS dokonało ataku na miasto Hit. W mieście wybuchły ciężkie walki islamistów z siłami bezpieczeństwa. W starciach zginęło 15 rebeliantów. Dzień później rebelianci dokonali ataku na kwaterę 8. Brygady IA pod Ar-Ramadi. 1 sierpnia 2014 dżihadyści wspierani przez inne sunnickie ugrupowania radykalne, używajacy ciężkiej broni, czołgów i pojazdów opancerzonych skradzionej z bazy 8. Brygady IA dokonali szturmu na tamę w Hadisie, bronioną przez wojsko irackie i lojalistów plemiennych, którzy ponieśli straty. Kolejnego dnia uderzenie IS zostało odparte na południe od Hadisy. 3 sierpnia 2014 IS ponowiło atak na Hadisę z trzech stron. Szturmy zostały odparte przez IA, które zabiło dziewięciu rebeliantów. 5 sierpnia 2014 do Hadisy przybyły posiłki irackiego wojska, które rozpoczęły operację eliminacji dżihadystów. Mimo tego następnego dnia ekstremiści zajęli dzielnicę Hadisy – Barnawę. Kolejny szturm na Hadisę z 11 sierpnia 2014 został odparty przez miejscowe bojówki plemienne.

20 sierpnia 2014 bojówki plemienne wspierane przez ISF zaatakowały ekstremistów w zajętej przez nich dzielnicy Barnawa. W potyczce zginęło 31 okupantów. Dzień później, aby rozłożyć ciężar walk, zgrupowanie Państwa Islamskiego dokonało ataku na Hadisę od północnej strony, wdając się w dzielnicy Sakran w walkę z irackimi siłami bezpieczeństwa, które potwierdziły w starciach śmierć kolejnych 12 dżihadystów. 25 sierpnia 2014 irackie lotnictwo dokonało nalotów na Al-Falludżę, w czasie gdy trwała tam parada wojskowa IS. W nalotach zniszczonych zostało 15 pojazdów oraz rannych zostało 45 ekstremistów. Zginęło także 11 przypadkowych cywilów. Z kolei w nalotach z 28 sierpnia 2014 na Al-Falludżę, śmierć poniosło 12 cywilów.

W dniach 6-7 września 2014 odbyła się operacji sił irackich i sunnickich bojowników prorządowych w Hadisie, w efekcie której udało odbić się dzielnicę mieszkalną Barnawa. 7 września 2014 naloty w rejonie tamy Hadisa rozpoczęło amerykańskie lotnictwo. Na lądzie operowało tam irackie wojsko oraz siły sunnickie. Dwa dni później podczas nalotów na tamę Hadisa, zniszczonych zostało osiem pojazdów należących do Państwa Islamskiego oraz dwa zestawy broni przeciwpowietrznej. 13 września 2014 siły rządowe rozpoczęły operacje oczyszczania wioski Abu Hajat, leżącą pod Hadisą. Dzień później ukończono odbudowę mostu łączącego Barnawę z pozostałą częścią Hadisy. Wioska Abu Hajat została odbita 15 września 2014. W walkach zginęło dziewięciu rebeliantów. Następnie irackie wojsko i lojaliści skierowali swoje siły w kierunku Rawy. W międzyczasie lotnictwo dokonało nalotów na pozycje islamistów w okolicach miasta Garma pod Al-Falludżą. Zginęło tam 17 ekstremistów. Tymczasem na południowy-zachód od Bagdadu nalotów dokonało amerykańskie lotnictwo. Był to pierwsze naloty dokonane tak blisko irackiej stolicy.

17 września 2014 siły irackie rozpoczęły operację na terenie Ar-Ramadi i Al-Falludży. Obszary w zachodniej części Ar-Ramadi ostrzelano z moździerzy, dział i wyrzutni rakietowych. Do walki włączyły się tam prorządowe sunnickie milicje plemienne, które zabiły ośmiu rebeliantów. W trakcie walk doszło tam do wybuchu ciężarówki-pułapki w wyniku czego śmierć poniosło sześciu cywilów. W Al-Falludży 12 cywilów zginęło na przedmieściu As-Sudżur w rezultacie intensywnego ostrzału artyleryjskiego i ataków lotniczych.

Ustanowienie Państwa Islamskiego

Ruchy oporu przeciwko Państwu Islamskiemu

Po zawojowaniu północno-wschodniego Iraku ofensywa Państwa Islamskiego w Iraku wyhamowała. Ekstremiści w lipcu 2014 skupili się w Iraku na obronie zdobytych w poprzednim miesiącu pozycji, gdyż podjęli kolejną fazę szeroko zakrojonej ofensywy w syryjskiej muhafazie Dajr az-Zaur, w której do połowy lipca 2014 w ciągu dwóch tygodniu przepędzili inne syryjskie ugrupowania rebeliancie i podbili niemal całą muhafazę.

Tymczasem 20 czerwca 2014 w Dżaluli dżihadyści wdali się w walkę z Kurdami, w wyniku czego miasto zostało podzielone na dwie strefy wpływów. 21 czerwca 2014 w Bagdadzie i szyickich miasta takich jak Basra, Karbala, Diwanija czy An-Nadżaf doszło do manifestacji sadrytów, którzy liczyli 10 tys. bojowników szyickich. 23 czerwca 2014 z wizytą w Bagdadzie zawitał amerykański sekretarz stanu John Kerry. Amerykański szef dyplomacji wezwał rządzących szyitów, aby przekazali więcej władzy politycznym oponentom w kraju ogarniętym sunnicką rebelią. Kerry zaznaczył irackiemu premierowi, ze sytuacja w Iraku zagrażała bezpieczeństwu w regionie i na świecie. Tymczasem pod Dżalulą sunniccy ekstremiści wysadzili w powietrze samochód-pułapkę pod kurdyjskim wojskowym punktem kontrolnym, w wyniku czego uszkodzony został kluczowy most i śmierć poniosło trzech bojowników Peszmergi. Z kolei podczas transportu więźniów oskarżonych o terroryzm z więzienia w Al-Hilli do An-Nasirijji, doszło do ataku ISIS na siły irackie. Celem akcji było uwolnienie sunnitów z konwoju więziennego. W trakcie walk zginęło ośmiu napastników i 70 więźniów. Okoliczności ich śmierci nie są znane, jednak zostali prawdopodobnie zabici przez strażników, aby zapobiec ucieczce i wstąpieniu w szeregi dżihadystów.

Działania Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie doprowadziły w szeregach sunnickich rebeliantów doszło do zatargu. 21 czerwca 2014 pod Hawidżą, kontrolowanej przez ISIS i Armię Nakszbandi, doszło do starcia między członkami ugrupowań militarnych, w wyniku czego śmierć poniosło 17 osób. 23 czerwca ISIS uprowadziło 67 rodzin z wioski Alam leżącej między Tirkitem i Kirkukiem, po tym jak tamtejsze jednostki samoobrony postawiły opór dżihadystom. 24 czerwca 2014 dżihadyści zajęli pobliskie naftowe Adżil. W międzyczasie oddziały ISF i wspierające je oddziały szyickie odbiły miasto Al-Udhaim w Dijali. Z kolei w Sadiji doszło do zaciętej potyczki między Peszmergą a islamistami. 25 czerwca 2014 napięta sytuacja panowała w Hawidży, gdzie zawiązał się Batalion Wyzwolenia Hawidży złożony z postsadamowskich żołnierzy JRTN oraz plemiennych organizacji paramilitarnych, dążący do wygrania ISIS z miasta. Batalion dopuszczał się ataków na konwoje dżihadystów w mieście. Sytuacja w mieście została jednak opanowana przez ISIS, która zorganizowała dzień później pokazową paradę. Podobna demonstracji siły odbyła się 24 czerwca 2014 w Mosulu. Na zdjęciach z parady dżhihadyści prezentowali zdobyte pojazdy opancerzonych i pociski 155mm, które były dostarczane armii irackiej przez Stany Zjednoczone. ISIS dokonało ataku na port lotniczy Al-Bakr-Balad. Islamiści w trakcie walk zajęli okoliczne wioski i wojskowy obóz Tadżi. Kolejnego dnia sunnickie jednostki samoobrony wrogie ISIS wyparły dżihadystów z wioski Alam.

ISIS wznowiła także wykorzystywanie zamachowców-samobójców. 25 czerwca 2014 rebelianci przeprowadzili atak moździerzowy na targowisko w Mahmudiji, leżącej na południe od Bagdadu. Następnie wysadził się tam zamachowiec-samobójca, w wyniku czego zginęło 15 osób, a 65 zostało rannych. Podobny atak moździerzowy miał tam miejsce dwa dni później. Wówczas śmierć poniosły cztery osoby. 26 czerwca 2014 kolejny zamachowiec-samobójca wysadził się w bagdadzkiej dzielnicy Bab ad-Dirwiza pod sanktuarium Imama al-Kazimija, powodując śmierć 22 i rany 44 osób. ISIS starło się również z sprzymierzonymi siłami ISF, plemiennymi i szyickimi bojówkami w Dali Abbas na północ od Mukdadiji. Mimo utraty siedmiu bojowników, zajęli dżihadyści zajęli sporny region. 27 czerwca 2014 rebelianci za pomocą pocisków moździerzowych dokonali ataku na pozycje wojska w Samarze, w efekcie czego zginęło trzech żołnierzy, a 25 zostało rannych. Z kolei w Latifiji na południe od Bagdadu, operację antypartyzancką podjęła 17. Dywizja IA, w wyniku czego śmierć poniosło 15 osób.

28 czerwca 2104 ISIS odcięło dostawy wody z Mosulu na tereny wiejskie na północ i zachód od miasta. Po tym Peszmerga zablokowała drogi dojazdowe do miasta. Świadkowie donosili również o nalotach irackich sił powietrznych na Mosul. 29 czerwca 2014 ISIS walczyło z innymi sunnickimi bojówkami antyrządowymi pod egidą JRTN w Hamrinie pod Bakubą. 1 lipca 2014 sunnici dokonali ataku moździerzowego na stanowiska dżihadystów. W Asz-Szarkacie dżihadysci przeprowadzili operację przeciwko oficerom ISF. Wysadzili improwizowane ładunki wybuchowe pod siedmioma domami oficerów i uprowadzili 20 funkcjonariuszy ISF i żołnierzy IA. Równocześnie pod Babilem doszło do potyczki z wojskiem rządowym. Zaatakowano tam władze miast i regionalną siedzibę wojsk. Tymczasem pod Kirkukiem, Peszmerga dokonała ataku na islamistów w wiosce Baszir, zamieszkiwanej przez szyickich Turkmenów. W tym celu Kurdowie uformowali specjalne dowództwo wojskowe, by powstrzymać dżihadystów pod Kirkukiem. Dzień później islamiści odpowiedzieli atakiem moździerzowych, raniąc siedmiu przeciwników. Peszmerga nie została dłużna, wprowadzając na plac boju artylerię. 2 lipca 2014 do kolejnego starcia doszło w Dżaluli, w którego wyniku śmierć poniosło pięciu kurdyjskich bojowników oraz trzech islamistów. W kolejnych dniach Peszmerga użyła starszyznę plemienną jako mediatorów w celu pokojowego rozwiązania sytuacji w Dżaluli 5 lipca 2014 sunnickie bojówki wrogie Państwu Islamskiemu zabili w miejscowości Raszad pod Kirkukiem tamtejszego przywódcę dżihadystów.

11 lipca 2014 Peszmerga odbiła z rąk islamistów pola naftowe Baj Hassan pod Kirkukiem, produkujące 195 tys. baryłek ropy naftowej dziennie. W trakcie walk, Kurdowie wysadzili w powietrze samochód-pułapkę kierowanego przez kamikadze, w wyniku czego śmierć poniosły dwie osoby. Tego samego dnia sadrystyczne Brygady Pokoju wystrzeliły 20 pocisków moździerzowych na obrzeżach Samarry, doprowadzając do wycofania islamistów, którzy wykorzystali cywilów jako żywe tarcze. 14 lipca 2014 zamachowiec-samobójca wysadził się w powietrze w kurdyjskim punkcie kontrolnym w Kara Tapa w prowincji Dijala. W efekcie ataku 14 kurdyjskich bojowników zginęło lub zostało rannych. 16 lipca 2014 pod Dżalulą wybuchły nowe walki między sunnitami i Kurdami, w efekcie czego ponad 200 rodzin porzuciło swoje miejsca zamieszkania. Ciężkie walki wybuchł również w Tal al-Ward pod Kirkukiem. IS atakując pozycje Peszmergi użyło pocisków moździerzowych. W wyniku dwudniowej potyczki życie straciło dwóch Kurdów, a dziesiątki odniosło rany.

16 lipca 2014 w Sadiji wybuchły walki między ekstremistami IS i Armii Islamskiej w Iraku. W potyczce zginęło ośmiu członków IS oraz 11 bojowników Armii Islamskiej. Po walkach Państwo Islamskie dokonało egzekucji na 10 członkach Armii Islamskiej i Armii Nakszbandi. 15 lipca 2014 Armia Mudżahedinów, składająca się z sunnitów, którzy przeciwstawili się agresji Zachodu na Irak w 2003, rozprowadzałą w prowincji Dijala ulotki, na których widniały informacje, dlaczego odrzuca zwierzchnictwo Państwa Islamskiego i jego idee. Dzień później w Sadiji znaleziono pozbawione głowy zwłoki lokalnego lidera ugrupowania Ansar as-Sunna, które również przeciwstawiło się IS. Ansar as-Sunna bezpośrednie starcie z IS stoczyła pod Sadiją 21 lipca 2014. Wówczas śmierć poniosło sześciu rebeliantów Ansar as-Sunna i pięciu IS.

Próba odbicia Tikritu przez IA

Osobny artykuł: Bitwa o Tikrit (2014).

26 czerwca 2014 rozpoczęła się kontrofensywa irackiego wojska od próby odbicia Tikritu z rąk islamistów. IA dokonało desantu z helikopterów, które wylądowały na stadionu mieszczącym się przy uniwersytecie na północy miasta. Po wylądowaniu desantu rozpoczęły się zacięte walki o budynki uniwersytetu. Armia obsadziła snajperów na dachach budynków. W trakcie prowadzonej jednocześnie operacji powietrznej, jeden z pocisków trafił w szpital wojskowy znajdujący się kilkaset metrów na południe od epicentrum walk. Kolejnego dnia toczono walki już na mniejszą skale o poszczególne budynki uniwersytetu, które były obsadzane przez szyickich bojowników. W trzecim dniu intensywnych nalotów z wykorzystaniem bomb beczkowych, na pozycje rebeliantów, którzy atakowali żołnierzy zainstalowanych na terenie kampusu uniwersyteckiego, rozpoczęła się ofensywa lądowa. Wejście do miasta utrudniało żołnierzom silne zaminowanie dróg. Ponadto islamiści postawili zaciekły opór. W związku z tym bitwa koncentrowała się na obrzeżach miasta, gdzie zginąć miało 60 islamistów. 29 czerwca 2014 po nieudanych próbach przedostania się do miasta od strony południowej, żołnierze w celu przegrupowania wycofali się do pobliskiej miejscowości Dijala. Rebelianci ruszali za wycofującą się armią, atakując 20 km od Tikritu.

Mapy przedstawiające:

Równolegle toczyły się krwawe walki o bazę sił powietrznych i uniwersytet na północy miasta, gdzie do boju wysłano czołgi. W trakcie bitwy nad miastem zestrzelony został kolejny helikopter, który rozbił się w okolicach rynku. Armia twierdziła, iż w ciągu 24 godzin zginęło 70 dżihadystów, a także że przejęto kontrolę nad uniwersytetem. 30 czerwca 2014 siły walczące o uniwersytet i bazę sił powietrznych podjęły próbę połączenia się, jednak nie powiodła się ona po napotkaniu ciężkiego oporu ze strony rebeliantów. Uderzenie na miasto zostało skutecznie odparte przez islamistów i bitwa w jego obrębie zakończyła się niepowodzeniem IA. Walka nadal była toczona na południowym przedpolu Tikritu, jednak próba ataku na miasto nie została przeprowadzona, gdyż w Samarze mobilizowano dodatkowe siły. W trakcie potyczki u bram Tikritu, IA odbiło miejscowość Mukajszifa, zabijając 40 rebeliantów. Łącznie według irackich sił podczas nieudanego szturmu na Tikrit zginęło 110 rebeliantów.

15 lipca 2014 siły bezpieczeństwa rozpoczęły w południowych i północnych partiach Tikritu operację pod kryptonimem “Tnący Miecz”. Celem operacji był zabezpieczenie kluczowych punktów w mieście. Wojsko twierdziło, że zajęło szpital i akademię policyjną. W trakcie ofensywy żołnierze natrafili na opór postawiony przez snajperów IS. Następnego dnia ISF, wycofało się z zajętych pozycji z powodu oporu IS i silnego zaminowania. Ponadto IS ostrzelało dzielnicę Amirli. Ciężkie zmagania między stronami konfliktu trwały 17 lipca 2014 u południowych bram miasta. Rebelianci za pomocą pocisków moździerzowych zaatakowały Bazę Speicher, niszcząc dwa helikoptery. Zajęli również drogę prowadzącą do bazy. Dzień później rebelianci ogłosili, iż zdobyli kontrolę nad bazą i lotnisko. Baza i lotnisko została odbita przez iracką armię w ciągu 48 godzin. Walki toczyły się również o kontrolę nad głównym szpitalem. 18 lipca 2014 miała miejsce potyczka o tikricki uniwersytet, który był kontrolowany przez ISF.

Ponowny szturm na Tikrit w wykonaniu ISF, szyickich bojówek paramilitarnych miał miejsce 19 sierpnia 2014. Skoordynowany atak na miasto nastąpił z trzech stron – od południa, zachodu oraz północy. Natarcie sił irackich było utrudnione z powodu silnego zaminowania dróg dojazdowych do miasta oraz aktywności islamskich snajperów. Podczas pierwszego dnia III fazy bitwy o Tikrit, nie udało się przebić do centrum miasta, jednak siły sprzymierzonym zdołały odblokować drogę pod miastem łącząca wioskę Uja leżącą na południe od Tikritu do Bazy Speicher, zlokalizowaną na zachód od bram miasta. W efekcie tego 20 sierpnia 2014, ISF zostało zmuszone do opuszczenia pozycji w południowo-zachodniej części Tikritu. Następnego dnia irackie lotnictwo rozpoczęło bombardowanie pozycji IS w centrum miasta i na zachodnich rogatkach Tikritu.

Proklamowanie Państwa Islamskiego

Po podbiciu niemal w maju 2014 całej syryjskiej muhafazy Dajr az-Zaur oraz po udanej czerwcowej kampanii irackiej, 29 czerwca 2014, pierwszego dnia ramadanu, Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie ogłosiło powstaniekalifatu pod nazwą “Państwo Islamskie” (IS; “Islamic State”) na ziemiach przez siebie kontrolowanych. Nowa nazwa dotyczyła też ugrupowania z którego usunięto wyrazy “Irak” oraz “Lewant”. Na czele kalifatu stanął wybrany przez szurę, lider ugrupowania, szejk Abu Bakr al-Baghdadi. W domniemaniu kalif stał się przywódcą wszystkich muzułmanów na świecie. Rzecznik ISF, Kasim Atta, powiedział, iż deklaracja IS “jest sygnałem dla całego świata, że to dżihadystyczne ugrupowanie stanowi poważne zagrożenie”. Z kolei władze USA, ze deklaracja suwerenności IS nie “nie ma znaczenia”. W międzyczasie w Bagdadzie szwadron śmigłowców i bezzałogowe aparaty latające, które były wsparciem dla wysłanych żołnierzy. Według uchodźców, IS na kontrolowanych terytoriach dokonywało czystek na innowiercach i przeciwnikach ofensywy islamistów. Jeżeli pojmanych szyitów nie byli w stanie wymienić na swoich współtowarzyszy broni to wówczas ścinano ich. Podobnie traktowano innych jeńców, którzy nie złożyli przysięgi wierności kalifowi. W czerwcu 2014 w Iraku śmierć poniosło 2417 osób w tym 1531 cywilów i 886 funkcjonariuszy ISF. Bilans opublikowany przez ONZ nie zawierał strat bojowych rebeliantów. Był to najgorszy bilans świadczący o poziomie przemocy od maja 2007.

Odbicie Bajdżi przez siły bezpieczeństwa ISF; rosyjskie dostawy Su-25 do Iraku

30 czerwca 2014 irackie wojsko dokonało również kontruderzenia na miasto Bajdżi. Atak miał miejsce w dzielnicach Risala, Asri oraz Tamim. Zginęło sześć osób, a 10 odniosło rany. W mieście znaleziono ofiary egzekucji, które pracowały dla wywiadu IA. 4 lipca 2014 antyterroryści z 9. Dywizji IA dokonali operacji wymierzonej w islamistów przebywających w pobliżu rafinerii w Bajdżi. Nie było wówczas jasne kto kontroluje rafinerię. Dzień później ISF ogłosiło, iż objęło kontrolę nad obiektem, a IS atakowało z dwóch stron. 30 czerwca 2014 rebelianci dokonali ataku moździerzowego na szyickie sanktuarium Askari w Samarze. W wyniku ostrzału śmierć poniosło sześć osób. Tymczasem do Samarry przybyło 1-2 tys bojowników sadystycznych “Brygad Pokoju”. 1 lipca 2014 między zwolennikami rządu Malikiego a dżihadystami IS doszło do potyczki w Maszadzie leżącej na północ od stolicy kraju. W wyniku starć zginęło dwóch ochotników.

2 lipca 2014 irackie lotnictwo zbombardowało Dajr Ahmad pod Tuz Churmatu na wschód od Tikritu. Naloty spowodowały duże straty materialne i ludzkie wśród szeregów IS. Do bombardowania doszło również pod Babilem w czasie walnego spotkania członków IS. Pod Babilem operowały 31. Brygada oraz 8. Dywizja IA. Z kolei w południowo zachodniej dzielnicy Bagdadu w szyickim centrum religijnym wysadził się w powietrze zamachowiec-samobójca, co spowodowało śmierć 5 osób, a 13 odniosło rany 3 lipca 2014 rozpoczęła się również operacja antypartyzancka IA w Mansuriji, leżącej na północ od Muktadiji. Tymczasem w Samarze doszło do krwawego starcia IS z “Brygadami Pokoju”. W walkach śmierć poniosło dziesięciu sunnickich ekstremistów.

28 czerwca 2014 w Bagdadzie wylądowało pierwsze pięć rosyjskich samolotów szturmowych Su-25 zakupionych przez IA w ramach kontraktu, którego wartość szacowano się na 500 mln dolarów. Ponadto na początku lipca 2014 do Iraku przyleciało siedem szturmowców Su-25 należących do irańskiej Gwardii Republikańskiej. Przysłane przez Rosję szturmowce Su-25 dokonały swojej pierwszej operacji bojowej 4 lipca 2014. Mianowicie zbombardowały pozycje IS w Hawidży. Z kolei w Bagdadzie potwierdzono przypadek uprowadzenia i zamordowania przewodniczego rady prowincjonalnej – Rijada al-Adadida. 6 lipca 2014 szturmowce Su-25 zbombardowały most łączący Zab pod Kirkukiem z prowincją Salah ad-Din. 7 lipca 2014 w wyniku nalotu irackich sił powietrznych na dzielnicę Raszidija w Mosulu, śmierć poniosło 40 osób i uszkodzeniu uległo 20 domów, z których uciekło 75 rodzin turkmeńskich. Także tego samego dnia dwa Su-25 ostrzelały budynki należące do partii Patriotycznej Unii Kurdystanu (PUK) w Tuz Churmatu. W efekcie śmierć poniosło jedno dziecko, a jeden z budynków uległ zniszczeniu.

Działania prowadzone przez IS i kontrataki ISF

5 lipca 2014 na stronie internetowej używanej przez Państwo Islamskie zamieszczono wideo, na którym występuje Abu Bakr al-Baghdadi. Było to pierwsze nagranie z udziałem samozwańczego kalifa. Al-Baghdadi podczas kazania w meczecie An-Nuri w Mosulu zdementował w ten sposób pogłoski o jego śmierci w nalocie wojsk irackich. IS opublikowało także zdjęcia z zniszczonymi świątyniami szyickimi w Mosulu oraz Tal Afar. Łącznie sunniccy ekstremiści na kontrolowanym przez siebie terytorium północnego Iraku zniszczyli co najmniej 10 zabytkowych szyickich meczetów i miejsc kultu. Stacjonowali tam siły IA oraz milicje szyickie. Zamachowiec-samobójca podległy ugrupowaniu Bagdhadiego wysadził się w powietrze w kawiarni w Bagdadzie, pozbawiając życia pięciu innych osób. Z kolei 7 lipca 2014 samochód-pułapka eksplodował w wojskowym punkcie kontrolnym w Kadamiji, zabijając również pięć osób. Tego samego dnia w operacji antyterrorystycznej w Karmie pod Bagdadem zginął dowódca 6. Dywizji IA, generał Nadżim Abdullah Ali. 8 lipca 2014 islamiści przeprowadzili serię zamachów bombowych w Samarze, wymierzonych w tamtejsza policję. Po wysadzeniu się w powietrze zamachowca-samobójcy i odpaleniu improwizowanych ładunków wybuchowych (IED) śmierć poniosło pięć osób.

Równolegle wybuchły krwawe starcia w wioskach Zawija i Miszak w prowincji Salah ad-Din, po tym jak islamiści próbowali siłą przejąć nad nimi kontrolę. Silny opór postawiły im milicje plemienne. 8 lipca 2014 ekstremiści po ciężkich dwudniowych walkach zajęli wioskę Zawija. W wymianie ognia zginęło 13 osób. IS wystrzeliło około 60 pocisków moździerzowych, które zniszczyły 10 domów. Po zakończeniu walk dżihadyści przeprowadzili egzekucje na 50 członkach ruchu oporu wobec Państwa Islamskiego. 11 lipca 2014 ekstremiści splądrowali i zniszczyli 300 domów w opanowanej wiosce Zawija. 9 lipca 2014 członkowie Państwa Islamskiego w miastach i wioskach pod Kirkukiem zorganizowali paradę wojsk podczas której prezentowano przechwycone od armii irackiej uzbrojenie. Tego samego dnia ekstremiści starli się z ISF w miejscowości Sudur, lezącą na północ od Bagdadu, zdobywając kontrolę nad tamtejszą tamę oraz przepędzając stamtąd siły bezpieczeństwa i 22. Brygadę IA. Z kolei w Al-Hilli i na obrzeżach doszło do eksplozji trzech samochodów-pułapek w wyniku czego śmierć poniosło 11 osób. Ponadto iracka policja na północ od Al-Hilli znalazła 50 ciał ofiar rozstrzelania. 10 lipca 2014 armia iracka i lojaliści odparli atak ekstremistów Dżurf as-Sachar pod Bagdadem.

Na północy Iraku, pod Mosulem doszło do bombardowań pozycji rebeliantów w wyniku czego śmierć poniosło 11 osób. Irackie lotnictwo przeprowadziło naloty na centrum operacyjne w prowincji Niniwa okupowane przez bojowników islamskich. W międzyczasie w Mosulu IS pojmało oficerów byłej IA. Dwa dni później IS, rozpoczęło nabór do “Islamskiej Policji”. Opublikowali również zdjęcia, na których członkowie ugrupowania dystrybuowali żywność dla mieszkańców miasta. 18 lipca 2014 dżihadyści dali chrześcijanom z Mosulu dwudniowe ultimatum na opuszczenie miasta. Rebelianci dali także trzy wyjścia chrześcijanom – przejście na islam, płacenie podatku religijnego albo ścięcie Po upływie ultimatum ekstremiści zniszczyli m.in. liczący 1800 lat kościół w Mosulu. Pod koniec lipca 2014 islamiści zdewastowali także Grobowiec Jonasza oraz mauzolea i meczety.

Mapy przedstawiające:

15 lipca 2014 ekstremiści wysadzili w powietrze samochód-pułapkę w Samarze pod restauracją. W efekcie śmierć poniosło pięć osób. Do podobnego wybuchu doszło na targowisku Haj w bagdadzkim Mieście Sadra. Zginęło tam siedem osób. 17 lipca 2014 Australijczyk działający w szeregach IS wysadził się w szyickim meczecie w stołecznej dzielnicy Szurja. Śmierć poniosło pięć osób. 19 lipca 2014 w Bagdadzie doszło do wybuchu sześciu samochodów-pułapek w wyniku czego zginęło 27 osób. 23 lipca 2014 zamachowiec-samobójca wysadził się w punkcie kontrolnym w stołecznej Kazimiji, zabijając 24 osoby. Kolejnego dnia dwa samochody-pułapki eksplodowały w stołecznej Karradzie, w wyniku czego śmierć poniosło 13 osób. 30 lipca 2014 dwa samochody-pułapki eksplodowały w szyickich dzielnicach Bagdadu, w efekcie czego odnotowano śmierć 26 osób. Podobny atak wydarzył się tam również 1 sierpnia 2014, kiedy zginęło 30 osób. 6 sierpnia 2014 w wyniku wybuchu pięciu samochodów-pułapek w szyickich dzielnicach Bagdadu, zginęły co najmniej 22 osoby. Kolejnego dnia w wyniku zamachu samobójczego w stołecznej Kazimiji śmierć poniosło 13 osób. Wybuch samochodu-pułapki miał również miejsce pod szyickim meczetem w Kirkuku, gdzie zginęło osiem osób. 20 sierpnia 2014 w efekcie wybuchu samochodu-pułapki na stołecznej ulicy Palestyńskiej, zginęło osiem osób.

11 lipca 2014 podczas walk w Mukdadiji IS z ISF, śmierć poniosło trzech rebeliantów. Według informacji rządowych w prowincji Dijala z powodu walk, uchodźcami wewnętrznymi zostało 14 tys. rodzin. Kolejnego dnia ISF rozpoczęło w Mukdadiji operację antyterrorystyczną. Ciężkie walki w Mukdadiji wznowiono 22 lipca kiedy to zginęło tam ośmiu rebeliantów i jeden żołnierz 20 lipca 2014 irackie lotnictwo dokonało nalotu na dzielnicę Wihda w Mosulu w wyniku czego śmierć poniosło dziewięć osób, a dwa dni później na Ba’adż, gdzie zginęło pięć cywilów. 21 lipca 2014 irackie lotnictwo dokonało nalotu na Hawidżę, w wyniku czego śmierć poniosło 10 osób. Dwa dni później siły powietrzne zbombardowały Szukrat, gdzie zginęło 14 cywili. 28 lipca 2014 5. Dywizja IA rozpoczęła operację której celem było odbicie miasta Udhaim. Prowadzenie operacji było utrudnione przez silne zaminowanie terenu. 29 lipca 2014 islamiści Bajdżi dali mieszkańcom okolic rafinerii 48 godzin na ewakuację, zapowiadając szturm na obiekt. W odpowiedzi lotnictwo IA dokonało prewencyjnego uderzenia na kolumnę rebeliantów, zabijając 15 członków IS. 1 sierpnia 2014 po upływie ultimatum, rebelianci dokonali niewielkiego ostrzału moździerzowego. Kolejnego dnia lotnictwo irackie zbombardowało pozycje islamistów pod Bajdżi, powodując straty w sprzęcie i ludziach wśród bojowników. 2 sierpnia 2014 w wyniku bombardowania budynków zajmowanych przez IS w Sadiji, śmierć poniosło 50 członków Państwa Islamskiego. 8 sierpnia 2014 lotnictwo dokonało precyzyjnych uderzeń na stanowiska IS pod Kirkukiem, zabijając 18 rebeliantów. 14 sierpnia 2014 dżihadysci dokonali wystrzału 24 pocisków moździerzowych na rafinerię Bajdżi co spowodowało pożar zbiorników z paliwem. W odpowiedzi doszło do interwencji lotniczej IA, co spowodowało śmierć 17 rebeliantów. Dzień później w bombardowaniach Hawidży zginęło 11 osób. Kolejny szturm na rafinerię Bajdżi w wykonaniu IS miał miejsce 25 sierpnia 2014. Wówczas z wykorzystaniem czołgów, cystern służących jako pojazd-pułapka, forsowano bramy rafinerii, jednak szeroko zakrojona operacja terrorystów została odparta za pomocą irackiego lotnictwa.

Bitwa o Dhuluję i Dżurf as-Sachar

13 lipca 2014 rebelianci IS dokonali szturmu na Dhuluję, leżącą na południowy wschód od Samarry. Przy pomocy samochodu-pułapki ekstremiści wysadzili w powietrze most na drodze dojazdowej do miasta. Do walk przeciwko sunnickim ekstremistom przystąpiła lokalna policja i bojówki plemienne, które zabiły trzech z ok. 80 napastników. Dżihadyści jednak nie zostali odparci i po dwóch dniach bitwy kontrolowali 40% powierzchni terytorium miasta. Rebelianci z IS mieli zająć budynki administracji rządowej. 18 lipca 2014 w Dhuluji wybuchły kolejne boje po ataku IS na plemię Dżubur, wspartego przez ISF[. Dwa dni później do miasta wysłano posiłki sił irackich. Podczas bitwy o Dhuluję w dniu 24 lipca 2014 zginęło 28 dżihadystów oraz sześciu żołnierzy. Kolejnego dnia podczas bombardowań zabito 35 rebeliantów.

24 lipca 2014 według informacji podanych przez Ministerstwa Wpraw Wewnętrznych, rebelianci dokonali ataku na konwój więzienny pod Bazą Tadżi pod Bagdadem. Wykorzystując ładunki wybuchowe IED, pięciu zamachowców-samobójców oraz prowadząc ogień, rebelianci zabili 62 osoby, z czego większość stanowili transportowani więźniowie. 26 lipca 2014 ekstremiści dokonali ataku na tamę w Hamrin. Szturm został skutecznie odparty przez IA. Wojsko, które zabiło 15 napastników, 28 lipca 2014 wysłało na tamę posiłki, by zapobiec jej przejęciu przez bojowników. 28 lipca 2014 iraccy żołnierze przypuścili kontratak na kontrolowaną sunnickich ekstremistów dzielnicę Dżurf as-Sachar, leżącą 40 km na południe od centrum Bagdadu. Dżurf as-Sachar została zdobyta przez sunnickich ekstremistów 26 lipca 2014. W walkach zginęło 17 osób, w tym troje cywilów. Dzień później w nalotach na miasto zginęło 27 osób, z kolei w dniach 1-2 sierpnia 2014 w wyniku działań artyleryjskich i nalotów powietrznych zginęło 110 bojowników IS. Ponadto 2 sierpnia 2014 do akcji likwidowania bojowników w Dżurf as-Sachar przystąpił “Złota Dywizja” z Komanda Babil, korzystająca z czołgów.

Kolejny szturm na Dhuluję w wykonaniu IS miał miejsce 8 września 2014. Podczas ataku na miasto wykorzystywano samochody-pułapki. W walkach zginęło 20 osób. Kolejnego dnia ekstremiści wystrzelili 20 pocisków moździerzowych. Miasta broniły szyickie milicje. W związku z zagrożeniem przejęcia miasta w Duhuliji rozmieszono oddziały 9. Dywizji IA. 15 września 2014 w pociskach wystrzeliwanych przez islamistów wykryto chlor od którego śmierć poniosło co najmniej 18 cywilów. Kolejnego dnia dżihadyści ostrzelali miasto za pomocą 30 pocisków moździerzowych odpalonych z pozycji w wiosce Abu Faradż.

Oblężenie Amirli i bitwa o Dżalulę

18 lipca 2014 dżihadyści przypuścili atak na dzielnicę Amirli w Tuz Churmatu. Teren Turkmenów Irackich, oblężony od przez IS od 11 czerwca 2014, był broniony przez lokalne bojówki, ISF oraz szyickich ochotników. Sprzymierzone siły odparły agresję sunnitów. Bombardowanie z powietrza oblężonego Amirli wznowiono 3 sierpnia 2014. 7 sierpnia 2014, Peszmerga ogłosiła aktywną fazę operacji w Amirli, w efekcie której wyparto islamistów z pobliskich wiosek. 15 tys. mieszkańców Amirli nie miało pod oblężeniem IS nie miało dostępu do bieżącej wody pitnej, elektryczności oraz gazu.

10 sierpnia 2014 peszmergowie przy wsparciu lotniczym irackiego lotnictwa walczyli z islamistami w Dżaluli w prowincji Dijala, leżąca na południowy wschód od Amirli. Zginęło tam 20 dżihadystów. Jednak po zmasowanej akcji IS z 11 sierpnia 2014, kiedy to wykorzystano 20 zamachowców-samobójców, dżihadyści przejęli kontrolę nad Dżalulą. Kolejnego dnia do Dżaluli wysłano posiłki oddziałów kurdyjskich. Ponadto w mieście z islamistami ścierały się irackie siły bezpieczeństwa. Po zwycięstwie w Dżaluli, radykałowie przypuścili 13 sierpnia 2014 szturm na Tuz Churmatu. Peszmerga wspierana przez oddziały paramilitarne odparła atak, zabijając dziesięciu napastników. Następnie Kurdowie przeszli do kontrofensywy, ostrzeliwując pozycje z których zaatakowali sunniccy rebelianci.

W trakcie oblężenia Amirli i okupacji Dżaluli, szyickie bojówki dokonały masakry na sunnitach w meczecie Musaba ibn Umara wiosce Imam Wajs w prowincji Dijala. 22 sierpnia 2014, podczas piątkowych modłów, napastnicy otworzyli ogień do zgromadzonych w meczecie wiernych. W strzelaninie zginęło 73 sunnitów. Prawdopodobną przyczyną napaści na meczet był odwet za podłożenie bomb we wsi Hamrin, leżącej 5 kilometrów od meczetu, w wyniku czego zginęło pięciu szyitów.

Również 22 sierpnia 2014, Peszmerga dokonała kontrnatarcia na Dżalulę. Szturm nastąpił od południa z miasta Sadija. Okupowane przez IS miasto było ciężko ostrzeliwane przez Kurdów. 24 sierpnia 2014 w irackich nalotach na Dżalulę śmierć poniosło 20 dżihadystów. W międzyczasie Peszmerga zajęła pięć wiosek podmiejskich. W trackie taktycznych działań IS w Dżaluli, ekstremiści wysadzili historyczny most, by zapobiec sprawnemu poruszaniu się Kurdów po mieście. 25 sierpnia 2014 IS zaatakowało Tuz Churmatu. Miasta bronili Kurdowie, ISF, szyiccy milicjanci i przy wsparciu irackiego lotnictwa, szturm na miasto udało się odeprzeć. 28 sierpnia 2014, dżihadyści dokonali pod Tuz Churmatu egzekucji na 30 sunnickich liderach plemiennych, po tym jak odmówili złożenia wierności Abu Bakrowi al-Baghdadiemu. Tego samego dnia doszło do bitwy na obrzeżach Udhaim, po tym jak duże zgrupowanie dżihadystów próbowało przedostać się do Amirli, by wzmocnić swoje siły przed spodziewanych szturmem na pierścień wokół miasta. W trakcie bitwy pod Udhaim, IA oraz szyiccy milicjanci zabili 29 sunnickich ekstremistów.

Przygotowując szturm na otaczających Amirli dżihadystów, siły irackie przeprowadziły ewakuacje większości kobiet i dzieci zamieszkujących miasto. W dniach 29-31 sierpnia 2014 odbył się atak na pierścień IS wokół Amirli. Przecinając wschodnią cześć pierścienia w wioskach Habasz i Szukur, siłom irackim, kurdyjskim i szyickim ochotnikom, udało się przedostać do Amirli. Następnie ciężkie walki trwały w wiosce Jankijja, gdzie doszło również do wybuchu samochodu-pułapki. Opór dżihadystów udało się załamać po nalotach USA. Po złamaniu oblężenia lotnictwo USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Australii dokonały zrzutów humanitarnych dla ludności zamieszkującej Amirli, będącej 81 dni pod oblężeniem sunnickich ekstremistów.

1 września 2014 jednostki które odniosły sukces pod Amirli, weszły przy wsparciu irackiego lotnictwa do miasta Sulajman Bag. W trackie walk zginęło 23 czeczeńskich bojowników należących do IS. 3 września 2014 podczas sześciogodzinnej bitwy w wiosce Abu Hassan pod Tuz Churmatu zginęło 30 dżihadystów i ośmiu szyitów. Dzień później doszło do starcia IS z Peszmergą w wiosce Jankijja, podczas którego zginęło dwóch Kurdów.

Kryzys na irackiej scenie politycznej

Równolegle z trwaniem rebelii sunnickich ekstremistów, iracka scena polityczna była pogrążona w kryzysie politycznym po wyborach parlamentarnych z 30 kwietnia 2014. Według irackiej konstytucji obrany przez naród parlament wybierał nowego prezydenta (Kurda) oraz premiera (szyitę). Po wielu tygodniach impasu w parlamencie 24 lipca 2014 na stanowisko prezydenta został wybrany Fu’ad Masum. Prezydent w ciągu 15 dni zwrócić się do lidera największego ugrupowania w parlamencie w celu utworzenia rządu. Wybory parlamentarne wygrała partia premiera Nuriego al-Malikiego, toteż mógł on ubiegać się o trzecią kadencję, na co dał mu przyzwolenie Sąd Najwyższy Iraku. Jednak wobec trwającej wojny domowej, która doprowadziła do rozpadu kraju, nacisków zagranicznych, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych, na zakończenie rządów ze względu na zmniejszoną wiarygodność premiera, który doprowadził do zatargu z sunnitami na arenie politycznej i zbyt bliskiego zbliżenia z Iranem, al-Maliki nie utworzył nowego rządu.

Impas po kwietniowych wyborach trwał, gdyż przeciwko ubiegającemu się o trzecią kadencję al-Malikiemu wystąpili nie tylko sunnici i Kurdowie, którzy oskarżali go o popieranie interesów szyickiej większości Iraku kosztem mniejszości, ale i rywalizujące z Państwem Prawa ugrupowania szyickie. W związku z tym 11 sierpnia 2014 prezydent Fu’ad Masum desygnował na stanowisko szefa rządu Hajdara al-Abadiego z szyickiego ugrupowania Ḥizb Ad-Daʿwa Al-Islamijja. Od tego momentu desygnowany premier miał 30 dni na sformowanie gabinetu. Początkowo wybór premiera został odrzucony przez al-Malikiego. Nominację al-Abadiego nazwał on “naruszeniem konstytucji”.

Po nominacji al-Abadiego do Iraku spłynęły gratulacje w związku z próbą przełamaniu impasu politycznego z Turcji, Arabii Saudyjskiej i innych państw Ligi Państw Arabskich. Ar-Rijad otwarcie oskarżała dotychczasowego premiera o doprowadzenie Iraku na skraj katastrofy, pogłębiając animozje między szyitami i sunnitami. Jednak prawdziwym przełomem było poparcie al-Abadiego przez ajatollaha Iranu Alego Chamenei. Po tym jak utracił poparcie swoich dotychczasowych sojuszników międzynarodowych, 14 sierpnia 2014 al-Maliki ogłosił rezygnację i poparł nominacje Hajdara al-Abadiego na stanowisko szefa rządu, dzięki czemu zapobiegł dalszemu kryzysowi politycznemu. Rżad al-Abadiego został nazwany rządem jedności narodowej i zaprzysiężony 8 września 2014.

Ofensywa IS na ziemiach Kurdów, jazydów i chrześcijan przyczyną interwencji lotniczej USA

Zajęcie przez IS pól naftowych pod Zumarem oraz masakra w Sindżarze; upadek Bachidy

W pierwszej połowie lipca 2014 Państwo Islamskie podjęło kolejną fazę ofensywy w syryjskiej muhafazie Dajr az-Zaur, w efekcie której w ciągu dwóch tygodni ugrupowanie podbiło wszystkie miasta wzdłuż Eufratu, wypierając stamtąd inne syryjskie siły rebelianckie. Po zwycięstwie w Dajr az-Zaur, Państwo Islamskie ponownie skoncentrowało swoje siły w północnym Iraku, rozpoczynając kolejną ofensywę.

17 lipca 2014 walki Państwa Islamskiego z Kurdami wybuchły w Sidżarze pod Tall Afar, kontrolowanym przez Peszmergę. 22 lipca 2014 dżihadyści ostrzelali z pocisków moździerzowych tereny cywilne Sindżaru zamieszkałe przez jazydów. Wiele rodzin uciekło z miasta Tego samego dnia po potyczce dżihadyści przepędzili Peszmergę z zakładów farmaceutycznych i strefy wolnego handlu 20 km na północ od Mosulu. W walkach zginęło dwóch Kurdów. 23 lipca 2014 Peszmerga dokonała kontrataku, ostrzeliwując zakłady z broni moździerzowej, jednak bez zamierzonego skutku. Ponadto IS zajęło budowaną tamę Budusz. 29 lipca 2014 milicja jazydycka oraz członkowie irackiego wywiadu, zaatakowali zgrupowanie islamistów pod Sindżarem. W wyniku walk zginęło 24 dżihadystów oraz zniszczono cztery pojazdy

1 sierpnia 2014 Państwo Islamskie dokonało szturmu na miasto Zumar, leżące 19 km na północny zachód od Mosulu, będące pod kontrolą kurdyjskiej Peszmergi. Początkowy atak został odparty przez Kurdów, którzy stracili 16 bojowników i zabili 62 islamistów, jednak dzień później później ekstremiści zajęli miasto i okoliczne pola naftowe i rafinerię Ajn Zala i 12 okolicznych wiosek. W związku z tym Państwo Islamskie na terenie Iraku kontrolowało cztery pola naftowe. Po zajęciu miasta, dżihadyści dali Kurdom 24-godzinne ultimatum na opuszczenie tamy na Tygrysie pod Mosulem. IS szturmem wzięło również miasto Wana oraz Sindżar, rozpoczynając czystki na Jazydach. Setki mieszkańców Sindżaru uciekło w pobliskie góry, a ekstremiści niszczyli w mieście miejsca kultów jazydów. W czasie szturmu na Sindżar i czystkach, sunniccy ekstremiści zamordowali 500 Jazydów, poprzez spalenie żywcem, ścięcie lub rozstrzelanie. Ponadto do niewoli islamskiej trafiło ok. 300 kobiet. Państwo Islamskie wezwało do zniszczenia jazydów.

W związku z błyskawiczną ofensywą IS w Niniwie, lotnictwo IA dokonało uderzeń w rejonie Jadh pod Tall Afar, niszcząc zgromadzonych tam 70 pojazdów oraz zabijając i raniąc 100 rebeliantów. 4 sierpnia 2014 do walk z IS pod Sindżarem przystąpili Kurdowie z syryjskiego ugrupowania Powszechne Jednostki Ochrony (YPG), mającego szereg sukcesów wwalce z dżihadystami na terenie Syrii. YPG wraz z lokalnymi bojówkami samoobrony, ścierały się z IS w górach Sindżaru, dokąd uciekło nawet 200 tys. Jazydów. Cierpieli tam z powodu upałów oraz braku pożywienia i wody. Z tego powodu w górach, w których roiło się od węży i skorpionów, zmarło ok. 100 dzieci. Cywile uciekali również do Syrii i Turcji. Również 4 sierpnia 2014 w Sindżarze doszło do bombardowania pozycji islamistów, co spowodowało śmierć kilkudziesięciu rebeliantów.

7 sierpnia 2014 Państwo Islamskie skierowało swoją ofensywę na Równinę Mosul, gdzie znajdowały się miasta zamieszkiwane przez chrześcijan, będących pod kontrolą sił kurdyjskich, które uciekły przed sunnickim natarciem. Islamiści zajęli znajdujące się w pobliżu Mosulu miasta Bachdida (będące największym chrześcijańskim miastem w Iraku), Karkusz, Tall Kajf, Bartilla i Karimlisz. Z miast przed dżihadystami uciekło 100 tys. chrześcijan. W miastach tych schronili się również inni uchodźcy po czerwcowej bitwie o Mosul. W międzyczasie Peszmerga odparła szturm ekstremistów na tamę Mosul, zabijając ośmiu islamistów Jednak kolejny szturm dżihadystów okazał się skuteczny i największa tama w kraju znalazła się w ich rękach.

Interwencja lotnicza USA i kontrofensywa Peszmergi

5 sierpnia 2014 po przegrupowaniu do kontrofensywy przystąpiła Peszmega, która zaatakowała Sindżar i Mosul, gdzie prowadziła ciężki ostrzał północnych dzielnic miasta. Walki miejskie toczyły się również w południowo-zachodniej dzielnicy Gudżar, która padła 6 sierpnia 2014. Setki mieszkańców miasta, uciekało przed zaciętymi walkami. Także 6 sierpnia 2014 walki przeniosły się w rejon Bewizy. Z kolei podczas walk IS z Peszmergą w dzielnicy Hamadnija doszło do podwójnego zamachu samobójczego. 7 sierpnia 2014 Peszmerga przejęła inicjatywę w walkach tuż przy granicy z Syrią, zajmując rejon Do Kari.

Wieczorem 7 sierpnia 2014, prezydent USA Barack Obama zezwolił na selektywne naloty wymierzone w bojowników Państwa Islamskiego w północnej części Iraku i zrzuty pomocy humanitarnej oraz zapasów dla oblężonych irackich mniejszości religijnych chrześcijan i jazydów. Do operacji jako pierwsze przystąpiły 8 sierpnia 2014 cztery samoloty myśliwsko-szturmowe McDonnell Douglas F/A-18 Hornet. Lotnictwo USA zaatakowało osiem pozycji IS pod Irbilem, stolicą irackiego Kurdystanu, niszcząc stanowiska artyleryjskie oraz militarny konwój.

8 sierpnia 2014 rozpoczęły się również walki islamistów z Peszmergą wsparta przez bojowników z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) w Makmur pod Irbilem. Walki toczyły się w pobliżu obozu dla kurdyjskich uchodźców, którzy osiedlili się tam w latach 90. XX wieku. W czasie walk zginęła kurdyjska dziennikarka pracująca dla agencji prasowej Firat. Tego samego dnia doszło do bezprecedensowej pomocy irackiego rządu dla walczących pod Irbilem Kurdów. Mianowicie z Bagdadu przyleciał samolot z amunicją dla kurdyjskich oddziałów bojowych. O dostawy broni apelował prezydent irackiego Kurdystanu Masud Barzani. W toku trwania konfliktu, Kurdów zbroiło siedem krajów: Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, Kanada i Finlandia, Francja oraz Stany Zjednoczone. Po okupionym śmiercią 50 kurdyjskich bojowników czterostronnym natarciu na Makmur i Gwejr, sunniccy rebelianci wycofali się z miast 11 sierpnia 2014.

Widok na największa w Iraku zaporę wodną pod Mosulem, kontrolowaną przez dżihadystów w dniach 7-17 sierpnia 2014

15 sierpnia 2014 ekstremiści zajęli wioskę Kocho, w której dokonali masakry na 80 jazydach. Dwa dni później przy wsparciu amerykańskiego lotnictwa, Peszmerga dokonała ataku na Mosul, odbijając z rąk IS dzielnicę Baszika i Hamdaniję. Ponadto w prowincji Niniwa, siły kurdyjskie weszły do miast Batnaja, Bakuka, Tall Safik. Peszmerga i ISF przy asyście amerykańskiego lotnictwa ruszyły także na tamę Mosul, która został odbita 17 sierpnia 2014. Łącznie w dniach 16-17 sierpnia 2014 amerykańskie lotnictwo dokonało 35 uderzeń na pojazdy i punkty kontrolne rozmieszczone wokół Mosulu i tamtejszej tamy, w efekcie czego zniszczonych zostało 90 wrogich celów. Mimo tego walki wokół tamy nadal trwały dnia kolejnego. Jednak do 19 sierpnia 2014 ostatecznie udało się siłom kurdyjskim i irackim opanować sytuację i całkowicie zająć tamę mosulską. W trakcie operacji oczyszczania terenu siły bezpieczeństwa usunęły 170 bomb podłożonych na terenie walk.

Po zwycięstwie w bitwie o tamę mosulską, 20 sierpnia 2014 Peszmerga zaatakowała dżihadystów w regionie Rabia, na północ od Gór Sindżar. Ciężkie walki spowodowały ucieczkę z regionu kolejnych setek cywilów. Po przemocy stosowanej przez IS na północy Iraku, z miejsca zamieszkania uciekło do tej pory 700 tys. cywilów. W międzyczasie siły kurdyjskie i irackie przegrupowywały się, planując dokonanie szturmu na Zumar. 21 sierpnia 2014 Kurdowie zajęli miejscowość Bahzani, 17 km na północy wschód od Mosulu. Szturm na przedpola Zumar rozpoczął się 22 sierpnia 2014. Natarcie lądowe było aktywnie wspierane przez lotnictwo USA, które zniszczyło dwa pojazdy IS i zabiło sześciu bojowników. Tego samego dnia Peszmerga wyparła dżihadystów z trzej wiosek w rejonie Bartali na wschód od Mosulu.

W dniach 23-24 sierpnia 2014 w nalotach USA zniszczone zostały pojazdy należące do IS w tym przechwycony pojazd Hummve. 26 sierpnia 2014 peszmergowie kierując się na południe od tamy mosulskiej, zaatakowała przedmieścia Mosulu – Wana. 28 sierpnia 2014, Peszmerga wspierana przez amerykańskie i irackie lotnictwo, po intensywnym ostrzale artyleryjskim odbiła ostatecznie Zumar. Następnie walki przeniosły się na pole naftowe Ajn Zala. W czasie kiedy siły kurdyjskie zabezpieczały wioski okalające pole naftowe, dżihadyści podpalili szyby naftowe znajdujące się na nim, po czym opuścili zajmowane pozycje. Tymczasem w trzech nalotach USA pod Ibrilem i tamą mosulską, zniszczonych zostało pięć pojazdów w tym ciężarówka i amerykański Hummve.

2 września 2014 siły kurdyjskie w asyście amerykańskiego lotnictwa dokonały ataku na miejscowość Tilkif oraz Batnaja. W dniach 5-7 września 2014 Peszmerga przeprowadziła operacje bojowe na wschód od Mosulu, odblokowując drogę między Chazirem i Bartalą oraz zdobywając miejscowość i przedpola miejscowości Baszika. 7 września 2014, siły kurdyjskie ogień artyleryjskim ostrzelały kontrolowaną przez dżihadystów miejscowość Chazir. W dniach 15-16 września 2014 Kurdowie przy asyście amerykańskiego lotnictwa odbili pięć wiosek w okolicy Chaziru. Również 16 września 2014 amerykańskie lotnictwo w pobliżu Ibrilu zniszczyło uzbrojoną ciężarówkę i pozycje islamistów.

19 września 2014 do operacji lotniczej wymierzonej w Państwo Islamskie przyłączyła się Francuskie Siły Powietrzne. 23 września 2014 rozpoczęła się kampania lotnicza na terytorium Syrii. Udział w nalotach oprócz USA, udział wzięły Katar, Arabia Saudyjska, Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Jordania.

Akty terroru w wykonaniu ekstremistów z Państwa Islamskiego

W odwecie za amerykańską operację lotniczą wymierzoną w Państwo Islamskie, islamiści dokonali egzekucji na amerykańskim fotoreporterze Jamesie Foleyu, porwanym w listopadzie 2012 w Syrii. Zostało to uwiecznione na nagraniu video opublikowanym 19 sierpnia 2014. Oprawcy zażądali od Baracka Obamy zaprzestania bombardowań, w przeciwnym razie zagrażając egzekucją kolejnego zakładnika, Stevena Joela Sotloffa, porwanego w sierpniu 2013. Video z egzekucji Stevena Sotloffa zostało opublikowane przez Państwo Islamskie 2 września 2014. Wcześniej, bo 29 sierpnia 2014, dżihadyści opublikowali video z egzekucji pojmanego kurdyjskiego bojownika, która odbyła się na ulicy przed meczetem w Mosulu. Był to odwet za kontrofensywę Peszmergi. Po egzekucji Stevena Sotloffa, dżihadyści zagrozili śmiercią brytyjskiego pracownika humanitarnego Davida Hainesa, jeśli Wielka Brytania nie przestanie wspierać amerykańsko-kurdyjską koalicję. Film z ścięcia Hainesa został opublikowany 13 września 2014. Wówczas oprawca Hainesa, również prawdopodobnie Brytyjczyk, który wcześniej ściął dwóch Amerykanów, zagroził śmiercią kolejnego obywatela Wielkiej Brytanii – Alana Henninga.

W trakcie kontrofensywy pod Mosulem, 23 sierpnia 2014, Państwo Islamskie za pomocą samochodów-pułapek dokonało potrójnego zamachu samobójczego w Kirkuku, w wyniku czego śmierć poniosły 23 osoby. Według dżihadystów, dwóch z zamachowców pochodziło z Niemiec. Ponadto tego samego dnia, samochód-pułapka eksplodował pod siedzibą irackiego wywiadu w stołecznej Karradzie (7 zabitych), a dzień później w szyickiej dzielnicy Szula (5 zabitych). 25 sierpnia 2014 doszło do podwójnych wybuchu samochodów-pułapek w Karbali i Al-Hilli – zginęło wówczas dziewięć osób. Ponadto tego samego dnia zamachowiec-samobójca wysadził się w szyickim meczecie w Bagdadzie, w efekcie czego śmierć poniosło co najmniej 30 osób. W międzyczasie doszło również do eksplozji dwóch samochodów-pułapek przez co śmierć poniosło kolejnych osiem osób. 26 sierpnia 2014 doszło do kolejnej eksplozji samochodu-pułapki w stołecznej dzielnicy Al-Dżadida, w wyniku czego zginęło 10 osób. 1 września 2014 doszło do detonacji dwóch samochodów-pułapek w miejscowości Baja na południe od Bagdad, w wyniku czego śmierć poniosło co najmniej 13 osób. 4 września 2014 doszło do podwójnej eksplozji samochodów-pułapek w Bagdadzie, w wyniku czego śmierć poniosło co najmniej dziewięć osób. 10 września 2014 doszło do trzech wybuchów-samochodów pułapek w Bagdadzie. W wyniku eksplozji w dzielnicy Al-Dżadida śmierć poniosło 17 osób, z kolei w Ghadir i Majsalun 10 kolejnych.

12 września 2014 islamiści przeprowadzili egzekucje na trzech liderach plemiennych w Abu Rajasz pod Hawidżą, uprowadzonych dzień wcześniej. 13 września 2014 ścięli przywódcę lokalnych bojówek z Abu Rajasz. Kolejnego dnia dokonali kolejnych egzekucji na bojówkarzach wspierających rząd, porywając jednocześnie 50 byłych żołnierzy oraz policjantów i milicjantów organizacji proamerykańskiej Sahwa.

18 września 2014 w stołecznej dzielnicy Kazamija doszło wybuchów trzech samochodów pułapek, kierowanych przez terrorystów samobójców oraz ostrzału moździerzowego. Samochody wybuchły w pobliżu szyickiego sanktuarium imama Musy al-Kazima i jego wnuka. Wkrótce potem niedaleko świątyni detonowało 12 pocisków moździerzowych wystrzelonych spoza dzielnicy. W wyniku ataku zginęły co najmniej 23 osoby.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ofensywa_Pa%C5%84stwa_Islamskiego_w_Iraku

 

Radziecka interwencja w Afganistanie ’79 – ’89

20 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

 afganRadziecka interwencja w Afganistanie (wojna domowa w Afganistanie,wojna afgańska) – dziewięcioletnia wojna Związku Radzieckiegowspierającego afgański rząd przeciw partyzantce mudżahedinów wspieranej przez USA na terytorium Afganistanu. ZSRR chciał umocnić i utrzymać u władzy rząd w sąsiadującym Afganistanie. Interwencja została uruchomiona w momencie, gdy zaistniały warunki sprzyjające do przejęcia pełnej sowieckiej kontroli nad Afganistanem. Jeden z najbardziej krwawych konfliktów XX wieku. Trwała od 25 grudnia 1979 do 15 lutego 1989 roku. Jest zaliczana do pośredniej formy „wojen zastępczych”.

Geneza

W latach 1953-1963 faktyczne rządy w Afganistanie, dużym kraju o powierzchni około 650 000 km², sprawował, jako premier, książę Mohammad Daud Chan – został on odsunięty od władzy przez króla Zahir Szaha. Monarcha objął ster władzy we własne ręce, stopniowo zmierzając do przekształcenia ustroju politycznego w monarchię konstytucyjną, doprowadzając do legalizacji partii politycznych i pierwszych w historii kraju wolnych wyborów w styczniu 1965 r. Następne wybory odbyły się w roku 1969 i podobnie jak w poprzednich, zwyciężyły w nich formacje prorządowe i przywódcy największych klanów. W wyborach z roku 1969 miejsca w parlamencie uzyskali również komuniści afgańscy, wywodzący się z Ludowo-Demokratycznej Partii Afganistanu (LDPA). Byli wśród nich liderzy LDPA, tacy jak Babrak Karmal czy Hafizullah Amin. LDPA, od 1965 roku kierowana przezNur Mohammeda Tarakiego, zyskała po wyborach silniejszą pozycję i zaczęła prowadzić antyrządową i antymonarchistyczną kampanię propagandową. Dotkliwa susza z lat 1970-1973, której następstwem była śmierć ok. 80 tysięcy ludzi, a także eskalacja inspirowanych przez LDPA protestów społecznych i niepokojów, doprowadziła do zamachu stanu i obalenia 17 lipca 1973 roku nieobecnego w kraju króla Zahir Szaha przez jego szwagra, generała Muhammada Daud Chana, mającego duże poparcie radykalnych oficerów i części kierownictwa LDPA (Parczam)

Po obaleniu króla proklamowanorepublikę – prezydentem został Muhammad Daud Chan. W skład rządu Muhammada Dauda weszło początkowo 7 ministrów należących do Parczamu (Sztandar), frakcji LDPA o umiarkowanym charakterze. Początkowo Daud prowadził proradziecką politykę zagraniczną, co wzbudziło obawy ze strony USA, które oskarżyły Dauda o chęć utworzenia w kraju państwa o modelu wzorowanym na radzieckim. W 1975 roku doszło do nieoczekiwanego zwrotu w polityce afgańskiej i odsunięcia Parczam od rzeczywistego wpływu na politykę międzynarodową państwa – Muhammad Daud zaczął zawierać umowy gospodarcze także z państwami zachodnimi, Iranem orazIndiami. Mimo iż współpraca z ZSRR trwała nadal, istniała istotna rozbieżność między Kabulem a Moskwą co do kształtu tej współpracy i wpływu ZSRR na Afganistan. Dodatkowo Daud zwiększył własną władze i doprowadził do coraz większej autokracji. Wkrótce utworzył on system jednopartyjny na czele z Partią Rewolucji Narodowej i zdelegalizował pozostałe partie polityczne[3][4].

Do więzień masowo trafiali przeciwnicy rządu, w tym byli sojusznicy Dauda z LDPA[5]. Doszło też do zabójstw politycznych, a celem jednego z nich padł Mir Akbar Chajbar, którego śmierć była bezpośrednią przyczyną obalenia Dauda[6]. 27 kwietnia 1978 roku doszło do kolejnego zamachu stanu (nazywanego też rewolucją kwietniową lub rewolucją sauryjską), w wyniku którego Muhammad Daud został obalony. Nie chcąc się poddać, prezydent zginął wraz z całą rodziną w szturmie na pałac prezydencki. W dniu 30 kwietnia 1978 roku utworzono oficjalnie Demokratyczną Republikę Afganistanu – na czele utworzonego tego samego dnia rządu stanął Nur Mohammed Taraki, polityk komunistyczny z Chalku (Lud), radykalnej frakcji LDPA.

Siły stron

ZSRR

Radzieckie wojska operacyjne stanowiły Wydzielony Kontyngent Wojsk Radzieckich w Afganistanie. W pierwszym rzucie 40 Armii ZSRR wprowadził do Afganistanu 81 100 żołnierzy (z czego 61 800 w jednostkach liniowych), 2400 pojazdów pancernych (ok. 600 czołgów, 1500 BWP i 290 BTR), 900 dział i 500 samolotów. W 1985 siły te (40 A) liczyły 108 800 żołnierzy (z czego 73 tys. w jednostkach liniowych) i 29 tys. pojazdów (w tym ok. 6 tys. czołgów, BWP-ów i BTR-ów). Były one wspierane przez ponad 1 tys. samolotów, w tym 320 śmigłowców[7][8]. Według oficjalnych danych i badań rosyjskich historyków wojskowości, przez Afganistan przewinęło się 620 tys. żołnierzy radzieckich, z czego w armii – 525 200 (w tym 62 900 oficerów), 90 tys. – w wojskach podległych KGB, a 5 tys. – w formacjach MSW. W tym samym czasie wojska radzieckie w Afganistanie liczyły od 80 tys. do 104 tys. żołnierzy (według raportów CIA[9] z 1987 w apogeum konfliktu liczba żołnierzy radzieckich wynosiła 120 tys.[9]), nie licząc personelu cywilnego.

Demokratyczna Republika Afganistanu

Siły Zbrojne DRA podlegające Ministerstwu Obrony DRA przez cały okres istnienia do roku 1992 charakteryzowały się ilościową zmiennością, która wynikała nie tylko ze strat bojowych, ale również dezercji, w 1978 roku armia DRA liczyła 90 tys. żołnierzy, w 1982 liczba ta spadła do ok. 40 tys. żołnierzy, w roku 1986 udało się ją podnieść do ok. 142 tys. żołnierzy. W skład militarnych i paramilitarnych sił afgańskich wchodziły obok jednostek regularnych armii lądowej oraz lotnictwa formacje paramilitarne takie jak Korpus Obrońców Rewolucji, jednostki policji granicznej, grupy samoobrony wiejskiej i zakładowej, które podlegały MSW, w sumie ok. 110 tys. milicjantów, policjantów i żandarmów. W szeregach policji bezpieczeństwa KHAD służyło ok. 20 tys. funkcjonariuszy[10][11].

Mudżahedini

Według wywiadu radzieckiego, w końcu 1988 roku strona partyzancka dysponowała 4530 oddziałami liczącymi 173 tys. ludzi (z tego aktywne działania bojowe prowadziło 1920 grup partyzanckich liczących 82 300 mudżahedinów). Zgodnie z tymi samymi ocenami mudżahedini dysponowali m.in.: 86 działami, 770 działkami pprzeciwlotniczymi, ok. 1500 działami bezodrzutowymi, blisko 700 wyrzutniami rakiet ziemia-powietrze (Stinger, Strieła-2), ponad 1 tys. wyrzutni pocisków przeciwpancernych (ppk), ok. 2800 moździerzami, ponad 4 tys. karabinów maszynowych i ponad 10 tys. ręcznych granatników[ Mudżahedini wywodzili się zislamistycznych ruchów wspartych finansowo przez teokratyczne państwa regionu tj. Arabię Saudyjską czy w przypadku grup mniejszości szyickiej przez Iran, mniejszą grupę antyrządowych i antyradzieckich rebeliantów stanowiły organizacjemaoistowskie

Przebieg wojny domowej

Początek

Reformy nowego rządu

Od 1978 roku władze sprawował rząd LDPA. Nur Mohammed Taraki ogłosił wdrożenie programu radykalnych zmian społecznych, które w rezultacie miały doprowadzić do liberalizacji społeczeństwa afgańskiego i przeobrażenia struktury społecznej. Reformy kwestionowały tradycyjne wartości i ugruntowane struktur władzy na obszarach wiejskich. Rząd wprowadził do życia politycznego kobiety i położył kres przymusowym małżeństwom. Rząd 1 stycznia 1979 zainicjował reformę rolną, która próbowała ograniczyć ilość ziemi feudałów. Ci, których posiadłości przekraczały limit, musieli bez rekompensaty oddawać ją w ręce rządu. Afgańskie przywództwo wierzyło, że reforma spotka się z uznaniem wśród mieszkańców wsi i osłabi władzę arystokratów. Reforma została uznana za kompletną w połowie 1979 roku, a rząd ogłosił, że 665 tysięcy hektarów (około 1.632.500 akrów) zostało podzielonych. Rząd oświadczył również, że tylko 40 tys. rodzin, lub 4% populacji, zostało negatywnie dotkniętych przez reformę rolną. Opierając się na poprzednich działaniach Mohammada Daud Chana, nowy rząd stworzył program alfabetyzacji wsparty przez UNESCO. Plan zakładał wyeliminowanie analfabetyzmu w ciągu 20 lat. Rząd następnie zmniejszył okres przejściowy z 20 do czterech lat, co w obliczu braku nauczycieli było mało możliwe. Plan po późniejszej interwencji radzieckiej został wydłużony do lat siedmiu. Jako że naród afgański był głębokoislamski i religijny, reformy nie zostały ze skutkiem wprowadzone w całym kraju. Szereg zmian było początkowo przyjmowanych pozytywnie przez społeczeństwo, które jednak sprzeciwiało się im gdy okazywało, się jak ich wdrażanie wygląda w praktyce – rząd nakazał np. zniesienie posagów. Reformy te zwiększył opór części Afgańczyków wobec rządu. Siła oporu względem reform doprowadziła w końcu do wojny domowej.

Zbombardowanie Heratu i represje rządowe

Ismaela Chana (byłego oficera rządowej armii afgańskiej) opanowali miasto Herat, zabijając około 30 cywilnych i wojskowych doradców radzieckich (w tym lekarzy, pielęgniarki, inżynierów, mechaników) wraz z rodzinami, członków i sympatyków LDPA oraz wszystkich ubranych w europejskie stroje, pozbawiono tym samym rząd realnego wpływu na sytuację w okolicznym rejonie. Nur Mohammed Taraki i komuniści afgańscy zażądali od ZSRR realnego wsparcia, gdyż sytuacja powoli wymykała się spod kontroli. W marcu 1979 sowieckie MiG-i dokonały nalotu bombowego na miasto Herat, powodując śmierć 5-25 tysięcy ludzi na ogólną liczbę 200 tys. mieszkańców. Następnie do miasta wkroczyła armia afgańska, dokonując dalszych mordów i aresztowań przeciwników politycznych. Atak na Herat nie przyniósł oczekiwanych rezultatów, spowodował jedynie eskalację konfliktu – miesiąc później Afgańczycy znowu zmuszeni byli prosić ZSRR o wsparcie wojskowe, do grudnia 1979 takich próśb było około 20. Dostarczono im wtedy ogromne ilości sprzętu wojskowego (jak na ówczesne możliwości armii afgańskiej) o wartości 53 milionów rubli; 140 dział i moździerzy, 90 pojazdów opancerzonych, 48 tysięcy sztuk broni palnej, 1tys. granatników i 680 bomb lotniczych, a także 100 pojemników napalmu i 150 skrzyń mniejszych bomb. Odmówiono stronie afgańskiej dostarczenia broni chemicznej i helikopterów.Wojna domowa doprowadziła do terroru stosowanego przez siły rządu. W ramach sekularyzacji rozpoczęto represje wobec przywódców religijnych przejawiający się m.in. publicznym paleniem Koranu, zabójstwami islamskich duchownych czy zabójstwami całych klanów – reprezentujących głównie orientację szyicką. Ustanowiono także zakaz praktyk religijnych wszystkich wyznań, dotyczący także Żydów z Kabulu i Heratu. Po otrzymaniu radzieckiego wsparcia (także w postaci ok. 5 tys. doradców wojskowych), afgański reżim postanowił ostatecznie zlikwidować wszelką opozycję; według Czarnej księgi komunizmu wskutek niszczenia całych wiosek, tortur i zsyłek do obozów koncentracyjnych (np. kompleks więzienny Pol-e-Czarkiwe wschodniej części Kabulu) poniosło śmierć blisko 100 tys. osób, a 500 tys. Afgańczyków udało się na emigrację do krajów ościennych.

Spór Parczam-Chalk

W tym samym czasie doszło do rozgrywek wewnątrz LDPA; radykalne skrzydło Chalk całkowicie zdominowało umiarkowany Parczam, którego członków wysłano jako ambasadorów do krajów bloku wschodniego – Babrak Karmal został zmuszony do wyjazdu do Czechosłowacji. 10 września 1979 nowym przywódcą LDPA i kraju został Hafizullah Amin. W kilka dni później doszło na jego polecenie do fizycznej likwidacji wewnątrzpartyjnej opozycji – w tym dotychczasowego premiera Afganistanu, Nur Muhammada Tarakiego, który zginął uduszony 14 września 1979 roku tuż po przylocie z Moskwy. Dojście Amina do władzy spowodowało przyjęcie polityki umiarkowanej polegającej na próbach przekonania Afgańczyków co do tego że rząd nie jest antyislamski. Rząd Amina zaczął inwestować w odbudowę meczetów i wypłacał odszkodowania za ich zniszczenia. Obiecał zapewnienie Afgańczykom wolności wyznania. Grupy religijne otrzymywały kopie Koranu a Amin w swoich przemówieniach zaczął odnosić się do Boga. Stwierdził że rewolucja kwietniowa była „całkowicie oparta na zasadach islamu”. Kampania okazała się nieudana a wielu Afgańczyków oskarżyła Amina za bycie odpowiedzialnym za represyjne działania rządu. Działania Amina mające wykazać że jest on pobożnym muzułmaninem były silnym punktem działającym na szkodę kontrrewolucyjnej propagandzie, która twierdziła że rząd jest ateistyczny. Amin starał się też zwiększyć swoją popularność wśród grup plemiennych czego nie udało się osiągnąć Tarakiemu. Choć na ogół Amin ubierał się w zachodnie stroje, pojawiały się również fotografie przedstawiające go w tradycyjnych ubraniach Pasztunów. W okresie krótkiego przywództwa starał się zdemokratyzować władzę i obiecał nie dopuścić do utworzenia rządów jednoosobowych. Rząd opublikował również listę osób straconych w okresie rządów Tarakiego a winą za nie obarczono byłego lidera kraju.

Amin próbował zmniejszyć zależność Afganistanu od ZSRR. Próbował to zrealizować poprzez zrównoważenie polityki zagranicznej polegającej na zacieśnieniu stosunków z Iranem i Pakistanem. Postawa Amina budziła obawy w ZSRR gdzie na afgański rząd patrzono z coraz większą podejrzliwością. Szczególnie niechętnie przywódcy ZSRR patrzyli na Amina po tym gdy ten spotkał się osobiście z Gulbuddinem Hekmatjarem będącym jednym z czołowych antykomunistów w Afganistanie. Prezydent starał się nawiązać lepsze stosunki z USA. Amerykański ambasador, J. Bruce Amstutz po trzecim spotkaniu z Aminem oświadczył że przed ewentualnymi działaniami rząd USA musi obserwować sytuację w kraju. Na początku grudnia 1979 roku, Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaproponowało wspólne spotkanie na między Aminem a pakistańskim prezydentemMuhammadem Zia ul-Haqem. Rząd Pakistanu przyjął zmodyfikowaną wersję oferty afgańskiego MSZ i wysłał na rozmowy do Kabula własnego ministra spraw zagranicznych, Aghę Szaniego mimo to tajna policja pakistańska Inter-Services Intelligence w dalszym ciągu szkoliła mudżahedinów walczących przeciwko rządowi Amina.

Przebieg interwencji radzieckiej

Operacja Sztorm-333

Mimo istotnego wsparcia radzieckiego i przewagi militarnej rząd Amina nie był w stanie pokonać partyzantów. Sytuacja stała się na tyle groźna, iż instrukcje wkroczenia wojsk armii radzieckiej do Afganistanu zostały wydane już 12 grudnia 1979 roku. Interwencja radziecka w Afganistanie w rzeczywistości zaczęła się w nocy między 24 a 25 grudnia 1979 roku, kiedy to radzieckie wojska powietrznodesantowe opanowały strategiczne lotniska w Kabulu i Bagramie. 26 grudnia w okolicach miast Termez i Kuszka 2 dywizje 40 Armii (specjalnie utworzonej do inwazji na Afganistan) przekroczyły granicę afgańsko-radziecką, kierując się w stronę stolicy, Kabulu oraz doKandaharu poprzez Herat. 27 grudnia 1979 roku rozpoczęła się operacja „Sztorm-333”, mająca na celu zlikwidowanie Hafizullaha Amina (którego KGB podejrzewało o działalność agenturalną na rzecz CIA, antyradziecką politykę oraz poglądymaoistyczne). Komandosi przeszkoleni przez KGB z grupy Alfa, pod dowództwem pułkownika Bojarinowa, wylądowali na lotnisku w Kabulu i zaatakowali pałac prezydencki – Amin został zastrzelony, a jego następcą został Babrak Karmal, cieszący się zaufaniem radzieckich decydentów długoletni agent KGB. W akcji zginął dowódca komandosów, pułkownik Bojarinow, zastrzelony przez pomyłkę przez własnych żołnierzy (dla mistyfikacji radzieccy żołnierze zostali przebrani w mundury afgańskiej armii). Formalnie radziecka interwencja nastąpiła na prośbę rządu Karmala, jednak prośbę tę Karmal podpisał na terytorium ZSRR, a kilka dni po rozpoczęciu inwazji przybył do Kabulu. Kierownictwo radzieckie błędnie oceniło sytuację, uważając, że wprowadzenie ogromnych sił radzieckich sparaliżuje opór muzułmańskich partyzantów. Inwazja planowana jako wojna błyskawiczna, przeistoczyła się w długotrwały konflikt.

Fazy konfliktu

Dziewięcioletni okres walk wojsk ZSRR w Afganistanie można podzielić na trzy okresy – w latach 1979 do 1982 następowało zajmowanie kraju przez wojska radzieckie – na początku 1980 ich liczba wynosiła kilkadziesiąt tysięcy, a w późniejszym okresie osiągając poziom 104 tys. żołnierzy, z kolei inne źródła oceniają liczbę żołnierzy ZSRR na stałe stacjonujących w Afganistanie na ok. 200 tys. Żołnierze walczący po stronie ZSRR, pochodzili oprócz Rosjan głównie z Ukrainy, Białorusi, Uzbekistanu, a także w o wiele mniejszym stopniu z Łotwy, Litwy i Estonii. Zastępowano nimi stopniowo wojska z muzułmańskich republik radzieckich, głównie z Tadżykistanu. Rozlokowanie sił radzieckich podczas inwazji skoncentrowane było głównie wzdłuż granicy (obecnie granica z Tadżykistanem, Uzbekistanem i Turkmenistanem), oraz sieci dróg zbudowanych przez Rosjan jeszcze w latach siedemdziesiątych. Także w strategicznych miastach, takich jak Kandahar i Herat oraz w kluczowej dla komunikacji doliniePanczsziru, leżącej w północno-wschodniej części kraju. W strefie zainteresowania ZSRR leżały także tereny obejmujące bogate złoża gazu oraz innych bogactw naturalnych, których produkcję w okresie radzieckiej okupacji przeznaczano dla Związku Radzieckiego. Docelowo armia radziecka kontrolowała zaledwie 20% terytorium Afganistanu.

Faza druga przypada na lata od 1982 do 1986 i jest to najcięższy okres walk, praktycznie wojny totalnej. Mimo zastosowanego arsenału środków wojennych armia radziecka około roku 1986 zaczęła stopniowo tracić kontrolę nad Afganistanem, przyczyniło się do tego także wsparcie afgańskiego ruchu oporu przez CIA zgodnie z wcześniejszą decyzją amerykańskiego Kongresu, które dostarczało mudżahedinom duże ilości sprzętu wojskowego – w tym niezwykle skuteczne w walce z radzieckimi helikopterami, naprowadzane na podczerwień rakiety Stinger (Operacja Cyclone).

Ostatnia faza wojny to lata 1986 do 1989, podczas których następuje wycofywanie sił ZSRR z terytorium Afganistanu. Sytuacja armii radzieckiej była na tyle niekorzystna, iż w 1988 została praktycznie uwięziona w centrum kraju, gdyż mudżahedini przejęli kontrolę nad głównymi szlakami komunikacyjnymi wiodącymi na północ. Dopiero po zniszczeniu głównych dróg z użyciem rakiet Huragan oraz skutecznemu natarciu, armia radziecka zapewniła sobie bezpieczny transport do ZSRR. Ostateczne wycofanie się ostatnich żołnierzy radzieckich z Afganistanu nastąpiło 15 lutego 1989 roku. Rząd komunistyczny upadł ponad 3 lata później, głównie w wyniku przejścia oddziałów uzbeckiego generała Dostuma na stronę opozycji.

Rola Stanów Zjednoczonych, Zachodu i państw regionu

14 lutego 1979 doszło do uprowadzenia i zabicie amerykańskiego ambasadora w Afganistanie, Adolpha Dubsa przez grupę maoistów z ugrupowania Setem-i-Milli. CIA (nie mając jednak bezpośrednich dowodów) podejrzewało, iż inspiratorem akcji było radzieckie KGB, które posługując się afgańską służbą bezpieczeństwa, zorganizowało całą akcję, a następnie doprowadziło do nieudanej próby odbicia zakładnika, zakończonej jego śmiercią. Kiedy w marcu 1979 roku radzieckie siły powietrzne zbombardowały miasto Herat, powodując śmierć tysięcy ludzi (od 5 tys. do 25 tys. według różnych szacunków), wywiad USA uznał, iż ZSRR dąży do konfrontacji militarnej w tym rejonie – wskazywały na to również meldunki wywiadu o formowaniu w Tadżykistanie nowej radzieckiej 40 armii, przeznaczonej do działań ofensywnych. W tej sytuacji prezydent USA Jimmy Carterpodpisał dnia 3 lipca 1979 instrukcje dla wywiadu rozszerzającą udzielaną od kwietnia 1978 roku pomoc dla opozycji afgańskiej.Zbigniew Brzeziński, ówczesny doradca prezydenta do spraw bezpieczeństwa stwierdził, iż inwazja ZSRR na Afganistan (do której doszło kilka miesięcy później) była faktycznie wyrokiem śmierci dla ZSRR, które nie mogąc sprostać ekonomicznym i militarnym wymogom tej wojny (mimo ogromnej przewadze w uzbrojeniu), doprowadziło się ostatecznie do samodestrukcji (upadek ZSRR nastąpił niedługo po wycofaniu wojsk radzieckich z Afganistanu). Doradca prezydenta Stanów Zjednoczonych do spraw bezpieczeństwa, Zbigniew Brzeziński, zaproponował, aby amerykańskie wysiłki zmierzały w kierunku pomocy mudżahedinom, wplątując ZSRR w kosztowny konflikt, podobny do wojny w Wietnamie[32][33]. Jako że mudżahedini źle przyjęli równouprawnienie kobiet (zakazano m.in. kupowania żon), Brzeziński ukuł termin „świętej wojny”, mający zachęcić muzułmanów do walki z Sowietami i afgańskim rządem.

CIA zapewniało afgańskiemu ruchowi oporu znaczne wsparcie logistyczne i dostawy uzbrojenia, pomocy udzielały też Wielka Brytania, Chiny, Iran i państwa arabskie – zwłaszcza Arabia Saudyjska. Na terenie Pakistanu i Iranu utworzono bazy szkoleniowe i zaopatrzeniowe mudżahedinów. Liczbę mudżahedinów szacowano na 60 tys. w początkowym okresie wojny, natomiast około roku 1988 już na prawie 180-200 tys. bojowników – niewątpliwie przyczynił się do tego fakt powstania w Pakistanie i Iranie kilkuset obozów treningowych, w których szkolono i uzbrajano mudżahedinów oraz zjawisko masowej dezercjiz armii afgańskiej, jak również religijny charakter ruchu oporu. Od początku bowiem związany był on częściowo z radykalnymi oraz umiarkowanymi nurtami islamu – tworzyło go od początku 7 partii sunnickich (wspieranych z terytorium Pakistanu) oraz 8 partii szyickich, które otrzymywały wsparcie z Iranu. Do przekazywania pieniędzy i sprzętu CIA wykorzystywała głównie pakistański wywiad ISI, wskutek utraty możliwości wpływu na irańskie służby wywiadowcze SAVAK, rozwiązane w lutym 1979 roku w czasie rewolucji islamskiej w Iranie. Większość dostaw kierowano do radykalnego ugrupowania, którym dowodził Gulbuddin Hekmatjar podejrzewany o przyjaźń z Usamą bin Ladenem. W minimalnym stopniu wspierano identyfikujący się z bardziej umiarkowanym nurtem islamu ruch komendanta Masuda, gdyż wywiad pakistański nie dowierzał mu jako Tadżykowi.

Szacuje się, że 35 tysięcy islamskich ochotników pochodzących z 43 krajów islamskich brało udział w wojnie. Według rządu USA (oskarżonego o dopuszczenie do wzrostu wpływów ruchów fundamentalistycznych), wszystkie fundusze trafiły do rodzimych afgańskich rebeliantów, jednocześnie rząd USA zaprzecza, że któryś z jego funduszy był wykorzystywany przez Osama bin Ladena oraz zagranicznych ochotników arabskich. Do przybywania na świętą wojnę do Afganistanu, arabskich ochotników zachęcały służby specjalne Pakistanu

Wpływ interwencji na rządy afgańskie

Rządy Karmala

Karmal po objęciu władzy ogłosił amnestię w wyniku której na wolność wypuszczono więźniów dwóch poprzednich rządów. Obiecał utworzenie rządu koalicyjnego który nie będzie zwolennikiem socjalistycznego modelu państwa, podkreślając przy tym że wynegocjuje wsparcie polityczne, militarne i gospodarcze z ZSRR. Trzema najważniejszymi obietnicami Karmalu były – powszechna amnestia więźniów, upowszechnianie Podstawowych Zasad Demokratycznej Republiki Afganistanu i przyjęcie nowej flagi zawierającej tradycyjne barwy narodowe (poprzednia flaga była czerwona). Jego rząd przywrócił ponadto skonfiskowane mienie, przyznał koncesje przywódcom religijnym oraz sprywatyzował niektóre nieruchomości znacjonalizowane podczas wcześniejszych reform. Wszystkie te działania, z wyjątkiem ogólnej amnestii więźniów, były wprowadzane stopniowo. Z więzień wypuszczono 2600 więźniów politycznych w tym 600 członków Parczam a powszechna amnestia ogłoszona na obchodach szesnastej rocznicy powstanie LPDA (1 stycznia 1980 roku) była przez rząd bardzo nagłośniana. Karmal rozpoczął pracę nad Podstawowymi Zasadami Demokratycznej Republiki Afganistanu którymi była gwarancja praw demokratycznych tj. wolność słowa, prawo do bezpieczeństwa i życia, prawo do demonstracji, prawo do pokojowego zrzeszania się oraz do rzetelnego procesu sądowego. Amin w ramach zasad ogłosił że państwo chronić będzie trzy rodzaje własności: państwową, spółdzielczą i własność prywatną. Prezydent rozszerzył bazę wsparcia dla LPDA na grupy społeczne które dotychczas były określane jakowrogowie rewolucji. Prezydent mianował też grupę osób niezwiązanych z ruchem komunistycznym na stanowiska rządowe – w okresie od marca do maja 1980 roku aż 78 na 191 osób osób mianowanych na stanowiska rządowe nie było członkami LDPA. Z jego inicjatywy w czerwcu 1981 roku odbył się zjazd założycielski Narodowego Frontu Ojczyzny. Karmal jako praktykującymuzułmanin przystąpił do powrotu do odwoływań do tradycyjnych zwyczajów afgańskich oraz islamskich. Na piątym plenum Komitetu Centralnego partii w czerwcu 1981 roku złożył rezygnację ze stanowiska premiera i na tym stanowisku został zastąpiony przez Sultana Aliego Kesztmandu oraz doprowadził do zmian w Radzie Rewolucyjnej której aż pięciu członków nie było związanych z rządzącą partią. Nieortodoksyjne i liberalne podejście Karmala nie zatrzymało jednak rosnących niepokojów oraz rozłamu w rządzie którego liczni przedstawiciele przechodzili na stronę opozycji. Rozłamy nie zmieniły jednak kierunku obranego przez rząd. W styczniu 1984 roku Karmal drastycznie ograniczył reformę rolną wprowadzoną przez Tarakiego i Amina oraz zwiększył zakres granic gospodarstw ziemskich. Rząd kontynuował program alfabetyzacji oraz zwiększył prawa kobiet. We wrześniu 1985 roku odbyło się pierwsze od lat posiedzenie parlamentu starszyzny plemiennej Loja Dżirga. Przewodniczącym parlamentu został Abdurrahim Hatef niebędący członkiem LPDA. Podczas wyborów 1985-1986 zostało ustalone że 60% urzędników państwowych ma być osobami spoza rządzącej partii a pod koniec rządów Karmal zdecydował o tym że kilku członków rządu na wysokim szczeblu nie będzie członkami partii. Mimo liberalizacji systemu stale zwiększano zapotrzebowanie na armie – po interwencji radzieckiej, budżet obronny wzrósł do 208 mln USD w 1980 roku i 325 mln USD w 1981 roku. W 1982 roku stwierdzono że rząd wydał na cele wojskowe około 22% wszystkich wydatków. W styczniu 1981 roku rząd podwoił płace dla personelu wojskowego oraz zwiększył wiek dla rezerwistów do 35 roku życia a wojskowi zyskali w rządzie szerokie wpływy. Liczba żołnierzy wzrosła z 25 tysięcy w 1980 roku do 40 tysięcy w połowie lat 80.[55][56].

Rządy Nadżibullaha

W 1987 roku władzę przejął Mohammad Nadżibullah który zwiększył zakres liberalizacji i zlikwidował Demokratyczną Republikę Afganistanu tworząc w jej miejsce II Republikę. Z inicjatywy Nadżibullaha powstała Komisja Pojednania Narodowego a pod koniec tego samego roku wezwał do półrocznego zawieszenia broni w trwającej w kraju wojnie domowej. Choć program nie udał się to rządowi udało się przeciągnąć na swoją stronę wielu mudżahedinów rozczarowanych polityką opozycji, zasilili oni rządowe milicje. Proces pojednania doprowadził do zyskania szerokiego poparcia dla rządu na terenach miejskich oraz do stabilizacji afgańskiej armii. We wrześniu 1986 roku przygotowano nową konstytucję którą zatwierdzono 29 listopada 1987 roku. W czerwcu 1988 roku Rada Rewolucyjna której członkowie byli wybierani przez kierownictwo partii zostało zastąpione przez Zgromadzenie Narodowe którego przedstawiciele byli wybierani w wyborach. Znacznej zmianie uległa ideologia LDPA która coraz mniej odwoływała się do socjalistycznych wzorców. W 1989 roku minister szkolnictwa wyższego w rządzie Nadżibullaha rozpoczął proces desowietyzacji uczelni. W 1989 roku nazwę partii zmieniono na Partię Ojczyzny a w 1990 roku partia ogłosiła że porzuca marksizm a wszyscy jej członkowie są muzułmanami. Jego rząd rozpoczął też prywatyzację gospodarki i wprowadzał reformy w duchu wolnego rynku. Rząd afgański pod jego kierownictwem ograniczył radzieckie wpływy.

W 1987 roku odbyły się wybory samorządowe w których prezydent umożliwił start innych partii politycznych oraz zapowiedział gotowość do podzielenia się władzą z przedstawicielami grup opozycyjnych oraz na utworzenie koalicji rządowej. Nowa konstytucja zakładała utworzenie nowego dwuizbowego Zgromadzenia Narodowego (Meli Shura), składającego się z Senatu (Sena) i Izby Reprezentantów (Wolesi Dżirga). Nadżibullah ogłosił że tylko grupa najbardziej ekstremistycznych organizacji opozycji nie może przystąpić do planowanego rządu koalicyjnego. Wybory parlamentarne w 1988 roku wygrała LDPA która zyskała 46 mandatów, Front Narodowy zyskał 45 miejsc a nowo powstałe partie lewicowe zdobyły łącznie 24 miejsca. Wybory zostały zbojkotowane przez mudżahedinów – jedyną uzbrojoną grupą opozycyjną która zgodziła się na pokój z rządem było szyickie stronnictwo, afgański Hezbollah. Mimo bojkotu ze strony islamistów, rząd oddał im 50 z 234 miejsc w Izbie Parlamencie.

Zakończenie interwencji i koniec wojny domowej

W lutym 1989 roku Sowieci wycofali ostatnich żołnierzy z Afganistanu, ale wbrew oczekiwaniom obserwatorów rząd wciąż utrzymywał się u władzy. ZSRR zachował wsparcie finansowe i zaopatrzeniowe dla Afganistanu. W dalszym ciągu mudżahedini otrzymywali wsparcie ze strony Pakistanu i CIA a celem zbrojnej opozycji było ustanowienie państwa opartego na fundamentalistycznym islamie. Nadżibullahowi początkowo udało się skutecznie zorganizować obronę przeciw mudżahedinom, w 1990 roku prezydent powołał liczącą 100 tysięcy osób milicję a pod koniec lat 80. liczba funkcjonariuszy sił państwowych wynosiła już 300 tysięcy osób. Rząd zyskał też pomoc zaopatrzeniową i technologiczną ze strony Indiipragnących utrzymać przy władzy Nadżibullaha. Po wycofaniu się Sowietów doszło do stopniowej islamizacji kraju – konstytucja z 1990 roku deklarowała że Afganistan jest państwem islamskim i ostatecznie zlikwidowano z niego odniesienia do myśli lewicowej. Artykuł pierwszy konstytucji z 1990 roku potwierdził że Afganistan jest niezależnym, jednolitym i islamskim państwem. W styczniu 1992 roku rząd Rosji ostatecznie zakończył swoje wsparcie dla Afganistanu a sam Nadżibullah coraz bardziej negatywnie wyrażał się o dotychczasowych sojusznikach, ustanawiając nawet nowe święto narodowe – Dzień Ocalenia Narodowego które odbywało się w rocznicę wycofania się z Afganistanu wojsk radzieckich[71].

W 1992 roku rząd spadkobierców LDPA ostatecznie upadł a w jego miejscu mudżahedini utworzyli Islamską Republikę Afganistanu. Długoletnia wojna spowodowała osłabienie gospodarki Afganistanu i gwałtowne zubożenie jego społeczeństwa, zniszczenie kultury oraz masowa emigracja ludności (ok. 5 milionów Afgańczyków) były kolejnymi efektami wojny. Odległym skutkiem poparcia przez Pakistan fundamentalistycznego odłamu mudżahedinów, którym kierował Gulbuddin Hekmatjar, a także braku zainteresowania państw zachodnich sytuacją w Afganistanie na początku lat 90. (wynikającego poniekąd z utraty wpływu na radykalizujące się ugrupowania byłych mudżahedinów po wycofaniu się ZSRR z Afganistanu), było przejęcie władzy przez fundamentalistów islamskich w 1992 roku. Rozpoczęta wkrótce później wojna domowa, toczona głównie przez dawnych mudżahedinów, doprowadziła do śmierci ponad 400 tys. ludzi oraz niemal całkowitego zniszczenia Kabulu (już wcześniej miasto doznało uszczerbku wskutek działań wojennych w latach 80.), a w końcu do przejęcia władzy przez fanatycznych Talibów.

Skutki

Porzucone przez armię radziecką czołgi w pobliżu bazy lotniczej Bagram

Według szacunków liczba ofiar śmiertelnych konfliktu po stronie afgańskiej sięga ok. 1,5 mln ludzi (w tym ludność cywilna stanowiła ok. 90% ogólnej liczby zabitych) – są to głównie ofiary bezpośrednich działań wojennych, jak i terroru CHAD, oraz w mniejszym stopniu działań odwetowych i terroru stosowanego przez mudżahedinów. Rannych zostało od 2 do 4 milionów ludzi. Po stronie ZSRR liczba zabitych, zaginionych i zmarłych wskutek odniesionych ran wyniosła 15 031 osób, z czego 14 427 żołnierzy armii radzieckiej, 576 żołnierzy i funkcjonariuszy z formacji podległych KGB, 28 członków formacji MSW. Prawie 54 tys. żołnierzy zostało rannych (w tym ponad 10 tysięcy uległo trwałemu inwalidztwu). Ustalenia poczynione w latach 90. przez część historyków zachodnich sugerowały całkowitą liczbę poległych po stronie ZSRR na ponad 30 tys. ludzi. Liczba ofiar radzieckich wskutek szerzącego się wśród żołnierzy alkoholizmu, narkomanii i spowodowanych działaniami wojennymi chorób psychicznych nie jest znana. Straty ZSRR w sprzęcie wojskowym wyniosły 118 samolotów, 333 helikopterów, 147 czołgów, 1314 transporterów opancerzonych, 433 dział i moździerzy, 1138 zestawów radiowych i wozów dowodzenia, 510 pojazdów inżynieryjnych, 11 369 ciężarówek i wozów tankowania.

Wojna w Afganistanie spowodowała przyspieszony upadek Związku Radzieckiego, mimo iż w stosunku do całości budżetu wojskowego coroczne koszty interwencji były niskie (mniej niż 3% każdego roku), systematycznie rosnące koszty wojny zamknęły się kwotą ponad 100 mld dolarów amerykańskich (częściowo zrekompensowaną przez obowiązkowe dostawy gazu ziemnego z Afganistanu do ZSRR, eksploatację bogactw naturalnych okupowanego kraju oraz podporządkowaniu większości jego gospodarki ZSRR). Słabość doktryny militarnej państwa radzieckiego w starciu z partyzantami, spowodowała zmianę postrzegania na arenie międzynarodowej rzeczywistej wartości bojowej Armii Radzieckiej i jej przyszłych szans w ewentualnym konflikcie z państwami zachodnimi – brak zwycięstwa ZSRR w Afganistanie nie oznaczał jednak, że Armia Radziecka została uznana na Zachodzie za niegroźną. Nadal uważana była, mimo pewnych opóźnień w najnowszych technologiach wojskowych, za zdolną do prowadzenia intensywnej wojny konwencjonalnej z zaawansowanym technicznie przeciwnikiem w diametralnie innych warunkach terenowych Europy i Dalekiego Wschodu. Ponadto od zakończenia II wojny światowej nie brała ona udziału bezpośrednio w regularnej wojnie, w większości prowadząc tzw. wojny zastępcze (ang. „proxy wars”). Dlatego też jej początkowe sposoby prowadzenia walki w Afganistanie (duże operacje okrążające z użyciem wojsk pancernych i zmechanizowanych bez wystarczającego wsparcia z powietrza) okazały się zupełnie nieefektywne. Dopiero potem Sowieci ad hoc stworzyli od podstaw nowe sposoby działań, wycofując z Afganistanu prawie wszystkie pododdziały czołgów i zastępując je przede wszystkim użyciem śmigłowców. Przerzucano nimi szybko wojska aeromobilne w rejon walk z zamiarem „pionowego okrążenia” oddziałów partyzanckich, a następnie wspierano ogniem ze śmigłowców oddziały walczące na ziemi.

Osłabienie autorytetu państwowego ZSRR i jego przywódców przyczyniło się do końcazimnej wojny. Dodatkowym czynnikiem przyspieszającym upadek ZSRR był spowodowany radziecką interwencją brak ratyfikacji przez Kongres Stanów Zjednoczonych porozumienia w sprawie ograniczenia zbrojeń strategicznych (SALT II) – co nastąpiło w pół roku po inwazji ZSRR na Afganistan. W 1980 r. liczące się na arenie międzynarodowej kraje zachodnie, w proteście przeciwko radzieckiej interwencji w Afganistanie, zbojkotowały Letnie Igrzyska Olimpijskie w Moskwie.

Kontrowersje

Quote-alpha.png

… w tej wojnie nie do wygrania wojska radzieckie miały pewne osiągnięcia. W połowie lat osiemdziesiątych władze w Kabulu mogły stwierdzić zgodnie z prawdą, że sprawują kontrolę mniej więcej nad jedną piątą kraju dzięki wysuniętym posterunkom, rozmieszczonym wzdłuż głównych dróg i otaczających kluczowe punkty i obiekty. W 1979 roku władze w Kabulu kontrolowały jedną dziesiątą terytorium Afganistanu. Liczba żołnierzy radzieckich w tym kraju była stosunkowo niewielka i wynosiła mniej niż połowę najwyższego kontyngentu Amerykanów w Wietnamie, a przecież Rosjanie dążyli do opanowania trzy i pół raza większego kraju.

Ocena konfliktu i jego rzeczywistych skutków dla ZSRR jest sporna. Mimo stosunkowo wysokich kwot przeznaczonych przez lata trwania konfliktu na finansowanie wojny, zaangażowanie militarne ZSRR i obciążenia finansowe budżetu wojskowego podczas interwencji w Afganistanie pozostawały względnie niskie – na prowadzenie wojny przeznaczano corocznie od 1,5 do 2,5 procent budżetu wojskowego ZSRR, a liczebność kontyngentu wojskowego stanowiła 3% całości sił zbrojnych ZSRR. Niskie koszty interwencji wynikały z kilku czynników – niewielka zmiana liczby żołnierzy w szczytowej fazie konfliktu w stosunku do początkowej liczby żołnierzy (ich liczby nie zwiększano gwałtownie, lecz stopniowo), używanie konserwatywnych taktyk wojennych w celu zminimalizowania strat (naloty prowadzono przeważnie z dużych wysokości, co powodowało także duże straty wśród ludności cywilnej, a wojska lądowe walcząc z rebeliantami, nie zapuszczały się poza zasięg ogniowego wsparcia ani nie ścigały partyzantów), stosowanie starszych rodzajów broni i amunicji pochodzących ze składów mobilizacyjnych, krótkie linie dostaw wojskowych (często o wiele krótsze niż podobne linie zaopatrzenia jednostek wojskowych w samym ZSRR), zobowiązanie rządu Afganistanu do obowiązkowej odpłatności na rzecz ZSRR za pomoc ekonomiczną i wojskową w postaci dostaw gazu ziemnego (wartość dostaw, wyłączona z sumy wydatków na interwencję, wyniosła do 1986 3,5 miliarda rubli w porównaniu do kosztów interwencji, które wyniosły ogółem 15 miliardów rubli w roku 1986).

W Afganistanie stacjonowało przeważnie 100 samolotów bojowych i 300 śmigłowców (3,5% całości sił radzieckiego lotnictwa). Około trzech czwartych wojsk armii radzieckiej stacjonujących w Afganistanie pełniło służbę garnizonową, pilnując kluczowych miast, baz wojskowych oraz sieci dróg, organizując konwoje (siły wojskowe ZSRR w szczytowym momencie kontrolowały nie więcej niż 20% powierzchni kraju). Jedynie pozostała ich część złożona z wojsk elitarnych (powietrznodesantowych, desantowo-szturmowych oraz Specnazu) była stale zaangażowana w bezpośrednie walki z partyzantami razem z rządową armią afgańską.

Rakiety przeciwlotnicze

Podczas inwazji radzieckiej na Afganistan mudżahedini posiadali i kupowali na czarnym rynku m.in. w Polsce strzały-2. Pociski z tych sponsorowanych przez zachodnie kraje dostaw często się psuły (znacznie bardziej niż używane przez armie UW) oraz posiadały liczne wady. ZSRR doskonale o tym wiedział, kontrolując sprzedaż i uszkadzając sprzęt. Dlatego też dostarczenie sprawnych rakiet jak stingery było zaskoczeniem.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Radziecka_interwencja_w_Afganistanie

Illuminaci Planują stworzenie “Seksualnych Praw” dla dzieci

17 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

“Nie rób sobie złudzeń: nadejdzie dzień, kiedy twoje dzieci będą “wyzwolone” seksualnie – a jeśli sprzeciwisz się, to zostaną ci zabrane – nawet jeśli upłynie jeszcze trochę czasu zanim do tego dojdzie”

przez Aspen
(Henrymakow.com)

Obrazek

Bitwa nad “prawami seksualnymi” osób małoletnich rozpoczęła się. Dzieci są „useksualniane”. Według Iluminatów, młodzi ludzie są przez to „wyzwalani”

Niektórzy czytelnicy wyrazili niedowierzanie, że “seksualizowanie” dzieci będzie miało kiedykolwiek miejsce. Ci czytelnicy nie rozumieją, jak Illuminaci wprowadzają zmiany społeczne: Zaczynać powolutku, utrzymywać postęp cierpliwie i stopniowo, tworząc głębokie powiązania między różnymi ośrodkami (np. zmiany w technice i świecie muzycznym muszą odzwierciedlać subtelne naciski, które są wywierane na poziomie szkoły podstawowej ,telewizji, filmach, radiu, czasopismach); wywoływać kryzysy w dokładnie wybranych momentach.

Jako ktoś, kto pracował w PR( public relations), wiem, że jeśli jedna osoba zdecyduje się wypowiadać, oznacza to, że co najmniej 100 osób, a może nawet tysięcy, a może nawet dziesięć tysięcy, pomyślało o tym samym

Podobnie, jeśli jedna osoba popełnia “przestępstwo” w danym społeczeństwie, to możesz być pewien, że znacznie większa grupa osób, przynajmniej rozważała popełnienie tego samego przestępstwa.

W tych dniach, widzimy zaskakującą liczbę jawnie “ludzi dobrych” – komendant straży pożarnej tutaj, instruktor religijnej edukacji tam, nie wspominając o wszystkich kapłanach – którzy są pociągani do sprawiedliwości za przestępstwa seksualne wobec dzieci. Moglibyśmy przez to zostac zmyleni : możemy być przerażeni i spędzić cały nasz czas zastanawiając się, czym jest to serce ciemności, które napędza “dobrych” ludzi, aby uznali sexualizację nieletnich jako coś normalnego.

Moglibyśmy dac rozpraszać na podstawie przyjaznego hasła “Prawa sexualne dzieci”, sponsorowanego przez pederastę “Kręgu Seksualność dziecka”. Ta „ustawa” obejmuje:

“Każde dziecko ma prawo do miłosnych relacji, w tych seksualnych, z rodzicami, rodzeństwem lub inną odpowiedzialną osobą dorosłą lub dzieckiem i należy dziecko chronić i pomagać- poprzez dostarczenie mu środków antykoncepcyjnych i pomocy, aby zapobiec chorobom wenerycznym”.

oraz:

“Każde dziecko ma prawo do ochrony przed wszelkimi formami tłumienia seksualnego w domu, czy w społeczeństwie, tak aby w dorosłym życiu, było w stanie prowadzić życie seksualne według naturalnych pragnień, a nie zgodnie z nakazami tradycji”.

Takie materiały generowane przez zdeklarowanych pedofilów są odwróceniem uwagi od nadchodzącego starcia. To starcie nie zostanie wygrane przez ludzi, którzy chcą mieć dostęp do treści sexualnych z nieletnimi. To nie przejdzie

“Uniwersalna wolność sexualna”

Walka o prawa seksualne dzieci będzie scharakteryzowana jako walka o “uniwersalne swobody seksualne.”

Jest to widoczne w streszczeniach prawnych Kierana Walsha, adwokat i wykładowcy w wydziałach prawa zarówno Griffith College Cork i University College Cork, a także działa on jako wykładowca i asystent egzaminacyjny na Law Society of Ireland.

“Ten dokument dotyczy zewnętrznych granic seksualnych dziecka. Wszystkie kraje mają określone minimum wiekowe , powyżej którego człowiek może legalnie uczestniczyć w aktywnościach seksualnych i poniżej którego nie jest on zdolny do dokonania świadomego wyboru, czy to zrobić- a więc każda inna osoba zaangażowana w aktywność seksualną z dzieckiem może podlegać każe.

“Społeczeństwo ma dziewiczy obraz dziecka a wszelkie czynności seksualne z ich strony są uważane za nienaturalne i wine temu ma być jakis gorszący wpływ.
Jednak dzieci angażują się w różne formy seksualnego eksperymentowania w stosunkowo młodym wieku, jako część ich normalnego procesu rozwojowego. Ten artykuł skupia się na aktywności seksualnej nastolatków.

“Obecnie prawo w odniesieniu do wieku przyzwolenia jest płynne. Niektóre państwa mają ścisły wiek przyzwolenia, czerwona linia której nie można przekroczyć.
Inni mówią, że dziecko jest zdolne do wyrażenia zgody na seks z ludźmi z ich własnego przedziału wiekowego, ale nie z kimś znacznie starszym,

“Ten dokument będzie kwestionował, że wiek osoby, z którą akty seksualne są wykonywane mogą mieć znaczenie z perspektywy dziecka. Dla nich, akt seksualny jest częścią dorastania. Będę dowodził, że prawo powinno uznać zdolność dzieci do podejmowania świadomych decyzji i że prawo powinno odzwierciedlać rzeczywistość, że nastolatki są w stanie tworzyć intymne relacje i działania w sposób dojrzały. ” (Pełne streszczenie dostępne http://www.inter-disciplinary.net/…20 … hpaper.pdf)

Ukryta Agenda

Oczywiście Walsh postanowił skupić się na seksualnej działalności “młodzieży”: gdyby zszedł niżej wiekowo wzbudził by oburzenie. Ale jego argumenty i jemu podobne , w końcu przełamią „młodzieżową” granice wieku. To jest nieuniknione, zwłaszcza biorąc pod uwagę rosnące stopy “wczesnego dojrzewania” występujące w wieku tak niskim, jak 7 lub 8 lat.
Wszystko czego potrzeba to jedna rozprawa sądowa: siedmiolatka, lub dziewięciolatka , z seksualną historią, o wyższej inteligencji, który stanie w sądzie i stwierdzi: “Nikt nie zmusił mnie. nie byłem zmuszony siłą. Lubię seks. Cieszę się własną seksualnością ponieważ zdałem sobie sprawę z mojego ciała. Moi rodzice próbowali mnie zniechęcić, ale ja jestem, kim jestem, i nie poddam się represiom”

Oto próbka z argumentów, z którymi przyjdzie się zmierzyć.

“Dzieci stoją w miejscu istnienia człowieka, który powinien być z natury wesoły i odkrywczy. Jeśli dziecko bada swój własny organizm, powiedzmy, poprzez masturbację, i że to zachowanie jest kontrolowane i zakończone pod przymusem, to czy to dziecka wolność nie będzie wtedy zagrożona?

“Jeśli dziecko – wprawdzie prawnie niezdolne do podejmowania swiadomych decyzji, zdecyduje się mieć kontakt seksualny z inną młodzieżą, równie ubezwłasnowolnioną, na jakich postanowieniach para może zostać ukarana? „

W międzyczasie formy seksualizacji dzieci nabrały rozmachu: Konkursy piękności dla dzieci; seksualne zabawki dla dzieci; “bez-płciowe” potomstwo; rosnąca popularność wolontariatu nagości i seksualności (w tym zdjęć) udostępniane za pośrednictwem telefonów komórkowych i smartfonów.

Żródło: http://www.henrymakow.com/battle_over_the_sexual_rights.html http://davidicke.pl/forum/illuminaci-planuja-stworzenie-seksualnych-praw-dla-dzieci-t11554.html

Symbole w Masonerii.

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

  • 1Cyrkiel – symbol mądrości, wiedzy, rozumu, twórczych i aktywnych sił Boga i człowieka. Łącząc w sobie okrąg, czyli nieskończoność i punkt – początek, symbolizuje absolut. Obok węgielnicy i Biblii jest jednym z tzw. Wielkich Świateł w loży.
  • Węgielnica – symbolizuje równowagę i szczerość, w rycie szkockim w połączeniu z cyrklem symbolizuje siły pasywne (podczas gdy cyrkiel ma symbolizować siły aktywne).
  •  Świątynia Salomona – symbol dążenia do zjednoczenia ludzkości. Jej zadaniem jest przygotowanie całej ludzkości, symbolizuje doskonałość, całą masonerię.
  • Trzy kolumny architektoniczne (również liczba trzy) – symbolizują zasadę trzech wartości: wiedzy, piękna i siły.
  • Wschód (Orient) – święty kierunek masonerii – nawiązanie do miejsca występowania Erec Izrael . W masonerii wszystkie wydarzenia dzieją się na Wschodzie czegoś: stąd – Wschód Polski, Wschód Warszawy, Wschód Krakowa.
  • Zachód – symboliczny kierunek, z którego przybywają profani do loży.
  • Południe – symboliczna godzina rozpoczęcia prac lożowych. Chodzi tu o astronomiczne południe, gdy słońce stoi w zenicie. W rzeczywistości loże zwykle otwierane są wieczorem, by umożliwić uczestnictwo osobom pracującym. Wymóg otwarcia loży w południe obchodzi się, tłumacząc, że skoro ziemia jest okrągła i obraca się wokół swej osi, w każdej chwili w jakimś punkcie globu słońce stoi w zenicie.
  • Północ – symboliczna godzina zakończenia prac lożowych.
  • Kamień nieociosany – nowo przyjęty do loży wolnomularz.
  • Kamień ociosany – osoba, która przeszła proces duchowego doskonalenia.
  • Słońce – symbol rozumu, światła.
  • Gwiazda – symbol światła, wiedzy, doskonałości.
  • Trójkąt – symbol nauki.
  • Oko – symbol świadomości, mądrości, Wielkiego Architekta.
  • Litera G – umieszczana często w centrum płonącej pięcio- bądź sześcioramiennej gwiazdy, jest interpretowana jako odniesienie do wyrazów “Grande”, “Grand” znaczących “Wielki”, nawiązanie do geometrii, oraz greckiego “gnosis” – wiedza.
  • Akacja – symbol nieśmiertelności i dążenia ku światłu. Akację posadzono na grobie zabitego Hirama.
  • Kolumny Boaz i Jakin – miejsce “pobierania płacy” czyli nabywania wiedzy wolnomularskiej. Symbole sił męskich (J) i żeńskich (B). Na kolumnie Boaz uwidaczniany jest często świat, zaś na Jakin – niebo (sfera wyższa).
  • Kolumny Enocha – według legendy, Enoch stworzył 2 kolumny – z marmuru i z brązu, by nic – ani powódź, ani ogień, nie zniszczyło uniwersalnych prawd, jakie Enoch postanowił zapisać na kolumnach. Na fartuszku masońskim Georgea Washingtona ukazano cztery kolumny – dwie na pierwszym planie to właśnie kolumny Enocha, zaś dwie na dalszym – Boaz (po lewej) i Jakin (po prawej).

Źródło: http://www.iluminaci.pl/masoneria/symbole-w-masonerii

 

 

Masoneria – Masońska wizja świata i człowieka.

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

1Ze względu na ogrom problematyki związanej z działalnością lóż wolnomularskich (masonerii) w przeszłości:

1) geneza powstania, początki działalności i program masonerii.

2. zagrożeń dla wiary, swobód obywatelskich, struktur społecznych, struktur i funkcjonowania państw narodowych.

3. inicjatyw masonerii mających na celu zmianę stanowiska Kościoła instytucjonalnego do niej.

4. stosunku władz Kościoła rzymskokatolickiego do wolnomularstwa na przestrzeni ostatnich ponad 200 lat i współcześnie.

GENEZA, PROGRAM I POCZĄTKI MASONERII.

Encyklopedyczna definicja masonerii nie osłania przed zwykłym czytelnikiem wszystkich niuansów tej międzynarodowej organizacji. Dla przypomnienia:

“Międzynarodowe stowarzyszenie, częściowo tajne, o charakterze naturalistycznym i filantropijnym, którego członkowie rozpoznają się za pomocą odpowiednich znaków i emblematów.”

Samo słowo masoneria wywodzi się z języka angielskiego (Free masons), franc.- “franc-macon”, niem. “Freimaurer”, pol. “wolnomularz”; określano w ten sposób murarzy, kamieniarzy i budowniczych, którzy organizowali się w międzynarodowe cechy i pod przysięga strzegli “przysięgi murarskiej”. Korzenie wolnomularstwa sięgają średniowiecza a konkretnie XIV w., gdzie podupadająca loża budowniczych katedr katolickich (mularzy), zaczęła przyjmować do swego grona także nie-mularzy. Właśnie wtedy weszli w jej skład spadkobiercy dawnych templariuszy i alchemików (zwanych różokrzyżowcami) i zajmowali się propagowaniem gnozy ( wiary w zbawienie przez wiedzę, a nie przez wiarę).

Różokrzyżowcy zakładając masonerię dodali do symboliki cechu mularzy symbole alchemiczne i gnostyckie.

Oficjalna datą powstania masonerii jest dzień 24.06.1717 r. w Londynie. Powstanie Wielkiej Loży Londynu stało się możliwe dzięki połączeniu czterech mniejszych lóż Londynu.

W kilka lat później w 1723 r. dwaj pastorzy protestanccy Anderson i Desagulier napisali “Księgę konstytucji mularzy wolnych i przyłączonych”, owymi przyłączonymi byli właśnie gnostycy, którzy nadali właściwy splendor i ideologię temu nowo powstałemu tworowi.

Od tego momentu datuje się powstanie nowożytnej masonerii intelektualnej mającą swą podbudowę nie w tajemnicach cechowo-rzemieślniczych, lecz w gnozie pogańskiej. Jest to bardzo istotne że do powstania kolejnej loży konieczne jest pozwolenie Loży- matki, nadającej konstytucję nowo powstałej jednostce terenowej. Loże założone bez tego dokumentu są określane jako nieregularne. Nawet jeżeli działalność i program loży nieregularnej był zgodny z założeniami masonerii regularnej to jednak w przypadku kompromitacji publicznej pracy takiej jednostki terenowej, pozostałe loże odcinają się jednoznacznie od niej (nawet jeżeli była “de facto” lożą regularną), określając ja jako powstałą w sposób nielegalny. W ten sposób całość masonerii świeci nieskazitelnym blaskiem przed światem, a loża która była na tyle nieostrożna że dała się przyłapać na jakimś przestępstwie lub aferze odchodzi w mroki historii a na jej miejsce powołuje się nowe, które mają wykonać odpowiednią część pracy masońskiej i podzielić los poprzedniczek. Cały XVIII w. to okres dynamicznego rozprzestrzeniania się masonerii po całej europie i poz nią. Kolejno powstawały w miastach portowych Hiszpanii, Włoch i Niemiec: (Madryt, Gibralartar, Florencja, Rzym (1735r.), Neapol, Wenecja, Liworno, Genua, Hamburg, Konstantynopol, Smyrna, New Jersey, Boston.

Dynamikę wzrostu siły wolnomularstwa obrazuje przykład Francji, gdzie między rokiem 1721 (powołanie pierwszej loży w Dunkierce),a 1789 powstało 700 lóż. Do pierwszego i najbardziej znaczącego rozłamu w Światowym wolnomularstwie doszło w 1877 r., kiedy to Wielki Wschód Francji wyciął ze swej konstytucji & 2 Konstytucji Andersona który mówił o istnieniu Boga.

Pomimo istnienia do dnia dzisiejszego tego rozłamu; tak loże anglosaskie, jak i loże powstałe z inicjatywy Wschodu Francji są ze sobą powiązane wspólnotą celów, wspólnych kongresów, wspólnych organizacji pomocniczych (Wielka Loża Alpina- Szwajcaria). Nie zdarzyło się również by deistyczna masoneria anglosaska potępiła antychrześcijańskie działania Wielkich Wschodów w Ameryce Łacińskiej, Hiszpanii i Meksyku.

Ryt Szkocki składa się z 33 stopni. Nie jest dla naszych rozważań istotne wyszczególnianie ich tutaj lecz należało by zaznaczyć tylko, że dzielą się one na cztery części:

” “Masonerię Niebieska”- symboliczna.

” “Masoneria Czerwona”- kapitularna.

” “Masoneria Czarna”- filozoficzna.

” “Masoneria Biała”- administracyjna.

Pozostałe ryty wolnomularskie mają od 5 do 21 stopni wtajemniczenia.

Tajemnica masońska obowiązuje tak w płaszczyźnie poziomej jak i pionowej, tzn.: tak wobec profanów (tj. nie masonów) jak i pomiędzy kolejnymi stopniami wtajemniczenia wewnątrz masonerii.

Same zaś ryty wolnomularskie dzielą się na trzy podgrupy:

1) Ryty studiów filozoficznych; charakteryzują się niewielką ilością stopni, często używane są do bezpośrednich akcji politycznych.

2) Ryty tradycyjne; loże związane z “Rytem szkockim dawnym i uznanym”, popularne szczególnie w masonerii anglosaskiej.

3) Ryty kabalistyczne i mistyczne; związane z gnozą i różokrzyżowcami posiadają wybitnie enklawy charakter, zawierają jedynie wyższe stopnie wtajemniczenia.

Z tym rytem wiąże się Ryt Swedenborga.i Ryt Iluminatów Chrześcijańskich

II. PROGRAM MASONERII:

a) Aspekt oficjalny doktryny

Propaganda masońska głosi oficjalnie w blasku fleszy i kamer telewizyjnych że jest organizacja przede wszystkim charytatywna, filozoficzną i filantropijna i postępowa.

Jej celem jest szukanie prawdy studia nad moralnością, walka z przesądami i praktykowanie miłosierdzia. W tym ujęciu masoneria pragnie pracować jedynie dla poprawienia materialnego i społecznego poziomu życia ludzi; uznaje Boga i broni Jego istnienia, podkreśla wyższość ducha nad materią i właśnie dlatego żaden ateista i materialista nie może być wolnomularzem.

Twierdzi się oficjalnie, że masoneria nie sprzeciwia się religii a jeszcze mniej Kościołowi katolickiemu. Zaleca się oficjalne do tego by każdy praktykował swoją własną religię Zapewnia też, że nie ma żadnej sprzeczności między nią a Kościołem. Oficjalne masoneria głosi szacunek do przekonań religijnych i politycznych ludzi, uznaje autonomię osoby ludzkiej, wszystkich ludzi uważa za wolnych i równych niezależnie od rasy , narodowości lub religii. Regulaminy wewnętrzne, prawa i konstytucje masońskie zabraniają rozmawiania ze współbraćmi na tematy polityczne i religijne.

Prawa wolnomularskie i obrzędy wymagają, żeby każdy mason był człowiekiem cnotliwym, mogącym być wzorem dla innych, nie może ulegać błędom i zabobonom, winien być patriotą osobą rzetelną i słowną. Wolnomularz winien być osoba szlachetną, pobożną, opanowaną, obrońcą uciśnionych i pokrzywdzonych.

Istnieje kilka podstawowych warunków które musi spełnić kandydat na wolnomularza są to:

1.posiadanie opinii nieposzlakowanej

2.posiadanie dostatecznych środków utrzymania

3.posiadanie wykształcenia pozwalającego zgłębiać nauki masońskie

4) ukończenie 21 r. życia.

5) zamieszkiwać od co najmniej pół roku w obszarze oddalonym 100 km od najbliższej loży.

Przyjęcie do loży uzależnione jest od głosowania wszystkich obecnych i byłych masonów regularnych.

Sami wolnomularze mówią o chrześcijańskim pochodzeniu swej symboliki, zaś źródła pozamasońskie doszukują się elementów kabalistycznych, judaistycznych, zaczerpniętych z magii egipskiej, chaldejskiej, gnozy.

Symbolika wolnomularska przenika wszystko wewnątrz tej społeczności:

– uroczystości

– przedmioty używane

– słowa

– znaki i gesty

Symbole masońskie:

– Słońce: symbol oświecenia masona, a także symbol Boga.

– Księżyc: symbol oświecenia mistrzów

– Sznur z frędzlami: znak jedności masońskiej

– Trójkąt i kompas: trójkąt oznacza umiejętność kierowania ludźmi

Troje drzwi: przypominają troje drzwi Świątyni Salomona

– Siedem stopni: należy podeptać ich, gdyż oznaczają siedem grzechów głównych.

– Kolumna południowa: oznacza mądrość

– Kolumna północna: oznacza cnotę uczniów

– Mozaikowa posadzka: symbol jedności masonerii pomimo różnic światopoglądowych i religijnych.

– Domek: przypomina miejsce spotkania Hirama i Salomona.

– Glob: oznacza globalne aspiracje masonerii

– tablica: miejsce zakreślania planów masońskich

– Linia: oznacza prawość w kierowaniu poczynaniami współbraci

– Kamień obrobiony: przeciwieństwo kamienia nieobrobionego tj. profana, lub świeżo przyjętego do masonerii

– Równowaga: symbol mocy i prawości.

– Młotek i dłuto: symbole procesu obróbki osobowości.

– Kielnia: symbolizuje niewzruszone zasady sprawiedliwości i moralności. Służy w zamyśle do polerowania chropowatości współbraci.

OKO W TRÓJKACIE: “Świetlista delta” Logos , kreacjonistyczne Princypium, Wielki Architekt Wszechświata, a wg założyciela satanistycznej loży “Oświecenie” Adama Weishaupt’a- ” szatańskie oko” spoglądające i kontrolujące społeczeństwo.

CYRKIEL: oznaczenie miłości humanistycznej, Jim Shaw autor demaskatorskiej książki “Śmiertelna pułapka” tłumaczy ten symbol jako konieczność ograniczenia popędów i żądz.

W rzeczywistości zestawienie symboliki cyrkla i kontownicy ma wymowę quasi seksualną (pasywna kontownica- pierwiastek (ziemski niższa zmysłowa natura)- żeński, cyrkiel umieszczony jest nad kontownicą jako akcent aktywny (sił witalnych i kosmicznych) męski.

SWASTYKA: solarny symbol pochodzenia hinduskiego, oznaczający bóstwo solarne o charakterze władczym (bóstwo władców).

LITERA “G”: oznacza wszelkie bóstwo a także geometrię.

PUNKT W KOLE: oznacza ograniczoność doczesną masona, posiada także wymowę powiązana z kultem fallicznym

BIBLIA: jest symbolem prawdy , spoczywa ma stole podczas zebrań lożowych, w zależności od tego gdzie znajduje się loża (pod względem geograficznym) może być zastąpiona Koranem, świętymi pismami hindu i inn. W masonerii biblia ma jedynie znaczenie symboliczne, nikt nie liczy się z duchem i przesłaniem właściwym tej Wyjątkowej Świętej Księgi.

b) Właściwy program wolnomularstwa:

Właściwy stosunek światowej masonerii do spraw najbardziej nas interesujących tj. spraw wiary, zbawienia, Kościoła chrystusowego rzymsko-katolickiego, do osoby Jezusa Chrystusa na przestrzeni ponad 200 lat jej działalności postaram się przedstawić. Pragnę podkreślić tutaj, że opierałem się jedynie na wypowiedziach samych wolnomularzy, oraz na publikacjach przez nich firmowanych.

“Bóg przewidując, że religia, ten wytwór czysto ludzki, obudzi namiętności które staną się przyczyną zguby, wlał w serca każdego rozumnego człowieka religię naturalną, którą uwidacznia wolnomularstwo…Masoneria jest streszczeniem mądrości Boskiej i ludzkiej,… JEST ONA MORALNOŚCIA POWSZECHNĄ właściwą mieszkańcom wszelkich klimatów i wyznawcom wszelkich religii. NIE PODLEGA ONA PRAWOM, ALE JE NADAJE, gdyż moralność jest jedna i nienaruszona”. Dalej podaje się że “Masoneria widzi we wszystkich ludzi braci, których wzywa do swej świątyni, dla pozbycia się w niej przesądów narodowych i wyrzeczenia się błędów religijnych swych ojców”

Widać więc, że pod płaszczykiem pokojowego współistnienia Wiary i Wolnomularstwa, masoneria próbuje doprowadzić do powszechnego indyferentyzmu i ateizmu religijnego, by na gruzach religii, na bazie własnych praw stworzyć “nowego człowieka wolnego od religii nadprzyrodzonej”. (“opium dla ludu”) Uważny badacz historii współczesnej usłyszy niejako w tym echo dogorywającej obecnie Komuny.

Nie staje się to jednak dziwne, wziąwszy pod uwagę, że wielu działaczy Międzynarodówki Socjalistycznej było jednocześnie masonami.

Potwierdza to zresztą sam wielki mistrz Wielkiego Wschodu Francji w latach 1979-1981, 1984-1987-Roger Leray, na pytanie czy można być masonem i komunistą- zarazem; odpowiedział:

“Tak, są masoni komuniści, Niezbyt liczni (…)Bywali komuniści masoni nawet w latach 1920-1945, kiedy Moskwa na wzór Rzymu, rzuciła swą ekskomunikę”.(“Ars Regia”, nr1(2),R.II:1993,s.94-95.)

Według masonerii człowiek który przemawiał w imieniu Boga Izraela BYŁ OSZUSTEM, gdyż masoneria może zgodzić się jedynie na bierną obecność Boga w dziejach. Dążeniem docelowym wolnomularstwa jest wyeliminowanie deizmu, wszelkiej religii nie tylko katolickiej.

Chodzi tutaj o magiczną libertas- wyzwolenie się od wszelkiej zwierzchności religijnej, cywilnej, jak również o absolutny anarchizm moralno-światopoglądowy. Symboliczne odbudowanie Świątyni Natury, nadanie człowiekowi absolutnej wolności taką jaką miał podczas stworzenia, odnośnie do innych ludzi, jak również względem wszystkiego co istnieje.

Według tych pojęć obowiązkiem człowieka jest, obywatela jest nie poddawać się żadnemu prawu, nie przyjmowanie żadnego zobowiązania, czyli jednym słowem niczego takiego co by czyniło zależnym od kogokolwiek. Głosząc (nieoficjalnie takie poglądy) masoneria burzy zasady dekalogu, podstawy cywilizacji łacińskiej, a tym samym sama stawia się w roli adwersarza Kościoła rzymskokatolickiego.

Najwyższym stadium wiedzy masońskiej jest apoteoza OGNIA-JEDYNEGO BOGA ŚWIATA, cześć lingamu indyjskiego (POD POSTACIĄ RÓŻANEGO KRZYŻA)- SYMBOLU ROZRADZANIA SIĘ POWSZECHNEGO, czyli triumfu odniesionego przy pomocy naturalistycznej racjonalistycznej prawdy nad kłamstwem, wolności nad niewolą, światła nad ciemnością, życia nad śmiercią.

Masoneria światowa uzurpuje sobie absolutne prawo do wzbicia się ponad wszelka religię i jakiegokolwiek Boga.

Skrajny determinizm wypowiedzi słynnego wolnomularza i filozofa- Voltaire’a “wolność woli nie istnieje, są to tylko wyrazy bez znaczenia, nie różnimy się niczym od zwierząt, oraz że w końcu świat cały jest wielką maszyną podlegającą odwiecznym prawom …”, skłonił myslicieli masonerii do stwierdzeń uderzajacych w swerę obowiązów istoty ludzkiej względem Boga, bliźniego oraz względem samego siebie.

W jednym ze swych dokumentów stwierdza się że: “Masoneria uznaje tylko prawdy rozumowe, opierające się jedynie na dowodach naukowych.Zwalcza przesądy, zabobony, które sa źródłem autorytetu różnych Kościołów.”

Proszę państwa, to co się obecnie dzieje w mediach szczególnie zachodnich, gdzie mówi się w samych superlatywach o prawie jednostki ludzkiej do samobójstwa, pochwalaniu i usprawiedliwianiu moralnym p. “dr Śmierć”, to jest nic innego jak aplikowanie nieświadomej niczego opinii publicznej środka usypiajacego, przed globalnym wprowadzeniem odpowiednich uregulowań ustawodawczych, sankcjonujących taki stan rzeczy.

Instrukcja wysokiej wenty (1819) mówi: “Nasz ostateczny cel jest ten sam co Voltera i Rewolucji francuskiej; unicestwienie raz na zawsze katolicyzmu, a nawte samei idei chrześcijańskiej,, która stanąwszy na ruinach Rzymu, stała by się później jego przedłużeniem”

Do rozkładu społeczeństw łacinskich wyznaczać miała dyrektywa Wielkich Wschodów zgromadzonych na kongresie w Genewie w 1922 r. Oto one (niektóre):

1) popieranie ruchu sekciarskieego

2) popieranie organizacji teozoficznych i wolnomyslicielskich

3) zwalczanie szkoły religijnej

4) popieranie rewolucji obyczajowej

5) popieranie skrajnego feminizmu, oraz wysiłki w zniwelowaniu różnic w traktowaniu płci

6) nieograniczoną wolnośc mediów ( prasa, radio, kina, teatr) w szkalowaniu i ośmieszaniu postaw religijnych

Cele te nie uległy zapomnieniu ani tez nie zostały zarzucone:

w 1971 r. znany mason H. Caillavet oręował za liberalnym tekstem ustawy pro aborcyjnej, oraz za usunięciem przepisów dyskryminujacych homoseksualistów. Walka z “Tiarą i Koroną”, trwa nieprzerwanie od rewolucji Francuskiej 1789 r. Wolnomularstwo ma swój udział w wielu rewolucjach, buntach skierowanych przeciwko legalnej władzy, szcególnie w krajach katolickich: Portugalia (1910), Meksyk, Chile, Argentyna,Cuba (1960), dzieło loży “Evolucion”, w Rosji carskiej (1917), wojne domową w Hiszpanii (1936-1939).

W skali globalnej polityki już w latach miedzywojennych podjeto pierwszedziałania majace przygotoweć grunt pod przyszły “Rząd Świata”. Na jego czele mają stanąć oczywiście ludzie “Oświeceni”- klan filozofów, samozwańczych kreatorów ludzkich sumień.

Ideę takiego rządu głosił już słynny Albert Pike (1809-1891), generał w Armi Konfederatów podczas wojny secesyjnej w Stanach Zajednoczonych A.P. Deklaracja utworzenia “ogólnoświatowej republiki” została podjeta współcześnie w 1968 r. Przez Wielkiego Mistrza Wielkiego Wschodu Francji-niejakiego Leray’a. “Przed dwustu laty kawaler de Ramsey zapowiadał ogólnoświatową republikę. Od tego czasu (…) masoni całego Świata niezmordowanie trudza się przy jej konstrułowaniu.”

W 1989 r. J. Plancard d’Assac napisał: “Konstrułowanie przestrzeni europejskiej nie jest dla masonów niczym innym, jak przygotowaniem przestrzeni ogólnośiatowej, Ojczyzny- Ziemi!”

W 1958 r. w Wersalu miało miejsce posiedzenie Międzynarodowego Stowarzyszenia na rzecz Rządu Światowego, w którym uczestniczyli przedstawiciele 38 państw i rządów. Podpisal;i oni tzw. “Kartę Wersalską”- 08.09.1958 r.

Współczesnie w 1992 r.- inna grupa tzw. “Komisja Trójstronna”- która nazywana jest “planetarną rada nadzorczą” i “niewidzialnym rzadem światowym”.Jej inicjatorem jest nasz rodak- prof. Z. Brzeziński.

Ciekawym tworem jest także “Rada Wzajemnego Oddziaływania” (“Inter Action Council”), jej członkami sa b. Szefowie państw i rządów. W 1992 r. prof. Br.Geremek został zaproszony na posiedzenie tego ciała na konferencję zatytułowaną “Poszukiwanie Nowego Ładu Światowego”- do Meksyku.

III. STOSUNEK KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO DO MASONERII

Dla nas katolików wykładnia Kościoła, w kwestii przynależności wiernych do masonerii pozostaje niezmienna od ponad 280 lat.

“Kościół Katolicki i masoneria to dwie organizacje, dwa światopoglądy i dwie wiary, które się wzajemnie wyłączają i potępiają.”

Chociaż masoneria nigdy oficjalnie nie prezentowała swego systemu religijnego, zasłaniając się racjonalnym systemem etycznym to jednak jej program pomijał objawienie Boże, wywołując ze strony Kościoła stanowczy sprzeciw. Przełożyło się to na ponad 400 dokumentów w tym 14 encyklik papieskich. Pierwszą z nich była bulla “In enimenti apostolatus speculo”- Klemensa XII ogłoszona 28.04.1738 r. potępiała organizację masońską w słowach “mających moc wieczystą”.

Dokument ten motywował swoje stanowisko:

1) tajemniczością zakonu Masońskiego

2) okolicznością sprzeciwiania się cywilnym i kościelnym ustawom.

Następny z papieży Benedykt XIV w buli “Providas Romanorum Pontificum”, wyszczególnia następujące powody zajętego stanowiska:

1) powszechność w dostępie do zakonu ludzi wszelkich religii i sekt

2) ścisły sekret masoński

3) konieczność składania przez adeptów lóż przysięgi zachowania sekretu nawet przed władzami cywilnymi i kościelnymi

4) sprzeciwianie się prawu cywilnemu i unikanie jej kontroli nad swą działalnością

Papież Klemens XII wydał kilka dokumentów przeciwko działalności lóż.(1758, 1759,1766)

Pius VI ogłosił dn. 25. 12.1775 r. bullę “Inscrutable”, w której powtórzył za Klemensem XII potępienie tej organizacji.

Pius VII w bulli z 13.08.1813 r. oraz w liście apostolskim z 13.09.1821 r. dokonał kolejnego potępienia masonerii. Ten sam papież pod sankcją ekskomuniki zakazał czytania i przechowywania pism wolnomularskich. Następne bulle to w kolejności:

-Leona XII; “Quo Graviora” z 1303.1825 r.

– Piusa VIII; “Traditi” z 21.05.1829 r.

– Grzegorza XVI; Mirari vos” dn. 15.08.1832 r.

– Piusa IX; ponad 20 razy potępił tę organizację i zakazał jej działalności, w jego bulli padają bardzo istotne stwierdzenia: “Niegodziwa i zgubna ta sekta jest fatalną zarówno dla zbawienia dusz, jak i dla spokoju społecznego… pała żarząca nienawiścią do religii Chrystusowej, i do prawowitej władzy a rządzą do jednej tylko myśli jako do celu, by zniszczyć wszelkie prawa Boskie i ludzkie” – Leona XIII; encyklika “Humanus Genus”, z dn. 20.04.1884 r., oraz w pozostałych dokumentach do biskupów wielu krajów świata w latach 1887-1902.

– Instrukcja “Św. Ofiicjum” z dn.10.05.1884 r. “jest rzeczą oczywistą, że encyklika “Latae sententie spada na sekty masońskie i im podobne które spiskują przeciw Kościołowi i prawowitym władzom cywilnym , bez względu na to czy czynią to potajemnie czy jawnie, czy zobowiązują lub nie swych adeptów do składania przysięgi zachowania tajemnicy”.

– Benedykt XIV potwierdził i potrzymał w mocy wszystkie wydane przed nim dokumenty w tej tematyce. Kanon 2335 Prawa kanonicznego ogłoszony dn. 27.05.1917 r. mówił:
“Katolicy wstępują do sekty masońskiej, względnie do jej podobnych stowarzyszeń, walczących z Kościołem i legalnymi władzami cywilnymi, popadają tym samym w ekskomunikę, zarezerwowaną Stolicy apostolskiej, simpliciter”.

-Pius X wydał dwa dokumenty; 11.02.1906 r., oraz 06.01.1907 r.

-Pius XI mówił na temat masonerii w dwu encyklikach “Une fois encore” z 03.05.1932 r., oraz w encyklice o Bezbożnym komunizmie “Divini Redemptoris” z 19.02.1937 r.

W roku 1932 Cerkiew prawosławna również zajęła stanowcze stanowisko przeciw masonerii.

Dokument ten potępił organizacje będące pod wpływem wolnomularstwa YMCA, teozofię, oraz antropozofię.

W latach powojennych (1946, 20.04.1949r.) W 1958 r. Pius XII nazwał masonerię “wylęgarnią wszelkiej herezji”.

Pierwsze symptomy próby zmiany stanowiska Watykanu w stosunku do masonerii datują się dopiero od pontyfikatu Jana XXIII

W obliczu walki o prawa człowieka, tak przez masonerię jak i przez Kościół, kwestia przynależności katolika do wolnomularstwa stała się znowu otwartą. Wiele zamieszania wprowadził w Polsce “Tygodnik Powszechny” formułując takie slogany jak: “Zmiana stosunku Kościoła do masonerii”, “jesteśmy dziećmi jednego Boga w zaślepieniu”- [Tyg. Powsz. Nr 16(691) z 22.04.1962 r, nr 19(1007) z 12.05.1968 r., nr 36(1180) z 5.11.1971 r.].

Znane są przykłady współpracy lóż amerykańskich z miejscowymi lożami, oraz współpraca biskupów brazylijskich na polu pomocy dla bezrolnych lub ubogich chłopów.

Często tak w Ameryce Północnej, Południowej miało to swój epilog w postaci wręczania okazjonalnych medali i pamiątek przez obie strony sobie nawzajem w blasku fleszy i kamer.

Wszystko to potęgowało i tak już duże zamieszanie w sumieniach wiernych, co do kwestii przynależności katolików do tej organizacji.

Po soborze Watykańskim II rozpoczął się trwający prawie 20 lat dialog przedstawicieli kościoła ze stroną masońską

Ze strony Kościoła przewodniczył kard. F. Konig, dialog ten zaowocował dokumentem zatytułowanym “Wyjaśnienia dotyczące dialogu Kościoła z masonerią”- z dn.05.07.1970 r. w Lichtenau (Austria). Dokument ten postulował zmianę dotychczasowego podejścia Kościoła do masonerii.

W latach 1974-1980 odbywały się spotkania między przedstawicielami episkopatu Niemiec, a delegacją lóż niemieckich. Dn. 12.05. 1980 r. wydano oświadczenie w sprawie przynależności katolików do masonerii”. Dokument ten podtrzymał wcześniejsze zakazy dotyczące przynależności do masonerii katolików.

1) Masoneria podkreśla humanistyczne i etyczne źródła swego światopoglądu (neguje objawienie Boże)

2) Podejście do obiektywnej prawdy znamionuje relatywizm, co przekłada się na odrzucenie dogmatów Kościoła

3

) Masoneria przyjmuje wyznawanie każdej religii co potwierdza jej stanowisko wobec katolicyzmu.

4) “Wielki Architekt Wszechświata” posiada charakter deistyczno- manichejski

5) Obraz Boga i Jezusa Chrystusa nie jest tożsamy z ujęciem- nie tylko katolickim, ale nawet chrześcijańskim

6) Pojęcie tolerancji jest różne aniżeli u katolików

7) Rytuały masońskie mające miejsce podczas czynności inicjacji w lożach mają znamiona konkurencyjności względem liturgii katolickiej.

8) Etyczne doskonalenie człowieka realizuje się w masonerii na płaszczyźnie racjonalistyczno- naturalistyczne. W religii katolickiej przez udział łaski bożej.

9) Masoneria współczesna mieści w sobie różne kierunki od ateistycznych wielkich Wschodów po tzw. masonerię chrześcijańską (ta ostatnia bliższa jest pozostałym rytom aniżeli chrześcijaństwu).

Dnia 17.02.1983 r. Kongregacja Doktryny Wiary wydała Oświadczenie w Sprawie Masonerii:

“W dn. 19.07.1974 r. przesłała niniejsza Kongregacja niektórym Konferencjom episkopalnym list zastrzeżony na temat interpretacji kanonu 2335 Prawa Kanonicznego, który to kanon zabrania katolikom pod sankcją ekskomuniki zapisywania się do organizacji masońskich i do im podobnych stowarzyszeń. Ponieważ wspomniany list, przeniknąwszy do opinii publicznej dał powód do błędnych i tendencyjnych interpretacji, przeto KDW nie przesadzając dyspozycji nowego kodeks, potwierdza i precyzuje następujące dane:

1) Dotychczasowa praktyka dyscyplinarna Prawa Kanonicznego nie została w niczym zmieniona.

2) Nie została więc skasowana ekskomunika, ani inne przewidziane kary.

3) Co do wspomnianego listu zaś, i co do zagadnienia, jak należy interpretować wymieniony w nim kanon, było zamiarem KDW przypomnienie ogólnych zasad interpretacyjnych prawa karnego, według których poszczególne wypadki osobiste mogą być pozostawione osądowi odnośnych Ordynariuszy. Nie było zaś zamiarem KDW upoważnienie Konferencji Episkopatów do publicznego wygłaszania orzeczeń o charakterze powszechnie obowiązującym na temat organizacji masońskich, które by mogły spowodować utrącenie powyższych norm.”

W tym samym roku doszło do zmiany kanonu z 2335 na 1374. Brzmi on następująco:

“Kto zapisuje się do stowarzyszenia działającego w jakikolwiek sposób przeciwko kościołowi, powinien być ukarany sprawiedliwą karą; kto zaś popiera tego rodzaju stowarzyszenia lub nimi kieruje powinien być ukarany interdyktem”.

Dn. 26.11.1983 r. Kongregacja Doktryny Wiary wydała deklarację o stowarzyszeniach masońskich”(AAS 76/1984/30nn.), stwierdza się w niej, że iż pomimo, że nowy Kodeks Prawa Kanonicznego nie wymienia z nazwy masonerii, to należy stosować wobec niej zasady dotyczące stowarzyszeń. Pozostaje zatem niezmieniona negatywna sentencja Kościoła wobec stowarzyszeń masońskich, ponieważ ich zasady nie są zgodne z nauką Kościoła. Stąd aktualny pozostaje zakaz wstępowania katolików do masonerii. Chrześcijanie którzy wstąpiliby do niej są w stanie grzechu ciężkiego i nie mogą przystępować do Komunii Świętej.

Kościół Anglikański zajął (podobne do katolickiego) stanowisko wydając swe oświadczenie w 1987 r.

Kościół Ewangelicki w wyniku przeprowadzonych rozmów ze stroną masońska, pozostawił wybór drogi postępowania sumieniom swych wiernych.

BIBLIOGRAFIA

1) Cahill E.Ks., Masoneria, Krosno1993
2) Czepułkowski Henryk, Antykościół w Natarciu!, Warszawa 1994
3) Dillon F. Jerzy Bp, Masoneria zdemaskowana czyli Walka Antychrysta z Kościołem i cywilizacją chrześcijańską, b.m.w 1994
4) Eger Feliksa, Historia masonerii i innych towarzystw tajnych, Komorów 1997
5) Fisher A. Poul, Szatan jest ich bogiem, encykliki papieskie i wolnomularstwo, Poznań 1994
6) Falley Denis, Chrześcijaństwo a zorganizowany naturalizm Masońsko-Żydowski, Warszawa 1997
7) Giertych Maciej, Nie Przemogą!- Antykościół, Antypolonizm, Masoneria, Wrocław 1995
8) Golędzinowski Jacek, Sekrety Masonów, b.m.w. 1993
9) Hass Ludwik, Masoneria Polska XX wieku-Losy, Loże, Ludzie, Warszawa 1993
10) Krajski Stanisław, Masoneria Polska i okolice, Warszawa 1996
11) Krajski Stanisław, Masoneria polska 1993, Warszawa 1993
12) Lassus de Arnaud, Masoneria- Intrygująca tajemniczość…, b.d.i.m.w.
13) Lassus de Arnaud, New Age Nowa Religia?, Warszawa 1993
14) Lassus de Arnaud, Masoneria, Masoneria czyżby papierowy tygrys”, Warszawa 1994
15) Nasierowski Tadeusz, Wolnomularstwo bez tajemnic, Warszawa 1996
16) Marris Texe, Tajna Władza Świata…, b.d.i.m.w.,
17) Osvaldo D., Wspólnoty kościelne niezależne grupy religijne sekty…, Warszawa 1994
18. Pelczar Sebastian Józef Bp, Masoneria…, Poznań 1997
19. Poradowski Michał ks., Nowy Światowy Ład, Poznań 1994
20. Poradowski Michał ks., Talmud czy Biblia”,Warszawa1993
21. Rodriguez Caro Maria Jose Kard., Wolnomularstwo i jego tajemnice, Krzeszowice 1998
22. Shaw Jim & McKinney, Śmiertelna Pułapka, Gdańsk 1993
23. Siewierski Jerzy, Dzieci wdowy czyli opowieści masońskie, Milanówek 1992
24. Still T. William, Nowy Porządek Świata- Odwieczny plan tajnych towarzystw, Poznań 1995
25.Virebeau Georges, Papieże Wobec Masonerii, Komorów 1997
26. Zwoliński Andrzej ks., Starsi Bracia, Kraków 1994
27. Zwoliński Andrzej ks, Wokół Masonerii, Kraków 1995

Czasopisma

Ars Regia, rocznik 1993-1994
Gentelmen nr 1/1999 r.

Źródło: http://www.iluminaci.pl/masoneria/masoneria-masonska-wizja-swiata-i-czlowieka

Największe tajemnice Masonerii oczami opętanego.

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

1Na wstępie podam ogólną definicję masonerii. Jest to organizacja tajna, ogólnoświatowa, naturalistyczna, hierarchiczna dążąca do całkowitego  opanowania świadomości i duszy swych członków a także żądająca bezwzględnego posłuszeństwa.  Następnie przez swą tajną działalność swych członków zmierzająca do opanowania  świata, celem zrealizowania swych plan6w zniszczenia ludzkości. Została powołana przez tajne kręgi anty kościoła jako wyraz buntu przeciw Bogu objawionemu w Jezusie Chrystusie i Jego przesłaniu do ludzkości i Jego Kościołowi. Jest to anty kościół kierowany i sterowany przez szatana za pośrednictwem  ludzi, którzy mu się dobrowolnie oddali Święty Maksymilian nazwał masonerie głową węża piekielnego. Jest to wszechświatowa sekta  zła. Prawdziwe cele tej organizacji poznaje  mniej niż 1% ogółu członków  masonerii. Do najwyżej wtajemniczonych należą wybrani z wybranych ..

Ponad 99% do końca życia nie zna i nie pozna  prawdziwych celów masonerii ,  są trzymani w całkowitej  nieświadomości. Dzieje to sie tak dlatego, ze gdyby wcześniej znali prawdziwe Oblicze i cele tej tajnej struktury, to nikt przy zdrowych zmysłach nie wstąpiłby do takiej organizacji. Zdarza sie, ze z tych co dostąpili najwyższego wtajemniczenia, poznając prawdę zapragnie wystąpić i wtedy okazuje sie, ze jest to niemożliwe. Podobnie jak wystąpienie  z bandyckiej  mafii. Zdarza  się ze ktokolwiek z masonów  wysoko wtajemniczony wystąpił to po pewnym czasie zginął bez wieści. Wychodzi wtedy obłuda i perfidia masonerii. Z Kościoła Chrystusowego jeżeli ktoś pragnie wystąpić  to występuje i nikt nie grozi mu śmiercią, wręcz przeciwnie Ojciec Miłosierny cierpliwie czeka na powrót syna marnotrawnego. W masonerii kościele szatana nie ma odwrotu. Grożą śmiercią i zdradziecko zabijają. Taka jest właśnie wolność  lucyfera.

Kim jestem

Jestem nędzą nad nędzami nicością, prochem ziemskim, wobec Wszechmocy, Wszechpotęgi Bożej. Byłem ponad 20 lat opętany przez szatana w tym 7 lat w sposób ukryty i przez 13 lat w sposób jawny dla mnie. Przez 13 lat toczyłem walkę na śmierć i życie , aby sie uwolnić z jego niewoli. Całe to przeżycie i doświadczenie opisałem w 2006 roku pt. Wstrząsający opis mężczyzny który był ponad 20 lat opętany. W pierwszej części tego świadectwa opisałem jak do tego doszło i jak zostałem uwolniony. Podałem przykłady i opisałem różne zdarzenia jak bronić się przed zniewoleniem i opętaniem. W drugiej części opisałem o tajemnym oddziaływaniu szatana na umysł i dusze ludzką przez media.. W trzeciej części ujawniłem jak zostały odkryte te tajemne oddziaływania śmiertelne i niebezpieczne tylko dlatego, że nikt o nich nie wie. Gdy się te tajemnice oddziaływania pozna, wtedy stają się bezsilne.

Napisałem też wiele innych pism. Gdy w latach 90-tych otrzymałem  dar rozeznawania duchów. Wtedy  zrozumiałem w jakim stanie jest obecny   świat. W 2000 roku dane mi było poznać tajemne oddziaływanie złych duchów. / tzw. 4 wtajemniczenie/ w mediach, wtedy do  reszty zrozumiałem co piekło i jego słudzy masonerii zgotowały dla .świata. Nie mogłem sobie z tym poradzić, gdy okazało sie ze wszystkie  te zdarzenia maja potwierdzenie w rzeczywistym życiu jako empiryczne dowody naukowe. Przełom nastąpił- 02 lutego 2005r w święto Matki Bożej Gromnicznej, kiedy usłyszałem wewnętrzny głos aby wbrew wszelkim przeszkodom opisać i ujawnić to wszystko, zachowując ostrożność i roztropność gdyż szatan posługując się swymi ludźmi mógłby mnie zabić. Dlatego opisuję te wszystkie wydarzenia jako osoba anonimowa. Tego samego zdania był mój spowiednik, a i moje wewnętrzne  pragnienie jest aby nie być znanym za życia i po śmierci.

Nie mając dostępu do żadnych mediów, ale dzięki pomocy Bożej rozprowadziłem wiele egzemplarzy. Widząc jak wielkie owoce to wydało, gdyż świadectwo to zostało przetłumaczone na wiele języków przez Polaków mieszkających  W innych krajach: Gdy rozmawiałem  z osobami które czytały, a nie wiedzą, ze jestem autorem, przekonałem się jak bardzo to było potrzebne. Z uwagi na to, ze wydarzyło  się niezwykłe zdarzenie, które nie planowałem i przez myśl mi nie przeszło, ze cos takiego może się zdarzyć postanowiłem to wszystko opisać i ujawnić światu. Dziś wiem. ze stało sie to według zamiarów Bożych i Jego Wszechmocy.

Kto czytał moje świadectwo, gdzie szczegółowo opisałem jak dwóch naiwnych i ogłupionych satanistów zostało spalonych przez nieznany ogień a trzeci z przerażenia padł martwy, ten wie, że udało się to  ujawnić dzięki szczególnej łasce Bożej, która sprawiła, że człowiek walczący ze złymi duchami w odpowiednim czasie staje sie dla nich niewidzialny. Podobnie i analogicznie  odbyło się to w wykryciu największej tajemnicy masonerii. Bóg uczynił, Że demony nie rozpoznały że wśród swoich sług masonów jest obcy .. ?Podobnie i masoni nie rozpoznali, że nie jestem ich bratem, lecz uznali mnie za swojego. To  wszystko udowadnia jak słaby i ograniczony jest szatan wobec Wszechmocy, Wszechpotęgi naszego Pana Jezusa Chrystusa, Jego Matki .Maryi Niepokalanej zawsze Dziewicy i Św. Michała Archanioła .  . Gdyby nie ta Moc Boża ja natychmiast byłbym rozpoznany i zabity przez masonów już  na samym początku . Szatan jest tylko mocny w ludziach, którzy mu sie dobrowolnie i świadomie oddali a szczególnie pysznych i buntowniczych grzesznikach, Wobec ludzi bez reszty oddanych Bogu i Matce Bożej, pokornych i czystego serca szatan jest bezsilny. Może czynić tylko tyle, na ile mu pozwoli  Bóg, aby doświadczyć cnoty i wierność oddanych mu dusz. Jak napisałem w swoim świadectwie, kto boi sie grzechu z zdrady Chrystusa Pana,  tego boi sie Szatan. Wobec pozostałych, a szczególnie masonów, liberałów, ateistów, zdrajców judaszowych, gorszycieli, zatwardziałych grzeszników, magów, wróżbitów, okultystów itp. szatan jest panem ich życia i śmierci .. Bóg w Trójcy Świętej Jedyny Ojciec, Syn i Duch Święty. Pan nad Panami. Król nad Królami.  Wszechmoc, Miłość  odwieczna posłużył się mną nędzą nad nędzami, nicością, prochem ziemskim i wprowadził mnie swą ręką do jaskini wilka, aby ujawnić światu w jaki sposób szatan zwodzi, ogłupia, zaślepia i oszukuje mistrzów masonerii i co planuje wobec ludzkości. .Masoni szczycą się tym, że nikt z zewnątrz nie uczestniczył i nie będzie uczestniczył w ich tajemnych rytuałach i nie pozna ich rzeczywistych tajemnic. I tak rzeczywiście było aż do pewnego czasu. Stało  się to wbrew ich zapewnieniom, czujności, tajemniczości i niedostępności. Dane mi było uczestniczyć w jedynym tego rodzaju rytuale za zastrzeżonym tylko dla wybranych z Wybranych.

Opis zdarzenia

Będę się starał  opisywać istotę zagadnienia, gdyż szczegóły przekraczały by ramy tego pisma. Celowo nie podaję  dat, miejsc, nazwisk aby pozostałych uchronić od zemsty masonerii, chociaż oni nic nie zawinili i nie zdawali sobie sprawy, że jestem obcym a także abym sam nie został rozpoznany. Na jednym z lotnisk kraju zachodniego w hali przylotów  podchodzi do mnie znany euro deputowany z Polski  w towarzystwie nieznanego mi Pana. Witając się ze mną zaprasza mnie do podstawionej na zewnątrz  limuzyny z kierowcą, gdy chciałem zaprotestować i wyjaśnić,  że to wielka pomyłka, że nie jestem tym człowiekiem za którego mnie uważają, natychmiast usłyszałem znany mi wewnętrzny głos nie lękaj się. Zamilkłem i zrozumiałem, że dzieje się coś, co nie  zależy od mojej woli. Pierwszym cudem było to  że rozmawiałem z nimi w obcym języku i wiedziałem co mówić. Prawdziwy mistrz masonerii w ogóle nie przyleciał. Ważnym spostrzeżeniem było to, że zanim dojechaliśmy na właściwe miejsce, trzy razy zatrzymywaliśmy się w różnych miejscach i za każdym razem zmieniany był samochód i kierowca. Dlaczego taka ostrożność  konspiracja. Dziś juz wiem, ze była to tajemnica wewnątrz samej masonerii. Było to  super tajne spotkanie w którym uczestniczyli masoni tylko pochodzenia żydowskiego. Po dojechaniu na miejsce i po odpoczynku   zaprowadzono nas do miejsca gdzie przywitał   nas dziwnie  wyglądający człowiek tzw. mag medium.  Gdy i on mnie  nie rozpoznał, że nie jestem ich człowiekiem  ogarnął mnie niezwykły pokój. Duszy i  bezgraniczna ufność w Moc  Chrystusa Pana. ? Następnie mag wskazał abyśmy podążali za nim. Drzwi się same otwierały i zamykały. Jak się później okazało bez udziału  ręki ludzkiej i ludzkiej techniki. Przed wejściem do specjalnego miejsca mag oznajmił, że jesteśmy wybrani z wybranych godnych najwyższego wtajemniczenia i będziemy  uczestniczyć w jedynej tego rodzaju naradzie nowej ery. Informuje nas że w naradzie będą uczestniczyć zmarli bracia, którzy przebywają w szczęśliwej krainie światłości . Wyznaczony będzie plan działania   dla nas na ziemi na XXI wiek . Po  wprowadzeniu nas  do tajemnego miejsca mag  wymawiał znane tylko jemu zaklęcie. Nastąpiła Dziwna ciemność i jakby z otchłani  wprost że  ściany wyszli tzw. synowie światłości. Każdego z osobna przywitał  mag po imieniu i nazwisku. Byli to rzekomo zmarli bracia masoni, którzy dostąpili  najwyższego wtajemniczenia  za  życia. Po tym nastąpiła całkowita ciemność. l w tej ciemności zjawia się główny przywódca narady. Mag jego nie wita tylko kłania mu się i w tym momencie następuje dziwna światłość, tak, że się wszyscy widzimy.

Ogólna i istotna treść narady.

Opowiadają nam żyjącym, jak są szczęśliwi w tym stanie za wierność w działaniu za życia  wg królewskiej nauki i posłuszeństwie istocie boskiej światłości lucyferowi. Uczestniczą też w naszym  życiu w sposób niewidzialny i obserwują nasze działania. Dlatego my jako wybrani z wybranych  będziemy po śmierci uczestniczyć w tym szczęściu. Ale głównym celem ich i naszego szczęścia po śmierci będzie ponowne przyjście na Ziemię przez reinkarnacje do przyszłego ziemskiego raju, który będzie istniał tysiące miliony lat. Ale ten  ziemski raj musi być najpierw przygotowany dla nich przez żyjących na. ziemi braci Masonów.  Od starań i szybkości realizacji określonych celów zależy czas nadejścia tego ziemskiego raju.  Ale jak z dyskusji wynikało,  raj ten  ma być tylko dla wybranych   synów pochodzenia xxxxxxx. Dlatego wszyscy uczestniczący  w tej naradzie są pochodzenia xxxxxxxx /– .xxxxx!. Mnie  też uważano za Żyda odpowiedzialnego za określony rejon świata. Wybrani, którzy ponownie wrócą na ziemie do tego raju, będą  już nieśmiertelni. Pozostała część Śmiertelników jako niewolnicy o  określonej ilości /około 200 milionów/ będą pracować, ,służyć i Obsługiwać  Panów nowej ery jako nieśmiertelnych.  Ale przez posłuszeństwo i wierną  służbę będą mieli szanse  w następnym w cieleniu stać się nieśmiertelnymi. Aby  to się stało, przed śmiercią muszą być naznaczeni przez kapłana światłości żyjącego już w tym raju ziemskim jako nieśmiertelnego.

Posypały się też ostre słowa pod adresem żyjących na ziemi braci. Za mało jeszcze starań i szybkości realizacji celów. Z dyskusji wynikało  też, że określone centra ideologiczne, finansowe, polityczne, instytuty naukowe, kliniki pracują tylko dla tych celów i maja zapewnioną pomoc od samego władcy światłości / lucyfera/.

Ale o jakie to główne cele chodzi.

1.Powołanie światowego rządu, który przejmie realną władzę nad światem. Obecnie już takie gremium istnieje, ale działa nieoficjalnie zajmując się koordynacją i ustaleniem daleko idących planów

2. Całkowite zniszczenie kościoła rzymsko-katolickiego przez wewnętrzne rozbicie i podział wśród kardynałów, biskupów, kapłanów. Wprowadzenie do wewnątrz kościoła coraz ,więcej agentów, dywersantów, którzy zajmując różne stanowiska zrealizują do końca ich plan / tzn. lucyferyczny plan zniszczenia kościoła! a także czyniąc coraz większe zgorszenia dla wiernych, nie ponosząc za to żadnej kary od swoich przełożonych .. Bezwzględne tabu /milczenie/ w głoszeniu o istnieniu szatana i karze wiecznej w piekle. wychwalanie biskupów i wbijanie ich w pychę jacy to oni są postępowi, nowocześni i otwarci na dialog i kompromis. Było dla mnie wielką pociechą, kiedy uznali, ze jawna i zewnętrzna walka z kościołem nie przyniesie zaplanowanego zwycięstwa. Chrystus powiedział ?A bramy piekielne nie zwyciężą go?..

3. Oderwanie dzieci od rodziców i umieszczenie ich w specjalnych ośrodkach, szkołach kierowanych przez ludzi masonerii. Poddanie  ich całkowitej i powszechnej demoralizacji, aby stały sie ludzkimi zwierzętami podatnymi na wszelką manipulacje i kłamstwo. Manipulując naukami ścisłymi należy przekonać ich, ze poza materia nic nie istnieje,. a człowiek sam dla .siebie jest bogiem i sam dla siebie ustala prawa. ? 4. W stosunku do ludzi, którym do końca nie uda sie zniszczyć resztek wiary w Jezusa Chrystusa, należy uczynić wszystko aby jednocześnie wierzyli we wszelkie zabobony, różne tajemne moce, gdyż całkowity materializm spowodowałby choroby psychiczne. A choroba psychiczna  zwalnia od winy i odpowiedzialności przed prawdziwym Bogiem. Chodzi o to aby po śmierci ponieśli za swe czyny jak największą karę i winę. Kierowane to było głównie do ludzi w Ameryce, Europie i Australii.

5. Powszechna i bez ograniczeń aborcja.

6. Powszechna i bez ograniczeń eutanazja ludzi starych i niepełnosprawnych.

7. Powszechna prostytucja i istnienie powszechnych domów publicznych.

8. Najwyższe  przywileje dla homoseksualistów , lesbijek, wszelkiego zboczenia? moralnego na całym świecie .

9. Wprowadzenie do powszechnego spożycia tajemnych substancji, które w organizmach kobiet i mężczyzn będą powodowały bezpłodność. Określone instytuty pracują nad tym. Chodzi o  wyprodukowanie  takiej substancji, której nie można by było wykryć i udowodnić, ze ma takie własności.

10. Forsowanie zawsze1ka cenę badań w genetyce aby przekroczyć krytyczną granice, która  spowoduje nieodwracalny stan  dla życia roślinnego i biologicznego na ziemi.

11.Dobrowolnie i bez ograniczeń spożywanie narkotyków. Zaniechanie karania za spożywanie.

12. Wykorzystanie na wielką skale magii, okultyzmu, spirytyzmu w mediach aby w sposób tajemny manipulować, zwodzić, ogłupiać a w końcu doprowadzić miliony ludzi do obłędu, aby powstał .powszechny chaos, bezład i doprowadzić do wzajemnego mordowania..

13. Promowanie  za wszelką cenę ruchu nowej szatańskiej religii ?New Age? wschodnich religii/ buddyzmu, hinduizmu.!. Finansowanie wszelkich sekt antykościelnych i satanistycznych,  zespołów rockowych .

14. Wprowadzenie jak tylko możliwie szybko chipowanie   ludzi na rękę lub czoło.  Należy wmówić im, ze to dla ich bezpieczeństwa. Gdy to sie stanie Centra masońskie przejmą całkowitą  kontrolę  ekonomiczną nad ludzkością .  Dlatego że bez tego znaku nie będzie można nic kupić ani sprzedać.  Opanują całą dystrybucje i handel na świecie.

15. Pozorne zwalczanie terroryzmu na świecie. W rzeczywistości podejmowanie tajnych działań, aby podsycać nienawiść i doprowadzać  do wzajemnego mordowania plemion w Afryce, Azji, Ameryce Południowej aby doprowadzić do całkowitej zagłady całych rejonów świata.,

16. Za wszelką cenę ograniczyć  ilość ludzi na świecie aż do określonej ilości około 200 milionów.

Były omawiane jeszcze inne cele ale dotyczyły one nie całej ludzkości .tylko wybranych narodów i rejonów świata. W tej super tajnej naradzie uczestniczył mason także z Polski gdyż dla mocy piekielnych naród polski jest  wyjątkowo znienawidzony i do końca XX wieku był zaporą do realizacji ich celów. Po omówieniu celów i pouczeń nasz; główny  ziemski mag oznajmia, że będziemy się przygotowywać do złożenie ofiary na cześć najwyższego wodza Światłości /1ucyfera/, który na te okoliczność specjalnie się zjawi. Ofiarą będą cztery dziewicze dziewczynki. Było nas czterech do złożenia ofiary, gdyż  mag wcześniej dokonał tej ofiary, on miał tylko nadzorować. Każdy z nas miał dokonać gwałtu i  mordu na przydzielonej dziewczynce. Następnie po Odpowiednich  rytach mieliśmy je złożyć  jeszcze  żywe w ogień na cześć wodza: Mag miał udać się po dziewczynki aby je tu  przyprowadzić . Były to dziewczynki z  Azji prawdopodobnie  z  Indii. Wtedy zrozumiałem  grozę cierpienia i straszliwą śmierć w płomieniach ognia tych niewinnych  dzieci ..

Z natchnienia Bożego z całych sił zacząłem krzyczeć. “Ja tego nie uczynię. To nie są duchy waszych zmarłych  braci tylko demony, złe duchy, które przybrały ich ludzki wygląd aby was Oszukać . Jest to wielkie kłamstwo aby was całkowicie doprowadzić do opętania i  pozbawić wszelkiego zdrowego rozumu i wolnej woli”. Gdy tak krzyczałem zaczęli  otaczać, aby mnie zabić. Gdy śmierć  była bliska zawołałem. “Jezu Chryste Synu Ojca Przedwiecznego – ratuj. Matko  Najświętsza Królowo Nieba i Ziemi – ratuj, Święty Michale Archaniele Książę Wojsk Niebieskich  – ratuj?. Nagle nastąpił oślepiający błysk. potworny nie do wytrzymania huk.  Na ich oczach  te piękne rzekomo szczęśliwe duchy braci zmarłych zaczęły przemieniać się w straszliwe potwory,  których rozum ludzki nie jest wstanie sobie wyobrazić. Nieznany ogień  i zapach nie do wytrzymania. Potworny wygląd demonów tak przeraził masonów, że byli jak kamienne trupy. Kiedy znikły złe duchy nastąpiła nieznana ciemność  i w tej ciemności ujawniła się wizja piekła.  W tej wizji zobaczyli straszny wieczny los w mękach, prawdziwych zmarłych braci masonów, których wcześniej przedstawiały złe duchy jako szczęśliwych synów światłości przebywających rzekomo w krainie szczęśliwości.  Przed ich oczami przesuwały się następne wizje różnych czasów. Trudno sobie wyobrazić przerażenie masonów. Runął cały ich system pychy i pewność panowania. Jeszcze przed ta wizją obiecywano im i zapewniano  ich o milionach lat szcześ1iwego.życia w przyszłym ziemskim raju .. .A tu widzą  niewyobrażalne  cierpienia i męki znanych powszechnie w XX  wieku i wcześniejszych  wiekach filozofów, naukowców, finansistów, polityków, sędziów,  rzekomych uczonych, nawet noblistów, judaszowych zdrajców itp. wizja zakończyła się na poziomie Piekielneg”o “Hollywood”.  Z tego właśnie poziomu nieznany ogień ogarnął  trzech masonów w tym, także głównego maga. Gdy ten ogień zbliżał  się do masona  z Polski chwyciłem go ręką i zacząłem  się modlić w  myślach o jego uratowanie. Ale  on był już cały czas  nieprzytomny. Stracił przytomność  na początku w czasie przemiany złych duchów. Jak się później okazało on nie doświadczył własnymi zmysłami wizji piekła. Po wizji, ogień nie cofnął się lecz już do końca palił tych trzech masonów. Ich  przeraźliwe krzyki były jeszcze większe niż tych dwóch satanistów, których pochłonął podobny ogień  – szczegółowo to opisałem w swym świadectwie. Jak pisze Św. Paweł: ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani w sercu człowieka nie wstąpiło co Bóg przygotował tym co go miłują, to jest dla tych co przebywają w szczęśliwości  Nieba ..

Odwrotnie jest w stosunku do tych co go nie miłują i świadomie odrzucają Jego Miłość i Jego Objawienie, to jest tych co przebywają w piekle. Dlatego mój rozum, ani słowa nie są w stanie opisać potworności cierpień w piekle i to, ze jest to wieczny los. Ktokolwiek tego doświadczył nie będzie już obojętny na to co  dzieje się  w życiu ziemskim. Dlatego wszyscy święci i pobożni !udzie, którym dane było doświadczyć wizji piekła tak bardzo cierpią   i martwią się o przyszły los niepoprawnych grzeszników. Dopiero  w piekle jak ukazała wizja zdają sobie sprawę jaki los ich spotkał. Niestety już jest za późno. Czas ostatecznie dla nich minął. Co by dali aby można było cofnąć czas. Niektóre z tych zagadnień opisuje niezwykła książka ? Ostrzeżenie za światów ?autora Bonawentura Meyer. Gdy dyskutuje z ludźmi, którzy odrzucają istnienie piekła, zawsze im zadaje pytanie: Czy będziesz wiecznie żył i nigdy nie umrzesz? Prawda ta była znana od zarania życia ludzkiego, ale tą straszną prawdę  potwierdził nam Jezus Chrystus. Jedyna Droga, Prawda i Zycie przez swe cudowne i chwalebne zmartwychwstanie. Prawdę tą ciągle przypominają nam Matka Boża w swych licznych objawieniach. Ktokolwiek temu zaprzecza lepiej byłoby dla niego aby sie nie narodził. Gdy  ogień piekielny  doszczętnie ich spalił i nic po nich nie zostało, Mason z Polski jeszcze był nieprzytomny. Modliłem się bez przerwy i prosiłem Niebo o ratunek, gdyż tylko spalony mag wiedział jak  z tego miejsca wyjść. Straciłem juz orientacje czasu ale ufność w moc Bożą i pokój duszy były niezachwiane. Gdy mason z Polski przeżył omdlenie z przerażenia wstrząsnąłem nim aby doszedł do siebie i nakazałem milczenie. . Ale wyglądał on jak trup. Nagle nawiedziły mnie pokusy i myśli, że tu  na pewno skończymy życie, ale z drugiej strony przyszły mi myśli  że skoro ?Bóg pokazał mi jak masoni są oszukiwani  i zwodzeni przez moce piekielne, to chyba po to aby ta tajemnica została ujawniona  światu ? Gdy tak rozmyślałem i bez przerwy sie modliłem pojawiło się cudowne światło, ale jakieś inne od światła demonicznego . Chwyciłem masona z Polski i podążałem z nim za tym niezwykłym światłem. Pękały ściany, skały, ziemia sie rozsuwała a myśmy szli. W końcu znaleźliśmy się w jakiejś jaskini ..Niebiańskie światło znikło i  zobaczyłem światło dzienne w skale góry. Po wyjściu na zewnątrz padliśmy  na Ziemie. Martwiłem się, gdyż mason z Polski dalej nie mógł nic  przemówić i wyglądał jak trup. Zorientowałem się, że znajdujemy sie poza zasięgiem posiadłości masońskiej . Przebywaliśmy w tym  tajemniczym miejscu ponad  15 godzin. Nie będę ujawniał treści rozmowy  z masonem z Polski. Przed rozstaniem się prosił mnie o zachowanie absolutnej tajemnicy i ja mu to przyrzekłem. On mnie osobiście nie znał i nie ujawniłem mu swej tożsamości. Poznał rzeczywistą prawdę choć nie doświadczył wizji piekła gdyż był nieprzytomny. Ale zobaczył przemianę złych duchów i cudowne wyprowadzenie nas z tajemnego miejsca wbrew wszelkim prawom materii / ściany pękały, skały się rozsuwały, ziemia sie przesuwała!.

Wskazałem mu trzech pewnych biskupów do jego wyboru, aby najpierw przedstawił tę sprawę wybranemu biskupowi na zasadzie spowiedzi a następnie z wybranym biskupem udał się do Rzymu i tam wobec całego świata ujawnił całe to zdarzenie. Powiedziałem mu, że stanie  się najsławniejszym nawróconym masonem jaki kiedykolwiek żył wcześniej. Miał to uczynić do 30 grudnia 2008 r. Niestety zginął tragicznie parę  miesięcy przed tą datą. Czy był to prawdziwy  wypadek wie tylko Bóg. Czy miało to jakiś związek z tym niezwykłym zdarzeniem? Ja tego nie wiem. Tajemnice zabrał do grobu.

Źródło: http://www.iluminaci.pl/masoneria/najwieksze-tajemnice-masonerii-oczami-opetanego

Hermetyczny Zakon Złotego Brzasku.

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

1Latem 1887 roku pewien angielski adept sztuki wolnomularskiej odnalazł stary manuskrypt zawierający dziwne słowa zapisane niezrozumiałym szyfrem. Dokument ten przekazał swemu “bratu” z Wielkiej Zjednoczonej Loży Angielskiej, dr Williamowi Wynnowi Westcottowi Tak rozpoczęła się okultystyczna przygoda, która dała początek wielkiemu odrodzeniu magicznemu końca XIX wieku.

Schyłek XIX wieku sprzyjał rozwojowi praktyk okultystycznych. Nowe odkrycia naukowe kwestionowały dotychczasowy spójny obraz świata. W szczeliny rozbitego kosmosu wdzierał się chaos i coraz wyraźniej przypominał o swojej obecności. Luki w rozbitym świecie całości starała się wypełnić w XVIII wieku ideologia racjonalistyczna, lecz jej spoiwo skruszało w niecałe sto lat później pod naporem kolejnych pytań i wątpliwości. Nie były to wszakże wątpliwości podszyte zwątpieniem w sens istniejącego świata, lecz raczej wynikające z żądzy otrzymania bardziej pełnych odpowiedzi na podstawowe pytania egzystencjalne. Kiedy złudzenia racjonalizmu okazały się niedostateczne w objaśnianiu zagadek życia, wielu twórczych ludzi ogarnął niepokój, każący im szukać rozwiązań tych zagadek w samej tajemnicy ludzkiego umysłu.

Ten radykalny zwrot ku “doświadczeniu wewnętrznemu” pod koniec XIX wieku zaowocował narodzinami “czarnej powieści” i psychologii. A z ich mariażu, wzbogaconego o kontakt z innymi kulturami i systemami religijnymi, wyłoniło się wielkie zainteresowanie “wiedzą tajemną”, którą przyszli adepci woleli nazywać “okultyzmem”. Okultyzm stał się systemem magicznych i mistycznych praktyk rytualnych, mających na celu doskonalenie się jednostek. Jego adepci, grupujący się zwykle ze średnio zamożnych mieszkańców wielkich miast, lubili się odwoływać do wielowiekowych związków z pradawnymi i zapomnianymi arkanami wiedzy o naturze ludzkiej. I choć magia jak i mistyka znakomicie funkcjonowała obok i w ramach oficjalnych nurtów religijnych, to jednak dopiero w epoce Renesansu uzyskała samoświadomość i wyodrębniła się jako oddzielny nurt myślowy. Potrzeba było jednak kolejnych dwustu lat, żeby myśl przyoblekła się w kształty, a “okultyzm” przyjął instytucjonalne formy.

Niezależnie od rozmaitych podań o tajemnych bractwach Różokrzyżowców i własnych “historii” różnych grup okultystycznych, można spokojnie powiedzieć, że pierwszym jawnie istniejącym ugrupowaniem okultystycznym, które posiadało duży wpływ na klimat epoki było Towarzystwo Teozoficzne, założone w 1875 roku przez Helenę Bławatską. To właśnie dzięki nieustannemu wysiłkowi tej charyzmatycznej kobiety na grunt zachodni przeniesiono liczne elementy filozofii Wschodu, a Towarzystwo Teozoficzne skupiło się na studiach porównawczych między różnymi systemami religijnymi Indii i obszaru śródziemnomorskiego. Jednakże, w sferze praktyczno-rytualnej Towarzystwo Teozoficzne nie wnosiło nic nowego, a jego spotkania miały przebieg dysput filozoficznych bądź seansów spirytystycznych, czym nie różniły się prawie wcale od praktyk uprawianych wcześniej na dworach i salonach.

Tajemnice zaszyfrowanego rękopisu

Pod tym względem organizacją, która jako pierwsza zbudowała solidny system okultystyczny, był Hermetyczny Zakon Złotego Brzasku. Zakon powstał w 1888 roku z inicjatywy trzech byłych teozofów i “różokrzyżowców”: dr Williama Wynna Westcotta, dr Williama Woodmana oraz Samuela Liddella MacGregora Mathersa. A przyczyną sprawczą, która doprowadziła do jego powstania, był tajemniczy zaszyfrowany manuskrypt, który rok wcześniej Westcott nabył od starego masona, wielebnego A.F.A. Woodforda. Po rozszyfrowaniu zawiłego pseudo-alfabetu Westcott odkrył, że rękopis ten zawiera pięć rytuałów masońskich niewiadomego pochodzenia. Zachęcony tym odkryciem, zwrócił się do Mathersa z propozycją, żeby ten napisał inne rytuały w oparciu o znaleziony rękopis, dając tym samym podstawy do założenia nowego zakonu okultystycznego.

W epoce “czarnej powieści” i konspiracji obowiązywała aura tajemniczości. Mając tego świadomość, Westcott doniósł, że rękopis zawierał również karteczkę z adresem pani Anny Sprengel z Norymbergi, spadkobierczyni nauk różokrzyżowców i przywódczyni tajemniczego zakonu Die Goldene Demmerung, wraz z notką przypisującą zaszyfrowane rytuały tej właśnie tradycji zakonnej. W wyniku korespondencji z rzekomą panią Sprengel, Westcott miał otrzymać upoważnienie do prowadzenia zakonu o tej samej nazwie, która po przetłumaczeniu na język angielski brzmiała “Hermetyczny Zakon Złotego Brzasku”.

Współcześni badacze mocno wątpią w historyczność owego zaszyfrowanego rękopisu. Powołują się oni zazwyczaj na argumentację Ellica Howe’a, który w swej “demaskatorskiej” książce pt.: Magicians of the Golden Dawn (Magowie Złotego Brzasku) twierdzi, że William Wynn Westcott sfałszował oryginalne dokumenty Złotego Brzasku i sam wymyślił historyjkę o istnieniu pani Sprengel. Według Howe’a nie było żadnego związku między zakonem Złotego Brzasku a pradawną tradycją Różokrzyżowców. I choć w świetle współczesnej wiedzy na temat Różokrzyżowców wątpliwe wydaje się nawet ich istnienie, to jednak książka Howe’a wywołała prawdziwą burzę w świecie teoretyków i praktyków okultyzmu. Oto co dowodził Howe:

Wiadomo, że Westcott bardzo dobrze znał literaturę ezoteryczną i od wielu lat zajmował się studiowaniem wiedzy tajemnej, między innymi w bractwie “różokrzyżowym” Societas Rosicruciana in Anglia. W drugiej połowie XIX wieku stowarzyszenia tajemne wyrastały jak grzyby po deszczu, nic więc dziwnego, że Westcott marzył o stworzeniu własnego poletka, na którym mógłby popuścić wodze swojej fantazji. Realia tamtej epoki nie pozwalały mu jednak na stworzenie nowego zakonu bez odpowiedniej podbudowy mitycznej. Musiał wykazać, że jego zakon wywodzi się ze starożytnej linii przekazu, która drogą rozmaitych stowarzyszeń inicjacyjnych przetrwała po współczesne mu czasy. Wykorzystał w tym celu najpopularniejszy mit drugiej połowy XIX wieku – wiarę w istnienie Tajemnych Przywódców Świata, którzy z ukrycia kierują losami ludzkości.

Mitem tym posługiwała się między innymi Helena Pietrowna Bławatska, która utrzymywała że znajduje się w kontakcie z podobnymi do bogów mistrzami, zamieszkującymi śnieżne połacie Tybetu. Jej Towarzystwo Teozoficzne, najpotężniejsza chyba organizacja okultystyczna w latach osiemdziesiątych XIX wieku, miało działać z poręczenia tych właśnie mistrzów a przez to oddziaływać na losy świata. Bardzo możliwe, że Westcott stworzył zakon Złotego Brzasku na zasadzie konkurencji wobec Towarzystwa Teozoficznego, a wykorzystał do tego pomysły pani Bławatskiej. Znacząca jest tutaj zbieżność dat. Helena Bławatska osiedliła się w Londynie na stałe w maju 1887 roku, na trzy miesiące przed tym, kiedy Westcott ogłosił, że ma w rękach dziwny manuskrypt.

Przekazany Westcottowi rękopis zawierał dziwaczne pismo obrazkowe zapisane na starym papierze opatrzonym znakami wodnymi z 1809 roku. Dołączona była do niego kartka z napisem: “Sapiens dom[inabitur] ast[ris] jest przywódcą członków die Goldene Dammerung. Jest ona sławną soror. Nazywa się Fraulein Sprengel. Listy do niej kierować na adres: Herr J. Engel, Hotel Marquardt, Stuttgart. Jest ona 7*=4*, czyli Adeptem Wyższym”. Rzecz jasna, Westcott twierdził że udało mu się nawiązać kontakt z panią Sprengel, która przekazywała mu informacje od Tajemnych Przywódców Świata. Do dziś zachowało się sześć listów od sekretarza pani Sprengel, brata In Utroque Fidelis, których lektura nasuwa wszakże poważne wątpliwości co do ich autentyczności. Listy te są krótkie i zawierają wskazówki organizacyjne dotyczące tworzenia filii zakonu w Anglii. Mogłoby to świadczyć na korzyść roszczeń Westcotta, gdyby nie fakt że wskazówki te są napisane fatalną niemiecczyzną. Czyżbyśmy więc mieli tu do czynienia z fałszerstwem?

Odpowiedź jak zawsze w takich przypadkach nie jest jednoznaczna. W każdym bądź razie bardzo wątpliwe jest, by znalazcą owego manuskryptu był dr Woodford. Już bardziej prawdopodobna jest taka wersja, że to Westcott go w bibliotece swego rodzimego bractwa, Societas Rosicruciana in Anglia. Na korzyść tej hipotezy świadczy fakt, że zaszyfrowany rękopis przedstawiał rytuały inicjacyjne bardzo zbliżone do tych, jakie odprawiano w tym zakonie. Warto też o tym pamiętać, że Westcott, Mathers i Woodman byli prominentnymi postaciami w tej organizacji, której celem było “wzajemne pomaganie sobie w rozwiązywaniu wielkich problemów życia oraz odkrywaniu tajemnic natury”. Woodman stanął nawet na jej czele po śmierci Roberta Wentwortha Little’a, która nastąpiła w 1878 roku.

Jakby nie dość było wątpliwości ostatnie lata przyniosły nowe fakty, które z kolei świadczą na korzyść owych mitycznych źródeł Złotego Brzasku. W dużej mierze stało się to za sprawą polskiego badacza okultyzmu, Rafała Prinke. Otóż, okazuje się że na początku XIX wieku istniała pewna żydowska loża masońska we Frankfurcie, której nazwa “Chabrath Zereh Boqer Aour” oznaczała nie mniej ni więcej “Hermetyczny Zakon Złotego Brzasku”. Niemalże identyczny napis widniał na owym tajemniczym manuskrypcie. Loża ta należała do masonerii Wielkiego Wschodu Francji, lecz jej członkowie zajmowali się również studiowaniem kabały. W 1817 roku otworzono w Londynie filię tej loży pod auspicjami księcia Sussex, który był jednocześnie Mistrzem Wielkiej Loży Angielskiej. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że Westcott, Mathers i Woodman przynajmniej pod względem formalnym byli kontynuatorami tej linii przekazu.

Niezależnie od prawdy historycznej, w ten sposób skonstruowany mit założycielski pozwalał na rozwinięcie regularnej działalności okultystycznej. Aura tajemniczości i charyzmat przywódców ściągały do Złotego Brzasku licznych neofitów spragnionych “zakazanej wiedzy”. Nie byli to wszakże byle jacy gorliwcy, skoro znaleźli się pośród nich tak wybitni przedstawiciele swej epoki jak Arthur Machen (mistrz horroru i nauczyciel Lovecrafta), Bram Stoker (twórca “Drakuli”), Oscar Wilde (znany pisarz-skandalista), Allan Bennett (jogin i kabalista, założyciel pierwszej organizacji buddyjskiej na Zachodzie), czy William Butler Yeats (jeden z najwybitniejszych angielskich poetów).

Kabalistyczne Drzewo Życia

Tajemnica sukcesu Złotego Brzasku polegała przede wszystkim na rewolucyjnym pomyśle utworzenia hierarchii stopni inicjacyjnych w oparciu o system sefirotów kabalistycznego Drzewa Życia. Dotychczas wszelkie grupki okultystyczne, spirytystyczne i teozoficzne organizowały się w koła konspiracyjne lub struktury wtajemniczeń masońskich. Złoty Brzask zrywał z tą tradycją. Porzucał staroświecki i nieklarowny system inicjacyjny masonerii, a jednocześnie nie rezygnował z samej hierarchii inicjacyjnej. Pomysł przyswojenia dla potrzeb tej hierarchii sefirotów kabalistycznego Drzewa Życia nie tylko czynił system inicjacyjny bardziej przejrzystym, ale i pozwalał nadać kolejnym stopniom inicjacyjnym cechy poszczególnych sefirotów. Paradoksalnie, pomysł ten stanowił uboczny efekt starań Westcotta, by nadać zakonowi znamiona organizacji mocno osadzonej w tradycji ezoterycznej. Jak to często bywa, nieuświadomiona do końca idea przerosła swego twórcę.

Powiada się, że Kabalistyczne Drzewo Życia jest mapą wszechświata i człowieka (zgodnie z zasadą hermetyczną mówiącą, że makrokosmos odzwierciedla się w mikrokosmosie). Tworzy je dziesięć sefirotów, które rozmieszczone są hierarchicznie na trzech filarach, nazywanych filarami: sprawiedliwości, równowagi i łaski. Nie bez przesady można powiedzieć, że celem adeptów magiji jest wspinaczka po tym drzewie, albowiem każdy kolejno zdobyty na nim szczebel powiększa ich wiedzę o sobie i o świecie, a tym samym przybliża ich ku boskości.

Najniżej drzewa znajduje się sefira Malkuth, czyli “królestwo”. Przedstawia ona świat fizyczny, podstawę wszelkiego materialnego istnienia, którego odpowiednikiem w człowieku jest ciało fizyczne i mózg. Sefira ta wiąże się z żywiołem ziemi, co jest poważną wskazówką dla każdego adepta, by wędrówkę w krainy mistyki i magiji zaczynał od mocnego stąpania po ziemi. Tuż nad nią znajduje się sefira Jesod, czyli “podstawa”, odpowiadająca żywiołowi powietrza i planecie księżyc. Jest to sfera, którą w tradycyjnym okultyzmie nazywa się planem astralnym. Miejsce wizji astralnych i zbiorowej nieświadomości. Anima Mundi – Dusza Świata. Jesod jest kanałem doprowadzającym boską energię na ziemię, dlatego utożsamia się tę sefirę z genitaliami. Trzecią sefirą we wspinaczce po Drzewie Życia a zarazem najniższą na filarze sprawiedliwości jest Hod, czyli “majestat”. Hod reprezentuje intelekt i racjonalne myślenie. Symbolizuje przezwyciężenie zwierzęcych instynktów. Jest siłą równoważącą i ucieleśniającą porządek, a jednocześnie miejscem siły magicznej, którą hindusi nazywają praną. ów mariaż intelektu i siły magicznej nie jest wcale czymś dziwnym. Sefira Hod odpowiada żywiołowi wody i planecie Merkury, co jest o tyle ciekawe, że egipski odpowiednik Merkurego, Thoth jest bogiem intelektu i magiji. Po przeciwstawnej stronie Drzewa Życia, na filarze łaski, znajduje się sefira Necach, czyli “zwycięstwo”. Jest to sfera miłości i duchowej pasji, bezpośrednich reakcji i instynktów zwierzęcych. Sefer Jecira nazywa ją “ukrytą inteligencją”, albowiem jest to miejsce, które zwykliśmy nazywać nieświadomością. Sefirze tej jest przyporządkowana planeta Wenus oraz żywioł ognia.

Nad tymi czterema sefirami odpowiadającymi czterem żywiołom i różnym cechom przeciętnego człowieka góruje sefira Tiferet (czyli “piękno”). Jest to sfera ducha, wyższej jaźni, stadium pośrednie między człowiekiem a Boskością. Miejsce, w którym składa się w ofierze starą osobowość, aby uzyskać wgląd i zrozumienie. Tiferet oddziela od niższych sefirotów zasłona – paroket – symbol pierwszej iluminacji na drodze do boskości. Stąd też Tiferet utożsamiane jest że Słońcem, bowiem oświetla mroki niewiedzy. Po przejściu tej “zasłony” dzieją się już same dziwne rzeczy. Oto następna sefira, położona na filarze surowości Gebura, czyli “moc” jest symbolem twórczej mocy a zarazem siły zniszczenia. Reprezentuje surowość i sprawiedliwość, oczyszczającą moc i działanie destrukcyjne. Odpowiada jej planeta Mars. W tradycyjnej kabale powiada się, że część niepohamowanej energii tej sefiry przelała się, w wyniku czego uformowała się hierarchia złych sefirotów ułożonych w odrębne drzewo. Co ciekawe, Gebura jest również kwintesencją żeńskości, którą w alchemii utożsamia się z mocą. Równoważy ją po drugiej stronie Drzewa Życia, sefira Chesed, czyli “łaska”, będąca z kolei kwintesencją męskości. Jest to siła, która nadaje kształt rzeczom i wprowadza porządek. Odpowiada jej planeta Jowisz, posiadająca podobne znaczenie symboliczne.

Między tymi siedmioma sefirotami a trójką najwyższych gałęzi drzewa życia znajduje się przepastna otchłań, kraina paradoksów, w której wszystko jest zarazem prawdą i fałszem. Kabaliści nazywają ją “nieistniejącą” sefirą Daath, czyli sefirą fałszywej wiedzy, albowiem mieszka w niej demon rozumu – Choronzon – który zastawia na maga pułapkę utkaną z myśli. Otchłań to również wrota do innego świata. Można nimi przejść na drugą stronę Drzewa Życia, do sfery cienia, gdzie znajdują się 22 qlifotyczne tunele i ich demoniczni strażnicy. Tą drogą wkracza do życia śmierć. Otchłań jest przejściem od świata manifestacji do świata ideałów. Powiada się, że kto ją przekroczy, ten znajdzie się poza dobrem i złem, uwolniony z pułapek dualistycznego myślenia.

Nad otchłanią znajduje się trójca najwyższych sefirotów. Są to prazasady istnienia. Pierwsze dwie z nich, Bina i Chokma (czyli “zrozumienie” i “mądrość”), rozmieszczone na filarach łaski i sprawiedliwości, posiadają cechy podobne do dwóch sefirotów znajdujących się tuż poniżej otchłani, do Gebury i Chesed. Są ich pierwowzorami w świecie ideałów. Bina to Wielka Matka, miejsce reintegracji osobowości, która ulega dezintegracji w trakcie przekraczania Otchłani. Bina jest również mają, mocą iluzji. Odpowiada jej planeta Saturn. Chokmah to Wielki Ojciec, siła pobudzająca istnienie, duch i hinduistyczna purusza, podstawową rzeczywistością leżącą u podłoża wszelkiego istnienia. Odpowiada jej planeta Uran. Nad nimi góruje Keter (czyli “korrona”), o którym można powiedzieć tylko tyle, że jest punktem z którego rozwija się całe Drzewo Życia. Keter to źródło wszelkich rzeczy, jedność, która godzi wszelką różnorodność, początek i koniec wszystkiego. Ponad nim jest już tylko nicość.

Mag wspina się po Drzewie Życia korzystając ze ścieżek łączących poszczególne sefiroty. Każda z tych ścieżek stanowi kolejne wyzwanie, któremu można sprostać tylko wtedy, gdy opanuje się własności rozpoczynających je sefirotów. Dlatego wspinaczka na Drzewie Życia wymaga samodoskonalenia się i poszerzania pola własnego umysłu, który by koniec końców objąć całość zjawisk świata musi nieustannie przekraczać swoje ograniczenia.

System inicjacyjny Złotego Brzasku

Kabalistyczne Drzewo Życia znane było okultystom od dość dawna. A jednak to dopiero “MacGregor” Mathers, prawdziwy twórca struktury inicjacyjnej zakonu Złotego Brzasku, dostrzegł paletę możliwości jaką przedstawia ten właśnie schemat wtajemniczeń. Hermetyczny Zakon Złotego Brzasku składał się z dziesięciu stopni inicjacyjnych, odpowiadającym dziesięciu sefirotom, które poprzedzał stopień Neofity. Twórcy zakonu nie zapomnieli wszakże o dobrze sprawdzonej strukturze kręgów wtajemniczeń i podzielili Zakon na trzy kręgi:

Krąg Zewnętrzny, do którego należały stopnie:

0*=0*Neofita

1*=10*Zelator (sefira Malkut)

2*=9*Theoricus (sefira Jesod)

3*=8*Practicus(sefira Hod)

4*=7*Philosophus(sefira Necach)

Krąg Wewnętrzny, do którego należały stopnie:

5*=6*Adeptus Minor(sefira Tiferet)

6*=5*Adeptus Major(sefira Gebura)

7*=4*Adeptus Exemptus(sefira Chesed)

oraz Krąg Tajemny, składający się ze stopni:

8*=3*Magister Templi(sefira Bina)

9*=2*Magus(sefira Chokma)

10*=1*Ipsissimus(sefira Keter)

Głównym celem jaki stawiał zakon Złotego Brzasku przed swymi członkami było “dążenie do światła”, które rozświetla mroki niewiedzy. Może właśnie dlatego na początku opracowane były tylko rytuały inicjacyjne i praktyki dla stopni kręgu zewnętrznego, poprzedzającego sefirę Tiferet i odpowiadający jej stopień Adeptus Minor. Światło Tiferet – Słońca miało przyciągać ku sobie nowicjuszy magicznych. Ponadto symbolika świetlistego Tiferet kojarzona była z osobą Chrystusa, co nadawało w ostatnich dekadach XIX wieku zakonowi Złotego Brzasku prawdziwie chrześcijańskiego oblicza.

W trakcie inicjacji Neofita otrzymywał cząstkę światła, które miało go prowadzić na drodze magii. Jego zadaniem było zapoznanie się z symboliką żywiołów i znaków zodiaku. Uczył się podstaw języka hebrajskiego i wykonywał praktyki oczyszczające, takie jak Mniejszy Rytuał Pentagramu, w celu pozbycia się kompleksów i obsesyjnych myśli. Zelator uczył się podstaw alchemii i tarota oraz zależności między sefirotami, planetami, duchami i aniołami. Theoricusowi zalecano dalsze studia nad kabałą, ze szczególnym uwzględnieniem trójpodziału duszy oraz zależności między kolorami mniejszych arkanów tarota a literami tetragrammatonu i czterema światami kabały. Practicus uczył się symboliki figur magicznych. Musiał też zgłębiać podstawy wróżb geomantycznych oraz bardziej szczegółowe atrybucje kart tarota. Wreszcie, Philosophus uczył się boskich imion oraz przygotowywał się do przejścia do zakonu wewnętrznego. Był wtedy wtajemniczany w znaczenie qlifotów, czyli negatywnych odpowiedników sefirotów na Drzewie Życia. Oczywiście, każdemu z tych stopni przypisane były inne rytuały, które aspiranci musieli opanować do perfekcji. Wszystko to odróżniało Złoty Brzask od innych współczesnych mu zakonów, które zwykle miały więcej wspólnego z kółkami dyskusyjnymi niż praktyką magiczną.

Wielkie odrodzenie okultystyczne

Na początku działalności Złotego Brzasku Westcott, Mathers i Woodman przyjęli stopień Adeptus Exemptus, twierdząc że tym samym spełniają polecenia Tajemnych Przywódców zakonu z kręgu tajemnego. Wiosną 1889 roku mogli rozpocząć nabór do londyńskiej świątyni zakonu. W ciągu roku przybyło do niej trzydziestu dwóch nowicjuszy, w tym aż dziewięć kobiet. W tym czasie rzadko się zdarzało by kobiety dopuszczano do arkanów wiedzy tajemnej. Złoty Brzask odstępował od tej niechlubnej zasady i wkrótce w jego szeregach pojawiły się takie osobistości jak Moina Mathers (siostra filozofa, Henriego Bergssona), aktorka Florence Farr i Dion Fortune, która po odejściu ze Złotego Brzasku rozpoczęła własną szkołę magiczną.

Niestety, kobiety miały się stać też jednym z poważnych kłopotów zakonu i to nie ze względu na ich atrakcyjności seksualną, lecz charyzmę, która zagrażała pozycji przywódców zakonu. Póki co jednak zakon przeżywał okres wielkiego rozkwitu, szczególnie po przejęciu przez Mathersa spraw organizacyjnych. W 1891 roku umarł Woodman, w rok później Mathers przeniósł się do Paryża, pozostawiając Westcotta jako swojego przedstawiciela w Londynie. Prestiż Mathersa wzrósł znacznie, kiedy w 1892 roku napisał rytuał inicjacyjny na stopień Adeptus Minor i przekształcił krąg wewnętrzny w Zakon Rubinowej Róży i Złotego Krzyża (Ordo Rosae Rubeae et Aureae Crucis). Stał się on wtedy jego jedynym przywódcą. Jak grzyby po deszczu powstawały nowe świątynie w Weston nad Marą, Bradford i Edynburgu, a w latach 1892-96 zakon osiągnął rekordową ilość 200 członków. Można było śmiało powiedzieć, że jest to największe stowarzyszenie okultystyczne epoki.

I wtedy zaczęły się kłopoty. Okazało się bowiem, że niektóre spośród pań są nie tylko wybitnymi okultystkami, lecz i świetnymi organizatorkami. Dotyczyło to przede wszystkim Florence Farr i Annie Horniman, które z niezwykłym zapałem zaangażowały się w prace londyńskiej świątyni Izydy-Uranii. Pozornie, mogło świadczy to na ich korzyść, ale Mathers był autokratą i nie znosił, jak ktoś zagrażał jego władzy. Tymczasem, po jego wyjeździe do Paryża pani Horniman wielokrotnie publicznie wyrażała swoją dezaprobatę wobec jego nikłego zainteresowania sprawami zakonnymi. Dopóki Horniman nie szczędziła pieniędzy dla niego i jego małżonki wszystko było w porządku. Lecz gdy okazało się, że jej pomoc nie jest bezinteresowna i pragnie odebrać mu żonę, Mathers poczuł w sobie zarzewie gniewu. Na domiar złego dotarły do niego plotki, że Horniman oskarża go o angażowanie się w politykę. (W tym czasie Mathers rzeczywiście marzył o karierze wojskowej i o restauracji dynastii Stuartów). Jego reakcja była natychmiastowa. W 1896 roku zażądał od członków zakonu wewnętrznego natychmiastowego złożeniu mu ślubów lojalności. Jego woli ulegli wszyscy poza Annie Horniman, która jeszcze w tym samym roku została wyrzucona z zakonu.

Wieść o wyrzuceniu Annie Horniman wstrząsnęła członkami Złotego Brzasku. Horniman uchodziła bowiem za jedną z najwybitniejszych przedstawicielek Zakonu. Na dodatek władze angielskie dowiedziały się o związkach Westcotta z okultyzmem, co zmusiło go do wycofania się z zakonu. Widmo upadku zaczęło krążyć nad Hermetycznym Zakonem Złotego Brzasku, widmo, które już wkrótce miało się zmaterializować za sprawą młodego acz już wybitnego adepta magiji – Aleistera Crowleya.

Źródło: http://www.iluminaci.pl/masoneria/hermetyczny-zakon-zlotego-brzasku

Lista Masonów.

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

Przedstawiam listę masonów, którzy pojawiają się w wielu miejscach internetowych i książkach.Publikacje zaczynam od trzech nie największych, ale najbardziej wpływowych masonów na dzieje polskiego narodu.

Winston Churchill

Winston Churchill contributed to Freemasonry his entire lifeWinston Churchill był dwa razy premierem Wielkiej Brytanii i honorowym obywatelem Stanów Zjednoczonych. Był członkiem Studholme Mason Lodge nr 1591 w Anglii.

Polacy wierzyli w jego dobre intencje w 1939 roku, kiedy Hitler napadł na Polskę.

Również w Jałcie premier Wielkiej Brytanii sprzedał Polskę.Okazuje się że Churchill nie był zdrajcą Polski.Zdrajca to ktoś kto stoi po jednej stronie, aby za chwilę przejść na drugą stronę.Wielka Brytania, Związek Radziecki i USA nigdy nie byli po stronie Polski. Oni grali swoją grę, a rolą Polski było służenie im.

Franklin D. Roosevelt

Franklin D. Roosevelt was an honorary member

Roosevelt był gubernatorem Nowego Jorku i 32-im prezydentem USA. 

Był honorowym wielkim mistrzem Zakonu DeMolay i częścią Holland Lodge nr 8, w Nowym Jorku.

Inicjacja: October 11, 1911

To Roosevelt był twórcą potęgi Związku Radzieckiego.

Do 1946 roku USA wysłała w towarach, technologiach, walucie około 250 milionów dolarów do Związku Radzieckiego. Za co Stalin mu podziękował.Roosevelt nigdy nie był sojusznikiem Polski.
Druga wojna światowa i dojście Hitlera do władzy było sponsorowane przez przemysł amerykański.W książce „Nowy porządek świata – odwieczny plan tajnych stowarzyszeń” William S. Still pisze: „Niemiecki gigant chemiczny I.G. Farben otrzymał po I wojnie światowej 30 milionów dolarów pożyczki z National City Bank Rockefellera. Szybko rozwinął się on do rangi największego koncernu chemicznego na świecie. Po II wojnie światowej dochodzenie Departamentu Wojny USA ujawniło, że bez ogromnych zasobów I.G. Farben „prowadzenie wojny przez Niemcy byłoby nie do pomyślenia lub niemożliwe”. Gdy w 1939 r. Niemcy gotowi byli zaatakować Europę Zachodnią, Standard Oil Rockefellera z New Jersey sprzedał I.G. Farben paliwo lotnicze za 20 milionów dolarów”.

Adolf Hitler

hitlerHitler nie był masonem, ale okultystą.

W książce „Nowy porządek świata – odwieczny plan tajnych stowarzyszeń” William S. Still pisze: Adolf Hitler był bezpośrednio związany zarówno z najmroczniejszymi formami niemieckich tajnych towarzystw okultystycznych, jak i z bardziej subtelnymi grupami finansjery. Praktycznie wszyscy autorzy piszący o Hitlerze wspominają o jego zamiłowaniach okultystycznych. Jak pisze Joseph Carr, „Wiemy, że Hitler i jego najwyżsi dostojnicy byli albo adeptami nauk tajemnych albo zupełnymi satanistami”. Według Carra, w młodości Hitler znajdował się pod wpływem co najmniej dwóch magów austriackich. Pierwszy z nich, Georg Lanz von Liebenfels, żył w Wiedniu w Austrii w tym samym czasie co młody Hitler.Liebenfels założył w Wiedniu około 1907 r. organizację pod nazwą „Zakon Nowych Templariuszy”, obierając swastykę za symbol swojej nowej organizacji. Grupa ta nie była niczym innym jak współczesną niemiecką wersją templariuszy. W 1932 r., w liście do jednego z nowo inicjowanych członków swojej loży Nowych Templariuszy, Liebenfels napisał, że Hitler jest jednym z jego uczniów i że pewnego dnia „stworzy on ruch, który wstrząśnie światem”.Lecz doszedłszy do władzy, Hitler zaczął obawiać się swoich dawnych przyjaciół i nauczycieli okultystów. Po 1938 r., gdy naziści najechali Austrię, Liebenfelsowi zabroniono pisać cokolwiek celem publikacji. Wydaje się, że Hitler czul się szczególnie narażony na ciosy ze strony tych, u których zdobył swoją wiedzę tajemną.

Józef Stalin

stalinStalin był chorobliwym dyktatorem i największym zbrodniarzem wszechczasów.W książce „Architects of Deception”, Jyri Lina pisze, że Roosevelt, Churchill, Lenin, Trotsky and Stalin byli masonami.Jim Shaw były Mason 33 stopnia, który opuścił zakon i napisał książkę „Śmiertelna Pułapka” powiedział: ”Na słynnym zdjęciu z konferencji w Jałcie widoczni są wszyscy trzej Roosevelt, Churchill, Stalin – wszyscy trzej masoni”.

Polscy Masoni:

  • Andrzej Olechowski –  założył wraz z Donaldem Tuskiem i Maciejem Płażyńskim Platformę Obywatelską. Jest również członkiem grupy Bilderberg i Komisji Trójstronnej.
  • Janusz Palikot – mason i członek Komisji Trójstronnej.
  • Zbigniew Brzeziński – doradca prezydenta Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego USA, założyciel Komisji Trójstronnej, uczestnik Grupy Bilderberg.
  • Bronisław Wildstein – dziennikarz, w swojej książce „Niepokorny” pisze, że za masona już się nie uważa, to wolnomularze dalej uważają go za „uśpionego masona.” Należał do Wielkiej Loży Narodowej Francji.
  • Stanisław August Poniatowski – król Polski.
  • Ignacy Potocki – główny promotor konstytucji 3 maja.
  • Hugo Kołłątaj – polski polityk, publicysta oświeceniowy, pisarz polityczny, katolicki prezbiter, kanonik, satyryk, poeta, geograf, historyk
  • Stanisław Staszic – polityk, działacz oświeceniowy, pisarz, publicysta, filozof, ksiądz katolicki.
  • Karol Kurpiński – twórca muzyki do hymnu Polski.
  • Józef Wybicki – napisał słowa hymnu polskiego.
  • Jan Henryk Dąbrowski – generał, mason 29 stopnia wtajemniczenia. Należał do lóż masońskich w Polsce, we Włoszech i w Niemczech. To o nim są słowa hymnu polskiego.

Link do strony Stanisława Krajskiego z nazwiskami masonów – https://archiwa-ipn.blogspot.com/2012/03/masonstwo-w-polsce-lista-nazwisk.html

Wybrani Masoni z różnych dziedzin:

Prezydenci USA: George Washington, James Monroe, Andrew Jackson, James Polk, James Buchanan, Andrew Johnson, James Garfield, William McKinley, Theodore Roosevelt, William Howard Taft, Warren G. Harding, Franklin D. Roosevelt, Harry S. Truman, Lyndon B. Johnson, Gerald R. Ford.

Politycy: Winston Churchill, Simon Bolivar, Edmund Burke, Benito Juarez, Edward VII, Geroge VI, Bernardo O’Higgins, José de San Martin, Francisco de Paula Santander, José Rizal, José Marti, Pandit Nehru, Lajos Kossuth, Jonas Furrer, Guiseppe Mazzini, Eduard Benes, John A. MacDonald, Aaron Burr, George McGovern, Barry Goldwater, Estes Kefauer, Thomas E. Dewey, Alf Landon, Hubert H. Humphrey, Wendel Wilke, W.E.B. DuBois, William Jennings Bryant, King Hussein of Jordan, Yasser Arafat, Francois Mitterand, Helmut Kohl, Gerhard Shroeder, Tony Blair, Yikzak Rabbin, Cecil Rhodes, Sir John J.C. Abbott, Stephen F. Austin, John G. Diefenbaker, Samuel J. Ervin Jr. (Watergate committee), Benjamin Franklin, John Hancock, Patrick Henry, Rev. Jesse Jackson, Sam Nunn, Lowell Thomas (brough Lawrence of Arabia to pub. not.), Gov. George C. Wallace, Strom Thurman, Jesse Helms, Robert Dole, Jack Kemp, Al Gore, Prince Phillip (GB), Zbigniew Brzezinski, Lord Peter Carrington, Andrew Carnegie, W. Averell Harriman, Henry Kissinger, Richard D. Heideman, Robert McNamara.

Wojskowi: Omar Bradley, John J. Pershing, Douglas McArthur, General Winfield Scott, Captain Eddie Rickenbacker, Jimmy Doolittle, General Mark Clarkem General George C. Marshall, General Henry „Hap” Arnold, John Paul Jones, Afred von Tirpitz.

Artyści: W.A. Mozart, Leopold Mozart, Ludwig van Beethoven, Jean Sibelius, Franz Liszt, Josef Haydn, Irving Berlin, Gutzon Borglum, Charles Peale, Alfons M. Mucha, Richard Wagner, John Philip Sousa, Gilbert & Sullivan, George Gershwin, George M. Cohen, Count Basie, Louise Armstrong, Nat King Cole, Giacomo Meyerbeer, Sigmund Romberg, John Wayne, Red Skelton, Clarke Gable, W.C. Fields, Will Rogers, Burl Ives, Roy Rogers, Danny Thomas, Ernest Borgnine, Oliver Hardy, Tom Mix, Audie Murphy, Gene Autry, Wallace Beery, Eddie Cantor, Roy Clarke, George M. Cohan, Walt Disney, Duke Ellington, Douglas Fairbanks, Leonardo da Vinci, Arthur Godfrey, Bob Hope, Harry Houdini, Al Jolson, Elmo Lincoln (Tarzan), Harold C. Lloyd,.jr, Tom Mix, Ronald Reagan, Will Rogers, Peter Sellers, William Shakespeare, Charles „Tom Thumb” Stratton, Paul Whiteman (King of Jazz), William Wyler (dir. of Ben Hur), Cecil B. DeMille, Sir Arthur Sullivan, John Zoffany.

Film: Jack Warner, Louise B. Mayer (MGM), Darryl F. Zanuck (20th Century Fox)

Biznes: Henry Ford, Samuel Gompers, Walter P. Chrysler, John Wanamaker, S.S. Kresge, J.C. Penney, John Jacob Astor, John L. Lewis, Pehr G. Gyllenhammar (Volvo), Percy Barnevik (ABB), André Citroën, Samuel Colt (Colt revolver), Edwin L. Drake (oil), Rockefeller family, Rothschild family, King C. Gillette (Razors), Charles C. Hilton (Hilton hotels), Sir Thomas Lipton (Tea), Harry S. New (Airmail), Ransom E. Olds (Oldsmobile), David Sarnoff (father of TV), John W. Teets, Dave Thomas (Wendy’s Rest.), Edgar Bronfman Jr. (Seagram Whiskey), Rich DeVos (Amway), Alan Greenspan (Fed. Reserve), Giovanni Agnelli (FIAT), Peter Wallenberg (SE-Bank Sweden)

Podróżnicy: Lewis & Clarke, Charles A. Lindbergh, Kit Carson, Roald Amundsen, Admiral Richard Byrd, Commodore Robert Peary, Kit Carson, Casanova, William „Buffalo Bill” Cody, Davy Crockett, Meriwether Lewis, Robert E. Peary (Northpole)

Filozofowie: Johann Wolfgang von Go ethe, Gotthold E. Lessing, Voltaire

Astronauci: Buzz Aldrin, Leroy Gordon Cooper, Donn Eisele, Virgil I. Grissom, Edgar D. Mitchell, Walter Schirra Jr., Thomas P. Stafford, Paul Weitz, James Irvin, John GlennPisarze: Mark Twain, Sir Walter Scott, Rudyard Kipling, Robert Burns, Wassily I. Maikow, Heinrich Heine, Jean P.C. de Florian, Leopoldo Lugoner, Antonio de Castro Alves, James Boswell, Alexander Pushkin, Sir Arthur Conan Doyle, Jonathan Swift, Oscar Wilde, Jules Verne, H.G. Wells, Robert Burns, Carlo Collodi (Pinoccio), Edward Gibbon, Francis Scott Key (US NAtional Anthem), Rudyard Kipling, Felix Salten (Bambi), Lewis Wallace (Ben Hur), Alexander Pope

Medycyna: Alexander Fleming (Penicillin), Jules Bordet, Antoine DePage, Edward Jenner, Charles & William Mayo, Karl & William Menninger, Karl A. Menninger (psychiatrist), Andrew T. Still (Osteopathy)

Nauka: Carl Sagan, Hans C. Orsted, J.J Frk. von Berzelius, Alfred Edmund Brehms, Luther Burbank, Johan Ernst Gunnerus, Albert Abraham Michelson (measured speed of light), Gaspard Monge, C.F.S. Hahnemann, Pedro N. Arata, Alexandre Gustave Eiffel, Jame Smithson, John Fitch (Steamboats), Joseph Ignance Guillotin (inventor of the Guillotin), Edward Jenner (vaccin), Simon Lake (submarine), Franz Anton Mesmer (Hypnotism), Albert Einstein, A.J. Sax (saxophone)

Prawnincy: Henry Baldwin, Hugo L. Black, John Blair Jr., Samuel Blatchford, Harold H. Burton, James F. Byrnes, John Catton, Thomas C. Clarke, John H. Clarke, William Cushing, Willis van Devanter, William O. Douglas, Oliver Ellsworth, Stephen J. Field, John M. Harlan, RObert H. Jackson, Joseph E. Lamar, Thurgood Marshall, Stanley Matthews, Sherman Minton, Tom Mix, William H. Moody, Samuel Nelson, William Paterson, Mahlon Pitney, Stanley F. Reed, Wiley B. Rutledge, Potter Stewart, Noah H. Swayne, Thomas Todd,  Robert Trimble, Frederick M. Vinson, Earl Warren, Levi Woodbury, William B. Woods

Inni: Frederic A. Bartholdi (designed the Staue of Liberty), Daniel Carter Beard (founder of Boy Scouts), Cornelius Hedges (Yellowstone Nat.Park), James Hoban (architect U.S Captial), James Naismith (basketball), Paul Revere (famous American), Rupert Murdoch (media mogul)

Edukacja: Robert E.B. Baylor, Leland Stanford (Railroads & Stanford University)

Religia: Father Francisco Calvo (Jesuit Cat. Priest), Geoffrey Fisher (Canterbury), Billy Graham, Rev. Jesse Jackson, Joseph Fort Newton, Robert Shuller, Oral Roberts, Louise Farrahkan (Nation of Islam), G. Bromley Oxman (friend of Billy Graham), Joseph Smith (Mormon cult), Hyrum Smith (Brother), Brigham Young (2nd leader of Mormon cult), Sidney Rigdon (early Mormon), Heber C. Kimball, Spencer Kimball, Aleister Crowley (Satanist), Gerald B. Gardner (Wiccan), Wynn Westcott (Golden Dawn)

Organizacje: Jean Henry Dunant (Red Cross), Melvin Jones (Lions Int.), Giuseppe Mazzini (Ital. Illuminati leader), Albert Pike (Ku Klux Klan)

Inteligencja: J. Edgar Hoover, William Casey

Źródło: https://www.illuminati-news.com/famous-freemasons.htm

Aleister Crowley i Równonoc Bogów.

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

1“Wieczorem 18 listopada 1898 roku dwudziestotrzyletni poeta, Aleister Crowley z niecierpliwością czekał w przedpokoju świątyni masońskiej przy Great Queen Street w Londynie, pełen nadziei, że już wkrótce otrzyma największe tajemnice życia i śmierci.

Na plecach zwisała mu narzucona po kostki czarna szata, związana w pasie trzema węzłami wstęgi. Końcówki tej wstęgi trzymał w prawej ręce znajdujący się obok niego człowiek, który miał go prowadzić podczas tej części ceremonii. Strój przewodnika sprawiał wrażenie bardziej wyszukanego od stroju Crowleya. Na plecach miał również czarną szatę, na której zarzucony był biały falowany płaszcz z czerwonym krzyżem na lewej piersi. Wokół szyi zawiązaną miał szeroką białą wstęgę z olbrzymią odznaką w kształcie krzyża. A w lewej ręce dzierżył czerwono-złote berło zwieńczone rzeźbioną miniaturową biskupią infułą.

Nagle, otworzyły się drzwi i powiew gorąca i kadzideł uderzył mężczyzn zgromadzonych w przedpokoju. Crowleya wprowadzono do sali, zawiązując mu uprzednio opaskę na oczy. Poczuł chłód drobnych kropelek wody opadających na jego twarz. Nos zmarszczył się mu od ściągającego zapachu kadzideł tlących się nad jego głową i wtedy usłyszał głos: “O dziecię ziemi, czego szukasz w tej świętej komnacie? Czemu pragniesz wstąpić do naszego Zakonu”. Przewodnik odpowiedział w jego imieniu: “Moja dusza błąka się w ciemnościach i szuka światła ukrytej wiedzy. A wiem, że to właśnie w tym Zakonie dane mi będzie je osiągnąć”.

Poprowadzono go do przodu i nakazano klęknąć przed ołtarzem w kształcie stożka, na którym leżał czerwony krzyż i biały trójkąt. Prawą rękę położył na trójkącie. Wtedy to na dany mu przez przewodnika znak złożył następujące ślubowanie. Przyrzekał w nim:

…dotrzymać tajemnic Zakonu, jego nazwy, nazwisk członków i poczynań mających miejsce na jego spotkaniach….

…nigdy nie zgodzić się na hipnozę lub taki stan otępienia, który pozwoli niewtajemniczonym osobom i mocom zawładnąć jego myślami, słowami lub uczynkami.

…z odwagą i determinacją nie ustawać w pracach Boskiej Nauki, oraz wytrwać do końca tej ceremonii, która jest jej odzwierciedleniem. Nie poddać się też pokusie oddania swej wiedzy mistycznej na służbę złej magii.

Całość ślubowania wieńczyła przysięga: “jeśli złamię to zobowiązanie magiczne, poddam się z własnej głupoty śmiertelnie wrogiemu prądowi woli, płynącemu od Tajnych Przywódców tego Zakonu, który powali mnie i sparaliżuje bez śladu działania, jak uderzenie błyskawicy”.”

Dzieciństwo w Piekle

Edward Alexander Crowley (nazywany później “Aleisterem”) urodził się 12 października 1875 roku w Leamington Spa, w hrabstwie Warwick, w rodzinie producentów piwa należącej do fundamentalistycznej sekty chrześcijańskiej Braci Plymuckich. Członkowie tej sekty posługiwali się dosłowną interpretacją Biblii jako słów samego Ducha Świętego, głosili powszechne kapłaństwo, wierzyli w boskość Chrystusa i oczekiwali jego ponownego nadejścia. Nade wszystko jednak odcinali się od świata zewnętrznego i starali się utrzymywać kontakty tylko między sobą. Dom Crowleyów stanowił miejsce ich spotkań towarzyskich, które zawsze przeradzały się w nabożeństwa, bądź dysputy religijne. Młody Aleister większość czasu spędzał na lekturze Biblii pod bacznym okiem ojca. A kiedy ten wyjeżdżał w kraj głosić słowo boże, dostawał się pod kuratelę nienawistnej mu matki, która nazywała go apokaliptyczną Bestią 666.

Stosunek Crowleya do żarliwej religijności swoich rodziców nacechowany był ambiwalencją, która w dużej mierze ukształtowała jego przyszły światopogląd. Wyznaczały ją dwa bieguny: wstręt i fascynacja, nakazujące mu szukać świętości w świecie profanum i profaniczności w świecie sacrum. Było nie było, Crowley w swoim wczesnomłodzieńczym okresie darzył chrześcijaństwo dużą estymą i gorliwie zgłębiał prawdy objawione w księgach Starego i Nowego Testamentu. Podziwiał też swego ojca, który gotów był poświęcić swoje życie doczesne na ołtarzu religii. Kiedy ten umarł w 1887 roku, młody Crowley dostał się w szpony rodziny matki, która obwiniała go za śmierć ojca i dopatrywała się w nim nadchodzącego Antychrysta. Odtąd, edukacją Crowleya zajął się jego wuj, Tom Bishop, którego metody wychowawcze polegały na wpajaniu dogmatów wiary oraz nie przyzwalaniu na lekturę ksiąg mogących w młodym Crowleyu osłabić szacunek wobec rodziny i religii. Bishop stworzył na ten użytek indeks ksiąg zakazanych, na którym znalazł się między innymi David Copperfield Karola Dickensa, książka, której zła bohaterka nazywała się Emily, czyli tak samo jak matka Crowleya.

Tyrania wuja wydawała się jednak niczym w porównaniu z metodami wielebnego Champneya, prowadzącego w Cambridge szkołę dla chłopców, których ojcowie należeli do Bractwa. W szkole tej wiedzę i obowiązek zaprowadzano rózgą i batem, a lekcje przedzielano modlitwami, przez co Crowley nazwał spędzony w niej czas “dzieciństwem w piekle”. Wspominał później w autobiografii, jak razu pewnego otrzymał karę chłosty: “Pamiętam jak lano mnie po nogach, by nie rozbudzić we mnie rozkoszy zmysłowych wywoływanych biciem po tyłku. Przez piętnaście minut musiałem się modlić, po czym otrzymywałem piętnaście razów chłosty. Następnie, znów przez kwadrans się modliłem, po czym łojono mi skórę. I tak w kółko”. Wycieńczonego, z chorymi nerkami, znajdującego się u kresu sił psychicznych przeniesiono go do szkoły powszechnej w Malvern, gdzie ze względu na zły stan zdrowia stał się celem ataków swych rówieśników.

Kiedy już wydawało się, że nie ma końca tego koła cierpienia, nagle nadeszło wybawienie. Rodzina postanowiła zafundować mu indywidualny tryb nauczania, a jego naukę oddała pod pieczę Archibalda Douglasa, który rozbudził w nim nie tylko miłość do nauki, lecz na dodatek otworzył go na świat uciech zmysłowych. Crowley pisał: “Natychmiast przyswoiłem sobie jego styl i zacząłem zachowywać się jak normalna, zdrowa istota ludzka. Koszmarny świat chrześcijaństwa zniknął wraz z pierwszą jutrzenką….. Po raz pierwszy w życiu normalnie kontaktowałem się z mężczyznami i kobietami. Po raz pierwszy stała się dla mnie możliwa szczera przyjaźń, zdrowa miłość, otwarta, wesoła i odważna”. Jak za dotknięciem magicznej różdżki, wraz z tym otwarciem się na zmysły Crowley rozwinął w sobie ponadprzeciętne zdolności. Na przekór swoim słabościom, zajął się wspinaczką jako najniebezpieczniejszym ze sportów i szybko stał się cenionym i utalentowanym alpinistą. Samotne zdobywanie kolejnych górskich szczytów wzmocniło jego ciało, nauczyło go wiary w siebie i pozwoliło mu zasmakować nie znanej dotąd wolności. Nielada sukcesy osiągał też w podbojach miłosnych. Twierdził, że “nawet czterdzieści osiem godzin abstynencji wystarcza dla stępienia ostrza umysłu” i rozpowiadał, że udało się mu uwieść gosposię niemalże na oczach swojej matki.

Rozmaite przygody miłosne nie przeszkadzały mu w edukacji. Wraz z osiągnięciem pełnoletniości, otrzymał w spadku po ojcu fortunę liczącą czterdzieści tysięcy funtów. Była to niebagatelna suma jak na tamtejsze czasy, pozwalająca mu wieść życie niezależne od pracy i rodziny. Większość pieniędzy wydawał na książki. Wychodził bowiem z założenia, że musi przeczytać wszystkie wartościowe pozycje. Studiował filozofię, psychologię i ekonomię na słynnym Trinity College w Cambridge, by później przenieść się na wydział filologii klasycznej. W międzyczasie rozwijał twórczość poetycką i zamiłowanie do wspinaczki. W 1898 roku wydał własnym nakładem swoją pierwszą książkę, zbiór baśni Aceldama, a zaraz potem opublikował w limitowanej edycji 100 egzemplarzy następny zbiór baśni White Stains, który uznano za pornograficzny, a w 1924 roku zniszczono większą część nakładu. Grał również w szachy. Nieustannie wygrywał szkolne turnieje szachowe. Pokonał w nich nawet mistrza Szkocji, a w 1897 roku wziął udział w berlińskim kongresie szachowym. Otworzyła się przed nim kariera zawodowego szachisty. A jednak w tej chwili już co innego zawładnęło jego umysłem.

Poszukiwanie Tajemnych Przywódców Świata

W grudniu 1896 roku Crowley pojechał do Sztokholmu z zamiarem powitania tam nowego roku. Wtedy to, w noc sylwestrową zdarzyło mu się przeżyć coś, co zadecydowało o jego całym późniejszym życiu. Doznał wizji mistycznej, o której wypowiadał się niezwykle zdawkowo: “Doznałem olśnienia, że posiadam magiczne środki dla stania się świadomym swej natury, która jak dotąd skrywała się przede mną. Przeżyłem doświadczenie strachu i bólu, połączone z pewnym duchowym koszmarem, a jednocześnie był to klucz do najczystszej i najświętszej duchowej ekstazy jaka w ogóle istnieje”. Doświadczenie to, które buddyści nazywają “transem smutku” a współcześni wyznawcy psychologii “kryzysem egzystencjalnym” ukazało mu znikomość jego dotychczasowych aspiracji. Utracił chęć zdobywania laurów szachowych. Porzucił zamiar robienia kariery dyplomatycznej. Wycofał się nawet ze spisku zmierzającego do wprowadzenia don Carlosa na tron hiszpański oraz z działalności w bractwie rycerskim pod nazwą Kościół Celtycki.

Wkrótce, jego półki wzbogaciły się o książki o tematyce mistycznej i magicznej. Szczególne miejsce zajmowała wśród nich Księga Czarnej Magii i Paktów A.E. Waite’a, której autor przyznawał się do związków z “ukrytym Kościołem”. Ta drobna wzmianka tak bardzo rozbudziła wyobraźnię Crowleya, że odtąd jego idee fixe stało się poszukiwanie tajemnych przywódców świata, którzy z ukrycia, za pośrednictwem różnych tajemnych bractw kierują losami ludzkości. Porzucił więc studia i kontakty z ruchem dekadenckim, na rzecz gorliwych poszukiwań wiedzy tajemnej. Poszukiwań tych nie powstrzymała nawet znajomość z Oscarem Eckensteinem, starszym od Crowleya o dwadzieścia lat najwybitniejszym w ówczesnym czasie alpinistą. Eckenstein uczył go wspinaczki, medytacji i skupienia. Nade wszystko jednak starał się dyscyplinować jego umysł by ten nie błąkał się po bezdrożach wizji religijnej. Jego braterska pomoc na nic się wszakże nie zdała, Crowley bowiem tak długo szukał “ukrytego Kościoła” aż w końcu go znalazł.

W przypadku magii trudno jest mówić o nic nie znaczących zbiegach okoliczności. Wytrawni okultyści powiadają bowiem, że nie trzeba szukać magii, gdyż to ona sama nas znajduje. Crowley jednak szukał i znalazł ją…… w piwiarni. W sierpniu 1898 roku przysiadł się do stolika, przy którym siedział Julian Baker – chemik, metalurg, a zarazem alchemik. Kiedy obaj panowie ucięli sobie krótką konwersację, wnet okazało się że Baker posiada ponadprzeciętną wiedzę z dziedziny alchemii. Pointrygowany tym Crowley, nie omieszkał zadać mu pytania, czy mógłby go wtajemniczyć w arkana wiedzy tajemnej. Ten zaś skontaktował go z Georgem Cecilem Jonesem, jednym z przywódców Hermetycznego Zakonu Złotego Brzasku, który okazał się osobą “wielkiego ducha i temperamentu”, a przy tym żywą skarbnicą wiedzy okultystycznej.

18 listopada 1898 roku Aleister Crowley został inicjowany na stopień Neofity. Pisał: “Z niezwykłą powagą traktowałem ceremonię inicjacji. Mojego skupienia nie naruszył nawet fakt, że odbywała się ona w świątyni masońskiej. Zapytałem nawet Bakera, czy ludzie umierają podczas ceremonii? Nie zdawałem sobie z tego sprawy, że jest to zwykła formalność, a członkowie Zakonu są w przeważającej mierze drobnomieszczańskimi bufonami. Wydawało mi się, że wstępuję do Ukrytego Kościoła Świętego Graala i dobrze się z tym czułem. Dzięki temu uczuciu moja inicjacja była prawdziwym sakramentem”.

Niestety, wkrótce nadeszły same rozczarowania. Crowley wstąpił do Złotego Brzasku, kiedy zakon przeżywał głęboki kryzys, spowodowany odejściem Annie Horniman i jej grupy rozłamowej. Wierzył że wnet otrzyma bezcenne tajemnice, które ślubował dotrzymać podczas ceremonii inicjacji, tymczasem dano mu w opiece alfabet hebrajski. Crowley, rzecz jasna, znał arkana kabały już znacznie wcześniej, przez co czuł się mocno zawiedziony. Tym niemniej, wciąż myślał że prawdziwe tajemnice kryją się gdzieś za zasłonami Zakonu Wewnętrznego. Postawił zatem sobie za cel jak najszybsze zdobywanie kolejnych stopni inicjacyjnych i czynił to w zastraszającym tempie. Zgodnie z przyjętym przez siebie imieniem magicznym Perdurabo (co znaczy “wytrwam aż do końca”), miesiąc po miesiącu wspinał się na kolejne szczeble Drzewa Życia. Już w grudniu, po dwóch tygodniach praktyki w Zakonie uzyskał stopień Zelatora, a w styczniu i lutym kolejne dwa stopnie Theoricusa i Practicusa. Musiał wtedy czekać “aż trzy miesiące” na otrzymanie stopnia Philosophusa, gdyż reguły zakonne nie przewidywały by ktoś tak szybko zdobywał kolejne stopnie wtajemniczeń. Wtedy to, w maju 1899 roku, znalazł się u progu Zakonu Wewnętrznego. Poznał też człowieka, który na dobre odmienił jego życie.

Był nim Allan Bennett, znany w Złotym Brzasku jako Iehi Aour i uznawany za drugiego w zakonie po MacGregorze Mathersie. Bennett przystąpił do Złotego Brzasku w lutym 1894 roku, a już rok później osiągnął w nim stopień Adepta Majora. Jako jednemu z nielicznych udało mu się w trakcie skomplikowanej ceremonii magicznej wywołać ducha Merkuriusza. Legenda głosiła, że w dzieciństwie przypadkowo wywołał diabła, recytując “Modlitwę Pańską” od końca! Bennett był jednak niezwykle skromnym człowiekiem i tylko czasami ujawniał swoje moce magiczne.

Oto razu pewnego, na spotkaniu Towarzystwa Teozoficznego, którego był członkiem, Bennett wygłosił wykład o znaczeniu i mocy magicznej różdżki. Wtedy to jeden z uczestników spotkania zaczął naigrywać się z rytuałów okultystycznych. Ta arogancja i cynizm zdumiały Bennetta, który zaproponował teozofowi, że pokaże mu moc działania różdżki. Zdjął z szyi błyszczący wisiorek i skierował go w jego stronę teoofa. Na oczach zgromadzonych ludzi, teozof zwalił się z nóg i zapadł w trwającą czternaście godzin śpiączkę. Nie trzeba było dodatkowych argumentów.

Crowley natychmiast po poznaniu Bennetta stał się jego wiernym uczniem i przyjacielem. Ten zaś uczył go kabały praktycznej i różnych technik magii ceremonialnej: inwokacji Bogów, ewokacji duchów i konsekracji talizmanów. Obaj panowie zapewne jako pierwsi w Europie prowadzili metodyczne doświadczenia nad roślinami wywołującymi wizje psychedeliczne i rozwijającymi jasnowidzenie. Nie podobało się to przywódcy Złotego Brzasku, który uważał te zainteresowania za przejaw narkomanii. Jeszcze większą wściekłość wywoływało w nim zainteresowanie, jakie Bennett okazywał jodze. Pewnego razu na zebraniu zakonnym Mathers wycelował z pistoletu w Bennetta, grożąc mu, że go zabije, jeśli ten nie porzuci praktyk jogicznych. Dopiero interwencja jego żony, Moiny Mathers, uchroniła go przed rozlewem krwi.

Podobnie jak Crowley, Bennett coraz mniejszą sympatią darzył środowisko okultystyczne. Na dodatek, podupadł na zdrowiu i coraz częściej zwalały go z nóg ataki astmy, wcześniej powstrzymywane solidnymi dawkami morfiny. Wtedy to jego wzrok skierował się ku Azji z jej ciepłym klimatem i atmosferą sprzyjającą praktykom jogicznym. Pozostawał tylko jeden problem – pieniądze potrzebne na podróż i osiedlenie się. Pod względem finansowym, Bennett był nędzarzem, a wikt i opierunek zapewniał mu Crowley. Tymczasem, nawet finanse Crowleya nie wystarczały do realizacji tego ambitnego planu. Nie było rady, trzeba było zasięgnąć mocy magicznej. Crowley i Jones odnaleźli w starym rękopisie magicznym, Goetii, rytuał ewokacji ducha Buera, którego cechą było leczenie. Zakreślili krąg magiczny, zapalili kadzidła i przystąpili do wywoływania ducha. Niestety, nie przychodziło im to tak łatwo. Po długim czasie ewokacji udało im się ponoć wywołać głowę i lewą nogę ducha. Reszta jego ciała była mglista i niewyraźna. Strudzeni operacją i niepowodzeniem, popadli w rezygnację. Ale oznaki porażki okazały się pozorne. Wystarczyło kilka dni, by Crowley otrzymał od pewnej kobiety pieniądze potrzebne na podróż Bennetta. Przekazał je Bennettowi, a ten udał się za nie na Cejlon, by wieść tam żywot mnicha buddyjskiego.

Tymczasem, wiedza zasięgnięta u Bennetta pomogła mu w rozpoczęciu niezwykle trudnej operacji magicznej wg Księgi Świętej Magii Abramelina Maga. Księgę tę napisał w XV wieku Abraham z Wurzburga, kabalista i znawca magii, który opisał w niej swoje podróże po Bliskim Wschodzie, obfitujące w spotkania z czarownikami, magami i kabalistami. Podczas jednej z tych podróży, Abraham miał ponoć spotkać nad brzegami Nilu wybitnego maga, Abramelina, który przekazał mu sekrety swej wiedzy. Księga Świętej Magii Abramelina Maga stanowi z pewnością najbardziej frapujący średniowieczny grimoire, albowiem stawia przed magiem szczególnie trudne wymagania. Mag musi przez całe pól roku dzień w dzień prowadzić praktyki magiczne zmierzające do osiągnięcia tzw. Wiedzy i Konwersacji Świętego Anioła Stróża, czyli do poznania swej prawdziwej natury, swej prawdziwej Woli. Kiedy zaś to osiągnie, musi ewokować czterech Wielkich Złych Książąt Świata, ich ośmioro zastępców oraz trzystu szesnastu sługów, których mocami naładowuje uprzednio przygotowane talizmany. Grimoireten powiada, że przy ich pomocy może w pełni egzekwować swoją Wolę, czyli innymi słowy stać się panem swego świata.

Crowley przystąpił do tej operacji z zamiarem poznania swej prawdziwej Woli i zapewnienia sobie tym samym miejsca w Kręgu Wewnętrznym zakonu Złotego Brzasku. Operacja Świętej Magii Abramelina wymagała od niego porzucenia dotychczasowego trybu życia. Wyjechał więc z Londynu i kupił dom w Szkocji, w posiadłości Boleskine, tuż nad brzegami słynnego jeziora Loch Ness. Nie mógł jej jednak dokończyć, ze względu na nagłą rewoltę, która wybuchła w zakonie. Złotym Brzaskiem od dawna targały spory i konflikty. Tym razem jednak poszło o jego osobę. Niektórym braciom zakonnym nie podobała się jego ekstrawagancja i biseksualizm. Kiedy więc pod koniec 1899 roku, Mathers ze swej paryskiej siedziby wydał rozkaz by członkowie świątyni w Londynie inicjowali Crowleya na stopień Adepta Minora, ci odmówili mu posłuszeństwa i po ostrej wymianie listów ogłosili secesję świątyni londyńskiej. W uzasadnieniu swego czynu, przywódca rebeliantów, William Butler Yeats pisał: “Bractwo mistyczne nie jest reformacją moralną”. W tej sytuacji Mathers samodzielnie inicjował Crowleya, co stało się zarzewiem magicznego pojedynku między Crowleyem a Yeatsem.

Oto jak przedstawiają go Francis King i Isabel Sutherland w książce pt. Odrodzenie Magii: “[Yeats] twierdził, że cudotwórcy Zakonu “wezwali” jedną z kochanek Crowleya na plan astralny i nakazali jej go zdradzić. Dwa dni później, powiada Yeats, z własnej woli podeszła do członka Zakonu, któremu zaproponowała, że pójdzie do Scotland Yardu i da świadectwo “tortur i średniowiecznej nikczemności Crowleya”. Dziennik Crowleya przedstawia całkiem inny opis tego ataku psychicznego – jego dekoracyjny Różany Krzyż zbielał, a ogień przestał się palić w kominku. Jego gumowy płaszcz nagle stanął w płomieniach, on sam bez powodu stracił panowanie nad sobą i przeszło pięciokrotnie pędziły na niego konie”.

Crowley odpowiedział zdecydowanym działaniem. Wraz z grupą wynajętych osiłków, ubrany w strój góralski wtargnął do londyńskiej świątyni i zajął jej posiadłości. Nie na długo jednak, gdyż secesjoniści zasięgnęli pomocy u policji. Na dodatek, namówili jednego z wierzycieli Crowleya do wszczęcia przeciwko niemu sprawy, co tylko pogrążyło go w kłopotach. Tymczasem, w Paryżu Mathers posługiwał się czarną magią. Wziął dużą paczkę suszonego groszku, ochrzcił każde ziarnko imieniem jednego ze swych oponentów, inwokował diabła Belzebuba i Tyfona-Seta, a wtedy równocześnie trzęsąc grochem na dużym sicie, nakazywał tym mrocznym bogom wzbudzić wśród rebeliantów kłótnię i niezgodę. Musiały być to skuteczne działania, gdyż zakon Złotego Brzasku rozpadł się na kilkanaście drobnych frakcji, których przedstawiciele istnieją po dziś dzień.

Crowley czuł się tą całą sytuacją zmęczony. Potrzebował zmiany, ale takiej zmiany, która dotyczyła by nie tylko jego samego, lecz i całego środowiska, w którym przebywał. W rozwiązaniu dręczących go dylematów pomagały mu podróże po Azji i Europie, w trakcie których wspinał się po górach, poznawał inne kultury, gromadził okruchy mądrości z różnych tradycji filozoficznych i religijnych. Studiował taoizm i starożytne greckie misteria. Dzięki wspinaczkom górskim z Oscarem Eckensteinem rozwijał świeckie metody koncentracji i treningu woli. Allan Bennett, uczył go w Indiach i Birmie zasad buddyzmu i technik jogi. Starał się go nawet wciągnąć w spisek zmierzający do rozpowszechnienia buddyzmu w Europie.

Te wszystkie indywidualne poszukiwania pozwoliły mu inaczej spojrzeć na tajniki magii i mistycyzmu. Crowley utracił, przynajmniej na pewien czas, wiarę w istnienie Tajemnych Przywódców i nabrał dystansu do magii ceremonialnej, której patos i rytualizm przyciągał zbyt wiele osób szukających nie wiedzy, lecz taniej sensacji. Przyjął postawę naukowego sceptycyzmu, a w sferze światopoglądowej najbliższy był buddyzmowi. Lecz wtedy, właśnie wtedy spotkało go wydarzenie, które na zawsze ukształtowało bieg jego życia.

Objawienie Księgi Prawa, czyli Równonoc Bogów

1904 rok obdarzył Crowleya niesłychanym szczęściem. Poślubił piękną Rose Kelly i wraz z nią spędzał “miodowy miesiąc” w różnych mistycznych zakątkach świata. Kiedy w marcu tego roku państwo młodzi przybyli do Kairu, Crowley postanowił pokazać małżonce sylfy, duchy żywiołu powietrza i w tym celu przystąpił do “Wstępnej Inwokacji” z Goetii. Uczynił to, jak wspomina, z nudów, ponieważ małżonkowie nie mieli nic innego do roboty. Rose nie przejawiała jakiegokolwiek zainteresowania magią i nie ujrzała sylfów. Miast tego jednak zapadła w dziwny trans, podczas którego sennym, choć wyrazistym głosem powtarzała słowa: “Oni czekają na ciebie”. Było to niecodzienne wydarzenie, zważywszy na fakt że właściwości mediumistyczne tak nagle objawiła osoba nie mająca nic wspólnego z okultyzmem. A jednak Crowley, świeżo upieczony sceptyk, zignorował ten przekaz. Bardziej interesowało go skuteczne wywołanie sylfów, do czego przystąpił następnego dnia. W końcu takie było jego magiczne motto – “wytrwam aż do końca”.

17 marca, mimo usilnych starań Crowleya, Rose ponownie nie ujrzała sylfów. Tak jak poprzednio, zapadła w trans, w trakcie którego mówiła coś o “dzieciątku” i o Ozyrysie. Na nic się zdały wszelkie jego próby odwrócenia biegu wydarzeń, zirytowany, postanowił rozwiązać tę zagadkę. W tym celu wykonał inwokację egipskiego boga mądrości Thotha, który podobno przemówił ustami jego żony, lecz nie wyjawił niczego konkretnego. Nazajutrz, powrócił do inwokacji i wtedy niespodzianie usłyszał głos Rose, która powiedziała, że bóg Horus oczekuje od niego przeprosin za jego poprzednie uczynki. Przeżył wstrząs. Jego żona nie mogła wiedzieć o tym, że nie darzy szacunkiem bóstw marsowych, do których należy również Horus, skoro jej wiedza religijna była mniejsza od przeciętnej. Postanowił ją zatem sprawdzić. Rose nie tylko znakomicie opisała Horusa, podając w szczegółach jego cechy i wartości liczbowe, lecz również pokazała w Muzeum Kairskim stelę z obrazem bóstwa, które podobno miało być źródłem tych wszystkich przekazów. Stela przedstawiała Ra-Hoor-Khuita, aktywną formę boga Horusa i nosiła numer 666, liczbę w sposób szczególny związaną z powołaniem Crowleya. W jednym z kolejnych przekazów Rose nakazała Crowleyowi w dniach od 8 do 10 kwietnia zasiadać w pokoju w samo południe i spisywać wszystko co usłyszy. Crowley wykonał polecenie, czego efektem było dzieło o niesłychanej złożoności i głębokim znaczeniu, Liber AL vel Legis, zwana potocznie Księgą Prawa.

Księga Prawa jest dziełem wyjątkowym, choć podobnie jak Biblia, czy Koran należy do tradycji objawień. Jej oryginalność, czy też raczej źródłowość polega jednak na tym, że stanowi dokładny, bezpośredni przekaz objawienia, podczas gdy większość innych “świętych ksiąg” zawiera przekazy wtórne lub też skażone późniejszym namysłem. Prawdziwym twórcą Księgi Prawa jest istota przedstawiająca się jako Aiwass, wysłannik ze świata bogów. W przypadku przekazów mistycznych podstawowym czynnikiem, który utrudnia ich zrozumienie jest ich zakres historyczno-kulturowy. Jeśli jednak przyjmiemy, że przekazy te płyną ze świata astralnego, a więc ze świata znajdującego się na pograniczu nieświadomości indywidualnej i zbiorowej, będziemy mogli uznać, że bogowie są różnymi aspektami, bądź też nazwami nieuświadamianych energii psychicznych. Oznacza to, że objawienie jest podłączeniem się pod ukrytą skarbnicę indywidualnej lub zbiorowej mądrości tajemnej. Jaka jest natura tej skarbnicy, to już zupełnie inna sprawa.

Księga Prawa składa się z trzech rozdziałów, których narratorami są trzy bóstwa pochodzące z panteonu egipskiego: Nuit, Hadit i Ra-Hoor-Khuit. Bóstwa te tworzą nie tylko triadyczną strukturę książki, lecz i troistość na której zasadza się egzystencja świata. Crowley określa boginię Nuit jako “panią przestrzeni”, jako przestrzeń wszelkich dostępnych możliwości, matrycę z której wyłania się świat i w której wszystko jest możliwe. Z kolei męski bóg Hadit jest to wszędobylski punkt symbolizujący świadomość, której manifestacje rozproszone są we wszechświecie, czyli przestrzeni Nuit. Niektórzy interpretatorzy Księgi Prawa porównują Nuit i Hadita do koła i punktu, czy też do materii i energii. Z ich zjednoczenia powstaje Ra-Hoor-Khuit, bóstwo symbolizujące manifestację działania, czyli ruch.

Księga Prawa zwiastowała tzw. Równonoc Bogów, czyli bliski kres symbolizowanej przez Ozyrysa ery monoteizmów. Upadkowi ładu chrześcijańskiego i narodzinom nowej epoki towarzyszyły apokaliptyczne wizje zniszczenia. Nowa epoka rodzić się miała w bólu i cierpieniu. Miazmaty lęków i koszmarów przesłaniały widzenie jej zarysów. Niemniej jednak apokalipsa w wizji Crowleya nie oznaczała ostatecznego końca świata rzeczywistego, a jedynie kres ładu patriarchalnego wspieranego przez ortodoksyjne (w przeważającej mierze monoteistyczne) religie prawa i porządku. Z udręki wyłaniał się nowy ład, którego zasadniczymi cechami były wieloznaczność i ekstaza. W nowej epoce, erze Horusa – zwycięskiego dziecka w koronie – jedynym prawem miało być realizowanie własnej prawdziwej Woli. Pod tym względem crowleyowska wizja powtarzała platońską metaforę jaskini, w której odbijają się cienie prawdziwych idei. Crowley jako proroczy wizjoner nowej epoki, nawoływał do porzucenia świata cieni, świata pozorów i fałszywych pragnień. W nowej epoce ludzie mieli odkrywać swoje prawdziwe pragnienia i zgodnie z nimi kształtować swoją tożsamość. Oznaczało to odrzucenie prawa pisanego, kodeksu etycznego stanowiącego podstawę istnienia każdej cywilizacji patriarchalnej oraz przejęcie odpowiedzialności za własne życie, która w uprzedniej epoce spoczywała głównie na religii, państwie i stróżach porządku.Era Horusa miała być epoką indywidualizmu i wolicjonalizmu, twórczości i niezależności. Człowiek przyszłości łączył w sobie cechy dziecka i nietzscheańskiego Ubermenscha, swawolność z wolą czynu, gwałt z rozkoszą. Daimonion crowleyowski, istota przedstawiająca się jako Aiwass, głosił: “Zniesione są wszelkie rytuały, wszelkie próby, wszelkie słowa i znaki. [..] Słowem Grzechu jest Ograniczenie. […] Czyń swoją wolę niechaj będzie całym prawem. […] Miłość jest prawem, miłość poddana woli”.

Jest pewnym paradoksem, że wizja zapowiadająca krach logocentryzmu spisana została na kartach książki. Raz jeszcze chochlik przechytrzył literę prawa. A jednak to właśnie dzięki temu Księga Prawa doczekała się licznych komentarzy i opracowań, rozwijających jej ukryte znaczenia i kalambury. Sam Crowley początkowo nie mógł przyswoić sobie jej przekazu i wymagało czasu, by “usłyszał” podszepty Nieświadomego. Kiedy to nastąpiło, na jej podstawie ułożył spójną historiozofię i filozofię życia, której głównym składnikiem było uznanie dominującej roli archetypu dziecka w wyłaniającej się epoce. Kreślona przez niego historiozofia uwzględniała trójetapowość rozwoju historycznego ludzkości.

Crowley powiadał, że w toku historii ludzkość przebyła dwa eony: erę Matki (Izydy) i erę Ojca (Ozyrysa), odznaczające się odmiennymi relacjami społecznymi i światopoglądem. Era Izydy stanowiła dominium Nieświadomego, dominację symboli związanych z księżycem. Ludzie żyli w świecie nieoznaczonym, zdani na łaskę bogów i natury. Prowadzili osiadły tryb życia. Panował matriarchat, któremu towarzyszyło nierozeznanie własnej płciowości. Podstawowymi normami egzystencjalnymi były niewiedza i uzależnienie.

Wraz z rozpoznaniem funkcji seksualnych, ludzkość wkroczyła w erę Ozyrysa, zwaną również erą Ojca ze względu na dominację wartości patriarchalnych. Towarzyszył jej rozwój świadomości. Wyłoniona świadomość dokonywała podbojów kolejnych krain Nieświadomego, trzebiąc oazy chaosu i nieracjonalności. Jej orężem był podział i stratyfikacja. Narodziła się hierarchia społeczna. W erze Ozyrysa pojawiły się wielkie cywilizacje, imperia i religie monoteistyczne. Wprowadzono prawa i odpowiedzialność karną. W sferze symbolicznej była to era Słońca, era umierającego i zmartwychwstającego boga, który poświęca się dla ludzkości. Słońce rozjaśniało mroki świata i wskazywało drogi rozwoju. Tym samym świat nabierał znaczenia i stawał się spójną całością. Podstawowymi normami egzystencjalnymi były walka o władzę i wyrzeczenie.

O ile ludzie żyjący w erze Matki byli istotami a-seksualnymi, w erze Ojca płciowość stała się podstawową determinantą relacji społecznych. Decydowała o tożsamości jednostek i przypisywała każdemu rolę społeczną. Zakorzeniała. Wyznaczała funkcje. Różnicowała.

W erze Horusa Nieświadome ponownie miało podbić świadomość, lecz tylko po to, by torować drogę nadświadomości. Dziecko, ów czynnik x, wielka niewiadoma, zastępowało podział płci. W erze Horusa płcie, dotychczas stanowiące o tożsamości, a więc będące wyznacznikiem miejsca w świecie zewnętrznym, zstępowały do wnętrza, by stopić się ze sobą w alchemicznych zaślubinach. Crowley uważał, że w erze Horusa na świecie zapanuje androgynia, a ludzie będą kształtować swoja tożsamość podług własnej woli. Era boga-dziecka znosiła dotychczasowe prawa i porządki, ponownie otwierając świat na to, co nieoczekiwane i cudowne. Po nieoznaczoności ery Matki i jednoznaczności ery Ojca, zapanować na świecie miała wieloznaczność. To ona, na równi z autokreacją, stała się podstawową normą egzystencjalną nowej epoki. Bóg-Słońce umarł na dobre, gdy zauważono, że jego codzienne umieranie jest tylko ułudą wyuczonego sposobu percepcji. Ziemia stała się motywem centralnym rozważań, czego wyraźnym dowodem był rozwijający się ateizm i kreatywizm. Świat przestał być kosmosem znaczących symboli, a stawał się chaosmosem, przestrzenią możliwości, z której każdy mógł ulepić własny, zawsze lepszy świat.

W tym chaosmosie Księga Prawa nadawała Crowleyowi funkcję proroka nowej ery, rolę, której pod wpływem fascynacji buddyzmem nie chciał się podjąć. Odrzucała go apokaliptyczna wizja zagłady, która czyniła zeń Antychrysta. Porzucił zatem Księgę i powrócił do normalnego życia. Jak się wkrótce okazało, na niedługo. Przekaz Księgi Prawa miał wkrótce zawładnąć jego umysłem i natchnąć go do stworzenia Telemy, czyli religii “miłości podług woli”. Już wkrótce miał zawiązać spisek zmierzający do obalenia makrokosmicznego ładu, spisek w którym istotną rolę miały odegrać Szkarłatne Kobiety.

Źródło: http://www.iluminaci.pl/masoneria/aleister-crowley-i-rownonoc-bogow

Loża Masońska.

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

1Ośrodkiem zebrań masonów w danej miejscowo­ści jest tak zw. “loża”. Co to jest loża masońska?

Słowo “loża” ma podwójne znaczenie. Oznacza ono przede wszystkim masoneria, gminę masońską danej miej­scowości; oznacza, iż pewna ilość masonów stworzyła miejscowy związek pod taką a taką nazwą (loże noszą nazwy np. loża “Wilekiej Loży Narodowej Polski”, loża “Wielkiego Wschodu Francji” etc.) Loża taka, by być prawną, musi posiadać patent t. j. zezwolenie na otwarcie od głównej loży t. zw. Wielkiej loży danego kraju.

W zasadzie lożę założyć może trzech masonów, lecz dopiero jeśli zakłada ją pięciu – otrzymuje mia­no ?sprawiedliwej”; gdy tworzy zaś siedmiu – “do­skonałej”. Tak brzmi pierwsze znaczenie słowa “loża”; prócz tego oznacza – samo miejsce   zebrań wolnomularzy, wolnomularską świątynię.

Świątynia – to wielka sala czworościenna, podłużna, boki jej noszą nazwy czterech stron świata – gdyż według pojęć masońskich, obszar loży – jest obszarem  świata. Najdalsza część, będąca wprost drzwi – zwie się Wschodem. Tam siedzi przodujący, czyli Mistrz loży, inaczej Najprzewielebniejszy Mistrz Katedry (świąty­nię, loże, zwą niekiedy katedrą). Siedzi na estradzie wzniesionej na trzy stopnie ponad podłogę. Ponad tronem Wielebnego wznosi się baldachim, koloru nie­bieskiego, zasiany srebrnymi gwiazdami. W głębi bal­dachimu, w części wyższej, widnieje “delta promieni­sta”, w środku której czytać można wpisaną w języku hebrajskim nazwę Jehowy. Na Zachodzie, po dwóch stronach drzwi wzno­szą się kolumny brązowe: na kolumnie z lewej strony skreślona litera J, na prawej – litera B. Sufit w loży koloru niebieskiego, ozdobiony srebr­nymi gwiazdami. Wzdłuż ścian bocznych stoją ławki; zasiadają na nich bracia zwykli, tworzący t. zw. “ko­lumnę północną”  i “kolumnę południową”.

 

Każda loża prócz Mistrza posiada szereg dygni­tarzy – urzędników. Są oni co czas pewien, zarówno jak Mistrz, obieralni. Noszą nazwy następujące:

Dozorca I i .II (pomocnicy Mistrza Katedry) kie­rują północną i południową kolumnami. Do nich zwracają się bracia, pragnący na zebraniach przema­wiać, by otrzymać głos; przywołują do porządku nie­sfornych  braci.

Mówca wygłasza oracje pouczające, lub okolicz­nościowe.

Sekretarz  prowadzi protokoły.

Podskarbi sprawy pieniężne loży.

Stuarci badają przybyłych do loży, celem spraw­dzenia czy są istotnie masonami. Jeden z nich w masonerii polskiej nosi nazwę Brata straszliwego i odgry­wa wielką rolę przy przyjmowaniu kandydatów.

Prócz pomienionych dygnitarzy istnieją jeszcze: Mistrz ceremonii czyli obrzędów, pieczętarz, archiwista etc. – W niektórych lożach liczba urzędników docho­dzi do dwudziestu paru.

Mistrz loży zasiada na tronie, przed nim stoi biurko t. zw. “ołtarz nieruchomy”, dalej zaś niewielki “ołtarz ruchomy”. Na ołtarzu nieruchomym leżą zwykle: bi­blia, cyrkiel, węgielnica i szabla z krzywą klingą, zwa­na mieczem płomienistym.

Po bokach Mistrza zasiadają urzędnicy, przy od­dzielnych stolikach – dozorcy. Trzy wielkie świeczniki stoją w loży: jeden u stóp ołtarza, drugi na zacho­dzie przy pierwszym dozorcy, trzeci na południu.

Źródło: http://www.iluminaci.pl/masoneria/loza-masonska

Masoni – Temat Masonów i Masoneria z 1910r.

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

1Żydzi, socyaliści I masoni stanowią dziś głównie te znana trójkę, co prowadzi zażartą walke z Chrystusem I Kościołem.

Usta i pięści, zarówno żydowskie i socyalistyczne, jak i masońskie, zwracają się ku tej twierdzy Kościoła katolickiego, o której sam Chrystus powiedział, że bramy piekielne nie przemogą jej. O wrogiem usposobieniu socyalistów i żydów do naszej świętej wiary pisaliśmy już nieraz; najmniej może znane nam są sprawki masońskie, a przecież, jak to obaczymy zaraz, masoni, stanowią bodaj czy nie główny sztab bojowy przeciw całemu chrześcijaństwu.

Nieraz już spotykali się czytelnicy nasi z nazwą “masonów”. Po rozmaitych pismach czyta się także o istnieniu i działaniu masoneryi, mimo to mało kto zdaje sobie jasno sprawę, co to są właściwie ci masoni. Zaznajomienie naszego ludu polskiego i katolickiego z dążeniami i planami masońskimi uważamy w obecnych czasach za tem potrzebniejsze, ponieważ masoni, dawniej przeważnie skrycie pracujący, dziś wyszedłszy ze swych kryjówek agitują już jawnie, i otwarcie dążą do przeprowadzenia swych masońskich planów.

I. Skąd pochodzi nazwa “mason”?

Jak słowo łacińskie “Deus” oznacza na polskie Bóg, albo słowo arabskie “alkohol” w języku polskim znaczy to samo, co trucizna, tak słowo francuskie “maçon” w naszym języku polskim znaczy tyle co murarz, kamieniarz lub budowniczy. Ponieważ jednak masoni nie są takimi zwykłymi murarzami, co budują kamienice po miastach, dlatego tak w polskim jak i w innych językach zowią się masoni powszechnie wolnomularzami, a masonerya zowie się wolnomularstwem. Bądź co bądź nazwa “wolnomularz” albo “wolnomularstwo” jest po prostu przetłumaczeniem nazwy francuskiej na polskie. Dlaczego taką, a nie inną nazwę przybrali sobie ci ludzie, co oni właściwie chcą budować i stawiać na tym świecie, zobaczymy to w następnych rozdziałach.

II. Pierwsze związki masońskie.

Kto dał pierwszy początek związkom masońskim, o tem nic pewnego nie da się dotąd powiedzieć. Sami masoni czyli wolnomularze rozmaicie o tem piszą. I tak mason Bazot utrzymuje bluźnierstwo, że wolnomularstwo bierze swój początek od Boga samego, że “Bóg był pierwszych masonem”. Mason Enoch pisze, że masoni wywodzą swój początek od Aniołów, a w szczególności od Archanioła Michała. Mason Jerzy Oliver, rodem Anglik, napisał, że juz Mojżesz był wielkim mistrzem masonów, a Jozue jego pomocnikiem. Rytuał Krzyża różowego śmie znowu twierdzić, że “Jezus Nazareński, rodem żyd, nasz wielki mistrz, jest założycielem wolnego mularstwa szkockiego”. Są to oczywiste przechwałki przez masonów sfabrykowane. Inni znowu pisarze wyprowadzają początki masoneryi od zakonu Templaryuszów, który to zakon z powodu buntów jawnych przeciw Kościołowi Papieże z początkiem czternastego wieku rozwiązali. I to jednak twierdzenie nie ma zupełnej podstawy. Co się zdaje być rzeczą najprawdopodobniejszą, to wyprowadzanie początków masoneryi od średniowiecznych cechów murarzy i kamieniarzy. Przemawia za tem i sama nazwa wolnomularzy, oraz i sposób organizacyi, przypominający w wielu wypadkach organizacye z cechów dawnych. Cech kamieniarski i murarski należał w średnich wiekach do cechów najbardziej rozgałęzionych po całym świecie. Liczne budowy świątyń, katedr, pałaców biskupich i świeckich, dawały sposobność ówczesnym cechom budowlanym dobrego zarobku, poznawania ludzi i stosunków. Znaczenie to jednak wielkie owych cechów stało się po części i ich zgubą. Zamiast trudnić się budownictwem, zaczęli się ówcześni członkowie mieszać do sporów religijnych, poczęli brać w obronę kacerzy, skutkiem czego Kościół, najpierw w roku 1326 a później w roku 1731, cech kamieniarski i murarski zupełnie rozwiązał i zabronił zapisywania się doń. Zniesiona organizacya cechowa w krajach katolickich, w protestanckiej Anglii utrzymała się aż do wieku siedemnastego. Z tych cechów prawdopodobnie bierze początek organizacya dzisiejsza masońska.

Podobnie jak w Europie tak i w Anglii kwitnące tamże cechy murarsko-kamieniarskie, urósłszy w potęgę i znaczenie, zaczęły coraz więcej zatrudniać się polityką i dysputą religijną, aż w końcu doszło do tego, że członkowie cechowi, zawiesiwszy kielnię i fartuch na kołku, zmienili się całkiem w stowarzyszenie religijno-polityczne. Obecna zatem masonerya powstała właściwie dopiero w Anglii w osiemnastym wieku. Jej urodziny dokonały się w dniu 24 czerwca, w sam dzień św. Jana Chrzciciela, roku 1717.

W tym roku cztery loże czyli kółka wolnomularskie w Londynie połączyły sie w jedną “Wielką lożę”, i wybrały pierwszego wielkiego mistrza. Jak socyaliści 1 maj uważają za święty dzień robotniczy, tak masoni dzień 24 czerwca uznali za święty dzień masoński. Tak mniejwięcej przedstawiają się początki związków masońskich. Jeden z wybitnych uczonych katolickich, ks. Gruber, takie ciekawe i charakterystyczne daje wyjaśnienia o początkach masoneryi:

Masonerya, mówi tenże uczony, jako wcielenie złego, wywodzi swój początek od samego Lucypera, który pierwszy wydał walke dobrym Aniołom, na których czele stał św. Michał; będąc przedstawicielką nieposłuszeństwa i buntu rozumu i woli ludzkiej, wyprowadza swój początek z samego raju, gdzie pierwsi ludzie zbuntowali się przeciw Bogu. O ile zaś masonerya nie uznaje Boga i objawienia, to zaczyna się tam, gdzie się zaczyna i samo pogaństwo.

Masoni, jako nieprzejednani wrogowie Chrystusa i chrześcijaństwa, ujawnili się w pierwszych żydach, którzy Chrystusowi i chrześcijaństwu śmierć i zgubę zaprzysięgli, jako zaś tacy, którzy występują przeciw wszelkiej władzy i powadze i tylko własne “ja” ubóstwiają, to swój początek mają w głowach reformatorów 16 wieku i filozofów 18 wieku.

Mówiąc o masoneryi jako o stowarzyszeniu i związku, to początk tak pojętej masoneryi przypada na rok 1717 t.j. początek 18 wieku.

Temi słowami uczonego katolickiego kończymy rozdział o początkach masoneryi.

III. Organizacya masonów.

1. Różne stopnie czyli rangi masońskie.

Masoni posiadają najlepszą pod słońcem organizacyę. Główną siłą wewnętrzną organizacyi masońskiej jest tajemnica celów masońskich i bezwględne posłuszeństwo dla zarządu masońskiego. Sposób zaś, w który są zorganizowani masoni na zewnątrz, przypomina organizacyę dawnych cechów rzemieślniczych, a zwłaszcza cechu murarskiego. Z tego cechu zapożyczyli masoni różne nazwy, obrządki i ceremonie, a także główne swe odznaki.

Podobnie jak cechy średniowieczne dzieliły swych członków na różne stopnie, tak samo i masoni dzielą swych członków na rozmaite stopnie. Wszystkich stopni razem licza masoni 33. Po tych stopniach jakby po szczeblach drabiny wstępują członkowie masoneryi zwolna do nieba masońskiego, t.j. do najwyższego czyli 33 stopnia godności masońskiej. Mason w każdym stopniu ma też odpowiednią swą nazwę, tytuł zas brata masona jest im wszystkim wsólny. Masoni pierwszego stopnia nazywają się uczniami (chłopcami, terminatorami), drugiego stopnia nazywają się czeladnikami, w trzecim stopniu stają się majstrami czyli mistrzami masońskimi. Masoni w ostatnim stopniu zowią się wielkimi inspektorami generalnymi. Trzeba mieć wielkie szczęście i poparcie, aby zostać masonem ostatniego stopnia. Na 20.000 członków tylko około 80 dostępuje tego nielada zaszczytu.

Masoni pierwszych trzech stopni najniższych nazywają się masonami błękitnymi albo świętojańskimi. Nazwa masonów błękitnych pochodzi od fartuchów błękitnych i odznak tego koloru. Nazwa świętojańska pochodzi od imienia św. Jana Chrzciciela, którego święto było dniem zawiązania się pierwszej organizacyi czyli lozy masońskiej w dzisiejszym stanie. Wolnomularze wyższych stopni nazywają się czerwonymi z powodu odznak koloru czerwonego, jakie masoni wyższych stopni noszą.

{Mosmodule module=REKLAMA}

2. Obrzędy i ceremonie masońskie.

Zarówno przy przyjęciu na członka masona, jakoteż w posuwaniu się z jednego stopnia na drugi, odbywają się liczne ceremonie i obrzędy.

I tak np. Kandydat na masona pierwszego stopnia w dzień przyjęcia musi się ogołocić ze wszystkiego co posiada, nawet z ubrania, następnie z zasłoniętymi oczyma, z przepaską i szurem zarzuconym na szyję, składa przysięgę, że całkowicie oddaje się pod zarząd i kierownictwo  masoneryi.

To całkowite oddanie się w niewolę masońska jest pierwszym warunkim przyjęcia na członka czyli brata masona.

 

Ceremonia przy przyjęciu na drugi stopień jest tak bezwstydną, że nie można o niej pisać. Dosyć powiedzieć, że mason czeladnik przez odpowiednią ceremonią uznany zostaje za dojrzałego pod względem siły męskiej, dającej mu prawo do najbliższej przyjaźni z kobietami.

Ceremonie przy przyjęciu masona na 12 stopień t. j. na wielkiego architekta albo mistrza masona są najzwyklejszem przedrzeźnianiem sakramentów Spowiedzi i Komunii świętej. Kandydat na wielkiego mistrza masoneryi musi najpierw wyznać grzechy przeciw braciom, a następnie żłotą warzeszką czyli kielnią nabiera trochę ciasta, które spożywa.

Niepodobna w tak małej broszurce, jaką piszemy, wszystkie obrzędy z kolei przechodzić. To tylko ogólnie można o nich powiedzieć, że im bardziej bracia masoni zbliżają się do ostatniego stopnia, to tem więcej w nich przebija się wyszydzanie Boga, wiary, Chrystusa, i cnót chrześcijańskich, tem gwałtowniej zabijają w swej duszy sumienie, uczciwość, szlachetność.

Cóż dziwnego, że rytuał czyli przepis masoński w przyjęciu brata masona do trzydziestej rangi czyli stopnia masońskiego, każe wprost padać na kolana przed psoągiem Lucypera, całować jego szatańską chorągiew, i klęcząc wonne przed nim palić kadzidła!

Każdy inny człowiek zadrżałby, słysząc podobne żądanie, ale mason, którego masonerya przeprowadziła przez 29 stopni masońskich, miał juz dosyć czasu i sposobności przygotowania swej duszy do samego kultu czyli czci szatana. Owszem czczenie szatana jako przedstawiciela wszelkiego zła, jako największego nieprzyjaciela Boga i tych, co Bogu służą, staje się potrzebą konieczną duszy masońskiej, zepsutej do szpiku kości, zaciekłą nienawiścią przepojonej do wszystkiego, co jakąkolwiek ma wspólność z Bogiem i porządkiem na Bogu opartym.

On tę zemstę Bogu, Kościołowi poprzysięgał juz nie raz jeden, kiedy np. W 10 stopniu pouczano go, że trzej są bezecni zabójcy świata: prawo, własność i religia i że z trzech tych bezecnych nieprzyjaciół najstraszniejszym jest religia, która powinna być celem ciągłych morderczych napadów; albo w 20 stopniu, gdzie mu kazano być gwiazdą poranną, zwiastującą światło światu w imię święte Lucypera, przeciw obskurantyzmowi czyli katolicyzmowi; albo kiedy w 30 stopniu wręczono mu do rąk sztylet, aby sie nim dotknął serca zakneblowanego baranka, przedstawiającego symbolicznie Chrystusa i chrześcijaństwo. Tyle co do organizacyi masońskiej.

{Mosmodule module=linki2}

IV. Ilu jest masonów na świecie?

Głośne pismo masonów niemieckich “Herold” następująca liczbe masonów podaje:

Anglia lóż masońskich posiada 2.553, w tych sam Londyn liczy 577 lóż, razem wszystkich masonów w Anglii jest 300.000 czyli blizko pół miliona.

Irlandya liczy 450 lóż, a 22.000 członków.

Szkocya ma lóż 700, a braci masonów 75.000.

Francya posiada 386 lóż, a członków 24.000.

W Niderlandach suma lóż wynosi 51 z 4.500 braćmi.

Belgia ma 19 lóż, Włochy 143 lóż, Grecya 7, Hiszpania 64, Portugalia 70 lóż i 3.000 członków.

Niemcy mają 50 lóż i 780 braci masonów.

Na Węgrzech istnieje 56 lóż, a 4.000 członków.

Dania liczy 27 lóż i 43.000 masońskich braci.

Szwecya ma 12.000 masonów.

Norwegia posiada 12 lóż, a 3.000 członków.

Szwajcarya 23 lóż z 3.300 członkami.

W Turcyi znajdują się loże prawie wszystkich narodowości. Również w Australii, Afryce i Azyi znajdują się loże masońskie w koloniach europejskich.

Ameryka jest główna siedzibą masonów. W samej północnej Ameryce mieści się 13.000 lóż, a masonów wszystkich 1.050.000.

Kanada posiada 383 lóż, a członków 33.000.

W Ameryce masoni posiadają nawet swe świątynie w głównych miastach jak w Czikago, Filadelfii i innych miejscach. Koszta pojedynczych świątyń obliczaja masoni na 15.000.000. Tak się przedstawia statystyka lóż z roku 1905.

Jeśli zliczymy razem wszystkie loże wyżej wymienione, to osiągniemy sumę wszystkich lóż wynoszącą 18.076 czyli blizko 20 tysięcy. Liczba zaś masonów wyniesie 1.576.080 czyli z górą póltora miliona.

V. Do czego dążą masoni?

Już same znaki symboliczne masonów, tj. kielnia, cyrkiel i fartuch robotniczy, świadczą o tem, że ci ludzie noszą się z planem jakiejś budowy nowego gmachu życia ludzkiego, nowego ustroju różnego od obecnie istniejącego. Jakże ma wyglądać ta nowa budowa w myśl planów masońskich pojęta? Nowy świat zbudowany przez masonów ma być światem, w którym Imię Boga, Jego wpływ na rządy i koleje życia ludzkiego będą całkowicie usunięte z serca ludzkiego. W życiu ludzkiem planowanem przez masonów ani jednostka ludzka, ani rodzina, ani szkoła, ani państwo nie mają się liczyć z Bogiem i z jakiemikolwiekbądź prawami Jego. W ludzkiści ukształconej na zasadach masońskich maja ustać wszelka modlitwa, wszelkie świątynie Bogu dotąd stawiane, wszelkie ołtarze dla ofiar Bogu poświęcane; ma ustać wszelkie kapłaństwo Boże, Bofa i ludzi nawzajem łączące! Każdy człowiek sam w sobie, i dla siebie wedle nauki masońskiej jest bogiem, kapłanem, królem. Masoni w życiu ludzkiem nie chcą znać żadnego Boga, ani pogańskiego, ani żydowskiego, ani chrześcijańskiego; ich kielnie, cyrkle i ręce robocze w pierwszym rzędzie skierowane są w stronę wykopania grobu i dołu wśród ludzi każdemu Bóstwu i każdej religii. Oto pierwszy plan, pierwszy cel wytknięty przez masonów, nad spełnieniem którego dziś juz blizko 2 miliony braci masonów pracuje.

Cóż dziwnego, że wszyscy Papieże katoliccy, począwszy od Klemensa XII, co głos w kwestyi sekry masońskiej zabierali, potępiali masońskie związki jako contra altare t. j. przeciw ołtarzowi czyli religii wszelkiej skierowane. Ale nietylko dla Boga, dla religii wszelkiej niema miejsca w świecie budowanym przez masonów, ale także niema miejsca dla jakiejkolwiek władzy i powagi ludzkiej.

Władza wszelka, powiadają masoni, czy to spoczywa w Bogu, czy królu, czy papieżu, czy ojcu, czy przełożonym jakimkolwiek, to czysty śmiech. Zaspokojenie osobistych żądz to jedyne prawo ludzkie. Przyszła zatem ludzkość, wedle pojęć masońskich, to ludzkość bez królów, bez namiestników, bez burmistrzów i wójtów, bez ojców i matek, mających prawo do rozkazywania i posłuszeństwa, to ludzkość zupełnie samowolna, zaspakajająca bez wszelkich przeszkód i odpowiedzialności wszystkie popędy i żądze osobiste. W budowie gmachu ludzkiego przez masonów projektowanej niema miejsca ani dla sędziów, ani sądów, ani kar, ani więzień, bo każdy czyn, który my dziś zowiemy zbrodniczym, w pojęciu masońskim jest dobrym, jako zaspakajający żądzw własne. Słusznie zatem w listach papieskich loże masońskie są nazwane organizacyą nietylko przeciw ołtarzowi, t. j. religii, ale i przeciw tronowi t. j. powadze i władzy zwróconą. ?Contra altare et tronum?.

Tak wygląda druga myśl zasadnicza masońskiej roboty, jaką masoni w swym programie stawiają. Ludzkość zdaniem masonów ma żyć życiem zupełnej swobody, życiem nieskrępowanem żadną czy Boską czy ludzką władzą i powagą. Na grobie i cmentarzu dwóch potęg, tj. Boga i władzy, ma się wznieść gmach ludzki, który masoni w fartuch robotniczy ustrojeni, z kielnią i cyrklem w ręku wznieść usiłują.

Jeśli się w końcu zapytamy masonów, co wolno a czego nie wolno czynić w świecie masońskim, co jest cnotą a co zbrodnią, odpowiadają masoni: dobrem i dozwolonem jest wszystko, co człowiekowi może dogodzić i zaspokoić jego żądzę. A więc zbój w myśl masonów, co zaspakaja swą żądzę zbójecką, rozpustnik, co gwałci nieletnie dziecko celem zaspokojenia swej namiętności, złodziej co kradnie w celu dogodzenia swej chciwości, to nie zbój, to nie rozpustnik, to nie złodziej, ale uczciwy brat mason. Cnoty, jak sprawiedliwość, miłość, poszanowanie cudzego mienia, to nie cnoty, mówią masoni, ale głupstwa. Naszą cnotą jest pięść, sztylet i siła. My innych cnót nie uznajemy wcale.

Widzimy więc stąd, że etyka czyli moralność masońska, to moralność opryszków, i bandytów. Czyż nie słusznie Papież Leon XIII w encyklice Humanum Genus z 20 kwietnia 1884 taki o niej wydał wyrok, że “sekty tej całą podstawą i przyczyną jest występek i zbrodnia”. Aż strach pomyśleć, że blizko 2 miliony o zbójeckiej etyce z organizowało się do budowy nowego świata! Kiedy? Głównie w najnowszych czasach, a więc w 19 i 20 wieku!

Cały ten ustęp o duchu masoneryi, jej celach i dążnościach oparliśmy na własnoręcznym liście, pisanym przez wielkiego mistrza Angharra do brata masona Garibaldiego. Przytoczę tu jeszcze ostatnie słowa tego arcyciekawego listu.

“Bracie, oto jest koniec instrukcyi. A teraz powtórz z nami naszą najwyższą przysięgę:

Przysięgam, że nie będę miał innej ojczyzny, nad ojczyznę powszechną;

Przysięgam, że będę zwalczał z całą zaciętością zawsze i wszędzie granice narodów, granice pól, domów, granice rodzinne;

Przysięgam wywrócić z poświęceniem własnego życia granice, w których zabójcy ludzkości nakreślili krwią i błotem imię Boga;

Przysięgam całe życie poświęcić tryumfowi nieskończonego postępu i jedności, i oznajmiam, że przeczę istnieniu Boga i duszy.

A teraz Bracie, niechaj Naród, Religia i Rodzina znikną na zawsze dla ciebie wobec nieskończoności dzieła wolnomularstwa. Pójdz w nasze ramiona, potężny, sławny i drogi, i dziel odtąd z nami władzę bez granic i panowanie nad ludzkością ” (Żydzi i masoni we wspólnej pracy. Warszawa 1908 r. str. 94).

Tyle o dążeniach masońskich w ogólności, teraz przypatrzmy się w szczególności ich stosunkowi zwłaszcza do Kościoła katolickiego. Samo przez się zrozumiałą jest rzeczą, że potężny Kościół katolicki, który buduje świat życia na fundamentach opartych na istnieniu Boga i Jego woli obowiązującej wszystkich, na walce z każdą namiętnością niezgodną z rozumem ludzkim i Boskim, stoi w pierwszej linii na zawadzie w przeprowadzeniu planów budowy masońskiej. Nic więc dziwnego, żewolnomularze wszystich krajów z największą zaciekłością rzucaja się na Kościół katolicki. Przypatrzmy się nieco bliżej tej walce.

VI. Masoni a wiara katolicka.

Kiedy żydzi zebrali się na dziedzińcu Piłata, wołali: Wypuść Barabasza, zbrodniarza, a Jezusa niewinnego zatrać na szubienicy. Podobnie czynią dziś masoni. Z historyą w ręku można wykazać, że począwszy od rewolucyi francuskiej nie było ani jednego zamachu na Kościół katolicki, w którymby masoni większego lub mniejszego nie brali udziału. Zniszczyć całkowicie Kościół katolicki, zabić zupełnie w ludach ducha chrześcijańskiego, to ich najbliższy cel. W okólniku wydanym przez wielką lożę francuską do wszystkich lóż masońskich czytamy te słowa: “Naszem ostatecznem zadaniem jest całkowite zniszczenie katolicyzmu i samej myśli chrześcijańskiej”.

Na zebraniu wolnomularskiem, odbytem w roku 1883, wołał wolnomularz Blatin: “Przyjdzie czas, że w tych samych kościłach, w których księża głoszą naukę Chrystusa, my nasze nauki będziemy głosili. Tam, gdzie dziś głosy psalmów śpiewanych rozbrzmiewają, będziemy słyszeć uderzenia młotów i wybuchy bateryi”. Inny mason na bankiecie masońskim tak wykrzykiwał: “Musimy pozbyć się tej największej hańby jaką jest chrześcijaństwo. Nie wolnomularstwo jest wstydem, ale Bóg głoszony przez chrześcijan”.

“Walka zacięta między katolicyzmem i masoneryą”, powiedział niedawno Desmons, “jest walką na śmierć  bez wytchnienia i pardonu. Wszędzie, gdziekolwiek ukaże się człowiek czarny (kapłan), muszą znaleźć się masoni. Wszędzie, gdziekolwiek wzniosą krzyż na znak jego panowania, musi ukazać się sztandar masoneryi, jako znak wolności”.

Inny znów wolnomularz tak woła: “Gdy my masoni ostatecznie zwyciężymy, wtedy państwa myszą być socyalistyczne. Wolnomularstwo sprawi pogrzeb Bogu i niebo wypróżni. Czy Bóg rządzić ma światem, czy my masoni, to od nas zależy”.

Mason Delpech w roku 1903 na zgromadzeniu masońskiem tak przemawiał: “Dwadzieścia wieków tryumfował Galilejczyk z Nazaretu (Chrystus). Teraz wybiła już dla niego godzina śmierci… Oszukaństwo Galilejczyka juz dosyć sie napanowało. Kościół rzymski, zbudowany na baśniach Galilejczyka, szybkim krokiem kroczy ku ruinie, odkąd my bracia masoni pracować zaczęliśmy”.

Nie chcemy ucha czytelników naszych obrażać przytaczaniem większej jeszcze liczby bluźnierczych przemówień masońskich, gdyż podobne zdania mogą chyba nile brzmieć dla uch szatańskiego, lub takiego uch ludzkiego, które z szatańską mową już od dłuższego czasu się oswoiło. Przytoczę tylko jeszcze słowa jednego nawróconego masona Zola, który po swem nawróceniu w Rzymie r. 1896 takie w dziennikach ogłosił oświadczenie: “Ja, niżej podpisany, Zpla, były mistrz wielki… założyciel wolnomularstwa w Egipcie i przyległych prowincyach, oświadczam niniejszem, że byłem przez przeciąg 30 lat członkiem lóż wolnomularskich, a przez lat 12 rządziłem niemi, mając w ręku nieograniczoną władzę, a zatem miałem sposobność poznać dokładnie początek ich i cele, prawa i nauki.

  • Wolnomularstwo udaje, że jest czysto filantropijnym związkiem… Udaje, że szanuje religijne przekonania drugich… Udaje, że jest świątynią sprawiedliwości, ludzkości, miłości i t. d.
  • Zaręczam, że wolnomularstwo jest czemś zupełnie innem…
  • Kłamstwo, obłuda, oszustwo, osłonięte pozorami prawdy, rządzą wszechwładnie wplnomularską rzeszą… Celem wolnomularstwa jest zniszczenie wszelkiej religii a przedewszystkim religii katolickiej, aby zająć jej miejsce, i zaprowadzić rodzaj ludzki do pierwotnego pogaństwa.
  • Dziś przekonałem się jasno, wiem, żem błądził przez lat 30, przyznająć się do wolnomularskich zasad… Oświecony przez Boga, poznałem dotychczasowe zło, dlatego pożegnałem się z lożą, odstąpiłem ją raz na zawsze, i wyrzekam się w obec Kościoła wszystkich swoich błędów. Błagam Boga o przebaczenie za liczne zgorszenia, dane przezemnie w czasie, w którym należałem do sekty, i proszę również o przebaczenie Ojca św. Leona XIII, i wszystkich, których zgorszyłem. S. H. Zola”.

Cóż to za cenny dokument, odsłaniający całą ohydę i przewrotność masoneryi. Od mów i pism przejdźmy obecnie do czynów masonów.

Krajem, w którym w ostatnich czasach panowanie i rządy masoni w swe ręce ujęli, jest dziś Francya.

VII. Masoni a Francya.

Już w roku 1878 mieli masoni we Francyi 292 lóż, na których czele stanęła “wielka rada”, złożona z 50 najbardziej wtajemniczonych członków. Ta to właśnie “wielka rada” masońska obecnie rządzi Francyą. Oto co pisze jeden z dzienników francuskich o rządzie we Francyi.

“Francya dzisiajsza ma dwa rządy; jeden znają wszyscy, oznaczają go tytuły, galony, szpady, lampasy, pióropusze i pensye. Drugi rząd jest tajny, nie zna żadnych oznak, lecz w tej właśnie tajemnicy czerpie swoją siłe,  on to właśnie ma znaczenie, reszta jest niczem. Ten drugi rząd to wolnomularstwo”. Jakie zaś sa owoce i skutki tego rządu masońskiego, o tem świadczą wymownie najświeższe wypadki, jakie miały miejsce we Francyi.

Pierwszem dziełem masońskich rządów było rozwiązanie zakonów zarówno męskich jak i żeńskich w całej Francyi. Liczba osób dotknięta tym ciosem wynosiła 160.000. Lecz nie sami tylko zakonnicy i zakonnice padły ofiarą wściekłości masońskiej. W rozmaitych zakładach zniesionych kongregacyi liczba starców, kalek i sierot przez kongregacye utrzymywana obejmowała 250.000 osób. Masoni, odebrawszy możność życia zakonom i zakonnikom, skazali ten samem na najokrepniejszą nędzę te całe tysiące najbiedniejszych ludzi.

Rządy masońskie dały się we znaki także tysiącom rodzin katolickich. W ochronkach, szkołach prywatnych różnych kongregacyi, trudniących się wychowaniem dzieci katolickich, naukę i wychowanie katolickie pobierało 1.600.000 dzieci. Z chwilą zniesienia zakonów, dzieci katolickie wbrew woli rodziców musiały pobierać swe kształcenie w zakładach państwowych, w których o Bogu i religii nawet wzmianki nie wolno było czynić!

Po zniesieniu zakonów wzięli się masoni do grabieży mienia kościelnego. –  Sposób w jaki odbyło się to przymusowe wywłaszczenie wykazał najlepiej całą przewrotność masońskich rządów.

Dnia 11 grudnia 1906 roku, wydawszy prawo rozdziału Kościoła od państwa, zagrabili najprzód wszystkie majątki kościelne i klasztorne na rzecz państwa a raczej na rzecz własnych kieszeni. Wszystkie kościoły, domy klasztorne, budynki parafialne, nawet szkoły i szpitale katolickie wydarli z rąk katolików na własność państwa. Ograbiwszy w ten sposób żywych, nie dali spokoju i umarłym, przeznaczając cmętarze na swoją własność.

Ileż to świętokractw i zbezczeszczeń świątyń Bożych notuje historya tego kilkuletniego panowania bezecnej gospodarki masońskiej!

Były wypadki, że urzędnicy na rozkaz masonów pomimo sprzeciwy wirnych otwieraligwałtem dzwiczki do Tabernakulum, aby porachować puszki złote, mieszczące Pana Jezusa. W prześlicznym kościele Matki Boskiej, Notre Dame w Paryżu, żyd mason bezkarnie ustawił kinematograf, w którym publiczność masońska przypatrywała się najohydniejszym obrazom. W jednej z kaplic odebranej kongregacyi minister oświaty urządził wielką biesiadę masońską. Na miejscu głównego ołtarza ustawiono statuę Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia, aby następnie w mowach najbezecniejszych wydrwiwać i wyśmiewać Niepokalaność Matki Bożej.

W mieście Beaupreau, gdzie się znajdowało seminaryum duchowne, na razkaz żyda oficera, masona, tłucznono w kościele statuy świętych, szaty kościelne walano w prochu i deptano nogami, kradziono najdroższe naczynia kościelne, a krzyż rzucono na wychodki.

Po wioskach, gdzi lud katolicki zabraniał wstępu do kościołów urzędnikom z ramienia masońskiego wysłanym, żołnierze podkładali dynamit pod bramy kościelne; w ten sposób burzono i niszczono najstarsze zabytki sztuki, groszem i ofiara wiernych stawiane.

W Marylii żołdactwo przemocą, targając za włosy, wyrzuciło zakonnice z klasztoru, a w dodatku na bezbronnych dopuszczało się najbezwstydniejszych gwałtów.

Jedną z kaplic, zabraną OO. Dominikanom w Paryżu, przeminili masoni na dom rozpusty. Tam gdzie dawniej lud katolicki gromadził się na nabożeństwo, pod rządami masońskimi miał się schodzić na nocne orgie i bezwstydne uciechy.

Były nawet i takie wypadki, że kościoły klasztorne zamieniono na targowice końskie.

W wyrzucaniu kapłanów z własnych pomieszkań nie miano żadnego względu ni na godność, ni na wiek osób wypędzanych. I tak arcybiskup paryski Richard, pomimo sędziwego wieku, był to bowiem siedemdziesięcioletni starzec, i pomimo choroby, musiał opuszczać zaraz po wyjściu prawa swój arcybiskupi pałac.

W mieście Meaux biskupa Briey, liczącego 78 lat, pod groźbą użycia broni zmuszono do opuszczenia stolicy biskupiej.

Ci sami masoni uknuli także prawo usunięcia wszelkich figur i krzyżów z miejsc publicznych. Na sprzeciwiających się temu prawu nałożono karę pieniężną od 100 do 2000 franków. Ten sam los spotkał prawie wszystkie wizerunki męki Bożej, zawieszone po szkołach i szpitalach.

Oko masońskie nie mogło ścierpieć żadnego wizerunku świętego, zato chętnie przypatrywało się wizerunkom nagich niewiast ulicznych.

Czy duch masoński, tak na dobre rozpanoszony we Francyi, nie zaraża częściowo i naszych serc? Czy zalew niewiary masońskiej nie wciska sie także zwolna do naszych domów? Oto pytanie na które obecnie chcemy odpowiedzieć.

Pytanie tak postawione wyświeci najlepiej przypatrzenie się stosunkowi masonów do żydów i socyalistów, których jak wiemy nie brak w naszym kraju.

VIII. Żydzi a masoni.

“W szeregach burzycieli widzicie zawsze żydów”, tak przechwlał się pewien żyd w roku 1844. Święta prawda. Historya wszystkich wieków i czasów od Chrustusa wykazuje, że ilekroć chodziło o prześladowanie wiary katolickiej i Kościoła katolickiego, w tej walce nie zabrakło nigdy żydów. Czyż mogło więc ich zabraknąć i w szeregach masońskich, którzy walke z Kościołem na czele programu swego postawili?

Wszakże Chrustus i chrześcijaństwo to ich największy wróg, więc czyz mógł żydom nie przypaść do gustu program masoński, który także Chrystusa i chrześcijaństwo piętnuje jako swego wroga największego? Cóż dziwnego, że żydzi i masoni na polu walki z Kościołem prędko przy jednym zasiedli stole. Od pierwszej też chwili szerzących się związków masońskich żydzi juz to zawiązują swe własne loże, juz też wpisują się do innych lóż.

W roku 1784 powstaje pierwsza loża masońska czysto żydowska w Hamburgu, nazwana lożą “Melchizedecha”. Kilka lat później zakładają żydzi drugą lożę żydowską w
Berlinie, pod nazwą “Tolerancya”. Roku 1808 podobną lożę zakładają we Frankfurcie i zowią ją “Jutrzenką Wchodu”. Oprócz lóż czysto żydowskich garnęli się i garną po dziś dzień żydzi całemi masami do lóż angielskich, francuskich, włoskich i węgierskich, gdzie wspólnie z nieżydami pracują najgorliwiej nad dziełem zniszczenia i obalenia Krzyża chrześcijańskiego. Dziś napływ żydów do lóż masońskich jest tak znaczny, że stanowią oni większość w lożach całego świata.

W lożach dziś żydzi piastują najwyższe godności i urzędy, i główny wpływ w rządach masoneryi wywierają. Z kuźni masońsko-żydowskiej wyszły wszystkie prawa przeciw Kościołowi zwrócone, których ofiarą padła katolicka Francya, Włochy, Węgry, Prusy a także Austya.

Niechże więc ten fakt niezbity, że żydzi obecnie stanowią główną w masoneryi siłę zarówno moralną jak i materyalną, będzie dla nas katolików przestrogą, że jeśli się mówi o masonach, to ich nie należy szukać gdzieś za granicami kraju naszego; ducha masońskiego mają bowiem wszyscy ci, którzy wrogo są usposobieni dla wiary katolickiej, do których w pierwszym rzędzie żydów zaliczyć należy!

Ale nie tylko żydów, których nigdy nie brak w szeregach burzycieli, wedle ich własnego zeznania, mamy w kraju naszym, ale mamy i socyalistów, których pragram i dążenia prawie całkowicie się schodzą z programem masońskim.

 

IX. Socyaliści a masoni.

Chociaż socyaliści mają swe własne partyjne związki, swój własny pragram i własną komendę, mimi to pomiędzy masonami a socyalistami istnieje najsilniejsza jedność, wspólność środków i broni, oraz celu, do którego dążą.

“My masoni i socyaliści, mówił brat mason, Dr. Hollaender, tylko pozornie się różnimy. W gruncie rzeczy nasz ostateczny cel i socyalistów jest jeden i ten sam” (Słowa wyjęte z mowy, wygłoszonej w Peszcie 16 kwietnia 1909).

Inny mason wiedeński, Rajmund Mautner, twierdzi to samo. “Nasza misya ma na celu zwalczanie klerykalizmu (czytaj chrześcijaństwa) i szowinizmu narodowego; nie inny też cel walki przyświeca socyalistyom; socyalizm jest żywem urzeczywistnieniem wolnomularstwa. Dlatego winniśmy z socyalistami iść razem”. Jeszcze wyraźniej i dobitniej jedność masoneryi z socyalistami zaznaczył inny mason węgierski, Szekely. “Naszym obowiązkiem jest nietylko poglądy socyalistyczne przyjąć za swoje, ale także czynnie przyczynić się do ich całkowitego urzeczywistnienia.my masoni nie powinniśmy poprzestać na teoretycznem sprawdzianiu wspólności naszych i socyalistycznych dążeń, ale przedewszystkiem powinniśmy wspólnymi środkami i wspólną bronią razem działać ze socyalistami. Już najwyższy czas zawiązania braterstwa i wspólności broni ze socyalistami”.

Tak mówią sami masoni o braterstwie myśli, broni i celu z socyalistami! W czemże to właściwie ujawnia się ta jedność i wspólność socyalistów i masonów?

Najprzód we wspólnej nienawiści do wszelkiej wiary i religii, a zwłaszcza do religii katolickiej! Jedni i drudzy są najzacieklejszymi jej wrogami. Jejdni i drudzy zgoła w żadnego Boga nie wiarzą.

Dalej jedni i drudzy są nieprzejednanymi wrogami szkół katolickich. Wyrzucić księdza, religię, znak krzyża świętego ze szkół, zatrzeć wszelkie ślady wychowania chrześcijańskiego w sercach młodzieży, to cel zarówno socyalistycznej jak i masońskiej roboty.

Wspólny program socyalistycznych i masońskich dążeń rozciąga się nietylko na szkołę, ale i na rozinę.

Wyrzucić z kościoła śluby małżeńskie a przenieść je na ulicę, jak u żydów, lub do Sali magistrackiej przez zawiązywanie ślubów cywilnych, odrzeć je z godności Sakramentu świętego, a zrównać z kontraktami jarmarcznymi na podstawie wolnej miłości, oto wspólne dążenia spółki masońsko-żydowsko-socyalistycznej.

Marząc dalej o zaprowadzeniu państwa międzynarodowego, jedni i drudzy nie uznają żadnej ojczyzny, jednym i drugim zabicie wszelkiej mysli patryotycznej i narodowej jest wspólne. Dla jednych i drugich religia, własność i prawo jest głopstwem. Aby jednak w takim błocie ohydnych zasad zanurzony sztandar mogli przecież przed oczyma ludzkiemi pokazać, jedni i drudzy tj. masoni i socyaliści, powlekają go pokostem ponętnych haseł: wolności, równości i braterstwa. Co jednak w praktyce znaczą te hasła, zarówno masoni, jak i socyaliści dali już nieraz na to niezbite dowody. Obecnie położenie we Francyi znakomicie wykazuje, jak się masoni i socyaliści na wolność, równość i braterstwo w czynie zapatrują. Oto w imię wolności skazano tam tysiące synów i córek francuskich na wygnanie, w imię równości wydano setki wyjątkowych praw, a w imię braterstwa dopuszczano się wstrętnych rabunków i okrucieństw na własnych braciach i siostrach. Tak ta spółka masońsko-socyalistyczna pojmuje skądinąd najpiękniejsze jasła wolności, równości i braterstwa. A braterstwo broni i środków na czem polega? Na bezwstydnej sztuce kłamania, na bezprzykładnem czernieniu swych przeciwników, na braku wszelkiego sumienia, a w końcu na wspólnem szerzeniu zapsucia i demoralizacyi.

To jest ta wspólna broń, którą do rąk chwycili masoni, żydzi i socyaliści, aby spodlić duszę ludzką na wzór własnego spodlenia.

X. Śmierć Ferrera.

W jakiej jedności i spójni pozostają żydzi i socyaliści na całym świecie z masonami, pokazało się to najlepiej przy sposobności stracenia brata masona Ferrera. Czemże był właściwie ten stracony niedawno Ferrer, którego osoba byle hałasu w całym świecie narociła? Wedle całego szeregu faktów, których dostarczyli świadkowie, zeznania policyi, jego własnarodzina, otoczenie, wedle wszystkich zajść ostatnich, jakie miały miejsce w Hiszpanii, pokazuje się jasno, że Ferrer w życiu prywatnem był oszustem i nikczemnikiem, a w zyciu publicznem był skończonym zbrodniarzem. Że był w życiu prywatnem nikczemnikiem i oszustem, świadczy o tem jego całe postępowanie z panną Meunier, od której udając gorliwego katolika, majątek gruby wyłudził, śwadczy następnie całe zachowanie się z własną swą żoną i córkami, które porzucone przez Ferrera w ostatniej nędzy i głodzie życie prowadzą. Że w życiu publicznem był skończonym zbrodniarzem, świadczą o tem liczne szkoły i książki przezeń propagowane, w których niewinne dusze wychowywano na prostych zbójów i bandytów, śwadczą o tem wszystkie trzy krwawe rewolucye w miastach Barcelonie, Penu i Mosnu, których Ferrer był głównym sprawcą, świadczą spalone kościoły, zburzone klasztory i inne liczne budynki publiczne, oraz mnóstwo zabitych osób, które nic zgoła nie zawiniwszy, padły ofiarą krwawych rozruchów, zawsze ręką Ferrera kierowanych. Zanim Ferrer osiadł w Hiszpanii, dokąd udał się z Francyi na wyraźny rozkaz loży masońskiej, już jego działanie zbrodnicze, w Paryżu prowadzone, tak opisuje paryska policya w raporcie, przesłanym na ręce sądu wojennego w Hiszpanii.

Ferrer, brzmią słowa raportu, jest rewolucyonistą bardzo niebezpiecznym, jest szerzycielem myśli przewrotu wszelkimi środkami, jakie się nastręczają. Szkoły Ferrera, powiada dalej doniesienie, to szkoły w których napełnia się głowy dynamitem umysłowym. Czyż wobec takich danych stała się krzywda Ferrerowi przez wyrok śmierci nań wydany?

Jakiemże prawem mogą żydzi, masoni i socyaliści takiego nikczemnika i zbrodniarza uważać jeszczeza męczennika, za świętego? Więc człowiek, który prowadzi do mordu niewinnych ludzi, który każe palić świątynie, burzyć domy, to człowiek święty? A zakonnica w klasztorze zamknięta to właściwa zbrodniarka, którą zycia pozbawić należy?

Oto moralność masońska, której bronią, którą wyznają na spółkę z masonami żydzi i socyaliści! Masoni, zydzi, socyaliści całem zachowaniem się wobec Ferrera, dowiedli niezbicie, jak nawskróś zbójeckiej i bandyckiej trzymają się moralności.

Każdy katolik musi ze wstrętem oddalać się od takich ludzi, co za pomocą zbrodni chcą panować nad światem, co na zdeptamym Krzyżu i zasadach z Krzyża płynących świat nowy wybudować usiłują!

Zakończenie.

Słyszy się tu i ówdzie o jakiejś legendzie, wedle której w niedalekiej przyszłości na oschłych bagnach pińskich ma przyjść do europejskiej wojny pomiędzy dziś panującymi narodami. Ile w tem podaniu tkwi prawdy trudno o tem powiedzieć. Czy istotnie przyjdzie wnet do wszechświatowej walki, także i to trudno przewidzieć.

Ale czemu nie da się zaprzeczyć, co łatwo z danych historyi obecnych czasów wywnioskować można, to zbliżanie się coraz wyraźniejsze do walki powszechnej dwóch duchów: ducha Chrystusowego i ducha pogańskiego.

Obóz Krzyża Chrystusowego i obóz przeciwny Krzyżowi Chrystusowemu muszą się zetrzeć ze sobą.

Cała treść broszurki niniejszej miała na celu wykazać, kto jest przeciw Chrystusowi i Krzyżowi. Kto w tej walce z Chrystusem wiedzie pierwszeństwo, kt ją wypisuje bez osłony wszelkiej w swym naczelnym programie, widzieliśmy! Są to masoni, są żydzi i socyaliści! To jest wszechświatowy związek, który poprzysiągł wspólną walkę nietylko Bogu chrześcijańskiemu, ale całemu porządkowi na chrześcijaństwie opartemu!

My katolicy, ugrupowani pod sztandarem Krzyża chrześcijańskiego, winniśmy się oświecić i uświadomić o tej walce przeciw nam skierowanej, winniśmy się mocno i silnie zorganizować w szyki bojowe z tą niezawodną nadzieją, że w walce z pogaństwem dzisiejszem mogą być trupy po stronie chrześcijańskiej, ale ostatecznie zwycięstwo do przyjaciół Krzyża należy, bo sprawa Jego święta, a któż jak Bóg?

Źródło: http://www.iluminaci.pl/masoneria/masoni-temat-masonow-i-masoneria-z-1910r

Wolnomularstwo (Podstawa)

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

1Wolnomularstwo, inaczej masoneria lub sztuka królewska – międzynarodowy ruch, mający na celu duchowe doskonalenie jednostki i braterstwo ludzi różnych religii,narodowości i poglądów. Ruch ten charakteryzuje się istnieniem trójkątów masońskich, lóż wolnomularskich, obediencji oraz rozbudowanej symboliki i rytuałów. Masoneria to także zespół bractw o charakterze elitarnym i dyskretnym. Inną cechą wolnomularstwa są legendy i teorie spiskowe na jego temat. Nauka badająca historię wolnomularską i idee wolnomularskie nazywa się masonologią.

Wolnomularstwo nie jest jedną organizacją, lecz swoistym nurtem wyznającym pewne przekonania metafizyczne oraz dążącym do zmiany człowieka i społeczeństwa według zasad uznawanych przez masonów za ważne. Wolnomularstwo jest wewnętrznie bardzo zróżnicowane: tworzą je zarówno organizacje umiarkowanie liberalne,mistycznoezoteryczne, jak i konserwatywnotradycjonalistyczne. Nie można wskazać uznawanego przez wszystkich wolnomularzy kierowniczego centrum, choć istnieją wspólne fora, federacje, które jednak na ogół skupiają organizacje najbardziej do siebie zbliżone. Wspólnym ideowym łącznikiem wszystkich organizacji masońskich jest przekonanie o konieczności pracy nad wewnętrznym rozwojem człowieka i społeczeństw – według zasad bliskich temu ruchowi – orazimperatyw braterstwa – łączenia ponad podziałami (zwłaszcza religijnymi i politycznymi).

Nazwa

Współczesna nazwa wolnomularstwa powinna brzmieć „wolne murarstwo” lub „wolnomurarstwo”, analogicznie do form występujących w językach zachodnich, gdzie maçon, mason, maurer znaczą tyle co murarz. Słowo „murarz” i „mularz” były synonimami, to drugie słowo wyszło z użycia. Ponieważ jednak wolnomularstwo w Polsce nie istniało przez wiele lat, to nie zmieniono tej formy na bardziej współczesną. Określenie „Masoneria” wywodzi się z języka angielskiego free masons. Po raz pierwszy termin free masons użyty został w angielskim tekście z 1376 roku i oznaczał murarzy zorganizowanych w Londynie w bractwo. Etymologia słowa jest niejasna i pojawiają się różne opinie wyjaśniające jego pochodzenie. Według jednej z nich nazwa wywodzi się z francuskiego terminu francs mestiers („wolne zawody”), określenie oznaczało rzemieślników będących ludźmi wolnymi i cieszącymi się specjalnymi względami. Według innej hipotezy termin pochodzi od angielskich kamieniarzy obrabiających freestone (kamień dający się obrabiać dłutem). Człon „wolny” oznacza osobę niepodległą żadnemu panu, mogącą tym samym odbywać długie podróże, które poszerzają horyzonty. Określenie „sztuka królewska” dotyczy zaś w równym stopniu architektury, jak i alchemii.

Historia

XVIII wiek

Pierwsze samodzielne loże powstały pod koniec XVII wieku w Szkocji i Anglii. Pierwsza Wielka Loża powstała w Wielkiej Brytanii w londyńskiej gospodzie „Pod Jabłonią” przez unifikację czterech lóż 24 czerwca 1717. W tym roku z inicjatywy Desaguliersa i Andersona (obaj byli pastorami) powstała Wielka Loża Londynu Od tego czasu 24 czerwca jest największym świętem wolnomularskim. Wkrótce potem James Anderson ułożył pierwszą konstytucję wolnomularską; ukazała się ona drukiem 17 stycznia 1723 roku. Masoneria skupiała wówczas przedstawicieli bogatego mieszczaństwa i arystokracji, głoszących moralne doskonalenie człowieka oraz braterstwo ludzi bez względu na pochodzenie, stan społeczny, religię i narodowość. Pierwsi wolnomularze byli urzędnikami i duchownymi, potem byli to królowie i filozofowie, w tym na przykład Monteskiusz, twórca klasycznego trójpodziału władzy. Spośród pierwszych członków lóż można wymienić Eliasa Ashmole’a i Christophera Wrena, budowniczego katedry św. Pawła w Londynie. Wolnomularstwo było prześladowane przez Inkwizycję w Portugalii, gdzie dotarło wraz z marynarzami angielskimi.

Wtedy istniały zantagonizowane ze sobą loże sprzyjające oranżystom i sprzyjające Stuartom.

Organizacje wolnomularskie rozwijały się bardzo dynamicznie. Aby zainicjować nową lożę wymagane było od założycieli, aby wśród członków loży było przynajmniej siedmiu masonów zainicjowanych już wcześniej w jakiejś „loży doskonałej i sprawiedliwej”. W ciągu kilku lat od powstania w 1717 roku Wielkiej Loży Londynu idee masońskie szybko zdobywały nowych sympatyków. We Francji pierwsza loża Amitié et fraternité („Przyjaźń i braterstwo”) powstała już w 1721 roku. W 1728 roku pod patronatem Wielkiej Loży Londynu powstała loża w Madrycie, a rok później w Gibraltarze. W 1729 roku powstała loża w Warszawie, New Jersey, Florencji oraz azjatyckiej Bengalii. W 1733 roku powstała loża w Bostonie oraz Wielka Loża Stanu Massachusetts. Rok później, wówczas 28-letni Benjamin Franklin został wielkim mistrzem loży w Pensylwanii. W latach trzydziestych loże powstawały w wielu włoskich miastach portowych jak Neapol, Livorno, Wenecja, Genua. Od 1735 roku istniała loża w Rzymie a od 1736 roku w Genewie. Pod koniec lat trzydziestych istniały loże w krajach Lewantu, wKonstantynopolu, Smyrnie, Aleppo. W roku 1751 pod przywództwem Laurence’a Dermotta powstała kolejna Wielka Loża, nieuznająca konstytucji Andersona. Dermott opracował odrębną konstytucję. W 1773 utworzona została loża Wielki Wschód Francji skupiając w tym czasie wszystkie loże francuskie, dotąd rozproszone. W 1776 roku sieć organizacyjna wolnomularstwa we Francji obejmowała 193 loże, w tym 34 w Paryżu (z czego 23 wśród wojska), dwa lata później już 218. W 1789 we Francji i jej koloniach funkcjonowało nie mniej niż 700 lóż wolnomularskich. W Stworzonej przez rewolucję francuskąkonstytuancie zasiadło przeszło 300 masonów, natomiast Jean Ousset naliczył ich 477.

W XVIII wieku znanymi wolnomularzami byli także Hrabia de Saint-Germain, Giacomo Casanova i Hrabia Cagliostro.

Idee wolnomularskie wywarły silny wpływ na Konstytucję Stanów Zjednoczonych, francuską Deklarację Praw Człowieka i Obywatela i polską Konstytucję 3 maja, ponieważ ich sygnatariuszami i osobami ustalającymi tekst było wielu masonów: ojcowie założyciele Stanów Zjednoczonych (między innymi Benjamin Franklin, George Washington), Georges Danton, Stanisław Kostka Potocki i król Stanisław August Poniatowski. Masonami byli także wszyscy marszałkowie Napoleona I, wśród nich książę Józef Poniatowski. Byli nimi także m.in. prymasi Polski Gabriel Podoski i Michał Jerzy Poniatowski oraz twórca konfederacji targowickiej Stanisław Szczęsny Potocki.

Król-mason Fryderyk II Wielki wprowadził w swoim państwie, jako drugi po królu Danii, powszechne nauczanie elementarne, co w późniejszym okresie przyczyniło się do gwałtownego rozwoju cywilizacyjnego Prus. Również polscy masoni przyczynili się do rozwoju edukacji na ziemiach polskich. W roku 1816 wielki mistrz Wielkiego Wschodu Polskiego Stanisław Kostka Potockiwystarał się o pozwolenie na założenie państwowego Królewskiego Uniwersytetu Warszawskiego.

XIX wiek

Przez wieki wolnomularstwo dzieliło się na różne odłamy: najważniejsza schizma nastąpiła, gdy Grand Orient de France w roku 1877 przestał wymagać od braci wiary wWielkiego Budowniczego Wszechświata. Dlatego wolnomularstwo dzieli się na konserwatywne – anglosaskie i liberalne – francuskie; później powstało również wolnomularstwo mistyczne, mieszane i murzyńskie. We Francji jedyną uznawaną przezWielką Zjednoczoną Lożę Anglii (UGLE) obediencją jest Wielka Loża Narodowa Francji(GLNF). Swoiste bezorganizacyjne wolnomularstwo głosił wolnomularz i utopijny socjalista Henri de Saint-Simon, którego dzieła wywarły silny wpływ na twórczośćAdama Mickiewicza, zwłaszcza III część Dziadów. W młodości Mickiewicz zetknął się z przetłumaczonym wtedy na polski dziełem jezuity Augustina Barruela, organizacjafilomatów była zorganizowana na wzór wolnomularski.

W XIX wieku we Francji i krajach katolickich wolnomularstwo związane było z ruchami liberalnymi, antyklerykalnymi i republikańskimi. We Francji wolnomularstwo sprzyjało zawsze sekularyzacji, doprowadzając w 1905 roku, poprzez wypowiedzenie konkordatu, do oddzielenia instytucji państwowych od kościelnych; dotyczy to przede wszystkim usunięcia wszystkich symboli religijnych z miejsc publicznych i ograniczenia czy wręcz wycofania nauczania religii w szkołach (obecnie ten zakaz objął także noszenie chust w urzędach państwowych i szkołach publicznych przez kobiety muzułmańskie). Wpływy masonerii spowodowały, że francuscy ministrowie spraw wewnętrznych i edukacji tradycyjnie są masonami. We Włoszechwspierało ruch zjednoczeniowy (Risorgimento), co było sprzeczne z interesami papiestwa. Podobnie antyklerykalny i republikański charakter miała masoneria hiszpańska.

W Ameryce Południowej wolnomularze wspierali ruchy niepodległościowe. Wolnomularzem był m.in. Simón Bolívar.

W krajach katolickich i prawosławnych przynależność do masonerii była zakazana przez kościoły i często źle widziana przez państwo; loże były postrzegane jako potencjalne miejsca antyrządowych spisków i intryg, rozsiewające antypaństwowe doktryny światopoglądowego liberalizmu, antyklerykalizmu i relatywizmu etycznego. Często stowarzyszenia wolnomularskie skupiały reformatorów lub konspiratorów, którzy wykorzystywali formułę pracy wolnomularskiej do utrzymywania swojej działalności w tajemnicy; w innych wypadkach loże masońskie miały charakter miejsca spotkań towarzyskich. W tych warunkach w kręgach kościelnych powstawały spiskowe teorie na temat celów organizacji masońskich: według jednej z popularniejszych była to szatańska organizacja, zmierzająca do zniszczenia Kościoła katolickiego i przekazania władzy nad światem w ręce Antychrysta. Masonerię wiązano także z Żydami, gdyż działała ona na rzecz emancypacji ludności żydowskiej. W krajach protestanckichmasoneria była ściśle związana z rządzącymi elitami: należeli do niej członkowie rodzin panujących, dostojnicy kościelni, wysocy urzędnicy, a przynależność do masonerii ułatwiała karierę; w tych krajach też przynależność do masonerii stała się zjawiskiem masowym.

XX wiek

W większości krajów Europy Środkowo-Wschodniej loże narodowe zaczęły powstawać dopiero w XX wieku, wcześniej bowiem te kraje znajdowały się w strefie wpływów tureckich i rosyjskich, gdzie działalność masonerii była zakazana. Swoje struktury rozwijało tam przede wszystkim od lat dziewięćdziesiątych wolnomularstwo regularne o rodowodzie anglosaskim. W Rosjidziałało wiele lóż „dzikich” (nieregularnych).

Masoneria na początku XX wieku przyczyniła się do europeizacji Turcji: wprowadzenia alfabetu łacińskiego zamiast arabskiego, wprowadzenia kalendarza gregoriańskiego, ograniczenia wpływu duchownych muzułmańskich na politykę państwa. Masonem był sam postępowy prezydent Kemal Atatürk – „Ojciec narodu tureckiego”.

W systemach totalitarnych (stalinizm, faszyzm i narodowy socjalizm) działalność masonerii była zakazana. W III Rzeszy zakaz działalności tego ruchu został wydany 17 marca 1935 i objął około 60 tys. członków.

Jedynym krajem obozu socjalistycznego, w którym działalność masonerii nie została zdelegalizowana jest Kuba.

Dzisiaj na świecie najwięcej wolnomularzy żyje w Stanach Zjednoczonych (ok. 2 mln),Wielkiej Brytanii (ok. 500 tys.)[potrzebny przypis], Francji (ok. 120 tys.) Proporcjonalnie do liczby mieszkańców stosunkowo dużo masonów jest w krajach skandynawskich (w czteromilionowej Norwegii ok. 14 tys., w trzystutysięcznej Islandii ponad 3 tys., podczas gdy w osiemdziesięciomilionowych Niemczech tylko ok. 13 tys.) Liczba wolnomularzy współcześnie maleje, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, gdzie do niedawna był to ruch masowy. Do czasów zakazania przez III Rzeszę działalności wszelkich lóż liczna i silna była masoneria niemiecka. WHolandii, Włoszech i Hiszpanii jest ich kilka tysięcy. Masoneria istnieje także w Japonii. W Quebecu działa zaledwie kilka lóż powiązanych z Wielkim Wschodem Francji, działają natomiast francuskojęzyczne loże regularne i loże Rytu Memphis-Misraim[14].

Wolnomularstwo a komunizm

IV Międzynarodówka (trockiści) zakazała swoim członkom wstępowania do wolnomularstwa uważając, że jest ono związane z warstwami posiadającymi. Loże nie mogły działać oficjalnie w krajach bloku wschodniego. Jednak w zachodniej Europie zdarzali się wśród komunistów masoni, zwłaszcza w PCF, Gilles Marcel Cachin redaktor naczelny pisma tej partii (L’Humanitépol.Humanizm) był masonem. Wiele partii komunistycznych i socjalistycznych wydało własne zakazy przystępowania do lóż swoim członkom. Karol Marks i Fryderyk Engels zachęcali robotników do czytania dzieł masona Voltaire’a, był on także jednym z najwyżej cenionych filozofów w Związku Radzieckim. W rozdziale dziesiątym tomu III Kapitału Karol Marks porównuje solidarność kapitalistów, w wyzyskiwaniu klasy robotniczej, do solidarności masonów. Eugène Pottier (autor socjalistycznejMiędzynarodówki) był masonem i jego pieśń była od 1917 do 1944 roku hymnem Rosji Sowieckiej i Związku Sowieckiego. Wielu masonów było jednak kapitalistami, wielkimi przedsiębiorcami itd.

Historia wolnomularstwa w Polsce.

Pierwszą polską lożą masońską było założone w 1721 w Warszawie Czerwone Bractwo (fr.la Confrérie Rouge), pozostające pod wpływem wolnomularstwa jakobickiego, loża ta jednak szybko się rozpadła. Około roku 1743 powstały loże w Wiśniowcu i Dukli założone przez Mniszchów i używające rytuału symbolicznego angielskiego. W 1744 roku powstała w Warszawie loża Towarzystwo trzech braci, która odbywała swoje prace w języku francuskim (na jej czele stał m.in. Franciszek Longchamps de Bérier). Po wydaniu 17 maja 1751 roku przez Benedykta XIV bulli potępiającej masonów loża ta przestała funkcjonować. Swoją działalność wznowiła w 1757 roku. Również lwowska loża Świątynia trzech bogiń powstała w 1747 roku (współtwórcą był wspomniany Franciszek Longchamps de Bérier) szybko na skutek działań duchowieństwa przestała funkcjonować jawnie[16]. 30 maja 1751 roku powstała gdańska loża Trzech pionów wzorująca się na berlińskiej loży Trzech globów. 18 stycznia 1767 z inicjatywy Augusta Fryderyka Moszyńskiego powstała loża Cnotliwy Sarmata, przekształcona we wrześniu 1768 w Wielką Lożę Cnotliwy Sarmata w Warszawie. W 1780 loże polskie i litewskie połączyły się w lożę Katarzyny pod Gwiazdą Północną, która w roku 1781 weszła w skład utworzonej na podstawie konstytucji Jamesa Andersona Wielkiej Loży Narodowej Wielkiego Wschodu Polski.

26 lutego 1784 został ogłoszony Akt ogłoszenia i ustawy Wielkiego Wschodu Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego – pierwsza konstytucja polskiej masonerii, obowiązującą do 1821 roku.

W 1781 wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu Polski został Ignacy Potocki. Loże gromadziły wówczas liczne przedstawicielstwo arystokracji. Do loży wolnomularskiej należał nawet królStanisław August Poniatowski. W latach 1784–1788 wielkim mistrzem Wielkiego Wschodu Polski był późniejszy targowiczanin Stanisław Szczęsny Potocki.

Na ogólną liczbę 359 posłów na Sejm Czteroletni, aż 74 było masonami (20%). 12 stycznia 1789 wielkim mistrzem został Kazimierz Nestor Sapieha. 8 maja 1788 loża Katarzyny pod Gwiazdą Północną zmieniła nazwę na Stanisława Augusta pod Gwiazdą Północną. Masoni brali aktywny udział w pisaniu Konstytucji 3 maja 1791 roku i w przeprowadzeniu przewrotu parlamentarnego, który doprowadził do jej uchwalenia. Zgromadzenie Przyjaciół Konstytucji Rządowej znajdowało się pod kontrolą loży. W czasie insurekcji kościuszkowskiej w 1794 z inicjatywy masonerii powstał radykalny klub jakobinów, którego członkiem był m.in.Józef Zajączek. Polska była najdalej wysuniętym na wschód krajem, gdzie tak wcześnie powstawały loże wolnomularskie.

Za czasów Księstwa Warszawskiego wolnomularstwo znajdowało się pod opieką Napoleona I, zaś w czasach Królestwa Polskiego pod opieką Aleksandra I. Masoni przyczynili się wówczas – z jednej strony – do rozwoju oświaty, ale także do likwidacji wielu zakonów, co spowodowało wzmocnienie antymasońskich resentymentów. Czołowym działaczem wolnomularskim był Stanisław Kostka Potocki. W Królestwie Polskim wolnomularstwo było ruchem legalnym, wspieranym przez władze, do 1821 roku działały 34 loże. Prawie 50% generałów powstania listopadowego działało w masonerii. Wielu wolnomularzy brało udział w powołaniu Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1817–1821 58,4% profesorów tej uczelni należało do lóż wolnomularskich, w tym jej pierwszy rektor Wojciech Szweykowski. W 1821 masoneria w zaborze rosyjskim została rozwiązana. Obecny hymn Polski Mazurek Dąbrowskiego zawiera w nazwie nazwisko wolnomularza Henryka Dąbrowskiego.

Jednym ze zwolenników odzyskania przez Polskę niepodległości był wolnomularz i prezydent Stanów Zjednoczonych Woodrow Wilson. W dwudziestoleciu międzywojennym masoneria skupiała część polskiej inteligencji. Spośród sześciu wielkich mistrzów Wielkiego Wschodu dwudziestolecia międzywojennego, trzech było psychiatrami: Rafał Radziwiłłowicz, Jan Mazurkiewicz iWitold Łuniewski. Pierwszy prezydent Polski Gabriel Narutowicz był wolnomularzem. Reaktywowany w 1920 zakon w większości poparł Józefa Piłsudskiego, a sam Naczelnik Państwa wspierał ruch i nakłaniał ludzi ze swego otoczenia do wstępowania do masonerii. Według niektórych źródeł WLNP brała udział w przygotowaniu zamachu majowego. W listopadzie 1926 rokuprymas Polski August Hlond uzasadniał konieczność walki z wolnomularstwem w Polsce, podnosząc argumenty, że poza wrogością do chrześcijaństwa, masoneria to konspiracja zagraniczna, której na Polsce nic nie zależy, ale która potężnej Polski nie chce. W 1938 roku rozpętała się kampania antymasońska, w której zasłynął m.in. były premier i ex-wolnomularz Leon Kozłowski. Ostatecznie jesienią tego roku dekretem prezydenta RP Ignacego Mościckiego, nastąpiło rozwiązanie wszystkich stowarzyszeń masońskich w Polsce. W tym celu władze bezpieczeństwa dokonywały szereg rewizji oraz dokonywały likwidacji istniejących lóż. Pojedyncze loże działały jednak w konspiracji.

W okresie powojennym loże praktycznie nie istniały, a mimo tego problem „masonerii” cały czas pozostawał w zakresie zainteresowań aparatu bezpieczeństwa. Pojedyncze osoby, spotykające się konspiracyjnie i sympatyzujące z ideami masońskimi, nie miały żadnego wpływu na rozwój wydarzeń. Idee masońskie nie znajdowały żadnego poparcia ani w ideologii komunistycznej, ani w kręgach opozycji katolickiej, ani w bardziej lewicowych kręgach opozycji. Nie miały też żadnego wpływu na dzieje „Solidarności” oraz wydarzeń 1989 roku.

Obecnie najważniejszymi działającymi w Polsce organizacjami wolnomularskimi są działająca wcześniej w konspiracji i zarejestrowana w 1991 Wielka Loża Narodowa Polski, Wielki Wschód Polski i Międzynarodowy Mieszany Zakon Wolnomularski „Le Droit Humain”. W pierwszej połowie lat 90. XX w. we Wrocławiu działała loża Horus, podporządkowana obediencjom niemieckim.

W Polsce ukazują się dwa pisma wolnomularskie: Ars Regia i Wolnomularz Polski. W Polsce żyje dzisiaj ok. 1500 wolnomularzy różnych obediencji. Najwięcej lóż działa w Warszawie, w innych miastach pojedyncze (w Bydgoszczy, Poznaniu, Krakowie, Katowicach, Toruniu, Lublinie i Gdańsku). Polscy masoni to przeważnie drobni przedsiębiorcy i przedstawiciele szeroko pojętej inteligencji.

Jeden z największych w Europie zbiorów książek masońskich, które przywieźli do Polski Niemcy podczas II wojny światowej z terenu III Rzeszy i Belgii, posiada Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

6 lutego 1997 poseł Jan Skrobisz zwrócił się do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Leszka Millera z prośbą o wyjaśnienie sytuacji prawnej działających w Polsce lóż masońskich podporządkowanych Wielkiemu Wschodowi Francji.

Legendy genetyczne

Początek pisanej i względnie pewnej historii wolnomularstwa wiąże się z epoką oświecenia; istnieje jednak szereg wolnomularskich legend, które nadają historii wolnomularskiej romantyczności i starożytnego pochodzenia. Patronem masonerii jest Hiram Abiff, budowniczy Świątyni Salomona, który został zamordowany przez nieuczciwych czeladników, ponieważ nie chciał wyjawić najistotniejszego sekretu mistrza masońskiego którym jest Grand Masonic Word, niewypowiedzialne imię Boga. Według nauk okultystycznych, imię ducha jest kluczem do władzy nad nim. Hiram Abiff jako jedyny na świecie znał ten sekret. Masoneria odwołuje się do podań o budowniczych piramid starożytnych i katedr gotyckich, nosicieli niezwykłej wiedzy i umiejętności architektonicznych, które pozwalały im wznosić potężne budowle w czasach, gdy większość społeczeństwa była niepiśmienna. Masoni uważają za masonów także Adama, pierwszego człowieka, i Noego, budowniczego biblijnej arki. Według tej tradycji razem z wiedzą geometryczno-architektoniczną przekazywana była także tajemna doktryna metafizyczno-etyczna o Wielkim Budowniczym Wszechświata (zwanym też Wielkim Geometrą). Masonem miał być również Abraham, gdy przybył do Egiptu wraz z żoną, przekazał Egipcjanom ogrom wiedzy oraz wykształcił bardzo zdolnego ucznia o imieniu Euklides. To właśnie on miał stworzyć podstawy postępowania mularzy. Według jednej z tradycji, pierwszym masonem miał być Kain. James Anderson za pierwszych masonów uważa synów Lamacha, o których wspomina Biblia. Mieli oni odkryć założenia wszystkich nauk i spisać je na dwóch kamiennych kolumnach, aby mogły przetrwać Potop. Odczytane przez Hermesa Trismegistosa(legendarnego twórcę alchemii), przekazane zostały innym. Wiedza ta miała posłużyć zbudowaniu wieży Babel. Inna legenda wspomina o królu Nemrodzie który był wielkim mularzem i postanowił zbudować miasto Niniwę a w tym celu przekazał swoją wiedzę trzydziestu robotnikom, również mularzom. Również Jezus Chrystus miał być wtajemniczony w sztukę wolnomularstwa, lecz miał odmówić mistrzostwa w starożytnej masonerii. Początki wolnomularstwa wiązane są również z zakładaniem przez Numę pierwszych korporacji robotniczych które wraz z wycofaniem się Rzymian z terenów brytyjskich musiały przekształcać się w różnego rodzaju bractwa rzemieślnicze. W średniowieczu nosicielami tej wiedzy miały być cechowe organizacje wolnych murarzy (stąd nazwa), później określane „jako wolnomularstwo operatywne”, którego współczesnymi przedstawicielami byliby zwykli, wykwalifikowani architekci i murarze; cechy takie istniały w całej średniowiecznej Europie, w której budowano katedry gotyckie. Bractwa zakładane były w celu zachowania tajemnicy rzemiosła, omawiania problemów zawodowych, dzielenia się doświadczeniami w miejscach najczęściej zwanych Lożą. Spełniały one również funkcję szkoły dla nowicjuszy i miejsce spotkań towarzyskich. W loży zbierano się również na uroczyste święta jak np. dzień św. Jana Ewangelisty (27 XII) lub czterech budowlanych rzeźbiarzy – męczenników (8 XI). Z upływem czasu gdy sztuka murarska stawała się coraz bardziej dostępna, bractwa traciły na znaczeniu, ale proces ten zachodził powoli. Wśród 40 członków loży w Aberdeen w 1670 roku byli również adwokaci, chirurdzy i kupcy, a np. Loża św. Pawła z Londynu dopiero w 1703 umożliwiła wtajemniczanie innych ludzi niż budowlańcy. Prawdopodobnie, na powstanie masonerii duży wpływ miał angielski cech budowniczych, który w XVI wieku przyjął nazwę „Bractwa wolnych mularzy”. W XVII wieku stracił na znaczeniu i aby przetrwać przyjął członków nie związanych z budownictwem, stąd zmienił nazwę na „Bractwo mularzy wolnych i przybranych”. Wolnomularstwo spekulatywne (tworzone przez hermetyków i filozofów), czyli właściwa masoneria, miała powstać z zetknięcia wolnomularstwa operatywnego i nauki, takich jak Robert Fludd, różokrzyżowców (Christian Rosenkreuz), których nauki mają początek w pismach Niemca Johanna Valentina Andreae, za sprawą tegoż ma ono związki także ze starożytną wiedzą tajemną, na przykład z pitagoreizmem. Pewne symbole i nauki wolnomularskie pochodzą także z filozoficznej alchemii. Niektóre legendy wskazują na związki wolnomularstwa z zakonem templariuszy. Historyk John Robinson w dziele Zrodzeni z krwi twierdzi, że wolnomularstwo może wywodzić się faktycznie od tego zakonu; część zakonników przedostała się z Francji do Anglii i tam, poprzysiągłszy zemstę papieżowi, w ukryciu przekazywała swoje sekrety, aż w XVIII wieku mogła wreszcie bez przeszkód się ujawnić. Większość terminologii wolnomularskiej ma pochodzenie starofrancuskie i została przez angielszczyznę przejęta. Jedna z legend podaje, że w dniu spalenia na stosie mistrza templariuszy Jakuba de Molay kilku wtajemniczonych, przebranych na mularzy przyszło zebrać jego prochy i przysięgło zemstę katom. Rocznica śmierci wielkiego mistrza obchodzona jest w lożach[2]. Zemsta miała się dokonać poprzez ścięcie Ludwika XVI w dawnej twierdzy templariuszy. Pierwsza wzmianka o templariuszach złączonych z wolnomularstwem pochodzi z protokołów loży „Kapituła Sklepienia Królewskiego w. Andrzeja” z Bostonu z 1769 roku Wielka Loża w York usankcjonowała w 1780 roku stopień „rycerza templariusza”. Wielu masonów zaprzecza pochodzeniu wolnomularstwa od templariuszy. Dał temu wyraz Konwent z Wilhelmsbad z 1782 roku orzekając, że wolnomularstwo szkockie nie jest kontynuacją tradycji Zakonu. Mimo to powstają organizacje para-masońskie odwołujące się do tradycji templariuszy np.Zakon Wschodnich Templariuszy którego propagatorem był Aleister Crowley, szef sekcji brytyjskiej, który przybrał imięBaphometa. Jest to imię bożka jakiemu miał oddawać cześć Jakub de Molay wraz z templariuszami. Według Kabały imię toakrostych czytany wspak, oznaczający (łac. ‘Templi omnium hominum pacis abbis’) (opat świątyni pokoju wszechludzkości).

Organizacja

Ryty i stopnie wtajemniczenia

Masoneria stworzyła system wtajemniczeń (stopni), których przejście wiąże się zalegorycznym poznawaniem prawd metafizycznych i moralnych. Podstawowe stopnie inicjacji masońskiej (tzw. masonerii błękitnej) to uczeń, czeladnik i mistrz..

Ponadto istnieją systemy dodatkowych stopni (tzw. masoneria czerwona, czarna, biała), z których można wymienić Ryt Szkocki Dawny i Uznany, Ryt Francuski Nowoczesny, Ryt York, Ryt szwedzki, Ryt Memphis-Misraim itd. Ilość stopni dodatkowych jest zależna od Rytu. I tak w RSDiU jest 33 stopni, w RFN – 5, RMM- 99.

Masoneria wykształciła skomplikowane obrządki wywodzące się z obrządku stosowanego w lożach średniowiecznych wolnomularzy operatywnych, wzbogaconego o współczesne elementy. Należą do nich:

  • otwarcie i zamknięcie loży
  • podniesienia kandydata do odpowiedniego poziomu wtajemniczenia. W czasie wypełniania tego obrządku adeptowi zdradzane są pewne tajemnice oraz przekazywane słowa konieczne do komunikacji między braćmi oraz gesty pozwalające ich rozpoznać. W czasie inicjacji adept składa także przysięgę, w której zobowiązuje się zachować w tajemnicy wszelkie informacje uzyskane w loży. W czasie przysięgi opisuje się także rodzaj kary, jaka ma go spotkać w wypadku naruszenia. Jest to element tradycji a kary mają charakter symboliczny.
Miejsce spotkań lóż liberalnych w Warszawie

Rytuały masońskie mają umacniać braterską więź, poczucie wspólnoty i tożsamości, a także wprowadzać odpowiednią podniosłą atmosferę sprzyjającą refleksji. Podczas prac wolnomularze noszą białe rękawiczki i fartuszki (kobiety – suknie). Kontrowersje wzbudza jednak symbolika wtajemniczenia (33 stopnia), według byłego masona dr. Maurice’e Caillete, przy inicjacji 33 (najwyższego) stopnia, osoba przechodząca inicjację depcze w piachu tiarę papieską.

Językiem prac lożowych w Polsce jest język polski. W XVIII i XIX wieku bardzo często na całym świecie używano francuskiego, na początku XX wieku eksperymentalnie w Szwajcarii wprowadzano esperanto podczas spotkań międzynarodowych.

Symbolika i tajemnice masońskie

Symbolika masonerii odwołuje się do „budowania” jako obowiązku i zadania masona, stąd symboliczne znaczenie mają instrumenty dawnych murarzy: węgielnica, kielnia, fartuch, pion i młotek. Jednocześnie mason uważa się za kamień, który wymaga obróbki i uszlachetnienia. Symbolika masońska czerpie także z tradycji różokrzyżowców, a za ich pośrednictwem z symboliki alchemicznej. Jeszcze inne symbole pochodzą ze starożytnychmisteriów inicjacyjnych, zwłaszcza egipskich i eleuzyjskich oraz mitów solarnych i pitagorejskich. Duża część symboliki ma pochodzenie chrześcijańskie i gnostyczne; wreszcie niektóre symbole są zapożyczeniami z symboliki rycerskiej.

Symbole w masonerii są pojmowane jako znaki w wymiarze intelektualno-duchowym, a nie religijno-okultystycznym. Symbolika wolnomularska nie jest jednoznaczna i może podlegać interpretacjom samych wolnomularzy.

Do stałych symboli większości rytów masońskich należą:

  • Cyrkiel – symbol mądrości, wiedzy, rozumu, twórczych i aktywnych sił Boga i człowieka. Łącząc w sobie okrąg, czyli nieskończoność i punkt – początek, symbolizuje absolut. Obok węgielnicy i Biblii jest jednym z tzw. Wielkich Świateł w loży.
  • Węgielnica – symbolizuje równowagę i szczerość, w rycie szkockim w połączeniu z cyrklem symbolizuje siły pasywne (podczas gdy cyrkiel ma symbolizować siły aktywne).
  • Świątynia Salomona – symbol dążenia do zjednoczenia ludzkości. Jej zadaniem jest przygotowanie całej ludzkości, symbolizuje doskonałość, całą masonerię.
  • Trzy kolumny architektoniczne (również liczba trzy) – symbolizują zasadę trzech wartości: wiedzy, piękna i siły.
  • Wschód (Orient) – święty kierunek masonerii – nawiązanie do miejsca występowania Erec Izrael. W masonerii wszystkie wydarzenia dzieją się na Wschodzie czegoś: stąd – Wschód Polski, Wschód Warszawy, Wschód Krakowa.
  • Zachód – symboliczny kierunek, z którego przybywają profani do loży.
  • Południe – symboliczna godzina rozpoczęcia prac lożowych. Chodzi tu o astronomiczne południe, gdy słońce stoi w zenicie. W rzeczywistości loże zwykle otwierane są wieczorem, by umożliwić uczestnictwo osobom pracującym. Wymóg otwarcia loży w południe obchodzi się tłumacząc, że skoro ziemia jest okrągła i obraca się wokół swej osi, w każdej chwili w jakimś punkcie globu słońce stoi w zenicie.
  • Północ – symboliczna godzina zakończenia prac lożowych.
  • Kamień nieociosany – nowo przyjęty do loży wolnomularz.
  • Kamień ociosany – osoba, która przeszła proces duchowego doskonalenia.
  • Słońce – symbol rozumu, światła.
  • Gwiazda – symbol światła, wiedzy, doskonałości.
  • Trójkąt – symbol nauki.
  • Oko – symbol świadomości, mądrości, Wielkiego Architekta.
  • Litera G – umieszczana często w centrum płonącej pięcio- bądź sześcioramiennej gwiazdy jest interpretowana jako odniesienie do wyrazów grande, grand znaczących „wielki”, nawiązanie do geometrii oraz greckiego gnosis – wiedza.
  • Akacja – symbol nieśmiertelności i dążenia ku światłu. Akację posadzono na grobie zabitego Hirama.
  • Kolumny Boaz i Jakin – miejsce „pobierania płacy”, czyli nabywania wiedzy wolnomularskiej. Symbole sił męskich (J) i żeńskich (B). Na kolumnie Boaz uwidaczniany jest często świat, zaś na Jakin – niebo (sfera wyższa).
  • Kolumny Enocha – według legendy Enoch stworzył 2 kolumny – z marmuru i z brązu, by nic – ani powódź, ani ogień – nie zniszczyło uniwersalnych prawd, jakie Enoch postanowił zapisać na kolumnach. Na fartuszku masońskim George’a Washingtona ukazano cztery kolumny – dwie na pierwszym planie to właśnie kolumny Enocha, zaś dwie na dalszym – Boaz (po lewej) i Jakin (po prawej).

Dokładne informacje o symbolice i obrządkach masońskich stanowią rodzaj tajemnicy, którą członkowie lóż mają obowiązek zachowywać. Wolnomularstwo posiada własny kalendarz.

Pojęcie tajemnicy jest podstawowym elementem wolnomularstwa, podobnie jak podstawowy jest podział ludzi na wtajemniczonych (braci) oraz profanów (światowych). Prawdziwe lub rzekome tajemnice masońskie są częścią jego legendy. W zasadzie masoneria otacza tajemnicą wszystko, co dzieje się w loży od chwili jej otwarcia do zamknięcia. W lożach wygłasza się tak zwane deski, czyli krótkie referaty na jakiś dowolny temat. W szczególności tajemnicami są informacje przekazywane adeptowi w czasie podniesienia do któregokolwiek stopnia wtajemniczenia.

Sekrety można podzielić na kilka grup:

  • słowa (hasła) używane w loży – zwykle wypowiadane szeptem lub literowane oraz gesty pozwalające rozpoznać braci,
  • nauki moralne i historyczne, zwykle oparte na wątkach biblijnych,
  • symbolikę architektoniczną opartą na – jak się wierzy – budowie Świątyni Salomona,
  • symbolikę narzędzi murarskich i kamieniarskich oraz czynności nimi wykonywanych,
  • treść przysięgi składanej przez adepta i rodzaj kary grożącej za zdradę tajemnic.

W przeszłości tajemnica była pojmowana bardzo szeroko: tajemnicą była budowa i układ loży, jej lokalizacja, a nawet istnienie, cały obrządek, skład personalny loży oraz wszelkie sprawy w niej dyskutowane. Obecnie „tajemnica masońska” stanowi przede wszystkim element tradycji. Takie tajemnice dotyczące masonerii, jak rytuały czy symbolika zostały opisane i są upublicznione. Niektóre rytuały sfilmowano, a materiały udostępniono w sieci.

Przysięgi

Masoni zobowiązani są do składania przysiąg. Oto jedna z możliwych wersji: „Przysięgam w imię Najwyższego Architekta Wszystkich Światów nie ujawniać nigdy sekretów, znaków, sposobów dotykania, słów i nauk używanych przez wolnomularzy i zachowywać co do tego wieczne milczenie. Ślubuję i przysięgam na Boga nie wyjawiać nigdy żadnej rzeczy z tych, które mi powierzono do chwili obecnej i które powierzy mi się w przyszłości. Zobowiązuję się i poddaję się następującej karze, jeśli złamię swoje słowo: niech mi spalą wargi rozpalonym żelazem, niech mi utną rękę i przetną szyję, i wyrwą język, a mój trup niech wisi w loży w czasie przyjmowania nowego brata, aby służył za odrażający dowód mojej niewierności i był przestrogą dla innych. Niech zostanie potem spalony, a popioły rzucone na wiatr, aby nie został żaden ślad po mojej zdradzie. Tak mi dopomóż Bóg i Jego święta Ewangelia. Niech się tak stanie.” (Eckert, I, 33-34). Jest to przysięga masonów konserwatywnych.

Hasła

  • „Deszcz pada” – hasło ostrzegające wolnomularzy, że w ich gronie znajduje się profan(światowy), przy którym nie należy mówić o sprawach zakonu.
  • „Deszcz pada na świątynię” – hasło oznaczające, że świątynia może być narażona na niedyskrecję profanów (światowych).
  • „Do mnie, dzieci Wdowy!” – trwoga, wezwanie o pomoc.

Polityka

George Washington w stroju masońskim

Wskazuje się na wiodący udział masonów w powstaniu USA (z 56 podpisanych pod deklaracją niepodległości sygnatariuszy, 53 było wolnomularzami) i rewolucji francuskiej (masonami byli np.: książę Ludwik Filip Burbon, La Fayette, Marat, Danton, Napoleon Bonaparte, a prawdopodobnie i Robespierre), lecz również na ich udział w zabójstwie Aldo Moro, śmierci papieża Jana Pawła I, czy aferze Banco Ambrosiano. Pojawiają się też twierdzenia o zakulisowych wpływach na rządy.

We Francji wolnomularzem może zostać członek każdej umiarkowanej demokratycznej partii, szanującej ideały republikańskie. Wielu wolnomularzy należy do różnych organizacjifeministycznych, promujących idee pacyfistyczne, walczących o prawa mniejszości narodowych,seksualnych i światopoglądowych, a także partii prospołecznych (np. do silnej Partii Socjalistycznej), które w swoim programie zawarły walkę o prawa wszystkich mniejszości, a także finansowane z podatków wsparcie ze strony państwa dla kultury, edukacji itd., lub przynajmniej z nimi prywatnie sympatyzuje.

Francuskie wolnomularstwo liberalne silnie akcentuje poza tym swoją sympatię dla idei solidarnej Unii Europejskiej.Lewicowy Grand Orient de France opowiada się za laickością państwa. Tradycyjnie wrogo do wolnomularstwa nastawiona jest francuska prawica (obecnie przede wszystkim narodowo-konserwatywny Front Narodowy).

Francuskie wolnomularstwo, zwłaszcza Wielki Wschód, wywiera silny wpływ na tamtejszą rzeczywistość poprzez swoich członków: w mediach publicznych, prasie, administracji publicznej i szkolnictwie; większość członków Wielkiego Wschodu to lokalni i krajowi politycy oraz pracownicy sfery budżetowej: nauczyciele, urzędnicy, lekarze, pracownicy państwowych przedsiębiorstw, których jest tam bardzo dużo; dlatego osoby o poglądach tradycjonalistycznych, monarchistycznych, prokapitalistycznych i prawicowych czują się dyskryminowane i uważają, że są niedopuszczane do publicznej debaty, w której mogłyby przedstawić swoje poglądy niezgodne z poglądami masońskimi, i że tym samym trudniej jest im zrobić karierę i zaistnieć na scenie politycznej, podczas gdy stałymi gośćmi różnych programów są przedstawiciele pozostałych opcji politycznych.

Poprzez szkolnictwo wolnomularstwo może kształtować zachowania i poglądy młodych ludzi zgodnie ze swoją linią, co jest sprzeczne z założeniami konserwatyzmu, według którego rodzice powinni decydować o wychowaniu swoich dzieci; masonGeorges Danton powiedział pod koniec XVIII wieku: „Dzieci należą najpierw do Republiki, a dopiero potem do rodziców”. W publicznych mediach nie nadaje się programów o charakterze religijnym, w prawie francuskim nie ma zapisów zakazujących obrażania uczuć religijnych, a są zakazujące eksponowania symboli religijnych w przestrzeni publicznej. O wpływie masonów na rządy francuskiej „prawicy” donosił tygodnik „Le Point”.

Te postulaty stały się w XX wieku podstawowymi założeniami wszystkich dużych partii francuskich i także europejskich. We Francji partie polityczne różnią się najczęściej wyłącznie stopniem swojej lewicowości w sensie XIX-wiecznym. Nie ma tam, poza pewnymi elementami we Froncie Narodowym, partii prawicowej w znaczeniu XIX-wiecznym.

Historycznie Wielki Wschód można wiązać z lewicą rozumianą jako wszystkie ruchy anty-konserwatywne, ponieważ w XIX wieku jego członkowie wiązali się z ruchami propagującymi obowiązek szkolny w szkołach publicznych przy jednoczesnym zakazie pracy nieletnich, co w XIX wieku było powszechne, obniżenie kar za przestępstwa, których najczęściej dopuszczali się ludzie ubodzy zmuszeni do tego koniecznością (wtedy skazywano za kradzież na galery), wprowadzenie praw pracowniczych, odpłatnych urlopów, kontroli urodzin (wtedy Francja miała przyrost naturalny na poziomie najbiedniejszych dzisiaj krajów azjatyckich, jak Bangladesz i Indie) i zerwanie więzi państwa i Kościoła (w 1816–1884 państwo nie udzielało rozwodów).

W innych krajach europejskich masoni należą do partii lewicowych, centrowych oraz umiarkowanie prawicowych, nie są to raczej partie ultraliberalne i ultrakonserwatywne, przeważnie socjalistyczne lub reprezentujące lewicowych liberałów. Np. wNiemczech FDP, która określa swój program jako socjalliberalny: postuluje bowiem podatki dochodowe progresywne, niepełne poddanie rynkowi służby zdrowia i szkolnictwa. Zdecydowanie odrzuca się partie nacjonalistyczne, a także populistyczne; założenia masonerii zgadzają się najbardziej z poglądami reprezentowanymi przez partie centrum i lewicy.

Podobne działania podejmuje wolnomularstwo hiszpańskie. W Hiszpanii wielu masonów jest w PSOE, w tym wielki mistrz Wielkiej Loży Hiszpanii, Josep Corominas – dawniej senator z ramienia PSOE, kilku jest w kierownictwie tej partii.

W Austrii politykami związanymi z masonerią byli należący do SPÖ kanclerz Austrii Fred Sinowatz i burmistrz Wiednia Helmut Zilk.

Skandynawskie wolnomularstwo regularne bywa atakowane przez środowiska lewicowe i feministyczne za swój konserwatyzm: niechęć do przyjmowania kobiet i niechrześcijan. Bardziej liberalny nurt reprezentują tam niezbyt liczne, mieszane loże Le Droit Humain.

Masoneria w krajach anglosaskich jest związana z dominującymi mieszczańskimi partiami. W 2000 roku powstał pomysł w łonie brytyjskiej Partii Pracy, aby wszyscy członkowie masonerii zajmujący wysokie stanowiska państwowe w Wielkiej Brytanii byli zmuszeni ujawnić swoją przynależność do lóż, motywując to jawnością życia publicznego. W wyniku dyskusji uznano ten pomysł za niezgodny z prawami człowieka.

Ponieważ podczas inicjacji wolnomularze przysięgają, że już nigdy przed nikim nie uklękną, to prezydent czy król, będący masonem, nie mógłby już uklęknąć na przykład przed papieżem. Aktywne na scenie politycznej są także masonki z lóż żeńskich i Le Droit Humain.

Wolnomularstwo a polska polityka

W Polsce masoneria jest nieliczna i niewielu wolnomularzy uczestniczy w życiu politycznym. Polscy wolnomularze przed wojną i tuż po niej związani byli głównie zPolską Partią Socjalistyczną i Stronnictwem Demokratycznym. Wolnomularzami byli m.in. działacz opozycji demokratycznej i socjalista Jan Józef Lipski oraz wicemarszałek SejmuAleksander Małachowski, członek Unii Pracy, która przez pewien czas znajdowała się w koalicji wyborczej z Sojuszem Lewicy Demokratycznej.

W bliskich stosunkach z polskimi wolnomularzami liberalnymi pozostaje Maria Szyszkowska– m.in. współredaguje Wolnomularza Polskiego, nie należy jednak do żadnej loży. Wszyscy dotychczasowi wielcy mistrzowie Wielkiego Wschodu Polski są osobami o poglądach centrolewicowych: Andrzej Nowicki, Zbigniew Gertych i Piotr Kuncewicz.

Bardziej konserwatywny charakter ma Wielka Loża Narodowa Polski, afiliowana przy Wielkiej Zjednoczonej Loży Anglii. Należało do niej kilku polityków zaliczanych do prawej strony sceny politycznej. Od swojej przynależności do masonerii odciął się związany po 1989 roku z narodowo-katolickimi partiami Jan Olszewski. Bronisław Wildstein był aktywnym wolnomularzem, związanym początkowo z paryską lożą „Kopernik”, skupiającą osoby o polskich korzeniach w ramach Wielkiej Loży Narodowej Francji, a następnie z warszawską lożą-matką „Kopernik” Wielkiej Loży Narodowej Polski oraz z krakowską lożą „Przesąd Zwyciężony”, której był Wielkim Mistrzem. Oprócz tego pełnił funkcję Wielkiego Dozorcy Wielkiej Loży Narodowej Polski. Obecnie twierdzi, że nie jest już związany z wolnomularstwem.

Wolnomularstwo a państwo

Dla wolnomularzy istotne znaczenie ma legalizm, patriotyzm oraz poszanowanie władz. Tym samym rewolucja czy ruch oporuzdają się sprzeczne z ideą wolnomularską. Konstytucja Andersona, która obowiązuje wszystkich wolnomularzy jako „stare prawo”, głosi:

„Wolnomularz jest spokojnym poddanym Władz cywilnych gdziekolwiek by nie mieszkał czy pracował. Nie bierze nigdy udziału w spiskach i sprzysiężeniach, które mogłyby godzić w pokój i dobro narodu. Jest posłuszny niższym władzom administracyjnym. Ponieważ wojna, rozlew krwi i zamieszki zawsze szkodziły Wolnomularstwu, dawni królowie i książęta tym bardziej byli skorzy do popierania ludzi przynależących do Wolnomularstwa z racji na ich spokojne usposobienie i wierność.(…) Dlatego też, gdyby się zdarzyło Bratu zbuntować przeciwko Państwu, nie powinien on być wspierany w tym swoim buncie. Niemniej jednak można by mu współczuć jako nieszczęśliwemu człowiekowi”.

Szczególnie ten element w swojej konstytucji podkreślają „narodowcy”:

„Wolnomularze uczą się w lożach kochać Ojczyznę, podporządkować się jej prawu, szanować konstytucyjne władze” – głosi statut WLNP.

Chociaż wolnomularze głoszą solidarność ponadnarodową ludzi i uniwersalistyczne ideały braterstwa, to nie tylko nie kwestionują organizmów państwowych (nie głoszą czegoś takiego, jak internacjonalistyczny komunizm), ale podkreślają konieczność poszanowania władz i praw krajowych. Z uwagi na duży stopień legalizmu wolnomularzy, w przeszłości w niektórych krajach organizacje wolnomularskie były chronione przez władze państwowe. Zdarzało się, że do wolnomularstwa należeli w tych krajach politycy, królowie, cesarze, prezydenci, ministrowie, urzędnicy, prawnicy itp.

Jednakże nie zawsze w dziejach tak toczyły się losy masonerii. Niektórzy masoni (m.in. Georges Danton) uczestniczyli w organach kierowniczych Rewolucji Francuskiej, podczas której wzniecali działania przeciwko Kościołowi katolickiemu (z olbrzymimi pogromami w Wandei włącznie). Znamiennym przykładem działalności francuskich rewolucyjnych masonów było zamienienie Katedry Notre-Dame w Paryżu w Świątynię Rozumu. Masoni byli również zaangażowani czynnie po stronie republikanów w wojnę domową w Hiszpanii, podczas której palono katolickie kościoły. Wspomina się również oskarżoną o planowanie obalenia monarchii europejskich organizację Iluminatów bawarskich, która jednak organizacją masońską nie była. Wolnomularze byli często także ofiarami rewolucji, wielu z nich straciło życie z rąk nie-masonów.

Z drugiej strony, przy głoszeniu ideałów braterstwa i ludzkiej ponadnarodowej solidarności, duża część lóż długo zwlekała z akceptacją równości między rasami ludzkimi, co odbijało się w szczególności na sytuacji względem osób pochodzenia afrykańskiego w Ameryce południowej i północnej, wzmacniając praktyki niewolnicze.

Wolnomularze bywają oskarżani o kumoterstwo i prowadzenie wspólnych nielegalnych interesów. Za przykład podaje się włoską lożę P2.

Wolnomularstwo a kobiety

Masoneria jest organizacją tradycyjnie męską. Wraz ze społeczną aktywizacją i emancypacją kobiet, już od czasów Oświecenia, część wolnomularzy dostrzegała potrzebę dopuszczenia kobiet do masonerii. Jest to jeden z punktów spornych i przyczyna rozłamów w łonie wolnomularstwa (podobnie jak w chrześcijaństwie Kapłaństwo i ordynacja kobiet). Już od Oświecenia powstawały loże kobiece (adopcyjne), przy czym za mniej kontrowersyjny pomysł uznaje się loże kobiece niż mieszane (ze względu na odmienny sposób przeżywania rytuału przez mężczyzn i kobiety). Niektórzy uważają, że w tradycyjnym nurcie regularnego wolnomularstwa anglosaskiego nie ma miejsca dla kobiet podczas gdy od ponad 100 lat to właśnie w tym nurcie mamy do czynienia z działalnością dwóch największych kobiecych obediencji wolnomularskich Order of Women Freemasonry i Honourable Fraternity of Ancient Freemasons. W uroczystościach 100. lecia OWF 7 czerwca 2008 w londyńskim Royal Albert Hall wzięło udział 4000 wolnomularek.

W Polsce tradycje lóż kobiecych sięgają czasów Oświecenia, natomiast lóż mieszanych – dwudziestolecia międzywojennego. Aktualnie w Polsce istnieją zarówno loże mieszane, jak i kobieca. Loże mieszane mają niezależną polską obediencję (Le Droit Humain), natomiast jedyna loża kobieca – Prometea – podlega organizacyjnie obediencji francuskiej, Wielkiej Żeńskiej Loży Francuskiej, od której otrzymała patent, co miało miejsce w dniu 4 listopada 2000 roku.

Polskie masonki, które utworzyły Prometeę, swe wolnomularskie początki mają w roku 1993 i wywodzą się z paryskiej loży „Róża Wiatrów”. W 1998 roku utworzyły one tzw. Trójkąt na Wschodzie Warszawy skupiający 12 sióstr, a dwa lata później powstała loża. Do krajowej niezależności dużo jednak brakuje. Loża ta liczy obecnie ok. 30 kobiet, a należy do niej m.in. drBożena Mirosława Dołęgowska-Wysocka (redaktor naczelna i wydawca „Gazety Ubezpieczeniowej”).

Wolnomularstwo a religia

Wolnomularstwo samo w sobie nie uważa się za religię i akceptuje jako członków wyznawców wszystkich wyznań. Dokładne zasady przystąpienia (inicjacji) zależą od loży. Niektóre tradycyjne loże nie przyjmują członków niemonoteistycznych odłamów hinduizmu i buddyzmu. Loże rytu szwedzkiego przyjmują wyłącznie mężczyzn, wyznających wiarę w Jezusa Chrystusa, przy czym te loże mają charakter gnostycki. Najszerzej rozpowszechniona masoneria anglosaska wymaga jedynie wiary w Wielkiego Budowniczego Wszechświata, nie przyjmuje jednak – w przeciwieństwie do masonerii francuskiej – zdeklarowanych ateistów.

Wielu duchownych protestanckich należy do wolnomularstwa. Stosunek różnych kościołów i grup religijnych do wolnomularstwa jest bardzo różny: począwszy odsymbiozy, a skończywszy na restrykcyjnych zakazach. W wielu krajach islamskichprzynależność do masonerii jest zabroniona przez fundamentalistów religijnych (m.in. przez Hamas) pod groźbą kary śmierci. Do wolnomularstwa nie mogą należeć ortodoksyjni żydzi, wyznawcy niektórych fundamentalistycznychdenominacji protestanckich i większości Kościołów wschodnich. Z kolei judaizm reformowany ma pozytywny stosunek do wolnomularstwa. Wielu rabinów reformowanych należało i należy do tej organizacji[47]. Odrzucający wiarę w siły nadprzyrodzone judaizm humanistyczny organizował swoje pierwsze spotkania w loży masońskiej.

Przyczyny tych zakazów są różne: przede wszystkim metafizyka wolnomularstwa tradycyjnie postrzegana jest jako trudna lub niemożliwa do pogodzenia z wiarą. Muzułmanie często utożsamiają masonów z kulturą zachodnią i z dziewiętnastowiecznymi kolonistami francuskimi i angielskimi, z żydowsko-amerykańskimi elitami oraz dążeniem do laicyzacji państwa na wzór Turcji. We Francji wolnomularze starają się nie tylko ograniczyć wpływy Kościoła katolickiego, ale także organizacji muzułmańskich, sprzeciwiając się państwowym dotacjom dla muzułmańskich domów modlitwy. Ortodoksyjni żydzi obawiają się dążeń masonów do rozdzielenia religii od Państwa w Izraelu. Wielu wyznawców nie akceptuje wiary w Wielkiego Budowniczego Wszechświata, uważając, że jest to deizm, który ma zastąpić wiarę w Boga objawionego przez tradycje religijne. Obawy budzi także obecność w lożach ateistów i agnostyków (w Wielkich Wschodach Francji i Belgii nie ma prawie wcale chrześcijan). Katolicy doświadczyli ponadto już od przełomu XVIII i XIX wieku wrogości wolnomularzy do hierarchicznego Kościoła katolickiego – w szczególności na terenie Francji oraz południa Europy. Nieufność budzi także kult zawieszonego przez papieża Klemensa V zakonutemplariuszy. Istnieje wreszcie teoria spiskowa głosząca, że masoni tajnie czczą Szatana.

Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich

Istnieje pogląd, że z obrządków masonerii czerpał inspirację Joseph Smith, który krótko należał do nieregularnej loży w stanieIllinois. Także kilku kolejnych prezydentów Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich było wolnomularzami.Mormoni często zaprzeczają wpływom masońskim tłumacząc zbieżność w niektórych ceremoniach ich wspólnym pochodzeniem od kultu sprawowanego w Świątyni Jerozolimskiej.

Wolnomularstwo a Kościół katolicki

Opis ogólny konfliktu

Papież Klemens XII 28 kwietnia 1738 wydał konstytucję apostolską In Eminenti, w której zabronił katolikom przynależności do lóż masońskich pod karą ekskomuniki. Jednak od czasu pontyfikatu Jana Pawła II ów zakaz został drastycznie zmniejszony, ponieważ już nie pod karą ekskomuniki groziło się ludziom, a jedynie napisano, że przynależność do stowarzyszeń tajnych jest zabroniona. Klemens XII zaznaczył także, że katolik nie powinien zapisywać się do organizacji, której cele są niejasne. Od tamtej pory podobne akty prawne były wydawane przez różnych papieży do końca XIX wieku. W wielu z nich masoneria była określana mianem sekty.

Konflikt między Kościołem katolickim a masonerią rozpoczął się – w warstwie ideowej – w pierwszej połowie XVIII wieku. Jednak w obliczu Wielkiej Rewolucji Francuskiej i niespotykanej wcześniej w Europie fali zamierzonej, zorganizowanej sekularyzacji, która towarzyszyła Rewolucji, ówczesne jawnie antykościelne postawy masonów stworzyły nowe bardzo trwałe podstawy antagonizmu.

Niektórzy masoni – w szczególności w krajach tradycyjnie katolickich – chcieli uczynić z masonerii coś w rodzaju antykościoła, za swojego duchowego przewodnika przyjmując znajdującego się na Indeksie ksiąg zakazanych Woltera. Papież Leon XIII pisał w Humanum Genus, że masoneria, wyznając ideały powszechnej równości i laicyzmu, może torować drogę komunizmowi.

W XX wieku kilkakrotnie niektórzy katolicy i wolnomularze chcieli podjąć dialog, w którego powodzenie nie wierzy jednak większość obserwatorów i analityków sytuacji. Kilka poglądów tradycyjnie przypisywanych wolnomularstwu, takich jak deizm, dążenie do świeckości państwa, zwalczanie pewnych przekonań głęboko zakorzenionych w katolicyzmie, które bywały i nadal bywają nazywane przez wolnomularzy „przesądami”, kłócą się z teologią i doktryną Kościoła katolickiego.

Wśród organizacji katolickich zainteresowanych tą problematyką było „Rycerstwo Niepokalanej”, którego założyciel Maksymilian Maria Kolbe zachęcał do modlitwy za członków lóż wolnomularskich. Statut tej organizacji jako podstawowy cel działalności wskazywał „staranie się o nawrócenie grzeszników, heretyków, schizmatyków itd., a najbardziej masonów, oraz uświęcenie wszystkich pod opieką i za pośrednictwem Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej”. Jako taktykę walki „Milicji” na tych polach wskazywano „przede wszystkim modlitwę”.

Stan prawny

Zestawienie historycznych dokumentów papieskich dotyczących wolnomularstwa
Papież Akt Data
Klemens XII konstytucja In Eminenti 28 kwietnia 1738
Benedykt XIV konstytucja Providas 18 maja 1751
Pius VII konstytucja Ecclesiam a Jesu Christo 13 września 1821
Leon XII konstytucja Quo graviora 13 marca 1825
Pius VIII encyklika Traditi 24 maja 1829
Grzegorz XVI encyklika Mirari vos 15 sierpnia 1832
Pius IX encyklika Qui pluribus 9 listopada 1846
Pius IX encyklika Quanta cura 8 grudnia 1864
Pius IX Syllabus Errorum 8 grudnia 1864
Pius IX Multiplices inter 25 września 1865
Pius IX konstytucja Apostolicae Sedis 12 października 1869
Leon XIII encyklika Humanum genus 20 kwietnia 1884

Stan aktualny

W kodeksie prawa kanonicznego z 1917 istniał kanon 2335, który jednoznacznie stwierdzał:

„Kto się zapisuje do sekty masońskiej lub stowarzyszeń działających przeciwko Kościołowi podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, zarezerwowanej Stolicy Apostolskiej”.

Zapis ten obowiązywał niezmiennie aż do czasu wydania nowego kodeksu prawa kanonicznego w 1983.

W ramach przygotowań do wprowadzenia nowego kodeksu prawa kanonicznego, trwały w Kongregacji Nauki Wiary liczne dyskusje nad wykreśleniem bądź pozostawieniem kanonu 2335. Ostatecznie kanon ten został wykreślony i zastąpiony kanonem 1374, który ogólnie sformułował zakaz należenia do wszelkich organizacji działających przeciw Kościołowi, bez wyraźnego wskazania sankcji jakie za to grożą oraz wyszczególnienia tych organizacji.

Jednocześnie 26 listopada 1983 – w przeddzień ogłoszenia nowego kodeksu – ukazała się deklaracja Kongregacji Nauki Wiary (którą podówczas kierował kardynał Joseph Ratzinger), która jasno stwierdziła, że wszystkie formy ruchu masońskiego zaliczają się do kategorii „stowarzyszeń działających przeciw Kościołowi” i w związku z tym:

„Wierni, którzy należą do stowarzyszeń masońskich, są w stanie grzechu ciężkiego i nie mogą przystępować do Komunii Świętej”.

W czasie audiencji udzielonej kardynałowi Ratzingerowi Jan Paweł II zatwierdził tę deklarację i nakazał jej opublikowanie. Obowiązuje ona do dzisiaj. W praktyce oznacza to, że katolicy nie mogą być wolnomularzami bez ryzyka poważnego konfliktu sumienia.

Dokument z 26 listopada był wynikiem wcześniejszej deklaracji (z 17 lutego 1981), w której zapisano między innymi:

„1. Dotychczasowa praktyka dyscyplinarna Prawa Kanonicznego nie została w niczym zmodyfikowana i obowiązuje w całej pełni.
2. Nie została więc skasowana ani ekskomunika, ani inne przewidziane kary”.

Wolnomularstwo a Lazaryci

Odniesienia do wolnomularstwa pozostały po dziś dzień w niektórych stowarzyszeniach, które mimo iż formalnie nie są strukturami Kościoła katolickiego to jednak z uwagi na swoją genezę i historię czują się w obowiązku nawiązywać do oficjalnego nauczania katolickiego. Jedną z takich struktur jest wywodzący się z tradycji wypraw krzyżowych Zakonu Rycerzy i Szpitalników świętego Łazarza z Jerozolimy. W 2013 wielki mistrz obediencji Orleańskiej Jan hrabia Dobrzensky z Dobrzenic, wielki mistrz emeritus książę Charles-Philippe Marie Louis d’Orléans oraz protektor duchowy i kapelan generalny kard. Dominik Dukapodpisali deklarację, w której podkreślono m.in., że “Zakon prosi każdego postulanta o zobowiązanie się do przestrzegania dekretu Kongregacji Nauki Wiary dotyczącego odrzucenia członkostwa w masonerii, zatwierdzonego przez Jego Świątobliwość Papieża Jana Pawła II w dniu 26 listopada 1983.”

Wolnomularstwo a ezoteryka

Wolnomularstwo ma charakter ezoteryczny. Wśród masonów zdarzają się zwolennicy humanistycznej astrologii, antropozofii(sam jej twórca Rudolf Steiner należał do loży rytu Memphis-Misraim), teozofii i gnozy. Do lóż należeli magowie (Eliphas Lévi.Aleister Crowley) i okultyści. Większość lóż ma jednak nastawienie racjonalistyczne. Jedną z mitycznych postaci wolnomularstwa jest Hermes Trismegistos. Szczególnie ezoteryczny charakter mają nieliczne już loże Le Droit Humain, dawniej – zwłaszcza w Federacji Angielskiej, Holenderskiej, Hinduskiej, Amerykańskiej i Polskiej – silnie związane z teozofią. Obecnie jednak mają one w większości krajów (także w Polsce) charakter liberalny, adogmatyczny i racjonalistyczny, a występujące niegdyś w nich – poza środowiskiem francuskim i belgijskim – wątki teozoficzne zostały zaniechane. Ezoteryczny charakter mają również szczególnie popularne w krajach francuskojęzycznych loże rytu Memphis-Misraim; w Polsce pojawiły się one w dwudziestoleciu międzywojennym, teraz działają tylko loże niezarejestrowane. Niektórzy wolnomularze doceniający wkład Kościoła w rozwój cywilizacji europejskiej, dostrzegający jednak jego negatywne cechy, współtworzyli zreformowane kościołyliberalno-katolickie, które odrzucają wiele nauk Kościoła rzymskokatolickiego: pozwalają na małżeństwa księży, kapłaństwo kobiet, stosowanie antykoncepcji, zawieranie związków przez homoseksualistów (ponieważ według nich nie potępiał ich Jezus, tylko Stary Testament) i na rozwody, odrzucają dogmat o nieomylności papieża, dogmat o grzechach śmiertelnych, a także o tym, że jedynie Kościół katolicki głosi prawdę, dodatkowo zachęcają swoich wiernych do studiowania innych religii, Maryję traktują jako żeński aspekt bóstwa, odrzucali również obowiązujący do lat sześćdziesiątych XX wieku Indeks ksiąg zakazanych, na którym znajdowały się dzieła Goethego, Kanta, Kopernika, Pascala, Adama Mickiewicza itd.

Wolnomularze nie czczą szatana. Zostali oni z nim utożsamieni, ponieważ do wolnomularstwa należało bardzo wiele znanych osobistości, które cynicznie odnosiły się do chrześcijaństwa. Prawdą jest również, że włoski poeta Giosuè Carducci, należący do loży wolnomularskiej, napisał Hymn do Szatana. Wiersz ten miał jednak charakter gnostycki, a nie satanistyczny. Pod koniec XIX wieku o kontakty z diabłem oskarżył wolnomularzy ex-mason Leo Taxil. Prędko został jednak zdemaskowany jako oszust.

Organizacje paramasońskie

Na całym świecie istnieje również szereg organizacji paramasońskich i pseudomasońskich, nieuznawanych przez loże„regularne” i „liberalne” za masońskie. W krajach wysoko rozwiniętych istnieją organizacje wzorowane na wolnomularskich dla dzieci masonów i młodzieży („młodzieżówki masońskie” – np. Zakon DeMolay dla chłopców w wieku 12-21 lat) czy dziewczęcy Order of the Rainbow Girls oraz rodzin masonów (loże adopcyjne).

Z organizacji paramasońskich działają w Polsce m.in.:

  • Niezależny Zakon Odd fellows (Stowarzyszenie Bratniej Pomocy Odd Fellows), o charakterze filantropijno-towarzyskim, członkowie winni wierzyć w najwyższą istotę, stworzyciela i organizatora wszechświata oraz braterstwo ludzi. Stowarzyszenie propaguje wolność myśli i sumienia, zwalczanie przesądów, zabobonów, zazdrości i zawiści. Propaguje doskonalenie siebie poprzez sprawiedliwe działanie, okazywanie cierpliwości oraz ludzkiej miłości.
  • Ordo Templi Orientis Antiqua & La Couleuvre Noire (O.T.O.A. & L.C.N.) Kwatera Europejska – nurt gnostyckomagiczny – od 2002 roku.
  • Ordo Templi Orientis(O.T.O.) – od 2008 roku, tradycja thelemiczna. W skład nauk wchodzą m.in.: magia, rytuały, Kabała,hermetyzm.
  • Międzynarodowy Święty Zakon Ra-Hoor-Khuit’a (H.O.O.R.) oraz Świątynia Mentu – od 2004 roku, tradycja thelemiczna.
  • Hermetic Mystic Order of Red Mountain Pass of Babylon – nurt mistycznognostyckokabalistyczny – od 2003 roku.
  • Suwerenny Order Świętego Stanisława – organizacja założona w 1979 przez Juliusza Nowinę Sokolnickiego, od 1990 działa jako umiędzynarodowiona struktura niezależna z przymiotnikiem „suwerenny” w nazwie. W swoich szeregach ma znaczący odsetek wolnomularzy (w Polsce m.in. Tadeusz Cegielski). Początkowo było to stowarzyszenie charytatywne, od lat 90. niektóre struktury narodowe ewoluowały w stronę „paramasonerii” rozbudowując swoje ceremonie i przekształcając pięć klas orderu w namiastkę pięciu kolejnych stopni. Na Ukrainie Order został uznany za jedną z najbardziej wpływowych organizacji masońskich.
  • Grupa „Odyniec” – utworzony 6 sierpnia 2009 roku elitarny think-tank mający wśród członków wybitnych polskich oraz zagranicznych naukowców, artystów oraz inżynierów.

Poprzez organizację paramasońską nie należy rozumieć takiej, która aspiruje czy rości sobie miano masońskiej (to dotyczy organizacji pseudomasońskich), przeciwnie nawet, często organizacje te nie tylko nie są za wolnomularskie uznawane przez zakony masońskie, ale i same wyraźnie się od takich związków odcinają (np. rotarianie, Odd Fellows czy Fundacja Batorego). Organizacje paramasońskie łączy z masońskimi szereg podobieństw, zwłaszcza w aspekcie organizacyjnym, czasami ideowym.

Wpływ na sztukę

  • W Wojnie i pokoju Lwa Tołstoja hrabia Pierre Bezuchow wstępuje do loży. Rytuał inicjacji jest w całości opisany.
  • W Lochach Watykanu francuskiego noblisty André Gide’a w sposób prześmiewczy opisane jest nawrócenie się na katolicyzm pod wpływem wizji wolnomularza, który wcześniej rzucił kamieniem w figurkę Matki Boskiej.
  • W Czarodziejskiej górze Tomasza Manna Lodovico Settembrini, jedna z ważniejszych postaci, która reprezentujeświatopogląd humanistyczny, jest wolnomularzem.
  • W Wahadle Foucaulta Umberta Eco bohaterowie próbują rozwikłać zagadkę tajnych stowarzyszeń: masonerii,różokrzyżowców, templariuszy i ich tajemniczych powiązań.
  • W księdze IV Pana Tadeusza Adama Mickiewicza pojawiają się „hiramscy cieśle”.
  • W Popiołach Stefana Żeromskiego Olbromski przystępuje do loży. Elementy barwnie opisanego rytuału są bliskie rzeczywistemu, co może wskazywać, że sam Żeromski był masonem lub miał dobrych informatorów. W tym opisie rytuał podniesienia do trzech podstawowych stopni wtajemniczenia skondensowany jest w jeden.
  • Wielki Kofta i Wilhelm MistrzJohanna Wolfganga Goethego.
  • O wolnomularzach wspomina także James Joyce w Ulissesie i Edgar Allan Poe w opowiadaniu Beczka amontillada.
  • Stanisław Przybyszewski w Moich współczesnych przytacza anegdotę, jak katolicy-chłopi z Wielkopolski postrzegali masonów-mieszczan, i wspomina o Polaku-masonie, którego poznał w Norwegii.
  • W powieści Sto lat samotności Gabriela Garcíi Marqueza mowa jest o masonach jako o republikańskich liberałach.
  • W powieści W poszukiwaniu straconego czasu Marcela Prousta kilkakrotnie pada słowo masoneria i Wielki Wschód.
  • Bohater powieści Stan zawieszenia Saula Bellowa zamawia do domu ulotkę reklamującą masonerię szkocką.
  • W powieści Człowiek bez właściwości Roberta Musila masoni zostają dwukrotnie wspomniani.
  • W opowiadaniu Republika marzeń Brunona Schulza pojawiają się „bracia spod znaku kielni”[62].
  • W powieści Wita Tadeusza Micińskiego antagonista tytułowej bohaterki – D’Arżanow – jest “Wielkim Koftą”, czyli najwyższym mistrzem masonerii. Wolnomularstwo rozpatrywane jest przez autora w kontekście zapobiegnięcia upadkowi I Rzeczpospolitej.
  • Same słowa „mason” i „masoneria” pojawią się także w Dziennikach Witolda Gombrowicza, w Sztukmistrzu z Lublina Isaaca Singera i w Kalendarzu i klepsydrze Tadeusza Konwickiego.
  • Słowo „frankmason” pojawia się w Fantazym Juliusza Słowackiego.
  • Słowo „wolnomularstwo” pojawia się w powieści Esther Stefana Chwina.
  • Juliusz Verne w powieściach Dzieci kapitana Granta i Robur Zdobywca wspomina o loży masońskiej. Te dzieła nie zawierają jednak wielu informacji o wolnomularstwie.
  • W opartej na kabale powieści Golem Gustava Meyrinka pojawia się słowo wolnomularz, z tym że w zupełnie innym kontekście, bo na określenie osoby o skłonnościach pedofilskich, używane w mowie potocznej.
  • W powieści Johna Steinbecka Na wschód od Edenu jeden z bohaterów zostaje masonem.
  • Holenderski pisarz Harry Mulisch wspomina o masonach w powieści Odkrycie nieba w odniesieniu do Arki Przymierza. W noweli “Czarne światło” Mulisch szkicuje domniemaną działalność wolnych murarzy przy wznoszeniu gotyckich katedr.
  • W powieści Cały smutek Belgii belgijskiego pisarza Hugo Clausa masoni zostają kilkakrotnie wspomniani przez katolickich bohaterów jako zagrożenie dla Kościoła.
  • W rozdziale III rozprawy filozoficznej O podstawie moralności Artur Schopenhauer posługuje się wyrażeniem „niebezpieczeństwo wygnania z wielkiej loży masońskiej uczciwych ludzi”.
  • Chorwacki pisarz Miroslav Krleža o poglądach socjalistycznych w powieści Na krawędzi rozumu ironizuje na temat jego zdaniem „drobnomieszczańskich” wolnomularzy.
  • W powieści Józef Balsamo Aleksandra Dumasa będącej pierwszą częścią cyklu powieściowego „Pamiętniki lekarza”, opisany jest dokładnie rytuał wolnomularski. Cały cykl oparty jest na tezie, że rewolucja francuska była masońskim spiskiem zaplanowanym już w 1770 roku.
  • Andrzej Strug w powieści Wyspa zapomnienia w sposób alegoryczny zarysował ideę i cele wolnomularstwa.
  • Pewne informacje na temat masonerii zawarte są dziele Legenda Europy Piotra Kuncewicza.
  • O masonerii wspomina kilkakrotnie w swoich dziełach Jerzy Prokopiuk.
  • W książce „Frabato” Franza Bardona, główny bohater walczy z masonami w względzie magicznym.
  • Wolnomularski charakter ma opera Wolfganga Amadeusa Mozarta Czarodziejski flet.
  • Już pierwsze słowa opery Ça Ira Rogera Watersa do libretta Nadine i Étienne’a Roda-Gila, której prapremiera odbyła się 25 sierpnia 2006 roku, o godzinie 21:00 w Poznaniu, odwołują się do wolnomularskich idei Chcąc cieszyć się życiem, musisz zrozumieć, że wiedza to niezbędny klucz do wolności. Pojawia się symbolika wolnomularska: trójkąt z okiem wieńczący piramidę, cyrkiel, węgielnica i inne. Cała opera przepojona jest duchem masońskim, zaś dominującym elementem scenografii są 4 reflektory, których snopy światła nad sceną układają się we wspomniane wyżej: cyrkiel i węgielnicę. Nie jest niczym dziwnym, bowiem opera oparta jest na historii Wielkiej Rewolucji Francuskiej.
  • Zbigniew Nienacki w swojej wczesnej powieści Niesamowity dwór opisuje historię dworku szlacheckiego, który był, jak się okazało, siedzibą loży masońskiej. Na tle sensacyjnej fabuły autor szkicuje historię wolnomularstwa w Europie i w Polsce oraz przybliża czytelnikowi masońskie idee i rytuały, jak również wpływ wolnomularstwa na sztuki piękne i literaturę polską.
  • W Karierze Nikodema Dyzmy Tadeusza Dołęgi- Mostowicza tytułowy bohater przystępuje do loży Gwiazdy Trzypromiennej
  • Wolnomularzem jest Eberhard Mock, główny bohater cyklu powieści Marka Krajewskiego.

Znani pisarze i filozofowie, którzy byli wolnomularzami, to: Johann Wolfgang von Goethe, Adam Mickiewicz[63], Aleksander Puszkin, Lord Byron, Heinrich Heine, Monteskiusz, Robert Burns, Joseph de Maistre, Karl Philipp Moritz, Arthur Conan Doyle,Rudyard Kipling, Alexander Pope, Giacomo Casanova, Walter Scott, Jonathan Swift, Anthony Trollope, Voltaire, Stendhal,Oscar Wilde, Johann Gottlieb Fichte, Gotthold Ephraim Lessing, Lew Tołstoj, Rudolf Steiner, Giosue Carducci, Christian Jacq,Aleister Crowley, Julian Ursyn Niemcewicz, Henryk Rzewuski, Julius Evola, Stanisław Kostka Potocki, Piotr Kuncewicz, Andrzej Nowicki, Cezary Leżeński, Andrzej Strug, Cyprian Godebski, Aleksander Fredro.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wolnomularstwo

Co wiemy o iluminatach ? (Podstawa)

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultNa przestrzeni wieków pojawiały się grupy odwołujące się w nazwie do oświecenia, iluminacji. Iluminaci to bardziej słowo – klucz niż jedna formacja. Niektóre z nich funkcjonowały na pograniczu prawdy historycznej i legendy. W czasach późnej starożytności pojęcie oświeconych stosowano wobec osób ochrzczonych przez duchownych, kontestujących postanowienia Soboru Nicejskiego w 325 roku (zgromadzenie to rozprawiło się z herezją Ariusza, który uważał, że Chrystus nie jest przedwieczny, co kłóci się z nauką Kościoła. Ta teoria była jednak rozpowszechniona i popularna wśród chrześcijan).

Tysiąc lat później na scenie dziejów pojawili się iluminaci, którzy działali w Europie Centralnej od Szampanii po Bawarię, ale ich wpływ odcisnął się na całej Europie Zachodniej. Chodzi o Bractwo Wolnego Ducha, którego mistrzowie wygłaszali swe gnostyckie kazania… nago, co w czasach szczytowego średniowiecza mogło się wydawać pewną przesadą. Jeśli do tego dodać dobre samopoczucie braci w kwestii duchowości (uważali, że poprzez mistyczne oświecenie osiągnęli doskonałość, więc nie obowiązują ich posty i umartwienia), niepokój ze strony papieża wydaje się zrozumiały. Tym bardziej że Kościołem wstrząsały wówczas kolejne herezje (od lollardów i waldensów po Jana Husa), a zbierająca ponure żniwo wielka zaraza wydawała się ostrzeżeniem ze strony Boga, jakoby Niebiosa miały już dość obrazoburczych teorii. Jak pisze znany amerykański historyk Barbara Tuchman w książce A Distant Mirror, the Calamitous 14th Century: “Członkowie Bractwa Wolnego Ducha twierdzili, że osiągnęli stan łaski bez jakiejkolwiek pomocy ze strony kapłanów czy sakramentów, co wywoływało nie tylko doktrynalne, ale także społeczne niepokoje”. Dlatego wielu braci i sióstr – tak jak autorka Zwierciadła dusz unicestwionych Marguerite Porete, uważana za jedną z protoplastek współczesnego feminizmu – spłonęło na stosie.

Inni XVI-wieczni hiszpańscy alumbrados (znani także jako aluminados, czyli oświeceni) uprawiali politykę miłości, byli pokojowo nastawieni do świata, co zresztą średnio im się opłacało. Szalejąca w tym kraju inkwizycja nie ufała ludziom z zasady odrzucającym przemoc, skłonnym do mistyki, także żydowskiej i przyznającym się do gnostyckich korzeni (co ciekawe, nawet twórca jezuitów Ignacy Loyola był podejrzewany o związki z alumbrados i stawał przed kościelnymi komisjami). Oświecenie alumbrados nie było jednak efektem sympatii dla nauki, ale raczej wiary w siłę Objawienia. Inna sprawa, że – co przytacza żyjący na przełomie XIX i XX wieku hiszpański historyk Mercelino Menedez y Pelayo – zarzucano im, iż uzyskują tajemną wiedzę z nieznanego źródła, dającego nadludzką inteligencję. Nurt ten, według Pelayo, dotarł na Półwysep Iberyjski z Italii.

Z kolei w XVII wieku (a więc w najbardziej interesującym nas okresie) iluminaci pojawili się we Francji, a konkretnie w Awinionie, dokąd przybyli najprawdopodobniej z andaluzyjskiej Sewilli. Swą działalność (o której tak naprawdę wiadomo niewiele) kontynuowali aż do wieku XVIII, kiedy to świat usłyszał o iluminatach bawarskich, czyli tych najsłynniejszych, rzekomo wpływających na losy ludzkości w stopniu jeszcze większym niż masoneria.

Bawarski łącznik.

O iluminatach bawarskich wiemy najwięcej, ale też w stosunku do ich działalności pojawia się najwięcej pytań, podejrzeń i teorii. Czy rzeczywiście mieli tak wielki wpływ na losy świata, jaki często im się przypisuje? Czy wyłonili się z masonerii na znak sprzeciwu wobec rzekomej współpracy wolnomularzy z jezuitami? A może sami byli jezuicką agenturą w środowiskach tajnych stowarzyszeń? Każda z tych hipotez ma wielu zwolenników i przeciwników. Jak pisze Gardiner: “W wyobrażeniu wielu osób iluminaci są ludźmi w czerni, cichymi mistrzami, którzy ukryci za kulisami, decydują o naszej przyszłości. Dla innych są oni bajką, chłopięcą organizacją młodzieżową, utworzoną przez sfrustrowanych masonów w XVIII wieku”. Gardiner przytacza także słowa sławnego masona de Lucheta, który w 1789 roku pisał: “Jest to olbrzymie przedsięwzięcie mające w sobie pewną dozę szaleństwa, które nie wzbudza ani paniki, ani też niepokoju, lecz gdy przejdziemy do szczegółów, kiedy uważnie przyjrzymy się jawiącym się przed naszymi oczami ukrytym zasadom, kiedy dostrzeżemy nagłą rewolucję wspierającą niewiedzę i brak umiejętności, to musimy ustalić, co jest jej przyczyną”. De Luchet nie miał wątpliwości, że iluminaci zagrażają światu. Pewne jest jedno – iluminaci bawarscy powstali w XVII wieku w akademickim mieście Ingolstadt, a ich założycielem i głównym teoretykiem był Adam Weishaupt; człowiek, którego życie skrywa wiele niejasności.

Weishaupt (1748-1830) urodził się w rodzinie ortodoksyjnych Żydów, którzy przeszli na katolicyzm. Wykształcony w jezuickich szkołach, jeszcze przed trzydziestką został profesorem prawa na uniwersytecie w Ingolstadt, co było o tyle dziwne, że taką pozycję mogli osiągnąć jedynie duchowni. Pewnie stąd wzięła się plotka, jakoby Weishaupt był członkiem Towarzystwa Jezusowego, które – na znak niechęci wobec nauk Ignacego Loyoli – opuścił. Zakonnikiem nie był, jakkolwiek Gardiner przytacza dość zaskakującą teorię, jakoby był agentem jezuitów, który stworzył organizację w celu infliltracji zarówno masonów (sam był masonem, członkiem loży Theodos zum guten rath od 1777 roku), jak i antykatolickich spisków. Potwierdzeniem tej teorii miałby być fakt, iż Weishaupt wprowadził do iluminackiego obrządku spowiedź, wzorowaną na konfesji jezuickiej, gdzie niższy rangą zakonnik spowiadał się przełożonemu. Zakon iluminatów, początkowo jako zgromadzenie Perfektilibistów, powstał 1 maja 1776 roku. Jego twórca starał się, aby wstępowali do niego przedstawiciele elity.

Zakon dzielił się na trzy poziomy: początkujących minerwałów, wolnomularzy z trzema stopniami: ucznia, towarzysza i mistrza, oraz mistyków (wtajemniczonych w największe sekrety iluminatów. Tu także był podział na bardziej i mniej uprzywilejowanych). Zakon miał “oficjalnie” cele jak najbardziej pozytywne. Sam jego twórca pisał: “Troska Zakonu jest skierowana wyłącznie ku temu, by zainteresować ludzi poprawą etyczną ich charakteru i uczynić to dla nich koniecznością, wpoić w ludzkie i społeczne uczucia, zapobiec złośliwym zamiarom, dać pomoc uciśnionej i udręczonej cnocie przeciw bezprawiu, myśleć o karierze osób godnych oraz upowszechniać pożyteczne dotąd ukryte wiadomości naukowe”. Ale w wielu kręgach słów tych nie brano za dobrą monetę.

Oko nad Manhattanem

W 1914 roku biskup, późniejszy święty, Józef Sebastian Pelczar, zaniepokojny popularnością tajnych stowarzyszeń, napisał książkę pt. Masoneria. Jej istota, zasady, dążności, początki, rozwój, organizacja, ceremoniał i działanie. Czytamy w niej między innymi: “Weishaupt postanowił przejąć na wskroś masonerię iluminizmem i zapanować nad nią. Połączenie obu “zakonów” nastąpiło już w 1781 rroku, a w roku 1782 na zjeździe w Wilhelmsbadzie, zwołanym w celu usunięcia strasznego chaosu ze systemów masońskich i zaprowadzenia systemu eklektycznego, sprytny książę brunszwicki Ferdynand i słynny później hrabia Mirabeau, nie tylko uznali zakon iluminatów za część składową masonerii; ale poddali się pod jego komendę. Wówczas to uchwalono, jak twierdzą, wywołanie rewolucji we Francji”. Tak – wywołanie rewolucji! Iluminatom przypisuje się zdolność wpływania na największe wydarzenia w dziejach. Giuseppe Mazzini, walcząc o jedność Włoch, wykonywał ponoć jedynie rozkaz swego zakonu. Podobnie jak Karol Marks, obalający stary porządek w imię porządku nowego. Ostatecznie hasło iluminatów brzmi: “Ovus Ordo Seclorum” czyli nowy porządek świata. Zresztą Weishaupt zapowiadał, że zakon wkrótce opanuje całą kulę ziemską, cokolwiek to znaczyło.

W 1784 roku piorun zabił księdza apostatę (bądź pastora, co do tego nie ma jasności) o nazwisku Lanze, który wiózł do Francji rozkaz wzniecenia antykrólewskiej rewolty. Czy rzeczywiście wydał go Weishaupt – tak naprawdę nie wiadomo. Wiadomo jednak, że owe dowody spisku posłużyły elektorowi bawarskiemu Karolowi Teodorowi do zakazania działalności iluminatów i innych niezatwierdzonych przez rząd stowarzyszeń. Weishaupt udał się zatem na emigrację do księcia Ernsta II von Gotha (dzisiejsza Turyngia), który uczynił go swoim radcą. Tam też mistrz oświeconych zmarł.

Od dawna popularna jest teoria, jakoby iluminaci niewidzialną ręką kierowali Stanami Zjednoczonymi. Argumentem na rzecz takiej wersji miałaby być pieczęć iluminatów, czyli niedokończona piramida i wszechwidzące oko (Boga, szatana, Ozyrysa?), będąca także Wielką Pieczęcią Stanów Zjednoczonych, zatwierdzoną przez Kongres USA w czerwcu 1782 roku. Owa pieczęć znajduje się na banknocie jednodolarowym – decyzję w tej sprawie podjął w 1935 roku prezydent F.D. Roosevelt, skądinąd mason. Wpływ iluminatów na politykę i gospodarkę USA to temat na osobną opowieść. Warto jedynie wspomnieć o sugestiach, znajdujących się w książce W.T. Stilla pt. Nowy porządek świata, jakoby o ustroju Ameryki zadecydowała założona w 1785 roku w Nowym Jorku Loża Kolumbowa Zakonu Iluminatów, do której należeli przodkowie F.D. Roosevelta. I choć jej wrogiem był sam George Washington (mason), uważający oświeconych za siłę diaboliczną, oni rozrastali się i przejmowali sferę finansjery w kolejnych wiekach. W.T. Still przekonuje: “pewnością Rothschildowie mieli głęboki wpływ na przemysłową Amerykę. Działając za pośrednictwem firm z Wall Street, a mianowicie Kuhn, Loeb & co. oraz J.P. Morgan, Rothschildowie finansowali Johna D. Rockefellera, tak że mógł on stworzyć imperium Standard Oil”.

Źródło: http://www.iluminaci.pl/iluminaci/co-wiemy-o-iluminatach

 

Zakon Iluminatów. (opracowanie)

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultJednym z  tajnych stowarzyszeń, które odegrało niezmiernie ważną rolę w tworzeniu podstaw  Nowego Porządku Świata  był  Zakon Iluminatów. Stosunkowo duża liczba wiarygodnych informacji i dokumentów jakie mamy na temat tej organizacji wynika z tego faktu, że jej archiwa zostały skonfiskowane i opublikowane przez ówczesne władze.  Zakon Iluminatów został  założony w dniu 1 maja 1776 roku przez Adama Weishaupta (1748-1830). Jak podaje R.Gładkowski ( [1] str. 95), pieczęć z piramidą, która jest przedstawiona obecnie na banknocie jednodolarowym, została zaprojektowana właśnie przez niego.

Pieczęć Iluminatów – 20 czerwca 1782 roku Kongres zatwierdził ją jako odwrotną stronę Wielkiej Pieczęći Stanów Zjednoczonych. W wyniku decyzji podjętej przez przezydenta F.D. Roosevelta począwszy od 1935 roku pojawiła się ona także na banknocie jednodolarowym.

Według  ks. J.A.Cervery ( [3] str. 113)  nazwa "Iluminaci" pochodzi jeszcze od sekty manichejczyków, którzy głosili, że  są "oświeceni" przez niebo, a ich doktryna odrzucała jedność z Bogiem i sprowadzała się do radykalnej anarchii, polegającej na zniszczeniu wszelkich religii, społeczeństw i zniesieniu prawa własności. Zdaniem W.T.Stilla termin "Iluminaci" ("Oświeceni"), został użyty także  przez pisarza Menendeza Pelayo  w 1492 roku i można go odnieść do działającego na terenie Hiszpanii tajnego towarzystwa o nazwie "Alumbrados", którego członkowie "mieli uzyskiwać tajemną wiedzę z nieznanego źródła dającego nadludzką inteligencję" ( [2] str. 47), Działalność "Alumbrados" została potępiona edyktem Wielkiej Inkwizycji w 1623 roku i stanowiła"kolejną bitwę między Kościołem katolickim a towarzystwami tajnymi."  Bowiem było i jest powszechną praktyką maskowanie działalności różnego typu tajnych stowarzyszeń i propagowanych przez nich doktryn "woalem chrześcijaństwa". Z reguły ma to na celu najpierw przyciągnięcie do nich jak największej liczby ludzi (również chrześcijan), a później  zdyskredytowanie chrześcijaństwa jako całości. Jednak dopiero organizacja założona przez Weishaupta spowodowała ścisłe powiązanie tych idei  ze światem polityki i finansów.

W 1772 roku Weishaupt został  profesorem prawa kanonicznego na Uniwersytecie w Ingolstadt , w Bawarii. Choć był on wykładowcą na uniwersytecie jezuickim, a wcześniej kształcił się w ich szkołach, to nigdy nie wstąpił do tego zakonu, bowiem  nie tylko znienawidził  Jezuitów , ale zaprzysiągł zniszczenie Kościoła katolickiego i reprezentowanego przezeń chrześcijaństwa. Zdaniem Bp. F Dillona, gdyby nie Weishaupt, masoneria mogła była utracić swą siłę wraz z pojawieniem się reakcji na Rewolucję Francuską. On nadał jej formę i kształt, pozwalające jej przetrwać tę reakcję i utrzymać się w sile do dziś, oraz zapewniające jej dalszy rozwój aż do ostatecznego konfliktu z chrześcijaństwem.  Do zdecydowanych poglądów Weishaupta należały, oprócz nienawiści wobec chrześcijaństwa również zdeterminowanie, by ustanowić powszechną republikę na wzór komunistyczny. Posiadał on "rzadką zdolność organizacyjną, wykształcenie prawnicze, które uczyniło go znanym nauczycielem na liczącym się wydziale, znajomość ludzi i spraw ludzkich, opanowanie, nieskazitelną reputację zewnętrzną, a na dodatek pozycję, pozwalającą mu na zdobywanie uczniów" ( [12] str. 51).

Jak twierdzą niektórzy badacze w 1771 roku Weishaupt został  wyszkolony w dziedzinie okultyzmu egipskiego przez nieznanego pochodzenia kupca nazwiskiem Koelmer, o którym mówiono, że przemierzył Europę w poszukiwaniu adeptów swej tajnej tajnej doktryny ([8] str. 226). Inni dodają , że inspiratorem działań Weishaupta w tym okresie był również  bliski przyjaciel Mojżesza Mendelssohna  – Hartwig Wessely (Hartog Naftali Herz)  ( [8] str. 247). W ciągu następnych pięciu lat Weishaupt  sformułował plan , z pomocą którego wszystkie systemy tajemne miały być sprowadzone do jednej potężnej organizacji. 1 maja 1776 roku powołał on do życia tajny Zakon Iluminatów czyli "Oświeconych" (znanych z początku także pod nazwą "Perfektibilistów")   i stanął na jego czele przyjmując pseudonim "Spartacus" .

Organizacja ta pełniąca w istocie rolę "nad-masonerii", gdyż  zaczęła przejmować kontrolę i mieć przemożny wpływ na całe wolnomularstwo. W tym celu Weishaupt dał się nawet przyjąć  do loży "Zur Behuntsamkeit" w Monachium i zaczął urządzać swój Zakon niejako wewnątrz masonerii.  Iluminaci mieli być "w masonerii i z masonerii aby poruszać się wśród niej sekretnie."  Byli oni tak przeszkoleni, że mogli opanować  praktycznie każdy tajny związek i poddać go kontroli swego szefa, a ich wierność wobec niego "była kontrolowana przez skomplikowany system donosów."

Dla udoskonalenia organizacji swego Zakonu Weishaupt pilnie studiował także statuty wówczas już skasowanego Towarzystwa Jezusowego (Jezuitów) ([12] str. 66).  Między innymi  członek Zakonu Iluminatów był zobowiązany do podania na piśmie swojego szczegółowego życiorysu z uwzględnieniem stosunków rodzinnych i majątkowych jak również co miesiąc składać rodzaj sprawozdania o swoim życiu wewnętrznym  ([7] str. 97), a członkowie wyższych stopni wtajemniczenia mieli pod swoim dozorem dwóch Iluminatów należących do stopni niższych.  Warty podkreślenia jest także przewrotny sposób w jaki uzależniano od Zakonu i zmuszano do milczenia jego członków:"Zachowanie tajemnicy  było wymuszane wśród Iluminatów w taki sam sposób co w greckich szkołach misteryjnych i tak jak jest to bez wątpienia robione dziś w organizacjach supermasońskich. Od kandydatów wymagano wyznania kompromitujących informacji na swój temat, dotyczących na przykład rozwiązłości seksualnej czy ukrywanych przedtem czynów przestępczych, tak jak gdyby wyznawali oni swoje grzechy księdzu katolickiemu (…) Gdyby któryś ze wtajemniczonych Weishaupta zechciał złamać kodeks milczenia , to jego wiarygodność została by zakwestionowana przez dowody ściągające na niego potępienie, mogące co najmniej zniszczyć jego reputację w danej społeczności , jeśli nie posłać go do więzienia…" ([2] str. 87). Co więcej cała struktura Zakonu została tak perfidnie pomyślana , by "ludzie skrupulatni , a dający się oszukać nigdy nie przekroczyli najniższych stopni … natomiast ludzie zuchwali , bezwzględni, cyniczni , gotowi i chętni to tego by uwolnić się od religii, moralności, patriotyzmu i wszelkich innych przeszkód , wznosili się na szczyt" ([2] str. 91).  Zresztą podobne techniki manipulacji stosuje się w tego typu tajnych stowarzyszeniach także obecnie.

Jeśli chodzi o organizację  to Zakon  posiadał szereg ściśle zakonspirowanych stopni wtajemniczenia, jego członkowie używali jedynie  pseudonimów, a najwyżsi kierownicy przyjęli nazwę  Aeropagitów. I tak na przykład Weishaupt nazwał się imieniem "Spartacus", Knigge  – "Filon", Bode – "Amelius", Constanzo – "Marius",  Zwack – "Katon", Bassus – "Hannibal", Massenhausen – "Ajax" itd.

Zakon Iluminatów dzielił się na trzy klasy  ([7] str. 97):

I.  minerwałów z trzema stopniami:

  • nowicjusza
  • minerwała
  • minervalis iluminatus (iluminatus minor)

II. wolnomularzy z trzema stopniami:

  • ucznia
  • towarzysza
  • mistrza

III. mysteria (tajemnice)

  • małe misterium z dwoma stopniami

– szkocki nowicjusz (iluminatus major)

– szkocki rycerz (iluminatus dirigens)

  • średnie misterium z dwoma stopniami

– mały stopień kapłański (presbyter albo epopta)

– mały stopień rządcy (regens)

  • wielkie misterium z dwoma stopniami

– wielki stopień kapłański (magus albo philosophus)

– wielki stopień rządcy (rex)

Oficjalnie Weishaupt twierdził , że wymyślona przez niego doktryna miała na celu  tylko  "oświecenie" i poprawę ludzi oraz zapewnienie im szczęścia. W statutach związku dostępnych dla niżej wtajemniczonych można przeczytać ([8] str. 228):"Cała jego [tj. Zakonu] troska skierowana jest wyłącznie ku temu , by zainteresować ludzi poprawą etyczną ich charakteru i uczynić to dla nich koniecznością, wpoić w nich ludzkie i społeczne uczucia, zapobiec złośliwym zamiarom, dać pomoc uciśnionej i udręczonej cnocie przeciw bezprawiu, myśleć o karierze osób godnych, oraz upowszechniać pożyteczne dotąd ukryte wiadomości naukowe."  

Jednak przy wyższych stopniach wtajemniczenia iluminizmu objawiano członkom Zakonu w znacznie większym stopniu jego sekret według następującego tekstu wygłaszanego przez osobę inicjującą ([12] str. 65): "Pamiętajcie, że od pierwszego zaproszenia któreotrzymaliście, by przyciągnąć was do nas, rozpoczynaliśmy od zapewnienia, że w zamiarach zakonu nie ma żadnych zakusów przeciwko religii. Pamiętacie, że takie zapewnienie było wam powtórzone gdy przyjmowaliśmy was do grona nowicjuszy, a potem znowu gdy wchodziliście do akademii minerwali. Pamiętacie także jak od pierwszych stopni mówiliśmy wam o moralności i cnocie, ale równocześnie w studiach jakie wam zgotowaliśmy i w instrukcjach, które otrzymaliście, zapewnialiśmy was, że moralność i cnota są niezależne od religii. Ileż to wysiłku włożyliśmy byście zrozumieli naszą mowę pogrzebową nad religią, traktowaną jako te same tajemnice i ten sam kult ale zdegenerowaną w rękach duchowieństwa. Pamiętacie z jakim kunsztem i z jakim udawanym szacunkiem mówiliśmy wam o Chrystusie i Jego Ewangelii. Jednak w stopniach wyższego illuminizmu, rycerza szkockiego, epopty i kapłana, wysnuwaliśmy z Ewangelii Chrystusa nasz racjonalizm, z jej moralności moralność naturalną, i z jej religii religię natury. Z religii rozumu, moralności i natury prowadziliśmy do religii i moralności praw człowieka, równości i wolności. Pamiętacie, że sugerując wam różne części tego systemu, powodowaliśmy by wyrastały z was jako wasze własne poglądy. Ustawiliśmy was na określonej drodze. Bardziej odpowiadaliście na nasze pytania niż my na wasze. Gdy pytaliśmy was, na przykład, czy religie ludów służą celom, dla których ludzie je przyjęli, czy religia Chrystusa jest po prostu tym co głoszą dziś różne sekty, my wiedzieliśmy dobrze czego się trzymać. Musieliśmy jednak poznać do jakiego stopnia udało nam się spowodować by nasze poglądy zakiełkowały w waszych umysłach. Musieliśmy przełamać wiele uprzedzeń, z którymi do nas przyszliście, nim byliśmy w stanie przekonać was, że religia Chrystusa jest niczym innym jak dziełem księży, samozwańców i tyranii. Jeżeli taka jest prawda odnośnie religii tak szeroko głoszonej i cenionej, cóż możemy sądzić o innych religiach? Zrozumcie więc, że wszystkie one są tą samą fikcją od powstania. Wszystkie jednakowo oparte są na kłamstwach, błędach, chimerach i udawaniu. Oto nasz sekret !   Zwroty i zakręty, które musieliśmy wykonać, eulogie które musieliśmy głosić wobec tajnych szkół, bajki o posiadaniu przez masonerię jakiejś prawdziwej doktryny, i nasz dzisiejszy illuminizm, jedyny spadkobierca tych tajemnic, już was dziś nie zaskoczy. Jeżeli w celu zniszczenia całego chrześcijaństwa, wszelkiej religii, udawaliśmy, że posiadamy jedynie prawdziwą religię, pamiętajcie, że cel uświęca środki, oraz że mądry musi użyć wszelkich środków by czynić dobrze, a zły by czynić źle. Środki, które wybraliśmy by wyzwolić was od religii, środki, które użyjemy by kiedyś wyzwolić całą ludzkość od religii, są niczym innym jak pobożnym fałszerstwem, które ujawnimy kiedyś w stopniu maga lub filozofa illuminizmu."

Jak widać pomysły te nie były wyłącznie polityczne, ale przede wszystkim ideologiczne, chodziło bowiem o zniszczenie ówczesnego "ładu historycznego", w którym przeważały jeszcze wpływy chrześcijaństwa. Celem głównym spisku Weishaupta było radykalne zniszczenie chrześcijaństwa lub co najmniej usunięcie go do roli religii wyłącznie prywatnej, a więc bez wpływów na życie społeczne i polityczne. Bowiem Iluminaci stawiali sobie za główny cel ustanowienie światowego systemu kontroli pod swoim przewodnictwem drogą powszechnej rewolucji. Plan ten sprowadzał się w praktyce do pięciu głównych punktów:

  • zniszczenie monarchii i wszelkich uporządkowanych form rządów
  • zniesienie własności prywatnej
  • zniesienie patriotyzmu i ducha narodowego
  • zniszczenie życia rodzinnego i instytucji małżeństwa oraz ustanowienie grupowego wychowania dzieci
  • zniszczenie wszelkiej religii (głównie chrześcijaństwa) ([2] str. 83).

Weishaupt doszedł  do wniosku, że bez odebrania człowiekowi Boga trudno będzie zrealizować plan budowy rządu władającego całym światem.  Dlatego też z takim zapałem przystąpiono wówczas do walki z religią chrześcijańską, rodziną i nakazami moralnymi. Wedle Iluminatów człowiek pozbawiony Boga, w swej dezorientacji skłonny będzie oddać pokłon każdemu kogo mu się wskaże na władcę wszechświata – nawet szatanowi, który obiecuje przecież ludziom także  "królestwo" , tyle , że czysto "ziemskie". Zaczęto więc nauczać ,że religia powinna być stopniowo wyeliminowana i zastąpiona kultem rozumu.

Aby przyciągnąć do iluminizmu także chrześcijan i uwiarygodnić swój Zakon ,Weishaupt uciekł się do podstępu , próbując uzasadnić jego tajność w kategoriach chrześcijańskich ([2] str. 73) :"Jezus z Nazaretu , Wielki Mistrz naszego Zakonu, pojawił się w czasie , gdy świat znajdował się w skrajnym nieładzie i wśród ludu , który przez wieki jęczał w jarzmie niewoli. Udzielał on temu ludowi lekcji rozumu. Aby działać skuteczniej, uciekł się on do pomocy Religii – obiegowych opinii – łącząc w bardzo zręczny sposób swoje tajemne nauki z religią ludową … Ukrywał on drogocenny sens i konsekwencje swoich nauk, lecz odkrył je w pełni kilku wybranym. Kilku wybranych otrzymało te nauki w tajemnicy i przekazało je dalej nam poprzez wolnomularzy." Jednak w liście napisanym do swojego najbliższego towarzysza – "Katona" , którym był w istocie prawnik von Zwack, oszustwo Weishaupta wychodzi na jaw: "Powiadam, że wolnomularstwo jest ukrytym chrześcijaństwem… i jak tłumaczę , żaden człowiek nie powinien wstydzić się tego , że jest chrześcijaninem . W rzeczywistości odrzucę potem tę nazwę , podstawiając [w to miejsce] Rozum." W dalszej części tego listu Weishaupt mówiąc o nowym "stopniu kapłańskim" Iluminatów, który wynalazł. chełpi się tym jak sprytnie udało mu się oszukać nawet niektórych członków kleru:"Nie wyobrażasz sobie jakie poważanie i zaciekawienie wzbudził mój stopień kapłański, … sławny teolog protestancki , należący obecnie do Zakonu, jest przeświadczony , że religia Zakonu to wyraz prawdziwego sensu chrześcijaństwa. O CZŁOWIECZE, CZŁOWIECZE ! DO CZEGO NIE DAŁOBY SIĘ CIEBIE PRZEKONAĆ. Któż by pomyślał ,że zostanę założycielem nowej religii…" Jednak prawdziwe cele Zakonu były ukryte dla otoczenia i to w takim stopniu, że nawet w korespondencji nie używano słów takich jak  iluminizm czy Iluminaci , tylko zastępowano je astrologicznym symbolem Słońca – kółkiem z kropką w środku. Gdyby jednak zachowanie jego całkowitej tajności okazało  się niemożliwe, to Iluminaci mieli zostać przedstawieni społeczeństwu jako "pozbawiony znaczenia ruch filantropijny ." ([2] str. 86).

W lipcu 1782 roku w Wilhelmsbaden, koło Frankfurtu nad Menem,  odbył się kongres wszechmasoński, który został opanowany od środka przez Iluminatów Weishaupta i tzw. Iluminatów francuskich (martynistów), stając się niejako przygrywką do rewolucji francuskiej. Martyniści wywodzili się z sekty o nazwie "Zakon Cohenów" ("Zakon Kapłanów"), założonej w 1754 roku we Francji przez portugalskiego marrana Martineza Paschalisa, której podstawą  była kabała. Po  śmierci Paschalisa sektę tą rozwinął  jego uczeń Saint-Martin ([14] str. 42). W czasie kongresu w Wilhelmsbaden doszło  do  połączenia obu grup  Iluminatów a także innych odłamów masonerii.  Wydarzenie to poprzedziły  długie negocjacje między Weishauptem a jej członkami, które zakończyły się osiągniętym w dniu 20 grudnia 1781 roku porozumieniem.  Prawdopodobnie świat nigdy się nie dowie co naprawdę wydarzyło się na owym kongresie. Jeden z jego uczestników , hrabia de Virieu , tak pisał o tym wydarzeniu w swej biografii: "...przywiozłem z powrotem tragiczne tajemnice. Nie zawierzę ich wam (…) Spisek jaki się układa jest tak dobrze pomyślany, że będzie niemożliwością dla monarchii i Kościoła mu umknąć."Ośrodkiem konspiracji stał się Frankfurt, rodzinne gniazdo bankierskiej rodziny Rothschildów, skąd rozszerzała się ona we wszystkich kierunkach.

Jak pisze W.T.Still ([2] str. 95-96) :"W 1782 roku siedziba główna iluminizowanego wolnomularstwa została przeniesiona do Frankfurtu, kontrolowanej przez Rothschildów twierdzy finansowej Niemiec. Po raz pierwszy dopuszczono do Zakonu Żydów Poprzednio dopuszczano Żydów tylko do sekty Zakonu zwanej ?Małym i Starym Sanhedrynem Europy". Ci nowi członkowie wnieśli nowe pieniądze i nową energię do systemu  Weishaupta. Zaopatrzona finansowo potężna machina Weishaupta była  gotowa do działania. Z loży frankfurckiej wyszedł gigantyczny plan rewolucji światowej. Zostało później powiedziane przez dwóch wolnomularzy francuskich, że w czasie wielkiego kongresu masońskiego w roku 1786 zadekretowano śmierć Ludwika XVI [monarchy francuskiego] i Gustawa III szwedzkiego. Fakty pokazują, że Iluminaci i ich izba niższa, masoneria, to tajne towarzystwo wewnątrz tajnego towarzystwa. Zewnętrzna doktryna na użytek mas mówiła, że iluminizm to tylko "udoskonalona" forma chrześcijaństwa, natomiast doktryna wewnętrzna nawoływała do podboju świata wszelkimi środkami z ateizmem czy wręcz satanizmem jako prawdziwym wyznaniem wiary. John Robison w sposób proroczy streścił cele iluminizmu prawie dwieście lat temu, gdy pisał: "Pierwszym i bezpośrednim celem jest wejście w posiadanie bogactw, władzy i wpływów, bez przemysłu [tj. bez zapracowania na to]; i, aby tego dokonać, chcą oni obalić chrześcijaństwo; następnie zaś powszechne rozpasanie zapewni im przyłączenie się wszystkich niegodziwców i umożliwi obalenie wszystkich rządów europejskich; potem pomyślą oni o dalszych podbojach i rozszerzą swoje działania na pozostałe części globu."   Nesta Webster nie przesadzała, mówiąc tak o Iluminatach: "To przez tę straszną i okropną sektę został opracowany gigantyczny plan Rewolucji Światowej pod przewodem człowieka, którego Louis Blanc [radykalny socjalista, współprzewodzący Rewolucji Francuskiej w roku 1848] określił trafnie jako "najgłębszego spiskowca jaki kiedykolwiek istniał…"

Z Iluminatami był związany także słynny magik i okultysta Cagliostro (Józef Balsamo), syn sycylijskiego marrana, który został inicjowany przez nich w 1783 roku ([8] str. 233). Później pomógł on skompromitować monarchię francuską biorąc udział w słynnej “aferze z naszyjnikiem” , kiedy to królowa Francji i żona Ludwika XVI Maria Antonina, została fałszywie oskarżona o niemoralny związek z kardynałem rzymsko-katolickim. Skandal ten zdyskredytował monarchię , co dolało oliwy do ognia w sytuacji , gdy Rewolucja Francuska wisiała już w powietrzu ([2] str. 92).  Tenże Cagliostro był założycielem tzw. “masonerii egipskiej” , która później wyłoniła z siebie takie ryty jak Misraim i Memphis. Ryt Misraim, zorganizowany przez Jassuda Bedarride, powołał z kolei do życia tzw. “węglarstwo”  – organizację tajną rewolucji lipcowej 1830 r. we Francji, powstania listopadowego w Polsce, oraz rewolucji w Europie w 1848 r  ([8] str. 232).

W 1784 roku Weishaupt wydał rozkaz wywołania rewolucji we Francji, jednak kurier o nazwisku Lanze, wiozący Robespierowi odpowiednie instrukcje został w drodze z Frankfurtu do Paryża zabity uderzeniem pioruna. Przy zwłokach kuriera policja bawarska znalazła instrukcje Weishaupta ([1] str. 5). Po ich przestudiowaniu władze bawarskie zarządziły dokonanie rewizji w domach czołowych Iluminatów, włącznie z domem samego Weishaupta. Wszystko co wykryto w wyniku przeprowadzonych poszukiwań jednoznacznie wskazywało na poważne  zagrożeniach dla państwa ze strony Zakonu Iluminatów. Znaleziono bowiem plany dotyczące prowadzenia wojen i rewolucji w celu opanowania świata. Spiskowcy zostali ujawnieni, a elektor bawarski Karol Teodor edyktem z 22 czerwca 1784 roku  wydał zakaz  działalności wszystkich tajnych związków, zaś w edyktach z 2 marca i 15 sierpnia 1785 wymienił wprost Iluminatów i masonów  ([7] str. 99). Co więcej na rozkaz elektora wydrukowano w Monachium w latach 1786, 1787, 1794 znalezione pisma i dokumenty odnoszące się do Iluminatów, co pozwoliło ujawnić publicznie ich prawdziwe cele i metody działania. Wszystkie te zakazy  zmusiły Weishaupta jedynie do opuszczenia Bawarii, było już jednak za późno na rozbicie Iluminatów, którzy osiągnęli bardzo wielkie wpływy w bogatych sferach europejskich, w tym także wśród największych ze wszystkich bogaczy – bankierów międzynarodowych braci Rothschildów. Wprawdzie dla uniknięcia dalszych prześladowań formalnie zarzucono nazwę "Iluminaci" przyjmując godło "zreformowanej masonerii", ale w istocie nadal prowadzono dotychczasową działalność.

Dla lepszego ukrycia prowadzonej działalności Weishaupt przez swoich współpracowników  kazał nawet ogłosić w londyńskim  "Monthly Magazine", że od 1790 roku jego stowarzyszenie przestało funkcjonować, lecz jak się można przekonać był to po prostu zwykły fałsz ([13] str. 96). Delegaci Iluminatów byli obecni na kolejnych kongresach masońskich w Paryżu w 1785 i 1787 roku, a nawet wtajemniczyli księcia Filipa orleańskiego do wyższych stopni ([7] str. 99). Zastępca Weishaupta, Bode wraz z baronem de Busche zostali wysłani do Paryża , gdyż zdecydowano, że "Francja  pierwsza  zostanie iluminowaną" i od niej zacznie się "wielkie dzieło" . Zostali oni tam wprowadzeni do  loży "Połączonych Przyjaciół" (jej członkowie nazywali się także "filaletami" czyli "przyjaciółmi prawdy") przez hrabiego Mirabeau i Bonnevilla. Loża ta była oparta na zasadach martynizmu i powstała pod patronatem Wielkiego Wschodu Paryża,  stanowiąc rodzaj tajnego komitetu, sprawującego kontrolę nad różnymi obrządkami wolnomularskimi i ruchami spiskowymi  we Francji. W czasie trwających negocjacji zdecydowano się na wprowadzenie z kodeksu Weishaupta tego co przyczynić się mogło do przyśpieszenia rewolucji, jak również postanowiono zwołać w Paryżu na dzień 15 lutego 1785 roku kongres wolnomularski dla masonów z Francji i zagranicy. W czasie jego obrad  postanowiono, że rewolucja wybuchnie we Francji , a z niej rozszerzy się po całej Europie ([13] str. 99). Co więcej dla odwrócenia od siebie uwagi masoni rozszerzyli kłamliwą wiadomość, że związek Iluminatów był dziełem Jezuitów.  W tym celu  wydano dzieło "Les Jesuites , chasses de la Maconneirie et leur poignard brise par les Macons".

Z kolei w 1788 roku Mirabeau ogłosił pracę pod tytułem "Monarchie Prussienne" , w której wprawdzie wskazywał, że  towarzystwa tajne są niebezpieczne i ich działalność nie powinna być tolerowana przez rządy, ale jednocześnie odsyłał do dzieła Bonnevilla, dowodzącego, że "przywódcami masonii i rządcami sztyletów są Jezuici" ([13] str. 99). Mimo takiego “zejścia do podziemia” Iluminaci odgrywali istotną rolę także w czasie rewolucji francuskiej. Jak podaje  W.T.Still ([2] str. 98) :  "Do marca 1789 roku 266 lóż kontrolowanych przez francuski Wielki Wschód zostało "ziluminowanych" nie wiedząc o tym, ponieważ wolnomularzom w ogólności nie podawano nazwy sekty dostarczającej im tych tajemnic (…) W następnym miesiącu wybuchła Rewolucja…".  Iluminaci  zdołali również opanować tak zwane "kluby jakobinów". Zdaniem N.Webster zostały one "zorganizowane przez komitet rewolucyjny … poddany bezpośredniej inspiracji bawarskich Iluminatów, którzy nauczyli ich swojej "metody załatwiania spraw, prowadzenia korespondencji oraz zdobywania i szkolenia uczniów". Było tak ,że na dany sygnał można było urządzić powstania jednocześnie we wszystkich częściach kraju ."   Dla  osiągnięcia odpowiedniego "zapału rewolucyjnego" jakobini znaleźli pretekst, stosowany zresztą później przy wielu innych rewolucjach, który usprawiedliwiałby ich działania – "najpierw  wywołali oni  stan bezprawia, posługując się grupą radykalnych bandytów. Następnie zaś ich najbardziej wpływowi członkowie podnieśli przeraźliwe wołanie o "prawo i porządek" i tysiące Francuzów zostało posłanych na gilotynę. Wprowadziło to na scenę atmosferę represji ." ([2] str. 99). Doszło nawet do tego, że w latach 1791-92 zamknięto wszystkie loże masońskie we Francji, bowiem "sprawujący kontrolę nad narodem jakobini, zaczęli się obawiać że masoneria mogła być wykorzystana – tak jak oni wykorzystali ją wcześniej – jako przykrywka do spisku kontrrewolucyjnego"  ([2] str. 99).

Warto także wspomnieć, że  lIuminaci podporządkowali sobie w dużym stopniu także ówczesne wolnomularstwo w Polsce. W zapiskach Zwacka ("Katon") znajduje się informacja potwierdzająca  "układ przymierza z Lożą Narodową Polski czyli Wielkim Wschodem Narodowym Polski" , zaś Knigge ("Filon") w liście do tegoż Zwacka nadmienia, że "Ten projekt dotyczący Polski , to dzieło mistrzowskie. Posłałem już Spartacusowi (czyli Weishauptowi) projekt  okólnika dla lóż" ([15] str. 11). Ponadto w 1789 roku król Stanisław August zostaje członkiem klubu francuskich jakobinów pod kierownictwem Mirabeau – członka Iluminatów Weishaupta. W 1790 roku w jego ślady idzie także Szczęsny Potocki – wówczas mistrz polskiego wolnomularstwa, a wkrótce przywódca Targowicy ([15] str. 10). Nieco później, gdy “rewolucja francuska” jest zagrożona upadkiem, poprzez loże są przekazywane do Polski pieniądze na powstanie Kościuszki. Dzięki temu liczono zapewne na unieruchomienie pod względem wojskowym Austrii, Prus i Rosji, a tym samym na ocalenie rewolucji francuskiej. Jak pisze ks. Barruel  ([15] str. 14): "Aby ocenić ilość emisariuszów, których sekta utrzymywała w Polsce , wystarczy wspomnieć o przemówieniach Cambon'a, skarbnika rewolucji , który przyznawał, że pomoc dla braci w Warszawie kosztowała już Francję ponad 60 milionów (…) W istocie będąc panami tych okolic jakobini trzymaliby w szachu trzy mocarstwa , które były najgroźniejsze wśród koalicji panujących, ta dywersja musiałaby koniecznie osłabić ich siły. Wolność i równość przeszłaby łatwiej do Rosji; bracia pruscy i austriaccy ujawniliby się śmielej . Już wszystkie te życzenia zdawały się sprawdzać: Kościuszko wywołał powstanie w Warszawie, Wilnie i Lublinie.

"Tak więc mimo pozornego upadku  Iluminaci przetrwali i potężnieli z każdym rokiem mając poprzez , opanowaną -"ziluminowaną"- przez siebie masonerię , przemożny wpływ na takie   wydarzenia w historii jak  rewolucja francuska 1789 roku , Wiosna Ludów 1848 roku, rewolucja bolszewicka w Rosji 1917 roku, czy obie wojny światowe.  Warte podkreślenia jest to, że w wielu przypadkach wydarzenia te zostały najpierw szczegółowo zaplanowane , a potem  po wielu latach,  z zadziwiającą  konsekwencją  zrealizowane (do tej pory przynajmniej w większej ich części). Przykładem tego jest choćby "plan trzech wojen światowych" wyłożony jasno w pismach niektórych przedstawicieli "oświeconych".

Plan trzech wojen światowych

W 1834 roku Iluminaci polecają włoskiemu rewolucjoniście Giuseppe Mazziniemu by organizował międzynarodowy ruch rewolucyjny. Ten wyposażony szczodrze w pieniądze międzynarodowych bankierów, tworzy mnóstwo rewolucyjnych organizacji, które pod hasłami walki narodowo-wyzwoleńczej, realizowały w istocie cele "oświeconych".  Stosując zasadę "dziel i rządź" starano się konsekwentnie rozbijać jedność ruchu narodowo-wyzwoleńczego w poszczególnych krajach, przeciwstawiając interesy jednych ujarzmionych narodów przeciwko drugim.

W 1850 roku do Iluminatów przyłącza się Albert Pike, prawnik, generał konfederatów z wojny domowej w Ameryce. W latach 1859-1871 opracowuje on plany dla trzech wojen światowych i przynajmniej dwóch wielkich rewolucji po których miał zapanować na ziemi "Nowy Porządek Wieków" ( "Novus Ordo Seclorum"). O tym jaki charakter miał mieć ów "porządek" świadczy fakt ,że dla Pike'a , w napisanej przez niego w 1871 roku "biblii" wolnomularstwa – "Morals and Dogma", Lucyfer-Szatan jest w istocie "Bogiem Światła i Dobra" , natomiast "Bóg chrześcijan jest Bogiem Ciemności i Zła ". Istnieje jeszcze inna wypowiedź tegoż Pike'a pochodząca z 1889 roku i przeznaczona dla członków masonerii światowej 33 stopnia wtajemniczenia: "… Religia masońska powinna być utrzymywana przez nas wszystkich inicjowanych wysokiego stopnia w czystości doktryny lucyferiańskiej. Gdyby Lucyfer nie był Bogiem , czy Adonaj (Bóg chrześcijan) , którego czyny dowodzą okrucieństwa, perfidii i nienawiści do człowieka , barbarzyństwa i odrazy do wiedzy , czy Adonaj i jego kapłani szerzyliby o nim oszczerstwa …" ([9] str. 201).

Podobną ideologię wyznawał Mazzini. Jak pisze W.T.Still ([2] str. 146-147) :  "W 1871 r. Mazzini wydał list, w którym nakreślił trzyczęściowy plan docelowy Iluminatów: ich wielki projekt uwolnienia nie tylko Europy, i  całego świata od chrześcijaństwa i poddania ich "oświeconej" ("iluminowanej") dyktaturze lucyferianizmu . Ten godny uwagi list był przez wiele lat wystawiony w Bibliotece Muzeum Brytyjskiego w Londynie. Mazzini planował serię wojen światowych. Wojny te miały wpędzić każdy naród w konflikt tak krwawy i chaotyczny, by ostatecznie każdy naród zrzekł się swojej suwerenności narodowej na rzecz rządu między narodowego, takiego jak Liga Narodów lub za drugim podejściem – obecna – Organizacja Narodów Zjednoczonych – celem zapobieżenia kolejnemu globalnemu rozlewowi krwi.

Pewien badacz masoński napisał w 1987 r. Prawdziwe narodziny Demokracji Światowej z jej przednarodzeniowego ograniczenia narodowego postępują nawet obecnie. Rozdarty wojną, krwawiący świat jest w środku bólów porodowych, poprzedzających wielką próbę narodzin. Bólów porodowych Nowej Ery! … Wiedząc jednak, że suwerenność narodowa z pewnością nie umierałaby  łatwo, Mazzini i Pike projektowali w swoim oryginalnym planie trzy kolejne wojny światowe. Pierwsza z tych wojen światowych miała, zgodnie ich nadziejami, obalić rząd carski w Rosji i ustanowić dyktaturę iluminatów  i  nowy stopień w gamie środków kontroli społeczeństw. To zaś miało dać. Iluminatom solidną bazę operacyjną z wielką ludnością i ogromnymi zasobami materialnymi dla zasilenia nowej machiny iluminizmu. Druga wojna światowa miała pozwolić nowej Rosji Sowieckiej na zdobycie Europy – lub , jak się okazało, jej połowy. Trzecia wojna światowa miała wybuchnąć na Bliskim Wschodzie pomiędzy muzułmanami a Żydami i  spowodować biblijny Armagedon. Przed końcem trzeciej wojny światowej zmęczone wojną narody miały być gotowe do zaakceptowania jakiegokolwiek planu przynoszącego możliwie najdłuższy pokój, a jednoczącego cały świat pod zgubnym sztandarem Lucyferiańskiego Nowego Porządku Świata.

W 1871 r. Pike tak pisał do Mazziniego o następstwach trzeciej wojny światowej:  Wywoła ona straszliwy kataklizm społeczny… i najbardziej krwawy zamęt. Wszędzie wtedy obywatele, zmuszeni bronić się przeciwko mniejszości rewolucjonistów, będą tępić owych niszczycieli cywilizacji, a większość, pozbawiona złudzeń na temat chrześcijaństwa… pozbawiona busoli, pragnąca ideału, lecz nie wiedząca, gdzie skierować swe uwielbienie, przyjmie prawdziwe światło za pośrednictwem powszechnej manifestacji czystej doktryny Lucyfera, wyprowadzonej w końcu na widok publiczny, manifestacji wynikłej z ogólnej reakcji na zniszczenie chrześcijaństwa i ateizmu, obu pokonanych i wytępionych w tym samym  czasie.  

Mazzini i Pike mogli zaplanować w 1871 r. trzy wojny światowe, lecz dwaj . autorzy Manifestu Komunistycznego Marks i Engels, mówili obaj o pierwszej wojnie światowej dwadzieścia trzy lata wcześniej. Karol Marks pisał w 1848 r "słowiańska hołota", czyli Rosjanie, a także Czesi i Chorwaci, są "zacofanymi" rasami, których jedyną rolą w przyszłej historii świata będzie rola mięsa armatniego. Marks mówił: Przyszła wojna światowa spowoduje, że z powierzchni ziemi znikną nie tylko reakcyjne klasy i dynastie, lecz całe reakcyjne narody. I będzie to postęp. Tak samo, choć idąc jedynie za przewodem Marksa, pisał w rok później jego kolega autor, Fryderyk Engels:Następna wojna światowa spowoduje zniknięcie z powierzchni ziemi całych narodów reakcyjnych. To także będzie postęp. Oczywiście nie będzie mogło się to dokonać bez zdeptania niektórych delikatnych kwiatków narodowych. Lecz bez gwałtu i bez braku litości nie da się w historii osiągnąć niczego. Czy można to opacznie zrozumieć? Cóż to za 'następna wojna światowa', do tej pory nie było przecież żadnej  'wojny światowej' … ." Zatrzymując się na chwilę przy postaci Karola Marksa, warto podkreślić, że zarówno on, jak też jego poprzednik Weishaupt deklarowali się początkowo, przynajmniej oficjalnie,  jako chrześcijanie.

W swojej pierwszej pisemnej pracy  Marks wyraził się  między innymi takimi słowami ([2] str. 149): "Poprzez miłość Chrystusa zwracamy nasze serca jednocześnie ku naszym braciom , którzy są wewnętrznie związani z nami i za których złożył się on w ofierze. Jedność z Chrystusem mogłaby dać wewnętrzną godność, pocieszenie w strapieniu, spokojną ufność i serce zdolne do miłości człowieka…"  Jak zauważa W.T.Still ([2] str. 149-150): "Jak mógł taki chłopiec zbłądzić ? Coś przydarzyło się młodemu Marksowi w ostatnim roku szkoły średniej i stał żarliwie antyreligijny. Marks poznał tajemniczą postać nazwiskiem Mojżesz Hess, którego Marks nazywał "komunistycznym rabinem". Hess najwidoczniej wprowadził go bezpośrednio na zaawansowany szczebel satanizmu. Nagle Marks zaczął w swoich pismach używać słowa "zniszczyć" , do tego stopnia, że  jego przyjaciele, choć zdaje się ,że było ich niewielu, nadali mu przydomek "Zniszczyć" ."   Być może całe to "chrześcijaństwo" Marksa było tylko pozorem, w każdym razie o tym, że Marks związał się z kultem satanistycznym informuje obszernie  Richard Wurmbrand w swojej pracy "Was Karl Marks a Satanist?", z której wynika między innymi to, iż Marks był satanistą zanim został komunistą. Mówiąc inaczej "komunizm, który mu potem przypisano, był najlepszą drogą do oszukania reszty ludzi tak, by opuścili Kościół i podążyli szlakiem wytyczonym przez Weishaupta ponad sześćdziesiąt lat wcześniej" ([2] str. 152).

Oczywiście Marks nie był jedynym przykładem takiego właśnie podejścia do tworzenia "nowego porządku świata" . Michaił Bakunin , mason i anarchista rosyjski,  dopuszczał bezpośrednią więź między rewolucjonistami socjalistycznymi a satanizmem, uważając, że prawdziwa droga rewolucji polega na "budzeniu Diabła w ludziach, by uruchomić najniższe namiętności . Naszym posłannictwem jest burzyć, a nie budować" ([2] str. 154). Bakunin był członkiem loży “Il Progresso sociale” we Włoszech i zorganizował tam tzw. “Bractwo Międzynarodowe”. Po założeniu w Szwajcarii “Międzynarodowego Związku Demokracji Socjalistycznej” przystąpił z nim do I Międzynarodówki, co zakończyło się  współpracą z Marksem i Engelsem. Po usunięciu z tej organizacji, Bakunin utworzył w 1872 roku  międzynarodówkę anarchistyczną, która osiągnęła znaczne wpływy przez skrytobójstwa w Szwajcarii, Włoszech, Hiszpanii i Francji ([15] str. 49). Jak się przypuszcza satanizm w przypadku Marksa nie pozostał bez wpływu także na jego rodzinę. Okazuje się bowiem ,że jego pierwsza córka Laura i jej mąż socjalista Lafargue , popełnili razem samobójstwo,  podobnie jak druga córka – Elonora.

Warte podkreślenia u Marksa jest także to ,że  chociaż w swoim "Das Kapital"-  występuje zdecydowanie przeciwko samym podstawom kapitalizmu, nie wspomina nigdy słowem o  jego czołowych krzewicielach w tamtych czasach , czyli Rotschildach. Jak się przypuszcza wynika to z tego faktu ,że  byli oni tajemnymi finansistami Iluminatów czy też Rewolucji Francuskiej. a później także mieli ogromny wpływ na system gospodarczy Stanów Zjednoczonych.  Jak pisze W.T.Still ([2] str. 156) :  "Z pewnością Rotshildowie mieli głęboki wpływ na przemysłową Amerykę. Działając za pośrednictwem firm z Wall Street, a mianowicie Kuhn, Loeb & Co oraz J.P. Morgan Co. , Rotschildowie finansowali Johna D. Rockefellera, tak że mógł on stworzyć imperium Standard Oil. Finansowali oni także działalność Edwarda Harrimana (koleje żelazne) i Andrew Carnegiego (stal). Do początków XX w. bogactwo niewidocznego obecnie Domu Rotshildów urosło do takiej skali, że oceniano, iż kontrolują oni połowę świata. Historyk Nesta Webster zadała naturalne pytanie w sprawie popełnienia przez Marksa przeoczenia: Jakże można pojąć to, by człowiek, który zabrał się uczciwie za oskarżanie kapitalizmu, miał unikać wszelkich odniesień do jego głównych autorów ?… Jak możemy wytłumaczyć to zadziwiające przeoczenie ? Tylko poprzez uznanie, że Marks nie był szczery w swoich oskarżeniach systemu kapitalistycznego i że miał inne cele na względzie. 

Odpowiedź jest taka, że komunizm był wytworem tajnych towarzystw, Marks był tylko pionkiem działającym na ich zlecenie. Nic chyba nie ilustruje tego lepiej niż działalność Marksa w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Robotników – Międzynarodówce … ."  Wspomniane Międzynarodowe Stowarzyszenie Robotników , czyli "I Międzynarodówka" zostało utworzone w 1864 roku w Londynie. Chociaż nazwa tej organizacji nadawała jej pozór jakiegoś międzynarodowego porozumienia robotniczego, to w istocie była to "masońska mieszanka elitarnych socjalistów, komunistów, ateistów i satanistów." ([1] str. 157). Wbrew powszechnym opiniom nie była ona wcale tworem samego Marksa, który  pozostawał całkowicie poza jej pracami przygotowawczymi prowadzonymi od 1862 do 1864. Później dopuszczono go wraz z kilkoma masonami do prac podkomisji mającej przedłożyć statut Międzynarodówki. Co ciekawe między nimi znajdował się człowiek o nazwisku Wolf, będący osobistym sekretarzem włoskiego "Iluminata" Mazziniego. Wszystko to w efekcie czyniło z tej organizacji nic innego jak tylko "iluminowaną masonerię" w nowym przebraniu. Świadczyć o tym może również fakt , że gdy  generał Garibaldi, który "wyzwolił" Włochy od monarchii, przedstawił propozycję dotyczącą tego, że "Kongres powinien uznać wiarę w Boga", to spotkała się ona z grobowym milczeniem zebranych. Wówczas  zakłopotany Garibaldi szybko wycofał się ze swojego pomysłu, wyjaśniając, że przez "Boga" rozumiał on "religię Rozumu".  W istocie prawda jest taka, że ([2] str. 158) : "Cała mowa o warunkach pracy i wszelkie dyskusje o praktycznych problemach przemysłu zostały zarzucone, a Międzynarodówka stała się po prostu machiną wojenną przeciwko cywilizacji. Poprzez wchłonięcie tajnych towarzystw i doktryn iluminizmu, przeszła w jej ręce cała maszyneria rewolucji. Każdy ruch w grze zaplanowanej przez Weishaupta, każda metoda organizowania rozruchów i rozpowszechniania rozpalającej nastroje propagandy, stały się częścią jej programu. A więc dokładnie tak jak klub jakobinów otwarcie realizował tajemny plan Iluminatów, tak Międzynarodówka, skrywając w swym wnętrzu te same tajemnice, kontynuowała dzieło Rewolucji Światowej w pełnym świetle dnia."

Dwie odmiany globalnego socjalizmu  

W czasie gdy Karol Marks opracowywał "Manifest Komunistyczny" pod nadzorem jednej grupy Iluminatów , Karol Ritter , wykładający w Berlinie i we Frankfurcie , pisał antytezę komunizmu pod opieką innej grupy. Dzieło Rittera ukończył F.W.Nietzsche.  Dało ono podwaliny dla faszyzmu i nieco później dla nazizmu ([1] str. 13). W obu przypadkach  opierano się w pewnym stopniu na systemie filozoficznym Hegla, który wykorzystał z kolei idee rozwinięte wcześniej przez  Fichtego,  będącego – co ciekawe – także Iluminatem. System ten zakładał między innymi ,że “Państwo” jest “Absolutem”, niemal “Bogiem”, i wymaga ono od każdego człowieka całkowitego posłuszeństwa. Z kolei człowiek żyje nie dla siebie , ale dla wypełnienia roli jaką mu ono wyznaczyło, a swoją wolność może on znaleźć w całkowitym posłuszeństwie wobec rządzących. W praktyce pod pojęciem “Państwa” rozumiano jedynie wąską grupę ludzi (elitę) uzurpujących sobie władzę ([4] str. 34). Dopiero dzisiaj, w kontekście tragicznej historii XX wieku, cała ta filozofia staje się  lepiej zrozumiała  jako zapowiedź przyszłej  "żelaznej" dyktatury jednego światowego "superpaństwa". Z tego systemu filozoficznego wywodzi się również  tzw. dialektyka heglowska , czyli przekonanie ,że wszystkie wydarzenia historyczne wyłaniają się z konfliktu między "przeciwstawnymi" siłami. Bowiem każde "idea" (teza) powoduje pojawienie się "kontr-idei" (antyteza) , przy czym wynik końcowy tego konfliktu (rozwój, postęp) jest "syntezą" ich obu.

Praktycznym potwierdzeniem realizacji tego schematu myślowego  w XX wieku był wybuch i konsekwencje II wojny światowej. Wówczas to dwie przeciwstawne (faktycznie tylko pozornie) idee w postaci  nazizmu (hitlerowskie Niemcy) i marksizmu (Związek Sowiecki)  "zderzyły" się, w wyniku czego powstała "synteza" ich obu, czyli powojenny porządek świata , będący pierwszym krokiem do utworzenia Nowego Porządku Świata ([4] str. 126). Oczywiście na tym konflikcie zyskali interbankierzy finansujący zgodnie obie strony. Tak właśnie w praktyce wygląda dla nich ów “postęp” i “rozwój”. Widać więc, że zarówno komunizm (socjalizm sowiecki) jak i faszyzm (narodowy socjalizm) są w istocie tylko dwiema  formami te samej idei, a podziały na skrajną prawicę i skrajną lewicę są tak naprawdę tylko fikcją, mającą na celu wprowadzać ludzi w błąd. Zarówno jeden jak i drugi system  ma te same antychrześcijańskie korzenie, ten sam cel oraz  tych samych  bardzo możnych i wpływowych protektorów w postaci  międzynarodowej finansjery ([1] str. 13). Obie te formy powstały z tej samej woli ustanowienia Anty-Kościoła i z tego samego mesjanizmu. Hannah Arendt tak podsumowała ich wspólne punkty – "Ich totalitaryzm nie tylko chciał eksterminować wszelkie odstępstwo , lecz wpoić nową moralność, nową wiarę (…) nie tylko kontrolować życie polityczne i ekonomiczne, lecz również środki przekazu, nauczanie i myśl , metodami, które zapewniają ,że system będzie w każdym punkcie zrealizowany." ([10] str. 64). Potwierdzeniem tego była  historia, która pokazała, że  prawdziwy socjalizm żyje , narzuca się i istnieje tylko w totalitaryzmie. Do tego nurtu należał  zarówno socjalizm sowiecki (komunizm) stale ratowany gospodarczo przez międzynarodowych bankierów, socjalizm Hitlera , który zginął gdyż nie mógł się już dłużej żywić słabością innych , a nawet w pewnym stopniu socjalizm “New Dealu” Roosevelta. Ten ostatni od katastrofy ekonomicznej i społecznej uratowała tylko wojna w Europie i zaangażowanie się w nią USA ([10] str. 257).

Niezmiernie istotną rolę w propagowaniu idei "komunizmu"  na Zachodzie odegrał tzw. socjalizm fabianistyczny. Polegał on na ukrytej i stopniowej  indoktrynacji zachodnich uniwersytetów i środowisk intelektualnych oraz szerzeniu "nowych" i "postępowych" idei ([10] str. 70) :"socjalizm fabianistyczny narodził się pod koniec XIX wieku, wewnątrz angielskiego nurtu marksistowskiego, w trakcie spotkań pewnych środowisk profesorów uniwersyteckich i intelektualistów. Jego pierwsze oficjalne koło zostało zawiązane 4 stycznia 1884. Znaleźli się w nim m.in.: Sidney i Beatrice Webb (przyszli piewcy ZSSR), Eleanor Marks (jedna z córek Marksa), pisarz Bernard Shaw (który wyda w 1889 "Fabianistyczne eseje o socjalizmie" – jedno z niewielu źródeł o tym ruchu) i, od 1890, Edward Bernstein, który rozpowszechnił koła fabianistyczne wśród socjaldemokracji niemieckie. Nazwę przyjęto od imienia wodza rzymskiego F a b i u s a Cunctatora, rzecznika działań powolnych i cierpliwych. Fabianiści postanowili wprowadzić tą taktyką, i "od góry", socjalizm wszechświatowy. Zaczęto zakładać koła w szkołach i uniwersytetach, aby formować w ten sposób przyszłe kadry polityki, administracji, prasy, nauczania – kadry o określonym, "postępowym" światopoglądzie. Zwrócono się również w stronę ideologizacji środowisk finansowych i przemysłowych. Z ich inspiracji, w latach 1891-1910, zawiązywały się w siedmiu krajach Grupy Okrągłego Stołu  (Round Table Groups) lorda Cecila Rhodesa i jego przyjaciół: lorda Rothschilda, Milnera, Balfoura i innych. Z inspiracji fabianistów lub przy całkowitej ich infiltracji powstały: ?Liga na rzecz. Demokracji Przemysłowej" (USA), Amerykański Komitet Porozumienia między Wschodem i Zachodem (ACEWA), PUGWASH, Klub Rzymski, CFR, wreszcie sławetna Komisja Trójstronna (Trilateral Commission) Dawida Rockefellera, która od 23 lat trzęsie polityką światową ." 

Owa planowa indoktrynacja wielu amerykańskich i angielskich "elitarystów" spowodowała ich niezachwianą wiarę w nieuchronność powszechnego światowego systemu socjalistycznego. Często odbywało się to w oparciu o tzw. "fundacje". Wspomniany już Cecil Rhodes, wsparty finansowo przez Rothschildów i Oppenheimerów przy tworzeniu imperium diamentowego, zakłada wzorowane na wolnomularstwie stowarzyszenie – Fundację Rhodesa.  Stypendyści tej instytucji byli indoktrynowani i przygotowywani do do popularyzacji idei komunizmu, czego współczesnym  przykładem jest osoba byłego prezydenta USA – Billa Clintona. Niejednokrotnie tajne finansowanie różnych światowych konfliktów i wojen przez bankierów międzynarodowych odbywało się poprzez różnego rodzaju fundacje, zwolnione od opodatkowania. Najważniejsza z nich to "Fundacja Carnegiego dla Pokoju Międzynarodowego" (Carnegie Endowment for International Peace) , powołana w 1908 roku w czasie prac nad Federalnym Bankiem Rezerw. Jej pierwszym prezesem był Daniel Gilman, absolwent uczelni w Yale, gdzie w 1852 roku wstąpił  do elitarnego bractwa masońskiego "Skull & Bones" (Czaszka i Piszczele), które było związane  z iluminizmem Weishaupta.

Jednym z ważnych etapów  realizowanych przez "ziluminizowane" tajne towarzystwa, w celu zniszczenia chrześcijaństwa, była także rewolucja bolszewicka w Rosji. Rewolucja ta kiełkowała w wieku XIX, ale wybuchła dopiero w początkach XX w. Znowu okazało się, że była ona dokładnie sterowana a sami rewolucjoniści mieli swoich możnych protektorów, głównie w osobach bankierów z Wall Street, których potęga została niegdyś zapoczątkowana przez klan Rotschildów. Przykładowo tylko jeden z nich – Jacob Schiff  – "utopił" około 20 000 000 $ na rzecz ostatecznego triumfu bolszewików w Rosji. Później ci sami finansiści trudzili się przez kilkadziesiąt lat nad utrzymaniem "komunizmu" w Związku Sowieckim inwestując weń ogromne sumy pieniędzy i nowe technologie. Zdaniem niektórych nie jest także przypadkiem, że "spartakusowcy" w Niemczech w 1920 roku przyjęli  nazwę od swego poprzednika z XVIII wieku – "Spartacusa" – Weishaupta. Co ciekawe te same banki z Wall Street zainwestowały później w Hitlera i jego ideologię, umożliwiając mu dojście do władzy, a później wzrost potęgi wojskowej hitlerowskich Niemiec.  Ponadto jak się okazuje spora część hitlerowskiej elity  była również związana z tajnymi towarzystwami.

Niektórzy badacze utrzymują, że  w młodości Hitler był między innymi pod wpływem Georga Lanza von  Liebenfels (Adolf Josef Lanz).  Założył on w Wiedniu około 1907 roku masońską organizację "Zakon Nowych Templariuszy" , obierając okultystyczny, starohinduski znak boga-słońca, czyli swastyki za symbol swojej nowej organizacji.  W 1932 roku pisał on tak do "brata zakonnego" Emiliusza  "… Hitler jest jednym z naszych najlepszych uczniów . Jeszcze zobaczysz , że zwycięży, a my wraz z nim i zainicjujemy ruch, który wprawi świat w drżenie … ". Niemieccy templariusze byli także powiązani z tajnymi okultystycznymi organizacjami  Vrill (Siła) i Thule . Wewnątrz tych grup istniał zresztą krąg jeszcze ściślejszy grupa tzw. Rycerzy Czarnego Słońca,  co wraz ze "słoneczną" symboliką zawartą w swastyce oraz SS-owskich "runach" zdaje się wskazywać na  związek z wspomnianą już wcześniej poetyką światła właściwą dla lucyferianizmu. Tajne stowarzyszenie  Thule zostało założone w 1912 roku przez Rudolfa Glauera , bardziej znanego jako baron Rudolf von Sebottendorf ([10] str. 151), który przez pewien czas przebywał w Turcji. Był on astrologiem , różokrzyżowcem i uczniem żydowskiego kabalisty Termudi. Po powrocie do Niemiec w 1916 roku, Sebotendorff organizuje stowarzyszenie Thule w Oberland. Stowarzyszenie to działa także w niemieckiej partii robotniczej w 1919 r, i w robotniczych kręgach politycznych. Od 1918 roku jeden z wpływowych członków tej tajnej organizacji pisarz Dietrich Eckart organizuje seminaria rasistowskie pod nazwą “Dobry Niemiec” ([3] str. 180). W 1919 roku tenże Eckart spotyka Hitlera i jest pod wrażeniem jego zdolności krasomówczych i osobistego magnetyzmu. W tym samym roku Hitler wstępuje do Niemieckiej Partii Pracy (DAP-Deutsche Arbaiter Partei) i zostaje przyjęty do stowarzyszenia Thule ([5] str. 35). Zdaniem niektórych badaczy DAP założona przez Antona Drexlera była "tylko zewnętrznym przejawem pewnej grupy ezoterycznej , wywodzącej się z antysemickich lóż germańskich" scalonych w 1912 roku przez wspomnianego już Rudolfa von Sebottendorfa ([10] str. 151). Wkrótce Hitlerowi  powierzane są różne funkcje propagandowe, a w czerwcu 1920 roku otrzymuje on propozycję kierowania tą partią.

Ciekawe są także początki politycznej kariery późniejszego zastępcy Hitlera , Rudolfa Hessa. Po I wojnie światowej został on, na uniwersytecie monachijskim, asystentem profesora ekonomii politycznej Karla Haushofera, katolika żydowskiego pochodzenia. Zarówno Hess jak i Haushofer byli członkami stowarzyszenia Thule. Ten ostatni należał ponoć również do grupy tzw. Poszukiwaczy Prawdy, na czele której stał Georg Iwanowicz Gurdijew, działający w różnych sektach i wspólnotach religijnych na terenie Gruzji, Francji, USA. Gurdijew  miał wtajemniczyć Haushofera i Hessa w okultystyczne nauki tybetańskie, a później osiedlił się w Tybecie by wychowywać Dalaj Lamę. Zdaniem niektórych tenże Gurdijew wprowadził  rzekomo do wolnomularstwa także Józefa Stalina ([5] str. 35). Jeśli chodzi o Haushofera , to był on twórcą pojęcia tzw. "przestrzeni życiowej" (Lebensraum) i  tzw. "doktryny kontynentalnej" , w oparciu o którą Hitler podporządkował sobie obszary Europy Środkowej i Wschodniej. Haushofer otrzymał  stanowisko prezesa Akademii Niemieckiej w Monachium, a jego syna , również profesora ekonomii politycznej , Hitler umieścił w sztabie swego zastępcy, Rudolfa Hessa, gdzie powierzano mu najbardziej zaufane misje do różnych krajów świata. Wprawdzie Hitler przegrał wojnę militarnie , ale cel "oświeconych" został utrzymany w mocy. Zniszczono w znacznym stopniu podstawy istnienia wielu państw narodowych, druga, wykreowana przez nich potęga – Związek Sowiecki – opanowała ponad pół Europy . Wprawdzie miliony niewinnych ludzi uległo zagładzie, ale finansiści i przemysłowcy międzynarodowi wzmocnili swoje pozycje , osiągając ogromne zyski. 

Iluminizm w USA

Tajne towarzystwa spod znaku Iluminatów rozwinęły także swoją szeroką działalność w Ameryce. Generał William H.Russel , który w 1832 roku odwiedził Niemcy , zetknął się tam z tajnym stowarzyszeniem będącym bezpośrednim spadkobiercą bawarskich Iluminatów Weishaupta. Po powrocie do USA założył on w tym samym roku na Uniwersytecie Yale okultystyczno-masoński Zakon Skull & Bones ("Czaszka i Piszczele"), którego "znakiem firmowym"  jest  czaszka, ze skrzyżowanymi piszczelami oraz liczba 322.

 Obecnie Zakon ten jest  zarejestrowany pod nazwą Russel Trust. Jego członkowie stanowią tzw. "Establishment" czyli elitę polityczną, bankową  i finansową USA, zajmując najbardziej eksponowane i decyzyjne miejsca choćby w takich instytucjach jak: Bilderberg Group, Komisja Trójstronna czy Rada Stosunków Zagranicznych (CFR). Kontrolują oni także w dużym stopniu nowojorską giełdę, działają w przemyśle naftowym, są dyplomatami, magnatami kolejowymi, prasowymi, telewizyjnymi, bankowymi i finansowymi. Od wielu lat  członkowie tej tajnej organizacji decydowali o programach oświatowych w USA i wychowywaniu młodego pokolenia. Dla przykładu były prezydent USA George Bush został członkiem tego Zakonu w 1947 roku, zaś jego ojciec Prescott Bush  w 1917 r. Ostatnio trzeci członek tej "ziluminizowanej" rodziny – George Bush Junior (wnuk Prescotta) został  "namaszczony"  na  kolejnego prezydenta USA ([4] str. 212). Z tajnymi towarzystwami jest także ściśle związany amerykański Ku Klux Klan. Zgodnie z tym co pisze badacz masonerii Paul A. Fisher, organizacja Ku Klux Klan "jest bezpośrednio związana z wolnomularstwem, historycznym antagonistą katolicyzmu."  Z kolei Imperialny Czarownik Klanu Hiram W. Evans ogłosił w 1925 roku, w artykule  "Klan  obrońcą amerykańskości", że Kościół katolicki "zawsze przeciwstawiał się podstawowym zasadom wolności ." ([2] str. 170).

Satanistyczne logo Zakonu Skull & Bones, założonego  w 1832 roku na Uniwersytecie Yale w USA przez  Williama H. Russela, i stanowiącego jedną z gałęzi Iluminatów. Członkiem tego tajnego stowarzyszenia, zrzeszającego  elitę (Establishment) Stanów Zjednoczonych, został między innymi były prezydent USA George Bush. Podobnego symbolu czaszki ze skrzyżowanymi piszczelami używali także hitlerowcy na czapkach niektórych swoich formacji (np. w  oddziałach "SS").

 

Mimo, że  Iluminaci "zniknęli" formalnie już dawno z widoku publicznego, wprawiony przez nich w ruch aparat władzy i pieniądza istnieje do dzisiaj. Pozostały te same metody oraz cele zniewolenia i podporządkowania sobie wszystkich narodów świata jednemu ośrodkowi władzy.   Niegdyś odbywało się to pod hasłem "wolności, równości i braterstwa" a teraz "poszanowania praw człowieka", "humanizmu" oraz "zapewnienia pokoju", "demokracji" i "tolerancji". Konsekwentnie dąży się do zniszczenia tożsamości  narodów świata  proponując w zamian jedną "zmiksowaną pseudokulturę" opartą tylko na konsumpcji,   bez żadnych prawdziwych wartości. Poprzez opanowane media oraz system edukacji manipuluje się ludźmi, wtłaczając im do głów nowe  "prawdy" i "normy". Niestety także Polska jest dzisiaj w orbicie realizacji takiego właśnie planu, którego pierwszym etapem było pozbawienie  suwerenności gospodarczo-finansowej, militarnej  i politycznej,  dalszym będzie jej wciągnięcie do Unii Europejskiej, a w przyszłości być może także do jednego globalnego "kołchozu".

Spadkobiercy Iluminatów, chociaż sami pozostają niewidoczni, działają nadal poprzez takie tajne stowarzyszenia i ruchy jak choćby wspomniane już  okultystyczny Skull & Bones, Niezależny Zakon Rycerzy Maltańskich, Prieure de Sion (Zakon Syjonu), Wielką  Lożę Wschodu, Królewski Zakon Podwiązki, Różokrzyżowców, Templariuszy, Wolnomularstwo, Pilgrim Society, ruch New Age itd. Tworzone są rozmaite oficjalne organizacje, ale zawsze nazywane jako "pozarządowe", takie jak Klub Bilderberg, Klub Rzymski, Instytut Aspen, Komisja Trójstronna, Rada Stosunków Zagranicznych , Lucis Trust. Jak się przypuszcza jeszcze wyżej w hierarchii, ponad tymi agendami stoi tak zwany Komitet 300 , będący jakby władzą zwierzchnią "oświeconych". Nie jest wykluczone, że ponad nim istnieją jeszcze jakieś kolejne wyższe, bardziej zakamuflowane i elitarne stopnie  władzy, ograniczone wąskiego kręgu  najbardziej wpływowych osób, będących w istocie faktycznymi architektami Nowego Porządku Świata. Ukryte działanie owych architektów na przestrzeni dziejów przytacza  w swojej książce P.Virion ([9] str. 184) :  W kluczowych momentach historii jakiś kahał tajemniczy popycha "człowieka przeznaczenia", człowieka "inspirowanego", niekiedy wybranego na szereg lat naprzód, aby stał się narzędziem "Wielkiego Dzieła". Może on wstrząsnąć państwem, odwrócić bieg wypadków, stawić czoła wszelkiej opozycji, mamić lud spektakularnymi i dramatycznymi pociągnięciami i sukcesami ku podziwowi tłumów nieświadomych tego, iż jego drogi przygotowały inne ręce, nie wiedzących nic o tajnym poparciu, które pozwala mu trwać aż do z góry wyznaczonego dnia jego upadku, kiedy już spełni swą misję albo gdy jego dążenia wykroczą poza wyznaczoną mu granicę. Czytając te słowa można sobie zadać pytanie: czyż historia  XX wieku nie dostarczyła licznych przykładów tego rodzaju, choćby w osobach Lenina, Hitlera i Stalina ? 

Symbolika iluminizmu 

Warto także zauważyć, że zapoczątkowana przez Weishaupta organizacja ciągle używała w swej retoryce pojęć typu "iluminizm", "iluminowany" itp. Poetyka słońca i światła stale przewija się w publicystyce i rytuałach okultyzmu i satanizmu i do tych właśnie źródeł nawiązywali Iluminaci , czyli "Oświeceni", zresztą chyba nie bez powodu tak właśnie nazywając swój Zakon. W końcu słowo "Lucyfer" oznacza tyle co "niosący światło ", zaś Biblia nazywa Lucyfera (Szatana) podstępnym "Aniołem Światła".

Niektórzy masońscy okultyści uznają  wprost Lucyfera za "Boga Słońca" i nazywają go także "Słonecznym Aniołem", "Ojcem Światła", "Promieniującym" itd.  Nawet jeden z najbliższych współpracowników Weishaupta (pseudonim "Spartakus") – baron Knigge (pseudonim "Filon"), który ostatecznie zerwał z Zakonem w 1783 roku,  zaczął w pewnym momencie nabierać podejrzeń, że wynajduje on najwyższe stopnie iluminizmu tylko po to, by były one ośrodkiem czystego kultu szatana ([2] str. 93): "Spartakus … namalował swoje trzy ulubione stopnie wtajemniczenia, które miały być wprowadzone przez niego samego, w barwach, które urzekły jego własną wyobraźnię. Były to jednak barwy piekła, które przeraziły najbardziej nieustraszonych. Ponieważ przedstawiłem związane z tym niebezpieczeństwa i wymusiłem pominięcie tego obrazu, stał się on moim nieubłaganym nieprzyjacielem."

Idee iluminizmu były rozwijane dalej i tak w 1934 roku okultystka Alice Bailey w swojej książce "Uzewnętrznienie hierarchii" stwierdza iż rok ten oznacza początek "organizowania się kobiet i mężczyzn … w pracy grupowej dla nowego porządku… gdzie postęp zaznaczony jest przez służbę… pracę dla Braterstwa… siły światła … [i] z zepsucia całej istniejącej kultury i cywilizacji musi zostać wybudowany nowy porządek światowy." Pracę tę opublikował Lucis Trust , który dawniej nazywał się ni mniej ni więcej tylko Lucifer Publishing Company ([11 str. 14) .  O faktycznej filozofii wyznawanej przez wspomniane wyżej tajne stowarzyszenia tak pisała w 1933 r. Edith Starr Miller ([2] str. 141): "Okultyzm lucyferiański włada wolnomularstwem…  Okultyzm lucyferiański… nie jest dlatego żadną nowinką, lecz występował pod inną nazwą w początkach chrześcijaństwa. Związany był on z gnostycyzmem, a jego założycielem był Szymon Mag."  

"ŚWIĘTO" 1 MAJA

W świetle podanych wyżej informacji  dzień 1 maja jest "świętem" komunistycznym (tzw. "Święto Pracy") właśnie jako pamiątka  powstania   Zakonu Iluminatów  (1 maja 1776), a nie z powodu  krwawej robotniczej manifestacji w  Chicago jaka miała się odbyć rzekomo w dniu 1 maja  1886 roku. Jak pisze w swojej książce ks. prof. M.Poradowski, przebieg ówczesnych wydarzeń był zasadniczo inny niż się powszechnie utrzymuje. W dniu 16 lutego  1886 r. rozpoczyna się  strajk robotników w fabryce maszyn rolniczych Mac Cormik. Strajk ten przedłuża się do 3 maja (!), kiedy to przybyła z Europy grupa zawodowych terrorystów, która dołączyła do strajkujących, nadając strajkowi charakter rewolucyjny i powodując gwałtowne zamieszki w mieście, głównie na placu Haymarket. 130 policjantów, pod komendą kapitana Ward  usiłowało opanować te gwałty i niszczycielskie manifestacje. W momencie kiedy kapitan Ward z podniesioną dłonią przemawiał do manifestantów (jak to widać  na jego pomniku), terroryści rzucili bomby na policjantów zabijając siedem osób , w tym i kapitana Ward, a siedemdziesiąt osób ciężko raniąc. Grupa terrorystów wraz ze swoim przywódcą Samuelem Fieldem została aresztowana i oddana władzom sądowym. Po kilku miesiącach, 2 listopada 1886 r., Sąd Najwyższy skazał czterech terrorystów na karę śmierci i wyrok został wykonany. Co ciekawe w Chicago na placu Haymarket ustawiono później pomnik, który oddaje hołd nie robotnikom, lecz policji, a głównie kapitanowi Ward, który w zajściach tych stracił życie. Jak z tego wynika powyższe wydarzenia nie dają żadnych podstaw do  powoływania się na dzień 1 maja , jako datę rzekomej krwawej robotniczej manifestacji, gdyż w dniu tym w Chicago nic takiego nie zaszło, bowiem akt terrorystów przybyłych z Europy i nie mających nic wspólnego z robotnikami z Chicago miał miejsce w dniu 3 maja. Mimo to pierwszy Kongres Międzynarodówki Komunistycznej odbyty w Paryżu w 1889 roku w setną rocznicę Rewolucji Francuskiej, uchwalił dzień 1 maja "świętem klasy robotniczej", rzekomo dla uczczenia pierwszomajowego strajku w Chicago, a w  rzeczywistości daty powstania Zakonu Iluminatów, czyli 1 maja 1776 r ([6] str. 55).

Literatura:

1. R.Gładkowski – "Myślącym pod rozwagę" – Toronto 1984.

2. W.T.Still – "Nowy Porządek Świata" – Poznań 1995.

3. J.A.Cervera – "Pajęczyna władzy" – Wrocław 1997.

4. A.C.Sutton – "America's Secret Establishment"  – Liberty House Press 1986.

5. H.Pająk – "Bestie końca czasu" – Lublin 2000.

6. M.Poradowski – "Nowy Światowy Ład" – Poznań 1994.

7. J.S.Pelczar  – "Masoneria" – Lwów 1914.

8. H.Rolicki – "Zmierzch Izraela" – Warszawa 1932.

9. P.Virion – "Rząd Światowy" – Warszawa 1999.

10. P.Villemarest – "Żródła finansowe komunizmu i nazizmu" – Warszawa 1997.

11. D.L.Cuddy, R.H.Goldsborough – "Nowy porządek świata – chronologia i komentarze" – Poznań 1997.

12. G.F.Dillon – "Antychryst w walce z Kościołem" – Warszawa 1996.

13. F.Eger – "Historia masonerii" – Warszawa 1904.

14. H.A.Gwynne – "Przyczyna wrzenia światowego" – Poznań 1996.

15. H.Pająk – "Dwa wieki polskiej Golgoty" – Lublin 1999.

Wywiad z Amerykańskim Iluminatem.

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultRozmowa Jan Vana Helsinga z iluminatem w 2003 roku – fragment z książki “Ręce precz od tej książki”:

Osobista rozmowa z pewnym amerykańskim iluminatem, odbyta jesienią 2003 roku, przekonała mnie o tym, ze największym problemem dla owych ludzi jest przeludnienie. Według mojego rozmówcy, Global 200 Raport sprawił, że w końcu uświadomiono sobie, iż w końcu miarka się przebierze. Stwierdził on, że w roku 2012 ostatni wielki obszar wydobycia ropy naftowej w Arabii Saudyjskiej osiągnie swój peak ( peak = szczyt )i najpóźniej wtedy zrodzi się nowy globalny problem.

Od siebie wyjaśniam, że każdy obszar wydobycia ropy ma swój peak ? punkt kulminacyjny, czyli czas największych zysków. Na początku są tylko koszta: instaluje się wieże wiertnicze, prowadzi wiercenia. Jeżeli wytryśnie ropa to prędzej czy później koszta się amortyzują i można osiągać zyski. Jest to możliwe, dopóki nie zakończy się eksploatacji w przybliżeniu dwóch trzecich zasobów ropy. Od tej pory pojawia się w ropie coraz więcej zanieczyszczeń (osad, muł?), wymaga więc ona oczyszczenia, przefiltrowania, z czym wiążą się nowe koszta. Czas największych zysków określa się jako peak, ponieważ później krzywa zysków spada z powodu kosztów filtrowania. Pole naftowe, które osiągnie punkt kulminacyjny jako ostatnie, znajduje się, jak stwierdził tamten iluminat ,w Arabii Saudyjskiej, a kulminacja ta nastąpi w roku 2012.

W 2012 roku może więc pojawić się problem, od tego czasu bowiem wszelkie produkty naftowe będą drożeć – i nigdy już nie stanieją.
Gdy zwróciłem uwagę, że problem mogłaby rozwiązać “wolna energia:, padła odpowiedź ,że to tylko mydlenie oczu, bo zaledwie 20 – 30 % wydobywanej ropy naftowej znajduje zastosowanie w środkach transportu i instalacjach grzewczych; mowa tu o samochodach osobowych i ciężarowych, pociągach, piecach opalanych ropą.

Mój rozmówca wyjaśnił ,że bez przetwarzania ropy nie powstałoby właściwie nic ” dotyczy to wszelkich farb, obojętnie , czy przydatnych do produkcji odzieży, do malowania ścian, czy do zamalowywania papieru. Dotyczy to także wszelkich tworzyw sztucznych, komputerów , wyposażenia wnętrz w naszych domach, samochodów , zabawek, tekstyliów, obuwia, aparatów fotograficznych “. Po prostuwszystkiego. i wszystko to musiałoby podrożeć.
Ale samo to nie stanowi jeszcze głównego problemu, co gorsza, do roku 2012 nastąpi ogromny przyrost ludności świata. Z jednej strony, wszystko podrożeje, z drugiej zaś będzie coraz więcej ludzi, a coraz mniej wolnych miejsc pracy. Należało uniknąć takiej sytuacji. Dlatego też już w latach osiemdziesiątych niektóre rządy, zwłaszcza państw afrykańskich i tych w których dominuje islam, zostały ponaglone, żeby ? uporały się z problemem przyrostu obywateli. Ale nie zdołały wyeliminować tego problemu. Załatwimy to więc sami. Dysponujemy tzw. bronią etniczną, która reaguje na cechy genetyczne, pozwala nam więc dziesiątkować tylko pewną część ludzkości, czyli rasy ?

W oczach iluminatów “darmozjadami: są na przykład ludy Afryki, bo niczego nie produkują,a tylko by brały, nastawiają się więc na konsumpcje i co więcej  -rozmnażają się ci ludzie jak króliki ( takimi słowami posłużył się ów iluminat). Jego zdaniem, na całym świecie masy są jak zwierzęta i tak też się zachowują. Ludzi trzeba uważać za bydło i odpowiednio traktować. -A co robi się z bydłem? “jest ono znakowane!!” I dlatego wprowadza się implanty elektroniczne pod ludzką skórę ? tak brzmiała jego argumentacja. Jakkolwiek ją ocenimy, trzeba powiedzieć o jeszcze jednym czynniku w tej erze, a mianowicie przemożnym wpływie inteligentnych istot spoza naszego Układu Słonecznego, które nie pozostawiają ziemskim iluminatom żadnego wyboru. Czy przypominacie sobie istoty pozyskujące tutaj coś, czego im pilnie potrzeba ? Gdyby przeciętny obywatel wiedział, co naprawdę dzieje się tutaj, na naszej planecie, to pewno potrafiłby na wszystko spojrzeć inaczej. Dlatego właśnie iluminaci starają się powoli uświadamiać masom realia poprzez produkowanie w Hollywood filmy fantastycznonaukowe.

Wyniknęło to jednoznacznie podczas mojego dialogu z owym iluminatem. Wprawdzie nie nagrałem tej rozmowy, ale po spotkaniu zrobiłem notatki, które chciałbym teraz zacytować :

“Panie Holey, przecież pan widzi, że właściwie mamy już ten nowy ład. George Bush senior proklamował go oficjalnie w 1990 roku. Cały świat dowiedział się o tym z telewizji Teraz nie jest to już żadną tajemnicą . Ale już wcześniej wszelkie drogi prowadzące do nowego ładu były utorowane, istniały też ustawy, które go zapowiadały. Nowy ład świata nastanie, zresztą innego wyjścia nie ma. Sam pan pisał w swoich książkach – wszyscy je znamy – o obcych cywilizacjach, które pojawiły się i nadal pojawiają na naszej planecie. A my sprzysięgliśmy się z nimi. Za coś, czego tamci przybysze potrzebowali z naszej planety, otrzymywaliśmy technologie. A ludzie się dziwią, że w latach pięćdziesiątych rozpoczęła się rewolucja w technice? Ale tego nie można ludziom powiedzieć – jeszcze nie można. Z kim te bardzo inteligentne istoty, które nas odwiedzają, miałyby tutaj rozmawiać i pertraktować? Z arabskim szejkiem, szejkiem może z buddyjskim mnichem, raczej bujającym w obłokach niż chodzącym po ziemi ? Z anatolijskim Turkiem, Meksykaninem z getta w Mexico City, sycylijskim Włochem czy może alpejskim góralem ? Oni nie są reprezentantami naszego świata. Już w latach pięćdziesiątych zasiadali w naszych gremiach przedstawiciele innych światów i trafili nawet do Pentagonu, i wszędzie udzielali nam poparcia, gdy wyrażaliśmy chęć przyśpieszenia działań na rzecz utworzenia rządu globalnego przy pomocy ONZ. Środki, jakie stosujemy, żeby osiągnąć ten cel, nie zawsze są chwalebne. Każdego, kto będzie stawiać opór, zniszczymy. Przyszłością rodzaju ludzkiego jest kosmos. Współpraca z jego mieszkańcami będzie możliwa dopiero wtedy, gdy staniemy się jednym światem. Wtedy nie powinna już wybuchnąć żadna wojna. Dlatego właśnie narzucamy światu ten rodzaj rządu globalnego, a ludzie będą musieli do niego przywyknąć. Poinformowaliśmy rządy wszystkich państw o naszych zamiarach i o tym, że są dwie możliwości ? albo dobrowolne współdziałanie, albo wymuszenie. Te państwa które będą się opierać, czeka wojna. Albo rozpętamy w tych państwach rewolucje albo wykończymy ich gospodarkę. Chyba nie sądzi pan, że przybysz z Wenus zechce, by jakiś muzułmanin objaśniał mu Koran? Pojawi się wtedy jeszcze jeden problem. Przybysze z innych światów rozumieją boskość inaczej niż narody tego świata. Nie znajmą ani Mojżesza, ani Jezusa czy Buddy. Oczywiście zdążyli się dowiedzieć o ich istnieniu i respektują te religie, ale tylko o tyle, o ile sprzyjają pokojowej komunikacji Wiara izolująca tych przybyszów z obcych światów albo uznająca ich wręcz za wrogów nie może w tym świecie przetrwać. Przygotowujemy zatem ten świat do stałego kontaktu z całym kosmosem. Niejedna grupa naszych partnerów pochodzi spoza Układu Słonecznego i wyglądają te istoty inaczej niż my. Czy sądzi pan, że byłoby one skore do dyskusji z fanatykiem religijnym ? Dobrowolne odżegnanie się od fałszywych wierzeń nie nastąpi ? przekonały nas o tym rozmowy z przedstawicielami różnych orientacji religijnych. Będziemy więc musieli tych ludzi zdemoralizować”.

Zmieniłem temat i wspomniałem o naszych dzieciach, po czym dodałem, że media celowo ogłupiają ludzi, utrzymują ich na niskim poziomie intelektualnym, dostarczając taniej rozrywki. Iluminat odpowiedział :

“Oczywiście. Ale ludzie mogą przecież wybierać ten czy inny kanał. My zapewniamy nie tylko pozbawiającą duchowość pornografie, ale również spektakle teatralne i koncerty. Czy sądzi pan, że obejrzałem choćby jeden taki talk-show ? To jest coś dla ludzi na najniższym poziomie umysłowym . Chcemy tę hałastrę czymś zająć, żeby nie robiła jakichś innych głupstw. Za kilka lat wszyscy ci ludzie będą mieli układy elektroniczne pod skóra i wtedy już nie narozrabiają. Czy sądzi pan, że moje dzieci i dzieci innych rodzin w naszym środowisku dostosowują się do trendów , które akceptuje większość młodych ludzi ? Bynajmniej. Nasze dzieci są zadbane i eleganckie, chodzą do elitarnych szkół , władają różnymi językami i myślą globalnie. Wychowujemy przyszłych przywódców. Wpajamy im dumę i każemy trzymać się prosto. Niech pan się przyjrzy młodzieży, pochylonej, nie umiejącej spojrzeć prosto w oczy ani nawet przyzwoicie uścisnąć ręki czy rozmawiać w zrozumiały sposób. Przyznaje: my kusimy młodych ludzi, Ale każdy z nich musi sam zdecydować, czy ulegnie pokusie, i sam za to odpowiada.

Zaprotestowałem: Tak, ale pewną rolę odgrywają też wasze programy telewizyjne, a oprócz tego kłamstwa i zafałszowania historii, którymi ludzie są dziś atakowani – przez wasze środki masowego przekazu?.

To nie tak, mój młody przyjacielu. Czyż pan sam nie dotarł do prawdy? Czyż nie otrzymał pan wszystkich książek i innych tekstów , których pan poszukiwał? I czy nie znalazł pan w nich potwierdzenia tego, co pan przeczytał albo może przezył wcześnie ? Czyżby nie odkrył pan samodzielnie niejednej tajemnicy tego świata ? Kto szuka ten znajduje! Ale większość ludzi wcale nie chce szukać. Dlatego właśnie nie traktujemy ich inaczej niż zwierzęta, bo te również niczego innego nie szukają. Czy to jasne ? Kto nie korzysta ze swego rozumu i nie walczy o wolność osobistą, ten nie odczuwa jej braku . Wiedza jest przecież dostępna! Jest wszędzie. Ale kto tego nie chce dostrzegać, ten widzieć nie będzie. Pan przecież wie, że my się nie ukrywamy, Właściwie nigdy się nie ukrywaliśmy. Nasza symbolika jest widoczna na znakach firmowych i emblematach, za pośrednictwem artykułów prasowych i telewizji mówimy ludziom, że dążymy do stworzenia państwa nadzorującego, nadzorującego oni się nie sprzeciwiają. Zgoda, przyznaję, że długo usypialiśmy ich czujność. Ale mimo wszystko – teoretycznie mogli coś zmienić. My jednak nie możemy pozwolić, by coś nam przeszkodziło, to jest niedopuszczalne. Nie pozwolimy też na to żeby pan nam przeszkodził panie Holey. Potrafię zrozumieć o co panu chodzi. W pewnej mierze jest to nawet uzasadnione – z pańskiego punktu widzenia. Ale czy pan potrafi zmienić nasz sposób myślenia ?

Pan sam dojrzał tylko wierzchołek góry lodowej – albo może trochę więcej. A ja wiem o takich rzeczach, które gdyby je pan poznał, skłoniłyby pana pewno do zmiany sposobu myślenia o nowym ładzie świata. Tak samo jak w filmie Matrix. Istnieją masy – ponad 95% ludzi – mniemające o niczym, w ogóle o niczym pojęcia. Oprócz nich jest 5% – albo może nawet nie tyle- takich, którzy czują się ludźmi z przyszłości, zmuszonymi do życia w świecie anachronicznym. Panie Holey , my dysponujemy taką technologią, która już dziś jest na tym poziomie, który uświadamiamy ludziom poprzez hollywoodzkie filmy z gatunku scence-ficton. Odwrotu nie ma. Być może kiedyś stanie pan po mojej stronie i przyzna mi rację.

Zapytałem: pozbawicie świata gotówki. Kiedy to nastąpi?

Zależy to od wpływu, jaki wywrą pewne inne czynniki. Będą kolejne zamachy terrorystyczne, bo dzięki nim udaje nam się zastraszyć masy. Ludzie na całym świecie będą nas prosić o to, żebyśmy uczynili świat bezpieczniejszym dla nich, a my uczynimy go takim, stosując naszą – istniejącą od dawna – technologię. Gotówka zniknie, ale odbędzie się to równocześnie z czymś, o czym niestety nie mogę panu nic powiedzieć. Gdybym to ujawnił nie mógłbym pana wypuścić dzisiaj do domu. Oczywiście nie pozostawimy też państwom arabskim ostatnich pól naftowych aż do roku 2012?

A jak przedstawia się sprawa wolnej energii ?

Ach tak, ta energia się pojawi. Sami wykorzystujemy ją od kilkudziesięciu lat ? zwłaszcza w naszych instalacjach podziemnych. Jeden z jej rodzajów napędza nasze transformatory kosmiczne. Zresztą i w tym uzyskaliśmy pomoc ze strony Niemców, którzy jako pierwsi odnieśli sukces gdy zajęli się antygrawitacją. Wolna energia się pojawi, ale będzie pod nasza kontrolą??

Źródło: http://www.iluminaci.pl/iluminaci/wywiad-z-amerykanskim-iluminatem

Zakon iluminatów w walce z Ancien Regime

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultNiezmiernie istotną rolę w budowie Nowego Światowego Porządku odegrała organizacja masońska o nazwie Zakon Iluminatów. Została ona założona 1 maja 1776 roku przez Adama Weishaupta, profesora prawa naturalnego i kanonicznego na jezuickim Uniwersytecie w Ingolstadt. Weishaupt był specjalistą z dziedziny okultyzmu egipskiego, celem jego działań miała być pełna integracja środowisk wolnomularskich w całej Europie a także nadanie im wspólnego pionu ideologicznego. Bawarski uczony od młodości pochłonięty był niewiarygodną nienawiścią do Kościoła Katolickiego, szczególnie zaś zakonu Jezuitów, którego dokumenty i statuty studiował niestrudzenie w celu przyjęcia od niego reguł, jakie miały funkcjonować w Zakonie Iluminatów. Projektem jego autorstwa jest także, zatwierdzona 20 czerwca 1782 roku przez Konges USA Wielka Pieczęć Stanów Zjednoczonych symbolizująca piramidę z napisem Novus Ordo Seculorum. Symbol ten za sprawą prezydenta F.D. Roosevelta w 1935 zaczął także figurować na amerykańskim banknocie jednodolarowym. Wartym uwagi jest również fakt, iż obradujący w stulecie Rewolucji Francuskiej pierwszy Kongres Międzynarodówki Komunistycznej, który odbył się w Paryżu w 1889 roku uchwalił dzień 1 maja “świętem klasy robotniczej”, właśnie na cześć powstania Zakonu Iluminatów.

Organizacja ta już po krótkim okresie działania miała niebagatelny wpływ na całe europejskie wolnomularstwo, jej członkowie weryfikowani w niezmiernie skomplikowany sposób przenikali do europejskich lóż masońskich, aby poddawać je pod kierownictwo swojego mistrza. Szkoleni byli przez Weishaupta, tak aby w najszybszy sposób przejmować kontrolę nad organizacją w której się aktualnie znaleźli. Sam twórca Ilumnatów przystąpił nawet do monachijskiej loży “Zur Behuntsamkeit”, w celu tworzenia swojej tajnej struktury od wewnątrz loży. W 1780 roku założył także własną lożę w Bozen w Tyrolu austriackim. Członkowie Zakonu zmuszeni byli do podawania wyczerpujących życiorysów, a także składania Mistrzowi zeznań dotyczących ich życia prywatnego, co wzorowane było na katolickiej Spowiedzi Świętej. Skomplikowany system donosów, opracowany przez twórcę Zakonu rozwiewał wszelkie podejrzenia. Złamanie reguły Zakonu, oznaczało dla członka praktycznie śmierć cywilną w danej społeczności, nierzadko kończyło się więzieniem. Zakon posiadała 6 stopni wtajemniczenia, jego członkowie posługiwali się wyłącznie pseudonimami (Weishaupt używał pseudonimu Spartacus). W 1784 roku rząd bawarski wpadł na trop jego rewolucyjnej organizacji, w wyniku czego skonfiskował całe archiwów Iluminatów

W początkowych stopniach wtajemniczenia zapewniano nowicjusza o humanitarnym, filantropijnym i chrześcijańskim obliczu organizacji. Podkreślano iż celem jej jest doskonalenie etyczne i naukowe członków. G.F.Dillon w swej książce “Antychryst w walce z Kościołem” podaje treść nauki Weishaupta dla nieco wyżej wtajemniczonych: “Jeżeli taka jest prawda odnośnie religii tak szeroko głoszonej i cenionej, cóż możemy sądzić o innych religiach? Zrozumcie więc, że wszystkie one są tą samą fikcją od powstania. Wszystkie jednakowo oparte są na kłamstwach, błędach, chimerach i udawaniu. Oto nasz sekret ! Zwroty i zakręty, które musieliśmy wykonać, eulogie które musieliśmy głosić wobec tajnych szkół, bajki o posiadaniu przez masonerię jakiejś prawdziwej doktryny, i nasz dzisiejszy illuminizm, jedyny spadkobierca tych tajemnic, już was dziś nie zaskoczy. Jeżeli w celu zniszczenia całego chrześcijaństwa, wszelkiej religii, udawaliśmy, że posiadamy jedynie prawdziwą religię, pamiętajcie, że cel uświęca środki, oraz że mądry musi użyć wszelkich środków by czynić dobrze, a zły by czynić źle. Środki, które wybraliśmy by wyzwolić was od religii, środki, które użyjemy by kiedyś wyzwolić całą ludzkość od religii, są niczym innym jak pobożnym fałszerstwem, które ujawnimy kiedyś w stopniu maga lub filozofa illuminizmu .” W istocie prawdziwy program Iluminatów miał charakter totalnie rewolucyjny. W.T. Still w “Nowym Porządku Świata” definiował ich program następująco: zniszczenie monarchii oraz własności prywatnej, likwidacja tożsamości narodowej oraz patriotyzmu, zniesienie rodziny i usunięcie instytucji monogamicznego małżeństwa, zastąpienie jej kolektywnym wychowaniem dzieci oraz zniszczenie wszelkiej religii, zwłaszcza zaś katolicyzmu. Weishaupt uważał że bez wymazania imienia Boga z serc ludzi niemożliwa jest gruntowna budowa Nowego Ładu. Głosił iż prawa Boga dane ludziom, należy zastąpić prawami człowieka. W miejsce wiary należy wstawić ludzki rozum. Zaś żeby tego dokonać postulował psucie obyczajów chrześcijańskich, moralności oraz walkę z rodziną. Niestrudzenie walczył o wycofanie religii ze szkół jako zabobonu, który uniemożliwia pełne poznanie świata i prawdy o człowieku. Do swojej iście szatańskiej organizacji pragnął werbować także chrześcijan, dlatego też w pierwszych kręgach wtajemniczenia, nauczał o wielkiej roli Chrystusa w promowaniu idei “wolności, równości i braterstwa”. W instrukcjach dla kierowników Iluminatów Weishaupt nauczał: “jeżeli gdziekolwiek zdobędziemy znaczenie i władzę, należy udawać że nie mamy żadnego zaufania, aby nie ostrzec tych, którzy pracować będą przeciwko nam. Naodwrót tam, gdzie nie możemy dojść do niczego, nadacie sobie pozór człowieka, który może wszystko. To sprawia, że nas się obawiają i poszukują umacniania nas” (H. Rolicki, Zmierzch Izraela, s.227).

W lipcu 1782 roku w Wilhelmsbaden, koło Frankfurtu nad Menem, miał miejsce kongres wszechmasoński, który został opanowany od środka przez Iluminatów Weishaupta oraz Iluminatów francuskic, będący zjazdem, bezpośrednio przygotowującym rewolucję francuską. Podczas kongresu wydano prawdopodobnie wyrok śmierci na króla Francuzów Ludwika XVI. Iluminaci francuscy wywodzili się z sekty o nazwie “Zakon Cohenów”, założonej w 1754 roku we Francji przez portugalskiego Żyda Martineza Paschalisa. Po jego śmierci związek ten przejął jego uczeń Saint-Martin. W czasie kongresu w Wilhelmsbaden doszło do połączenia obu grup Iluminatów a także innych odłamów masonerii. Za siedzibę połączonej organizacji wybrano Frankfurt, kolebkę Rotschildów – żydowskiej rodziny bankierskiej. Wtedy to po raz pierwszy do Zakonu dopuszczono żydów, a Weishaupt stał się gorącym orędownikiem nadania pełnego równouprawnienia żydom. W tym czasie do Zakonu Ilumiantów przyjęty został Józef Balsamo, syn sycylijskiego żyda-przechrzty, magik i okultysta. Balsamo był później założycielem rytu masonerii egipskiej, z której wyrosło węglarstwo (karbonariusze), odpowiedzialne za wywołanie rewolucji lipcowej we Francji w 1830 roku, powstania listopadowego oraz europejskiej “wiosny ludów”. Masoneria datę wszczęcia rewolucji francuskiej obrała na rok 1784. Jednak emisariusz wiozący z Frankfurtu tajne instrukcje dla Robespiere’a został zabity podczas podróży od uderzenia pioruna. Przy przeszukaniu zwłok policja bawarska natknęła się na listy Weishaupta, co stało się bezpośrednią przyczyną rewizji w domach Iluminatów. Dzięki temu w ręce policji wpadły tajne plany masonerii dotyczące wywołania wojen i rewolucji światowej. Materiały zostały ogłoszone publicznie, stając się bardzo ważnym punktem odniesienia dla wielu badaczy tajnych towarzystw. 22 czerwca 1784 roku, elektor bawarski Karol Teodor, wydał edykt na mocy którego zakazał działalności wszelkich tajnych związków, ze szczególnym uwzględnieniem masonerii oraz Zakonu Iluminatów. Represje władz zmusiły Weisheupta do opuszczenia Frankfurtu, jednak pozycja jego było już bardzo silna w pływowych kręgach europejskich finansistów, co praktycznie uniemożliwiło jakąkolwiek walkę z jego organizacją. W celu uniknięcia dalszych prześladowań “Spratacus” ogłosił w 1790 roku rozwiązanie Zakonu Iluminatów. W rzeczywistości jednak prowadzono dalszą działalność, nie różniącą się niczym od poprzednich metod. Iluminaci uczestniczyli w kolejnych kongresach masońskich w Paryżu w 1785 i 87 roku. Dla odwrócenia od siebie podejrzeń, poprzez rozesłanych po Europie emisariuszy rozpowiadali kłamstwo jakoby, ich Związek był tworem zakonu Jezuitów. Mimo taktycznej likwidacji Zakonu, przenieśli centrum swych działań do Paryża, stając się istotnym fundamentem Wielkiego Wschodu Paryża oraz przejmując kontrolę nad “klubami Jakobinów”..

Warto także wspomnieć o powiązaniach Zakonu Iluminatów i jego twórcy z masonami w Polsce. Iluminatom udało się w znacznym stopniu podporządkować polskie wolnomularstwo za pomocą tzw. klubów jakobinów. Władzę nad organizacją Jakobinów w Paryżu posiadał członek Iluminatów bawarskich, Mirabeau. Do tej organizacji w 1789 roku przystąpił król Polski Stanisław August, a zaraz za nim Hugo Kołątaj oraz Szczęsny Potocki, mistrz polskiego wolnomularstwa, późniejszy uczestnik Targowicy. H. Rolicki w “Zmierzchu Izraela” pisał: “Pod przewodem króla-Jakobina, odbywały się obrady Sejmu czteroletniego i powstało dzieło Konstytucji 3 maja, a później Targowica. Konstytucja sama była wyrazem haseł francuskiej Konstytuanty; projekty nadania praw żydom i osadzenia ich na roli przesuwały się przez cały czas obrad Wielkiego Sejmu”. Bezpośredni kontakt z Weishauptem pierwszy nawiązał Wielki Mistrz polskiego wolnomularstwa Ignacy Potocki, co w pełni tłumaczy udział polskiego króla oraz czołowych masonów Rzeczypospolitej w klubach jakobińskich. Po ścięciu króla Ludwika XVI, rewolucja chyliła się ku upadkowi. W tym czasie w Paryżu pojawił się Kościuszko, który dzięki pomocy lóż otrzymał znaczne sumy na powstanie w Polsce. Dzięki wybuchowi powstania kościuszkowskiego, masoneria liczyła na interwencję wojskową Prus, Austrii i Rosji, co miało uchronić rewolucje od wojskowej klęski.

Adam Wieshaupt, twórca Iluminatów zmarł w 6 kwietnia 1830 roku, pozostawiając swoim uczniom ogromną kontrole nad całym wolnomularstwem oraz tajne plany walki z cywilizacją chrześcijańską. Już w 1834 roku, czyli cztery lata po śmierci “Spartacusa” Iluminaci zlecili włoskiemu terroryście Giuseppe Mazziniemu, organizację międzynarodowego ruchu rewolucyjnego. Wyposażony przez środki finansowe żydowskich bankierów Mazzini tworzył liczne organizacje wywrotowe pod hasłami walki narodowo-wyzwoleńczej. W istocie jednak chodziło o rozbicie Państwa Watykańskiego i całego Kościoła. Dwadzieścia lat później od czasu śmierci Weishaupta roku do grona Iluminatów przystąpił amerykański prawnik Albert Pike. Napisana przez niego w 1871 roku bilblia masońska “Morals and dogma” zawiera stwierdzenia: “Lucyfer-Szatan jest w istocie “Bogiem Światła i Dobra” , natomiast “Bóg chrześcijan jest Bogiem Ciemności i Zła”, Religia masońska powinna być utrzymywana przez nas wszystkich inicjowanych wysokiego stopnia w czystości doktryny lucyferiańskiej. Gdyby Lucyfer nie był Bogiem , czy Bóg chrześcijan, którego czyny dowodzą okrucieństwa, perfidii i nienawiści do człowieka , barbarzyństwa i odrazy do wiedzy , czy Bóg chrześcijan i jego kapłani szerzyliby o nim oszczerstwa?.” (P.Virion, Rząd Światowy). Mazzini oraz Pike snuli też plany, tyczące się całego biegu dziejów, projektując 3 kolejne po sobie wojny światowe: Pierwsza wojna światowa miała, obalić rząd carski w Rosji i ustanowić dyktaturę Iluminatów, pod znakiem bolszewizmu. Druga wojna światowa miała pozwolić nowej Rosji Sowieckiej na zdobycie Europy lub jej części. Trzecia natomiast miała wybuchnąć na Bliskim Wschodzie pomiędzy muzułmanami a Żydami i spowodować biblijny Armagedon, po którym wykończona “ludzkość” uzna w pełni nowy porządek świata, budowany przez masonerię pod sztandarem Lucyfera.

Dziś pogrobowcy Iluminatów, nadal tkwią w ideach poprzedników, będąc aktywnymi uczestnikami takich organizacji jak Klub Bilderberg(członkiem jest Andrzej Olechowski), Klub Rzymski, Wielka Loża Wschodu, B’nai B’rith,. Sama zaś symbolika Iluminatów (czyli oświeconych) przetrwała do dziś we wszystkich strukturach masońskich. Symbole oświecenia, światła, jasności, słońca przewijają się w niej bez przerwy. Wyraz Lucyfer znaczy niosący światło, a jak głosi Bilblia, jest on podstępnym aniołem światła, dla masonów Bogiem Słońca, rajskim wężem dającym człowiekowi “prawdę”.

*Ancien régime (fr. stare rządy) – nazwa absolutystycznego systemu społeczno-politycznego, który istniał we Francji za panowania dynastii Walezjuszów i Burbonów (XIV-XVIII wiek).W Ancien régime państwem rządziła, wykorzystująca swoją uprzywilejowaną pozycjęarystokracja. Określenie Ancien régime w czasie rewolucji francuskiej stało się synonimem rządów przedrewolucyjnych.

Źródło: http://www.iluminaci.pl/iluminaci/zakon-iluminatow-w-walce-z-ancien-regime

5 Głównych przekonań oświeconego bractwa iluminatów.

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

iluminaci-masoniZnajomość prawdziwej duchowej natury Iluminatów – oświeconej religii jest istotna dla zrozumienia podstaw pilnie strzeżonej nauki Tajnego Bractwa – Zakonu Iluminatów. Adam Weishaught, zakładając w 1776 organizacje Iluminatów pod patronem rodziny Rothschildów, zaskoczył się, że jest także założycielem nowej religii. Jego cel był ateistyczny i humanistyczny. Chciał zniszczyć władze monarchii i Kościoła katolickiego, i tym samym zapewnić swojej malej grupie przywództwo i bogactwo. Właściwym zadaniem było ustanowienie nowego światowego porządku (Novus Ordo Seclorum).

Na początku Weishauptem kierowały określone, materialistyczne pobudki. Kiedy okazało sie, że jego spisek zdobywał olbrzymie poparcie wśród zwolenników masońskich  przekonań duchowych, diametralnie różnych od tradycyjnego chrześcijaństwa, i kiedy odkrył, że jego poplecznicy będą fanatycznie oddani spiskowi Oświeconych tylko wtedy, gdy ich tajemna (masońska) religia znajdzie w nim swój wyraz, Weishaught szybko zmienił swój plan i swoja misje. Doszedł bowiem do wniosku, że masońska filozofia i religia, która tak gorąco wyznają jego współspiskowcy, jest w rzeczywistości idealnym sposobem na rozbudzenie ich chęci współdziałania, a nawet fanatycznego poświęcenia sprawie światowej rewolucji. Co więcej, ze zdumieniem odkrył, że ich religia, która zakłada intronizowanie boskiej elity na ziemi, pasuje do jego własnych, ateistycznych poglądów.

Oddanie czci “Bogu mocy”

Niekwestionowana wiara w kosmicznego ?Boga mocy” stała sie zatem najważniejszą doktryna oświeconej duchowości i religii. Bóg mocy jest nieosobowy, ale posiada nieograniczona władzę, której mogą dostąpić oświeceni ludzie – gnostycy – ci, którzy ?znają” magiczne tajemnice, rytuały i zaklęcia. Częścią tych zaklęć są symbole, alegorie i wykorzystanie rytuałów oraz przejecie pradawnych bogów i misteryjnych nauk. W centrum oświeconej wiary leży niewzruszone przekonanie, ze “Bóg”, “Wielki Architekt Kosmosu” powołał do życia system klasowy i rasowy, który da sie najlepiej opisać jako “naturalny porządek”, albo prościej jako ?natura”. Natura (to znaczy ?Bóg”) nauczają oświeceni, nakazuje zorganizowanie ludzi w różne klasy. Ta doktryna przewiduje, ze wszyscy ludzie będą kiedyś równi, będą braćmi. Zanim jednak nastąpi ten wspaniały dzień, jedni ludzie są po prostu “lepsi” od innych – bardziej oświeceni, szlachetniejsi i bardziej zdatni do rządzenia.

Co znamionuje tych ludzi, którzy wchodzą w skład wyższej klasy – do tzw. Iluminatów? Doktryna oświeceniowa utrzymuje, ze są to ludzie obdarzeni “Rozumem”. Człowiek, którego jedynym bogiem jest Rozum, uważa siebie za nadczłowieka, posiadającego cząstkę boską. Obrzędy inicjacyjne Iluminatów pomyślane są tak, by rozwinąć ten nowy rodzaj przesyconego Rozumem człowieka. Tak wiec Adam Weishaupt ujawnił, że w jego tajnym stowarzyszeniu: Rozum będzie jedynym kodeksem człowieka. To jest nasz największy sekret. Kiedy w końcu Rozum stanie się religia człowieka problem będzie rozwiązany.

Bogini Rozumu

To właśnie za przyczyna tego gnostycznego przekonania, ze boski Rozum jest najwyższym przewodnikiem duchowej i moralnej doskonałości człowieka, rzeźnicy Rewolucji Francuskiej prowadzili ulicami swoje obnażone do pasa kobiety twierdząc, ze są one symbolami ?Bogini Rozumu”. Była to doskonała synteza – polaczenie ubóstwianego rozumu człowieka z symbolem starożytnej Bogini. W Europie i Ameryce XVIII i XIX wieku wielokrotnie przedstawiano na obrazach “Boginie Rozumu”. Sławiono ją szczególnie podczas Amerykańskiej Rewolucji. Stała sie wówczas opiekunka rebelii – Wolnością – która ściera na proch tyranów i zrywa łańcuchy niewoli. To ona daje oświeconemu człowiekowi wolność i swobodę.
Obecnie posagi Bogini Rozumu Iluminatów można znaleźć w całych Stanach Zjednoczonych. Jedna stoi na Kapitolu w Waszyngtonie. Inna na szczycie Kapitolu w Austin w Teksasie. Jej pomniki ustawiono na miejskich placach i w parkach. Ale najwspanialszy posag Bogini Rozumu, najbardziej majestatyczna statuę starodawnej wiary, znajdziemy w nowojorskim porcie. Wznosząc sie nad lśniącymi, choć zanieczyszczonymi wodami, trzyma w wyciągniętej ręce znicz ognia – symbol oświecającego, dodającego otuchy i wyzwalającego ludzkość światła. Okultystyczną Statuę Wolności, podarunek od Zakonu Wolnomularzy, współczesnych spadkobierców tradycji Iluminatów, wyrzeźbił Frederic Bartholdi, członek masońskiej Loży Alzacji-Lotaryngii we Francji. Statua jest ezoterycznym posągiem o wielkim znaczeniu dla tajnych stowarzyszeń, planujących Nowy Porządek Świata. Plan Tajnego Bractwa zaszedł daleko, skoro ludzie widza namacalny dowód spisku w postaci tej olbrzymiej statuy, ale nadal nie mają pojęcia o jej rzeczywistym znaczeniu i celu.

Pięć głównych przekonań oświeconego Bractwa Iluminatów, które mogą być pomocne w zrozumieniu nauki i religii ludzi Tajnego Bractwa:

1). Praktykują starodawne religie, która uznaje i czci starożytnego boga słonce. Z drugiej strony twierdza, ze obecne religie i wszyscy bogowie są tacy sami i ze ich rytualne oddawanie czci starożytnym bóstwom jest czysto symboliczne. Twierdza ponadto, zeWszystkowidzące Oko na szczycie niedokończonej piramidy – symboliczne wyobrażenie bóstwa (umieszczone na jednodolarowym banknocie) – przedstawia uniwersalnego “Boga”.

2). Chociaż Lucyfer, ?nosiciel światła”, jest w rzeczywistości ich jedynym bogiem, otwarcie nie uznają go za Pana. Większość ludzi Tajnego Bractwa nie wierzy w Lucyfera, Szatana, czy osobowego diabla. Przekonani są natomiast o istnieniu “zasady” zła, mrocznej i pokątnej, ale nieosobowej ?siły” zła, która jest jedynie odwrotna strona dobra, przeciwieństwem światła. Takie właśnie ukryte, ezoteryczne znaczenie ma dwugłowy orzeł 33 stopnia wtajemniczenia masonerii i Iluminatów. Reprezentuje doktrynę, ze dobro i zło współistnieją jako boskie zasady wyrażone przez symbole. Dwie Glowy orła, dwie siły, są jednoczesna manifestacją tej samej rzeczywistości. Wspólnie kształtują i tworzą jednostkę ludzka.

3). Osoba oświecona potrafi czerpać energie z tych dwóch źródeł rzeczywistości – z dobra i zła, światła i mroku. Taki człowiek staje sie nadczłowiekiem. Jest bóstwem dla samego siebie, mistrzem magii, księciem i królem wielu ludzi.

4). Bóg, podobny do ?pola energii”, albo boskiej zasady, powinien być czczony w dwojaki sposób: przez rytuał i służbę. Rytuał zakłada zaklinanie symbolicznej magii i dostęp do zneutralizowanych (dwukierunkowych – światła i mroku) potęg kosmosu. Dlatego tez oddawanie boskiej czci pradawnym bóstwom podczas obrzędów w świątyni i rytuałów wtajemniczenia nie powinno być rozumiane dosłownie lecz alegorycznie, jako wielbienie neutralnych potęg kosmosu, złożonych w oświeconym człowieku. Służba określona jest jako: (a) posłuszeństwo oświeconym Mistrzom; (b) czynna pomoc braciom i nowicjuszom – oświeconym kolegom; (c) dobra praca i filantropia na rzecz całego oświeconego świata.

5). Ponieważ Iluminaci uznają pradawne religie i zapomniane tajemne prawdy, uważają chrześcijaństwo, czy tez jakakolwiek inna religia za symbol zatajania prawdziwej religii i starożytnej wiedzy o pochodzeniu człowieka i całego świata. Dlatego Iluminaci nie aprobuje żadnej zorganizowanej religii i uznaje wszystkie religie za sekty kapłańskie, które ukrywają wiedze o jednym i tym samym dla wszystkich Bogu, tworząc różnice, dogmaty byle tylko utrzymać władzę nad ludźmi. Na ołtarzach wolnomularskich świątyń znaleźć można zarówno chrześcijańską Biblie, jak i muzułmański Koran, albo hinduską Bhagavad Gita. Uniwersalistyczne rozumienie bóstwa pozwala nowicjuszowi Tajnego Bractwa dołączyć sie i uczestniczyć w każdej wybranej przez niego religii. Nie może jednak przypisywać żadnej z nich wyłączności i wyjątkowości. Byłaby to herezja dla tolerancyjnego, uniwersalistycznego i oświeconego człowieka. Tak wiec członek – iluminat może swobodnie wyznawać Chrystusa, być chrześcijaninem, może manifestować zewnętrzny szacunek i oddanie Bogu i Biblii. Ale tak naprawdę, nie czci on tego samego Chrystusa i Boga, co prawdziwy chrześcijanin, nie szanuje tak samo Biblii.

Źródło: http://www.iluminaci.pl/iluminaci/iluminaci-5-glownych-przekonan-oswieconego-bractwa-iluminatow

 

Iluminaci – Kto naprawdę rządzi światem ?

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultKto tak naprawdę rządzi światem? Kto ma rzeczywisty wpływ na decyzje dotyczące codziennego życia miliardów ludzi ?

Rządy wybrane przez ludzi czy też sekretne organizacje, które “w cieniu” planują globalny zamach stanu? Czy ustanowienie nowego porządku świata będzie oznaczało planetarny totalitaryzm i masowe niewolnictwo? Oto sześć tajemniczych stowarzyszeń, które uczestniczą w światowej grze o władzę i bogactwo.

Kto pociąga za sznurki ?

Komu mówią coś takie nazwiska jak Joseph S. Nye, Etienne Davignon, Denis Haley, Yotro Kobayashi czy Richard Haass? Pewnie nikomu. Pytanie jest jednak ważne, bo osoby te mają mieć więcej władzy aniżeli Barack Obama, Władimir Putin, Nicolas Sarkozy czy Angela Merkel. Za pomocą kierowanych przez siebie organizacji to takie osoby jak Nye czy Haass mają sprawować rzeczywiste rządy we współczesnym świecie.

Prezydent USA czy kanclerz Niemiec mają być tylko figurantami, którzy są zdani na łaskę i niełaskę takich tworów jak Grupa Bilderberg czy Komisja Trójstronna. O losach miliardów ludzi na planecie mają decydować osoby tworzące Radę Stosunków Międzynarodowych uzurpujące sobie wpływ na światową gospodarkę, model polityczny i wywoływanie wojen w celu zdobycia ropy i pieniędzy.

Demokracja, zasady “wolności równości i braterstwa” i prawa jednostki zapisane w konstytucjach to tylko iluzja. Rządy poszczególnych państw mają być także opanowane przez członków masonerii, a organizacje międzynarodowe ? przez iluminatów.

Według zwolenników teorii spiskowych, światem ma rządzić kilka potężnych pozostających w cieniu organizacji. Ich skład jest uzupełniany przez “emerytowanych” (koniecznie w cudzysłowie) polityków, wpływowych biznesmenów i adeptów tajnych bractw, takich jak “Skull and Bones”. W sekretnej grze pojawiają się ciągle te same nazwiska ? Rockeffeler, Brzeziński czy Haley.

Kto ma rzeczywistą władzę, czy jest ktoś kto zza kurtyny pociąga za wszystkie sznurki? Czy teorie spiskowe to wyraz nasilającej się paranoi czy też na naszych oczach zaczął się rodzić nowy porządek świata? Odpowiedzi na te pytania starają się udzielić najpopularniejsze na świecie teorie spiskowe dotyczące tajemniczych stowarzyszeń, które mają być motorem wszystkich zmian, których świat doświadczył w ciągu ostatnich 300 lat. Na wszelki wypadek, by rozmyć cały obraz, spiskową ideologię rozciągnięto nie tylko do czasów templariuszy, ale do starożytności.

Najpotężniejszy “podziemny” ruch świata ?

Największym tajnym stowarzyszeniem przewijającym się w teoriach spiskowych jest masoneria. To szeroki ruch światopoglądowy obejmujący wiele nurtów filozoficznych, politycznych i społecznych. Ruch, który posiada swe własne rytuały, obrzędy i stopnie wtajemniczenia, podzielony jest na wiele narodowych i ideologicznych lóż, obecnych w każdym zakątku świata. To, co spaja cały ruch to wiara w konieczność doskonalenia i zmiany człowieka na lepszego, wiara w braterstwo ponad podziałami oraz wiara w “Najwyższy Byt” sterujący wszechświatem.

Globalny charakter ruchu każe przypuszczać, ze jego celem jest globalna władza. Liczba masonów wynosi obecnie około 5 milionów na całym świecie. Choć początki masonerii wiąże się z epoką Oświecenia, to pierwsze loże powstały już w XVI wieku; pierwszą z nich była prawdopodobnie Loża Killwinig w Szkocji założona w 1587 r. Za początek nowoczesnego wolnomularstwa uważa się utworzenie Wielkiej Loży Anglii w 1717 r.

Oficjalnie masoni zajmują się głównie pracą charytatywną. To z nimi mają być związane idee polityczne promujące republikanizm i takie idee jak “wolność, równość i braterstwo”. Od samego początku wokół masonerii narosło wiele teorii spiskowych. Według jednych, masoneria spiskuje (i przenika się) wraz z iluminatami, by zdobyć władzę nad światem, przejmując najpierw kontrolę nad narodowymi rządami. Według innych, celem masonerii jest stworzenie społeczeństwa opartego o zasady wolności, równości, braterstwa, separacji państwa i Kościoła oraz tolerancji. Według kolejnych masoneria to forpoczta żydowskiej dominacji, lub nawet międzynarodowy spisek judeo-masoński.

Zwolennicy teorii spiskowych twierdzą także, iż masoni wyznają kult Lucyfera (Szatana), lub własnego boga zwanego “Wielkim Architektem Wszechświata”. O masońskim spisku ma świadczyć także symbolika subtelnie wtopiona np. w architekturę. Najbardziej symbolika ta ma być widoczna w Stanach Zjednoczonych, czyli w państwie założonym właśnie przez masonów, którzy mieli wtopić swe symbole, takie jak słynna piramida z okiem, np. na urzędowych pieczęciach czy banknocie jednodolarowym. Zamachy z 11 września miały być dowodem na wojnę o dominację nad światem pomiędzy masonerią a islamem.

Zakon o krok od przejęcia władzy

Kolejnym globalnym stowarzyszeniem ma być Zakon Iluminatów, czyli kilka klubów założonych przez wolnomyślicieli doby Oświecenia. Wśród nich najbardziej wpływowi byli iluminaci bawarscy, czyli ruch który utworzony przez Adama Weishaupta 1 maja 1776 r. w Ingolstadt. Jego celem miało być szerzenie oświaty w duchu Oświecenia. Ruch z czasem zaczął przypominać masonerię za sprawą stopni wtajemniczenia i rytuałów. W ciągu pierwszych 10 lat pozyskał on 2 tysiące zwolenników we wszystkich krajach europejskich. Zaniepokojone atrakcyjnością ruchu wśród intelektualistów władze w 1785 r. zakazały działalności zakonu. Wiele osób twierdzi jednak, że istnieje on do dziś wywierając przemożne wpływy na dzieje świata.

Teorie spiskowe wokół Iluminatów narodziły się już nazajutrz po założeniu ich stowarzyszeń. Iluminaci zostali oskarżeni o infiltrowanie i chęć obalenia rządów na Starym Kontynencie. W XVIII wieku twierdzono, że to iluminaci mieli wywołać wielką rewolucję francuską, która w kolejnym ćwierćwieczu pchnęła Europę na skraj wojennego chaosu. W XX wieku iluminaci byli podobno blisko uzyskania dominacji jako że w ich szeregach miały znaleźć się takie osobistości jak Winston Churchill, David Rockefeller czy Zbigniew Brzeziński.

Do dziś zresztą istnieje kilka organizacji nazywających siebie iluminatami. Na swej oficjalnej stronie Zakon Iluminatów przedstawia się jako “globalna sieć promująca wiedzę i akceptację praw jednostki i odpowiednią rolę rządu, będącego strażnikiem tych praw”. Głównym celem działalności Zakonu ma być zaś “sianie ziaren wolności”. “Przebyliśmy długą drogę, ale jeszcze wiele zostało do przejścia, by zbudować lepszą przyszłość” – oświadczają. Ostatnimi “dokonaniami” iluminatów miało być wywołanie wojen Afganistanie i Iraku oraz wojny z terroryzmem, co ma być przygrywką doprowadzenia nowego porządku świata.

Kandydat nr 1 do roli “światowego rządu”

Nowy porządek świata nie obszedłby się jednak bez odpowiedniej władzy. Teorie spiskowe przewidują wprowadzenie w nieodległej przyszłości tzw. rządu światowego, który będzie sprawował niepodzielną władzę ponad granicami wszystkich państw.

Kandydatem numer 1 do odegrania roli światowego rządu jest Grupa Bilderberg. Formalnie jest to nieoficjalna doroczna konferencja, na którą zapraszanych jest ok. 130 najważniejszych osób ze świata polityki, biznesu i bankowości. Pierwsze takie spotkanie odbyło się 31 maja 1954 r. w hotelu Bilderberg w Arnhem w Holandii; jego inicjatorami byli brytyjski polityk Denis Haley i Józef Retinger, były sekretarz gen. Władysława Sikorskiego.

Celem spotkania miało być promowanie wzajemnych związków i lepszego zrozumieniami pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Europą w dobie stopniowego narastania antyamerykanizmu na Starym Kontynencie. Sukces pierwszej konferencji, zorganizowanej przy wsparciu CIA, zachęcił jej uczestników do ustanowienia zwyczaju corocznych konsultacji. Grupa ma charakter nieformalny. Jedynym stałym jej organem jest komitet nadzorujący z przewodniczącym na czele (od 1998 r. jest nim belgijski polityk Etienne Davignon). Nieoficjalne biuro grupy znajduje się w holenderskim mieście Lejda.

Jako że spotkania grupy są zamknięte dla publiczności mediów wokół niej narosło wiele teorii spiskowych. Ich rdzeniem jest twierdzenie, że Grupa Bildenberg zamierza utworzyć rząd światowy, który zastąpi wszystkie państwa narodowe. Oliwy do ognia następnie dolał sam Haley, przyznając w 2001 r., że w spotkaniach Grupy “uczestniczą ludzie uważający, iż ciągła walka o nic i zabijanie ludzi nie powinny mieć miejsca”. “Tak więc uważamy, że pojedyncza wspólnota światowa byłaby dobrym rozwiązaniem” ? oświadczył.

Ostatnie spotkanie grupy odbyło się w dniach 14-17 maja 2009 r. w Atenach. Z przecieków wynika, że głównymi jego tematami było rozbrojenie nuklearne, cyberterroryzm, światowy kryzys gospodarczy, finanse, kwestie Iraku i Afganistanu oraz stan relacji USA-Europa. Według krytyków, spotkanie to świadczyło o tym, że Bilderbeg jest coraz bliższa przekształcenia się w rząd światowy, który wprowadzi nowy porządek świata.

374 “spiskowców” grających na trzy strony

Kolejny kandydat do roli rządu światowego to Komisja Trójstronna. Powstała ona w lipcu 1973 roku jako prywatna organizacja promująca współpracę pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, Europą i Japonią. Ideę powstania Komisji, której pomysłodawcą był David Rockefeller, zaakceptowano rok wcześniej podczas spotkania? Grupy Bilderberg. Powołaniem organizacji do życia zajęło się kilku polityków z USA Europy, którym aktywnie przewodził Zbigniew Brzeziński, przyszły doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego.

Celem działalności Komisji jest promowanie wzajemnych więzi ekonomicznych i politycznych, tak by zminimalizować ryzyko wybuchu globalnego konfliktu zbrojnego w przyszłości. Na spotkaniach, które odbywają się co dwa lata, kontynent północnoamerykański reprezentuje 107 osób, Europę ? 150, a Azję -117. Pracami komisji kieruje trzech przewodniczących- obecnie są to Amerykanin Joseph S. Nye jr., Irlandczyk Peter Sutherland i Japończyk Yotaro Kobayashi. Według oficjalnej strony internetowej, jednym z wiceprzewodniczących jest Andrzej Olechowski.

Zwolennicy teorii spiskowych twierdza, ze Komisja ma zamiar przekształcić się w rząd światowy. Według dziennikarza Alexa Jonesa, Komisja zawiązał spisek, którego celem jest przejęcie kontroli nad rządem Stanów Zjednoczonych, by ustanowić nowy porządek światowy. Inni krytycy twierdzą, że prawdziwym celem działań Komisji jest stworzenie ponadrządowej superpotęgi gospodarczej, która będzie mogła dyktować władzom poszczególnych państw warunki, na których te będą mogły w przyszłości funkcjonować.

Jedna rada dla całego świata

By sprawować globalną władzę, trzeba mieć możliwości wpływania na sytuację w nawet najbardziej odległych krajach świata. Zdolność taką posiada obecnie Rada Stosunków Międzynarodowych (CFR), czyli potężny amerykański think-tank powstały w 1921 r. Jego początki sięgają konferencji pokojowej w Paryżu, która po zakończeniu I wojny światowej miała ustalić nowy ład w Europie.

Prezydent USA Woodrow Wilson postanowił zaplanować nowy porządek rzeczy już wcześniej. W tym celu zgromadził w Nowym Jorku 150 specjalistów od polityki zagranicznej, którzy w latach 1917-1918 przygotowali niezbędne analizy dla twórców polityki USA. Stały się one podstawą słynnych 14. punktów ogłoszonych przez Wilsona na konferencji pokojowej. Sukces ten zachęcił naukowców do utworzenia Komitetów Spraw Zagranicznych w kilku amerykańskich miastach. W 1938 r. władzę zwierzchnią nad nimi objął nowopowołany komitet w Waszyngtonie, choć faktyczna siedziba organizacja pozostała nadal w Nowym Jorku.

Rada Stosunków Zagranicznych zajmuje się faktycznym wyznaczaniem głównych kierunków polityki zagranicznej USA. Z usług, liczącego obecnie 5 tysięcy osób think-tanku korzystają bezpośrednio amerykańscy prezydenci. W skład Rady wchodzą, oprócz naukowców, także byli sekretarze stanu, kongresmeni, biznesmeni i pracownicy CIA; dodatkowo, status członka korporacyjnego posiada 56 przedsiębiorstw takich ja np. Chevron, IBM, AIG czy Coca-Cola.  Obecnym przewodniczącym organizacji jest Richard Haass, były doradca polityki planowania Departamentu Stanu i człowiek Colina Powella.

Powstawaniu teorii spiskowych wokół Rady wydatnie przysłużył się fakt, że w jej skład wchodzą czołowe osoby ze świecznika amerykańskiej polityki oraz biznesmeni, reprezentujący największe korporacje. Rada od momentu swego powstania w tajemnicy współkształtowała światową politykę przez blisko 90 lat. Zdaniem krytyków, prawdziwym celem powołania i działalności Rady jest utworzenie rządu światowego; według nich, wstępem do tego miało być ogłoszenie wspomnianych 14. Punktów Wilsona w 1919 r.

Kolejnym powodem obaw jest lansowanie przez Radę współzależności gospodarczej w ramach kapitalizmu, która unifikując globalną ekonomię może osłabić konkurencję ekonomiczna i polityczną i doprowadzić do ustanowienia hegemonicznej scentralizowanej władzy. Odpowiednikiem amerykańskiej CFR jest brytyjski Chatham House, utworzony w 1920 r.

Niebezpieczni “krewni i znajomi królika” z USA

Gdzie są szanse na rozpoczęcie największej kariery politycznej, dzięki której można następnie ?awansem? trafić np. do Rady Stosunków Zagranicznych? Początkiem drogi do władzy i pieniędzy są rozmaite bractwa działające na wyższych uczelniach dookoła świata. Najbardziej wpływową tego typu organizacją jest bractwo “Skull and Bones”, działające od 1832 roku na Uniwersytecie Yale w New Haven w stanie Connecticut.

Każdego roku bractwo wybiera 15 członków spośród studenckiej braci, które mogą zostać przyjęte w jego skład. W “szczęśliwej piętnastce” znajdują się te osoby, które są uważane za naturalnych liderów i potencjalnych członków przyszłej elity władzy. Członkowie bractwa spotykają się dwa razy w tygodniu podczas nocy, co ma służyć rozwinięciu więzów przyjaźni. Spotkania odbywają się w budynku bractwa zwanym grobowcem.

Członkowie bractwa mają reputację złodziei. Według legendy zdołali m.in. wykraść z grobów czaszki i kości byłego prezydenta USA Martina Van Buren, indiańskiego wodza Geronimo i meksykańskiego bandyty Pancho Villi. Spryt i zaradność mają być podstawą pozyskania późniejszych wpływów na szczytach władzy.

Według zwolenników teorii spiskowych, członkowie bractwa to nieformalna przyszła elita polityczna i biznesowa Stanów Zjednoczonych. Jej członkowie nie są lojalni wobec państwa, lecz tylko wobec siebie. Swe stanowiska wykorzystują do realizacji prywatnych interesów i wzajemnego załatwiania sobie pracy na najważniejszych stanowiskach w państwie.

Do bractwa należeli m.in. byli prezydenci USA George Bush senior i George Bush junior, senator John Kerry i Austan Goolsbee, obecny doradca ds. ekonomii Baracka Obamy. Członkowie bractwa są oskarżani o wywołanie wielu wojen, w tym także o pozwolenie na dojście Adolfa Hitlera do władzy w Niemczech. Podobne zarzuty pojawiły się także podczas amerykańskich interwencji Afganistanie i Iraku, które określono mianem wojen dla ropy, na których mieli zarobić przysłowiowi “krewni i znajomi królika”.

Analizując istniejące sekretne stowarzyszenia wyłania się mglisty obraz mniej lub bardziej oficjalnych grup, próbujących wpływać na kształt polityki światowej. Nie jest to obraz zbyt optymistyczny. Według teorii spiskowych, za sprawą ich działalności świat wkroczył na drogę internacjonalizmu i globalizmu, które mają służyć zbudowaniu nowego porządku pod auspicjami rządu światowego.

Będzie to oznaczać koniec wolności ? politycznej i osobistej. To, co było demokracją, stanie się totalitaryzmem, którego celem będzie powszechna kontrola jednostki. W obecnym procesie organizacjom takim jak ONZ czy WTO wyznaczono rolę figurantów. Mają one być tylko listkiem figowym dla rzeczywistej działalności Grupy Bildeberg czy Komisji Trójstronnej.

Wiarę w usiłowanie wprowadzenia nowego porządku świata umacnia także kultura masowa. Filmy takie jak np. “Zeitgeist” czy “Obama Deception” opisują kolejne etapy tworzenia “New World Order”. Część teorii to zupełna fantastyka, pomieszana jednak z rzeczywistymi trendami w polityce światowej. Co jest zatem prawdą a co fałszem? Każdy musi sam odpowiedzieć sobie na to pytanie.

W każdym razie wnioski i tak będą bardzo niebezpieczne.

Źródło: www.Onet.pl

Iluminaci – Powstanie mitu teorii spiskowych.

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultTeoria spiskowa odnośnie ekskluzywnej grupy wpływającej na kształt rozwoju ludzkości od wieków jest o wiele starsza niż jej współczesna, podsycana przez internetowych wierzycieli teorii spiskowych, wersja. Co mają zatem wspólnego dzisiejsze teorie spiskowe o światowym rządzie, nowym porządku i 9/11 z rekonkwistą, inkwizycją i tajemniczymi alumbrados?

 

Był czas kiedy sprawa iluminatów należała do żartów. Wywodząca się ze starożytności grupa miała manipulować rozwojem ludzkości dla swych własnych ciemnych celów będąc niewidoczną ręką kierującą historią. Przenikali oni kręgi władzy dzięki grupom jak np. masoni, wzniecając rewolucje i obalając królestwa. Przejęli oni również kontrolę nad międzynarodowym systemem bankowym, co pozwoliło im na dosłowne rządzenie światem.

W ostatnich latach zasłona tajemnicy zaczęła znikać, a dziś zupełnie zniszczała. Po pierwsze, w 1975 wydano trzy książki (opublikowane potem jako jedna) pt. The Illuminatus. Trylogia Roberta Shea i Roberta Antona Wilsona. Potem pojawiło się prawdziwe szaleństwo i dopatrywanie się działalności iluminatów w każdej aktywnosći ludzkiej. Mimo sukcesów pisarskich Dana Browna prawda o iluminatach pozostawała tak samo niedostępna, jak dawniej.

Jako polityczni konspiratorzy, grupa zwana Bawarskimi Iluminatami istniała bardzo krótko. Tajne stowarzyszenie mające za zadanie rozpowszechniać idee republikańskie utworzono w 1776 roku a zdelegalizowano w 1790. Mimo podniesienia wrzawy, bawarskim iluminatom nie udało się osiągnąć wiele jako rewolucjonistom. Mogli co prawda zainspirować inne grupy, jednak nie ma dowodów na to, ażeby sami przetrwali przez długi czas jako siła polityczna. Jednakże w rzeczywistości grupa ta była sztucznym tworem jednego człowieka ?- imitacją znacznie starszych i wpływowych iluminatów. Żeby dowiedzieć się prawdy o nich musimy przenieść się do XVI-wiecznej Hiszpanii.

Nowi chrześcijanie

Przez wieki Hiszpania znajdowała się pod panowaniem Arabów, pozwalając na współistnienie tam trzech wielkich religii, których wyznawcy przyczyniali się do rozkwitu nauki i sztuki podczas tzw. złotego wieku. Jednakże pod koniec średniowiecza arabskie królestwa powoli padały wskutek działalności chrześcijańskich zdobywców, który to proces określano mianem rekonkwisty. Nowy slogan przyświecający akcji: “Jeden kraj, jedna religia”, zwracał uwagę na kolejną kwestię, a mianowicie Żydów.

Od końca XIV wieku pojawiły się przejawy agresji w stosunku do Żydów, które pociągnęły za sobą silne naciski zmuszające ich do przyjęcia chrześcijaństwa. W 1492 roku katoliccy władcy, Ferdynand i Izabela, wydali akt, wedle którego Żydzi muszą przyjąć nową religię, gdyż w przeciwnym wypadku zostaną wydaleni z Hiszpanii. Wielu z nich opuściło kraj, jednak część pozostała tworząc rzeszę “conversos” czyli “Nowych chrześcijan” tworzących nową średnią klasę.

Okazało się jednak, że w efekcie zarządzenie przyniosło odwrotne do zamierzonych wyniki. Rodziny “conversów”, które uprzednio były prześladowane z racji swej religii zostały teraz zrównane w prawach z innymi, stąd też ich przedstawiciele mogli zajmować publiczne urzędy, i jak to często bywało, dochodzili do wysokich stanowisk. Wywodzący się z tej grupy artyści przyczynili się znacznie do rozkwitu hiszpańskiej kultury. Nawet Miguel de Cervantes, jeden z najbardziej znanych hiszpańskich twórców, mógł wywodzić się z takiej rodziny. Także kościół stanął wkrótce przed problemem młodych kapłanów wywodzących się z “conversos”.

Uprzedzenia utrzymują się jednak długo i część chrześcijan odmawiała zaakceptowania nowych braci w wierze. Nieuchronnie zaczęły w związku z tym pojawiać się teorie spiskowe mówiące, że conversos opanowali państwo i kościół. Idee te zostały spopularyzowane przez zakonnika, Alonso de Espinę, w traktacie z 1466 pt. “Forteca wiary przeciwko żydom”.

Kronikarz z Sewilli pisał o spisku grupy conversos przeciwko władzom w 1481 roku, kiedy to gromadzili oni zwolenników buntu w nadziei, że szeregi ciągle będą się powiększać. Zostali oni jednak zdradzeni przez córkę jednego z liderów, która zapałała miłością do chrześcijanina. Podobne historie utwierdzały w stereotypach następne pokolenia, którym wpajano, że przechrztom nie można ufać. Trwało to aż do XX wieku, kiedy to historyk Henry Kamen udowodnił, że wszystko było zupełną mistyfikacją.

Prawa o czystości krwi miały zapobiegać, aby Żydzi dzierżyli w swych rękach urzędy publiczne. W 1478 roku założono nową instytucję ? inkwizycję. Ta z kolei przyglądała się kwestii kontynuowania przez przedstawicieli conversos swej dawnej religii upewniając się przy okazji (za pomocą tortur i terroru psychicznego), że nikt nie zboczył z prawowitej chrześcijańskiej ścieżki.

Wielu spośród dawnych potomków Żydów było jednak gorliwymi chrześcijanami, którzy znacznie przyczynili się do rozwoju swej religii. W 1511 roku Hiszpania zobaczyła pierwsze skutki działalności ruchu, którego członków nazywano iluminatami lub (z hiszpańskiego) ?alumbrados“, co można przetłumaczyć jako “oświeceni”. Pedro Ruis de Alcaraz nauczał o możliwości kontemplacji, która pozwala chrześcijanom widzieć bezpośrednio światło Boga. Alumbrados podkreślali wartość boskiej miłości i bezsensowność ludzkich wysiłków, nawet tych związanych z działalnością Kościoła. Dla nich ekstatyczne wizje i osobista unia z Bogiem zastąpiła kościelne obrzędy i medytacje duchownych.

Kilkoro alumbrados pochodziło ze starych rodzin arystokratycznych, większość stanowili jednak conversos. W latach 20-tych XVI wieku inkwizycja uznała alumbrados za heretyków i rozpoczęła ich eksterminację. Ruch musiał zejść do podziemi. Z ciekawych względów uznano oświeconych za przedstawicieli herezji luterańskiej, która miała z nimi niewiele wspólnego. Przypominało to przekonywanie buddysty, że jest hinduistą, co też nadawało toczącym się rozprawom nieco absurdalny charakter.

Ignacy Loyola był jedną z osób oskarżonych o bycie alumbrado. Oczyszczony z zarzutów stał się on potem księdzem i założycielem zakonu Jezuitów, którzy stali się papieską elitą. Nie pałali oni również wielkim afektem do inkwizycji, choć dzięki ich pomocy udało się wykrzywić iluminatów w Hiszpanii. W większej skali ruch jednakże nie wymarł pojawiając się następnie we Francji pod nazwą “illumines”. Mimo wszystko stracił jednak swe pierwotne religijne znaczenie.

Ignacy Loyola

Doświadczenia z Hiszpanii zdają się zawierać wszelkie elementy związane z teorią o iluminatach, jednakże ruch założony przez mistyków i wizjonerów nie pasuje do uporządkowanego zakonu. Jest raczej towarzystwem bojącym się spotkania z przedstawicielami zewnętrznego świata, co skłania je do ukrywania się i schodzenia do działalności podziemnej. Tak też narodził się znany nam obraz teorii spiskowej o iluminatach ? wrogach społeczeństwa judzonych przez Żydów.

Skąd brała jednak swe źródło herezja alumbradów? Tradycyjnie Żydzi nie wyznają poglądu odrzucającego władze religijne na rzecz osobistych doświadczeń z Bogiem, jednakże podobne ślady odnaleźć można w żydowskim ruchu mistycznym, Kabale.

Kabała

Wywodzące się od czasownika “otrzymywać” słowo “kabała” oznacza tradycję, która mówi o poznawaniu Boga za pomocą środków mistycznych. Głównym dziełem kabalistycznym jest “Sefer Zohar” spisana w Hiszpanii przez Mojżesza Leona około 1280 roku. Choć uznaje się, że większa część jej zawartości pochodzi z wcześniejszych źródeł, współcześni badacze utrzymują jednak, że było to jednak dzieło Leona będące syntezą ówczesnych prądów myślowych. Nadając jednak Zoharowi tradycyjną formę oraz pisząc ją w języku aramejskim, autor sprawił, że nabrała ona znaczenia i została zaakceptowana przez jego współczesnych, co pozwoliło mu na uniknięcie oskarżeń o herezję.

Kabała to rodzaj złożonej teologii “światła”, w której wszechświat opisany jest za pomocą 10 “sepirotów” – atrybutów lub aspektów Boga. Opisywane są one jako sfery, przez które do ludzkości dociera boskie światło. Sepiroth nadaje światłu kształt i są one zarówno odmienne, jak i jednorodne ?tak samo jak promienie z jednego źródła światła wydają się być po prostu manifestacjami jednego światła.?

Każdy z sephirotów ma swą własną nazwę i własności i każde odnosi się do drugiego w szczególny sposób formując w sumie strukturę, która opisywana jest jako drzewo albo pierwotny człowiek, Adam Kadmon. Jako pierwsza istota i łącznik między Bogiem a człowiekiem, Adam Kadmon jest związany z aktem stworzenia świata i jego zbawienia, gdy ostatecznie zniknie z niego zło. Potem sprawy stają się coraz bardziej skomplikowane ? ze świata 10 sepirothów emanuje świat kolejnych 10, który jest znanym nam fizycznym światem. Istnieją także trzecie i czwarte wymiary zajmowane przez anioły i demony, z których każde posiadają odpowiednie właściwości.

Szczególnie ważne w kabale są nazwy, bowiem 22 litery alfabetu hebrajskiego są mówiąc krótko, składowymi częściami wszechświata. Bóg tworzy świat przez proces nazywania, zaś kombinacje liter obejmują wszystko, co było, jest i będzie. Wskazuje to na kolejny aspekt kabały i sposób odcyfrowywania wiadomości zawartych w pismach. Robi się to za pomocą trzech różnych technik: 1) temury – czyli zamianie słów lub liter i tworzeniu innych, 2) gemetrii – czyli nadawania literom wartości numerycznej, 3) notarokon – tworzenia słów z pierwszych liter wyrazów (np. Aten Gibor le-Olam Adonai przeradza się w –AGLA?).

Renesansowi kabaliści z trudem przestawiali sekwencje liter i wyrazów, aby odkryć ukryte znaczenie pism zawierające prawde o wszechświecie oraz mające obrazować wiele potężnych boskich imion. Udało się im się nawet obliczyć, że wszechświat zamieszkują 301655172 anioły. Nie wiadomo do jakich wniosków doszliby, jeśli posiadaliby komputery.

Wkrótce pojawiła się także “kabała praktyczna”. Zohar zawiera szczegóły tego, jak komunikować się z ukrytymi siłami, wyjaśniając m.in. jak dowodzić aniołami i demonami, aby wpływać na naturę, leczyć choroby, przeklinać wrogów, przewidywać przyszłość lub działać cuda.

Alumbrados pojawili się najpierw w obszarach takich jak Toledo, które wcześniej stanowiły centra kabały i choć brakowało uczonych w niej ludzi, nowi wyznawcy zachowali ideę personalnego doświadczania boskiego światła. Stało się tak być może dlatego, że conversos zachowali jedynie tradycję ustną, ponieważ stracili wszelkie książki. Co ciekawe, alumbrados posiadali wiele przywódczyń, mimo że kabała nie dopuszczała ich kontaktu z pisemną zawartością nauk.

Światło dla świata

Jeśli zatem alumbrados reprezentowali ustną tradycję kabały, musiała ona przetrwać także w innych miejscach. Hiszpania stanowiła centrum nauki mistycznej tradycji wysyłając uczniów do Północnej Afryki, Imperium Osmańskiego, Palestyny i Włoch. Na ostatnim z obszarów udało się nawet schrystianizować kabałę a dokonał tego filozof Pico Della Mirandola. Wyjaśnił on ją jako teologię, która przewyższała wiekiem chrześcijaństwo, ale zawierała wiele zbieżnych z nim elementów.

W 1494 roku Johannes Reuchlin, jeden z wiodących teologów epoki, napisał “De verbo mirifico”, w którym udowadnia, że biblijna nazwa Boga, hebrajskie litery YHWH, przy użyciu metod kabalistycznych przekształca się w imię “Jezus”. Z nim także utożsamiano wymienionego wcześniej Adama Kadmona.

Kościół ostatecznie sprzeciwił się kabale dochodząc do wniosku, że “jej spekulacje odnośnie natury Boga i jego relacji z wszechświatem” różnią się od lansowanych przezeń nauk. Studiowanie kabały uznane zostało za działanie heretyckie, zaś praktykowanie jej równało się czarnej magii i zmusiło zwolenników nurtu do ponownego zejścia do podziemia. Nie umniejszyło to jednak popularności kabały.

Kabała pojawiała się odtąd zatem otwarcie, albo w formie zakonspirowanej. Często zapożyczano z niej, adaptowano jej nauki, albo opierano na nich nowe formy. W czasach współczesnych również istnieją jej nielicencjonowane, pirackie kopie. Wiele czynników sprawiło również, że nauki kabalistyczne stały się idealnym składnikiem do wplatania w różne prądy filozoficzne. Były swego rodzaju katalizatorem okultyzmu.

Odgarniając masoński kurz, docieramy do kabały. Jest tak też w przypadku różokrzyżowców. Leży ona ponadto w sercu ezoterycznych grup jak OTO, Hermetyczny Zakon Złotego Brzasku oraz magia Crowleya. Żadne z nich nie było kabałą w czystej postaci, ale nawet najwięksi kabaliści również nie byli czyści. Od najwcześniejszej historii zachodziły bowiem w kabale skrzyżowania i spotkania z filozofią, w tym pierwszowieczną gnozą, filozofią hermetyczną, zoroastryzmem a nawet wczesną filozofią pitagorejską. Do dziś przedmiot debaty stanowi fakt, czy kabała w rzeczywistości nie wyrosła z jednego z podanych źródeł i została zaadoptowana do judaizmu. Adam Kadmon wygląda bowiem tak samo, jak perski Adam Qadmaia ? ukryty Adam.

Dwie twarze iluminatów

Możemy zauważyć, że istnieją dwie różne twarze iluminizmu. Jedna z nich ukazuje nam członków grupy jako bandytów stojących za wszystkim ? od lóż masońskich po satanizm, wykorzystujących specjalne symbole dające wyraz jedności ruchu. Bawarscy iluminaci założeni przez Weishaupta do celów ?osiągania wyższych stopni cnoty? szybko zaginęli w odmetach dziejów. Weishaupt pochodził z żydowskiej rodziny, miał jezuickie wykształcenie i był masonem, co w sumie obróciło się przeciwko niemu. W czasach współczesnych paranoja związana z iluminatami wędrowała od politycznych radykałów po międzynarodowe banki opisywane jako mroczne organizacje kontrolowane przez Żydów. Jakkolwiek dziwnie to brzmi, silna wiara w konspiracje pomogła nazistom dojść do władzy, podczas gdy w innych państwach także dziś podobne głosy podnoszone są przez ultranacjonalistów.

Drudzy iluminaci to spadkobiercy kabalistycznej tradycji. Ich wiedza znana jest jedynie garstce, ponieważ ezoteryczna ścieżka wymaga głębokich studiów. Próby skonstruowania kompleksowych doktryn zniszczyłyby jej wartość, w ten sposób doktryny byłyby źle zrozumiałe i ulegałyby niszczeniu, zatracając prawdę.

Współczesne organizacje, jak Centrum Kabały pragną, aby była ona bardziej dostępna. Sugerują nawet, że “Zohar” da się przeczytać przejeżdżając ręką nad księgą. Sprzedają również czerwone bransoletki z nitek, które mają chronić przed urokiem. Bez względu na ich mistyczne cele, Centrum zdołało pozyskać wielu, w tym celebrytów, kusząc ich obietnicami pomnożenia majątku, urody i energii.

Można odnieść jednak wrażenie, że prawdziwi iluminaci są jeszcze gdzieś na świecie i kto chce, może ich odnaleźć. Chodzi im jednak o osobistą przemianę, nie zaś światową dominację.

Sekretni władcy świata

Zadzwiające jest, że niewielka i krótkotrwałe stowarzyszenie powstałe w południowych Niemczech tak bardzo wpłynęło na poszukiwaczy teorii spiskowych z całego świata. Teorie spiskowe związane z iluminatami pojawiły się już niedługo po zakończeniu działalności ich bawarskiego odgałęzienia i wyrosły na podstawie prac dwóch pisarzy, Johna Robinsona i Augistina de Barruela.

W 1797 roku Robinson, który był profesorem filozofii naturalnej na Uniwersytecie Edynburskim, napisał książkę o dużo mówiącym tytule ” Dowody konspiracji przeciw wszystkim religiom i europejskim rządom” Jako mason, Robinson miał na celu wyniesienie pozycji szanowanej brytyjskiej masonerii i odróżnienie jej od podejrzanych klonów z kontynentu. Jego książka pełna jest błędów, jednakże najbardziej wpływowa pozostała jego teoria dotycząca iluminatów, którzy po obaleniu wszelkich religii i rządów “będą władać światem za pomocą niekontrolowanej władzy, podczas gdy reszta wykorzystana zostanie jako narzędzia do spełniania ambicji swych nieznanych zwierzchników”.

Były jezuita, de Barruel, był autorem czterotomowego dzieła “Mémoires pour servir a l’histoire du Jacobinisme”, które było w równym stopniu pełne dziwnych historii, w tym opowieści mówiącej o upadku iluminatów związaną z faktem śmierci jednego z kurierów od uderzenia pioruna. W zaszytych kieszeniach bawarska policja odnalazła zakodowane wiadomości, które doprowadziły do wytropienia organizacji. Jak mówi de Barruel, iluminaci “poprzysięgli nienawiść do ołtarza i tronu, poprzysięgli zgładzić Boga chrześcijan oraz wytępić wszystkich królów na Ziemi”.

Wpływ obu autorów na późniejszą teorię spiskową jest znaczny, bowiem według obu, iluminaci mieli tak szerokie wpływy w rekrutacji członków innych stowarzyszeń (w tym masonów), że stali się po części odpowiedzialni za rewolucję francuską.

Jednakże zasięg spisku sięgał znacznie dalej poza rewolucję we Francji. Wedle teoretyków, iluminaci posiedli tak znaczące wpływy, że stali niemalże za każdym wydarzeniem, jakie miało miejsce od tamtego czasu. Dla wielu nie jest przypadkiem, że obok pierwszej z wymienionych rewolucji, miała miejsce także jej amerykańska wersja, albo że w tym samym roku rozpoczęło działalność stowarzyszenie Phi Beta Kappa.

Podstawy teorii spiskowej nie zaniknęły zatem po 1786 roku, gdy zniknęła bawarska grupa. Wręcz przeciwnie, grupy z całego świata pojawiały się i znikały przybierając różne nazwy. W ten też sposób wszyscy masoni muszą być sekretnymi iluminatami, podobnie jak członkowie towarzystw uczelnianych, z których na świat wydostaje się potem duża liczba bankierów, przemysłowców i polityków. Iluminatami muszą być też Rothschildowie, Rockefellerowie i inne wielkie rodziny żydowskie, szczególnie jeśli są bankierami. Podobnie jest z głowami światowych państw. Nie da się również nie zauważyć, że to iluminaci stali za powstaniem Unii Europejskiej.

Mówiąc najprościej, współczesne teorie dotyczące iluminatów mówią o nich jako o sekretnych panach świata przygotowujących Nowy ład światowy – rząd będący pod ich kontrolą, podobnie jak twierdził w XVIII wieku Robinson. Zarządzają oni takimi organizacjami, jak masoneria, Council on Foreign Relations [wydawca “Foreign Affairs”], Komisja Trilateralna, Bank Światowy oraz oczywiście Grupa Bilderberg – gromadząca corocznie polityków, finansistów i biznesmenów z całej Europy i Ameryki obradujących w ścisłej tajemnicy za zamkniętymi drzwiami hotelu.

Przedstawiciele krytycznego stanowiska zadać mogą wiele pytań, ale dwa z nich są najważniejsze. Po pierwsze, jeśli iluminaci są tak bardzo potężni, to dlaczego nie udało im się w ciągu dwóch ostatnich wieków osiągnąć zbyt wiele?  Po drugie, jeśli działają w ścisłej konspiracji, w jaki sposób na światło dzienne wydostają się wiadomości o ich członkach, motywach i sekretach? Natomiast zwolennicy postawią pytanie: czy nie widać wokół nas, jak dużo już tajne organizacje osiągnęły ?? Skąd takie popracie dla New Age i Jednego Prządku i Światowego Rządu ?

Tajni ludzie

Jak już powiedzieliśmy, część conversos stanowili “krypto-żydzi”, którzy na zewnątrz udawali praktykujących chrześcijan, jednakże potajemnie praktykowali dawną religię. Ci, którzy uciekli z Hiszpanii do Portugalii w 1492 roku znaleźli się w pułapce króla Manuela, który zdecydował, że nie wolno im powracać do starej religii.

Swą odrębność utrzymywali dzięki ustnej tradycji, bowiem zakazane było posiadanie żydowskich książek. Szabas obchodzono potajemnie, podobnie jak wiele innych świąt nieznanych ortodoksyjnym katolikom. Dla przykładu, przy wejściu do kościoła rytualnie wymawiali następujący wers: “Wchodzę do tego domu, ale nie oddaje czci kamieniom ni patykom, a Bogu Izraela”.

Duża liczba kryptożydów wyemigrowała do Nowego Świata. Już w 1516 roku biskup Hawany narzekał, że “praktycznie każdy statek przybywający do Hawany pełen jest Żydów i Nowych chrześcijan”. Ich śladem szła jednak inkwizycja, bowiem w 1649 roku skazano w Meksyku 108 osób za powrót do judaizmu.

Mimo nacisków wiele rodzin utrzymało swe dawne tradycje i zwyczaje, w wielu przypadkach niezrozumiałe dla młodych pokoleń. Wielu z nich dopiero po latach odkryło prawdę o swym rodzie.

Jedna z fascynujących historii pochodzi ze wsi Belmonte w Portugalii. Do 1917 roku jej mieszkańcy uważali, że są jedynymi żydami na świecie. Kiedy dotarł do nich polski inżynier, Samuel Schwarz, zaprzeczali, że są żydami, bowiem nie wierzyli w fakt, że żyd może wyjawić otwarcie swą religię. Zaakceptowali polskiego żyda dopiero wtedy, gdy wyrecytował formułę wymieniającą hebrajskie słowo “Adonai” (Pan). Schwarz napisał następnie książkę poświęconą temu tematowi szacując, że w samej Portugalii były jeszcze tysiące kryptożydów, którzy przez wieku utrzymywali swą tożsamość w tajemnicy.

10 wielkich teorii

W ramach kontrolowania świata iluminaci mieli maczać przysłowiowe palce we wszelkich rodzajach konspiracyjnych przedsięwzięć toczących się od stuleci. Prawdopodobnie najbardziej strasznym aspektem wszystkich tych teorii jest to, że powstają w podobny sposób ? gdy przyjrzeć się popularnej teorii i tak zaprowadzi ona do iluminatów. W dobie Internetu sprawa stała się jeszcze bardziej zawiła.

Masoneria

Masoni zostali szybko wchłonięci przez iluminatów i od tego czasu w ciszy opanowują świat. W rzeczywistości wszystko tyczy się konspiracyjnych teorii Robinsona i Barruela, stąd też wciąż istnieje oficjalna wrogość oligarchów i Kościoła w stosunku do masonerii.

Wielka pieczęć

Konspiracja iluminacko-masońska ukryta jest w sekretnej symbolice oka na piramidzie, przyjętej w 1782 roku i istniejącej do dziś na dolarach. (W rzeczywistości wszystkowidzące oko odpowiada wszechobecnemu bogowi, zaś piramida pod spodem reprezentuje trwałość i nie jest symbolem masońskim). Z całego komitetu projektantów, masonem był tylko Benjamin Franklin. “Novus Ordo seclorum” nie oznacza wcale Nowego Światowego Porządku, czy Nowego Świeckiego porządku, jakby pewnie chciał Dan Brown.

Żydowska konspiracja

Każdy mason, satanista albo bankier musi być Żydem – mówią zwolennicy teorii spiskowych. Trzon teorii spiskowych o iluminatach stanowi często antysemityzm obejmujący m.in. wiarę w prawdziwość “Protokołów Mędrców Syjonu” – dokumentu mającego udowadniać rzekomy żydowski plan dominacji nad światem (i uznawany powszechnie za fałszerstwo).

Satanistyczne rody

Grupa 13 potężnych satanistycznych rodzin, w tym Astorowie, Rothschildowie, Rockefellerowie, Onassisowie oraz członkowie europejskich rodzin królewskich, używa kontroli umysłów w celu oddziaływania na nieświadomą niczego populację, którą chce trzymać w ryzach. Według różnych teorii spiskowych, członkowie tych rodzin to albo kosmici, albo Żydzi.

Obcy

Zgodnie z teoriami Davida Icke’a, iluminati stanowią rase zdolnych do zmiany kształtu ciała gadopodobnych obcych “z niższego czwartego wymiaru”. Wśród podobnych hybryd człowieka i gadziego kosmity znajdują się m.in. George W Bush, Hillary Clinton czy Elżbieta II. Inne relacje sugerują, że iluminaci pracują ręka w rękę z osławionymi “Szarakami” [tj. porywającymi ludzi kosmitami], zaś po drugiej dobrej stronie znajdują się innoplanetanie z Federacji Galaktycznej. Według niektórych teorii kręgi zbożowe mają symbolicznie wizualizować plany illuminatów.

NWO

Iluminati stoją za większością światowej polityki i finansjery, kierując m.in. Bankiem Światowym, Międzynarodowym Funduszem Walutowym, Grupą Bilderberg, ONZ i wieloma innymi. Ich celem jest wspólna praca mająca na celu ogłupianie mas, które zaakceptują światowy rząd, scentralizowaną ekonomię oraz jedną światową religię.

Microsoft

Większość z nas ma złe doświadczenia z Windowsem, zatem nie dziwi, że niektórzy doszli do wniosku, że Bill Gates jest w rzeczywistości kimś na kształt współczesnego Weishaupta, zaś jego nazwisko to skrót od niemieckiej nazwy oznaczającej amerykańską lożę iluminatów. Proste jak drut.

Towarzystwa uczelniane

Obok towarzystw w rodzaju Phi Beta Kappa (zorganizowanych według teorii spiskowych przez amerykańskich iluminatów w 1776), istnieją także sekretne towarzystwa jak Skull and Bones z Yale – inkubatory przyszłych twórców dobrobytu i sławy, a także potencjalne wylęgarnie iluminatów tworzące polityków, przemysłowców, szpiegów oraz figurantów.

Międzynarodowy terror

Tajemne numereologiczne interpretacje 9/11 czy 7/7 pokazują, że owe rzekome ataki terrorystów w rzeczywistości noszą ślad działalności iluminatów, jednakże trzeba umieć czytać znaki. Nie warto próbować tego w domu.

Źródło
: Fortean Times, http://www.iluminaci.pl/iluminaci/iluminaci-powstanie-mitu-teorii-spiskowych

Wywiad z Amerykańskim iIuminatem.

7 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultZnajomość prawdziwej duchowej natury Iluminatów – oświeconej religii jest istotna dla zrozumienia podstaw pilnie strzeżonej nauki Tajnego Bractwa – Zakonu Iluminatów. Adam Weishaught, zakładając w 1776 organizacje Iluminatów pod patronem rodziny Rothschildów, zaskoczył się, że jest także założycielem nowej religii. Jego cel był ateistyczny i humanistyczny. Chciał zniszczyć władze monarchii i Kościoła katolickiego, i tym samym zapewnić swojej malej grupie przywództwo i bogactwo. Właściwym zadaniem było ustanowienie nowego światowego porządku (Novus Ordo Seclorum).

Na początku Weishauptem kierowały określone, materialistyczne pobudki. Kiedy okazało sie, że jego spisek zdobywał olbrzymie poparcie wśród zwolenników masońskich  przekonań duchowych, diametralnie różnych od tradycyjnego chrześcijaństwa, i kiedy odkrył, że jego poplecznicy będą fanatycznie oddani spiskowi Oświeconych tylko wtedy, gdy ich tajemna (masońska) religia znajdzie w nim swój wyraz, Weishaught szybko zmienił swój plan i swoja misje. Doszedł bowiem do wniosku, że masońska filozofia i religia, która tak gorąco wyznają jego współspiskowcy, jest w rzeczywistości idealnym sposobem na rozbudzenie ich chęci współdziałania, a nawet fanatycznego poświęcenia sprawie światowej rewolucji. Co więcej, ze zdumieniem odkrył, że ich religia, która zakłada intronizowanie boskiej elity na ziemi, pasuje do jego własnych, ateistycznych poglądów.

Bogini Rozumu

To właśnie za przyczyna tego gnostycznego przekonania, ze boski Rozum jest najwyższym przewodnikiem duchowej i moralnej doskonałości człowieka, rzeźnicy Rewolucji Francuskiej prowadzili ulicami swoje obnażone do pasa kobiety twierdząc, ze są one symbolami ?Bogini Rozumu”. Była to doskonała synteza – polączenie ubóstwianego rozumu człowieka z symbolem starożytnej Bogini. W Europie i Ameryce XVIII i XIX wieku wielokrotnie przedstawiano na obrazach “Boginie Rozumu”. Sławiono ją szczególnie podczas Amerykańskiej Rewolucji. Stała się wówczas opiekunka rebelii – Wolnością – która ściera na proch tyranów i zrywa łańcuchy niewoli. To ona daje oświeconemu człowiekowi wolność i swobodę.
Obecnie posagi Bogini Rozumu Iluminatów można znaleźć w całych Stanach Zjednoczonych. Jedna stoi na Kapitolu w Waszyngtonie. Inna na szczycie Kapitolu w Austin w Teksasie. Jej pomniki ustawiono na miejskich placach i w parkach. Ale najwspanialszy posag Bogini Rozumu, najbardziej majestatyczna statuę starodawnej wiary, znajdziemy w nowojorskim porcie. Wznosząc sie nad lśniącymi, choć zanieczyszczonymi wodami, trzyma w wyciągniętej ręce znicz ognia – symbol oświecającego, dodającego otuchy i wyzwalającego ludzkość światła. Okultystyczną Statuę Wolności, podarunek od Zakonu Wolnomularzy, współczesnych spadkobierców tradycji Iluminatów, wyrzeźbił Frederic Bartholdi, członek masońskiej Loży Alzacji-Lotaryngii we Francji. Statua jest ezoterycznym posągiem o wielkim znaczeniu dla tajnych stowarzyszeń, planujących Nowy Porządek Świata. Plan Tajnego Bractwa zaszedł daleko, skoro ludzie widza namacalny dowód spisku w postaci tej olbrzymiej statuy, ale nadal nie mają pojęcia o jej rzeczywistym znaczeniu i celu.

Pięć głównych przekonań oświeconego Bractwa Iluminatów, które mogą być pomocne w zrozumieniu nauki i religii ludzi Tajnego Bractwa:
1). Praktykują starodawne religie, która uznaje i czci starożytnego boga słonce. Z drugiej strony twierdza, ze obecne religie i wszyscy bogowie są tacy sami i ze ich rytualne oddawanie czci starożytnym bóstwom jest czysto symboliczne. Twierdza ponadto, ze Wszystkowidzące Oko na szczycie niedokończonej piramidy – symboliczne wyobrażenie bóstwa (umieszczone na jednodolarowym banknocie) – przedstawia uniwersalnego “Boga”.
2). Chociaż Lucyfer, ?nosiciel światła”, jest w rzeczywistości ich jedynym bogiem, otwarcie nie uznają go za Pana. Większość ludzi Tajnego Bractwa nie wierzy w Lucyfera, Szatana, czy osobowego diabla. Przekonani są natomiast o istnieniu “zasady” zła, mrocznej i pokątnej, ale nieosobowej ?siły” zła, która jest jedynie odwrotna strona dobra, przeciwieństwem światła. Takie właśnie ukryte, ezoteryczne znaczenie ma dwugłowy orzeł 33 stopnia wtajemniczenia masonerii i Iluminatów. Reprezentuje doktrynę, ze dobro i zło współistnieją jako boskie zasady wyrażone przez symbole. Dwie Glowy orła, dwie siły, są jednoczesna manifestacją tej samej rzeczywistości. Wspólnie kształtują i tworzą jednostkę ludzka.
3). Osoba oświecona potrafi czerpać energie z tych dwóch źródeł rzeczywistości – z dobra i zła, światła i mroku. Taki człowiek staje sie nadczłowiekiem. Jest bóstwem dla samego siebie, mistrzem magii, księciem i królem wielu ludzi.
4). Bóg, podobny do ?pola energii”, albo boskiej zasady, powinien być czczony w dwojaki sposób: przez rytuał i służbę. Rytuał zakłada zaklinanie symbolicznej magii i dostęp do zneutralizowanych (dwukierunkowych – światła i mroku) potęg kosmosu. Dlatego tez oddawanie boskiej czci pradawnym bóstwom podczas obrzędów w świątyni i rytuałów wtajemniczenia nie powinno być rozumiane dosłownie lecz alegorycznie, jako wielbienie neutralnych potęg kosmosu, złożonych w oświeconym człowieku. Służba określona jest jako: (a) posłuszeństwo oświeconym Mistrzom; (b) czynna pomoc braciom i nowicjuszom – oświeconym kolegom; (c) dobra praca i filantropia na rzecz całego oświeconego świata.
5). Ponieważ Iluminaci uznają pradawne religie i zapomniane tajemne prawdy, uważają chrześcijaństwo, czy tez jakakolwiek inna religia za symbol zatajania prawdziwej religii i starożytnej wiedzy o pochodzeniu człowieka i całego świata. Dlatego Iluminaci nie aprobuje żadnej zorganizowanej religii i uznaje wszystkie religie za sekty kapłańskie, które ukrywają wiedze o jednym i tym samym dla wszystkich Bogu, tworząc różnice, dogmaty byle tylko utrzymać władzę nad ludźmi. Na ołtarzach wolnomularskich świątyń znaleźć można zarówno chrześcijańską Biblie, jak i muzułmański Koran, albo hinduską Bhagavad Gita. Uniwersalistyczne rozumienie bóstwa pozwala nowicjuszowi Tajnego Bractwa dołączyć sie i uczestniczyć w każdej wybranej przez niego religii. Nie może jednak przypisywać żadnej z nich wyłączności i wyjątkowości. Byłaby to herezja dla tolerancyjnego, uniwersalistycznego i oświeconego człowieka. Tak wiec członek – iluminat może swobodnie wyznawać Chrystusa, być chrześcijaninem, może manifestować zewnętrzny szacunek i oddanie Bogu i Biblii. Ale tak naprawdę, nie czci on tego samego Chrystusa i Boga, co prawdziwy chrześcijanin, nie szanuje tak samo Biblii.

 

Oddanie czci “Bogu mocy”

Niekwestionowana wiara w kosmicznego ?Boga mocy” stała sie zatem najważniejszą doktryna oświeconej duchowości i religii. Bóg mocy jest nieosobowy, ale posiada nieograniczona władzę, której mogą dostąpić oświeceni ludzie – gnostycy – ci, którzy ?znają” magiczne tajemnice, rytuały i zaklęcia. Częścią tych zaklęć są symbole, alegorie i wykorzystanie rytuałów oraz przejecie pradawnych bogów i misteryjnych nauk. W centrum oświeconej wiary leży niewzruszone przekonanie, ze “Bóg”, “Wielki Architekt Kosmosu” powołał do życia system klasowy i rasowy, który da sie najlepiej opisać jako “naturalny porządek”, albo prościej jako ?natura”. Natura (to znaczy ?Bóg”) nauczają oświeceni, nakazuje zorganizowanie ludzi w różne klasy. Ta doktryna przewiduje, ze wszyscy ludzie będą kiedyś równi, będą braćmi. Zanim jednak nastąpi ten wspaniały dzień, jedni ludzie są po prostu “lepsi” od innych – bardziej oświeceni, szlachetniejsi i bardziej zdatni do rządzenia.

 

Co znamionuje tych ludzi, którzy wchodzą w skład wyższej klasy – do tzw. Iluminatów? Doktryna oświeceniowa utrzymuje, ze są to ludzie obdarzeni “Rozumem”. Człowiek, którego jedynym bogiem jest Rozum, uważa siebie za nadczłowieka, posiadającego cząstkę boską. Obrzędy inicjacyjne Iluminatów pomyślane są tak, by rozwinąć ten nowy rodzaj przesyconego Rozumem człowieka. Tak wiec Adam Weishaupt ujawnił, że w jego tajnym stowarzyszeniu: Rozum będzie jedynym kodeksem człowieka. To jest nasz największy sekret. Kiedy w końcu Rozum stanie się religia człowieka problem będzie rozwiązany.

Źródło: http://www.iluminaci.pl/iluminaci/iluminaci-5-glownych-przekonan-oswieconego-bractwa-iluminatow

Kto naprawdę rządzi światem ?

7 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultKto tak naprawdę rządzi światem? Kto ma rzeczywisty wpływ na decyzje dotyczące codziennego życia miliardów ludzi?

Rządy wybrane przez ludzi czy też sekretne organizacje, które “w cieniu” planują globalny zamach stanu? Czy ustanowienie nowego porządku świata będzie oznaczało planetarny totalitaryzm i masowe niewolnictwo? Oto sześć tajemniczych stowarzyszeń, które uczestniczą w światowej grze o władzę i bogactwo.

Kto pociąga za sznurki?

Komu mówią coś takie nazwiska jak Joseph S. Nye, Etienne Davignon, Denis Haley, Yotro Kobayashi czy Richard Haass? Pewnie nikomu. Pytanie jest jednak ważne, bo osoby te mają mieć więcej władzy aniżeli Barack Obama, Władimir Putin, Nicolas Sarkozy czy Angela Merkel. Za pomocą kierowanych przez siebie organizacji to takie osoby jak Nye czy Haass mają sprawować rzeczywiste rządy we współczesnym świecie.

Prezydent USA czy kanclerz Niemiec mają być tylko figurantami, którzy są zdani na łaskę i niełaskę takich tworów jak Grupa Bilderberg czy Komisja Trójstronna. O losach miliardów ludzi na planecie mają decydować osoby tworzące Radę Stosunków Międzynarodowych uzurpujące sobie wpływ na światową gospodarkę, model polityczny i wywoływanie wojen w celu zdobycia ropy i pieniędzy.

Demokracja, zasady “wolności równości i braterstwa” i prawa jednostki zapisane w konstytucjach to tylko iluzja. Rządy poszczególnych państw mają być także opanowane przez członków masonerii, a organizacje międzynarodowe ? przez iluminatów.

Według zwolenników teorii spiskowych, światem ma rządzić kilka potężnych pozostających w cieniu organizacji. Ich skład jest uzupełniany przez “emerytowanych” (koniecznie w cudzysłowie) polityków, wpływowych biznesmenów i adeptów tajnych bractw, takich jak “Skull and Bones”. W sekretnej grze pojawiają się ciągle te same nazwiska ? Rockeffeler, Brzeziński czy Haley.

Kto ma rzeczywistą władzę, czy jest ktoś kto zza kurtyny pociąga za wszystkie sznurki? Czy teorie spiskowe to wyraz nasilającej się paranoi czy też na naszych oczach zaczął się rodzić nowy porządek świata? Odpowiedzi na te pytania starają się udzielić najpopularniejsze na świecie teorie spiskowe dotyczące tajemniczych stowarzyszeń, które mają być motorem wszystkich zmian, których świat doświadczył w ciągu ostatnich 300 lat. Na wszelki wypadek, by rozmyć cały obraz, spiskową ideologię rozciągnięto nie tylko do czasów templariuszy, ale do starożytności.

Najpotężniejszy “podziemny” ruch świata?

Największym tajnym stowarzyszeniem przewijającym się w teoriach spiskowych jest masoneria. To szeroki ruch światopoglądowy obejmujący wiele nurtów filozoficznych, politycznych i społecznych. Ruch, który posiada swe własne rytuały, obrzędy i stopnie wtajemniczenia, podzielony jest na wiele narodowych i ideologicznych lóż, obecnych w każdym zakątku świata. To, co spaja cały ruch to wiara w konieczność doskonalenia i zmiany człowieka na lepszego, wiara w braterstwo ponad podziałami oraz wiara w “Najwyższy Byt” sterujący wszechświatem.

Globalny charakter ruchu każe przypuszczać, ze jego celem jest globalna władza. Liczba masonów wynosi obecnie około 5 milionów na całym świecie. Choć początki masonerii wiąże się z epoką Oświecenia, to pierwsze loże powstały już w XVI wieku; pierwszą z nich była prawdopodobnie Loża Killwinig w Szkocji założona w 1587 r. Za początek nowoczesnego wolnomularstwa uważa się utworzenie Wielkiej Loży Anglii w 1717 r.

Oficjalnie masoni zajmują się głównie pracą charytatywną. To z nimi mają być związane idee polityczne promujące republikanizm i takie idee jak “wolność, równość i braterstwo”. Od samego początku wokół masonerii narosło wiele teorii spiskowych. Według jednych, masoneria spiskuje (i przenika się) wraz z iluminatami, by zdobyć władzę nad światem, przejmując najpierw kontrolę nad narodowymi rządami. Według innych, celem masonerii jest stworzenie społeczeństwa opartego o zasady wolności, równości, braterstwa, separacji państwa i Kościoła oraz tolerancji. Według kolejnych masoneria to forpoczta żydowskiej dominacji, lub nawet międzynarodowy spisek judeo-masoński.

Zwolennicy teorii spiskowych twierdzą także, iż masoni wyznają kult Lucyfera (Szatana), lub własnego boga zwanego “Wielkim Architektem Wszechświata”. O masońskim spisku ma świadczyć także symbolika subtelnie wtopiona np. w architekturę. Najbardziej symbolika ta ma być widoczna w Stanach Zjednoczonych, czyli w państwie założonym właśnie przez masonów, którzy mieli wtopić swe symbole, takie jak słynna piramida z okiem, np. na urzędowych pieczęciach czy banknocie jednodolarowym. Zamachy z 11 września miały być dowodem na wojnę o dominację nad światem pomiędzy masonerią a islamem.

Zakon o krok od przejęcia władzy

Kolejnym globalnym stowarzyszeniem ma być Zakon Iluminatów, czyli kilka klubów założonych przez wolnomyślicieli doby Oświecenia. Wśród nich najbardziej wpływowi byli iluminaci bawarscy, czyli ruch który utworzony przez Adama Weishaupta 1 maja 1776 r. w Ingolstadt. Jego celem miało być szerzenie oświaty w duchu Oświecenia. Ruch z czasem zaczął przypominać masonerię za sprawą stopni wtajemniczenia i rytuałów. W ciągu pierwszych 10 lat pozyskał on 2 tysiące zwolenników we wszystkich krajach europejskich. Zaniepokojone atrakcyjnością ruchu wśród intelektualistów władze w 1785 r. zakazały działalności zakonu. Wiele osób twierdzi jednak, że istnieje on do dziś wywierając przemożne wpływy na dzieje świata.

Teorie spiskowe wokół Iluminatów narodziły się już nazajutrz po założeniu ich stowarzyszeń. Iluminaci zostali oskarżeni o infiltrowanie i chęć obalenia rządów na Starym Kontynencie. W XVIII wieku twierdzono, że to iluminaci mieli wywołać wielką rewolucję francuską, która w kolejnym ćwierćwieczu pchnęła Europę na skraj wojennego chaosu. W XX wieku iluminaci byli podobno blisko uzyskania dominacji jako że w ich szeregach miały znaleźć się takie osobistości jak Winston Churchill, David Rockefeller czy Zbigniew Brzeziński.

Do dziś zresztą istnieje kilka organizacji nazywających siebie iluminatami. Na swej oficjalnej stronie Zakon Iluminatów przedstawia się jako “globalna sieć promująca wiedzę i akceptację praw jednostki i odpowiednią rolę rządu, będącego strażnikiem tych praw”. Głównym celem działalności Zakonu ma być zaś “sianie ziaren wolności”. “Przebyliśmy długą drogę, ale jeszcze wiele zostało do przejścia, by zbudować lepszą przyszłość” – oświadczają. Ostatnimi “dokonaniami” iluminatów miało być wywołanie wojen Afganistanie i Iraku oraz wojny z terroryzmem, co ma być przygrywką doprowadzenia nowego porządku świata.

Kandydat nr 1 do roli “światowego rządu”

Nowy porządek świata nie obszedłby się jednak bez odpowiedniej władzy. Teorie spiskowe przewidują wprowadzenie w nieodległej przyszłości tzw. rządu światowego, który będzie sprawował niepodzielną władzę ponad granicami wszystkich państw.

Kandydatem numer 1 do odegrania roli światowego rządu jest Grupa Bilderberg. Formalnie jest to nieoficjalna doroczna konferencja, na którą zapraszanych jest ok. 130 najważniejszych osób ze świata polityki, biznesu i bankowości. Pierwsze takie spotkanie odbyło się 31 maja 1954 r. w hotelu Bilderberg w Arnhem w Holandii; jego inicjatorami byli brytyjski polityk Denis Haley i Józef Retinger, były sekretarz gen. Władysława Sikorskiego.

Celem spotkania miało być promowanie wzajemnych związków i lepszego zrozumieniami pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Europą w dobie stopniowego narastania antyamerykanizmu na Starym Kontynencie. Sukces pierwszej konferencji, zorganizowanej przy wsparciu CIA, zachęcił jej uczestników do ustanowienia zwyczaju corocznych konsultacji. Grupa ma charakter nieformalny. Jedynym stałym jej organem jest komitet nadzorujący z przewodniczącym na czele (od 1998 r. jest nim belgijski polityk Etienne Davignon). Nieoficjalne biuro grupy znajduje się w holenderskim mieście Lejda.

Jako że spotkania grupy są zamknięte dla publiczności mediów wokół niej narosło wiele teorii spiskowych. Ich rdzeniem jest twierdzenie, że Grupa Bildenberg zamierza utworzyć rząd światowy, który zastąpi wszystkie państwa narodowe. Oliwy do ognia następnie dolał sam Haley, przyznając w 2001 r., że w spotkaniach Grupy “uczestniczą ludzie uważający, iż ciągła walka o nic i zabijanie ludzi nie powinny mieć miejsca”. “Tak więc uważamy, że pojedyncza wspólnota światowa byłaby dobrym rozwiązaniem” ? oświadczył.

Ostatnie spotkanie grupy odbyło się w dniach 14-17 maja 2009 r. w Atenach. Z przecieków wynika, że głównymi jego tematami było rozbrojenie nuklearne, cyberterroryzm, światowy kryzys gospodarczy, finanse, kwestie Iraku i Afganistanu oraz stan relacji USA-Europa. Według krytyków, spotkanie to świadczyło o tym, że Bilderbeg jest coraz bliższa przekształcenia się w rząd światowy, który wprowadzi nowy porządek świata.

374 “spiskowców” grających na trzy strony

Kolejny kandydat do roli rządu światowego to Komisja Trójstronna. Powstała ona w lipcu 1973 roku jako prywatna organizacja promująca współpracę pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, Europą i Japonią. Ideę powstania Komisji, której pomysłodawcą był David Rockefeller, zaakceptowano rok wcześniej podczas spotkania? Grupy Bilderberg. Powołaniem organizacji do życia zajęło się kilku polityków z USA Europy, którym aktywnie przewodził Zbigniew Brzeziński, przyszły doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego.

Celem działalności Komisji jest promowanie wzajemnych więzi ekonomicznych i politycznych, tak by zminimalizować ryzyko wybuchu globalnego konfliktu zbrojnego w przyszłości. Na spotkaniach, które odbywają się co dwa lata, kontynent północnoamerykański reprezentuje 107 osób, Europę ? 150, a Azję -117. Pracami komisji kieruje trzech przewodniczących- obecnie są to Amerykanin Joseph S. Nye jr., Irlandczyk Peter Sutherland i Japończyk Yotaro Kobayashi. Według oficjalnej strony internetowej, jednym z wiceprzewodniczących jest Andrzej Olechowski.

Zwolennicy teorii spiskowych twierdza, ze Komisja ma zamiar przekształcić się w rząd światowy. Według dziennikarza Alexa Jonesa, Komisja zawiązał spisek, którego celem jest przejęcie kontroli nad rządem Stanów Zjednoczonych, by ustanowić nowy porządek światowy. Inni krytycy twierdzą, że prawdziwym celem działań Komisji jest stworzenie ponadrządowej superpotęgi gospodarczej, która będzie mogła dyktować władzom poszczególnych państw warunki, na których te będą mogły w przyszłości funkcjonować.

Jedna rada dla całego świata

By sprawować globalną władzę, trzeba mieć możliwości wpływania na sytuację w nawet najbardziej odległych krajach świata. Zdolność taką posiada obecnie Rada Stosunków Międzynarodowych (CFR), czyli potężny amerykański think-tank powstały w 1921 r. Jego początki sięgają konferencji pokojowej w Paryżu, która po zakończeniu I wojny światowej miała ustalić nowy ład w Europie.

Prezydent USA Woodrow Wilson postanowił zaplanować nowy porządek rzeczy już wcześniej. W tym celu zgromadził w Nowym Jorku 150 specjalistów od polityki zagranicznej, którzy w latach 1917-1918 przygotowali niezbędne analizy dla twórców polityki USA. Stały się one podstawą słynnych 14. punktów ogłoszonych przez Wilsona na konferencji pokojowej. Sukces ten zachęcił naukowców do utworzenia Komitetów Spraw Zagranicznych w kilku amerykańskich miastach. W 1938 r. władzę zwierzchnią nad nimi objął nowopowołany komitet w Waszyngtonie, choć faktyczna siedziba organizacja pozostała nadal w Nowym Jorku.

Rada Stosunków Zagranicznych zajmuje się faktycznym wyznaczaniem głównych kierunków polityki zagranicznej USA. Z usług, liczącego obecnie 5 tysięcy osób think-tanku korzystają bezpośrednio amerykańscy prezydenci. W skład Rady wchodzą, oprócz naukowców, także byli sekretarze stanu, kongresmeni, biznesmeni i pracownicy CIA; dodatkowo, status członka korporacyjnego posiada 56 przedsiębiorstw takich ja np. Chevron, IBM, AIG czy Coca-Cola.  Obecnym przewodniczącym organizacji jest Richard Haass, były doradca polityki planowania Departamentu Stanu i człowiek Colina Powella.

Powstawaniu teorii spiskowych wokół Rady wydatnie przysłużył się fakt, że w jej skład wchodzą czołowe osoby ze świecznika amerykańskiej polityki oraz biznesmeni, reprezentujący największe korporacje. Rada od momentu swego powstania w tajemnicy współkształtowała światową politykę przez blisko 90 lat. Zdaniem krytyków, prawdziwym celem powołania i działalności Rady jest utworzenie rządu światowego; według nich, wstępem do tego miało być ogłoszenie wspomnianych 14. Punktów Wilsona w 1919 r.

Kolejnym powodem obaw jest lansowanie przez Radę współzależności gospodarczej w ramach kapitalizmu, która unifikując globalną ekonomię może osłabić konkurencję ekonomiczna i polityczną i doprowadzić do ustanowienia hegemonicznej scentralizowanej władzy. Odpowiednikiem amerykańskiej CFR jest brytyjski Chatham House, utworzony w 1920 r.

Niebezpieczni “krewni i znajomi królika” z USA

Gdzie są szanse na rozpoczęcie największej kariery politycznej, dzięki której można następnie ?awansem? trafić np. do Rady Stosunków Zagranicznych? Początkiem drogi do władzy i pieniędzy są rozmaite bractwa działające na wyższych uczelniach dookoła świata. Najbardziej wpływową tego typu organizacją jest bractwo “Skull and Bones”, działające od 1832 roku na Uniwersytecie Yale w New Haven w stanie Connecticut.

Każdego roku bractwo wybiera 15 członków spośród studenckiej braci, które mogą zostać przyjęte w jego skład. W “szczęśliwej piętnastce” znajdują się te osoby, które są uważane za naturalnych liderów i potencjalnych członków przyszłej elity władzy. Członkowie bractwa spotykają się dwa razy w tygodniu podczas nocy, co ma służyć rozwinięciu więzów przyjaźni. Spotkania odbywają się w budynku bractwa zwanym grobowcem.

Członkowie bractwa mają reputację złodziei. Według legendy zdołali m.in. wykraść z grobów czaszki i kości byłego prezydenta USA Martina Van Buren, indiańskiego wodza Geronimo i meksykańskiego bandyty Pancho Villi. Spryt i zaradność mają być podstawą pozyskania późniejszych wpływów na szczytach władzy.

Według zwolenników teorii spiskowych, członkowie bractwa to nieformalna przyszła elita polityczna i biznesowa Stanów Zjednoczonych. Jej członkowie nie są lojalni wobec państwa, lecz tylko wobec siebie. Swe stanowiska wykorzystują do realizacji prywatnych interesów i wzajemnego załatwiania sobie pracy na najważniejszych stanowiskach w państwie.

Do bractwa należeli m.in. byli prezydenci USA George Bush senior i George Bush junior, senator John Kerry i Austan Goolsbee, obecny doradca ds. ekonomii Baracka Obamy. Członkowie bractwa są oskarżani o wywołanie wielu wojen, w tym także o pozwolenie na dojście Adolfa Hitlera do władzy w Niemczech. Podobne zarzuty pojawiły się także podczas amerykańskich interwencji Afganistanie i Iraku, które określono mianem wojen dla ropy, na których mieli zarobić przysłowiowi “krewni i znajomi królika”.

Analizując istniejące sekretne stowarzyszenia wyłania się mglisty obraz mniej lub bardziej oficjalnych grup, próbujących wpływać na kształt polityki światowej. Nie jest to obraz zbyt optymistyczny. Według teorii spiskowych, za sprawą ich działalności świat wkroczył na drogę internacjonalizmu i globalizmu, które mają służyć zbudowaniu nowego porządku pod auspicjami rządu światowego.

Będzie to oznaczać koniec wolności ? politycznej i osobistej. To, co było demokracją, stanie się totalitaryzmem, którego celem będzie powszechna kontrola jednostki. W obecnym procesie organizacjom takim jak ONZ czy WTO wyznaczono rolę figurantów. Mają one być tylko listkiem figowym dla rzeczywistej działalności Grupy Bildeberg czy Komisji Trójstronnej.

Wiarę w usiłowanie wprowadzenia nowego porządku świata umacnia także kultura masowa. Filmy takie jak np. “Zeitgeist” czy “Obama Deception” opisują kolejne etapy tworzenia “New World Order”. Część teorii to zupełna fantastyka, pomieszana jednak z rzeczywistymi trendami w polityce światowej. Co jest zatem prawdą a co fałszem? Każdy musi sam odpowiedzieć sobie na to pytanie.

W każdym razie wnioski i tak będą bardzo niebezpieczne.

Źródło: http://Onet.pl, http://www.iluminaci.pl/iluminaci/kto-naprawde-rzadzi-swiatem

 

Największe Tajemnice Opętanego oczami.

7 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultNa wstępie podam ogólną definicję masonerii. Jest to organizacja tajna, ogólnoświatowa, naturalistyczna, hierarchiczna dążąca do całkowitego  opanowania świadomości i duszy swych członków a także żądająca bezwzględnego posłuszeństwa.  Następnie przez swą tajną działalność swych członków zmierzająca do opanowania  świata, celem zrealizowania swych planów zniszczenia ludzkości. Została powołana przez tajne kręgi anty kościoła jako wyraz buntu przeciw Bogu objawionemu w Jezusie Chrystusie i Jego przesłaniu do ludzkości i Jego Kościołowi. Jest to anty kościół kierowany i sterowany przez szatana za pośrednictwem  ludzi, którzy mu się dobrowolnie oddali Święty Maksymilian nazwał masonerie głową węża piekielnego. Jest to wszechświatowa sekta  zła. Prawdziwe cele tej organizacji poznaje  mniej niż 1% ogółu członków  masonerii. Do najwyżej wtajemniczonych należą wybrani z wybranych ..

Ponad 99% do końca życia nie zna i nie pozna  prawdziwych celów masonerii,  są trzymani w całkowitej  nieświadomości. Dzieje to się tak dlatego, ze gdyby wcześniej znali prawdziwe Oblicze i cele tej tajnej struktury, to nikt przy zdrowych zmysłach nie wstąpiłby do takiej organizacji. Zdarza się, że z tych co dostąpili najwyższego wtajemniczenia, poznając prawdę zapragnie wystąpić i wtedy okazuje się, ze jest to niemożliwe. Podobnie jak wystąpienie  z bandyckiej  mafii. Zdarza  się ze ktokolwiek z masonów  wysoko wtajemniczony wystąpił to po pewnym czasie zginął bez wieści. Wychodzi wtedy obłuda i perfidia masonerii. Z Kościoła Chrystusowego jeżeli ktoś pragnie wystąpić  to występuje i nikt nie grozi mu śmiercią, wręcz przeciwnie Ojciec Miłosierny cierpliwie czeka na powrót syna marnotrawnego. W masonerii kościele szatana nie ma odwrotu. Grożą śmiercią i zdradziecko zabijają. Taka jest właśnie wolność  lucyfera.

Kim jestem

Jestem nędzą nad nędzami nicością, prochem ziemskim, wobec Wszechmocy, Wszechpotęgi Bożej. Byłem ponad 20 lat opętany przez szatana w tym 7 lat w sposób ukryty i przez 13 lat w sposób jawny dla mnie. Przez 13 lat toczyłem walkę na śmierć i życie , aby się uwolnić z jego niewoli. Całe to przeżycie i doświadczenie opisałem w 2006 roku pt. Wstrząsający opis mężczyzny który był ponad 20 lat opętany. W pierwszej części tego świadectwa opisałem jak do tego doszło i jak zostałem uwolniony. Podałem przykłady i opisałem różne zdarzenia jak bronić się przed zniewoleniem i opętaniem. W drugiej części opisałem o tajemnym oddziaływaniu szatana na umysł i dusze ludzką przez media.. W trzeciej części ujawniłem jak zostały odkryte te tajemne oddziaływania śmiertelne i niebezpieczne tylko dlatego, że nikt o nich nie wie. Gdy się te tajemnice oddziaływania pozna, wtedy stają się bezsilne.

Napisałem też wiele innych pism. Gdy w latach 90-tych otrzymałem  dar rozeznawania duchów. Wtedy  zrozumiałem w jakim stanie jest obecny   świat. W 2000 roku dane mi było poznać tajemne oddziaływanie złych duchów. / tzw. 4 wtajemniczenie/ w mediach, wtedy do  reszty zrozumiałem co piekło i jego słudzy masonerii zgotowały dla .świata. Nie mogłem sobie z tym poradzić, gdy okazało się że wszystkie te zdarzenia maja potwierdzenie w rzeczywistym życiu jako empiryczne dowody naukowe. Przełom nastąpił- 02 lutego 2005r w święto Matki Bożej Gromnicznej, kiedy usłyszałem wewnętrzny głos aby wbrew wszelkim przeszkodom opisać i ujawnić to wszystko, zachowując ostrożność i roztropność gdyż szatan posługując się swymi ludźmi mógłby mnie zabić. Dlatego opisuję te wszystkie wydarzenia jako osoba anonimowa. Tego samego zdania był mój spowiednik, a i moje wewnętrzne  pragnienie jest aby nie być znanym za życia i po śmierci.

Nie mając dostępu do żadnych mediów, ale dzięki pomocy Bożej rozprowadziłem wiele egzemplarzy. Widząc jak wielkie owoce to wydało, gdyż świadectwo to zostało przetłumaczone na wiele języków przez Polaków mieszkających  W innych krajach: Gdy rozmawiałem  z osobami które czytały, a nie wiedzą, ze jestem autorem, przekonałem się jak bardzo to było potrzebne. Z uwagi na to, ze wydarzyło  się niezwykłe zdarzenie, które nie planowałem i przez myśl mi nie przeszło, ze coś takiego może się zdarzyć postanowiłem to wszystko opisać i ujawnić światu. Dziś wiem. ze stało się to według zamiarów Bożych i Jego Wszechmocy.

Kto czytał moje świadectwo, gdzie szczegółowo opisałem jak dwóch naiwnych i ogłupionych satanistów zostało spalonych przez nieznany ogień a trzeci z przerażenia padł martwy, ten wie, że udało się to  ujawnić dzięki szczególnej łasce Bożej, która sprawiła, że człowiek walczący ze złymi duchami w odpowiednim czasie staje się dla nich niewidzialny. Podobnie i analogicznie  odbyło się to w wykryciu największej tajemnicy masonerii. Bóg uczynił, Że demony nie rozpoznały że wśród swoich sług masonów jest obcy .. ?Podobnie i masoni nie rozpoznali, że nie jestem ich bratem, lecz uznali mnie za swojego. To  wszystko udowadnia jak słaby i ograniczony jest szatan wobec Wszechmocy, Wszechpotęgi naszego Pana Jezusa Chrystusa, Jego Matki .Maryi Niepokalanej zawsze Dziewicy i Św. Michała Archanioła .  . Gdyby nie ta Moc Boża ja natychmiast byłbym rozpoznany i zabity przez masonów już  na samym początku . Szatan jest tylko mocny w ludziach, którzy mu sie dobrowolnie i świadomie oddali a szczególnie pysznych i buntowniczych grzesznikach, Wobec ludzi bez reszty oddanych Bogu i Matce Bożej, pokornych i czystego serca szatan jest bezsilny. Może czynić tylko tyle, na ile mu pozwoli  Bóg, aby doświadczyć cnoty i wierność oddanych mu dusz. Jak napisałem w swoim świadectwie, kto boi sie grzechu z zdrady Chrystusa Pana,  tego boi sie Szatan. Wobec pozostałych, a szczególnie masonów, liberałów, ateistów, zdrajców judaszowych, gorszycieli, zatwardziałych grzeszników, magów, wróżbitów, okultystów itp. szatan jest panem ich życia i śmierci .. Bóg w Trójcy Świętej Jedyny Ojciec, Syn i Duch Święty. Pan nad Panami. Król nad Królami.  Wszechmoc, Miłość  odwieczna posłużył się mną nędzą nad nędzami, nicością, prochem ziemskim i wprowadził mnie swą ręką do jaskini wilka, aby ujawnić światu w jaki sposób szatan zwodzi, ogłupia, zaślepia i oszukuje mistrzów masonerii i co planuje wobec ludzkości. .Masoni szczycą się tym, że nikt z zewnątrz nie uczestniczył i nie będzie uczestniczył w ich tajemnych rytuałach i nie pozna ich rzeczywistych tajemnic. I tak rzeczywiście było aż do pewnego czasu. Stało  się to wbrew ich zapewnieniom, czujności, tajemniczości i niedostępności. Dane mi było uczestniczyć w jedynym tego rodzaju rytuale za zastrzeżonym tylko dla wybranych z Wybranych.

Opis zdarzenia

Będę się starał  opisywać istotę zagadnienia, gdyż szczegóły przekraczały by ramy tego pisma. Celowo nie podaję  dat, miejsc, nazwisk aby pozostałych uchronić od zemsty masonerii, chociaż oni nic nie zawinili i nie zdawali sobie sprawy, że jestem obcym a także abym sam nie został rozpoznany. Na jednym z lotnisk kraju zachodniego w hali przylotów  podchodzi do mnie znany euro deputowany z Polski  w towarzystwie nieznanego mi Pana. Witając się ze mną zaprasza mnie do podstawionej na zewnątrz  limuzyny z kierowcą, gdy chciałem zaprotestować i wyjaśnić,  że to wielka pomyłka, że nie jestem tym człowiekiem za którego mnie uważają, natychmiast usłyszałem znany mi wewnętrzny głos nie lękaj się. Zamilkłem i zrozumiałem, że dzieje się coś, co nie  zależy od mojej woli. Pierwszym cudem było to  że rozmawiałem z nimi w obcym języku i wiedziałem co mówić. Prawdziwy mistrz masonerii w ogóle nie przyleciał. Ważnym spostrzeżeniem było to, że zanim dojechaliśmy na właściwe miejsce, trzy razy zatrzymywaliśmy się w różnych miejscach i za każdym razem zmieniany był samochód i kierowca. Dlaczego taka ostrożność  konspiracja. Dziś juz wiem, ze była to tajemnica wewnątrz samej masonerii. Było to  super tajne spotkanie w którym uczestniczyli masoni tylko pochodzenia żydowskiego. Po dojechaniu na miejsce i po odpoczynku   zaprowadzono nas do miejsca gdzie przywitał   nas dziwnie  wyglądający człowiek tzw. mag medium.  Gdy i on mnie  nie rozpoznał, że nie jestem ich człowiekiem  ogarnął mnie niezwykły pokój. Duszy i  bezgraniczna ufność w Moc  Chrystusa Pana. ? Następnie mag wskazał abyśmy podążali za nim. Drzwi się same otwierały i zamykały. Jak się później okazało bez udziału  ręki ludzkiej i ludzkiej techniki. Przed wejściem do specjalnego miejsca mag oznajmił, że jesteśmy wybrani z wybranych godnych najwyższego wtajemniczenia i będziemy  uczestniczyć w jedynej tego rodzaju naradzie nowej ery. Informuje nas że w naradzie będą uczestniczyć zmarli bracia, którzy przebywają w szczęśliwej krainie światłości . Wyznaczony będzie plan działania   dla nas na ziemi na XXI wiek . Po  wprowadzeniu nas  do tajemnego miejsca mag  wymawiał znane tylko jemu zaklęcie. Nastąpiła Dziwna ciemność i jakby z otchłani  wprost że  ściany wyszli tzw. synowie światłości. Każdego z osobna przywitał  mag po imieniu i nazwisku. Byli to rzekomo zmarli bracia masoni, którzy dostąpili  najwyższego wtajemniczenia  za  życia. Po tym nastąpiła całkowita ciemność. l w tej ciemności zjawia się główny przywódca narady. Mag jego nie wita tylko kłania mu się i w tym momencie następuje dziwna światłość, tak, że się wszyscy widzimy.

Ogólna i istotna treść narady.

Opowiadają nam żyjącym, jak są szczęśliwi w tym stanie za wierność w działaniu za życia  wg królewskiej nauki i posłuszeństwie istocie boskiej światłości lucyferowi. Uczestniczą też w naszym  życiu w sposób niewidzialny i obserwują nasze działania. Dlatego my jako wybrani z wybranych  będziemy po śmierci uczestniczyć w tym szczęściu. Ale głównym celem ich i naszego szczęścia po śmierci będzie ponowne przyjście na Ziemię przez reinkarnacje do przyszłego ziemskiego raju, który będzie istniał tysiące miliony lat. Ale ten  ziemski raj musi być najpierw przygotowany dla nich przez żyjących na. ziemi braci Masonów.  Od starań i szybkości realizacji określonych celów zależy czas nadejścia tego ziemskiego raju.  Ale jak z dyskusji wynikało,  raj ten  ma być tylko dla wybranych   synów pochodzenia xxxxxxx. Dlatego wszyscy uczestniczący  w tej naradzie są pochodzenia xxxxxxxx /– .xxxxx!. Mnie  też uważano za Żyda odpowiedzialnego za określony rejon świata. Wybrani, którzy ponownie wrócą na ziemie do tego raju, będą  już nieśmiertelni. Pozostała część Śmiertelników jako niewolnicy o  określonej ilości /około 200 milionów/ będą pracować, ,służyć i Obsługiwać  Panów nowej ery jako nieśmiertelnych.  Ale przez posłuszeństwo i wierną  służbę będą mieli szanse  w następnym w cieleniu stać się nieśmiertelnymi. Aby  to się stało, przed śmiercią muszą być naznaczeni przez kapłana światłości żyjącego już w tym raju ziemskim jako nieśmiertelnego.

Posypały się też ostre słowa pod adresem żyjących na ziemi braci. Za mało jeszcze starań i szybkości realizacji celów. Z dyskusji wynikało  też, że określone centra ideologiczne, finansowe, polityczne, instytuty naukowe, kliniki pracują tylko dla tych celów i maja zapewnioną pomoc od samego władcy światłości / lucyfera/.

Ale o jakie to główne cele chodzi.

1.Powołanie światowego rządu, który przejmie realną władzę nad światem. Obecnie już takie gremium istnieje, ale działa nieoficjalnie zajmując się koordynacją i ustaleniem daleko idących planów

2. Całkowite zniszczenie kościoła rzymsko-katolickiego przez wewnętrzne rozbicie i podział wśród kardynałów, biskupów, kapłanów. Wprowadzenie do wewnątrz kościoła coraz ,więcej agentów, dywersantów, którzy zajmując różne stanowiska zrealizują do końca ich plan / tzn. lucyferyczny plan zniszczenia kościoła! a także czyniąc coraz większe zgorszenia dla wiernych, nie ponosząc za to żadnej kary od swoich przełożonych .. Bezwzględne tabu /milczenie/ w głoszeniu o istnieniu szatana i karze wiecznej w piekle. wychwalanie biskupów i wbijanie ich w pychę jacy to oni są postępowi, nowocześni i otwarci na dialog i kompromis. Było dla mnie wielką pociechą, kiedy uznali, ze jawna i zewnętrzna walka z kościołem nie przyniesie zaplanowanego zwycięstwa. Chrystus powiedział ?A bramy piekielne nie zwyciężą go?..

3. Oderwanie dzieci od rodziców i umieszczenie ich w specjalnych ośrodkach, szkołach kierowanych przez ludzi masonerii. Poddanie  ich całkowitej i powszechnej demoralizacji, aby stały sie ludzkimi zwierzętami podatnymi na wszelką manipulacje i kłamstwo. Manipulując naukami ścisłymi należy przekonać ich, ze poza materia nic nie istnieje,. a człowiek sam dla .siebie jest bogiem i sam dla siebie ustala prawa. ? 4. W stosunku do ludzi, którym do końca nie uda sie zniszczyć resztek wiary w Jezusa Chrystusa, należy uczynić wszystko aby jednocześnie wierzyli we wszelkie zabobony, różne tajemne moce, gdyż całkowity materializm spowodowałby choroby psychiczne. A choroba psychiczna  zwalnia od winy i odpowiedzialności przed prawdziwym Bogiem. Chodzi o to aby po śmierci ponieśli za swe czyny jak największą karę i winę. Kierowane to było głównie do ludzi w Ameryce, Europie i Australii.

5. Powszechna i bez ograniczeń aborcja.

6. Powszechna i bez ograniczeń eutanazja ludzi starych i niepełnosprawnych.

7. Powszechna prostytucja i istnienie powszechnych domów publicznych.

8. Najwyższe  przywileje dla homoseksualistów , lesbijek, wszelkiego zboczenia? moralnego na całym świecie .

9. Wprowadzenie do powszechnego spożycia tajemnych substancji, które w organizmach kobiet i mężczyzn będą powodowały bezpłodność. Określone instytuty pracują nad tym. Chodzi o  wyprodukowanie  takiej substancji, której nie można by było wykryć i udowodnić, ze ma takie własności.

10. Forsowanie zawsze1ka cenę badań w genetyce aby przekroczyć krytyczną granice, która  spowoduje nieodwracalny stan  dla życia roślinnego i biologicznego na ziemi.

11.Dobrowolnie i bez ograniczeń spożywanie narkotyków. Zaniechanie karania za spożywanie.

12. Wykorzystanie na wielką skale magii, okultyzmu, spirytyzmu w mediach aby w sposób tajemny manipulować, zwodzić, ogłupiać a w końcu doprowadzić miliony ludzi do obłędu, aby powstał .powszechny chaos, bezład i doprowadzić do wzajemnego mordowania..

13. Promowanie  za wszelką cenę ruchu nowej szatańskiej religii ?New Age? wschodnich religii/ buddyzmu, hinduizmu.!. Finansowanie wszelkich sekt antykościelnych i satanistycznych,  zespołów rockowych .

14. Wprowadzenie jak tylko możliwie szybko chipowanie   ludzi na rękę lub czoło.  Należy wmówić im, ze to dla ich bezpieczeństwa. Gdy to sie stanie Centra masońskie przejmą całkowitą  kontrolę  ekonomiczną nad ludzkością .  Dlatego że bez tego znaku nie będzie można nic kupić ani sprzedać.  Opanują całą dystrybucje i handel na świecie.

15. Pozorne zwalczanie terroryzmu na świecie. W rzeczywistości podejmowanie tajnych działań, aby podsycać nienawiść i doprowadzać  do wzajemnego mordowania plemion w Afryce, Azji, Ameryce Południowej aby doprowadzić do całkowitej zagłady całych rejonów świata.,

16. Za wszelką cenę ograniczyć  ilość ludzi na świecie aż do określonej ilości około 200 milionów.

Były omawiane jeszcze inne cele ale dotyczyły one nie całej ludzkości .tylko wybranych narodów i rejonów świata. W tej super tajnej naradzie uczestniczył mason także z Polski gdyż dla mocy piekielnych naród polski jest  wyjątkowo znienawidzony i do końca XX wieku był zaporą do realizacji ich celów. Po omówieniu celów i pouczeń nasz; główny  ziemski mag oznajmia, że będziemy się przygotowywać do złożenie ofiary na cześć najwyższego wodza Światłości /1ucyfera/, który na te okoliczność specjalnie się zjawi. Ofiarą będą cztery dziewicze dziewczynki. Było nas czterech do złożenia ofiary, gdyż  mag wcześniej dokonał tej ofiary, on miał tylko nadzorować. Każdy z nas miał dokonać gwałtu i  mordu na przydzielonej dziewczynce. Następnie po Odpowiednich  rytach mieliśmy je złożyć  jeszcze  żywe w ogień na cześć wodza: Mag miał udać się po dziewczynki aby je tu  przyprowadzić . Były to dziewczynki z  Azji prawdopodobnie  z  Indii. Wtedy zrozumiałem  grozę cierpienia i straszliwą śmierć w płomieniach ognia tych niewinnych  dzieci ..

Z natchnienia Bożego z całych sił zacząłem krzyczeć. “Ja tego nie uczynię. To nie są duchy waszych zmarłych  braci tylko demony, złe duchy, które przybrały ich ludzki wygląd aby was Oszukać . Jest to wielkie kłamstwo aby was całkowicie doprowadzić do opętania i  pozbawić wszelkiego zdrowego rozumu i wolnej woli”. Gdy tak krzyczałem zaczęli  otaczać, aby mnie zabić. Gdy śmierć  była bliska zawołałem. “Jezu Chryste Synu Ojca Przedwiecznego – ratuj. Matko  Najświętsza Królowo Nieba i Ziemi – ratuj, Święty Michale Archaniele Książę Wojsk Niebieskich  – ratuj?. Nagle nastąpił oślepiający błysk. potworny nie do wytrzymania huk.  Na ich oczach  te piękne rzekomo szczęśliwe duchy braci zmarłych zaczęły przemieniać się w straszliwe potwory,  których rozum ludzki nie jest wstanie sobie wyobrazić. Nieznany ogień  i zapach nie do wytrzymania. Potworny wygląd demonów tak przeraził masonów, że byli jak kamienne trupy. Kiedy znikły złe duchy nastąpiła nieznana ciemność  i w tej ciemności ujawniła się wizja piekła.  W tej wizji zobaczyli straszny wieczny los w mękach, prawdziwych zmarłych braci masonów, których wcześniej przedstawiały złe duchy jako szczęśliwych synów światłości przebywających rzekomo w krainie szczęśliwości.  Przed ich oczami przesuwały się następne wizje różnych czasów. Trudno sobie wyobrazić przerażenie masonów. Runął cały ich system pychy i pewność panowania. Jeszcze przed ta wizją obiecywano im i zapewniano  ich o milionach lat szcześ1iwego.życia w przyszłym ziemskim raju .. .A tu widzą  niewyobrażalne  cierpienia i męki znanych powszechnie w XX  wieku i wcześniejszych  wiekach filozofów, naukowców, finansistów, polityków, sędziów,  rzekomych uczonych, nawet noblistów, judaszowych zdrajców itp. wizja zakończyła się na poziomie Piekielneg”o “Hollywood”.  Z tego właśnie poziomu nieznany ogień ogarnął  trzech masonów w tym, także głównego maga. Gdy ten ogień zbliżał  się do masona  z Polski chwyciłem go ręką i zacząłem  się modlić w  myślach o jego uratowanie. Ale  on był już cały czas  nieprzytomny. Stracił przytomność  na początku w czasie przemiany złych duchów. Jak się później okazało on nie doświadczył własnymi zmysłami wizji piekła. Po wizji, ogień nie cofnął się lecz już do końca palił tych trzech masonów. Ich  przeraźliwe krzyki były jeszcze większe niż tych dwóch satanistów, których pochłonął podobny ogień  – szczegółowo to opisałem w swym świadectwie. Jak pisze Św. Paweł: ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani w sercu człowieka nie wstąpiło co Bóg przygotował tym co go miłują, to jest dla tych co przebywają w szczęśliwości  Nieba ..

Odwrotnie jest w stosunku do tych co go nie miłują i świadomie odrzucają Jego Miłość i Jego Objawienie, to jest tych co przebywają w piekle. Dlatego mój rozum, ani słowa nie są w stanie opisać potworności cierpień w piekle i to, ze jest to wieczny los. Ktokolwiek tego doświadczył nie będzie już obojętny na to co  dzieje się  w życiu ziemskim. Dlatego wszyscy święci i pobożni !udzie, którym dane było doświadczyć wizji piekła tak bardzo cierpią   i martwią się o przyszły los niepoprawnych grzeszników. Dopiero  w piekle jak ukazała wizja zdają sobie sprawę jaki los ich spotkał. Niestety już jest za późno. Czas ostatecznie dla nich minął. Co by dali aby można było cofnąć czas. Niektóre z tych zagadnień opisuje niezwykła książka ? Ostrzeżenie za światów ?autora Bonawentura Meyer. Gdy dyskutuje z ludźmi, którzy odrzucają istnienie piekła, zawsze im zadaje pytanie: Czy będziesz wiecznie żył i nigdy nie umrzesz? Prawda ta była znana od zarania życia ludzkiego, ale tą straszną prawdę  potwierdził nam Jezus Chrystus. Jedyna Droga, Prawda i Zycie przez swe cudowne i chwalebne zmartwychwstanie. Prawdę tą ciągle przypominają nam Matka Boża w swych licznych objawieniach. Ktokolwiek temu zaprzecza lepiej byłoby dla niego aby sie nie narodził. Gdy  ogień piekielny  doszczętnie ich spalił i nic po nich nie zostało, Mason z Polski jeszcze był nieprzytomny. Modliłem się bez przerwy i prosiłem Niebo o ratunek, gdyż tylko spalony mag wiedział jak  z tego miejsca wyjść. Straciłem juz orientacje czasu ale ufność w moc Bożą i pokój duszy były niezachwiane. Gdy mason z Polski przeżył omdlenie z przerażenia wstrząsnąłem nim aby doszedł do siebie i nakazałem milczenie. . Ale wyglądał on jak trup. Nagle nawiedziły mnie pokusy i myśli, że tu  na pewno skończymy życie, ale z drugiej strony przyszły mi myśli  że skoro ?Bóg pokazał mi jak masoni są oszukiwani  i zwodzeni przez moce piekielne, to chyba po to aby ta tajemnica została ujawniona  światu ? Gdy tak rozmyślałem i bez przerwy sie modliłem pojawiło się cudowne światło, ale jakieś inne od światła demonicznego . Chwyciłem masona z Polski i podążałem z nim za tym niezwykłym światłem. Pękały ściany, skały, ziemia sie rozsuwała a myśmy szli. W końcu znaleźliśmy się w jakiejś jaskini ..Niebiańskie światło znikło i  zobaczyłem światło dzienne w skale góry. Po wyjściu na zewnątrz padliśmy  na Ziemie. Martwiłem się, gdyż mason z Polski dalej nie mógł nic  przemówić i wyglądał jak trup. Zorientowałem się, że znajdujemy sie poza zasięgiem posiadłości masońskiej . Przebywaliśmy w tym  tajemniczym miejscu ponad  15 godzin. Nie będę ujawniał treści rozmowy  z masonem z Polski. Przed rozstaniem się prosił mnie o zachowanie absolutnej tajemnicy i ja mu to przyrzekłem. On mnie osobiście nie znał i nie ujawniłem mu swej tożsamości. Poznał rzeczywistą prawdę choć nie doświadczył wizji piekła gdyż był nieprzytomny. Ale zobaczył przemianę złych duchów i cudowne wyprowadzenie nas z tajemnego miejsca wbrew wszelkim prawom materii / ściany pękały, skały się rozsuwały, ziemia sie przesuwała!.

Wskazałem mu trzech pewnych biskupów do jego wyboru, aby najpierw przedstawił tę sprawę wybranemu biskupowi na zasadzie spowiedzi a następnie z wybranym biskupem udał się do Rzymu i tam wobec całego świata ujawnił całe to zdarzenie. Powiedziałem mu, że stanie  się najsławniejszym nawróconym masonem jaki kiedykolwiek żył wcześniej. Miał to uczynić do 30 grudnia 2008 r. Niestety zginął tragicznie parę  miesięcy przed tą datą. Czy był to prawdziwy  wypadek wie tylko Bóg. Czy miało to jakiś związek z tym niezwykłym zdarzeniem? Ja tego nie wiem. Tajemnice zabrał do grobu.

Źródło: http://www.iluminaci.pl/masoneria/najwieksze-tajemnice-masonerii-oczami-opetanego

 

Iluminaci – Powstanie Mitu teorii Spiskowych.

7 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

iluminaci-masoniBył czas kiedy sprawa iluminatów należała do żartów. Wywodząca się ze starożytności grupa miała manipulować rozwojem ludzkości dla swych własnych ciemnych celów będąc niewidoczną ręką kierującą historią. Przenikali oni kręgi władzy dzięki grupom jak np. masoni, wzniecając rewolucje i obalając królestwa. Przejęli oni również kontrolę nad międzynarodowym systemem bankowym, co pozwoliło im na dosłowne rządzenie światem.

W ostatnich latach zasłona tajemnicy zaczęła znikać, a dziś zupełnie zniszczała. Po pierwsze, w 1975 wydano trzy książki (opublikowane potem jako jedna) pt. The Illuminatus. Trylogia Roberta Shea i Roberta Antona Wilsona. Potem pojawiło się prawdziwe szaleństwo i dopatrywanie się działalności iluminatów w każdej aktywnośći ludzkiej. Mimo sukcesów pisarskich Dana Browna prawda o iluminatach pozostawała tak samo niedostępna, jak dawniej.

Jako polityczni konspiratorzy, grupa zwana Bawarskimi Iluminatami istniała bardzo krótko. Tajne stowarzyszenie mające za zadanie rozpowszechniać idee republikańskie utworzono w 1776 roku a zdelegalizowano w 1790. Mimo podniesienia wrzawy, bawarskim iluminatom nie udało się osiągnąć wiele jako rewolucjonistom. Mogli co prawda zainspirować inne grupy, jednak nie ma dowodów na to, ażeby sami przetrwali przez długi czas jako siła polityczna. Jednakże w rzeczywistości grupa ta była sztucznym tworem jednego człowieka ?- imitacją znacznie starszych i wpływowych iluminatów. Żeby dowiedzieć się prawdy o nich musimy przenieść się do XVI-wiecznej Hiszpanii.

Nowi chrześcijanie

Przez wieki Hiszpania znajdowała się pod panowaniem Arabów, pozwalając na współistnienie tam trzech wielkich religii, których wyznawcy przyczyniali się do rozkwitu nauki i sztuki podczas tzw. złotego wieku. Jednakże pod koniec średniowiecza arabskie królestwa powoli padały wskutek działalności chrześcijańskich zdobywców, który to proces określano mianem rekonkwisty. Nowy slogan przyświecający akcji: “Jeden kraj, jedna religia”, zwracał uwagę na kolejną kwestię, a mianowicie Żydów.

Od końca XIV wieku pojawiły się przejawy agresji w stosunku do Żydów, które pociągnęły za sobą silne naciski zmuszające ich do przyjęcia chrześcijaństwa. W 1492 roku katoliccy władcy, Ferdynand i Izabela, wydali akt, wedle którego Żydzi muszą przyjąć nową religię, gdyż w przeciwnym wypadku zostaną wydaleni z Hiszpanii. Wielu z nich opuściło kraj, jednak część pozostała tworząc rzeszę “conversos” czyli “Nowych chrześcijan” tworzących nową średnią klasę.

Okazało się jednak, że w efekcie zarządzenie przyniosło odwrotne do zamierzonych wyniki. Rodziny “conversów”, które uprzednio były prześladowane z racji swej religii zostały teraz zrównane w prawach z innymi, stąd też ich przedstawiciele mogli zajmować publiczne urzędy, i jak to często bywało, dochodzili do wysokich stanowisk. Wywodzący się z tej grupy artyści przyczynili się znacznie do rozkwitu hiszpańskiej kultury. Nawet Miguel de Cervantes, jeden z najbardziej znanych hiszpańskich twórców, mógł wywodzić się z takiej rodziny. Także kościół stanął wkrótce przed problemem młodych kapłanów wywodzących się z “conversos”.

Uprzedzenia utrzymują się jednak długo i część chrześcijan odmawiała zaakceptowania nowych braci w wierze. Nieuchronnie zaczęły w związku z tym pojawiać się teorie spiskowe mówiące, że conversos opanowali państwo i kościół. Idee te zostały spopularyzowane przez zakonnika, Alonso de Espinę, w traktacie z 1466 pt. “Forteca wiary przeciwko żydom”.

Kronikarz z Sewilli pisał o spisku grupy conversos przeciwko władzom w 1481 roku, kiedy to gromadzili oni zwolenników buntu w nadziei, że szeregi ciągle będą się powiększać. Zostali oni jednak zdradzeni przez córkę jednego z liderów, która zapałała miłością do chrześcijanina. Podobne historie utwierdzały w stereotypach następne pokolenia, którym wpajano, że przechrztom nie można ufać. Trwało to aż do XX wieku, kiedy to historyk Henry Kamen udowodnił, że wszystko było zupełną mistyfikacją.

Prawa o czystości krwi miały zapobiegać, aby Żydzi dzierżyli w swych rękach urzędy publiczne. W 1478 roku założono nową instytucję ? inkwizycję. Ta z kolei przyglądała się kwestii kontynuowania przez przedstawicieli conversos swej dawnej religii upewniając się przy okazji (za pomocą tortur i terroru psychicznego), że nikt nie zboczył z prawowitej chrześcijańskiej ścieżki.

Wielu spośród dawnych potomków Żydów było jednak gorliwymi chrześcijanami, którzy znacznie przyczynili się do rozwoju swej religii. W 1511 roku Hiszpania zobaczyła pierwsze skutki działalności ruchu, którego członków nazywano iluminatami lub (z hiszpańskiego) ?alumbrados“, co można przetłumaczyć jako “oświeceni”. Pedro Ruis de Alcaraz nauczał o możliwości kontemplacji, która pozwala chrześcijanom widzieć bezpośrednio światło Boga. Alumbrados podkreślali wartość boskiej miłości i bezsensowność ludzkich wysiłków, nawet tych związanych z działalnością Kościoła. Dla nich ekstatyczne wizje i osobista unia z Bogiem zastąpiła kościelne obrzędy i medytacje duchownych.

Kilkoro alumbrados pochodziło ze starych rodzin arystokratycznych, większość stanowili jednak conversos. W latach 20-tych XVI wieku inkwizycja uznała alumbrados za heretyków i rozpoczęła ich eksterminację. Ruch musiał zejść do podziemi. Z ciekawych względów uznano oświeconych za przedstawicieli herezji luterańskiej, która miała z nimi niewiele wspólnego. Przypominało to przekonywanie buddysty, że jest hinduistą, co też nadawało toczącym się rozprawom nieco absurdalny charakter.

Ignacy Loyola był jedną z osób oskarżonych o bycie alumbrado. Oczyszczony z zarzutów stał się on potem księdzem i założycielem zakonu Jezuitów, którzy stali się papieską elitą. Nie pałali oni również wielkim afektem do inkwizycji, choć dzięki ich pomocy udało się wykrzywić iluminatów w Hiszpanii. W większej skali ruch jednakże nie wymarł pojawiając się następnie we Francji pod nazwą “illumines”. Mimo wszystko stracił jednak swe pierwotne religijne znaczenie.

Ignacy Loyola

Doświadczenia z Hiszpanii zdają się zawierać wszelkie elementy związane z teorią o iluminatach, jednakże ruch założony przez mistyków i wizjonerów nie pasuje do uporządkowanego zakonu. Jest raczej towarzystwem bojącym się spotkania z przedstawicielami zewnętrznego świata, co skłania je do ukrywania się i schodzenia do działalności podziemnej. Tak też narodził się znany nam obraz teorii spiskowej o iluminatach ? wrogach społeczeństwa judzonych przez Żydów.

Skąd brała jednak swe źródło herezja alumbradów? Tradycyjnie Żydzi nie wyznają poglądu odrzucającego władze religijne na rzecz osobistych doświadczeń z Bogiem, jednakże podobne ślady odnaleźć można w żydowskim ruchu mistycznym, Kabale.

Kabała

Wywodzące się od czasownika “otrzymywać” słowo “kabała” oznacza tradycję, która mówi o poznawaniu Boga za pomocą środków mistycznych. Głównym dziełem kabalistycznym jest “Sefer Zohar” spisana w Hiszpanii przez Mojżesza Leona około 1280 roku. Choć uznaje się, że większa część jej zawartości pochodzi z wcześniejszych źródeł, współcześni badacze utrzymują jednak, że było to jednak dzieło Leona będące syntezą ówczesnych prądów myślowych. Nadając jednak Zoharowi tradycyjną formę oraz pisząc ją w języku aramejskim, autor sprawił, że nabrała ona znaczenia i została zaakceptowana przez jego współczesnych, co pozwoliło mu na uniknięcie oskarżeń o herezję.

Kabała to rodzaj złożonej teologii “światła”, w której wszechświat opisany jest za pomocą 10 “sepirotów” – atrybutów lub aspektów Boga. Opisywane są one jako sfery, przez które do ludzkości dociera boskie światło. Sepiroth nadaje światłu kształt i są one zarówno odmienne, jak i jednorodne ?tak samo jak promienie z jednego źródła światła wydają się być po prostu manifestacjami jednego światła.?

Każdy z sephirotów ma swą własną nazwę i własności i każde odnosi się do drugiego w szczególny sposób formując w sumie strukturę, która opisywana jest jako drzewo albo pierwotny człowiek, Adam Kadmon. Jako pierwsza istota i łącznik między Bogiem a człowiekiem, Adam Kadmon jest związany z aktem stworzenia świata i jego zbawienia, gdy ostatecznie zniknie z niego zło. Potem sprawy stają się coraz bardziej skomplikowane ? ze świata 10 sepirothów emanuje świat kolejnych 10, który jest znanym nam fizycznym światem. Istnieją także trzecie i czwarte wymiary zajmowane przez anioły i demony, z których każde posiadają odpowiednie właściwości.

Szczególnie ważne w kabale są nazwy, bowiem 22 litery alfabetu hebrajskiego są mówiąc krótko, składowymi częściami wszechświata. Bóg tworzy świat przez proces nazywania, zaś kombinacje liter obejmują wszystko, co było, jest i będzie. Wskazuje to na kolejny aspekt kabały i sposób odcyfrowywania wiadomości zawartych w pismach. Robi się to za pomocą trzech różnych technik: 1) temury – czyli zamianie słów lub liter i tworzeniu innych, 2) gemetrii – czyli nadawania literom wartości numerycznej, 3) notarokon – tworzenia słów z pierwszych liter wyrazów (np. Aten Gibor le-Olam Adonai przeradza się w –AGLA?).Renesansowi kabaliści z trudem przestawiali sekwencje liter i wyrazów, aby odkryć ukryte znaczenie pism zawierające prawde o wszechświecie oraz mające obrazować wiele potężnych boskich imion. Udało się im się nawet obliczyć, że wszechświat zamieszkują 301655172 anioły. Nie wiadomo do jakich wniosków doszliby, jeśli posiadaliby komputery.

Wkrótce pojawiła się także “kabała praktyczna”. Zohar zawiera szczegóły tego, jak komunikować się z ukrytymi siłami, wyjaśniając m.in. jak dowodzić aniołami i demonami, aby wpływać na naturę, leczyć choroby, przeklinać wrogów, przewidywać przyszłość lub działać cuda.

Alumbrados pojawili się najpierw w obszarach takich jak Toledo, które wcześniej stanowiły centra kabały i choć brakowało uczonych w niej ludzi, nowi wyznawcy zachowali ideę personalnego doświadczania boskiego światła. Stało się tak być może dlatego, że conversos zachowali jedynie tradycję ustną, ponieważ stracili wszelkie książki. Co ciekawe, alumbrados posiadali wiele przywódczyń, mimo że kabała nie dopuszczała ich kontaktu z pisemną zawartością nauk.

Światło dla świata

Jeśli zatem alumbrados reprezentowali ustną tradycję kabały, musiała ona przetrwać także w innych miejscach. Hiszpania stanowiła centrum nauki mistycznej tradycji wysyłając uczniów do Północnej Afryki, Imperium Osmańskiego, Palestyny i Włoch. Na ostatnim z obszarów udało się nawet schrystianizować kabałę a dokonał tego filozof Pico Della Mirandola. Wyjaśnił on ją jako teologię, która przewyższała wiekiem chrześcijaństwo, ale zawierała wiele zbieżnych z nim elementów.

W 1494 roku Johannes Reuchlin, jeden z wiodących teologów epoki, napisał “De verbo mirifico”, w którym udowadnia, że biblijna nazwa Boga, hebrajskie litery YHWH, przy użyciu metod kabalistycznych przekształca się w imię “Jezus”. Z nim także utożsamiano wymienionego wcześniej Adama Kadmona.

Kościół ostatecznie sprzeciwił się kabale dochodząc do wniosku, że “jej spekulacje odnośnie natury Boga i jego relacji z wszechświatem” różnią się od lansowanych przezeń nauk. Studiowanie kabały uznane zostało za działanie heretyckie, zaś praktykowanie jej równało się czarnej magii i zmusiło zwolenników nurtu do ponownego zejścia do podziemia. Nie umniejszyło to jednak popularności kabały.

Kabała pojawiała się odtąd zatem otwarcie, albo w formie zakonspirowanej. Często zapożyczano z niej, adaptowano jej nauki, albo opierano na nich nowe formy. W czasach współczesnych również istnieją jej nielicencjonowane, pirackie kopie. Wiele czynników sprawiło również, że nauki kabalistyczne stały się idealnym składnikiem do wplatania w różne prądy filozoficzne. Były swego rodzaju katalizatorem okultyzmu.

Odgarniając masoński kurz, docieramy do kabały. Jest tak też w przypadku różokrzyżowców. Leży ona ponadto w sercu ezoterycznych grup jak OTO, Hermetyczny Zakon Złotego Brzasku oraz magia Crowleya. Żadne z nich nie było kabałą w czystej postaci, ale nawet najwięksi kabaliści również nie byli czyści. Od najwcześniejszej historii zachodziły bowiem w kabale skrzyżowania i spotkania z filozofią, w tym pierwszowieczną gnozą, filozofią hermetyczną, zoroastryzmem a nawet wczesną filozofią pitagorejską. Do dziś przedmiot debaty stanowi fakt, czy kabała w rzeczywistości nie wyrosła z jednego z podanych źródeł i została zaadoptowana do judaizmu. Adam Kadmon wygląda bowiem tak samo, jak perski Adam Qadmaia ? ukryty Adam.

Dwie twarze iluminatów

Możemy zauważyć, że istnieją dwie różne twarze iluminizmu. Jedna z nich ukazuje nam członków grupy jako bandytów stojących za wszystkim ? od lóż masońskich po satanizm, wykorzystujących specjalne symbole dające wyraz jedności ruchu. Bawarscy iluminaci założeni przez Weishaupta do celów ?osiągania wyższych stopni cnoty? szybko zaginęli w odmetach dziejów. Weishaupt pochodził z żydowskiej rodziny, miał jezuickie wykształcenie i był masonem, co w sumie obróciło się przeciwko niemu. W czasach współczesnych paranoja związana z iluminatami wędrowała od politycznych radykałów po międzynarodowe banki opisywane jako mroczne organizacje kontrolowane przez Żydów. Jakkolwiek dziwnie to brzmi, silna wiara w konspiracje pomogła nazistom dojść do władzy, podczas gdy w innych państwach także dziś podobne głosy podnoszone są przez ultranacjonalistów.

Drudzy iluminaci to spadkobiercy kabalistycznej tradycji. Ich wiedza znana jest jedynie garstce, ponieważ ezoteryczna ścieżka wymaga głębokich studiów. Próby skonstruowania kompleksowych doktryn zniszczyłyby jej wartość, w ten sposób doktryny byłyby źle zrozumiałe i ulegałyby niszczeniu, zatracając prawdę.

Współczesne organizacje, jak Centrum Kabały pragną, aby była ona bardziej dostępna. Sugerują nawet, że “Zohar” da się przeczytać przejeżdżając ręką nad księgą. Sprzedają również czerwone bransoletki z nitek, które mają chronić przed urokiem. Bez względu na ich mistyczne cele, Centrum zdołało pozyskać wielu, w tym celebrytów, kusząc ich obietnicami pomnożenia majątku, urody i energii.

Można odnieść jednak wrażenie, że prawdziwi iluminaci są jeszcze gdzieś na świecie i kto chce, może ich odnaleźć. Chodzi im jednak o osobistą przemianę, nie zaś światową dominację.Sekretni władcy świata

Zadzwiające jest, że niewielka i krótkotrwałe stowarzyszenie powstałe w południowych Niemczech tak bardzo wpłynęło na poszukiwaczy teorii spiskowych z całego świata. Teorie spiskowe związane z iluminatami pojawiły się już niedługo po zakończeniu działalności ich bawarskiego odgałęzienia i wyrosły na podstawie prac dwóch pisarzy, Johna Robinsona i Augistina de Barruela.W 1797 roku Robinson, który był profesorem filozofii naturalnej na Uniwersytecie Edynburskim, napisał książkę o dużo mówiącym tytule ” Dowody konspiracji przeciw wszystkim religiom i europejskim rządom” Jako mason, Robinson miał na celu wyniesienie pozycji szanowanej brytyjskiej masonerii i odróżnienie jej od podejrzanych klonów z kontynentu. Jego książka pełna jest błędów, jednakże najbardziej wpływowa pozostała jego teoria dotycząca iluminatów, którzy po obaleniu wszelkich religii i rządów “będą władać światem za pomocą niekontrolowanej władzy, podczas gdy reszta wykorzystana zostanie jako narzędzia do spełniania ambicji swych nieznanych zwierzchników”.

Były jezuita, de Barruel, był autorem czterotomowego dzieła “Mémoires pour servir a l’histoire du Jacobinisme”, które było w równym stopniu pełne dziwnych historii, w tym opowieści mówiącej o upadku iluminatów związaną z faktem śmierci jednego z kurierów od uderzenia pioruna. W zaszytych kieszeniach bawarska policja odnalazła zakodowane wiadomości, które doprowadziły do wytropienia organizacji. Jak mówi de Barruel, iluminaci “poprzysięgli nienawiść do ołtarza i tronu, poprzysięgli zgładzić Boga chrześcijan oraz wytępić wszystkich królów na Ziemi”.

Wpływ obu autorów na późniejszą teorię spiskową jest znaczny, bowiem według obu, iluminaci mieli tak szerokie wpływy w rekrutacji członków innych stowarzyszeń (w tym masonów), że stali się po części odpowiedzialni za rewolucję francuską.

Jednakże zasięg spisku sięgał znacznie dalej poza rewolucję we Francji. Wedle teoretyków, iluminaci posiedli tak znaczące wpływy, że stali niemalże za każdym wydarzeniem, jakie miało miejsce od tamtego czasu. Dla wielu nie jest przypadkiem, że obok pierwszej z wymienionych rewolucji, miała miejsce także jej amerykańska wersja, albo że w tym samym roku rozpoczęło działalność stowarzyszenie Phi Beta Kappa.

Podstawy teorii spiskowej nie zaniknęły zatem po 1786 roku, gdy zniknęła bawarska grupa. Wręcz przeciwnie, grupy z całego świata pojawiały się i znikały przybierając różne nazwy. W ten też sposób wszyscy masoni muszą być sekretnymi iluminatami, podobnie jak członkowie towarzystw uczelnianych, z których na świat wydostaje się potem duża liczba bankierów, przemysłowców i polityków. Iluminatami muszą być też Rothschildowie, Rockefellerowie i inne wielkie rodziny żydowskie, szczególnie jeśli są bankierami. Podobnie jest z głowami światowych państw. Nie da się również nie zauważyć, że to iluminaci stali za powstaniem Unii Europejskiej.

Mówiąc najprościej, współczesne teorie dotyczące iluminatów mówią o nich jako o sekretnych panach świata przygotowujących Nowy ład światowy – rząd będący pod ich kontrolą, podobnie jak twierdził w XVIII wieku Robinson. Zarządzają oni takimi organizacjami, jak masoneria, Council on Foreign Relations [wydawca “Foreign Affairs”], Komisja Trilateralna, Bank Światowy oraz oczywiście Grupa Bilderberg – gromadząca corocznie polityków, finansistów i biznesmenów z całej Europy i Ameryki obradujących w ścisłej tajemnicy za zamkniętymi drzwiami hotelu.

Przedstawiciele krytycznego stanowiska zadać mogą wiele pytań, ale dwa z nich są najważniejsze. Po pierwsze, jeśli iluminaci są tak bardzo potężni, to dlaczego nie udało im się w ciągu dwóch ostatnich wieków osiągnąć zbyt wiele?  Po drugie, jeśli działają w ścisłej konspiracji, w jaki sposób na światło dzienne wydostają się wiadomości o ich członkach, motywach i sekretach? Natomiast zwolennicy postawią pytanie: czy nie widać wokół nas, jak dużo już tajne organizacje osiągnęły ?? Skąd takie popracie dla New Age i Jednego Prządku i Światowego Rządu ?

Tajni ludzie

Jak już powiedzieliśmy, część conversos stanowili “krypto-żydzi”, którzy na zewnątrz udawali praktykujących chrześcijan, jednakże potajemnie praktykowali dawną religię. Ci, którzy uciekli z Hiszpanii do Portugalii w 1492 roku znaleźli się w pułapce króla Manuela, który zdecydował, że nie wolno im powracać do starej religii.

Swą odrębność utrzymywali dzięki ustnej tradycji, bowiem zakazane było posiadanie żydowskich książek. Szabas obchodzono potajemnie, podobnie jak wiele innych świąt nieznanych ortodoksyjnym katolikom. Dla przykładu, przy wejściu do kościoła rytualnie wymawiali następujący wers: “Wchodzę do tego domu, ale nie oddaje czci kamieniom ni patykom, a Bogu Izraela”.

Duża liczba kryptożydów wyemigrowała do Nowego Świata. Już w 1516 roku biskup Hawany narzekał, że “praktycznie każdy statek przybywający do Hawany pełen jest Żydów i Nowych chrześcijan”. Ich śladem szła jednak inkwizycja, bowiem w 1649 roku skazano w Meksyku 108 osób za powrót do judaizmu.

Mimo nacisków wiele rodzin utrzymało swe dawne tradycje i zwyczaje, w wielu przypadkach niezrozumiałe dla młodych pokoleń. Wielu z nich dopiero po latach odkryło prawdę o swym rodzie.

Jedna z fascynujących historii pochodzi ze wsi Belmonte w Portugalii. Do 1917 roku jej mieszkańcy uważali, że są jedynymi żydami na świecie. Kiedy dotarł do nich polski inżynier, Samuel Schwarz, zaprzeczali, że są żydami, bowiem nie wierzyli w fakt, że żyd może wyjawić otwarcie swą religię. Zaakceptowali polskiego żyda dopiero wtedy, gdy wyrecytował formułę wymieniającą hebrajskie słowo “Adonai” (Pan). Schwarz napisał następnie książkę poświęconą temu tematowi szacując, że w samej Portugalii były jeszcze tysiące kryptożydów, którzy przez wieku utrzymywali swą tożsamość w tajemnicy.10 wielkich teorii

W ramach kontrolowania świata iluminaci mieli maczać przysłowiowe palce we wszelkich rodzajach konspiracyjnych przedsięwzięć toczących się od stuleci. Prawdopodobnie najbardziej strasznym aspektem wszystkich tych teorii jest to, że powstają w podobny sposób ? gdy przyjrzeć się popularnej teorii i tak zaprowadzi ona do iluminatów. W dobie Internetu sprawa stała się jeszcze bardziej zawiła.

Masoneria
Masoni zostali szybko wchłonięci przez iluminatów i od tego czasu w ciszy opanowują świat. W rzeczywistości wszystko tyczy się konspiracyjnych teorii Robinsona i Barruela, stąd też wciąż istnieje oficjalna wrogość oligarchów i Kościoła w stosunku do masonerii.

Wielka pieczęć
Konspiracja iluminacko-masońska ukryta jest w sekretnej symbolice oka na piramidzie, przyjętej w 1782 roku i istniejącej do dziś na dolarach. (W rzeczywistości wszystkowidzące oko odpowiada wszechobecnemu bogowi, zaś piramida pod spodem reprezentuje trwałość i nie jest symbolem masońskim). Z całego komitetu projektantów, masonem był tylko Benjamin Franklin. “Novus Ordo seclorum” nie oznacza wcale Nowego Światowego Porządku, czy Nowego Świeckiego porządku, jakby pewnie chciał Dan Brown.

Żydowska konspiracja
Każdy mason, satanista albo bankier musi być Żydem – mówią zwolennicy teorii spiskowych. Trzon teorii spiskowych o iluminatach stanowi często antysemityzm obejmujący m.in. wiarę w prawdziwość “Protokołów Mędrców Syjonu” – dokumentu mającego udowadniać rzekomy żydowski plan dominacji nad światem (i uznawany powszechnie za fałszerstwo).

Satanistyczne rody
Grupa 13 potężnych satanistycznych rodzin, w tym Astorowie, Rothschildowie, Rockefellerowie, Onassisowie oraz członkowie europejskich rodzin królewskich, używa kontroli umysłów w celu oddziaływania na nieświadomą niczego populację, którą chce trzymać w ryzach. Według różnych teorii spiskowych, członkowie tych rodzin to albo kosmici, albo Żydzi.

Obcy
Zgodnie z teoriami Davida Icke’a, iluminati stanowią rase zdolnych do zmiany kształtu ciała gadopodobnych obcych “z niższego czwartego wymiaru”. Wśród podobnych hybryd człowieka i gadziego kosmity znajdują się m.in. George W Bush, Hillary Clinton czy Elżbieta II. Inne relacje sugerują, że iluminaci pracują ręka w rękę z osławionymi “Szarakami” [tj. porywającymi ludzi kosmitami], zaś po drugiej dobrej stronie znajdują się innoplanetanie z Federacji Galaktycznej. Według niektórych teorii kręgi zbożowe mają symbolicznie wizualizować plany illuminatów.

NWO
Iluminati stoją za większością światowej polityki i finansjery, kierując m.in. Bankiem Światowym, Międzynarodowym Funduszem Walutowym, Grupą Bilderberg, ONZ i wieloma innymi. Ich celem jest wspólna praca mająca na celu ogłupianie mas, które zaakceptują światowy rząd, scentralizowaną ekonomię oraz jedną światową religię.

Microsoft
Większość z nas ma złe doświadczenia z Windowsem, zatem nie dziwi, że niektórzy doszli do wniosku, że Bill Gates jest w rzeczywistości kimś na kształt współczesnego Weishaupta, zaś jego nazwisko to skrót od niemieckiej nazwy oznaczającej amerykańską lożę iluminatów. Proste jak drut.

Towarzystwa uczelniane
Obok towarzystw w rodzaju Phi Beta Kappa (zorganizowanych według teorii spiskowych przez amerykańskich iluminatów w 1776), istnieją także sekretne towarzystwa jak Skull and Bones z Yale – inkubatory przyszłych twórców dobrobytu i sławy, a także potencjalne wylęgarnie iluminatów tworzące polityków, przemysłowców, szpiegów oraz figurantów.

Międzynarodowy terror
Tajemne numereologiczne interpretacje 9/11 czy 7/7 pokazują, że owe rzekome ataki terrorystów w rzeczywistości noszą ślad działalności iluminatów, jednakże trzeba umieć czytać znaki. Nie warto próbować tego w domu.

Źródło
: Fortean Times – przetłumaczone

Iluminaci oskarżenia o masowe szczepionki wywołujące populację globu.

7 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

iluminaci-masoniJane Burgermeister, austriacka dziennikarka, zgłosiła do FBI popełnienie kryminalnego przestępstwa przez Światową Organizację Zdrowia WHO, Organizację Narodów Zjednoczonych oraz kilkunastu najbardziej prominentnych przedstawicieli rządów i korporacji. Oskarża je o bioterroryzm i próbę dokonania masowych mordów. Przygotowała również nakaz sądowy przeciwko przymusowym szczepieniom, które mają być wprowadzone w USA.

W kwietniu 2009 Jane Burgermeister oskarżyła austriackie firmy Baxter AG oraz Avir Green Hills Biotechnology of Austria o wyprodukowanieskażonej szczepionkiprzeciwko ptasiej grypie, twierdząc iż była to świadoma próba wywołania pandemii celem wyciągnięcia z niej korzyści materialnych.

W swym oskarżeniu dziennikarka przedstawia dowody na dokonywanie aktów bioterroryzmu przez grupę osób działających w Stanach Zjednoczonych pod kierownictwem międzynarodowych bankierów kontrolujących Federal Reserve, jak również WHO, ONZ i NATO. Zamiarem spiskowców jest po prostu dokonanie masowego ludobójstwa na znacznej części populacji Stanów Zjednoczonych przy pomocy genetycznie zmanipulowanego wirusa pandemicznej grypy. Spiskowcy są ulokowani na wysokich stanowiskach rządowych w USA, a ich celem jest oczywiście osiągnięcie zysków materialnych.

W szczególności zaś zostały przedstawione dowody na to, iż w owym niewyobrażalnym wręcz międzynarodowym syndykacie zbrodni biorą udział Barack Obama, David Nabarro (amerykański koordynator ds epidemii grypy), Margaret Chan (dyrektorka WHO),Kathleen Sibelius (sekretarz departamentu bezpieczeństwa wewnętrznego), David de Rotschild (bankier), David Rockefeller(bankier), George Soros (bankier), Werner Fayman (kanclerz Austrii), Alois Stoger (austriacki minister zdrowia) i wielu innych.

Oskarżenie stwierdza, iż ww osoby brały udział w spisku mającym na celu zaplanowanie, zebranie środków na realizację oraz wykorzystanie w skali międzynarodowej broni biologicznej  przeznaczonej do eliminacji ludności – przy udziale firm farmaceutycznychBaxter i Novartis. Firmy te stworzyły przy pomocy metod inżynierii genetycznej, a następnie uwolniły śmiercionośne bioczynniki – konkretnie zaś tzw. wirus “ptasiej grypy” i wirus “świńskiej grypy” w celu uzyskania pretekstu do wprowadzenia przymusowych szczepień. Przymusowe “szczepienia” oznaczały by wprowadzenie toksycznych czynników biologicznych do organizmów osób poddanych szczepieniom, co spowodowało by masowe zgony i choroby w całych Stanach Zjednoczonych.

W zarzutach kryminalnych Jane Burgermeister wobec uczestników spisku, który ma a celu poprzez masowe szczepienia wywołać depopulację globu, znalazła się tajemnicza organizacja Iluminatów (Illuminati). Według autorki oskarżenia jest to międzynarodowy syndykat kryminalny wykorzystujący międzynarodowe organizacje jak ONZ czy WHO w realizacji niecnych celów. To właśnie członkowie Illuminatów doprowadzili do kryzysu finansowego, który jest też częścią ich planu. Poprzez manipulację rynku finansowego udało im się uzyskać olbrzymie korzyści finansowe, a co za tym idzie środki do realizacji dalszej części morderczego planu. Burgermeister w swoim pozwie podaje dowody na intencjonalne działanie grupy w postaci m.in. produkcji szczepionki z niebezpiecznym wirusem, który przez ekspertów został zakwalifikowany jako broń biologiczna.

 

Oto w skrócie zarzuty złożone do FBI.

Burgermeister przekazuje dowody na akty bioterroryzmu, które są niezgodne z prawem USA, dokonane przez grupę działającą w USA pod dyrekcją międzynarodowych bankierów, którzy także kontrolują tzw. Federal Reserve (FED) jak też WHO (Światową Organizację Zdrowia) ONZ i NATO. Celem tego bioterroryzmu w świetle oskarżeń Burgermeister jest wywołanie ludobójstwa ludności USA poprzez użycie wirusa stworzonego za pomocą inżynierii genetycznej w celu wywołania śmiertelnej choroby.
Grupa ta przejęła także wysokie pozycje rządowe w USA. Wśród oskarżonych znajdują się: Barack Obama – Prezydent USA, David Nabarro – Koordynator ONZ w.s. grypy, Margaret Chan – Dyrektor Generalny Światowej Organizacji Zdrowia, Kathleen Sibelius – Sekretarz Departamentu Zdrowia, Janet Napolitano – Zekretarz Homeland Security (Bezpieczeństwa Państwowego), David de Rotschild – bankier, David Rockefeller – bankier, George Soros ? bankier, Werner Faymann – Kanclerz Austrii oraz Alois Stoger – Minister Zdrowia Austrii.

Grupa ta jest częścią międzynarodowego syndykatu kryminalnego, który opracował, wyprodukował, zgromadził i użył broń biologiczną w celu eliminacji ludności USA i innych krajów w celach zysku finansowego i korzyści politycznych.

W ostatniej fazie oskarżeni spiskowali realizując program użycia broni biologicznej za pomocą firm Baxter i Novartis, które wyprodukowały i rozprzestrzeniły śmiertelne zarazki, szczególnie wirusa “ptasiej grypy” i “świńskiej grypy” aby mieć pretekst do wprowadzenia przymusowych masowych szczepień, a w ten sposób mogłyby wprowadzić do organizmów szczepionych osób toksyczny czynnik biologiczny, który mógłby spowodować śmierć lub obrażenia ludności USA. Taka działalność jest bezpośrednim pogwałceniem porozumienia w.s. Broni Biologicznej i działalności antyterrorystycznej (Biological Weapons Anti-terrorism Act.)

Burgermeister załącza dowody na to, że Baxter AG, austriacki oddział firmy Baxter International, celowo wysłał 72 kilogramów żywego wirusa ?ptasiej grypy. Wirus ten dostarczono przez WHO na początku 2009 roku do 16 laboratoriów w czterech krajach. Ma być to dowodem, że kompanie farmaceutyczne jak i międzynarodowe agencje rządowe (international goverment agencies) aktywnie uczestniczą w przygotowaniu, produkcji i dystrybucji toksycznych czynników, które są sklasyfikowane jako najgroźniejsza broń biologiczna w celu wywołania pandemii i ludobójstwa.

W zarzutach, które Burgermeister złożyła w kwietniu 2009 r. znalazła się informacja, że laboratorium firmy Baxter w Austrii, które powinno być jednym z najbardziej bezpiecznych na świecie, nie zastosowało się do obowiazujących norm i pozwolono w nim wbrew wszelkim regulacjom na zmieszanie 72 kilogramów substancji zakwalifikowanej jako broń biologiczna z wirusem zwykłej ludzkiej grypy. Następnie tę toksyczną mieszankę wysłano z ośrodków w Orth w Donau.

W lutym 2009 r. pracownik firmy BioTest w Czechach wypróbował tę szczepionkę na zwierzętach laboratoryjnych (fretkach) i te zwierzęta zdechły. Po tym incydencie nie wszczęto żadnego śledztwa, zarówno ze strony WHO, Unii Europejskiej jak i austriackich służb zdrowia. Nie sprawdzono nic – składu wirusa i jego sekwencji genetycznych. Podczas konferencji w austriackim parlamencie 20 maja Minister Zdrowia Alois Stoger ujawnił, że wypadek ten został szybko zbadany przez zwykłego weterynarza, a nie przez odpowiednie służby.

Burgermeister uważa, że uwolnienie wirusa było krokiem do wywołania pandemii i przez to umożliwiło WHO wprowadzenie 6 poziomu zagrożenia. Dziennikarka następnie cytuje wszelkie dekrety i prawa, które umożliwiają przejęcie w sytuacji takiej pandemii kontroli nad USA przez ONZ i WHO. Dodatkowo istnieją przepisy w świetle których szczepienia mają być obowiązkowe z uwagi na ogłoszenie pandemii.

Twierdzi, że cały biznes “świńskiej grypy” jest oparty na wielkim kłamstwie opartym na założeniu, że jest jakiś naturalny wirus, który nam zagraża. Dostarcza dowodów na to, że zarówno wirusy “ptasiej” jak i “świńskiej” grypy, były stworzone w laboratoriach finansowanych przez WHO i różne agencje rządowe. Wirus “świńskiej” grypy w szczególności jest hybrydą prawdziwej świńskiej grypy oraz ludzkiej i ptasiej – coś co może być stworzone tylko w sztuczny sposób.

Deklaracja pandemii “świńskiej grypy” przez WHO pomija podstawowe warunki. Po pierwsze WHO sama pomogła w wyprodukowaniu i rozprzestrzenieniu wirusa, zatem jest współodpowiedzialna za tę “pandemię”. Po drugie, objawy tej grypy jak i zwykłej grypy ludzkiej czy też przeziębienia są nierozróżnialne. “Świńska grypa” nie jest bardziej groźna od zwykłej. Ilość incydentów jest bardzo niekonkretna i dotąd nie wiadomo ile naprawdę było przypadków “świńskiej grypy”. Nie będzie pandemii do momentu ogłoszenia masowych szczepień, które de facto spowodują, że grypa będzie naprawdę groźna – toksyczność szczepionek spowoduje masowe zgony. Wszystko to ma się odbyć pod pozorem ochrony zdrowia populacji. Jako przykład Burgermeister podaje śmierć 21 bezdomnych w Polsce w lecie 2008 roku, na których testowano szczepionki.

Wg. dziennikarki te same firmy farmaceutyczne i międzynarodowe agencje rządowe, które wyprodukowały i rozprzestrzeniły toksyczny materiał mogący spowodować pandemię są na pozycji by otrzymać intratne kontrakty rządowe na kupno szczepionki. Kontrolowane media pomagają w tym publikując fałszywe informacje aby ludzie przyjmowali bez oporu niebezpieczną szczepionkę.

Amerykanie ucierpią w sposób nieodwracalny jeśli uda się zmusić ich siłą do przyjęcia tej niesprawdzonej szczepionki. Może to nastapić gdyż wcześniej wprowadzono przepisy umożliwiające rząd do zastosowania przymusu (Model State Emergency Health Powers Act, National Emergency Act, National Security Presidential Directive/NSPD 51, Homeland Security Presidential Directive/HSPD-20, and the International Partnership on Avian and Pandemic Influenza).

Osoby i instytucje, które występują w pozwie Jane Burgermeister, już od 2008 roku wprowadziły lub też przyspieszyły wprowadzenie praw i przepisów, które umożliwią pozbawienie obywatelstwa USA, zabezpieczającego konstytucyjnie możliwość odmowy szczepienia. Odmowa szczepienia przeciwko groźnemu wirusowi może być też uznana za przestępstwo, za które mogą być wymierzone ciężkie kary więzienia czy też obozy kwarantanny prowadzone przez agencję rządową FEMA, przy czym obywatele i ich rodziny nie będą nawet mogli żądać odszkodowania za ubytek zdrowia czy śmierć. Jest to oczywiście w sprzeczności z obowiązującym prawem oraz Konstytucją USA i Kartą Praw Stanów Zjednoczonych (Bill of Rights). Przygotowując takie przepisy oskarżeni przygotowali podstawy do egzekucji ludobójstwa.

Używając “świńskiej grypy” jako pretekst, poprzez przymusowe szczepienia oskarżeni zaplanowali zbrodnię masową ludności USA na wielką skalę. Przygotowali szeroką sieć obozów koncentracyjnych dozorowanych przez agencję FEMA z gotowymi grobami masowego pochówku. Przygotowane jest też przejęcie władzy w USA przez międzynarodowy syndykat kryminalny, który wykorzystuje ONZ i WHO w swojej zorganizowanej działalności przestępczej, która jest pogwałceniem prawa i stanowi zdradę państwową.

W następnej kolejności dziennikarka oskarża kompleks kompanii farmaceutycznych, który składa się z firm Baxter, Novartis i Sanofi Aventis, które za granicą opracowują m.in. program produkcji broni biologicznej, a działalność ta jest finansowana przez w.w. syndykat kryminalny. Celem jest ludobójstwo, które ma zmniejszyć populację globu o 5 miliardów w ciągu najbliższych 10 lat. W planie jest też działalność terrorystyczna, której celem jest zmuszenie ludności do rezygnacji z ich praw oraz internowanie w obozach kwarantacyjnych dozorowanych przez FEMA. Posiadłości i majątek zabitych ludzi zostaną przejęte przez ten syndykat.

Poprzez eliminację populacji Płn. Ameryki międzynarodowa “elita” będzie miała dostęp do surowców naturalnych takich jak woda i pola naftowe. Poprzez przyłączenie USA w skład tzw. Unii Północnoamerykańskiej (North American Union) nastąpi unicestwienie tego kraju i jego konstytucji – w ten sposób syndykat będzie miał totalną kontrole nad Ameryką Północną.

Kompletne dossier jest 69 stronicowym dokumentem zawierającym dowody, które dziennikarka zamieściła na poparcie swoich oskarżeń. Oto niektóre z nich:

Dowody na to, że szczepionki są de facto bronią biologiczną ? zgodnie z ich klasyfikacją przez agencje rządowe.

Dowody naukowe, że wirus “świńskiej grypy” został stworzony sztucznie na podstawie oryginalnego wirusa grypy z 1918 roku. Poparte są publikacjami specjalistów w tym raportem Dr Jeffrey’a Taubenbergera w “Science Magazine”.

Sekwencja genomu wirusa “świńskiej grypy”

Dowód na celowe skażenie “świńską grypą” w Meksyku.

Dowód na udział prezydenta USA Obamy w rozprzestrzenieniu się “świńskiej grypy” podczas jego wizyty w Meksyku, podczas której zmarło kilku oficjeli. Jednym z wniosków jest to, że prezydent nie został przebadany gdyż wcześniej był zaszczepiony odpowiednią szczepionką.

Dowody na to, że firma Baxter wspólnie z WHO wyprodukowały i rozprzestrzeniły wirusa w Austrii. Zacytowana jest wypowiedź przedstawiciela Baxtera, w której przyznał on, że przypadkowo dostarczony do Czech wirus H5N1 był wysłany z centrali WHO. Jest to obecnie przedmiotem osobnego dochodzenia w Austrii.

Dowód na to, że Baxter jest jednym z elementów tajnego programu produkcji broni biologicznej.

Dowód na to, że Baxter rozmyślnie toksycznie zanieczyścił szczepionkę.

Dowód na to, że firma Novartis używa szczepionek jako broni biologicznej.

Dowód na udział WHO w programie produkcji broni biologicznej.

Dowód na manipulację danymi przez WHO w celu podniesienia poziomu zagrożenia pandemią do 6. To z kolei ma doprowadzić do przejęcia kontroli nad Stanami Zjednoczonymi.

Dowód na to, że FDA (Food and Drug Administration) bierze udział w ukrywaniu programu produkcji broni biologicznej.

Dowód na udział kanadyjskiego Państwowego Laboratorium Mikrobiologicznego w programie produkcji broni biologicznej.

Dowód na udział naukowców z brytyjskiego NIBSC i CDC w opracowaniu wirusa “świńskiej grypy”.

Dowód na to, że epidemię “Hiszpanki” w roku 1918 spowodowało de facto powszechne użycie aspiryny, które to poprzez obniżenie temperatury pozwoliło na rozwój wirusa, który został dostarczony do organizmów ofiar właśnie poprzez szczepienia. Podobnie jak aspiryna działają obecnie Tamiflu i Relenza, przez co można się również spodziewać zwiększonej zachorowalności.

Dowody na manipulację prawem i przepisami, które zezwalają na bezkarne ludobójstwo.

Dowody na istnienie miedzynarodowego syndyatu kryminalnego, w tym tzw. “Illuminati” i “Bilderberg”.

Dowody na udział Illuminati i Bilderberd w produkcji i dystrybucji wirusa “świńskiej grypy”.

Dowód na to, że sprawa “uzbrojonego wirusa grypy” była omawiana podczas zebrania Bilderbergu w Atenach 14-17 maja 2009 roku, jako część planu ludobójstwa. Według jednego z uczestników, Pierre Trudeau, uczestnicy Bilderbergu są genetycznie “lepsi” od reszty ludzkości.

Udział mediów, które trzymaj Amerykanów w całkowitej niewiedzy.

Jane Burgermeister ma podwójne obywatelstwo – austriackie i irlandzkie. Pisze dla Nature, the British Medical Journal i American Prospect.Do momentu wypowiedzenia była korespondentką Renewable Energy World. Tematami jej artykułów są zmiany klimatyczne, biotechnologia i ekologia.

Źródło: http://www.iluminaci.pl/iluminaci/iluminaci-oskarzeni-o-masowe-szczepienia-wywoujace-depopulacje-globu

Wychowanka illuminati opisuje organizacje.

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

iluminaci-masoniKobieta wychowana wśród Illuminati opisuje potężną, sekretną organizacje na którą składa się około 1 procent populacji USA, organizacje która zinfiltrowała wszystkie ważne instytucje i przygotowuje się do zbrojnego przejęcia kraju. Jej opowieść rzuca prawdziwe światło na takie wyrażenia jak “wojna z terrorem”.

Przyjęła ona pseudonim Svali i jest 45-letnią kobietą, byłym specjalistą od programowania umysłów dla kultu, aż do roku 1996. Była jednym z ważniejszych, czołowych “trenerów” w San Diego i przełożoną trzydziestu innych rekruterów. Ryzykowała swoim życiem by powiadomić innych o zagrożeniu jakie szykują nam Illuminati.

Opisuje również jej życie w sadystycznej sekcie satanistów, rządzonej przez najbogatszych i najbardziej wpływowych ludzi na świecie. W dużej liczbie skupia ona homoseksualistów, pedofilów, praktykuje rytualne składanie ofiar ze zwierząt i ludzi. Można ją nazwać “dłonią w rękawiczce” którą jest CIA i Masoneria. Ci ludzie wierzą w supremacje aryjską, ale chętnie przyjmują w swoje szeregi ludzi pochodzenia żydowskiego. Kontrolują światowy handel narkotykami, bronią, światową prostytucje i pornografie, kryją się za ogromną liczbą politycznych zabójstw, za zamachami terrorystycznymi takimi jak 9/11, snajperem z Maryland czy bombami na Bali.

Zinfiltrowali oni rząd oraz władze na poziomie lokalnym. Zinfiltrowali nasz system edukacji i finansjery, nasze religie i media. Ulokowani w swojej bazie w Europie planują zaprowadzenie Nowego Światowego Ładu, systemu przy którym nazizm czy komunizm wyglądają jak piknik. Co bardzo ważne: ci ludzie na pewno nie są ludźmi szczęśliwymi.

Svali wyjaśniła mi dlaczego nasze dzieci nie są już uczone moralnych wartości, dlaczego przyzwyczaja się je do homoseksualizmu i przemocy i dlaczego nasza “kultura” stacza się w kierunku nihilizmu i seksualnej deprawacji. Daje do zrozumienia że Bush i jego administracja należą do Illuminati tak samo zresztą jak przytłaczająca częśc światowej klasy politycznej.

W marcu roku 2000, Svali zaczęła pisać w comiesięcznej kolumnie dla ludzi którzy przeżyli rytualne deprawacje Illuminati na Suite101.com. W grudniu tego samego roku, H.J. Springer, naczelny CentrExNews.com skontaktował się z nią i przeprowadził 18-nasto częściowy wywiad przez emaile.

“Jestem przekonany że mówi prawdę”, to słowa które Springer napisał do mnie. “Osobiście sprawdziłem dużą ilość emaili adresowanych do niej i przysłanych przez ludzi poddanych kiedyś praniu mózgu, zgwałconych, seksualnie molestowanych itd. Wielu z nich potwierdziło mi jej wersje historii. Nie mam więc powodów by wątpić iż Svali była częścią Illuminati od momentu urodzenia.”

Ja również wierze Svali ponieważ jej opowieść potwierdza moje dotychczasowe badania i zebraną wiedzę. Wszystko tutaj do siebie pasuje: od źródła spisku które tłumi prawdę dla ludzkości po oddanie sekretnej technologii Chińczykom przez Clintona czy raporty o przygotowywanych obozach koncentracyjnych. Wyjaśnia dlaczego ludzie których znam działają w takiej konspiracji. Dziękuje Svali za tą przerażającą ale bardzo przydatną wiedzę która pozwala nam zrozumieć świat w którym żyjemy.

Mój przyjaciel nalegał bym wystrzegał się oszustwa i zaproponował by potwierdzić wersje Svali. Zgodziłem się. Zapraszam czytelników do zapoznania się z jej świadectwem i wyrobienia na ten temat własnego zdania. Za ich pozwoleniem, zamieszczam cześć korespondencji ze Svali z CentrExnews.com H.J. Springera. Zamieściłem tu również materiał z jej artykułu “Are the Illuminati Taking Over the World?”

Ciągła obecnośc

Svali: Illuminati znajdują się w każdym większym mieście w USA. Wierzą że mogą kontrolować nimi poprzez banki i instytucje finansowe (zgadnij ile z nich siedzi w zarządach banków? Mógłbyś się zdziwić), lokalne władze. Jeśli chodzi o kontrole prawa, dzieci z rodzin tej organizacji są zachęcane by studiować prawo, medycynę lub dziennikarstwo. Członkowie sekty finansują również lokalne gazety.

Wierzenia

Svali: Grupy Illuminati praktykują coś co my znamy jako Oświecenie. Inaczej Lucyferianizm. Uczą swoich członków że korzenie tych praktyk sięgają do tajemnych praktyk magicznych Babilonu (Kabała -przyp. tłum), Egiptu i celtyckich Druidów. Wzięli oni wszystkiego po trochu, wszystko co uznali z tego za najlepsze i stworzyli z tego własną drogę okultyzmu. Wielu z nich na poziomach lokalnych czci rózne antyczne demony, takie jak El, Baal czy Astarte, oraz Izys, Ozyrysa, Seta… Wiem że ci ludzie zwyczajnie uczą i praktykują zło.

Weishaupt

Svali: Weishaupt nie stworzył Illuminati, był wybrany przez nich na figuranta i mówili o czym ma pisać. To finansjera, którą możemy datować do czasów Templariuszy finansujących wczesnych europejskich królów , stworzyła Illuminati. Weishaupt był tylko ich pionkiem.

Militarny przewrót

Svali: Każdy region w USA posiada bazy i kwatery główne dla agentów Illuminati. Stany Zjednoczone podzielono na siedem takich regionów. Każdy z nich posiada lokacje zawierające sprzęt wojskowy oraz mniejsze bazy i ośrodki, w specjalnie wyizolowanych częściach kraju.

W bazach tych cały czas trenują się agentów Illuminati w obsługiwaniu sprzętu i broni, walce wręcz, kontroli tłumu i w innych aspektach prowadzenia wojny. Dlaczego? Ponieważ Illuminati wierzą iż nasz rząd, a także większośc rządów na całym świecie upadnie. Będą to kontrolowane upadki i jest już ustalony plan jak to wszystko będzie przebiegać:

Na początek zaplanowano finansowy kryzys, taki przy którym wielka recesja przed wojną będzie wyglądać jak piknik. Stanie się tak dzięki manipulacjom w bankach i instytucjach finansowych. Większość ludzi będzie miała długi wobec państwa, bo one przejmą je od banków itd. Wtedy, rząd wezwie wszystkich dłużników do spłaty długu ale ludzie będą niewypłacalni i zbankrutują. Spowoduje to ogromna panikę na całym świecie gdyż kryzys będzie przebiegał jednocześnie na całym świecie.

Nie brzmi to zbyt dobrze, prawda? Nie znam dokładnej daty dla tych wydarzeń i nie chce nawet zgadywać. Dobra wiadomość jest taka że że jeśli nie posiadamy żadnych długów ani kredytów i możemy sobie pozwolić na samowystarczalność to poradzimy sobie lepiej niż inni. Inwestowałabym w złoto nie w papiery. Złoto znów będzie światowym standardem a dolary będą bezużyteczne (pamiętacie Wojnę Secesyjną? Nasze pieniądze będą warte tyle co pieniądze konfederatów).

Następnie przejmą wszystkie regiony zbrojnie a rząd ogłosi stan wojenny (martial law). Wybuchnie panika i anarchia w wielu miejscach, co rząd wykorzysta i ogłosi że właśnie dlatego muszą zrobić wszystko by uspokoić i kontrolować ludzi. Liderzy przeszkoleni przez Illuminati oraz żołnierze pod ich rozkazami użyją broni i technik społecznych aby przejąć kontrole nad społeczeństwem. Zostaną postawione bazy wojskowe i obozy więzienne (właściwie to już istnieją, tylko są ukrywane). W ciągu następnych kilku lat będziemy słyszeć o nich coraz więcej. Hierarchia w strukturach dowódców tych baz będzie podobna do tej występującej w kulcie obecnie.

Jakieś pięć lat temu gdy opuszczałam Illuminati, około 1% populacji USA było albo częścią agendy Illuminati albo ofiarą kontroli umysłu. Może się wydawać że jest to niewiele, ale wyobraźcie sobie 1% społeczeństwa świetnie wyszkolonych w technikach społecznych i psychologicznych, kontroli tłumu, uzbrojonych i związanych z grupami paramilitarnymi.

Dowództwo

Svali: Tajny rząd składa się z wpływowych rodzin bankierów takich jak: Rockefellerowie, Melanowie, Carnegie, Rothschildowie itd. Nie powinnam wymieniać nazwisk ale i tak to zrobię.

Światowy Tajny Rząd został już ustanowiony jako prototyp ostatecznego rządu który obejmie władze z nastaniem NWO. Spotykają się co pewien czas by dyskutować nad kierunkiem działań i problemami z którymi trzeba sobie poradzić. Powtarzam, liderzy w tych strukturach to te same osoby które rządzą światowymi finansami. Rothschildowie z Anglii i Francji są tam najważniejsi, wysoko mamy tam również potomków Habsburgów, potomków rodzin królewskich Anglii i Francji, Rockefellerów z USA.

To jest jeden z powodów dla których Illuminati byli nietykalni przez te wszystkie lata. Ich przywódcy są bardzo, bardzo, bardzo zamożni i potężni. Mam nadzieje że te informacje się przydadzą. Skąd to wiem? Byłam na spotkaniu lokalnych władz (jako główny instruktor), choć rozmawiałam tylko z tymi z regionów. Dodatkowo każde dziecko z rodzin podległych Illuminati uczy się kto jest ich liderem.

Arystokracja

Svali: Przywódcy Illuminati uważają że wywodzą się z rodów arystokratycznych i związanych z praktykami okultystycznymi. Widzisz, są tutaj dwa znaczenia słowa “arystokracja”. Pierwsze znaczenie jest identyczne jak te które znamy, natomiast drugie odnosi się do “ukrytej arystokracji” i rodów z długimi tradycjami w stosowaniu potężnej czarnej magii. Czasami, jak w wypadku Księcia Walii, są to rody spełniające wymogi obu znaczeń.

Nigdy nie zastanawiałam się który z tych rodów jest najpotężniejszy, ponieważ byłam zajęta swoją własną pracą. Ale z tego co zrozumiałam są to potomkowie Habsburgów, rządzących w Niemczech poprzez stowarzyszenie Bruderheist. Są uznawani za jeden z najsilniejszych rodów okultystów. Brytyjska rodzina królewska jest przez nich kontrolowana, tak samo jak cała Wielka Brytania, przez nich i Rothschildów.

We Francji potomkowie rodzin królewskich również są u władzy na polu okultystycznym, ale wszyscy oni podlegli są tam francuskim Rothschildom.

Pozycja USA

Svali: USA postrzegane jest jako młodszy i słabszy kuzyn “regionów” z Europy. Niemcy, Francja i UK formują tam triumwirat który kontroluje resztę kultu w Europie. Rosja jest postrzegana jako bardzo ważny region, a także najsilniejszy militarnie. Rosji obiecano czwartą co do znaczenia pozycje w nadciągającym Nowym Światowym Porządku, mają pierwszeństwo przed USA gdyż byli bardziej pomocni dla światowego spisku w ciągu tych wszystkich lat.

Potomkowie rodzin królewskich są również u władzy w organizacjach okultystów. W kulcie nie ma marksistów. Chiny mają mieć miejsce po Rosji, a przed USA. Wielu liderów z USA ma jednak domy w Europie i będą tam gdy rozpocznie się kryzys, zmienią również swoje obywatelstwo. Niewiele więcej pamiętam, powinnam być bardziej uważna gdy mnie tego uczono, zresztą byłam zbyt zajęta walką o przeżycie.

Rosja będzie głównym centrum militarnym sekty, biorąc pod uwagę że ich dowódców wojskowych (należących do Illuminati) uznaje się za najlepszych i najbardziej zdyscyplinowanych na świecie. Chiny ze względu na to że są ojczyzną orientalnego mistycyzmu oraz ze względu na swoją populacje mają również być ważniejsze w NWO niż USA. Ale centrum władzy jest i będzie w Europie, przynajmniej mnie tak zawsze uczono.

ONZ

Svali: ONZ powstało na początku tego wieku aby pomóc w pokonaniu największej przeszkody stojącej na drodze utworzenia jednego światowego rządu. Tą przeszkodą jest nacjonalizm i patriotyzm. Dlatego te określenia stały się teraz tak niepopularne, zajęło im lata aby poprzez nagonkę w mediach, nie do końca subtelną, zniszczyć znaczenie tych słów w każdym możliwym aspekcie.

Narody Zjednoczone są tylko testem, nie mają realnej władzy w świecie i staną się niepotrzebne kiedy uda im się wprowadzić NWO. Ujawni się wtedy prawdziwa władza. Obecnie jednak organizacja ta jest kamieniem węgielnym w ich pracy nad wprowadzeniem Światowego Ładu, poprzez wyuczenie ludzi do wspierania idei globalnej wioski, globalnej społeczności i jedności itd.

Izrael

Svali: Konflikt na Bliskim Wschodzie jest tylko na rękę Illuminati. Oni nienawidzą Izraela i mają nadzieje zobaczyć go kiedyś zniszczonym. Jedną z akcji które podejmie ONZ kiedy przejmą władze będzie deklaracja zapobiegnięcia wojnie w tym regionie, co ucieszy wielu ludzi na świecie.

Jednak w tym samym czasie będą potajemnie zaopatrywać w broń obie strony aby podtrzymywać konflikt. To są dwulicowi ludzie. Szmuglowali już broń ze Związku Radzieckiego do Palestyny w imię promowania przyjaźni między ZSRR a Arabami. Natomiast USA robi to samo z Izraelem dla dokładnie tych samych powodów.

Ludzie ci uwielbiają patrzeć na świat jak na szachownice, widzieć walkę między narodami a następnie zaprowadzać tam ich własny porządek. Rosja w ich planach ma być kiedyś silniejsza niż dziś, wszyscy szkoleniowcy militarni Illuminati wizytowali w Rosji by uczyć się od tamtejszych wojskowych. W NWO będą silniejsi od nas (USA).

Czy Illuminati to żydowski spisek?

Svali: Absolutnie nie. W rzeczywistości Hitler i jego ludzie (głównie Himmler i Goebbels) byli Illuminatami wysokiego szczebla. Illuminati jest ekstremalnie rasistowską organizacją a ja jako dziecko zmuszana byłam do “zabawy w obozy koncentracyjne” na naszej farmie w Virginii oraz w odizolowanych obozach w Niemczech.

W dawnych czasach Żydzi walczyli z okultyzmem, zobacz Stary Testament który opisuje jak Bóg poprzez Żydów próbował oczyścić ziemie z grup kultystów i pogan, wyznających np. Baala, Astarte i innych kananejskich i babilońskich bożków. (tyczy się to “prawdziwych” Żydów, ale nie potomków Chazarów których jest na świecie więcej -tłum.)

(Z emaila do Henry Makowa) Tak, są w tej grupie bardzo potężni Żydzi. Dla przykładu znana jako żydowska rodzina Rothschild kontroluje finansowe imperia w Europie (i pośrednio w Stanach). Znałam też osobiście ludzi których rodzice byli żydowskimi handlarzami diamentów, bardzo wysoko w organizacji. Ale aby zdobyć władze wśród Illuminati taki Żyd może być obudzony w nocy i zmuszony do wyrzeczenia się swojej wiary oraz do oddania cześć Lucyferowi. Wierzą że w ten sposób otrzymają bogactwo i władze, co w pewnym sensie się spełnia ale za zbyt wysoką cenę (utratę swej nieśmiertelnej duszy).

Mimo wszystko idea obozów koncentracyjnych jest bardzo silna w ich umysłach, Hitler, Himmler, Goebbels i inni byli wysoko w Illuminati (Himmler był nawet wyżej niż dwóch pierwszych), a Mengel był ich płatną marionetką pracującą później jako wysokiej klasy szkoleniowiec amerykańskich Illuminati, w czasie gdy ukrywał się w Ameryce Południowej. Wszyscy oni wierzą że pracują na rzecz swoich bogów by zniszczyć rasę żydowską a mi jest bardzo, bardzo przykro że zrobili tyle zła dla świata (i bardzo, bardzo się ciesze że ich opuściłam).

Mam nadzieje że pomogłam. Zawsze zastanawiałam się jednak dlaczego tylu wysokich rangą Illuminati i rodzin bankierów (baron Rothschild z Francji jest jednym z trzynastu europejskich lordów, możesz ich nazwać też królami, którzy rządzą Europą i zasiadają w ukrytym Światowym Rządzie) jest Żydami. Wydaje się jednak że nienawidzą własnej rasy.

Czy są rasistami?

Svali: Wielu Illuminatów jest zaprogramowanych ideami Czwartej Rzeszy. Są rasistami i wielu posiada Aryjską prezencję. Wierzą w wyższość swej rasy, rządy czystych krwi i inteligentnych, a w czasie ich ceremonii czasem poświęcają na ofiary przedstawicieli innych ras.

Starają się stworzyć genetycznie rasę nad-ludzi która sprawowałaby rządy, razem z ich dziećmi, potomkami. Są również pod wpływem Republiki Platona i wierzą że to oni stworzą Utopie którą ma być NWO. W ich Utopii inteligencja będzie rządzić a stada owiec czyli masy będą służyć ich panom (to jest ich pogląd na świat; okultyści są oświeceni i mądrzy, a zwykli ludzie są owcami które trzeba zwodzić za nos).

Wolna Masoneria

Svali: Masoneria i Illuminati to jak rękawiczka na dłoni. Nie obchodzi mnie czy kogoś to zaboli, to są fakty. Masońska świątynia w Alexandrii, Virginia (miasto zostało tak nazwane na cześć egipskiej Aleksandrii, i jest jednym z centrów Illuminati), świątynia w Waszyngtonie DC gdzie naucza się członków Illuminati. Byłam tam zabierana na egzaminy, aby zyskać wyższy stopień, aby uczestniczyć w ceremoniach. Liderzy tej loży masońskiej również są Illuminatami.

Tak było w każdym większym mieście w którym żyłam. Najwyżsi rangą masoni są również wysokimi rangą Illuminatami. Moi dziadkowie byli oboje wysokimi rangą masonami w Pittsburghu (przywódca Wschodniej Gwiazdy i mason 33 stopnia) oraz przedstawicielami Illuminati w tym regionie.

Czy wszyscy masoni są Illuminati? Nie, zwłaszcza gdy mówimy o tych z niskiego szczebla i nowicjuszach, myślę że oni nie wiedzą nic o rytuałach które odprawiane są w środku nocy w głównych świątyniach. Wielu z nich jest zręcznymi biznesmenami i Chrześcijanami. Ale z drugiej strony nigdy nie słyszałam by ktoś o stopniu wtajemniczenia 32 i wyżej nie był Illuminati, którzy to stworzyli masonerie jako fasadę dla swojej działalności.

CIA, FBI są zinfiltrowane. Tak samo np. Mormoni.

Svali: Wielu dyrektorów i dowódców w FBI należy do Illuminati. CIA pomagało sprowadzić do kraju niemieckich naukowców po wojnie. I znowu, wielu z nich było potężnymi Illuminatami w swoim kraju, zostali więc powitani z otwartymi ramionami przez swoich odpowiedników w Stanach. Przekazali im całą swoją wiedzę.

Mormoni uczestniczyli lata temu na spotkaniu z przywództwem Illuminati w 1950-tym. To samo tyczy się Świadków Jehowy.

Zimna wojna

Svali: Rosja nigdy nie była dla nas zagrożeniem. Marksizm był stworzony przez Illuminati i przedstawiony jako przeciwwaga dla kapitalizmu. Sekta głęboko wierzy w sens ciągłego balansowania i kontrolowania obu stron. Traktują historie jako grę w szachy, finansują obie strony konfliktu a na końcu i tak osiągają swoje cele… dla nich jest to zabawne, to że są ponad wszystkie partie polityczne. Wpływowy zachodni finansista może spotkać się potajemnie ze swoim rosyjskim “przeciwnikiem” i obaj będą się śmiać z ludzi których traktują jak ślepe owce. Dziele się z tobą tym czego mnie nauczano i co sama zaobserwowałam.

To prawdziwie międzynarodowa organizacja i nie ma tam miejsca dla żadnej formy patriotyzmu. Istnieje w niej wymiana zasobów ludzkich, rosyjski specjalista czy trener może przybyć na chwile do USA, wykonać swoją robotę i wrócić do ojczyzny.

Trening zabójców

Svali: Robi to się w ten sposób (tak samo trenowano mnie):

– Kiedy dziecko kończy 2 lata, umieszcza się je w metalowej klatce i podpina do elektrod. Potem razi się je kilka razy prądem.

– Wyciąga się je z klatki i daje małego kociaka do rąk. Mówisz mu żeby skręciło mu kark. Dziecko rozpłacze się i odmówi.

– Wsadzają je z powrotem do klatki i poddają wstrząsom tak długo aż straci siły na krzyk.

– Wyciąga się je z powrotem i wydaje kolejny rozkaz zabicia kotka. Tym razem dzieciak będzie się trząsł, płakał ale zazwyczaj zrobi to bo boi się dalszych tortur. Może pójść po wszystkim w kąt i wymiotować, ale trener pochwali je za “dobrze wykonaną robotę.”

To jest pierwszy krok. Zwierzewa z czasem będą coraz większe, adekwatnie do wieku dziecka. W pewnym momencie rozkazuje się zabić ludzkie niemowlę, nie zawsze jest to w świecie rzeczywistym, może być w środowisku VR lub pod hipnozą. W wieku 9 lat dzieci umieją już złożyć pistolet, celować i strzelać do celu na komendę. Ćwiczy się na realistycznie wyglądających manekinach, później na zwierzętach. Potem na ludziach “niepotrzebnych” lub w środowisku wirtualnym. Trenowani są chwaleni za postępy i wykonywanie rozkazów, a torturowani za porażki.

Im starsze jest dziecko, czy też już nastolatek, tym bardziej zaawansowany trening. Do czasu ukończenia 15 lat większość z nich zmuszana jest do walki wręcz na oczach ludzi, jak na ringu. Walki te raczej nie są śmiertelne, zazwyczaj do momentu gdy jeden z uczestników nie będzie mógł już wstać z ziemi. Używa się przeróżnego oręża i mówi się uczestnikom by traktowali to jak walkę na śmierć i życie. Jeśli dzieciak przegra będzie surowo ukarany przez swego trenera który stracił z jego powodu twarz. A jeśli wygra zasypuje się go pochwałami. W wieku lat 21 są już dobrze wyszkolonymi w walce maszynami do zabijania, które będą co pewien czas sprawdzane czy są dalej posłuszne. W taki sposób na pewno szkoli się dzieci Illuminati w Niemczech, ja również przez to przeszłam.

Zaufanie w rodzinie

Svali: W czasie gdy torturują swoje dzieci mówią do nich w tonie “robię to wszystko bo cię kocham”. Dla nich wyznacznikiem miłości jest to by wyrosły na silnych i groźnych, przygotować je do przewodzenia innym i osiągania coraz wyższych pozycji.

Jeśli jakiś przywódca kultu zauważył dziecko i chciałby je np. jako swoją młodocianą prostytutkę, kochający rodzice oddadzą je, szczęśliwi że ich pociecha będzie wychowywać się u kogoś potężnego. Dodatkowo uznają zdradę za jedną z większych cnót. Ciągle przypominają dzieciom by nigdy nikomu otwarcie nie ufały.

Pamiętam setki godzin bólu i oszukiwania mnie, i słyszenia gdy byłam ranna lub zwodzona że “taka jest natura człowieka”. Robili to pomimo że chcieli mnie uczyć jakichś większych wartości. I z powodu drapieżnej i politycznej natury grupy, w pewnym sensie mieli racje; naiwni będą zmiażdżeni. Znałam takich rodziców którzy próbowali oszczędzić swym dzieciom tej “miłości” ale byli oni zdominowani przez innych członków rodziny, którzy traktowali to jako przejaw ich słabości i niedostosowania.

Morale

Svali: Większość z nich to cierpiące ofiary, które nie zdają sobie sprawy że jest możliwość opuszczenia grupy. Jest wśród nich wiele niezadowolenia i mógłby nastąpić exodus ich członków gdyby wierzyli w to że mogą z tego wyjść i dalej żyć. Wielu trenerów których znam (tak, wiem, sadystyczni pedofile) nie są zadowoleni z tego co robią. Mogą szeptać i pokazywać że nie są zadowoleni z działań których się od nich wymaga.

Wiesz co jest najważniejszym powodem dla którego ktoś chce awansować wewnątrz grupy? To że nie musisz już krzywdzić tych ludzi w czasie szkolenia i nie będziesz też krzywdzony (to prawda, tylko ci wyżej od ciebie mogą ci rozkazywać oraz obrażać, krzywdzić). Oczywiście możesz też wtedy rządzić tymi pod tobą, jest to motywujące.

Illuminati jest pełne ludzi którzy wbijają sobie nawzajem nóż w plecy, każdy chce awansować. To nie są mili ludzie i wykorzystują innych aby zdobyć władze i pieniądze.

Nigdy otwarcie nie przyznają się do swej przynależności albo do działań kultu. Są postrzegani jako przykładni obywatele, “chrześcijańscy” biznesmeni i przywódcy społeczności. Wizerunek jest w tej grupie bardzo ważny, przykładają dużą wagę do tego by utrzymać fałszywy obraz normalnego życia i gardzą tymi którzy się zdemaskowali.

Żaden z Illuminatów których poznałam nie posiadał nieprzyjemnego lub złego wizerunku, może co po niektórzy byli lekko dysfunkcyjni, zdarzali się alkoholicy. Zaprzeczanie jest ich wielką siłą, duża ich cześć nie zdaje sobie nawet sprawy w jak wielkie zło są wmieszani.

TV

Pamiętacie te badania które stwierdzały że przemoc w TV nie wpływa na zachowanie dzieci? Zgadnijcie kto finansował badaczy? To stek bzdur. To co każdy człowiek ogląda, wpływa na niego i jest to bardzo dobrze znany fakt w organizacji. Wykorzystują TV jako narzędzie do urabiania mas, nie mogą w ten sposób totalnie zmienić czyjejś osobowości ale wpływają na akceptacje przemocy, pornografii, okultyzmu od najmłodszych lat.

Muzyka

Britney Spears, Eminem i inni są wykorzystywani przez nich do śpiewania tego co chcą. Wielu z artystów na topie wywodzi się z “Klubu Myszki Miki” (tak, stare dobre imperium Illuminati Walta) i oferuje im się sławę w zamian za współprace lub kontrole umysłu.

Jak wiele z tekstów usprawiedliwia samobójstwa, przemoc, nihilizm czy New Age w dzisiejszej muzyce rozrywkowej? Sami poczytajcie (ale pamiętajcie że niektóre mogą odpalać pewne zachowania u ludzi poddanych wcześniej procesowi prania mózgu).

Słabe strony Illuminati

Svali:

1. Arogancja. Myślą że są nietykalni i to może ich wystawić na atak.

2. Gdyby jakimś cudem wystarczająco wiele osób wzięło to wszystko na poważnie i zaczęło się organizować przeciwko Illuminati, z Bożą pomocą i modlitwą, być może udało by się powstrzymać ten spisek. Chciałabym tego z całego serca.

3. Zwalczenie pornografii, prostytucji nieletnich, przemytu narkotyków i broni mogłoby zabrać im olbrzymie profity. Może to by ich trochę zwolniło. Ale szczerze mówiąc dokonanie tego może być równie trudne jak zatrzymanie całej organizacji.

Mechanizm zaprzeczania

Svali: Dowody leżą na ulicy ale wg. mej opinii zwykły człowiek NIE CHE wiedzieć co się dzieje i nawet gdyby skonfrontować go z faktami, odwróci głowę w drugą stronę.

Jak było z MK Ultra? (tortury i pranie mózgów przez CIA) Nawet gdy odtajniono dokumenty, udowodniono ze to nie teoria spiskowa, ludzie to zignorowali.

Myślę że media które ignorują sprawy rytualnego wykorzystywania ludzi, wspomagają tylko potrzeby ludzi aby nie znać prawdy o naszej rzeczywistości. W rzeczy samej, jak szary człowiek może przyjąć do wiadomości istnienie ogromnego zła wyrządzanego ludzkości, jeśli sam nie posiada dużej wiary w Boga lub nie stanie przed przytłaczającą ilością dowodów. My chcemy wierzyć we wszystko co nasza rasa ma do zaoferowania najlepszego, nie najgorszego.

Tak więc nie sądzę by ludzie zrobili cokolwiek przeciw Illuminati nawet gdy będą już o nich wiedzieć. Przepraszam za cynizm ale opieram go na życiowym doświadczeniu.

Illuminati nie zwracają uwagi na to kto drukuje takie wywiady czy na to że są ujawniani, bo liczą na większość ludzi która nie uwierzy w te rewelacje, wspomagana przez kampanie medialne (widzieliście ostatnio te nowe artykuły śmiejące się z teorii spiskowych? Chyba zgadujecie kto posiada Time i Warnera na własność?)

Słyszałam jak śmieją się z tego stanu rzeczy na spotkaniach przywódców, jakieś 5 lat temu, i wątpię czy ich podejście zmieniło się od tego czasu. Gdyby ludzie jednak uwierzyli i podjęli działania, byłabym zaskoczona i szczęśliwa.

Źródło: http://newworldorder.com.pl/artykul,2391,Wywiad-ze-Svali

Forum: http://davidicke.pl/forum/wychowanka-illuminati-opisuje-organizacje-t3554.html

Illuminati Cards – Karty Iluminatów.

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

iluminaci-masoniSteve Jackson z Austin zaprojektował w latach 80-tych serię “kart Illuminati” (Illuminati Cards). W 1990 roku,  nastąpił nalot Secret Service i policji teksańskiej na jego biuro. Zabrano mu m.in. sprzęt komputerowy, dyski. Zarzutem było rzekome hakerstwo w grupach BBS. W sądzie Jackson sprawę wygrał,  choć niemalże skończyło się to jego klapą finansową. Pamiętajmy, że wówczas prezydentem USA był George Bush senior, również Teksańczyk, wcześniejszy wieloletni szef CIA. Jemu to właśnie podlegały służby, które dokonały nalotu na biura Jacksona. Czegóż można się było obawiać ze strony niewinnej wydawałoby się gry jaką była “Illuminati Cards”? Czy w ten sposób demaskował on plany kryminalnej grupy z Teksasu?

Jackson ostatecznie opublikował grę w 1995 roku, którą nazwał po prostu “Illuminati”. Grasz w tę grę używając zestawu kart ukazujących ataki terrorystyczne, epidemie, sztucznie stworzone choroby, redukcję populacji, itp. Celem w tej grze jest mobilizacja zasobów, by stworzyć wojny, rewolty, ataki terrorystyczne, wpływać na umysły publiki, obalać rządy, etc. Stała się ona od razu bestsellerem. Aż dziwne, że tak niewiele się o tym dzisiaj mówi.  Karty są dostępne nadal w internecie, w google znajdziemy wiele ich rodzajów. Przypuszcza się, że przedstawiają one dość szczegółowo plany Iluminatów odnośnie najbliższej przyszłości świata.

Kilka z kart zostało już “zagranych” jak te:

illuminati_cards

Jest w tym coś niepokojącego, kiedy spojrzymy na niektóre z tych kart w perspektywie wydarzeń ostatnich lat. Karty, które noszące nazwy “Terrorist Nuke” (terrorystyczny atak nuklearny) i “Pentagon” wyglądają niemal dokładnie jak to, co widzieliśmy na ekranach naszych telewizorów po atakach 9/11. Iluminaci (ci oświeceni, iluminowani, czy ci, którzy zostali oświeceni) – wierzą w numerologie, okultystyczne symbole.

Karty zostały zaprojektowane na dobrych kilka lat przed zamachem na WTC. Skąd Jackson mógł przewidzieć zamachy? Jeśli to była tylko jego fantazja to dlaczego nie został uznany Nostradamusem naszych czasów? A miał dostęp do planów Iluminatów lub innych tajnych stowarzyszeń? Tego nie wiemy. Najciekawsze są jednak kolejne karty, które “rozdał” Jackson.

Pierwsza z nich symbolizuje cel – redukcję populacji. “Zbyt duża ilość ludzi na świecie powoduje wiele problemów i mało miłości?” – czy nie jest to zbieżne z “przykazaniami” Georgia Guidstones ? Karta nawołuje też do destrukcji kilku “Wielkich Miejsc (miast?)”, do pięciu – bez rozpętywania II wojny światowej. Druga karta nawołuje do rządowej kontroli nad zniszczonymi miejscami (pamiętamy Nowy Orlean i huragan Katrina). Zniszczenie nie musi być dokonywane tradycyjnymi metodami, ale np. za pomocą sztucznie kontrolowanych huraganów czy też trzęsień ziemi (pamiętne tsunami?). Jako prestekst służy walka z chorobami zakaźnymi.

Kolejna karta najbardziej nas interesuje bowiem idealnie pasuje do obecnej sytuacji z pandemią. Karta dosłownie nazywa się “Epidemia” i oznacza atak, który pozostawia “cel” w stanie “dewastacji”. Wygląda na to, że “elity” nieźle się bawią, i że całą rozgrywka z pandemią jest elementem jakiejś szatańskiej gry. Od nas zależy czy będziemy tylko w niej pionkami.

Jeśli w danej chwili weźmiemy pod uwagę tylko jedną kartę z tej gry – poza kontekstem pozostałych kart, oraz obecnych zjawisk, wydarzeń i trendów – to będzie to zapewne bez jakiegokolwiek znaczenia, czy wymowy. Spójrzmy jednak na całość i będziemy mieli bardziej spójny obraz tej “gry”.  Czyżbyśmy więc byli pionkami na szachownicy? Może tak jak to miał na myśli Zbigniew Brzezinski (były doradca prezydenta USA i członek CFR) pisząc w 1997 roku książkę “Wielka Szachownica: Nadrzędność Ameryki i Jej Geostrategicznych Imperatywów”.

Zgadnijcie, jakie inne karty znajdują się w tym zestawie? Co powiecie na “Przepisywanie Historii”, “Redukcję Populacji”, “Centrum Kontroli Chorób” (amerykański departament zajmujący się w dużej mierze chorobami zakaźnymi, ang. skrót CDC), “Epidemia”, itp. Steven Jackson stworzył również inną grę, o nazwie “Pranie Mózgu [przez] Iluminatów”. Myśl przewodnią tej gry można wyrazić w ten sposób: “teraz, kiedy już podbiliście świat, możecie się zabawiać podatnymi umysłami miliardów ludzi…

Wszystkie 385 kart:    http://todayperhaps.shutterfly.com/405?size=All&startIndex=0

Źródło: http://www.iluminaci.pl/iluminaci/illuminati-cards-karty-iluminatow

Ukryta strona dziejów. Nowy porządek świata. Nowy ład ekonomiczny. Globalizm.

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

iluminaci-masoniKsiążka “Ukryta strona dziejów. Nowy Porządek Świata. Nowy Ład Ekonomiczny. Globalizm.’ autorstwa osoby kryjącej się pod pseudonimem Epiphanius. Ta gigantyczna (ponad 700 stronicowa) praca bogata w przypisy, ilustracje, na każdej stronie przywołuje dziesiątki nazwisk, nazw organizacji, wzajemnych powiązań i ideowych fundamentów. Praca Epiphaniusa jest niewątpliwie encyklopedią spiskowej teorii dziejów.

Gnoza

Zdaniem Epiphaniusa podstawą działania wszystkich tajnych stowarzyszeń (które są platformą porozumienia globalnych oligarchów) jest gnoza. Gnoza jest wiedzą tajemną, synkretyczną doktryną powstałą w czasie narodzin chrześcijaństwa w środowisku żydowskim. Gnoza zakłada że poznanie to dostrzeżenie pierwiastka boskiego uwięzionego we własnym ciele. To poznanie dostępne jest nielicznej elicie, boży pierwiastek nie jest dany wszystkim. Boży pierwiastek dany jest tylko elicie a reszta pozbawiona bożego pierwiastka jest gorsza (niektórzy z nich nie posiadają nawet duszy). Gnoza jest więc fundamentem pogardy elit dla reszty ludzkości. Ciało wiążące w sobie boski pierwiastek jest stworzone przez gorszego boga którego wyznawcami są chrześcijanie. Poznanie pozwala się wyzwolić się z niewoli chrześcijańskiego boga (tyrana stwórce świata materialnego). Najlepszym bogiem dla gnostyków była Praprzyczyna, z niej to wyłoniły się byty mniej doskonale Eony (emanacje boga pierwotnego), z Eonów wyłoniły się kolejne mniej doskonałe od Eonów byty. Jezus według gnostyków został wysłany by wyzwolić ludzi z tyrani chrześcijańskiego boga, by dać ludziom boży pierwiastek (który odmawiał ludziom Jahwe). Gnostycki Jezus (odmienny od chrześcijańskiego) przekazał gnozę gnostykom.

Gnoza neguje potrzebę czynienia dobra (jest to konsekwencja gnostyckiej wiary w brak zbawienia). Jest tylko przynależność do elity (posiadającej pierwiastek boży) lub motłochu (pozbawionego boskiego pierwiastka). Oświecony człowiek wyzwolony jest od dobra i zła, od odpowiedzialności (to tej idei po części odwołuje się Luter i Freud). Dla gnostyków niezwykle ważne stało się (w celu doznania oświecenia) intuicyjne poznanie boskości na drodze magii i astrologi.

Kabała

Gnoza ponownie powróciła na arenę dziejów w późnym średniowieczu pod postacią kabały. Kabała była owocem infiltracji żydowskiej diaspory przez gnostyków którzy głosili że Jahwe to zły bóg Demiurg, Owocem tej infiltracji była kabała spisana w księdze Zohar. Dla kabalistów Biblia nie była dosłownym przesłaniem boga ale zaszyfrowaną formacją która mogli zdekodować kabaliści.

Różokrzyżowcy, Masoneria i Iluminaci

Kolejnymi spadkobiercami gnostyków byli różokrzyżowcy. Celem różokrzyżowców była synarchia czyli połączenie władzy politycznej i religijnej (do dziś celem większości tajnych stowarzyszeń jest globalna tyrania synarchiczna). Największym wrogiem różokrzyżowców był kościół katolicki. Swoją działalność różokrzyżowcy kontynuowali pod szyldem masonerii.

Masoneria w swoich wierzeniach uznawała za szkodliwy zabobon katolicyzm, a za prawdziwą wiarę gnozę i okultyzm (połączanie gnozy, spirytyzmu, kabały, teozofii, wierzeń różokrzyżowców, parapsychologii). Masoni dążyli do stworzenia globalnej religii mającej być instrumentem walki z katolicyzmem. Reformatorem amerykańskiej masonerii był generał konfederacji Albert Pike współzałożyciel wraz z innymi masonami Ku Klux Klanu. XIX wiek był czasem tryumfu masonerii w Europie. W Niemczech Bismarck realizował masońską politykę niszczenia katolicyzmu i prześladowania katolików. W zjednoczonych przez masonów Włoszech znacjonalizowane kościelne majątki przejmowali latyfundyści którzy doprowadzali do ruiny chłopstwo (chłopi przez wieki byli przez kościół bronieni przed samowolą bogaczy), zlikwidowano zakony, konfiskowano majątek kościoła, plądrowano świątynie, znieważano eucharystie, prześladowano i mordowano katolików, zlaicyzowano szkolnictwo.

Pod koniec XVIII wieku masonerie zinfiltrowali iluminaci. Celem tego stowarzyszenia była likwidacja: dotychczasowych władz, własności prywatnej, dziedziczenia, patriotyzmu, armii narodowych, instytucji rodziny, przynależności dzieci do rodziców, małżeństwa, moralności i religii. Iluminaci dążyli do rozpłynięcia się jednostki w kolektywie. Dziedzicem iluminatów stał się komunizm, Marks skodyfikował i uwspółcześnił program iluminatów. Iluminaci finansowani przez oligarchów realizowali swoje cele organizując wszelkie rewolucje w XIX wieku.

Druga fala tajnych stowarzyszeń

W drugiej połowie XIX wieku miała miejsce druga fala tajnych stowarzyszeń. Tym razem kładących nacisk na okultyzm.

Powstało OTO Ordo Ordo Templi Orientis stawiające sobie za cel zniszczenie chrześcijaństwa, rozbudzenie seksualne dzieci poprzez edukacje seksualną i praktykowanie magii seksualnej (tantry). Jego twórcą był Edward Aleksander “Alister” Crowley, mason, gnostyk i satanista, parający się czarną magia seksualną. W 1947 Crowley wyrażał swoją sympatie do sir Oswalda Mosleya członka Fabian Society i szefa brytyjskich faszystów.

Równie okultystyczne było Hermeneutyczne Bractwo Złotego Brzasku które w Niemczech zrzeszał nazistowską elitę, działał swobodnie w III Rzeszy i był ezoterycznym źródłem nazizmu. Członkami bractwa byli H. G. Wells, Bernard Shaw, T. S. Eliot, Aldous Huxley (pisarz i wielki piewca LSD), Bram Stocker.

Innym okultystycznym tajnym stowarzyszeniem był Kabalistyczny Zakon Różokrzyża promujący antropozofie. Zakon łączył idee masonerii, synarchii, buddyzmu i hinduizmu. Jego odłam Katolicki Zakon Różokrzyża promował syntezę katolicyzmu i okultyzmu. Zakonem związane było OTO i Towarzystwo Antropozoficzne Rudolfa Steinera. Nauki Steinera realizują szkoły waldorowskie. Steiner był jednocześnie wraz z Heleną Bławatską założycielemTowarzystwa Teozoficznego. Celem Steinera było zniszczenie klasycznego chrześcijaństwa poprzez przekształcenie go w duchu ezoteryzmu, buddyzmu i antropozofii.

Socjalizm i komunizm

Idealnym instrumentem do realizacji celów gnozy i masonerii stał się socjalizm. Bardzo skuteczny plan zdobycia władzy przez socjalistów stworzyło pod koniec XIX wieku Fabian Society. Drogą rewolucji miała być nie walka ale infiltracja instytucji, wykorzystanie edukacji, stopniowe nacjonalizowanie i centralizowanie przemysłu, intelektualne inspirowanie całej sceny politycznej od lewicy do prawicy. Dodatkowo planowano wykorzystanie imperializmu silnych narodów w celu eksportu socjalizmu. Celem stowarzyszenia był globalny socjalizm i globalna gospodarka planowa.

Równocześnie, do działań za kulisowych, w Rosji wybuchła rewolucja komunistyczna. Rewolucje sfinansowała amerykańska i europejska finansjera. Niemcy wysłali do Rosji Lenina wraz 31 towarzyszami oraz kredytem wysokości 40 milionów franków w złocie. Amerykanie statkiem wysłali do Rosji Trockiego z 275 towarzyszami (na Trockiego i towarzyszy finansjera wydała 36 milionów dolarów). Rewolucja okazała się doskonałą inwestycją. Tylko od 1918 do 1922 Lenin zwrócił bankowi Kuhn i Loeb 600 milionów rubli w złocie (450 milionów dolarów). Należący do Rockefellera Standard Oil przejął kontrole nad znacjonalizowaną kaukaską ropą. Charakterystyczną rzeczą dla bolszewickiej Rosji stał się udział żydów we władzach komunistycznych. Dzięki rewolucji uzależniono Rosję od międzynarodowej finansjery, Rosja zaczęła wyprzedawać swoje surowce, spacyfikowano Rosjan poprzez wpędzenie ich w nędze. Z czasem rozpoczęto ujednolicanie gospodarki zachodu i wschodu, dokonując globalnej koncentracji gospodarki i podporządkowania jej technokratom.

Nazizm i faszyzm

Odrodzenie gospodarcze Niemiec po I wojnie światowej sfinansował kapitał z USA i WB. Za anglosaskie pieniądze utworzono trzy gigantyczne koncerny: stalowy Vereinigte Stahlwerke (w 1939 roku połowę produkcji przeznaczający na rzecz wojska, chemiczny IG Farben (w przededniu wojny 95% produkcji na rzecz armii), elektryczny AEG. W czasie przyłączenia Czech do Niemiec Bank Anglii kredytował nazistowskie Niemcy. Do 1949 kontrolowany przez Morgan Bank Bendix Aviation dostarczał do Niemiec awionikę do niemieckiego lotnictwa. Od 1934 do 1935 Wielka Brytania wyeksportowała do nazistowskich Niemiec 12.000 nowoczesnych silników elektrycznych. Przed przyłączeniem się USA do działań wojennych Niemcy otrzymywały z USA wyposażenie do 110 samolotów. Dwie największe fabryki czołgów wybudował w Niemczech Opel należący do General Motors i Forda. ITT za pośrednictwem AEG kontrolowało niemiecką łączność (koncern współpracował z nazistami do 1944 roku). W czasie II wojny światowej lotnictwo USA i Wielkiej Brytanii nie bombardowało fabryk należących do kapitału z tych krajów, pomimo że były to główne fabryki produkujące uzbrojenie. Równocześnie alianci bombardowali ludność cywilną. Mianowani na honorowych Aryjczyków bankierzy Oppenheimowie administrowali nazistowskich depozytów srebra i biżuterii zrabowanych żydom przez nazistów przed II wś (zarobili na tym 500 milionów marek).

Epiphanius stwierdza też w swojej książce że wywołanie wojny było celem elit politycznych USA. sprowokowały Japonię do rozpoczynając wojny wprowadzając embargo na towary sprowadzane przez Japonię z Filipin i żądając wycofania się Japonii z nie japońskich części Azji oraz z sojuszu z Niemcami i Włochami. By mieć odpowiedni pretekst do wojny władze USA nie ostrzegły marynarzy USA o ataku japońskim na Perl Harbor. Wojnę zakończyło zrzucenie bomby atomowej na japońskie miasto Nagasaki – skupisko japońskich katolików bez znaczenia militarnego (co umożliwiło likwidacje prawie 300.000 japońskich katolików).

Współczesne tajne organizacje oligarchów

Według Epiphaniusa współcześnie spadkobiercami gnostyków, kabalistów, różokrzyżowców, masonów i iluminatów jest szereg wzajemnie powiązanych tajnych stowarzyszeń zrzeszających oligarchów.

Jedną z najważniejszych takich organizacji w opinii zwolenników spiskowych teorii dziejów jest CFR Instytut Spraw Międzynarodowych. CFR ma swoją siedzibę w USA i odpowiedniki na całym świecie. Instytut zrzesza elity rządzące przynależne do tajnych stowarzyszeń podległych B’nai B’rith.

Kolejnym forum tajnych stowarzyszeń ma być Komisja Trójstronna sprawująca władze ekonomiczna w stosunkach USA – UE – Japonii.

Klub Rzymski zrzeszający naukowców, filozofów, humanistów i bankierów, członków innych tajnych organizacji, finansowany przez finansjerę zaangażowana w finansowanie innych tajnych organizacji i ich ekspozytur. Dziełem Klubu Rzymskiego są apokaliptyczne prognozy nawołujące między innymi do depopulacji.

Dla establishmentu USA bardzo ważna organizacją ma być Skull and Bones działające na uniwersytecie Johna Hopkinsa. Ta korporacja obecnych i przyszłych władców imperium amerykańskiego ma łączyć new age z elementami satanizmu.

W Europie interesy synarchicznej frankofońskiej humanistycznej masonerii i Rothschildów ma reprezentować Instytut Schillera założony przez Lyndona H. La Rouche?a. La Rouche ma być przeciwnikiem amerykańskiego palladyzmu reprezentowanego przez Rockefellera. Współpracownikiem La Rouche?a jest jego żona Helga Zepp. Swoje idee promuje za pośrednictwem zaprzyjaźnionych mediów: EIR, Nova Solidarieta, New Federalist, Fusion. Jego organizacja inspiruje się ideami oświecenia, masonerii, humanizmem i gnozą.

Najważniejszą jednak zdaniem Epiphaniusa organizacja jest B’nai B’rith. Tą masonerie tylko dla żydów założyli w Nowym Jorku w 1843 Żydzi masoni z Niemiec. Bardzo szybko zaczęła się ona rozwijać w USA i w krajach Europy Środkowej. Celem B’nai B’rith stała się walka z antysemityzmem (jawnym lub utajonym), podtrzymywanie tradycji i kultury żydowskiej, działalność wśród młodzieży. Zdaniem Epiphaniusa “Masoneria, Pilgryms Society, Komisja Trójstronna i CFR” są jedynie pasami transmisyjnymi dla arystokracji żydowskiej jaką jest B’nai B’rith”. W działalności B’nai B’rith widoczny ma być mesjanizm żydowski zakładający że żydzi “w oczekiwaniu na czasy mesjańskie, kiedy to nastąpi ubóstwienie narodu żydowskiego, mają pewną duchową misje do spełnienia względem gojów (tzn. nie Żydów), a mianowicie “oświecenie” ich poprzez wpojenie im pewnych zasad Talmudu”. B’nai B’rith widzi więc swoja rolę w byciu pasterzami ludzkości. B’nai B’rith liczyć ma 600 tysięcy członków w 58 krajach, jest akredytowana przy ONZ i Radzie Europy (gdzie ma głos doradczy), za poprzedniego pontyfikatu miała bardzo bliskie kontakty z Watykanem, dyktuje warunki na amerykańskiej scenie politycznej. Instrumentem B’nai B’rith jest Anti-Defamation League (Liga Przeciw Zniesławieniu). ADL zbiera dane o aktach które uznaje za antysemickie, antysyjonistyczne i stanowiących przeszkodę w realizacji polityki B’nai B’rith. Działalność ta skutecznie zakneblowała usta krytykom polityki Izraela. Działania ADL prócz monitoringu przeciwników obejmują propagandę, edukacje, kontakty z władzami i establishmentem.

Globalizacja

W geopolityce celem tajnych stowarzyszeń ma być globalizacja. Pierwszą międzynarodową instytucją tworzenia globalnej tyrani zdaniem Epiphaniusa stała sięOrganizacja Narodów Zjednoczonych. Celem powstania ONZ miało być przejście od nacjonalizmu do uniwersalnego socjalizmu (na zachodzie w postaci technokratycznej, na wschodzie w postaci rewolucyjno komunistycznej). Agenda ONZ UNESCO promować ma: ateistyczny humanizm, tworzenie jednej globalnej tożsamości (co wiąże się z likwidacja dotychczasowych tożsamości), edukacje opartą na założeniach psychoanalizy, kontrole urodzin, pokojowe współistnienie z komunizmem i pacyfizm. Agencja zajmująca się żywnością i rolnictwem FAO ma promować depopulacje ziemi (liczba ludzi ma rosnąć szybciej niż produkcja żywności). Instrumentem do walki z przeludnieniem stała się dla ONZ antykoncepcja, dobrowolna i przymusowa aborcja oraz sterylizacja (hojnie finansowane przez oligarchów). Etapem na drodze globalizacji ma być zjednoczenie Europy w ramach Unii Europejskiej. Podobną role ma odgrywaćekumenizm i tworzenie jednej globalnej religii.

Instrumentem tajnych stowarzyszeń mają być też ruchy ekologiczne, feministyczne, promujące wielokulturowość, gejowskie, new age. Finansjera zresztą zaangażowana ma być i w wielomiliardowe dotacje dla organizacji ekologicznej i równocześnie w niszczenie środowiska (w latach 60 i 70 Bank Światowy i MFW miał nakazać Brazylii starającej się o kredyty w tych instytucjach wycinanie puszczy Amazońskiej by Brazylia swoją gospodarkę oparła na własnej biomasie).

Do zniszczenia relacji społecznych spadkobiercy gnostyków wszczęli rewolucje seksualną. Według gnostyków sex przypadkowy i oderwany od prokreacji ma umożliwiać oświecenie. Propagowanie przypadkowej sex konsumpcji ma nie dopuścić do tworzenia bliskich relacji międzyludzkich – co umożliwi globalnej tyrani zniewalanie ludzi. Rewolucje seksualną finansował porno biznes (dzięki ogromnym zyskom z małych inwestycji). Rewolucje seksualną rozpoczęło czasopismoPlayboy publikujące teksty wyszydzające instytucje rodziny i tradycyjne wartości. Część zysków czasopisma była kierowana do fundacji Playboya która ma zdaniem Epiphaniusa promować (również poprzez finansowanie innych organizacji pozarządowych) aborcje, homoseksualizm i legalizacje narkotyków. W wydawanie edycji czasopisma na całym świecie zaangażować miała się światowa finansjera.

Źródło: http://www.iluminaci.pl/iluminaci/ukryta-strona-dziejow-nowy-porzadek-swiata-nowy-lad-ekonomiczny-globalizm

Operacje tajnych organizacji pod fałszywą flagą.

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

iluminaci-masoniCzy naszą cywilizację atakują zgraje islamskich faszystów, a globalne elity mają nas przed nimi uchronić ? Prawdziwi terroryści – tajny rząd organizacji Iluminatów sterują wydarzeniami w zaciszu gabinetów posługując się służbami specjalnymi i marionetkowymi politykami. Historia sponsorowanego przez rząd terroryzmu jest stara jak świat. Ludzie rządzący zza kurtyny robili to nie raz od początku dziejów ludzkości i nie zawahają się zrobić tego ponownie, licząc na to, że nikt się nie zainteresuje i nie będzie zadawał niewygodnych pytań. A jest to dla nich bardzo skuteczna metoda dla osiągania ich celów ? zwiększenie swojej władzy nad światem.

Najbardziej znaną metodą osiągania celów politycznych oświeconych iluminatów były i są ?operacje pod fałszywą flagą?  (False Flag Operations), które dawały zawsze wygodny pretekst do wywoływania kolejnych wojen oraz do wprowadzania określonych aktów prawnych ograniczających prawa obywatelskie i zwiększających władzę biurokratycznych i militarnych instytucji państwa. Takich zabiegów agencje rządowe m.in. amerykańskie dokonywały już nie jeden raz.

Operacje sponsorowanego, rządowego terroryzmu mają wyglądać na operacje wykonane przez wrogie siły, gdy w rzeczywistości dokonują ich przedstawiciele np. własnej armii. False flag operations – angielska nazwa (operacje pod fałszywą flagą) wzięła się zapewne jeszcze z czasów walk na morzu, lub zachowania piratów, którzy wywieszali na masztach przyjazne flagi, by w ostatnim momencie zmienić je na trupią czaszkę i zaatakować zaskoczonego tym faktem wroga. Takich samych metod używano także później w marynarce i lotnictwie, uciekając się do podstępu i przemalowując własne znaki identyfikacyjne na kolory wroga tak, by niepostrzeżenie przedostać się na jego terytorium i tam dokonać niespodziewanego ataku lub aktu dywersji.

Z naszej własnej historii doskonale pamiętamy pewien fakt – pretekstem do niemieckiego ataku na Polskę był rzekomy atak Polskich żołnierzy na niemiecką radiostację w Gliwicach. Ta od samego początku zaplanowana przez Niemców prowokacja nosiła kryptonim “Operacji Himmler”. Fakt zorganizowania całej akcji przez Niemców wyszedł na jaw dopiero w czasie procesu norymberskiego. Jest to typowy i bardzo znany przykład właśnie operacji “pod fałszywą flagą”.

Nieco na innej zasadzie oparto operację specjalna zwaną incydentem w Zatoce Tonkijskiej z 1964 r. Była ona pretekstem przystąpienia Stanów Zjednoczonych do wojny w Wietnamie. Otwarty konflikt pomiędzy USA i Wietnamem Północnym rozpoczął się 5 sierpnia 1964 r., gdy lotnictwo strategiczne Stanów Zjednoczonych rozpoczęło zmasowane lotnicze bombardowanie terytorium Demokratycznej Republiki Wietnamu. Powodem reakcji amerykańskich wojsk było oficjalne wyjaśnienie, że w nocy z 2 na 3 sierpnia trzy kutry torpedowe DRW zaatakowały amerykański niszczyciel “Maddox”, ponoć już na otwartym morzu. W 1999 r. -po upływie 35 lat ? odtajnione zostały przez USA akta i dokumenty wojskowe, dotyczące tegoż incydentu i nawet dowódca okrętu “Maddox” oraz wysocy urzędnicy Departamentu Stanu i CIA wyjaśnili, że żadnego incydentu nie było! Wszystko zostało wymyślone na użytek propagandowy już po przygotowaniu się do wojny przez USA! No ? jedynie dziękować losowi należy w tym przypadku, że tajne służby nie zdecydowały się faktycznie sami zatopić swojego własnego statku z własnymi obywatelami, a zatem nikt nie ucierpiał…Ale marna to pociecha, bo ile milionów ludzi zginęło podczas wywołanej przez to wojny…

Słynne podpalenie Reichstagu także jest przykładem tego typu działań. Sam Goering zajął się planem podłożenia ognia pod budynek niemieckiego parlamentu. Następnie winę zrzucono na upośledzonego umysłowo młodego człowieka, którego skazano w pokazowym procesie. Podpalenie parlamentu wywołało odpowiednie nastroje wśród  niemieckich obywateli, które podsycane przez propagandę, pozwoliły Hitlerowi przeforsować ustawy dające mu praktycznie pełnię władzy w państwie ? a to właśnie było mu potrzebne. Czy zatem nie dziwi was fakt, że ustawy przeforsowane wówczas w nazistowskich Niemczech w swej wymowie były bardzo podobne do wprowadzonej przez G. W. Bush’a ustawy “Patriot Act” po atakach na World Trade Center, a także do brytyjskich “Terrorist Acts”?. To naprawdę sprawdzony i wypróbowany schemat działań, zmierzający do ustanowienia kolejnej dyktatury, tym razem światowej.

W Stanach Zjednoczonych będących siedliskiem iluminatów można wymienić kilka takich operacji, o których można było się dowiedzieć dopiero po wielu latach, gdy przedawniła się w stosunku do nich klauzula “tajne” uniemożliwiająca wcześniejszy wgląd w dokumenty. Bardzo znana swego czasu była sprawa amerykańsko-brytyjskiej operacji “Ajax”, o której pisał The Guardian w 2003 roku. Dotyczyła ona obalenia w roku 1953 pierwszego demokratycznego rządu Iranu, na którego czele stał ówcześnie prezydent – Mohammed Mossadek. Chodziło o ropę naftową – Mossadek stwierdził, że Iran powinien zacząć osiągać jakieś profity z wydobywanej na ich terytorium przez Brytyjczyków praktycznie za bezcen ropy naftowej i  w konsekwencji nie zgodził się na dalszy wydobywczy monopol ówczesnego BP (British Petrol). Na to Brytyjczycy nie mogli pozwolić, więc rozpoczęto akcje służb specjalnych. Rozpętano akcję dezinformacyjną w Irańskich mediach, która winiła właśnie Prezydenta za szereg terrorystycznych “ataków” w rzeczywistości przeprowadzanych przez CIA oraz brytyjskie MI6. Na ulicach Teheranu rozrzucono propagandowe ulotki informujące o ogólnym niezadowoleniu z terrorystycznych rządów Prezydenta Mossadeka, podburzano do buntu i sprowokowano zamieszki w czasie których zginęło około 300 osób. W rezultacie zainscenizowanego “przewrotu”, prezydent Muhammed został odsunięty, a władzę objął szwagier współpracującego z CIA generała, którego dyktatorski reżim przez następne 20 lat utrzymywany siłą i przemocą na narodzie irańskim, w olbrzymiej części sponsorowany był przez amerykańskie i brytyjskie służby specjalne. Widzicie już  w  jak  prosty  sposób  ?załatwiani?  są  ci  wszyscy,  którzy  przeciwstawiają  się interesom iluminatów.

Bardziej szokującym przykładem terrorystycznej działalności rządów są operacje pod wspólnym kryptonimem “Gladio”, w których mniej więcej od 1959 roku poprzebierane za terrorystów tajne siły NATO dokonywały prowokacji i zamachów bombowych praktycznie na całym świecie! W oficjalnych dokumentach możemy przeczytać, że celami “zamachowców” były m.in. pociągi, autobusy miejskie, szkoły i szkolne autobusy…Tak, tak widok zabitych dzieci był bardzo korzystny, gdyż zszokowana opinia publiczna pozwalała się tym samym łatwiej manipulować.

Jedną z najstraszniejszych akcji owych tajnych grup NATO był atak bombowy w 1980 roku na Boloński dworzec kolejowy. Zginęło wtedy 95 osób, a ponad 200 osób zostało rannych. Fakty mówią jasno: za tę tragedię nie byli odpowiedzialni ani żadni neo-faszyści, ani lewicowe Czerwone Brygady, tylko rządy państw należących do NATO, które z premedytacją prowadziły takie operacje w celu manipulowania opinią publiczną, a co za tym idzie wewnętrzną polityką poszczególnych państw. Przerażające, ale niestety prawdziwe. Sprawa wyszła na jaw dzięki premierowi Włoch Giulio Andreottiemu, który ujawnił fakty dotyczące rzekomych ?terrorystów?. Po ich ujawnieniu nawet Parlament Europejski wystosował wtedy specjalną rezolucję potępiającą takie działania, w której wzywał do indywidualnych śledztw w każdym z państw struktur NATO. Niestety większość państw wraz z USA na czele przyjęła taktykę całkowitego milczenia.

I tak oto przechodzimy do słynnych “zamachów terrorystycznych” z 11 września 2001 roku. Przypomnijmy sobie kilka faktów: wyraźne ślady wybuchów na poszczególnych piętrach oraz zeznania świadków o licznych eksplozjach tuż przed zawaleniem się wież (ładunki wybuchowe mające wyburzyć w kontrolowany sposób obie konstrukcje), zawalenie się z niewiadomych przyczyn WTC 7 – budynku, w który nie uderzył żaden z samolotów (centrum dowodzenia akcją?), brak śladu samolotu, który rzekomo uderzył w Pentagon, brak jakiegokolwiek nagrania z tego miejsca naszpikowanego kamerami (wszystkie skonfiskowane przez tajne służby), jakikolwiek brak reakcji Sił Powietrznych USA pomimo istnienia odpowiednich procedur, część rzekomych terrorystów-zamachowców okazało się żyć i mieć dobrze…Wystarczy? No to jeszcze dodajmy, że w przeddzień zamachów, George Bush Sr. jadł śniadanie z bratem Bin Ladena, a sam Osama Bin Laden będący głównym straszakiem wojny z terroryzmem od lat pracował dla CIA pod nazwiskiem Tim Osman (przysłużył się USA kiedy ZSRR zaatakował Afganistan). Trzeba też wiedzieć, że jego rodzina ma bliskie osobiste i finansowe powiązania z Bushami. Firma Bin Laden Construction zbudowała 100% wojskowych baz amerykańskich na Bliskim Wschodzie i brała też udział w budowie World Trade Center. Rodziny Bushów i Bin Ladenów nawet wakacje spędzały wspólnie.

Tak więc na pewno nigdy nikt go nie złapie, a są nawet informacje, że zmarł on z powodu niewydolności nerek w okresie ataków z 11 września… Cała ta fikcyjna “Wojna z terroryzmem” ma na celu stworzenie nowego przeciwnika, bo wraz z Murem Berlińskim upadł komunizm, (co zapewne także było manipulacją) i trzeba było wytworzyć nowego przeciwnika. Terroryzm jest kolejnym straszydłem. Iluminatom zależało na wywołaniu fikcyjnego zagrożenia, niezbędnego do przeforsowania ustaw i praw których nie udałoby się wdrożyć w czasie względnego pokoju. Rządzący nami zawsze potrzebują wroga, prawdziwego lub fikcyjnego.

Michał Rozbicki ” Iluminaci – prawdziwe źródło terorryzmu

Źródło: http://www.iluminaci.pl/iluminaci/opercje-tajnych-organizacji-pod-faszywa-flaga

Tajne organizacje, a wpływ na ludzi żyjących w demokracji

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultTajne organizacje Bildenbergerowcow, Illuminatow czy Masonow, maja wiekszy wplywa na nasze zycie poprzez podstepne wysuwanie politycznych marionetek ktore kontroluja i nie ma to nic wspolnego z demorkacją.

Wstęp

Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę czym jest w istocie masoneria i jakie są jej cele i zamierzenia. Szukając odpowiedzi na pytania dotyczące wolnomularstwa nie znajdziemy jednoznacznych sformułowań, gdyż już od chwili powstania organizacja ta budziła wiele kontrowersji. Od samego początku miała wielu zwolenników, jak również przeciwników. Udzielenie obiektywnych odpowiedzi utrudnia dodatkowo cała sfera mitów oraz zasłona tajemniczości jakie otaczały jej działalność. W takiej sytuacji nie powinna nikogo dziwić rozbieżność jej określeń rozciągająca się od „awangardy postępu” aż do „pomiotu szatana”. Wszystko to czyni z wolnomularstwa temat niezwykle zawiły i trudny do uchwycenia.

Wolnomularstwo najczęściej jest postrzegane jako tajny związek, działający we wszystkich zakątkach świata. Przez katolików często uważany jest za coś bardzo złego, szkodliwego i wrogiego religii katolickiej. Definicja encyklopedyczna opracowana przez profesora Ludwika Hassa, wybitnego polskiego znawcy tematyki wolnomularskiej, brzmi następująco: „Wolnomularstwo, masoneria, też „sztuka królewska” – ponadnarodowy ruch etyczny, mający własne struktury organizacyjne, którego zespół zasad i postaw jest przedstawiany za pośrednictwem symboli, rytuałów (liturgii) i katechizmów”. Oficjalnie członkowie tego cechu powtarzają, że jest to związek filantropijny i quasi-filozoficzny, którego wyłącznym celem jest:

a) dopomaganie członkom związku w dążeniu ku prawdziwie wzniosłemu i moralnemu życiu; oraz

b) stworzenie dobrobytu całe ludzkości drogą kształtowania umysłów ludzkich i wskazywania im drogi ku wyższemu pojęciu oświecenia, wolności i postępu .

Wolnomularze starają się poza tym mocno podkreślić, że ich związek stoi ponad wszelkimi państwowymi ugrupowaniami partyjnymi, klasami społecznymi i odrębnościami narodowymi. Twierdzą, nawet że są ponad i poza wszelkimi sektami religijnymi i wyznaniami, gdyż mają zamiar łączyć ludzi wszelkich religii, chociaż w swej istocie są związkiem głęboko religijnym.

Zupełnie odmienną istotę i cele masonerii ukazują pisarze katoliccy, którzy poświęcili się głębszym studiom nad tym zagadnieniem.

Geneza ruchu

W różnorodnej twórczości masońskich autorów na temat źródeł wolnomularstwa wyraża się próba sięgnięcia do jak najodleglejszych dat zarania tego związku celem nadania mu zacności i tradycji. Jedni datują ten fakt na XIV wiek naszej ery, inni nawiązują do przedchrześcijańskich związków religijnych Egiptu, Palestyny, Grecji i Rzymu jeszcze inni sięgają nawet do najwcześniejszych wieków historii rasy ludzkiej. Jednak powyższe teorie nie maja wiarygodnego uzasadnienia historycznego.

Niektórzy pisarze, nie tylko masońscy ale i tacy, którzy z ruchem masońskim wiele wspólnego nie mieli wiążą źródła wolnomularstwa z Zakonem Templariuszy oraz innymi jeszcze wcześniejszymi organizacjami antychrześcijańskimi, z których wymienić należy Gnostyków, Manichejczyków i Albigensów. Zakon Templariuszy jako heretycki spadkobierca doktryn wyżej wymienionych organizacji został w 1308 roku oskarżony a następnie zniesiony za herezję, bluźnierstwa oraz praktykowanie nielegalnych rytuałów. Część masońskich historyków twierdzi, że po zakonie przetrwało tajne stowarzyszenie przede wszystkim w Szkocji i właśnie poprzez nie duch i doktryna heretyckich Templariuszy przekazane zostało współczesnemu Wolnomularstwu.

Kolejna wreszcie grupa pisarzy źródeł Masonerii doszukuje się w pewnych rewolucyjnych i antychrześcijańskich tajnych stowarzyszeniach powstałych w XV wieku w Europie pod wpływem humanizmu, w połączeniu z pewnymi przejawami Odrodzenia.

Byli też i tacy, którzy chcąc nadać zacności swojemu pochodzeniu doszukiwali się pierwszych masonów w osobie praojca rodu ludzkiego, Adama, inni – Noego, gdyż tylko dzięki wiedzy architektonicznej mógł zbudować arkę biblijną. A nawet tacy, którzy widzieli masona w Bogu jako największym Architekcie, pogromcy Chaosu i twórcy Światła.

Szczegóły historii wczesnego wolnomularstwa nie są dokładnie znane, główne wszakże fakty wskazują na to, że źródeł należy szukać w krajach europejskich a szczególnie w szesnastowiecznej Anglii.

Wolnomularstwo w Anglii

W okresie średniowiecza zaczęły się tworzyć rozmaite związki w gałęziach handlu i rzemiosła zwane cechami. Jednym z ważniejszych takich związków był cech budowniczych czyli mularzy. Zrzeszali się oni w tak zwanych lożach – były to początkowo pomieszczenia, w których spotkano się po pracy na terenie budowy, czyli inaczej warsztaty, szopki itp. Tworzyli zamknięte środowisko rządzące się własnymi prawami i pielęgnujące swoje zawodowe tajemnice. Jak w każdym zawodzie i cechu, dzielili się na uczniów, czeladników i mistrzów.

Z racji znaczenia ich rzemiosła oraz znajomości wielu sekretów zawodowych korzystali z wielu praw i przywilejów. Stanowili bowiem w ówczesnej Europie Zachodniej, gdzie znajomość matematyki i fizyki była raczej rzadkością, specjalistów bardzo pożądanych. Tym bardziej, że dostęp do nauki nie był łatwy, a zdolności oraz doświadczenie przekazywano między sobą z pokolenia na pokolenie i pieczołowicie chroniono. Najprawdopodobniej z powodu już wspomnianych licznych ulg i przywilejów, jakimi darzyły ten zawód władze państwowe i kościelne, w tym większej swobody poruszania się i wolności, zaczęto nazywać jego członków wolnomularzami. W szesnastowiecznej Anglii związek taki przyjął nazwę „Bractwa wolnych mularzy”.

Około połowy XVII wieku zgromadzenia mularzy zaczęły przybierać charakter nie tyle zawodowy co towarzyski. Pojawiali się na nich przedstawiciele niektórych wolnych zawodów, byli oni chętnie widziani przez zawodowych mularzy zwanych „operatywnymi”, gdyż obecność nie związani z budownictwem lekarzy, prawników, uczonych zwiększała prestiż ich organizacji, z czasem nowych przybyszy zaczęto nazywać masonami „spekulatywnymi”, a całe zgromadzenie przyjęło nową nazwę „Bractwo mularzy wolnych i przybranych”. Pozycja członków spekulatywnych zaczęła nabierać na znaczeniu, które stopniowo zacierało pierwotny charakter związku. Dochodzi nawet pod ich wpływem do zróżnicowania charakteru niektórych bractw, w wyniku czego tworzy się wiele odizolowanych od siebie lóż. Te rozłamy doprowadził z czasem do osłabienia pozycji wolnomularzy. Przykładowo z czterech ważniejszych londyńskich lóż tylko jedna skupiała większe grono, w tym kilku intelektualistów, natomiast trzy pozostałe skupiały niewielu członków.

Momentem przełomowym w dziejach masonerii było postanowienie owych czterech lóż o zjednoczeniu się. Były to loże stuartowskie, zwane też jakobickimi, sympatyzujące z obalonymi przedstawicielami dynastii Stuartów i popierającymi ich środowiskami katolickimi, protestanckie loże oranżytowskie czyli zwolennicy Wilhelma Orańskiego, a później dynastii hanowerskiej. Ponadto do zjednoczenia postanowiła dołączyć też nieliczna grupa różokrzyżowców pokrewnych ideowo wolnomularstwu, a wywodzących się, jak twierdzi między innymi ksiądz Emanuel Barbier, z Zakonu Templariuszy:

„Istniał w tym czasie związek alchemików zwanych różokrzyżowcami, spadkobierca zakonu templariuszy, który przechował pierwotny gnostycyzm. Jego założyciel był znany pod nazwiskiem Christian Rosenkreuz; był on templariuszem, który przemierzył kolejno Turcję, Palestynę Arabię i cały Wschód, docierając w te sposób do źródeł tradycji ezoterycznej, aby poprzez tajny związek przeciwstawić gnozę ignorancji i fanatyzmowi Kościoła rzymskiego” .

Do owego połączenia doszło 24 czerwca 1717 roku i ten właśnie dzień uważa się powszechnie za datę powstania współczesnej masonerii. Zgrupowanie tych czterech lóż londyńskich, zebranych w oberży „Pod Gęsią i Rusztem”, przyjęło nazwę „Wielkiej Loży Londynu”, na której czele stanął wspólnie powołany Wielki Mistrz Antony Sayer.

W ten sposób ewolucja wolnomularstwa operatywnego zakończyła swój bieg, choć symbolika i frazeologia mularzy pozostała w celu zapobieżenia podejrzeniom, że nowe wolnomularstwo jest czymś innym, niż kontynuacją „bractwa mularzy wolnych i przybranych” . Tak to wydarzenie opisuje ksiądz Edward Cahill:

„Odtąd organizacja ta była mularską tylko z imienia. Zachowała ona wszakże ekierkę i cyrkiel oraz inne przyrządy mularskie, nadając im jednak znaczenie wyłącznie symboliczne” .

Po połączeniu wyżej wymienionych lóż należało opracować nowy statut dla nowo powstałej organizacji. Zadanie to władze Wielkiej Loży powierzyły pastorowi prezbiteriańskiemu w Londynie doktorowi Jamesowi Andersonowi, który wraz z innymi braćmi, wśród których był między innymi reformowany kaznodzieja dworu doktor praw John Theophilus Desaguliers podjął próbę opracowania dawnych przepisów obowiązujących w różnych lożach i stworzenia statutu dla nowej organizacji. Dokument, zwany powszechnie „konstytucją Andersona”, po przedyskutowaniu i zatwierdzeniu przez gremium kierownicze został oddany do druku 25 marca 1972 roku. Po raz pierwszy dokument ten ukazał się drukiem 17 stycznia 1723 roku. Na nim wzorowana była większość powstałych w okresie późniejszym konstytucji wolnomularskich. Pierwowzór składał się z krótkiej historii wolnomularstwa, właściwego statutu i części końcowej. Opracowując historię Anderson powołał się, za co był często krytykowany, na krążącą wersję o „starożytności” związku sięgającego czasów biblijnych. W statucie mowa była natomiast o nowej sztuce „budowania”, a mianowicie o „rzeźbieniu” duszy ludzkiej. Autor miał na myśli masona jako człowieka, który wkłada wiele pracy w doskonalenie siebie i otoczenia. Członek masonerii zobowiązany był do przestrzegania kodeksu moralnego a także do zachowania pełnej lojalności wobec władz i praw kraju, którego był obywatelem. Osią ideologii wolnomularzy regularnych, czyli takich, którzy starannie i dosłownie przestrzegają postanowień Konstytucji Andersona – jest wiara w Wielkiego Budowniczego Wszechświata. Pod tym pojęciem umownie rozumiany jest Stwórca, niezależnie od tego czy nazywany jest Bogiem, Allachem, Buddą itd. Wszystkie religie są równe, wyznają tego samego ducha sprawczego. Jednak dla upamiętnienia osoby i stanu Jamesa Andersona, w lożach regularnych podczas prac na tak zwanym ołtarzu leży Biblia otwarta na Ewangelii św. Jana. Ten akcent jest jednym z głównych punktów sporu wolnomularstwa z przedstawicielami wielkich religii światowych, dla których równość wyznań jest nie do przyjęcia – dla nich tylko ich wiara zawsze jest jedynie prawdziwa. Konstytucja proklamowała również zasadę równości ludzi niezależnie od ich uzdolnień i pozycji społecznej, ten postulat musiał jednak zderzyć się z rzeczywistością. Należało więc stworzyć dodatkowe określenie „równości w loży”, oznaczało to, że brano pod uwagę faktyczną różnicę socjalno-ekonomiczną istniejącą między ludźmi, ale członkom w czasie prac w loży gwarantowano „równość braterską”. Statut zakładał również neutralność polityczną lóż, choć nie zakazywał swoim członkom udziału w życiu politycznym. Osobne paragrafy określały tryb funkcjonowania loży, jak przebieg zebrania, zachowanie wobec gości będących członkami masonerii, lub nie należących do związku itp. Nieoczekiwanie ten pierwszy drukowany dokument nowego stowarzyszenia zrobił zawrotną karierę na skalę międzynarodową. Szybko bowiem stał się księgą zasad, która pozostaje po dziś dzień podstawowym dokumentem organizacji masońskiej na całym świecie niezależnie od obediencji, czyli kierunku, w niektórych tylko przypadkach uzupełnionym.

Jak wspomniano, Wielka Loża Londynu powstała w 1717 roku. Wkrótce podobne organizacje utworzono w Paryżu, Madrycie, Florencji, Hamburgu i w Ameryce, w Filadelfii, a potem także w Rosji i Austrii. Uniwersalizm tego ruchu, doskonale wpisujący się w modne wówczas idee Oświecenia sprawił, że wolnomularstwo szybko objęło ogół wykształconych kręgów społecznych ówczesnej Europy. Mimo religijnych akcentów, wymagana wiara w Wielkiego Budowniczego Wszechświata, masoneria zawierała w sobie akcenty głęboko humanistyczne, podkreślające potęgę ludzkiego rozumu i wiarę w jego samodoskonalenie. Były to czasy krzewienia się idei braterstwa wszystkich ludzi, powszechnej zgody i równości, przede wszystkim zaś wolności – zarówno osobistej jak politycznej – tak bardzo poniewieranej w społeczeństwie feudalnym. Kolejne loże w różnych odmianach, rosły jak grzyby po deszczu, niepokojąc szczególnie władców i biskupów. Na ich oczach bowiem rozpadał się dotychczasowy porządek oparty na „ustalonym raz na zawsze” niezmiennym systemie wzajemnej podległości. Człowiekiem rozumującym samodzielnie, indywidualnie szukającym prawdy opartej na doświadczeniach własnego umysłu, nie można już było rządzić samymi tylko nakazami i zakazami. Trzeba było wyjaśniać, tłumaczyć – a to już często wykraczało poza intelektualne możliwości ludzi opierających swoją władzę na dogmatach. Nagle pojawiła się nowa siła, która niewiele się przejmowała słowem dotychczasowych autorytetów, przeciwnie – dążyła do maksymalnej samodzielności i niezależności myśli. Były to kręgi, których nie dało się przeniknąć ani rozsadzić od wewnątrz.

Nic więc dziwnego, że wolnomularstwo niemal od razu stało się obiektem ataku hierarchii kościelnej. Już w 1738 roku papież Klemens XII w bulli „In eminenti” potępił „sektę masońską”, nakładając klątwę na członków i sympatyków tego ruchu. Powtórzył tę opinię w 1884 roku papież Leon XIII („Humanum genus”), potem jeszcze wielokrotnie Kościół wypowiadał się zdecydowanie wrogo wobec ruchu wolnomularskiego i dopiero po Soborze Watykańskim II złagodzono sankcje wobec masonów. Do dziś w opinii Kościoła rzymskokatolickiego wolnomularz jest w stanie grzechu ciężkiego i nie ma prawa przyjmować sakramentów. Znacznie gorsze od formalnych sankcji były oszczerstwa i pospolite kłamstwa jakie na temat wolnomularstwa propagowano z ambon. Najbardziej rozpowszechniona jest opinia o szatańskim i żydowskim pochodzeniu całej organizacji, której głównym celem jest zniszczenie Kościoła świętego.

Dalsza rozwój i rozprzestrzenianie się wolnomularstwa, przede wszystkim w Europie ale nie tylko, jak już wspomniano nabrał tempa i rozmachu. Pozostańmy jednak jeszcze przy Anglii. Wielka Loża Londynu posiadając uprawnienia Loży Matki, czyli prawo kreowania nowych lóż, rozpoczęła ożywioną działalność. W 1732 roku podlegało jej już aż 105 lóż. Grono członków coraz bardziej poszerzało się o osobistości ze środowisk szlachecko-arystokratycznych, kół finansowych, a także członków Royal Society. Przyczynili się do tego między innymi tacy arystokraci jak książę Montagu i książę Filip Warthon pełniący po sobie obowiązki Wielkiego Mistrza. Oczywiście poszerzanie horyzontów masonerii budziło niezadowolenie i sprzeciwy niektórych środowisk, głównie ze strony tracących grunt pod nogami zwolenników wypędzonego Jakuba Stuarta i konserwatywnych torysów. Nie uczyniło to jednak większych szkód w organizacji wolnomularzy. Dużo poważniejszych skutków dokonały natomiast podziały i różnice wewnątrz masonerii. Jak wiadomo w 1717 roku nie wszystkie londyńskie loże przyłączyły się do Wielkiej Loży, niektóre zrobiły to później, a część nadal pozostała odrębna. Tą część stanowili wolnomularze niezadowoleni z symbolicznego charakteru nowej masonerii, a ich dążenia były ukierunkowane na odnowienie masonerii operatywnej. Przykładem takiej postawy może być loża York, która w sposób dosłowny nawiązywała do tradycji budowlanych sprzed tysiąca lat. W roku 1725 proklamowano nawet odrębną Wielką Lożę Anglii z własnymi statutami pod nazwą Old Rules of the Grand Lodge of York, która działała do 1790 roku. W lipcu 1751 roku przedstawiciele ośmiu innych londyńskich lóż założyli Wielką Lożę Angielską (Grand Lodge of England), na czele której stanął urodzony w Irlandii Laurence Dermott. Nie uznawał on zmian wprowadzonych przez Andersona, a w 1756 roku opracował nawet odrębną konstytucję. Rozpowszechnienie nowej obediencji wzrastało, w 1766 roku podporządkowane było jej już 88 lóż. Nawiązywały one do średniowiecznych tradycji muratorskich i z tego powodu określały siebie „starożytnymi” (Antiens), natomiast loże Wielkiej Loży Londynu – „nowoczesnymi” (Moderns). Taki dwutorowy rozwój wolnomularstwa angielskiego zakończył się w dniu 27 grudnia 1813 roku, kiedy to obie Wielkie Loże zawarły porozumienie. Powstała w ten sposób jedna Wielka Loża Zjednoczona (United Grand Lodge), której podlegało 640 lóż w całej Anglii i Szkocji.

Powodem częstego i chętnego łączenia się, mimo wszystko odmiennych lóż, był między innymi lęk przed rewolucją francuską i jej następstwami. Arystokracja, w której szeregach była oczywiście masoneria, nie mogła sobie pozwolić na stratę swoich przywilejów. Decyzje takie okazały się jeszcze bardziej trafne, gdy Napoleon Bonaparte został cesarzem i zaczął zagrażać Wielkiej Brytanii. W tym okresie doszło do potrójnego, niepisanego przymierza:

„Potrójne przymierze, nie pisane, niemniej rzeczywiste, dynastii, Kościoła anglikańskiego i masonerii” .

To zespolenie, utwierdzające ścisły związek angielskiej masonerii z Kościołem protestanckim i państwem, trwające od dwóch stuleci nigdy nie zawiodło i trwa do naszych czasów jeśli wierzyć prasie:

„Tradycyjnie rodzina królewska miała ścisłe powiązania z masonerią. Książę Filip jest członkiem loży marynarki królewskiej nr 2612. Co więcej, kuzyn księcia Karola, książę Kentu, jest wielkim mistrzem Zjednoczonej Wielkiej Loży Anglii. I faktycznie od XVIII wieku wielcy mistrzowie w Anglii byli przeważnie członkami rodziny królewskiej (…)” .

Masoneria angielska cieszyła się, mimo sporów i różnic wewnętrznych, wielkim prestiżem w Anglii, dzięki życzliwej tolerancji ze strony państwa mogła zachować ciągłość tradycji. Także w innych krajach całej Europy autorytet masonów z wyspy miał duże znaczenie. Między innymi z tego powodu miały miejsce częste i owocne kontakty oraz wizyty w lożach cudzoziemców przybywających z kontynentu. Niejeden z nich wracał do swojego kraju jako wolnomularz utrzymujący więzi z angielskimi braćmi.

 Masoneria we Francji

Pierwsze loże masońskie powstałe na kontynencie, a związane z Wielką Lożą Londynu były zakładane zazwyczaj w miastach portowych. Taki sposób ekspansji był spowodowany faktem, że oficerowie statków angielskich byli często masonami. I tak właśnie pierwsza loża masońska we Francji, która wiodła prymat na kontynencie, narodziła się w Dunkierce w 1721 roku, przyjęła francuską nazwę: „Fraternit et Amiti” (Braterstwo i Przyjaźń).

Nie można jednak zapomnieć, że już wcześniej z końcem XVII wieku, po upadku Stuartów w Anglii, w Saint Germain, niedaleko Paryża, powstała loża masońska założona przez chroniących się tam od 1689 roku pretendenta do tronu Jakuba II Stuarta i jego zwolenników. Jej aktywność była jednak nastawiona głównie na działalność konspiracyjną, tak więc nie uznawała zwierzchności Wielkiej Loży Londynu. Na temat jej praktyk niewiele wiadomo i trudno je z tego powodu zweryfikować, wiadomo jednak, że zakończyły się z chwilą wyjazdu pretendenta z Francji i normalizacją stosunków francusko-angielskich.

Powracamy więc do dalszego rozwoju masonerii francuskiej związanej z Wielką Lożą Londynu. Wiadomość o powstaniu kolejnej loży, tym razem paryskiej datowana jest na rok 1726. Założona została wówczas przez Karola Radclyffa loża pod nazwą Św. Tomasza (Saint Thomas). Z biegiem czasu powstawały następne loże, w roku 1732 w Bordeaux, nieco później w Valenciennes i wielu innych miastach. W roku 1771 na terenie Francji działało już 476 warsztatów, nie licząc 21 loży wojskowych

Kolejnym krokiem w rozwoju masonerii francuskiej było utworzenie w 1772 roku organu zwierzchniego nazwanego Wielkim Wschodem Francji (Grand Orient de France), który skupił rozproszone dotąd wszystkie loże francuskie. Jej kolejnymi wielkimi mistrzami byli książę de Chartres, a następnie aż do rewolucji Ludwik Filip książę Orleański. Od tego czasu rozwój wolnomularstwa nabrał tempa do tego stopnia, że w 1789 roku było już nie mniej niż 700 lóż we Francji i jej koloniach. Należy tu, zwracając uwagę na nie grzeszących nadmierną pracowitością w wykonywaniu swoich obowiązków wyżej wymienionych dwóch arystokratów, dodać kilka zdań na temat różnic między masonerią Wysp Brytyjskich a masonerią we Francji. Otóż w tym drugim kraju, gdzie sytuacja społeczna i polityczna byłą od angielskiej odmienna i bardziej skomplikowana – konflikty klasowe, rozkład feudalizmu znajdował się w stadium mniej zaawansowanym, rewolucja burżuazyjna stała zaś dopiero na dalszym porządku dziennego – ideologia wolnomularstwa została przeinaczona na ówczesne potrzeby. Już same korzenie masonerii wywodzące się od cechów murarskich przychylono do templariuszy, lub w ogóle zakonów rycerskich z czasów wypraw krzyżowych. Zmiany organizacyjne również nie mogły być pominięte. Ustanowiono dożywotnich, zamiast wybieranych corocznie, przewodniczących lóż. Ponadto rozbudowano trójstopniową strukturę stowarzyszenia (uczeń, czeladnik, mistrz) do systemu wielostopniowego celem zaspokojenia próżności arystokratycznych adeptów. Tak opisuje te zmiany w swojej książce profesor Jerzy Wojtowicz:

„W roku 1754 we Francji powstała 33 stopniowa masoneria zwana „szkocką”, która oparła się na nowych, rycerskich tradycjach, związanych z epoką wypraw krzyżowych i działalnością zakonów rycerskich, a zwłaszcza templariuszy” .

Dodatkowo wśród wymogów stawianych kandydatom do lóż znalazły się, nie znane po drugiej stronie Kanału, takie warunki jak wyznawanie religii chrześcijańskiej oraz przysięga wierności religii, królowej i moralności.

Masoneria w tym kraju dokonała, chyba jednak mimo wszystko, największego swego wyczynu, a mianowicie przygotowała Wielką Rewolucję Francuską, o czym mówi historyk, mason Henri Martin, kiedy zapewniał, że „…masoneria była laboratorium rewolucji” , choć byłoby przesadą twierdzić, że odegrała wiodącą rolę w jej przeprowadzeniu. Tak, pełna zachwytu i entuzjazmu wywołanego tym dokonaniem, wypowiada się na ten temat Najwyższa Rada Wielkiego Wschodu Francji:

”To masoneria przygotowała naszą rewolucję, największą ze wszystkich epopei ludowych, jakie historia zapisała, oraz to masonerii należy się najwyższy zaszczyt wyposażenia tego wiekopomnego wydarzenia w dokument, w którym wcielone zostały jej podstawowe założenia” .

Wspomniano tutaj również o bardzo ważnym dokumencie zwanym „zasadami roku 89” były to zasady masońskie stanowiące deklarację praw człowieka. Zostały przyjęte 25 sierpnia 1789 roku przez rządzące wówczas Francją Zgromadzenie Konstytuanty. Zasady te zastąpiły obowiązujące dotychczas zasady ówczesnego społeczeństwa, czyli w istocie rzeczy Dekalog. Kolejnym krokiem w tym kierunku było powołanie do życia, ponad sto lat później, w 1898 roku Ligi Praw Człowieka, która odegrała wielką rolę w zwalczaniu objawów nietolerancji i gwałcenia praw człowieka.

Wyspiarska Freemasonery przekształciła się tu we Franc-Maonnerie, biorącą aktywny udział w tworzeniu nowego kontynentalnego wzorca kulturowego dążącego do osiągnięcia tak szczytnych celów jak: „…równość społeczną, jawność życia publicznego, samowyzwolenia przez wiedzę, pokój międzynarodowy i obywatelstwo świata” . Z takiego właśnie wolnomularstwa znad Sekwany pobrały wzorce niemal wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej oraz wiele innych państw pozostałej części kontynentu.

W okresie międzywojennym masoneria francuska byłą ostro zwalczana przez środowiska skrajnej prawicy, ale przez cały czas trwania demokracji parlamentarnej miała zapewnioną ochronę prawną. Najgorsze czasy przyszły wraz z okupacją przez faszystowskie Niemcy w okresie drugiej wojny światowej. Autorytarne sprawowanie władzy przez rząd Vichy doprowadziło w 1940 roku do wejście w życie ustawy rozwiązującej wolnomularstwo. Miały miejsce aresztowania i zmuszania do opuszczania kraju, w ten sposób część masonów wraz z Wielkim Mistrzem przedostała się do Anglii. Odbudowa wolnomularstwa francuskiego nastąpiła dopiero po zakończeniu drugiej wojny światowej.

Wolnomularstwo na ziemiach niemieckich

Rozprzestrzenienie się masonerii w krajach niemieckich tak jak we Francja również rozpoczęło się od miasta portowego. Rolę tą spełnił Hamburg, gdzie w 1737 roku powstała pierwsza loża pod nazwą Societe des accepts macons de la ville de Hamburg (Towarzystwo wolnych masonów miasta Hamburga), a z czasem przemianowała się na Absalom. Dzięki pomyślnemu pozyskaniu w swoje szeregi młodego pruskiego następcy tronu, późniejszego Fryderyka II, masoneria pruska mogła się cieszyć z jego protekcji. Kolejnym znaczącym wydarzeniem w początkach wolnomularstwa niemieckiego było powstanie w Berlinie loży Pod Trzema Globami (Zu den drei Weltkugeln), która w 1744 roku stała się lożą-matką ukierunkowującą swoją działalność na kraje wschodnioeuropejskie. Następnie pojawiły się loże: w Dreźnie, Lipsku, Brunszwiku, Frankfurcie nad Menem i innych miastach.

Dużą, choć jak się okazało, przejściową rolę odegrał w wolnomularstwie niemieckim Święty Zakon Świętego Kościoła Jerozolimskiego. Założony został w połowie lat pięćdziesiątych XVIII wieku przez szczerze oddanego masonerii barona Karola Gottlieba von Hunda. Poprzez swą działalność organizacja ta kreowała się na rzekomą bezpośrednią kontynuację templariuszy. Traktując się jako zakon rycerski zamiast dobrowolnej dyscypliny lożowej wymagał od swych członków ślubu bezwzględnego posłuszeństwa swym zakonnym zwierzchnikom. Z tego właśnie powodu wzięła się jego najpopularniejsza nazwa Ścisła Obserwa (Stricta Observantia). Jej wzniosłym celem było przywrócenie dawnej świetności Zakonu Templariuszy, odebranie poganom, czyli krajom islamskim, Ziemi Świętej i stworzenie czy odtworzenie dawnego Królestwa Jerozolimskiego. Codzienność była nieproporcjonalnie skromniejsza sprowadzała się do studiowania wiedzy tajemnej i starych dokumentów dotyczących templariuszy. Obserwa przyciągała arystokrację, szlachtę, książęta oraz zamożne i wykształcone mieszczaństwo kusząc ich możliwością zostania „rycerzem”, a może nawet pozyskaniem zaszczytów i bogactw Ziemi Świętej. Szerokie jej rozpowszechnienie wystąpiło od połowy lat sześćdziesiątych XVIII wieku wywierając wpływ na Francję, Polskę, kraje Habsburskie i Szwecję. Ekspansja tej swoistej formacji, będącej wolnomularskim wyrazem niższego poziomu kultury społeczności niemieckiej wobec francuskiej, była próbą skolonizowania masonerii europejskiej. Po fazie sukcesów nastąpił dłuższy okres kryzysu Świętej Obserwy, zaczęły budzić się wątpliwości, krytyczne spojrzenia i wnikliwe samodzielne studiowania prowadzące do usamodzielniania. W celu wyjaśnienia i przedyskutowania niejasności, na polecenie Wielkiego Mistrza Zakonu księcia Ferdynanda brunszwickiego, w Wilhelmsbad odbył się międzynarodowy kongres wolnomularzy spod znaku Ścisłej Obserwy. Obrady trwały od 16 lipca do 1 września 1782 roku wykazując podział Zakonu na trzy nurty. Ostatecznie odrzucono mity związane z templariuszami i zrezygnowano templariuszowskiego systemu Ścisłej Obserwy. Kryzys nie został jednak przezwyciężony, kolejne lata przynosiły utratę wpływów i stopniowy upadek Zakonu.

W połowie XVIII wieku pojawiły się na ziemiach niemieckich dwie organizacje paramasońskie. Cele ich działalności odbiegały od idei wolnomularskich, choć zewnętrznie miały wiele podobieństw.

Pierwszą z nich związek iluminatów bawarskich założony w 1774 roku przez Adama Weishaupta profesora prawa i filozofii uniwersytetu w Inglostadt w Bawarii. Jego początkowo kilkuosobowy trzon prowadzi dyskusje na temat założenia tak zwanej Szkoły Mądrości, mającej zapewnić wiedzę w zakresie filozofii, etyki i ekonomii. Kolejnym krokiem w rozwoju stowarzyszenia było utworzenie w 1779 roku w Monachium Rady Związku zwanej Areopagiem. Związek w swych celach dążył do wychowania nowych elit otwartych na potrzeby społeczeństwa i własnego państwa. W 1781 roku do Iluminatów przyłączył się bardzo znany w Niemczech pisarz, publicysta i mason – baron Adolf von Knigge. Dzięki niemu związek nabył kilkuset nowych członków i uzupełnił swoją strukturę o nową tak zwaną klasę wolnomularską przyjmując jednocześnie niektóre rytuały masońskie. Działalność barona przyczyniła się do rozszerzenia związku na kolejne miasta bawarskie, a także zdobyła nowych członków w innych krajach południowo-niemieckich, a nawet dotarła do niektórych grup społecznych Austrii Habsburskiej. W szeregach iluminatów rosła świadomość niereformowalności ustroju absolutystycznego, a więc należy zastąpić go nowym organizmem administracyjno-politycznym. Przeszkodę dla takich korzystnych przeobrażeń ustrojowych, według wąskiego grona elity politycznej, stanowili książęta i wyższy kler. Prawdopodobnie taki radykalizm był wyznawany tylko przez nieliczne jednostki gremium kierowniczego. Droga rozwoju związku, według Weishaupta, o czym pisze profesor Wojtowicz, zmierzała w kierunku:

„…organizacji pozornie wolnomularskiej, ale w istocie rzeczy mającej stać się czymś w rodzaju partii politycznej, stawiającej sobie za cel ewolucyjną przebudowę państwa poprzez tworzenie nowych faktów, jak podniesienie poziomu oświaty, czytelnictwa, wychowania nowego człowieka itp.” .

Wewnątrz związku zaczęły narastać konflikty związane z dyktatorskimi skłonnościami Weishaupta najpierw z Aeropagiem a później, dużo gorsze w skutkach z Kniggem. Baron był zbyt wielką osobowością aby mógł się podporządkować apodyktycznemu przywódcy i ostatecznie wycofał się z prac związkowych. Dodatkowo pojawił się problem zewnętrzny, a mianowicie Jezuici ze swoją antyoświeceniową i antyreformatorską kampanią. Efektem tego było wydanie w 1784 roku szeregu dekretów zakazujących działalności związku przez elekta bawarskiego Karola Teodora. Z powodu represji i zagrożenia aresztowaniem założyciel związku musiał ratować się ucieczką z Bawarii. Kampania przeciwko nieaktywnym już iluminatom wzmogła się jeszcze bardzie wraz z wybuchem rewolucji francuskiej.

Związek iluminatów bawarskich nie był na pewno organizacją wywrotową. W istocie wyrastający z ducha i tradycji wolnomularskich był próbą wprowadzenia zasad masońskich w struktury państwowe celem ich modernizacji dla potrzeb nowych grup społecznych, przede wszystkim inteligencji.

Drugą organizacją paramasońską, która pojawiła się w owych czasach na ziemiach niemieckich była Unia Niemiecka. Jej początki związane są z obroną zasad i ideałów Oświecenia zagrożonego kampanią kół konserwatywnych. W roku 1785 radykalny zwolennik Oświecenia, wolnomularz i publicysta Karol Bardt założył w Halle lożę masońską, która przekształciła się w ogólnoeuropejskie towarzystwo korespondencyjne. Na tej organizacji wyrosła właśnie Unia Niemiecka zrzeszająca zdecydowanych reformatorów i ludzi postępu. Jej odmienność od masonerii nie wynikała z zewnętrznej struktury organizacyjnej, ani z ogólnych idei wolności i braterstwa. Przyczyną różnic, tak jak poprzednio, były cele programowe. Musiało tak być skoro Bardt wykorzystał przy tworzeniu programu pisma iluminatów, a pośród członków jego organizacji znajdowali się również dawni niektórzy działacze związku iluminatów bawarskich. Unia rozwijając się jako odrębna organizacja, próbowała zwiększać swoje wpływy prowadząc pozyskiwanie członków na terenie Prus, Saksonii, Hesji, Szwajcarii, Niderlandów, a nawet Skandynawii, mimo to nie liczyła większego grona. W jego skład wchodzili urzędnicy, stanowiący największą około jedną czwartą część ogólnej liczby, następnie profesorowie wyższych uczelni, duchowni obu wyznań. Grupy zawodowe nie przekraczające swoja liczebnością dziesięciu procent to nauczyciele, studenci, lekarze, prawnicy, oficerowie, kupcy i fabrykanci, księgarze i wydawcy oraz nieliczni rzemieślnicy, artyści i rolnicy. Jak widać w trzonie związku zasiadała wysoko wykwalifikowana inteligencja.

Rozwój Unii był śledzony z niepokojem przez władze niemal od samych jej początków. W jej gronie znajdowała się pewna liczba agentów policyjnych, którzy wniknęli w struktury organizacji podczas nieostrożnej pogoni za liczbowym powiększeniem szeregów. Sytuację pogorszyła publikacja w 1796 roku książki profesora wiedeńskiego, byłego masona, Leopolda A. Hoffmanna na temat stosunków i podobieństw między Związkiem Iluminatów a Unią, w której na swój sposób udowadniał, że jest to organizacja spiskowa. Oczywiście dołączyły do tego ówczesne ruchy antyoświeceniowe. Wszystko to razem przyczyniło się do nagonki na związek wskutek czego najwcześniej przestał on istnieć w Austrii, następnie wystąpiły Prusy, później Saksonia.

Tak zakończyła się działalność związku, która nie weszła nawet w fazę działań, a jedynie dotrwała do etapu dyskusji i koncepcji. Unia Niemiecka ni posiadała planów wywrotowych i nie zamierzała stosować przemocy w działaniach politycznych. Jej cele natury politycznej miały stopniowo prowadzić do emancypacji społecznej szerszych warstw ludności i przygotować ich do obywatelskiej egzystencji.

Po wybuchu rewolucji francuskiej w Niemczech, jak i winnych krajach europejskich, w których utrzymała się władza absolutystyczna nastąpiło przyśpieszenie i pogłębienie procesów antyreformatorskich, rozpoczęły się prześladowania i ograniczenia działalności lóż masońskich. Mimo tego w ciągu XIX wieku było tam czynnych aż osiem obiedencji wolnomularskich, należących do utworzonego w 1872 roku Niemieckiego Związku Wolnych Lóż (Deutscher Grosslogenbund). Najwięcej masonów skupiały trzy loże staropruskie o charakterze propruskim i procarskim. Inne oblicze miały loże niemiecki południowych i zachodnich obszarów, nadal wyznawały idee humanitarne dążąc do doskonalenia człowieka. Pojawiło się również w lożach niemieckich miejsce dla Żydów, pierwsza pod tym względem była loża hamburska. Do zmiany nastawienia wobec obecności Żydów w masonerii przyczynił się Wielki Mistrz loży Royal York, Herman Settegast z Berlina.

Okres międzywojenny był dla masonerii europejskiej czasem wielkiej próby, autorytarne reżimy z reguły źle traktowały organizacje niezależne od państwa do jakich zaliczało się między innymi wolnomularstwo. Taka też sytuacja miała miejsce w Niemczech opanowanych przez faszyzm hitlerowski. Przed dojście Hitlera do władzy funkcjonowało tam 650 lóż skupiających 80 tysięcy masonów. Wskutek działań będących mieszaniną przymusu, nieraz brutalnego, oraz pozorów legalności doszło do systematycznego wyniszczania organizacji. W efekcie masoneria niemiecka odniosła znaczne straty: 62 osoby zostały zamordowane, 53 zesłano do obozów koncentracyjnych, 238 wypędzono z kraju. Zdarzył się nawet fakt emigracji całej loży, i rozpoczęcia nowej działalności, do Izraela.

Po drugiej wojnie światowej rozpoczęła się szybka odbudowa masonerii, już w 1948 roku w Niemczech Zachodnich utworzono Związek Wielkich Mistrzów (Grossmeisterverein der Deutschen Grossloge). Następnie 19 czerwca 1949 roku powołano do życia Wielką Zjednoczoną Lożę Niemiec (Vereinigte Grossloge in Deutschland), pod której przewodnictwem działały 154 loże. Do roku 1956 pozostawały jeszcze poza zjednoczeniem Wilka Loża Wolnomularzy w Niemczech i Wielka Narodowa Loża pod Trzema Globami.

Do Polski idee masonerii napływały z Zachodu głównie z Francji, związane to było z rosnącym zainteresowaniem Polaków podróżami do Paryża. Później pojawił się też kierunek saski, czy sasko-drezdeński, związany z przybywającą do Drezna młodzieżą szlachecką szukającą możliwości wykształcenia i kariery dworskiej lub wojskowej. Intensywność kontaktów z masonerią angielską była za to znacznie mniejsza.

 Wolnomularze w Polsce

Pierwszą polską loża masońska będącą najprawdopodobniej odgałęzieniem wolnomularstwa jakobickiego, było Czerwone Bractwo (la Confrrie Rouge), założone nie później niż pod koniec drugiego dziesięciolecia XVIII wieku w Warszawie, która stała się w ten sposób najdalej ówcześnie wysuniętym na wschód Europy punktem oparcia wolnomularstwa. W styczniu 1721 roku miało już dość dobrze rozbudowaną strukturę, jego członkami byli między innymi podstoli litewski Michał Fryderyk Czartoryski i hrabia Franciszek Maksymilian Ossoliński. Do grona tej loży należeli przedstawiciele arystokracji i szlachty polskiej, jak również pruskiej i saskiej. Oprócz mężczyzn przyjmowane były do niej także kobiety, których obecność w środowiskach arystokratycznych była naturalną sprawą w różnorodnych akcjach czy intrygach. Następną swoistością było używanie przez braci imion zakonnych. Prawdopodobnie czas Bractwa szybko się zakończył, na co wskazują ślady wewnętrznego skłócenia.

Kolejną lożą, powiązaną bardziej ze środowiskiem wczesnego Oświecenia w Saksonii, była loża Trzech Braci (Aux Trois Ferers) powstała w 1729 roku również w stolicy. Prowadził ją kupiec Franciszek Longschamps de Bezier. Prace lożowe prowadzone były w języku francuskim, bracia również tak jak ich poprzednicy stosowali zakonne imiona. Placówka ta, po około dziesięciu latach istnienia, wskutek ogłoszenia bulli papieskiej przerwała swoją działalność.

W tym czasie powstawały też loże dworsko-magnackie, jak na przykład w Wiśniowcu na Podolu czy w Dukli na Podkarpaciu, zrzeszały one arystokratów, dworzan i oficerów związanych najczęściej z dworem saskim. Istniejące wówczas prób przeciwdziałania ze strony władz kościelnych, nie odnosiły większych skutków, gdyż większość biskupów nie chciała ryzykować konfliktu z królem i związanym z nim stronnictwem. A byłby to konflikt dotkliwy, ponieważ w szeregach organizacji znajdował się sam król Stanisław August Poniatowski, noszący imię zakonne „Salsinatus Eques a Corona vinidicata”. Tak więc kolejne loże powstawały jedna po drugiej i wreszcie pod koniec XVIII wieku większość polskich środowisk reformatorskich związanych było z wolnomularstwem.

Pierwszy rozbiór spowodował emigrację wielu masonów i przerwanie kontaktów, doprowadziło to do częściowego zaprzepaszczenia niemałego dorobku. Jednak już w kilka lat po rozbiorze wznawiały działalność stare „uśpione” loże i powstawały nowe. Pojawiły się w ten sposób, obok opartych na rytuale angielskim, nowe loże związane z masonerią niemiecką zwaną Ścisłą Obserwą. Jej propagatorem na polskim gruncie był bardzo popularny w Rzeczypospolitej, generał artylerii koronnej Alojzy Fryderyk Brhl. W 1784 roku działało 37 lóż, były one podporządkowane loży-matce, Wielkiemu Wschodowi Polski na którego czele stał między innymi Ignacy Potocki. Masoneria polska weszła w okres wyraźnego rozkwitu, powstawało kolejne loże w kolejnych miastach, ale główny ośrodek ruchu mieścił się w Warszawie, gdzie działały loże pracujące w języku niemiecki i francuskim. Spowolnienie rozkwitu nastąpiło z chwilą zwołania Sejmu Czteroletniego, ponad dwadzieścia procent jego składu stanowili czołowi działacze masonerii poświęcający się działalności polityczno-ustawodawczej. To oni właśnie aktywnie uczestniczyli w tworzeniu Konstytucji 3-go Maja.

Po drugim rozbiorze działalność wolnomularska na terenie kadłubowej Rzeczypospolitej była zdominowana przez ruchy konspiracyjno-patriotyczne, których celem było między innymi przygotowywanie powstania kościuszkowskiego.

Po trzecim rozbiorze wolnomularstwo nie było w stanie przetrwać w żadnym zaborze. Wprawdzie loże legalnie mogły istnieć na terenie zaboru pruskiego, ale były one podporządkowane rządowi berlińskiemu, przeważała w nich ludność niemiecka a stopniowo malało członkostwo Polaków. W zaborze rosyjskim masoneria była zakazana, aczkolwiek ciągle były jeszcze żywe tradycje i wspomnienia tego ruchu w Warszawie. W Galicji wolnomularstwo było zakazane już od 1794 roku. Polskim masonom pozostała więc działalność w lożach na emigracji i tak wielu z nich znalazło miejsca w lożach francuskich, włoskich, rumuńskich, a nawet szwajcarskich.

Kolejny etap w rozwoju polskiego wolnomularstwa to epoka napoleońska. Hasła wolnomularskie przyświecały legionistom Jana Henryka Dąbrowskiego (masona wysokiego stopnia), których główną dewizą było hasło „Ludzie wolni są braćmi”, a odpowiednia symbolika widniała na chorągwiach poszczególnych legii. Podobnie w armii Księstwa Warszawskiego większość wyższych oficerów była braćmi w fartuszkach. To właśnie pod ich wpływem dawne loże pruskie zawieszały działalność, a na ich miejscu powstawały bractwa profrancuskie. W 1807 roku w Warszawie powstała loża Bracia Polacy Zjednoczeni, w której skład wchodzili głównie wojskowi. Następnie nieco później w Poznaniu tworzy się kolejna loża pod nazwą Francuzi i Polacy Zjednoczeni (Les Polonais et les Francais reunis). Jednocześnie nastąpiła reaktywacja dawnych warszawskich zgromadzeń przedrozbiorowych jak Świątynia Mądrości czy Bogini Eleuzis (Gttin Eleusis). W 1812 roku przed wybuchem wojny do Wielkiego Wschodu Polskiego należało 12 lóż. Wolnomularstwo tego okresu miało charakter pronapoleoński i profrancuski a zarazem niepodległościowy.

Kiedy na Kongresie Wiedeńskim powołane zostaje do życia miniaturowe Królestwo Polskie, demonstrujący tendencje liberalne car wskrzesił tu Wielki Wschód. Przynależność do organizacji wielu dygnitarzy powodowała jej dużą popularność, lecz większość neofitów traktowała swoją obecność w kategoriach czysto towarzyskich. Uwielbienie dla nowego władcy nie trwało długo i pojawiła się opozycja wobec monarchy. Po prostu wolnomularze, z założenia przeciwni tendencjom totalitarnym, znaleźli się w grupach spiskowców niepodległościowych, co zaowocowało powstaniem Wolnomularstwa Narodowego kierowanego przez Waleriana Łukasińskiego. Wkrótce też na mocy dekretu księcia-namiestnika Józefa Zajączka z 25 września 1821 roku działalności wolnomularstwa została zawieszona.

Pierwsze zwiastuny dążność do reaktywacji wolnomularstwa na ziemiach polskich pojawiły się z początkiem XX wieku. W roku 1910 w Warszawie, pod przewodnictwem czołowego psychiatry tamtych czasów Rafała Radziwiłłowicz, zostaje utworzona loża Wyzwolenie podległ Wielkiemu Wschodowi Francji. Kolejne loże powstają w latach 1910–14 w Kaliszu, Lublinie, Wilnie i loża polska w Petersburgu. Ich upadek, oprócz loży warszawskiej, przypada na lata pierwszej wojny światowej.

Pierwsze lata niepodległości W odrodzonej Polsce to okres dość intensywnego rozwoju wolnomularstwa Duży mankament stanowił brak doświadczonej grupy kierowniczej lecz wpływy organizacji na aktualną sytuację w państwie były duże. 11 września 1920 roku siedem warszawskich lóż powołało do życia Wielką Lożę Narodową „Polacy Zjednoczeni” z Wielkim Mistrzem, Rafałem Radziwiłłowiczem na czele. Następnie powstaje Rada Najwyższa Polski, której przewodniczył znany pisarz Andrzej Strug. W masonerii tej działało wielu wysokich urzędników II Rzeczypospolitej, między innymi masonem był Gabriel Narutowicz – pierwszy prezydent odrodzonej Polski. Mimo tego było wiele ataków ze strony endecji i brakowało poparcia przez sanację. Począwszy od czerwca 1937 roku nastąpiło znaczne nasilenie kampanii antymasońskiej. Efektem ataków na forum parlamentu i w mediach był „Dekret Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 22 listopada 1938 o rozwiązaniu zrzeszeń wolnomularskich”. Wiedząc wcześniej o jego przygotowywaniu 26 października 1938 roku Wielka Loża podjęła uchwałę o zawieszeniu działalności.

Po drugiej wojnie światowej z oczywistych względów nie było mowy o odrodzeniu wolnomularstwa polskiego w kraju. Wiadomo tylko, że Bolesław Bierut rozważał możliwość zezwolenia na działanie lóż – być może z nadzieją wbicia organizacyjnego klina między Kościół i społeczeństwo. W tym czasie główną centralą polskich masonów była loża „Kopernik”, założona przez uchodźców po wrześniu 1939 roku. Już 12 lutego 1961 roku jej konspiracyjna działalność została wznowiona w Warszawie, lecz dopiero przełom roku 1989 przyniósł prawdziwy renesans wolnomularstwa. Prawdziwe odrodzenie masonerii na ziemiach polskich nastąpiło w 26 kwietnia 1991 roku w Warszawie, kiedy to utworzono pierwszą lożę podległą Wielkiemu Wschodowi Francji, zaś w kilka miesięcy później, 27 grudnia powołano Wielką Lożę Narodową Polski. Następnie 18 X 1993 ukonstytuowała się Rada Najwyższa Polski. Tego samego roku w lipcu utworzono też międzynarodową, mieszaną lożę Droit Humain (Prawo Człowieka), gdzie kobiety i mężczyźni pracują na równych prawach.

Obecnie w Polsce jak podają źródła internetowe działa kilkuset wolnomularzy, zrzeszonych w czterech obediencjach. Pierwsza to wolnomularstwo regularne, istniejące w strukturach Wielkiej Loży Narodowej Polski i cieszące się najliczniejszym członkostwem zwanym „Szkotami”, kolejna to masoneria liberalna, związana z Wielkim Wschodem Polski, jej członkowie stanowią ugrupowanie zwane „Francuzami”. Następne to Międzynarodowy Zakon Mieszany „Prawa Człowieka”, zrzeszający jak już wcześniej wspomniano kobiety i mężczyzn oraz ostatnia obediencja stanowiąca wolnomularstwo żeńskie związane z działającą od kilku lat w Warszawie Wielką Żeńską Lożą Francji. Rejestracje sądowe polskich obediencji przebiegały bez żadnych problemów, jednak codzienność polskich wolnomularzy nie jest „usłana różami”. Przyczyną tego może być postawa samych wolnomularzy, którzy nie robią zbyt wiele w celu położenia kresu istniejącemu w świadomości społecznej stereotypu. Loże nie udzielają się zbytnio w życiu społecznym, a niezależne czasopisma wolnomularskie ukazują się w nakładzie zaledwie wystarczającym dla swoich członków i mało kto wie o ich istnieniu.

Postawa wobec dzisiejszej masonerii w Polsce nie jest jednoznaczna, zazwyczaj jest to zaciekawienie i poczucie sensacji, ale w kręgach konserwatywno-klerykalnych dochodzi czasami do niechęci, a nawet agresji. Pojawiają się również wystąpienia przypisujące wolnomularzom cechy i zdolności przeceniające ich zdolności, tak jak przecenia się ich wpływ na życie polityczne.

Źródło: http://www.kielce.pl/post/czy-tajne-organizacje-powinny-miec-wplyw-na-zycie-ludzi-w-demokracjach-954.html

Trzy kierunki podboju świata.

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultNa drodze do New AgeNowego Porządku Świata, Jednego Rządu Światowego, czyli Światowej Tyranii, zniewalane narody są poddawane trzem niszczycielskim procesom. Są to: Światowa Ekonomia i Finanse, Światowy Rząd i Światowa Religia.

Te trzy filary komunizmu XXI wieku są realizowane według określonego harmonogramu. Wyłożył go m.in. Thomas Ehrenzeller – członek rady nadzorczej Światowe­go Związku Federalistów w książce: Człowiek Słońce1:

Pierwszy etap: regionalne zrzeszenie narodów, czego europejskimi odpowiednikami są Wspólnota Europejska i Unia Europejska.

Realizację tego etapu neo-komuniści nazywają budowaniem globalnej społeczno­ści demokratycznej. Tak to zdefiniował Żyd Morton Kapłan we wpływowym czasopi­śmie„The World and I”. Priorytetem czasowym jest dla niego zjednoczenie całej Europy i włączenie Związku Radzieckiego w Nowy Porządek Świata. Właśnie cała Eu­ropa się.Jednoczy”, a Związek Radziecki przestał istnieć. Jest to spełnieniem.

– Drugiego etapu, czyli rzekomego „załamania” komunizmu. Zniewolone przez żydobolszewizm narody Europy Środkowej zostały zainfekowane kłamliwą interpreta­cją demontażu sowieckiego komunizmu. Według niej, upadek ZSRR był ruchem „oddolnym”okupowanych narodów, a „polską” „Solidarność” wykreowano na deto­natora tego procesu. Tymczasem sowiecki Żyd Jewgienij Primakow, szef KGB, potem premier i minister spraw zagranicznych Rosji za czasów prezydentury

  1. Jelcyna -już od lat 70. uczestniczył w tajnych konwentyklach globalistów przygotowujących ZSRR do pokojowego zwijania tego „Imperium Zła”. Michael Howardw książce Okultystyczny spisek” oraz w książce „Secret Societes”:

Their Influente and Power in World History4 podaje – pisząc o posiedzeniach Bilderberg Group — że w 1976 roku, w konferencji Bilderbergersów w Arizonie, uczestniczyło

  1. SolarMan, 1976, wyd. Apollo Boox 1985.
  2. Profesor nauk politycznych na uniwersytecie w Chicago.
  3. The Occult Conspiracy.
  4. Vcrmont: Dcstiny Books, 1989, s. 169. Za: T. Marrs: Mroczny majestat, (Dark Majesty) Living Thruth Publisher, wyd. pol. Veritas. s. 85.

15 osób ze Związku Radzieckiego. A więc tajne posiedzenie tej spiskowej bandy globalistów miało miejsce dziewięć lat przed dojściem do władzy

  1. Gorbaczowa (1985), przed zapoczątkowaniem przez globalistów zmian, które doprowadziły do załamania sowieckiej enklawy globalistycznego komunizmu.

A kimże był Gorbaczow, ten rzekomy grabarz sowieckiego komunizmu? Russel Baker,wpływowy komentator polityczny wielu gazet amerykańskich, za­pytany o fenomen tej„pokojowej” samolikwidacji ZSRR rękami jednego człowieka, byłego genseka, odpowiedział: W moim przekonaniu, Gorbaczow musiał być wtyczką CIA. Jeżeli tak, to wyjaśnia się chronologicznie pierwszy fenomen, jakim był błyskawi­czny awansGorbaczowa na stanowisko genseka.

– Trzeci etap: silna ONZ z jej światową armią, z NATO jako zalążkiem tej światowej armii.

Te trzy etapy były i są realizowane z żelazną konsekwencją. O budowaniu globalnego kołchozu w sferze ekonomii świadczy program Unii Eu­ropejskiej, jej odpowiednika amerykańskiego – NAFTA oraz globalizacja tzw., „wolne­go”czyli pirackiego handlu zasobami niszczonych państw poddanych ekonomicznemu terrorowi międzynarodowych korporacji.

Duchową barierą na drodze do jednoczesnego spełnienia tych trzech etapów, było i jest istnienie chrześcijaństwa, zwłaszcza katolicyzmu, wiernego nauczaniu Chrystusa. Robin Waterfieid w swojej książce: Dom Graala, nazywa to: dążeniem do syntezy w skali światowej (…)”, przekroczeniem granic chrześcijaństwa. Innymi słowy – jego ni­szczeniem, miksowaniem z innymi „religiami”, wierzeniami, sektami, w jedną amor­ficzną papkę pod nazwą „ekumenizmu”.

Totalna wojna z chrześcijaństwem, zwłaszcza z katolicyzmem, to temat szeregu fragmentów tej książki.

Drugim co ważności kierunkiem podboju narodów świata, jest dziki szturm na pa­triotyzm,co omówimy w innym rozdziale.

Podbój prowadzony na tych dwóch kierunkach i polach inwazji Bestii na wolność jednostki i całych narodów, odbywa się na skutek przejęcia władzy rzeczywistej: polity­cznej, ekonomicznej, finansowej.

Tą władzą jest przede wszystkim panowanie nad finansami świata. Światowa Lichwa jest bastionem Światowego Rządu. To budowanie władzy Światowej Lichwy jest kamuflowane eufemizmami w rodzaju „Światowy Rząd”, „Światowa Demokracja”.

Światowy Rząd faktycznie istnieje już od kilku dzie­sięcioleci, dokładnie od czasu, kiedyŚwiatowa Lichwa zaczęła robić co chciała z finan­sami niszczonych państw narodowych. Za Światową Lichwą stoi stosunkowo nieliczna grupa cynicznych niegodziwców, głównie żydowskiego pochodzenia beznarodowych kondotierów. To są właśnie tytułowe dla tej książki Bestie końca czasu. To o nich jako o Bestiach pisał prawie 2000 lat wcześniej św. Jan w jego Apokalipsie. Genialnie traf­nie, genialnie profetycznie, ze zniewalającym wizjonerstwem.

To o nich niniejsza praca.

Oni sami nazywają siebie „Zakonem”. Tak właśnie definiuje ich, a tym samym i siebie, francuski Żyd Jacques Attali, były specjalny doradca francuskiego masona w roli prezydenta Francji – F. Mitterranda.

  1. Sformułowanie użyte przez pisarza katolickiego A.K. Chestertona w: The New Anhappy Lords, wyd. 1970.

Attali to je­den z głównych przywódców owej Wspólnoty Europej­skiej. Konsorcjum Bestii patetycznie nazywa on „surowym Zakonem”, „dynastyczną siecią”, w czym do złudzenia przypomina ekstatyczne bełkoty Adolfa Hitle­ra. Obydwie nazwy są bezwzględnie prawdziwe.

Głównym bogactwem tego Klanu, zdaniem Attali’ego, czyli wartością najwyższą, jest globalistyczny cel: „zjednoczenie” świata, po którym nastąpi niewysłowiony raj na ziemi. Na tle tego głównego celu sama Ziemia jest ostateczną marnością. Cel nie posiada więc natury materialnej. Jest bowiem celem duchowym.

Jest to więc program Antychrysta, anioła zła. Per­sonifikacji Zła pod nazwą Antychrysta, Lucyfera, Szata­na, bynajmniej nie nadaję tu znaczenia wyłącznie religijnego. Zło posiada bowiem wymiar uniwersalny, zarówno duchowy jak i materialny. Jako antynomia Dobra, Zło jest doświadczeniem całej ludzkości, ludzi i narodów o różnorodnych orien­taccques Attali. Z: Werist werim Juctjach religijnych, jak i ludzi odrzucających wszelkie formy wiary. Dobro jest bowiem wartością immanentną, poczuciem i kategorią wrodzoną, instynktowną.

Wojna z Bogiem jest areną i osią wszystkich zmagań zorganizowanego Zła z tym, co w człowieku jest immanentnym Dobrem.

Zło posiada potężną moc przyciągania’ , testującą silnych i słabych, dobrych i złych, oprawców i ofiary. Hegel ubrał ten immanentny dramat człowieczeństwa w nihilistyczny pozór permanentnej walki przeciwieństw w sferze materii oraz idei. Karol Marks przeniósł to na grunt „walki klas”, tym samym nadając uniwersalnemu, duchowemu i materialnemu Złu wymiar społeczny. Przewrotność tego satanisty sprawdziła się nie w utopii „walki klas”, lecz w oszukańczym popchnięciu milionów ludzi do bratobójczych walk o „równość społeczną”. Na skutek tego oszustwa, Zło nabrało przerażającego, materialnego i materialistycznego dynamizmu. Zamieniło się w długotrwałe światowe tornado niszczące całe dwudzieste stulecie i dwadzieścia wieków dorobku cywilizacji.

Za pomocą „walki klas” ten Żyd – satanista wprzęgnął setki milionów ludzi w bratobójcze walki o cel zupełnie inny- nie o emancypację społeczną robotników, lecz o emancypację Żydów.

Warunkiem tej emancypacji żydostwa była i pozostaje kasacja państw narodowych, zniszczenie chrześcijaństwa jako instytucji oraz jako instancji moralnej, poprzez relatywizację kanonów dobra i zła oraz „ekumenizację” w wirówce wierzeń, religii, sekt, satanizmu, okultyzmu, kabały, gnozy. Na gruzach państw i chrześcijań­stwa, ma powstać monstrualna Synarchia Bestii.

To Żydzi byli i są motorem i awangardą wojen z państwami narodowym, z tra­dycją gojów, z ich identyfikacją kulturową, historyczną. Bez odniesień do roli żydowskiej oligarchii pieniądza i władzy, wyrosłej z talmudycznej ortodoksji wieków poprzednich, wszelkie rozważania o dramacie człowieka dwóch ostatnich wieków są skazane na powierzchowność.

  1. Papież Jan Paweł II podczas jednej z audiencji generalnych.

Nihilistyczna kanalia o szczególnych zasługach w tej talmudycznej misji – George Soros,jeden z „bohaterów” tego opracowania – program tej żydowskiej misji i me­tod w jej realizacji wyłożył w swej książce: “Soros o sobie”.

Wierzę w istnienie żydowskiego geniuszu (…) Żydzi nauczyli się rozstrzygać każdą sprawę z wielu punktów widzenia (…) W tym sensie żydo­wski charakter jest podstawowym elementem mojej osobowości (…) Z tego powodu tak bardzo przemawia do mnie koncepcja Unii Europejskiej. Każdy naród jest w Unii mniejszością i z tego względu koncepcja ta wydaje mi się interesująca.

Wyłożone przeraźliwie jasno: idea lansowanego przez Żydów „społeczeństwa otwartego” ma służyć mniejszości żydowskiej w ramach Unii Europejskiej, a w przyszłości całkiem już bliskiej – w ramach Rządu Światowego. Przytłaczająca większość ludzkości z niszczonych narodów ma służyć żydowskiej mniejszości – absolutnie konsekwentna, bezwzględnie wierna realizacja dogmatów wyłożonych w oficjal­nie wyszydzanych przez nich i zaciekle zwalczanych „Protokołach Mędrców Syjonu”.

 

Podobne deklaracje programowe Żydów z połowy XIX wieku wykazują dokładnie taki sam cel niszczycielskiej misji żydostwa.

Światową tyranię Żydzi budują zagrabionymi narodom gojów pieniędzmi i uzyska­nymi wpływami, ale wykorzystują do tego usłużnych gojów dokładnie tak samo, jak marksizm wykorzystał robotników do niszczycielskich rewolucji, aby na gruzach euro­pejskich monarchii, państw i religii budować panowanie żydowskie.

Rewolucję rosyjską wywołali i utrwalili sowiecki komunizm Żydzi, oni też byli niepodzielnymi panami tego „Imperium zła”, ale dziesiątki milionów Rosjan zostały wymordowane rękami samych Rosjan. Niszczenie chrześcijaństwa i zagłada współczesnych państw narodowych odbywa się również za pieniądze i z rozkazu Żydów, ale tę brudną robotę wykonują sami goje, w tym głównie chrześcijanie. Byłoby więc częściową nieprawdą twierdzenie, że sprawcami zła dwóch ostatnich stuleci są sami Żydzi.

Miliony uczciwych i poczciwych Żydów zajętych robieniem pieniędzy i karier tak samo pracowicie jak to czynią setki milionów gojów, nie biorą bezpośredniego udziału w tym niszczycielskim dziele. Po cichu podzielają poczucie swojej wyższości razem z takimi jak Soros, korzystając ze swojego nacyjnego uprzywilejowania jako rasy panów, ale na ogól pozostają bierni tam, gdzie zaczyna się czynne spiskowanie przeciwko narodom, w których i z których żyją.

Warto zatem wiedzieć i pamiętać – kto, jakie grupy, jacy konkretni ludzie stali i stojąu steru wojny z narodami. Gdzie jest ich Olimp. Kim są ci „Olimpians”. Skąd wy­szli i dokąd zmierzają.

  1. Wyd. „Na zakręcie”, W-wa 1998.
  2. Kierują wszystkimi przeciwstawnymi sobie ideologiami, systemami politycznymi.
  3. Ale jak wszędzie wśród rzekomo równych sobie, są równi i równiejsi. Polacy będą w tym euro-kolchozie mniejszo­ścią w stosunku do Niemców, a większością w stosunku

do Czechów lub Słowaków, cte.

  1. Cytuję je w innych fragmentach tej pracy.

Innym błędnym mitem jest przypisywanie wszystkiego masonerii.

W istocie, masoneria jest tworem żydowskim, jemu służy i jego celom jest posłusz­na. Jest odpowiednikiem wielomilionowej totalitarnej monopartii komunistycznej, sku­piającej miliony członków, lecz kierowanej przez ścisłe, wąskie Biuro Polityczne i jego paladynów w podległych im regionach. W książce reprodukuję zbiorową fotografię takich kompradorów Bestii z okazji światowego zjazdu Wielkich Lóż.

Są tam przedstawi­ciele wielu państw, głównie Ameryki Południowej. Każdy z nich posiada wpływy równe władzy ministrów, premierów, prezydentów, ale wszyscy razem wzięci są jedy­nie namiestnikami prawdziwych władców świata. Na takiej fotografii nigdy nie znaj­dziemy prawdziwych Olimpijczyków, „Oświeconych”, Bestii trzymających stery i cugle światowej władzy, pieniądza, polityki, korporacji.

Nie znajdziemy tam Rockefellera, Kissingera, Brzezińskiego, przedstawicieli trzynastu rodów Bestii wspólnie rządzących światem. Dlatego, spoglądając na takie „rodzinne”fotografie wpływowych masonów, trzeba podnieść oczy nieporównanie wy­żej, w poszukiwaniu Olimpians, ich licznych rozgałęzień.

To IluminaciOświeceni. Pasterze masońskiej owczarni. Władcy świata. Złowieszcza prawda o tym spisku przeciwko cywilizacji wyłaniała się z ciemności i półprawd przez całe dziesięciolecia. I nadal dociera tylko do nielicznych. David Allen Lewis w książce: “Mroczni Aniołowie Świata” (The Dark Angeles ofLight) pisał:

Od 1954 roku głosimy i nauczamy, że istnieje ściśle spleciony świato­wy spisek, tak zwanaSiatka Oświeconych.

Lewis wyraźnie umiejscawia genezę tej siatki w 1776 roku, kiedy to Adam Weishauptzałożył Zakon Iluminatów:

Bez względu na to, czy Iluminaci mają jedną specjalną organizację7, która jest ich naturalnym spadkobiercą (…) możemy być pewni, że kon­tynuatorzy tej filozofii reprezentowani są dosłownie przez setki organizacji i ludzi z różnych dziedzin życia2.

Na jednym z pierwszych posiedzeń późniejszego Światowego Forum Ekonomicz­nego w Ashville (Pół. Karolina), Donald Keye, przywódca globalistycznej Inicjatywy Planetarnej na Rzecz Światów Jakim Chcemy Żyć (!) głosił słuchaczom przyjmującym jego zapowiedzi tak ekstatycznie, jak niegdyś przyjmowano histeryczne tyrady J. Goebbelsa, kiedy pod naciskiem klęsk na frontach, ogłaszał „wojnę totalną„. D. Keye grzmiał:

Jesteśmy na końcowym etapie zorganizowania wszystkiego. Jest to Nowa Religia, którą nazywamy współpracą siatki. Fala New Agę objęła już społeczne przemiany.

A więc siatka. Spiskowa siatka Bestii.

Żadnych złudzeń: Siatka – i coś jeszcze, coś jak ostatni gwóźdź do trumny zniewolonych narodów.

Niech nikomu nie przyjdzie nawet przez moment do głowy, że można rządzić naszą (!- H.P.) planetą bez przywódcy (…) Ta planeta wymaga zarządzania!

 

  1. Mają, lecz nieformalną. Jest nią Komitet 300 – Olimpians (Olimpijczyków) – główny i niezagrożony makler świato­wej władzy, pieniądza, wpływów i wojny z cywilizacją wolnych narodów.
  2. Zob.: Texe Marrs: Mroczny majestat, op.

cit.

W książce przywołuję wiele takich deklaracji globalistów. Nie możemy im nie wie­rzyć choćby na podstawie tego, co dotychczas osiągnęli na tej drodze. Tak, są dyktatora­mi Świata. Królami ich Siatki, budowniczymi Nowej Religii pod nazwą New Age,budowniczymi Jednego Światowego Rządu, Światowej Tyranii.

Zatem uważnie choć nie pokornie – podążmy ich śladami.

Uprzedzam, że ta książka potrafi niejednego przyprawić o depresję. To nie moja wina. Ten makabryczny śmietnik pod nazwą XX wieku, ja tylko z grubsza pozamia­tałem; pobieżnie posortowałem to monstrualne wysypisko brudów.

Pismak Iluminatów – Gaetan Delaforge w książce: Tradycja Templariuszy w erze Wodnikapisze, że Zakon Iluminatów dąży do tego, aby stać się ośrodkiem promieniującego Światła,które inspiruje mężczyzn i kobiety do prac nad zbawieniem planety.

Znamy to. Przerabialiśmy w komunizmie. Ilekroć jakaś banda przestępców, duchowych, moralnych zboczeńców zabierała się do budowania Raju na ziemi, koń­czyło się to piekłem.

W tej pracy udowadniam sobie i Czytelnikom, że od ponad dwóch stuleci toczy się bezlitosna wojna o panowanie nad światem stale tej samej, pokoleniowe dziedzicznej grupy zbrodniczych oligarchów pieniądza i władzy. Trzy ostatnie dekady XX wieku stały się okresem finalizowania tego spisku – budowy Jednego Rządu Światowego -lucyferycznej synarchii nie mającej sobie równych w historii starożytnych i nowożyt­nych imperiów.

Atak postępuje z dwóch kierunków – z zewnątrz i od środka. Jest to niszczenie in­stytucji państwa narodowego i niszczenie jednostki ludzkiej w jej fundamental­nym kodzie moralnym, kulturowym, narodowym, religijnym.

W tej permanentnej wojnie, Bestie Zła w przeszłości posługiwały się wojnami konwencjonalnymi, nie cofały się przed wywoływaniem ludobójczych rzezi dziesiątków milionów niewinnych ludzi z dziesiątków narodów. Teraz przechodzą do wojen bezkrwawych, wojen o dusze i umysły. O przyczynach i kulisach wojen ludobójczych, zwłaszcza dwóch światowych, pisałem w tryptyku: Rządy zbirów; Piąty Rozbiór Polski 1990-2000 i: Dwa wieki polskiej Golgoty.

 

Bestie końca czasu, to czwarty tom tej anatomii lucyferycznego Zła. Mówi on o pokojowych, choć nie tylko pokojowych metodach osiągania tego, co nie udało im się osiągnąć militamie. Scalanie ludzkości w zniewolone wysypisko narodów, kultur, języków – podobnie jak każda z poprzednich zbrodniczych utopii, nieuchronnie zakończy się kolejną – tym razem trzecią wojną światową, przez nich zapowiedzianą i obecnie konstruowaną. Trzecią i ostatnią.

Królowa ze Saby – Michalda, w proroczych rozmowach z królem Salomonem, z przerażającą precyzją zapowiedziała dwie pierwsze wojny światowe, ich skutki: pale­nie ludzi w piecach żelaznych, znakowanie Żydów Gwiazdą Dawida, ich ludobójczą eksterminację. Ustaliła czas dzielący jedną od drugiej: pokolenie mężczyzn urodzonych przy końcu pierwszej, ledwo zdąży dorosnąć i pójdzie na drugą wojnę. Trzecią zapowiedziała równie dokładnie: wybuchnie na krótko przed dwutysięczną rocznicą śmie­rci Mesjasza.

Czy zostało nam już tylko około 30 lat? Możliwe, ale pamiętajmy,

 że tylko Bóg zna czas końca czasu.

 

Iluminaci

Prawdziwy dramat cywilizacji chrześcijańskiej nie rozpoczął się od shizm Lutra, Kalwina, ani od 1717 roku – oficjalnej daty powstania zorganizowanych form masone­rii. Tą tragiczną datą był l maja 1776 roku. Wtedy właśnie powstało tajne stowarzysze­nie pod nazwąZakonu Iluminatów. Założył je żydowski przechrzta, profesor prawa w Ingolstadt – AdamWeishaupt. Nigdy nie był jezuitą, choć wykładał w tamtejszym uniwersytecie jezuickim.

Weishaupt nienawidził nie tylko jezuitów, lecz również poprzysiągł sobie zniszcze­nie Kościoła katolickiego i całego chrześcijaństwa. On sam, po nim kilka satanistycz­nych pokoleń jego spadkobierców duchowych, realizowali i realizują ten program z diaboliczną konsekwencją.

Filozoficzno-społeczną formację Weishaupt zawdzięczał naukom Jana Jakuba Rousseau(1712-1778). W 1771 roku został wprowadzony w arkana egipskiego okultyzmu przez kupca Kolmera, wędrującego po Europie w poszukiwaniu adeptów okultyzmu. Od tej daty, w ciągu następnych pięciu lat Weishaupt wypracował plan podporządkowania Iluminatom wszystkich ówczesnych tajnych stowarzyszeń masone­rii w jeden, podległy Iluminatom„Zakon”. Pierwszy maja 1776 roku, to data rozpoczę­cia działalności tej nad-masonerii.

To od Rousseau Weishaupt przejął obłędną utopię, iż cywilizacja jest pomyłką, na­leży więc powrócić do natury.

Nesta Webster wykazała w swej książce “World Revolution”, że w pismach Rousseauznajdują się wszystkie składniki piekielnej mikstury pod nazwą komunizmu. Główną trucizną i utopią jest atak Rousseau i potem komunistów na własność prywatną5.

Dopiero 70 lat później Karol Marks doda temu atakowi na własność prywatną zabójczego dynamizmu w swoim Manifeście Komunistycznym” z 1948 roku. Skutki tej utopii Rousseau, Weishaupta i Marksa, ludzkość tragicznie poznała w Rewolucji Fran­cuskiej z 1789 roku i następnych.

Weishaupt rzucił też wyzwanie trzem fundamentom cywilizacji: chrześcijaństwu, patriotyzmowi i instytucji rodziny.

Czerpię z kilku opracowań, głównie z William T. StiII: Nowy Porządek Świata, wyd.poi. Wers 1995.

  1. Zob.: Nesta Webster: Worid Reyolution. Nesta Webster jest także autorką cennej w tym temacie pracy: Secret Socie-les and

Subversive Movement.

  1. Z tą samą tezą-utopią, wystąpił w tym samym czasie Francuz Gabriel Bonnot de Mabły (1709-1785): własność pry­watna jest

źródłem wszelkiego zta! De Mabły marzył o społeczeństwie bez własności prywatnej, wzorując się w tym na utopii zawartej w

Republice Platona.

Te trzy formy zbiorowej uczuciowości – głosił obłudnie – powinny zostać zastąpio­ne przez powszechną miłość między ludźmi i narodami. Zwróćmy uwagę, z jaką zaciekłością i konsekwencją te trzy nakazy są spełniane współcześnie przez jego następców!

Wojnę z państwem narodowym prowadzi się

pod pretekstem, iż jest ono za­rzewiem stałych konfliktów i wojen. W istocie wojny zawsze były inspirowane przez adeptów Weishaupta – Iluminatów, a cytowana Nesta Webster zbija te kłamstwa ze zniewalającą logiką:

Nie zauważymy jednak, by człowiek kochający własny kraj był mniej zdolny szanować patriotów zagranicznych, podobnie jak nie za­uważymy, by człowiek kochający swoją rodzinę był gorszym sąsiadem niż ten, kto mało dba o żonę i dzieci.

Oto składniki owej piekielnej mikstury trującej do dziś znękaną ludzkość, a skodyfikowanej przez Weishaupta, potem Marksa oraz współczesnych im Iluminatów:

– zniszczenie monarchii i wszelkich uporządkowanych form rządów narodowych;

– zniesienie własności prywatnej i dziedziczenia tej własności;

– zniszczenie wszelkiej religii, a chrześcijańskiej w pierwszej kolejności;

– zniszczenie patriotyzmu, ducha narodowego;

– zniszczenie rodziny, życia rodzinnego;

– zniesienie instytucji małżeństwa;

– ustanowienie grupowego, pozarodzinnego wychowania dzieci.

Ten plan Iluminatów przetrwał do czasów dzisiejszych w niezmienionej postaci.

Jest planem New Age. Planem Bestii.

Można bez przesady przyznać, że Weishaupt okazał się geniuszem konspiracji i przewrotności. Wiedział, że ostoją tych wszystkich pryncypiów są ówczesne monar

chie. W swych tajnych pismach precyzował: Książęta wraz z narodami powinni zniknąć z powierzchni ziemi.

Nauczał, że warunkiem spełnienia tego celu jest zniszczenie religii i zastąpienie jej Rozumem.

Historyk brytyjski, profesor John Robinson już w 1798 roku, zapoznawszy się z częścią skonfiskowanych przez rząd Bawarii archiwów Iluminatów, w książce “Dowo­dy spisku”konkludował:

Zauważyłem, że doktryny te rozprzestrzeniają się stopniowo i mieszają z wszystkimi różnorodnymi systemami wolnomularstwa, aż w końcu utwo­rzyło się stowarzyszenie w wyraźnym celu wykorzenienia wszelkich insty­tucji religijnych i obalenia wszystkich istniejących rządów europejskich.

Zapamiętajmy te słowa brytyjskiego historyka sprzed ponad 200 lat!

W przedmowie do współczesnego wydania pracy prof. Robinsona, wydawcy określili iluminizm Weishaupta jako spisek pomyślany nie przez masonów jako takich, lecz przez ludzi niegodziwych, posługujących się wolnomularstwem jako narzędziem re­alizacji własnych celów.

  1. Profos of a Conspiracy. Kurier wiozący ważne dokumenty Iluminatów zginął od uderzenia piorunem i to dało początek śledztwu.
  2. Boston 1967.

Jak Marks posłużył się robotnikami do podpalania Europy, tak Weishaupt użył do tego samego celu masonerię. Jako wstępny warunek realizacji swoich celów uznał opanowanie masonerii od wewnątrz. Jego idee były jednak dla ówczesnych wolnomularzy tak szokujące, iż wciskając swoich wyznawców do masonerii, zastosował pełną konspirację. Zakazał im używania takich słów; jak iluminizm, iluminaci (oświeceni). Dla tych słów ustalił graficzny symbol: kółko z kropką w środku – astrologiczny symbol oświecającego (iluminującego) Słońca. Nauczał: Wielka siła naszego Zakonu leży w jego tajności: niech nigdy w żadnym miejscu nie pojawi się on pod własną nazwą.

Największą tajemnicą miał być i długo pozostawał sam fakt istnienia tego spiskowego zakonu. Gdyby jego tajność została zdemaskowana, byli na to przygotowani. Mieli wówczas przedstawić się w ówczesnej prasie jako pozbawiony znaczenia ruchyfilantropijny, co z powodzeniem stosuje również późniejsza i współczesna masoneria wszystkich rytów, włącznie z kryptomasońskim Lotary Club.

Niektórzy historycy do dziś nie mają pewności, czy prezydent Thomas Jefferson, wrzeczywistości współtwórca i fanatyczny entuzjasta Rewolucji Francuskiej, był masonem czy nim nie był. Rozstrzyga jego stosunek do Iluminatów. I właśnie Jeffersonn był ich płomiennym obrońcą na gruncie amerykańskim. Opisywał Weishaupta, nawet już po zdemaskowaniu Iluminatów, jako filantropa entuzjastę. Atakował też wszystkich przeciwników Iluminatów. Nadto, zgodnie z wcześniejszą taktyką Weishaupta, Jeffer­son twierdził, że Zakon już nie istnieje, został rozwiązany wraz z zakazem jego istnienia wydanym w 1786 roku przez rząd Bawarii.

Dla konspiracji, a także dla podkreślenia ponadczasowego charakteru Zakonu, główni Iluminaci posługiwali się pseudonimami sławnych ludzi ze starożytności. Sam mistrz przybrał imię Spartakusa’, inny czołowy iluminista – von Zwack, doradca księ­cia von Salm, przybrał imię Katona. Baron von Knigge został Filonem;Markiz Contan, za  Diomedesem;niejaki Massenhausen – Ajaksem; Hertel – Mariuszem; baron von Schrockenstein –Mahometem.

 

Kandydatów do Zakonu werbowanowyłącznie spośród masonów.

Paradoksem było ich naiwne przekonanie o działaniach Zakonu dla dobra ludzko­ści. Nieliczni, upatrzeni do wyższych stopni iluminackiego wtajemniczenia, byli wprowadzani stopniowo w prawdziwe cele Iluminatów. Awansującym na wyższe stopnie ujawniano wtedy prawdziwe zamiary wobec chrześcijaństwa. Wtajemniczany stawał się najpierwdeistą, następnie ateistą, wreszcie – satanistą.

Kandydatów na etapie deizmu przekonywano, że Zakon „udoskonala” chrześcijaństwo. Wmawiano im, że to Chrystus był założycielem iluminizmu, a jego posłannic­twem było w rzeczywistości przywrócenie ludziom pierwotnej wolności i równości, utraconych wOgrodzie Rajskim.

Propagowanie tych przeinaczeń i bluźnierstw nie przeszkadzało Weishauptowi ani jego adeptom: Chrystus przecież nie przyszedł na świat fizycznie wyzwalać niewolników, ustanawiać wolność i równość na ziemi.

  1. Przyjaciel Tadeusza Kościuszki.
  2. Często potem przejmowane przez ruchy rewolucyjne, jak np. „Spartakusowcy” niemieccy z okresu ich nieudanej re­wolucji 1918 roku.

W bluźnierstwach Iluminatów na stałym miejscu zadomowią się trzy niszczycielskie fetysze: Wolność, Równość i Braterstwo.

W brednie o Chrystusie-Iluminacie nie wierzył sam Weishaupt. Cała ta bluźniercza frazeologia służyła mu do totalnego oszukiwania adeptów. W liście do Katona, czyli do księcia von Salma, pisze z bezprzykładnym cynizmem spiskowego oszusta:

Powiadam, że wolnomularstwo jest ukrytym chrześcijaństwem (…) i jak tłumaczę, żaden człowiek nie powinien wstydzić się tego, że jest chrześcijaninem. W rzeczywistości odrzucę potem tę nazwę, podsta­wiając Rozum.

W tym samym liście Weishaupt zaśmiewał się z oszukanych. Szydził z jakiegoś protestanckiego duchownego, który osiągnął w jego Zakonie stopień kapłana Ilumina­tów:

(…) sławny teolog protestancki, należący obecnie do Zakonu jest prze­świadczony, że religia Zakonu to wyraz prawdziwego sensu chrześcijań­stwa. O człowiecze, człowiecze! Do czego nie dałoby się ciebie przekonać! Któż by pomyślał, że zostanę założycielem nowej religii2.

Mieli jednak pewne kłopoty z odciąganiem od chrześcijaństwa niektórych maso­nów już„iluminowanych”. Baron von Knigge – Filon pisał:

– Gdybym tak mógł im oznajmić, że nasi generałowie uważaj ą wszelką religię za kłamstwo i nawet deizmu używają (…) tylko do wodzenia ludzi za nos…

– Gdybym wspomniał o naszych podstawowych zasadach, tak bezdyskusyjnie niebezpiecznych dla Świata, to któżby pozostał?

Strukturę Zakonu ustalono tak, aby ludzie nie dający się oszukiwać, nigdy nie przekroczyli najniższych stopni wtajemniczenia. Dalsze awanse rezerwowano dla bez­względnie cynicznych, gotowych na odrzucenie wiary, patriotyzmu, moralności. Adepci wyższych stopni byli przekonani, że Zakon będzie rządził światem, a każdy z nich stanie się rządzącym.

Niekiedy opuszczali Weishaupta najwierniejsi i najpierwsi. Takim wreszcie okazał sięFilon baron von Knigge. Pisał: Brzydzą się oszustwem i rozwiązłością i zostawiam go, by wysadził się w powietrze razem ze swoim Zakonem.

Filon opuścił Zakon około 1783 roku, a w roku następnym rząd bawarski został powiadomiony o zagrożeniach dla państwa ze strony Zakonu. Banda spiskowców została ujawniona, wydano zakaz ich działalności, a rewizja w siedzibie Zakonu pozwoliła na przechwycenie kolejnych do­kumentów, bez których późniejsza wiedza o Iluminatach byłaby szczątkowa. Znajdo­wały się w domu Zwacka. Był to istny arsenał nowoczesnego terroryzmu, sejf miał np. wybuchnąć przy próbie jego otwarcia. Znaleziono jakieś proszki, które sypnięte w oczy miały oślepiać intruza. Były śmiertelne perfumy, była herbata powodująca poronienia.

Najazd policji na dom Zwacka w dniu 11 października 1786 roku nie unicestwił Zakonu. Rewizja i zakaz działalności jedynie zmusiły Weishaupta do opuszczenia Bawarii.

  1. Bluźnierczego przywłaszczania Chrystusa dokona po upływie dwóch stuleci tzw. „teologia wyzwolenia” — zwulgary­zowana mieszanina chrystianizmu i marksizmu, dywersyjnie rozpowszechniana w Ameryce Południowej.
  2. Robinson, op. cit.

Było już za późno na rozbicie sekty. Zapuściła potężne korzenie w bogatych i wpływowych sferach europejskich, w tym zwłaszcza wśród największych bankierów, głównieRothschildów. Trafnie przewidywał Weishaupt nikłe skutki chwilowych nie­powodzeń, pisząc wcześniej:

Rozważyłem wszystko i tak przygotowałem, że gdyby Zakon miał tego dnia lec w gruzach, to za rok ustanowię go ponownie i będzie on świetniej-szy niż kiedykolwiek. Z pomocą tego planu pokierujemy całą ludzkością. W ten sposób i z zastosowaniem najprostszych środków, wprawimy wszy­stko w ruch i podpalimy.

 

To prawda. Przetrwali i potężnieli z każdym rokiem. I podpalali: Rewolucja 1789 roku,„Wiosna Ludów” 1848, polskie powstania dla odciągnięcia Rosji od udziału w tłumieniu francuskich rewolucji, wreszcie pierwsza i druga wojna światowa, a od drugiej połowy XX wieku – skuteczne niszczenie rodziny, państw narodowych, instytu­cji małżeństwa, religii. A wszystko to – ku Jednemu Rządowi Światowemu.

Przełomem było dopuszczenie Żydów do Zakonu. W 1782 roku główna siedziba Iluminatów została przeniesiona do bastionu i matecznika Rothschildów – Frankfurtu. Hrabia de Virieu, wolnomularz który opuścił Zakon, pisał z przerażeniem:

Spisek jaki się układa, jest tak dobrze pomyślany, że będzie (…) nie­możliwością dla monarchii i Kościoła mu umknąć!

Słowa prorocze i złowieszcze. Monarchie zniszczono, Kościół jest poddawany przerażającej erozji u samych jego doktrynalnych, ewangelicznych fundamentów…

Równie profetyczne, choć oparte na poznanych programach Iluminatów, były słowa cspan style=”font-size: 11pt; mso-ansi-language: DE; mso-bidi-font-size: 10.0pt;” lang=”DE”ytowanego już historyka Robinsona:

Pierwszym i bezpośrednim celem jest wejście w posiadanie bogactw (…) i aby tego dokonać, chcą obalić chrześcijaństwo; następnie zaś po­wszechne rozpasanie zapewni im przyłączenie się wszystkich niegodziw­ców i umożliwi obalenie wszystkich rządów europejskich; potem pomyślą oni o dalszych podbojach i rozszerzą swoje działanie na pozostałe części globu.

Nesta Webster cytuje Louisa BIanca, socjalistę, współtwórcę serialu rewolucji z 1848 roku, podpalacza Francji. Blanc nazwał Weishaupta najgłębszym spiskowcem jaki kiedykolwiek istniał.

To pewne, że gdyby Blanc dożył czasów współczesnych, nazwałby Weishaupta tak samo: spiskowcem wszechczasów!

Zanim przejdziemy do prezentacji kilkunastu rodzin iluminowanych Bestii, spad­kobierców programu totalnej zagłady cywilizacji chrześcijańskiej, trzeba odnieść się do polskiego wątku iluminizmu Weishaupta. To wątek tragiczny dla Polski. Weishaupt jest wspól-sprawcą drugiego i trzeciego rozbioru Polski. Wspomagali go w tym Iluminaci francuscy i amerykańscy, m.in. Thomas Jefferson.

W przechwyconych dokumentach Iluminatów znajduje się dyrektywa Weishaupta w sprawie opanowania przez Iluminatów polskiej masonerii.

Dyrektywę kierował do Zwacka (Katona). Nosi ona datę 11 stycznia 1783 roku:

Mam pomysł zawiązania Konfederacji Lóż polskich, nie specjalnie po to, by ją wprowadzić do naszego Iluminizmu, lecz po prostu w ramach Wolnomularstwa, by ustanowić system Lóż Skonfederowanych, wybrać z nich następnie najlepszych ludzi, uprzedzić Ścisłą Obserwację (Obserwę H.P.) i zniszczyć ją.

Napisz jak najprędzej do Warszawy, że znasz w Monachium i w kilku innych miastach szereg Lóż gotowych do skonfederowania się z nimi na warunkach następujących:

– Zadowolą się trzema pierwszymi stopniami;

– Każda Loża będzie miała swobodę w nadaniu sobie takich stopni wy­ższych, jakie zechce;

– Każda Loża będzie niezależna od wszelkiej innej przynajmniej na tyle, na ile Loże niemieckie niezależne są od Lóż polskich;

– Związek między nimi utrzymywany będzie tylko drogą korespondencji i odwiedzin Braci. Jeśli uzyskamy ten punkt, to wszystko czego nam po­trzeba; resztę zostawcie mnie.

Filon został już uprzedzony, by przygotował do tego nasze Loże reńskie i dolno-saskie. Nie zwlekajcie ani dnia (…)

Poślij do Warszawy manifest, który powinien natychmiast obiec po Lożach.

Konfederacja będzie na pewno liczna (…) Skoro tylko otrzymasz odpo­wiedź, przyślij mi ją; nie trać ani chwili. Najważniejsza rzecz dla nas, to ustanowienie Masonerii Eklektycznej;tylko tego nam trzeba. Nie mów­cie nic w Warszawie o naszym Zakonie7.

Plan Spartakusa był następujący: ująć w karby wszystkie Loże polskie na zasadach eklektycznych programów, utrzymać je na wysokości tylko trzech najniższych stopni masońskich, a stopnie wyższe rezerwować dla wtajemniczonych w program Zakonu.

Osiem dni po dacie listu Weishaupta do Filona, zapoznany z tym planem baron von Knigge(Katon), pisze do Filona z zachwytem:

Ten projekt dotyczący Polski jest majstersztykiem. Posiałem już Spartakusowi mój projekt pisma mającego obiegać Loże2.

 

Tak oto polscy masoni dali się użyć jako narzędzia Iluminatów w latach 1788-1794 do wywołania zbrojnego wrzenia na Wschodzie Europy, celem odciągnięcia Rosji od pomocy dla państw zachodnich, organizujących interwencję zbrojną przeciwko ludo­bójczej Rewolucji Francuskiej. Temu samemu celowi służył przesławny Sejm Cztero­letni. Temu służyła tragiczna w skutkach Insurekcja Kościuszkowska – dywersja Iluminatów przeciwko Rosji, odciągająca ją od interwencji przeciwko Rewolucji Fran­cuskiej. Zakończyła się drugim i trzecim rozbiorem Polski. Kościuszko, iluminowany przez masonerię amerykańską i francuską, był jej posłusznym narzędziem.

Jałowe są dywagacje o tym, czy Kościuszko był formalnym masonem. Wątpliwości rozwiewa strona tytułowa książki o historii polskiej loży masońskiej Kościuszko nr 1085, po­wstałej i działającej w Nowym Jorku. To Ksaweremu Pruszyńskiemu, polskiemu emi­gracyjnemu pisarzowi zawdzięczamy informację i przypomnienie, że pieczęć, którą na początku swej Insurekcji Kościuszko pieczętował się jako Naczelnik powstania, wyob­rażała, zamiast tradycyjnego Orła i Pogoni – „Świątynię Hirama”!

Hiram, legendarny budowniczy Świątyni Salomona, to guru masonerii wszystkich rytów i czasów. Znamienne, że emigracyjny urzędowy organ „Rządu i Wojska” z dnia 24 marca 1944 roku miał wydrukowany w poprzek całej stronicy napis: „Pod znakiem Świątyni Hirama”!

  1. Z: „Wolna Polska”, nr II, 1989/1999, s. 48. Wyd. Wers.
  2. „Wolna Polska”, op. cit.

Wierni Kościołowi współcześni patrioci polscy zmusili Kościuszkę do rychłego wyco­fania pieczęci owej „Świątyni Hirama” i zastąpienia jej godłami Polski i Litwy7.

Polscy masoni z londyńskiej emigracji pozostali jednak wierni swemu guru i w tragicznym 1944 roku nadal modlili się do Hirama!

Jakie byłyby losy Polski, gdyby nie owa „Insurekcja” w obronie ludobójców fran­cuskich? Rzeczpospolita zapewne by doczekała wojen napoleońskich w granicach tyl­ko pierwszego rozbioru.

Adam Doboszyński, po wojnie zamordowany w kazamatach UB po jego nieroz­ważnym powrocie z emigracji do okupowanej przez żydokomunę Polski, bezlitośnie demaskuje tragiczną rolę Kościuszki jako (zapewne) nieświadomego grabarza Rze­czpospolitej. Oddajmy Doboszyńskiemu głos na dłużej:

Jak pisze Aleksander Kraushar2, historyk nie podejrzany boć i Żyd i mason i pozytywista warszawski, już na rok przed wybuchem Insure­kcji kościuszkowskiej opowiadano sobie w Paryżu w kołach jakobińskich datę przyszłego polskiego powstania oraz nazwiska jego wojskowych i cy­wilnych przywódców, Kościuszki i Kołłątaja, rezydujących tymczasem w Lipsku i Dreźnie pod opieką Iluminatów dolnosaskich. Ks. Barruel, autor słynnego dzieła o kulisach rewolucji francuskiej cytuje mowę Cam-bona, skarbnika rządów rewolucyjnych, w której tenże stwierdził, że jako­bińska Francja wydała przeszło sześćdziesiąt milionów na wsparcie dla „braci” nadwiślańskich.

Pieniądz to na ówczesne czasy niemały, toteż jaczejki adeptów przygo­towujących Insurekcję działały sprawnie. W pogodny marcowy poranek 1794 roku Naród został zaskoczony powstaniem zorganizowanym za obce pieniądze i pod obcą inspiracją, podobnie jak zaskoczyła go o trzy lata wcześniej majowa Konstytucja. Reżyseria była ta sama i aktorzy w dużej mierze ci sami, tyle, że już śmielej sobie poczynający, exemplum świątynia Hirama na pieczęci ubranego w kuse francuskie ubranko Naczelnika. Polacy tradycyjnie nie lubią, gdy ich traktować jako „naród idiotów”, zaskakiwać i wodzić za nos.

Podobnie zresztą wówczas jak i dziś, ogromna większość Polaków uważa, że pod auspicjami Hirama zbuduje się mniej i gorzej niż pod auspi­cjami Chrystusa. Deistyczna, odbiegająca od utartych chrześcijańskich formuł przysięga Kościuszki na Rynku krakowskim (nie mówiąc już o jakobińskiej mowie na ratuszu) nie mogły też wzbudzić zaufania. Cała w ogóle koncepcja powstania, narzucona Kościuszce z zagranicy, nie pasowała do polskiej rzeczywistości. Rozumiemy kłopoty Naczelnika: powiedziano mu zagranicą, że trzeba koniecznie ruszyć chłopów. Ale jak się do tego brać, skoro -jak wykazały późniejsze dzieje jeszcze (w trzy ćwierci wieku później), w czasie powstania styczniowego, chłop polski nie będzie, niestety objęty świadomością przynależności do Narodu? (…) Toteż dziwiłem się zawsze, skąd Naczelnik wziął tę garść chętnych Paradebauerów, póki w samych Racławicach, na wiosnę 1939 roku z ust miejscowych nie usłyszałem prawdziwego przebiegu wydarzeń, tak jak go sobie przekazują z ojca na syna pokolenia tubylców.

  1. Tamże.
  2. Historyk (1843-1931), ps. „Alkar”, a także poeta i tłumacz, z pochodzenia Żyd o dużym stopniu asymilacji.

A więc na sąsiadującym z Racławicami folwarku siedział sobie pan Śląski, adept Hirama i komisarz Insurekcji na powiat machowski.

Imć Pan zebrał grupę okolicznych chłopów, zachęcił do bicia Moskali i poczęstował wódką. Zgodnie z planem nadciągnął Kościuszko i rozpoczęła się bitwa. Od stanowisk polskich w dół w stronę Racławic (a raczej Janowiczek) ciągnął się las (dziś nieistniejący): niedale­ko skraju tego lasu zajęła pozycję bateria moskiewska; kosynierów (kowa­le w tych czasach byli również dworscy, więc przekucie kos odbyło się bezpłatnie) przeprowadzono lasem i z odległości paruset kroków puszczo­no z boku na nie spodziewających się tego Moskali. Taki przebieg wypad­ków wydaje się o tyle prawdopodobny, że jak wiadomo, ani kosynierzy, ani Bartosz Głowacki wybitniejszej roli w dalszej Insurekcji nie odegrali i żadni dalsi chłopi do nich nie dołączyli (…)

Bilans Insurekcji Kościuszkowskiej przedstawia się więc bardzo nie­wesoło. Racławice w niczym nie poprawiły losu chłopów, ani poprawy tego losu nie przyśpieszyły, a tylko zatruły atmosferę na sto lat. W ogóle cale to powstanie, zrodzone w cieniu Świątyni Hirama, idzie od początku z lewej nogi (…) Jako znaczny epizod powstania figuruje sa­mosąd na ulicach Warszawy, znów ścisła kopia wzorów jakobińskiego Pa­ryża, zorganizowana zapewne w ramach wyżej wymienionych sześćdziesięciu milionów nadsekwańskich pieniędzy.

Bez względu na war­tość moralną powieszonych wówczas osób (biskupa Massalskiego, kaszte­lana Czetwertyńskiego i szeregu innych, winnych i niewinnych), epizod ten jest dziwnie niestrawny dla Polaków, toteż bywa przemilczany przez masońską szkolę historyczną (…) Kościuszko, przy najszczerszych i niekwestionowanych przez nikogo dobrych chęciach i wielkim idealizmie, wbił dosłownie ostatni gwóźdź do trumny Ojczyzny’.

Dwie wojny światowe

Z zapowiedzianych już w głębi XIX wieku wojen światowych, Bestie rozegrały już dwie1.Detonatorem pierwszej był mord na arcyksięciu austriackim – Ferdynandzie, lecz kluczem do przekształcenia jej w światową było przystąpienie USA do tej wojny. Jeszcze przed wypowiedzeniem wojny Niemcom przez USA, 3 sierpnia 1914 roku fir­ma „Freres” z klanu francuskich Rothschildów poleciła przekazanie Francji przez bank Morgana – Schiffa,pożyczki w sumie 100 milionów franków. Biznes oparty na krwi milionów gojów europejskich polegał na tym, że pożyczką był sprzęt wojenny.

Detonatorem – pretekstem wejścia USA w tę rzeź było storpedowanie pasażerskie­go statku„Łuskania” z około 1300 nieświadomymi niczego pasażerami na pokładzie. Statek nafaszerowano uzbrojeniem, następnie kanałami wywiadu brytyjskiego poinfor­mowano Niemców o tym podwójnym ładunku statku. W centrum tej zbrodni tkwił pre­zydent Wilson.Wiedział o przygotowaniach jak potem Roosevelt wiedział o japońskiej armadzie nadciągającej do Peari Harbour.

„Lusitania” skazana na niemieckie torpedy popłynęła do strefy wojennej. Świado­my tej zbrodniczej prowokacji Departament Stanu wiedział, że pod pokładem znajdują się tony sprzętu wojennego. Wilson wiedział o wycofaniu eskorty „Lusitanii”, aby nie przeszkadzać Niemcom – formalności dopełniły niemieckie torpedy. Współorganizato­rem spisku był Żyd, agent Rothschildów, Morganów i Schiffów – Colonel House, oj­ciec późniejszej prawej ręki Roosevelta – Mandela Housea. Historyk Colin Simpson nazwał tę brytyjsko-amerykańską zbrodnię na własnych obywatelach obrzydliwym aktem umyślnego morderstwa. Wielu innych historyków pisało tak samo, lecz ich pra­ce docierają do nielicznych czytelników.

Po stronie państw osi, sieć interesów Rothschildów i innych Bestii robiła równie korzystne interesy, jak ich żydowscy pobratymcy po drugiej stronie. Zgarniali miliardy Warburgowiez Kuhn Loeb Company, prowadzący swe finanse we Frankfurcie i No­wym Jorku. Max Warburg – brat Paula Warburga – szef niemieckiej tajnej policji, prze­myci bandę Lenina z 20 milionami dolarów w złocie przez Niemcy do Rosji.

W archiwach Departamentu Stanu znajdują się dokumenty oligarchów finanso­wych Ameryki, w których nakazują prezydentowi Woodrowowi Wilsonowi przedłużanie wojny tak długo, jak tylko to będzie możliwe. Trzeba maksymalnie wykrwawić narody europejskich gojów i maksymalnie zarobić na dostawach, pożycz­kach a potem na„odbudowie” zniszczonych państw po obydwu stronach tej hekatomby. Rezultatem było 55 milionów ofiar.

  1. Przywódca masonerii amerykańskiej, „ewangelista” jej zasad i celów – Albert Pikę, w liście do przywódcy europej­skiej masonerii G. Mazziniego, pisał w 1871 roku: Wojna wywala straszliwy zamęt społeczny (…) przyjmie prawdzi­we światło za pośrednictwem powszechnej manifestacji czystej doktryny Lucyfera.

Zob.: William T. Stiii: Nowy porządek świata, wyd. poi. Wers 1995, s. 140. Fryderyk Engels dodawał: Następna wojna światowa spowoduje uii-knifcie i powierzchni ziemi catych narodów reakcyjnych.

Mówił głównie o znienawidzonej przez niego i K. Marksa „słowiańskiej hołocie”: Polakach, Czechach, Rosjanach, Chorwatach, Serbach. Przez cały XX wiek te narody były poddawane nieprzerwanej ludobójczej eksterminacji, której następnym najnowszym rozdziałem była masakra Ser­bii w 1999 roku przez NATO.

Potem był tzw. Traktakt Wersalski – żydowski dyktat wobec pobitych Niemiec i Austrii.Konferencja była istnym sabatem żydowskim. Wamnki dyktowało trzech ówczesnych dyktatorów Europy: Lioyd George (Anglia), Clemenceau (Francja), W. Wilson (USA). Wszyscy trzej byli jednak marionetkami żydowskiej oligarchii pie­niądza i polityki. Warunki dyktowali im „doradcy”: trzech Warburgów, John Foster Dulles z banków Kuhn-Loeb Co., wspomniany Colonel House, Lord Milner.Thomas Lament (od Morganów), brat Fostera – Allen Dulles – także z Kuhn-Loeb Co. Wszys­cy wymieniem byli Żydami. Uczestniczył w tej konferencji Mandel Rothschild w roli „sekretarza” premiera FrancjiClemenceau, Żyda i masona posłusznie wykonującego polecenia światowego syjonizmu.„Sekretarzem” prezydenta Wilsona był Żyd Tumol-tay, ale nie tylko on – z Wilsonem przybyły do Wersalu setki Żydów w roli „doradców” wszystkich dziedzin. Obowiązki„sekretarza” Żyda Lioyda George’a pełnił na konferencji Żyd Filip Sassoon spokrewniony z Rothschildami.

Przebieg i wyniki „konferencji” zamieniły się w pełny tryumf światowego syjoniz­mu skupionego w jego tajnej elitarnej loży Bńai-Brith, istniejącej od 1843 roku. Filip Sassoon, Mandel Rothschild i Tumoltay byli członkami Bńai-Brith, z pozostałych Żydów reprezentujących obie strony konfliktu członkami tej żydo-mafii było jeszcze kilkunastu innych. Dodajmy, że członkami Bnai-Brith było wielu głównych podpalaczy ówczesnej Europy, zwłaszcza komunistów: Lejb Bronstein – „Trocki” – współtwórca żydowskiej rewolucji w Rosji; Bela Kuhn -jeden z filarów tej rewolucji, w 1919 roku przywódca rewolucji na Węgrzech wsławionej niewiarygodnymi rzeziami i prześlado­waniem Kościoła; Karol Liebknecht – sprawca podobnej rewolty w Bawarii w 1919 roku; Karol Sobelson – „Radek” – jeden z krwawych dygnitarzy żydo-bolszewickiej re­wolucji w Rosji; jego późniejszy znajomek, polski Żyd Józef Retinger7.

Głównymi rozgrywającymi na „Konferencji Pokojowej” byli Rothschildowie,najpotężniejszy klan żydowskich bankierów – Iluminatów. To na nich stawiało światowe żydostwo w planach budowania na obszarze Polski odrębnego państwa żydowskiego pod nazwą „Judeopolonii”. W okólniku w tej sprawie, opracowanym w listopadzie 1918 roku, syjoniści nawoływali:

Bracia i współwyznawcy! Trzeba, ażeby kraj Galicja został naszym królestwem (…)Starajcie się usunąć Polaków ze wszystkich ważniej­szych stanowisk i skupić w swych rękach wszystkie nici władzy społecznej. Wszystko co do chrześcijan należy, powinno stać się naszą własnością. Związek izraelski2 dostarczy wam potrzebnych do tego środ­ków. Już zaczęto na ten cel zbierać potrzebne fundusze, a udaje się lepiej niż przypuszczać było można. Dla doprowadzenia do skutku wyrwania Galicji chrześcijanom, wszyscy nasi wielcy i bogaci, zapisali się na nasze sumy. Da baron Hirsz, dadzą Rotszyldzi, Bleichroderowie i Mendelsoh-nowie i inni dadzą3.

  1. Retinger był szefem polskiej sekcji Bńai-Brith. Organizacja skupiała czołowych oligarchów świata wyłącznie żydo­wskiego pochodzenia – gojów nic przyjmowano.
  2. Alliance Israelite Universelle założony przez syjonitę J. Creinteux’a w 1860 roku.
  3. Stanisław Didier: Rola neofitów w dziejach Polski, s. 10.

Karol Sobelson vel Radek. Z: Wer Karol Liebknecht. Z: Wer ;s( Bela Kuhn. Z: Wer ist wer… ist wer… wer…

Surowe warunki traktatu zakodowały gospodarcze i polityczne podstawy do nastę­pnej wojny. Jeden z delegatów powiedział: To nie jest pokój. To jedynie rozejm na 20 lat. Można z sarkazmem dodać: nie powiedział nic nowego. To królowa ze Saby -Mi-chalda w swoich rozmowach-przepowiedniach z królem Salomonem zapowiedziała, że pokolenie urodzone przy końcu pierwszej wojny światowej, ledwo zdąży dorosnąć, a już wyruszy na drugą.

Następnym tworem wersalskiego „Sanhedrynu” było utworzenie żydomasońskiej Ligi Narodów. Okazała się ciałem niesprawnym, toteż powstała konieczność ustanowienia nieformalnych rządów Bestii. Wkrótce potem powołano Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych (Wielka Brytania) oraz amerykański jego odpowiednik –Radę Stosunków Zagranicznych. Ich program był programem rodzącego się faszyz­mu oraz już niszczącego Rosję żydobolszewizmu – dwóch skrzydeł Apokalipsy za-snuwających caty wiek XX mrokiem terroru i ludobójstwa.

Pierwsza wojna pomogła w powstaniu bolszewickiego „Imperium Zła”. Rewolucję sfinansował rząd niemiecki przy współpracy rzekomych wrogów – aliantów, czyli ży­dowskiej fmansjery amerykańskiej i europejskiej. Bolszewików usadowił u władzy rząd (wywiad) niemiecki. Wiemy o tym m.in. na podstawie książki A. Solżenicyna: Le­nin w Zurychu (Lenine a Zurichz, Paryż 1975). Sołżenicyn korzystał m.in. z bogatego materiału dokumentacyjnego niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, zdoby­tego przez wojska brytyjskie w ostatniej fazie drugiej wojny przy Wilheimstrasse w Be­rlinie. Zostały one natychmiast przewiezione do Anglii i rozdzielone między angielskie uniwersytety. Uniwersytetowi w Oxfordzie przypadła ta ich część, która dotyczy akcji osadzania bandy Lenina w Rosji. Z dokumentów wynika, że rząd niemiecki planował rozparcerowanie Rosji na szereg małych, łatwych do rządzenia państewek narodowych.

Lenin aż do kwietnia 1917 roku ani myślał o możliwości sprowokowania rewolucji w Rosji. Gorliwie działał na rzecz wybuchu takiej rewolucji w Szwajcarii! Niemcy zwrócili się o pośrednictwo do Żyda Helphanta vel Izraela Lazarowicza, który za gru­be pieniądze podejmował się wszelkiej brudnej roboty.

To on za pieniądze niemieckie już w styczniu 1915 roku zaczął werbowac wszelką szumowinę żydowską na rzecz wywrotowej roboty w Rosji. Pierwszym etapem była rewolucja lutowa 1917 roku pod wodzą żyda Adlera vel “Kiereńskiego”.

Helphant miał już doświadczenie w montowaniu takich dywersji. Zdobył je prowokując rewolucję w 1905 roku w okresie wojny rosyjsko-japońskiej.

Kiedy już banda Lenina – Trockiego i pozostałych “rewolucjonistów” znalazła się w Rosji, miała do dyspozycji pieniądze niemieckich i amerykańskich i brytyjskich bankierów. Jacob Schiff dał Leninowi w sumie 20 mln dolarów, jeszcze więcej bolszewicy otrzymali od J.P.Morgana. Łożył na zniszczenie Rosji francuski klan Rothschildów w osobie Alfreda de Rothschilda.

Wspólnie potem rozbudowywali potęgę Bolszewii przez takie firmy jak I.G. Farben,Generał Motors, zakłady Forda. Bez pieniędzy z Wali Street nie byłoby I.G. Farben, a bez I.G. Farben nie byłoby również Hitle­ra i jego potęgi militarnej, czyli następnej wojny świato­wej. Niemcy zostały odbudowane dzięki pomocy finansowej i surowcowej niedawnych wrogów. Następ­ne dziesięciolecie upływało pod znakiem intensywne­go wspierania przez żydowską oligarchię rodzącej się machiny wojennej Hitlera. Niemcy np. mieli niedobór paliw płynnych. Zachodnie żydostwo rozwiązało i ten problem, eksportując do Niemiec z Baku paliwa (przez Standard Oil Company) oraz opracowując i udostęp­niając hitlerowcom proces zamiany węgla na paliwo płynne7. Dziś nikt nie pyta, dlaczego fabryki I.G. Farben na terenie Niemiec, będące integralną częścią amerykańskich fabryk tej firmy, nie były celami ataków bombowych aliantów, tylko były nimi bezbronne miasta niemieckie. Do końca woj­ny niemieckie rafinerie ucierpiały zaledwie w 15 proc. ich wydajności. Standard Oil Co. (SOC) w 1933 roku, a więc w roku dojścia Hitlera do pełni władzy, przeznaczył dwa miliony dolarów na prace badawcze nad przeróbką węgla na paliwo płynne. I.G. Farben – firma niemiecka, miała w USA holding tej firmy pod tą samą nazwą. Jego dy­rektorami i finansj erami byli niemieccy Żydzi Max i Pauł Warburgowie oraz ich agent Herman Metz. Inni członkowie zarządu I.G. Farben, to bankierzy z Rockefeller – Inter-national: Edsel, Ford, Mitchel, Walter Teagle. Nikt po drugiej wojnie światowej i pro­cesie norymberskim nie odważył się zapytać publicznie, dlaczego trzech Niemców — członków zarządu I.G. Farben zostało skazanych za zbrodnie wojenne, natomiast wy­mienieni Żydzi niemieccy i amerykańscy nie byli sądzeni.

Jackob Schiff, główny finansjer ży­dowskiej „rewolucji październiko­wej”. Z: Wer ist wer…

Hitler spotkał się z braćmi Dullesamijuż w 1933 roku. Dullesowie to potomkowie żydowskich rodzin, które zainstalowały w USA masonerię Obrządku Szkockiego. Ich wuj – sekretarz Stanu Robert Lansing, był założycielem scentralizowanej amerykań­skiej grupy wywiadowczej. Allen Dulles pracował z hitlerowcami do końca wojny, chroniąc fundusze hitlerowskiego Reichbanku. Pracował przede wszystkim dla Ilumi-natów – syjonistów, dlatego bez przeszkód mógł być w okresie pierwszej wojny świato­wej agentem wywiadu angielskiego, amerykańskiego oraz wywiadu austro-węgierskiego. F. Springmaer w swej książce używa pod adresem braci Dulles tak radykalnych epitetów, jak „oszuści”, „degenarci”, „łotry jakich świat nie widział”.

Jednym z największych producentów czołgów była firma Opel kontrolowana przez Morganów i Rothschildów. Podobnie – Bendix Aviation. To ona dostarczyła Niemcom technologię produkcji tzw. „pilotów automatycznych” oraz innych przyrządów pokładowych, rozruszników i silników diesla.

  1. Temu służyły wojny zakłady w Oświęcimiu, późniejszym Auschwitz.

Niemiecki macierzysty I.G. Farben otrzy­mał już w 1924 roku 800 min dolarów pożyczki, co pomogło firmie pochłonąć kilka mniejszych zakładów. Kiedy pod koniec drugiej wojny świa­towej senator Howard Watson opublikował książkę: Pokój zdrady. Niemieckie farby i amery­kańscy łatwowierni – to jej sprzedaż została w USA zakazana! Następną książką na inde­ksie, demaskującą wspólnotę przemysłową fi­nansowych molochów nazizmu i „demokracji” zachodniej, była Zbrodnia i kara I.G. Farben autorstwa Josepha Borkina.

W kontekście I.G. Farben, F. Springmaier wykazuje, że jego kierownictwo uprawiało pra­ktyki okultystyczne. Nil Donowan, ważny dyg­nitarz I.G. Farben, w filii tego giganta pod nazwą Korporacja Chemiczna, ekscytował się tybetań­skim okutyzmem. Otto Kahn, także związany z

Autor (z lewej) i Pierre de Villemarest – autor m.in. Źródła finansowe komunizmu i nazizmu – w Domu Stowarzyszenia Polskich Komba­tantów. Paryż, 20.07.1998 r.

I.G. Farben, był przyjacielem słynnego okultysty Aleistera Crowley^7. Jednym z dy­rektorów banku Schróder był Allen Dulles: kilka lat później tenże A. Dulles już jako szef CIA, w 1951 roku zamówi w laboratoriach firmy Sandoz 100 min dawek narkoty­ku LSD!

Mówi się o słynnej rodzinie szwedzkich Wallenbergów jako ratujących Żydów. W istocie, Wallenbergowie za wiedzą nazistów służyli za pośredników w transferze pie­niędzy bankierów żydowskich, którzy przedtem przenieśli się do USA i Anglii z Nie­miec hitlerowskich. Allen Dulles został przeniesiony do Szwajcarii jako szef amerykańskiego wywiadu m.in. dla umożliwienia transferu pieniędzy między nazistami i ich wspólnikami po stronie aliantów. Jego tajnym kurierem był niejaki Gaewernitz, z pochodzenia Żyd, co było jego atutem, gdyż odsuwało od niego podejrzenia o współpracę z nazistami.

Pierre de Villemarest – były francuski oficer wywiadu oddelegowany po wojnie do tropienia hitlerowskich zbrodniarzy, w wywiadzie udzielonym mi w Paryżu w lipcu 1998 roku2 ujawnia rozległą, cyniczną współpracę CIA z hitlerowcami po wojnie:

CIA od 1946 roku wiedziała, że słynny Martin Borman, „zaciekle” poszukiwany zbrodniarz wojenny, sekretarz Hitlera, żyje w Paragwaju. Znano jego adres, pertrakto wano z nim proponując mu bezpieczeństwo do końca życia za wydanie kont finansów III Rzeszy zdeponowa­nych w Portugalii i Ameryce Południowej.

  1. Crowley był Wielkim Mistrzem Zakonu Templariuszy w Anglii. Jak pisze W. Sawicki w Organizacje tajne w walce Kościołem (Wers 2000, s. 58) Crowley sam nadał sobie tytuł apokaliptycznej Bestii 666 (l am Best 666). Na pogra bić śpiewano mu „Hymn do Szatana”.
  2. Wywiad opublikowała „Myśl Polska” 16-23 VIII 1998.
  3. Potwierdził to wkrótce potem w innej swojej książce opublikowanej we Francji.

Pozwolono mu spokojnie umrzeć 14 lat po śmierci Hitlera!

Na zachodzie ukazało się kilka niezależnych, a więc obiektywnych opracowań omawiających okultystyczne i satanistyczne powiązania Hitlera i jego świty.

Dowiadujemy się z nich, że Hitler był członkiem dwóch okultystycznych stowarzyszeńThule oraz Vril (Siła). Obydwa stowarzyszenia odbyły w 1919 roku w Alpach wspólne spotkanie, po których Hitler stał się członkiem Thule. Do duchowych patronów nazizmu na­leżał George Bulwer-Lytton (1803-1873) – Wielki Mistrz brytyjskiej Societas Rosicruciana (SRIA). Jego książka o Vril zainspirowała cały ruch teozoficzny, w tym kompozytora Richarda Wagnera7, czczonego przez hitlerowców za silę i „germańskość”jego muzyki.

Theodor HerzI, pierwszy przywódca syjonistów. Z: Wer ist wer…

Niemieccy templariusze także byli powiązani z organizacją Thule, która wykorzy­stywała magiczną siłę (Vril). W tworzeniu tych dwóch okultystycznych tajnych kręgów niemieckich nazistów uczestniczył również niemiecki mason Haushofer. To on pośred­niczył w sprowadzaniu do Niemiec tybetańskich kapłanów, aby fachowo wspierali oku-Ityzm nazistów. Wewnątrz tej hermetycznej grupy istniał krąg jeszcze ściślejszy – grupa tzw.Rycerzy Czarnego Słońca.

Ezoteryczne znaczenie emblematu formacji „SS” to właśnie czarne słońce. Towarzystwo Vril – jak stwierdza F. Springmaier, wiedzie się z trzech grup lordów: Czarnego Kamienia, Czarnego Słońca i Czarnych Rycerzy. „SS” i Towarzystwo Vril były mocno zainteresowane zjawiskiem „latających spodków”.

Zakon o nazwie „Nowy Porządek Templariuszy” (New Templar Order) także pro­mieniował na młodego Hitlera poprzez Haushofera oraz Liebelfelsa (Austriaka), lordaKitchenera (Anglika) raz Rosjanina G.J. Gurdijewskiego, który -jak zapewnia Springmaier- wprowadził Józefa Stalina do wolnomularstwa. Starszym mistrzem tego towarzystwa był słynny Papus, okultystyczny doradca – szarlatan na dworze cara Mikołaja, także przyjaciel Wielkiego Mistrza Zakonu Sionu (Prieure de Sion) z siedzibą we Francji, lecz o światowych wpływach2. Gurdijewski spotkał się z Hitlerem przed drugą wojna światową. Przedtem jeszcze, słynne „Protokoły Mędrców Syjonu” zostały przekazane carowi przez Sergieja Nilusa, aby przestrzec cara przed zgubnym wpływem mistrza martynistów, okultysty i satanisty – Papusa.

Car zlekceważył ostrzeżenie lub był już tak omotany przez Papusa i Rasputina – także okultystę, że nie mógł się im prze­ciwstawić. Jedna z hipotez co do autorstwa„Protokołów…” wskazuje na Papusa, inni przypisująje przywódcy syjonistów TeodorowiHerzlowi, z całąjednak pewnością owe Członka loży masońskiej Zakonu Świątyni Wschodu (Ordo Templi Orients – OTO), założonej przez Niemca Karta Kellera. 2. O Papusie piszę w rozdziale :,JPrieure de Sion”.

„Protokoły” nie są protokołami z kongresu syjonistów w 1896 roku, gdyż istniały jużkilkanaście lat przedtem.

1 O tych zbrodniczych “zasługach”CIA informował polskiego Czytelnika m.in. Marek Głogoczowski w omówieniu recenzji przemilczanej na zachodzie książkę Philipe Villanda: “Manipulatorzy marionetek: korzyści terroryzmu we Włoszech” (Londyn 1992), opublikowanej w “Perspectives” nr 7/1999.

W ostatnich latach przed drugą wojną światową przywódcy Iluminatów oraz ma­son Stalin prowadzili wspólną politykę popierania Hitlera i współpracy gospodarczej z jego potężniejącą machiną zbrojeniową. Brytyjski minister spraw zagranicznych, członek Królewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Neville Chamberlaine, masoński„prorok” H. G. Wells oraz Iluminaci: Rothschild i Astor, spotkali się w dniach 26-27 marca 1938 roku w Cliweden, rezydencji Astora. W tym czasie w bry­tyjskim parlamencie zasiadało pięciu członków rodów Astorów, a William Astor był współprezesem Królewskiego Instytutu.

Powtórką z tragedii pasażerów „Luizjany” był japoński atak na amerykańską bazę morską w Pearl Harbour.

O nadciągającej armadzie japońskich okrętów wojennych do­brze wiedział wywiad amerykański oraz Roosevelt. Nie zrobili nic dla zapobieżenia masakrze. Co więcej – świadomie wycofali z tego rejonu zwiad lotniczy! Po japońskim ataku oburzenie narodu amerykańskiego było powszechne, podobnie jak po zatopieniu przez Niemców „Luizjany”.Peari Harbour zamienił drugą wojnę europejską w rzeczy­wistości światową, z udziałem USA.

Jakie były skutki dwóch wojen? W pierwszej poległo około 40 mln ludzi, w drugiej około 60 mln. Doszły straszliwe zniszczenia gospodarcze, dorobek kultury wielu naro­dów. Przez ziemie zaborów Polski dwukrotnie przetaczały się walczące armie, a wojska Brusiłowa trzykrotnie przeciągały w ciężkich walkach południowymi rejonami Polski.

Substancja materialna Polski została zniszczona w 60 procentach. Po 20 latach to samo powtórzyło się w tym samym rozmiarze zniszczeń.

W wyniku pierwszej wojny wykreowanej przez żydowski syjonizm spod znaku Bestii, powstała żydo-bolszewicka dyktatura w Rosji, warunek i etap planowanej unifikacji świata w jednym komunistycznym Rządzie Światowym. Satanistyczni Iluminaci uzyskali kontrolę nad Palestyną. Powołano masońską Ligę Narodów, namiastkę Rządu Światowego.

Po drugiej wojnie, satanistyczne Imperium Bolszewizmu otrzymało od swych współplemieńców zachodnich pół Europy i wolną rękę w Azji. Powstało państwo żydo­wskie w ujarzmionej przez Żydów Palestynie. Zmienił się układ sił światowych z kilku-biegunowego na dwubiegunowy: USA-ZSRR. Pojawiły się odrzutowce, bomby nuklearne, łodzie atomowe, rakiety nuklearne średniego i dalekiego zasięgu, szpiego­stwo satelitarne.

To znakomicie podsycało zbiorową psychozę strachu przed samozagładą na skalę globalną, czemu służyła m.in. sztucznie wypromowana tzw. „zimna wojna”. Rozpętał się terror wojen lokalnych, „pełzających”, a także terror zbrodniczych zamachów orga­nizowanych, finansowanych i ochranianych przez służby „specjalne” (terrorystyczne) USA i Sowietów – CIA7, KGB, GRU. Dopiero po latach okaże się, że terror słynnych włoskich Czerwonych Brygad organizowała CIA, w tym porwanie i zamordowanie pre­miera Aldo Moro.

  1. O tych zbrodniczych „zasługach” CIA informował polskiego czytelnika m.in. Marek Głogoczowski w omówieniu recenzji przemilczanej na zachodzie książki Philipe Yillanda: Manipulatory marionetek: polityczne korzyści terro­ryzmu we Wloszech (Londyn 1992), opublikowanej w „Perspectives” nr 7/1999.

(zdjęcie).Trocki zabity 20 sierpnia 1940 r. w Meksyku przez Romana Mercadera. Akcją kierował Paweł Sudopłatow (z lewej) na zlecenie Stalina. Z: Czarna księga komunizmu.

Strategicznym celem tego permanentnego zamętu było przełamywanie oporu naro­dów wobec budowania ogólnoświatowej dyktatury globalizmu: światowej armii, świa­towego rządu, światowej policji, światowego systemu bankowego, światowego pieniądza, światowej religii. Aby niegdyś wymusić zgodę Amerykanów na powołanie prywatnego zarządzania finansami tego wielkiego kraju przez oligarchię żydowską

-wywołano krach finansowy. Aby uzyskać akceptację Amerykanów do udziału w pier­wszej wojnie, zbrodniczo posłano na dno prawie półtora tysiąca pasażerów „Luizjany”. Aby wymusić na następnym pokoleniu Amerykanów ich zgodę na udział w drugiej wo­jnie światowej, skazano na śmierć od japońskich bomb około 2000 osób załogi Pearl Harbour, kilka cennych okrętów wojennych i kilkanaście pomniejszych.

Bestie nie cofały się i tym bardziej nie będą się cofać przed każdą następną krwawą prowokacją służącą ich geo-strategii, jaką jest zapędzanie narodów do światowego neo- -komunistycznego łagru.

Rdzeniem komunizmu marksowsko-leninowskiego jest sianie na całym świecie tzw.„permanentnej rewolucji”, czyli permanentnej destabilizacji, chaosu, zniszczenia, totalnej wojny narodów. Prawdziwym komunistą był tylko Lejb Bronstein-Trocki, któ­ry był twórcą idei rewolucji permanentnej w praktyce i teorii XX wieku. Stalina uważał za zdrajcę rewolucji permanentnej, za co został przezeń zgładzony w Meksyku w 1941 roku przez zamachowca, hiszpańskiego komunistę Mercadera.

Trocki już od 1905 roku pisał i nauczał, na czym polega rewolucja permanentna, czyli budowanie totalitarnego światowego Jednopaństwa. To on był kontynuatorem twórczo rozwijającym program Iluminatów, a nie Stalin czy pozostali komuniści. Lenin także -jako Żyd i mason 32 stopnia wtajemniczenia, płomiennie nawoływał do rewolu­cji światowej, lecz Trockiego wyróżniały w tym dwa zasadnicze elementy: kult terroru i fermentu,praktykowany przez trockistowskie bandy terrorystyczne na zachodzie i na innych kontynentach przez całe dziesięciolecia po drugiej wojnie światowej.

Według Trockiego, marksistowska rewolucja permanentna jest nierozdzielna z terroryzmem. Terror jest permanentny, bowiem i rewolucja jest permanentna. W warunkach względnego spokoju w międzywojniach, stosuje się nie tyle terror fizyczny, zawsze wskazany i stosowany z umiarem podyktowanym partyzanckością terroryzmu – lecz terror permanentnego strachu. Doskonałym trockistą był Mao: stale rzucał naród chiń­ski do terrorystycznych krucjat, „rewolucji kulturalnej”, lub innych doraźnych maso­wych akcji7.

Mao w ciągu kilku lat komunistycznej rewolucji wymordował 25 milionów obywateli -jak przechwalał się w przemówieniu z 1953 roku. Dziś wiadomo już, że prawdziwa liczba maoistowsko-trockistowskiego ludobójstwa sięga 130 min Chińczyków.

Drugą cechą rewolucji permanentnej głoszonej przez tego satanistycznego sługusa Bestii jakim był Trocki, jest permanentne przekształcanie społeczeństwa, stale i w każ­dej dziedzinie życia, zwłaszcza w sferze postaw i zachowań, co jest dziś stosowane w skończenie udoskonalonych formach o wspólnej nazwie: pranie mózgu.

Podstawową lekcją, jaką pokolenia XXI wieku muszą wyciągnąć z doświadczeń ko­munizmu, nie może być tylko pamięć o dziesiątkach milionów fizycznych ofiar. Chodzi o świadomość ciągłości udoskonalonego przez trockizm komunizmu klasycznego w postaci potężnie rozwijanego global-komunizmu Bestii, global-trockizmu!

Ciągłości i jeszcze raz ciągłości! Ogromna większość faktów stanowiących treść niniejszej pracy jest „permanentnym” dowodzeniem tej permanentnej wojny neo-trockizmu zcywilizacją chrześcijańską przez cały XX wiek aż po zaranie wieku XXI.

To wojna już nie na dziesiątki milionów ofiar fizycznych. To wojna na płaszczyźnie świa­domości, zniewalanej bezkrwawo, przez dyktaturę władzy i pieniądza.

Swych rewolucjonistów „zawodowych” Lenin nazywał „bakteriami”, które przera­biają (toczą) społeczeństwo, przerabiają jego zbiorową i indywidualną osobowość. Udoskonalił toMao jako „pranie mózgu” stosowane obecnie w formach zakamuflowa­nych pod postaciąbraingwashingu. W jego wyniku człowiek głęboko wierzący staje się wojującym ateistą;wychowany w rodzinie ziemiańskiej Wojciech Jaruzelski sta­je się bezwolnym sługusem morderców jego ojca zgładzonego gdzieś w łagrach sowie­ckich…

Lenin i Trocki znający doskonale język niemiecki, tę światową rewolucję nazwali„Weltoktober” – światową rewolucją październikową, a nie rosyjską. Stalin to wypa­czył,„zdradził”, zatrzymał „Weltoktober” w granicach jednego państwa i obwarował je murem izolacji i terroru.

Dlatego prawdziwi komuniści czyli trockiści rozpoczęli wy­trwałą wojnę ze Stalinem i jego stalinizmem rozumianym przez nich nie jako symbol ludobójczego terroru, tylko symbol„zdrady”, zatrzymania się w połowie drogi do świa­towej rewolucji na rzecz World Order!

Rewolucja permanentna spod znaku dzisiejszych Bestii pozostaje ciągle tym sa­mym co wtedy – zniewoleniem człowieka. Zniewoleniem poprzez jego rzekome „wyzwolenie”.Wiek temu Marks nadał temu „wyzwalaniu” pozór społeczny, socjalny. Rozumiał, że chcąc„wyzwolić” miliony gojów z ich woli, osobowości i własności prywatnej, a głównie z wiary w Boga, należy im nadać bodziec praktyczny, społeczny, choć i pod tym względem ani Marksowi ani Leninowi nie chodziło o wyzwolenie mate­rialne gojów, tylko światowego żydostwa spod przewagi gojów.

  1. Do takich należało obłędne zapędzenie Chińczyków do zbierania złomu i wytapiania surówki – tak jakościowo mar­nej, że do niczego się nie nadawała.

Wiedział, że nie zdoła zrewoltować dziesiątków milionów ciemnych robotników ateistycznymi hasłami religi­jnej „tyranii”. Szukał konkretnych motywacji do potężnego zdynamizowania ludzkich emocji i energii. No i znalazł: „walkę klas”. Znawcy tę jego walkę klas, tę jego „kwestię społeczną” słusznie nazywaj ą utopią, lecz zatrzymują się w połowie rozumowania za­pominając, że Marks posłużył się tą oczywistą utopią równości społecznej jako narzę­dziem a nie celem. Jego program nie był utopią. Mylą metodę i taktykę z rzeczywistym celem; świadome oszustwo pod postacią utopijnej równości mylą z przerażająco sku­teczną realnością programu, jakim było zniszczenie cywilizacji, wolności jednostek i narodów, aby na tych gruzach zaistniały szansę dla „równości” jednej nacji z nacjami pozostałymi, rzuconymi w chaos i zniszczenie.

Według Marksa, Lenina i Trockiego, społeczeństwo o rozmiarach „Wel-World, musi być ateistyczne. Wydziedziczanie jednostek i narodów przez współczesny neo-trockizm Bestii jest zawsze tym samym trockizmem i marksizmem wydziedzi­czającym jednostkę z jej immanentnej bo prywatnej własności – wiary i własności materialnej w ramach Welt-kołchozu, World-supermarketu. Trockizm jako jedynie pra­wdziwy marksizm jest „wiecznie żywy” pod postaciami „socjalizmu” a zwłaszcza „socjaldemokracji”, całkowicie już panującej nad Europą z przyleglościami.

Marksizm, trockizm, leninizm nigdy nie miały nic wspólnego z walką o spra­wiedliwość społeczną. To samo cechuje dzisiejszy „World-trockizm”. Obydwa te hi­storyczne trockizmy interesowało i interesuje wyłącznie zniszczenie ładu cywilizacyjnego opartego na wierze w Boga jako ładu wewnętrznego (duchowego) i zewnętrznego, czyli społecznego. Obecni prawdziwi, ideowi „Welt-trockiści” czyli globaliści, to wyłącznie liberałowie i ateiści wszystkich odmian, rytów, kultów. I wyłącznie są oni związani z wielkim kapitałem i biznesem. I wyłącznie są Żydami lub ich sługusami.

Fragmenty eseju: „Bestie końca świata”

Autor: Korba

Dalsze rozdziały na stronie, która jest źródłem przedstawionych fragmentów:  http://kot-od-strony-ogona.blog.onet.pl/Bestie-Konca-Swiata-czesc-III,2,ID428252499,DA2011-06-02,n

 Źródło: http://iluminaci.com/ads/trzy-kierunki-podboju-swiata

Iluminaci – Grupa Bilderberg.

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

bilderbergGrupa Bilderberg albo Klub Bilderberg – nieformalne międzynarodowe stowarzyszenie wpływowych ludzi ze świata polityki, biznesu i przemysłu. Spotkania grupy odbywają się raz do roku. Podczas nich omawiane są najważniejsze w danym czasie dla świata sprawy dotyczące bezpieczeństwa, polityki i gospodarki.

Historia

Pierwsze spotkanie tego typu miało mieć miejsce w holenderskim Hotelu de Bilderberg (stąd pochodzi nazwa grupy) w Oosterbeek w maju 1954, a odbyło się z inicjatywy wpływowego polskiego polityka i emigranta Józefa Retingera, który był stałym sekretarzem grupy aż do śmierci w 1960.

Działalność

Konferencje Grupy Bilderberg odbywają się przy obecności wyselekcjonowanych dziennikarzy, lecz zgodnie z obietnicą dyskrecji, nie zdają oni relacji z przebiegu ani treści rozmów. Tym też należy tłumaczyć brak zainteresowania mediów spotkaniami, w których uczestniczą m.in. takie osoby jak prezes Banku Światowego James Wolfensohn, żona byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Hillary Rodham Clinton, były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, żona Billa Gatesa – Melinda Gates, czy Andrzej Olechowski. Według uczestników, ze względu na nieformalny charakter, spotkania pozwalają na swobodną wymianę poglądów niezależnie od aktualnych animozji politycznych.
Struktura organizacji

Grupa Bilderberg nie jest stricte organizacją, ponieważ nie istnieje w niej coś takiego jak członkostwo i nie wybiera się żadnej rady, chociaż posiada oficjalne biuro w Lejdzie w Holandii.
Miejsca spotkań:

1954 (29–31 maja) – Hotel de Bilderberg w Oosterbeek, Holandia
1955 (18–20 marca) – Hotellerie Du Bas-Breau w Barbizon, Francja
1955 (23–25 września) – Grand Hotel Sonnenbichl w Garmisch-Partenkirchen, RFN
1956 (11–13 maja) – Hotel Store Kro w Fredensborg, Dania
1957 (15–17 lutego) – King and Prince Hotel w St. Simons Island, Georgia, USA
1957 (4–6 października) – Grand Hotel Palazzo della Fonte w Fiuggi, Włochy
1958 (13–15 września) – Palace Hotel w Buxton, Wielka Brytania
1959 (18–20 września) – Çinar Hotel w Yeşilköy, Stambuł, Turcja
1960 (28–29 maja) – Palace Hotel w Bürgenstock, Nidwalden, Szwajcaria
1961 (21–23 kwietnia) – Manoir St. Castin w Lac-Beauport, Quebec, Kanada
1962 (18–20 maja) – Grand Hotel Saltsjöbaden w Saltsjöbaden, Szwecja
1963 (29–31 maja) – Cannes, Francja
1964 (20–22 marca) – Williamsburg, Wirginia, USA
1965 (2–4 kwietnia) – Villa d’Este w Cernobbio, Włochy
1966 (25–27 marca) – Nassauer Hof Hotel Wiesbaden w Wiesbaden, RFN
1967 (31 marca – 2 kwietnia) – Cambridge, Wielka Brytania
1968 (26–28 kwietnia) – Mont-Tremblant, Quebec, Kanada
1969 (9–11 maja) – Hotel Marienlyst w Helsingør, Dania
1970 (17–19 kwietnia) – Grand Hotel Quellenhof w Bad Ragaz, Szwajcaria
1971 (23–25 kwietnia) – Woodstock Inn w Woodstock, Vermont, USA
1972 (21–23 kwietnia) – La Reserve di Knokke-Heist w Knokke, Belgia
1973 (11–13 maja) – Grand Hotel Saltsjöbaden w Saltsjöbaden, Szwecja
1974 (19–21 kwietnia) – Hotel Mont d’Arbois w Megeve, Francja
1975 (22–24 kwietnia) – Golden Dolphin Hotel w Çeşme, Izmir, Turcja
1976 – nie odbyła się. W 1976 roku konferencja Grupy Bilderberg była planowana na kwiecień w Homestead w Hot Springs, Wirginia, USA. Została odwołana z powodu trwającego skandalu Lockheed obejmującego również księcia Bernharda.
1977 (22–24 kwietnia) – Paramount Imperial Hotel w Torquay, Wielka Brytania
1978 (21–23 kwietnia) – Chauncey Conference Center w Princeton, New Jersey, USA
1979 (27–29 kwietnia) – Grand Hotel Sauerhof w Baden bei Wien, Austria
1980 (18–20 kwietnia) – Dorint Sofitel Quellenhof Aachen w Aachen, RFN
1981 (15–17 maja) – Palace Hotel w Bürgenstock, Nidwalden, Szwajcaria
1982 (14–16 maja) – Rica Park Hotel Sandefjord w Sandefjord, Norwegia
1983 (13–15 maja) – Château Montebello w Montebello, Quebec, Kanada
1984 (11–13 maja) – Grand Hotel Saltsjöbaden w Saltsjöbaden, Szwecja
1985 (10–12 maja) – Doral Arrowwood Hotel w Rye Brook, Nowy Jork, USA
1986 (25–27 kwietnia) – Gleneagles Hotel w Gleneagles, Auchterarder, Wielka Brytania
1987 (24–26 kwietnia) – Villa d’Este w Cernobbio, Włochy
1988 (3–5 czerwca) – Interalpen-Hotel Tyrol w Telfs-Buchen, Austria
1989 (12–14 maja) – Gran Hotel de La Toja w Isla de La Toja, Hiszpania
1990 (11–13 maja) – Harrison Conference Center w Glen Cove, Nowy Jork, USA
1991 (6–9 czerwca) – Steigenberger Badischer Hof Hotel, Schlosshotel Bühlerhöhe w Bühl, Niemcy
1992 (21–24 maja) – Royal Club Evian Hotel, Ermitage Hotel w Évian-les-Bains, Francja
1993 (22–25 kwietnia) – Nafsika Astir Palace Hotel w Vouliagmeni, Grecja
1994 (2–5 czerwca) – Kalastajatorppa Hotel w Helsinki, Finlandia
1995 (8–11 czerwca) – Palace Hotel w Bürgenstock, Nidwalden, Szwajcaria
1996 (30 maja – 2 czerwca) – CIBC Leadership Centre aka The Kingbridge Centre w King City, Ontario, Kanada
1997 (12–15 czerwca) – Pine Isle resort w Lake Lanier, Georgia, USA
1998 (14–17 maja) – Turnberry Hotel w Turnberry, Wielka Brytania
1999 (3–6 czerwca) – Caesar Park Hotel Penha Longa w Sintra, Portugalia
2000 (1–4 czerwca) – Chateau Du Lac Hotel w Genval, Bruksela, Belgia
2001 (24–27 maja) – Hotel Stenungsbaden w Stenungsund, Szwecja
2002 (30 maja – 2 czerwca) – Westfields Marriott w Chantilly, Wirginia, USA
2003 (15–18 maja) – Trianon Palace Hotel w Versailles, Francja
2004 (3–6 czerwca) – Grand Hotel des Iles Borromees w Stresa, Włochy
2005 (5–8 maja) – Dorint Sofitel Seehotel Überfahrt w Rottach-Egern, Niemcy
2006 (8–11 czerwca) – Brookstreet Hotel w Kanata, Ottawa, Ontario, Kanada
2007 (31 maja – 3 czerwca) – Ritz-Carlton Hotel, w Şişli, Stambuł, Turcja
2008 (5–8 czerwca) – Westfields Marriott w Chantilly, Wirginia, USA
2009 (14–17 maja) – Hotel Astir Palace w Atenach, Grecja
2010 (4–6 czerwca) – w Sitges, Hiszpania
2011 (9–11 czerwca) – w St. Moritz, Szwajcaria

Teorie spiskowe

Według teorii spiskowych grupa wywodzi się od starożytnych stowarzyszeń, a także średniowiecznego związku Czarnych Gwelfów (Weneckiej Czarnej Szlachty).

Niejawność spotkań i ogromne wpływy posiadane przez zaproszone osoby spowodowały, że niektórzy komentatorzy przypisują członkom Grupy Bilderberga tworzenie nieformalnego rządu światowego, a w konsekwencji zamiar wprowadzania rozwiązań ekonomiczno-politycznych sprzecznych z wolą społeczeństwa. Zwolennicy teorii spiskowej dotyczącej nowego porządku świata wskazują Klub Bilderberg jako bezpośrednich kontynuatorów idei zakonu iluminatów.

Źródło: http://iluminaci.com/ads/grupa-bilderberg-spotkanie-2012-r

Iluminaci – Początek końca?

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultIluminaci, sataniści, masoneria, kabaliści – o grupach dążących do władzy nad światem mówi się w różny sposób, ale praktycznie wszyscy mają na myśli tych samych ludzi. Wraz z kolejnymi przełomami związanymi z odkrywaniem ich tajnego spisku, w sieci coraz głośniej mówi się o globalnym nakazie aresztowania. Zarzut? Finansowy terroryzm.

Na portalu YouTube umieszczony został manifest o wiele mówiącym tytule: „Imminent Televised Event: Mass Arrests of 10,000 Global Cabal Members – 2012”, zapowiedź wielkich aresztowań, w wyniku których przed sądem stanie licząca około 10 tysięcy osób grupa ludzi, którzy rzekomo od 300 lat sprawują kontrolę nad systemami finansowymi największych imperiów świata, a ich celem jest zawładnięcie całą ludzkością.

Trudno w zasadzie jednoznacznie orzec jak głęboko w przeszłość sięgają korzenie tego globalnego spisku. Niektórzy badacze twierdzą, że ma on korzenie antyczne wiążąc go z tradycjami starożytnego Egiptu, Mezopotamii, bądź eurazjatyckich Chazarów. Inni z kolei wiążą go z masonerią i zakonem Templariuszy, którzy podczas wypraw krzyżowych poznali wielkie tajemnice Bliskiego Wschodu. Bez względu na to, która z tych fascynujących teorii jest prawdziwa, w istocie najważniejszą rolę odegrało utworzenie i działalność oficjalnie zdelegalizowanego pod koniec XVIII wieku zakonu Iluminatów, ludzi którzy w przeciągu relatywnie krótkiego czasu zdobyli ogromną władzę, wpływy i bogactwo.

Iluminaci konsekwentnie dążyli do realizacji celów jasno zdefiniowanych pod koniec XIX wieku przez Alberta Pike’a, czyli wywołania trzech światowych wojen, które doprowadzą do masowej rzezi większości ziemskiej populacji. Ci, którzy przetrwają będą zmuszeni poddać się ich nieograniczonej władzy.

Światowy spisek

Okazuje się jednak, że w momencie kiedy owi ludzie są już tak blisko osiągnięcia zamierzonego celu, gdyż sytuacja na Bliskim Wschodzie zaostrza się coraz bardziej może dojść do sytuacji kiedy z dnia na dzień cała misternie budowana od lat piramida nagle się zawali. Jak może do tego dojść? Informacje o istnieniu światowego spisku krążyły między ludźmi od lat. Pisano na ten temat książki, wygłaszano referaty, lecz nie udawało się dotrzeć z tymi rewelacjami do masowego odbiorcy. Ten pozostawał skutecznie zaślepiony przez codzienne informacje pojawiające się w gazetach i telewizji. Wszystko jednak zmieniło się w ostatnich latach w wyniku działania dwóch głównych czynników: niesamowitego rozwoju Internetu, który umożliwił dotarcie do większej liczby odbiorców oraz wielkiego kryzysu finansowego, którego końca wciąż nie widać. Kryzys doprowadził do ogromnej liczby bankructw, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, pokazując jednocześnie powiązania świata polityki i wielkiego biznesu po tym, gdy władze kolejnych państw udzielały pomocy wielkim bankom często kosztem szarych obywateli.

Kolejne śledztwa, doniesienia pochodzące z alternatywnych źródeł informacji, materiały publikowane w sieci sprawiły, że sekretne organizacje rządzące tym światem zostały ujawnione światu, który dowiedział się, co dzieje się w Bohemian Grove, kto przyjeżdża na spotkania Grupy Bilderberga i jakie są powiązania między kartelami banków centralnych.

Tajne konta

Okazjonalnie do ujawniania tajemnic Iluminatów przyczyniają się nawet instytucje, których powstanie wiąże się właśnie z działaniami globalistów. Za przykład niech posłuży raport opublikowany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, z którego wynika, że kwoty w wysokości przekraczającej 18 trylionów dolarów znajdują się na kontach poukrywanych gdzieś w zagranicznych bankach, szczególnie w rajach podatkowych. Kwota ta może być jeszcze wyższa zważywszy na fakt, że jak wskazują autorzy raportu, te szacunkowe dane nie uwzględniają zawartości kont znajdujących się w szwajcarskich bankach. Czy pieniądze te mogą należeć do zwykłych obywateli, którzy uciekają przez nadmiernymi obciążeniami podatkowymi? Na pewno do pewnego stopnia tak właśnie jest, ale pozostaje zgadywać do jakiego stopnia podane kwoty pochodzą z nielegalnych źródeł związanych ze sprzedażą broni, narkotyków czy też podejrzanych transakcji finansowych?

Kto kontroluje pieniądze…

Siódmy prezydent Stanów Zjednoczonych, Andrew Jackson, zauważył kiedyś, że„gdyby ludzie znali funkcjonowanie systemu pieniężnego, rewolucja wybuchła by jeszcze przed świtem”. Jackson żył ponad dwieście lat temu, lecz zdaje się, że jego słowa zupełnie nie straciły na aktualności. Sektor finansów zdaje się być bowiem oczkiem w głowie ludzi, których określamy zbiorowo jako Iluminatów. Przejęcie przez nich władzy nad pieniądzem było jednym z głównych ich celów praktycznie od samego początku, wyjawił to między innymi natowski przywódca Wesley Clark, który stwierdził, że jednym z głównych kroków w kierunku stworzenia Nowego Porządku Światowego jest „utrzymywanie rządów w długach”. Człowiek zadłużony pozostaje zależny od decyzji pożyczkodawcy, który może zażądać nie tylko natychmiastowego zwrotu pożyczki, ale co gorsza, w przypadku niemożliwości zapłaty, zajęcia całego majątku. Gdy sytuację odniesiemy do rządów okaże się, że sprawa ma się bardzo podobnie. Widać to wyraźnie na przykładzie Grecji, gdzie wiele decyzji podejmowanych jest bez oglądania się na Ateny, które w praktyce straciły możliwość decydowania o własnym losie.

O tym jak bardzo sektor finansowy sprawuje władzę nad naszym światem świadczyć mogą również powiązania z największymi bankami świata premierów pogrążonych w kryzysie państw, warto poszukać i zobaczyć gdzie pracowali wcześniej obecni premierzy Włoch czy Grecji.

Istotna jest również rola, jaką ogromne międzynarodowe banki odegrały w procesie ukrywania długów tych dwóch południowoeuropejskich państw. Instytucje te walnie przyczyniły się bowiem do obecnych problemów strefy euro, a komentator i analityk rynków finansowych Max Keiser stwierdził nawet, że największej z nich, bankowi Goldman-Sachs powinno się postawić zarzut finansowego terroryzmu.

Kojarzonemu z Iluminatami słynnemu europejskiemu bankierowi Mayerowi Amschelowi Rotschildowi przypisuje się z kolei bardzo ważne pozwalające rzucić światło na problem słowa:”Daj mi kontrolę nad systemem kredytowym danego państwa, a nie będzie mnie obchodzić kto tworzy jego prawa”.

System kredytowy państw wiąże się bezpośrednio z bankami centralnymi, które w większości pozostawały pod wpływem Iluminatów. Warto nadmienić, że wśród krajów, gdzie instytucje te były od międzynarodowej finansjery niezależne była dawniej Libia (jedną z pierwszych decyzji rebelianckiego rządu w Bengazi było powołanie własnego banku centralnego) oraz Iran. Nie trzeba dodawać jakie państwo jest obecnie celem numer jeden państw, w których Iluminaci sprawują faktyczną władzę.

Iluminaci wciąż zachowują kontrolę nad większości państw Zachodu. Ich plan zdaje się odnosić sukces i kwestią czasu pozostaje, kiedy wybuchnie planowana przez nich od lat Trzecia Wojna Światowa. Czy nie ma alternatywy? Okazuje się, że jest, co widać po ruchach grupy państw, które zdają się zachowywać pewną niezależność czyli grupy BRICS. Nazwa tej grupy pochodzi od pierwszych liter nazw państw ją tworzących, Brazylii, Rosji, Indii, Chin i RPA (South Africa) – niedawno zapowiedziały one utworzenie nowego, alternatywnego wobec kontrolowanego przez finansowe elity Banku Światowego. Co więcej podający się za rzecznika tajnych azjatyckich organizacji Benjamin Fulford twierdzi, że już wkrótce skonstruowany zostanie nowy ład finansowy. Czy nowy światowy bank ma być jego fundamentem? Co więcej Fulford utrzymuje, że niedługo dojść może do zakrojonych na szeroką skalę aresztowań najważniejszych przedstawicieli świata finansów, którzy są fundamentem tajnego zgromadzenia Iluminatów. Czy będzie to ich koniec? A może jak zawsze przezorni spiskowcy przygotowali już na to wyjście plan B ?

Autor: Victor Orwellsky

Źródło: http://orwellsky.blog.onet.pl

Iluminaci – Tajemniczy zakon rządzący światem.

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultNa ich temat aż roi się od teorii spiskowych. Według niektórych z pojawiających się hipotez, to właśnie oni sprawują kontrolę nad światem. Oczywiście pojawiające się tego typu założenia są często wyśmiewane. Czy słusznie? Zdaniem zwolenników spiskowych teorii dziejów, na każdym kroku pojawiają się dowody świadczące o zaangażowaniu osób publicznych w działania Zakonu Iluminatów.

Popularność prozy Dana Browna sprawiła, że w niektórych środowiskach na żyzną glebę trafiły teorie na temat ich domniemanej zakulisowej działalności. Odnoszące się do nich pojęcia są bardzo niejednorodne, co sprzyja pojawianiu się kolejnych teorii spiskowych. Pod hasłem „iluminaci” kryją się bowiem tajne organizacje, które na przestrzeni wieków stawiały sobie jako cel np. rozwój nauki i krzewienie idei oświeceniowych (Iluminaci Bawarscy) lub zrzeszały przedstawicieli dziedzin paranaukowych (Iluminaci Awiońscy).

Najwięcej kontrowersji narosło właśnie wokół tych pierwszych. Dziś nie brakuje teorii, wg których tajny Zakon Iluminatów został założony po to, aby zniszczyć Kościół katolicki, a także przejąć kontrolę nad całym światem. Środkami, które miały im pomoc w realizacji założeń, były wiedza i pieniądze. Zgodnie z niektórymi teoriami, organizacja miała przetrwać wieki, a jej siedzibą miał być zamek znajdujący się nieopodal miejsca zamieszkiwanego przez papieża. Co więcej – w internecie krąży też hipoteza, zgodnie z którą Wielki Zderzacz Hadronów, który zbudowano za gigantyczne pieniądze, powstał w rzeczywistości dzięki staraniom iluminatów. Wg niektórych, maszyna ta może doprowadzić do światowego chaosu, a nawet do końca świata m. in. poprzez stworzenie miniaturowych czarnych dziur.

Inna z teorii zakłada, że jednym z głównym zadań, jakie postawili przed sobą iluminaci jest depopulacja, czyli redukcja liczby ludzi zamieszkujących naszą planetę. Jak wskazuje Benjamin Fulford, dziennikarz i pisarz, cel ten może zostać osiągnięty przez wywołanie światowego konfliktu. U jego podstaw leżeć ma spór toczony przez dwie rodziny, które rządzą światem – rody Rockefellerów oraz Rotschildów, które stanowią o potędze iluminatów, ale nieustannie się ścierają.

Dziś na każdym kroku można spotkać znaki, które stanowią formę identyfikacji wizualnej bądź są elementem symboliki narodowej, a którym przypisuje się pokrewieństwo z heraldyką iluminatów. Tak jest m.in. ze znakami utożsamianymi z państwowością amerykańską. Wg zwolenników teorii spiskowych, wiele symboli pojawiających się w tamtejszej kulturze ma ścisły związek z heraldyką masońską. Najczęściej w tym kontekście omawiana jest Wielka Pieczęć Stanów Zjednoczonych, która stosowana jest do zatwierdzania dokumentów emitowanych przez władze oraz moneta jednodolarowa, na której widnieje odbicie Wielkiej Pieczęci. Na rewersie Wielkiej Pieczęci Stanów Zjednoczonych dostrzec można m.in. niedokończoną, ułożoną z 13 warstw kamieni, piramidę oraz „oko opatrzności”. Wiele osób wskazuje na jej podobieństwo z Pieczęcią Iluminatów.

Podobnie ma się rzecz z flagą Stanów Zjednoczonych. Rozpatrując kwestię flagi amerykańskiej pod kątem jej ukrytych sensów i znaczeń, szczególną uwagę zwraca się na barwy. Mają się one bowiem odnosić do cnót masońskich. Każda z barw symbolizować ma inną cechę: kolor czerwony – męstwo; kolor niebieski – sprawiedliwości; a kolor biały – czystość. Te same barwy spotkać można także na piersi orła, który widnieje na awersie Wielkiej Pieczęci Stanów Zjednoczonych. O czym to wszystko może świadczyć? Bardzo popularna teoria głosi, że wszystkie symbole stanowią po prostu odzwierciedlenie związków ojców-założycieli Stanów Zjednoczonych, którzy przynależeli do rozmaitych tajnych bractw i organizacji, w tym do iluminatów i stowarzyszeń masońskich. Nie można też zapominać o bardzo ważnej w sferze iluminatów oraz masonów sferze gestów, symbolicznych znaków, wykonywanych za pomocą rąk. Wiele osób uważa, że są one elementem identyfikacji niewerbalnej, stosowanym przez członków tajemnych bractw. W jednym z serwisów internetowych pojawiła się ostatnio seria zdjęć, które mają dowodzić niejasnych związku znanych celebrytów, aktorów, gwiazd estrady oraz przedstawicieli świata polityki z działalnością „illuminati”. Na powiązania te wskazywać mają wykonywane przez nich znaki. Na fotografiach odnaleźć możemy m.in. aktualnych i dawnych światowych przywódców (Barack Obama, George W. Bush, Nicolas Sarkozy, Mahmud Ahmadineżad, Silvio Berlusconi), przedstawicieli świata biznesu (Warren Buffett) oraz gwiazdy różnego formatu (Johnny Depp, Ozzy Osbourne, Marilyn Manson, Billy Idol, Justin Biebier i Britney Spears).

Ile w tym wszystkim przypadku, a ile świadomego działania powiązanego z konkretną ideologią? Oceńcie sami.

Źródło: niewiarygodne.pl

 

Iluminaci – Nasza rzeczywistość

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultWspółczesna zachodnia kultura odrzuca prawdę i zastępuje ją fałszywą rzeczywistością.

Współczesne społeczeństwo oparte jest na solipsyzmie stworzonym przez Illuminati: kabalistycznych, żydowskich bankierów oraz ich masońskich sprzymierzeńców. Solipsyzm oznacza wykreowaną przez siebie rzeczywistość nie mającą za wiele wspólnego z Prawdą.

Wyraz ten został złożony w roku 1874 z łacińskich słów: solus (tylko) i ipse (ja).

Jest to pogląd głoszący że prawdziwy jest tylko podmiot postrzegający (np. Ty) a wszystko inne jest nierzeczywiste.

Nowy Porządek Świata ma za zadanie zastąpienie Prawdy solipsyzmem, ideą stworzoną przez tych samych ludzi którzy stworzyli odsetki i pieniądz z powietrza.

Czym jest Prawda? Na planie fizycznym jest to naturalny porządek świata, prawa natury oraz wszechświata. Na planie duchowym jest nią Bóg, ostateczna rzeczywistość, znany też jako prawda absolutna, piękno, miłość, harmonia i sprawiedliwość – pojęcia do których w naturalny sposób ciągną ludzie.

Naszą misją jest wcielanie tych idei w życie.

Illuminati twierdzą że to człowiek jest Bogiem. Człowiek wyróżnia się poprzez manifestowanie swoich najgorszych cech, które dla satanistów są cechami najlepszymi.

Zachodnia kultura oparta jest na zaprzeczaniu rzeczywistości.

Ludzkość nie poświęca się Prawdzie, ludzkość została przejęta przez bankierów. NWO jest solipsyzmem który spowalnia i zniewala ludzkość, jednocześnie wzbogacając i zwiększając potęgę bankierów. Współczesna kultura oparta jest na zastąpieniu rzeczywistości solipsyzmem żydowskich Illuminati, nazywanym też czasem “humanizmem”. Wszystko co występuje przeciwko temu programowi upada z powodu braku funduszy i zainteresowania.

Nie jest to twór współczesny, podejrzewam że można prześledzić go do czasów przed narodzeniem Chrystusa. Współczesny rozdział tej historii rozpoczął się prawdopodobnie wraz z powrotem Żydów do Anglii na początku XVII wieku i założeniem Banku Anglii w 1694.

Brytyjski i amerykański imperializm są narzędziami w ręku “żydowskiej konspiracji”. Jej przedłużeniem jest Nowy Porządek Świata.

Bankierzy posłużyli się solipsyzmem i ukazali świat jako konflikt klasowy (Marks) w którym przeżyją najsilniejsi (Darwin). W ten sposób bankierzy wykorzystali klasę robotniczą do wyeliminowania ich arystokratycznej konkurencji (np. rewolucja październikowa). W międzyczasie Nietzsche ogłosił śmierć Boga. “Czy człowiek jest tylko pomyłką Boga? Czy Bóg tylko pomyłką człowieka?”. Odrzucili naturalny i moralny porządek, gdyż stał on na przeszkodzie ich monopolizacji bogactwa.

Protokoły Mędrców Syjonu:

§ 3. Powodzenie kierunków destrukcyjnych (niszczycielskich) w nauce

Nie myślcie, że twierdzenia nasze są bezpodstawne: zwróćcie uwagę na przygotowane przez nas powodzenie: darwinizmu, marksizmu i nietscheanizmu. Wpływ demoralizujący kierunków tych powinien być, dla nas przynajmniej, aż nadto widoczny.

Wpływ solipsyzmu nie zmniejszył się ani o jotę. W dzisiejszych czasach naukowcy którzy odkryli inteligentny projekt we wszechświecie są wyrzucani z pracy.

Bankierzy wspierają pogląd według którego rzeczywistości nie można poznać, a badacze i artyści przedstawiają w swych pracach samych siebie.

Dla przykładu postmodernista Hayden White pisał: “Historyczna narracja jest werbalną fikcją, a jej treści są czymś raczej wynalezionym niż znalezionym…”

BŁĄD. Historia jest zapiskiem stopniowego zniewalania ludzkości przez Illuminati. Naturalnie, chcą żebyśmy uwierzyli że obiektywizm jest niemożliwy a historia niezbadana.

Zamiast sztuki propagują perwersję. Książkowy bestseller roku 2008 jest o hemoroidach. Współczesna sztuka ma za zadanie zniszczyć “podnoszącą na duchu/wzniosłą sztukę, literaturę i muzykę…” (Michael Minnichino, The Frankfurt School and Political Correctness.)

Spisek przeciwko sztuce

Współczesna literatura wspiera i normalizuje ludzi “wyobcowanych”, ludzi dysfunkcyjnych próbujących wypełnić czymś pustkę w swoim życiu. Pustkę po Bogu.

Organizacje żydowskie

Organizacje żydowskie są wspierane i kontrolowane przez bankierów Illuminati. Ci bankierzy nie muszą być nawet Żydami: przede wszystkim są oni członkami satanistycznego kultu Sabataistów i Frankistów wżeniających się w rodziny satanistów. Są “cieniem ludzkości”.

Wraz z upływem czasu udoskonalili się w tworzeniu REWOLUCJI. Prawdziwym, okultystycznym znaczeniem rewolucji jest obalenie Boga. Finansowali i wspierali wszystko co sprzeciwiało się naturalnym prawom i moralności: wyzwolenie seksualne, prawa dla gejów, feminizm, aborcja – wszystko to zaprojektowano w celu odłączenia ludzi od naturalnego cyklu małżeństwa i prokreacji.

Multikulturalizm i różnorodność mają zniszczyć ducha narodowego.

Protokoły mówią wyraźnie: “Będziemy podważać każdą zbiorową tożsamość z wyjątkiem własnej

Widzieliście obecną ramówkę HBO?

“True Blood” – pornograficzna historia o wampirach zabijających młode kobiety.“Hung” – życie męskiej prostytutki.

Filmy z tego miesiąca: “Walkout” gloryfikujący latynoską mniejszość i ich misję przejęcia amerykańskiego południa.

Rejs rodzinny Rosie O’Donnell – gloryfikacja “rodzin” homoseksualnych.

Żydzi zdają sobie sprawę ze swojej tendencji do egocentryzmu. Larry David w Curb Your Enthusiasm na HBO śmieje się ze swojej samolubności i braku zdolności do liczenia się ze zdaniem innych. Kanadyjscy widzowie mogą też oglądać na HBO Canada żałosny show Kena Finklemana Good Dog. Obaj panowie reprezentują i propagują jednocześnie żydowskie wady.

Mass Media

Kontrolowane przez Illuminati media i przemysł rozrywkowy przygotowują ludzkość na przyjęcie ich kabalistycznego satanizmu. Sekularyzm i humanizm są tylko przykrywkami. Kontrolują też naszych polityków – muszą to robić, inaczej ich medialny monopol zostałby rozbity.

Ludzie mają skłonność do konformizmu i nie zgłębiania otaczającej ich rzeczywistości, dlatego nie potrafią zobaczyć kłamstw na których zbudowane jest nasze społeczeństwo. Małpa widzi, małpa robi. To co widzi małpa jest degradujące i obrzydliwe.

Nie bez przyczyny media nie chcą czynić nas lepszymi, ani nie pozwalają nam poczuć się dobrze z powodu bycia ludzmi. Nie bez przyczyny nie potrafią już przedstawić historii takiej jaka była naprawdę. Nie bez przyczyny rzadko zajmują się sprawami ważnymi, a zamiast tego fiksują na punkcie spraw błahych.

Jesteśmy wciągnięci do świata solipsyzmu gdzie dobro zamienia się na zło a prawdę na kłamstwo.

Konkluzja

Społeczeństwo pozwoliło tej satanistycznej konspiracji rozwinąć się do takich rozmiarów gdyż samo sponsorowane jest przez najbogatszych i najpotężniejszych.

95% Żydów nie wie o spisku stworzonym przez bankierów Illuminati. Mimo to muszą zdać sobie sprawę że ten starożytny spisek jest prawdziwą przyczyną powstania “anty-semityzmu”. Protokoły Mędrców Syjonu nie są podróbką.

Większość Żydów których znam nie jest zainteresowana prawdą, ponieważ zmusiłoby ich to do przemyślenia swoich dotychczasowych uprzedzeń. Zostali zaprogramowani w myśleniu że każda ich krytyka jest efektem nieracjonalnej nienawiści.

To powoduje że łatwo nimi manipulować. Dla przykładu, Hitler został osadzony u władzy przez bankierów Illuminati po to by stworzyć państwo Izrael, ich religijną stolicę Rządu Światowego.

Wszystkie narodowe i religijne grupy zostały przez nich przejęte. Musimy rozpocząć długi proces oczyszczenia. W innym wypadku dalej będziemy zezwalać na ten upadek ludzkości.

Źródło: radtrap.wordpress.com

Iluminaci – Iluminaci w USA

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultTajne towarzystwa spod znaku „oświeconych” rozwinęły także swoją szeroką działalność w Ameryce. Generał William H.Russel , który w 1832 roku odwiedził Niemcy, zetknął się tam z tajnym stowarzyszeniem będącym bezpośrednim spadkobiercą bawarskich Iluminatów Weishaupta. Po powrocie do USA założył on w tym samym roku na Uniwersytecie Yale okultystyczno-masoński Zakon Skull and Bones („Czaszka i Piszczele”), którego „znakiem firmowym” jest czaszka, ze skrzyżowanymi piszczelami oraz liczba 322. Obecnie Zakon ten jest zarejestrowany pod nazwą Russel Trust. Jego członkowie stanowią nierzadko tzw. „Establishment” czyli elitę polityczną, bankową i finansową USA, zajmując najbardziej eksponowane i decyzyjne miejsca choćby w takich instytucjach jak: Bilderberg Group, Komisja Trójstronna czy Rada Stosunków Zagranicznych (CFR). Kontrolują oni także w dużym stopniu nowojorską giełdę, działają w przemyśle naftowym, są dyplomatami, magnatami kolejowymi, prasowymi, telewizyjnymi, bankowymi i finansowymi. Od wielu lat członkowie tej tajnej organizacji decydowali o programach oświatowych w USA i wychowywaniu młodego pokolenia. Dla przykładu były prezydent USA George Bush został członkiem tego Zakonu w 1947 roku, zaś jego ojciec Prescott Bush w 1917 r. Ostatnio trzeci członek tej „ziluminizowanej” rodziny – George Bush Junior (wnuk Prescotta) został „namaszczony” na kolejnego prezydenta USA ([4] str. 212). Z tajnymi towarzystwami jest także ściśle związany amerykański Ku Klux Klan. Zgodnie z tym co pisze badacz masonerii Paul A. Fisher, organizacja Ku Klux Klan „jest bezpośrednio związana z wolnomularstwem, historycznym antagonistą katolicyzmu.”

Przedstawione wyżej fakty staną się bardziej zrozumiałe, jeśli weźmie się pod uwagę powiązania niektórych założycieli Stanów Zjednoczonych Ameryki z iluminatami oraz innymi tajnymi stowarzyszeniami przez nich kontrolowanymi. Dla przykładu można stwierdzić, że Benjamin Franklin, Thomas Jefferson i najprawdopodobniej John Adams, a więc także członkowie pierwszego komitetu, biorący udział w pracach nad Wielką Pieczęcią Stanów Zjednoczonych, byli masonami. Podobnie zresztą jak niektórzy członkowie pozostałych komitetów: Charles Thomson, William Churchill Houston czy William Barton. Benjamin Franklin, postrzegany z reguły jako „dobroczynny ojciec okresu rewolucji amerykańskiej” został masonem w 1731 roku w wieku 25 lat, a trzy lata później został Tymczasowym Wielkim Mistrzem całej masonerii na obszar Pensylwanii. Podczas jego pobytu we Francji, gdzie przebywał jako ambasador, został wprowadzony do tamtejszej loży Dziewięciu Muz, a później został jej mistrzem. Franklin miał też swój niechlubny udział w stworzeniu teorii „cnotliwej rewolucji”. Dzięki propagowaniu przez Franklina wspomnianej teorii stało się możliwe zaakceptowanie w świadomości wielu ludzi „rewolucji” jako „naturalnego czynnika rozwoju ludzkości”. Do masonerii należał także Jerzy Waszyngton, który choć nie był zbyt częstym uczestnikiem posiedzeń lożowych , to stale i otwarcie wspierał amerykańskie wolnomularstwo. Thomas Jefferson, mason i iluminat, a także „patron amerykańskiej demokracji” wyraźnie stwierdzał, że popiera on metody i cele klubów jakobińskich i jest „na wieki przywiązany do zasad” rewolucji francuskiej. Gdy w 1791 roku Jefferson powrócił do Stanów Zjednoczonych po trzyletniej pracy na stanowisku ministra USA we Francji, opisywał widziane przez siebie rzezie ludności jako „tą piękną rewolucję” , wyrażając nadzieję, że „ogarnie ona cały świat”.

Jeśli chodzi o obecność Iluminatów w Ameryce to jej początki można wiązać z kongresem wszechmasońskim, jaki się odbył w 1782 roku w Wilhelmsbadzie niedaleko Frankfurtu w Niemczech. Wówczas to doszło do formalnego połączenia Iluminatów Weishaupta i innych odłamów masonerii. W ciągu kolejnych czterech lat iluminaci zdołali także utworzyć kilka lóż w Ameryce. Warto wspomnieć, że potomkiem Clintona Roosevelta był Franklin Delano Roosevelt , wielce zasłużony dla realizacji planów iluminizmu i komunizmu w XX wieku. Później próbowano także propagować idee iluminatów na terenie Stanów Zjednoczonych wykorzystując do tego celu kluby francuskich jakobinów. Jerzy Waszyngton ostro skrytykował związane z masonerią kluby jakobinów i Iluminatów jako siły „diaboliczne” i „zgubne”. Mimo tego Waszyngton stale i tendencyjnie bronił masonerii amerykańskiej twierdząc, że żadna z jej lóż nie była „skażona” błędami przypisywanymi iluminatom. Jednak jak pokazała niedaleka przyszłość idee iluminatów były nadal konsekwentnie propagowane i to właśnie przez różne tajne towarzystwa o charakterze masońskim. Dziś Stany Zjednoczone są pod ich całkowitą kontrolą, dlatego to one przejęły funkcję promotora Nowego Porządku Świata.

Mimo, że „oświeceni” znikneli formalnie już dawno z widoku publicznego , wprawiony przez nich w ruch aparat władzy i pieniądza istnieje do dzisiaj. Pozostały te same metody oraz cele zniewolenia i podporządkowania sobie wszystkich narodów świata jednemu ośrodkowi władzy. Niegdyś odbywało się to pod hasłem „wolności, równości i braterstwa” a teraz „poszanowania praw człowieka”, „humanizmu” oraz „zapewnienia pokoju”, „demokracji” i „tolerancji” . Konsekwentnie dąży się do zniszczenia tożsamości narodów świata proponując w zamian jedną „zmiksowaną pseudokulturę” opartą tylko na konsumpcji, bez żadnych prawdziwych wartości. Poprzez opanowane media oraz system edukacji manipuluje się ludźmi , wtłaczając im do głów nowe „prawdy” i „normy”. Niestety także Polska jest dzisiaj w orbicie realizacji takiego właśnie planu , którego pierwszym etapem było pozbawienie suwerenności gospodarczo-finansowej, militarnej i politycznej, dalszym będzie jej wciągnięcie do Unii Europejskiej, a w przyszłości być może także do jednego globalnego „kołchozu”. Spadkobiercy „oświeconych”, chociaż sami pozostają niewidoczni, działają nadal poprzez różne tajne stowarzyszenia i ruchy . Ponadto tworzone są rozmaite oficjalne organizacje i stowarzyszenia, ale zawsze nazywane jako „pozarządowe”. Nie jest wykluczone, że ponad nim istnieją jeszcze jakieś kolejne wyższe, bardziej zakamuflowane i elitarne stopnie władzy, ograniczone wąskiego kręgu najbardziej wpływowych osób, będących w istocie faktycznymi architektami Nowego Porządku Świata.

Podsumowanie

Zakon Iluminatów poprzez swoje późniejsze odgałęzienia i powiązania z międzynarodową finansjerą odegrał istotną rolę w kierowaniu i inspirowaniu ruchów rewolucyjnych i wojen w XIX i XX wieku. W wyniku tego pieniądz nabrał niebywałego znaczenia, gdyż można było dzięki niemu kupić i zorganizować praktycznie wszystko począwszy od liderów, ideologów, a skończywszy na żołnierzach i aparacie propagandy. Środki finansowe pozwalały i pozwalają nadal na sterowanie wojnami i rewolucjami jak też na kreowanie przywódców i dyktatorów. Wymienić tutaj można dla przykładu choćby takie postacie jak Lenin, Stalin czy Hitler, którzy zaistnieli właściwie tylko dzięki ogromnemu wsparciu tajnych towarzystw i międzynarodowej finansjery. Etap przygotowawczy osiągnięto za cenę życia setek milionów ludzi, którzy zginęli nie tylko w wojnach i rewolucjach ale w olbrzymiej większości zostali wymordowani przez „system” jako wrogowie lub nawet potencjalni wrogowie nowych władców świata – globalnych bankierów, którzy poprzez system pożyczek „dyktują bieg historii i decydują o wzlotach i upadkach narodów, państw i całych regionów, powielając tym sposobem swoje fortuny i ugruntowując swój wpływ na losy świata. Korzystając z doświadczeń przeprowadzenia rzezi chrześcijan w Rewolucji Francuskiej wyjątkowo dokładnie zrealizowano podobne plany na terenie ogromnego ZSRR, a po II Wojnie Światowej na terenach zaplanowanych pod administracje tzn. bloku komunistycznego. Jednym z etapów do osiągnięcia celów ustalonych już przez iluminatów, a dziedziczonych przez tajne stowarzyszenia masońskie jest „budowanie globalnej społeczności demokratycznej”. Polega on między innymi na tworzeniu regionalnych zrzeszeń narodów , czego europejskim odpowiednikiem wydaje się być tak zwana Unia Europejska.

Główną przeszkodą do realizacji powyższych planów są państwa narodowe, szczególnie te świadome swego historyzmu, tożsamości narodowej i kulturowej. Dlatego też z taką zaciekłością walczy się z narodami, uderzając w trzy fundamentalne instytucje stanowiące ich podstawę : rodzinę, religię (głównie chrześcijaństwo) oraz własność prywatną. Tworzy się nowe systemy i programy edukacyjne wychowujące młode pokolenie tak by zatraciło ono zupełnie swoje poczucie narodowe i dotychczasowy system wartości. W ostatnich dziesiątkach lat w wielu krajach już się dokonuje zaplanowany przewrót w szkolnictwie. Odtąd rola szkoły ma polegać nie na kształceniu umysłu, lecz na przygotowaniu uległych, przystosowanych do Nowego Światowego Ładu „poprawnych politycznie” obywateli, którzy otrzymają minimum wiadomości, a maksimum indoktrynacji przekazywanej przy pomocy manipulacji psychopedagogicznej . Wymusza się także zmiany w systemie wartości i sposobie życia całych społeczeństw poprzez propagowanie „mieszanki” kulturowej i cywilizacyjnej, co stanowi przejaw ukrytej walki z opartą na religii chrześcijańskiej cywilizacją łacińską i jej zasadami. Wykorzystując techniki inżynierii społecznej dąży się do tego by człowiek pragnął raczej „więcej mieć” niż „więcej być”, a więc wychowuje się również jakiegoś nowoczesnego „człowieka ekonomicznego” [homo oeconomicus], będącego doskonałym materiałem na mało myślącego ale za to zdyscyplinowanego obywatela-konsumenta. Niejednokrotnie robi się to w imię haseł „humanizmu”, „tolerancji” i „demokracji” choć współczesna demokracja nie polega wcale na rządach ludzi wybranych przez społeczeństwo. W istocie są to rządy tajnej oligarchii , która działając w sposób skryty i przebiegły kontroluje większość. Do tego dochodzi demoralizacja, która stanowi broń dla dywersji i zniszczenia zdolności produkcyjnych narodów.

Źródło: http://stopnwopoznan.wordpress.com/about/iluminaci-kompendium-wiedzy-cz-3-iluminaci-w-usa/

Iluminaci – Wpływ na wydarzenia historyczne Kłamstwo 1 – Majowego święta

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultW okolicach roku 1787 zastępcę Weishaupta, Bode wraz z baronem de Busche wysłano do Paryża , gdyż zdecydowano, że „Francja pierwsza zostanie iluminowaną” i od niej zacznie się „wielkie dzieło” . Zostali oni tam wprowadzeni do loży „Połączonych Przyjaciół” (jej członkowie nazywali się także „filaletami” czyli „przyjaciółmi prawdy”) przez hrabiego Mirabeau i Bonnevilla. Loża ta była oparta na zasadach martynizmu i powstała pod patronatem Wielkiego Wschodu Paryża, stanowiąc rodzaj tajnego komitetu, sprawującego kontrolę nad różnymi obrządkami wolnomularskimi i ruchami spiskowymi we Francji. W czasie trwających negocjacji zdecydowano się na wprowadzenie z kodeksu Weishaupta tego co przyczynić się mogło do przyśpieszenia rewolucji, jak również postanowiono zwołać w Paryżu na dzień 15 lutego 1785 roku kongres wolnomularski dla masonów z Francji i zagranicy. W czasie jego obrad postanowiono, że rewolucja wybuchnie we Francji , a z niej rozszerzy się po całej Europie.

Warto także wspomnieć, że lIuminaci podporządkowali sobie w dużym stopniu także ówczesne wolnomularstwo w Polsce. W zapiskach Zwacka („Katon”) znajduje się informacja potwierdzająca „układ przymierza z Lożą Narodową Polski czyli Wielkim Wschodem Narodowym Polski” , zaś Knigge („Filon”) w liście do tegoż Zwacka nadmienia , że „Ten projekt dotyczący Polski , to dzieło mistrzowskie. Posłałem już Spartacusowi (czyli Weishauptowi) projekt okólnika dla lóż „. Ponadto w 1789 roku król Stanisław August zostaje członkiem klubu francuskich jakobinów pod kierownictwem Mirabeau – członka Iluminatów Weishaupta. W 1790 roku w jego ślady idzie także Szczęsny Potocki – wówczas mistrz polskiego wolnomularstwa , a wkrótce przywódca Targowicy. Nieco później, gdy „rewolucja francuska” jest zagrożona upadkiem, poprzez loże są przekazywane do Polski pieniądze na powstanie Kościuszki. Dzięki temu liczono zapewne na unieruchomienie pod względem wojskowym Austrii, Prus i Rosji, a tym samym na ocalenie rewolucji francuskiej.

Po śmierci Weishaupta , naczelne zwierzchnictwo masonerii i innych tajnych związków przeszło do loży Alta Vendita (Wysoka Wenta), kierowanej przez syna Carla (Kalmanna) Rothshilda – syna Amschela. Organizacja ta była tajnym stowarzyszeniem, które w pierwszej połowie XIX wieku zdawało się przejmować dziedzictwo Iluminatów w kierowaniu tajnymi związkami.

Mazzini i Pike mogli zaplanować w 1871 r. trzy wojny światowe, lecz dwaj . autorzy Manifestu Komunistycznego Marks i Engels, mówili obaj o pierwszej wojnie światowej dwadzieścia trzy lata wcześniej. Karol Marks pisał w 1848 r „słowiańska hołota”, czyli Rosjanie, a także Czesi i Chorwaci, są „zacofanymi” rasami, których jedyną rolą w przyszłej historii świata będzie rola mięsa armatniego. Marks mówił: Przyszła wojna światowa spowoduje, że z powierzchni ziemi znikną nie tylko reakcyjne klasy i dynastie, lecz całe reakcyjne narody. I będzie to postęp. Tak samo, choć idąc jedynie za przewodem Marksa, pisał w rok później jego kolega autor, Fryderyk Engels: „Następna wojna światowa spowoduje zniknięcie z powierzchni ziemi całych narodów reakcyjnych. To także będzie postęp. Oczywiście nie będzie mogło się to dokonać bez zdeptania niektórych delikatnych kwiatków narodowych. Lecz bez gwałtu i bez braku litości nie da się w historii osiągnąć niczego”.

Zatrzymując się na chwilę przy postaci Karola Marksa, warto podkreślić, że zarówno on , jak też jego poprzednik Weishaupt deklarowali się początkowo, przynajmniej oficjalnie, jako chrześcijanie. Marks jednak związał się z kultem satanistycznym – informuje o tym obszernie Richard Wurmbrand w swojej pracy „Was Karl Marks a Satanist ?„, z której wynika między innymi to, iż Marks był satanistą zanim został komunistą. Mówiąc inaczej „komunizm, który mu potem przypisano , był najlepszą drogą do oszukania reszty ludzi tak, by opuścili Kościół i podążyli szlakiem wytyczonym przez Weishaupta ponad sześćdziesiąt lat wcześniej”. Jak się przypuszcza satanizm w przypadku Marksa nie pozostał bez wpływu także na jego rodzinę. Okazuje się bowiem ,że jego pierwsza córka Laura i jej mąż socjalista Lafargue , popełnili razem samobójstwo, podobnie jak druga córka – Elonora. Warte podkreślenia u Marksa jest także to, że chociaż w swoim „Das Kapital”– występuje zdecydowanie przeciwko samym podstawom kapitalizmu, nie wspomina nigdy słowem o jego czołowych krzewicielach w tamtych czasach , czyli Rotschildach. Jak się przypuszcza wynika to z tego faktu ,że byli oni tajemnymi finansistami Iluminatów czy też rewolucji francuskiej. a później także mieli ogromny wpływ na system gospodarczy Stanów Zjednoczonych.

W czasie gdy Karol Marks opracowywał „Manifest Komunistyczny” pod nadzorem jednej grupy Iluminatów , Karol Ritter , wykładający w Berlinie i we Frankfurcie , pisał antytezę komunizmu pod opieką innej grupy. Dzieło Rittera ukończył F.W.Nietzsche. Dało ono podwaliny dla faszyzmu i nieco później dla nazizmu. W obu przypadkach opierano się w pewnym stopniu na systemie filozoficznym Hegla, który wykorzystał z kolei idee rozwinięte wcześniej przez Fichtego, będącego – co ciekawe – także Iluminatem. System ten zakładał między innymi ,że „Państwo” jest „Absolutem”, niemal „Bogiem”, i wymaga ono od każdego człowieka całkowitego posłuszeństwa. Z kolei człowiek żyje nie dla siebie, ale dla wypełnienia roli jaką mu ono wyznaczyło, a swoją wolność może on znaleźć w całkowitym posłuszeństwie wobec rządzących. W praktyce pod pojęciem „Państwa” rozumiano jedynie wąską grupę ludzi (elitę) uzurpujących sobie władzę. Dopiero dzisiaj, w kontekście tragicznej historii XX wieku, cała ta filozofia staje się lepiej zrozumiała jako zapowiedź przyszłej „żelaznej” dyktatury jednego światowego „superpaństwa”. Z tego systemu filozoficznego wywodzi się również tzw. dialektyka heglowska , czyli przekonanie ,że wszystkie wydarzenia historyczne wyłaniają się z konfliktu między „przeciwstawnymi” siłami. Bowiem każde „idea” (teza) powoduje pojawienie się „kontr-idei” (antyteza) , przy czym wynik końcowy tego konfliktu (rozwój, postęp) jest „syntezą” ich obu. Praktycznym potwierdzeniem realizacji tego schematu myślowego w XX wieku był wybuch i konsekwencje II wojny światowej. Wówczas to dwie przeciwstawne (faktycznie tylko pozornie) idee w postaci nazizmu (hitlerowskie Niemcy) i marksizmu (Związek Sowiecki) „zderzyły” się , wyniku czego powstała „synteza” ich obu, czyli powojenny porządek świata , będący pierwszym krokiem do utworzenia Nowego Porządku Świata. Oczywiście na tym konflikcie zyskali „interbankierzy” finansujący zgodnie obie strony. Tak właśnie w praktyce wygląda dla nich ów „postęp” i „rozwój”. Widać więc, że zarówno komunizm (socjalizm sowiecki) jak i nazizm (narodowy socjalizm) są w istocie tylko dwiema formami te samej idei. Zarówno jeden jak i drugi system ma te same antychrześcijańskie korzenie, ten sam cel oraz tych samych bardzo możnych i wpływowych protektorów w postaci międzynarodowej finansjery. Niejednokrotnie tajne finansowanie różnych światowych konfliktów i wojen przez bankierów międzynarodowych odbywało się poprzez różnego rodzaju fundacje, zwolnione od opodatkowania.

Rewolucja bolszewicka w Rosji była jednym z najważniejszych etapów realizowanych przez „ziluminizowane” tajne towarzystwa, w celu zniszczenia chrześcijaństwa. Rewolucja ta kiełkowała w wieku XIX , ale wybuchła dopiero w początkach XX w. Znowu okazało się, że była ona dokładnie sterowana a sami rewolucjoniści mieli swoich możnych protektorów, głównie w osobach bankierów z Wall Street, których potęga została niegdyś zapoczątkowana przez klan Rotschildów. Przykładowo tylko jeden z nich – Jacob Schiff„utopił” około 20 000 000 $ na rzecz ostatecznego triumfu bolszewików w Rosji. Później ci sami finansiści trudzili się przez kilkadziesiąt lat nad utrzymaniem „komunizmu” w Związku Sowieckim inwestując weń ogromne sumy pieniędzy i nowe technologie. Zdaniem niektórych nie jest także przypadkiem ,że „spartakusowcy” w Niemczech w 1920 roku przyjęli nazwę od swego poprzednika z XVIII wieku„Spartacusa”Weishaupta. Co ciekawe , te same banki z Wall Street zainwestowały póżniej w Hitlera i jego ideologię , umożliwiając mu dojście do władzy , a poźniej wzrost potęgi wojskowej hitlerowskich Niemiec . Niektórzy badacze utrzymują, że w młodości Hitler był między innymi pod wpływem Georga Lanza von Liebenfels (Adolf Josef Lanz). Założył on w Wiedniu około 1907 roku masońską organizację „Zakon Nowych Templariuszy” , obierając okultystyczny, starohinduski znak boga-słońca, czyli swastyki za symbol swojej nowej organizacji. W 1932 roku pisał on tak do „brata zakonnego” Emiliusza „… Hitler jest jednym z naszych najlepszych uczniów . Jeszcze zobaczysz , że zwycięży, a my wraz z nim i zainicjujemy ruch, który wprawi świat w drżenie … „. Niemieccy templariusze byli także powiązani z tajnymi okultystycznymi organizacjami Vrill (Siła) i Thule . Wewnątrz tych grup istniał zresztą krąg jeszcze ściślejszy grupa tzw. Rycerzy Czarnego Słońca, co wraz ze „słoneczną” symboliką zawartą w swastyce oraz SS-owskich „runach” zdaje się wskazywać na związek z wspomnianą już wcześniej poetyką światła właściwą dla lucyferianizmu.Wprawdzie Hitler przegrał wojnę militarnie , ale cel „oświeconych” został utrzymany w mocy. Zniszczono w znacznym stopniu podstawy istnienia wielu państw narodowych, druga, wykreowana przez nich potęga – Związek Sowiecki – opanowała ponad pół Europy . Wprawdzie miliony niewinnych ludzi uległo zagładzie, ale finansiści i przemysłowcy międzynarodowi wzmocnili swoje pozycje , osiągając ogromne zyski.
Wielkie kłamstwo Święta 1 Maja

Dzień 1 maja jest „świętem” komunistycznym (tzw. „Święto Pracy”) właśnie jako pamiątka powstania Zakonu Iluminatów (1 maja 1776) , a nie z powodu krwawej robotniczej manifestacji w Chicago jaka miała się odbyć rzekomo w dniu 1 maja 1886 roku. Jak pisze w swojej książce ks. prof. M.Poradowski, przebieg ówczesnych wydarzeń był zasadniczo inny niż się powszechnie utrzymuje. W dniu 16 lutego 1886 r. rozpoczyna się strajk robotników w fabryce maszyn rolniczych Mac Cormik. Strajk ten przedłuża się do 3 maja (!) , kiedy to przybyła z Europy grupa zawodowych terrorystów, która dołączyła do strajkujących , nadając strajkowi charakter rewolucyjny i powodując gwałtowne zamieszki w mieście, głównie na placu Haymarket. 130 policjantów , pod komendą kapitana Ward usiłowało opanować te gwałty i niszczycielskie manifestacje. W momencie kiedy kapitan Ward z podniesioną dłonią przemawiał do manifestantów (jak to widać na jego pomniku), terroryści rzucili bomby na policjantów zabijając siedem osób , w tym i kapitana Ward, a siedemdziesiąt osób ciężko raniąc. Grupa terrorystów wraz ze swoim przywódcą Samuelem Fieldem została aresztowana i oddana władzom sądowym. Po kilku miesiącach , 2 listopada 1886 r. , Sąd Najwyższy skazał czterech terrorystów na karę śmierci i wyrok został wykonany. Co ciekawe w Chicago na placu Haymarket ustawiono później pomnik , który oddaje hołd nie robotnikom, lecz policji , a głównie kapitanowi Ward, który w zajściach tych stracił życie. Jak z tego wynika powyższe wydarzenia nie dają żadnych podstaw do powoływania się na dzień 1 maja , jako datę rzekomej krwawej robotniczej manifestacji , gdyż w dniu tym w Chicago nic takiego nie zaszło ,bowiem akt terrorystów przybyłych z Europy i nie mających nic wspólnego z robotnikami z Chicago miał miejsce w dniu 3 maja. Mimo to pierwszy Kongres Międzynarodówki Komunistycznej odbyty w Paryżu w 1889 roku w setną rocznicę Rewolucji Francuskiej , uchwalił dzień 1 maja „świętem klasy robotniczej”, rzekomo dla uczczenia pierwszomajowego strajku w Chicago.

Źródło: http://stopnwopoznan.wordpress.com/iluminaci-kompendium-wiedzy-cz-2-wplyw-na-wydarzenia-historyczne-klamstwo-1-–-majowego-swieta/

Iluminaci – Założyciele, cele i metody działania.

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultGarstka ludzi na samym szczycie piramidy rządzi całym prawie globem. Jak to możliwe? To nie takie trudne wbrew pozorom. Lepiej zapytać – jak to się stało? Zakon iluminatów powstał w XVIII wieku i przez ponad dwieście lat konsekwentnie, krok po kroku zdobywał i umacniał swoją władzę nad wszelkimi przejawami życia społeczeństwa zachodu. Później jego macki sięgnęły w inne rejony świata, a dziś to sekretne stowarzyszenie jest niemal wszechpotężne. Poznajmy bliżej jego historię i metody, cele i metody działania.

Zakon iluminatów (celowo z małej literyJ) został założony w dniu 1 maja 1776 roku przez Adama Weishaupta (1748-1830). Nazwa „Iluminaci” pochodzi od sekty manichejczyków, którzy głosili, że są „oświeceni” przez niebo, a ich doktryna odrzucała jedność z Bogiem i sprowadzała się do radykalnej anarchii, polegającej na zniszczeniu wszelkich religii, społeczeństw i zniesieniu prawa własności. Do zdecydowanych poglądów Weishaupta należały, oprócz nienawiści wobec chrześcijaństwa również zdeterminowanie, by ustanowić powszechną republikę na wzór komunistyczny.1 maja 1776 roku powołał on do życia tajny „Zakon Iluminatów” czyli „Oświeconych” (znanych z początku także pod nazwą „Perfektibilistów”) i stanął na jego czele przyjmując pseudonim „Spartacus”.

Adam Weishaupt był on synem rabina i został ochrzczony po śmierci ojca, z kolei inni uważają go za Niemca. Podstawowe wykształcenie Weishaupt uzyskał u Jezuitów, a po ukończeniu uniwersytetu bawarskiego w Ingolstad został w 1772 roku jego profesorem prawa. Choć był on wykładowcą na uniwersytecie jezuickim, a wcześniej kształcił się w ich szkołach, porzucił katolicyzm, bowiem nie tylko znienawidził Jezuitów , ale zaprzysiągł zniszczenie Kościoła katolickiego i reprezentowanego przezeń chrześcijaństwa. Wielu badaczy twierdzi, że w 1771 roku Weishaupt został wyszkolony w dziedzinie okultyzmu egipskiego przez nieznanego pochodzenia kupca o nazwisku Koelmer, o którym mówiono, że przemierzył Europę w poszukiwaniu adeptów swej tajnej tajnej doktryny. Ponadto Weishaupt miał otrzymywać dyrektywy także od bankierów w osobach Itziga, Friedlandera i Meyera oraz z nowoutworzonego Domu Bankowego Rotschildów. W ciągu następnych pięciu lat Weishaupt sformułował plan, z pomocą którego wszystkie systemy tajemne miały być sprowadzone do jednej potężnej organizacji. W tym celu Weishaupt dał się nawet przyjąć do loży „Zur Behuntsamkeit” w Monachium i zaczął urządzać swój Zakon niejako wewnątrz masonerii.

Początki spisku

Organizacja ta pełniąca w istocie rolę „nad-masonerii”, gdyż zaczęła przejmować kontrolę i mieć przemożny wpływ na całe wolnomularstwo. W tym celu Weishaupt dał się nawet przyjąć do loży „Zur Behuntsamkeit” w Monachium i zaczął urządzać swój Zakon niejako wewnątrz masonerii. Iluminaci mieli być „w masonerii i z masonerii aby poruszać się wśród niej sekretnie .” Byli oni tak przeszkoleni, że mogli opanować praktycznie każdy tajny związek i poddać go kontroli swego szefa, a ich wierność wobec niego „była kontrolowana przez skomplikowany system donosów .” Dla udoskonalenia organizacji swego Zakonu Weishaupt pilnie studiował także statuty wówczas już skasowanego Towarzystwa Jezusowego (Jezuitów). W 1850 roku do Iluminatów przyłącza się Albert Pike, prawnik, generał konfederatów z wojny domowej w Ameryce. W latach 1859-1871 opracowuje on plany dla trzech wojen światowych i przynajmniej dwóch wielkich rewolucji po których miał zapanować na ziemi „Nowy Porządek Wieków” ( „Novus Ordo Seclorum”). O tym jaki charakter miał mieć ów „porządek” świadczy fakt ,że dla Pike’a , w napisanej przez niego w 1871 roku „biblii” wolnomularstwa – „Morals and Dogma”, Lucyfer-Szatan jest w istocie „Bogiem Światła i Dobra” , natomiast „Bóg chrześcijan jest Bogiem Ciemności i Zła „

W lipcu 1782 roku w Wilhelmsbaden, koło Frankfurtu nad Menem, odbył się kongres wszechmasoński, który został opanowany od środka przez Iluminatów Weishaupta i tzw. Iluminatów francuskich (martynistów), stając się niejako przygrywką do rewolucji francuskiej. Martyniści wywodzili się z sekty o nazwie „Zakon Cohenów” („Zakon Kapłanów”), założonej w 1754 roku we Francji przez portugalskiego marrana Martineza Paschalisa, której podstawą była kabała. W czasie kongresu w Wilhelmsbaden doszło do połączenia obu grup Iluminatów a także innych odłamów masonerii. Wydarzenie to poprzedziły długie negocjacje między Weishauptem a jej członkami, które zakończyły się osiągniętym w dniu 20 grudnia 1781 roku porozumieniem. Prawdopodobnie świat nigdy się nie dowie co naprawdę wydarzyło się na owym kongresie. Jeden z jego uczestników , hrabia de Virieu , tak pisał o tym wydarzeniu w swej biografii: „…przywiozłem z powrotem tragiczne tajemnice. Nie zawierzę ich wam (…) Spisek jaki się układa jest tak dobrze pomyślany, że będzie niemożliwością dla monarchii i Kościoła mu umknąć. ” Ośrodkiem konspiracji stał się Frankfurt, rodzinne gniazdo bankierskiej rodziny Rothschildów, skąd rozszerzała się ona we wszystkich kierunkach.

Z Iluminatami był związany także słynny magik i okultysta Cagliostro (Józef Balsamo), syn sycylijskiego marrana, który został inicjowany przez nich w 1783 roku ([8] str. 233). Później pomógł on skompromitować monarchię francuską biorąc udział w słynnej „aferze z naszyjnikiem” , kiedy to królowa Francji i żona Ludwika XVI Maria Antonina, została fałszywie oskarżona o niemoralny związek z kardynałem rzymsko-katolickim. Skandal ten zdyskredytował monarchię , co dolało oliwy do ognia w sytuacji , gdy Rewolucja Francuska wisiała już w powietrzu ([2] str. 92). Tenże Cagliostro był założycielem tzw. „masonerii egipskiej” , która później wyłoniła z siebie takie ryty jak Misraim i Memphis. Ryt Misraim, zorganizowany przez Jassuda Bedarride, powołał z kolei do życia tzw. „węglarstwo” – organizację tajną rewolucji lipcowej 1830 r. we Francji, powstania listopadowego w Polsce, oraz rewolucji w Europie w 1848 r.
Cele i plan działania

Celem głównym spisku Weishaupta było radykalne zniszczenie chrześcijaństwa lub co najmniej usunięcie go do roli religii wyłącznie prywatnej, a więc bez wpływów na życie społeczne i polityczne. Bowiem Iluminaci stawiali sobie za główny cel ustanowienie światowego systemu kontroli pod swoim przewodnictwem drogą powszechnej rewolucji. Weishaupt doszedł do wniosku, że bez odebrania człowiekowi Boga trudno będzie zrealizować plan budowy rządu władającego całym światem. Dlatego też z takim zapałem przystąpiono wówczas do walki z religią chrześcijańską, rodziną i nakazami moralnymi. Wedle Iluminatów człowiek pozbawiony Boga, w swej dezorientacji skłonny będzie oddać pokłon każdemu kogo mu się wskaże na władcę wszechświata – nawet szatanowi, który obiecuje przecież ludziom także „królestwo” , tyle , że czysto „ziemskie”. Zaczęto więc nauczać, że religia powinna być stopniowo wyeliminowana i zastąpiona kultem rozumu.

Plan ten sprowadzał się w praktyce do pięciu głównych punktów:

1. Zniszczenie monarchii i wszelkich uporządkowanych form rządów

2. Zniesienie własności prywatnej

3. Zniesienie patriotyzmu i ducha narodowego

4. Zniszczenie życia rodzinnego i instytucji małżeństwa oraz ustanowienie grupowego wychowania dzieci

5. Zniszczenie wszelkiej religii (głównie chrześcijaństwa).

Jednak prawdziwe cele Zakonu były ukryte dla otoczenia i to w takim stopniu, że nawet w korespondencji nie używano słów takich jak iluminizm czy Iluminaci , tylko zastępowano je astrologicznym symbolem Słońca – kółkiem z kropką w środku. Gdyby jednak zachowanie jego całkowitej tajności okazało się niemożliwe, to Iluminaci mieli zostać przedstawieni społeczeństwu jako „pozbawiony znaczenia ruch filantropijny„.
Plan trzech wojen światowych

W 1784 roku Weishaupt wydał rozkaz wywołania rewolucji we Francji, jednak kurier o nazwisku Lanze, wiozący Robespierowi odpowiednie instrukcje został w drodze z Frankfurtu do Paryża zabity uderzeniem pioruna. Przy zwłokach kuriera policja bawarska znalazła instrukcje Weishaupta . Po ich przestudiowaniu władze bawarskie zarządziły dokonanie rewizji w domach czołowych Iluminatów, włącznie z domem samego Weishaupta. Wszystko co wykryto w wyniku przeprowadzonych poszukiwań jednoznacznie wskazywało na poważne zagrożeniach dla państwa ze strony Zakonu Iluminatów. Znaleziono bowiem plany dotyczące prowadzenia wojen i rewolucji w celu opanowania świata. Iluminaci jednak przetrwali i potężnieli z każdym rokiem mając poprzez , opanowaną -”ziluminowaną”- przez siebie masonerię , przemożny wpływ na takie wydarzenia w historii jak rewolucja francuska 1789 roku , Wiosna Ludów 1848 roku, rewolucja bolszewicka w Rosji 1917 roku, czy obie wojny światowe. Warte podkreślenia jest to, że w wielu przypadkach wydarzenia te zostały najpierw szczegółowo zaplanowane , a potem po wielu latach, z zadziwiającą konsekwencją zrealizowane (do tej pory przynajmniej w większej ich części). Przykładem tego jest choćby „plan trzech wojen światowych” wyłożony jasno w pismach niektórych przedstawicieli „oświeconych”.

To Albert Pike był jednym z „projektantów „trzech wojen światowych. Pierwsza z tych wojen światowych miała, zgodnie ich nadziejami, obalić rząd carski w Rosji i ustanowić dyktaturę iluminatów i nowy stopień w gamie środków kontroli społeczeństw. To zaś miało dać. Iluminatom solidną bazę operacyjną z wielką ludnością i ogromnymi zasobami materialnymi dla zasilenia nowej machiny iluminizmu. Druga wojna światowa miała pozwolić nowej Rosji Sowieckiej na zdobycie Europy – lub , jak się okazało, jej połowy. Trzecia wojna światowa miała wybuchnąć na Bliskim Wschodzie pomiędzy muzułmanami a Żydami i spowodować biblijny Armagedon. Przed końcem trzeciej wojny światowej zmęczone wojną narody miały być gotowe do zaakceptowania jakiegokolwiek planu przynoszącego możliwie najdłuższy pokój, a jednoczącego cały świat pod zgubnym sztandarem Lucyferiańskiego Nowego Porządku Świata. W 1871 r. Pike tak pisał do Mazziniego o następstwach trzeciej wojny światowej: „Wywoła ona straszliwy kataklizm społeczny… i najbardziej krwawy zamęt. Wszędzie wtedy obywatele, zmuszeni bronić się przeciwko mniejszości rewolucjonistów, będą tępić owych niszczycieli cywilizacji, a większość, pozbawiona złudzeń na temat chrześcijaństwa… pozbawiona busoli, pragnąca ideału, lecz nie wiedząca, gdzie skierować swe uwielbienie, przyjmie prawdziwe światło za pośrednictwem powszechnej manifestacji czystej doktryny Lucyfera, wyprowadzonej w końcu na widok publiczny, manifestacji wynikłej z ogólnej reakcji na zniszczenie chrześcijaństwa i ateizmu, obu pokonanych i wytępionych w tym samym czasie.”
Metody działania

Iluminaci mieli być „w masonerii i z masonerii aby poruszać się wśród niej sekretnie”. Byli oni tak przeszkoleni, że mogli opanować praktycznie każdy tajny związek i poddać go kontroli swego szefa, a ich wierność wobec niego „była kontrolowana przez skomplikowany system donosów .” Dla udoskonalenia organizacji swego Zakonu Weishaupt pilnie studiował także statuty wówczas już skasowanego Towarzystwa Jezusowego (Jezuitów).

Między innymi członek Zakonu Iluminatów był zobowiązany do podania na piśmie swojego szczegółowego życiorysu z uwzględnieniem stosunków rodzinnych i majątkowych jak również co miesiąc składać rodzaj sprawozdania o swoim życiu wewnętrznym a członkowie wyższych stopni wtajemniczenia mieli pod swoim bezpośrednim dozorem dwóch Iluminatów należących do stopni niższych. Warty podkreślenia jest także przewrotny sposób w jaki uzależniano od Zakonu i zmuszano do milczenia jego członków: „Zachowanie tajemnicy było wymuszane wśród Iluminatów w taki sam sposób co w greckich szkołach misteryjnych i tak jak jest to bez wątpienia robione dziś w organizacjach supermasońskich. Od kandydatów wymagano wyznania kompromitujących informacji na swój temat, dotyczących na przykład rozwiązłości seksualnej czy ukrywanych przedtem czynów przestępczych, tak jak gdyby wyznawali oni swoje grzechy księdzu katolickiemu (…) Gdyby któryś ze wtajemniczonych Weishaupta zechciał złamać kodeks milczenia , to jego wiarygodność została by zakwestionowana przez dowody ściągające na niego potępienie, mogące co najmniej zniszczyć jego reputację w danej społeczności , jeśli nie posłać go do więzienia …” Co więcej cała struktura Zakonu została tak perfidnie pomyślana , by „ludzie skrupulatni , a dający się oszukać nigdy nie przekroczyli najniższych stopni … natomiast ludzie zuchwali , bezwzględni, cyniczni , gotowi i chętni to tego by uwolnić się od religii, moralności, patriotyzmu i wszelkich innych przeszkód , wznosili się na szczyt „ Zresztą podobne techniki manipulacji stosuje się w tego typu tajnych stowarzyszeniach także obecnie. Jeśli chodzi o organizację to Zakon posiadał szereg ściśle zakonspirowanych stopni wtajemniczenia, jego członkowie używali jedynie pseudonimów, a najwyżsi kierownicy przyjęli nazwę Aeropagitów. I tak na przykład Weishaupt nazwał się imieniem „Spartacus”, Knigge – „Filon”, Bode – „Amelius”, Constanzo – „Marius”, Zwack – „Katon”, Bassus – „Hannibal”, Massenhausen – „Ajax” itd.

Oficjalnie Weishaupt twierdził , że wymyślona przez niego doktryna miała na celu tylko „oświecenie” i poprawę ludzi oraz zapewnienie im szczęścia. W statutach związku dostępnych dla niżej wtajemniczonych można przeczytać:

„Cała jego [tj. Zakonu] troska skierowana jest wyłącznie ku temu , by zainteresować ludzi poprawą etyczną ich charakteru i uczynić to dla nich koniecznością, wpoić w nich ludzkie i społeczne uczucia, zapobiec złośliwym zamiarom, dać pomoc uciśnionej i udręczonej cnocie przeciw bezprawiu, myśleć o karierze osób godnych, oraz upowszechniać pożyteczne dotąd ukryte wiadomości naukowe .”

Jednak przy wyższych stopniach wtajemniczenia iluminizmu objawiano członkom Zakonu w znacznie większym stopniu jego sekret. W liście napisanym do swojego najbliższego towarzysza – „Katona” , pod którym to pseudonimem ukrywał się prawnik von Zwack, oszustwo Weishaupta wychodzi na jaw:

„Powiadam, że wolnomularstwo jest ukrytym chrześcijaństwem… i jak tłumaczę , żaden człowiek nie powinien wstydzić się tego , że jest chrześcijaninem . W rzeczywistości odrzucę potem tę nazwę , podstawiając [w to miejsce] Rozum .”

W dalszej części tego listu Weishaupt mówiąc o nowym „stopniu kapłańskim” Iluminatów, który wynalazł. chełpi się tym jak sprytnie udało mu się oszukać nawet niektórych członków kleru:

„Nie wyobrażasz sobie jakie poważanie i zaciekawienie wzbudził mój stopień kapłański, … sławny teolog protestancki , należący obecnie do Zakonu, jest przeświadczony , że religia Zakonu to wyraz prawdziwego sensu chrześcijaństwa. O CZŁOWIECZE, CZŁOWIECZE ! DO CZEGO NIE DAŁOBY SIĘ CIEBIE PRZEKONAĆ. Któż by pomyślał , że zostanę założycielem nowej religii …”

Źródło: http://stopnwopoznan.wordpress.com/138/

Zakon iluminatów

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultIluminaci bawarscy, właściwie Zakon Iluminatów (od łacińskiegoilluminatus – oświecony, l. mn. illuminati) – istniejące przez krótki czas tajne stowarzyszenie, mające na celu uczynienie zbędnym panowania ludzi nad ludźmi poprzezoświecenie i doskonalenie moralne. Zostało założone 1 maja 1776 przez filozofa i znawcę prawa kościelnegoAdama Weishaupta w Ingolstadt i działało do jego zakazania w elektoracie Bawarii w 1785.

Rzekome dalsze istnienie iluminatów bawarskich stało się osnową wielu teorii spiskowych. Według nich efektem tajnej działalności tego stowarzyszenia miała być między innymi rewolucja francuska. Przypisywano mu walkę z Kościołem katolickim i dążenie do panowania nad światem.

Historia – Założenie

Uniwersytet w Ingolstadt był w końcu XVIII w. całkowicie opanowany przez dawnych jezuitów, których zakon został rozwiązany w 1773. Dwudziestoośmioletni profesor prawa kościelnego i filozofii praktycznej, Adam Weishaupt (1748–1830), jako jedyny z grona pedagogicznego nie miał jezuickiej przeszłości. Z tego powodu był izolowany wśród nauczycieli. Wpłynęło to na jego entuzjazm dla ideioświecenia. Pierwszego maja 1776 Weishaupt razem z dwoma swoimi studentami założył Związek Perfektibilistów (niem.: Bund der Perfektibilisten) (z łacińskiegoperfectibilis: zdolny do doskonalenia). Jako symbol stowarzyszenia wybrał sowęatrybut rzymskiej bogini mądrości Minerwy. Weishaupt pragnął chronić swych studentów przed jezuickimi intrygami, które wszędzie podejrzewał, przede wszystkim jednak chciał im zapewnić dostęp do współczesnej, krytycznej wobec Kościoła literatury. W tym celu założył Tajny Związek Mądrości (niem. Geheimer Weisheitsbund), będący początkowo jedynie kółkiem czytelniczym, liczącym nie więcej niż 20 członków.

Weishaupt postrzegał zakon różokrzyżowców jako stale wzmacniające się siły zła, którym należy się przeciwstawić. O tym mistycznym, związanym zwolnomularstwem zakonie pisał w 1790 w swoim dziele Pythagoras oder Betrachtungen über die geheime Welt- und Regierungskunst:

Dwie okoliczności miały decydujące znaczenie. Mniej więcej w tym czasie [1776] oficer nazwiskiem Ecker założył w Burghausen lożę, która zajmowała się alchemią i zaczęła się gwałtownie rozszerzać. Jeden z członków tej loży przybył do Ingolstadt, aby zwerbować tu najzdolniejszych studentów. Na nieszczęście jego wybór padł na tych, na których i ja miałem oko. Myśl, że dobrze rokujący młodzieńcy mieliby zostać w ten sposób zgubieni, że miałbym patrzeć, jak opanowuje ich ta zaraza, jak staczają się w złotoróbstwo i podobne szaleństwa, myśl ta był dla mnie bolesna i nieznośna. Dlatego poszedłem po radę do młodego człowieka, którego darzyłem największym zaufaniem. Ten zachęcił mnie do użycia mojego wpływu na studentów, aby jak to tylko możliwe uporządkować ten nieład, przez skuteczne antidotum, przez założenie towarzystwa.

W 1778 Franz Xaver von Zwack, dawny uczeń Weishaupta i późniejszy administrator bawarskiej części Palatynatu, przeprowadził reorganizację zakonu, dzięki czemu zaczął się on bardziej dynamicznie rozwijać. Weishaupt zaproponował nową nazwę Zakon Pszczół (niem. „Bienenorder”). Miało to wyrażać ideę, że członkowie pod kierunkiem królowej pszczół będą zbierać nektar wiedzy. Zdecydowano się jednak na Związek Iluminatów (niem. „Bund der Illuminaten”), a następnieZakon Iluminatów (niem. „Illuminatenorden”). W 1780 liczył on około 60 członków.

Krótki rozkwit

Dalsza reorganizacja miała miejsca po wstąpieniu dolnosaksońskiego szlachcicabarona Adolpha Knigge. Przystąpił on 1 lipca 1780 do loży L’Union we Frankfurcie nad Menem, zwerbowany przez bawarskiego urzędnika dworskiego Constantina Constanzo i rozwinął aktywną działalność. Do tego czasu zakon, jak pisał Weishaupt „w zasadzie nie istniał, jak tylko w mojej głowie”. Knigge nadał mu w 1782 strukturę podobną do masońskiej. Powstał też tak zwany areopag z Weishauptem, Kniggem i resztą kierownictwa zakonu. Nowa organizacja pozwoliła iluminatom na rekrutację licznych masonów, a nawet przejęcie całych lóż.

Niemiecka masoneria przeżywała kryzys związany z rozpadem Rytu Ścisłej Obserwy w 1776. Masoneria była początkowo apolitycznym, romantycznym ruchem, uważającym się za następcę rozwiązanych w 1312 templariuszy. Karl Gotthelf von Hund und Altengrotkau przejął przewodnictwo niemieckich loży. Przez długie lata twierdził on, że pozostaje w kontakcie z „Nieznanymi Starszymi”, wyjawiającym mu najgłębsze tajemnice wolnomularstwa. Po śmierci von Hunda w 1776 r. nie ujawnili się żadni „Tajni Starsi”. Masoni czuli się zagubieni. Pomiędzy 16 lipca a 1 września 1776 r. odbył się w Wilhelmsbad wielki konwent wolnomularzy Ścisłej Obserwy. Dwaj przedstawiciele iluminatów, Knigge i radykalny zwolennik Oświecenia Franz Dietrich von Ditfurth, zdołali przekonać większość zgromadzonych do swojego zakonu. Rywalizujący z nimi różokrzyżowcy pozostali w mniejszości. Na stronę iluminatów przeszedł nawet czołowy przedstawiciel Ścisłej Obserwy Johann Christoph Bode.

Kryzys i zakaz działalności

W następstwie opisanych wyżej zdarzeń liczba członków gwałtownie rosła. Ten sukces był jednak jednocześnie początkiem końca: Weishaupt krytykował, że przyjęto zbyt wielu członków bez sprawdzenia, czy są przydatni dla celów zakonu. Knigge stwierdził, że jego wysiłki przy rekrutacji nowych członków nie zostały docenione i groził w listach, że ujawni tajemnice zakonu jezuitom i różokrzyżowcom. Tym jednak tylko wzmocnił brak zaufania u Weishaupta. Wzbudzało także znaczne obawy u Weishaupta, że Knigge i Bode wciągnęli do zakonu przedstawicieli absolutystycznej władzy, jak książęta: Karol Hessen-Kassel, Ferdynand z Brunszwiku, Ernest II z Saksonii-Gothy i Karol August z Saksonii-Weimaru. Rzeczywiście Karol August i jego tajny radca Johann Wolfgang von Goethe wstąpili do iluminatów aby zbadać zakon.

Spór między Weishauptem a Knigge zaostrzył się do tego stopnia, że groził rozbiciem zakonu. W lutym 1784 zwołano w Weimarze sąd polubowny nazwany kongresem. Brali w nim udział między innymi Goethe, Johann Gottfried Herder i książę Ernest II. Niespodziewanie dla Kniggego kongres zdecydował o powołaniu całkiem nowego areopagu. Obie wiodące osobistości zakonu miały zrezygnować ze swoich funkcji. Pozornie był to znośny kompromis. Ponieważ jednak założyciel zakonu zachował, jak było do przewidzenia, swoje wpływy nawet bez formalnej pozycji w areopagu, oznaczało to dotkliwą porażkę Kniggego. 1 lipca 1784 Knigge opuścił zakon iluminatów. Zwrócił się on następnie przeciwko „modnemu szaleństwu”, próbowaniu ulepszenia świata poprzez tajne stowarzyszenia. Weishaupt przekazał kierownictwo zakonu hrabiemu Johannowi Martinowi zu Stolberg-Roßla.

W tym czasie tajne stowarzyszenia ściągnęły na siebie uwagę władz bawarskich. Władze uważały za podejrzane cele oświeceniowych tajnych zakonów nakierowanych na zmianę tradycyjnego porządku, próbujących przez zdobywanie wpływów w urzędach publicznych osiągnąć „racjonalne państwo”. W konsekwencji elektor Karol Teodor zakazał 22 czerwca 1784 działalności wszystkich stowarzyszeń i związków, założonych bez zgody państwa.

Pod naciskiem kanclerza von Kreittmayra, różokrzyżowca von Törringa i innych dworzan, został wydany 2 marca 1785 kolejny edykt wymieniający tym razem nazwy iluminatów i wolnomularzy oraz zakazujący ich działalności jako zdradzieckiej i wrogiej wobec religii. Podczas przeszukań domów członków zakonu znaleziono różne dokumenty wskazujące na radykalne cele organizacji. Dokumenty znalezione przy zmarłym kurierze dostarczyły władzom nazwisk kilku członków. Tego samego roku papież Pius VI uznał w dwóch listach (z 18 czerwca i 12 listopada) do biskupa Freisinga, że członkostwo w zakonie jest nie do pogodzenia z wiarą katolicką.

Prześladowania będące następstwem zakazów działalności z lat 1784/85 nie były szczególnie dotkliwe. Doszło do przeszukań i konfiskat. Kilku radców dworu i urzędników straciło swoje stanowiska. Kilku członków zakonu musiało opuścić kraj, ale żaden nie został aresztowany. Sam Weishaupt, o którym władze nie wiedziały, że był członkiem zakonu, miał status podejrzanego. Udało mu się zbiec najpierw do wolnego miastaRegensburga, a w 1787 do Gothy, gdzie książę Ernest II ofiarował mu synekurę radcy dworu. Ten iluminacki książę posiadał bogaty zbiór dokumentów, które stały się ważnym źródłem do historii zakonu. Jest to tak zwana szwedzka skrzynia będąca od 1990 przedmiotem badań.

W kwietniu 1785 hrabia Stolberg-Roßla ogłosił oficjalnie czasowe zawieszenie działalności zakonu. Bode wykorzystał ten fakt, żeby utrzymywać istnienie iluminatów. Powołał do życia weimarski „Kościół Minerwy” i „Zakon niewidzialnych przyjaciół”. Ostro anty-iluminacki klimat lat rewolucji zmusił go jednak w 1790 do zaprzestania starań. Badacze zgadzają się, że zakon iluminatów został w pełni zlikwidowany.

16 sierpnia 1787 został wydany trzeci, jeszcze ostrzejszy edykt, karzący rekrutację członków do masonerii i iluminatów karą śmierci. Można z tego wywnioskować, że w kręgach władzy wierzono w dalsze istnienie iluminatów. Przyłapani członkowie zakonu w służbie państwowej, jeśli chcieli zachować swoje stanowiska, musieli odbyć pełną spowiedź i zrzec się członkostwa. Zwack i inni członkowie złożyli pisemne zeznania. Niektóre z nich zostały opublikowane, posiadają jednak niewielką wartość źródłową. Publikacje te wywołały jednak pierwszą falę anty-iluminackiej histerii. Wszędzie doszukiwano się machinacji radykalnych, oświeceniowych, tajnych stowarzyszeń. Druga, dużo mocniejsza fala tej histerii napłynęła po rewolucji francuskiej, gdy doszło do zmieszania strachu przed jakobinami ze starszym strachem przed iluminatami w szczególny rodzaj fantazji. W tych okolicznościach bawarski minister Montgelas (choć sam był wcześniej iluminatem) zabronił działalności tajemnych stowarzyszeń najpierw w 1799, a potem w 1804. Jak bardzo niemiecka opinia publiczna w latach francuskiej rewolucji była zafascynowana przerażającymi tajnymi stowarzyszeniami, świadczą dzieła literackie tamtego czasu od Spirytualisty (1787/89) Friedricha Schillera przez Die unsichtbare Loge (1793) Jeana Paulapo Der Groß-Cophta (1792) i Lata nauki Wilhelma Meistra (1796) Goethego.

Na Theresienstraße 23 (wcześniej Am Weinmarkt 298) w Ingolstadt znajduje się tablica pamiątkowa na budynku, w którym mieściła się sala zebrań iluminatów.

Cele

W zakonie iluminatów panował światopogląd oświecenia. Celem było ulepszenie i udoskonalenie świata, a także członków zakonu (stąd stara nazwa perfektibiliści). Na tej drodze pragnęli iluminaci osiągnąć wolność, rozumianą także jako wolność polityczna. Iluminaci byli pierwszym znanym politycznym, tajnym związkiem nowożytności. Weishaupt pisał w 1782 w swojej Rede an die neu aufzunehmenden Illuminatos dirigentes:

Kto chce wprowadzić powszechną wolność, ten propaguje powszechne oświecenie: ale oświecenie nie jest znajomością słów, lecz rzeczy, nie jest znajomością abstrakcyjnej, spekulatywnej, teoretycznej wiedzy, która rozdyma ducha, ale serca nie ulepsza.

— Adam Weishaupt, Anrede an die neu aufzunehmenden Illuminatos dirigentes, 1782. w: Richard van Dülmen (wyd.): Der Geheimbund der Illuminaten. 1977, str. 183; Originał

Środkiem do osiągnięcia wolności była dla Weishaupta przede wszystkim edukacja. Rozumiał przez nią nie tylko powierzchowne poszerzanie wiedzy, ale w pierwszej linii edukację serc, moralność. Miała ona umożliwić jednostce panowanie nad sobą. Zewnętrzne formy panowania były odrzucane, w szczególności despotyzm absolutystycznych władców, ale też duchowy despotyzm Kościoła katolickiego. Według tej libertariańskiejutopii zakon iluminatów zwany „wojskiem moralności” miał doprowadzić do wolnego i równego społeczeństwa bez władców i bez Kościoła.

W odróżnieniu od wojowniczych anarchistów XIX w. iluminaci wierzyli, że społeczeństwo bez władców da się osiągnąć bez użycia przemocy. Weishaupt uważał, że sama historia pomoże mu w realizacji tego celu. Pod wpływem myślicieli takich jak Joachim z Fiore dzielił dzieje na trzy epoki. W „dzieciństwie ludzkości” nie znano władzy, własności i dążenia do potęgi. Pojawiły się one dopiero w „epoce młodości”, gdy powstały pierwsze państwa osuwające się jednak coraz bardziej w „despotyzm”. To jednak obudziło z kolei tęsknotę za utraconym rajem braku rządów. Weishaupt pisał: „Despotyzm będzie sam środkiem, który ułatwi drogę do wolności”. W „dojrzałym wieku” ludzkości despotyzm zostanie bezkrwawo przezwyciężony dzięki tęsknocie za wolnością, którą sam wywołał, poprzez oświecenie i wyuczone samoopanowanie. Zadaniem „tajnych szkół mądrości”, których tradycja ciągnie się od wczesnego chrześcijaństwa, przez wolnomularstwo po iluminatów jest propagowanie oświecenia i przeprowadzenie ludzkości do „ziemi obiecanej”. Choć loże masońskie stały się apolityczne, to jednak mogły służyć iluminatom jako maski. W końcu „czas rozkładu” zainicjuje nowy cykl historii.

W tej wizji historii miesza się średniowieczny millenaryzm i nowożytna utopia, staroświecki profetyzm i nowoczesna prognoza, jak własnym działaniem można osiągnąć cel. Weishaupt połączył dwie przeciwstawne postawy. Po pierwsze głosiłkwietyzm, który odciążał członków zakonu od odpowiedzialności za bieg historii. Po drugie wymagał wywrotowej aktywności, która miała osłabić istniejący system rządów. Nie było oczywiste, który z tych aspektów jest ważniejszy. Z jednej strony nie trzeba było nic robić, gdyż czas absolutystycznych monarchii sam z wewnętrznej logiki musiał dobiec końca. Z drugiej strony Weishaupt uważał iluminatów za czynnik, który przez swą działalność, a nawet samo istnienie będzie oddziaływał na zakończenie despotyzmu.

Obalenie absolutystycznych monarchii miało być osiągnięte nie na drodze rewolucji, lecz środkami polityki personalnej. Dążono do zajęcia coraz większej ilości kluczowych stanowisk w despotycznym państwie, po to by stopniowo przejąć nad nim kontrolę. Następnie iluminaci, jako oświecona, kierująca się rozsądkiem i etyką elita mieli objąć władzę. Miała to być władza filozofów podobna jak postulowana przez Platona. Weishaupt nie wypowiadał się, na temat charakteru przyszłej władzy iluminatów. Jednak demokracja, rozumiana jako suwerenność ludu, nie była celem iluminatów. Odróżniało ich to od jakobinów, z którymi utożsamiali ich późniejsi krytycy. Według Hansa-Ulricha Wehlera iluminaci stanowili sami część oświeconego absolutyzmu, do przezwyciężenia którego się przygotowywali.

Struktura

Organizacja

Iluminaci byli jednym z licznych towarzystw i organizacji, które według Jürgena Habermasa, były charakterystyczne dla kształtowania się nowoczesnego fenomenu opinii publicznej w epoce oświecenia. Podczas gdy średniowieczne organizacje, takie jak towarzystwa czytelnicze i dobroczynne miały charakter stanowy, to w lożach masonów i różokrzyżowców, a także w tajnych stowarzyszeniach jak iluminaci, istniała możliwość kontaktów społecznych ponad granicami stanowymi na zasadniczo egalitarnym gruncie.

W odróżnieniu od innych towarzystw nowego typu, iluminaci posiadali wyraźnie polityczny program, podczas gdy u wolnomularzy do dzisiaj unika się sporów wyznaniowych, religijnych lub partyjnych. Wolnomularze przyznają się do swojej przynależności i w tym sensie nie stanowią w odróżnieniu od iluminatów tajnego stowarzyszenia. Iluminaci przejęli masońskie struktury jak loże oraz system stopni, nie należeli jednak do masonerii. Nie współpracowali również wobediencjach i wielkich lożach.

Aby móc lepiej infiltrować masonerię, Knigge nadał iluminatom podczas swojej reformy zakonu opartą na wolnomularskiej strukturę z fantazyjnymi nazwami stopni. Każdy stopień miał swój rytuał inicjacyjny oraz „tajemnice” ujawniane inicjowanym. Szkółka roślin miała wprowadzać niedoświadczonych do zakonu. Miała trzy stopnie: nowicjusz, minerwal (od rzymskiej bogini mądrości) i illuminatus minor (łac.niższy oświecony). Oparta na masonerii klasa murarzy posiadała stopnie: uczeń, czeladnik, mistrz, illuminatos maior (łac. wyższy oświecony) oraz illuminatus regens (łac. wiodący oświecony). Na szczycie znajdowała się klasa misteryjna składająca się ze stopni: ksiądz, regent, magus i rex (łac.władca). Ze względu na krótki czas istnienia zakonu nie zdążono jednak opracować przepisów i rytów dla najwyższej klasy[25][26].

Każdy członek zakonu otrzymywał podczas inicjacji tajne imię, które musiało mieć niechrześcijańskie, a przynajmniej nieortodoksyjne pochodzenie. Weishaupt przyjął imię wodza starożytnego powstania niewolników Spartakusa, Knigge żydowskiego filozofa Filona, a Goethe – scytyjskiegomagaAbarisa. Także w geografii stosowano kryptonimy (Monachium nazywano Atenami, TyrolPeloponezem, Frankfurt nad MenemEdesą, a Ingolstadt – Eleusis). Także daty podawano według tajnego kalendarza z perskimi nazwami miesięcy, gdzie rok pierwszy był datą śmierci Mahometa w 632 roku naszej ery.

Zakonne imiona prowadziły do równości wśród iluminatów. Członkowie na pierwszych stopniach wtajemniczenia znali nawzajem jedynie swe tajne imiona. Nie mogli więc wiedzieć, kto jest szlachcicem, kto mieszczaninem, kto profesorem uniwersytetu, a kto jedynie celnikiem lub studentem. Zakon narzucał swoim członkom rygorystyczny program kształcenia. Każdy iluminat musiał się duchowo utożsamiać z patronem swego imienia. Otrzymywał także od swoich przełożonych miesięczną porcję wiedzy. Ze wzrostem stopnia, coraz większą rolę grały w niej dzieła oświeceniowe i deistyczne. Członek zakonu musiał codziennie dokumentować swój intelektualny i duchowy rozwój w tak zwanych zeszytach quibuslicet (z łac.:quibus licet – komu jest dozwolone [w domyśle: to czytać]). Jeśli zeszyty były źle prowadzone lub nie zawierały przewidzianych postępów, starszy zakonu wystawiał „Reprochen-Zettel” (fr.reproche – „zarzut”, „wymówka”, niem. Zettel– „kartka”).

Przy całej równości wewnątrz stopni, istniała wyraźna hierarchia pomiędzy poszczególnymi stopniami zakonu. Już na początku każdy inicjowany musiał przysiąść „wieczyste milczenie w niezachwianej lojalności i posłuszeństwie wobec wszystkich starszych i statutu zakonu”. Hierarchię wzmacniała także ezoteryczna struktura zakonu. Nowi członkowie byli celowo wprowadzani w błąd co do prawdziwych celów zakonu. W „szkółce roślin” wmawiano jeszcze nowicjuszom, że w żadnym wypadku nie jest celem zakonu „osłabiać świecką lub duchową władzę, panować nad światem i tym podobne”. Była to nieprawda. Iluminatom na najwyższych stopniach ujawniano „największą ze wszystkich tajemnic”, „to co tak wielu gorąco pragnęło, co tak często było poszukiwane na próżno, doprowadzić do doskonałości sztukę rządzenia ludźmi i wypełnić wszystko, o czym ludzie dotąd tylko śnili i tylko najbardziej oświeceni uznawali za możliwe”. Najgłębszą tajemnicą iluminatów był ich własny, moralny system rządów, praktykowany już wewnątrz zakonu, a który miał być wprowadzony także poza nim.

Brak uczciwego i poważnego podejścia wobec członków niższych stopni wzbudzał krytykę także w samym zakonie. Zgodnie z celem Weishaupta, jednostkę prowadzono do doskonalenia za pomocą wychowywania, lub wymagając samowychowywania. Warunkiem doskonalenia człowieka było posłuszeństwo. Z jednej strony powinno być ono uzyskiwane przez osobisty przykład starszych stopniem, przez lęk niższych i przez „pociąg ludzi ku cudownościom”. Z drugiej strony wymagało ono totalnej wiedzy o wszystkich osobistych tajemnicach wychowanka. Ten koncept Weishaupt przejął od swoich najzagorzalszych przeciwników – jezuitów. Jezuici wymagali ślepego posłuszeństwa wobec przełożonych oraz wykorzystywali spowiedź jako efektywną metodę kierowania ludźmi. Przeciwnicy iluminatów krytykowali te koncepcje jako „despotyzm oświecenia”. Manfred Agethen ustalił, że iluminaci związani byli ze swoimi przeciwnikami w dialektycznym splocie. Aby wyrwać jednostkę spod duchowego panowania Kościoła, stosowano jezuickie metody rachunku sumienia. Aby doprowadzić do triumfu oświecenia i rozumu, stosowano wielostopniowy system i mistyczne akcesoria, przypominające entuzjastyczny irracjonalizm różokrzyżowców. By wyzwolić ludzkość spod despotyzmu książąt i królów, członkowie musieli podlegać niemal totalitarnej kontroli i psychotechnice.

Członkowie

Iluminaci odnieśli kilka sukcesów. Na początku 1780 zakon liczył między 1,5 a 2 tysiącami członków w 70 różnych państwach rzeszy niemieckiej. Stanowiło to około jednej trzeciej liczby wolnomularzy. Trzecia część członków należała do szlachty, ok. 70% skończyło studia. Działalność koncentrowała się w Bawarii i turyngeńskich państewkach Weimar i Gotha. Poza rzeszą można dowieść działalności iluminatów jedynie w Szwajcarii.

Niemiecki historyk Eberhard Weis zbadał wyrywkowo strukturę społeczną zakonu ustalając, że około jedna trzecia członków należała do szlachty, a 12% do duchowieństwa. Prawie 70% iluminatów miało wykształcenie akademickie. Udział rzemieślników wynosił prawie 25%, wyraźnie więcej niż kupców, których było tylko 10%. Przeważająca większość iluminatów (prawie 75%) składała się z urzędników i oficerów. Odpowiadało to celowi zakonu infiltracji absolutystycznego państwa. Sam Weishaupt był dumny w 1787, że co dziesiąty wyższy urzędnik Bawarii należał do zakonu. Szczególnie wyraźny był wysiłek infiltracyjny w bawarskim kolegium cenzury, które aż do interwencji księcia elektora w 1784, składało się przeważnie z iluminatów. Także cenzorzy nie należący do zakonu sympatyzowali z oświeceniem. Odpowiadała temu praktyka urzędu. Pisma eksjezuitów i inne o charakterze przeciw-oświeceniowym i klerykalnym, a nawet modlitewniki były zakazane, natomiast literatura oświeceniowa była promowana.

Ten przelotny sukces nie może przesłonić faktu, że zakon iluminatów składał się w przeważającej części z drugorzędnych akademików. Wstępowali oni do zakonu w nadziei, że otworzą się przed nimi możliwości kariery. Korelowało to z koncepcją infiltracji Weishaupta. Cel ten pozostawał nieznany dla nowo-przyjętych członków. Swój właściwy cel, stworzenie intelektualnej i politycznej elity społeczeństwa, zakon osiągnął tylko w niewielkim stopniu. Poza wymienionymi już wyjątkami (Goethe, Herder, Knigge), wszyscy znaczący przedstawiciele niemieckiego późnego oświecenia pozostawali całkiem poza zakonem (Schiller, Kant, Lessing, a także Lavater, którego Knigge na próżno usiłował zwerbować), lub, jakFriedrich Nicolai, występowali z niego szybko rozczarowani jego sztywnymi strukturami. Nie mogło być mowy o żadnym rzeczywistym zagrożeniu dla państwa bawarskiego ze strony „mola książkowego Weishaupta i jego kompanów utopistów”, ale „wyzwanie dla starych potęg było zbyt silne nawet w tej okiełznanej formie”.

Znaczenie

Teorie spiskowe

Wiele teorii spiskowych powtarza po dziś dzień, że iluminaci przetrwali zakaz działalności i stali się wyjątkowo potężną tajną organizacją, stojącą za wieloma zjawiskami negatywnie ocenianymi. Tak więc mieli oni wpłynąć m.in. na powstanieUSA, co jednak ze względu na sekwencję czasową niemożliwe (wojna o niepodległość Stanów Zjednoczonych rozpoczęła się już w 1775, a więc przed założeniem zakonu).

Iluminatom przypisywano również odpowiedzialność za rewolucję francuską. Tą powtarzaną często teorię upublicznił po raz pierwszy w 1791 francuski ksiądz Jacques François Lefranc w swojej książce Le voile levé pour les curieux ou les secrets de la Révolution révéles à l’aide de la franc-Maçonnerie („Podniesiona zasłona, albo dla ciekawych odkryte tajemnice Rewolucji przy pomocy masonerii”). Były jezuita francuski Augustin Barruel i szkocki fizyk John Robisonupowszechnili te tezy w swoich powstałych wkrótce potem dziełach o przyczynach rewolucji francuskiej. Próbowali oni niezależnie od siebie dowieść, że rewolucję wywołali iluminaci, a nie ciągłe represje wobec trzeciego stanu, rozpowszechnienie ideałów oświecenia, zła sytuacja gospodarcza kraju, słabe zbiory w roku poprzednim i nieudolnezarządzanie sytuacją kryzysową przez króla Ludwika XVI. Przedstawiano w tym celu trzy rzekome dowody:

  • Prawie wszyscy znaczący przywódcy rewolucji byli masonami, przy czym zrównuje się, wbrew historycznym faktom, masonów i iluminatów.
  • Krótko przed rewolucją powstała we Francji loża wolnomularskaLes Illuminés („oświeceni”). W rzeczywistości była to bardzo mała grupa, o niewielkich wpływach. Skłaniała się ku mistycyzmowi i martynizmowi, nie mając nic wspólnego z oświeceniowym radykalizmem Kniggego i Weishaupta.
  • Johann Christoph Bode podróżował w 1787 do Paryża, aby wywołać rewolucję. W rzeczywistości powód jego wizyty pomiędzy 24 czerwca a 17 sierpnia był zupełnie inny – Bode był zaproszony na konwent wolnomularzy, który skończył się jednak przed jego przybyciem.

Tej spiskowej tezie brakowało więc podstaw. Pomimo to dzieła Barruelsa i Robisona odniosły wielki sukces. Na obszarze niemieckojęzycznym teoria, że iluminaci istnieli nadal po rozwiązaniu zakonu, byli odpowiedzialni za rewolucję francuską i przedstawiali aktualne zagrożenie, była rozpowszechniana przez krótko wychodzące, konserwatywne czasopismoEudämonia (1795–1798).

W Stanach Zjednoczonych doszło w 1798 do prawdziwej paniki związanej z iluminatami. Purytańscy duchowni, tacy jakJedidiah Morse i Timothy Dwight IV, odnieśli spiskowe teorie Robisona i Barruela do wewnętrznej, politycznej sytuacji swojego kraju. Widzieli oni w Partii Demokratyczno-Republikańskiej, a szczególnie w jej założycielu Thomasie Jeffersonie, najnowsze wcielenie iluminatów. Zarzucali im, że chcą obalić nie tylko umiarkowanie konserwatywny rząd Partii Federalistycznej z prezydentem Johnem Adamsem, ale zarazem całe chrześcijaństwo. Rezultatem tego szeroko rozpowszechnionego strachu były Alien and Sedition Acts, które utrudniały obcokrajowcom uzyskanie obywatelstwa amerykańskiego oraz karały każdego, kto rozpowszechnia „fałszywe, skandaliczne i złośliwe pisma przeciwko rządowi USA”.

Mit o dalszym trwaniu zakonu odżył w XX wieku z powodu kilku okultystycznych i teozoficznych grup. Próbowały się one stylizować na iluminatów, rzekomo pozostających przez dziesięciolecia w ukryciu. Na przykład w 1896 okultysta Leopold Engel założył Światowy Związek Iluminatów, pretendujący do bycia następcą zakonu Weishaupta. Także powstałe w 1912Ordo Templi Orientis i założeni w 1978 Iluminaci Thanaterosa przedstawiali się jako spadkobiercy bawarskich iluminatów. Wszyscy nie mieli jednak nic wspólnego z oświeceniowo-racjonalistycznym zakonem Weishaupta, Bodego i Kniggego.

Antyiluminackie teorie spiskowe zyskały w końcu XIX wieku antysemickie zabarwienie. Twierdzono, że światowe żydostwo oraz masoni lub iluminaci są ze sobą związani, o ile nie są całkiem tożsami. Angielska faszystkaNesta Websterwskazywała od lat 20. XX wieku na paralele pomiędzy rzekomymi spiskami mędrców Syjonu, a tymi iluminatów.Prawicowe i skrajnie prawicowe grupy i osoby rozpowszechniały także pod koniec XX i na początku XXI wieku spiskowe teorie na temat iluminatów. Przykładem mogą być amerykańskie John Birch Society, chrześcijański kaznodzieja Pat Robertson i twórca teorii spiskowych Des Griffin[47].

Niemiecki twórca teorii spiskowych Jan Udo Holey („Jan van Helsing“) opublikował wiele książek o iluminatach. Dowodzi w nich, że są oni sterowanymi przez kosmitów żydowskimi wampirami, którzy wszczęli drugą wojnę światową i przygotowywali trzecią, aby osiągnąć opisywaną jako nowy porządek świata władzę nad światem. Holey powołuje się przy tym na antysemicką fałszywkę „Protokoły mędrców Syjonu” i nawiązuje do podobnych teorii spiskowych narodowego socjalizmu. Tego rodzaju paranoidalne fantazje służą jako świadectwo ścisłego związku prawicowego ekstremizmu z częścią ezoteryki.

Powieści

Iluminaci bywają przedstawiani w popularnych powieściach, jak na przykład: trylogia Illuminatus!Roberta Shea i Roberta Antona Wilsona, Wahadło FoucaultaUmberto Eco lub Anioły i demonyDana Browna. Powieści te wykorzystują liczne teorie spiskowe na temat zakonu. Iluminaci są w nich przedstawieni satyrycznie lub ponuro, jako złowrogie czarne charaktery, nieprzeniknieni intryganci lub demoniczni spiskowcy pragnący władzy nad światem. O ile powieści Shea, Wilsona i Eco można interpretować jako satyrę na teorie spiskowe lub polemikę z całą ezoteryką, to współcześnie te fikcyjne informacje o iluminatach są błędnie przyjmowane za prawdę. Dan Brown na poważnie łączył iluminatów zismailizmem, ożywiając spiskowe teorie przypisujące im związki z terroryzmem islamskim. W Aniołach i demonachpojawiają się także nieprawdziwe informacje o członkostwie Galileo Galilei (1564–1642) i Gian Lorenzo Bernini (1598–1680) w zakonie oraz rzekomej tysiącletniej linii tradycji od celtyckich druidów, przez asasynów i templariuszy mającej na celu odnalezienie umbilicus telluris (łac. „pępek Ziemi”).

Szczególnie popularna w tych powieściach jest teoria, że iluminaci posługują się tajnymi znakami i kodami, oraz stosują ustalone symbole, które ujawniają ich istnienie wtajemniczonym oraz zaradnym „symbolologom”. Do tych symboli należyoko opatrzności na najwyższym kamieniu niedokończonej piramidy (zobacz: rewers Wielkiej Pieczęci Stanów Zjednoczonych na amerykańskim jednodolarowym banknocie, liczba oraz ambigramy). Żadnego z tych symboli nie można jednak historycznie przypisać iluminatom. Jedynym emblematem, który stosowali była sowa Minerwy, symbol mądrości.

Źródlo: https://pl.wikipedia.org/wiki/Iluminaci_bawarscy

 

Organizacje

4 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

Aby powrócić do poprzedniego menu, kliknij„tutaj”

Organizacje – Wszystko co związane z organizacjami, stowarzyszeniami, ugrupowaniami…

Illuminati:

Masoni:

Jeśli są jakieś pytania, uwagi czy sugestie odnośnie strony, proszę o kontakt mailowy.

Patryk Sebastian Wiśniewski "INFINITY"
Właściciel i Administrator
www.Universe.Expert

Technologie III

2 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

Aby powrócić do poprzedniego menu, kliknij „tutaj”

Technologie III – Wszystko co związane z wywiadem, sektorem informatycznym i telekomunikacyjnym. 

Ofensywa Państwa Islamskiego w Iraku ’14

2 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

Iraq_war_mapOfensywa Państwa Islamskiego w Iraku – kampania wojenna prowadzona przez sunnicką organizację terrorystyczną – Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie (ISIS) i wspierające ją postsadamowskie ugrupowania militarne na terenach północno-zachodniego Iraku. Insurekcja dżihadystów przeciwko szyickiemu rządowi Nuriego al-Malikiego rozpoczęła się w styczniu 2014 w prowincji Al-Anbar, gdzie rebelianci przejęli kontrolę m.in. nad Al-Falludżą oraz częścią Ar-Ramadi i Abu Ghurajb.

ISIS oraz walczące po jego stronie siły zdobyły wiele miast i terytoriów, począwszy od ataku na Samarrę w dniu 5 czerwca 2014, a następnie zajęcie Mosulu w nocy z 9 na 10 czerwca 2014 i Tikritu 11 czerwca 2014. Dwa dni później kurdyjscy peszmergowie przejęli kontrolę polem rafineryjnym w Kirkuku, z którego wcześniej wycofała się armia iracka (IA). W drugiej połowie czerwca 2014 Irak stracił kontrolę nad granicą z Jordanią i Syrią

10 czerwca 2014 Premier IrakuNuri al-Maliki, po ataku na Mosul, poprosił o ogłoszenie stanu wyjątkowego. Jednakże mimo trwającego kryzysu bezpieczeństwa Rada Reprezentantów Iraku z powodu trwającego kryzysu politycznego nie pozwoliła Malikowi na jego ogłoszenie. W wyniku ofensywy Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie, Irak de facto rozpadł się na trzy części kontrolowane przez sunnickim dżihadystów, Kurdów i władze centralne.

W sierpniu 2014, ekstremiści z proklamowanego w czerwcu 2014Państwa Islamskiego rozpoczęli ofensywę na ziemiach Kurdów,jazydów i chrześcijan, dopuszczając się masakr na cywilach. W związku z tym 7 sierpnia 2014, prezydent Stanów ZjednoczonychBarack Obama autoryzował interwencję sił powietrznych tego kraju.

Geneza

Osobny artykuł: Terroryzm w Iraku (od 2011).

Po wycofaniu się amerykańskich sił okupacyjnych w grudniu 2011 sytuacja w kraju była daleka od stabilnej. Głównym problem były spory na tle religijnym, które szargały krajem. Mimo tego amerykańska administracja rządowa podkreślała swoje sukcesy w walce z terrorystami, dodając, że siatka Al-Ka’idy w Iraku została zdziesiątkowana. Konflikt religijny był obecny także na najwyższych szczeblach władz. Dzień po wycofaniu się ostatniego amerykańskiego żołnierza z Iraku, 19 grudnia 2011, szyickie władze wydały nakaz aresztowania sunnickiego wiceprezydenta Iraku Tarika al-Haszimiegopod zarzutem planowanych zamachów bombowych na rząd al-Malikiego. Ponadto oskarżono go o współudział w zabójstwach. Prokuratorzy zarzucali mu powiązania z zabójstwami 150 osób w okresie po obaleniu Saddama Husajna. W chwili wydania nakazu, udał się na terytorium autonomicznegoKurdystanu, a następnie wyjechał do Kataru, chroniąc się ostatecznie w Turcji, której władze odmówiły jego wydania. W toku jego procesu skazano go zaocznie na pięciokrotną karę śmierci przez powieszenie. Rok później irackie siły specjalne aresztowały sunnickiego ministra finansów Rafiego al-Issawiego.

Sytuacja polityczna i marginalizacja jednostek sunnickich przekładała się to na nastroje społeczeństwa. Mianowicie 21 grudnia 2012 rozpoczęła się druga faza protestów antyrządowych. Ludzie nawoływali do obalenia rządu al-Malikiego. Punktem kulminacyjnym protestów była pacyfikacja Hawidży, kiedy to w dniach 23-26 kwietnia 2013, siły bezpieczeństwa stłumiły sunnickich demonstrantów, zabijając 50 i raniąc 110. Rozprawa z Hawidży wywołała falę niezadowolenia wśród sunnitów, według których szyicki rząd stracił legitymizację. Ponadto 28 grudnia 2013 roku irackie siły specjalne zaaresztowały jednego z najbardziej wpływowych sunnickich parlamentarzystów Ahmeda al-Alwaniego, zabijając przy tym jego brata oraz pięciu strażników.

W proteście przeciwko działaniom władz, 44 parlamentarzystów sunnickich złożyło swe mandaty. Ponadto sunnickich demonstrantów zaczęły wspierać grupy ekstremistyczne, przeprowadzające niemal codziennie ataki na szyitów. Wobec tego Irak stanął na progu wojny domowej. Skala przemocy w Iraku w 2013 była najgorsza od apogeum niewypowiedzianej wojny domowej sunnitów z szyitami w Iraku w latach 2006-2007. Wówczas zachodnia koalicjaokupująca Irak, ze Stanami Zjednoczonymi na czele, nawiązały współpracę wojskową z umiarkowanymi sunnickimi bojówkami, co pozwoliło względnie ustabilizować sytuację w kraju. Bojówki które w głównej mierze przyczyniły się do zwalczenia Islamskiego Państwa w Iraku oraz tłumiły szyickie powstania, po wycofaniu się Amerykanów z Iraku, zostały rozwiązane przez rząd al-Malikiego, który w paramilitarnych formacjach dopatrywał się zagrożenia.

Konflikt religijny w Iraku był napędzany ponadto przez wojnę domową w Syrii, gdzie przeciwko rządzącym alawitom walczyli sunnici, w tym radykalne grupy dżihadystyczne z ugrupowaniem Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie (ISIS) na czele. Ekstremiści opanowali północne regiony Syrii, wdając się w walkę nie tylko z syryjskimi siłami rządowymi, ale również Kurdami. Stojący na czele ISIS Abu Bakr al-Baghdadi, początkowo współpracował z syryjskimi ekstremistami z ugrupowania Dżabhat an-Nusra, którzy przyrzekali lojalność Al-Ka’idzie. Jednak al-Baghdadi nie stosował się do poleceń lidera światowej siatki terrorystycznej Ajmana az-Zawahiriego. Zawahiri nakazywał Baghdadiemu m.in. skoncentrować swoje siły w Iraku, z kolei iracki watażka ogłosił fuzję ugrupowań, na co nie godziło się centralne dowództwo Al-Ka’idy.

W związku z tym wraz z początkiem 2014 na “terenach wyzwolonych” przez rebeliantów na północy Syrii, rozpoczęła się otwarta wojna między Islamskim Państwem w Iraku i Lewancie i pozostałymi sunnickimi organizacjami bojowymi wchodzącymi w skład Wolnej Armii Syrii, Frontu Islamskego. W toku walk, przeciwko ISIS wystąpił Dżabhat an-Nusra, czyli syryjska odnoga Al-Ka’idy na ziemiach syryjskich. Jednocześnie Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie podjęło insurekcję w irackiej prowincji Al-Anbar.

Kampania w prowincji Anbar

30 grudnia 2013 sunnickie plemiona, które zawiązały Radę Rewolucyjną Plemion z Anbar, protestowały w Ar-Ramadi oraz Al-Falludży. Doszło wówczas do konfrontacji z siłami rządowymi, w której zginęło 14 osób. Premier Nuri al-Maliki zarządził dzień później ewakuacje wojsk z miasta, by nie prowokować sunnitów i uspokoić tamtejszą sytuację. Sytuację wykorzystali natychmiast bojownicy Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie, którzy przypuścili 1 stycznia 2014 ataki na posterunki wojskowe w Ar-Ramadi i Al-Falludży. W drugim z tych miast podczas ataku na główny posterunek policji, uwolniono przetrzymywanych tam 100 więźniów. W trakcie walk wielu policjantów porzuciło służbę. Plemienne milicje współpracowały z islamistami, jednak niektóre siły plemienne opowiedziały się za rządem, zwłaszcza w Ar-Ramadi. 2 stycznia 2014 wojsko usiłowało powrócić do miast, jednak te były już blokowane przez dżihadystów.

3 stycznia 2014 dzihadyści ogłosili ustanowienie państwa islamskiego na zajętych terenach. W Al-Falludży rebelianci zatrzymali 75 wojskowych. Z miasta przed walkami i islamistami uciekały setki rodzin, mimo tego, iż dżihadyści ogłaszali, że przychodzą z pomocą dla sunnitów by bronić ich przed represjami ze strony rządu. Tego samego dnia armia prowadziła ostrzał artyleryjski, w wyniku czego śmierć poniosły sześć osób, a 87 zostało rannych. Z kolei w walkach życie straciło 71 bojowników ISIS oraz 32 cywilów. Jednocześnie od strony zachodniej kontratakowały jednostki policji z siłami plemiennymi, które przejęły kontrole nad pojedynczymi posterunkami. Mimo tego ich operacja nie była w pełni skuteczna.

Ciężkie walki toczono również w Ar-Ramadi. 4 stycznia 2014 sunnickie bojówki sprzymierzone z rządem zabiły podczas starć 25 bojowników ISIS. Islamiści podeszli również pod miasto Al-Karma, leżące na wschód od Al-Falludży. Na obrzeżach miasta zginęło 30 dżihadystów. Ekstremiści weszli również do miast Rawa, Ana, Haditha i Al-Ka’im. Dowódca generalny policji Raad Szakir Dżawdat ogłosił, iż do walki przeciwko dżihadystom zgłosiło się 9 tys. ochotników. 5 stycznia po stronie ISIS uformowała się Wojskowa Rada Rewolucjonistów Anbar, złożona z plemion wrogich wobec szyickiemu rządowi. Ich retoryka była podobna sunnickiej i nacjonalistycznej postsadamowskiej Armii Nakszbandi (JRTN; Dżajsz Ridżal at-Tarika al-Nakszabandia), powstałej w 2006. Baasistowska organizacja militarna była opozycyjna do rządu Malikiego. 6 stycznia 2014 Irackie Siły Bezpieczeństwa (ISF; “Iraqi Security Force”)odzyskały kontrolę nad centrum Ar-Ramadi, otwierając szpitale oraz strefy handlu, jednak walki nad spornymi terenami trwały nadal. 7 stycznia 2014 w atakach rakietowych zginęło tam 25 bojowników. Premier al-Maliki wezwał mieszkańców i plemiona z Al-Falludży, aby pomogli w wyeliminowaniu terrorystów. Także ISIS nawoływało mieszkańców do zbrojnego oporu przeciwko rządowi. Poparcie dla irackiego rządu wyraziły Stany Zjednoczone. Do 8 stycznia 2014 dżihadyści kontrolowali Al-Falludżę, Al-Karma, Al-Chaladiję, Al-Hadisę, As-Saklawijję, przygraniczne Al-Ka’im oraz część Ar-Ramadi i Abu Ghurajb.

9 stycznia 2014 terrorysta ISIS wysadził się w powietrze w wojskowym centrum rekrutacyjnym w Bagdadzie zabijając 21 i raniąc 35 osób. Tymczasem w nocy 8 stycznia 2014 wojsko zaatakowało pozycje ISIS na południe Ar-Ramadi, jednak islamiści po siedmiu godzinach walk odparli atak. 9 stycznia 2014 rozpoczęły się walki o wioskę Al-Bubali, leżąca pomiędzy Al-Falludżą oraz Ar-Ramadi. Przewagę zdobyły siły plemienne i policyjne, dzięki czemu, odbiły one dzień później dwie kluczowe lokalizacje pod Ar-Ramadi. Mimo tego cztery dni później ISIS zajęło kolejne pozycje w mieście. 16 stycznia 2014 armia po przeprowadzeniu kontrataku odzyskała kontrolę na miastem As-Saklawijja, leżącego u rogatek Al-Falludży.

Aby zapobiec rebelii islamistów, władze wysłały do prowincji Anbar 4. Dywizję Armii Irackiej (IA; “Iraqi Army”), z kolei do prowincji Salah ad-Din 6. Dywizję IA 19 stycznia 2014 armia iracka rozpoczęła ofensywę w Ar-Ramadi. Udało się odbić jeden posterunek policyjny, jednak w walkach poległo osiem osób po stronie rządowej. Operacja została podjęta, gdyż dżihadyści zaczęli zagrażać Bagdadowi. Do 21 stycznia 2014 w nalotach zginęło 50 rebeliantów.

26 stycznia podczas walk rebelianci uprowadzili pięciu żołnierzy oraz przechwycili sześć wojskowych pojazdów Humvee. Z kolei w trakcie powietrznych nalotów śmierć poniosło siedem osób. Rzecznik irackiego ministerstwa obrony Muhammad al-Askari powiedział, że siły bezpieczeństwa i plemienne oddziały paramilitarne odzyskały kontrolę nad wioską Abu Farraj, leżącą na północ od od Ar-Ramadi, a także Al-Nasaf, na zachodnich obrzeżach z Al-Falludży. Przedstawiciel władz nazwał te tereny “strategicznymi”. Dzień później w akcji lotniczej i lądowej sił plemiennych zginęło 40 rebeliantów podczas ataków na ich bazy w Al-Falludży. 1 lutego 2014 wojsko zabiło 35 rebeliantów na przedmieściach Ar-Ramadi. Dwa dni później iraccy żołnierze i oddziały paramilitarne zabiły w Al-Falludży 57 ekstremistów.

5 lutego 2014 w prowincji Anbar w trakcie ofensywy śmierć poniosło 35 bojowników ISIS. 7 lutego 2014 w Al-Falludży zabito siedmiu rebeliantów, w Al-Karmie sześciu, a w Ar-Ramadi czterech zamachowców-samobójców. W dniach 17-18 lutego 2014 w prowincji Anbar zginęło 45 ekstremistów ISIS. W kolejnych dniach dochodziło do wielu potyczek między dżihadystami i siłami rządowymi, które przynosiły dziesiątki ofiar. ISIS rozpoczęło także ataki partyzanckie i terrorystyczne na północy kraju. W Al-Falludży nadal panował pat i niebezpieczeństwo ataku na stolicę. Z kolei 16 marca 2014 siły rządowe odzyskały kontrolę nad Ar-Ramadi. Do połowy marca 2014 z terenu walk uciekło 380 tys. osób, natomiast w czasie walk o Al-Falludżę i Ar-Ramadi śmierć poniosło łącznie 336 osób, a 1562 zostało rannych.

Nocą 27 marca 2014 na południowy zachód od Al-Falludży w regionie Zuba doszło do potyczki między rebeliantami i siłami bezpieczeństwa, w wyniku których życie straciło 44 żołnierzy i czworo islamistów, a 22 zostało rannych. Radykałowie utrzymali kontrolę nad regionem. 10 kwietnia 2014 dżihadyści przejęli strategiczną hydroelektrownię na Eufracie pod Al-Falludżą, powodując powodzie. W nocy z 10 na 11 kwietnia 2014 doszło do krwawych walk w mieście Ar-Ramadi w wyniku których zginęło 50 funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa oraz siedmiu rebeliantów. 27 kwietnia 2014 irackie helikoptery ostrzelały konwój ISIS na terytorium Syrii pod Wadi Suwab, niszcząc osiem cystern.

Wraz z początkiem ofensywy ISIS na północy Iraku, reaktywowano aktywność dżihadystów w prowincji Anbar. 7 czerwca 2014 islamiści dokonali na Uniwersytet Anbar w Ar-Ramadi. Po zabiciu kilku strażników, studentów wzięto za zakładników, jednak uwolniono ich po kilku godzinach. 12 czerwca 2014 doszło do walk w tym mieście. ISIS spaliło kwaterę główną wojska, pozbawiając przy tym życia 12 żołnierzy. 15 czerwca 2014 ekstremiści zajęli miejscowość Saklawija pod Al-Falludżą. Rebelianci zajęli sześć pojazdów Humvee, dwa czołgi oraz za pomocą broni przeciwlotniczej zestrzelili helikopter.

Ofensywa ISIS na północy Iraku

Atak na Samarrę i bitwa o Mosul

Po umocnieniu się dżihadystów z Islamskiego Państwa w Iraku Lewancie w syryjskiej przygranicznej z Irakiem muhafazie Dajr az-Zaur w maju 2014, kolejnego miesiąca ISIS rozpoczęło szeroko zakrojoną kampanię na północy Iraku. Operacja islamistów była możliwa dzięki swobodnym przekraczaniu granicy iracko-syryjskiej. Wstępem do ofensywy był atak na Samarrę, leżąca 125 km na północ od Bagdadu. Mianowicie w nocy 5 czerwca 2014 zamachowiec-samobójca wysadził się pod posterunkiem policji, zlokalizowanym na południe od miasta. Eksplozja i śmierć kilku funkcjonariuszy umożliwiła wjazd kolumnie pojazdów dżihadystów do miasta. Rebelianci bez większych problemów opanowali siedzibę władz miasta, miejscową uczelnię wyższą oraz dwa meczety. Według świadków islamisci do miasta wjechali o godz 3:30 (UTC+03:00). Rząd wysłał jednak posiłki z Bagdadu, dzięki którym udało się opanować sytuację w mieście. W potyczce śmierć poniosło 12 policjantów, kilku cywilów oraz kilkudziesięciu ekstremistów.

Osobny artykuł: Bitwa o Mosul (2014).

Także 5 czerwca 2014 ISIS dokonało zuchwałego ataku na Mosul, drugie co do wielkości miasto kraju. Szturm nastąpił od strony zachodniej i te sektory stolicy prowincji Niniwa zostały bez większych problemów zajęte przez islamistów. Punktem kulminacyjnym walk okazał się wieczór 9 czerwca 2014, kiedy to 2. Dywizja Piechoty i 3. Dywizja Zmotoryzowana irackiej armii uciekła z dwumilionowego Mosulu. Dzięki temu dżihadyści zdobyli budynek władz miasta i prowincji przy użyciu broni maszynowej i ręcznych granatników (RPG). Rebelianci atakowali również posterunki policyjne, uwalniając łącznie 2,4 tys. tamtejszych aresztowanych. Miasto zostało zdobyte przez ekstremistów w południe 10 czerwca 2014. Rebelianci kontrolowali również port lotniczy Mosul, przechwytując tamtejsze śmigłowe.

W trakcie walk z miasta uciekło pół miliona cywilów. Dżihadyści z tureckiego konsulatu uprowadzili 48 osób w tym konsula generalnego i członków tureckich sił specjalnych. Napastnicy uprowadzili też 28 tureckich kierowców ciężarówek, którzy dostarczali paliwo do elektrowni w Mosulu. Po dwóch dniach kierowcy zostali uwolnieni. W rękach islamistów znalazło się również 40 indyjskich pracowników budowlanych przebywających w Mosulu na tureckim kontrakcie. Ponadto rebelianci splądrowali magazyny z bronią, zajmując duże ilości dostarczonej przez Stany Zjednoczone sprzętu wojskowego. W trakcie walk dżihadyści dokonywali egzekucji na pojmanych członkach irackich sił bezpieczeństwa oraz dopuszczali się gwałtów na kobietach. Osoby oswobodzone z więzień były wcielane w szeregi islamistycznych bojówek. Ekstremiści uchwalili na terenie Mosulu obowiązywanie prawa szariatu, jednak pod wpływem innych grup bojowych, dekret ten został uchylony 13 czerwca 2014.

Premier Nuri al-Maliki poprosił o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia parlamentu i ogłoszenie stanu wyjątkowego. Po uprowadzeniu Turków, na wniosek Ankary, 11 czerwca 2014 odbyło się nadzwyczajne spotkanie ambasadorów przy NATO. Turcja zagroziła podjęciem “niezbędnych działań” w przypadku skrzywdzenia zakładników. Pomoc dla Iraku zaaferowały Stany Zjednoczone. Z kolei Premier Nuri al-Maliki zapewnił , że Irakijczycy rozwiążą kryzys “na własną rękę i niezależnie od kogokolwiek”. Zapowiedział, że odbuduje iracką armię z pomocą ochotników, i zagroził surowymi karami dezerterom oraz wyższym rangą wojskowym i urzędnikom, którzy opuszczą swoje stanowiska. W międzyczasie zebrała się również Rada Bezpieczeństwa ONZ, która potępiła działania dżihadystów. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon wezwał wspólnotę międzynarodową do zjednoczenia się na rzecz Iraku, “wyrażenia solidarności z Irakiem, który stoi w obliczu poważnego wyzwania w obszarze bezpieczeństwa”.

Zajęcie Kirkuku przez Kurdów i uderzenie ISIS na prowincję Salah ad-Din

Już 8 czerwca 2014 ISIS rozszerzyło swoją działalność poza granice Mosulu, zajmując miejscowości Hawidża, Zab, Rijad oraz Abbasi, leżące pod Kirkukiem. W miejscowości Dżalula w prowincji Dijala zamachowiec-samobójca z ISIS wysadził się w biurze Patriotycznej Unii Kurdystanu, pozbawiając życia 18 osób. 9 czerwca 2014 ISIS w Kirkuku przeprowadziło egzekucję na 15 członkach irackich sił bezpieczeństwa. Wobec chaosu i zagrożenia uderzeniem na miasto, armia iracka opuściła Kirkuk. Skorzystali na tym Kurdowie, którzy wprowadzili 12 czerwca 2014 do miasta swoje jednostki Peszmergów, które zajęły 10 opuszczonych przez armię czołgów i oraz kilkanaście pojazdów Humvee.

11 czerwca 2014 dżihadyści kontrolowali aż 85% powierzchni terytorium prowincji Ninawa. Po tym niewątpliwym sukcesie rebelianci skierowali uderzenie na prowincję Salah ad-Din. Jeszcze tego samego dnia ISIS zajęło kilka wsi i bazę sił powietrznych Kajara pod miastem Asz-Szurkat oraz miasto Bajdżi, jednak znajdująca się tam rafineria ropy naftowej, była w posiadaniu irackich sił. Po wejściu do miasta rebelianci wypuścili na wolność więźniów i podpalili budynki publiczne. Mieszkańcy mówili, że na wielu budynkach powiewały sztandary dżihadystów, a ekstremiści ogłaszali z głośników, iż “przybyli, aby wyzwolić” miasto. Rafinerie zdobyto bez walki, po tym jak przywódcy plemienni reprezentujący ISIS przekonali 250 strażników do złożenia broni. Wieczorem islamiści i baasiści z Armii Nakszbandi zdobyli Tikrit stolicę prowincji Salah ad-Din. Było to rodzinne miasto byłego dyktatora Saddama Husajna. Po zajęciu miasta, rebelianci uwolnili z miejscowego więzienia 300 osadzonych.

Ponadto dżihadyści zajęli miasto Salman Bag oraz wysadzili w powietrze konwój wojsk irackich w Tuz Churmatu, powodując 30 ofiar. Dodatkowo wBakubie doszło do eksplozji podczas szyickiej procesji w wyniku czego śmierć poniosło 20 osób, a 28 zostało rannych. z kolei w Karbali w wyniku eksplozji samochodu-pułapki śmierć poniosły 34 osoby. 12 czerwca 2014 nad ranem padło Ad-Dur. Miasta te leżały ok. 90 km na północ od Bagdadu. Kolejnym miastem, które wpadło w ręce islamistów było Balad wraz z bazą lotniczą. Rebelianci przystąpili do oblężenia Samarry, zajęli też At-Tadżi i Duluiję, leżące 20 km od stolicy.

Wobec ofensywy ISIS, szyicki duchowny Muktada as-Sadr wezwał do powołania Irackich Brygad Pokoju, które miałyby chronić “święte miejsca”. Z kolei władze Iranu postawiły w stan gotowości brygady Gwardii Rewolucyjnej i rozpoczęły przemieszczanie czołgów w stronę granicy z Irakiem. 13 czerwca 2014 przedstawiciel wpływowego islamskiego duchownego szyickiego, wielkiego ajatollaha Alego as-Sistaniego, wezwał obywateli do chwycenia za broń i podjęcie walki przeciwko sunnickim fundamentalistom. As-Sistani zaapelował do wszystkich zdolnych do walki mężczyzn irackich, by przyłączyli się do walki z Państwem Islamskim, walcząc w wojsku, innych siłach bezpieczeństwa lub w jednej z milicji tworzonych przez szyitów. Według dziennika “Wall Street Journal” 11 czerwca 2014 do Iraku przybyły irańskie jednostki specjalne Al-Kuds, podlegające pod Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej. Miały one operować wraz z wojskiem irackim pod Tikritem oraz zostały rozmieszczone w Bagdadzie, Karbali i An-Nadżafie. Kwaterą operacyjną irańskich si specjalnych była baza sił powietrznych Ar-Raszid w Bagdadzie. Tymczasem rzecznik ISIS Abu Muhammad al-Adnani wezwał członków ugrupowania i symaptyków do marszu na Bagdad. “Bitwa jeszcze się nie rozpętała, ale stanie się tak w Bagdadzie i Karbali. Nałóżcie wasze pasy i bądźcie gotowi” – wezwał al-Adnani. Tymczasem saudyjski książę Turki ibn Fajsal oskarżył iracki rząd za doprowadzenie do zagarnięcia północnego Iraku przez ekstremistów. Dodał, że same bojówki ISIS liczące 1,5-3 tys. osób, nie byłyby w stanie odnosić takich sukcesów, gdyby nie pomoc aktywistów z dawnej (zdelegalizowanej w 2003) irackiej partii Baas.

Ofensywa ISIS w Dijali i rządowa kontrofensywa w Salah ad-Din

13 czerwca 2014 rebelianci zajęli miejscowości Sadijja i Dżalawla, a także kilka miejscowości na Wzgórzach Harmin w prowincji Dijala. W międzyczasie Kurdowie zabezpieczyli miejscowość Dżalula, z kolei w czasie obrony Dżalawli zginęło dwóch Kurdów. Tymczasem w irackiej stolicy trwały przygotowania do ewentualnego odparcia ataku rebeliantów. Irackie Siły Bezpieczeństwa (ISF; “Iraqi Security Force”) były rozlokowywane na ulicach. Ludzie dokonywali zakupów artykułów pierwszej potrzeby, a w mieście panował powszechny chaos i atmosfera strachu. Ewakuowano budynek Ministerstwa Nauki i Technologii. Obronę stolicy planował według dziennika “The Indepedent” irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej, który również chciał przełamać natarcie dżihadystów w prowincji Dijala wokół miejscowości Sadija.

W międzyczasie, 12 czerwca 2014 zebrał się parlament w celu wprowadzenia stanu wyjątkowego, ale na obrady przybyło tylko 128 członków parlamentu i nie udało się zebrać niezbędnego kworum, gdyż wielu deputowanych zbojkotowało posiedzenie. Ponadto 13 czerwca 2014 wygasł mandat parlamentu irackiego. Sytuacja, która powstała, wynika z opóźnienia o co najmniej 20 dni podania przez komisję wyborczą rezultatów wyborów parlamentarnych z 30 kwietnia 2014, które wygrała szyicka koalicja Państwo Prawa pod wodzą Malikiego.

Równocześnie 13 czerwca 2014 na terenie prowincji Salah ad-Din, kontrolowanej według raportu CNN w 60-70% przez radykalnych islamistów, ruszyła kontrofensywa irackich sił bezpieczeństwa. Do wieczora wojsko i policja oraz lojalne milicje paramilitarne odbyły z rąk ISIS wioski Duluija, Ad-Dur, Allam oraz Al-Muatasim. Kolejnego dnia w odbitej miejscowości Iszaki znaleziono spalone zwłoki 12 policjantów. 14 czerwca 2014 do Samarry przybył z wizytą Nuri al-Maliki. Premier mówił, iż miasto to będzie pierwszym punktem do pokonania zdrajców narodu. W innych nalotach w wykonaniu irackiego lotnictwa, wieczorem 13 czerwca 2014 śmigłowiec ostrzelał meczet w mieście Bajdżi. W meczecie dżihadyści przetrzymywali żołnierzy. W tym ataku zginęło ponad 30 osób. Do podobnego ataku z powietrza na meczet doszło także Tikricie. Wystrzelone ze śmigłowca rakiety chybiły jednak celu, powodując jednak śmierć trzech cywilów.

Osobny artykuł: Masakra w Tikricie (2014).

14 czerwca 2014 wojsko irackie starło się z bassistami w miejscowości Al-Udhim. Z kolei ISIS podjęło atak na punkt kontrolny postawiony przez Peszmergę w Dżaluli. Kurdowie odparli atak, w wyniku czego ekstremiści stracili 34 bojowników. ISF umocniło swoją kontrolę w Mukdadiji w prowincji Dijala po zwycięskim starciu z islamistami. Ponadto tego samego dnia w niefortunnym nalocie sił rządowych w prowincji Dijala zginęło siedmiu milicjantów Peszmergi. Do 14 czerwca 2014 w walkach z islamistami śmierć poniosło 128 irackich żołnierzy i policjantów oraz dwóch Kurdów z sił Peszmerga. W trakcie walk rozwiązaniu uległy cztery spośród 14 dywizji armii irackiej, głównie z powodu dezercji z pola bitwy. Jednak dżihadyści opublikowali w internecie szereg zdjęć i materiałów video przedstawiające masowe egzekucje, dokonywane na irackich wojskowych. Według islamistów zabito nawet 1700 szyickich żołnierzy. Na podstawie zdjęć ekspertom wojskowym udało się ustalić śmierć co najmniej 170 żołnierzy. Według analizy Human Rights Watch, do egzekucji doszło w Tikricie nad rzeką Tygrys 12 czerwca 2014. Rozstrzelanych miało zostać między 560 a 770 żołnierzy. Także Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw CzłowiekaNavanethem Pillay, stwierdziła, iż ISIS popełniało zbrodnie wojenne, rozstrzeliwując żołnierzy, rekrutów, policjantów i innych osób z otoczenia irackich sił bezpieczeństwa. Z drugiej strony według raportu Human Rights Watch w sześciu irackich miastach po rozpoczęciu czerwcowej operacji przez ISIS, służby irackie zabiły 255 więźniów podejrzanych o kontakty z ekstremistami.

Bitwa o Tall Afar i rafinerię w Bajdżi

Mapy przedstawiające:

15 czerwca 2014 wybuchła bitwa o Tall Afar, miastem leżącym 45 km na zachód od Mosulu. Działaniom w zamieszkiwałym głównie przez mówiących po turecku irackich Turkmenów, przewodziła Armia Nakszbandi, która przy wsparciu dżihadystów atakowała szyickich Turkmenów i pokonanych żołnierzy z Mosulu, broniących miasta. Obrońcy nie postawili jednak silnego oporu, uciekając na terytoria zamieszkiwane przez Kurdów. W walkach w których zginęło 28 osób. Mimo wysłania posiłków do Tall Afaru, rebelianci w kolejnych dniach odpierali próby kontrataków, opanowując całe miasto. Tymczasem rząd zapewniał, iż systematycznie odzyskiwał kontrolę na prowincją Salah ad-Din, gdzie w antypartyzanckich nalotach powietrznych zginęło 278 osób. Niemniej wiele irackich posterunków granicznych z Syrią zostało porzuconych, w wyniku czego granica rozszczelniła się, umożliwiając swobodny transport bojówek z Syrii do Iraku. Przed tym rebelianci syryjskich ugrupowań Dżabhat an-Nusra i Frontu Islamskiego stacjonujący na przejściu granicznym Abu Kamal-Al-Ka’im, rozkradli uzbrojenie 14. Dywizji IA, obsadzającej posterunek graniczny. Wobec dezercji 14. Dywizji IA zarządzono przerzucenie jednostek irackiego wojska z Basry i Al-Kut do prowincji Anbar. Tymczasem w prowincji Dijala po upadku Al-Udhaim, toczył się bój o wojskowy obóz Aszraf. ISIS dokonało ponadto atak na centrum rekrutacyjne w Mukdadiji. Zginęło tam sześć osób. Z kolei w zamachu w Bagdadzie dziewięć osób zginęło, a 20 odniosło rany, kiedy samobójca wysadził się w powietrze niedaleko Placu Tahrir w centrum miasta. Wieczorem w nalocie sił powietrznych na Mosul śmierć poniosły troje dzieci oraz dwie kobiety.

16 czerwca 2014 w zasadzce zorganizowanej przez ISIS pod Samarrą śmierć poniosło 29, a rannych zostało 190 szyickich bojówkarzy lojalnych wojsku rządowemu. Z kolei siły rządowe poinformowały, że doszło do pierwszych regularnych starć pod Bagdadem. Były one zwycięskie dla sił bezpieczeństwa, które zabiły 56 rebeliantów. Z drugiej strony ISF próbowała bezskutecznie odbić rafinerię Bajdżi. 29 dżihadystów zginęło w potyczce z iracką policją i wojskiem w dwóch lokalizacjach podczas próby odbicia przez siły rządowe Al-Udhaim. Ponadto ośmiu żołnierzy zginęło w walkach z rebeliantami w prowincji Dijala pod Mukdadiją, Dżalulą i Sadiją. W walkach poległ również pierwszy Irańczyk z jednostek specjalnych Al-Kuds. Wieczorem ISIS dokonało szturmu na posterunek policji w Bakubie. W trakcie walk śmierć poniosło 44 przetrzymywanych tam więźniów. Niemal jednocześnie doszło do zamachu samobójczego w Mieście Sarda w Bagdadzie, gdzie w efekcie eksplozji na zatłoczonym targowisku śmierć poniosło 14 osób. Kolejnego dnia siły bezpieczeństwa zdołały odeprzeć atak rebeliantów na Bakubę.

W związku z sytuacją w Iraku, amerykański prezydent Barack Obama zdecydował o wysłaniu 275 żołnierzy do ochrony ambasady USA i amerykańskich obywateli w Bagdadzie. 17 czerwca 2014 ISIS zajęło posterunek policji i siedzibę władz miasta Multaka, leżącego na południowy zachód od Kirkuku. W mieście Balad koło dworca kolejowego, służby porządkowe, znalazły 25 ciał ofiar egzekucji. Tymczasem pod Bagdad ściągali iraccy szyiccy bojownicy, którzywalczyli pod Damaszkiem po stronie Baszszara al-Asada podczas syryjskiej wojny domowej. 18 czerwca 2014 prezydent Iranu Hasan Rouhani oświadczył, że “Iran nie zawaha się chronić świętych szyickich miejsc przed zabójcami i terrorystami”. Dodał, także, ze do walki przeciwko radykalnym sunnitom zgłosiło się wielu ochotników. Tymczasem rząd iracki oficjalnie zwrócił zwrócił się do Stanów Zjednoczonych o przeprowadzenie ataków z powietrza przeciwko sunnickim dżihadystom. Z kolei wiceprezydent USA Joe Biden w rozmowie telefonicznej z Nurim al-Malikim, przewodniczącym parlamentu, sunnitą Usamą an-Nudżajfim oraz przywódcą autonomicznego regionu KurdystanuMasudem Barzanim, zaapelował o utworzenie rządu jedności narodowej. 19 czerwca 2014 Barack Obama obiecał, że wyśle do Iraku dodatkowo 300 doradców wojskowych, by wzmocnić wywiad i szkolenia na zapleczu frontu.

W nocy 18 czerwca 2014 ISIS dokonało szturmu na rafinerię w Bajdżi, chronioną przez garnizon ISF. Atak rozpoczął się o godz. 1:00 czasu lokalnego z dwóch stron. Według oficjalnych źródeł agencyjnych, islamiści objęli kontrolą 75% rafinerii, z kolei administracja Malikiego informowała o odparciu szturmu i zabiciu 40 rebeliantów. Ponadto ISIS zajęło trzy wioski – Abu Hassan, Birwadżli i Bastamli – w prowincji Salah ad-Din. Ponadto dżihadyści dokonali egzekucji pojmanego dwa dni wcześniej irackiego sędziego, który w 2006 skazał na karę śmierci Saddama Husajna – Raufa Raszida Abd ar-Rahmana. W pobliżu Kirkuku porwano też 60 robotników z Turcji, z kolei w Durze uprowadzono 15 Turków budujących szpital. 19 czerwca 2014 siły rządowe ogłosiły zwycięstwo w bitwie o rafinerię ropy naftowej w Bajdżi, dodając, ze w trakcie walk wyeliminowano 100 rebeliantów. Jednak iraccy świadkowie donosili, że w niektórych sektorach obiektu nadal powiewały flagi dżihadystów. Ekstremistom udało się przejąć magazyn z bronią chemiczną Al-Mutanna umiejscowionym nad Jeziorem Tharthar, leżącym 72 km na północy zachód od Bagdadu.

20 czerwca 2014 islamiści dokonali kolejnego szturmu na rafinerię Bajdżi. W trakcie działań zbrojnych rebelianci na terenie kompleksu uwięzili 270 żołnierzy. Rafineria padła 21 czerwca 2014, co potwierdziło wojsko. Ekstremiści oddali rafinerię ropy naftowej pod zarząd lokalnych plemion, których zadaniem było wznowienie produkcji. Tym samym islamiści zapewnili sobie tworzonemu kalifatowi energetyczną niezależność, gdyż większość paliwa wytwarzanego w rafinerii przeznaczane jest na obszary, który w znacznej części wpadł w ręce ISIS. 75 strażników z rafinerii w Bajdżi zostało zwolnionych przez rebeliantów po wynegocjowaniu umowy w dniu 23 czerwca 2014. Następnie doszło do nalotu powietrznego na kompleks w wyniku czego śmierć poniosło 19 islamistów. Dżihadyści, którzy skutecznie odpierali kontrataki ISF, zaatakowali lotniczy w Tall Afar. Lotnisko zostało ostatecznie zdobyte 23 czerwca 2014. Na front pod Tall Afar rząd zdecydował się wysłać dodatkowo 2 tys. wojskowych. Ponadto Nuri al-Maliki zaoferował każdemu ochotnikowi, który przystąpi do tłumienia islamskiej rebelii, 650% miesięcznego żołdu. Po upadku portu lotniczego Tall Afar, jednostki ISF pod dowództwem Chalida al-Chazjariego zarządziły “taktyczny odwrót” do Sindżaru, co oznaczało ostateczną utratę kontroli nad miastem Tall Afar po dziewięciodniowej bitwie. Tymczasem dżihadyści publikowali zdjęcia z zdobytego miasta prezentując przechwycone uzbrojenie a także zwłoki irackich żołnierzy

Walki o przejścia graniczne i ofensywa wzdłuż Eufratu

W dniach 19-21 czerwca 2014 toczyła bitwa między ISIS o siłami irackimi o kontrolę nad iracką częścią przejścia granicznego Abu Kamal – Al-Ka’im. Sunniccy rebelianci opanowali przejście graniczne, zabijając 34 funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Pełna kontrola nad przejściem granicznym znacznie ułatwiła dżihadystom transport broni i ciężkiego sprzętu na front wojny z rządem w Bagdadzie, zwłaszcza, iż kontrolujący syryjską stronę granicy ugrupowanie Dżabhat an-Nusra, oficjale ugrupowanie powiązane z Al-Ka’idą, zadeklarowali 25 czerwca 2014 lojalność wobec Islamskiego Państwo w Iraku i Lewancie. Zjednoczenie dt. przejścia granicznego Abu Kamal – Al-Ka’im, gdzie garnizon Dżabhat an-Nusra przeszedł na stronę ISIS. Mimo tego między rywalizującymi ugrupowaniami doszło do walk. Dżabhat an-Nursa wraz z innymi islamskimi brygadami usiłowała bronić przygranicznych pozycji, jednak ostatecznie zostali pobici przez dżihadystów tworzących kalifat. Abu Kamal padło 1 lipca 2014.

Po sukcesie w Al-Ka’im, 21 czerwca 2014 ISIS uderzyło na Rawę, Anę i Husajjbę, leżące nad Eufratem. Miasta te zostały natychmiastowo opanowane przez dżihadystów. Oblężono ponadto kwatery dowództwa wojsk irackich w pobliżu tych miast. W walkach śmierć poniosło 21 osób. Wieczorem padło także miasto Rutba, leżace na trasie prowadzącej z Bagdadu do przejścia granicznego Al-Walid. Rano 22 czerwca 2014 ISIS przejęło siedzibę dowództwa generalnego ISF w Rawie. Następnie dżihadyści ruszyli w kierunku strategicznej elektrowni wodnej w mieście Hadisa. Do obrony miasta wysłano 7. Dywizję ISF[. Kontynuując ofensywę na granicy, rebelianci wysunięte najbardziej na południe przejście graniczną z Syrią – At-Tanf – Al-Walid, oraz przejście graniczne z Jordanią – Turajbil. W związku z tym Jordania rozmieściła dodatkowe oddziały wojska na granicy z Irakiem. Tym samym dwa z trzech przejść granicznych z Syrią było chwilowo pod kontrolą ISIS (północne przejście Dżarubija – Rabia było pod kontrolą sił kurdyjskich. Jednak już wieczorem siły rządowe i wspierające je sunnickie oddziały paramilitarne odbyły bez walki przejście graniczne Al-Walid.

24 czerwca 2014 Syryjskie Arabskie Siły Powietrzne zbombardowały przejście graniczne Abu Kamal – Al-Ka’im. Według CNN w nalocie zginęło 57 irackich cywilów, a 120 odniosło rany. Syria także zmagała się z dżihadystami na swoim terytorium, jednak nie koordynowała operacji z Bagdadem. Mimo tego premier Maliki “z zadowoleniem przyjął” atak wymierzony w islamistów z ISIS. Bomby spadły też na urząd miasta, targowisko i bank w Rutbie. Nie było jasne kto stał za nalotem. 26 czerwca 2014 irackie organizacje plemienne przepędziły dżihadystów z przejścia granicznego Turajbil. Również 26 czerwca 2014 ISF powstrzymało marsz rebeliantów na Hadisę, doprowadzając, 13 km na południe od niej do potyczki w Barnawie. 27 czerwca 2014 ISIS i sprzyjające ekstremistom grupy bojowe doprowadziły do odwrotu ISF z Tamimu, leżącego na zachód od Ar-Ramadi.

30 czerwca 2014 islamiści otoczyli 8. Dywizję IA broniącą hydroelektrownie w Hadisie. Wraz z bojownikami Wojskowa Rada Rewolucjonistów Anbar, dżihadyści podjęli operację zmierzającą do przejęcia kontroli nad strategicznym obiektem. 1 lipca 2014 siły IS wraz z JRTN, Armią Islamską w Iraku oraz innymi batalionami islamskimi negocjowały z miejscowymi plemionami bezkrwawe przejęcie Hadisy przez sunnickich rebeliantów. Tymczasem w ostrzale Al-Falludży w wykonaniu IA zginęło dziewięciu cywilów. 5 lipca 2014 islamiści uszkodzili most na Eufracie w Saklawiji, łączący Bagdad z Ar-Ramadi. 9 lipca 2014 Syryjskie Arabskie Siły Powietrzne dokonały nalotu na miasto Al-Ka’im. Celem nalotu była miejscowa stacja mereologiczna oraz budynek władz miejskich. Uszkodzeniu uległo kilka sklepów i domów w wyniku czego siedmiu cywilów poniosło śmierć.

12 lipca 2014 o godz. 3:00 czasu lokalnego, ekstremiści dokonali szturmu na Hadisę. Irackie siły bezpieczeństwa odparły atak, pozbawiając życia 13 ekstremistów. Kolejnego dnia rebelianci ponowili działania, tracąc kolejnych 13 bojowników. Tymczasem stacjonujące pod Al-Falludżą wojsko irackie, ostrzelało miasto, zabijając siedmiu cywilów. 15 lipca 2014 w wyniku wybuchu samochodu-pułapki w Hit zginęło pięć osób. 17 lipca 2014 setki cywilów uciekło z dzielnicy At-Tamim w Ar-Ramadi zajętej przez dżihadystów. 20 lipca 2014 w wyniku bombardowania szpitala w Al-Falludży, śmierć poniosło 15 cywilów. Podczas ataku użyto bomb beczkowych, moździerzy i rakiet. 24 lipca 2014 lotnictwo IA dokonało nalotu na Garmę, leżaca na północ od Al-Falludży, gdzie zginęło 10 osób. Drugie uderzenie powietrzne dokonano na konwój islamistów między Rawą i Al-Ka’im, gdzie zniszczono osiem pojazdów należących do rebeliantów.

27 lipca 2014 IS dokonało ataku na miasto Hit. W mieście wybuchły ciężkie walki islamistów z siłami bezpieczeństwa. W starciach zginęło 15 rebeliantów. Dzień później rebelianci dokonali ataku na kwaterę 8. Brygady IA pod Ar-Ramadi. 1 sierpnia 2014 dżihadyści wspierani przez inne sunnickie ugrupowania radykalne, używajacy ciężkiej broni, czołgów i pojazdów opancerzonych skradzionej z bazy 8. Brygady IA dokonali szturmu na tamę w Hadisie, bronioną przez wojsko irackie i lojalistów plemiennych, którzy ponieśli straty. Kolejnego dnia uderzenie IS zostało odparte na południe od Hadisy. 3 sierpnia 2014 IS ponowiło atak na Hadisę z trzech stron. Szturmy zostały odparte przez IA, które zabiło dziewięciu rebeliantów. 5 sierpnia 2014 do Hadisy przybyły posiłki irackiego wojska, które rozpoczęły operację eliminacji dżihadystów. Mimo tego następnego dnia ekstremiści zajęli dzielnicę Hadisy – Barnawę. Kolejny szturm na Hadisę z 11 sierpnia 2014 został odparty przez miejscowe bojówki plemienne.

20 sierpnia 2014 bojówki plemienne wspierane przez ISF zaatakowały ekstremistów w zajętej przez nich dzielnicy Barnawa. W potyczce zginęło 31 okupantów. Dzień później, aby rozłożyć ciężar walk, zgrupowanie Państwa Islamskiego dokonało ataku na Hadisę od północnej strony, wdając się w dzielnicy Sakran w walkę z irackimi siłami bezpieczeństwa, które potwierdziły w starciach śmierć kolejnych 12 dżihadystów. 25 sierpnia 2014 irackie lotnictwo dokonało nalotów na Al-Falludżę, w czasie gdy trwała tam parada wojskowa IS. W nalotach zniszczonych zostało 15 pojazdów oraz rannych zostało 45 ekstremistów. Zginęło także 11 przypadkowych cywilów. Z kolei w nalotach z 28 sierpnia 2014 na Al-Falludżę, śmierć poniosło 12 cywilów.

W dniach 6-7 września 2014 odbyła się operacji sił irackich i sunnickich bojowników prorządowych w Hadisie, w efekcie której udało odbić się dzielnicę mieszkalną Barnawa. 7 września 2014 naloty w rejonie tamy Hadisa rozpoczęło amerykańskie lotnictwo. Na lądzie operowało tam irackie wojsko oraz siły sunnickie. Dwa dni później podczas nalotów na tamę Hadisa, zniszczonych zostało osiem pojazdów należących do Państwa Islamskiego oraz dwa zestawy broni przeciwpowietrznej. 13 września 2014 siły rządowe rozpoczęły operacje oczyszczania wioski Abu Hajat, leżącą pod Hadisą. Dzień później ukończono odbudowę mostu łączącego Barnawę z pozostałą częścią Hadisy. Wioska Abu Hajat została odbita 15 września 2014. W walkach zginęło dziewięciu rebeliantów. Następnie irackie wojsko i lojaliści skierowali swoje siły w kierunku Rawy. W międzyczasie lotnictwo dokonało nalotów na pozycje islamistów w okolicach miasta Garma pod Al-Falludżą. Zginęło tam 17 ekstremistów. Tymczasem na południowy-zachód od Bagdadu nalotów dokonało amerykańskie lotnictwo. Był to pierwsze naloty dokonane tak blisko irackiej stolicy.

17 września 2014 siły irackie rozpoczęły operację na terenie Ar-Ramadi i Al-Falludży. Obszary w zachodniej części Ar-Ramadi ostrzelano z moździerzy, dział i wyrzutni rakietowych. Do walki włączyły się tam prorządowe sunnickie milicje plemienne, które zabiły ośmiu rebeliantów. W trakcie walk doszło tam do wybuchu ciężarówki-pułapki w wyniku czego śmierć poniosło sześciu cywilów. W Al-Falludży 12 cywilów zginęło na przedmieściu As-Sudżur w rezultacie intensywnego ostrzału artyleryjskiego i ataków lotniczych.

Ustanowienie Państwa Islamskiego

Ruchy oporu przeciwko Państwu Islamskiemu

Po zawojowaniu północno-wschodniego Iraku ofensywa Państwa Islamskiego w Iraku wyhamowała. Ekstremiści w lipcu 2014 skupili się w Iraku na obronie zdobytych w poprzednim miesiącu pozycji, gdyż podjęli kolejną fazę szeroko zakrojonej ofensywy w syryjskiej muhafazie Dajr az-Zaur, w której do połowy lipca 2014 w ciągu dwóch tygodniu przepędzili inne syryjskie ugrupowania rebeliancie i podbili niemal całą muhafazę.

Tymczasem 20 czerwca 2014 w Dżaluli dżihadyści wdali się w walkę z Kurdami, w wyniku czego miasto zostało podzielone na dwie strefy wpływów. 21 czerwca 2014 w Bagdadzie i szyickich miasta takich jak Basra, Karbala, Diwanija czy An-Nadżaf doszło do manifestacji sadrytów, którzy liczyli 10 tys. bojowników szyickich. 23 czerwca 2014 z wizytą w Bagdadzie zawitał amerykański sekretarz stanu John Kerry. Amerykański szef dyplomacji wezwał rządzących szyitów, aby przekazali więcej władzy politycznym oponentom w kraju ogarniętym sunnicką rebelią. Kerry zaznaczył irackiemu premierowi, ze sytuacja w Iraku zagrażała bezpieczeństwu w regionie i na świecie. Tymczasem pod Dżalulą sunniccy ekstremiści wysadzili w powietrze samochód-pułapkę pod kurdyjskim wojskowym punktem kontrolnym, w wyniku czego uszkodzony został kluczowy most i śmierć poniosło trzech bojowników Peszmergi. Z kolei podczas transportu więźniów oskarżonych o terroryzm z więzienia w Al-Hilli do An-Nasirijji, doszło do ataku ISIS na siły irackie. Celem akcji było uwolnienie sunnitów z konwoju więziennego. W trakcie walk zginęło ośmiu napastników i 70 więźniów. Okoliczności ich śmierci nie są znane, jednak zostali prawdopodobnie zabici przez strażników, aby zapobiec ucieczce i wstąpieniu w szeregi dżihadystów.

Działania Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie doprowadziły w szeregach sunnickich rebeliantów doszło do zatargu. 21 czerwca 2014 pod Hawidżą, kontrolowanej przez ISIS i Armię Nakszbandi, doszło do starcia między członkami ugrupowań militarnych, w wyniku czego śmierć poniosło 17 osób. 23 czerwca ISIS uprowadziło 67 rodzin z wioski Alam leżącej między Tirkitem i Kirkukiem, po tym jak tamtejsze jednostki samoobrony postawiły opór dżihadystom. 24 czerwca 2014 dżihadyści zajęli pobliskie naftowe Adżil. W międzyczasie oddziały ISF i wspierające je oddziały szyickie odbiły miasto Al-Udhaim w Dijali. Z kolei w Sadiji doszło do zaciętej potyczki między Peszmergą a islamistami. 25 czerwca 2014 napięta sytuacja panowała w Hawidży, gdzie zawiązał się Batalion Wyzwolenia Hawidży złożony z postsadamowskich żołnierzy JRTN oraz plemiennych organizacji paramilitarnych, dążący do wygrania ISIS z miasta. Batalion dopuszczał się ataków na konwoje dżihadystów w mieście. Sytuacja w mieście została jednak opanowana przez ISIS, która zorganizowała dzień później pokazową paradę. Podobna demonstracji siły odbyła się 24 czerwca 2014 w Mosulu. Na zdjęciach z parady dżhihadyści prezentowali zdobyte pojazdy opancerzonych i pociski 155mm, które były dostarczane armii irackiej przez Stany Zjednoczone. ISIS dokonało ataku na port lotniczy Al-Bakr-Balad. Islamiści w trakcie walk zajęli okoliczne wioski i wojskowy obóz Tadżi. Kolejnego dnia sunnickie jednostki samoobrony wrogie ISIS wyparły dżihadystów z wioski Alam.

ISIS wznowiła także wykorzystywanie zamachowców-samobójców. 25 czerwca 2014 rebelianci przeprowadzili atak moździerzowy na targowisko w Mahmudiji, leżącej na południe od Bagdadu. Następnie wysadził się tam zamachowiec-samobójca, w wyniku czego zginęło 15 osób, a 65 zostało rannych. Podobny atak moździerzowy miał tam miejsce dwa dni później. Wówczas śmierć poniosły cztery osoby. 26 czerwca 2014 kolejny zamachowiec-samobójca wysadził się w bagdadzkiej dzielnicy Bab ad-Dirwiza pod sanktuarium Imama al-Kazimija, powodując śmierć 22 i rany 44 osób. ISIS starło się również z sprzymierzonymi siłami ISF, plemiennymi i szyickimi bojówkami w Dali Abbas na północ od Mukdadiji. Mimo utraty siedmiu bojowników, zajęli dżihadyści zajęli sporny region. 27 czerwca 2014 rebelianci za pomocą pocisków moździerzowych dokonali ataku na pozycje wojska w Samarze, w efekcie czego zginęło trzech żołnierzy, a 25 zostało rannych. Z kolei w Latifiji na południe od Bagdadu, operację antypartyzancką podjęła 17. Dywizja IA, w wyniku czego śmierć poniosło 15 osób.

28 czerwca 2104 ISIS odcięło dostawy wody z Mosulu na tereny wiejskie na północ i zachód od miasta. Po tym Peszmerga zablokowała drogi dojazdowe do miasta. Świadkowie donosili również o nalotach irackich sił powietrznych na Mosul. 29 czerwca 2014 ISIS walczyło z innymi sunnickimi bojówkami antyrządowymi pod egidą JRTN w Hamrinie pod Bakubą. 1 lipca 2014 sunnici dokonali ataku moździerzowego na stanowiska dżihadystów. W Asz-Szarkacie dżihadysci przeprowadzili operację przeciwko oficerom ISF. Wysadzili improwizowane ładunki wybuchowe pod siedmioma domami oficerów i uprowadzili 20 funkcjonariuszy ISF i żołnierzy IA. Równocześnie pod Babilem doszło do potyczki z wojskiem rządowym. Zaatakowano tam władze miast i regionalną siedzibę wojsk. Tymczasem pod Kirkukiem, Peszmerga dokonała ataku na islamistów w wiosce Baszir, zamieszkiwanej przez szyickich Turkmenów. W tym celu Kurdowie uformowali specjalne dowództwo wojskowe, by powstrzymać dżihadystów pod Kirkukiem. Dzień później islamiści odpowiedzieli atakiem moździerzowych, raniąc siedmiu przeciwników. Peszmerga nie została dłużna, wprowadzając na plac boju artylerię. 2 lipca 2014 do kolejnego starcia doszło w Dżaluli, w którego wyniku śmierć poniosło pięciu kurdyjskich bojowników oraz trzech islamistów. W kolejnych dniach Peszmerga użyła starszyznę plemienną jako mediatorów w celu pokojowego rozwiązania sytuacji w Dżaluli 5 lipca 2014 sunnickie bojówki wrogie Państwu Islamskiemu zabili w miejscowości Raszad pod Kirkukiem tamtejszego przywódcę dżihadystów.

11 lipca 2014 Peszmerga odbiła z rąk islamistów pola naftowe Baj Hassan pod Kirkukiem, produkujące 195 tys. baryłek ropy naftowej dziennie. W trakcie walk, Kurdowie wysadzili w powietrze samochód-pułapkę kierowanego przez kamikadze, w wyniku czego śmierć poniosły dwie osoby. Tego samego dnia sadrystyczne Brygady Pokoju wystrzeliły 20 pocisków moździerzowych na obrzeżach Samarry, doprowadzając do wycofania islamistów, którzy wykorzystali cywilów jako żywe tarcze. 14 lipca 2014 zamachowiec-samobójca wysadził się w powietrze w kurdyjskim punkcie kontrolnym w Kara Tapa w prowincji Dijala. W efekcie ataku 14 kurdyjskich bojowników zginęło lub zostało rannych. 16 lipca 2014 pod Dżalulą wybuchły nowe walki między sunnitami i Kurdami, w efekcie czego ponad 200 rodzin porzuciło swoje miejsca zamieszkania. Ciężkie walki wybuchł również w Tal al-Ward pod Kirkukiem. IS atakując pozycje Peszmergi użyło pocisków moździerzowych. W wyniku dwudniowej potyczki życie straciło dwóch Kurdów, a dziesiątki odniosło rany.

16 lipca 2014 w Sadiji wybuchły walki między ekstremistami IS i Armii Islamskiej w Iraku. W potyczce zginęło ośmiu członków IS oraz 11 bojowników Armii Islamskiej. Po walkach Państwo Islamskie dokonało egzekucji na 10 członkach Armii Islamskiej i Armii Nakszbandi. 15 lipca 2014 Armia Mudżahedinów, składająca się z sunnitów, którzy przeciwstawili się agresji Zachodu na Irak w 2003, rozprowadzałą w prowincji Dijala ulotki, na których widniały informacje, dlaczego odrzuca zwierzchnictwo Państwa Islamskiego i jego idee. Dzień później w Sadiji znaleziono pozbawione głowy zwłoki lokalnego lidera ugrupowania Ansar as-Sunna, które również przeciwstawiło się IS. Ansar as-Sunna bezpośrednie starcie z IS stoczyła pod Sadiją 21 lipca 2014. Wówczas śmierć poniosło sześciu rebeliantów Ansar as-Sunna i pięciu IS.

Próba odbicia Tikritu przez IA

Osobny artykuł: Bitwa o Tikrit (2014).

26 czerwca 2014 rozpoczęła się kontrofensywa irackiego wojska od próby odbicia Tikritu z rąk islamistów. IA dokonało desantu z helikopterów, które wylądowały na stadionu mieszczącym się przy uniwersytecie na północy miasta. Po wylądowaniu desantu rozpoczęły się zacięte walki o budynki uniwersytetu. Armia obsadziła snajperów na dachach budynków. W trakcie prowadzonej jednocześnie operacji powietrznej, jeden z pocisków trafił w szpital wojskowy znajdujący się kilkaset metrów na południe od epicentrum walk. Kolejnego dnia toczono walki już na mniejszą skale o poszczególne budynki uniwersytetu, które były obsadzane przez szyickich bojowników. W trzecim dniu intensywnych nalotów z wykorzystaniem bomb beczkowych, na pozycje rebeliantów, którzy atakowali żołnierzy zainstalowanych na terenie kampusu uniwersyteckiego, rozpoczęła się ofensywa lądowa. Wejście do miasta utrudniało żołnierzom silne zaminowanie dróg. Ponadto islamiści postawili zaciekły opór. W związku z tym bitwa koncentrowała się na obrzeżach miasta, gdzie zginąć miało 60 islamistów. 29 czerwca 2014 po nieudanych próbach przedostania się do miasta od strony południowej, żołnierze w celu przegrupowania wycofali się do pobliskiej miejscowości Dijala. Rebelianci ruszali za wycofującą się armią, atakując 20 km od Tikritu.

Mapy przedstawiające:

Równolegle toczyły się krwawe walki o bazę sił powietrznych i uniwersytet na północy miasta, gdzie do boju wysłano czołgi. W trakcie bitwy nad miastem zestrzelony został kolejny helikopter, który rozbił się w okolicach rynku. Armia twierdziła, iż w ciągu 24 godzin zginęło 70 dżihadystów, a także że przejęto kontrolę nad uniwersytetem. 30 czerwca 2014 siły walczące o uniwersytet i bazę sił powietrznych podjęły próbę połączenia się, jednak nie powiodła się ona po napotkaniu ciężkiego oporu ze strony rebeliantów. Uderzenie na miasto zostało skutecznie odparte przez islamistów i bitwa w jego obrębie zakończyła się niepowodzeniem IA. Walka nadal była toczona na południowym przedpolu Tikritu, jednak próba ataku na miasto nie została przeprowadzona, gdyż w Samarze mobilizowano dodatkowe siły. W trakcie potyczki u bram Tikritu, IA odbiło miejscowość Mukajszifa, zabijając 40 rebeliantów. Łącznie według irackich sił podczas nieudanego szturmu na Tikrit zginęło 110 rebeliantów.

15 lipca 2014 siły bezpieczeństwa rozpoczęły w południowych i północnych partiach Tikritu operację pod kryptonimem “Tnący Miecz”. Celem operacji był zabezpieczenie kluczowych punktów w mieście. Wojsko twierdziło, że zajęło szpital i akademię policyjną. W trakcie ofensywy żołnierze natrafili na opór postawiony przez snajperów IS. Następnego dnia ISF, wycofało się z zajętych pozycji z powodu oporu IS i silnego zaminowania. Ponadto IS ostrzelało dzielnicę Amirli. Ciężkie zmagania między stronami konfliktu trwały 17 lipca 2014 u południowych bram miasta. Rebelianci za pomocą pocisków moździerzowych zaatakowały Bazę Speicher, niszcząc dwa helikoptery. Zajęli również drogę prowadzącą do bazy. Dzień później rebelianci ogłosili, iż zdobyli kontrolę nad bazą i lotnisko. Baza i lotnisko została odbita przez iracką armię w ciągu 48 godzin. Walki toczyły się również o kontrolę nad głównym szpitalem. 18 lipca 2014 miała miejsce potyczka o tikricki uniwersytet, który był kontrolowany przez ISF.

Ponowny szturm na Tikrit w wykonaniu ISF, szyickich bojówek paramilitarnych miał miejsce 19 sierpnia 2014. Skoordynowany atak na miasto nastąpił z trzech stron – od południa, zachodu oraz północy. Natarcie sił irackich było utrudnione z powodu silnego zaminowania dróg dojazdowych do miasta oraz aktywności islamskich snajperów. Podczas pierwszego dnia III fazy bitwy o Tikrit, nie udało się przebić do centrum miasta, jednak siły sprzymierzonym zdołały odblokować drogę pod miastem łącząca wioskę Uja leżącą na południe od Tikritu do Bazy Speicher, zlokalizowaną na zachód od bram miasta. W efekcie tego 20 sierpnia 2014, ISF zostało zmuszone do opuszczenia pozycji w południowo-zachodniej części Tikritu. Następnego dnia irackie lotnictwo rozpoczęło bombardowanie pozycji IS w centrum miasta i na zachodnich rogatkach Tikritu.

Proklamowanie Państwa Islamskiego

Po podbiciu niemal w maju 2014 całej syryjskiej muhafazy Dajr az-Zaur oraz po udanej czerwcowej kampanii irackiej, 29 czerwca 2014, pierwszego dnia ramadanu, Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie ogłosiło powstaniekalifatu pod nazwą “Państwo Islamskie” (IS; “Islamic State”) na ziemiach przez siebie kontrolowanych. Nowa nazwa dotyczyła też ugrupowania z którego usunięto wyrazy “Irak” oraz “Lewant”. Na czele kalifatu stanął wybrany przez szurę, lider ugrupowania, szejk Abu Bakr al-Baghdadi. W domniemaniu kalif stał się przywódcą wszystkich muzułmanów na świecie. Rzecznik ISF, Kasim Atta, powiedział, iż deklaracja IS “jest sygnałem dla całego świata, że to dżihadystyczne ugrupowanie stanowi poważne zagrożenie”. Z kolei władze USA, ze deklaracja suwerenności IS nie “nie ma znaczenia”. W międzyczasie w Bagdadzie szwadron śmigłowców i bezzałogowe aparaty latające, które były wsparciem dla wysłanych żołnierzy. Według uchodźców, IS na kontrolowanych terytoriach dokonywało czystek na innowiercach i przeciwnikach ofensywy islamistów. Jeżeli pojmanych szyitów nie byli w stanie wymienić na swoich współtowarzyszy broni to wówczas ścinano ich. Podobnie traktowano innych jeńców, którzy nie złożyli przysięgi wierności kalifowi. W czerwcu 2014 w Iraku śmierć poniosło 2417 osób w tym 1531 cywilów i 886 funkcjonariuszy ISF. Bilans opublikowany przez ONZ nie zawierał strat bojowych rebeliantów. Był to najgorszy bilans świadczący o poziomie przemocy od maja 2007.

Odbicie Bajdżi przez siły bezpieczeństwa ISF; rosyjskie dostawy Su-25 do Iraku

30 czerwca 2014 irackie wojsko dokonało również kontruderzenia na miasto Bajdżi. Atak miał miejsce w dzielnicach Risala, Asri oraz Tamim. Zginęło sześć osób, a 10 odniosło rany. W mieście znaleziono ofiary egzekucji, które pracowały dla wywiadu IA. 4 lipca 2014 antyterroryści z 9. Dywizji IA dokonali operacji wymierzonej w islamistów przebywających w pobliżu rafinerii w Bajdżi. Nie było wówczas jasne kto kontroluje rafinerię. Dzień później ISF ogłosiło, iż objęło kontrolę nad obiektem, a IS atakowało z dwóch stron. 30 czerwca 2014 rebelianci dokonali ataku moździerzowego na szyickie sanktuarium Askari w Samarze. W wyniku ostrzału śmierć poniosło sześć osób. Tymczasem do Samarry przybyło 1-2 tys bojowników sadystycznych “Brygad Pokoju”. 1 lipca 2014 między zwolennikami rządu Malikiego a dżihadystami IS doszło do potyczki w Maszadzie leżącej na północ od stolicy kraju. W wyniku starć zginęło dwóch ochotników.

2 lipca 2014 irackie lotnictwo zbombardowało Dajr Ahmad pod Tuz Churmatu na wschód od Tikritu. Naloty spowodowały duże straty materialne i ludzkie wśród szeregów IS. Do bombardowania doszło również pod Babilem w czasie walnego spotkania członków IS. Pod Babilem operowały 31. Brygada oraz 8. Dywizja IA. Z kolei w południowo zachodniej dzielnicy Bagdadu w szyickim centrum religijnym wysadził się w powietrze zamachowiec-samobójca, co spowodowało śmierć 5 osób, a 13 odniosło rany 3 lipca 2014 rozpoczęła się również operacja antypartyzancka IA w Mansuriji, leżącej na północ od Muktadiji. Tymczasem w Samarze doszło do krwawego starcia IS z “Brygadami Pokoju”. W walkach śmierć poniosło dziesięciu sunnickich ekstremistów.

28 czerwca 2014 w Bagdadzie wylądowało pierwsze pięć rosyjskich samolotów szturmowychSu-25 zakupionych przez IA w ramach kontraktu, którego wartość szacowano się na 500 mln dolarów. Ponadto na początku lipca 2014 do Iraku przyleciało siedem szturmowców Su-25 należących do irańskiej Gwardii Republikańskiej. Przysłane przez Rosję szturmowce Su-25 dokonały swojej pierwszej operacji bojowej 4 lipca 2014. Mianowicie zbombardowały pozycje IS w Hawidży. Z kolei w Bagdadzie potwierdzono przypadek uprowadzenia i zamordowania przewodniczego rady prowincjonalnej – Rijada al-Adadida. 6 lipca 2014 szturmowce Su-25 zbombardowały most łączący Zab pod Kirkukiem z prowincją Salah ad-Din. 7 lipca 2014 w wyniku nalotu irackich sił powietrznych na dzielnicę Raszidija w Mosulu, śmierć poniosło 40 osób i uszkodzeniu uległo 20 domów, z których uciekło 75 rodzin turkmeńskich. Także tego samego dnia dwa Su-25 ostrzelały budynki należące do partii Patriotycznej Unii Kurdystanu (PUK) w Tuz Churmatu. W efekcie śmierć poniosło jedno dziecko, a jeden z budynków uległ zniszczeniu.

Działania prowadzone przez IS i kontrataki ISF

5 lipca 2014 na stronie internetowej używanej przez Państwo Islamskie zamieszczono wideo, na którym występuje Abu Bakr al-Baghdadi. Było to pierwsze nagranie z udziałem samozwańczego kalifa. Al-Baghdadi podczas kazania w meczecie An-Nuri w Mosulu zdementował w ten sposób pogłoski o jego śmierci w nalocie wojsk irackich. IS opublikowało także zdjęcia z zniszczonymi świątyniami szyickimi w Mosulu oraz Tal Afar. Łącznie sunniccy ekstremiści na kontrolowanym przez siebie terytorium północnego Iraku zniszczyli co najmniej 10 zabytkowych szyickich meczetów i miejsc kultu. Stacjonowali tam siły IA oraz milicje szyickie. Zamachowiec-samobójca podległy ugrupowaniu Bagdhadiego wysadził się w powietrze w kawiarni w Bagdadzie, pozbawiając życia pięciu innych osób. Z kolei 7 lipca 2014 samochód-pułapka eksplodował w wojskowym punkcie kontrolnym w Kadamiji, zabijając również pięć osób. Tego samego dnia w operacji antyterrorystycznej w Karmie pod Bagdadem zginął dowódca 6. Dywizji IA, generał Nadżim Abdullah Ali. 8 lipca 2014 islamiści przeprowadzili serię zamachów bombowych w Samarze, wymierzonych w tamtejsza policję. Po wysadzeniu się w powietrze zamachowca-samobójcy i odpaleniu improwizowanych ładunków wybuchowych (IED) śmierć poniosło pięć osób.

Równolegle wybuchły krwawe starcia w wioskach Zawija i Miszak w prowincji Salah ad-Din, po tym jak islamiści próbowali siłą przejąć nad nimi kontrolę. Silny opór postawiły im milicje plemienne. 8 lipca 2014 ekstremiści po ciężkich dwudniowych walkach zajęli wioskę Zawija. W wymianie ognia zginęło 13 osób. IS wystrzeliło około 60 pocisków moździerzowych, które zniszczyły 10 domów. Po zakończeniu walk dżihadyści przeprowadzili egzekucje na 50 członkach ruchu oporu wobec Państwa Islamskiego. 11 lipca 2014 ekstremiści splądrowali i zniszczyli 300 domów w opanowanej wiosce Zawija. 9 lipca 2014 członkowie Państwa Islamskiego w miastach i wioskach pod Kirkukiem zorganizowali paradę wojsk podczas której prezentowano przechwycone od armii irackiej uzbrojenie. Tego samego dnia ekstremiści starli się z ISF w miejscowości Sudur, lezącą na północ od Bagdadu, zdobywając kontrolę nad tamtejszą tamę oraz przepędzając stamtąd siły bezpieczeństwa i 22. Brygadę IA. Z kolei w Al-Hilli i na obrzeżach doszło do eksplozji trzech samochodów-pułapek w wyniku czego śmierć poniosło 11 osób. Ponadto iracka policja na północ od Al-Hilli znalazła 50 ciał ofiar rozstrzelania. 10 lipca 2014 armia iracka i lojaliści odparli atak ekstremistów Dżurf as-Sachar pod Bagdadem.

Na północy Iraku, pod Mosulem doszło do bombardowań pozycji rebeliantów w wyniku czego śmierć poniosło 11 osób. Irackie lotnictwo przeprowadziło naloty na centrum operacyjne w prowincji Niniwa okupowane przez bojowników islamskich. W międzyczasie w Mosulu IS pojmało oficerów byłej IA. Dwa dni później IS, rozpoczęło nabór do “Islamskiej Policji”. Opublikowali również zdjęcia, na których członkowie ugrupowania dystrybuowali żywność dla mieszkańców miasta. 18 lipca 2014 dżihadyści dali chrześcijanom z Mosulu dwudniowe ultimatum na opuszczenie miasta. Rebelianci dali także trzy wyjścia chrześcijanom – przejście na islam, płacenie podatku religijnego albo ścięcie Po upływie ultimatum ekstremiści zniszczyli m.in. liczący 1800 lat kościół w Mosulu. Pod koniec lipca 2014 islamiści zdewastowali także Grobowiec Jonasza oraz mauzolea i meczety.

Mapy przedstawiające:

15 lipca 2014 ekstremiści wysadzili w powietrze samochód-pułapkę w Samarze pod restauracją. W efekcie śmierć poniosło pięć osób. Do podobnego wybuchu doszło na targowisku Haj w bagdadzkim Mieście Sadra. Zginęło tam siedem osób. 17 lipca 2014 Australijczyk działający w szeregach IS wysadził się w szyickim meczecie w stołecznej dzielnicy Szurja. Śmierć poniosło pięć osób. 19 lipca 2014 w Bagdadzie doszło do wybuchu sześciu samochodów-pułapek w wyniku czego zginęło 27 osób. 23 lipca 2014 zamachowiec-samobójca wysadził się w punkcie kontrolnym w stołecznej Kazimiji, zabijając 24 osoby. Kolejnego dnia dwa samochody-pułapki eksplodowały w stołecznej Karradzie, w wyniku czego śmierć poniosło 13 osób. 30 lipca 2014 dwa samochody-pułapki eksplodowały w szyickich dzielnicach Bagdadu, w efekcie czego odnotowano śmierć 26 osób. Podobny atak wydarzył się tam również 1 sierpnia 2014, kiedy zginęło 30 osób. 6 sierpnia 2014 w wyniku wybuchu pięciu samochodów-pułapek w szyickich dzielnicach Bagdadu, zginęły co najmniej 22 osoby. Kolejnego dnia w wyniku zamachu samobójczego w stołecznej Kazimiji śmierć poniosło 13 osób. Wybuch samochodu-pułapki miał również miejsce pod szyickim meczetem w Kirkuku, gdzie zginęło osiem osób. 20 sierpnia 2014 w efekcie wybuchu samochodu-pułapki na stołecznej ulicy Palestyńskiej, zginęło osiem osób.

11 lipca 2014 podczas walk w Mukdadiji IS z ISF, śmierć poniosło trzech rebeliantów. Według informacji rządowych w prowincji Dijala z powodu walk, uchodźcami wewnętrznymi zostało 14 tys. rodzin. Kolejnego dnia ISF rozpoczęło w Mukdadiji operację antyterrorystyczną. Ciężkie walki w Mukdadiji wznowiono 22 lipca kiedy to zginęło tam ośmiu rebeliantów i jeden żołnierz 20 lipca 2014 irackie lotnictwo dokonało nalotu na dzielnicę Wihda w Mosulu w wyniku czego śmierć poniosło dziewięć osób, a dwa dni później na Ba’adż, gdzie zginęło pięć cywilów. 21 lipca 2014 irackie lotnictwo dokonało nalotu na Hawidżę, w wyniku czego śmierć poniosło 10 osób. Dwa dni później siły powietrzne zbombardowały Szukrat, gdzie zginęło 14 cywili. 28 lipca 2014 5. Dywizja IA rozpoczęła operację której celem było odbicie miasta Udhaim. Prowadzenie operacji było utrudnione przez silne zaminowanie terenu. 29 lipca 2014 islamiści Bajdżi dali mieszkańcom okolic rafinerii 48 godzin na ewakuację, zapowiadając szturm na obiekt. W odpowiedzi lotnictwo IA dokonało prewencyjnego uderzenia na kolumnę rebeliantów, zabijając 15 członków IS. 1 sierpnia 2014 po upływie ultimatum, rebelianci dokonali niewielkiego ostrzału moździerzowego. Kolejnego dnia lotnictwo irackie zbombardowało pozycje islamistów pod Bajdżi, powodując straty w sprzęcie i ludziach wśród bojowników. 2 sierpnia 2014 w wyniku bombardowania budynków zajmowanych przez IS w Sadiji, śmierć poniosło 50 członków Państwa Islamskiego. 8 sierpnia 2014 lotnictwo dokonało precyzyjnych uderzeń na stanowiska IS pod Kirkukiem, zabijając 18 rebeliantów. 14 sierpnia 2014 dżihadysci dokonali wystrzału 24 pocisków moździerzowych na rafinerię Bajdżi co spowodowało pożar zbiorników z paliwem. W odpowiedzi doszło do interwencji lotniczej IA, co spowodowało śmierć 17 rebeliantów. Dzień później w bombardowaniach Hawidży zginęło 11 osób. Kolejny szturm na rafinerię Bajdżi w wykonaniu IS miał miejsce 25 sierpnia 2014. Wówczas z wykorzystaniem czołgów, cystern służących jako pojazd-pułapka, forsowano bramy rafinerii, jednak szeroko zakrojona operacja terrorystów została odparta za pomocą irackiego lotnictwa.

Bitwa o Dhuluję i Dżurf as-Sachar

13 lipca 2014 rebelianci IS dokonali szturmu na Dhuluję, leżącą na południowy wschód od Samarry. Przy pomocy samochodu-pułapki ekstremiści wysadzili w powietrze most na drodze dojazdowej do miasta. Do walk przeciwko sunnickim ekstremistom przystąpiła lokalna policja i bojówki plemienne, które zabiły trzech z ok. 80 napastników. Dżihadyści jednak nie zostali odparci i po dwóch dniach bitwy kontrolowali 40% powierzchni terytorium miasta. Rebelianci z IS mieli zająć budynki administracji rządowej. 18 lipca 2014 w Dhuluji wybuchły kolejne boje po ataku IS na plemię Dżubur, wspartego przez ISF[. Dwa dni później do miasta wysłano posiłki sił irackich. Podczas bitwy o Dhuluję w dniu 24 lipca 2014 zginęło 28 dżihadystów oraz sześciu żołnierzy. Kolejnego dnia podczas bombardowań zabito 35 rebeliantów.

24 lipca 2014 według informacji podanych przez Ministerstwa Wpraw Wewnętrznych, rebelianci dokonali ataku na konwój więzienny pod Bazą Tadżi pod Bagdadem. Wykorzystując ładunki wybuchowe IED, pięciu zamachowców-samobójców oraz prowadząc ogień, rebelianci zabili 62 osoby, z czego większość stanowili transportowani więźniowie. 26 lipca 2014 ekstremiści dokonali ataku na tamę w Hamrin. Szturm został skutecznie odparty przez IA. Wojsko, które zabiło 15 napastników, 28 lipca 2014 wysłało na tamę posiłki, by zapobiec jej przejęciu przez bojowników. 28 lipca 2014 iraccy żołnierze przypuścili kontratak na kontrolowaną sunnickich ekstremistów dzielnicę Dżurf as-Sachar, leżącą 40 km na południe od centrum Bagdadu. Dżurf as-Sachar została zdobyta przez sunnickich ekstremistów 26 lipca 2014. W walkach zginęło 17 osób, w tym troje cywilów. Dzień później w nalotach na miasto zginęło 27 osób, z kolei w dniach 1-2 sierpnia 2014 w wyniku działań artyleryjskich i nalotów powietrznych zginęło 110 bojowników IS. Ponadto 2 sierpnia 2014 do akcji likwidowania bojowników w Dżurf as-Sachar przystąpił “Złota Dywizja” z Komanda Babil, korzystająca z czołgów.

Kolejny szturm na Dhuluję w wykonaniu IS miał miejsce 8 września 2014. Podczas ataku na miasto wykorzystywano samochody-pułapki. W walkach zginęło 20 osób. Kolejnego dnia ekstremiści wystrzelili 20 pocisków moździerzowych. Miasta broniły szyickie milicje. W związku z zagrożeniem przejęcia miasta w Duhuliji rozmieszono oddziały 9. Dywizji IA. 15 września 2014 w pociskach wystrzeliwanych przez islamistów wykryto chlor od którego śmierć poniosło co najmniej 18 cywilów. Kolejnego dnia dżihadyści ostrzelali miasto za pomocą 30 pocisków moździerzowych odpalonych z pozycji w wiosce Abu Faradż.

Oblężenie Amirli i bitwa o Dżalulę

18 lipca 2014 dżihadyści przypuścili atak na dzielnicę Amirli w Tuz Churmatu. Teren Turkmenów Irackich, oblężony od przez IS od 11 czerwca 2014, był broniony przez lokalne bojówki, ISF oraz szyickich ochotników. Sprzymierzone siły odparły agresję sunnitów. Bombardowanie z powietrza oblężonego Amirli wznowiono 3 sierpnia 2014. 7 sierpnia 2014, Peszmerga ogłosiła aktywną fazę operacji w Amirli, w efekcie której wyparto islamistów z pobliskich wiosek. 15 tys. mieszkańców Amirli nie miało pod oblężeniem IS nie miało dostępu do bieżącej wody pitnej, elektryczności oraz gazu.

10 sierpnia 2014 peszmergowie przy wsparciu lotniczym irackiego lotnictwa walczyli z islamistami w Dżaluli w prowincji Dijala, leżąca na południowy wschód od Amirli. Zginęło tam 20 dżihadystów. Jednak po zmasowanej akcji IS z 11 sierpnia 2014, kiedy to wykorzystano 20 zamachowców-samobójców, dżihadyści przejęli kontrolę nad Dżalulą. Kolejnego dnia do Dżaluli wysłano posiłki oddziałów kurdyjskich. Ponadto w mieście z islamistami ścierały się irackie siły bezpieczeństwa. Po zwycięstwie w Dżaluli, radykałowie przypuścili 13 sierpnia 2014 szturm na Tuz Churmatu. Peszmerga wspierana przez oddziały paramilitarne odparła atak, zabijając dziesięciu napastników. Następnie Kurdowie przeszli do kontrofensywy, ostrzeliwując pozycje z których zaatakowali sunniccy rebelianci.

W trakcie oblężenia Amirli i okupacji Dżaluli, szyickie bojówki dokonały masakry na sunnitach w meczecie Musaba ibn Umara wiosce Imam Wajs w prowincji Dijala. 22 sierpnia 2014, podczas piątkowych modłów, napastnicy otworzyli ogień do zgromadzonych w meczecie wiernych. W strzelaninie zginęło 73 sunnitów. Prawdopodobną przyczyną napaści na meczet był odwet za podłożenie bomb we wsi Hamrin, leżącej 5 kilometrów od meczetu, w wyniku czego zginęło pięciu szyitów.

Również 22 sierpnia 2014, Peszmerga dokonała kontrnatarcia na Dżalulę. Szturm nastąpił od południa z miasta Sadija. Okupowane przez IS miasto było ciężko ostrzeliwane przez Kurdów. 24 sierpnia 2014 w irackich nalotach na Dżalulę śmierć poniosło 20 dżihadystów. W międzyczasie Peszmerga zajęła pięć wiosek podmiejskich. W trackie taktycznych działań IS w Dżaluli, ekstremiści wysadzili historyczny most, by zapobiec sprawnemu poruszaniu się Kurdów po mieście. 25 sierpnia 2014 IS zaatakowało Tuz Churmatu. Miasta bronili Kurdowie, ISF, szyiccy milicjanci i przy wsparciu irackiego lotnictwa, szturm na miasto udało się odeprzeć. 28 sierpnia 2014, dżihadyści dokonali pod Tuz Churmatu egzekucji na 30 sunnickich liderach plemiennych, po tym jak odmówili złożenia wierności Abu Bakrowi al-Baghdadiemu. Tego samego dnia doszło do bitwy na obrzeżach Udhaim, po tym jak duże zgrupowanie dżihadystów próbowało przedostać się do Amirli, by wzmocnić swoje siły przed spodziewanych szturmem na pierścień wokół miasta. W trakcie bitwy pod Udhaim, IA oraz szyiccy milicjanci zabili 29 sunnickich ekstremistów.

Przygotowując szturm na otaczających Amirli dżihadystów, siły irackie przeprowadziły ewakuacje większości kobiet i dzieci zamieszkujących miasto. W dniach 29-31 sierpnia 2014 odbył się atak na pierścień IS wokół Amirli. Przecinając wschodnią cześć pierścienia w wioskach Habasz i Szukur, siłom irackim, kurdyjskim i szyickim ochotnikom, udało się przedostać do Amirli. Następnie ciężkie walki trwały w wiosce Jankijja, gdzie doszło również do wybuchu samochodu-pułapki. Opór dżihadystów udało się załamać po nalotach USA. Po złamaniu oblężenia lotnictwo USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Australii dokonały zrzutów humanitarnych dla ludności zamieszkującej Amirli, będącej 81 dni pod oblężeniem sunnickich ekstremistów.

1 września 2014 jednostki które odniosły sukces pod Amirli, weszły przy wsparciu irackiego lotnictwa do miasta Sulajman Bag. W trackie walk zginęło 23 czeczeńskich bojowników należących do IS. 3 września 2014 podczas sześciogodzinnej bitwy w wiosce Abu Hassan pod Tuz Churmatu zginęło 30 dżihadystów i ośmiu szyitów. Dzień później doszło do starcia IS z Peszmergą w wiosce Jankijja, podczas którego zginęło dwóch Kurdów.

Kryzys na irackiej scenie politycznej

Równolegle z trwaniem rebelii sunnickich ekstremistów, iracka scena polityczna była pogrążona w kryzysie politycznym po wyborach parlamentarnych z 30 kwietnia 2014. Według irackiej konstytucji obrany przez naród parlament wybierał nowego prezydenta (Kurda) oraz premiera (szyitę). Po wielu tygodniach impasu w parlamencie 24 lipca 2014 na stanowisko prezydenta został wybrany Fu’ad Masum. Prezydent w ciągu 15 dni zwrócić się do lidera największego ugrupowania w parlamencie w celu utworzenia rządu. Wybory parlamentarne wygrała partia premiera Nuriego al-Malikiego, toteż mógł on ubiegać się o trzecią kadencję, na co dał mu przyzwolenie Sąd Najwyższy Iraku. Jednak wobec trwającej wojny domowej, która doprowadziła do rozpadu kraju, nacisków zagranicznych, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych, na zakończenie rządów ze względu na zmniejszoną wiarygodność premiera, który doprowadził do zatargu z sunnitami na arenie politycznej i zbyt bliskiego zbliżenia z Iranem, al-Maliki nie utworzył nowego rządu.

Impas po kwietniowych wyborach trwał, gdyż przeciwko ubiegającemu się o trzecią kadencję al-Malikiemu wystąpili nie tylko sunnici i Kurdowie, którzy oskarżali go o popieranie interesów szyickiej większości Iraku kosztem mniejszości, ale i rywalizujące z Państwem Prawa ugrupowania szyickie. W związku z tym 11 sierpnia 2014 prezydent Fu’ad Masum desygnował na stanowisko szefa rządu Hajdara al-Abadiego z szyickiego ugrupowania Ḥizb Ad-Daʿwa Al-Islamijja. Od tego momentu desygnowany premier miał 30 dni na sformowanie gabinetu. Początkowo wybór premiera został odrzucony przez al-Malikiego. Nominację al-Abadiego nazwał on “naruszeniem konstytucji”.

Po nominacji al-Abadiego do Iraku spłynęły gratulacje w związku z próbą przełamaniu impasu politycznego z Turcji, Arabii Saudyjskiej i innych państw Ligi Państw Arabskich. Ar-Rijad otwarcie oskarżała dotychczasowego premiera o doprowadzenie Iraku na skraj katastrofy, pogłębiając animozje między szyitami i sunnitami. Jednak prawdziwym przełomem było poparcie al-Abadiego przez ajatollaha Iranu Alego Chamenei. Po tym jak utracił poparcie swoich dotychczasowych sojuszników międzynarodowych, 14 sierpnia 2014 al-Maliki ogłosił rezygnację i poparł nominacje Hajdara al-Abadiego na stanowisko szefa rządu, dzięki czemu zapobiegł dalszemu kryzysowi politycznemu. Rżad al-Abadiego został nazwany rządem jedności narodowej i zaprzysiężony 8 września 2014.

Ofensywa IS na ziemiach Kurdów, jazydów i chrześcijan przyczyną interwencji lotniczej USA

Zajęcie przez IS pól naftowych pod Zumarem oraz masakra w Sindżarze; upadek Bachidy

W pierwszej połowie lipca 2014 Państwo Islamskie podjęło kolejną fazę ofensywy w syryjskiej muhafazie Dajr az-Zaur, w efekcie której w ciągu dwóch tygodni ugrupowanie podbiło wszystkie miasta wzdłuż Eufratu, wypierając stamtąd inne syryjskie siły rebelianckie. Po zwycięstwie w Dajr az-Zaur, Państwo Islamskie ponownie skoncentrowało swoje siły w północnym Iraku, rozpoczynając kolejną ofensywę.

17 lipca 2014 walki Państwa Islamskiego z Kurdami wybuchły w Sidżarze pod Tall Afar, kontrolowanym przez Peszmergę. 22 lipca 2014 dżihadyści ostrzelali z pocisków moździerzowych tereny cywilne Sindżaru zamieszkałe przez jazydów. Wiele rodzin uciekło z miasta Tego samego dnia po potyczce dżihadyści przepędzili Peszmergę z zakładów farmaceutycznych i strefy wolnego handlu 20 km na północ od Mosulu. W walkach zginęło dwóch Kurdów. 23 lipca 2014 Peszmerga dokonała kontrataku, ostrzeliwując zakłady z broni moździerzowej, jednak bez zamierzonego skutku. Ponadto IS zajęło budowaną tamę Budusz. 29 lipca 2014 milicja jazydycka oraz członkowie irackiego wywiadu, zaatakowali zgrupowanie islamistów pod Sindżarem. W wyniku walk zginęło 24 dżihadystów oraz zniszczono cztery pojazdy

1 sierpnia 2014 Państwo Islamskie dokonało szturmu na miasto Zumar, leżące 19 km na północny zachód od Mosulu, będące pod kontrolą kurdyjskiej Peszmergi. Początkowy atak został odparty przez Kurdów, którzy stracili 16 bojowników i zabili 62 islamistów, jednak dzień później później ekstremiści zajęli miasto i okoliczne pola naftowe i rafinerię Ajn Zala i 12 okolicznych wiosek. W związku z tym Państwo Islamskie na terenie Iraku kontrolowało cztery pola naftowe. Po zajęciu miasta, dżihadyści dali Kurdom 24-godzinne ultimatum na opuszczenie tamy na Tygrysie pod Mosulem. IS szturmem wzięło również miasto Wana oraz Sindżar, rozpoczynając czystki na Jazydach. Setki mieszkańców Sindżaru uciekło w pobliskie góry, a ekstremiści niszczyli w mieście miejsca kultów jazydów. W czasie szturmu na Sindżar i czystkach, sunniccy ekstremiści zamordowali 500 Jazydów, poprzez spalenie żywcem, ścięcie lub rozstrzelanie. Ponadto do niewoli islamskiej trafiło ok. 300 kobiet. Państwo Islamskie wezwało do zniszczenia jazydów.

W związku z błyskawiczną ofensywą IS w Niniwie, lotnictwo IA dokonało uderzeń w rejonie Jadh pod Tall Afar, niszcząc zgromadzonych tam 70 pojazdów oraz zabijając i raniąc 100 rebeliantów. 4 sierpnia 2014 do walk z IS pod Sindżarem przystąpili Kurdowie z syryjskiego ugrupowania Powszechne Jednostki Ochrony (YPG), mającego szereg sukcesów wwalce z dżihadystami na terenie Syrii. YPG wraz z lokalnymi bojówkami samoobrony, ścierały się z IS w górach Sindżaru, dokąd uciekło nawet 200 tys. Jazydów. Cierpieli tam z powodu upałów oraz braku pożywienia i wody. Z tego powodu w górach, w których roiło się od węży i skorpionów, zmarło ok. 100 dzieci. Cywile uciekali również do Syrii i Turcji. Również 4 sierpnia 2014 w Sindżarze doszło do bombardowania pozycji islamistów, co spowodowało śmierć kilkudziesięciu rebeliantów.

7 sierpnia 2014 Państwo Islamskie skierowało swoją ofensywę na Równinę Mosul, gdzie znajdowały się miasta zamieszkiwane przez chrześcijan, będących pod kontrolą sił kurdyjskich, które uciekły przed sunnickim natarciem. Islamiści zajęli znajdujące się w pobliżu Mosulu miasta Bachdida (będące największym chrześcijańskim miastem w Iraku), Karkusz, Tall Kajf, Bartilla i Karimlisz. Z miast przed dżihadystami uciekło 100 tys. chrześcijan. W miastach tych schronili się również inni uchodźcy po czerwcowej bitwie o Mosul. W międzyczasie Peszmerga odparła szturm ekstremistów na tamę Mosul, zabijając ośmiu islamistów Jednak kolejny szturm dżihadystów okazał się skuteczny i największa tama w kraju znalazła się w ich rękach.

Interwencja lotnicza USA i kontrofensywa Peszmergi

5 sierpnia 2014 po przegrupowaniu do kontrofensywy przystąpiła Peszmega, która zaatakowała Sindżar i Mosul, gdzie prowadziła ciężki ostrzał północnych dzielnic miasta. Walki miejskie toczyły się również w południowo-zachodniej dzielnicy Gudżar, która padła 6 sierpnia 2014. Setki mieszkańców miasta, uciekało przed zaciętymi walkami. Także 6 sierpnia 2014 walki przeniosły się w rejon Bewizy. Z kolei podczas walk IS z Peszmergą w dzielnicy Hamadnija doszło do podwójnego zamachu samobójczego. 7 sierpnia 2014 Peszmerga przejęła inicjatywę w walkach tuż przy granicy z Syrią, zajmując rejon Do Kari.

Wieczorem 7 sierpnia 2014, prezydent USA Barack Obama zezwolił na selektywne naloty wymierzone w bojowników Państwa Islamskiego w północnej części Iraku i zrzuty pomocy humanitarnej oraz zapasów dla oblężonych irackich mniejszości religijnych chrześcijan i jazydów. Do operacji jako pierwsze przystąpiły 8 sierpnia 2014 cztery samoloty myśliwsko-szturmowe McDonnell Douglas F/A-18 Hornet. Lotnictwo USA zaatakowało osiem pozycji IS pod Irbilem, stolicą irackiego Kurdystanu, niszcząc stanowiska artyleryjskie oraz militarny konwój.

8 sierpnia 2014 rozpoczęły się również walki islamistów z Peszmergą wsparta przez bojowników z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) w Makmur pod Irbilem. Walki toczyły się w pobliżu obozu dla kurdyjskich uchodźców, którzy osiedlili się tam w latach 90. XX wieku. W czasie walk zginęła kurdyjska dziennikarka pracująca dla agencji prasowej Firat. Tego samego dnia doszło do bezprecedensowej pomocy irackiego rządu dla walczących pod Irbilem Kurdów. Mianowicie z Bagdadu przyleciał samolot z amunicją dla kurdyjskich oddziałów bojowych. O dostawy broni apelował prezydent irackiego Kurdystanu Masud Barzani. W toku trwania konfliktu, Kurdów zbroiło siedem krajów: Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, Kanada i Finlandia, Francja oraz Stany Zjednoczone. Po okupionym śmiercią 50 kurdyjskich bojowników czterostronnym natarciu na Makmur i Gwejr, sunniccy rebelianci wycofali się z miast 11 sierpnia 2014.

Widok na największa w Iraku zaporę wodną pod Mosulem, kontrolowaną przez dżihadystów w dniach 7-17 sierpnia 2014

15 sierpnia 2014 ekstremiści zajęli wioskę Kocho, w której dokonali masakry na 80 jazydach. Dwa dni później przy wsparciu amerykańskiego lotnictwa, Peszmerga dokonała ataku na Mosul, odbijając z rąk IS dzielnicę Baszika i Hamdaniję. Ponadto w prowincji Niniwa, siły kurdyjskie weszły do miast Batnaja, Bakuka, Tall Safik. Peszmerga i ISF przy asyście amerykańskiego lotnictwa ruszyły także na tamę Mosul, która został odbita 17 sierpnia 2014. Łącznie w dniach 16-17 sierpnia 2014 amerykańskie lotnictwo dokonało 35 uderzeń na pojazdy i punkty kontrolne rozmieszczone wokół Mosulu i tamtejszej tamy, w efekcie czego zniszczonych zostało 90 wrogich celów. Mimo tego walki wokół tamy nadal trwały dnia kolejnego. Jednak do 19 sierpnia 2014 ostatecznie udało się siłom kurdyjskim i irackim opanować sytuację i całkowicie zająć tamę mosulską. W trakcie operacji oczyszczania terenu siły bezpieczeństwa usunęły 170 bomb podłożonych na terenie walk.

Po zwycięstwie w bitwie o tamę mosulską, 20 sierpnia 2014 Peszmerga zaatakowała dżihadystów w regionie Rabia, na północ od Gór Sindżar. Ciężkie walki spowodowały ucieczkę z regionu kolejnych setek cywilów. Po przemocy stosowanej przez IS na północy Iraku, z miejsca zamieszkania uciekło do tej pory 700 tys. cywilów. W międzyczasie siły kurdyjskie i irackie przegrupowywały się, planując dokonanie szturmu na Zumar. 21 sierpnia 2014 Kurdowie zajęli miejscowość Bahzani, 17 km na północy wschód od Mosulu. Szturm na przedpola Zumar rozpoczął się 22 sierpnia 2014. Natarcie lądowe było aktywnie wspierane przez lotnictwo USA, które zniszczyło dwa pojazdy IS i zabiło sześciu bojowników. Tego samego dnia Peszmerga wyparła dżihadystów z trzej wiosek w rejonie Bartali na wschód od Mosulu.

W dniach 23-24 sierpnia 2014 w nalotach USA zniszczone zostały pojazdy należące do IS w tym przechwycony pojazd Hummve. 26 sierpnia 2014 peszmergowie kierując się na południe od tamy mosulskiej, zaatakowała przedmieścia Mosulu – Wana. 28 sierpnia 2014, Peszmerga wspierana przez amerykańskie i irackie lotnictwo, po intensywnym ostrzale artyleryjskim odbiła ostatecznie Zumar. Następnie walki przeniosły się na pole naftowe Ajn Zala. W czasie kiedy siły kurdyjskie zabezpieczały wioski okalające pole naftowe, dżihadyści podpalili szyby naftowe znajdujące się na nim, po czym opuścili zajmowane pozycje. Tymczasem w trzech nalotach USA pod Ibrilem i tamą mosulską, zniszczonych zostało pięć pojazdów w tym ciężarówka i amerykański Hummve.

2 września 2014 siły kurdyjskie w asyście amerykańskiego lotnictwa dokonały ataku na miejscowość Tilkif oraz Batnaja. W dniach 5-7 września 2014 Peszmerga przeprowadziła operacje bojowe na wschód od Mosulu, odblokowując drogę między Chazirem i Bartalą oraz zdobywając miejscowość i przedpola miejscowości Baszika. 7 września 2014, siły kurdyjskie ogień artyleryjskim ostrzelały kontrolowaną przez dżihadystów miejscowość Chazir. W dniach 15-16 września 2014 Kurdowie przy asyście amerykańskiego lotnictwa odbili pięć wiosek w okolicy Chaziru. Również 16 września 2014 amerykańskie lotnictwo w pobliżu Ibrilu zniszczyło uzbrojoną ciężarówkę i pozycje islamistów.

19 września 2014 do operacji lotniczej wymierzonej w Państwo Islamskie przyłączyła się Francuskie Siły Powietrzne. 23 września 2014 rozpoczęła się kampania lotnicza na terytorium Syrii. Udział w nalotach oprócz USA, udział wzięły Katar, Arabia Saudyjska, Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Jordania.

Akty terroru w wykonaniu ekstremistów z Państwa Islamskiego

W odwecie za amerykańską operację lotniczą wymierzoną w Państwo Islamskie, islamiści dokonali egzekucji na amerykańskim fotoreporterze Jamesie Foleyu, porwanym w listopadzie 2012 w Syrii. Zostało to uwiecznione na nagraniu video opublikowanym 19 sierpnia 2014. Oprawcy zażądali od Baracka Obamy zaprzestania bombardowań, w przeciwnym razie zagrażając egzekucją kolejnego zakładnika, Stevena Joela Sotloffa, porwanego w sierpniu 2013. Video z egzekucji Stevena Sotloffa zostało opublikowane przez Państwo Islamskie 2 września 2014. Wcześniej, bo 29 sierpnia 2014, dżihadyści opublikowali video z egzekucji pojmanego kurdyjskiego bojownika, która odbyła się na ulicy przed meczetem w Mosulu. Był to odwet za kontrofensywę Peszmergi. Po egzekucji Stevena Sotloffa, dżihadyści zagrozili śmiercią brytyjskiego pracownika humanitarnego Davida Hainesa, jeśli Wielka Brytania nie przestanie wspierać amerykańsko-kurdyjską koalicję. Film z ścięcia Hainesa został opublikowany 13 września 2014. Wówczas oprawca Hainesa, również prawdopodobnie Brytyjczyk, który wcześniej ściął dwóch Amerykanów, zagroził śmiercią kolejnego obywatela Wielkiej Brytanii – Alana Henninga.

W trakcie kontrofensywy pod Mosulem, 23 sierpnia 2014, Państwo Islamskie za pomocą samochodów-pułapek dokonało potrójnego zamachu samobójczego w Kirkuku, w wyniku czego śmierć poniosły 23 osoby. Według dżihadystów, dwóch z zamachowców pochodziło z Niemiec. Ponadto tego samego dnia, samochód-pułapka eksplodował pod siedzibą irackiego wywiadu w stołecznej Karradzie (7 zabitych), a dzień później w szyickiej dzielnicy Szula (5 zabitych). 25 sierpnia 2014 doszło do podwójnych wybuchu samochodów-pułapek w Karbali i Al-Hilli – zginęło wówczas dziewięć osób. Ponadto tego samego dnia zamachowiec-samobójca wysadził się w szyickim meczecie w Bagdadzie, w efekcie czego śmierć poniosło co najmniej 30 osób. W międzyczasie doszło również do eksplozji dwóch samochodów-pułapek przez co śmierć poniosło kolejnych osiem osób. 26 sierpnia 2014 doszło do kolejnej eksplozji samochodu-pułapki w stołecznej dzielnicy Al-Dżadida, w wyniku czego zginęło 10 osób. 1 września 2014 doszło do detonacji dwóch samochodów-pułapek w miejscowości Baja na południe od Bagdad, w wyniku czego śmierć poniosło co najmniej 13 osób. 4 września 2014 doszło do podwójnej eksplozji samochodów-pułapek w Bagdadzie, w wyniku czego śmierć poniosło co najmniej dziewięć osób. 10 września 2014 doszło do trzech wybuchów-samochodów pułapek w Bagdadzie. W wyniku eksplozji w dzielnicy Al-Dżadida śmierć poniosło 17 osób, z kolei w Ghadir i Majsalun 10 kolejnych.

12 września 2014 islamiści przeprowadzili egzekucje na trzech liderach plemiennych w Abu Rajasz pod Hawidżą, uprowadzonych dzień wcześniej. 13 września 2014 ścięli przywódcę lokalnych bojówek z Abu Rajasz. Kolejnego dnia dokonali kolejnych egzekucji na bojówkarzach wspierających rząd, porywając jednocześnie 50 byłych żołnierzy oraz policjantów i milicjantów organizacji proamerykańskiej Sahwa.

18 września 2014 w stołecznej dzielnicy Kazamija doszło wybuchów trzech samochodów pułapek, kierowanych przez terrorystów samobójców oraz ostrzału moździerzowego. Samochody wybuchły w pobliżu szyickiego sanktuarium imama Musy al-Kazima i jego wnuka. Wkrótce potem niedaleko świątyni detonowało 12 pocisków moździerzowych wystrzelonych spoza dzielnicy. W wyniku ataku zginęły co najmniej 23 osoby.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ofensywa_Pa%C5%84stwa_Islamskiego_w_Iraku

 

Państwo Islamskie

2 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

Syrian,_Iraqi,_and_Lebanese_insurgenciesPaństwo Islamskie, PI; 2006–2013 tzw. Islamskie Państwo w Iraku; 2013–2015 tzw. Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie, IPIL (arab. الدولة الاسلامية في العراق والشام , Ad-Daula al-Islamijja fi al-Irak wa-asz-Szam; akronimy:arab. داعش , Da’isz; ang. IS, ISIS, ISIL, Daesh) – salafickaorganizacja terrorystyczna oraz samozwańczy kalifat ogłoszony w 2014 roku na terytorium państwowym Iraku i Syrii. Państwo Islamskie to nie tylko ugrupowanie, ale również dżihadystyczne quasi-państwo. Jego nazwa i idea jest szeroko krytykowana i potępiana, Organizacja Narodów Zjednoczonych, rządy i główne grupy muzułmanów odmawiają jego uznania.

Celem ugrupowania, które jest spadkobiercą sunnickich ekstremistów z okresu okupacji Iraku przez siły USA i ich koalicjantów, jest ustanowieniehierokracji opartej na zasadach szariatu (prawa koranicznego) na terytorium państwowym Iraku, Syrii oraz Libanu. 29 czerwca 2014 roku ugrupowanie proklamowało na ziemiach okupowanych powstanie kalifatu pod nazwąPaństwo Islamskie.

Szacowano, iż w sierpniu 2014 roku ugrupowanie zrzeszało 80 tys. bojowników, w tym 50 tys. walczących w Syrii i 30 tys. w Iraku. Państwo Islamskie prowadziło aktywną kampanię rekrutacyjną wśród zwolenników dżihadu i kalifatu. W związku z tym w bojówkach walczyło wielu muzułmanów mieszkających na stałe w krajach europejskich, Stanach Zjednoczonych i Australii.

Po ekspansji Państwa Islamskiego na terytoria Syrii i Iraku oraz dopuszczeniu się zbrodni na ludności cywilnej, Stany Zjednoczone podjęły 8 sierpnia 2014 r. na terenie Iraku interwencję lotniczą przeciwko dżihadystom. Po ogłoszeniu„strategii Obamy” i uformowaniu koalicji międzynarodowej 23 września 2014 r. rozszerzono operację lotniczą na Syrię.

Islamskie Państwo w Iraku

Ugrupowanie powstało podczas interwencji Stanów Zjednoczonych w Iraku w 2003 roku. Początkowo organizacja istniała pod nazwąDżama’at at-Tauhid wa-al-Dżihad i była dowodzona przez Abu Musaba az-Zarkawiego. Grupa ta skupiała sunnickich terrorystów i zagranicznych ekstremistów. Była de facto odnogą Al-Ka’idy w Iraku. Ugrupowanie az-Zarkawiego podczas wojny partyzanckiej w Iraku w 2004 roku zasłynęło przede wszystkim udziałem w I i II bitwie o Faludżę, przeprowadzaniem zamachów samobójczych, a także braniem do niewoli zagranicznych zakładników i mordowaniem ich poprzez ścięcie, co wstrząsnęło opinią publiczną.

W październiku 2004 roku organizacja zmieniła nazwę na Tanzim Ka’idat al-Dżihad fi Bilad ar-Rafidajn, a powszechnie znana była jako Al-Ka’ida w Iraku. Abu Musab az-Zarkawi wypowiedział wojnę nie tylko podmiotom interweniującym w Iraku, ale także szyitom, wpędzając Irak w wir wojny religijnej. Był liderem organizacji do 6 czerwca 2006 roku, kiedy zginął w nalocie amerykańskich sił powietrznych.

Jego następcą został Abu Abd Allah ar-Raszid al-Baghdadi. 15 października 2006 roku organizacja zmieniła nazwę naIslamskie Państwo w Iraku. Prowadziła ona nadal wojnę partyzancką z państwami zachodnimi stacjonującymi w Iraku, przeprowadzając liczne ataki terrorystyczne. Organizacja, której apogeum terroru przypadło na lata 2006-2007, została rozbita w latach 2008-2009. Al-Baghdadi został zabity 19 kwietnia 2010 roku w wiosce As-Sarsar położonej 80 km na zachód od Bagdadu podczas operacji irackich i amerykańskich sił lądowych. Żołnierze zaatakowali rakietami dom, w którym się ukrywał. Schedę po nim objął Abu Bakr al-Baghdadi.

Rządy kolejnego al-Baghdadiego przypadły na okres wycofywania się amerykańskich wojsk okupacyjnych z Iraku. W grudniu 2011 roku Islamskie Państwo w Iraku rozpoczęło nową falę aktów terrorystycznych. W odwecie za marginalizację sunnitów przez szyicki rząd Nuriego al-Malikiego ekstremiści przeprowadzali regularne ataki wymierzone w szyitów, co doprowadziło Irak na skraj wojny religijnej. Ponadto eskalujący konflikt wyznaniowy w sąsiedniej Syrii wpłynął na działania militarne sunnickich ekstremistów w Iraku.

Islamskie Państwo w Iraku odpowiada za liczne ataki i zamachy terrorystyczne oraz porwania, tortury i morderstwa, głównie w środkowym Iraku (zwłaszcza w tzw. sunnickim trójkącie śmierci).

Działalność Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie

Islamskie Państwo w Iraku zmieniło swoją nazwę (na Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie) 8 kwietnia 2013 roku, kiedyAbu Bakr al-Baghdadi ogłosił połączenie się z syryjskimi ekstremistami z Dżabhat an-Nusra (choć 10 kwietnia 2013 roku głównodowodzący Dżabhat an-Nusra Abu Muhammad al-Dżaulani zaprzeczył jakoby doszło do fuzji). Ogłosił zachowanie odrębności i przyrzekł lojalność Ajmanowi az-Zawahiriemu, liderowi Al-Ka’idy. Deklaracja al-Baghdadiego nie spotkała się z akceptacją Ajmana az-Zawahiriego. Lider Al-Ka’idy w liście otwartym z 9 czerwca 2013 roku nazwał decyzję al-Baghdadiego błędem i ją anulował. Al-Baghdadi nie podporządkował się decyzji az-Zawahiriego i 15 czerwca 2013 roku ogłosił, iż oba podmioty będą działać jako jedna organizacja pod nazwą Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie. Faktycznie Dżabhat an-Nusra walczył pod swoim sztandarem, lecz początkowo aktywnie współpracował z ISIS na ziemiach syryjskich. Po tym jak al-Baghdadi zerwał kontakty z Al-Ka’idą, 8 listopada 2013 roku Ajman az-Zawahiri ponownie nakazał rozwiązanie Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie i podporządkowanie się ich bojowników syryjskiemu Dżabhat an-Nusra.

Ugrupowanie walczyło przeciwko tamtejszemu prezydentowi Baszszarowi al-Asadowi, dążąc do jego obalenia i ustanowienia kalifatu islamskiego. ISIS prowadziło również wrogą politykę wobec Wolnej Armii Syrii, opozycyjnej armii zmagającej się również z al-Asadem. Do zaognienia relacji syryjskiej opozycji złożonej z umiarkowanych bojowników i dżihadystów doszło 11 lipca 2013 roku po zabójstwie Kamala al-Hammamiego z Najwyższej Rady Wojskowej Wolnej Armii Syrii, należącego do 30 najważniejszych postaci Armii, co uznano za wypowiedzenie wojny.

Następnie ISIS rozpoczęło walki z Kurdami na północy Syrii. We wrześniu 2013 roku doszło do bitwy w szeregach opozycji między radykałami i nacjonalistycznymi przeciwnikami al-Asada w Azaz. Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie wypowiedziało Przymierze Umara z VII wieku, które regulowało wspólne życie chrześcijan i muzułmanów w Syrii[24] i przystąpiło do wojny z chrześcijanami w Syrii, porywając i zabijając ich oraz profanując krzyże i świątynie.

Podczas wojny domowej radykalni islamiści skupieni wokół Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie oraz Islamskiego Frontu Syryjskiego dokonywali czystek etnicznych na chrześcijanach, alawitach, szyitach, Kurdach, a także umiarkowanych sunnitach. Spirala przemocy w ich wykonaniu rozpoczęła się masakrą chrześcijan w Ad-Duwajr z 27 maja 2013 roku, kiedy to wymordowano niemal wszystkich mieszkańców wsi. 11 czerwca 2013 roku islamiści zabili 60 szyitów w miejscowości Hatla. Pod koniec lipca 2013 roku ekstremiści z ISIS porwali 200 osób w Tall Abjad i po kolei ścinali im głowy, dopóki kurdyjscy partyzanci nie uwolnili lidera czeczeńskich sprzymierzeńców z ugrupowania Dżajsz al-Muhadżirin wa-al-Ansar, Abu Umara asz-Sziszaniego, który w listopadzie 2013 przyrzekł wierność Baghdadiemu. W tym samym czasie ISIS dokonało masakry po zajęciu Chan al-Asal, zabijając 51 żołnierzy.

4 sierpnia 2013 roku dżihadyści dopuścili się jak dotąd największej zbrodni, mordując 190 alawitów w wioskach pod Salmą. 4 września 2013 roku ISIS zaatakowało historyczne dla chrześcijan miasto Malula, a po jego zajęciu paliło i grabiło kościoły oraz mordowało tych, którzy nie zgodzili się na konwersję na islam. Czystkom położyła kres armia syryjska, która przepędziła rebeliantów-fanatyków z miasta. W dniach 21-28 października 2013 r. ISIS toczyło zaciętybój o chrześcijańskie miasto Sadad, który ostatecznie zakończył się ich klęską. W tygodniowej bitwie zginęło 100 żołnierzy oraz 80 islamistów, którzy zamordowali 45 cywilów, co nazwano masakrą chrześcijan. Oprócz tego łupiono i grabiono domostwa, kościoły i inne miejsca kultu chrześcijańskiego.

Taktyka wojenna dżihadystów wymusiła na przedstawicielstwie syryjskiej opozycji odcięcie się od islamskich ekstremistów i potępienie przypadków pogwałcenia praw człowieka, w tym porwania, morderstwa i masowe egzekucje. Syryjska opozycja zadeklarowała 11 października 2013 roku wolę przestrzegania prawa międzynarodowego i obiecała wydanie w ręce sprawiedliwości zbrodniarzy, oskarżając jednocześnie instytucje międzynarodowe o brak działania. Umiarkowani rebelianci dostrzegli tym samym zagrożenie ze strony radykalnych islamistów. Większość członków ISIS oprócz Irakijczyków to Saudyjczycy, Jemeńczycy, Libijczycy i Algierczycy.

22 listopada 2013 roku powstał Front Islamski, będący sojuszem ugrupowań bojowników islamskich sprzeciwiających się działalności ISIS na terytorium Syrii, który znacznie przewyższył liczebnie Wolną Armię Syrii i był odpowiedzią na rosnące w siłę Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie. Wraz z początkiem 2014 roku na terenach opanowanych przez rebeliantów rozpoczęła się otwarta wojna między Islamskim Państwem w Iraku i Lewancie a syryjską opozycją zbrojną. Przeciwko ISIS wystąpił Front Islamski, Wolna Armia Syrii i jej brygady satelickie oraz dotychczasowy sojusznik Dżabhat an-Nusra. Syryjscy rebelianci oskarżali ISIS o łamanie zasad boskich, szerzenie przemocy i rozlew krwi. 3 lutego 2014 roku w oświadczeniu Al-Ka’ida odcięła się od działań Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie. Efektem tego kroku było ignorowanie przez ISIS poleceń Ajmana az-Zawahiriego. „Al-Ka’ida nie ma żadnych powiązań organizacyjnych z tą grupą (ISIS) i nie ponosi odpowiedzialności za jej działania” – głosiło internetowe oświadczenie.

Ekspansja terytorialna i proklamowanie Państwa Islamskiego

Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie w styczniu 2014 roku podjęło insurekcję w irackiej prowincji Al-Anbar, przejmując na przełomie 2013 i 2014 roku kontrolę nad Al-Falludżą, Al-Karmą, Al-Chalidijją, Al-Hadisą, Al-Ka’im oraz częścią Ar-Ramadi i Abu Ghurajb. W czerwcu 2014 roku ISIS przeprowadziło ofensywę na północy Iraku, zajmując m.in. prowincję Niniwa iSalah ad-Din wraz ze stołecznymi miastami Mosul i Tikrit i dokonując zbrodni wojennych.

W tym czasie dżihadyści prowadzili też szeroko zakrojoną ofensywę w Syrii, która doprowadziła do podbicia muhafazy Dajr az-Zaur. W trakcie kampanii irackiej i syryjskiej 29 czerwca 2014 roku, pierwszego dnia ramadanu, ogłosili powstanie kalifatu pod nazwą „Państwo Islamskie” na ziemiach przez siebie kontrolowanych. Z nazwy ugrupowania usunięto wyrazy „Irak” i „Lewant”. Na czele kalifatu stanął wybrany przez szurę lider ugrupowania szejk Abu Bakr al-Baghdadi jako kalif Ibrahim ibn Awwad. Według ISIS stał się tym samym przywódcą wszystkich muzułmanów na świecie. Władze USA ogłosiły, że deklaracja suwerenności Państwa Islamskiego „nie ma znaczenia”. Islamskie ugrupowanie militarne Dżajsz al-Islamwchodzące w skład Frontu Islamskiego odrzuciło deklarację o utworzeniu kalifatu, argumentując, że „gang al-Baghdadiego żyje w świecie fantazji”, a deklaracja suwerenności to jedynie element wojny psychologicznej”.

Po zajęciu syryjskiej muhafazy Dajr az-Zaur dżihadyści skierowali swoje uderzenie na bazy wojskowe sił syryjskich. W lipcu i sierpniu 2014 roku zajęli bazę 17. Dywizji Syryjskich Arabskich Sił Zbrojnych w Ar-Rakce, 121. bazę Pułku Artylerii, bazę 93. Brygady oraz bazę Sił Powietrznych Tabka. Walki o każdą z tych baz kosztowały życie kilkuset syryjskich żołnierzy, których część zamordowano poprzez ścięcie głowy. Następnie zwłoki rozrzucano po ulicach miast.

Osobny artykuł: Bitwa o Arsal.

Państwo Islamskie w sierpniu 2014 roku usiłowało rozszerzyć swoją strefę wpływów na Liban. W związku z tym ekstremiści we współpracy z Dżabhat an-Nursa dokonali rajdu na libańskie miasto Arsal. Po kilku dniach walk siły libańskie opanowały sytuację, wypierając z miasta dżihadystów, jednak ci uprowadzili kilku żołnierzy. Po odrzuceniu przez libańskie władze negocjacji z ekstremistami dwóm żołnierzom ścięto głowy, a jeden został rozstrzelany przez Dżabhat an-Nusra.

Na początku sierpnia 2014 roku PI wznowiło kampanię w północnym Iraku, dopuszczając się masakr na jazydach i chrześcijanach, co spowodowało podjęcie lotniczej interwencji Stanów Zjednoczonych na terytorium Iraku podbitym przez Państwo Islamskie. W odwecie za bombardowania pozycji Państwa Islamskiego dżihadyści 19 sierpnia 2014 r. dokonali egzekucji na amerykańskim reporterze wojennym Jamesie Foleyu, a 2 września 2014 r. na Stevenie Sotloffie. Mimo nalotów amerykańskich w północnym Iraku PI wdało się w walki z kurdyjskimi jednostkami Peszmergauzbrojonymi przez państwa zachodnie. Tymczasem podczas trwania kampanii irackiej na zajętych terytoriach w muhafazie Dajr az-Zaur w pierwszej połowie sierpnia 2014 roku dżihadyści dokonali egzekucji na 700 członkach plemion zamieszkujących pustynne tereny i przeciwstawiających się ekspansji Państwa Islamskiego[40].

19 września 2014 r. do operacji lotniczej wymierzonej w Państwo Islamskie przyłączyły się Francuskie Siły Powietrzne. 23 września 2014 r. rozpoczęła się kampania lotnicza na terytorium Syrii. W nalotach oprócz USA udział wzięły Katar, Arabia Saudyjska, Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania oraz Wielka Brytania i Australia.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%84stwo_Islamskie

Ukraina – Konflit w Donbasie ’14

2 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

donbasKonflikt na wschodniej Ukrainie (wojna w Donbasie) – wojna hybrydowa[9][10][11] na terenie obwodu donieckiego i ługańskiegoUkrainy, rozpoczęta w kwietniu 2014. Zbrojne wystąpienieseparatystów (wspieranych przez rosyjską armię i siły specjalne) dążących do oderwania tego terytorium od Ukrainy było poprzedzone przez marcowe wystąpienia prorosyjskie i kryzys krymski, które nastąpiły po rewolucji Euromajdanu.

Po odsunięciu w lutym 2014 od władzy Wiktora Janukowycza i prorosyjskiej Partii Regionów i powołaniu rządu Arsenija Jaceniuka, w obwodzie ługańskim i donieckim Ukrainy prorosyjscy separatyści, wspierani militarnie przez Rosję, wystąpili wraz z nią zbrojnie przeciw nowemu rządowi i proklamowali powstanie samozwańczych:Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej(ŁRL). Po zbrojnym zajęciu kluczowych miast Donbasu, ogłosili w maju 2014 konfederację obu samozwańczych republik w Federacyjną Republikę Noworosji. Po opanowaniu części miast regionu przez uzbrojone oddziały separatystów, Siły Zbrojne Ukrainy uruchomiły tzw. operację antyterrorystyczną (ATO), której celem jest rozbicie ugrupowań zbrojnych separatystów i zlikwidowanie samozwańczych republik ludowych na terytorium Ukrainy.

Geneza konfliktu

Osobny artykuł: Euromajdan.

Tendencje separatystyczne na wschodzie i południu Ukrainy są następstwem rewolucji z lutego 2014, zwanej Euromajdanem, która odsunęła od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza. Przyczyną wybuchu masowych antyrządowych protestów na Ukrainie, było odłożenie podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską przez prezydenta Wiktora Janukowycza. Masowe, demokratyczne protesty przerodziły się na ulicach Kijowa w rewolucję, po tym jak ukraińskie siły specjalne podległe prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi usiłowały krwawo stłumić proeuropejskie demonstracje. Wobec tego zachodnia i centralna Ukraina zbuntowała się przeciwko władzy nastawionej prorosyjsko Partii Regionów.

Osobny artykuł: Kryzys krymski.

Po tzw. “Czarnym czwartku”, kiedy na ulicach Kijowa zginęło od kul snajperów około 70 protestujących prezydent Janukowycz postanowił uciec z kraju. Po formalnym usunięciu go przez Radę Najwyższą z urzędu w dniu 22 lutego 2014, narosło niezadowolenie zwolenników tzw. „Antymajdanu”, popierających rządy Janukowycza. Jego poplecznicy zamieszkiwali głównie południowo-wschodnie części kraju[potrzebny przypis]. Po powstaniu nowego rządu z Arsenijem Jaceniukiem i p.o. prezydenta Ołeksandrem Turczynowem na czele doszło do wybuchu niezadowolenia mieszkańców na wschodzie Ukrainy. Początkowo najbardziej gwałtowny przebieg tych wydarzeń miał miejsce na Krymie, gdzie mieszkający tam Ukraińcy rosyjskojęzyczni i Rosjanie zaczęli manifestować swoją odrębność od reszty Ukrainy. Pojawiły się tendencje separatystyczne, w tym chęć przyłączenia Krymu do Rosji.

W wyniku tego nastroje separatystyczne ujawniły się podczas demonstracji w Kerczu i Sewastopolu, zaraz po obaleniu Janukowycza. W pierwszym z tych miast przed budynkiem władz miejskich ściągnięto flagę ukraińską, a wywieszonoflagę rosyjską. Wadym Kołesniczenko, deputowany rządzącej do niedawna Partii Regionów obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza stwierdził, iż Sewastopol będzie się zbroił i bronił przed „faszystami” jak nazwał rząd w Kijowie.

Na terytorium Krymu doszło do niejawnej interwencji wojsk rosyjskich, gdyż ściągało tam tysiące żołnierze bez dystynkcji państwowych. 1 marca 2014 Władimir Putin zażądał od Rady Federacji zgody na wysłanie wojsk na Ukrainę. Rada Federacji jednogłośnie przyjęła wniosek prezydenta w sprawie wydania zgody na użycie rosyjskich sił zbrojnych na terytorium Ukrainy.

11 marca 2014 połączone zgromadzenie radnych Rady Najwyższej Republiki Autonomicznej Krymu i Rady Miejskiej Sewastopola pod presją uzbrojonych separatystów obecnych w sali obrad i wokół budynku Rady przyjęło deklarację niepodległości Republiki Krymu. W deklaracji powołano się wprost na przypadek Kosowa i wyrok z 22 lipca 2010, w którym Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uznał, że jednostronna deklaracja niepodległości Kosowa nie narusza prawa międzynarodowego. 16 marca 2014 na Krymie odbyło sięreferendum dotyczące statusu Republiki Autonomicznej Krymu. Według danych (kwestionowanych) podawanych przez organizatorów głosowania za przyłączeniem Krymu z Sewastopolem do Rosji zagłosowało 96,57% uczestników przy frekwencji 84%. W samym Sewastopolu za przyłączeniem Krymu do Rosji głosowało 123% mieszkańców Sewastopola (nieuprawnionych do głosowania, ale mieszkańców). W związku z tym 17 marca 2014 Rada Najwyższa Republiki Autonomicznej Krymu przyjęła postanowienie o niepodległości Krymu. Suwerenność Republiki jeszcze tego samego dnia uznała Rosja, w efekcie czego dzień później podpisano umowę między Rosją a Republiką Krymu i miastem wydzielonym Sewastopol o włączeniu Krymu do Rosji jako nowe podmioty federacji. Umowa ta weszła w życie z dniem ratyfikacji, co nastąpiło 21 marca 2014 po złożeniu podpisów przez prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, przewodniczącego Rady Najwyższej Władimira Konstantinowa, premiera Republiki Krymu Siergieja Aksionowa oraz mera Sewastopola Aleksieja Czałego.

W czasie kryzysu krymskiego, wiece przeciwko nowym władzom w Kijowie organizowano we wschodnich obwodach Ukrainy. 22 lutego 2014 w Charkowie odbył się wiec prorosyjskiej organizacji „Front Ukraiński”. Zgromadzeni zadeklarowali wzięcie odpowiedzialności za ochronę porządku konstytucyjnego na terytorium południowo-wschodniej Ukrainy. Twierdzili, iż wydarzenia w Kijowie doprowadziły do paraliżu władzy centralnej i destabilizacji w kraju. Organizatorzy wiecu opowiadali się za wprowadzeniem federacji z półautonomicznymi regionami na Ukrainie. Głównymi przedstawicielami tej propozycji byli gubernator obwodu charkowskiego Mychajło Dobkin oraz mer Charkowa –Hennadij Kernes. W wyniku tego Służba Bezpieczeństwa Ukrainy wszczęła postępowanie przeciwko politykom, oskarżając ich o podsycanie nastrojów separatystycznych.

Duże wiece odbyły się w Charkowie i Doniecku 1 marca 2014, kiedy to odpowiednio 5 tys. i 10 tys. ludzi protestowało „w obronie miasta i całego południowego wschodu Ukrainy”. W Charkowie prorosyjscy aktywiści próbowali przejąć budynek administracji obwodu charkowskiego, na którym zawieszono rosyjską flagę. Z kolei w Doniecku popierano „aspiracje Krymu przyłączenia się do Rosji” oraz potępiono „przewrót w Kijowie”. Uznano również Janukowycza za prawowitego prezydenta Ukrainy. 3 marca 2014 w Doniecku prorosyjscy demonstranci wdarli się do budynku regionalnej administracji. Do podobnego szturmu doszło także w Odessie. 5 marca 2014 prorosyjscy aktywiści zostali wyprowadzeni przez milicję z donieckiego budynku administracji centralnej. Mimo tego wkrótce demonstranci ponownie opanowali obiekt. Ostatecznie rano 6 marca 2014 siedziba została odbita przez ukraińskie siły porządkowe. Lider prorosyjskich aktywistów, samozwańczy gubernator Pawieł Gubariew został zatrzymany przez SBU. 9 marca 2014 demonstranci wdarli się do budynku administracji regionalnej w Ługańsku, zdejmując ukraińską i wywieszając rosyjską flagę. Protestujący ludzie domagali się od władz przeprowadzenia referendum w sprawie włączenia obwodu do Rosji.

10 marca 2014 prokuratura ukraińska zatrzymała Mychajła Dobkina, byłego gubernatora obwodu charkowskiego, który po odwołaniu prezydenta Wiktora Janukowycza wraz z Hennadijem Kernesem uciekł do Rosji. Jednak obaj stronnicy Janukowycza powrócili do kraju po wybuchu kryzysu krymskiego, co umożliwiło ich ściganie. W kolejnych dniach zatrzymano również Kernesa. Wobec obu polityków zasądzono areszty domowe. P. o. premiera Arsenij Jaceniuk oskarżył Rosjan o destabilizację sytuacji w Doniecku. Dodał, że władze centralne kontrolują sytuację w Doniecku oraz przywróciły porządek w Ługańsku.

W dniu plebiscytu na Krymie prorosyjskie wiece odbyły się w Doniecku, Charkowie, Ługańsku, Dniepropietrowsku, Odessie i Mikołajewie. W Doniecku doszło do szturmu na siedzibę SBU. W Charkowie protestujący przeszli pod konsulat Polski, demonstrując sprzeciw przeciwko polityce Zachodu wobec Ukrainy. W Ługańsku i Mikołajewie na placach centralnych przeprowadzono improwizowane plebiscyty w sprawie ustanowienia Noworosji (rozumianej jako zbiór obwodów odeskiego, mikołajewskiego, chersońskiego, dniepropietrowskiego, charkowskiego, donieckiego oraz ługańskiego) w ramach federalizacji Ukrainy. 22 marca 2014 wiece miały miejsce w Chersoniu, Doniecku, Ługańsku i Charkowie. W pierwszym z tych miast zwolennicy Partii Komunistycznej opowiadali się za federalizacją Ukrainy, naprzeciw nim wyszedł marsz proukraiński. 29 marca 2014 tysiąc zwolenników rosyjskich opowiadało się w Doniecku za federalizacją Ukrainy. Mer miasta, Ołeksandr Łukjanczenko, stwierdził, że przyłączenie Krymu do Rosji „zabiło istotę federalizacji”.

Wybuch buntu na wschodzie Ukrainy

Działania separatystów w Doniecku i Ługańsku; proklamacja Donieckiej Republiki Ludowej

W kwietniu 2014, po aneksji Krymu i eskalacji nastrojów separatystycznych wDonbasie, doszło do wybuchu prorosyjskiej rebelii, zmierzającej na samostanowieniu proklamowanych Republik Ludowych w Doniecku i Ługańsku.

6 kwietnia 2014 w Doniecku doszło do demonstracji w której udział wzięło około tysiąc ludzi, którzy szturmowali budynek władz obwodowych, zajmując dwa pierwsze piętra oraz wybijając szyby. Uprzednio doniecki budynek Państwowej Administracji Obwodowej był okupowany przez prorosyjskich demonstrantów w dniach 1-6 marca 2014, nim zostali usunięci przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy[38]. Według ukraińskich władz zajęcie budynków administracji państwowej było częścią „skryptu, napisanego przez Federację Rosyjską” w celu destabilizacji Ukrainy. Władze z Kijowa zarzuciły Moskwie iż wysyłają do wschodnich obwodów ukraińskich swoich ludzi, którzy brali udział w demonstracjach i prowokacjach. 7 kwietnia 2014 o godz. 3:20 EET, separatyści zaatakowali budynek Służb Bezpieczeństwa Ukrainy. Napastnicy z organizacji „Ludowa Milicja Donbasu” przejęli budynek. W trakcie dnia separatyści okupujący siedzibę rady obwodowej w ogłosili powstanie Donieckiej Republiki Ludowej. Deklarację niepodległości uchwaliło ok. 50 osób, które zajmowały budynek i określały się mianem „rady ludowej”. Obecny przed gmachem władz regionu tłum powitał proklamowanie „republiki” okrzykami „Rosja! Rosja!”, zaś po wiadomości, iż przyłączy się ona do Federacji Rosyjskiej, ludzie zaczęli skandować „Putin! Pomóż!”. Z masztu nad siedzibą władz obwodu zdjęto flagę Ukrainy i zamiast niej powieszono czarno-niebiesko-czerwoną flagę Donieckiej Republiki Ludowej. Siły prorosyjskie oznajmiły też, że 11 maja 2014 przeprowadzą referendum niepodległościowe i ostrzegły władze Ukrainy przed próbami zablokowania tej inicjatywy.

8 kwietnia 2014 wzmacniano barykady przed okupowanym budynkiem Obwodowej Administracji Państwowej i Rady Obwodowej, przygotowując się na ewentualny szturm. 9 kwietnia 2014 Ołeksandr Turczynow wydał dekret, w którym polecił objęcie siedziby administracji obwodowej w Doniecku ochroną państwową. Tymczasem minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow dał 48 godzin na opuszczenie budynku przez separatystów. 10 kwietnia 2014 bojówkarze atakowali ludzi, w tym dziennikarzy niemówiących po rosyjsku. 16 kwietnia 2014 separatyści zajęli budynek Rady Miejskiej, po tym jak zakończyło się tam spotkanie mera Ołeksandra Łukjanczenki z przedstawicielami misji Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.

Po proklamacji samozwańczej Republiki Ludowej w Doniecku, uzbrojeni mężczyźni rozdawali ulotki mieszkańcom, na których widniało postanowienie Donieckiej Republiki Ludowej o wprowadzeniu kartek na produkty żywnościowe, powszechną mobilizację, wprowadzenie podatku od biznesmenów, w wysokości 70 dolarów miesięcznie oraz unieważnienie ukraińskiej akcyzy na alkohol. Osobom, które nie podporządkują się rozporządzeniu zagrożono przesiedleniem i konfiskatą mienia.

6 kwietnia 2014 prorosyjscy demonstranci wkroczyli do budynku Służby Bezpieczeństwa w Ługańsku. Tłum wyważył drzwi i wybijał cegłami okna na pierwszym piętrze. Podczas szturmu użyto granatów dymnych, a przed budynkiem eksplodowały race. W trakcie walk rannych zostało dziewięć osób. Separatyści przejęli również znajdującą się tam broń. Protestujący ludzie domagali się zwolnienia lidera tzw. Ługańskiej Gwardii, Aleksandra Charitonowa, aresztowanego po tym, gdy ogłosił się „ludowym gubernatorem” obwodu. Rano 7 kwietnia 2014 ukraińska milicja zablokowała drogi wjazdowe do miasta, stawiając siły w stan najwyższej gotowości bojowej. W siedzibie SBU separatyści przetrzymywali 51 osób. Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zażądały natychmiastowego uwolnienia zakładników, złożenia broni oraz rozminowania budynku, który był okupowany przez 1500 osób. Nazwali się oni „Armią Południowo-Wschodnią”. Zakładnicy zostali wypuszczeni 9 kwietnia 2014. Tymczasem okupujący budynek SBU proklamowali dzień wcześniej niepodległość Ługańskiej Republiki Parlamentarnej. Minister spraw zagranicznych Arsen Awakow dał 48 godzin na opuszczenie budynku przez separatystów.

Także w Charkowie 6 kwietnia 2014, podczas prorosyjskiego mityngu, zajęli budynek rady obwodowej. Dzień później doszło tam do proklamacji Charkowskiej Republiki Ludowej, przez 150 osób okupujących siedzibę władz obwodowych, jednak budynek został odbity przez SBU dnia kolejnego. 13 kwietnia 2014 separatyści uzbrojeni w kije bejsbolowe wdarli się na teren rady miejskiej. W starciach rany odniosło 500 osób.

Rozszerzenie strefy wpływów przez rebeliantów w obwodzie donieckim

12 kwietnia 2014 w obwodzie donieckim doszło do szeregów ataków w wykonaniu prorosyjskich bojówkarzy. W Doniecku dokonano próby przejęcia obwodowej siedziby milicji, jednak według ukraińskiego MSW budynek nie został zdobyty. Atakujący napastnicy posługiwali się bronią, która jest wyłącznie na wyposażeniu armii Federacji Rosyjskiej, a umundurowani napastnicy nie posiadali dystynkcji. Do zamieszek doszło w Kramatorsku, gdzie protestowało tysiąc osób. Między grupą ok. 20 separatystów, którzy zajęli o godz. 20. EET posterunek milicji, a milicją wywiązała się tam strzelanina oraz budynek rady miejskiej.

Do ataków na budynki milicji doszło również w miastach Krasnyj Łyman i Krasnoarmijśk. W Krasnym Łymanie bojowników przegonić mieli mieszkańcy miasta. Z kolei w Artiomowsku separatyści zajęli radę miejską oraz posterunek milicji. Po negocjacjach opuścili drugi z obiektów, jednak nad radą miejską powiewała rosyjska flaga. Podobna sytuacja miała miejsce w Drużkiwce. Z kolei w Słowiańsku zamaskowani bojownicy zajęli posterunek milicji, siedzibę SBU oraz budynek rady miejskiej. Ponadto zniszczono tam wieże telefonii komórkowej. Według źródeł ukraińskich w ataku na Słowiańsk udział brali żołnierze oddziałów specjalnych rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Przed budynkami milicji i SBU w Słowiańsku zostały wzniesione barykady. Do ataków na budynki administracji państwowej doszło również w miastach Drużkiwka, Dobropole i Gorłówka. W Żdaniwce i Kirowśkim przedstawiciele Donieckiej Republiki Ludowej negocjowali z włodarzami miasta uznania samozwańczego podmiotu.

Operacja antyterrorystyczna (ATO) na zbuntowanych terenach

13 kwietnia 2014 po godz. 9:00 EET ogłoszono początek „operacji antyterrorystycznej” (ATO) wymierzonej w separatystów. Tego samego dnia z rana separatyści rozpoczęli okupację rad miejskich w miejscowościachJenakijewe i Makiejewka. Wywieszono tam rosyjskie flagi. Tymczasem podczas kontrofensywy sił ukraińskich w Słowiańsku zginął jeden prorosyjski aktywista. W drodze dojazdowej do Słowiańska w potyczce zginął oficer SBU, a czterech zostało rannych. W walkach w samym miejsce rany odniosło pięciu funkcjonariuszy. Władze ukraińskie oceniły, iż w obwodzie donieckim działało 10 tys. prorosyjskich demonstrantów i separatystów.

Z powodu ultimatum danego przez Ołeksandra Turczynowa, które wygasło 14 kwietnia 2014 o godz. 9:00 EET, w nocy w Słowiańsku budowano barykady. Mimo niespełnienia przez separatystów warunków ultimatum operacja „zakrojona na szeroka skalę” nie doszła do skutku. Ponadto rano 14 kwietnia 2014 separatyści zajęli most Lenina w Gorłówce. W południe doszło tam do ataku na budynek milicji. Po godzinnym szturmie stu napastników wdarło się do komendy. Dowódcę posterunku pojmano. Część z milicjantów przeszła na stronę dowódcy separatystów, rosyjskiego podpułkownika Aleksandra Fiodorowicza, który wcześniej walczył na Krymie. Do tego dnia separatyści kontrolowali 11 instytucji państwowych w ośmiu ukraińskich miastach. Według rosyjskich źródeł stacjonująca pod Słowiańskiem, 25. Brygada wojsk powietrznodesantowych przeszła na stronę separatystów, którzy poprosili o pomoc Władimira Putina. Lider bojowników ze Słowiańska, Wiaczesław Ponomariow, ogłosił „walkę przeciwko nazistom”. Wieczorem do Słowiańska próbowała dostać się misja OBWE działająca na Ukrainie. Obserwatorzy nie zostali wpuszczeni do miasta.

Nad ranem 15 kwietnia 2014 walki rozpoczęły się na przedmieściach Słowiańska. Do miasta zmierzały ukraińskie czołgi oraz ciężki sprzęt wojskowy. Podobna sytuacja miała miejsce pod Kramatorskiem. Według Ołeksandra Turczynowa był to wstęp do „operacji antyterrorystycznej”. Władze ukraińskie informowały, iż w Słowiańsku przebywali członkowie rosyjskiej formacji GRU. Po południu w Kramatorsku z dwóch helikopterów wysadzono desant, po czym odbito bazę lotniczą i same lotnisko. Dowódca specjalnej „operacji antyterrorystycznej” generał Wasyl Krutow powiedział, że bojownicy którzy się nie poddadzą zostaną zlikwidowani.

16 kwietnia 2014 wicepremier Ukrainy Witalij Jarema podał, iż w Słowiańsku i Kramatorsku przebywał 45. Gwardyjski Pułk Wojsk Powietrznodesantowych Kupianka-1 pod dowództwem Igora Striełkowa. Ponadto na terytorium Ukrainy miały operować grupy dywersyjno-wywiadowcze 2. Samodzielnej Brygady specnazu GRU. Ponadto do Kramatorska wjechało sześć transporterów opancerzonych BMD-2 z rosyjskimi flagami. Były to ukraińskie jednostki 25. Samodzielnej Brygady Spadochronowej, które przeszły na stronę separatystów. Tymczasem w trakcie operacji wojsk ukraińskich, w ręce sił bezpieczeństwa miało wpaść 23 oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU.

Dwa z sześciu transporterów opancerzonych BDM-2 zostały odbite przez siły ukraińskie 18 kwietnia 2014. 18 kwietnia 2014 zgodnie z ustaleniami genewskimi, osiągniętymi dzień wcześniej w trakcie czterostronnych rokowań, SBU wstrzymał „ofensywę antyterrorystyczną” na wschodzie kraju, ogłaszając jednostronne zawieszenie broni na czas świąt wielkanocnych (20-21 kwietnia 2014). Ponadto nad Słowiańskiem przeleciał helikopter, który zrzucił ulotki informujące mieszkańców miasta o ociągnięciu porozumienia z Genewy i jego postanowienia.

Ataki na Mariupol i Byłbasiwkę

Wieczorem 16 kwietnia 2014 w Mariupolu doszło do szturmu na jednostkę ukraińskiej Gwardii Narodowej. W ataku uczestniczyło ok. 300 napastników, którzy zostali pokonani w wyniku kontrataku ukraińskiej jednostki Alfa wchodzącej w skład SBU. Podczas zajść trzech prorosyjskich separatystów zginęło, 13 zostało rannych, a 63 zatrzymano. 17 kwietnia 2014 separatyści zajęli w Słowiańsku centrum transmisji telewizji i radia i wyłączyli przekaz ukraińskich kanałów telewizyjnych, włączając rosyjski przekaz telewizyjny. Samozwańczy mer Słowiańska, Wiaczesław Ponomariow, ogłosił 19 kwietnia 2014 „polowanie” na ludzi mówiących po ukraińsku. Zaapelował do „ludowych patroli” by informowali separatystów o napotkaniu „podejrzanych” osób w mieście za pomocą specjalnej infolinii. Oświadczył też, że w Słowiańsku obowiązuje zakaz działalności partii UDAR, Swoboda i Batkiwszczyna oraz agitowanie za nimi. Ponadto nad Słowiańskiem przeleciał helikopter, który zrzucił ulotki informujące mieszkańców miasta o osiągnięciu porozumienia z Genewy i jego postanowienia.

19 kwietnia 2014 na lotnisku w Doniecku ukraiński żołnierz został zastrzelony przez wartownika, który wziął go za intruza. 20 kwietnia 2014 pięć osób zginęło podczas ataku na punkt kontrolny obsadzony przez prorosyjskich separatystów pod Słowiańskiem w Byłbasiwce. MSW Ukrainy potwierdziło śmierć jednej osoby w tym incydencie, potem potwierdziło śmierć trzech osób. Według agencji w ataku zginęło trzech separatystów i dwóch napastników. Rosja twierdziła, iż za atakiem stał Prawy Sektor. 20 kwietnia 2014 w Słowiańsku zostało uprowadzonych dwóch włoskich oraz białoruski dziennikarz, jednak zostali zwolnieni dzień później. Wieczorem 21 kwietnia 2014 do Słowiańska wjechała misja OBWE, która chciała wyjaśnić szczegóły strzelaniny w Byłbasiwce.

Mobilizacja separatystów i uprowadzenie obserwatorów OBWE

21 kwietnia 2014 władze ukraińskie poinformowały o powołaniu specjalnego batalionu o nazwie „Timur” do walki z separatystami. Tymczasem po dużym prorosyjskim wiecu separatyści zajęli siedzibę SBU w Kramatorsku. Wcześniej kontrolowali tam główną posterunek milicji i radę miejską. Tego samego dnia w Słowiańsku uprowadzono amerykańskiego reportera Simona Ostrovsky’ego. Reporter tworzący serię reportaży „Rosyjska Ruletka” dla Vice News był więziony przez separatystów w piwnicy i bity. Oskarżono go o związki z Prawym Sektorem. Po czterech dniach niewoli został zwolniony. 22 kwietnia 2014 w okolicach Słowiańska znaleziono ciała dwóch ukraińskich aktywistów, w tym Wołodymyra Rybaka, członka partii Batkiwszczyna i radnego z Gorłówki. Rybak został uprowadzony pod radą miejską w Gorłówce w dniu 17 kwietnia 2014. Wcześniej nad miastem ostrzelano krążący nad miastem samolot An-30. W związku z kolejnymi incydentami p.o. prezydenta polecił wznowienie kontrofensywy.

23 kwietnia 2014 armia ukraińska wyparła separatystów z pięciotysięcznego miasta Swiatohirśk, leżącego na trójstykuobwodów charkowskiego, ługańskiego oraz donieckiego. W nocy z 23 na 24 kwietnia 2014 rebelianci zaatakowali skład broni w Artiomowsku, jednak atak został odparty przez stacjonujących tam żołnierzy. W wyniku prowadzonej „operacji antyterrorystycznej” 24 kwietnia 2014 siłom bezpieczeństwa udało się odbić budynek rady miejskiej w Mariupolu. Podczas natarcia na Słowiańsk zginęło pięciu separatystów. W wyniku operacji zlikwidowano trzy blokady zorganizowane przez separatystów. W odpowiedzi na „operację antyterrorystyczną” Doniecka Republika Ludowaogłosiła powszechną mobilizację. Separatyści powiedzieli, że oznacza to „wojnę domową”

25 kwietnia 2014 separatyści za pomocą granatnika przeciwpancernego strącili o godz. 11:30 EET pod Kramatorskiem śmigłowiec Mi-8. Pilot jednostki powietrznej został ranny. Tymczasem w Słowiańsku separatyści uprowadzili autobus z siedmioma obserwatorami OBWE, w skład której wchodziło trzech wojskowych z Niemiec i po jednym z Polski, Czech, Szwecji i Danii. Po akcji separatystów, siły antyterrorystyczne przystąpiły do blokady Słowiańska, odcinając wszystkie drogi dojazdowe do niego. Po południu separatyści oświadczyli, że nie oddadzą miasta zablokowanego przez siły ukraińskie. Władze przystąpiły również do negocjacji, których celem było uwolnienie inspektorów. Dwa dni później porywacze uwolnili chorego na cukrzycę Szweda. Zorganizowano również konferencję prasową na której zapewniono, iż porwani mają się dobrze. Przedstawiciel inspektorów, niemiecki pułkownik Axel Schneider powiedział, że obserwatorzy są „gośćmi mera Ponomiarowa”. Negocjacje dotyczące uwolnienia porwanych inspektorów rozpoczęły się 1 maja 2014. Ponomariow zaproponował wymianę obserwatorów, na kilku swoich współpracowników.

27 kwietnia 2014 separatyści uprowadzili trzech funkcjonariuszy SBU, którzy usiłowali zatrzymać Rosjanina podejrzewanego o zabicie Wołodymyra Rybaka. Rebelianci zajęli również siedziby radia i telewizji w Doniecku. Funkcjonariusze zostali wypuszczeni na wolność 7 maja 2014, po wymianie na samozwańczego mera Doniecka Pawła Gubariewa oraz dwóch aktywistów Donieckiej Republiki Ludowej. W nocy z 27 na 28 kwietnia 2014 doszło do wymiany ognia w rejonie kontrolowanego przez siły rządowe lotniska wojskowego w Kramatorsku. Z kolei o godz. 6:00 EET bojownicy dokonali ataku na miasto Konstantynówka. Około 30 uzbrojonych osób weszło do siedziby milicji. Zajęta zastała również rada miejska. Tymczasem w Doniecku doszło do starć po tym jak zorganizowano tam pokojowy marsz ukraiński. Pochód został zaatakowany o godz 18:30 EET przez uzbrojonych bojowników. Mimo obecności milicji rannych zostało kilkanaście osób. Ponadto w obwodzie donieckim jeden ukraiński żołnierz zginął, a drugi został ranny podczas obchodu umocnień inżynieryjnych.

30 kwietnia 2014 separatyści zajęli stadion Szachtara Donieck. Pod stadionem miał się odbyć koncert i wiec zwolenników władz w Kijowie. W wyniku akcji przeprowadzonej wieczorem przez siły ukraińskie, zajęto dwa rebelianckie punkty kontrolne pod Słowiańskiem. Separatyści przejęli za to siedzibę rady miejskiej w Krasnym Łuczu i komendę milicji w Gorłówce. 1 maja 2014 rebelianci dokonali szturmu na budynek obwodowej prokuratury w Doniecku. Napastnicy przejęli broń od milicjantów broniących obiektu, następnie powybijali szyby w budynku i zniszczyli dokumenty. Na budynku wywieszono flagę Donieckiej Republiki Ludowej. Do szturmu doszło na zakończenie 10 tys. prorosyjskiej manifestacji. Równocześnie separatyści zajęli ponad 20 tysięczne miasto Amwrosijiwka. 2 maja 2014 rebelianci zajęli centrum kontroli kolei, wstrzymując ruch pociągów kolei donieckiej.

Proklamacja Ługańskiej Republiki Ludowej i działania rebeliantów w obwodzie ługańskim

21 kwietnia 2014 separatyści z Ługańska ogłosili plan przeprowadzenia referendum na dzień 11 maja 2014 na temat niezależności obwodu ługańskiego. 27 kwietnia 2014 po południu separatyści z Ługańska ogłosili akt proklamacji Ługańskiej Republiki Ludowej. Podczas wiecu z udziałem kilkuset osób odczytano „Akt o proklamacji samostanowienia państwowego” i „Deklarację suwerenności Ługańskiej Republiki Ludowej”. Akty odczytał koordynator rady ludowej. Tego samego dnia w Charkowie odbył się proukraiński pochód zorganizowany przez kibiców miejscowego Metalista. Marsz został zaatakowany przez ludzi nastawionych prorosyjsko. Podczas potyczki obrażenia odniosło 14 osób. 28 kwietnia ok. godz. 11:30 EET podczas jazdy rowerem, postrzelony został mer Charkowa Hennadij Kernes. Jego stan oceniany był jako ciężki.

29 kwietnia 2014 rebelianci zajęli radę miejską w Perwomajsku w obwodzie ługańskim. Po południu siły separatystyczne liczące ok. 500 osób zajęły także w Ługańsku budynek Obwodowej Administracji Państwowej. Ponadto liczący około 150 tłum ludzi otoczył oddział ukraińskiej Gwardii Narodowej. Po negocjacjach, gwardziści złożyli broń. W tym samym czasie około 100 separatystów ruszyło w stronę siedziby lokalnej prokuratury, którą zajęto, podobnie jak lokalną telewizję. Działania w Ługańsku tłumaczono przygotowaniami do referendum zaplanowanym na 11 maja 2014.

1 maja 2014 separatyści zajęli budynki administracji państwowej w Antracycie, gdzie wywieszono flagi o barwach pansłowiańskich. W nocy z 7 na 8 maja 2014 około 40 uzbrojonych bojowników zaatakowało punkt graniczny Izwaryne w obwodzie ługańskim. Rosyjscy napastnicy nakazali strażnikom złożyć broń, jednak Ci otworzyli ogień. Bojownicy obrzucili posterunek graniczny butelkami z benzyną, jednak wkrótce wycofali się. W ciągu dnia we wsi Szandryhołowe znaleziono ciało aktywisty Euromajdanu, porwanego i zabitego przez prorosyjskich bojowników.

2 maja 2014 Arsen Awakow, poinformował, że separatyści opuścili siedzibę władz miasta, biuro prokuratora i centrum telewizyjne w Ługańsku. Stało się to po rozmowach pomiędzy zwolennikami jedności Ukrainy i prorosyjskimi separatystami. 4 maja 2014 w wymianie ognia w Ługańsku śmierć poniósł jeden prorosyjski bojownik. 5 maja 2014 separatyści podjęli nieudany szturm na posterunek milicji w Słowjanoserbśku. Tego samego dnia Rada Obwodowa w Ługańsku, poparła postulaty samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej dotyczących przeprowadzenia referendum niepodległościowego 11 maja 2014. 7 maja 2014 rebelianci zajęli prokuraturę w Siewierodoniecku, a dzień później budynek administracji państwowej w Starobielsku. 9 maja 2014 na jednym z drogowych punktów kontrolnych rebelianci zastrzelili podróżujące samochodem małżeństwo. Wieczorem 10 maja 2014 w wyniku konfrontacji między młodymi Ukraińcami i separatystami w sklepie w Ługańsku, zginęły dwie osoby.

16 maja 2014 w Ługańsku siły bezpieczeństwa zatrzymały dowódcę radykalnych bojowników „Armii Północ-Południe” – Ołeksandra Relkego. Dzień później, siły bezpieczeństwa w punkcie kontrolnym na granicy ukraińskiej zatrzymały Walerija Bołotowa, lidera ługańskich separatystów, który wracał z rekonwalescencji z Rosji. Niebawem na granicę przybyła grupa 200 uzbrojonych separatystów, która zażądała wydania ich lidera. Wywiązała się strzelanina, podczas której Bołotow został odbity.

18 maja 2014 parlament samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej przyjął swoją konstytucję i powołał władze. Na przywódcę ŁRL wybrano Walerija Bołotowa, a na przewodniczącego parlamentu – Aleksieja Kariakina. 22 maja 2014 Ługańska Republika Ludowa wprowadziła stan wojenny. Ogłoszono również pełną mobilizację. Walerij Bołotow zwrócił się do Władimira Putina o przysłanie „wojsk pokojowych”. Tego samego dnia Gwardia Narodowa Ukrainy toczyła bój z Armią Południowo-Wschodnią w okolicach Rubiżnego i Lisiczańska. Doszło do potyczki o most na rzece Doniec. W Lisiczańsku rebelianci zaatakowali cztery kopalnie. W walkach zginęło łącznie dwóch ukraińskich mundurowych i siedmiu rebeliantów. Ponadto 20 żołnierzy i 16 bojowników zostało rannych.

Aktywna faza „operacji antyterrorystycznej” ukraińskich sił rządowych

Szturm ATO na Słowiańsk i zwolnienie obserwatorów OBWE

2 maja 2014 o godz. 5:00 EET, wojsko ukraińskie dokonało ataku na pozycje rebeliantów w Słowiańsku. W wyniku toczących się walk siły ukraińskie zablokowały drogowe punkty kontrolne. Siły bezpieczeństwa przejęły kontrolę nad większą częścią opanowanego przez prorosyjskich separatystów miasta, spychając ich w głąb miasta. Największy opór stawiano w południowo-wschodniej części Słowiańska. W trakcie walk bojownicy zestrzelili dwa śmigłowce Mi-24 i ostrzelali z broni ręcznej maszynę typu Mi-8. Jeden z pilotów zestrzelonej maszyny dostał się do niewoli, drugi poniósł śmierć. W trakcie walk zginął jeszcze jeden wojskowy oraz co najmniej jeden separatysta. W trakcie najpoważniejszych dotąd walk zatrzymano bojowników podejrzanych o zestrzelenie maszyn. Maszyny zostały zestrzelone za pomocą przenośnego przeciwlotniczemu zestawowi rakietowemu MANDAPS[106]. Według lokalnych mediów do południa w rękach sił ukraińskich była połowa miasta. Do wieczora wojsku udał się zająć wszystkie blokady wzniesione przez rebeliantów na obrzeżach miasta.

Otoczeni przez wojsko bojówkarze, w nocy z 2 na 3 maja 2014, wyrazili chęć negocjacji z władzami w Kijowie. Ministerstwo Obrony postawiło warunek całkowitego wstrzymania „działalności terrorystycznej” i wydania dywersantów, którzy brali bezpośredni udział w ciężkich przestępstwach. Gwałtowne starcia w mieście prowadzono przez cały 3 maja 2014 Zginęło wówczas czterech żołnierzy, w tym dwóch wojskowych 95. brygady desantowej w wiosce Andrijiwka, 5 km na południe od Słowiańska. Żołnierze zostali ostrzelani spoza „żywych tarcz” utworzonych z mieszkańców wioski. W międzyczasie w wyniku walk separatyści uwolnili przetrzymywanych w Słowiańsku obserwatorów OBWE. Tymczasem SBU opublikowało tzw. taśmy Striełka, na których zapis rozmowy telefonicznej przedstawiciela Kremla Władimira Łukina z liderem separatystów Igorem Striełkowem. Z nagrań wynikało, iż separatyści kontaktowali się z Moskwą, która koordynowała porwanie międzynarodowych obserwatorów.

Sytuacja ustabilizowała się w nocy z 3 na 4 maja 2014, kiedy oddawano pojedyncze strzały. W trakcie dnia armia wzniosła barykadę ok. 2 km od od administracyjnych granic Słowiańska, odcinając tym samym drogę szybkiego ruchu w kierunku Doniecka. 5 maja 2014 bitwa o Słowiańsk koncentrowała się wokół wieży telewizyjnej oraz drogowych punktów kontrolnych ustawionych przez separatystów na dojazdach do miasta. O godz. 14:30 EET rebelianci zestrzelili kolejny helikopter Mi-24, który runął do rzeki. Według ukraińskiego MSW separatyści ostrzeliwali i podpalali domy, a cywilów używali jako żywe tarcze. Tego dnia w trakcie walk zginęło czterech żołnierzy, 30 zostało rannych. Po stronie rebeliantów rany odniosło 15 osób. Wiele osób odniosło rany podczas zasadzki przygotowanej przez separatystów na drodze dojazdowej do miasta. Używali oni ciężkiej broni, w tym granatników. W ocenie ukraińskiego MSW na drogach dojazdowych do miasta Słowiańska walczyło 800 rebeliantów.

W dniach 5-6 maja 2014 w Słowiańsku zginęło osiem osób, a 16 zostało rannych. Od początku „operacji antyterrorystycznej” w Słowiańsku zginęło 30 rebeliantów, co potwierdzili separatyści. Dodali, że w bilansie zabitych byli również cywile. Ministerstwo spraw wewnętrznych informowało, iż na froncie było wielu bojowników z Krymu, Rosji oraz Czeczeni. 7 maja 2014 SBU podało, iż od początku kontrofensywy na wschodzie Ukrainy zginęło 14 żołnierzy i funkcjonariuszy, a 66 zostało rannych. Tego dnia separatyści przygotowywali się na ewentualny kolejny szturm na Słowiańsk rozstawiając na rogatkach miasta przeciwpancerne pociski sterowane „Fagot”. Do obrony miasta przystąpili również Kozacy krymscy. Dzień później siły bezpieczeństwa odparły atak rebeliantów na drogowy punkt kontrolny pod Słowiańskiem. 10 maja 2014 samozwańczy mer miasta Wiaczesław Ponomariow, zagroził zabójstwami na atakujących Słowiańsk żołnierzach służby zasadniczej.

Po północy 11 maja 2014 w centrum miasta toczyła się intensywna wymiana ognia, a rano wznowione zostały walki we wsi Andrijiwka. W międzyczasie odbywało się referendum w sprawie niepodległości obwodów donieckiego i ługańskiego. Uczestniczący w głosowaniu ludzie opowiedzieli się za samodzielnością DRL i ŁRL. W trakice referendum ukraińskie siły bezpieczeństwa ostrzelały wieżę telewizyjną w Słowiańsku na wzgórzu Karczun oraz zniszczyły kilka blokad drogowych pod miastem. 12 maja 2014 ponownie walki wybuchły na linii frontu w wiosce Andrijiwka. Wiaczesław Ponomariow wezwał tego dnia wojska rosyjskie do przyjścia miastu z odsieczą, z kolei w toku nocnej operacji całkowicie oczyszczono pięciokilometrową strefę wokół wieży telewizyjnej. Nad ranem 19 maja 2014 pod Słowiańskiem w ostrzale moździerzowym śmierć poniósł jeden żołnierz ukraiński, a trzech innych zostało rannych. W wyniku walk rebelianci okopali się w wiosce Semeniwka.

24 maja 2014 we wsi Andrijiwka nieopodal Słowiańska, w ataku moździerzowym śmierć poniósł włoski dziennikarz oraz jego tłumacz, z kolei francuski fotoreporter odniósł rany. Reporterzy wojenni zostali ostrzelani, kiedy podróżowali samochodem i schronili się w okopie. 26 maja 2014 rebelianci toczyli ciężki ostrzał pozycji wojsk ukraińskich z wzniesienia Karaczun z okolic kamieniołomu w pobliżu dzielnicy Artema. Pociski artyleryjskie trafiły w budynki mieszkalne, powodując śmierć trzech osób. Ponadto wieczorem 26 maja 2014 w okolicach Doniecka zaginęła czteroosobowa ekipa obserwatorów OBWE. Z Estończykiem, Szwajcarem, Turkiem i Duńczykiem utracono kontakt. O ich uprowadzeniu poinformował Wiaczesław Ponomariow. Walki w Słowiańsku nie dogasły. 28 maja 2014 rebelianci ostrzeliwali dzielnicę mieszkalną, w wyniku czego rannych zostało 10 cywili. Granaty uszkodziły m.in. szkołę. Dzień później w rejonie miasta rebelianci zestrzelili śmigłowiec Mi-8. Maszyną wracało piętnastu mundurowych z rejonu walk. Zginęło 14 wojskowych w tym generał Serhij Kulczycki, jeden żołnierz przeżył, choć był w ciężkim stanie. Maszyna została zestrzelona podczas rozpoczęcia kolejnej fazy operacji „antyterrorystycznej” w Słowiańsku.

Działania zbrojne pod Donieckiem; starcia w Mariupolu

Również 3 maja 2014 w Doniecku bojownikom udało się opanować delegaturę SBU. Do zamieszek doszło w Mariupolu, gdzie armia ukraińska weszła do centrum miasta. W tym czasie około 300 uzbrojonych mieszkańców zebrało się na centralnym placu w mieście. Zablokowali oni drogi w centrum miasta, zbudowali barykady i podpalili opony. W międzyczasie siły ukraińskie pod dowództwem gen. Wasyla Krutowa dokonały uderzenia na Kramatorsk, odbijając tamtejszą wieżę telewizyjną, opanowaną wcześniej przez rebeliantów oraz siedzibę SBU. Z powodu walk ulicznych zamknięto sklepy i targowiska, nie kursował też transport miejski. W nocy z 3 na 4 maja 2014 wojsko ukraińskie opuściło miasto, dzięki czemu separatyści zablokowali dojazdy do miasta od wszystkich stron i przejęli pusty budynek SBU nad którym wywiesili flagę Donieckiej Republiki Ludowej. 4 maja 2014 siły ukraińskie szturmowały jeden z budynków przejętych przez bojowników w Mariupolu. Ciężkie walki toczono o wieżę telewizyjną w Konstantynówce, gdzie rebelianci używali ciężkiej broni, którą ranili wielu żołnierzy. 9 maja 2014, na jednej z blokad drogowych w Konstantynówce, rebelianci zastrzelili duchownego W nocy z 9 na 10 maja 2014 separatyści więzili przez siedem godzin siedmiu pracowników Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, w tym obywatela Francji. Jednego z pracowników dotkliwie pobito.

7 maja 2014 przed południem Mariupol został opanowany przez siły ukraińskie ze specnazu MSW „Azow” oraz 72. Brygady Zmechanizowanej Sił Zbrojnych Ukrainy. W trakcie walk zabito jednego bojownika, a dwóch pojmano. Jednak po trzech godzinach siły bezpieczeństwa wycofały się z pozycji, dzięki czemu rebelianci ponownie na budynku rady miejskiej zawiesili flagę Donieckiej Republiki Ludowej i zajęli ratusz.

Kolejny szturm na Mariupol miał miejsce 9 maja 2014. Gwardia Narodowa dokonała ataku na rebeliantów, którzy wcześniej szturmowali siedzibę lokalnej milicji. W ataku uczestniczyli wojskowi ze specnazu „Azow”. W oblężonym budynku zabarykadowali się rebelianci, którzy ostrzeliwali żołnierzy. Tyły wojska zostały zaatakowane przez inną grupę bojowników, która na skrzyżowaniu ulic Lenina i Torhowej przechwyciła transporter opancerzony. W trakcie walk zamknięto ulicę dla transportu i ruchu pieszych. Według władz w Kijowe podczas potyczki śmierć poniosło ok. 20 separatystów i jeden żołnierz, z ośmiu odniosło rany. Przedstawiciele Donieckiej Republiki Ludowej ogłosili śmierć siedmiu bojowników i obrażenia u 39 innych osób. Wieczorem wojsko wycofało się z centrum miasta, obsadzając punkty kontrolne na jego rogatkach. W międzyczasie separatyści podpalili budynek milicji, a naczelnik milicji Wałerij Androszczuk został porwany, jednak dwa dni po walkach uwolniono go.

15 maja 2014 w Mariupolu podpisano porozumienie, na mocy którego separatyści wycofali się z miasta. Stronami ugody, którą zaakceptowali rebelianci, było kierownictwo zakładów metalurgicznych Rinata Achmetowa, władze miejskie i reprezentanci organizacji społecznych. Umowa, oprócz wycofania separatystów, przewidywała powołanie patroli złożonych z milicji i pracowników lokalnych zakładów przemysłowych, by przywrócić ład i porządek w mieście, gdyż w mieście dochodziło do częstych grabieży. Od 16 maja 2014 ulice miasta patrolowało 100 grup złożonych z dwóch milicjantów oraz od sześciu do ośmiu pracowników miejscowych zakładów metalurgicznych. Wieczorem 16 maja 2014 rebelianci zaatakowali budynek sztabu Gwardii Narodowej. Stacjonujący tam żołnierze nie stawiali zaciętego oporu. Po początkowej wymianie ognia, przystąpiono do dwugodzinnych rokowań, w wyniku których gwardziści opuścili siedzibę.

Referendum niepodległościowe i walki pod Kramatorskiem

Kolejka do lokalu wyborczego w Doniecku 11 maja 2014

11 maja 2014 w nocy separatyści porwali szefa lotniska Kramatorsk i trzy kobiety oficer. Jedną z nich po torturach wypuszczono na wolność. W trakcie trwania referendum niepodległościowego uzbrojeni mężczyźni wkroczyli do Krasnoarmijśka, gdzie zablokowali komendę milicji oraz radę miejską, przerywając głosowanie. W trakcie wymiany ognia zginęła jedna osoba. 12 maja 2014, dzień po referendum niepodległościowym, samozwańcze władze Donieckiej Republiki Ludowej ogłosiły suwerenność i zaapelowały do Rosji o rozważenie włączenia regionu w skład Federacji Rosyjskiej, aby „przywrócić historyczną sprawiedliwość”. Również w Ługańsku odczytano akt niepodległości Ługańskiej Republiki Ludowej. Według organizatorów niepodległość w plebiscytach poparło: w obwodzie donieckim – 89,07% głosujących i w obwodzie ługańskim 96,2% głosujących.

13 maja 2014 około godz. 13:00 EET we wsi Dmytriwka, 20 km od Kramatorska, doszło do ataku na żołnierzy 95. Brygady Powietrznej. Rebelianci ostrzelali konwój z granatników przeciwpancernych, w wyniku czego nastąpiła eksplozja transportera opancerzonego. Wówczas wywiązała się intensywna wymiana ognia, w której poległo siedmiu żołnierzy, a ośmiu odniosło obrażenia. Na pomoc zaatakowanej grupie wojskowej przybył batalion z Kramatorska, który odparł atak bojowników i ewakuował rannych z pola walki. Kolejnego dnia walki koncentrowały się w wiosce Starowarwariwka, 30 km od Kramatorska. Nad miejscem potyczki krążyły helikoptery i trzy ciężkie śmigłowce bojowe Mi-24 oraz transportowy Mi-8 z napisami „UN”, czyli symbolem ONZ. Rosja zażądała wyjaśnienia, dlaczego Ukraina korzysta ze sprzętu z symboliką ONZ. 15 maja 2014 żołnierze zniszczyli bazę rebeliantów pod Kramatorskiem. Tymczasem separatyści postawili armii ultimatum do końca tego dnia, aby wycofała się z zajmowanych pozycji w Donbasie, gdyż w przeciwnym razie zagrozili wysłaniem na pole walki „grup zwiadowczo-dywersyjnych”. Kolejne, sporadyczne walki w rejonie kramatorskiego lotniska miały miejsce w nocy z 17 na 18 maja 2014.

Zasadzka pod Wołnowachą

22 maja 2014 o godz. 4:00 EET rebelianci, poruszający się miniwanami, podjechali pod posterunek wojskowy pod Wołnowachą, leżącą między Donieckiem a Mariupolem. Napastnicy, liczący ponad setkę ludzi, otworzyli zmasowany ogień (z broni strzeleckiej, ręcznych granatników przeciwczołgowych i moździerzy) do przebywających w posterunku rezerwistów z 51. Brygady Zmechanizowanej. W trakcie ostrzału jeden z pocisków trafił w pojazd wojskowy, który znajdował się na posterunku, co doprowadziło do wybuchu; spłonęło także kilka innych samochodów. Żołnierze odpowiedzieli ogniem, jednak ponieśli ciężkie straty. W zasadzce separatystów zginęło 16 żołnierzy rezerwy (w tym dowódca załogi), a 32 zostało rannych. Pomoc dla atakowanych przybyła o godz. 6:30 EET.

Duża liczba ofiar po stronie rządowej była według ukraińskich ekspertów wojskowych spowodowana szeregiem błędów popełnionych przez dowództwo. Przede wszystkim stacjonujący przez noc w posterunku kontrolnym żołnierze mieli niedostateczny poziom przygotowania bojowego i taktycznego w organizowaniu umocnionego posterunku kontrolnego, który nie był ufortyfikowany. Na terenie działań partyzanckich załoga posterunku nie była dostatecznie liczna i mobilna, nie otrzymała wsparcia powietrznego. W rejonie nie działał zwiad, nie dokonano lokalnego rozpoznania. Żołnierze pozostali na noc na bocznicy drogi bez osłony, gdyż nie zostali wpuszczeni przez mieszkańców ponad 20-tysięcznej Wołnowachy (do której planowali wejść), o czym dowiedzieli się separatyści. Rezerwiści nie byli uzbrojeni w noktowizory, nie nawiązano także skutecznej łączności z innymi oddziałami mogącymi przyjść na odsiecz.

23 maja 2014 Ochotniczy Batalion „Donbas”, który dzień wcześniej oczyścił rejon wołodarski, wpadł w zasadzkę w okolicy wsi Karliwka. Połowa składu batalionu odniosła rany w potyczce. Wojskowi zostali przewiezieni na posterunek wojskowy w Krasnoarmijśku. Ponadto źródło analityczne „Informacyjny Opór” podało, że separatyści prowadzili w obwodzie donieckim przegrupowanie sił, na co dowodem miało być opuszczenie blokad drogowych i posterunków w Drużkiwce przez 150 bojowników. Byli oni jako cywile przerzucani do Słowiańska, by bronić miasta. Ponadto ukraińskie MSW poinformowało, iż od początku konfliktu 17 tysięcy milicjantów zdezerterowało i przeszło na stronę separatystów.

Ustanowienie separatystycznej Federacyjnej Republiki Noworosji i wybory prezydenckie na Ukraini

Po południu 22 maja 2014 Pawieł Gubariew, ludowy gubernator Donbasu, na zjeździe Partii Noworosja, powstałej 13 maja 2014, ogłosił zamiar zdobycia wszystkich południowo-wschodnich obwodów Ukrainy: kontrolowanych w dużej mierze donieckiego i ługańskiego oraz charkowskiego, chersońskiego, dniepropietrowskiego, mikołajowskiego i zaporoskiego. Dodał, że celem partii będzie nacjonalizacja majątków oligarchów, którzy stawiali opór separatystom. Miał na myśli miliardera Rinata Achmetowa.

24 maja 2014 w donieckim hotelu „Szachtar Płaza”, podczas zjazdu partii Noworosja, za drzwiami zamkniętymi powołano Federacyjną Republikę Noworosji. Dokument o zjednoczeniu Donieckiej Republiki Ludowej oraz Ługańskiej Republiki Ludowej sygnowali ich przedstawiciele. Ogłoszono, że stolicą samozwańczego państwa zostanie Donieck. Samozwańczym prezydentem Noworosji mianowano Walerego Kaurowa. Oficjalnym językiem został język rosyjski, a religią „państwową” prawosławie. Zapowiedziano nacjonalizację lokalnego przemysłu Donbasu. Jednak faktycznie proklamowanie Federacyjnej Republiki Noworosji nie było jasne, gdyż lider Ługańskiej Republiki Ludowej, Walerij Bołotow, powiedział, że obie republiki funkcjonują oddzielnie.

W czasie trwania na Ukrainie wyborów prezydenckich, które zostały zablokowane przez separatystów w Doniecku, rebelianci otoczyli posiadłość Rinata Achmetowa. Od przebywającego w Kijowie oligarchy zażądali poparcia dla separatystów oraz płacenia podatków na ich konto. Do zdarzenia doszło po 2-tysięcznym wiecu antyukraińskim na placu Lenina, gdzie świętowano proklamację Noworosji. Zwycięzca prezydenckiej elekcji, Petro Poroszenko, zapowiedział, że jego priorytetem jest integracja europejska, przyśpieszenie „operacji antyterrorystycznej” oraz dialog z Rosją. Dodał, że nie uznaje aneksji Krymu, chciał też usprawnić działania wojska tak, by rozbić separatystów w ciągu „kilku godzin”. Zażyczył sobie również od areny międzynarodowej nowych gwarancji bezpieczeństwa Oznajmił także, iż na wschodniej Ukrainie panuje „stan wojny”.

Szturm ATO na doniecki port lotniczy

Port lotniczy Donieck stał się areną najbardziej krwawych starć operacji „antyterrorystycznej”

26 maja 2014 siły bezpieczeństwa zaatakowały lotnisko donieckie, zajęte rankiem przez 200 bojowników. Wcześniej milicja zablokowała drogi dojazdowe. Operacja rozpoczęła się z powietrza od uderzenia lotnictwa i desantu ze śmigłowców Mi-24. W pobliżu dworca kolejowego zginęło dwoje cywilów. Dworzec został ewakuowany i zamknięty. Jego działanie wznowiono dwa dni później. Tymczasem podczas bombardowania lotniska według ukraińskich źródeł poległo ponad 100 separatystów. Sami przyznali się do ponad 50 zabitych. Wśród ofiar był co najmniej jeden Czeczen, członekBatalionu Wostok. Premier Donieckiej Republiki Ludowej przyznał, że w trakcie bitwy o lotnisko śmierć poniosło 33 obywateli Rosji. Walki zakończyły się odbiciem portu lotniczego. Kierownictwo operacji „antyterrorystycznej”, zaproponowało rebeliantom w Doniecku złożenie broni, zagrażając zmasowanym atakiem, takim jaki podjęto na lotnisko i prowadzeniem walk do wyeliminowania ostatniego bojownika.

W toku intensywnych walk w nocy z 26 na 27 maja 2014, z budynku obwodowej administracji uciekł przewodniczący parlamentu DRL Dienis Puszylin. W nocy konwój 40 kamazów z uzbrojonymi ludźmi próbował przekroczyć granicę rosyjsko-ukraińską od strony Rosji. Doszło do walk, jednak przejęto jedynie trzy pojazdy, reszta wjechała na terytorium Ukrainy. Tymczasem Pawieł Gubariew doniósł, iż w wyniku ostrzału ciężarówki transportującej rannych separatystów, zginęło 35 osób Batalionu Wostok. Według premiera DRL Aleksandra Borodaja, podczas ostrzeliwania ciężarówek śmierć poniosło ponad 50 bojowników. Na skutek ostrzeliwań domów mieszkalnych przez siły rządowe ucierpiała także ludność cywilna. Ponadto w trakcie walk obrabowano i częściowo spalono halę Drużba hokejowego klubu Donbas Donieck. Separatyści zajęli także kilka szkół, z których ewakuowano uczniów. Placówki oświaty zostały tymczasowo szpitalami polowymi. Wśród rannych pojmanych bojowników byli ludzie pochodzący z Krymu, Moskwy i Czeczeni. W czasie walk uprowadzony został polski ksiądz, który był przetrzymywany w zajętej przez rebeliantów siedzibie SBU. Dzień później został zwolniony. Wieczorem dowództwo rebeliantów ogłosiło w mieście godzinę policyjną trwającą od godz. 20:00 do godz. 6:00. Noc z 27 na 28 maja 2014 minęła spokojnie, siły rządowe zlikwidowały kilka punktów oporu separatystów i przejęły ich broń, jednak obyło się bez ofiar. W ciągu dnia 300 górników wzięło udział w demonstracji pod pomnikiem Lenina, domagając się wstrzymania operacji zbrojnej. Władze Donieckiej Republiki Ludowej ogłosiły, iż będą formować z górników milicje ochotnicze.

29 maja 2014 w Doniecku doszło do zajazdu Batalionu Wostok na siedzibę DRL w Doniecku. Oddział wkroczył do budynku i nakazał wszystkim jego opuszczenie. Uzbrojeni w granatniki i kałasznikowy bojownicy rozmontowali również umocnienia pod siedzibą separatystycznych władz. Ostatecznie bojownicy opowiadający się za zacieśnieniem relacji z Moskwą, wyparli z budynku pozostałych separatystów. Akcję pozytywnie ocenił premier DRL Aleksandr Borodaj. Według bojowników Wostoka akcja w Doniecku była konieczna, ponieważ ukraińscy separatyści dopuszczali się grabieży i plądrowali mienie publiczne. Wpłynęły na to także nieporozumienia w obrębie dowództwa rebelii. Dienis Puszylin, przywódca Donieckiej Republiki Ludowej, ocenił, iż zajazd „Wostoku” nie był przewrotem wojskowym.

Inicjatywa rebeliantów i tymczasowe zawieszenie broni

Kryzys zakładników OBWE oraz zajęcie jednostek granicznych PSGU i pasa granicznego przez rebeliantów

29 maja 2014 w rejonie Słowiańska, gdzie toczyły się ciężkie walki, zestrzelono wojskowy helikopter Mi-18 z 13 osobami na pokładzie. W wyniku tego śmierć poniosło 14 osób – ośmiu wojskowych Gwardii, w tym załoga, i sześciu przedstawicieli oddziałów specjalnych Berkut. Pod Słowiańskiem i Kramatorskiem aktywnie działała artyleria oraz lotnictwo. W rejonie walk nieustannie kursowały karetki, transportujące rannych uczestników walk. Tymczasem Wiaczesław Ponomariow przyznał, iż separatyści ze Słowiańska przetrzymywali od 26 maja 2014 kolejnych czterech obserwatorów OBWE, obywateli Szwajcarii, Estonii, Turcji i Danii. Ponadto kolejna grupa obserwatorów zaginęła 29 maja 2014 w punkcie kontrolnym w Siewierodoniecku, około 100 km na północ od Ługańska. Dzień później pracownicy OBWE spod Ługańska zostali zwolnieni, z kolei 1 czerwca 2014 Ponomariow ogłosił uwolnienia kolejnej grupy zakładników, niemniej w kolejnych dniach z oskarżoną o szpiegostwo grupą nadal nie było kontaktu.

11 czerwca 2014 sekretarz generalny OBWE Lamberto Zannier na spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem apelował o uwolnienie obserwatorów. Tydzień później OBWE zażądała uwolnienia swoich pracowników „w trybie natychmiastowym i bez żadnych warunków”. Pierwsza grupa obserwatorów w składzie z Duńczykiem, Turkiem, Szwajcarem i Estończykiem, została ostatecznie uwolniona po miesiącu – w nocy z 26 na 27 czerwca 2014[. Ostatnia grupa obserwatorów została puszczona wolno 28 czerwca 2014.

W nocy z 29 na 30 maja 2014 ukraińska straż graniczna zatrzymała dwie ciężarówki z bronią, które próbowały wjechać na Ukrainę od strony Rosji w rejonie stanyczno-łuhanskim. Ponadto pogranicznicy zostali ostrzelani przez napastników. Również w dzień doszło do kolejnego szturmu 80 bojowników uzbrojonych w karabiny maszynowe i granaty na straż graniczną w Diakowem. Napastnicy zostali zmuszeni do odwrotu. Tymczasem minister obrony Ukrainy Mychajło Kowal, zapowiedział, że operacja przeciwko partyzantom „nie zatrzyma się”.

2 czerwca 2014 ok. godz 4:00 EET, 400 uzbrojonych bojowników rozpoczęło szturm na jednostkę Państwowej Straży Granicznej Ukrainy (PSGU) w Ługańsku. W trakcie bitwy pogranicznicy zostali wsparci przez lotnictwo i siły specjalne ukraińskiego wojska. Około godz 13:00 EET strony zawarły 30-minutowy rozejm, w czasie którego służby medyczne zabrały rannych i zabitych. Następnie walki rozgorzały na nowo. Rebelianci zablokowali mieszkańców domu, który znajdował się obok jednostki i strzelali z okien mieszkań. Bitwa dobiegła końca ok. 20:00 EET, a napastnikom nie udało się zdobyć jednostki. Wśród straży granicznej było siedmiu rannych, z kolei bojownicy stracili pięć osób. Rebelianci otoczyli bazę i oczekiwali na kapitulację ukraińskiej załogi, co miało miejsce 4 czerwca 2014.

W nocy z 2 na 3 czerwca 2014 grupa ukraińskich żołnierzy trafiła na zasadzkę separatystów, w której wyniku zginął jeden wojskowy, a siedmiu zostało rannych. W trakcie dnia podczas walk w Słowiańsku zginęło dwóch kolejnych żołnierzy. Tymczasem p.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow, oświadczył, iż ukraińskie wojsko zniszczyło ostatnie punkty oporu na północy odwodu donieckiego. Armia zajęła umocnienia rebeliantów w miejscowości Semeniwka i przejęła kontrolę nad Krasnym Łymanem. W przeciągu dwóch miesięcy w wyniku starć między ukraińskimi siłami antyterrorystycznymi a separatystami prorosyjskimi na wschodzie kraju liczba zabitych wzrosła do 181 osób. 4 czerwca 2014 napastnicy zajęli posterunek graniczy w Czerwonopartyzanśku pod Swerdłowśkiem.

W nocy z 4 na 5 czerwca 2014 rebelianci zaatakowali trzy punkty kontroli granicznej w obwodzie ługańskim. Po wymianie ognia strażnicy zamknęli i opuścili posterunki. Tym samym siły ukraińskie utraciły kontrolę nad 130 km pasem granicznym w Rosją. Kolejnej nocy ukraińskie lotnictwo zniszczyło dwie bazy separatystów prorosyjskich w obwodzie ługańskim, a siły lądowe zapobiegły wjazdu z Rosji kolumny ciężarówek i transportera opancerzonego. W nocy 9 czerwca 2014 uzbrojeni napastnicy napadli na posterunek graniczny Izwaryne, jednak strażnicy zneutralizowali napastników. 10 czerwca 2014 separatyści zajęli graniczną Dmytriwkę. Z kolei w pogranicznym mieście Śnieżne, rebelianci umacniali barykady i linie obrony. 12 czerwca 2014 trzy czołgi, pojazdy opancerzone BM-21 oraz wyrzutnie kompleksowe Grad przekroczyły granicę Federacji Rosyjskiej z Ukrainą i ruszyły na Gorłówkę. Dwa czołgi T-64BW bez dystynkcji zostały przechwycone przez ukraińską armię, trzeci został trafiony pociskiem. W trakcie walk zginęło czterech ukraińskich żołnierzy, a 31 zostało rannych. Tymczasem pod wioską Stepaniwka w zasadzce śmierć poniosło trzech kolejnych żołnierzy. W działaniach odwetowych zginąć miało 40 separatystów. Według ukraińskich władz był to jawny dowód na agresję Rosji na Ukrainę. Ponadto w kolejnych dniach przez granicę przejechały kolejne czołgi, które następnie znalazły się na ulicach Torezu i Makiejewki. W wyniku walk w nocy z 12 na 13 czerwca 2014 w rejonie przejścia granicznego Dowżanśkyj zginęło trzech ukraińskich żołnierzy – jeden z trzeciego pułku specnazu i dwóch z 79. brygady powietrznodesantowej. W kolejnych dniach Rosja gromadziła przy granicy z Ukrainą liczne swoje siły wraz ze sprzętem wojskowym. Przerzucono bowiem cztery batalionowe zgrupowania taktyczne 7. i 76. dywizji desantowo-szturmowej, 56. brygady desantowo-szturmowej i 19. samodzielnej brygady zmotoryzowanej. W tym momencie separatyści kontrolowali trzy międzynarodowe przejścia graniczne – Izwaryne, Dowżanśkyj i Czerwonopartyzanśk.

Oblężenie Słowiańska, wyzwolenie Mariupola i bitwa pod Krasnym Łymanem

6 czerwca 2014 około godziny 18:00 EET, nad Słowiańskiem z działka przeciwlotniczego ostrzelany został ukraiński samolot rozpoznawczy An-30B. Zapalił się prawy silnik maszyny. System gaśniczy nie zdołał ugasić pożaru i płonąca maszyna rozbiła się w okolicach wsi Majaky. Pięć z ośmiu osób wchodzących w skład załogi poniosło śmierć. Tymczasem w wyniku walk na obrzeżach miasta śmierć poniósł jeden wojskowy. Tego samego dnia siły ukraińskie zatrzymały dwoje dziennikarzy rosyjskiej telewizji Zwiozda, pod zarzutem szpiegostwa. Reporterzy zostali uwolnieni po trzech dniach. Kolejnego dnia według rebeliantów, troje cywilów poniosło śmierć w wyniku ostrzału artyleryjskiego Słowiańska. 8 czerwca 2014 z miasta ewakuowano 120 dzieci. Miasto pozostawało bez wody i prądu. Było pod nieustannym atakiem sił rządowych.

Oprócz zaciętych walk o Słowiańsk, w mieście dochodziło do plądrowania i grabieży mienia prywatnego. Wiaczesław Ponomariow zapewnił, że Ochotnicza Milicja Donbasu została rozbita przez wojsko ukraińskie i że to nie ona stoi za przestępstwami popełnianymi w mieście, a „czeczeńscy najemnicy” wysłani przez Rosję. Po tym oświadczeniu 10 czerwca 2014, Igor Girkin usunął ze stanowiska i aresztował Ponomariowa. Ponadto ludowy mer był oskarżany o nie zapewnienie mieszkańcom Słowiańska wody i prądu, przez co ucierpiała ludność cywilna. Tymczasem dowództwo ukraińskiego wojska ogłosiło, iż armia Gwardia Narodowa Ukrainy zaciskała pierścień wokół sił separatystycznych i nie pozwalają im na wyrwanie się z okrążenia. Do 11 czerwca 2014 w wyniku konfliktu śmierć poniosło 270 osób w tym 15 kobiet. 225 osób zginęło w obwodzie donieckim, a 45 w obwodzie ługańskim. Z kolei według ONZ w okresie od 7 maja do 7 czerwca 2014 na Ukrainie śmierć poniosło 356 osób, w tym 257 cywilów i 86 ukraińskich wojskowych. W ciągu badanego okresu ONZ odnotowała też ponad 200 przypadków tortur oraz 81 uprowadzeń, za które w większości odpowiadają zbrojne grupy. W nocy z 12 na 13 czerwca 2014 według mieszkańców Słowiańska lotnictwo ukraińskie użyło zakazanych konwencjami międzynarodowymi zapalających bomb fosforowych. Na potwierdzenie zarzutów świadkowie zamieścili w internecie filmy video z nalotów. 15 czerwca 2014 rebelianci zaatakowali posterunek Gwardii Narodowej koło Słowiańska. Atak został odparty, zginęło jednak trzech napastników. Tego samego dnia separatyści zdobyli Stanycię Łuhanśką. Informowali o tym, że ukraińskie wojsk zostawiły wiele zniszczeń i ofiar.

Tymczasem w samym Doniecku sytuacja była spokojna, do sporadycznej wymiany ognia dochodziło jedynie w rejonie lotniska. Mimo tego 11 czerwca 2014 w Doniecku zawieszono działalność polskiego konsulatu. Dzień wcześniej w Artiomowsku rebelianci negocjowali z dowództwem sił pancernych armii ukraińskiej. Podczas załamania rokowań doszło do strzelaniny w której zginęło kilka osób. Separatyści po strzelaninie opuścili budynki prokuratury i banku w Artiomowsku, poddając miasto.

13 czerwca 2014 o godz. 3:50 EET doszło do szturmu ukraińskich sił na Mariupol. W toku walk zniszczony został opancerzony samochód rozpoznawczy BRDM, zlikwidowano punkty oporu. Po potyczce z rebeliantami ukraińskie oddziały odzyskały kontrolę nad Mariupolem. W starciach uczestniczył ochotniczy batalion „Azow”. Separatyści z Donieckiej Republiki Ludowej poinformowali, że stracili pięć osób. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko polecił, by do Mariupola przeniosła się tymczasowo administracja obwodu donieckiego. Minister obrony Ukrainy twierdzi, że tego dnia w ramach operacji antyterrorystycznej zlikwidowano ponad 250 członków nielegalnych formacji zbrojnych. Znaczną część mają stanowić obywatele rosyjscy. Ponadto przywrócono kontrolę nad prawie 250 kilometrami granicy z Rosją oraz odbito jedenaście miejscowości.

14 czerwca 2014, na obrzeżach Mariupola, doszło do ostrzału kolumny Państwowej Straży Granicznej. Zginęło pięciu funkcjonariuszy, a siedmiu zostało rannych. Według komunikatu ukraińskiego ministerstwa obrony doszło także do odwetowego do uderzenia lotnictwa na pozycje separatystów w Kramatorsku i Drużkiwce. Zginęło 50 prorosyjskich bojowników, a 150 zostało rannych. W nocy z 14 na 15 czerwca 2014 doszło do ostrzelania pociskami rakietowymiGrad miasta Amwrosijiwka, niszcząc ponad 20 domów. Trzy osoby zginęły, a kilka zostało rannych. 16 czerwca 2014, według rosyjskich mediów, armia ukraińska ostrzelała Kramatorsk. Zginęło sześciu cywilów, a ośmiu trafiło do szpitala. Ponadto ukraińskie lotnictwo dokonało uderzenia na okupowany przez bojowników budynek administracji w Gorłówce.

W nocy z 16 na 17 czerwca 2014 zostało rannych co najmniej 31 ukraińskich żołnierzy i funkcjonariuszy straży granicznej, w wyniku ostrzelania z moździerzy przez prorosyjskich separatystów ich pozycji w rejonie ambrosijewskim w obwodzie donieckim. W ciągu dnia w miejscowości Metalist pod Ługańskiem śmierć poniosło dwóch pracowników rosyjskiej telewizji państwowej, Następnego dnia w trwających tam walkach separatyści z Ochotniczej Milicji Donbasu zadali ciężkie straty Batalionowi „Ajdar”. Rebelianci pojmali m.in. porucznik Nadiję Sawczenko. W rejonie łochwickim w obwodzie połtawskim nieznani sprawcy wysadzili w powietrze gazociąg Urengoj-Pomary-Użhorod, transportujący gaz z Rosji do krajów Unii Europejskiej. Władze Ukrainy za atak obwiniły rosyjskich dywersantów. Z kolei w nocy z 17 na 18 czerwca 2014 w walce z separatystami w obwodzie ługańskim zginęło 15 ukraińskich żołnierzy, a 9 zostało rannych.

19 czerwca 2014 wybuchła pancerna bitwa pod Krasnym Łymanem w wioskach Jampil i Kirowśke na północy obwodu donieckiego. Armia, która straciła siedmiu żołnierzy używała samobieżnych haubic i moździerzy, czołgów, transporterów opancerzonych, samolotów bojowych i śmigłowców. Jeden szturmowiec Su-25 został zestrzelony przez bojowników, którzy dysponowali także pojazdami pancernymi. Celem zaciętych walk było „zaciśnięcie okrążenia” wokół silnego zgrupowania separatystów rozlokowanych w mieście i okolicach. Rebelianci, którzy stawili zacięty opór, uderzając z zasadzek, zostali pokonani, a okoliczne wioski przeszyły w ręce sił bezpieczeństwa. Według rzecznika „operacji antyterrorystycznej” Władysława Sełezniowa zginęło ok. 200 prorosyjskich bojowników.

Zestrzelenie Iła-76 w Ługańsku i pokojowy plan Poroszenki

W nocy z 13 na 14 czerwca 2014 o godz. 0:51 EET prorosyjscy separatyści zestrzelili samolot ukraińskiego wojska Ił-76. Został ostrzelany rakietami przeciwlotniczymi typu Igła lub Strzała-2 i z broni maszynowej dużego kalibru. Maszyna podchodziła do lądowania na lotnisku w Ługańsku. Zginęło 49 osób – 40 żołnierzy wojsk powietrznodesantowych i dziewięciu członków załogi. Samolot transportował broń, amunicję i wojskowe zaopatrzenie. Była to największa jednorazowa strata ukraińskich sił. Ukraiński prezydent zapowiedział „stosowną odpowiedź” w związku z atakiem. Ponadto 14 czerwca 2014 doszło do do kolejnego zestrzelenia ukraińskiego samolotu bojowego Su-24 atakującego miasto Gorłówka. W wyniku ataku na budynek kontroli ruchu lotniczego, jaki miała prowadzić maszyna zginęła jedna osoba, a kilka zostało rannych.

Na dzień 15 czerwca 2014 na Ukrainie ustalono żałobę narodową. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zwołał na 16 czerwca 2014 posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, której celem było omówienie przeprowadzenia kroków na rzecz przywrócenia pokoju w Donbasie na wschodzie kraju. Na posiedzeniu RBNiO Poroszenko zapowiedział, iż przedstawi zarys swojego planu pokojowego, który opierałby się na jednostronnym zawieszeniu broni. Podczas obrad Rada opowiedziała się za demarkacją granicy z Rosją, co skrytykowała Moskwa. Nie wykluczono możliwości zamknięcia granicy, jak i wprowadzenia stanu wojennego na wschodzie kraju. Minister obrony Andrij Parubij ocenił, iż separatyści liczyli 15-20 tys. ludzi i według niego połowa z nich pochodziła z Rosji. Ponadto Petro Poroszenko zabronił współpracy z Rosją w sferze wojskowej. 19 czerwca 2014 w Karliwce pod Donieckiem między stronami konfliktu doszło do wymiany ciał ofiar katastrofy Iła-76 z zabitymi rebeliantami.

20 czerwca 2014 Petro Poroszenko przedstawił 15 kroków politycznych mających na celu znalezienie politycznego rozstrzygnięcia konfliktu ukraińskiego. Jego plan pokojowy opierał się o krótkie jednostronne zawieszenie broni, w czasie którego separatyści mieliby się rozbroić i opuścić okupowane ziemie i budynki administracji państwowej. Prezydent zapowiedział amnestię dla tych, którzy złożą broń, a nie dopuścili się ciężkich przestępstw. Padła propozycja utworzenia 10 km zdemilitaryzowana strefy buforowej oraz korytarza, którym rosyjscy najemnicy będą mogli opuścić bez broni terytorium Ukrainy. Plan wzywał również do przeprowadzenia przedterminowych wyborów parlamentarnych i lokalnych. Prezydent chciał również zrezygnować ze swoich prerogatyw w zakresie mianowania gubernatorów.

Petro Poroszenko poinformował, że od dnia ogłoszenia planu o godz. 22:00 EET do 27 czerwca 2014 siły rządowe prowadzące na wschodzie kraju operację przeciwko prorosyjskim separatystom przerywają działania bojowe, by umożliwić nielegalnym grupom złożenie broni. Wałerij Bołotow, prezydent Ługańskiej Republiki Ludowej zapowiedział, że podległe mu oddziały nie złożą broni dopóki z regionu nie zostaną wycofane ukraińskie siły rządowe. Z kolei 23 czerwca 2014 premier Donieckiej Republiki Ludowej, Aleksandr Borodaj zapowiedział przerwanie ognia do 27 czerwca 2014.

Po wprowadzeniu rozejmu rebelianci atakowali posterunki graniczne z Rosją w Uspence i Izwarinie, a także bazę wojsk obrony powietrznej we wsi Awdijiwka pod Donieckiem. Separatyści szturmowali również posterunek sił rządowych w miejscowości Kreminna oraz siły rządowe rozmieszczone na położonym na miasta wzgórzu Karaczun w Słowiańsku. Wojska ukraińskie były ostrzeliwane również pod Kramatorskiem i w Amwrosijiwce. Działania rebeliantów nie przyniosły ofiar w szeregach sił ukraińskich. Poważnym naruszeniem zawieszenia broni było zestrzelenie 24 czerwca 2014 pod Słowiańskiem śmigłowca sił rządowych typu Mi-8. W katastrofie maszyny zginęło dziewięciu ukraińskich żołnierzy. Tymczasem Aleksandr Borodaj poinformował, że ukraińskie wojska nadal uczestniczą w działaniach zbrojnych i nie ma miejsca zawieszenie broni. Niemniej podczas ostrzału punktu kontrolnego pod Słowiańskiem śmierć poniosło dwóch kolejnych żołnierzy. 26 czerwca 2014 separatyści opanowali po siedmiogodzinnej walce bazę wojska ukraińskiego w Doniecku. Tymczasem pod Kramatorskiem pancerna kolumna rebeliantów złożona z ośmiu rosyjskich czołgów zaatakowała wojskowy punkt kontrolny. W wyniku szturmu śmierć poniosło czterech ukraińskich żołnierzy. Ukraińscy wojskowi zniszczyli jeden czołg, jeden czołg został przejęty. W nocy z 26 na 27 czerwca 2014 miały miejsce walki w Artiomsku. Żołnierzom ukraińskim udało się zablokować, a następnie przejąć czołg T-64BW używany przez separatystów, który wcześniej był częścią armii rosyjskiej.

W dniu wygaszenia rozejmu, Petro Poroszenko, który podpisał w Brukseli drugą część umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, podjął decyzje o przedłużeniu rozejmu o 72 godziny do 30 czerwca 2014. Przedstawiciele obu Republik Ludowych zgodzili się na przedłużenie zawieszenia broni. Decyzję separatystów przedstawił Aleksandr Borodaj, podczas spotkania grupy kontaktowej w Doniecku. W skład trilateralnej grupy kontaktowej wchodzili prorosyjski polityk Wiktor Medwedczuk, deputowany Partii Regionów Nestor Szufrycz, były prezydent Ukrainy Łeonid Kuczma, przedstawiciele misji OBWE na Ukrainie i rosyjskiej ambasady w Kijowie. Tematem spotkania grupy kontaktowej była kwestia zakładników, blokada Słowiańska oraz problem przejść granicznych.

Pomimo przedłużenia zawieszenia broni pod Słowiańskiem nadal trwały zacięte walki o pozycje. 28 czerwca 2014 w wyniku ostrzału moździerzowego śmierć poniosło trzech żołnierzy ukraińskich. Rebelianci dokonywali ataków na siły rządowe w Dmytriwce, Dubriwce, w Krywej Łuce oraz w Kramatorsku, a także pod Czerwonopartyzanśkiem w obwodzie ługańskim. W trakcie tamtejszych walk zginęło także dwóch innych żołnierzy z batalionu „Donbas”. Ponadto Gwardia Narodowa Ukrainy próbowała bez powodzenia szturmować punkt kontrolny na granicy Ługańskiej Republiki Ludowej z Rosją. Natomiast w pobliżu Artiomowska oddział zbrojny ostrzelał autobus wiozący uchodźców. Na miejscu śmierć poniósł kierowca autobusu. 29 czerwca 2014 w wyniku ostrzału dzielnicy mieszkalnej Słowiańska przez bojowników, śmierć poniosło ośmiu cywilów. Równolegle prowadzony był Gwardii Narodowej na górze Karaczun. Z kolei separatyści poinformowali o użyciu przez armię ukraińską broni chemicznej w okolicach Słowiańska. Do szpitali w tym mieście miało się zgłosić kilka osób z objawami zatrucia chlorem. 1 lipca 2014 siły rebeliantów zniszczyły maszt anteny telewizyjnej na wzgórzu Karaczun, który służył siłom rządowym jako punkt obserwacyjny do prowadzenia ostrzału artyleryjskiego i rakietowego okolicznych miejscowości.

W nocy z 28 na 29 czerwca 2014 separatyści zajęli zakład recyklingu i utylizacji materiałów wybuchowych, z kolei rano szturmem wzięli wojskową cześć jednostki sił obrony przeciwlotniczej w Doniecku. Rebelianci użyli granatników i moździerzy. Do niewoli dostała się część stacjonujących tam żołnierzy. W rękach rebeliantów znalazły się także systemyrakiet obrony przeciwlotniczej Buk oraz wojskowe samochody ciężarowe. Ponadto w Doniecku przez żołnierzy zabity został operator z rosyjskiej stacji telewizyjnej „Pierwyj kanał”. Był to trzeci dziennikarz który zginął podczas konfliktu. W nocy z 29 na 30 czerwca 2014 rebelianci ostrzeliwali z granatników lotnisko w Kramatorsku, posterunki wojskowe koło Słowiańska, wsi Makarowe, Kreminna, Awdijiwka i na górze Karaczun. W Słowiańsku w wyniku ostrzału zginęło trzech cywilów, z kolei w starciu pod Krasnym Łymanem śmierć poniósł ukraiński wojskowy. Fikcyjne zawieszenie broni wygasło 30 czerwca 2014 o godz. 22:00 EET. Prezydent Ukrainy nie przedłużył rozejmu, wydając jednocześnie rozkaz do kontynuowania „operacji antyterrorystycznej”. Wcześniej w akcji separatystów w miejscowości Konstantynówka zginęło trzech ukraińskich żołnierzy. Bojownicy użyli zabytkowego ciężkiego czołgu z okresu II wojny światowej – IS-3. W ciągu zawieszenia broni śmierć poniosło 27 ukraińskich wojskowych, a 69 odniosło rany.

Ofensywa sił ukraińskich

Wznowienie operacji ofensywnych armii ukraińskiej

Po wygaśnięciu rozejmu, wojsko rządowe podjęło kolejną fazę operacji mającą na celu spacyfikować separatystów. Lipcowa faza działań sił zbrojnych była realizowana według planu „B” tzw. „operacji antyterrorystycznej”. Tereny kontrolowane przez DRL i LNR były w sposób zmasowany atakowane z użyciem ciężkiej artylerii, lotnictwa oraz opancerzonego sprzętu bojowego. W wyniku uderzenia, Aleksandr Borodaj wyraził nadzieję, na rozejm w celu podjęcia rozmów. Główny atak z 1 lipca 2014 skoncentrował się na Słowiańsku, gdzie uszkodzona została główna rozdzielnia zasilająca w prąd miasto, co doprowadziło do odcięcia energii elektrycznej. W ostrzale miasta armia skorzystała z rakiet „Grad”. Niektóre z tych rakiet uzbrojone były w zakazane prawem międzynarodowym zasobniki kasetowe. Ponadto 3 lipca 2014 wodociąg doprowadzający wodę do Słowiańska i Kramatorska został uszkodzony. Ostrzeliwano również ogniem z ciężkiej artylerii dzielnice mieszkalne Ługańska. Około godz. 18:50 EET 1 lipca 2014 w okolicach wsi Hirne z niewiadomych powodów rozbił się samolot bojowy Su-25. Walki toczyły się również w Doniecku, gdzie zginął policjant oraz w Karliwce gdzie doszło do starcia z wykorzystaniem czołgów. W walkach zginął jeden żołnierz.

W nocy z 1 na 2 lipca 2014, ukraińskie patrole graniczne odparły ataki artyleryjskie wyprowadzone przez rebeliantów z Nowoazowska na przejście graniczne od strony wsi Markine. W ciągu dnia siły ukraińskie dokonały nalotu bombowego i ostrzału artyleryjskiego na Stanycię Łuhanśką, w wyniku czego zginęło 10 cywili, w tym dziewczynka. Następnie od godziny 17:55 EET trwał intensywny ostrzał artyleryjski okolic Karamatorska w obszarze wsi Stankostroj. Następnie ukraińska artyleria przeniosła ogień na centrum Kramatorska. Około 20:40 EET w okolicach Siewierodoniecka zestrzelono kolejny ukraiński samolot wojskowy Su-25. Pilot maszyny dostał się do niewoli. Pięć minut później rozpoczęto ostrzał miejscowości Karliwka i od 21:15 EET ostrzeliwano skrzyżowanie głównych dróg w okolicy Jampila odcinając komunikację pomiędzy Słowiańskiem, Semeniwką i Mykołajiwką. Ponadto w rejonie Krasnohoriwki ukraińska artyleria za pomocą pocisków typu „Smiercz” o kalibrze 290 mm, które są pociskami kasetowymi, ostrzeliwała cele cywilne. Nadal trwała ofensywa, której celem było odbicie Słowiańska. W walkach korzystano z czołgów, haubic, wyrzutni rakiet „Grad” i „Smiercz”. Z kolei w w okolicach Siewierska i Lisiczańska zabito i raniono od 70 do 100 rebeliantów, którzy uprzednio zastrzelili jeszcze jeden ukraiński samolot wojskowy. Bojownicy opuścili wioskę Jenakijewe, koncentrując siły na obronie Mykołajiwki, która była szturmowana razem z Semeniwką. 3 lipca 2014 ostrzelano również pociskami artyleryjskimi elektrociepłownię miejską w Mykołajiwce.

W nocy z 2 na 3 lipca 2014 wysadzono w powietrze most na rzece Kazennyj Toreć na drodze Charków-Rostów odcinając w ten sposób ostatnią drogę zaopatrzenia dla Słowiańska. Rozpoczęto również ostrzał artyleryjski centrum Ługańska. Cały dzień toczyła się bitwa o kontrolę nad Mykołajiwką, w wyniku czego wioska została zniszczona. W trakcie walk śmierć poniosło dziesięciu cywilów w tym pięcioro dzieci. Równolegle wojsko weszło do Karliwki. Tymczasem pod miejscowością Konstantynówka separatyści zestrzelili ukraiński samolot bojowy Su-25, który spadł koło wsi Dylijiwka. Ponadto separatyści ostrzelali punkt graniczny „Dowżanśkyj” na terytorium Ukrainy. 4 lipca 2014 armia ze wzgórza Karaczun atakowała pociskami rakietowymi Słowiańsk. Jeden z pocisków trafił w bazę z amunicją powodując eksplozję i straty w ludziach. Igor Striełkow ocenił, że bez pomocy rosyjskiej Słowiańsk padnie. Armia przeprowadziła zmasowany atak na wioski kontrolowane przez separatystów. Po ostrzale salwami z ciężkiej artylerii i rakiet według Igora Striełkowa w miejscowościach Sauriwka, Dmytriwka, Stepaniwka, Sawur-mohyła i Maryniwka zginęło w ponad 1000 cywili. Dane te nie zostały w żaden sposób potwierdzone. Z kolei według ukraińskiego dowództwa w walkach śmierć poniosło 150 rebeliantów oraz dwóch żołnierzy.

Odbicie Słowiańska i Kramatorska przez siły rządowe

Po prowadzeniu dwutorowej „antyterrorystycznej operacji”, polegającej na intensywnym ostrzale artyleryjskim i powietrznym podmiejskich osiedli mieszkaniowych oraz oczyszczeniu sobie w ten sposób przedpola i prowadzenia bezpośrednich walk, których celem było odbijanie dużych miast, 5 lipca 2014 ukraińska armia pod dowództwem Wasyla Krutowa opanowała Słowiańsk i Kramatorsk. Siły Striełkowa ze Słowiańska ewakuowały się do Gorłówki, z kolei siły obronne Kramatorska wycofały się do Doniecka. W czasie odwrotu rebelianci zapowiedzieli przegrupowanie i opór. Po zajęciu Kramatorska przez wojsko, odnotowano tam liczne akty grabieży. Podobnie było w Słowiańsku. Ciężkie walki nadal toczono w Mykołajiwce, z której także rebelianci zarządzili odwrót. Siły ukraińskie zaatakowały również Krasnyj Jar i Ołeksandriwkę jednak separatyści odparli szturmy. Tymczasem rebelianci przeprowadzili udany atak na lotnisko w Ługańsku. Walki toczono również na strategicznym wzgórzu Sawur-mohyła. Podczas tamtejszej bitwy według rebeliantów, śmierć poniosło lub ciężko zostało rannych 288 osób z batalionu „Azow”, który został rozgromiony. Siły rządowe dokonały ataku na budynek prokuratury w Artiomowsku. Miasto to padło 6 lipca 2014 podobnie jakKonstantynówka i Drużkiwka, leżące w jednej linii na południe od Słowiańska. Do opuszczonych miast weszli wojskowi, którzy rozwiesili na budynkach administracji państwowej ukraińskie flagi. W walkach o wyżej wymienione miasta śmierć poniosło 200 rebeliantów.

Ponadto 6 lipca 2014 ukraińska artyleria ostrzelała Ługańsk oraz Krasnodon. W nocy z 6 na 7 lipca 2014 kilkaset separatystów weszło do miejscowości Popasnaja leżącą na granicy ługańskiej i donieckiej Republiki Ludowej, przejmując nad nią pełną kontrolę. Z kolei o 2:00 w nocy bojownicy dokonali kolejnego ostrzału punktu granicznego „Dowżanśkyj”. 7 lipca 2014 po ataku na ługańskie lotnictwo, separatyści zajęli Su-25, powołując do życia Siły Lotnicze Ługańskiej Republiki Ludowej. Wojsko prowadziło ostrzał Doniecka i Ługańska przystępując do kolejnej fazy „operacji antyterrorystycznej” mającej na celu blokadę i zdobycie tych miast. W tym samym dniu wysadzono w powietrze most kolejowy na trasie Słowiańsk-Donieck-Mariupol.

8 lipca 2014 do Słowiańska przybył prezydent Petro Poroszenko, który zapewnił, że władze zrobią wszystko by przywrócić normalne życie w mieście. Tymczasem na froncie w Doniecku lotnictwo dokonało nalotu na przedmieścia Doniecka. Siły ukraińskie przeprowadziły również szturm na Siewiersk, z kolei rebelianci podjęli próbę ataku na Artiomowsk. 9 lipca 2014 o godz. 15:00 EET ukraińska artyleria rozpoczęła ostrzał miejscowości Seewersk, leżącej na zachód od Doniecka. Siewiersk padł 10 lipca 2014. Cele cywilne ostrzelane zostały także w Siewierodoniecku. Nadal trwały walki w okolicach Słowiańska i Kramatorska, gdzie pozostały grupy oddziałów milicji ludowej, które aktywnie prowadzą obecnie operacje dywersyjne na tyłach wroga. Po wyparciu ukraińskich sił lądowych z Ługańska do akcji przystąpiła artyleria i lotnictwa, w wyniku których użycia padały ofiary cywilne. Do 10 lipca 2014 w wyniku konfliktu w Donbasie śmierć poniosło 173 żołnierzy, a rannych zostało 446, a także zginęło 478 cywilów, a rannych zostało 1392.

Próby okrążenia Doniecka i Gorłówki

Po zajęciu Słowiańska i Kramatorska, Donieck nie został wzięty z marszu, gdyż rebelianci wysadzili trzy strategiczne mosty prowadzące do miasta. Tak więc dopiero 10 lipca 2014 siły ukraińskie dokonały ataku z użyciem ciężkiego sprzętu na Donieck z kierunku Karliwki, leżącej 30 km na północny zachód od stolicy obwodu. Zadaniem formacji zbrojnych było wyzwolenie zablokowanych w Doniecku elementów Gwardii Narodowej. Jednocześnie od strony miasta separatystyczny Batalion Wostok zaatakował stacjonujące na lotnisku ukraińskie wojska i kolumny pojazdów pancernych. Rebelianci używający broni pancernej i lekkiej artylerii doprowadzili do załamania ataku kolumny pancernej ukraińskiego wojska. W efekcie armia została odepchnięta na 10 km do Karliwki. W obronie Doniecka brali udział członkowie milicji separatystycznej ze Słowiańska. Siły ukraińskie poniosły znaczne straty w sprzęcie i ludziach. Kolejnego dnia do zaciętych walk z odepchniętym zgrupowaniem wojska doszło w Krasnym Łuczu. Z kolei pod Gorłówką strącono jeden ze szturmowców Su-25. Tym samym z 35 samolotów posiadanych przez Kijów, rebelianci w okresie od 2 maja do 11 lipca 2014 zniszczyła 17 maszyn (1 samolot АН-26; 1 samolot rozpoznawczy АН-30, 2 samoloty Ił-76, 7 samolotów Su-25, plus jeden przechwycony przez ŁNR) oraz 5 śmigłowców Mi-24. Siły rządowe ostrzelały siedzibę władz rejonu marjińskiego w obwodzie donieckim Marjinkę, w wyniku czego według rebeliantów zginęło co najmniej 30 cywilów.

W nocy z 11 na 12 lipca słyszano strzały w okolicach Doniecka, o czym poinformowała rada miejska. Tego samego dnia w ataku separatystów zginęło co najmniej 23 ukraińskich żołnierzy i pograniczników. 12 lipca 2014 siły rządowe ostrzelały siedzibę władz rejonu marjińskiego w obwodzie donieckim – Marjinkę, w wyniku czego według rebeliantów zginęło co najmniej 30 cywilów. W samym Doniecku dzień później jeden z pocisków wielkokalibrowych trafił w cywilny budynek, co spowodowało śmierć sześciu kobiet. 12 lipca 2014 w trakcie walk na donieckim lotnisku 300-osobowa grupa ukraińskich żołnierzy zdezerterowała przechodząc na stronę separatystyczną. Po tej dezercji na lotnisku znajdowało się jeszcze 500-600 ukraińskich żołnierzy. Ponadto w zasadzce zginęło trzech wojskowych. Z kolei w miejscowości Śnieżne zestrzelono kolejny śmigłowiec Mi-24. Niemniej jednak dowództwo wojska podało, że podczas operacji lotniczych zniszczono 14 wrogich pojazdów opancerzonych. 13 lipca 2014 w czasie walk w Karliwce, rebelianci zniszczyli wyrzutnię rakiet Grad. W Śnieżnym rebelianci zaatakowali kolumnę zmechanizowaną ukraińskich sił zbrojnych, niszcząc 27 pojazdów. Następnego dnia o godz. 6:00 EET ukraińskie lotnictwo dokonało ataku bombowego w którym śmierć poniosło 11 osób. Bombardujący Su-25 został zestrzelony przez separatystów. 15 lipca 2014 w okolicach Gorłówki, separatyści zatrzymali i uprowadzili w nieznane miejsce polskiego księdza.

Intensywne walki toczono również na donieckim lotnisku, gdzie siły ukraińskie broniły się w okrążeniu. Jednocześnie ukraińska artyleria ostrzeliwała dzielnice Doniecka. Kolejna kulminacja walk lądowych w Doniecku nastąpiła 21 lipca 2014. W samym Doniecku rebelianci przemieszczali się z przedmieść w kierunku centrum miasta. Siły samoobrony ludowej wzmacniały punkty obronne w Awdijiwce, Gorłówce, Iłowajsku i Dmytriwce. Ponadto siły ATO odbiłyDzerżynśk oraz Soledar w obwodzie donieckim. Rano 22 lipca 2014 doszło wybuchu mikrobusu z materiałami wybuchowymi w miejscowości Kamianka, w czego wyniku śmierć poniosło trzech żołnierzy. Oprócz ofensywy na linii Donieck – Gorłówka, zgrupowanie ukraińskiego wojska spod Artiomowska ruszyło drogą magistralną M03 na południowy wschód w celu przecięcia obszaru kontrolowanego przez separatystów donieckich i ługańskich.

Zestrzelenie samolotu linii Malaysia Airlines

17 lipca 2014 w strefie powietrznej konfliktu, w rejonie miejscowości Hrabowe pod Torezem, ok. godz 16:20 EET doszło do aktu zestrzelenia cywilnego samolotu pasażerskiego lotu Malaysia Airlines 17 z 298 osobami na pokładzie. Przedstawiciele rebeliantów najpierw przyznali się do zestrzelenia samolotu, lecz później wycofali się oskarżając wojsko ukraińskie. Natomiast przedstawiciele rządu ukraińskiego wskazali na działania separatystów. Z opublikowanych przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy rozmów separatystów wynikało, że zestrzelenie samolotu nastąpiło w wyniku akcji jednego z ich oddziałów kierowanych przez Igora Biezlera (ps. „Bies”). Katastrofy nikt nie przeżył.

Około godziny 16:20 EET samolot zniknął z radarów. Samolot znajdował się wówczas na wysokości 10 km, 50 km przed wejściem w rosyjską przestrzeń powietrzną. Rozbił się w okolicach miast Szachtarsk i Torez. Maszyna pasażerska została strącona prawdopodobnie za pomocą rakietowego systemu przeciwlotniczego Buk, którego wyrzutnia została przewieziona na teren kontrolowany przez separatystów kilka dni wcześniej. Po katastrofie Ukraina zamknęła przestrzeń powietrzną nad wschodnią częścią swojego kraju i powiadomiła o tym Eurocontrol. Z kolei w Holandii, z której pochodziło 2/3 pasażerów samolotu, 23 lipca 2014 ogłoszono dniem żałoby narodowej. Dzień wcześniej separatyści oficjalnie przekazali obie czarne skrzynki delegacji Malaysia Airlines, której przewodniczył pułkownik Muhammad Sakri.

Zasadzka pod Zełenopillą oraz bitwa pod Maryniwką przyczyną zablokowania armii w „kotle dołżańskim”; próba okrążenia Ługańska

10 lipca 2014 w Ługańsku siły ukraińskie, po opuszczeniu miasta, broniły się na miejscowym lotnisku. Dzień później wojsko usiłowało od północy i południa dostać się do Ługańska, jednak ich próby były blokowane przez rebeliantów, którzy stawili silny opór w miejscowości Metalist i Stanycia Łuhanśka. Z kolei południowy oddział sił ukraińskich nadchodzący od strony granicy państwowej, musiał stawić czoła separatystom w Krasnodonie, Czerwonopartyzanśku i Swerdłowśku. Ukraińskie lotnictwo przy użyciu dwóch samolotów Su-25, atakowało punkty oporu sił rebelianckich rozmieszczonych w okolicach lotniska. Równolegle do starć na lotnisku i potyczek pod Donieckiem, ukraińska artyleria prowadziła ostrzał Ługańska, co przynosiło ofiary cywilne.

Za każde życie naszych żołnierzy bojówkarze zapłacą dziesiątkami i setkami swoich. Żaden terrorysta nie uniknie odpowiedzialności. Każdy dostanie to, na co zasłużył
– oświadczenie Petro Poroszenki po ataku pod Zełenopillą
Mapa przedstawiająca:

Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony

11 lipca 2014 w pobliżu wsi Zełenopilla, pod miastem Roweńky w obwodzie ługańskim, rebelianci ostrzelali przy pomocy systemów rakietowych Grad kolumnę jednostek 24. Brygady Zmechanizowanej ukraińskiej armii. Podczas ataku zginęło 19 ukraińskich żołnierzy, a 93 zostało rannych. Zniszczenie 24. Brygady Zmechanizowanej pod Zełenopillą, spowodowało wpadnięcie w pierścień ukraińskich sił uczestniczących w operacjach przygranicznych na linii Torez – Sawur-mohyła – Maryniwka – Izwaryne w tzw. „kocioł dołżański”. W rejonie przebywało ok. 4 tys. żołnierzy. Mimo tego siły te odbiły przejście graniczne w Izwaryne, przez które przebiega droga europejskaE40. 13 lipca 2014 na teren Rosji w Doniecku w obwodzie rostowskim spadł pocisk kalibru 122 mm, który spowodował śmierć jednej osoby. Był to pierwszy taki przypadek podczas wojny w Donbasie. 14 lipca 2014 rebelianci zestrzelili samolot transportowy An-26, którym leciało 20 osób i załoga. Trzy osoby wylądowały na spadochronach po czym zostały wzięte do niewoli. Samolot transportował pomoc wojskową dla oblężonych oddziałów ukraińskich sił zbrojnych. Po katastrofie An-26, na odsiecz oblężonej kompanii wysłano korpus ekspedycyjny, który uwikłał się w zacięte walki.

Na froncie ługańskim w pobliżu miejscowości Ołeksandriwśk, rebelianci po raz pierwszy użyli przechwyconego szturmowca Su-25, niszcząc sześć czołgów i jeden pojazd opancerzony BWP. Równolegle dwa zgrupowania pancerne ukraińskiej armii w sile 40 i 70 czołgów od północy szturmowały rogatki Ługańska. Nieustannie trwały też walki na terenie ługańskiego lotniska. Ponadto mieszkańcy publikowali w internecie poruszające się na ulicach Ługańska czołgi z rosyjskimi flagami. Ministerstwo obrony podało także, iż lotnictwo przeprowadziło pięć nalotów na bazy nielegalnych ugrupowań zbrojnych, niszcząc sprzęt wojskowy oraz zabijając co najmniej 40 separatystów. Z kolei straż graniczna przekazała, że w miejscowościach Zełenopilla, Diakowe, Biriukowe i Izwaryne punkty graniczne były ostrzeliwane w wyrzutni rakietowych BM-21 Grad od strony granicy rosyjskiej. 15 lipca 2014 wojsko podjęło nieudaną próbę przejęcia wzgórza Sawur-mohyła, z którego separatyści ostrzeliwali stacjonujące w pobliżu zgrupowania wojska.

16 lipca 2014 Igor Striełkow wydał rozkaz ataku na okrążone wojsko we wsi Maryniwka leżącej około 10 km na północ od granicy ukraińsko-rosyjskiej. Dowódca ogłosił również wprowadzenie stanu wojennego i godziny policyjnej od godz. 23:00 do 6:00. Atak przeprowadzono od strony miejscowości Stepaniwka, leżącej na północny zachód od Maryniwki, tuż przy granicy rosyjskiej. Jednocześnie prowadzono ostrzał ze wzgórza Sawur-mohyła. Pierwsza akcja rebeliantów nie powiodła się, a napastnicy stracili dużo ludzi. Z kolei wojskowi, którzy obronili pozycje, tracąc przy tym 11 żołnierzy, następnie je porzucili, obawiając się drugiego szturmu na Maryniwkę. Walki w rejonie maryniwskim zakończyły się rano 18 lipca 2014. Efektem taktycznego zwycięstwa separatystów w Maryniwce, było rozbicie otoczonych pod Ługańskiem żołnierzy na trzy części i zamknięcie ich w „kotle dołżańskim”. Tymczasem dwa kolejne samoloty Su-25 zostały trafione rakietami. Jedna uszkodzona maszyna zdołała wylądować, druga została strącona.

17 lipca 2014 ukraińska artyleria ostrzeliwała miejscowości leżące na północ od Ługańska – Kamjanyj Brid, Ołeksandriwkę, Kateryniwkę i Tepłyczne. Sam Ługańsk pozostawał bez prądu i bieżącej wody. W wyniku działań artyleryjskich śmierć poniosło 44 cywilów. Rebelianci wyprowadzili nieudane kontruderzenie na wioskę Metalist, skąd żołnierze próbowali przedostać się do Ługańska. Nadal trwały walki z okrążonymi przy granicy rosyjskiej zgrupowaniami ukraińskich wojsk. 72. Brygada Zmotoryzowana została podzielona na mniejsze grupy walczące w odosobnieniu bez możliwości wsparcia i bez uzupełnianych zapasów broni, amunicji i żywności. W związku z tym więcej żołnierzy w potrzasku przechodziło przez granicę ratując życie po stronie rosyjskiej. Wielu żołnierzy ukraińskich trafiło także do rosyjskich szpitali. Po zbombardowaniu największej w regionie rafinerii w Lisiczańsku, wybuchł tam ogromny pożar. Z kolei wieczorem rebelianci ostrzelali z granatników Ukraińców koło wsi Smolanynowe i Muratowe w obwodzie ługańskim oraz za pomocą systemu rakiet Grad wioskę Nowa Nadija. Według służb informacyjnych ATO, za ostrzałem stali Rosjanie. W nocy z pozycji rozmieszczonych w dzielnicach mieszkalnych ostrzelano rejon kontrolowanego przez wojsko lotniska w Ługańsku, z kolei nad ranem 18 lipca 2014 bojownicy dokonali nieudanego ataku na kolumnę sił ukraińskich koło miejscowości Kapytanowe.

Po strąceniu pasażerskiego Boeinga 777 ukraińskie siły zbrojne prowadziły intensywne działania militarne, polegające w dużej mierze na ostrzale artyleryjskim, rakietowym i przy pomocy lotnictwa pozycji zajmowanych przez rebeliantów. Przy okazji triafiane były także cele cywilne, tak jak podczas ostrzału Ługańska z 18 lipca 2014, kiedy to zginęło 44 cywilów. Były to jak dotąd największe straty wśród cywili podczas wojny w Donbasie. Walki toczono w zachodniej, południowej i wschodniej flance obszaru opanowanego przez rebeliantów. Przy granicy z Rosją, gdzie 79. i 24. Brygada, nadal zamknięte były w „kotle dołżańskim”, armia próbowała wydostać się z okrążenia dzięki odsieczy z północy, gdyż żołnierzom brakowało aprowizacji. Ponadto siły ukraińskie przeprowadziły też naloty bombowe na zajmujące wzgórza Sawur-mohyła siły bojowników, które zestrzeliły jeden ze szturmowców, a 23 lipca 2014 dwa kolejne. W kolejnych dniach w tamtejszych rejonach przy granicy z Rosją ruszyło natarcie wojska, którego celem było odcięcie zbuntowanych rejonów od granicy i jednocześnie przebicie się do własnych sił pozostających w okrążeniu.

Rano 18 lipca 2014 wojsko ukraińskie przeprowadziło szturm na północne przedmieścia Ługańska od strony Metalistu, po uprzednim opanowaniu miejscowości. Wywiązały się tam ciężkie walki przy użyciu ręcznej broni maszynowej i ciężkich karabinów maszynowych. Jednocześnie lotnictwo ukraińskich sił zbrojnych przeprowadziło atak na pozycje rebeliantów rozmieszczone wokół tamtejszego lotniska. Według informacji rządowych, do wieczora żołnierze opanowali południowo-wschodnią część miasta Ługańsk oraz odblokowali lotnisko. W trakcie bitwy, podczas której zginęło łącznie 64 cywilów, większa część miasta została pozbawiona elektryczności i wody w rezultacie uszkodzenia podstacji elektrycznej. 24 lipca 2014 na północ od Ługańska w miejscowości Bachmatówka przy drodze krajowej N21 rebelianci przygotowali zasadzkę na przemieszczającą się tamtędy kolumnę wozów pancernych ukraińskich sił zbrojnych. W wyniku walk według separatystów zabito tam około 100 ukraińskich żołnierzy. 28 lipca 2014 w trakcie walk w Ługańsku żołnierze 11. Brygady poddali się. Z kolei na południowy zachód od miasta rozegrała się bitwa pod Łutugino, podczas której zabito 23 członków ukraińskiego batalionu „Ajdar” i zniszczono dużo ciężkiego sprzętu.

24 lipca 2014 Rosjanie ostrzelali Ukraińców w rejonie punktu granicznego Marynowka. Rosyjscy żołnierze biorący udział w nocnej akcji poinformowali o tym na portalu społecznościowym WKontaktie. Dzień później rebelianci od strony Dimitówki o godz. 13:25 EET ponownie ostrzelali ten sam punkt graniczny. 25 lipca 2014, będąca w otoczeniu na południu frontu armia próbowała się z niego wyrwać wszczynając boje wokół miast Krasnyj Łucz, Antracyt, Rowienki i Świerdłowśk. Najcięższe walki toczono pod Kożewną. Według Moskwy podczas walk około 50 pocisków spadło na rosyjską stronę granicy niszcząc 6 domów i raniąc jedną dziewczynkę. 26 lipca 2014 pod punktem granicznym Dowżanśkyj rozbita została 24. Brygada Zmechanizowana, która utraciła uzbrojenie i ok. 100 żołnierzy.

Tymczasem rada miejska Ługańska na początku sierpnia 2014 podała, iż miasto znalazło się krawędzi katastrofy humanitarnej i ekologicznej. Nie było tam energii elektrycznej, występowały problemy z pitną wodą, nie wywożono śmieci. W sklepach nie było żywności, zapasy medykamentów kończyły się. Mieszkańcy 450-tys. miasta opuszczali jego terytorium korytarzami, które był ochraniane przez wojska ATO. O ewakuację mieszkańców apelowała Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Ługańsk był w półokrążeniu, gdyż pozostawał otwarty od strony wschodniej, drogą magistralną M04 do bojówek broniących miasta dostarczana była broń i ludzie. Tymczasem bojownicy ŁRL koncertowali swoje siły w Stachanowie i Ałczewsku oraz Ługańska i Swierdłowsku.

Natarcie ATO na Łysyczanśk i Szachtarśk

Ponadto walki trwały w trójkącie miast RubiżneSiewierodonieckŁysyczanśk, gdzie okrężni zostali rebelianci. W rejonie Łysyczanśka siły ATO próbowały zamknąć bojowników Armii Południowo-Wschodniej pod dowództwem Aleksieja Mozgowoja w kotle. 21 lipca 2014 wojsko przejęło kontrolę nad Rubiżne Następnego dnia opanowały 100-tysięczny Siewierodonieck. W trakcie bitwy o Siewierodonieck poległo co najmniej 13 ukraińskich wojskowych. Równolegle trwały starcia w Łysyczanśku, skąd większość bojowników ewakuowała się do 24 lipca 2014. Wówczas armia ukraińska na czele z Batalionem „Czernihiw” ogłosiła wyzwolenie miasta i zakończenie walk w „kotle łysyczanśkim”. Mimo porażki, będący w rozproszeniu separatyści w kolejnych dniach atakowali tyły armii próbującej szturmować Ługańsk. Uruchomili również partyzantkę wokół Łysyczanśka.

Mapa przedstawiająca:

Liveuamap

Po sukcesie pod Lisiczańskiem, 27 lipca 2014 batalion ATO ruszył naSzachtarśk i Torez, mimo iż już 21 lipca 2014 Petro Poroszenko nakazał wstrzymanie ognia w 40-kilometrowej strefie wokół miejsca katastrofy malezyjskiego Boeinga 777. Tym samym wojsko ukraińskie rozczłonkowało północne terytorium kontrolowane przez bojowników DRL i ŁRL na linii Gorłówka – Szachtarśk – Torez, zajmując pobliski węzeł komunikacyjnyDebalcewe, gdzie przebiegała granica frontu z Ługańską Republiką Ludową. Do Torezu armia weszła już dzień później, dzięki czemu siły ATO dotarły pod „kocioł południowy”, gdzie otoczona była m.in. 29. i 72. Brygada Zmotoryzowana. Jednak nie udało się odbić miasta, gdzie trwały ciężkie walki, ani tym bardziej iść na odsiecz uwięzionym brygadom. Wojsko ukraińskie prowadziło operacje również w pobliskim Sniżnym. Wojsku udało się tymczasowo odbić także wzgórze Sawur-mohyła, jednak walki ze zmiennym szczęściem trwały tam nadal. Podobnie było w Szachtarśku, gdzie kontratak rebeliantów powstrzymał siły ATO pójścia z odsieczą do „kotła południowego”. Szachtarśk był strategicznym miastem, gdyż znajdował się na przecięciu dróg z Doniecka do Ługańska oraz z Torezu do Gorłówki.

Rejon Szachtarśka i Torezu to obszar gdzie doszło do katastrofy MH17. Strona rosyjska oskarżyła Ukrainę, iż w wyniku prowadzonych działań zbrojnych, siły uniemożliwiają międzynarodowym ekspertom zbadanie miejsca katastrofy. Według Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, armia nie prowadziła działań w samej strefie katastrofy. Dodatkowo Petro Poroszenko ogłosił jednostronne zawieszenie broni w 20-kilometrowej strefie wokół miejsca katastrofy MH17. 28 lipca 2014 siły ATO zajęły wioskę Stepaniwkę, leżącą koło Perwomajska na północnym odcinku frontu, a dwa dni później Maryniwkę. 29 lipca 2014 rebelianci pod Szachtarśkiem dokonali kontrataku na kolumnę ukraińskich czołgów 25. Brygady Zmechanizowanej. W wyniku walki zniszczono tam 25 maszyn. Ciężkie walki toczyły się na drodze z Szachtarśka do Torezu. 31 lipca 2014, co najmniej 10 żołnierzy zginęło w kolejnej zasadzce w Szachtarśku.

Mapa przedstawiająca:

Liveuamap

Na początku sierpnia 2014 Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony informowała, że po lipcowej ofensywie wojsk rządowych, terytorium kontrolowane przez separatystów skurczyło się o 75%. 1 sierpnia 2014 według RBNiO, siły ukraińskie powstrzymały atak 150 bojowników, wspieranych przez trzy czołgi z terytorium Rosji. 2 sierpnia 2014 Batalion „Donbas” Gwardii Narodowej przypuścił nieudany szturm na Perwomajsk. W kolejnych dniach Batalion podejmował kilka kolejnych prób ataków na Perwomajsk, silnie bronionego przez ługańskich rebeliantów. Oprócz tego zacięte zmagania toczono w rejonie miast Szachtarśk – Torez oraz na południe od wzgórza Sawur-mohyła, Śnieżne i w okolicach Maryniwki. Armia ukraińska używała tam ciężkiej artylerii, która niszczyła nie tylko pozycje separatystów, ale także dobytek cywilny. Nękane nieustannymi ostrzałami, ukraińskie wojsko 7 sierpnia 2014 wycofało się z Szachtarśka. Tego samego dnia w okolicy Żdaniwki zestrzelono myśliwiec MiG-29. Była to pierwsza maszyna tego typu zestrzelona przez rebeliantów.

Zaciskanie pierścienia wokół Doniecka

24 lipca 2014 podczas walk w Doniecku, w dzielnicy Pieski nieopodal lotniska w okrążenie wpadł batalionu Prawego Sektora oraz „Donbas”. Siły ukraińskie wzmocniły ostrzał rakietowy Gorłówki ze strony zachodniej. Wcześniej pod Gorłówką bojownicy wysadzili jedną z ważnych magistrali transportowych, by utrudnić ruchy wojsk ukraińskich. Zacięte boje toczono również na linii miejscowości Błagodatnoje – Amwosiejewka, leżących na południowy wschód od Doniecka. 23 lipca 2014 siły ATO zestrzeliły tam szpiegowskiego drona. 25 lipca 2014 siły ukraińskie atakowały na linii miejscowości Gorłówka – Enakiewo – Debalcewe, by wbić się klinem między Gorłówkę i Donieck. Atak żołnierzy został powstrzymany a wojsko, wymierzyło ostrzał artyleryjski i rakietowy w Debalcewe. 27 lipca 2014 lotnictwo dokonało nalotu na Gorłówkę w czego wyniku śmierć poniosło 30 osób, w tym pięcioro dzieci. Kolejnego dnia Gorłówka była areną silnego ostrzału rakietowego. 29 lipca 2014 dokonano ostrzału za pomocą haubic 122 mm i rakietami „Grad” zakładu produkcji chemicznej „Stiroł” pod Gorłówką, gdzie znajdowały się największe w tej Europie Środkowo-Wschodniej zbiorniki z amoniakiem i nitrochlorobenzolem. Z kolei w samym mieście w ostrzałach w dniach 28-30 lipca 2014 śmierć poniosło 24 cywilów. 30 lipca 2014 siły ATO zajęły miasto Awdijiwka i zbombardowały Makiejewkę, leżącą u stóp Doniecka, próbując zamknąć pierścień okrążenia wokół miasta. Ruchy ukraińskiego wojska spychały separatystów w głąb opanowanego przez nich terytorium.

31 lipca 2014, 19 osób zginęło podczas walk w Doniecku. Kolejnego dnia o godz. 13:00 EET wojsko ukraińskie wyprowadziło atak na południowo-zachodnie przedmieścia Doniecka. Szturm został powstrzymany na wysokości Karliwki, jednak oddziały ukraińskie zajęły punkt kontrolny w wiosce Marinka, leżącej na zachód od Doniecka. Wojsko weszło również do dzielnicy Krasnogorówka. 2 sierpnia 2014 na wschód od Doniecka separatyści zestrzelili jeden szturmowiec Su-25. 4 sierpnia 2014, Batalion „Azow” odbił wioskę Marinka, ponosząc jednak spore straty i częściowo miejscowość Jasinowataja położoną 18 km na północ od centrum Doniecka. Po zajęciu miejscowości ewakuowano stamtąd mieszkańców i zablokowano stację kolejową. W walkach uczestniczył Batalion „Azow” i „Szachtarśk”. W ramach przygotowań do odbicia Doniecka ukraińska armia ściągała kompleksy rakietowe Toczka-U,Smiercz i Uragan. Jednak pierścień wokół Doniecka nie został domknięty ze strony południowej i wschodniej. Z kolei w samym mieście wojska inżynieryjnie stawiały przeprawy pontonowe w miejsce wysadzonych przez separatystów mostów. W kolejnych dniach ponownie toczoną bitwę u zachodnich bram Doniecka w Marince, jednak 7 sierpnia 2014 Igor Striełkow zarządził odwrót do dzielnicy Pietrowskiej. Siły ukraińskie naścierały również z północnego zachodu od dzielnicy Piaski. Oprócz taktycznego sukcesu w Marince siły ATO przecięły trasę z Doniecka do Gorłówki, zajmując miejscowość Pantelejmonowce. Według ambasadora Rosji przy ONZ Witalija Czurkina, siły ukraińskie podczas bombardowania Doniecka i Gorłówki używały zakazanych przez konwencje międzynarodowe bomb fosforowych. W trakcie ofensywy ATO, siły rebeliantów informowały, iż 400 tys. mieszkańców obwodu donieckiego nie posiadało bieżącej wody pitnej. W związku z sytuacją humanitarną i frontową rebelianci ogłosili gotowość do zawieszenia broni.

Po powyższych sukcesach armii ukraińskich od zachodniej strony Doniecka, 9 sierpnia 2014 ATO najechało na Iłowajśk, aby przedostać się pod Donieck od strony wschodniej. Szturm na Iłowajśk, był efektem uwolnienia „kotła dołżańskiego” i zbiegł się z uderzeniem na Krasnyj Łucz, gdzie bronili się Kozacy z ŁRL. Podczas bitwy o Iłowajśk, 11 sierpnia 2014 ukraiński batalion „Azow” wpadł w zasadzkę i okrążenie, tracąc według separatystów wielu żołnierzy. W zaciętych walkach brał również batalion „Szachtarśk” oraz „Donbas”. Obie strony donosiły o znacznych stratach. Siły ukraińskie mówiły o wyeliminowanych 300 separatystach, Ci zaś twierdzili, iż zabili 500 Ukraińców. Danych tych nie sposób było zweryfikować i był to element wojny propagandowej obu stron. 13 sierpnia 2014 siły ATO kontynuowały próbę przełamania oblężenia batalion „Azow” na północy Iłowajśka w wiosce Zugres, uderzając na rebeliantów od wschodniej części miasta. Po pięciu dniach nieregularnych walk pod Iłowajśkiem, okazało się, iż próba przedostania się pod Donieck od strony wschodniej została powstrzymana przez separatystów.

Rano 9 sierpnia 2014 ruszyło drugie uderzenie ATO na miejscowość Jasinowataja. Natarcie zostało powstrzymane przez rebeliantów ostrzałem rakietami „Grad” od strony Makiejewki. Równolegle podczas walk o Jasinowataję, 11 sierpnia 2014 armia ukraińska zajęła pobliskie miejscowości Korsuń, Wiernaja Krinka, Monachowo i Krinicznyje, wbijając się klinem między Donieck i Gorłówkę. Po zajęciu powyższych pozycji, 13 sierpnia 2014 armia rozpoczęła atak i intensywnym ostrzał artyleryjski północnych dzielnic Doniecka. Wcześniej, bo w nocy z 12 na 13 sierpnia 2014 pod Donieckiem w zasadzkę wpadła grupa bojowa Prawego Sektora, w wyniku czego zginęło 12 ukraińskich bojowników nacjonalistycznych. Mimo ostrzału północnych dzielnic Doniecka, kwestia zamknięcia pierścienia wokół stolicy obwodu odwlekła się, gdyż nie udało do końca odciąć Gorłówki (mimo iż 12 sierpnia 2014 siły rządowe zajęły Uglegorśk, leżący między Gorłówką i Debleczewem), a także separatyści powstrzymali szturm Ukraińców na Iłowajśk.

Kilka dni później, walczące zgrupowanie w miejscowości Jasinowataja, skierowało się na północ, zajmując 16 sierpnia 2014 wioskę Ozerianiwka, leżącą 8 km od Gorłówki. Ponadto uderzenie ruszyło na Rożiwkę, Żdaniwkę i Janakijewo, które także zostały odbite. W związku z tym, do pełnego okrążenia Gorłówki siłom ukraińskim pozostał pas między Korsuniem i Karlo-Marksowem. Tego samego dnia pokonani żołnierze w Iłowajśku, obeszli z dwóch stron leżące na południowy zachód miasto Mospino. Tymczasem w efekcie ostrzału Doniecka i uszkodzenia zakładów uzdatniania wody, 17 sierpnia 2014 o godz. 21:00 EET odcięto dostawy wody. W międzyczasie rebelianci wyparli żołnierzy z Jasinowataji. 18 sierpnia 2014 ponowiono szturm na Iłowajśk. Po przełamaniu linii obrony separatystów, wojsko ukraińskie, w sile 17. Brygady Pancernej, 93. Brygady Zmechanizowanej oraz wraz z Batalionem „Donbas” oraz „Dniepr-1″, zdobyło całkowicie miasto 20 sierpnia 2014. W trakcie walk ranny został dowódca Batalionu „Donbas”, Semen Semenczenko. Zginął natomiast amerykański ochotnik należący do Batalionu. Stał się on pierwszą oficjalną zagraniczną ofiarą po stronie ukraińskiej. Semenczenko twierdził, że w Iłowajśku siły ukraińskie walczyły z Rosjanami. Po otwarciu frontu mariupolskiego, walczące pod Iłowajśkiem jednostki ukraińskie wpadły w duży kocioł na linii Iłowajśk – Amwrosiwka – Lisycze.

Szturm na Krasny Łucz efektem likwidacji „kotła dołżańskiego”; walki pozycyjne wzdłuż drogi krajowej N21

Broniący się w „kotle dołżańskim” i odcięci od zaopatrzenia żołnierze z 72. Brygady Zmechanizowanej po porażce pod Krasnopartizanskiem z 4 sierpnia 2014, masowo dezerterowali. Ponad 400 żołnierzy przekroczyło granicę z Rosją szukając tam schronienia przed ostrzałem rebeliantów. Ukraińcy zostali wydaleni z terytorium Rosji 7 sierpnia 2014. Sprzęt wojenny porzucony przez żołnierzy trafił w ręce separatystów, którzy na bieżąco pozyskiwali również broń i ludzi z Rosji. 5 sierpnia 2014 ukraińskie wojska dużą kolumną czołgów usiłowały przebić się z „kotła dołżańskiego” w okolicy miejscowości Dmitrówka na południe od Śnieżnego. Atak ten został zatrzymany intensywnym ostrzałem artylerii ciężkiej i moździerzami. Następnie ukraińskie wojska ponowiły próbę wyrwania się z okrążenia atakując koło miejscowości Kożennaja, ale i tam zostały one skutecznie powstrzymane ogniem ciężkiej artylerii. W nocy 6 sierpnia 2014 w rejonie przejścia granicznego Djakowo rządowe siły znalazły się w krzyżowym ogniu artyleryjskim. Z jednej strony, od Rowieńki, strzelali rebelianci, z drugiej, zza rosyjskiej granicy, Rosjanie. W ciągu dnia ukraińskie wojska okrążone w w pasie przygranicznym, wyprowadziły atak pomiędzy miejscowościami Śnieżne i Dmitrowka, przez co siły rebeliantów znalazły się w półokrążeniu, a jedna kolumna wydostała się z „kotła”. Po powyższych walkach armia okopała się w pobliżu Djakowa i Marynowki. Efektem natarcia wojska było zajęcie pozycji na wschód od Torezu i przeniesienie linii frontu pod Krasnyj Łucz. Tymczasem ostatnie zgrupowania z 79. Brygady Powietrznodesantowej, liczące ok. tysiąc żołnierzy, blokowanych w „kotle dołżańskim” od 22 dni, wydostały się z okrążenia 7 sierpnia 2014 i połączyły się z batalionem nacierającym naKrasnyj Łucz od strony Amwrosiwki. W ramach obrony miasta, rebelianci rozstawili na rogatkach Krasnego Łucza, będącym ważnym węzłem komunikacyjnym, 15 systemów rakietowych typu Grad. Zajęcie Krasnego Łucza przez ATO, odcięłoby rebeliantom szlak dostaw do Gorłówki i Doniecka z ŁRL i Rosji. Tego samego dnia oddział ATO z Djakowa przypuścił atak na wzgórze Sawur-mohyła. Wojskowi stracili tam helikopter służby medycznej, Mi-8. 25. Brygada Powietrznodesantowa zajęła kurhan Sawur-mohyła 9 sierpnia 2014, pokonując siły separatystów w tym Batalion „Wostok”.

Po uwolnieniu „kotła dołżańskiego” 8 sierpnia 2014, na północny wschód od strony Amwrosiwki, drogą krajową N21przez miejscowość Miusinśk, siły pancerne wojsk ukraińskich wjechały do Krasnego Łuczu. Dzień później na północny zachód od Amwrosiwki siły ukraińskie skierowały się na Iłowajśk, należący do frontu donieckiego. Walki toczyły się również na rogatkach Sniżnego. Jednocześnie drugie zgrupowanie posuwało się w kierunku Krasnego Łucza z północnego zachodu, drogą magistralną M03 od strony Debalcewa, przez Faszczewkę, która został zajęta przez ATO podczas bitwy w Krasnym Łuczu, po czym dotarło na pole walki. Do wieczora 9 sierpnia 2014, Krasnyj Łucz był w rękach wojska ukraińskiego, po tym jak Kozacy pod dowództwem atamana Kozicyna uciekli z miasta. W mieście nadal operowały niewielkie oddziały separatystów ŁRL i według tamtejszych separatystów walki trwały nadal, a miasto przechodziło „z rąk do rąk”. W odwecie za wyprowadzane z Amwrosiwki ataki, miejscowe wioski były ostrzeliwane rakietami „Grad”. Według sił ukraińskich ostrzał był prowadzony zza rosyjskiej granicy. 11 sierpnia 2014 Rosja rzekomo prowadziła ostrzał artyleryjski kurhanu Sawur-mohyła. Ponadto SBU zatrzymało pod Sniżnym rosyjskich sabotażystów.

Mapa przedstawiająca:

Liveuamap

Po upadku Krasnego Łuczu, oddzielono rebeliantów stacjonujących na linii Szachtarśk – Sniżne pod dowództwem „Kozyra” od sił ŁRL „Mongoła” zgrupowanych na linii Pierwomajsk – Stachanow – Ałczewsk. Siły ATO idąc za ciosem, 10 sierpnia 2014 zaatakowały wioskę Iwaniwka, leżącą na drodze N21 za Krasnym Łuczem w kierunku Ługańska. Doszło również do bombardowania rzekomego konwoju rosyjskich jednostek w Antracycie. Z drugiej strony, od Ługańska, drogą N21 na pozycje „Mongoła” nacierało kolejne zgrupowanie ATO, które w dniach 8-9 sierpnia 2014 zajęło miejscowości Łutugino i Kruglik. „Mongoł” nie poszedł jednak na odsiecz Kozakom walczącym na linii Ługańsk – Krasnyj Łucz, gdyż okopywał się na północy frontu w Stachanowie.

Interwencja sił rosyjskich i kontrofensywa rebeliantów

Porażka ATO pod Krasnym Łuczem

Jednak już 11 sierpnia 2014 siły samoobrony pod dowództwem „Motoroli” spod Krasnego Łucza dokonały kontrataku na powyższe miasto i Miusinśk, tworząc na przedpolach Krasnego Łucza trójkąt walk pozycyjnych na linii Torez – Śniżne – Miusińsk. Ostatnie z tych miast zostało odbite przez separatystów po południu 13 sierpnia 2014. Także zgrupowanie spod Łutuhinego wpadło w okrążenie, nie mogąc kontynuować pochodu na Krasnyj Łucz. Po uformowaniu się trójkąta walk Torez – Śniżne – Miusińsk, rebelianci odblokowali arterię N21 na linii Zugers (pod którym w okrężnie wpadł Batalion „Azow” walczący o Iłowajśk) – Szachtarśk (gdzie nadal toczyły się walki pozycyjne) – Sniżne – Miusińsk – Krasnyj Łucz. Wszystkie te miasta od 14 sierpnia 2014 były kontrolowane przez rebeliantów. Powyższą trasą w kierunku Doniecka przejechało dziewięć rosyjskich czołgów. Również do Śniżnego przybyło około 40 ciężarówek z posiłkami z Rosji Według premiera Donieckiej Republiki Ludowej, Aleksandra Zacharczenki, trasą tą do Doniecka przybyło 1,2 tys. szkolonych w Rosji najemników, 120 transporterów i 30 czołgów. Według informacji Rady Praw Człowieka przy prezydencie Rosji, 13 sierpnia 2014 podczas walk pod Śniżnym zginęło 100 rosyjskich żołnierzy z z 18. Brygady Zmotoryzowanej z jednostki wojskowej nr 2777, zlokalizowanej w pobliżu Groznego w Czeczenii. Ponadto do Rosji masowo wracali ranni żołnierze, odnoszący obrażenia na froncie.

14 sierpnia 2014 rebelianci zdobyli Marynowkę, w efekcie czego 24. Brygada Zmechanizowana, walcząca pod Krasnym Łuczem i licząca 2 tys. żołnierzy, wpadła w nowy kocioł południowy odcinający zgrupowanie ukraińskiego wojska od reszty sił ATO z umocnieniem w Amwrosiwką, na linii Śniżne – Marynowka. Ponadto w boju pod Stepaniwką zniszczono stanowiska 95. Brygady Areomobilnej. 17 sierpnia 2014 prorosyjscy rebelianci rozpoczęli atak na kurhan Sawur-mohyła, który stał się linią frontu, zachodniej flanki kotła południowego. Wzgórze miało zostać ostrzelane także z terytorium Rosji za pomocą rakiet typu Grad i Uragan. Rebelianci kontratakowali na froncie także na północ od Krasnego Łuczu, gdyż, ostrzelali pozycje ATO w zajętej tydzień wcześniej Faszczewce. 18 sierpnia 2014 rebelianci zlikwidowali kocioł południowy, biorąc do niewoli żołnierzy 25. Brygady Zmechanizowanej i jej uzbrojenie. Po tej klęsce sił ATO, separatyści skierowali swoje natarcie na wzgórze Sawur-mohyła. 21 sierpnia 2014 w trakcie walk o kurhan, po wystrzeleniu rakiety balistycznej „Toczka-U” przez ukraińskie wojsko, zniszczeniu uległ żelbetonowy postument pomnika Bohaterów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Ponadto napierający na kurhan rebelianci skierowali się wzdłuż granicy rosyjskie na południe, otrzymując wsparcie od Rosji, otwierając tam kolejny front i zamykając siły ATO w „kotle amwrosiewskim” na linii miast Lisycze – Amwrosiwka – Iłowajśk.

Walki na froncie północnym pod Ługańskiem

Drugie otoczone zgrupowanie wojska pod Ługańskiem, na miejscowym lotnisku, wyrwało się 13 sierpnia 2014 z oblężenia, zajmując pozycje w miejscowości Nowoswitliwka, leżącej przy drodze łączącej przejście graniczne w Izwaryne z Ługańskiem. Ten strategiczny ruch miał związek z kwestią transportu tzw. „białego konwoju” z Rosji. Ostatecznie Nowoswitliwka została zajęta 14 sierpnia 2014, przez 80. Brygadę Powietrznodesantową i batalion „Ajdar”, zaciskając południowo-wschodni pierścień Ługańska. Późnym wieczorem o godz. 22:00 EET według władz ukraińskich, granicę w Izwaryne przekroczyło zgrupowanie wojsk rosyjskich złożone z 23 transporterów. Informację tą potwierdzili brytyjscy reporterzy „The Guardian”. Konwój został częściowo zniszczony przez ukraińską artylerię, o czym informował Petro Poroszenko, brytyjskiego premiera Davida Camerona. Fakt naruszenia granicy ukraińskiej potwierdził Sekretarz Generalny Anders Fogh Rasmussen.

Mapa przedstawiająca:

Liveuamap

16 sierpnia 2014 wojsko weszło do dzielnicy Ługańska, Żowtnewyj. W dniach 16-18 sierpnia 2014 toczyły się ciężkie walki na południowym przedpolu Ługańska, na linii Chriaszczuwate – Nowoswitliwka. W nocy separatyści zestrzelili tam wojskowy Mig-29. 18 sierpnia 2014 na drodze między Nowoswitliwką a Chriaszczuwate ostrzelano kolumnę autobusów z uchodźcami, w wyniku czego śmierć poniosło 17 osób. Za atakiem prawdopodobnie stali rebelianci. Tego samego dnia walki przeniosły się do centrum Ługańska. 19 sierpnia 2014 armia weszła do Stanicy Łuhańskiej. Po zaciętych walkach, miasto znalazło się w rękach armii ukraińskiej w dniu 21 sierpnia 2014. W kolejnych dniach wokół Ługańska pojawili się rebelianci z ciężkim sprzętem. Separatyści ostrzeliwali Ukraińców w Stanicy Łuhańskiej za pomocą systemów rakietowych „Uragan” dostarczonych przez Rosję. Dzień wcześniej podczas walk pod Ługańskiem rebelianci zestrzelili szturmowiec Su-25 oraz dwa helikoptery Mi-17. Jak relacjonował reporter Associated Press w Krasnodonie w dniach 19-23 sierpnia 2014, trzykrotnie zaobserwował duże rosyjskie konwoje sprzętu wojskowego. W trakcie walk w Ługańsku po zajęciu przez siły ukraińskie, okazało się, że bierze w nich udział 76. Dywizja Desantowo-Szturmowa z Pskowa, po tym jak 38 jej żołnierzy odniosło ciężkie rany. Ponadto rosyjska dywizja miała ponieść duże starty w boju. 22 sierpnia 2014 w Ługańsku znaleziono rozstrzelane ciało porwanego 12 dni wcześniej konsula honorowego Litwy. Tego samego dnia do Ługańska przybył „biały konwój” humanitarny z Rosji. Odbyło się bez prowokacji.

25 sierpnia 2014 na odcinku granicznym Krasna Tałowka na północny wschód od Ługańska dwa rosyjskie śmigłowce Mi-24 ostrzelały pociskami przejście graniczne, zabijając czterech ukraińskich strażników granicznych. Stało się to po ataku grupy dywersyjnej. Był to pierwszy przypadek wykorzystania lotnictwa przez Federację Rosyjską. Dzień później jednostki rebeliantów bezskutecznie próbowali przywrócić kontrolę nad drogą M04, szturmując Nowoswitliwkę i Chriaszczuwate. Miejscowości te padły 29 sierpnia 2014. Odnotowano tam obecność jednostek rosyjskich Dzień wcześniej wyprowadzony został szturm na okrążone wojska na ługańskim lotnisku oraz na siły ukraińskie rozlokowane na wschodnim przedpolu Stanicy Ługańskiej. Po klęsce wojsk, rejon Ługańska został oczyszczony z ukraińskich jednostek w promieniu kilkunastu kilometrów. W efekcie ukraińska artyleria nie mogła bombardować miasta. Separatyści idąc za ciosem, 31 sierpnia 2014 ruszyli na Sczastje, leżące na północ od Ługańska. Spadły tam rosyjskie pociski Uragan. Ponadto na południowy zachód od Ługańska, ukraińskie siły zbrojne były zamknięte w „kotle łutugińskim”, a okrążony garnizon na lotnisku ługańskim, porzucił swoje pozycje. Wieczorem 1 września 2014 Ukraińcy wycofali się spod Łutugina. 4 września 2014 wyparto siły ukraińskie z miasta Starobielska. 5 września 2014, tuż przed wprowadzeniem zawieszenia broni, ochotniczy Batalion „Ajdar”, próbujący wyrwać się z okrążenia wpadł w zasadzkę rebeliantów w wiosce Weseła Hora w obwodzie ługańskim. Zginęło wówczas 20 Ukraińców. Godzinę później doszło do kolejnej zasadzki na inne zgrupowanie Batalionu. Rebelianci zabili kolejnych 15 członków formacji zbrojnej.

Otwarcie frontu mariupolskiego i okrążenie ATO w „kotle amwrosiewskim”

Mapa przedstawiająca:

Liveuamap

23 sierpnia 2014 znad morza i lądu ostrzelano Nowoazowsk i Siedowo, leżące nad Zatoką Taganroską. Dzięki temu rebelianci napierający od zlikwidowanego pięć dni wcześniej kotła południowego utworzyli przyczółek na linii miejscowości: Seidowo – Obryw – Chołodne. Ponadto rosyjski konwój ciężarówek wojskowych KAMAZ pojazdy bojowe BTR i czołgi przekroczyły granicę w pobliżu Uljaniwśka. Nad czołgami powiewały flagi rebelianckiej Prawosławnej Armii Wyzwoleńczej. Toczono walki o przejście graniczne Maksimowo – Nowoazowsk oraz port morski Siedowo.

Ponadto rebelianci próbowali otworzyć równoległy teatr walk wzdłuż drogi krajowej N20 na linii Donieck – Wołnowacha – Mariupol. W tym celu 24 sierpnia 2014 zajęli Oleniwkę, leżącą na południe od Doniecka. Następnie separatyści podeszli pod Nowotrock. 26 sierpnia 2014 na wschód od Nowotrocka wytworzył się „kocioł jelenowskij” w który wpadła 51. Brygada Zmechanizowana. 29 sierpnia 2014 po uderzeniu rebeliantów ze wschodu, kocioł został ograniczony między miejscowościami Stiła i Piszczane. Dzień później nastąpił szturm od strony Wołnowachy na oddziały rebeliantów blokujących żołnierzy pod Stiłłą. Atak został odparty, a posiłkom nie udało się zlikwidować kotła. Kolejne szturmy z początku września 2014 doprowadziły do oswobodzenia kotła i odbicia Nototrocka.

Atak lądowy na Nowoazowsk był prowadzony tuż przy granicy z Rosją. Na drodze ku Nowoazowska, ciężkie boje toczono pod Amwrosiwką, po tym jak rosyjscy żołnierze 24 sierpnia 2014 rzekomo przekroczyli granicę. Kiedy otwarto front mariupolski, wysłano tam posiłki spod Iłowajśka i Amwrosiwki. Wykorzystali to rebelianci i siły rosyjskie, które zamknęły w „kocioł amwrosiewski”, zwany też „kotłem iłowajśkim”, wszystkie ukraińskie jednostki wojskowe operujące powyżej drogi łączącej miasta Lisycze – Amwrosiwka – Iłowajśk. Uniemożliwiło to dalszą interwencję sił tam okrążonych na froncie mariupolskim. W skład jednostek ukraińskich tam walczących wchodziły bataliony Gwardii Narodowej „Dniepr 2″, „Azow” i „Donbas” oraz brygady zmechanizowane 30., 28. i 95. o sile 7 tys. żołnierzy. Siły ukraińskie znacznie przewyższały liczebnie rebeliantów, jednak błędy w dowodzeniu i konflikty na linii sztab – ochotnicze bataliony sprawiły, że Ukraińcy po raz kolejny wpadli w kocioł. Obnażyło to również słabość bojową batalionów ochotniczych. Podczas prób wyrwania się z kotła zginęło według ukraińskich mediów 100 rządowych żołnierzy. Według sił ukraińskich, przeciwko nim walczyły oddziały rosyjskiej armii bez dystynkcji o sile 250 żołnierzy z 76. Dywizji Powietrznodesantowej z Pskowa. Na froncie obecni mieli być także żołnierze z 106. Dywizji Powietrznodesantowej z Riazania, 98. Dywizji Powietrznodesantowej z Iwanowa i Kostromy, 9. Brygady Zmotoryzowanej z Niżnego Nowogrodu, 18. Brygady Zmotoryzowanej z Czeczenii, specnaz GRU i artyleria z Północnokaukaskiego Okręgu Wojskowego.

Na dowód 25 sierpnia 2014 ukraińska armia ukazała film z pojmanymi rosyjski żołnierzami z z 331. pułku 98. dywizji wojsk powietrznodesantowych. Rosyjskie ministerstwo obrony narodowej twierdziło, że desant trafił tam przypadkowo. Władze DRL zażądały poddania się uwięzionych żołnierzy w „kotle amrosiewskim”. Nie zgodziło się na to wojsko. W trakcie nieustannych walk na linii Iłowajśk – Kutelnikowo, 26 sierpnia 2014 poległ dowódca Batalionu „Chersoń”. Do niewoli rebeliantów dostało się 900 wojskowych, a 250 poddało się. Cześć z nich przeszło na stronę wroga. We wsi Pobieda zainstalowały się dwie rosyjskie batalionowe grupy taktyczne (BTG). Ponadto po trzydniowych walkach, 26 sierpnia 2014 rebelianci przejęli kontrolę nad kurhanem Sawur-mohyła. Dzięki temu rebelianci kontrolowali całą granicę z Rosją od wybrzeża, przez Marynówkę, aż po Ługańsk. Sam premier DRL Aleksandr Zacharczenko, przyznał, i rebelianci otrzymali pomoc od Rosji w postaci 3-4 tys. ochotników. 29 sierpnia 2014 Zacharczenko zgodził się na otwarcie korytarza humanitarnego dla ukraińskich żołnierzy otoczonych pod Iłowajśkiem. 30 sierpnia 2014 „kocioł amwrosiewski” został rozbity na dwie części. Odizolowano od siebie siły batalionu gwardii narodowej „Azow” od sił 28. i 30. Batalionu Zmechanizowanego. W północnej części tego kotła udało się wydostać Batalionowi „Donbas”. Na przełomie sierpnia i września 2014 kocioł został praktycznie zlikwidowany, po tym jak żołnierze porzucili broń i sprzęt i ewakuowali się korytarzem humanitarnym. Według ukraińskiej prokuratury w „kotle amrosiewskim” zginęło ponad 200 ukraińskich żołnierzy, co stanowiło niemal 1/4 strat wojennych.

Objęcie kontroli nad tak długim odcinkiem granicy państwowej przez rebeliantów, umożliwiło swobodny przepływ uzbrojenia i ludzi z Federacji Rosyjskiej w strefę walk. Wielu rosyjskich żołnierzy zatrzymano w pobliżu Nowoazowska, gdzie toczyły się ciężkie walki. Siły ukraińskie zniszczyły tam dwa rosyjskie czołgi, które od 25 sierpnia 2014 w dużych ilościach przekraczały granicę, zajmując wioski wsi Markino, Szczerbak i Chołodnoje. 27 sierpnia 2014 Nowoazwosk był pod kontrolą rebeliantów i sił rosyjskich, które zajęły także siedem innych wiosek. Do Nowoazaowska wjechać miało ok. 30 czołgów, a za nimi wejść 500 żołnierzy. Według NATO w okolicy Nowoazowska operowało 1000 rosyjskich żołnierzy Tymczasem z Mariupola przed widmem walk, masowo uciekali cywile. Żołnierze, którzy cofnęli się z Nowoazowska do Mariupola byli uzbrojeni jedynie w broń lekką. W nocy z 28 na 29 sierpnia 2014 Ukraińcy utracili kontrolę nad bazą i miejscowością Bezimienne. Baza leżała 20 km na wschód od Mariupola. W ciągu dnia wybuchły walki na północnym i wschodnim przedpolu Mariupola.

31 sierpnia 2014 doszło do zbrojnego incydentu w Zatoce Taganroskiej. Rebelianci ostrzelali dwa kutry ukraińskiej straży przybrzeżnej, z których jeden został zatopiony. Pojawiły się również informacje, że kutry zostały ostrzelane z rosyjskich śmigłowców. Do potyczki morskiej doszło, ponieważ drogą morską mieli zostać ewakuowani dowódcy NATO, którzy przebywali z roboczą wizytą w Mariupolu. 1 września 2014 pod Mariupolem ukraińskie lotnictwo utraciło samolot Su-25 oraz dwa Mi-8. 3 września 2014 w Mariupolu wojskowy sztab obrony miasta zarządził mobilizację wszystkich mężczyzn w wieku od 16 do 63 roku życia, których część powołano pod broń w celu obrony miasta, a część do budowy umocnień i stanowisk obronnych. U bram miasta stało 5 tys. separatystów i Rosjan. Tymczasem rosyjskie organizacje praw człowieka, alarmowały, iż na Ukrainę wysłano 15 tys. rosyjskich żołnierzy, z czego co najmniej 200 zginęło podczas sierpniowych walk.

4 września 2014 rozpoczęły się walki na wschodnim przedpolu Mariupola na linii Szirokino – Bezimienne. W międzyczasie Batalion „Azow” zaczął szkolenia ludności cywilnej z zakresu obrony miasta. Mimo osiągnięcia protokołu mińskiego o zawieszeniu broni z 5 września 2014, sporadyczne walki pod Mariupolem trwały nadal, jednak układ o rozejmie podpisany przez strony konfliktu, zapobiegł wejściu rebeliantów do miasta.

Zawieszenie broni

Rozejm osiągnięto na spotkaniu trilateralnej grupy kontaktowej, która w Mińsku podpisała 12-punktowy protokół o zawieszeniu broni. Formalnie weszło one w życie 5 września 2014 o godz. 18:00 EET. Mimo tego w ostrzale pod Ługańskiem, w dniu 6 września 2014, śmierć poniósł ukraiński reporter Ołeh Zadojanczuk. Wieczorem rozpoczął się ostrzał artyleryjski Mariupola, w wyniku którego zginęła mieszkanka miasta. Od godz 6:00, 7 września 2014, rozpoczęły się walki o kontrolę nad donieckim lotniskiem. W trakcie dnia rebelianci przejęli kontrolę nad miejscowością Szirokino, leżącą u bram Mariupola. 8 września 2014 do Mariupola przybył prezydent Petro Poroszenko. Jego wizyta została poprzedzona ostrzałem ukraińskich punktów kontrolnych, wzniesionych na rogatkach miasta.

Po osiągnięciu porozumienia o zawieszeniu broni, z ukraińskiego Donbasu zaczęli wyjeżdżać rosyjscy żołnierze. Jednak według analityków wojskowych dochodziło do rotacji rosyjskich żołnierzy. Na ziemiach kontrolowanych przez DRL i ŁRL pozostawało ok. 1000 żołnierzy rosyjskich ze znaczną ilością sprzętu, a dalszych 20 tys. skoncentrowano wzdłuż rosyjskiej granicy z Ukrainą. Nad terytorium kontrolowanym przez rebeliantów, latały rosyjskie samoloty bezzałogowe.

10 września 2014 rebelianci otoczyli Debleczewo wpędzając w kocioł załogę stacjonującą w mieście. W kolejnych dniach siły Noworosji prowadziły ostrzał miasta. Ponadto prowadzono proces wymiany jeńców wojennych. Wymiana ognia w dalszym ciągu była prowadzona w rejonie donieckiego lotniska oraz w mieście Jasinowataja. Poważnym szturm na lotnisko pod Donieckiem miał miejsce 14 września 2014. Został on jednak odparty przez siły ukraińskie. W prowadzonym odwetowym ostrzale artyleryjskim przez wojsko ukraińskie, śmierć poniosło 20 cywilów.

Przywódcy i główne siły prorosyjskich separatystów

Zbrojny opór w Donbasie postawili rebelianci tworzący dwa samozwańcze podmioty – proklamowana 7 kwietnia 2014 Doniecka Republika Ludowa (DRL) oraz proklamowana 27 kwietnia 2014 Ługańska Republika Ludowa (ŁRL). 7 kwietnia 2014 proklamowano również niepodległość Charkowskiej Republiki Ludowej, jednak twór ten został zlikwidowany już kolejnego dnia po odbiciu budynku administracji państwowej przez siły ukraińskie. DRL oraz ŁRL 24 maja 2014 ogłosiły ustanowienie Federacyjnej Republiki Noworosji. Jednak mimo tego obie republiki ludowe zachowały swoją odrębność, gdyż różniły się między sobą. Rebelianci z Doniecka posiadali poglądy o zabarwieniu monarchistycznym i białorosyjskim. Władza donieckich separatystów była bardzo zdecentralizowana. Donieck aktywnie wspierany był przez Rosjan, a główną rolę odgrywali komendanci polowi. Z kolei rebelianci z Ługańska charakteryzowali się poglądami lewicowymi i prosowieckimi. Władze w Ługańsku nie były tak zdecentralizowane jak w Doniecku, a trzon separatystów stanowili lokalni aktywiści prorosyjscy.

Najważniejszą postacią w Donieckiej Republice Ludowej 16 maja 2014 został samozwańczy premier Aleksandr Borodaj, obywatel Rosji. Był premierem do 7 sierpnia 2014, kiedy to podał się do dymisji, z powodu rosnącego napięcia w szeregach separatystów oraz z powodu zagrożenia ze strony ukraińskich sił, które zamierzają okrążyć Donieck. Jego miejsce zajął Ukrainiec Aleksandr Zacharczenko, dowódca lokalnych struktur paramilitarnej formacji „Opłot”, chroniącej budynek władz DRL. Przewodniczącym parlamentu w Doniecku 19 maja 2014 został Dienis Puszylin. Obok Zacharczenki odgrywał ważną rolę polityczną w Doniecku. Merem miasta pozostał Ołeksandr Łukjanczenko. Ludowym gubernatorem Donbasu obwołał się Pawieł Gubariew. Mimo tego faktycznie nie zajmował żadnych stanowisk. Był za to przewodniczącym partii Noworosja i ogłosił powstanie Federacyjnej Republiki Noworosji.

Istotną rolę w Donieckiej Republice Ludowej odgrywali komendanci polowi – Igor Girkin ps. Striełkow oraz Igor Biezlerps. Bies. Girkin to minister obrony DRL oraz głównodowodzący sił zbrojnych DRL. Stał na czele Ludowej Milicji Donbasu. Jest byłym oficerem GRU i FSB. Na początku powstania w Donbasie urzędował w Słowiańsku, gdzie dowodził obroną miasta. Na stanowisku mera miasta obsadził Wiaczesława Ponomariowa, którego od obowiązków odsunął 10 czerwca 2014. Po upadku Słowiańska, Girkin wraz ze swoją armią przeniósł się do Doniecka. Skonfliktowany z Aleksandrem Chodakowskim, szefem Służby Bezpieczeństwa DRL i dowódcą Batalionu „Wostok” oraz premierem Aleksandrem Zacharczenko. Borodaj rywalizował o wpływy w DRL zarówno z Chodakowskim, jak i Girkinem. 14 sierpnia 2014 Igor Girkin zrezygnował z piastowanego stanowiska ministra obrony DRL, zostając „szefem sztabu wojsk” Noworosji, z zadaniem stworzenia jednolitej formacji zbrojnej. Jego miejsce ministra obrony DRL zajął Władimir Kononow. Girkin dzień przed rezygnacją miał zostać ranny podczas walk w Doniecku.

Drugą postacią wśród wojskowych DRL jest Igor Biezler, oficer GRU. W trakcie konfliktu w Donbasie dowodził siłami w Gorłówce. Współpracuje z Girkinem, jednak ich relacje pogorszyły się podczas bitwy o Słowiańsk, kiedy to Biezler nie przyszedł z odsieczą Girkinowi. W dniach 1-2 lipca 2014 Biezler dokonał zajazdu w Doniecku, zajmując część siedziby lokalnego urzędu spraw wewnętrznych. Budynek odbili bojownicy z „Opłotu” i „Wostoku”. Ówczesny premier Borodaj poparł działania Chodakowskiego i Zacharczenki. 9 lipca 2014 na stanowisko wicepremiera ds. bezpieczeństwa DRL powołany został Rosjanin Władimir Antiufiejew, funkcjonariusz FSB. Do Doniecka został sprowadzony przez Girkina i Borodaja. Przed objęciem stanowiska Antiufiejew był przedstawicielem Rosji w obradach grupy kontaktowej.

Na czele Ługańskiej Republiki Ludowej stoli samozwańczy prezydent Walerij Bołotow. Jednak główną postacią wojskową ŁRL jest Aleksiej Mozgowoj stojący na czele Ługańskiej Armii Południowo-Wschodniej. Jest także głównym komendantem sił ŁNR, jednak ministrem obrony ŁRL został Igor Płotnicki. 4 lipca 2014 Bołotow zdymisjonował rząd ŁRL. P.o. premiera został Rosjanin, Marat Baszirow. Samodzielną postacią wśród ługańskich separatystów jest ataman Nikołaj Iwanowicz Kozicyn. Ten obywatel Rosji stoi na czele Kozaków z Rosji. 14 sierpnia 2014 do dymisji podał się prezydent Walerij Bołotow, z powodu odniesionych ran w boju. Jego miejsce zajął dotychczasowy minister obrony Igor Płotnicki

Wśród ukraińskich separatystów walczyli także obcokrajowcy. Wśród nich wyróżniali się Czeczeni. Na tydzień przed wyborami prezydenckimi na Ukrainie z 25 maja 2014 według ukraińskich mediów, w odwodzie ługańskim pojawiło się około 2,5 tys. Czeczenów, którzy zastraszali członków obwodowych komisji wyborczych. Podobnie jak reszta separatystów chodzili po ulicach z bronią w celu wprowadzenia niepokoju i uniemożliwienia przeprowadzenia prezydenckiej elekcji. Już 7 maja 2014 prokremlowski prezydent Czeczeni Ramzan Kadyrowzagroził wysłaniem jednostek czeczeńskich na Ukrainę, by zwalczali „represyjną juntę kijowską”. 24 maja 2014 pięć ciężarówek z ochotnikami przekroczyło nielegalnie granicę ukraińsko-rosyjską. Dzień później do Doniecka przybył Batalion Wostok, należący do rosyjskiego specnazu GRU. W ośmiu ciężarówkach po 20 żołnierzy każda, przebywali mundurowi mówiący po czeczeńsku. 28 maja 2014, Ramzan Kadyrow, zaprzeczył jakoby wysłał Czeczenów na Ukrainę. Dodał, że niektórzy mogli pojechać tam na własną rękę. Niemniej Batalion Wostok brał udział w bitwie o donieckie lotnisko Dwa dni później Kadyrow ogłosił, iż na Ukrainie przebywało zaledwie 14 czeczeńskich bojowników, z czego jeden poległ w Doniecku. Bojowników nazwał ochotnikami, którzy udali się do Donbasu na własną rękę.

Oprócz czeczeńskich „kadyrowców” u boku prorosyjskich separatystów walczyli Osetyńcy, Tadżykowie, jak też Ormianie. Do Donbasu przybywali ochotnicy z Serbii, których było 250, a także Hiszpanie. Ochotniczo do ukraińskich oddziałów wojskowych dołączył także kulturysta Wjaczesław Wołosow Ogólną liczbę rebeliantów oceniano na 15 tys. osób, będących w większości Ukraińcami, czynne wspieranych przez Rosję, poprzez udzielanie im parasola politycznego, propagandowego i militarnego. Rosja prowadziła rekrutację najemników na terytorium Federacji Rosyjskiej, organizowała dla nich szkolenia oraz zezwalała na przenikanie jednostek specnazu rosyjskiego na terytorium Ukrainy.

Migracja ludności z Ukrainy i sytuacja humanitarna

W związku z zaistniałą na Ukrainie sytuacją i toczącymi się walkami rozpoczęła się migracja ludności Ukrainy, głównie do Rosji. Na początku czerwca wobwodzie rostowskim, gdzie już wcześniej istniały punkty pomocy humanitarnej stworzone dla uchodźców z Ukrainy, zaczęto tworzyć punkty czasowego przebywania. 3 czerwca problem uchodźców z Ukrainy był jednym z tematów spotkania Władimira Putina z rzecznikiem praw człowieka FR Jeleną Pamfiłową, która oceniła sytuację w tym regionie jako „katastrofę humanitarną”. Pamfiłowa ostro skrytykowała kraje zachodnie, oświadczając, że pozostają onegłuche, ślepe i nieme na to, co dzieje się na wschodniej Ukrainie.

Quote-alpha.png

Tam potrzebny jest korytarz humanitarny. Jestem w szoku, że cieszące się autorytetem międzynarodowe organizacje, cały oświecony Zachód nagle stał się głuchy, ślepy i niemy; że nie dostrzega, iż ma tam miejsce straszna tragedia z dziećmi, z ludźmi, którzy chcą się wydostać spod ostrzału.

Rzecznik praw dziecka FR Pawieł Astachow zaapelował do ukraińskiego prezydenta elekta Petra Poroszenki o utworzenie korytarza humanitarnego dla uchodźców. Według Astachowa, w nocy na 6 czerwca 2014 ponad 12,1 tysięcy ludzi przedostało się z Ukrainy na teren Rosji, a poprzedniej doby ok. 8,3 tysiąca. Ukraińska Straż Graniczna zaprzeczyła informacjom o migracji uchodźców z Ukrainy.

Na początku sierpnia 2014 przedstawicielstwo Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców(UNHCR), podało, iż z powodu wojny w Donbasie, Ukrainę opuściło 730 tys. mieszkańców. Kolejne 117 tys. osób było wewnętrznymi uchodźcami na Ukrainie. Raport opierał się na rosyjskich doniesieniach. Tymczasem przedstawiciel Biura NZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) podał 6 sierpnia 2014, że sytuacja humanitarna w Donbasie stale się pogarszała. W wielu miastach nie było dostaw żywności, nie było prądu, bieżącej wody pitnej. Wiele domów cywilnych zostało zniszczonych, podobnie jak i szpitali, gdzie ratowano rannych. Według raportu OCHA i stanu na 15 sierpnia 2014, w trwającym od kwietnia 2014 konflikcie zbrojnym na wschodzie Ukrainy zginęło 2119 osób, a ponad 5 tys. odniosło rany. Według Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony wśród zabitych było 722 wojskowych, a wśród rannych 2625. 155,8 tys. osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich miejsc zamieszkania i przemieszczenia się w granicach Ukrainy. Z kolei 188 tys. ludzi uciekło do Rosji. Tylko w dniach 10-15 sierpnia 2014 z Doniecka i Ługańska uciekło 22 tys. osób. Również na uciekających z objętych walkami miast cywilów czyhało niebezpieczeństwo. 18 sierpnia 2014 ostrzelano kolumnę autobusów, wywożonych z Ługańska – śmierć poniosło 17 cywilów.

W Doniecku, gdzie codziennie ginęli cywile od ostrzałów ukraińskiej artylerii i bombardowań z powietrza, 24 sierpnia 2014 z okazji święta niepodległości Ukrainy, rebelianci zorganizowali przemarsz jeńców wojennych. W opinii międzynarodowej wymuszony marsz pojmanych żołnierzy ukraińskich donieckimi ulicami było złamaniem norm prawa humanitarnego i konwencji genewskiej o traktowaniu jeńców wojennych. 3 września 2014 separatyści przejęli siedzibę klubu Szachtar Donieck.

7 września 2014 Amnesty International opublikowała oświadczenie z którego wynikało, iż obie strony konfliktu dopuszczały się zbrodni wojennych takich jak niekierowane ostrzały artyleryjskie, rażące ludność cywilną, porwania, zabójstwa i tortury. „Podczas walk wszystkie strony konfliktu wykazały się brakiem szacunku dla życia cywili i rażąco naruszają swoje międzynarodowe zobowiązania” – powiedział dyrektor generalny Amnesty International Salil Shetty. Organizacja opublikowała również zdjęcia satelitarne pokazujące obecność rosyjskiego sprzętu wojskowego na wschodzie Ukrainy. Podkreślono, że Rosja jest stroną tego konfliktu. Według ONZ do tej pory w wyniku konfliktu śmierć poniosło 3 tys. osób, w tym 864 ukraińskich żołnierzy.

Na przełomie 2014 i 2015 Polska przeprowadziła ewakuację z rejonu Donbasu ok. 200 obywateli ukraińskich deklarujących związki z polskością.

Reakcje międzynarodowe

Reakcje Zachodu na destabilizowanie sytuacji na Ukrainie przez Rosję

Ze względu na sytuację na wschodzie Ukrainy, NATO ogłosiło 7 kwietnia 2014, iż do swojej kwatery głównej w Brukseli nie będzie wpuszczać rosyjskich dyplomatów z wyjątkiem ambasadora, jego zastępcy i dwóch towarzyszących im asystentów. Zainicjowało to kryzys w stosunkach NATO-Rosja. Wcześniej NATO zawiesiło wszelką praktyczną współpracę z Rosją, zarówno o charakterze wojskowym, jak i cywilnym. Z kolei minister spraw zagranicznych NiemiecFrank-Walter Steinmeier zaapelował do Moskwy o „powściągliwość w komentowaniu czy też wspieraniu” sytuacji na wschodniej Ukrainie. Waszyngton wyraził również swoje zaniepokojenie i ostrzegł przed interwencją na wschodniej Ukrainie, zagrażając wprowadzeniem nowych sankcji.

Sekretarz Stanu USA John Kerry rozmawiał telefonicznie z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Kerry oznajmił, że „z wielkim niepokojem” śledzi rozwój sytuacji na Ukrainie. Ławrow w rozmowie telefonicznej powiedział, iż regiony południowo-wschodniej Ukrainy powinny być reprezentowane w rozmowach międzynarodowych. Zapewnił również, że Rosja jest gotowa do rozmów z udziałem UE, USA i strony ukraińskiej. Ponadto John Kerry oskarżył 8 kwietnia 2014 rosyjskich agentów o destabilizowanie i zaangażowanie w separatystyczne zamieszki na wschodzie Ukrainy. Według Sekretarza Stanu mogą one być dla Rosji „ukartowanym pretekstem do wojskowej interwencji jak na Krymie”. Zarzuty Kerry’ego odrzucił Siergiej Ławrow, który ogłosił, iż na terytorium Ukrainy nie ma rosyjskich agentów. Ławrow powiedział to 12 kwietnia 2014 w rozmowie telefonicznej z Andrijem Deszczycią.

11 kwietnia 2014 sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, ogłosił iż Sojusz nie planował żadnych działań militarnych na Ukrainie, lecz zastrzegł sobie prawo do skutecznej obrony swych sojuszników. Tymczasem komisarz UE ds. energii Günther Oettinger powiedział, ze podjęte zostały prace nad planem mającym na celu pomoc Ukrainie w spłaceniu części zobowiązań wobec Rosji. 12 kwietnia 2014, z racji sytuacji na wschodzie Ukrainy, Holandia zawiesiła wojskową współpracę z Rosją w sferze obronnej.

12 kwietnia 2014 w Kijowie z tajną wizytą przebywał dyrektor CIA John Brennan. Wizyta szefa amerykańskiej agencji wywiadowczej miała związek z rzekomym zaginięciem 20 pracowników amerykańskiej prywatnej firmy wojskowejAcademi.

13 kwietnia 2014 sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon zaapelował o spokój i dialog w obliczu „pogarszania się sytuacji na wschodzie Ukrainy”. Wezwał strony konfliktu do „pilnego podjęcia konstruktywnego dialogu”. Zachodnie służby dyplomatyczne podały, że zdjęcia satelitarne wskazywały, iż przy rosyjskich granicach z Ukrainą stacjonowało 35-40 tys. dobrze wyposażonych żołnierzy rosyjskich. Dyplomata podkreślił, że na Krymie dodatkowo przebywało 25 tys. żołnierzy. W Nowym Jorku odbyła się sesja Rady Bezpieczeństwa ONZ. Stany Zjednoczone zarzuciły Rosji „rozpowszechnianie fikcji” na temat sytuacji na Ukrainie oraz zażądały wyjaśnienia co do rozlokowania dziesiątek tysięcy wojsk przy granicy z Ukrainą[48]. Z kolei przedstawiciel Rosji Witalij Czurkin potępiał władze w Kijowie i wzywał je do „położenia kresu stosowaniu siły wobec narodu ukraińskiego” i zagroził zerwaniem rozmów, jeśli Ukraina uruchomi „operację antyterrorystyczną”.

Okupowanie ukraińskich budynków administracji państwowej przez prorosyjskich separatystów potępili 14 kwietnia 2014 brytyjski premier David Cameron, kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz prezydent Francji François Hollande. Wezwali oni Rosję do potępienia akcji bojowników na wschodzie Ukrainy. Późnym wieczorem tego samego dnia miała miejsce telefoniczna rozmowa Baracka Obamy z Władimirem Putinem. Putin powiedział Obamie, że oskarżenia o destabilizowanie sytuacji na Ukrainie przez Moskwę są bezpodstawne. Prezydenci ustalili, iż 17 kwietnia 2014 w Genewie odbędzie się wielostronne spotkanie podczas którego będą toczone rozmowy dotyczące deeskalacji konfliktu, rozbrojenia grup zbrojnych, reformy konstytucyjnej oraz wyborów. 14 kwietnia 2014, do listy 18 Ukraińców objętych sankcjami podczas kryzysu krymskiego, dopisano byłego premiera Serhij Arbuzowa oraz dwóch byłych ministrów, dochodów i podatków – Ołeksandra Kłymenkę i energetyki – Eduarda Stawyckiego, a także Jurija Iwaniuszczenkę. Wcześniej na liście znaleźli się m.in. Wiktor Janukowycz, były premier Mykoła Azarow, były minister spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko.

Reakcje Moskwy na wydarzenia w Donbasie

Rosyjskie MSZ przekazało także, iż „pilnie śledzi to, co się dzieje we wschodnich i południowych regionach Ukrainy, zwłaszcza w obwodach donieckim, ługańskim, charkowskim”. Ponadto Siergiej Ławrow oznajmił swojemu ukraińskiemu odpowiednikowi Andrijowi Deszczyci, że użycie siły w odpowiedzi na „legalne żądania” na wschodzie kraju jest „nieakceptowalne”. 10 kwietnia 2014 Władimir Putin wystosował do 18 przywódców krajów europejskich list w którym wezwał do podjęcia trilateralnych rozmów w formacie Europa-Rosja-Ukraina, mających na celu ustabilizowanie gospodarki Ukrainy. Putin dodał, że Moskwa nie może dłużej honorować zniżki na gaz wobec Ukrainy oraz przymykać oko na niespłacony dług Naftohazu wobec Gazpromu, który według niego wynosił 2,238 mld dolarów. W związku z tym rosyjska głowa państwa ostrzegła, że Gazprom może być zmuszony do przejścia na system przedpłat w handlu gazem z Ukrainą. 12 kwietnia 2014 Naftohaz zawiesił płatności dla Rosji za dostarczany gaz do czasu zakończenia rozmów na temat cen tego surowca. Tymczasem Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy pozbawiło Rosję prawa głosu do końca roku. Delegacja Rosji nazwała działania ZPRE farsą. 30 maja 2014 Naftohaz przekazał rosyjskiemu Gazpromowi 780 mln dolarów tytułem spłaty zadłużenia za gaz.

Po rozpoczęciu kontrofensywy przez wojsko ukraińskie, Władimir Putin w tracie rozmowy z Ban Ki-moonem powiedział, iż oczekuje od ONZ i areny międzynarodowej potępienia „niezgodnych z konstytucją działań Kijowa na wschodzie Ukrainy”. Putin ostrzegł również Angelę Merkel, że Ukraina znalazła się na krawędzi wojny domowej po tym, jak władze w Kijowie wysłały armię przeciw separatystom na wschodzie kraju. Działania Ukrainy wobec separatystów usprawiedliwiał Biały Dom, który uważał, iż Kijów był odpowiedzialny za porządek w państwie i musiał odpowiedzieć na prowokacje, do których dochodzi na wschodzie kraju. Wobec sytuacji na Ukrainie, NATO uzgodniło pakiet działań militarnych, polegających na wysłaniu do państw członkowskich żołnierzy aby wzmocnić obronę.

Czterostronna Deklaracja Genewska

17 kwietnia 2014 w Genewie doszło do spotkania szefów dyplomacji USA – Johna Kerry’ego, Rosji – Siergieja Ławrowa, Ukrainy – Andrija Deszczyci i UE – Catherine Ashton. W trakcie siedmiogodzinnych czterostronnych rozmów, wszystkie strony zgodziły na powstrzymanie przemocy oraz podjęcie niezwłocznych kroków na rzecz zakończenia napięcia na Ukrainie. Wezwano do rozbrojenia nielegalnych grup bojowych i do zwrotu okupowanych budynków państwowych. W oświadczeniu zdecydowano, iż OBWE powinno odgrywać główną rolę w pomaganiu władzom ukraińskim we wprowadzaniu w życie najpilniejszych środków deeskalacji konfliktu. Genewska deklaracja zobowiązywała Ukrainę do przeprowadzenia „procesu konstytucyjnego”, polegającego na uwzględnieniu interesów wszystkich regionów i formacji politycznych. Strona rosyjska i ukraińska różniła się jedynie w ocenie przyczyn konfliktu oraz aneksji Krymu. W odpowiedzi na deklarację genewską, separatyści z Doniecka, powiedzieli, że nie opuszczą okupowanych pozycji, dopóki ludzie nie opuszczą Placu Niepodległości w Kijowie, gdzie rozgrywał się Euromajdan. Kolejnego dnia samozwańczy lider separatystów Denis Puszylin ogłosił, iż porozumienie z Genewy uznaje za niewiążące.

Wizyta Joe Bidena w Kijowie i rozmieszczenie sił NATO w krajach Europy Środkowo-Wschodniej

21 kwietnia 2014 wiceprezydent USA, Joe Biden, przybył do Kijowa z dwudniową wizytą, w trakcie której zapowiedział amerykańską pomoc techniczną dla Ukrainy, która na celu miała poprawę efektywności wykorzystania nośników energii. W trakcie wizyty na Ukrainie odwiedził amerykańską ambasadę oraz spotkał się z ukraińskim p.o. prezydenta oraz premierem. Biden obiecał również 50 milionów dolarów pomocy na realizację reform politycznych i gospodarczych, a także 8 milionów dolarów dotacji na urządzenia łącznościowe i pojazdy. 26 kwietnia 2014, dzień po porwaniu obserwatorów OBWE, G8 zapowiedziało nałożenie sankcji na Rosję. Z kolei Ławrow w rozmowie telefonicznej z Kerrym powiedział, ze Ukraina musi wstrzymać operację wojskową na wschodzie kraju.

W związku z sytuacją na Ukrainie, Stany Zjednoczone zdecydowały wysłać kontyngenty swoich wojsk do Polski oraz krajów bałtyckich. Łącznie 600 żołnierzy zostało rozmieszczonych we wschodnich krajach NATO. Pierwszy kontyngent przybył 23 kwietnia 2014 do Bazy Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie. Kolejne bataliony wylądowały 25 kwietnia 2014 w bazie Adażi na Łotwie, dzień później w litewskiej bazie w Szawlach. Z kolei 28 kwietnia 2014, 150 żołnierzy z 173. Brygady Powietrznodesantowej dotarło do Estonii do bazy lotniczej Amari. Amerykańscy żołnierze mieli brać udział w „nieplanowanych” wspólnych ćwiczeniach z lokalnymi siłami zbrojnymi oraz we wspólnych manewrach państw bałtyckich w czerwcu 2014.

29 kwietnia 2014 Unia Europejska przyjęła sankcje wizowe i finansowe wobec 15 kolejnych osób. Wśród nich byli m.in. Dmitrij Kozak – odpowiadający za nadzór nad integracją anektowanego Krymu z Rosją, Walerij Gierasimow – szef rosyjskiego sztabu generalnego, Igor Siergun – szef rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, Ludmiła Szwiecowa i Siergiej Niewierow – wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej, Andriej Purgin – przywódca Donieckiej Republiki Ludowej, Denis Puszylin – rzecznik separatystów z Doniecka. 2 maja 2014 w Nowym Jorku zebrała się Rada Bezpieczeństwa ONZ. Oprócz krytyki poczynań rosyjskich, nie uzgodniono żadnych konkretnych działań.

Plan Burkhaltera i reakcje Rosji na referendum niepodległościowe w Donbasie

Po pożarze wywołanym zamieszkami w Odessie, Rosja ogłosiła, iż za rozlew krwi odpowiedzialny był Kijów i zachodni poplecznicy. 7 maja 2014 Władimir Putin po spotkaniu z przewodniczącym OBWE, prezydentem Szwajcarii Didierem Burkhalterem, powiedział, iż Rosja wycofała wojska znad granicy z Ukrainą. Zaapelował również do prorosyjskich separatystów, by przełożyli planowane przez siebie referendum niepodległościowe. NATO oświadczyło, że wbrew deklaracji Putina, wojsko rosyjskie nadal stacjonowało w pobliżu granic z Ukrainą. 8 maja 2014 międzynarodowi negocjatorzy przedstawili władzom ukraińskim pokojowy plan wyjścia z kryzysu, zakładający przyśpieszenie realizacji porozumienia z Genewy, a także przyjęcie ustawy o amnestii dla bojowników i podjęcie dialogu narodowego. W planie Burkhaltera nie odniesiono się do separatystycznego referendum z 11 maja 2014. Jednak po walkach w Mariupolu z 9 maja 2014, separatyści ogłosili, iż nie „było mowy” o dialogu z Kijowem.

Rosja, po ogłoszeniu wyników referendum niepodległościowego w obwodzie donieckim i ługańskim zadeklarowała, iż szanuje wolę ludu wschodu Ukrainy i potępia operacje wojska ukraińskiego. Z kolei Unia Europejska nie uznała wyników plebiscytów i zadeklarowała poparcie dla suwerenności i jedności terytorialnej Ukrainy. W międzyczasie UE na „czarną listę” sankcji dopisała 13 osób, w tym Wiaczesława Ponomariowa i dwie krymskie firmy. Od tej pory sankcje obejmowały 61 osób. 14 maja 2014 Siergiej Ławrow, powiedział, że Ukraina była na skraju wojny domowej, a planowane wybory będą nielegalne z racji przemocy na wschodzie kraju. Sprzeciwił się wejściu Ukrainy w struktury NATO i UE ze względu na „negatywne (skutki) dla całego systemu bezpieczeństwa europejskiego”. Ławrow wyraził podejrzenia, iż na Ukrainie działali amerykańscy najemni.

Wysoka Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka, Navanethem Pillay, ogłosiła opublikowany raport ONZ dotyczący sytuacji w zakresie praw człowieka na wschodzie Ukrainy oraz na Krymie. Raport opiera się na obserwacjach inspektorów ONZ w dniach 2 kwietnia – 6 maja 2014. Autorzy raportu stwierdzili, iż milicja oraz władze lokalne współdziałały niejednokrotnie z separatystami podczas zajmowania miast. Kandydaci w wyborach prezydenckichzaplanowanych na 25 maja 2014 skarżyli, iż byli zastraszani i atakowani. Wyartykułowano również „falę porwań i bezprawnych przetrzymań dziennikarzy, aktywistów, miejscowych polityków, przedstawicieli organizacji międzynarodowych i sił zbrojnych”. Moskwa skrytykowała raport i zarzuciła mu brak obiektywizmu.

Reakcje międzynarodowe dotyczące wyborów prezydenckich na Ukrainie

20 maja 2014 premier Rosji, Dmitrij Miedwiediew ogłosił, iż Moskwa nie uzna wyników wyborów na Ukrainie ze względu na trwającą sytuację w kraju. Premier dodał, że Rosja nie gwarantuje, że w przyszłości nie dokona aneksji Donbasu, który w referendum z 11 maja 2014 wyraził wolę suwerenności. Tymczasem prezydent Putin, który twierdził, że na Ukrainie toczyła się „wojna domowa na pełną skalę”, powiedział, że Rosja „uszanuje wybór Ukrainy”. Z kolei Miedwiediew w wywiadzie telewizyjnym z 24 maja 2014 twierdził, że Moskwa nigdy nie gwarantowała jedności integralnej Ukrainy. Dodał też, że propozycja Kijowa, by zmniejszyć określoną przez Rosję cenę gazu to „chamstwo” i „szantaż”.

Po przeprowadzeniu wyborów prezydenckich na Ukrainie, prezydent USA Barack Obama pogratulował i pochwalił Ukraińców „za odwagę”, jaką wykazali się biorąc udział w głosowaniu podczas kryzysu w kraju. Po zamknięciu lokali wyborczych prezydent Polski Bronisław Komorowski złożył telefonicznie gratulacje Petrowi Poroszence, zwycięzcy elekcji. Gratulacje Ukraińcom i Poroszence złożyli także przedstawiciele UE oraz NATO, a także m.in. prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow, ogłosił, iż Moskwa uszanuje wybór Ukraińców i jest gotowa do dialogu z nowym prezydentem. Jednocześnie ostrzegł przed nasilaniem operacji prowadzonej przeciwko separatystom. 27 maja 2014 Ławrow powiedział, że ewentualna wizyta Poroszenki w Moskwie nie była rozważana. 28 maja 2014 John Kerry zadzwonił do Siergieja Ławrowa, domagając się wyjaśnień dot. obecności Czeczenów w Donbasie. Wezwał też Siergieja Ławrowa, aby Rosja zaprzestała wspierać separatystów.

W wywiadzie dla francuskiej telewizji TF1 i radia Europe-1, Władimir Putin ogłosił, iż Rosja nie ma zamiaru anektować Donbasu oraz to, że nie operowały tam żadne wojskowe oddziały ani specjaliści. Prezydent ogłosił również, że Rosja nadal jest gotowa do dialogu ze Stanami Zjednoczonymi. Z kolei ministerstwo spraw zagranicznych Rosji ogłosiło iż najważniejszym zadaniem w celu przeciwdziałania konfliktowi było usunięcie praprzyczyn konfliktu w tym regionie, a nie rozbrojenie bojowników.

Kwestia konfliktu ukraińskiego podczas obchodów 70. rocznicy lądowania w Normandii

W dniach 4-5 czerwca 2014 w Brukseli obradowali przywódcy państw należących do G7. Głównym tematem rozmów był kryzys na Ukrainie oraz relacje z Rosją. Uczestnicy spotkania podkreślili we wspólnej deklaracji, że są gotowi do zaostrzenia sankcji wobec Rosji, jeśli będzie ona destabilizować sytuację na Ukrainie. Kraje G7 dodały również, że ukraińskie władze mają prawo do podejmowania działań służących przywróceniu porządku w kraju, i zachowują się z umiarem. Po zakończeniu szczytu G7 w Paryżu John Kerry spotkał się z Siergiejem Ławrowem. Rosyjski dyplomata twierdził, iż Rosja chce by Ukraina była „krajem spokojnym i stabilnym, miejscem dla wszystkich, którzy mieszkają na Ukrainie”. Wcześniej w przededniu obchodów 70. rocznicylądowania aliantów w Normandii doszło do spotkania brytyjskiego premiera Davida Camerona z Władimirem Putinem. Obaj przywódcy nie uścisnęli sobie dłoni.

6 czerwca 2014 w Benouville doszło do spotkania rosyjskiego prezydenta z ukraińskim prezydentem elektem. Obaj politycy, którzy wymienili uściski dłoni, krótko rozmawiali o możliwych krokach mających na celu deeskalację konfliktu. W rozmowie uczestniczyła też kanclerz Niemiec Angela Merkel. Putin dodał, że na wschodniej Ukrainie musi zakończyć się prowadzona przez władze „operacja karna”. Z kolei kanclerz Niemiec powiedziała prezydentowi Rosji, iż jego obowiązkiem jest pomoc przy zapewnieniu pokoju na Ukrainie. W trakcie uroczystości w Normandii, doszło również do spotkania Baracka Obamy z Władimirem Putinem. Amerykański prezydent obiecał, że jeśli Moskwa nawiąże współpracę z nowym prezydentem to wówczas Waszyngton złagodzi sankcje.

Prace trilateralnej grupy kontaktowej i międzynarodowe naciski na Moskw

W dniach 8-9 czerwca 2014 doszło do rozmów trilateralnej grupy kontaktowej w której w skład wchodzili ambasador Rosji na Ukrainie Michaił Zurabow, ambasador Ukrainy w Niemczech Pawło Klimkin i przedstawicielka OBWE Heidi Tagliavini. MSZ Ukrainy wydało po spotkaniu komunikat, iż „w wyniku prowadzonych prac, strony doszły do porozumienia w sprawie kluczowych etapów procesu, jaki, wprowadzony w życie, doprowadzi do deeskalacji napięcia”. Z kolei 10 czerwca 2014 w Petersburgu doszło do trójstronnego spotkania ministrów spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Rosji. Siergiej Ławrow oświadczył, iż Rosja respektuje memorandum genewskie z 17 kwietnia 2014, plan Burkhaltera z 8 maja 2014 oraz plan Poroszenki o powstrzymaniu konfliktu i zawieszeniu broni. Rosyjski dyplomata dodał, że warunkiem rozwiązania konfliktu jest natychmiastowe wstrzymanie ognia. Z kolei Radosław Sikorski postulował powstrzymanie napływu rebeliantów z Rosji.

W związku z transportem ciężkiego sprzętu przez granicę rosyjsko-ukraińską, Petro Poroszenko zadzwonił 12 czerwca 2014 do Władimira Putina, domagając się od niego wyjaśnień. Obaj omówili kroki, które należy podjąć, aby doprowadzić do przerwania ognia i rozwiązania sytuacji metodami pokojowymi. Po zestrzeleniu wojskowego Iła-76 przez rebeliantów 14 czerwca 2014, w wyniku czego śmierć poniosło 49 osób, Angela Merkel oraz Francois Hollande zadzwonili do Władimira Putina, wyrażając swoje głębokie zaniepokojenie sytuacją w Donbasie. Tymczasem p. o. ministra spaw zagranicznych Ukrainy Andrij Deszczycia podczas pikiety pod ambasadą Rosji w Kijowie, zorganizowanej po zestrzeleniu Ila-76, niecenzuralnie wyraził się o rosyjskim prezydencie, wypowiadając słowa przyśpiewki „Putin chujło. Po niedyplomatycznym wyrażeniu, które wywołało oburzenie Moskwy, Deszczycia został zdymisjonowany. Jego miejsce zajął 19 czerwca 2014 dotychczasowy ambasador Ukrainy w Republice Federalnej Niemiec Pawło Klimkin.

18 czerwca 2014 Petro Poroszenko w rozmowie telefonicznej z kanclerz Angelą Merkel zaapelował do Unii Europejskiej i USA o pomoc przy wzmocnieniu kontroli granicy z Rosją. Po walkach o jednostki graniczne z początku czerwca 2014, Ukraina nie kontrolowała 200-kilometrowego pasa granicznego z Rosją. Poroszenko przedstawił także pani kanclerz zarys swojego planu pokojowego, opierającego się o jednostronne zawieszenie broni i utworzenie 10 km strefy buforowej. Wieczorem 19 czerwca 2014, na dzień przed oficjalnym przedstawieniem 14-punktowego ukraińskiego planu pokojowego, Petro Poroszenko telefonicznie rozmawiał z Władimirem Putinem. Rosyjski prezydent domagał się przerwania operacji wymierzonych w rebeliantów. Do Putina zadzwoniła także Angela Merkel i Francois Hollande. Dzień później Moskwa oświadczyła, iż plan Poroszenki to nie „zaproszenie do pokoju i rozmów”, lecz „ultimatum wobec powstańców na południowym wschodzie Ukrainy, by złożyli broń”. Plan skrytykował m.in. Siergiej Ławrow, jednak Władimir Putin poparł zawieszenie broni ogłoszone przez Poroszenkę.

22 czerwca 2014 Władimir Putin rozmawiał telefonicznie z Angelą Merkel i Francois Hollandem. Hollande i Merkel zaapelowali do prezydenta Rosji, aby zdecydowanie zaangażował się na rzecz wznowienia negocjacji między stronami konfliktu na wschodzie Ukrainy. Putin zaś powiedział, ze plan Poroszenki powinien być poparty trwałym rozejmem. Po tym jak separatyści 23 czerwca 2014, przystali na tymczasowe zawieszenie broni podczas negocjacji grupy kontaktowej z udziałem przedstawicieli Ukrainy, Rosji i OBWE, prezydent Putin telefonicznie rozmawiał z Barackiem Obamą. Putin podkreślił, iż najważniejsze jest zawieszenie operacji wojskowych i rozpoczęcie bezpośrednich negocjacji pomiędzy stronami konfliktu. 24 czerwca 2014 Putin poprosił Radę Federacji Rosyjskiej o uchylenie mu zgody z 1 marca 2014 na zezwolenie na użycie sił zbrojnych na Ukrainie. Zgoda ta została uchylona uchwałą dnia kolejnego. Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin pozytywnie ocenił krok Putina.

25 czerwca 2014 odbyła się czterostronna konferencja telefoniczna – między prezydentami Rosji, Ukrainy oraz Francji i kanclerz Niemiec. Przywódcy państw rozmawiali o tym, jak rozwiązać kryzys na Ukrainie. Francois Hollande i Angela Merkel apelowali o współpracę na rzecz przestrzegania tymczasowego rozejmu. Ponadto kanclerz Merkel zaproponowała, by mediatorem w czasie prac trilateralnej grupy kontaktowej, został lider ruchu Ukraiński Wybór Wiktor Medwedczuk. Władimir Putin apelował, by zawieszenie broni przedłużyć, z kolei Petro Poroszenko powiadomił o poważnych naruszeniach rozejmu, w tym 18 osobach, które zginęły po 20 czerwca 2014. 27 czerwca 2014 Rosja z zadowoleniem przyjęła decyzję o przedłużeniu rozejmu o kolejne trzy dni, jednak skomentowała, że nie można było żądać od separatystów złożenia broni i kontrolowanych dwóch przejść granicznych.

29 czerwca 2014 doszło do drugiej czterostronnej konferencji telefonicznej. Przywódcy Ukrainy, Rosji, Francji oraz Niemiec według oficjalnego komunikatu „podkreślili wagę nowych konkretnych postępów w celu ustabilizowania sytuacji w dziedzinie bezpieczeństwa na Ukrainie, przedłużenia rozejmu i wdrożenia planu pokojowego” Poroszenki. Angela Merkel zagroziła Rosji sankcjami nałożonymi przez Unię Europejską, jeśli Rosja nie będzie respektowała planu pokojowego. Wcześniej Unia postawiła separatystom cztery warunki, które miały zostać spełnione do wieczora 30 czerwca 2014. Były to zawarcie porozumienia umożliwiającego OBWE monitorowanie przestrzegania rozejmu oraz skuteczności kontroli granic, przywrócenie kontroli ukraińskich władz nad trzema punktami granicznymi na wschodzie kraju – Izwarino, Dowżanskyj i Krasnopartyzansk – oraz uwolnienie zakładników i rozpoczęcie negocjacji na temat wdrażania planu Poroszenki.

Pierwsze czterostronne spotkanie ministrów spraw zagranicznych w Berlinie

2 lipca 2014 w Berlinie doszło do czterostronnych rozmów ministrów spraw zagranicznych Niemiec, Francji, Rosji oraz Ukrainy. Podczas rokowań Frank-Walter Steinmeier stwierdził, iż udało się stworzyć drogę prowadzącą do zawieszenia broni. Rosja zgodziła się na inspekcje ukraińskich wojskowych na przejściach granicznych. Pawło Klimkin oznajmił, iż „strony porozumiały się” co do działania na rzecz „wznowienia rozmów trójstronnych” między Kijowem, Moskwą i Donieckiem. We wspólnej deklaracji zaapelowali o zwołanie grupy kontaktowej w celu „wypracowania obustronnego i bezwarunkowego porozumienia w sprawie trwałego zawieszenia broni”. Dzień później Petro Poroszenko w rozmowie telefonicznej z Joe Bidenem zapewnił, że kolejne zawieszenie broni jest możliwe, jednak po spełnieniu pewnych warunków przez separatystów. Jednak 4 lipca 2014 w rozmowie telefonicznej z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Francois Hollandem, Poroszenko przekazał, że jednostronny rozejm nie wchodził w grę.

11 lipca 2014 Angela Merkel zaapelowała do ukraińskich władz „by strona ukraińska zachowała umiar w swych działaniach przeciwko prorosyjskim separatystom i chroniła cywilów”. Dwa dni później kanclerz Merkel spotkała się w Rio de Janeiro z Władimirem Putinem przy okazji kończących się Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. 14 lipca 2014 rozmowę telefoniczną w trybie pilnym odbyli Petro Poroszenko z premierem Polski Donaldem Tuskiem. Tematem rozmowy było usankcjonowanie formalne udziału polskich najemników w walkach na Ukrainie, po ujawnieniu przez stronę rosyjską faktu uczestnictwa Polaków w Batalionie Kaukaz. Poroszenko prosił także Tuska o przyspieszenie dostaw przez Polskę kamizelek kuloodpornych. Kamizelki, a także inne środki ochrony życia, takie jak hełmy czy też preparaty hemostatyczne, były już w tym czasie dostarczane na Ukrainę przez polskie organizacje pozarządowe, m.in. Fundację Otwarty Dialog.

Reakcje po strąceniu samolotu linii Malaysia Airlines

Po tym jak malezyjskie linie lotnicze ogłosiły, iż utraciły kontakt z maszyną MH17, lecącą z Amsterdamu do Kuala Lumpur, ukraińskie władze podały, że samolot został zestrzelony rakietą ziemia-powietrze. Od razu winą za katastrofę samolotu pasażerskiego z 298 osobami na pokładzie obarczono rebeliantów. Andrij Łysenko, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, poinformował, że samolot mógł zostać strącony systemem rakietowym Buk, który był w posiadaniu separatystów. Posiadanie przez separatystów takich systemów rakietowych potwierdził dziennikarz AP, przebywający nieopodal miejsca katastrofy. Także mieszkańcy Torezu informowali, iż rebelianci transportują system rakietowy Buk. Prezydent Petro Poroszenko zapewnił, że ukraińskie siły zbrojne nie mają nic wspólnego z tą tragedią. Opowiedział się za zwołaniem międzynarodowej komisji ds. zbadania przyczyn katastrofy malezyjskiego Boeinga 777. Z kolei premier ŁRL Aleksandr Borodaj, powiedział, że samolot zestrzeliły siły ukraińskie.

Również amerykański wywiad potwierdził, że samolot został zestrzelony rakietą ziemia-powietrze. Wcześniej ukraińskie SBU opublikowały przechwycone rozmowy między rebeliantami nt. zestrzelenia samolotu pasażerskiego. Z kolei Władimir Putin złożył kondolencje premierowi Malezji Najibowi Tun Razakowi. Rosyjski prezydent stwierdził, że za katastrofę Boeinga odpowiedzialna jest Ukraina. Kondolencje holenderskiemu premierowi Markowi Rutte złożył Barack Obama. W katastrofie życie straciło 193 Holendrów[469]. Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła 21 lipca 2014 rezolucję nr 2166 potępiającą domniemane zestrzelenie nad Ukrainą malezyjskiego samolotu pasażerskiego.

Z uwagi na to, iż samolot rozbił się na terytorium kontrolowanym przez separatystów, pojawił się problem z zabezpieczeniem wraku i zwłok ofiar katastrofy. Początkowo do miejsca rozbicia maszyny wstępu nie mieli obserwatorzy OBWE i śledczy. W związku z tym przywódcy Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji naciskali Władimira Putina by ten zmusił separatystów do współpracy w wyjaśnieniu okoliczności katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego. Zachodni liderzy zagrozili Rosji sankcjami. Z powodu utrudnionego dostępu do wraku samolotu, Petro Poroszenko polecił 21 lipca 2014 wstrzymanie ognia w 40-kilometrowej strefie wokół miejsca katastrofy samolotu. Tego samego dnia obserwatorzy OBWE dotarli do miejscowości Torez. Blokowane były tam pociągi-chłodnie z ciałami ofiar katastrofy. Pociąg ten został zbadany przez holenderskich śledczych medycyny sądowej. Późnym wieczorem separatyści przekazali czarne skrzynki z zestrzelonego samolotu malezyjskim ekspertom. 23 lipca 2014 z Charkowa do Holandii wyjechały dwa pierwsze pociągi-chłodnie z ciałami ofiar katastrofy. 25 lipca 2014 Australia ogłosiła, iż wyśle na Ukrainę 170 policjantów i żołnierzy, którzy dołączą do międzynarodowego zespołu, który miał zabezpieczyć miejsce katastrofy MH17. Misja była kierowana przez Holendrów. O konieczności zezwolenia dostępu do miejsca katastrofy rozmawiali telefonicznie Władimir Putin z premierem Australii Tonym Abbottem. W dniach 26-27 lipca 2014 holenderscy oraz australijscy inspektorzy próbowali dostać się na miejsce katastrofy, jednak wycofali się stamtąd ze względów bezpieczeństwa. Równocześnie siły ATO prowadziły natarcie na Torez. Nie tylko inspektorzy mieli problem z dotarciem na miejsce katastrofy – także obserwatorzy OBWE tam nie dotarli. Rebelianci oskarżyli ich o sprzyjanie Stanom Zjednoczonym i Ukrainie.

26 lipca 2014 na łamach dziennika „Washington Post” opublikowano list Petra Poroszenki do Stanów Zjednoczonych. „Mój kraj potrzebuje dostaw odpowiedniego sprzętu, który pomógłby nam pilnować naszych granic i przerwać powstanie przy minimalnym użyciu przemocy” – przekazywało przesłanie listu prezydenta Ukrainy. 27 lipca 2014 Departament Stanu USA ujawnił dokument mający być dowodem na ostrzał Ukrainy z terytorium Rosji. Udostępniono zdjęcia satelitarne wykonane w dniach 21-26 lipca 2014, które pokazywały rosyjskie pozycje artyleryjskie i miejsca lądowania pocisków na terytorium Ukrainy. Rosja odrzuciła dokument, nazywając go „insynuacją”.

31 lipca 2014 w Mińsku odbyło się spotkanie grupy kontaktowej ds. wojny w Donbasie z przedstawicielami rebeliantów. Gospodarz spotkania, prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka podczas spotkania z ukraińskim delegatem Leonidem Kuczmą zapewnił, że „Białoruś będzie robić wszystko dla znormalizowania sytuacji na Ukrainie”. Trilateralna grupa kontaktowa w składzie Leonid Kuczma, Michaił Zurabow i Heidi Tagliavini, zadecydowała, iż otwarty korytarz, wolny od walk, którym tego samego dnia do miejsca katastrofy MH17 dotarli międzynarodowi inspektorzy medycyny sądowej i obserwatorzy OBWE, zostanie zachowany. Ponadto uzgodniono, że znajdujący się na terenie kontrolowanym przez bojowników wagon z rzeczami ofiar katastrofy Boeinga zostanie przekazany komisji do badania przyczyn katastrofy. Eksperci z powodu walk z 2 sierpnia 2014, zmuszeni byli do opuszczenia miejsca katastrofy. Z kolei międzynarodowa misja została zawieszona z powodu nieustannych walk w dniu 6 sierpnia 2014. W międzyczasie, cztery dni po spotkaniu w Mińsku, Alaksandr Łukaszenka podczas rozmowy telefonicznej z Petro Poroszenko, obiecał pomoc gospodarczą w postaci dostaw paliwa.

1 sierpnia 2014 doszło do pierwszej rozmowy telefonicznej Baracka Obamy z Władimirem Putinem od czasu katastrofy lotu MH17. Prezydent Stanów Zjednoczonych wyraził swoje zaniepokojenie wspieraniem przez Rosję prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy. Obaj przywódcy zgodzili się utrzymać „otwarte kanały komunikacji” między państwami. Obama wyraził również zaniepokojenie dot. łamania przez Moskwę postanowień traktatu o posiadaniu, produkcji i testowaniu bazujących na lądzie pocisków balistycznych i manewrujących o zasięgu od 500 do 5500 km. Z kolei Władimir Putin skomentował, że nałożone przez Stany Zjednoczone sankcje gospodarcze na Rosję „są daremne”. 6 sierpnia 2014 do Putina zadzwoniła Angela Merkel. Politycy omówili bieżącą sytuację na Ukrainie. Pozytywnie ocenili działania grupy kontaktowej. Kanclerz Niemiec zaapelowała do Władimira Putina, by ten nakłonił prorosyjskich separatystów do zastosowania się do zawieszenia broni. Merkel wyraziła również zaniepokojenie dostawami napływającymi z Rosji do separatystów w Donbasie. Z kolei prezydent Rosji powiedział, że odpowiedzialność za wojnę w Donbasie ponosi Kijów.

Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone nałożyły na Rosję pakiet sankcji sektorowych. Restrykcje dotyczą sektora bankowego i energetycznego. Sankcje dotknęły wspierające destabilizację Ukrainy rosyjskie przedsiębiorstwa oraz zawieszone zostało finansowanie przez Europejski Bank Inwestycyjny oraz Europejski Bank Odbudowy i Rozwojunowych projektów, realizowanych w Rosji. Sankcje ograniczają dostęp Moskwy do niektórych technologii. W odpowiedzi Władimir Putin podpisał dekret stanowiący, iż od dnia 7 sierpnia 2014 zaczął obowiązywać roczny zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału ze Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Australii, Kanady i Norwegii. 8 sierpnia 2014 z roboczą wizytą w Kijowie przybył sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. Ogłosił to co zapowiadał wcześniej, czyli brak możliwości wprowadzenia kontyngentu Sojuszu Północnoatlantyckiego na Ukrainę. Duńczyk oświadczył też, że nie widział oznak wycofania rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą i ostrzegał przed widmem interwencji Rosji.

Rosyjski „biały konwój” humanitarny

W nocy z 8 na 9 sierpnia 2014 w Moskwie odbyło się pilne zebranie Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej poświęcone „katastrofie humanitarnej” w ukraińskim Donbasie. Według Kijowa spotkanie było poświęcone kwestią sprowokowania otwartego konfliktu między krajami. 10 sierpnia 2014 Siergiej Ławrow poinformował, iż Moskwa prowadziła z Kijowem, MKCK i ONZ rozmowy nt. wysłania pomocy humanitarnej do Doniecka i Ługańska. Wcześniej premier DRL Aleksandr Zacharczenko zapewnił, iż wobec fatalnej sytuacji humanitarnej w Doniecku, rebelianci byli skorzy do zawieszenia broni. Ławrow zażądał w związku z planowaną akcją humanitarną wprowadzenia rozejmu. Zaraz potem rosyjski prezydent Władimir Putin poinformował w rozmowie z szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso, że Rosja wysyła na Ukrainę konwój z pomocą humanitarną w porozumieniu z MKCK. Jednak Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża przekazał, że nie było rozmów dotyczących rosyjskiego konwoju z pomocą humanitarną. MKCK zażądał szczegółów akcji od Moskwy.

W nocy z 11 na 12 sierpnia 2014 z Naro-Fomińska pod Moskwą wyruszył „biały konwój” z pomocą humanitarną, w skład którego wchodziło 280 wojskowych Kamazów przemalowanych na biało. według Rosji ciężarówki wiozły dwa tysiące ton ładunku, w tym żywność, środki higieny, lekarstwa, śpiwory i agregaty prądotwórcze. Zachodni politycy uważali, iż konwój humanitarny może być przykrywką do militarnej obecności Rosji we wschodniej Ukrainie. Tak oceniał minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius. Swoje „bardzo poważne zaniepokojenie perspektywą jednostronnej misji rosyjskiej na terytorium Ukrainy” wyraził francuski prezydent Francois Hollande. Ukraińskie wojsko informowało, iż konwój nie zostanie wpuszczony na Ukrainę, dopóki MKCK nie ustali rzeczywistych potrzeb ludności. W związku z tym konwój obrał kurs na przejście graniczne Izwaryne kontrolowane przez separatystów. Z kolei Rosja za „absurdalne” uznała oceny państw zachodnich dot. konwoju pomocy humanitarnej.

Ukraina zażądała przeładunku towarów z pomocą humanitarną na granicy z rosyjskich na ukraińskie ciężarówki, by móc zbadać co faktycznie przewozili Rosjanie. Początkowo kategorycznie nie zgodziła się na to Moskwa. Jednak 16 sierpnia 2014 MKCK, Kijów oraz Moskwa porozumiały się co do sposobu skontrolowania konwoju. Konwój przeszedł odprawę celną pięć dni później. 22 sierpnia 2014 wjechał na Ukrainę i osiągnął Ługańsk. Według Petro Poroszenki wjazd „białego konwoju” był pogwałceniem prawa międzynarodowego. Z kolei Kreml utrzymywał, iż otrzymał zgodę na wjazd od Kijowa 12 sierpnia 2014. Do dwóch dni 284 ciężarówek z konwoju opuściło Ukrainę. 24 sierpnia 2014 rosyjskie MSZ przesłało notę do Kijowa ws. wysłania drugiego „białego konwoju” na Ukrainę

Drugie czterostronne spotkanie ministrów spraw zagranicznych w Berlinie

15 sierpnia 2014 w rosyjskim Soczi doszło do pierwszego od lutego 2014 spotkania na terytorium Rosji przywódcy kraju UE z Władimirem Putinem. Był nim prezydent Finlandii Sauli Niinistö. Obaj zobowiązali się do politycznego rozwiązania konfliktu we wschodniej Ukrainie oraz do niesienia pomocy humanitarnej. Po rozmowach z Putinem Niinistö udał się do Kijowa na rozmowy z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką. Tego samego dnia do rosyjskiego prezydenta zadzwoniła kanclerz Angela Merkel, która po raz kolejny zaapelowała o zaprzestanie dostaw broni i ludzi na Ukrainę. Ponadto minister obrony Rosji Siergiej Szojgu, rozmawiał przez telefon z sekretarzem obrony USA Chuckiem Haglem. Szojgu skrytykował użycie przez ukraińskie siły zbrojne ciężkiego sprzętu wojskowego w strefach zamieszkanych, co powodowało duże straty cywilne

17 sierpnia 2014 w Berlinie odbyły się czterostronne rozmowy z udziałem ministrów spraw zagranicznych Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji. Rosja naciskała na bezwzględne przerwanie ognia w Donbasie. Omawiano warunki, jakie musiałyby spełnić Ukraina i Rosja, aby doszło do zawieszenia broni. Ostatecznie w trakcie spotkania w odróżnieniu do pierwszego spotkania berlińskiego, nie ustalono niczego konkretnego, jedynie ministrowie zgodzili się co do kontynuowania dialogu w tym samym formacie, aby można było „przedstawić konkretne propozycje do rozpatrzenia przez przywódców” czterech państw. Pawło Klimkin zażądał od Siergieja Ławrowa zatrzymania dostaw uzbrojenia dla rebeliantów, jednak ten nie dał żadnych gwarancji.

Szczyt UE – Ukraina – Unia Celna w Mińsku

26 sierpnia 2014 w Mińsku odbyło się spotkanie przedstawicieli Unii Europejskiej, Ukrainy oraz Unii Celnej Białorusi, Federacji Rosyjskiej i Kazachstanu. Uczestniczyli w nim przywódcy Ukrainy i Rosji, którzy w towarzystwie szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton oraz prezydentów Białorusi i Kazachstanu, omawiali kwestię uregulowania sytuacji na Ukrainie. W trakcie szczytu doszło do spotkania Władimira Putina z Petro Poroszenką. Spotkanie to nie przyniosło przełomów. Osiągnięto jedynie porozumienie o rozpoczęciu konsultacji między rosyjskimi i ukraińskimi strażnikami granicznymi. Przywódcy państw Euroazjatyckiej Unii Celnej poparli jego plan pokojowy. Uczestnicy spotkania zgodzili się co do potrzeby „pilnego zakończenia rozlewu krwi, poprawienia sytuacji humanitarnej na południowym wschodzie Ukrainy i konieczności wejścia na drogę politycznego rozwiązania”. Władimir Putin ogłosił, iż Rosja wyśle na Ukrainę drugi „biały konwój” humanitarny. Zaprzeczył również, jakoby Rosja militarnie angażowała się na wschodzie Ukrainy i opowiedział się za wznowieniem prac grupy kontaktowej

Uznanie konfliktu za agresję Rosji na Ukrainę

  •  Litwa: 28 sierpnia 2014 Ministerstwo Spraw Zagranicznych Litwy wydało komunikat, w którym oficjalnie potępiło inwazję rosyjskich sił zbrojnych na terytorium Ukrainy, uznając takie działania za „poważne naruszenie fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego i porozumień zawartych na międzynarodowych spotkaniach”. Zdaniem litewskiego MSZ „takie działania otwarcie gwałcą suwerenność i nienaruszalność terytorialną Ukrainy i zagrażają bezpieczeństwu całego regionu.”
  •  Łotwa: 28 sierpnia 2014 MSZ Łotwy wydało oświadczenie potępiające „inwazję terytorium Ukrainy przez siły zbrojne Federacji Rosyjskiej”[498].
  •  Estonia: 28 sierpnia 2014 estoński minister spraw zagranicznych Urmas Paet stwierdził, że Rosja jest bezpośrednio zaangażowana w konflikt we wschodniej Ukrainie i powinna przyznać się do tego faktu. Estonia potępiła rosyjską inwazję jako naruszającą suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy[499].
  •  Polska: 29 sierpnia 2014 polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oficjalnie ogłosiło, że traktuje ofensywne działania rosyjskich sił zbrojnych w południowych regionach obwodu donieckiego, w szczególności w okolicach miasta Nowoazowsk, jako agresję Rosji na Ukrainę w rozumieniu prawa międzynarodowego.

Protokół miński o obustronnym zawieszeniu broni

30 sierpnia 2014 Petro Poroszenko udał się do Brukseli na szczyt Unii Europejskiej. W trakcie rozmowy z z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso powiedział, że „Ukraina da radę obronić się sama, ale potrzebuje pomocy wojskowo-technicznej z Zachodu”. Ukraiński prezydent przestrzegł unijnych polityków przed zagrożeniem dla bezpieczeństwa całej Europy. Poroszenko w trakcie wizyty w Brukseli wyraził nadzieję, że planowane spotkanie grupy przyczyni się do zawieszenia broni na wschodniej Ukrainie.

1 września 2014 w Mińsku odbyło się spotkanie trilateralnej grupy kontaktowej Rosja (Michaił Zubarow) – Ukraina (Łeonid Kuczma) – OBWE (Heidi Tagliavini). W rozmowach udział wzięli również wicepremier Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin oraz przewodniczący parlamentu Ługańskiej Republiki Ludowej Aleksiej Karjakin. Rozmawiano o rozejmie i kontroli nad granicą rosyjsko-ukraińską. Mówiono również o odnowie gospodarki regionów dotkniętych działaniami zbrojnymi, a także o dalszej wymianie jeńców w przyszłości i o pomocy humanitarnej dla ludności cywilnej tych obszarów. Po rozmowach roboczych i wymianie dokumentów, kolejne spotkanie grupy kontaktowej uzgodniono na 5 września 2014. Podczas rozmowy telefonicznej Władimira Putina z Petro Poroszenką z 3 września 2014 ustalono, iż między siłami ukraińskimi a separatystami zostanie ustanowiony rozejm.

Podczas spotkania grupy kontaktowej w Mińsku 5 września 2014, po czterogodzinnych pertraktacjach udało się podpisać protokół o zawieszeniu broni, które obowiązywało od godz. 18:00 EET. Protokół miński składał się z 12 punktów, które obejmują wszystkie aspekty związane z zawieszeniem broni, m.in. przywrócenie normalnej kontroli na granicy obu krajów oraz wymianę jeńców. Dokument przewidywał także decentralizację władzy na Ukrainie, nadanie odrębnego statusu obwodu donieckiego i ługańskiego, przeprowadzenie przedterminowych wyborów lokalnych oraz wyprowadzenie nielegalnych formacji i sprzętu wojskowego z terytorium Ukrainy. Dokument podpisały strony trilateralnej grupy kontaktowej oraz separatyści

Dzień po podpisaniu protokołu mińskiego, rozmowę telefoniczną odbyli Petro Poroszenko i Władimir Putin. Przywódcy państw uzgodnili że „zawieszenie broni na wschodniej Ukrainie było realizowane” oraz „omówiono kroki na rzecz stałego wstrzymania walk”. Kolejna telefoniczna rozmowa polityków odbyła się wieczorem 8 września 2014. Wcześniej, podczas wizyty w Mariupolu, Petro Poroszenko ogłosił, iż Ukraina porozumiała się z kilkoma krajami NATO ws. bezpośrednich dostaw broni.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Konflikt_na_wschodniej_Ukrainie

Ukraina – Majdan ’13

2 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

images (1)Euromajdan (ukr. Євромайдан, Jewromajdan; od майдан – „plac”, od placu Niepodległości w Kijowie) – fala największych manifestacji i protestów przelewających się na Ukrainie od momentu uzyskania przez ten kraj niepodległości w 1991 roku. Rozpoczęły się one 21 listopada 2013 demonstracją przeciwko odłożeniu przez prezydenta Wiktora Janukowyczapodpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Opozycja zażądała usunięcia prezydenta[9]. Wraz z rozwojem sytuacji postawy manifestantów radykalizowały się, zyskiwały na popularności postulaty usunięcia prezydenta oraz generalnej odmiany sytuacji w państwie. Sam ruch przekształcił się w ogólnonarodową rewolucję.

Brutalne rozpędzenie protestów 30 listopada 2013 przez jednostki specjalne policji (Berkut) wywołało falę oburzenia i doprowadziło do umasowienia ruchu. Protesty rozlały się po całym kraju, a centralny plac Kijowa – plac Niepodległości, przekształcił się w miejsce permanentnych wieców protestacyjnych i został ochrzczony Euromajdanem. Apogeum protestów nastąpiło 1 grudnia 2013, gdy liczba protestujących w Kijowie dochodziła do 800 tysięcy, potem ustabilizowała się w granicach 50–200 tysięcy demonstrantów w czasie zorganizowanych manifestacji. W zachodniej części kraju doszło do zajęcia budynków administracji rządowej i samorządowej przez protestujących, podobne próby na wschodzie powiodły się w ograniczonym stopniu.

Uliczne walki z 18–20 lutego 2014 kosztowały życie i zdrowie kilkuset osób i stały się punktem zwrotnym w rozwoju sytuacji. Wiktor Janukowycz pod naciskiem opinii zachodniej, a także fali wzburzenia w kraju zdecydował się przywrócić konstytucję z 2004 roku i doprowadzić do wcześniejszych wyborów. 21 lutego milicja została usunięta z ulic Kijowa a Janukowycz opuścił stolicę. 22 lutego parlament usunął go z urzędu.

Przez samych Ukraińców i światowe media wydarzenia zapoczątkowane w listopadzie 2013 roku nazywane są Euromajdanem. W mediach ukraińskojęzycznych spotkać można się również z określeniamieurorewolucja (Є́врореволю́ція, Jewrorewolucija), rewolucja 2013 roku (Револю́ція 2013 ро́ку, Rewolucija 2013 roku) i rewolucja godności (Революція гідності, Rewolucija hidnosti), z kolei w mediach anglojęzycznych z określeniem ukraińska wiosna (Ukrainian Spring).

Preludium i przyczyny

Podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską zostało zaplanowane podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie 30 marca 2012 roku. Umowę stowarzyszeniową parafowała Gruzja i Mołdawia. W połowie sierpnia 2013 roku Rosja zmieniła swoją politykę handlową w stosunku do Ukrainy, co doprowadziło do zapaści ukraińskiego eksportu. 21 listopada parlament ogłosił wstrzymanie negocjacji stowarzyszeniowych z racji spadku poziomu produkcji i wymiany handlowej z krajami Wspólnoty Niepodległych Państw. Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz ogłosił, że umowa nie została podpisana, ponieważ Ukraina ma problemy finansowe i gospodarcze, zastrzegł jednak że zostaną one wznowione w chwili gdy Unia Europejska zdecyduje się skompensować ewentualne straty.

Przebieg protestów

Listopad 2013

21 listopada 2013 roku Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz odłożył podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską, co zapoczątkowało protesty zwolenników integracji z UE. Nocną demonstrację w Kijowie poparły partie opozycyjne.

24 listopada 2013 roku w Kijowie ponad 100 tysięcy ludzi demonstrowało za integracją Ukrainy z Unią Europejską. Przed siedzibą rządu doszło do przepychanek protestujących z milicją, w wyniku czego użyto gazu łzawiącego.

29 listopada 2013 roku na polsko-ukraińskim przejściu granicznym wMedyce, Polacy i Ukraińcy stworzyli tzw. żywy łańcuch poparcia dla protestujących w Kijowie. Od 10 do 50 tys. ludzi (według różnych źródeł) demonstrowało w Kijowie przeciwko niepodpisaniu przez władze Ukrainy umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Protest odbył się również weLwowie, gdzie 25 tys. studentów żądało od władz Ukrainy podpisania umowy z UE.

30 listopada 2013 roku specjalne oddziały milicji Berkut brutalnie spacyfikowały koczujących na Placu Niepodległości w Kijowie ludzi przy użyciu pałek i gazu łzawiącego; 35 osób zostało zatrzymanych, kilkadziesiąt osób zostało rannych. Milicja tłumaczyła, że przebywający tam ludzie przeszkadzali służbom komunalnym w wieszaniu świątecznych dekoracji. Następnie późnym popołudniem około 10 tys. ludzi uczestniczyło w kolejnym proteście antyrządowym na Placu Michajłowskim w Kijowie.

Grudzień 2013

1 grudnia 2013 roku na Placu Niepodległości w Kijowie protestowało od około 200 do 500 tys. osób. Doszło również do starć pomiędzy demonstrantami i milicją. Część protestujących szturmowała budynki rady miasta Kijowa.

W proeuropejskich i antyrządowych protestach w centrum Kijowa wzięło udział nawet kilkaset tys. ludzi, W wyniku pacyfikacji na Majdan wyszły setki tysięcy oburzonych osób, przy czym wśród nich nie brakowało również przeciwników integracji Ukrainy z UE. W ich trakcie doszło do zamieszek oraz starć z milicją. Według oficjalnych danych 165 osób zostało rannych, a dziewięć zatrzymano. Do stolicy Ukrainy ściągnięto również dodatkowe wojska wewnętrzneMSW.

3 grudnia 2013 parlament Ukrainy nie przyjął wniosku o wotum nieufności wobec rządu Mykoły Azarowa.

4 grudnia 2013 roku szef MSW Witalij Zacharczenko wydał policji zakaz używania siły wobec demonstrantów, natomiast Prokurator Generalny nakazał protestującym natychmiastowe opuszczenie budynków rządowych. W wieczornych protestach wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy osób.

8 grudnia 2013 setki tysięcy demonstrantów w Kijowie domagało się dymisji prezydenta Wiktora Janukowycza, który odrzucił ofertę zacieśniania więzi z Unią Europejską. Protestujący obalili stojący w Kijowie pomnik Włodzimierza Lenina. Ponadto Służba Bezpieczeństwa Ukrainy rozpoczęła śledztwo ws. próby przejęcia władzy w państwie.

9 grudnia była premier Ukrainy Julia Tymoszenko wysłała list poparcia dla demonstrantów po obaleniu pomnika Włodzimierza Lenina. Prezydent Wiktor Janukowycz zgodził się na organizację okrągłego stołu, przy którym zasiądą przedstawiciele władzy i opozycji. Natomiast milicja i służba bezpieczeństwa rozpoczęły usuwanie demonstrantów z okolic budynków rządowych. Ponadto funkcjonariusze wkroczyli do siedziby głównej partii opozycyjnej oraz telewizji INTV.

10 grudnia szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton spotkała się na Ukrainie z prezydentem Wiktorem Janukowyczem, z którym dyskutowała przez 3,5 godziny na temat sytuacji w kraju. Następnie udała się na kijowski Plac Niepodległości, gdzie spotkała z uczestnikami antyrządowych protestów, którzy gorąco ją powitali.

11 grudnia 2013 roku około godziny 1 w nocy milicja Berkut i wojska wewnętrzne MSW rozpoczęły szturm na kijowski Majdan. Starcia trwały ok. 4 godzin, jednak milicja nie używała pałek i gazu, a tylko spychała tłum demonstrantów i rozbierała barykady (zostało rannych kilkanaście osób). Nad ranem dokonano szturmu na kijowski ratusz, jednak atak się nie powiódł i milicja wycofała się z centrum stolicy.

12 grudnia szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton oświadczyła, że prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz zamierza podpisać porozumienie w sprawie stowarzyszenia z Unią Europejską. Wicepremier kraju Serhij Arbuzow również poinformował, że wkrótce zostanie podpisana umowa stowarzyszeniowa. Natomiast sztab protestacyjny w Kijowie podał, że w akcji oddziałów Berkutu, do której doszło w nocy z wtorku na środę zostało rannych niemal 80 osób.

13–14 grudnia odbyły się kontrdemonstracje zwolenników prezydenta Wiktora Janukowycza i poparcia dla niepodpisania umowy o stowarzyszeniu z UE. Według organizatorów wzięło w nich udział 200 tys. ludzi, natomiast według mediów – 50 tys.

15 grudnia 2013 Unia Europejska zawiesiła rozmowy z Ukrainą w sprawie podpisania umowy stowarzyszeniowej. Komisarz ds. rozszerzenia UE Štefan Füle oświadczył, że nie doczekał się od wicepremiera Siergieja Arbuzowa jasnej odpowiedzi, czy Kijów chce podpisania umowy. Ponadto na kijowskim Placu Niepodległości ponownie zgromadziły się setki tysięcy demonstrantów, chcących dymisji rządu i umowy z UE. Natomiast Partia Regionów zgromadziła ok. 10 tys. ludzi w ramach kontrprotestu. Na Majdanie pojawili się również senatorowie USA: John McCain i Chris Murphy.

17 grudnia pomimo masowych protestów Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz spotkał się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Moskwie, gdzie podpisano porozumienia ws. zniesienia ograniczeń handlowych między dwoma krajami.

19 grudnia Rada Najwyższa Ukrainy wprowadziła amnestię, dzięki której uczestnicy antyrządowych i proeuropejskich protestów w Kijowie zostali zwolnieni od odpowiedzialności karnej.

22 grudnia 2013 roku na kijowskim Placu Niepodległości ponownie zebrało się 100 tys. osób, domagających się podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską oraz wcześniejszych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Na Majdanie ogłoszono również powstanie ponadpartyjnego ruchu społecznego o nazwie „Ogólnonarodowe Zjednoczenie Majdan”. NatomiastPartia Regionów tymczasowo wstrzymała swoje kontrdemonstracje, popierające politykę prezydenta Wiktora Janukowycza.

25 grudnia ukraińska aktywistka i dziennikarka Tetiana Czornowoł została dotkliwie pobita przez niezidentyfikowanych mężczyzn. Władze twierdziły, że był to atak skierowany przeciwko przeciwnikom rządu.

29 grudnia w pobliżu rezydencji prezydenta Wiktora Janukowycza pod Kijowem zebrało się ok. 2 tys. ludzi i około tysiąca samochodów, którzy zablokowali drogę do budynku. Natomiast na Placu Niepodległości ponownie zebrało się 20–50 tys. demonstrantów.

Styczeń 2014

W nocy z 10 na 11 stycznia w Kijowie oddziały specjalne milicji Berkut starły się z opozycjonistami; kilkanaście osób (w tym dawny szef ukraińskiego MSW – Jurij Łucenko) zostało rannych.

16 stycznia Rada Najwyższa przyjęła tzw. ustawy dyktatorskie, czyli zbiór ustaw, mających na celu ograniczenie wolności słowa i zgromadzeń, a przede wszystkim zaostrzały odpowiedzialność karną za udział w demonstracjach niezgodnych z tymi ustawami. Ustawy te, zarówno co do ich materii, jak i formy przyjęcia ich przez parlament, były powszechnie krytykowane przez opozycję, organizacje obrony praw człowieka jak Transparency International czyFreedom House, a także Unię Europejską oraz USA i spowodowały wzmożenie fali protestów w Kijowie.

19 stycznia na terenie Majdanu polska stacja Telewizja Republika zorganizowała koncert, stanowiący wyraz solidarności z manifestantami, pod nazwą „Polska za wolną Ukrainą”, który w trakcie został przerwany ze względów bezpieczeństwa (mieli w nim wystąpić polscy muzycy, m.in. Kasia Kowalska, Paweł Kukiz i Dariusz Malejonek). Tego samego dnia rozpoczęła się również długoterminowa misja obserwacyjna na EuroMajdanie organizowana Fundację Otwarty Dialog.

22 stycznia opozycja podała, że podczas zamieszek w Kijowie zginęło 5 osób – w szpitalu zmarł 22-latek, który podczas starć z milicją spadł lub został zrzucony z dużej wysokości, natomiast cztery pozostałe osoby zginęły od kul.

23 stycznia Witalij Kłyczko ogłosił rozejm do godziny 19:00.

24 stycznia 2014 wieczorem został zerwany rozejm. Tego samego dnia zginął wracający ze służby milicjant.

25 stycznia prezydent Wiktor Janukowicz zaproponował Arsenijowi Jaceniukowistanowisko premiera a Witalijowi Kłyczce wicepremiera ministra do spraw nauki. Tego samego dnia wieczorem opozycja odrzuciła propozycję prezydenta. WeLwowie deputowani rady obwodowej utworzyli Radę Narodową (pozakonstytucyjny organ ludowy), która uchwaliła zakaz dla działań Zbrojni Syły Ukrajiny i formacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy na terenieobwodu lwowskiego.

26 stycznia protesty objęły również wschodnie rejony Ukrainy. Po południu wZaporożu miał miejsce szturm 6 tys. demonstrantów na budynek administracji obwodowej, po tym gdy gubernator odmówił podania się do dymisji. Szturm został odparty przez siły MSW, rannych zostało 5 osób. Wieczorem demonstranci zajęli ministerstwo sprawiedliwości. Wieczorem również wDniepropietrowsku doszło do starć kilku tysięcy protestujących z milicją i współpracującymi z władzą cywilnymi nieformalnymi najemnikami. W starciach obrażenia odniosło wiele osób.

27 stycznia minister sprawiedliwości Ołena Łukasz poinformowała, że jeśli protestujący nie wyjdą z budynku Ministerstwa Sprawiedliwości będzie wnioskowała do Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, o rozpatrzenie wniosku o wprowadzenie stanu wyjątkowego w całym kraju

W nocy z 27 na 28 stycznia zmarł jeden z milicjantów rannych w czasie starć w Chersoniu.

28 stycznia w związku z sytuacją na Ukrainie Rada Najwyższa Ukrainy zebrała się na nadzwyczajnym posiedzeniu. Rano premier Mykoła Azarow podał się do dymisji, którą przyjął prezydent Janukowycz, jednocześnie polecił mu pełnienie dalej swej funkcji do czasu powołania nowego rządu. Parlament z kolei anulował tzw. ustawy dyktatorskie przyjęte 16 stycznia 2014 roku. Za unieważnieniem tych aktów prawnych głosowało 361 posłów w 450-osobowej Radzie Najwyższej.

29 stycznia na posiedzeniu Rady Najwyższej deputowany z Partii Regionów Wadym Kołesniczenko poruszył sprawęfederalizacji Ukrainy. Na kijowskim Majdanie powołana została Gwardia Narodowa, w skład której weszła dotychczasowa samoobrona, kozacy, oraz Prawy Sektor. Do gwardii mają być przyjmowani wszyscy chętni, którzy przysięgną, że będą służyć narodowi ukraińskiemu. Przez cały dzień parlament przygotowywał ustawę o amnestii ludzi biorących udział w demonstracjach. Opozycja żądała bezwarunkowej amnestii, Partia Regionów (partia prezydenta Janukowycza) zaś, była temu przeciwna, uzależniając amnestię od opuszczenia przez demonstrantów zajmowanych przez nich budynków rządowych (w Kijowie i w stolicach obwodów). Wieczorem parlament przegłosował projekt amnestii zgłoszony przez obóz rządzący. Za projektem ustawy Jurija Miroszniczenki (projekt prezydencki) głosowało 232 deputowanych. Opozycja, na znak protestu, nie zagłosowała.

30 stycznia odnaleziony został uprowadzony 22 stycznia przez nieznanych sprawców jeden z liderów kijowskiego Majdanu Dmytro Bułatow. Porywacze bili go, torturowali m.in. odcięli mu ucho. Sam Bułatow nie wie, kto stał za porwaniem, ale twierdzi, że sprawcy rozmawiali z rosyjskim akcentem. W Warszawie odbyła się demonstracja pod hasłem „Solidarni z Euromajdanem”. Manifestację zorganizowały: Amnesty International i Fundacja Otwarty Dialog przy wsparciu „Gazety Wyborczej”, „Krytyki Politycznej” i Projektu: Polska. Według organizatorów przybyło kilkaset osób.

31 stycznia opublikowano w ukraińskich mediach projekt rozporządzenia rządu zezwalającego na wykorzystywanie przez milicję m.in. rakietowych miotaczy ognia „Trzmiel” i „Trzmiel-M” (podpisanego przez premiera Mykołę Azarowa i p.o. szefa MSW Witalija Zacharczenkę).

W Polsce, 30 stycznia w Warszawie ogłoszono powstanie Komitetu Obywatelskiego Solidarności z Ukrainą (KOSzU).

Luty 2014

Rosyjskie i ukraińskie media prorządowe informowały o zdominowaniu Euromajdanu przez „faszystów”, „banderowców” oraz „nazistów”, równocześnie na użytek wewnętrzny podkreślając, że protesty są sterowane przez „Żydów oraz fakt, że zaangażowane są w nie ruchy LGBT.

6 lutego nastąpił wybuch w sztabie protestujących w Kijowie, na skutek wybuchu 2 osoby zostały ranne.

Rewolucja

Blokada parlamentu i przygotowania do ataku na Majdan (18 lutego 2014)

18 lutego 2014 w godzinach porannych w Kijowie deputowani opozycji zablokowali trybunę parlamentu, domagając się włączenia do porządku obrad głosowania nad przywróceniem konstytucji z 2004 roku, która ograniczyłaby uprawnienia prezydenta Wiktora Janukowycza (co oznaczałoby wprowadzenie na Ukrainie systemu parlamentarno-prezydenckiego). Wcześniej przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Wołodymyr Rybak nie zgodził się na zarejestrowanie dokumentów, które umożliwiłyby zmianę ustawy zasadniczej.

W odpowiedzi demonstranci z Majdanu rozpoczęli przed godz. 9:00 czasu lokalnego EET (8:00 czasu polskiego) marsz na parlament, który został zablokowany przez Berkut. Opozycja nazwała tę akcję „pokojowym atakiem”, mającym na celu powstrzymanie przed opuszczeniem parlamentu przez deputowanych Partii Regionu, dopóki nie spełnią żądań opozycji. Posiedzenie Rady Najwyższej miało rozpocząć się o godz. 10:00 czasu lokalnego. Jednak jej przewodniczący Wołodymyr Rybak nie zarejestrował niezbędnych dokumentów do głosowania na zmianą konstytucji. Wobec tego politycy opozycyjnych ugrupowań zablokowali trybunę. W tym samym czasie demonstranci przypuścili atak na kordon milicji ochraniający budynek parlamentu. Milicjanci odpowiedzieli gazem łzawiącym, granatami hukowymi i strzałami z broni na gumowe pociski, raniąc dwie kobiety.

Sytuacja pod parlamentem doprowadziła do radykalizacji protestów w Kijowie. Walki wybuchły w Parku Maryjskim, leżącym naprzeciwko gmachu parlamentu. Demonstranci zajęli ponownie, opuszczony kilka dni wcześniej kijowski ratusz oraz biuro rządzącej Partii Regionów. Walki trwały na ulicach Instytuckiej i Hruszewskiego. Ponownie zapłonęły opony, butelki z benzyną, funkcjonariusze MSW ostrzeliwali z dachów rejon walk z broni gładkolufowej, a według strony opozycyjnej także z broni ostrej. Media podały, iż podczas starć do godz. 17:00 w Kijowie zginęło pięciu demonstrantów, a 150 odniosło rany, z czego stan siedmiu był krytyczny. Wśród rannych był fotoreporter Agencji Reutera. W rejon walk nie wpuszczano służb medycznych. Pomocy poszkodowanym udzielali członkowie tzw. Automajdanu. Strona rządowa poinformowała o rannych kilkudziesięciu funkcjonariuszach i jednym zabitym.

Według pełniącego obowiązki ministra spraw zagranicznych Łeonida Kożary, demonstranci używali broni palnej podczas ataków na budynki administracji państwowej i w starciach z siłami bezpieczeństwa. Po wybuchu walk jeden z liderów opozycji, Witalij Kłyczko, zaapelował do prezydenta Janukowycza, o usunięcie z ulic oddziałów milicji, sił MSW i Berkutu. Natomiast MSW i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zaapelowały do liderów opozycji, by uspokoili protestujących i wrócili do rozmów z władzami.

Szturm na Majdan w Kijowie (18-19 lutego 2014)

W godzinach popołudniowych siły rządowe podeszły pod Majdan, a opozycji przedstawiono ultimatum, by do godz. 18:00 demonstranci opuścili barykady. Jednak ci nadal budowali wzmocnienia, szykując się do obrony Majdanu. Na Placu Niepodległości zebrało się nawet 20 tys. demonstrantów. W stolicy wstrzymano ruch metra, by uniemożliwić demonstrantom dotarcie na Majdan. Przed godz. 20:00 siły rządowe zaczęły polewać demonstrantów wodą z armatek, z kolei protestujący odpalali fajerwerki, rzucali petardy i koktajle Mołotowa. Następnie na tłum zaczęły napierać dwa transportery opancerzoneBTR-80, rozpoczynając właściwy szturm na Majdan. Jako pierwsza padła barykada na ulicy Instytuckiej. Około godz. 21:30 Berkut rozpoczął szturm od strony Placu Europejskiego. Atakiem dowodzili p.o. ministra spraw wewnętrznych Witalij Zacharczenko oraz przewodniczący Służb Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wołodymyr Tockij. Działania sił MSW prowadzono pod kryptonimem „Fala”, a SBU – „Bumerang”. Celem ataku było „oczyszczenie Majdanu, Domu Ukraińskiego, Domu Związków Zawodowych i Pałacu Październikowego”. W przygotowaniu operacji pomagał były pierwszy zastępca szefa GRU Federacji Rosyjskiej, czyli rosyjskiego wywiadu.

Pierwszy atak został odparty przez majdanowców. Milicja używała broni gładkolufowej, od której do godz. 22:00 zginęło 15 demonstrantów i sześciu milicjantów. Jeden z transporterów został podpalany. Po ponad dwóch godzinach szturmu, Berkut zajął część Majdanu. Równolegle do walk na Majdanie, na Plac Europejski dojeżdżały autobusy z komandosami jednostki Alfa. Na ulicy Instytuckiej rozmieszczono snajperów sił MSW i jednostek specjalnej Omega. Z kolei w centrum Kijowa tituszki atakowali pojedynczych demonstrantów. Prowokatorzy nosili na rękawach białe opaski, by milicjanci odróżniali ich od demonstrantów. Tituszki zastrzelili m.in. jadącego dziennikarza Wiaczesława Weremija. Od północy Kijów stał się miastem zamkniętym. Jednocześnie podczas szturmu milicji na Majdanie płonęły namioty i setki opon. Spłonął budynek związków zawodowych, wykorzystywany przez demonstrantów jako siedziba. Ogień oddzielał szturmujący Berkut od demonstrantów. Gęsty dym utrudniał zgromadzonym oddychanie.

Późnym wieczorem we Lwowie opozycjoniści zajęli szturmem podpalony wcześniej budynek administracyjny jednostki Wojsk Wewnętrznych. Na mocy porozumienia zgromadzoną tam broń zabezpieczono i opieczętowano. Na zewnątrz zgromadzonych było około tysiąc demonstrantów. Również w Tarnopolu i Iwano-Frankowsku miał miejsce udany szturm na siedziby władz obwodowych. W tym drugim z miast, funkcjonariusze Berkutu nie stawiali oporu. 19 lutego 2014 w godzinach nocnych opozycjoniści w Równem zajęli w czasie szturmu jednostkę Berkutu wraz z bronią i całym wyposażeniem zbrojnym. Sami funkcjonariusze na mocy porozumienia mogli opuścić bazę.

Tymczasem po północy Berkut rozpoczął drugi szturm na Majdan. Milicjanci przerwali barykadę od strony Placu Europejskiego oraz przedarli się przez ściany ognia. Około godz. 2:00 w nocy miało miejsce spotkanie liderów ukraińskiej opozycji z prezydentem Janukowyczem. Nie zakończyły się one porozumieniem. Prezydent odmówił zakończenia szturmu Majdanu i zażądał ewakuacji Placu. Janukowycz twierdził, że opozycja próbowała przejąć władzę siłą. W tym samym czasie na Majdanie trwała walka wręcz. Demonstranci rzucali w milicjantów koktajlami Mołotowa, a także wyrywaną kostką brukową. Berkut zepchnął w tej fazie walk demonstrantów na sam środek Majdanu.

Walki trwały do samego świtu, a po godz. 6:00 rano, 19 lutego 2014 Berkut przegrupował się, dokonując kolejnego szturmu na Majdan. W międzyczasie majdanowcy informowali o 30 ofiarach cywilnych. Z kolei pełniąca obowiązki ministra zdrowia Ukrainy Raisa Bohatyriowa poinformowała, że liczba ofiar śmiertelnych starć w Kijowie wzrosła do 26 ofiar. Szesnastu zabitych to manifestanci, a dziesięcioma ofiarami byli funkcjonariusze MSW. Według Bohatyriowej w szpitalach przebywało 263 antyrządowych demonstrantów oraz 342 milicjantów i żołnierzy wojsk wewnętrznych. Większość miała rany postrzałowe. MSW Ukrainy twierdziło, iż nie używało broni palnej podczas zajść. W wyniku nocnej bitwy o Majdan, Berkut zajął 1/3 powierzchni placu. Przed południem na Majdanie gaszono pożary, które wybuchały podczas walk.

W godzinach porannych 19 lutego 2014, Rada Narodowa we Lwowie przejęła w obwodzie lwowskim pełnię władzy, wypowiadając tym samym posłuszeństwo władzy centralnej w Kijowie. Istniejące organy administracji państwowej oraz milicja podporządkowała się powołanej przez lwowskich deputowanych kilka tygodni wcześniej Radzie Narodowej. Ogłoszono, iż legalne władze zostaną wybrane w wyborach powszechnych. Zadeklarowano udzielenie pomocy dla demonstrantów w Kijowie. Demonstranci blokowali również polsko-ukraińskie przejścia graniczne. Po godz. 11:00 Ministerstwo Obrony Ukrainy potwierdziło, iż z Dniepropetrowska do stolicy wysłano 25. Brygady Powietrznodesantowej, by wzmocnić ochronę baz i arsenałów zawierających znaczne ilości broni oraz amunicji. Jednak wyjazd elitarnych wojsk został zablokowany przez demonstrantów. W trackie dnia walki na Majdanie ustały, a obie strony prowadziły przegrupowywanie sił. Około godz. 16:00 Służby Bezpieczeństwa Ukrainy ogłosiły początek ogólnokrajowej operacji antyterrorystycznej.

Zerwanie rozejmu i krwawe walki w Kijowie (20 lutego 2014)

W związku z wydarzeniami na Ukrainie Stany Zjednoczone nałożyły sankcje wizowe na około 20 osób odpowiedzialnych za użycie siły przeciwko protestującym. Minister spraw zagranicznych Szwecji Carl Bildt napisał z kolei na Twitterze, iż Janukowycz „ma krew na rękach”. Rosja wydarzenia z Kijowa nazywała próbą zamachu stanu. Rząd Litwy zdecydował, iż 20 lutego 2014 będzie dniem żałoby narodowej. Szef Komisji Europejskiej, José Manuel Durão Barrosopotępił w rozmowie telefonicznej z Wiktorem Janukowyczem użycie przemocy przeciwko demonstrantom. Z kolei Wysoka Przedstawiciel UE ds. Zagranicznych, Catherine Ashton, poprosiła ministra spraw zagranicznych Polski,Radosława Sikorskiego, by udał się na Ukrainę z misją dyplomatyczną. Towarzyszyli mu odpowiednich z Niemiec i Francji – Frank-Walter Steinmeier oraz Laurent Fabius. Dyplomaci do Kijowa udali się późnym wieczorem 19 lutego 2014. Wcześniej doszło do kolejnych rozmów liderów opozycji z członkami rządu. Podczas nich tuż przed godz. 23:00 zawarto rozejm, który zapobiegł kolejnemu szturmowi na Majdan. Noc w Kijowie minęła względnie spokojnie. W międzyczasie zaktualizowano liczbę ofiar na 28 zabitych osób.

20 lutego 2014 przed godz. 9:00 został zerwany krótkotrwały rozejm, wskutek podpalenia przez milicjantów, zajętego przez opozycję budynku konserwatorium muzycznego przy pomocy koktajli Mołotowa. Efektem tego był wybuch najbardziej gwałtownych starć rewolucji pomiędzy demonstrantami a siłami milicji MSW i Berkutu. W pierwszych minutach rozruchów demonstranci odbili część Majdanu. Protestujący ruszyli za uciekającym Berkutem, przejmując Dom Ukraiński znajdujący się na Placu Europejskim. Zostali jednak zatrzymani przy Pałacu Październikowym, gdzie rozlokowani byli snajperzy wyposażeni w karabiny wyborowe i AK-47. Atakujący snajperzy jednostek specjalnych zabili kilka osób. Berkut wycofał się pod hotel Europa, gdzie także trwała śmiercionośna wymiana ognia. Podczas niej demonstranci zatrzymywali milicjantów i tituszków, których prowadzono na scenę Majdanu. Według opozycji milicja aktywnie była wspierana nie tylko przez tituszków, ale również przestępców najmowanych przez rząd, wyposażonych w broń palną. W czasie walk odwołano posiedzenie parlamentu, który został ewakuowany. O godz. 10:00 Obrona Majdanu informowała o 200 rannych i kilku zabitych osobach. Demonstranci napierali, zajmując kolejne ulice, kontrolowane uprzednio przez cofający się Berkut. Na zajętych terenach budowano barykady. Przed godz. 12:00 dziennik „Kviv Post” donosił o 35 ofiarach walk. Starcia wygasały po godz. 14:00 czasu lokalnego, nie mniej majdanowcy przygotowywali się na kolejny ewentualny szturm na broniony przez nich Plac Niepodległości. Po południu Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy poinformowało, iż zezwoliło na użycie broni palnej milicjantom w celu odbicia 70 pojmanych funkcjonariuszy.

Główna scena Euromajdanu w Kijowie

Ostatecznie Ministerstwo Zdrowia podało, iż w walkach 20 lutego 2014 poległo 75 osób, a 567 odniosło obrażenia. Dodatkowo stwierdzono, że jeden z rannych, przebywających w szpitalu berkutowców to żołnierz rosyjski, którego rozpoznano po tatuażu. O godzinie 21:20 Rada Najwyższa Ukrainy zadecydowała o zakazie używania broni z ostrą amunicją przez funkcjonariuszy wszystkich służb wiernych rządowi. Prezydent Rosji, Władimir Putin wyraził zaniepokojenie rozlewem krwi w Kijowie i zaapelował, by w ukraińskiej stolicy zapanował pokój.

W trakcie walk w Kijowie, obwód zakarpacki, jako pierwszy spośród regionów Ukrainy, wypowiedział posłuszeństwo władzy prezydenta Wiktora Janukowycza. Po godzinie 19:00 zakończyło się spotkanie Donalda Tuska z zespołem ds. sytuacji na Ukrainie, na którym ustalono szereg możliwości i przyszłych posunięć. Premier Polski przyznał, że widmo wojny domowej wiszące nad Ukrainą jest realne. Prezydent USA, Barack Obama wezwał prezydenta Janukowycza do zaprzestania eskalacji przemocy, wycofanie sił rządowych z ulic Kijowa i przyznał, że jest głęboko wstrząśnięty wydarzeniami na Ukrainie.

Mediacja unijnych wysłanników i podpisanie porozumienia (20-21 lutego 2014)

W godzinach 13:00-17:00 trwało pierwsze spotkanie unijnych wysłanników z Wiktorem Janukowyczem. Następnie delegacja na czele z Radosławem Sikorskim, spotkała się z przedstawicielami opozycji. Z powodu krwawych walk, Unia Europejska zdecydowała się wieczorem 20 lutego, wprowadzić pakiet sankcji personalnych i ogólnych, zawierających zakazy wizowe i zamrożenie aktywów zagranicznych oraz zakaz handlu bronią z Ukrainą. Restrykcje wizowe wprowadziła także Kanada. O godz. 21:00 zachodni mediatorzy przybyli do rezydencji Janukowycza na dalszą część rozmów. Rosję reprezentował rzecznik praw człowieka Władimir Łukin. Rozmowy przed północą opuścił Laurent Fabius, który udał się na zaplanowaną wizytę do Chin.

Rankiem 21 lutego 2014, po 10 godzinach negocjacji nastąpił przełom po rozmowach dyplomatów UE i opozycji z prezydentem Janukowyczem. Po całonocnych rozmowach ustalono m.in. ograniczenie praw prezydenta do tych z konstytucji z 2004 roku, stworzenie nowego rządu w ciągu 10 dni i wcześniejsze wybory prezydenckie które miałyby się odbyć do grudnia 2014. O godz. 13:00 sam prezydent Janukowycz ogłosił projekt uchwały o przeprowadzeniu przedterminowych wyborów prezydenckich, rozpoczęciu procesu jedności narodowej oraz przywróceniu konstytucji z 2004. Projekt ten zakładał uchwalenie ustaw w ciągu 48 godzin.

Porozumienie zostało początkowo odrzucone przez Radę Społeczną Majdanu, lecz po mediacji Sikorskiego i Steinmeiera, przywódcy Majdanu przyjęli porozumienie. Sześciopunktowy dokument został podpisany przez prezydenta Janukowycza oraz europejskich dyplomatów 21 lutego 2014 tuż przed godz. 16:00. Jedynie Prawy Sektor, radykalne stowarzyszenie zrzeszające członków różnych ukraińskich ruchów nacjonalistycznych, odrzuciło porozumienie i zapowiedziało walkę aż do usunięcia z urzędu Janukowycza. Porozumienie choć wpierw parafował, nie podpisał na końcu rosyjski przedstawiciel, Władimir Łukin.

Po godz. 10:00, 21 lutego 2014 czasu lokalnego, rozpoczęło się posiedzenie parlamentu, na którym opozycja domagała się dymisji Janukowycza. Rada Najwyższa miała przegłosować przywrócenie konstytucji z 2004 i uchwalić amnestię dla zatrzymanych demonstrantów, jednak przewodniczący parlamentu Wołodymyr Rybak ogłosił przerwę do godz. 16:00, co wywołało przepychanki wśród deputowanych. Ostatecznie ogłoszono godzinną przerwę. W międzyczasie na stronę demonstrantów przeszli kolejni funkcjonariusze sił rządowych, z kolei z obwodu lwowskiego na Majdan przyjechało kilka autobusów wypełnionych milicjantami, którzy dołączyli do protestujących. Były szef MSW, Jurij Łucenkowezwał kijowskich milicjantów do wsparcia protestu. Około godz. 10:00, według ukraińskiego MSW na ulicy Instytutskiej, demonstranci strzelali do żołnierzy wojsk wewnętrznych MSW, próbując dostać się do parlamentu. Milicja odpowiedziała ogniem.

Tymczasem we Lwowie 2,5 tys. ochotników Służby Ochrony Miasta, która została powołana dzień wcześniej, patrolowało ulice miasta, w którym wprowadzono trzydniową żałobę. Ze Lwowa wyjechał również oddział milicji, który udał się do Kijowa, by chronić demonstrantów. Około godz. 12. w lwowskiej bazie Berkutu doszło do wybuchu. Z kolei wWinnicy rozwiązano Klub Partii Regionów. Budynki administracji rządowej w tym mieście okupowane przez demonstrantów były od 25 stycznia 2014. Tymczasem w miastach w całej Ukrainie zwolennicy Majdanu masowo zaczęli obalać pomniki Lenina.

Po godz. 14:00 siły MSW rozlokowane wokół Rady Najwyższej ewakuowały sprzęt za pomocą milicyjnych autobusów, odjeżdżających z ulicy Hruszewskiego, przy której znajduje się Rada Ministrów oraz gmach parlamentu. Łącznie 1100 żołnierzy zostało oddelegowanych do domów. Z kolei w samym budynku MSW zarządzono ewakuację. Parlament Ukrainy po południu zwolnił również z odpowiedzialności karnej uczestników trwających od listopada 2013 protestów antyrządowych w Kijowie i innych miast. Parlament podjął także uchwały o uwolnieniu Juli Tymoszenko i odsunięciu od wykonywania obowiązków służbowych p.o. ministra spraw wewnętrznych Witalija Zacharczenkę.

Po podpisaniu porozumienia przez Janukowycza, 67 deputowanych Partii Regionów spaliło swoje legitymacje poselskie. Z kolei Sbierbank, największy bank Rosji i Europy Wschodniej, zawiesił udzielanie kredytów na Ukrainie, a Rosja wstrzymała zakup ukraińskich obligacji za 2 mld dol. Z zadowoleniem informacje o porozumieniu na Ukrainie przyjęły Stany Zjednoczone. Natomiast Szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso zaapelował o wdrożenie treści dokumentu podpisanego w Kijowie, w celu zażegnania kryzysu politycznego. Wieczorem podczas rozmowy telefonicznej Baracka Obamy z Władimirem Putinem, obaj politycy zgodzili się co do szybkiego wdrożenia osiągniętego w Kijowie porozumienia.

Żądania ustąpienia Janukowycza i jego ucieczka (21 lutego 2014)

Służby prasowe Euromajdanu podały, że w godzinach wieczornych na Placu Niepodległości zgromadziło się około 50 tys. osób. Część z nich nie popierało porozumienia podpisanego przez liderów opozycji, m.in. ultraprawicowe ugrupowaniePrawy Sektor, który domagał się natychmiastowej dymisji prezydenta Janukowycza i groził kontynuowaniem walki zbrojnej, dając czas do godz. 10:00, 22 lutego 2014 na dymisję Janukowycza.

Tymczasem o godz. 22:40, 21 lutego 2014 Janukowycz w asyście swoich współpracowników, takich jak Wołodymyr Rybak, Andrij Klujew i Wadym Nowynski oraz ochroniarzy wyleciał do Charkowa, gdzie przebywał w rezydencji państwowej. Nagrał tam przemówienie telewizyjne. Następnie chciał odlecieć helikopterem do Ługańska, jednak ze względu na groźbę wystartowania myśliwców, uprzedzonych o ewentualnej ucieczce do Rosji, Janukowycz wylądował w Doniecku. Straż Graniczna Ukrainy poinformowała, iż pogranicznicy z lotniska w Doniecku zatrzymali samolot z Wiktorem Janukowyczem na pokładzie, który bez odpowiednich dokumentów próbował wylecieć do Rosji. Nie zdołał tam jednak dotrzeć, wobec czego 23 lutego 2014 konwój z Janukowyczem dotarł na Krym i zatrzymał się w prywatnej rezydencji w okolicach Bałakławy. Informowano również, że konwój z Janukowyczem widziano w okolicach Sewastopola. Kiedy Janukowycz został poinformowany, że na Krym zmierzają nowe władze MSW iSłużby Bezpieczeństwa Ukrainy, po tym jak przekazał pismo, w którym informuje, iż rezygnuje z ochrony państwowej, uciekł w nieznanym kierunku w towarzystwie byłego szefa administracji prezydenckiej Andrija Klujewa. 24 lutego 2014, pełniący obowiązki szefa MSW Arsen Awakow, poinformował, iż za byłym prezydentem Wiktorem Janukowyczem wysłano list gończy. Wszczęto również wobec niego śledztwo w sprawie masowych zabójstw cywili.

28 lutego 2014 Wiktor Janukowycz ujawnił się publicznie podczas konferencji prasowej w Rostowie nad Donem w Rosji. Przed dziennikarzami były prezydent Ukrainy stwierdził, iż jego odsunięcie od władzy przez Radę Najwyższą było nielegalne i nie będzie go akceptował, a tym samym nadal uważa się za prezydenta Ukrainy.

Usunięcie z urzędu Janukowycza i transformacja władzy (22 lutego 2014)

Przewodniczący Rady Najwyższej i pełniący obowiązki Prezydenta UkrainyOłeksandr Turczynow

W nocy z 21 na 22 lutego 2014 z ulic Kijowa zniknęły oddziały milicji. Rano 22 lutego 2014 Witalij Kłyczko zaapelował do parlamentu uchwalenie rezolucji wzywającej Janukowycza do ustąpienia oraz namawiał do przeprowadzenia wyborów prezydenckich do 25 maja 2014. W międzyczasie Wołodymyr Rybak podał się do dymisji z funkcji przewodniczącego Rady Najwyższej. W jego imieniu decyzję ogłosił jeden z deputowanych Partii Regionów[4]. Rozpoczęły się tym samym zmiany na szczytach władzy. Rada Najwyższa wybrała swego nowego przewodniczącego, którym został były szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, deputowany opozycyjnej partii BatkiwszczynaOłeksandr Turczynow.

Gdy część parlamentarzystów opuściła Partię Regionów, pojawiła się nowa większość parlamentarna, skłonna do szybkich i stanowczych zmian politycznych, których domagali się protestujący na Majdanie Niepodległości. Podjęto uchwałę potępiającą tendencje separatystyczne i wzywającą do ochrony i niepodzielności terytorialnej Ukrainy. W kolejnym głosowaniu większością 325 głosów, wprowadzono w życie przyjętą dzień wcześniej uchwałę, mówiącą o powrocie zapisów konstytucji z 2004 roku. Głosowanie wiązało się z brakiem podpisu prezydenta pod uchwaloną dzień wcześniej uchwałą. Kolejne decyzje parlamentu wyznaczyły także nowego p.o. ministra spraw wewnętrznych (którym został Arsenij Awakow) oraz przedstawicieli-koordynatorów w resortach siłowych. Następnie Rada Najwyższa przyjęła rezolucję o uwolnieniu Julii Tymoszenko ze szpitala kolonii karnej w Charkowie. W czasie uchwalania rezolucji, demonstranci przełamali barykadę na ulicy Instytuckiej, by zablokować parlament, do czasu odsunięcia od władzy Wiktora Janukowycza. W międzyczasie prezydent ogłosił, iż nie poda się do dymisji. Dodał również, że nie zamierza opuszczać kraju. Z kolei wydarzenia w Kijowie nazwał nazistowskim przewrotem.

Po godz. 17:00 Rada Najwyższa podjęła uchwałę o odsunięciu od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza. Parlamentuznał, że dotychczasowy szef państwa „w sposób niekonstytucyjny wycofał się sam z wykonywania uprawnień konstytucyjnych i tym samym nie wypełnia swoich obowiązków”, bowiem nie podpisał żadnych z aktów prawnych, uchwalanych przez Radę Najwyższą w ostatnim czasie. Rezolucję o odsunięciu Janukowycza poparło 328 posłów w 450-osobowej izbie, w związku z czym głosowanie w przedmiocie odsunięcia od władzy Wiktora Janukowycza nie spełniło konstytucyjnego warunku trzech czwartych głosów Rady Najwyższej, tj. 338 głosów. Odsunięcie od władzy Wiktora Janukowicza nie zostało przeprowadzone zgodnie z procedurami Impeachmentu przewidzianymi w Konstytucji Ukrainy (art. 108-111), co wywołało kontrowersje co do legalności działań parlamentu i legitymizacji wybranych w następstwie nowych władz Ukrainy. Łącznie z odsunięciem od władzy Janukowycza, Serhij Arbuzow przestał pełnić obowiązki premiera. Deputowani zdecydowali, że wcześniejsze wybory prezydenckie odbędą się 25 maja 2014. Z kolei Julia Tymoszenko po opuszczeniu koloni karnej w Charkowie udała się na Majdan do Kijowa, gdzie wystąpiła z przemówieniem przed 100 tys. tłumem.

Rano 22 lutego 2014 otwarta została pilnie dotąd strzeżona rezydencja Wiktora Janukowycza w Międzygórzu. Dostali się do niej reporterzy oraz cywile, którzy ukazali przepych, w jakim żył Janukowycz. W czasie ewakuacji rezydencji w nocy z 21 na 22 lutego 2014, do pobliskiej rzeki wrzucono setki dokumentów, które następnie były osuszane i opublikowane na stronie Yanukovych Leaks. Parlament zdecydował o przejęciu luksusowej rezydencji na własność państwa.

Skutki rewolucji

Uchwały Rady Najwyższej pod kierownictwem Ołeksandra Turczynowa

W południe 23 lutego 2014 w parlamencie, przewodniczący Rady Najwyższej Ołeksandr Turczynow, został wybrany (285 głosami za) na stanowisko pełniącego obowiązki Prezydenta Ukrainy. Został tym samym tymczasowym następcą Janukowycza. Ołeksandr Turczynow, wygłosił orędzie do narodu, w którym zapowiedział, że Ukraina powróci na drogę europejskiej integracji, a z Rosją będzie budować stosunki na zasadach dobrosąsiedzkich. Wspomniał również, że państwo znalazło się na krawędzi niewypłacalności. Zdymisjonowano szefa MSZ Łeonida Kożarę, ministra oświaty Dmytra Tabacznyka, minister zdrowia Raisę Bohatyriową oraz ministra obrony Pawła Lebiediewa.

23 lutego 2014 pełniący obowiązki szefa MSW Arsen Awakow, poinformował w parlamencie, iż minister dochodów i podatków Ołeksandr Kłymenko i były prokurator generalny Wiktor Pszonka zostali zatrzymani przez służby graniczne na lotnisku w Doniecku, jednak po strzelaninie jaka miała tam miejsce udało im się uciec. Nowy Prokurator Generalny Ukrainy Ołeh Machnicki, tego samego dnia wydał nakaz ich zatrzymania.

24 lutego 2014 po południu Rada Najwyższa nadała zabitym rewolucjonistom tytuł Bohatera Ukrainy. Mianowano również nowych szefów Służby Bezpieczeństwa Ukrainy oraz prokuratury generalnej. Stanowiska te zajęli odpowiednioWałentyn Naływajczenko i Jurij Machnycki. Ponadto zawieszono sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Na stanowisko nowego prezesa Narodowego Banku Ukrainy powołano Stepana Kubiwa, deputowanego partii Batkiwszczyna, jednego z komendantów Majdanu.

Tego samego dnia p.o. ministra finansów Jurij Kołobow poinformował, że Ukraina potrzebuje 35 mld dolarów pomocy makrofinansowej na lata 2014–2015. Władze w Kijowie zwróciły się do partnerów zagranicznych, m.in. Polski, Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej o udzielenie kredytu. Rzecznik Komisji Europejskiej Olivier Bailly oświadczył, że Unia Europejska jest gotowa udzielić wsparcia Ukrainie pod warunkiem reform; pomoc finansową ogłosił również premier Donald Tusk, który stwierdził, że Polska jest gotowa udzielić kilku miliardów pożyczki pod warunkiem, że na Ukrainie zostanie powołany stabilny rząd oraz zostaną określone konkretne cele, na które miałyby zostać przeznaczone pieniądze. Natomiast rosyjski minister ds. rozwoju gospodarczego Aleksiej Uljukajew zagroził podniesieniem ceł importowych, jeśli Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową z UE.

25 lutego 2014 Rada Najwyższa przyjęła rezolucję o odpowiedzialności Janukowycza za śmierć ponad 100 cywilów. Parlament opowiedział się także za postawieniem go przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. Uchwalono również rezolucje m.in. o uwolnieniu więźniów politycznych. Tymczasem na Krymie, gdzie przeważały separatystyczne nastroje, wybuchły protesty przeciwko nowym władzom Ukrainy. Tego samego dnia Arsen Awakow wydał rozkaz nr 144 o rozwiązaniu formacji Berkut. Następnego dnia w Sewastopolu nową formację Berkutu, która odpowiedzialna była za „utrzymywanie porządku publicznego”. Władze Sewastopola zaproponowały również przyznanie azylu byłym funkcjonariuszom Berkutu.

Usuwanie symboli komunizmu

Jednym z symboli rewolucji na Ukrainie w 2014 stało się masowe obalanie pomników Lenina:

25 lutego: w Pawłohradzie, Kachowce, Nowomyrhorodzie, Łysowodach, Białopolu, Mangańcu, Nowopile i Szulgince.

26 lutego: w Dołyńskiej, Dniepropietrowsku, Semeniwce, Czornobajiwce, Nesterowcach, Pietrowem w obwodzie kirowhradzkim i Hubniku.

27 lutego w Żółtych Wodach i Kijowie.

Poza tym podczas Euromajdanu usunięto pomniki Lenina w: Głobino, Kobielakach, Łuczyńcu, Myrhorodzie,Czemerowcach, Dykańce, Babance Mańkówce, Anańjiwie, Frunzewce, Szpole, Sribnem, Krasiłowie, Chrystynówce,Pyriatynie, Kagarłyku, Monastyryszu. 27 czerwca obalono pomnik Lenina w Krasnoarmijśku, 21 lipca w Orłówce, 28 lipca w Magnuszu w obwodzie donieckim.

25 lutego 2014 z dachu parlamentu w Kijowie zrzucono sowiecką gwiazdę[172].

Powołanie gabinetu Arsenija Jaceniuka

26 lutego 2014, po godz. 20:00 na głównej scenie Majdanu w Kijowie ogłoszono kandydaturę Arsenija Jaceniuka na stanowisko premiera kraju oraz przedstawiono skład jego gabinetu. Na wicepremierów zgłoszono Borysa Tarasiukaoraz Olhę Bohomołeć. Tekę ministra spraw zagranicznych powierzono Andrijowi Deszczycy. Torturowany w trakcie protestów w styczniu 2014, jeden z liderów Automajdanu Dmytro Bułatow został powołany na stanowisko ministerstwa młodzieży i sportu. Tekę szefa MSW powierzono Arsenowi Awakowowi, który już pełnił obowiązki ministra. Komendant Majdanu, Andrij Parubij, został kandydatem na szefa rady Bezpieczeństwa

Rząd Jaceniuka został zaprzysiężony przez Radę Najwyższą 27 lutego 2014 (za było 371 posłów w 450-osobowej Radzie) Wcześniej powołano również koalicję parlamentarnej o nazwie „Ukraiński Wybór” do której zdecydowało się wejść 250 deputowanych.

Separatyzm na terenie Ukrainy

Secesja Krymu

Osobny artykuł: Kryzys krymski.

Zwycięstwo rewolucji Euromajdanu spowodowało wzrost tendencji separatystycznych na Krymie, na którym większość mieszkańców stanowią Rosjanie. Region ten od początku niepodległości Ukrainy miał zarówno formalną, jak i faktyczną autonomię od reszty państwa. Gdy więc doszło do zmiany reżimu władzy na Ukrainie, odsunięcia od władzy popularnych na Krymie Partii Regionów i prezydenta Janukowycza, mieszkańcy półwyspu rozpoczęli protesty przeciw nowej władzy w Kijowie oraz manifestacje deklarujące przyjaźń z Rosją.

Separatystyczne nastroje ujawniły się podczas demonstracji w Kerczu i Sewastopolu. W pierwszym z tych miast przed budynkiem władz miejskich ściągnięto flagę ukraińską, a wywieszono flagę rosyjską. Wadym Kołesniczenko, deputowany rządzącej do niedawna Partii Regionów obalonego prezydenta Wiktora Janukowycza stwierdził, iż Sewastopol będzie się zbroił i bronił przed „faszystami” jak według niego nazywa się nowe władze ukraińskie.

Możliwa groźba destabilizacji sytuacji na Krymie spowodowała, iż stacjonująca w Sewastopolu, rosyjska Flota Czarnomorska, została 25 lutego 2014 postawiona w stan podwyższonej gotowości bojowej. 26 lutego 2014, wJałcie pojawili się rosyjscy żołnierze, a przed budynkiem krymskiego parlamentu w Symferopolu doszło do dwóch demonstracji, zarówno zwolenników, jak i przeciwników nowej władzy w Kijowie. W pierwszej demonstracji, manifestującej jedność Krymu z Ukrainą, przewodzili Tatarzy krymscy, ale także występowały w niej inne mniejszości narodowe żyjące na półwyspie. Rano, 27 lutego 2014, uzbrojeni ludzie zajęli w Symferopolu budynki parlamentu i rządu Republiki Autonomicznej Krymu, po czym wywiesili flagę rosyjską. Po opanowaniu parlamentu krymskiego, przegłosowano referendum dt. statusu Krymu. Plebiscyt został zaplanowany na 25 maja 2014, jednak następnie przesunięto go na 30 marca 2014.

28 lutego 2014, rosyjscy żołnierze, opanowali wojskowe lotnisko Belbek w Sewastopolu. Szef MSW Arsen Awakowocenił, że to „zbrojna interwencja i okupacja”[189][190]. Wcześniej, nad ranem, grupa uzbrojonych żołnierzy bez żadnych znaków rozpoznawczych na mundurach, opanowała Port lotniczy Symferopol. Napastnicy zajęli całe lotnisko oraz patroluje teren wokół niego. Tego samego dnia na Krymie zauważono rosyjskie śmigłowce wojskowe. 1 marca 2014 Władimir Putin zażądał od Rady Federacji zgody na wysłanie wojsk na Ukrainę. Rada Federacji, jednogłośnie przyjęła wniosek prezydenta w sprawie wydania zgody na użycie rosyjskich sił zbrojnych na terytorium Ukrainy.

11 marca 2014 połączone zgromadzenie radnych Rady Najwyższej Republiki Autonomicznej Krymu i Rady Miejskiej Sewastopola przyjęło deklarację niepodległości Republiki Krymu. W deklaracji powołano się wprost na przypadekKosowa i wyrok z 22 lipca 2010, w którym Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uznał, że jednostronna deklaracja niepodległości Kosowa nie narusza prawa międzynarodowego. 16 marca 2014 na Krymie odbyło sięreferendum dotyczące statusu Republiki Autonomicznej Krymu. Według danych kwestionowanych podawanych przez organizatorów głosowania za przyłączeniem Krymu z Sewastopolem do Rosji zagłosowało 96,57% uczestników przy frekwencji 84%. W związku z tym 17 marca 2014 Rada Najwyższa Republiki Autonomicznej Krymu przyjęła postanowienie oniepodległości Krymu. Suwerenność Republiki jeszcze tego samego dnia uznała Rosja, w efekcie czego dzień później podpisano umowę między Rosją a Republiką Krymu i miastem wydzielonym Sewastopol o włączeniu Krymu do Rosji jako nowe podmioty federacji. Umowa ta weszła w życie z dniem ratyfikacji, co nastąpiło 21 marca 2014, po złożeniu podpisów przez prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, przewodniczącego Rady Najwyższej Władimira Konsantionowa, premiera Republiki Krymu Siergieja Aksionowa oraz mera Sewastopola Aleksieja Czałyja.

Działania militarne we wschodnio-południowej Ukrainie

W wyniku obalenia Wiktora Janukowycza również we wschodnio-południowej wybuchły tendencje separatystyczne, które w w kwietniu 2014 przerodziły się w konfrontację militarną między ukraińskimi siłami bezpieczeństwa a separatystami prorosyjskimi, którzy 6 kwietnia 2014 proklamowali suwerennośćDonieckiej Republiki Ludowej oraz 27 kwietnia 2014 Ługańskiej Republiki Ludowej. W obu samozwańczych Republikach Ludowych w dniu 11 maja 2014 zorganizowano referenda dotyczące statusu Republik, w których obywatele opowiedzieli się według wyników zaprezentowanych przez separatystów, za niezależnością Republik i inkorporacją w skład Federacji Rosyjskiej.

Polityka zagraniczna

24 marca minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow spotkał się w Hadze z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Andrijem Deszczycia. Podczas spotkania Ławrow zasugerował, że Rosja nie widzi innej możliwości rozwiązania konfliktu jak federalizacja Ukrainy, czyli „aby każdy region miał możliwość bezpośredniego wyboru swoich władz, ustawodawstwa i gubernatorów, miał prawo zaspokajać swoje potrzeby, prawa swoich obywateli w zakresie gospodarki, finansów, kultury, sfery socjalnej i prawa do kontaktów z regionami państw sąsiednich, czy to Polski, Litwy czy Federacji Rosyjskiej”. W odpowiedzi premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk zasugerował, by język ukraiński stał się drugim językiem urzędowym w Rosji oraz by Rosja zmieniła ustrój na konfederacyjny i wprowadziła 5-10 nowych języków urzędowych.

Polityka wewnętrzna[edytuj]

3 marca prokuratura Ukrainy poinformowała o zatrzymaniu kilkunastu funkcjonariuszy oddziałów specjalnych Berkutu, którzy są podejrzani o użycie karabinów snajperskich Simonowa wobec protestujących od 18 do 20 lutego. Według prokuratury działali oni na podstawie rozkazu wydanego przez administrację prezydenta Janukowycza i prowadzili ostrzał z dachu hotelu „Ukraina”.

W końcowej fazie trwania zimowych igrzysk olimpijskich 2014 w rosyjskim mieście Soczi (7–23 lutego 2014) część sportowców ukraińskiej ekipy narodowej zdecydowała się opuścić imprezę, co miało być wyrazem solidarności z protestującymi rodakami w kraju.

3 marca 2014 władze ukraińskiego klubu siatkarskiego Łokomotyw Charków, od 2011 występującego w rosyjskich rozgrywkach Superligi, podjęły decyzję o wycofaniu drużyny z ligi w sezonie 2013/2014 z powodu aktualnej sytuacji politycznej na Ukrainie.

15 marca 2014 władze rosyjskich rozgrywek hokejowych KHL w trakcie sezonu 2013/2014 podjęły decyzję, iż ukraiński uczestnik tej ligi, Donbas Donieck, nie może rozegrać siódmego meczu pierwszej rundy fazy play-off 17 marca 2014 przeciwko łotewskiej drużynie Dinamo Ryga na swoim obiekcie w Doniecku „z powodu eskalacji przemocy i porządku publicznego”, w związku z czym wyznaczono neutralne miejsce rozegrania spotkania w stolicy Słowacji,Bratysławie. Później z tych samych powodów władze ligi zastosowały analogiczne postanowienie wobec klubu w kolejnej fazie rozgrywek. 19 czerwca 2014 władze ligi KHL podjęły decyzję o wykluczeniu drużyny Donbasu z rozgrywek w sezonie 2014/2015 z powodu sytuacji na Ukrainie, w tym w Doniecku.

Pod koniec kwietnia 2014 w związku z sytuacją na wschodzie Ukrainy European Athletics zdecydowało się, że zaplanowany na 5 i 6 lipca puchar Europy w wielobojach lekkoatletycznych (I i II liga) zamiast w Doniecku odbędzie się w miejscowości Ribeira Brava na Maderze (Portugalia).

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Euromajdan

Wojna domowa w Syrii ’11

2 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

pobrane (2)Wojna domowa w Syrii – trwająca od 2011 wojna domowa między siłami wiernymi prezydentowi Baszszarowi al-Asadowi a zbrojną opozycją.

W 2011 w Syrii rozpoczęło się antyrządowe powstanie. Jego przyczyną były dziesięcioletnie autorytarne rządy Baszszara al-Asada, syna syryjskiego dyktatora Hafiza al-Asada, który był u władzy przez 30 lat. Inspiracją dla Syryjczyków do protestów, a następnie zbrojnego wystąpienia były udane rewolucje w Tunezji, Egipcie oraz wojna domowa w Libii.

Pierwsze protesty na fali tunezyjskiej rewolucji miały miejsce 26 stycznia 2011. Powstanie wybuchło 15 marca 2011, kiedy odbyły się wielotysięczne demonstracje w różnych syryjskich miastach. W reakcji na demonstracje władze syryjskie nakazały siłom bezpieczeństwa krwawo tłumić powstanie, w wyniku czego ginęły setki cywilów w całym kraju. W miastach ruchowi oporu odcięto dostęp do wody oraz elektryczności. Ponadto siły bezpieczeństwa konfiskowały dobra cywilne oraz żywność.

W wyniku coraz większego niezadowolenia społecznego 29 marca 2011 syryjski rząd z premierem Muhammadem Nadżim al-Utrim podał się do dymisji. Adil Safar zastąpił premiera al-Utriego i został zaprzysiężony na stanowisko 14 kwietnia 2011.
21 kwietnia 2011 zniesiono stan wyjątkowy, wprowadzony w Syrii w 1963, po zamachu stanu przeprowadzonym przez partię Baas.

25 kwietnia 2011 rozpoczęła się nowa faza konfliktu. Do pacyfikacji powstania wykorzystano armię narodową. Tłumienie demonstracji rząd argumentował walką z ruchem islamistycznym. Do walki z powstańcami wojsko wysłało czołgi oraz snajperów. Armia zaatakowała Darę orazDamaszek. 6 maja 2011 armia zaatakowała Hims, a dzień później rozpoczęło się tygodniowe oblężenie Banijas. W czerwcu spacyfikowanoHamę oraz Dżisr asz-Szughur. Toczono także operacje przy granicy z Turcją.

29 lipca 2011 siedmiu zbuntowanych oficerów armii narodowej powołało Wolną Armię Syrii (WAS). Od tego momentu dezerterujący żołnierze z armii Baszara al-Asada, byli zrzeszani wokół formacji opozycyjnej, której dowódcą został Rijad al-Asad. 31 lipca 2011 narodowe siły bezpieczeństwa dokonały masakry w Hamie, w której zginęło ponad 100 osób. W sierpniu armia krwawo spacyfikowała powstanie w Dajr az-Zaur iLatakii. Ponadto toczono walki przy granicy z Irakiem.

Społeczność międzynarodowa stanowczo potępiała pacyfikację powstania, jednak wstrzymywała się od jakichkolwiek działań. Odrzucono ewentualność operacji militarnej, którą podjęto w Libii. Nie przyjęto też żadnej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, gdyż wetowały je Rosja oraz Chiny. 26 sierpnia 2011 grupa 115 opozycjonistów powołała w Stambule Syryjską Radę Narodową. Rada miała koordynować opór przeciwko reżimowi.

We wrześniu 2011 armia syryjska ponownie wjechała do Hims oraz zaatakowała Ar-Rastan. 26 października 2011 podjęto rokowania polityczne, które zakończyły się fiaskiem. 30 października 2011 delegacja dyplomatów z Ligi Państw Arabskich przedłożyła syryjskiemu ministrowi spraw zagranicznych plan, który zakładał natychmiastowe zakończenie przemocy. Syria w całości zaaprobowała pokojowy plan Ligi.

Jednak na początku listopada 2011 doszło do ponownej pacyfikacji Hims. W wyniku tego 12 listopada 2011 Liga Państw Arabskich podjęła decyzję o zawieszeniu Syrii w prawach tej organizacji. Ponadto organizacja ta postawiła ultimatum reżimowi i zażądała zakończenie polityki represji, jednak rząd nie ugiął się pod tymi żądaniami. W tym czasie organizowała się Wolna Armia Syrii, która podjęła pierwsze ataki na siły reżimowe.

W grudniu 2011 odpowiadając na ataki rebeliantów, armia rządowa przeprowadziła operację w Idlib oraz Hims. 26 grudnia 2011 do Syrii za zgodą rządu wjechali międzynarodowi obserwatorzy Ligi Państw Arabskich pod dowództwem sudańskiego generała Mustafy Dabiego. Misja, której celem było zażegnanie zaogniającego się konfliktu, nie spełniła swoich priorytetowych celów. Mimo obecności obserwatorów, siły reżimowe nie wycofały się z miast i nie zaniechały ataków na opozycjonistów. W czasie obecności obserwatorów LPA w kraju, lojaliści przeprowadzili szeroko zakrojoną operację militarną w Damaszku. Wobec niepowodzenia misji i eskalacji przemocy w Syrii misja obserwatorów została zawieszona przez LPA 28 stycznia 2012.

3 lutego 2012 rozpoczął się największy szturm na miasto Hims. Armia atakowała rakietami, pociskami moździerzowymi oraz czołgowymi dzielnice mieszkalne, w wyniku czego śmierć poniosło kilkaset cywilów. Wydarzenia te wzbudziły oburzenie opinii międzynarodowej, jednak z powodu ponownego weta Rosji i Chin na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ nie została przyjęta rezolucja potępiająca reżim Asada. Baba Amro została zdobyta po ciężkich walkach 1 marca 2012. Przez długi czas blokowano organizacjom humanitarnym dostęp do rannych cywilów. Następnie Asad przerzucił swoje wojska w rejon Idlib. Miasto to zostało zajęte 13 marca 2012.

21 marca 2012 RB ONZ przyjęła sześciopunktowy plan pokojowy projektuKofiego Annana, mający na celu zakończenie konfliktu. W wyniku mediacji wysłannika ONZ plan ten poparł Baszar al-Asad oraz arena międzynarodowa łącznie z Rosją i Chinami, blokujący do tej pory wysiłki na rzecz pokoju. Na przełomie marca i kwietnia 2012 armia krwawo pacyfikowała obszary oporu na terenie całego kraju. Mimo tego Baszar al-Asad zgodził się na 10 kwietnia 2012 w ramach planu Annana zawiesić broń.

Oficjalnie zawieszenie broni weszło w życie 12 kwietnia 2012. Jednakże de facto rozejm nie był respektowany przez siły rządowe, a w efekcie także przez rebeliantów. Ponadto reżim nie wypełnił żadnego z sześciu punktów planu Annana. W ramach tego planu wysłano do Syrii obserwatorów tworzących misję UNSMIS. Jednakże liczba 300 obserwatorów w szczytowym momencie okazała się niewystarczająca, by sprawnie monitorować sytuację w Syrii. Z czasem reżim dopuszczał się coraz większych pogwałceń rozejmu, czego punktem kulminacyjny byłamasakra w Huli z 25 maja 2012.

Wobec nieskuteczności zabiegów społeczności międzynarodowej, opozycja ogłosiła 4 czerwca 2012 fiasko planu Annana, odrzucając postanowienia rozejmowe i zażądała ogłoszenia tego samego przez ONZ. W związku z tym na początku czerwca 2012 rebelianci rozpoczęli akcje odwetowe i szeroko zakrojone operacje w kilku regionach kraju. W odpowiedzi na działania partyzanckie bojowników, 6 czerwca 2012 alawici dopuścili się kolejnej masakry, tym razem pod Hamą. Dzień później Kofi Annan przyznał, iż jego plan nie odniósł zamierzanych skutków, a nową propozycją rozwiązaniem radykalizującego się konfliktu było powołanie grupy kontaktowej z członkami RB ONZ i liczącymi się krajami arabskimi na czele. Miało to według Annana nie dopuścić do kolejnych masakr w Syrii.

Jednak w Syrii doszło do eskalacji przemocy do tego stopnia, iż 16 czerwca 2012 zawieszono misję obserwacyjną ONZ. Powołana grupa kontaktowa uchwaliła na konferencji genewskiej z 30 czerwca 2012 zasady transformacyjne po zakończeniu konfliktu, jednak nadal nie było wiadomo jak go rozwiązać. Doprowadziło to do kolejnej masakry pod Hama, gdzie 12 lipca 2012 siły rządowe wraz z alawicką milicją szabihazabiły 150 osób.

Po tej masakrze do ofensywy przystąpili rebelianci, co było wstępem do letnich kampanii wojennych. 15 lipca 2012 podjęli szturm na Damaszek. Jednakże wojsko przystąpiło do kontrofensywy i w ciągu tygodnia odbiły kolejne dzielnice. W czasie walk, 18 lipca 2012 bojownicy przeprowadzili zamach na siedzibę bezpieczeństwa narodowego, w którego czasie zginęli główni krajowi politycy. Mimo nasilenia spirali przemocy 19 lipca 2012 doszło do trzeciego weta w RB ONZ. 20 lipca 2012 rebelianci zaatakowali Aleppo, jednakże tamtejsza bitwa była bardziej wyrównana i zaciekła.

W sierpniu 2012 rebelianci znowu podjęli ataki na stolicę, w związku z tym armia przystąpiła do pacyfikacji pobliskich miast kontrolowanych przez opozycjonistów. W ten sposób doszło do masakry w Darajji, w której zginęło blisko 400 osób. Główne operacje stolicy w prowincji damasceńskiej trwały do końca września 2012 i zakończyły się wyeliminowaniem głównych grup rebelianckich. Mimo tego partyzanci wykazywali się aktywnością, jednak rozbici nie byli już w stanie podjąć ataku na Damaszek. Nieustannie od lipca 2012 trwała największa bitwa tej wojny – batalia o Aleppo. Starcia ze zmiennym szczęściem toczono w różnych sektorach miasta. W rękach powstańców znajdowały się głównie biedniejsze dzielnice miasta (w październiku 2012 było to 25-30% powierzchni miasta).

W trakcie wojny domowej w Syrii wykształciło się pięć frontów: południowy (Mahafaza As-Suwajda, Muhafaza Dara, Muhafaza Al-Kunajtira,Muhafaza Damaszek), front Hims, centralny (Muhafaza Hama, Muhafaza Tarus, Muhafaza Latakia), północny (Muhafaza Idlib, Muhafaza Aleppo), wschodni (Muhafaza Ar-Rakka, Muhafaza Al-Hasaka, Muhafaza Dajr az-Zaur).

Na początku października 2012 na granicy turecko-syryjskiej doszło do poważnego kryzysu. Z powodu walk przygranicznych pomiędzy stronami konfliktu, pociski spadały na turecką stronę, powodując straty. Spotkało się to z potępieniem przez Zachód oraz odwetem ze strony tureckiej, która ostrzelała syryjskie obszary. Konfrontacje wykorzystali rebelianci, którzy zaczęli w prowincji Idlib strategiczną operację, polegającą na odcięciu szlaku transportowego między Damaszkiem i Aleppo, z którego korzystała armia syryjska. W związku z tym bojownicy 9 października 2012 zajęli miasto Maarrat an-Numan.

Z inicjatywy mediatora ONZ Lakhdara Brahimiego 26 października 2012 obie strony przystały na wprowadzenie czterodniowego rozejmu na czas święta Id al-Adha. Jednak kolejna próba przerwania konfliktu za pomocą rozejmu okazała się porażką, gdyż obie strony nadal prowadziły działania militarne. Po fiasku planu Brahimiego w wyniku walk na froncie damasceńskim, doszło do granicznej konfrontacji syryjsko-izraelskiej, jednak po kilku dniach została zażegnana tak jak miesiąc wcześniej na granicy syryjsko-tureckiej.

Tymczasem w Aleppo rebelianci nadal prowadzili ofensywę, a od drugiej połowy listopada 2012 opozycjoniści na frocie północnym oraz wschodnim atakowali z powodzeniem bazy wojska syryjskiego. Dzięki temu rebelianci zbroili się poprzez wykradanie broni z syryjskich magazynów. Wobec wzrastającej przewagi rebeliantów na frontach po raz kolejny pojawiła się groźba użycia broni chemicznej przez syryjski reżim. Władze jednak zapowiedziały, że broni nie użyją, chyba że nastąpi interwencja podmiotu zewnętrznego. Dopuszczano się za to kolejnych masakr.

11 grudnia 2012 w wiosce Akrab pod Hamą, alawickie milicja i wojsko w czasie walk z rebeliantami użyło cywilów jako żywe tarcze, po czym dokonano na nich masakry. Zabito wówczas 150 osób. W odpowiedzi rebelianci 16 grudnia 2012 podjęliofensywę w muhafazie Hama. W zajętej przez opozycjonistów miejscowości Halfaja, 23 grudnia 2012 lotnictwo zbombardowało cywilów oczekujących w kolejce na chleb. Śmierć poniosło 94 osoby.

Pod koniec pierwszej połowy stycznia 2013 walki na głównych frontach zostały przerwane ze względu niekorzystnej pogody i opadów śniegu, które w Syrii są zjawiskiem rzadkim. Wcześniej, bo 11 stycznia 2013 siły opozycyjne zajęły znajdujące się na północy kraju największe lotnisko wojskowe Taftanaz. 15 stycznia 2013 w wiosce Howajsa w pobliżu Hims, znaleziono 150 ciał ofiar masowych egzekucji. 29 stycznia 2013 w rzece Kuwejk w Aleppo znaleziono ciała 108 młodych mężczyzn i chłopców. Osoby ubrane w mundury polowe i cywilne ubrania zostały zabite strzałem w tył głowy. Obie strony konfliktu wzajemnie oskarżają się o dokonanie masakry.

Po ustaniu mrozów i niekorzystnych warunków atmosferycznych rebelianci wznowili natarcia na główne bazy wojskowe. Pod największym naporem pozostawały baza lotniczą Al-Najrab, lotnisko wojskowe Menneg i baza śmigłowców Al-Kuires w Aleppo. W nocy z 29 na 30 stycznia 2013 izraelskie lotnictwo dokonało bezprecedensowych nalotów na syryjski ośrodek badawczy Dżamraji. Istniały podejrzenia, iż reżim przechowywał tam broń chemiczną.

W lutym 2013 rebelianci podjęli kolejną ofensywę w Damaszku. Celem opozycjonistów było zajęcie centrum miasta i pałacu prezydenckiego. Ataki były odpierane przez siły reżimowe, a operacja pod kryptonimem Armagedon przeszła ponownie w fazę walk partyzanckich. 20 lutego 2013 syryjska opozycja zawarła porozumienie z Kurdami na północy kraju. Tym samym zakończyły się starcia między stronami dążącymi do obalenia reżimu Asada. Koniec lutego 2013 charakteryzował się wzmożoną działalnością grup ekstremistycznych. W odwecie reżim nasilił wykorzystywanie bomb kasetowych oraz pocisków o dalekim zasięgu typu Scud. Obie strony dopuszczały się masakr i porwań.

W dniach 2-6 marca 2013 odbyła się zwycięska dla bojowników bitwa o Ar-Rakkę. Dzięki temu muhafaza o tej samej nazwie została włączona pod ziemie administrowane przez opozycjonistów. 19 marca 2013 podczas ataku w Aleppo użyto prawdopodobnie broni chemicznej. Obie strony konfliktu obarczały się nawzajem odpowiedzialnością za atak i poprosiły społeczność międzynarodową o przeprowadzenie śledztwa. Na przełomie marca i kwietnia 2013 rebelianci i islamiści przejęli kontrolę nad miastem Dael i bazami wojskowymi w muhafazie Dara. 10 kwietnia przywódca Frontu Obrony Ludności Lewantu Abu Mohamed al-Golani, przyrzekł lojalność Ajmanowi az-Zawahiriemu, liderowi Al-Kaidy.

Po deklaracji Golaniego, na frontach inicjatywę zaczęło przejmować wojsko narodowe, które tym samym przerwało postępy rebeliantów trwające od jesieni 2012. Siły rządowe wraz z libańskimi bojówkami Hezbollah zaatakowały w kwietniu 2012 przedpola miasta Al-Kusajr, dokonując szturmu na miasto 19 maja 2013. W międzyczasie siły rządowe i lojalne milicje dokonały kilku zatrważających masakr. W dniach 16-21 kwietnia 2013 toczyła się bitwa o Dżudajdat al-Fadl pod Damaszkiem. Podczas walk zginęło niemal 500 osób, większość w masowych egzekucjach. Sytuacja powtórzyła się w miastach Banijas i Al-Bajda, gdzie w dniach 2-3 maja 2013 zabito niemal 250 osób. W trakcie trwania masakry na zachodnim wybrzeżu Syrii, nad ranem 3 maja 2013 Siły Powietrzne Izraela zaatakowały znajdujące się w Syrii składy z irańską bronią prawdopodobnie przeznaczoną dla bojowników libańskiego Hezbollahu. Operacja została powtórzona w nocy z 4 na 5 maja 2013. Dokonano wówczas trzech bombardowań, m.in. zaatakowano ośrodek badawczy Dżamraja i pobliskie składy amunicji.

Podczas walk o Al-Kusajr na arenie międzynarodowej prowadzono debatę nad rosyjsko-amerykańską inicjatywą zwołania międzynarodowej konferencji pokojowej „Genewa 2”. Jednak trudności ze zwołaniem konferencji polegały nad sprzecznymi interesami pomysłodawców oraz podziałami wśród rebeliantów, którzy żądali ponadto zapewnień o ustąpieniu Asada. Ostatecznie rebelianci ponieśli klęskę w Al-Kusajr, skąd zostali wyparci 5 czerwca 2013. Tymczasem przygotowania do konferencji pokojowej przedłużały się, a sama konferencja była przesuwana o kolejne miesiące.

Latem 2013 wojna domowa wkroczyła w fazę multilateralną, gdyż na frontach radykalni islamiści zaczęli walczyć z umiarkowanymi rebeliantami z Wolnej Armii Syrii. Do konfliktu ponownie włączyli się Kurdowie, którzy na froncie północnym zmagali się z międzynarodowymi dżihadystami walczącymi pod banderą Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie. Przez sytuację w szeregach sił opozycyjnych wobec reżimu Asada, wojsko narodowe odbudowało swoją pozycję na frontach, uzyskując znaczną przewagę.

Punktem zwrotnym w wojnie domowej było użycie broni chemicznej na wielką skalę przez jedną ze stron, w Ghucie 21 sierpnia 2013, w wyniku czego zginęło kilkaset osób. W wyniku użycia broni niekonwencjonalnej arena międzynarodowa rozpoczęła przygotowania do interwencji międzynarodowej pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych, jednak głębokie podziały społeczności międzynarodowej spowodowały, iż kryzys zdecydowano się rozwiązać dyplomatycznym planemzniszczenia syryjskich arsenałów przez inspektorów Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej. W tym celu 27 września 2013 Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję nr 2118 wzywająca do zabezpieczenia i zniszczenia syryjskiego arsenału chemicznego oraz przedstawiającą plan wykonania misji. W październiku 2013 Syrię wizytowali inspektorzy OPCW, natomiast broń chemiczną z Syrii zaczęto wywozić na przystosowanym do tego duńskim i norweskim okręcie w styczniu 2014.

W trakcie operacji eliminacji broni chemicznej z terytorium Syrii, debatowano nad koniecznością zwołania międzynarodowej konferencji pokojowej „Genewa 2”, której początek wyznaczono na 22 stycznia 2014. Tymczasem w toku działań zbrojnych wykształciły się trzy główne fronty. Na froncie północnym ofensywę przeciwko radykalnym islamistom prowadzili Kurdowie, z kolei armia odblokowała szlak transportowy do Aleppo podczas operacji „Pustynna Droga”. W samym Aleppo, w którym nadal panował pat, siły powietrzne dopuszczały się bombardowań za pomocą tzw. bomb beczkowych, co przynosiło setki ofiar cywilnych. Z kolei na froncie damasceńskim, w pierwszej połowie listopada 2013 armia zakończyła zwycięskie oblężenia miast położonych na południe od Aleppo. W drugiej połowie 2013, rebelianci wpierani przez radykałów próbowali przełamać blokadę Wschodniej Ghuty, jednak bez powodzenia. Równolegle siły rządowe wraz z libańskim Hezbollahem atakowali opozycjonistów w Górach Kalamun, zajmując na przełomie listopada i grudnia 2013 kilka kluczowych miast.

22 listopada 2013 doszło do porozumienia ugrupowań wchodzących w skład Syryjskiego Frontu Wyzwolenia Islamu oraz Syryjskiego Frontu Islamskiego, tworząc Front Islamski. Była to od tego momentu najliczniejsza opcja opozycyjna co do rządu Baszszara al-Asada. Jednak Front Islamski nie poszedł na współpracę ani z Wolną Armią Syrii, ani z najbardziej radykalnymi rebeliantami z Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie. 6 grudnia 2013 Front Islamski zajął bazę Wolnej Armii Syrii w przygranicznym mieście Bab al-Hawa, co doprowadziło do wstrzymania dostaw broni dla opozycji przez zachodnich donatorów. Od początku stycznia 2014 toczyła się bratobójcza wojna na terenach opanowanych przez rebeliantów. Umiarkowani bojownicy oraz Front Islamski skonsolidowały się przeciwko Islamskiemu Państwu w Iraku i Lewancie, prowadzącemu brutalną politykę opartą na prawie koranicznym na kontrolowanych ziemiach. Walki te wzmacniały chaos w północnej Syrii oraz dziesiątkowały i osłabiały siły opozycyjne wobec armii prezydenta Asada.

Tło

Od 1963 w Syrii nieprzerwanie obowiązywał stan wyjątkowy. Syryjski rząd tłumaczył to pozostawaniem w stanie wojny z Izraelem. W praktyce nie został on zniesiony, gdyż skutecznie zawieszał swobody obywatelskie zawarte w konstytucji. Syryjczycy wybierali prezydenta w drodze głosowania, natomiast nie przeprowadzano wielopartyjnych wyborów.

Po zamachu stanu w 1963 do władzy doszła partia Baas. Po wewnątrzpartyjnym zamachu stanu, w ramach tzw. Ruchu Korygującego, nowy prezydent Hafiz al-Asad zezwolił jedynie na fasadowy pluralizm partyjny (działalność Narodowego Frontu Postępu. Najpoważniejszą siłą opozycyjną były nielegalne organizacje fundamentalistów islamskich, na czele z syryjskim oddziałem Braci Muzułmańskich. W drugiej połowie lat 70. XX wieku organizacje te zaczęły organizować zamachy na działaczy partii Baas, oficerów i przedstawicieli inteligencji, zwłaszcza alawitów. 16 czerwca 1979 w ataku na Szkołę Artylerii w Aleppo zamordowanych zostało od 32 do 83 kadetów wywodzących się ze społeczności alawickiej. Szczególnie silne okazało się podziemie islamistyczne w Hamie i Aleppo. W 1982 w Hamie fundamentaliści zorganizowali powstanie zbrojne, mając nadzieję, że rozleje się ono na cały kraj. Zostało ono stłumione przez wojsko i całkowicie zrujnowane. Według różnych autorów zginęło wówczas od 5 do 40 tys. osób.

W związku z możliwością elekcji Hafiza al-Asada w 1999 w mieście Latakia dochodziło do gwałtownych protestów, po wyborach z 1998. Prezydent Hafiz al-Asad zmarł jednak w 2000. Wobec tego zmieniono konstytucję tak, że obniżono wiek, od którego można zostać prezydentem z 40 do 34 lat. Na prezydenta powołano syna wieloletniego dyktatora Baszszara al-Asada.

Napięcie w kraju wywołały zamieszki wywołane przez Kurdów w 2004. Podczas jednego z meczów w marcu 2004 w mieścieAl-Kamiszli, Kurdowie wnieśli na stadion własną flagę, wobec czego siły bezpieczeństwa otworzyły ogień do kibiców, mordując ok. 30 osób.

Rodzina al-Asada wyznaje alawizm, który przez szyitów (w przeciwieństwie do większości sunnitów) uznawany jest za odmianę islamu. Syria za rządów Hafiza i Baszszara al-Asadów borykała się z wieloma problemami społeczno-ekonomicznymi. Jak relacjonuje Komunistyczna Partia Syrii, odnotowywano stopniowe pogarszanie się warunków życia, zmniejszenia pomocy państwa dla biednych, nierespektowanie wolności handlu, brak wsparcia lokalnego przemysłu oraz wysoko stopa bezrobocia zwłaszcza u młodych Syryjczyków.

W Syrii notorycznie łamano prawa człowieka. Już samo utrzymywanie stanu wyjątkowego pozwalało na aresztowania i represje w stosunku do opozycjonistów. System polityczny był monopartyjny, wybory były fikcyjne. Kobiety oraz mniejszości narodowe doświadczały dyskryminacji. W XXI wieku według Human Rights Watch sytuacja praw człowieka uległa poprawie, jednak i tak należała do jednych z najgorszych na świecie[potrzebny przypis].

Pod wpływem jaśminowej rewolucji w Tunezji, 1 stycznia 2011 w Syrii zablokowano dostęp do stron internetowych takich jakFacebook, Wikipedia oraz YouTube. 31 stycznia 2011 prezydent Asad wobec protestów w krajach arabskich obiecał przeprowadzenie reform państwa.

Przebieg wojny domowej w Syrii

Protesty na fali Arabskiej Wiosny

Protesty w Syrii rozpoczęły się 26 stycznia 2011, kiedy to Hasan Ali Akla w mieście Al-Hasaka oblewając się benzyną, dokonał samospalenia. Inspiratorem dla Syryjczyka było samospalenie Tunezyjczyka Mohameda Bouziziego, który 17 grudnia 2010 podpalił się w proteście przeciwko brakowi perspektyw na poprawę swojej sytuacji życiowej. Samospalenie Bouziziego było początkiem powstań ludowych w krajach arabskich. Z kolei samobójstwo Hasana Alego Akli nastąpiło dzień po rozpoczęciu rewolucji w Egipcie.

Samospalenia oraz sytuacja w krajach arabskich wywołała protesty w kilku miastach w kraju. Jako pierwsi na ulice wyszli mieszkańcy miasta Ar-Rakka oraz stołecznego Damaszku. Protesty zwoływano w głównej mierze za pośrednictwem portali społecznościowych Facebook i Twitter. Demonstranci wzywali władze do przeprowadzenia reform politycznych i przywrócenia praw obywatelskich, a także ustąpienia prezydenta Baszszara al-Asada. Początkowo przeprowadzanie masowych protestów było uniemożliwiane przez działalność służb bezpieczeństwa, które skutecznie panowały nad sytuacją na ulicach miast.

Masową demonstrację zwołano na 15 marca 2011, kiedy to w kilku miastach Syrii zgromadziło się kilka tysięcy demonstrantów w ramach tzw. Dnia Gniewu. Datę tą uznaje się za początek powstańczego oporu, który przerodził się następnie wraz ze zbrojeniem opozycji w wojnę domową. Od tego momentu co piątek każdego tygodnia zwoływano po modłach w meczetach masowe protesty przeciwko syryjskim władzom. Służby porządkowe w celu tłumienia manifestacji strzelały do demonstrantów z broni palnej, co codziennie przynosiło ofiary, Na przykład 23 marca 2011 służby bezpieczeństwa zastrzeliły 52 osoby w mieście Dara. Pacyfikowanie manifestacji poprzez ostrzeliwanie cywilów jeszcze bardziej wzmagało niezadowolenie posłuszeństwa.

29 marca 2011 syryjski rząd z premierem Muhammadem Nadżim al-Utrim pod wpływem demonstracji, którego ogarnęły cały kraj, podał się do dymisji. Setki tysięcy zwolenników prezydenta Asada demonstrowało wówczas w Damaszku i w czterech innych miastach. 3 kwietnia 2011 prezydent Baszszar al-Asad powierzył misję sformowania nowego gabinetuAdilowi Safarowi. 14 kwietnia 2011 prezydent powołał nowy rząd[14][15].

Wraz z nastaniem kwietnia 2011 intensyfikował się ruch oporu nieposłuszeństwa obywatelskiego. Władze przeprowadzały masowe aresztowania aktywistów oskarżanych o podburzanie nastrojów społecznych. Wobec wielu zatrzymanych stosowano tortury. Damaszek o wywoływanie niepokojów w kraju obwiniał „terrorystów”, czym legitymizowano akcje sił bezpieczeństwa wobec cywilów manifestujących w miastach. By uspokoić sytuację w państwie, 21 kwietnia 2011 prezydent Baszszar al-Asad podpisał dekret o zniesieniu stanu wyjątkowego, obowiązującego od 8 marca 1963 roku.

Zbrojna pacyfikacja powstania

25 kwietnia 2011 do pacyfikacji powstania przyłączyła się regularna armia syryjska. Rozpoczęło się wówczas oblężenie Dary, miasta, w którym w poprzednim miesiącu doszło do wielotysięcznych antyrządowych demonstracji. Do miasta wjechały czołgi, a dachy budynków obsadzono snajperami, którzy oddawali strzały do uczestników protestów. Wobec takiego obrotu spraw kraje Zachodu zaczęły nawoływać o zaprzestanie rozlewu krwi w Syrii, nałożono też pierwsze sankcje na Damaszek, Mimo tego represje wobec opozycjonistów stale się nasilały. 5 maja 2011 zakończono oblężenie Dary, gdzie stłumiono powstanie. Już dzień później przystąpiono do oblężenia miasta Banijas i Hims, gdzie walki trwają do dziś. Taktykę z wysyłaniem czołgów do zbuntowanych miast zastosowano także w innych regionach kraju.

14 maja 2011 armia zakończyła oblężenie Banijas, w którym powstanie zostało skutecznie stłumione. Zaraz po tym rozpoczęło się oblężenie Tall Kalach. W Tall Kalach brutalnym działaniem wobec cywilów wysławili się wojskowi snajperzy, przez których z miasta uciekło kilka tysięcy osób w tym wielu do sąsiedniego Libanu. Powstanie w tym mieście zakończyło się 19 maja 2011. Każdy dzień przynosił nowe ofiary. Mimo represji i sukcesów wojska w Hims Banijas i Darze protesty przybrały tam na sile. Oprócz ofiar cywilnych zdarzały się przypadki w szeregach syryjskiej armii, że żołnierze, którzy odmówili strzelania do powstańców byli zabijani przez przełożonych. Spory odsetek ofiar cywilnych stanowiły dzieci. 24 maja 2011 znaleziono ciało Hamzy Ali Al-Khatiba, 13-letniego chłopca, który przed śmiercią został brutalnie torturowany przez żołnierzy. Al-Khatiba stał się symbolem syryjskiego ruchu oporu, a jego śmierć naświetlała brutalność i bezwzględne działania wobec protestujących cywilów.

29 maja 2011 armia przystąpiło do oblężenia miasta Ar-Rastan. 31 maja 2011 prezydent Asad ogłosił amnestię generalną obejmującą więźniów politycznych; uwolnione zostały wówczas setki osób, jednak dziennie aresztowano równie dużo ludzi biorących udział w manifestacjach. Wraz z nastaniem czerwca 2011 syryjskie wojsko przeprowadziło nowe operacje wymierzone w przeciwników prezydenta Asada. Trwała krwawa pacyfikacja w Ar-Rastanie. Do protestujących strzelano także z helikopterów. 4 czerwca 2011 wybuchły krwawe walki w Dżisr asz-Szughur w muhafazie Idlib. W mieście w zasadzkach i masakrach zginęły dziesiątki osób, tysiące uciekły z niego. 10 czerwca 2011 przypuszczono szturm na miasto, a kontrolę nad nim przejęto 14 czerwca 2011. Dwa dni później wojsko pancerne spacyfikowało pobliskie miastaMaarrat an-Numan oraz Chan Szajchun. 23 czerwca 2011 armia syryjska rozpoczęła operację tuż przy granicy z Turcją. Tego dnia zajęto m.in. strategiczną nadgraniczną wioskę Khirbet al-Jouz. Tysiące cywilów uciekło przed represjami do Turcji, gdzie zaczęto organizować obozy dla uchodźców. Do końca czerwca 2011 wojsko spacyfikowało niemal całe obszary, w tym terytoria zamieszkiwane przez Kurdów graniczące z Turcją.

3 lipca 2011 armia syryjska przystąpiła do oblężenia miasta Hama w związku z trwającymi tam rozruchami. W piątek 8 lipca 2011 w obleganej Hamie doszło do półmilionowej demonstracji, która ostatecznie została przepędzona przez siły bezpieczeństwa. Tydzień później na ulicach zgromadziło się tam aż 700 tys. osób, z kolei 22 lipca 2011 liczba demonstrujących przekroczyła milion osób. Były to największe protesty w czasie wczesnej fazy konfliktu, które zakończyły się 31 lipca 2011 masakrą ramadanową, w której zginęło 116 osób 2 sierpnia 2011 armia kontynuowała operację, przeciwko przeciwnikom rządu w Hamie. Dzień później zajęli główny plac miasta.

Przekształcanie się powstania w wojnę domową

29 lipca 2011 grupa siedmiu zbuntowanych oficerów armii narodowej powołała Wolną Armię Syrii (WAS), która za zadanie miała chronić syryjskich demonstrantów. Od tego momentu dezerterujący żołnierze z armii Baszara al-Asada, byli zrzeszani wokół formacji opozycyjnej, której dowódcą został Rijad al-Asad. Był to faktyczny początek zbrojnego ruchu oporu w Syrii i dezercji z wojska narodowego, co w dalszych fazach konfliktu było zjawiskiem powszechnym. 5 sierpnia 2011 przystąpiono do pięciodniowego oblężenia miasta Dajr az-Zaur na wschodzie kraju, które zakończyło się poddaniem miasta przez powstańców, zwanych dalej przez władze terrorystami. Po zajęciu Dajr az-Zaur organizowano wypady na tereny graniczne z Irakiem w celu dławienia tamtejszych ognisk oporu. 13 sierpnia 2011 rozpoczęła się pacyfikacja nadmorskiego miasta Latakia. Do miasta wjechały czołgi i samochody opancerzone. Dzień później miasto zostało ostrzelane z morza przez marynarkę wojenną. W ciągu dwóch dni zginęło tam 21 osób. Oblężenia miasta portowego trwało do 19 sierpnia 2011. 27 września 2011 dezerterzy wchodzący w skład Wolnej Armii Syrii podjęli pierwszą szeroko zakrojoną akcję zbrojną. Dokonali szturmu na Ar-Rastan, który opanowali w przeciągu czterech dni. Jednak wojsko narodowe przystąpiło do natychmiastowego odwetu, zakończonego odbiciem miasta na początku października 2011. W mieście aresztowano 3 tys. osób oskarżonych o wspieranie buntowników. Po I wecie Rosji i Chin w głosowaniu na arenie Rady Bezpieczeństwa ONZz 4 października 2011 w Syrii przetoczyła się fala protestów przeciwko sojusznikom reżimu w Damaszku. W październiku 2011 Wolna Armia Syrii podjęła serię ataków partyzanckich na formacje wojska zasadniczego. Pierwszym z takich ataków była zasadzka w Idlib z 9 października 2011.

Na początku listopada 2011 wojsko dokonało pacyfikacji obleganego Hims. Za pomocą ciężkiej broni ostrzeliwano dzielnice mieszkalne. co przyniosło dziesiątki ofiar. W międzyczasie toczenia się operacji w Hims, 8 listopada 2011 czołgi oraz transportowce opancerzone wjechały ponownie do Hamy, by zaprowadzić tam powtórny porządek. 16 listopada 2011 doszło do ataku Wolnej Armii Syrii na kilka placówek wojskowych w pobliżu Damaszku, w tym budynki służb wywiadowczych oraz jedną z największych baz w kraju Harasta niedaleko Damaszku, która została częściowo zniszczona. Doszło do walk, a nad obszarem starć zaczęły latać helikoptery. Był to pierwszy znaczący atak na ważne obiekty sił bezpieczeństwa od początku powstania. Do dezercji w armii narodowej dochodziło codziennie. Większość buntowników gromadziło się wokół opozycyjnej formacji wojskowej. Po kolejnych akcjach partyzanckich armia zaczęła wyszukiwać i neutralizować kryjówki rebeliantów, by uniemożliwić im kontynuowanie takiej taktyki wojennej.

19 grudnia 2011 doszło do buntu wojska w Dżabal al-Zawija w muhafazie Idlib. Uformował się wówczas garnizon 3 tys. bojowników. Doszło wtedy do bitwy pod Dżabal al-Zawija i Kafr Eid, w której wykorzystano artylerię, w wyniku działania, której zginęło 269 osób, w większość cywile i rebelianci, a także 93 żołnierzy rządowych 21 grudnia 2011 wojsko zostało oskarżone masakrę cywilów przy użyciu czołgów i artylerii. Według cywilów, którym udało się uciec przed masakrą wojsko użyło bomb z gwoździami, by celowo zwiększyć siłę rażenia. Armia otoczyła dolinę Budnaja, gdzie udała się cześć uciekinierów, także członkowie zbuntowanych jednostek wojskowych. Żołnierze kontynuowali szeroko zakrojoną operację. Pojmano i rozbrojono wielu bojowników w prowincji Idlib. 23 grudnia 2011 w Damaszku doszło do wybuchu samochodu-pułapki w wyniku czego zginęły 44 osoby, a 166 zostało rannych. Za zamachem stali sunniccy islamiści z ugrupowania Front Obrony Ludności Lewantu powiązanego z Al-Kaidą.

26 grudnia 2011 do Syrii wjechali międzynarodowi obserwatorzy Ligi Państw Arabskich pod dowództwem sudańskiego generała Mustafy Dabiego. Misja ta nie spełniła swoich priorytetowych celów, mimo obecności obserwatorów, siły bezpieczeństwa nie wycofały się z miast i nie zaniechały ataków na opozycjonistów. Praca obserwatorów oraz wybór przewodniczącego misji, który podczas II wojny domowej w Sudanie pełnił funkcję dowódcy wojsk Północy budziła kontrowersje i otwartą krytykę. Wobec tego 7 stycznia 2012 Katar zaproponował zaproszenie ekspertów z ONZ ds. praw człowieka, aby wraz z arabskimi obserwatorami ocenili, czy Syria przestrzega uzgodnień dotyczących zaprzestania krwawego tłumienia protestów. Wobec niepowodzenia misji i eskalacji przemocy w Syrii misja obserwatorów została zawieszona przez LPA 28 stycznia 2011.

W czasie trwania misji obserwacyjnej LPA toczono walki wokół Damaszku. 18 stycznia 2012 rebelianci z miasta Ar-Zabadani (30 km na północny zachód od Damaszku) podpisali zawieszenie broni z armią krajową, po ich pięciodniowych walkach w mieście. 21 stycznia 2012 powstańcy opanowali znaczną część dzielnicy Damaszku – Dumy. 26 stycznia 2012 wojska rządowe odbiły z rąk dezerterów zbuntowaną Dumę. W trakcie kontrofensywy armii pod Damaszkiem siły rebelianckie dokonały 29 stycznia 2012 ataku na Ar-Rastan. Po trzydniowych ciężkich walkach rebeliantom udało się opanować miasto.

3 lutego 2012 armia rozpoczęła pacyfikację dzielnicy Baba Amro w Hims. Zginęło ponad 230 osób, a 700 odniosło obrażenia. Mimo krwawej masakry w Hims, kiedy to 4 lutego 2012 zabito 360 osób (łącznie w całym kraju 400 osób; był to najbardziej krwawy dzień w czasie wojny domowej), Rosja oraz Chiny po raz drugi zablokowały projekt rezolucjina posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Projekt rezolucji zakładał wezwanie syryjskiego prezydenta do ustąpienia oraz potępienie reżimu. Po wecie stałych członków RB ONZ, w stronę Moskwy oraz Pekinu zaadresowano falę krytyki. W ocenie opinii międzynarodowej kraje te niweczyły wysiłki na rzecz rozwiązania syryjskiego konfliktu. W kolejnych dniach armia kontynuowała ciężki ostrzał dzielnic mieszkalnych, w wyniku czego śmierć poniosły dziesiątki cywilów. 22 lutego 2012 w szturmowanym Hims zginęło dwóch dziennikarzy wojennych – Amerykanka Marie Colvin, pracująca dla brytyjskiego „Sunday Timesa” oraz francuski fotoreporter Rémi Ochlik, laureat nagrody World Press Photo. Według raportu ONZ, wojsko Asada strzelało do nieuzbrojonych kobiet i dzieci, ostrzeliwało z rakiet cywilne osiedla oraz torturowało rannych w szpitalach. Wszystko to działo się pod rozkazami najwyższych dowódców w państwie. Po miesięcznych walkach 1 marca 2012 rebelianci zarządzili odwrót z dzielnicy Baba Amro.

Po zakończeniu bitwy o Baba Amro, która kosztowała życie ok. 700-1000 osób, siły pancerne skierowały swoją ofensywę na Ar-Rastan, w celu jego odbicia. Miasto to było bombardowane od 4 marca 2012. Siły przerzucono także w kierunku miasta Idlib. 9 marca 2012 rozpoczęła się operacja wojsk syryjskich w górskich rejonach miasta Idlib, bronionego przez rebeliantów z Wolnej Armii Syrii oraz Syryjskiej Armii Wyzwoleńczej wspieranych przez mudżahedinów. 13 marca 2012 rebelianci zostali ostatecznie pokonani w Idlib.

Pokojowy plan Kofiego Annana

W marcu 2012 wysłannik ONZ i LPA do Syrii Kofi Annan negocjował warunki zawieszenia broni w ramach planu pokojowego. W tym czasie siły rządowe przystąpiły do intensywnej pacyfikacji terenów kontrolowanych przez buntowników. 24 marca 2012 siły reżimowe ostrzelały z pocisków moździerzowych dzielnicę Hims – Chaldiję, która była kontrolowana przez powstańców. Zginęły tam 24 osoby. Armia podjęła także szturm na Sarakib w prowincji Idlib, gdzie wjechało 26 czołgów. Miasto to zostało zajęte 27 marca 2012, po opuszczeniu go przez Wolną Armię Syrii. W myśl planu Annana armia miała zacząć się wycofywać z miast, jednak na początku kwietnia 2012 trwał najintensywniejszy ostrzał dzielnic mieszkalnych i sektorów miast zajmowanych przez rebeliantów, w wyniku czego ginęło średnio niemal 100 osób na dzień.

Zawieszenie broni po mediacji Annana zaczęło obowiązywać 12 kwietnia 2012. De facto rozejm nie był respektowany przez siły rządowe, a w efekcie także przez rebeliantów. Codziennie odnotowywano incydenty naruszania broni, a zbiegiem czasu liczba ofiar zaczęła przewyższać stan sprzed planu pokojowego ONZ. W międzyczasie 7 maja 2012 w Syrii przeprowadzono w cieniu przemocy wybory parlamentarne, które podobnie jak lutowe referendum konstytucyjne zostało całkowicie zbojkotowane przez opozycję. Ponadto reżim pomimo zapewnień nie wypełnił żadnego z sześciu punktów planu Annana. W ramach planu pokojowego wysłano do Syrii obserwatorów tworzących misję UNSMIS. Jednakże liczba 300 obserwatorów w szczytowym momencie, okazała się niewystarczająca, by sprawnie monitorować sytuację w Syrii. Z czasem reżim dopuszczał się coraz większych pogwałceń rozejmu, czego punktem kulminacyjny była masakra w Huli z 25 maja 2012.

Po tej zbrodni dokonanej przez siły rządowe i prorządową milicję szabiha, w której zginęło 108 cywilów, rebelianci ogłosili fiasko planu Annana i od czerwca 2012 rozpoczęli zbrojne operacje. W odwecie siły bezpieczeństwa nasiliły swoje represje i wraz z siłami paramilitarnymi dopuszczali się kolejnych masakr. 7 czerwca 2012 Kofi Annan oficjalnie przyznał, iż jego plan pokojowy nie odniósł zamierzonych skutków, a Syria pogrążała się w wirze wojny domowej. 16 czerwca 2012 z powodu eskalacji przemocy, ONZ zawiesiła misję obserwacyjną UNSMIS w Syrii. Dokładnie dwa miesiące później ogłoszono zakończenie misji UNSMIS. W międzyczasie, 2 sierpnia 2012 Kofi Annan podał się do dymisji z pełnionych funkcji wysłannika pokojowego, pozostając na stanowisku do daty wygaśnięcia misja UNSIMS, czyli 31 sierpnia 2012. Jego następcą został algierski dyplomata Lakhdar Brahimi.

Pogrążanie się Syrii w spirali wojny domowej i radykalizacja konfliktu

Po raz pierwszy określenie terminu wojna domowa na arenie ONZ użył 12 czerwca 2012 Herve Ladsous, szef misji pokojowych ONZ. Ladsous powiedział, że „nie jest pewien, czy z prawnego punktu widzenia można mówić o takim rodzaju konfliktu. Ale pewne jest, że sytuacja w Syrii jest poważna”. Jednak pojęcie wojna domowa znacznie wcześniej pojawiało się w mediach. Takim terminem przy opisywaniu sytuacji w Syrii operował m.in. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża.

Używaniu terminu wojna domowa sprzeciwiła się opozycja. Według rebeliantów stosowanie takiego terminu zrównywało obie strony konfliktu i zaprzeczało masakrom, dokonywanym przez reżim prezydenta Baszara al-Asada. Sprzeciw wobec określenia „wojna domowa” wyraziły też władze w Damaszku. Szef syryjskiego MSZ stwierdził, że to, co się dzieje w jego kraju, to walka z terroryzmem i zorganizowanymi, uzbrojonymi grupami. 26 czerwca 2012 Baszar al-Asad zadeklarował, że jego kraj był pogrążony w wojnie z uzbrojonymi grupami terrorystycznymi, jak nazywał rebeliantów.

Po tym, jak rebelianci przystąpili do ofensywy na początku czerwca 2012 pod Damaszkiem, w muhafazie Idlib oraz muhafazie Dara, 6 czerwca 2012 w wioskach Al-Kubajr i Maazarif pod Hamą alawickie bojówki prorządowe 78 cywilów, z czego 35 osób pochodziło z jednej rodziny Masakry nakręcały spiralę przemocy, a wojna domowa coraz bardziej się radykalizowała, gdyż do Syrii napływały setki bojowników wspierających syryjskich rebeliantów, wyznających zasadę dżihadu, którzy stawali się pierwszym członem zbrojnej opozycji wobec reżimu Asada. W związku z tym na arenie międzynarodowej pojawił się problem z militarnym wspieraniem rebeliantów, gdyż istniała groźba, iż broń dostarczana do rebeliantów, może trafić do islamskich ekstremistów, który walczyli o ustanowienie kalifatu w Syrii.

Po krótkiej ofensywie rebeliantów, do kontrofensywy przeszły wojska rządowe, które podjęły kolejny szturm na Ar-Rastan i Hims oraz pokonały w połowie czerwca bojowników 2012 w Al-Haffie pod Latakią. Prawdziwa eskalacja walk w Syrii nastąpiła w drugiej połowie czerwca 2012 po zawieszeniu misji ONZ. W wielu regionach kraju toczono regularne walki partyzanckie. Do głosu dochodzili terroryści, którzy przeprowadzali zamachy bombowe. Średnia liczba ofiar po raz pierwszy zaczęła przekraczać 100 osób na dzień. Rebelianci narzekali na braki w uzbrojeniu i amunicji. Z tego powodu m.in. zostali zmuszeni do odwrotu z bronionego miasta Chan Szejchun, co nastąpiło 6 lipca 2012. Z kolei 12 lipca 2012 podczas walk w At-Trimsie w muhafazie Hama, wojsko i milicja szabiha dopuściły się masakry, w której zginęło 150 cywilów. Wówczas opozycjoniści wezwali Radę Bezpieczeństwa ONZ do ostatecznego uchwalenia wiążącej rezolucji wymierzonej w rząd Asada. Według Narodowej Rady Syryjskiej zaogniająca się sytuacja w Syrii zagrażała bezpieczeństwu w regionie i na świecie, tak więc wymagało to przyjęcia trybie pilnym zdecydowanej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ na mocy Rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych.

Batalie w Damaszku i Aleppo

Masakra w At-Trimsie sprowokowała rebeliantów do uderzeń na Damaszek i Aleppo. Szturm na stolicę podjęto 15 lipca 2012, z kolei pięć dni później rozpoczęła się największa konfrontacja tej wojny, bitwa o Aleppo. W przeciągu czterech dni bojownicy zajęli większość kluczowych stołecznych dzielnic. 18 lipca 2012 rebelianci przeprowadzili zamach w Damaszku na budynek biura bezpieczeństwa narodowego zginęło co najmniej cztery osoby: minister obrony gen. Daud Radża, wiceminister obrony Assef Shawkat, szwagier prezydenta Baszara al-Asada, generał Hasan Turkmani, asystent wiceprezydenta oraz szef wywiadu Hisham Ikhtiyar. Udany zamach na najwyższe struktury władzy w państwie był potężnym ciosem dla reżimu Asada. Dzień po zamachu do kontrofensywy przystąpiło wojsko. Kluczową rolę w wypieraniu rebeliantów ze stolicy odegrało lotnictwo. Miasto było nieustannie bombardowane z powietrza. Średnia liczba ofiar podczas letnich kampanii wojennych zaczęła przekraczać 150 osób na dzień.

Już 23 lipca 2012 zarówno wojsko, jak i opozycja doniosła, że większość bojowników zostało wypartych ze stolicy. 4 sierpnia 2012 zakończyła się I faza bitwy o Damaszek, kiedy stolicę opuściły ostatnie zorganizowane brygady Wolnej Armii Syrii. Równocześnie z walkami w stolicy trwała bitwa o kontrolę nad największym miastem – Aleppo. Po ataku bojowników na Aleppo w mieście od razu utworzyło się kilka frontów, na których toczono zacięte walki. Postępy rebeliantów zostały zatrzymane kontrofensywą sił rządowych, zainicjowaną 28 lipca 2012. Po przejęciu inicjatywy przez wojsko syryjskie na początku sierpnia doszło do morderczych walk o kluczową dzielnicę handlową Salahedin. Główny bastion powstańców w Aleppo padł po czterech dniach walk. Jednak znacznie słabiej uzbrojeni rebelianci wyposażeni w broń lekką, dzielnie bronili dzielnic przed natarciem armii. Zasadnicza część rządowej kontrofensywy trwała do 19 sierpnia 2012, kiedy zajęto dzielnicę Saif al-Dawla. Następnie bitwa o Aleppo przeszła w fazę walk pozycyjnych.

W międzyczasie w sierpniu 2012 rebelianci nadal dokonywali ataków partyzanckich na stolicę. W związku z tym armia przeprowadziła operację w muhafazie damasceńskiej, by zniwelować aktywność bojowników. Podczas walk toczonych pod Damaszkiem 24 sierpnia 2012 doszło do pacyfikacji miasta Daraja, w której zginęło nawet 400 osób. Według Lokalnych Komitetów Koordynacyjnych zabito nawet 633 osób. Była to najbardziej krwawa masakra w trakcie syryjskiego konfliktu. Po wydarzeniach w Darai na przełomie sierpnia i września 2012 doszło do kilku odwetowych zamachów terrorystycznych w Damaszku. We wrześniu 2012 ruszyła szeroko zakrojona ofensywa zwłaszcza w południowych peryferiach stolicy, mająca na celu zlikwidowanie partyzantów. W czasie niej m.in. w mieście Al-Thiabieh, 17 km od dzielnicy Saida Zanjab doszło do masakry sunnitów. Według opozycjonistów w wyniku operacji armii zginęło tam 107 cywilów. Miasto było atakowane od 23 września i działania zakończono 26 września 2012. Większość zginęło w ostrzale artyleryjskim, a kiedy rebelianci wycofali się pod naporem bombardowania, dokonywano mordów, kiedy żołnierze przeszukiwali domostwa. 1 października 2012 armia pokonała ostatecznie rebeliantów na południowych peryferiach Damaszku i dzielnic Jarmuk, Hadżar al-Aswad i Tadamon, gdzie prowadzono dotąd starcia. W walkach partyzanckich i ofensywie rządowej we wrześniu 2012 w Damaszku i okolicach zginęło 1471 bojowników i cywilów.

We wrześniu 2012 ruszyła szeroko zakrojona ofensywa zwłaszcza w południowych peryferiach stolicy, mająca na celu zlikwidowanie partyzantów. W czasie niej m.in. w mieście Al-Thiabieh, 17 km od dzielnicy Saida Zanjab doszło do masakry sunnitów. Według opozycjonistów w wyniku operacji armii zginęło tam 107 cywilów. Miasto było atakowane od 23 września i działania zakończono 26 września 2012. Większość zginęło w ostrzale artyleryjskim, a kiedy rebelianci wycofali się pod naporem bombardowania, dokonywano mordów, kiedy żołnierze przeszukiwali domostwa. 1 października 2012 armia pokonała ostatecznie rebeliantów na południowych peryferiach Damaszku. W walkach partyzanckich i ofensywie rządowej we wrześniu 2012 w Damaszku i okolicach zginęło 1471 bojowników i cywilów

Tymczasem zaognienie walk w Aleppo nastąpiło 7 września 2012, kiedy rebelianci podjęli ataki na utracone wcześniej dzielnice Hanano i Midan. Od tego momentu główne walki toczyły się na wschodzie miasta na linii frontu Hanano-Midan. Armia wypierała rebeliantów z Hanano, nieustannie ją bombardując. Do 15 września 2012 przejęła kontrolę nad Midan, jednak bojownicy nadal podejmowali ataki partyzanckie na tę dzielnicę w głównej mierze zamieszkałej przez arabskich chrześcijan. 27 września 2012 ruszyła w ogarniętymi walkami Aleppo ofensywa rebeliantów. Walki skoncentrowały się głównie w centrum miasta, gdzie bojownicy przejęli kontrolę nad czterema dzielnicami i Starym Miastem. W wyniku ciężkich bombardowań doszło do pożaru średniowiecznej części miasta. 3 października 2012 na głównym placu w centrum miasta Sadala al-Dżabiri, zamachów terrorystycznych, w których wyniku zginęło 40 osób, a 40 zostało rannych. Do przeprowadzenia zamachu przyznała się Rada Rewolucyjna działająca niezależnie od Wolnej Armii Syrii i Front Obrony Ludności Lewantu. 10 października 2012 Wolna Armia Syrii podjęła szturm na meczet Umajjadów na Starym Mieście, który stanowił główną bazę wojska w centrum Aleppo. Po czterodniowych walkach żołnierze poddali bazę, jednak przy odwrocie podpalili historyczny meczet wpisany na światową listę dziedzictwa UNESCO. 25 października 2012 podczas ofensywy rebeliantów doszło do załamania frontu w Aleppo. Rebelianci zajęli kilka chrześcijańskich dzielnic w centrum miasta i rozpoczęli infiltracje do kurdyjskiej dzielnicy Szejk Maskud, gdzie doszło do potyczki z bojówkami sprzymierzonymi z siłami rządowymi.

Operacje strategiczne i druga próba zawieszenia broni

W październiku 2012 doszło do poważnego kryzysu dyplomatycznego między Syrią i Turcja, głównym sojusznikiem syryjskich rebeliantów. Miejsce miała nawet zbrojna konfrontacja między państwami. Bezpośrednią przyczyną kryzysu było to, iż 3 października 2012 syryjskie pociski podczas przygranicznych walk z rebeliantami spadły na tureckie miasto Akçakalew wyniku czego zginęło pięciu cywilów. Niemal natychmiast turecka artyleria ostrzelała syryjskie pozycje. Podobne incydenty powtarzały się codziennie przez tydzień, turecki parlament zezwolił nawet siłom zbrojnym na prowadzenie operacji militarnych poza granicami kraju, jednak oba kraje nie chciały wybuchu wojny, wiec sytuacje opanowano. Tymczasem rebelianci wykorzystując sytuację na granicy z Turcją, podjęli działania mające odciążyć walczące brygady w Aleppo. Celem bojowników było odcięcie szlaku zaopatrzeniowego łączącego Damaszek i Aleppo w związku z czym po militarnym ataku 9 października 2012 zajęli miasto Maarrat an-Numan. Po zajęciu Maarrat an-Numan armia bezskutecznie próbowała je odbić. Toczono również ciężkie boje na autostradzie łączącej dwa największe syryjskie miasta, w których ginęły dziesiątki żołnierzy i rebeliantów. Human Rights Watch oskarżyło siły rządowe o użycie bomb kasetowych w czasie bombardowań autostrady. Również tę broń wykorzystywano w czasie obrony Maarrat an-Numan i kilku innych regionach Syrii.

26 października 2012 rozpoczął się czterodniowy rozejm z okazji muzułmańskiego święta Id al-Adha wynegocjowany przez wysłannika ONZ i LPA Lakhdara Brahimiego. Mimo tego walki nadal trwały w kilku regionach kraju, a skala przemocy wiele się nie różniła od poprzednich dni, kiedy to dziennie ginęło ponad 100 osób, nierzadko 150-200 osób. Do starć dochodziło pod Maarrat an-Numan, w prowincji damasceńskiej, Aleppo czy na obszarach granicznych z Turcją. Projekt zawieszenia broni w praktyce zakończył się fiaskiem. W czasie czterech dni teoretycznego rozejmu zginęło 439 osób. Strona rządowa o wielokrotne naruszanie rozejmu oskarżała „terrorystów”. 29 października 2012 lotnictwo syryjskie przeprowadziło najbardziej zmasowaną kampanię powietrzną, bowiem tego dnia zbombardowano aż 60 pozycji rebelianckich w całym kraju.

Na początku listopada 2012 podczas walk na froncie damasceńskim doszło do incydentów granicznych z Izraelem. Wystrzeliwane pociski przez syryjską artylerię spadały na Wzgórza Golan administrowane przez Izrael, który zawiadomił ONZ o fakcie naruszania przez wojska pancerne zdemilitaryzowaną strefę Wzgórz Golan. W dniach 11-12 listopada 2012 izraelskie siły zbrojne po raz pierwszy odpowiedziały ogniem, ostrzeliwując miejsca, w których ulokowana była syryjska artyleria. W międzyczasie sukcesy na froncie wschodnim zaczęli odnosić rebelianci. 17 listopada 2012 w muhafazie Dajr az-Zaur rebelianci zdobyli kontrolę nad miastem Al-Boukamal, a 22 listopada 2012 przejęli strategiczne Al-Majadin. Wcześniej, bo 18 listopada 2012 bojownicy zajęli największą bazę wojskową na północy kraju – Bazę 46. leżącą pod Aleppo. Wolna Armia Syrii ogłosiła ten fakt jednym z największych sukcesów podczas wojny domowej.

Rebelianci próbowali przejąć jak najwięcej baz wojskowych, aby osłabić w tym wojska reżimowe. W pierwszej połowie grudnia 2012 zajęli kolejną bazę pod Aleppo, tym razem w Szejk Suleiman. Ciężkie walki wybuchły o kontrolę nad lotniskiem pod Damaszekiem. Odwołano loty do syryjskiej stolicy, a samo lotnisko i drogi dojazdowe ogłoszono strefą wojny. W związku z coraz silniejszym sunnickim oporze wokół Damaszku, siły rządowe rozpoczęły 2 grudnia 2012 serię kontruderzeń na lądzie i z powietrza. Jednak nie zachwiało to silnej pozycji rebeliantów i islamistów pod Damaszkiem.

Podejrzewa się, że 11 grudnia 2012 siły reżimowe, bądź milicja szabiha dopuściły się w wiosce Akrab pod Hamą masakry cywilów, których uprzednio w trakcie walk z rebeliantami wykorzystano jako żywe tarcze. Według opozycji w niejasnych okolicznościach zabito 125-150 cywilów pochodzenia alawickiego. W wyniku tejże masakry, 16 grudnia 2012 rebelianci rozpoczęli operację pod Hamą, w której wyniku w ciągu czterech dni zajęli wszystkie wiejskie tereny na północ od głównego miasta. W odwecie 23 grudnia 2012 syryjskie lotnictwo zbombardowało w zajętej przez bojowników Halfai, cywilów oczekujących w kolejce na chleb. W nalocie zginęły 94 osoby. Równolegle do walk pod Hamą, ciężkie starcia między syryjskimi rebeliantami a palestyńskimi bojówkami Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny – Dowództwo Generalne(LFWP-DG), w dniach 16-21 grudnia 2012 trwały w stołecznym obozie dla palestyńskich uchodźców Jarmuk.

Przewaga rebeliantów na frontach i ewolucja w wojnę religijną

Pod koniec 2012 rebelianci intensywnie atakowali bazy syryjskiego wojska, by osłabić jego struktury. Na przełomie 2012/2013 rozpoczęto także kampanię atakowania lotnisk i baz sił powietrznych. W ten sposób opozycjoniści, którzy niemal każdego dnia strącali samoloty sił lotniczych, chcieli pozbawić reżim ostatnich zasobów ofensywnych, które wykorzystywane były do nalotów na pozycje rebeliantów i ludność cywilną. 11 stycznia 2013 siły opozycyjne zajęły znajdujące się na północy kraju największe lotnisko wojskowe Taftanaz. W styczniu 2013 dopuszczono się licznych masakr. 15 stycznia 2013 w wiosce Huwajsa w pobliżu Hims, znaleziono 150 ciał ofiar masowych egzekucji. Wśród pomordowanych były kobiety i dzieci. Wiele zwłok zostało spalonych. Prócz tego zgwałcono 44 kobiety, a 100 osób zostało uprowadzonych. 29 stycznia 2013 w rzece Kuwejk w Aleppo znaleziono ciała 108 młodych mężczyzn i chłopców. Osoby ubrane w mundury polowe i cywilne ubrania zostały zabite strzałem w tył głowy. Obie strony konfliktu wzajemnie oskarżają się o dokonanie masakry.

W nocy z 29 na 30 stycznia 2013 izraelskie lotnictwo dokonało naloty w Syrii na dwa cele. Na pograniczu syryjsko-libańskim rakiety spadły na konwój transportujący prawdopodobnie rakiety przeciwlotnicze dla bojowników Hezbollahu. Według władz USA na zaatakowanych pojazdach znajdowały się również zaawansowane technicznie rosyjskie rakiety SA-17, zagrażające izraelskiemu lotnictwu. Drugim celem ataku był wojskowy ośrodek badawczy w Dżamraji na północny zachód od Damaszku. Na początku lutego 2013 rebelianci rozszerzyli zakres ataków na stolicę. Toczono tym samym operację pod kryptonimem „Wielka Epika” lub „Armagedon”. Walki nasiliły się we wschodniej części stolicy, gdzie rebelianci przejęli kontrolę nad kilkoma punktami wojskowymi, głównie w pobliżu dzielnicy Dżobar, kilkaset metrów od strategicznego Placu Abbasydów w centrum Damaszku. Tymczasem na froncie w Aleppo walki w dalszym ciągu koncentrowały się na lotniskach i bazach wojskowych. 12 lutego 2013 Wolna Armia Syrii i Ahrar asz-Szam zajęły bazę i lotnisko Al-Dżirah. W dniach 12-14 lutego 2013 doszło do bitwy o miasto Asz-Szadede, gdzie dżihadyści z Frontu Obrony starli z siłami reżimowymi. Asz-Szadede było oddalone o 45 km od Al-Hasaki. Miasto zasobne w ropę naftową zostało ostatecznie przejęte przez islamistów. W bitwie zginęło 30 rebeliantów i 100 żołnierzy. Z terenu walk uciekło ponad 40 tys. cywilów.

20 lutego 2013 syryjska opozycja zawarła porozumienie z Kurdami na północy kraju. Zawieszenie broni osiągnięto po dwutygodniowej mediacji opozycjonisty na emigracji Michela Kilo. Tym samym zakończyły się starcia rozpoczęte w listopadzie 2012 w Aleppo, a następnie przeniesione w pobliże granicy tureckiej i pod miasto Ras al-Ajn. Strony uzgodniły, że od tej pory wspólnie będą walczyć przeciwko reżimowi Asada. Dzień później w stolicy w pobliżu siedziby rządzącej w Syrii partii Baas oraz ambasady Rosji doszło do potężnej eksplozji samochodu-pułapki, w której wyniku 53 osoby zginęły, a 235 zostało rannych. Zabici to głównie przechodnie, uczniowie i kierowcy samochodów. Wśród ofiar byli także przedstawiciele służb bezpieczeństwa. Reżim obarczył odpowiedzialnością za atak terrorystów. Był to najbardziej krwawy zamach terrorystyczny od początku wojny domowej. W dniach 22-24 lutego 2013 w Aleppo miał miejsce bezprecedensowy ostrzał rakietowy z wykorzystaniem pocisków Scud, w wyniku czego życie straciło 141 osób, z czego połowę ofiar stanowiły dzieci. 27 lutego 2013 wojsko przeprowadziło szturm na wioskę Malkija na wschód od Aleppo. Dopuszczono się tam grabieży, podpaleń, gwałtów tortur oraz masowych egzekucji. W masakrze zginęło 70 osób w tym kobiety, dzieci i osoby w podeszłym wieku.

W dniach 2-6 marca 2013 odbyła się bitwa o Ar-Rakkę. W pierwszym dniu walk rebelianci z Wolnej Armii Syrii wspierani przez ekstremistów dokonało szturmu na przedmieścia miasta, skąd wyprowadzono atak na centrum, które zajęto 4 marca 2013. Obalono wówczas tamtejszy pomnik prezydenta Hafiza al-Asada zmarłego w 2000. Rebelianci pojmali również po zwycięskich walkach z 4 na 5 marca 2013 gubernatora muhafazy Ar-Rakka. Po zdobyciu miasta przez opozycjonistów doszło do dwudniowych nalotów na miasto, w tym na osiedla mieszkalne, w efekcie czego zginęło wielu cywilów. 19 marca 2013 w Aleppo miał miejsce wybuch pocisku w wyniku czego zginęło 25 osób, a 80 zostało rannych. Atak ten nie różniłby się od dziesiątek innych, gdyby nie fakt, że w głowicy pocisku mieściła się broń chemiczna. Obie strony wystąpiły o przeprowadzenie międzynarodowego śledztwa. Departament Stanu USA twierdził, że podczas ataku użyto 3-chinuklidynobenzylanu, który już pod koniec 2012 użyto przeciwko partyzantom w Hims.

Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR) marzec 2013 był najbardziej krwawym miesiącem od początku konfliktu, gdyż zginęło wówczas ponad 6 tys. osób (niemal 200 osób na dzień), czyli tyle, co w pierwszych dziewięciu miesiącach konfliktu, czyli w całym 2011. Według SOHR w przeciągu dwóch lat wojny życie straciło 62594 osób, w tym, co najmniej 30782 cywilów, 15283 żołnierzy i 14302 rebeliantów. Były to straty potwierdzone, jednakże faktyczna liczba ofiar mogła być znacznie wyższa, według SOHR nawet 120 tys. zabitych. ONZ szacowało tę liczbę na ponad 70 tys. zabitych.

Wojna domowa w Syrii z poziomu walki o władzę ewoluowała w szybkim tempie ku typowej wojnie wyznaniowej. 10 kwietnia 2013 głównodowodzący Frontu Abu Mohamed al-Golani, przyrzekł lojalność Ajmanowi az-Zawahiriemu, liderowi Al-Kaidy. Tymczasem do Syrii przybyło kolejnych tysiąc szyickich bojowników Hezbollahu wspierających siły al-Asada oraz żołnierze irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Irańczycy to głównie wyszkoleni snajperzy, a także w dużej mierze piloci samolotów, bombardujących pozycje rebeliantów. Do Syrii ze wschodu nadciągali także irackie bojówki szyickie, co napędzało spiralę wojny religijnej, gdyż fundamentaliści islamscy nadciągający z całego świata, walczący po stronie opozycjonistów, stanowili radykalni sunnici. Tak więc wojna domowa przekształciła się w wojnę religijną między rządowymi alawitami wspieranymi militarnie przez Iran i Hezbollah i politycznie przez Rosję oraz Chiny a sunnicką opozycją wspieraną politycznie przez Zachód oraz militarnie przez globalnych dżihadystów i donatorów znad Zatoki Perskiej.

W szczególnie trudnej sytuacji pozostają mniejszości chrześcijańskie. Większość syryjskich chrześcijan pragnie pozostać neutralna w konflikcie, część wspiera siły rządowe, reszta opozycję. Jednak padają oni często ofiarami ataków ze strony zarówno opozycyjnych bojówek sunnickich, jak i wojsk proasadowskich. Mnożą się grabieże, morderstwa i porwania. 27 maja 2013 rebelianci dokonali masakry w wiosce Al-Duwair przy granicy z Libanem, mordując tam niemal wszystkich zamieszkujących chrześcijan. 23 czerwca islamiści poderżnęli gardło franciszkańskiemu księdzu Francois Muradowi. W obawie przed powtórzeniem się sytuacji z Iraku chrześcijanie opuszczają Syrię udając się przede wszystkim do sąsiedniego Libanu.

Kontrofensywa sił rządowych

Po deklaracji Golaniego, na frontach inicjatywę zaczęło przejmować wojsko narodowe, które tym samym przerwało postępy rebeliantów trwające od jesieni 2012. W połowie kwietnia 2013 siły rządowe przełamały sześciomiesięczne oblężenie baz Wadi al-Daif oraz Hamadija. 10 kwietnia 2013 rozpoczęła się wspólna ofensywa sił rządowych i libańskiego Hezbollahu, którzy dokonali inwazji w Syrii, przy granicznych terenach leżących wokół miasta Al-Kusajr. Były to tereny kontrolowane przez siły powstańcze, które przecinały drogę z Damaszku na alawickie tereny położone nad Morzem Śródziemnym. W pierwszej fazie ofensywy siły sprzymierzone zajęły wzgórza, z których ostrzeliwano okoliczne wioski i miasto Al-Kusajr. W drugiej połowie kwietnia 2013 wojsko narodowe wspólnie z libańską bojówką zacieśniały pas wokół Al-Kusajr, spychając partyzantów do miasta. Jednocześnie na jego przedpolach toczyły się ciężkie walki partyzanckie. Sunniccy rebelianci odpowiadali atakami rakietowymi na teren Libanu.

21 kwietnia 2013 po sześciodniowej bitwie siły rządowe zdobyły kontrolę nad miastem Dżudajdat al-Fadl na południe od Damaszku. Podczas walk udokumentowano śmierć 101 osób, jednak według organizacji SOHR w szturmie zginęło co najmniej 250 osób. Z kolei Lokalne Komitety Koordynacyjne podały, że siły Asada w mieście Dżudajdat al-Fadl oraz Dżudajdat Artouz, zamieszkałym głównie przez chrześcijan i Druzów, pozbawiły życia 482 osób, ok. 250 cywilów i 200 rebeliantów.

Podczas gdy pod Al-Kusajr trwały sporadyczne starcia, 2 maja 2013 siły rządowe i lojalne milicje dokonały szturmu na sunnicką wioskę Al-Bajda leżącą pod miastem Banijas, będącym twierdzą sił reżimowych. Podczas pierwszego dnia obecności sił rządowych w wiosce, kiedy to prorządowa milicja Szabiha przeczesywała domy, wyprowadzając z nich cywilów. Zebrano ich na placu głównym, gdzie przed egzekucją wiele osób było torturowanych. Następnie cywile byli rozstrzeliwani, sztyletowani oraz kamieniowani. W ten sposób zginęło 167 osób. Dzień później doszło do czystek etnicznych w Banijas, gdzie zabito 81 cywilów. Po masakrach syryjscy aktywiści publikowali nagrania video przedstawiające zmasakrowane i spalone zwłoki kobiet, mężczyzn i dzieci.

W trakcie trwania masakry na zachodnim wybrzeżu Syrii, nad ranem 3 maja 2013 Siły Powietrzne Izraela zaatakował znajdujące się w Syrii składy z irańską bronią prawdopodobnie przeznaczoną dla bojowników libańskiego Hezbollahu. Operacja została powtórzona w nocy z 4 na 5 maja 2013. Dokonano wówczas trzech bombardowań, m.in. zaatakowano ośrodek badawczy Dżamraja i pobliskie składy amunicji, które były już obiektem izraelskich ataków pod koniec stycznia 2013. Pociski uderzyły również w jednostkę syryjskiej obrony przeciwlotniczej w miejscowości Sabura, w pobliżu autostrady Damaszek-Bejrut, na zachód od stolicy Syrii oraz w koszary Gwardii Republikańskiej i innej elitarnej jednostki na przedmieściach Damaszku.

Do połowy maja 2013 wojsko wspólnie z szyickimi siłami libańskiego Hezbollahu zajęły przedpola Al-Kusajr, podejmując szturm na miasto 19 maja 2013. Siły rządowe przy asyście lotnictwa, artylerii i czołgów nacierały od południa, wschodu i północnego wschodu zajmując po pierwszym dniu walk centrum i 60% powierzchni miasta. Do 25 maja 2013 wojsko kontrolowało 80% powierzchni miasta. Tego dnia przez siedem godzin średnio na minutę spadało 40 pocisków. Były to jedne z najbardziej zaciętych bombardowań miejskich podczas wojny domowej. Rządowa ofensywa doprowadziła do ostatecznego wyparcia rebeliantów z miasta Al-Kusajr 5 czerwca 2013, lecz po odniesieniu zwycięstw wojska lojalistów kontynuowały natarcie na pozycje rebeliantów – jak swojej analizie podał StratforOfensywa sił reżimu na kluczowe miasto Homs, leżące pomiędzy Damaszkiem, Aleppo i zdominowanym przez Alawitów wybrzeżem, nie zatrzymała się po odniesieniu sukcesu w operacji w Al Kusajr. Według Stratforu zaatakowane zostały znajdujące się w rękach powstańców wioski na południe od miasta Hims, które 29 czerwca 2013 zostało zaatakowane przez siły rządowe.

Wojna domowa o charakterze multilateralnym

W lipcu 2013 dały się w znaki wrogość między umiarkowanymi rebeliantami Wolnej Armii Syrii a dżihadystami z Frontu Obrony. Ponadto znów wybuchły walki między Kurdami walczącymi o autonomię z syryjskimi rebeliantami. Przez to wojna domowa w Syrii nabrała charakteru multilateralnego, gdyż de facto w wojnie udział brały cztery strony: siły rządowe, Wolna Armia Syrii i syryjskie brygady satelickie, dżihadyści skupieni wokół Frontu Obrony Ludności Lewantu (Dżabhat al-Nusra) iFrontu Islamskiego oraz bojownicy kurdyjscy powiązani z Powszechnymi Jednostkami Obrony.

Do zaognienia relacji w syryjskiej opozycji złożonej z umiarkowanych bojowników i dżihadystów, doszło 11 lipca 2013 po zabójstwie Kamala Hamaniego z Najwyższej rady Wojskowej Wolnej Armii Syrii. Hamani należał do 30 najważniejszych postaci Armii. Dowództwo militarnego ciała opozycji ogłosiło, iż zabójstwo Hamaniego w Latakii równało się z wypowiedzeniem wojny. Incydent wydarzył się w momencie, kiedy WAS próbowało wybudować sieć logistyczną i wzmocnić obecność w całym kraju oraz przełamać kontrofensywę armii, a także w czasie, gdy amerykańska administracja rozważa przekazanie broni grupom rebelianckim walczącym z Asadem.

Jednak silna pozycja islamistów i wybuch konfliktu wśród opozycji, spotęgowała obawy Zachodu przed wysyłaniem broni do Syrii. Opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka informowało, że po zabójstwie Hamaniego w różnych miejscach Syrii doszło do gwałtownych konfliktów między WAS a Frontem Obrony. Liberalni rebelianci chcieli postawić przed sąd islamski sprawców zabójstwa. Ponadto w połowie lipca 2013 doszło do wybuchu konfliktu między radykalnymi islamistami a Kurdami na północy Syrii. 17 lipca 2013 Powszechne Jednostki Obrony (YPG) wyparły z miasta islamistów. 22 lipca 2013 WAS zdobyło miasto Chan al-Assal w muhafazie Aleppo. Miasto te było uważane za ostatni pewny bastion sił rządowych, gdyż w samym Aleppo panował pat, a operacja „Północna Burza” wygasła. Po czterotygodniowych walkach w Hims, 29 lipca 2013 armia wraz z bojownikami Hezbollahu przejęły kontrolę nad dzielnicą Chaldija.

Osobny artykuł: Bitwa pod Salmą.

4 sierpnia 2013 rebelianci wraz z radykalnymi islamistami rozpoczęli ofensywę pod Salmą w muhafazie Latakia. W ciągu dnia rebelianci zajęli 14 wiosek i mieli zamiar kontynuować pochód na bastion sił rządowych, czyli Latakię. W międzyczasie dżihadyści dopuścili się masakry na 190 alawickich cywilach. Natarcie rebeliantów wyhamowało, dzięki czemu armia podjęła 16 sierpnia 2013 kontratak, który w ciągu trzech dni dni przyniósł na froncie status quo.

Osobny artykuł: Atak gazowy w Ghucie.

21 sierpnia 2013 miał miejsce bezprecedensowy atak rakietowy z domniemanym wykorzystaniem broni chemicznej w kilku miastach na wschód od Damaszku w okręgu Ghuta. Atak spowodował setki ofiar, a ranni mieli wyraźne symptomy zatrucia sarinem – rozszerzone źrenice, zimne kończyny, piana na ustach, kłopoty z oddychaniem i postępujący paraliż ciała. Według raportu Departamentu Stanu USA w ataku zginęło 1429 osób, w tym 426 dzieci, co czyniło to najbardziej krwawym atakiem podczas wojny domowej. Atak przyczynił się do procesu eliminacji syryjskiej broni chemicznej pod międzynarodowym nadzorem

Po ataku gazowym w Ghucie główne walki wojny domowej koncentrowały się na froncie wschodnim, północnym oraz południowym. Po tym, gdy wybrano dyplomatyczne rozwiązanie reperkusji po ataku chemicznym w Ghucie, polegającym na zniszczeniu broni chemicznej (wedle rezolucji RB ONZ nr 2118 z 27 września 2013), siły rządowe wraz z szyickimi milicjami paramilitarnymi bojówkami zagranicznymi rozpoczęły kolejną fazę ofensywy pod Damaszkiem. Przystąpiono do oblężenia miast kontrolowanych przez rebeliantów – Darajja, Hadżar Al-Aswad, As-Sbeneh, Hadżeira, Dżalda, Babilla, Dżadla, Dajr al-Asafir.

W listopadzie 2013 rozegrała się ofensywa sił rządowych u południowych bram Damaszku. 1 listopada 2013 Hezbollah podjął atak na As-Sbeneh, które zostało odbite 7 listopada 2013, natomiast trzy dni później Hezbollah razem z iracką Brygadą al-Abbas i Armia Obrony Narodowej (NDF), zaatakowały leżące na wschód od As-Sbeneh miasto Hadżeira. Tymczasem regularna armia szturmowała Hadżar al-Aswad, leżący na południe od obozu Jarmuk. Hadżar al-Aswad został odbity z rąk rebeliantów 13 listopada 2013, z kolei dwa dni później padły sąsiednie Babilla i Dżalda.

 Osobny artykuł: Bitwa w Górach Kalamun.

15 listopada 2013 rozpoczęła się ofensywa prowadzona syryjskie siły rządowe i libańskie szyickie bojówki Hezbollah na terenach kontrolowanych przez syryjskich rebeliantów w Górach Kalamun, leżących na arterii prowadzącej z Damaszku do Hims. W momencie rozpoczęcia ofensywy w Górach Kalamun rebelianci kontrolowali miasta w linii Kara – Daj Attija – An-Nakb – Jabrud, z kolei w rękach sił rządowych znajdowała się Malula. Pierwszym celem syryjskich sił narodowych było miasto Kara. Miasto było ciężko bombardowane z powietrza, po czym ruszyła ofensywa sił lądowych. Miasto padło 19 listopada 2013. Pokonani bojownicy ewakuowali się do miast An-Nabk, liczącego ponad 50 tys. mieszkańców oraz chrześcijańskiego Dajr Attija. Dajr Attija została odbita 29 listopada 2013, z kolei An-Nakb 9 grudnia 2013. Wcześniej, bo 30 listopada 2013 islamiści po raz drugi ponownie zajęli Malulę (po raz pierwszy islamiści splądrowali miasto we wrześniu 2013).

Radykalni rebelianci podjęli 22 listopada 2013 kontrofensywę mająca na celu przełamanie blokady Wschodniej Ghuty, ustanowioną przez armię rządową na przełomie kwietnia i maja 2013. W tym celu podjęto szturm na kluczowe miasto Al-Otaiba. W ciągu czterech dni bitwy, która rozprzestrzeniła się trójkącie Mardż al-Sultan – Adra – Al-Otaiba, zginęło 214 osób – 135 rebeliantów (w tym siedmiu dowódców batalionów, 70 radykalnych islamistów) 79 szyickich milicjantów prorządowych (w tym bojówkarzy irackich i siedmiu członków Hezbollahu). Efektem bitwy było przejęcie przez syryjskich rebeliantów i sunnickich islamistów czterech wiosek, lecz Al-Otaiba została obroniona, a blokady nie przełamano.

W muhafazie Al-Hasaka toczyła się ofensywa Powszechnych Jednostek Ochrony, które wypierały z kurdyjskich terenów radykalnych islamistów. Po trwających dwumiesięcznych walkach, które okazały się zwycięskie dla Kurdów, kurdyjska Partia Unii Demokratycznej (PYD) ogłosiła 12 listopada 2013 na trwającym dwa dni posiedzeniu w Al-Kamiszli, utworzenie przejściowego autonomicznego rządu i administracji na kontrolowanych regionach. Przejściowy autonomiczny rząd, zakładał podział regionu kurdyjskiego Syrii na trzy obszary, każdy z własnym lokalnym zgromadzeniem, jak i również przedstawicielami do regionalnego organu wykonawczego.

Tymczasem w październiku 2013 na froncie północnym, wystartowała rządowa operacja „Pustynna Droga”, zakładająca odblokowanie drogi do Aleppo prowadzącej od południa. Pierwszym celem wojska narodowego było miasto Chasener, które zostało odbite 3 października 2013. Operacja była prowadzona wspólnie z oddziałami Hezbollahu. Kierując się na północ w kierunku Aleppo, 29 października 2013, armia weszła do Al-Safiry. Miasto zostało całkowicie zajęte 1 listopada 2013. Następnie toczyła się krwawa bitwa z radykalnymi rebeliantami o strategiczną bazę 80. leżącej przy międzynarodowym porcie lotniczym Aleppo. Baza została przejęta 10 listopada 2013 z rąk rebeliantów.

Po kolejnych sukcesach trzon wojska posuwał się nieustannie na północ, działając w przemysłowych dzielnicach Al-Nakkarin oraz Szajch Nadżara w północno-wschodniej części Aleppo. Jednak ofensywa sił rządowych po raz kolejny utknęła w największym syryjskim mieście. W grudniu 2013 armia zmieniła taktykę, rozpoczynając kampanię nalotów na pozycje rebeliantów. Od 15 grudnia grudnia 2013 w Aleppo trwała kampania Syryjskich Arabskich Sił Powietrznych na wielką skalę, podczas której bombardowano za pomocą bomb beczkowych kontrolowane przez siły rebeliantów dzielnice Aleppo. W nalotach do 6 stycznia 2014 zginęło łącznie 603 osób, w tym 172 cywilów, 54 kobiet i 54 cywilów. Według syryjskiej opozycji i organizacji pozarządowych reżim prezydenta Baszszara al-Asada zdecydował się na naloty, aby złamać tamtejszych mieszkańców i podburzyć ich przeciwko rebeliantom. Z kolei dowództwo przyznało, iż uciekło się do ofensywy lotniczej z powodu braku doraźnych skutków operacji lądowej, a wysoka liczba strat cywilnych wynikała z tego, iż pozycje rebeliantów znajdowały się w sercu stref cywilnych.

22 listopada 2013 powołano Front Islamski zrzeszające sześć największych sunnickich ugrupowania zbrojnych, tworzących uprzednio dwa opozycyjne bloki alternatywne wobec Wolnej Armii Syrii – Syryjski Front Wyzwolenia Islamu oraz Syryjski Front Islamski. Pierwszym dużym sukcesem frontu Islamskiego było przejęcie kontroli nad przejściem granicznym i bazą Bab al-Hawa, co miało miejsce 6 grudnia 2013. Było to przełomowe wydarzenie – utrata kontroli nad swoim magazynem broni przez Wolną Armię Syrii stała się przyczyną zawieszenia przez USA i Wielką Brytanię wspierania syryjskiej umiarkowanej opozycji i ucieczki gen. Salima Idrisa do Turcji. W nocy z 11 na 12 grudnia 2013 radykalni islamiści przeniknęli do przemysłowej dzielnicy miasta Adra, gdzie atakowali budynki mieszkalne, zabijając pracowników tamtejszych fabryk i ich rodziny. Ataki miały podłoże religijne, gdyż wśród zabitych byli alawici, druzowie, chrześcijanie, jak i szyici. Zginęły 32 osoby. Za atakiem stał Dżabhat an-Nusra oraz ugrupowanie należące do Frontu Islamskiego, takie jak Dżajsz al-Islam. 13 grudnia 2013 armia syryjska rozpoczęła akcję eliminowania islamistów z miasta, zakończoną 16 grudnia 2013.

Wraz z początkiem 2014 na „terenach wyzwolonych” przez rebeliantów, rozpoczęła się otwarta wojna między Islamskim Państwem w Iraku i Lewancie (ISIS) a Syryjskim Frontem Rewolucyjnym powstałym w grudniu 2013 i Armią Mudżahedinów powołaną 3 stycznia 2014. Syryjski Front Rewolucyjny działał pod szyldem Wolnej Armii Syrii (WAS), która sprzymierzyła się przeciwko ISIS razem z Frontem Islamskim, największą koalicją ugrupowań islamskich działających podczas wojny domowej w Syrii. Tymczasem Armia Mudżahedinów wypowiedziała wojnę ugrupowaniu powiązanemu z Al-Kaidą, oskarżając go o naruszenie zasad boskich. Nowa frakcja oskarżyła ISIS o szerzenie przemocy i rozlew krwi na „terenach wyzwolonych” oraz zażądała od bojowników przyłączenie się do innych grup rebelianckich bądź opuszczenie Syrii. Przeciwko Islamskiemu Państwu w Iraku i Lewancie walczyli nawet ekstremiści z Dżabhat an-Nusra, co potwierdził ich lider, Abu Muhammad al-Dżulani. W ciągu miesiąca bratobójczych walk śmierć poniosło ponad półtora tysiąca islamistów

Strony konfliktu

Strona rządowa i sojusznicy

Wojsko i organizacje paramilitarne

Armia w przeszłości walczyła w wojnach przeciwko Izraelowi oraz w I wojnie w Zatoce Perskiej. Regularne wojsko liczyło 220 tys. żołnierzy i 300 tys. rezerwistów. Na czele syryjskiej armii stał prezydent. Wojsko było podzielone na 11 formacji – osiem Dywizji Pancernych, Gwardia Republikańska, trzy Dywizje Zmechanizowane, jedna Dywizja „as-Saiqa”, dziesięć Pułków Specjalnych Sił Lotniczych, cztery Brygady Piechoty, dwie Brygady Artyleryjskie, dwie Brygady Pancerne, trzy brygady typu ziemia-ziemia, trzy Brygady Obrony Wybrzeża, jedna Brygada Graniczna. Na wyposażeniu armii było ponad 10 tys. pojazdów opancerzonych, z czego połowę stanowiły czołgi, niemal 5 tys. artylerii, 5 tys. pocisków ziemia-powietrze, 500 wyrzutni rakietowych.

Po stronie wojska walczyła alawicka prorządowa milicja paramilitarna szabiha. Alawici działali głównie na północy kraju pod Aleppo. Członkowie milicji trudzili się przemytem podczas syryjskiej okupacji Libanu (1976-2005). Na początku zrywu antyprezydenckiego, milicja została wysłana do Hims, gdzie zabijała opozycjonistów. W czasie powstania syryjskiego palili pola uprawne, plądrowali domy cywilne i brali udział w pacyfikacji demonstracji. W marcu 2012 milicjanci zabili dwóch brytyjskich dziennikarzy algierskiego pochodzenia na północy kraju. Ponadto w marcu 2012 siły rządowe i milicje przeprowadzili ponad 100 samowolnych i bezprawnych egzekucji na złapanych i rannych cywilach i rebeliantach. Największej masakry dopuścili się w Huli, gdzie 25 maja 2012 rozstrzelali 108 osób, z czego większość stanowiły kobiety i dzieci. Szacuje się, iż w szczytowym momencie aktywności szabihy, bojówka zrzeszała 10 tys. członków. Oprócz szabihy miast i wiosek alawickich przed sunnickimi rebeliantami bronili ochotnicy zrzeszani w „Komitetach Ludowych”.

Pomimo tego, iż Kurdowie wystąpili przeciwko syryjskiemu prezydentowi, to przywódca Partii Pracujących Kurdystanuwalczących w Turcji o niepodległość Kurdystanu, poparł syryjski reżim i na wypadek tureckiej interwencji, ogłosi przystąpienie do walk po stronie Damaszku. W konflikcie oficjalnie neutralni byli chrześcijanie oraz Druzowie. Jednak te grupy wyznaniowe z obawy na sunnickim fundamentalizmem opowiadały się za rządem Asada, mimo iż ten nie dawał, żadnej ochrony przed sunnitami. W ten sposób podczas walk o chrześcijańskie dzielnice w trakcie bitwy o Aleppo, po stronie sił rządowych walczył batalion składający się z 150 Ormian i arabskich chrześcija.

W lipcu i sierpniu 2012 syryjskie siły zbrojne w związku z coraz większymi stratami i masowymi dezercjami, zaczęły powoływać w szeregi armii rezerwistów. Jednak wielu nie stawiało się na wezwanie. Anonimowy wojskowy powiedział, że rezerwiści do wyboru mieli zabijać rodaków, albo zdezerterować i uciekać przed sądami wojskowymi. Wobec tego nie wykluczono przeprowadzenia pełnej mobilizacji. 30 sierpnia 2012 syryjska strona przyznała, że od początku wojny domowej zginęło ok. 8 tys. żołnierzy i członków sił bezpieczeństwa. Około 60 proc. ofiar zostało zastrzelonych, 35 proc. zginęło w następstwie eksplozji – głównie pocisków przeciwpancernych – a 5 proc. poderżnięto gardła lub ścięto głowy.

Pod koniec stycznia 2013 rozpoczęło się formowanie nowych sił paramilitarnych złożonych z 10 tys. bojowników alawickich i szyickich pod nazwą Armia Obrony Narodowej (NDF). W skład Armii Obrony Narodowej będą wchodziły Komitety Ludowe oraz cywile, którzy popierają reżim i chwycili za broń, żeby powstrzymać rebeliantów z Wolnej Armii Syryjskiej. Formacja ma być szkolona przez irackich i irańskich instruktorów. W skład ugrupowanie ma wchodzić 500-osobowa jednostka Lwic Obrony Narodowej, złożonej jedynie z kobiet.

Wsparcie międzynarodowe dla strony rządowej

19 marca 2012 media podały, iż w porcie Tartus wylądowali rosyjscy komandosi, którzy przypłynęli tankowcem „Iman” wchodzącym w skład Floty Czarnomorskiej, która potwierdziła te informacje. Rosjanie przybyli do Syrii, by zademonstrować rosyjską obecność w niestabilnym regionie i ewentualnie ewakuować obywateli rosyjskich, choć ONZ mówiło o poważnych konsekwencjach dla syryjskiego konfliktu, W czasie powstania rząd syryjski był wspierany przez Rosję. Moskwa dostarczała broń dla syryjskiego reżimu, tłumiącego powstanie, za co została skrytykowana przez Human Rights Watch. Ponadto Rosja w tandemie z Chinami blokowały rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ, które miały stanowić sankcje na Damaszek[. Jednakże dopiero 1 czerwca 2012 prezydent Rosji Władimir Putin zaprzeczył jakoby Rosja miała dozbrajać syryjskie wojsko. Mimo tej deklaracji i oficjalnego sprzeciwu wobec interwencji w Syrii rosyjskie media donosiły, iż żołnierze 76. Pskowskiej dywizji desantowo-szturmowej, 15. Samarskiej brygady oraz czeczeńskie pododdziały specjalne były szkolone na wypadek zaangażowania w Syrii.

Niejasne stanowisko Rosji w tej kwestii zostało rozwiane przez ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa, który 21 czerwca 2012 powiedział, iż dostarczano na statkach do Syrii remontowane śmigłowce. Sprawa wyszła na jaw, kiedy zatrzymano rosyjski statek „Alaed” u wybrzeży Szkocji. Oprócz tego wenezuelski rząd Hugo Cháveza wysyłał do Syrii olej napędowy warty dziesiątki milionów dolarów, który był wykorzystywany jako paliwo dla czołgów. Co więcej, gaz LPG dostarczała Rosja. Inne zagraniczne koncerny zawiesiły współpracę z Damaszkiem. W maju 2013 Moskwa i Damaszek dokonała transakcji zakupu systemów przeciwlotniczych S-300. Według Rosji, zbrojenie wojsk Asada było „czynnikiem stabilizującym”, który może zniechęcić „niektóre gorące głowy” przed wejściem w konflikt. Rakietowe systemy mają trafić do Syrii na wiosnę 2014, jednak według niepotwierdzonych informacji jedna bateria była zainstalowana pod Damaszkiem i obsługiwana przez najemników z Serbii, Ukrainy i Białorusi. O dozbrajanie wojsk Asada w rakiety typu ziemia powietrze oskarżana była Białoruś. W Syrii mieli przebywać również doradcy z Korei Północnej.

Czynnego wsparcia Syrii udzielał Iran. Opozycja twierdziła, iż syryjskiej armii pomagała elitarna brygada pancerna Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej. Dezerterzy z armii twierdzili, że z wojskiem Asada współpracowały tysiące irańskich żołnierzy. Irańskie brygady stacjonowały w Syrii od 2007. Ponadto w czasie powstania w ręce rebeliantów wpadło kilku irańskich oficerów. Rebelianci przesłali Al-Dżazirze w styczniu 2012 film z pojmanymi irańskimi najemnikami. Iran wysyłał snajperów, którzy z dachów budynków strzelali do cywilów, biorących udział w demonstracjach. Opozycjoniści wielokrotnie donosili, iż w szeregach wojskowych słyszany był język perski. Teheran także za pośrednictwem banków w Libanie i Iraku przekazywał broń i miliardy dolarów do Damaszku, by ratować tamtejszą gospodarkę. ONZ oskarżało Iran o łamie embarga na przesył broni do Syrii i wspieranie militarnie reżimu Baszara al-Asada.

W 2013 w Syrii walczyło 50 tys. żołnierzy i doradców z irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (Pasdaran). Oficjalnie szkolili syryjskie siły zbrojne, jednak to Irańczycy stanowili filar sił rządowych, zmagających się z rebeliantami. Siły Asada utrzymywali swoje pozycje dzięki irańskim snajperom. W samolotach Syryjskich Arabskich Sił Powietrznych (SASP) coraz częściej zasiadali irańscy piloci, którzy skuteczniej bombardowali cele. W takiej sytuacji można mówić o jawnej irańskiej interwencji zewnętrznej w Syrii. Od jej początku do kwietnia 2013 poległo tysiąc Irańczyków. Ponadto Teheran rozważał wysłanie do dwóch świętych miejsc dla szyitów (meczet Sajda Zajnab oraz Sajda Zukajnah), ok. 10 tysięcy (dodatkowych) żołnierzy Pasdaranu, lub zbliżony wielkością kontyngent członków fanatycznej irańskiej milicji ludowej Basidż.

Ponadto reżim Asada wpierało libańskie ugrupowanie terrorystyczne Hezbollah, które miało władzę w Libanie. Bojówki zbrojnego ramienia tego ugrupowania specjalizowały się w walkach miejskich oraz zabójstwach. Na terenie Syrii na początku interwencji, czyli jesienią 2012, miało operować 2 tys. szyickich bojowników. W 2013 liczba bojowników wzrosła do 10 tys. W zamian za wsparcie, rząd w Syrii uzbroił Hezbollah w rakiety dalekiego zasięgu Scud-B oraz ciężką broń. Udział Hezbollahu w walkach na terenie Syrii potwierdził Riad al-Asad, dowódca WAS. 11 października 2012 lider tego ugrupowania Hasan Nasr Allah zaprzeczył jakoby szyiccy bojownicy wspierali siły Asada, dodał, ze nie leżało to w interesie libańskiego ugrupowania. Oficjalnie libańskie bojówki przyznały się do interwencji w Syrii podczas bitwy pod Al-Kusajr. Na froncie walczyło ok. 3-5 tys. szyickich bojowników, z czego do maja 2013 poległo ponad stu. W połowie listopada 2013 Nasrallah ogłosił, iż jego bojownicy pozostaną w Syrii tak długo, jak będzie to konieczne. Wówczas Hezbollah liczył na terytorium Syrii ok. 20 tys. bojowników, z których od 5 tys. do 7 tys. było bardzo dobrze zaprawionych w walkach. Oprócz jawnego militarnego wsparcia ze strony Iranu i Hezbollahu, na frontach po stronie Asada walczyli szyiccy ochotnicy z Iraku (elementy Armii Mahdiego oraz Brygad Asa’ib Ahl al-Haq, Kata’ib Hezbollah) Bahrajnu,Azerbejdżanu, Jemenu. Z tego ostatniego kraju do Syrii napływali zajadyccy bojownicy Huti, którzy w latach 2004-2012 prowadzili rebelię na terytorium własnego kraju. Reżim Asada był politycznie wspierany przez Irak, przez którego terytorium transportowano z Iranu do Syrii broń oraz surowce oraz władze Strefy Gazy.

Sprawa broni chemicznej

Po raz pierwszy kwestia broni chemicznej na arenie międzynarodowej została poruszona na szczycie G20 w Los Cabos wMeksyku 18 czerwca 2012. Odbyło się to podczas rozmów w kuluarach między prezydentem Rosji Władimirem Putinem z prezydentem USA Barackiem Obamą. Przywódcy rozmawiali o syryjskiej broni chemicznej i konieczności jej zabezpieczenia. W połowie lipca 2012 amerykański wywiad doniósł, iż reżim transportował zapasy broni chemicznejsarinu, gazu musztardowego i cyjanku – w cztery tajne miejsca. Pojawiła się groźba użycia broni masowego rażenia przeciwko rebeliantom i cywilom. Z drugiej strony komentatorzy oceniali, iż władze próbowały ukryć zapasy broni chemicznej przed rebeliantami, bądź też zachodnimi państwami na wypadek interwencji. Syria w 1968 ratyfikowała Protokół Genewski z 1925 roku o zakazie używania na wojnie broni chemicznej, czyli gazów duszących, trujących lub podobnych.

Nie były dokładnie znane realne wielkości arsenału broni chemicznej, jednak agencje wywiadowcze oceniały, iż Syria mogła posiadać największy na świecie zapas gazu musztardowego i sarinu, pochodzącego z czasów wyścigu zbrojeń z Izraelem. Według niemieckiego wywiadu Syria posiadała do tysiąca ton broni chemicznej, w tym 700 ton sarinu oraz po 100 ton gazu musztardowego i gazu VX. Według niemieckich służb wywiadowczych, gdyby Asad poczuł się zmuszony sytuacją militarną do sięgnięcia po broń masowego rażenia, mógłby to uczynić w ciągu 4-6 godzin od podjęcia decyzji.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Syrii podało, że użyje broni chemicznej jedynie w przypadku agresji z zewnątrz. „Żadna broń chemiczna ani konwencjonalna nie zostanie użyta przeciwko własnym obywatelom, niezależnie od ewolucji kryzysu” – podano w komunikacie wojskowym. Jednak występowały obawy, że broń zostanie wykorzystana w celu obrony reżimu w Damaszku przed rebeliantami. Inną sprawą była możliwość przejęcia części arsenału przez grupy rebeliantów, które miały kontakty z Al-Kaidą

Rebelianci donosili, iż reżim transportował broń chemiczną w tajne magazyny i lotniska w pobliżu granic, by ukryć ją na wypadek interwencji militarnej, o której mówiono częściej po III wecie na forum RB ONZ z 19 lipca 2012. Armia twierdziła, że broń była dobrze zabezpieczona i pod kontrolą generałów, jednak Wolna Armia Syrii twierdziła, iż znała miejsca magazynowania zapasów. Z kolei źródła izraelskie zdementowały informacje, jakoby reżim transportował broń chemiczną w bezpieczne miejsca. W związku z alertem przeciwko broni chemicznej, władze Izraela zaczęły rozdawać obywatelom maski przeciwgazowe. Jednak minister obrony Izraela Ehud Barak zbagatelizował zagrożenie i ogłosił, że żaden kraj nie ośmieli się użyć broni chemicznej przeciwko Izraelowi. 20 sierpnia 2012 Barack Obama po raz pierwszy wprost zagroził interwencją w Syrii, w wypadku użycia broni chemicznej przez reżim, co miało być przekroczeniem „czerwonej linii”.

Według portalu wywiadowczego debka.com w drugiej połowie sierpnia 2012 elitarne jednostki wojsk USA, Wielkiej Brytanii i Francji przebywały w pobliżu Syrii zostały i postawione w stan najwyższej gotowości na wypadek konieczności przejęcia chemicznych arsenałów. Amerykańskie jednostki specjalne stacjonowały w Izraelu, francuskie w Jordanii, a brytyjscy żołnierze znajdowali się na Cyprze. Postawiono im dwa główne cele – nawiązać walkę z siłami armii syryjskiej lub Hezbollahu, gdyby próbowały przemieścić arsenały chemiczne, a także nie dopuścić, by wpadły one w ręce ekstremistów islamskich, zwłaszcza Al-Kaidy. Ponadto portal twierdził, że na terenie Syrii przebywała niewielka grupa wywiadowcza, która prowadziła grunt pod ewentualną międzynarodową interwencję. Ponadto amerykańskie źródła doniosły, że terytorium objęte konfliktem było monitorowane przez satelity szpiegowskie i samoloty bezzałogowe.

Kolejny alert związany z groźbą użycia broni chemicznej miał miejsce na początku grudnia 2012. Wówczas rebelianci odnosili sukcesy na frontach. 3 grudnia 2012 prezydent USA Barack Obama oraz sekretarz stanu tego kraju Hillary Clinton ostrzegli syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada, że jeśli użyje broni chemicznej przeciwko siłom opozycji, to narazi się na „konsekwencje”. Swoje zaniepokojenie wyraziły także Chiny. Natychmiastową reakcje w przypadku użycia broni niekonwencjonalnej przez Damaszek, zapowiedziało NATO. Ostrzeżenia te pojawiły się po niepotwierdzonych informacjach, mówiących, że Damaszek pracuje nad umieszczeniem bojowego gazu sarin, powodującego paraliż i śmierć, w bombach lotniczych. Broń miała zostać użyta po rozkazie prezydenta Asada.

Opozycja twierdzi, że reżim użył broni chemicznej 23 grudnia 2012. Rządowe samoloty w dzielnicy Chaladija i Al-Bajada obleganego miasta Hims miały zrzucić bomby z gazem bojowym, od którego rzekomo zginęły trzy osoby, a liczniejsza grupa ucierpiała. Po zetknięciu się z gazem ludzie mieli cierpieć na nudności, silne duszności i majaczyć. Kilka osób zostało sparaliżowanych. Według śledztwa amerykańskich dyplomatów, użyto wówczas lekki gaz 3-Chinuklidynobenzylan, który wywołuje zawroty głowy, halucynacje i utratę przytomności, ale nie powoduje śmierci.

19 marca 2013 pod Aleppo pod Chan al-Asal miał miejsce wybuch pocisku w wyniku czego zginęło 25 osób, a 80 zostało rannych. Atak ten nie różniłby się od dziesiątek innych, gdyby nie fakt, że w głowicy pocisku mieściła się broń chemiczna. W ataku zginęło 16 syryjskich żołnierzy, co potwierdziła opozycja, w związku z czym reżim o atak oskarżył rebeliantów. Ci znowu przerzucili odpowiedzialność na rząd. Później obie strony wystąpiły o przeprowadzenie międzynarodowego śledztwa. Ranni mieli problemy z oddychaniem, świadkowie donieśli, iż na miejscu ataku było czuć ostry zapach. Departament Stanu USA twierdził, że podczas ataku użyto 3-Chinuklidynobenzylanu. 23 kwietnia 2013 szef wydziału badań i analiz izraelskiego wywiadu wojskowego, generał brygady Itai Brun oznajmił, że w Syrii sarnin był używany wielokrotnie. 29 kwietnia 2013 izraelski wywiad powtórnie przekazał informacje, iż posiada wiarygodne dowody na użycie broni chemicznej w Syrii. Wyraził przy tym obawy by arsenały chemiczne nie wpadły w ręce Hezbollahu, który walczył wówczas z syryjskimi rebeliantami pod Al-Kusajr. Dzień później Barack Obama powiedział, że są dowody na użycie broni niekonwencjonalnej. Dodał, że nie było informacji, kto, kiedy i jak wykorzystał chemiczne arsenały. 10 maja 2013 John Kerry dodał, że Stany Zjednoczone mają solidne dowody wykorzystania broni chemicznej przez władze Syrii. Tymczasem ONZ nie dysponowało dostatecznymi dowodami na użycie broni chemicznej w Syrii.

27 maja 2013 francuski dziennik „Le Monde” napisał, iż wojsko Asada w walce z rebeliantami stosuje małe ilości broni chemicznej. Według dziennika po takich „dyskretnych atakach” nie ma dymu, ani nie czuć żadnego zapachu, jednak po pewnym czasie pojawiają się symptomy. „Ludzie zaczynają gwałtownie kaszleć, pieką ich oczy, źrenice kurczą się do absolutnego minimum, pojawiają się kłopoty z widzeniem, oddychaniem, potem wymioty i omdlenia”. Takie objawy miał jeden z fotoreporterów „Le Monde”, który obserwował przez kilka dni walki pod Damaszkiem. Również miejscowi lekarze donosili, iż ranni rebelianci mieli kłopoty z oddychaniem, mową i wzorkiem. W związku ze śledztwem „Le Monde” Francja, jak i Wielka Brytania ogłosiły, że są przekonane o użyciu przez syryjskie siły rządowe walczące z rebeliantami gazu bojowego sarin. Ponadto 13 czerwca 2013 Biały Dom ogłosił, iż rząd w Damaszku przekroczył „czerwoną linię” wykorzystując sarin podczas walk z rebeliantami. W związku z tym przedstawiciele administracji prezydenta Obamy zapowiedzieli, że USA udzielą wsparcia militarnego rebeliantom syryjskim, jednak nie sprecyzowano jego zakresu.

Jednocześnie ONZ przygotowywała misję ds. broni chemicznej, która miałaby badać użycie broni chemicznej w Syrii. 11 lipca 2013 eksperci ONZ ds. broni chemicznej – szwedzki naukowiec Ake Sellstroem i Wysoki Przedstawiciel Sekretarza Generalnego ONZ ds. Rozbrojenia Angela Kane przyjęli zaproszenie rządu w Damaszku w sprawie utworzenia misji oenzetowskiej, która na terytorium Syrii zbadałaby zarzuty dotyczące użycia broni chemicznej. Zespół 20 ekspertów pod dowództwem wymienionych naukowców przybył do Syrii 18 sierpnia 2013, czyli trzy dni przed atakiem gazowym w Ghucie. Był to pierwszy domniemany atak z użyciem broni chemicznej na wielką skalę. W ataku według źródeł opozycji zginęło od 355 do ponad 1400 osób.

Początkowo świat ostrożnie komentował pierwsze doniesienia spod Damaszku. Jednak wraz z kolejnymi dowodami na użycie broni chemicznej, Zachód rozpoczął planowanie interwencji zbrojnej. Jednocześnie 26 sierpnia 2013 ruszyły prace inspektorów ONZ ds. broni chemicznej na miejscu ataku. Cztery dni później eksperci opuścili Syrię i rozpoczęła się analiza pobranych próbek. w międzyczasie Stany Zjednoczone były w pełnej gotowości, by przeprowadzić interwencję w Syrii. Do jej rozpoczęcia potrzebny był jedynie rozkaz prezydenta USA Baracka Obamy. Ten jednak 31 sierpnia 2013 przekazał sprawę interwencji w Syrii do Kongresu Stanów Zjednoczonych. Jednak poparcie dla interwencji zbrojnej spadało, a 9 września 2013 Rosja zaproponowała oficjalnie syryjskiemu rządowi przystąpienia do inicjatywy dyplomatycznej, polegającej na oddaniu pod nadzór międzynarodowy arsenały z bronią chemiczną, czego skutkiem ma być jej zniszczenie, a także przystąpienie do Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW). Syria zgodziła się działać według rosyjskiego planu i 12 września 2013 złożyła wniosek o przystąpienie do OPCW.

Trzon uzbrojenia syryjskiej armii oprócz likwidowanej broni chemicznej, stanowiły używane bomby kasetowe, próżniowe, a także m.in. czołgi T-72, największe na świecie ciężkie moździerze polowe kalibru 240 mm i wyrzutnie rakietowe Gradprodukcji radzieckiej.

Opozycja

Skład opozycji i jej struktury

Syryjska opozycja skupiła się wokół niezadowolonego z sytuacji w kraju społeczeństwa, które pod wpływem Arabskiej Wiosny wyszło na ulice miast. Przez pierwsze miesiące powstania opozycjoniści nie byli skupieni wokół żadnej organizacji. Były to spontaniczne wielotysięczne demonstracje, a syryjski ruch oporu nie był jednolity. Wraz z gwałtownie powiększającą się liczbą ofiar cywilnych, w wyniku pacyfikowania miast przez siły bezpieczeństwa, dochodziło do buntów w szeregach armii narodowych. Z czasem coraz większa liczba oficerów syryjskich wypowiadała władzy nieposłuszeństwo i przechodziła w szeregi opozycji. W skład opozycji wchodzili głównie sunnici, także ci radykalni, co wzbudzało obawy przez zbrojeniem niektórych ugrupowań i padały podejrzenia o współpracę z Al-Kaidą. Sunnitów wspierała mniejszość kurdyjska.

Inspiracją do zjednoczenia się syryjskiej opozycji, była Libijska Rada Narodowa, która w 2011 walczyła i obaliła Muammara al-Kaddafiego. Jednak nim doszło do powołania podobnej Rady, wobec coraz cięższych ataków armii zadawanych opozycjonistom na ulicach miast, 29 lipca 2011 grupa siedmiu zbuntowanych oficerów armii narodowej powołała Wolną Armię Syrii (WAS), która za zadanie miała chronić syryjskich demonstrantów. Od tego momentu dezerterujący żołnierze z armii Baszara al-Asada, byli zrzeszani wokół formacji opozycyjnej, której dowódcą został Rijad al-Asad. Był to faktyczny początek zbrojnego ruchu oporu w Syrii.

Po tym wydarzeniu coraz większa rzesza buntowników zasilała zbrojną organizację powstańców. W pierwszych tygodniach od powołania WAS liczba członków liczyła ok. 1 tys., natomiast w grudniu 2011, w szeregi rebeliantów wstąpiło 25 tys. zbuntowanych żołnierzy i ochotników. Najwyżsi rangą wojskowi, którzy przyłączyli się do rebelii, znajdowali schronienie na terytorium Turcji. WAS została podzielona na 22 bataliony, które podjęły w całym kraju działalność partyzancką. Rebelianci byli uzbrojeni w to, co zabrali ze sobą podczas dezercji. Początkowo buntownicy atakowali patrole i konwoje lojalistów. Dochodziło do ataków bombowych wymierzonych w armię narodową oraz organizowano zasadzki na zasadzie ataku i ucieczki. Ponadto buntownicy prowadzili kampanię zachęcającą byłych kolegów wojskowych przystąpienia w szeregi ruchu powstańczego.

16 listopada 2011 Wolna Armia Syrii złożona ze zbuntowanych żołnierzy, służących wcześniej w armii rządowej, ogłosiła powołanie tymczasowej Rady Wojskowej. Rada ta miała na celu koordynacje ataków partyzanckich, ochrony ludności cywilnej, a także zapobiegania anarchii. Jednak rola WAS nie ograniczyła się do działań partyzanckich. W miastach takich jak Dajr az-Zaur, Ar-Rastan dochodziło do walnych bitew z lojalistami. Lotnictwo syryjskie bombardowało rebeliantów w miastach Hama, Hims, Ar-Rastan, Dajr az-Zaur i Dara, tak więc opozycjoniści wystąpili do areny międzynarodowej o wprowadzanie w Syrii strefy zakazu lotów. NATO jednak po zakończeniu operacji w Libii odrzuciło możliwość interweniowania w Syrii. Do pierwszych wzmożonych skoordynowanych działań WAS doszło w okresie listopad-grudzień 2011.

Z kolei, jeśli chodzi o przedstawicielstwo syryjskiej opozycji, to do pierwszych konferencji przeciwników reżimu dochodziło w sierpniu 2011 w Turcji, która była głównym sojusznikiem syryjskiej opozycji. Owocem tego było powołanie 23 sierpnia 2011 przez grupę 115 opozycjonistów wStambule Narodowej Rady Syryjskiej (NRS). Przedstawicielstwo opozycji na emigracji miało koordynować opór przeciwko reżimowi. Początkowo Rada nie wyłoniła swego przewodniczącego. Został nim 29 sierpnia 2011 syryjski polityk Burhan Ghaljun. Pod szyldem NRS działała Wolna Armia Syrii, jednakże wiele grup bojowych takich jak Syryjska Armia Wyzwoleńcza działała niezależnie.

W kwietniu 2012 WAS liczyła 50 tys. żołnierzy. Mimo marcowych porażek w Hims i Idlib rebelianci stali się zagrożeniem dla rządu. Opozycyjne oddziały zacieśniły współpracę i koordynację swoich działań. Ustanowiły rady wojskowe w takich miastach jak Aleppo, Dera i Damaszek. Powstańcy ze względu na słabe uzbrojenie, braki w środkach komunikacji i transportu unikali bezpośrednich starć i stosowali taktykę partyzancką. Bojownicy atakowali linie komunikacyjne i wojskowe konwoje za pomocą improwizowanych ładunków wybuchowych (IED), a także granatników przeciwpancernych (RPG). Dezerterzy użyli także kilkakrotnie wyrzutni pocisków przeciwpancernych.

10 czerwca 2012 nastąpiła zmiana na stanowisku przewodniczącego Narodowej Rady Syryjskiej (NRS). Burhana Ghaljuna zstąpił z pochodzenia Kurd, Abd al-Basit Sida. NRS zdominowana przez islamistów była skłócona wewnętrznie, a wyłonienie Kurda mogło pogorszyć tylko sytuację. Walcząca o niepodległość na terenach Turcji kurdyjska Partia Pracujących Kurdystanu, wspierała Asada. Tak więc mogło się to przerodzić w walki bratobójcze wewnątrz Kurdystanu. Ponadto wpływ NRS na sterowanie Wolną Armią Syrii malało na znaczeniu. Oddziały rebelianckie działały w znacznym stopniu na własną rękę, mają własnych religijnych przywódców.

O rozdrobnieniu politycznym syryjskiej opozycji świadczyła konferencja kairska z początku lipca 2012. Po odrzuceniaporozumienia genewskiego przez syryjską opozycję, przewodniczący Ligi Państw Arabskich Nabil al-Arabi zaapelował na konferencji kairskiej do przeciwników Asada o zjednoczenie się. Jednak po wycofywaniu się z konferencji przez poszczególne opcje syryjskiej opozycji, zwłaszcza przez dyskryminowanych Kurdów, na sali obrad doszło do bójki między aktywistami.

W połowie września 2012 Wolna Armia Syrii ogłosiła, iż centrum dowodzenia rebelii zostało przeniesione do Syrii, na ziemie kontrolowane przez opozycjonistów. Był to krok ku zjednoczeniu grup bojowych. Według dyrektor Syrian Emergency Task Force, Mu’aza Mustafy w Syrii łącznie działało ok. 1000 grup zbrojnych. Tymczasem w tym samym miesiącu po tajnych negocjacjach między umiarkowanymi ugrupowaniami Sukur asz-Szam i Brygadami Al-Faruk utworzono koalicję umiarkowanych islamistów Syryjski Front Wyzwolenia Islamu. Następnie do koalicji przystąpiła m.in. Liwia al-Islam oraz Brygady Tauhid. Obecnie konfederacja zrzesza 20 ugrupowań deklarujących braterskie relacje z Wolną Armią Syrii i liczy ok. 37-39 tys. bojowników, czyniąc ją najliczniejszą koalicją zbrojną w Syrii.

W celu zreformowania swoich struktur i zwiększenia reprezentacyjności, w dniach 4-11 listopada 2012 syryjska opozycja zebrała się na konferencji w katarskiej Dosze. Kluczową decyzją konferencji było podpisanie porozumienie, na mocy którego powołano Syryjską Koalicję Narodową na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych, będącą konfederacją opozycyjnych ugrupowań działających w kraju oraz za granicą skupionych w Narodowej Radzie Syryjskiej. Na czele konfederacji, która od tej pory reprezentowała syryjską opozycję, stanął Mu’az al-Chatib.

18 marca 2013 podczas obrad w Stambule na stanowisko tymczasowego premiera Syryjskiej Koalicji Narodowej na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych został powołany Ghassan Hitu. Głównym zadaniem tymczasowo szefa rządu była konstrukcja rządu opozycyjnego oraz administrowanie terenami kontrolowanymi przez rebeliantów. Hitu zapowiedział, że członkowie władz Syrii, którzy popełnili przestępstwa, zostaną postawieni przed sądem, a dialog z reżimem nie był możliwy. Oświadczył, że rząd tymczasowy będzie miał siedzibę na terenach kontrolowanych przez rebeliantów w północnej Syrii. Hitu związany zarówno z islamistycznym i liberalnym nurtem opozycji, został wybrany stosunkiem głosów 35 do 48.

Tymczasem 24 marca 2013 Mu’az al-Chatib poinformował o rezygnacji ze stanowiska przewodniczącego Syryjskiej Koalicji Narodowej na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych. Przewodniczył jednak syryjskiej delegacji na szczycie Ligi Państw Arabskich w Dosze 26 marca 2013. Był to pierwszy szczyt LPA, na którym Syrię reprezentowała Syryjska Koalicja Narodowa na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych, po wykluczeniu Damaszku z organizacji w listopadzie 2011. Al-Chatib ustąpił ostatecznie ze stanowiska 22 kwietnia 2013 na znak protestu wobec braku konkretnej pomocy międzynarodowej dla syryjskiej opozycji. Tymczasowym przewodniczącym został Dżurdż Sabra. Wybory nowego przewodniczącego odbyły się dopiero 6 lipca 2013 w Stambule. Zwyciężył w nich Ahmad al-Dżarba powiązany z Arabią Saudyjską, który w zaciętym głosowaniu pokonał biznesmena Mustafę Sabaggha stosunkiem głosów 55 do 52. Tymczasem dwa dni później premier Ghassan Hitu podał się do dymisji z powodu niemożności powołania gabinetu. Hitu był traktowany przez opozycjonistów marginalnie, z powodu jego powiązań z Bractwem Muzułmańskim. Nie uznała go m.in. Wolna Armia Syrii. 14 września 2013 podczas obrad SKNOiSR w Stambule następcą Hitu na stanowisku premiera mianowano Ahmeda Saliha Tumę.

We wrześniu 2013 według analityków wojskowości, w Syrii walczyło 100 tys. rebeliantów zrzeszonych w ok. 1000 ugrupowaniach, z czego 37-39 tys. działało pod szyldem umiarkowanego Syryjskiego Frontu Wyzwolenia Islamu, 31 tys. walczyło w ramach Wolnej Armii Syrii. Kolejne 18 tys. to radykalni rebelianci z Syryjskiego Frontu Islamskiego, a 12 tys. rebeliantów było ekstremistami wywodzącymi się z Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie

22 listopada 2013 po wielomiesięcznych negocjacjach, ugrupowania tworzące Syryjski Front Islamski (Ahrar asz-Szam, Liwa al-Hak oraz Ansar asz-Szam) podpisały pakt z trzema ugrupowaniami wchodzącymi w skład drugiego islamistycznego bloku konfederacyjnego – Syryjskiego Frontu Wyzwolenia Islamu (Liwa at-Tauhid, Sukur asz-Szam oraz Dżajsz al-Islam) oraz Kurdyjskim Frontem Islamskim, powołując do życia organizację pod nazwą Front Islamski. W zamyśle twórców ciała militarnego jest to alternatywa wobec Syryjskiej Koalicji Narodowej na rzecz Opozycji i Sił Rewolucji, a także Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie.

Międzynarodowe wsparcie dla rebeliantów

Po nałożeniu sankcji przez Ligę Państw Arabskich na Syrię w listopadzie 2011 pojawiła się kwestia dozbrajania rebeliantów. Wobec przyjętych sankcji gospodarczych sąsiednie kraje Syrii dokonały mobilizacji armii na wypadek agresji. Nowe władzeLibii, Katar i Arabia Saudyjska ogłosiły gotowość przerzutu broni i ochotników dla Wolnej Armii Syrii, tak jak miało to miejsce w Libii podczas tamtejszej wojny. USA i kraje zachodnie były sceptyczne wobec dozbrajania rebeliantów, gdyż twierdzili, iż może to pogrążyć Syrię w odmętach długiej i krwawej wojny domowej, a broń może trafić w ręce terrorystów, z którymi współpracowały fundamentalistyczne operacjonistyczne sunnickie bojówki.

1 kwietnia 2012 podczas konferencji „Przyjaciół Syrii” w Stambule 83 delegacje państwowe uznały Syryjską Radę Narodową za jedyną, legalną przedstawicielkę władzy w Syrii. Dowódcy Wolnej Armii Syrii, podczas konferencji podjęli decyzję, iż będą płacić dezerterującym żołnierzom z wojska Asada. W kwietniu 2012 za pośrednictwem portalu WikiLeaks wyciekło, iż amerykańska prywatna firma wojskowa SCG International, pomagała rebeliantom w dokonaniu zamachu na prezydenta Baszara. Najemnicy zorganizowali dla rebeliantów bazę rozpoznawczą w Turcji. To kolejne doniesienia o korzystaniu z usług zagranicznych firm wojskowych. W czasie bitwy o Baba Amr rebeliantów instruowali według doniesień mediów, brytyjscy i katarscy komandosi. Z kolei amerykański rząd wspierał powstańców logistycznie, głównie w postaci środków łączności.

Rebelianci borykali się z brakami w amunicji. Zaopatrywali się w nią na głównie na czarnym rynku, w Turcji, Iraku, Libanie i Jordanii, a także udokumentowane były przypadki transakcje od skorumpowanych żołnierzy wojsk reżimu. Minister spraw wewnętrznych Syrii oskarżył Turcję o dozbrajanie rebeliantów Z kolei niemieckie media zarzucały Arabii Saudyjskiej i Katarowi, że skłócały rebeliantów, gdyż kraje te przesyłały opozycjonistom pieniądze i realizowały transakcje zagraniczne na zakup broni. Tym samym powstańcy oskarżali się wzajemnie o wzbogacanie. W połowie kwietnia 2012 pojawiły się doniesienia, iż rebeliantów WAS wspomagały irackie sunnickie plemiona. Organizowali oni przemyt broni z irackiej prowincji Al-Anbar. Do wschodniej Syrii dotarli także iraccy ochotnicy.

Broń do Syrii drogą morską szmuglowano z Libii poprzez Egipt i Liban. 28 kwietnia 2012 libańskie służby bezpieczeństwa zatrzymały statek „Lutfallah II” pod banderą Sierra Leone, na którego pokładzie znaleziono trzy kontenery wyładowane karabinami, wyrzutami granatów przeciwpancernych i amunicji. Jednostka płynęła z libijskiego Trypolisu do portu Trypolis w Libanie, który był jednym z centrów zaopatrzeniowych dla syryjskiej rebelii. Ponownie 7 maja 2012 libańskie władze skonfiskowały 60 tysięcy sztuk amunicji do pistoletów kaliber 9 mm i karabinów Kałasznikowa przemycanych w dwóch samochodach na włoskim kontenerowcu, który płynął z Egiptu. Sami rebelianci przyznali, iż w czasie kiedy teoretycznie obowiązywał rozejm wynegocjowany przez Kofi Annana, gromadzili broń, której braki nie pozwalały na nawiązanie równej walki z siłami reżimowymi.

Powstańcy byli zbrojeni przez kraje Zatoki Perskiej, głównie Arabię Saudyjską i Katar, a także Libię. Donatorzy znad Zatoki Perskiej kupowali broń w Sudanie, toteż przeciwlotnicze pociski i naboje do broni lekkiej, którymi posługiwali się opozycjoniści, pochodziła w głównej mierze z Sudanu. Broń w tym pociski przeciwczołgowe gromadzone były w kryjówkach pod Damaszkiem, Idlib i Az-Zabadani. Po raz pierwszy z powodzeniem ta wysoko zaawansowana broń technologiczna została wykorzystana podczas bitwy o Ar-Rastan w czerwcu 2012. Oficjalnie o zbrojeniu rebeliantów powiedziała rzeczniczka NRS Basma Kodmani, w wywiadzie z 6 sierpnia 2012. Turcja przekazywała ręczne wyrzutnie pocisków ziemia-powietrze FIM-92 Stinger. Według Moskwy, rebelianci posiadali ok. 50 takich zestawów. Rebelianci posiadali także zestawy przeciwlotnicze Strieła-2, za pomocą których strącano syryjskie samoloty bojowe Jednak wraz z radykalizacją konfliktu Arabia Saudyjska oraz Katar zgodnie z sugestią USA, odmawiały zbrojenia rebeliantów w broń ciężką, w obawie, że mogłaby ona wpaść w ręce terrorystów. Obawy te zostały zweryfikowane w połowie października 2012 przez amerykańskie i arabskie źródła rządowe. Tymczasem w czasie walk w Aleppo odkryto skrzynie z bronią wyprodukowaną na Ukrainie i zaadresowaną do Arabii Saudyjskiej. Był to dowód, że lekka broń dla Arabii Saudyjskiej, była kierowana do syryjskich rebeliantów.

W pierwszej połowie czerwca 2012 irańskie media poinformowały, iż syryjska opozycja zbroiła się w broń chemiczną pochodzącą z Libii, by wykorzystać ją ostatecznie przeciwko reżimowi Asada. Informacje te potwierdzał wywiadowczych izraelski portal Debka. Ponadto poddano pod analizę eskalację konfliktu wyznaniowego w Syrii. Po fiasku planu Annana społeczność międzynarodowa debatowała nad sposobami rozwiązania konfliktu. Nadal odrzucano ewentualność interwencji wojskowej, jednakże Francja postulowała wprowadzenie nad krajem strefy zakazu lotów. Ponadto Paryż rozważał wysłanie sprzętu do łączności dla rebeliantów, co mogło usprawnić ich walkę z reżimem. Już wówczas sprzęt do łączności dla partyzantów miały dostarczać Stany Zjednoczone. Z kolei w Turcji przebywali agencji Centralnej Agencji Wywiadowczej(CIA), którzy organizowali dostawy broni dla rebeliantów. Agenci doradzali, którym opozycyjnym ugrupowaniom powinno się dostarczać broń, by nie trafiła w ręce terrorystów.

W walkach w Syrii udział brali weterani libijskiej wojny domowej. W Syrii operowała brygada Mahdiego al-Haratiego, Liwa al-Umma, która zajęła siedzibę Kadafiego w Trypolisie. Libijczycy szkoli syryjskich rebeliantów i pomagali im w organizowaniu oddziałów. Powstańców szkolił także były oficer hiszpańskich sił powietrznych Luis Munar. Instruktor szkolił młodych rebeliantów posługiwaniem się bronią, prowadzenia partyzantki miejskiej, a także walki wręcz. W połowie sierpnia 2012 rebelianci walczący w Aleppo zagrozili, iż wejdą w sojusz z Al-Kaidą, jeśli Zachód nie dostarczy im broni. Zagrozili, że w takiej sytuacji Aleppo stanie się bazą terrorystów po pokonaniu sił rządowych. Ponadto opozycjoniści domagali się ustanowienia strefy zakazu lotów. Tymczasem zagraniczni korespondenci donosili, iż przez granicę z Turcją przenikali islamscy bojownicy z Algierii, Czeczenii, Arabii Saudyjskiej.

Pod koniec listopada 2012 źródła rządowe opublikowały listę 142 zagranicznych bojowników zabitych w Syrii. Według źródła władze syryjskie przedłożyły listę Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Znalazło się na niej, między innymi, 47 osób z Arabii Saudyjskiej, 24 Libijczyków, 10 Tunezyjczyków, dziewięciu Egipcjan, sześciu Katarczyków i pięciu Libańczyków.

Izraelski portal wywiadowczy Debka, powołując się na donosy brytyjskich, francuskich i tureckich źródeł wojskowych, podał 26 czerwca 2012, iż brytyjskie wojsko przekroczyło granicę turecko-syryjską i weszło 10 km w głąb Syrii. Brytyjczycy mieli ustanowić strefę bezpieczeństwa wzdłuż granicy. To kolejne nieoficjalne brytyjskie zaangażowanie w wojnie domowej. Od lutego 2012 brytyjscy komandosi przeprowadzali szkolenia i instruowali powstańców. Z kolei latem 2012 do Jordanii przybyła 150-osobowa grupa zadaniowa (Task Force) ze Stanów Zjednoczonych, która instruowała syryjskiego sąsiada jak postępować w sytuacji utraty kontroli nad bronią chemiczną przez Damaszek oraz pomagała przyjmować syryjskich uchodźców. Ponadto od końca 2012 amerykańskie wojska specjalne i agenci Centralnej Agencji Wywiadowczej od końca zeszłego roku potajemnie szkoliły syryjskich rebeliantów na terytorium Jordanii i Turcji w zakresie stosowania broni przeciwczołgowej i przeciwlotniczej.

W czerwcu 2013 rebelianci podali, iż uzyskali od państw wspierających opozycję w Syrii pociski typu ziemia-powietrzekrótkiego zasięgu MANPAD, pociski przeciwpancerni, pociski moździerzowych i amunicję. Ponadto 20 czerwca 2013 po zakończeniu ćwiczeń w Jordanii, Barack Obama poinformował, że pozostawi w tym kraju ok. 700 żołnierzy. W grudniu 2013 zbrojne oddziały islamistyczne przejęły należące do Wolnej Armii Syrii magazyny z bronią w przygranicznym mieście z Turcją Bab al-Hawa. Broń składowana w magazynie pochodziła z amerykańskich dostaw, a sam atak na bazę zmusił gen. Idrisa do ucieczki z Syrii. Skutkiem tego było zawieszenie dostaw broni przez zachodnich donatorów.

W kwietniu 2014 w sieci pojawiły się filmiki, na których rebelianci z Syryjskiego Frontu Rewolucyjnego w muhafazie Dara oraz Ruchu Hazzam w muhafazie Idlib (obydwa ugrupowania powiązane z Wolną Armią Syrii) używają podczas walk, przeciwpancerne pociski kierowane BGM-71 TOW produkcji amerykańskiej. Według analityków wojskowych zaawansowana technologicznie broń została dostarczona umiarkowanym rebeliantom przez Arabię Saudyjską za zgodą administracji Stanów Zjednoczonych.

Rola dżihadystów

Na początku wojny domowej Al-Kaida udzieliła poparcia dla syryjskiej opozycji, podobnie jak to uczyniła w innych krajach objętych Arabską Wiosną. Lider Al-Kaidy Ajman az-Zawahiri w swoim przemówieniu mówił o krwawiącej Syrii, a Baszara al-Asada nazwał rzeźnikiem. Poparcie dla rebeliantów udzielili także Hizb at-Tahrir oraz Hamas. Z powodu poparcia Al-Kaidy dla rebeliantów, USA sceptycznie nastawione były do dozbrajania powstańców, gdyż wysoce prawdopodobnie było, że broń trafiałaby w ręce terrorystów.

Za atakami terrorystycznymi w Syrii stał Front Obrony Ludności Lewantu, który w czerwcu 2013 zawiązał sojusz z Islamskim Państwem w Iraku i Lewancie

W Syrii czynnie działała iracka Al-Kaida, która przeprowadziła kilka zamachów terrorystycznych na cele wojska syryjskiego. Pion Al-Kaidy w Syrii, który uformował się w grudniu 2011 i występował pod nazwą Front Obrony Ludności Lewantu (Dżabhat an-Nusra), który zrzeszał 29 ugrupowań. Z Frontem Obrony współpracowała salaficka grupa Ahrar asz-Szam oraz dżihadyści z Fatah al-Islam, a także pakistańskiTehrik-i-Taliban.

Taka formę wsparcia dla syryjskich rebeliantów okazała, po wycofaniu się amerykańskich żołnierzy z Iraku w grudniu 2011. Wówczas takżeuaktywniła się na terenie Iraku. Pierwszy zamach w Syrii miał miał miejsce 23 grudnia 2011. W wyniku wybuchu samochodu pułapki w Damaszku zginęły 44 osoby, a 166 zostało rannych. Za zamachem stali sunniccy islamiści powiązani z Al-Kaidą z Frontu Obrony Ludności Lewantu. W roku 2012 terroryści z tego ugrupowania przeprowadzili serię ataków bombowych wymierzonych w reżimowe siły rządowe. Aktywność islamistów podczas wojny domowej spowodował jej radykalizację i obawy, iż arsenały broni chemicznej, będącej w posiadaniu strony rządowej, mogłyby wpaść w ręce terrorystów.

Do największego zamachu w wykonaniu Frontu Obrony doszło 10 maja 2012. Atak miał miejsce w Damaszku, gdzie eksplodowały dwa samochody-pułapki. Potężna eksplozja, która wydarzyła się w godzinach porannego szczytu, spowodowała 55 ofiar, natomiast 372 ludzi zostało rannych. Terroryści ogłosili w oświadczeniu, że dokonali zamachu w odpowiedzi na ataki sił prezydenta Baszara al-Asada na zbuntowane wobec niego miasta.

Pod koniec lipca 2012 światowe media donosiły, że grupy rebelianckie znacznie radykalizują się wraz z wydłużaniem się konfliktu. W trakcie trwania wojny do walk przystąpili konserwatywni sunnici zamieszkujący głównie obszary wiejskie. Głoszą oni hasła dżihadu. Ponadto do radykalnych salafitów trafiało najwięcej wsparcia z Zatoki Perskiej, co niepokoiło Stany Zjednoczone. Do Syrii nadciągało również coraz więcej bojowników powiązanych z Al-Kaidą. Głoszone przez nich hasła dżihadu, przyciągały z zagranicy bojowników, którzy pomagali powstańcom w walce z Alawitami.

Brytyjski fotoreporter Jeroen Oerlemans, który przez tydzień był przetrzymywany przez rebeliantów, twierdził, że wśród opozycjonistów było dużo ochotników z regionów takich jak Pakistan, Bangladesz i Czeczenia. Dodał, że żaden z przetrzymujących go bojowników nie było Syryjczykiem, a połowa z nich znała angielski. W związku z tym nasunęła się teza, iż po ewentualnym obaleniu rządów Asada, fundamentaliści będą dążyć do zaprowadzenia prawa szariatu, bądź wybuchnie kolejna wojna domowa, która zakończy się przejęciem władzy przez radykałów islamskich, tak jak miało to miejsce w czerwcu 2012 w samozwańczym afrykańskim Azawadzie.

Wobec biernej postawy Zachodu co do kwestii dozbrajania rebeliantów i ustanowienia strefy zakazu lotów, rebelianci zagrozili wejściem w sojusz z dżihadystami. W sierpniu 2012 roku Front Obrony Ludności Lewantu ogłosił, iż działa w Damaszku i jego okolicach wraz z Batalionem As-Sahaba wchodzącym w skład Wolnej Armii Syrii.

Francuski chirurg Jacques Beres, współzałożyciel organizacji Lekarze bez Granic, które powrócił 7 września 2012 ze szpitala w Aleppo, kontrolowanego przez rebeliantów, w którym pracował przez dwa tygodnie powiedział, że połowę bojowników, którym udzielał pomocy, stanowili cudzoziemcy. Lekarz twierdził, że opatrywał po 40 rannych dziennie i powiedział, że dżihadyści nie walczyli jedynie przeciwko reżimowi, ale w celu przejęcia władzy i ustanowienia państwa islamskiego, z szariatem, mające stać się częścią światowego emiratu. Wśród ochotników spotkał wielu młodych Francuzów, zainspirowanych Muhammadem Mirahem, który w marcu 2012 zastrzelił w Tuluzie siedem osób, w tym troje dzieci i nauczyciela ze szkoły żydowskiej. Dodał, że rzeczywista liczba ofiar syryjskiego konfliktu była dwukrotnie większa, niż się to się podawało.

Przez wpływy ekstremistów islamskich wśród rebeliantów, opozycja zaczęła się cieszyć coraz mniejszym poparciem wśród syryjskiego społeczeństwa. Zarzucano im bezkarność, brutalność, złą strategię, a nawet zabijanie jeńców czy posuwanie się do kroków znanych z postępowania sił reżimowych. Niepokój budził był też fakt coraz częstszych zamachów terrorystycznych wymierzonych w alawitów i siły rządowe. Zmiana nastrojów społecznych nastąpiła z powodu zmiany charakter sił opozycyjnych – początkowe oddziały cywilów i dezerterów, którzy chwycili za broń, gdy rząd zaczął zbrojnie tłumić pokojowe protesty, zostały wypierane coraz częściej przez ekstremistycznych dżihadystów. W drugiej połowie lutego 2013 do Syrii ściągnęli bojownicy z Kaukazu, którzy założyli ugrupowanie Dżajsz al-Muhadżirin wa Ansar (Armia Emigrantów i Zwolenników Allaha). Dowodził niej emir Abu Umar Al-Czeczeni. Dżihadyści z Kaukazu podkreślali, iż przybyli wspomóc islamistów w walce o wprowadzenie prawa koranicznego.

14 islamistycznych odrzuciło 18 listopada 2012 wejście w skład szerokiej Syryjskiej Koalicji Narodowej na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych. Islamiści opowiedzieli się za utworzeniem państwa islamskiego i domagali się wprowadzenie koranu jako konstytucji. Z kolei 11 grup islamistycznych z Ahrar asz-Szam na czele założyło 21 grudnia 2012 konfederacje pod nazwą Syryjski Front Islamski zrzeszające zbrojne ugrupowania salafickie, dążące do obalenia Asada oraz ustanowienie w Syrii kalifatu.

10 kwietnia 2013 głównodowodzący Frontu Obrony, Abu Muhammad al-Dżulani, przyrzekł lojalność Ajmanowi az-Zawahiriemu, liderowi Al-Kaiidy. Al-Dżulani przyznał się do przeprowadzenia wielu zamachów na reżim Asada. Dzień wcześniej bojownicy Frontu oficjalnie ogłosili, iż są odgałęzieniem Islamskiego Państwa w Iraku, czyli tamtejszej filii Al-Kaidy. Liczbę dżihadystów oceniano wówczas na 5 tys. Po deklaracji al-Dżulaniegoo, lider Islamskiego Państwa w Iraku Abu Bakr al-Baghdadi ogłosił fuzję ugrupowań, proklamując powstanie Islamskiego Państwa w Iraku i Lewancie. Nie spotkało się to z akceptacją al-Dżulaniego, ani Ajmana az-Zawahiriego. Lider Al-Ka’idy w liście otwartym z 9 czerwca 2013 nazwał decyzję al-Bagdadiego błędem i ją anulował. Al-Bagdadi nie podporządkował się decyzji az-Zawahiriego i 15 czerwca 2013 ogłosił, iż oba podmioty będą działać jako jedna organizacja pod nazwą Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie (ISIS). Faktycznie Dżabhat an-Nusra walczył pod swoim sztandarem, lecz aktywnie współpracował z ISIS.

Dżihadyści latem 2013 rozpoczęli boje przeciwko umiarkowanym rebeliantom wywodzącym się z Wolnej Armii Syrii. W lipcu 2013 islamiści zabili Kamala Hamaniego, wysokiego wojskowego WAS. Następnie przystąpili do walk z Kurdami na północy Syrii. We wrześniu 2013 doszło do bitwy w szeregach opozycji między radykałami i nacjonalistycznymi przeciwnikami Asada w Azaz, zakończoną ostatecznie rozejmem. Islamskie Państwo w Iraku i i Lewancie wypowiedziało wojnę także wszystkim chrześcijanom w Syrii, profanując krzyże i świątynie oraz porywając i zabijając chrześcijan. ISIS wypowiedziało także Przymierze Umara z VII wieku, które regulowało wspólne życie chrześcijan i muzułmanów w Syrii.

Sytuacja humanitarna i sprawa praw człowieka

Siły bezpieczeństwa i wojsko od samego początku powstania dopuszczały się zbrodni przeciwko ludzkości. Przejawiało się to w zabijaniu uczestników antyrządowych demonstracji, masowych egzekucjach, aresztowaniach i stosowaniu tortur. Pierwszym symbolem uciśniętego narodu syryjskiego przez reżim Asada stał się 13-letni chłopiec Hamza Ali Al-Khatib, który przed śmiercią był brutalnie torturowany przez żołnierzy. Jego ciało z licznymi obrażeniami, poparzeniami, obciętymi genitaliami, złamanym karkiem i trzema ranami postrzałowymi zostało dostarczone jego rodzicom w maju 2011. Hamza został zatrzymany 29 kwietnia 2011 w pobliżu Dary, miasta na południu Syrii, które stało się centrum antyrządowych protestów. Przez miesiąc bliscy chłopca nie wiedzieli, co się z nim dzieje. Sprawa zamordowanego chłopca była przykładem bezwzględności i brutalności, z jaką podchodziła syryjska bezpieka do opozycjonistów. Prorządowa gazeta wydała artykuł, w którym napisano, że nastolatek został zabity, ponieważ „chciał zgwałcić żony oficerów”. Sprawa zamordowanego chłopca wywołała powszechny szok i zachęciła do dalszej walki powstańców przeciwko siłom bezpieczeństwa.

W czasie wojny domowej w więzieniach na masową skalę stosowano rozmaite tortury. Według Amnesty Internationalfizyczne i psychiczne dręczenie więźniów stało się normą w syryjskich więzieniach. W zakładach karnych stosowano 31 rodzajów tortur. W Syrii istniało 27 wyspecjalizowanych placówek wywiadowczych, w których torturowano przesłuchiwanych ludzi. Podczas przesłuchań ludzi m.in. bito i rażono prądem elektrycznym, zgniatano kości oraz nakłuwano skórę. 6 lipca 2011 Amnesty International wezwała ONZ do zbadania zbrodni popełnionych przez reżim Asada. W raporcie odnotowano m.in. przypadki zgonów w areszcie, tortur i arbitralnych zatrzymań, a także gaszenie przez żołnierzy papierosów na plecach zatrzymanych. Rząd twierdził, że ludzie ginęli w miastach z rąk uzbrojonych gangów. Z opublikowanego 24 października 2011 dokumentu Amnesty International wynikało, iż w syryjskich szpitalach poszkodowani opozycjoniści byli torturowani. Dokument opisuje m.in. przypadek, gdy chorego odłączono od respiratora i zabrano w nieznanym kierunku. Ranni demonstranci byli także torturowani przez personel medyczny.

Przez dokładnie rok powstania według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w Syrii zginęło 9 113 ludzi, w tym 6 645 cywilów, 1 991 żołnierzy i członków sił bezpieczeństwa oraz 471 rebeliantów. Liczba uchodźców syryjskich w kilku obozach na terenie Turcji osiągała w kwietniu 2012, 21 tysięcy osób. Z kolei liczba migrantów wewnętrznych, którzy opuścili swoje domy z powodu wojny po 13 miesiącach walk wyniosła milion osób. Według raportu Human Rights Watch, wojsko podkładało miny na granicach, by utrudnić ucieczkę cywilom z kraju. Jedna z takich min przeciwpiechotnych urwała nogę 15-letniemu chłopcu. Dezerterzy stopniowo usuwali miny, by zapewnić bezpieczeństwo cywilom przenikającym do Turcji i Libanu.

Ta sama organizacja donosiła, iż w szpitalach lekarze przeprowadzali tortury na rannych cywilach. Tak było między innymi szpitalu wojskowym w mieście Hims, gdzie zwożono rannych, po czym znęcano się nad nimi. Praktyki te ujrzały światło dzienne dzięki jednemu pracownikowi szpitala, który ryzykując życie przesłał nagranie video zachodnim mediom. To nie jedyne przypadki łamania praw człowieka w Syrii. Wojsko stosowało często zasadę odpowiedzialności zbiorowej, dokonując masowych egzekucji i aresztowań na cywilach. W szpitalach panowały skandaliczne warunki humanitarne: „Miejsca ledwo starczyłoby dla pięciu osób. Pomieszczenie wypełniał smród ciał, brudu, moczu i kału. Dwie osoby dzieliły jedno małe łóżko, do którego były przywiązane. Nie mogliśmy wyjść do łazienki, ale i tak nas bili za to, że oddawaliśmy mocz do łóżek” – mówił palestyński intelektualista i pisarz Salameh Kaileh, przetrzymywany w kwietniu i maju 2012 w więzieniach i szpitalach syryjskich. Ponadto dodał, iż w więzieniu stale go torturowano, był szantażowany, zastraszany, a na noc przywiązywany do pryczy.

Raport ONZ z końca lutego 2012 potępił metody stosowane przez siły rządowe, dokonujących masakr na cywilach, jednakże wypunktowano przypadki pogwałcenia praw człowieka przez opozycjonistów. Rebelianci dopuścili się m.in. egzekucji żołnierzy sił rządowych lub domniemanych członków prorządowych bojówek, jednak na skalę nieporównanie mniejszą niż lojaliści Asada. Te same zarzuty powtórzył Human Rights Watch w swoim marcowym raporcie. W wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Der Spiegel” jeden z rebeliantów przyznał, ze był egzekutorem i zabijał pojmanych żołnierzy oskarżonych o morderstwa na cywilach

Raport Amnesty International z maja 2012 przedstawiał, iż mimo obowiązującego rozejmu nadal popełniane były zbrodnie przeciwko ludności. Pod krytykę poddane zastało rozmieszczenie czołgów w mieszkalnych dzielnicach, zabójstwa pokojowych manifestantów i wtrącenie do więzień tysięcy innych, a także tortury i potajemne uwięzienia. Raport przywoływał wiele przykładów. W jednym z nich opisano historię 14-latka z Dajr az-Zaur, na wschodzie Syrii, który został zastrzelony przez siły bezpieczeństwa po odmowie udziału w proreżimowej demonstracji.

Podobny dokument przygotowany przez oenzetowską komisję pod kierownictwem Brazylijczyka Paulo Pinheiro, wskazywał na dopuszczanie się zbrodni przeciwko ludności przez syryjski reżim. Większość udokumentowanych zbrodni popełniły syryjskie wojska i siły bezpieczeństwa. Ostrzeliwały one tereny mieszkalne z ciężkiej broni oraz dokonywały masowych egzekucji. Rebelianci zabijali natomiast i torturowali pojmanych żołnierzy oraz zwolenników rządu, jak też porywali cywilów z zamiarem dokonania ich wymiany na więźniów lub okup.

Na mocy porozumienia podpisanego w Damaszku 5 czerwca 2012 z Biurem Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA), władze Syrii zezwoliły ONZ i organizacjom pozarządowym na prowadzenie działalności humanitarnej. Pomocy humanitarnej potrzebowało co najmniej półtora miliona ludzi. Na mocy porozumienia zapewnione została swoboda poruszania się i nieskrępowane prowadzenie działalności humanitarnej na terenie Syrii, a w szczególności w miastach Dara, Dajr az-Zaur, Hims i Idlib.

Według raportu ONZ z 12 czerwca 2012 torturowane i zabijane były nawet 10-letnie dzieci. W arenach konfliktu dzieci były także wykorzystywane jako żywe tarcze chroniące przed atakami rebeliantów. By czołgi nie były atakowane, umieszczano na nich dzieci. W raporcie ONZ znalazły się wypowiedzi świadków, którzy mówili o zabieraniu dzieci siłą z domów rodzinnych. Porywane umieszczone były na przedzie autobusów wiozących żołnierzy i członków milicji pacyfikujących wioski. Chroniły ich w ten sposób przed ostrzałem.

Czerwcowy raport Amnesty International głosił, iż wojsko i milicje dla zastraszenia ludności cywilnej, wywlekali ludzi z domów i przeprowadzili na oczach świadków zbiorowe egzekucje. Ponadto grabiono mienie cywilów, palono uprawy i zabijano zwierzęta hodowlane. Takie praktyki stały się częstsze podczas akcji odwetowych za wspieranie rebeliantów przez cywilów. W ramach takich akcji odwetowych, dzień po ataku rebeliantów, syryjskie siły zbrojne i ich milicje wprowadzały do miast czołgi i wozy pancerne, czasami przy wsparciu śmigłowców. Strzelano wtedy na oślep do mieszkańców, a także przeszukiwano mieszkania i mordowano niewinnych ludzi. Raport został sporządzony po ponad 200 rozmowach z mieszkańcami 23 syryjskich miast i wiosek.

W czerwcu 2012 najgorzej sytuacja humanitarna przedstawiała się w Hims. Ponad 1000 rodzin nie miało co jeść, było pozbawionych opieki lekarskiej i wymagało natychmiastowej pomocy humanitarnej. W związku z tym Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża i Arabski Czerwony Półksiężyc przeprowadziły próbę ewakuacji cywilów z oblężonego miasta, po uprzednim wynegocjowaniu zawieszenia broni przez walczące strony. Priorytetem była ewakuacja chorych i rannych w bezpieczniejsze miejsca, w których mogli zostać poddani leczeniu. Jednak akcja ewakuacji cywilów z miasta została przerwana po pierwszym dniu ze względów bezpieczeństwa, gdyż natężenie walk nie spadło.

Wysoka Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillay wezwała 2 lipca 2012 na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ do postawienia zbrodniarzy wojennych z Syrii przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. Zaapelowała też o zaprzestanie zbrojenia stron konfliktu, co mogłoby zredukować liczbę popełnianych zbrodni wojennych.

6 lipca 2012 Biuro ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) podało, że od początku wojny domowej z kraju uciekło ponad 100 tys. ludzi. Najwięcej ludzi uciekło do Turcji (ok. 35,5 tys.). W Jordanii i Libanie schronienie znalazło po 31 tys. Syryjczyków, natomiast w Iraku 6,5 tys. Kolejny lipcowy raport Amnesty International ocenił, iż bitwa o Aleppo była punktem kulminacyjnym brutalnych represji stosowanych przez władze w Damaszku wobec opozycji. Raport zawierał dowody na zbrodnie popełniane przez wojsko i milicję szabiha, polegające na zabijaniu i okaleczaniu opozycjonistów oraz osób postronnych. Ponadto zabijani byli lekarze usiłujący pomóc rannym osobom. Rodziny zastrzelonych demonstrantów były zmuszane do podpisania oświadczeń, że ich najbliższych zabiły „uzbrojone terrorystyczne gangi”.

31 lipca 2012 komisarz UE ds. pomocy humanitarnej Kristalina Georgiewa, zaapelowała o wstrzymanie walk w Syrii i dostarczenie pomocy humanitarnej cywilom. Bułgarska komisarz powiedziała, że Syria pogrążała się w katastrofie humanitarnej na wielką skalę, co przywoływało wspomnienia z byłej Jugosławii. W ocenie Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) przez straty w rolnictwie wycenione na 1,5 mld dolarów, pomocy żywnościowej potrzebowało 3 miliony Syryjczyków. W sektorze rolnictwa zniszczeniu uległy zapasy ziarna i systemy melioracyjne, ucierpiała także hodowla zwierząt. Straty dotknęły przede wszystkim pszenicę i jęczmień, ale także uprawy oliwek i warzyw.

W wyniku toczących się działań zbrojnych niszczone i grabione były syryjskie zabytki. Rabowane były zabytki w jednych z najstarszych miast świata – Damaszku i Aleppo. Władali tam Hetyci, Asyryjczycy, Rzymianie, Arabowie, Krzyżowcy,Mongołowie, Mamelucy i Otomani, po których zachowało się wiele zabytków. Między innymi uszkodzony został zamek Krak des Chevaliers, warownia al-Madik, gdzie znajdowało się stanowisko archeologiczne w miejscu asyryjskiego miasta Dur Katlimmu. W Ampei zniszczono rzymskie mozaik. Rebelianci kryli się za murami zamków, toteż były one ofiarami bombardowań. Przez takie działania ucierpiała struktura bizantyjskich budowli w al-Bara, Deir Sunbel i Ain Larose w północnej Syrii oraz meczet Ummajjadów w Darze, a także zamek Kalat Salah ad-Din i starożytne ruiny Palmyry. W kwietniu 2013 ofiarą walk w Aleppo padł minaret słynnego XI-wiecznego meczetu Umajjadów. Armia zajęła również zamek Ibn Maana. W 2013 na listę Dziedzictwa Zagrożonego wpisano wszystkie sześć syryjskich obiektów z listy UNESCO. Niszczenie archeologicznych zabytków w Syrii porównano z uszczupleniem dorobku cywilizacji na terenie Iraku po amerykańskiej interwencji w 2003.

Pod koniec sierpnia 2012 liczba uchodźców podwoiła się w porównaniu ze stanu z początku lipca 2012. Najwięcej syryjskich cywilów uciekło do Turcji, ponad 78 tys. ludzi. Z każdym dniem granicę przekraczało setki cywilów. Turecki minister spraw zagranicznych Ahmet Davutoglu powiedział, że jego kraj może przyjąć maksymalnie 100 tysięcy uchodźców z Syrii. W związku z nową falą uchodźców Turcja otwarła cztery nowe obozy dla uchodźców, z których każdy pomieścił 10 tys. ludzi. Jednak napływ ludzi do Turcji zwiększył się nawet do 5 tys. osób dziennie. W związku z tym Ankara naciskała na Radę Bezpieczeństwa ONZ, by ta zezwoliła na utworzenie obozów dla uchodźców na terytorium Syrii i tzw. strefy bezpieczeństwa, w której syryjscy cywile byliby chronieni przez zagraniczne siły.

Jeden z uchodźców w Turcji Muhammad az-Ajman opisał dla Newsweeka swoją historię z czasu konfliktu. Kiedy po bombardowaniu miasta Taftanaz wybiegł z budynku na ulicę, został zatrzymany przez żołnierzy Asada i postawiony pod ścianę wraz z kilkoma innymi cywilami. Po chwili bez żadnego wyroku, żołnierze zaczęli strzelać zatrzymanych osób. Az-Ajman został trafiony czterema kulami, jednak przeżył egzekucje. Następnie wraz z żoną zbiegł z rodziną do Turcji.

4 września 2012 szef Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) Peter Maurer spotkał się w Damaszku z syryjskim prezydentem. Omawiano kwestię ochrony ludności cywilnej, zapewnienia potrzebującym dostępu do opieki zdrowotnej oraz artykułów pierwszej potrzeby. Dyskutowano także nad możliwością odwiedzania osób zatrzymanych w Syrii. Misja Maurera wiązała się z pogarszająca się sytuacją humanitarną w kraju. Asad powiedział, że jego rząd popiera działania MKCK, o ile ta organizacja pozostanie neutralna.

Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon, poinformował, że brakuje pieniędzy na pomoc dla uchodźców z Syrii. Członkowie ONZ na ten cel obiecali wpłacić 180 mln dolarów, jednak do początku września 2012 nie wpłynęła nawet połowa tej kwoty. Brakujące środki nie pozwalały na zakup wody, żywności, urządzeń sanitarnych i leków. Sekretarz generalny dodał także, że im dłużej wojna domowa będzie trwała, tym trudniej będzie ją zakończyć. Ponadto zarzucił syryjskim władzom, że używają ciężkiej broni do ostrzału dzielnic mieszkaniowych.

Navi Pillay zarzuciła 10 września 2012 obu stronom konfliktu łamanie praw człowieka. Było to kolejne oskarżenie wobec uczestników wojny o popełnianie zbrodni wojennych po raportach ONZ i organizacji pozarządowych. Piilay podkreśliła, że używanie broni ciężkiej przez syryjskie siły rządowe pochłonęły znaczną liczbę ofiar wśród ludności cywilnej, zmusiły cywilów do masowych ucieczek i spowodowały wielki kryzys humanitarny. Z kolei rebeliantom zarzuciła morderstwa, przeprowadzanie egzekucji na lojalistach i używanie ładunków wybuchowych. To samo głosił raport niezależnej komisji śledczej przedstawiony tydzień później Radzie Praw Człowieka ONZ.

Wrześniowy raport Amnesty International donosił, iż głównymi ofiarami bombardowań przeprowadzanych przez syryjską armię są cywile, z czego spory odsetek stanowiły dzieci. Członkowie AI odwiedzili 26 miast i wiosek, gdzie prześledzili losy 166 zabitych cywilów (w tym 48 dzieci i 20 kobiet) oraz setek rannych. W raporcie odnotowano, że strona rządowo rutynowo ostrzeliwała wioski ciężką bronią, która nie była przeznaczona do precyzyjnego atakowania wyznaczonych celów, toteż głównymi ofiarami padali cywile.

Według raportu Human Rights Watch z połowy października 2012 siły rządowe o używały zakazanych bomb kasetowychprodukcji rosyjskiej w czasie bombardowań miast. Bomb używano w czasie letnich kampanii wojennych w Tamanei, Taftanaz i Al-Tah, a także w Hims, Aleppo i Latakii. Tę broń lotniczą wykorzystano także w czasie obrony Maarrat an-Numan. Użycie bomb kasetowych zostało zabronione przez prawo międzynarodowe w 2010, jednakże Syria nie podpisała tej konwencji. Damaszek zaprzeczył jakoby używał tejże broni. Ponadto Syria według Międzynarodowej Kampanii na rzecz Zakazu Min Przeciwpiechotnych jako jedyne państwo na świecie w 2012 stosował miny przeciwpiechotne.

Po fiasku planu Brahimiego Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża przyznał, iż sytuacja w Syrii pogorszyła się do tego stopnia, że nie nadążano z dostarczeniem pomocy humanitarnej dla potrzebujących. Szef tej organizacji pomocowej Peter Maurer choć zadeklarował, że zakres naszej operacji zwiększał się, to i tak nie udawało się nadążać za potrzebami cywilów. W Syrii przebywało 30 zagranicznych pracowników MKCK, rozwijała się też współpraca z syryjskim Arabskim Czerwonym Półksiężycem. Do wielu miejsc w kraju pracownicy nie mieli dostępu, tak jak np. w ogarniętym walkami Aleppo. Ponadto MKCK zaapelował o ponad 34 miliony dolarów dla uchodźców z Syrii. Z kraju uciekło 408 tys. ludzi, z czego 170 tys. przebywało w połowie listopada 2012 w Turcji. Z miejsca swojego zamieszkania przesiedlonych zostało 2,5 mln ludzi.

Na apel MCKC bardzo szybko odpowiedziały Stany Zjednoczone, które zadeklarowały przeznaczenie na cele związane z pomocą humanitarną i uchodźcami, 30 mln dolarów. Tymczasem ONZ wydało prognozę, iż w wyniku klęski humanitarnej na początku 2013 liczba potrzebujących pomocy humanitarnej Syryjczyków może wzrosnąć z 2,5 mln do 4 mln ludzi. Organizacje pomocowe na początku listopada 2012 dostarczały pomoc dla 1,5 mln cywilów.

Pod koniec listopada 2012 organizacja Human Rights Watch raportowała, iż rebelianci wykorzystywali dzieci w celach militarnych. Pracowali nie tylko jako pomocnicy dezerterów, ale brali też bezpośredni udział w bojach. „14-letnie dzieci służyły w co najmniej trzech brygadach opozycji, w których transportowały broń, wyposażenie lub pełniły wartę; 16-latkowie nosili już broń i brali udział w walkach przeciwko siłom rządowym” – głosi komunikat HRW. Pracownicy organizacji rozmawiali z pięcioma chłopakami w wieku 14-16 lat walczącymi w Hims, Darze i w prowincji Idlib. Udokumentowano również śmierć 17 dzieci walczących w szeregach rebeliantów. Wiele innych zostało ciężko rannych, a niektóre zostały okaleczone na całe życie. HRW zaapelowało do syryjskiej opozycji, by zaprzestała praktykowania werbowania osób w szeregi swoich bojówek poniżej 18. roku życia.

W styczniu 2013 jako uchodźcy z Syrii, zarejestrowanych zostało 700 tys. osób. Pracownicy organizacji humanitarnych nie nadążali z rejestracją nowych uchodźców. Tymczasem Komisja Europejska przeznaczyła 100 mln dol. pomocy dla osób, które ucierpiały w wyniku konfliktu. Do przekazania miliarda dolarów na pomoc humanitarną zobowiązały się Kuwejt, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie. W dniach 18-22 stycznia 2013 za zgodą władz w Damaszku i zbrojnej opozycji w Syrii przebywała komisja FAO. W efekcie wizyty opracowano raport, z którego wynikło, iż wojna domowa pogrążyła rolnictwo w ruinie. W wyniku walk zniszczeniu uległa w dużym stopniu infrastruktura i systemy irygacyjne. Powszechne były braki paliwa i niestabilna sytuacja, co sprawiało, że rolnicy nie byli w stanie normalnie zebrać plonów. Przez dewastacje młynów w Syrii brakowało m.in. mąki, przez co przed piekarniami ustawiały się długie kolejki. Światowy Program Żywnościowy ONZ alarmował, że pomocy żywnościowej potrzebowało ok. 2,5 mln Syryjczyków.

Na początku marca 2013 liczba uchodźców przekroczyła milion. Ponadto co minutę kraj opuszczało pięć osób. W większości obozów dla uchodźców panowała dramatyczna sytuacja humanitarna. Z otwartego w lipcu 2012 roku przez ONZ obozu Zaatari w Jordanii dochodziły informacje o prostytuujących się Syryjkach zarabiających na życie. Dziennikarze dotarli m.in. do 24-letniej wówczas Sammar z Damaszku, która przed wojną pracowała w sklepie z ubraniami, jednak po wybuchu walk w stolicy sklep został zamknięty, a Sammar uciekła do Jordanii. Nie znalazła tam żadnej pracy, więc zajęła się prostytucją jak setki innych Syryjek. Ponadto przydarzały się przypadki, że rodziny sprzedawały do zagranicznych agencji towarzyskich swoje córki, by mieć pieniądze na przeżycie w trudnych czasach wojennych.

Na początku czerwca 2013 UNICEF szacował, że pilnej pomocy humanitarnej potrzebowało 3,1 mln dzieci, z kolei 814 tys. młodocianych potrzebował wsparcia w obozach dla uchodźców w państwach ościennych. UNICEF pisał o „straconym pokoleniu”, na którym wojna odcisnęła fizyczne i psychiczne piętno. Tysiące dzieci przeżyło wojenną traumę, widząc jak ich rodzice giną lub żyjąc w ciągłym strachu, pod niekończącym się ostrzałem. Prawie dwa miliony dzieci zostało zmuszonych do przerwania edukacji, a jedna piąta szkół w Syrii (4 tys. placówek) nie funkcjonowała. Ponadto według Według Centrum Dokumentacji Naruszeń w Syrii, od początku wojny w Syrii udokumentowano śmierć 6052 dzieci, z kolei francuska organizacja pozarządowa Chaine de l’espoir szacowała liczbę zabitych dzieci na 10 tys. do nawet 15 tys. Z kolei Save the Children alarmowała, że dzieci były wcielane do formacji zbrojnych oraz służyły jako żywe tarcze.

Podczas szczytu G8 trwającego w dniach 17-18 czerwca 2013 w Lough Erne w Irlandii Północnej, Barack Obama podczas rozmów roboczych ogłosił, iż Stany Zjednoczone przeznaczą na syryjskich uchodźców 300 mln dolarów, z czego połowę dostanie Syria, a drugą połowę państwa ościenne, przyjmujące uchodźców. Na początku września 2013 liczba uchodźców z Syrii przekroczyła dwa miliony osób, z czego połowa stanowiły dzieci, natomiast liczba migrantów wewnętrznych osiągnęła 4,2 mln ludzi. Wówczas każdego dnia kraj opuszczało średnio 5 tys. osób. Syryjczycy znajdowali schronienie w takich krajach jak Liban (720 tys.), Jordania (520 tys.), Turcja (464 tys.), Irak (172 tys.), Egipt (111 tys.). Stany Zjednoczone (800 mln dolarów) były obok Unii Europejskiej (840 mln dolarów) największym z donatorów, którzy przekazywali środki na pomoc dla ofiar syryjskiego konfliktu.

W toku kampanii sił rządowych pod Damaszkiem oblężony został obóz dla palestyńskich uchodźców Jarmuk w Damaszku, co wpłynęło na katastrofalną sytuację humanitarną, czego skutkiem były zgony z niedożywienia czy braku medykamentów. Od lipca 2013 do lutego 2014 z głodu umarło tam 100 osób. Zagrożonych było 18 tys. ludzi przebywających w obozie. 27 lutego 2014 przedstawiciele ONZ zaapelowali o udzielenie swobodnego dostępu pracownikom humanitarnym.

6 lutego 2014 władze Hims zawarły z ONZ porozumienie o natychmiastowej ewakuacji cywilów ze Starego Miasta. Toczyły się również rozmowy nt. dopuszczenia pomocy humanitarnej do miasta. Ewakuacja kobiet i dzieci do 15. roku życia oraz mężczyzn po 55. roku życia rozpoczęła się 7 lutego 2014. 8 lutego 2014 do Hims dotarł transport z pomocą humanitarną, zawierający 50 paczek żywnościowych i 190 pakietów higienicznych oraz leków dla przewlekle chorych osób, podarowany przez Arabski Czerwony Półksiężyc. Konwój uprzednio został osaczony i ostrzelany z moździerzy i karabinów maszynowych. Tymczasem do 9 lutego 2014, 611 cywilów (210 kobiet, 180 dzieci, 91 mężczyzn powyżej 55 roku życia oraz 130 młodzieńców) zostało ewakuowanych z oblężonego Hims. W trakcie ewakuacji lotnictwo prowadziło bombardowania obrzeżnych dzielnic miasta, w których kryli się rebelianci. Z kolei wraz z końcem lutego 2014, liczba ewakuowanych cywilów osiągnęła liczbę 1400 osób.

Reakcje międzynarodowe

Wezwania do przerwania przemocy i pierwsze działania społeczności międzynarodowej

W trakcie wojny można wydzielić kilka etapów, w których czasie społeczność międzynarodowa podejmowała określone decyzje ws. sytuacji w Syrii. Początkowo wzywano reżim do zakończenia tłumienia demonstracji antyrządowych, projektowano rezolucję ONZ nakładającą sankcje na rząd w Damaszku, wysyłano do Syrii misje obserwacyjne Ligi Państwa Arabskich, jak i ONZ. Jednak gdy pokojowe wysiłki dyplomatyczne, zaczęły zawodzić zaczęto sugerować jako zakończenie wojny domowej, interwencję militarną.

Problemem w rozwiązaniu konfliktu była światowa konfrontacja geopolityczna na dwóch płaszczyznach. Z jednej strony o wpływy polityczne i ekonomiczne w Syrii rywalizowały kraje bliskowschodnie: Turcja i Arabia Saudyjska z Iranem. W globalnej rywalizacji zachodnie mocarstwa takie jak Stanami Zjednoczone, Francja, Wielka Brytania i Niemcy, ścierały się odmiennymi stanowiskami z Rosją i Chinami. Właśnie to te dwa ostatnie kraje blokowały wszystkie rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ i nie zgadzały się na nakładanie sankcji oraz były przeciwne usunięcia Baszara al-Asada ze stanowiska droga siłową. Rosja, Chiny oraz Iran były uważane za głównych sojuszników Damaszku, a Moskwa i Pekin posiadające mandat stałego członka w RB ONB, blokowały międzynarodowe staranie na rzecz dyplomatycznego rozwiązania konfliktu.

W pierwszych miesiącach syryjskiego konfliktu problem nie był dostatecznie zauważany, ze względu na toczącą się wojnę domową w Libii, gdzie interweniował podmiot międzynarodowy pod egidą ONZ, a następnie NATO. Tak więc na wstępie Stany Zjednoczone odrzuciły możliwość interwencji w Syrii. Kiedy tłumienie protestów przynosiło z dnia na dzień coraz więcej ofiar, zaniepokojenie sytuacją wyraził sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon oraz amerykański prezydent Barack Obama.

Pierwsze sankcje na Syrią 10 maja 2011 nałożyła Unia Europejska. W czerwcu 2011, kiedy syryjska armia zajmowała zbuntowane miasta, Francja i Wielka Brytania zgłosiły projekt rezolucji do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Od razu sprzeciw przeciwko rezolucji wyraziła Rosja, główny dostawca broni do Syrii. Większą presję na rząd Asada społeczność międzynarodowa zaczęła wywierać po masakrze w Hamie z 31 lipca 2011. Zarzucano reżimowi niczym nieusprawiedliwioną brutalną pacyfikację pokojowych protestów.

Przygotowany projekt rezolucji RB ONZ potępiający reżim w Damaszku i zakładający nałożenie sankcji w wypadku dalszego rozlewu krwi, zostało zawetowane przez Rosję i Chiny w trakcie głosowania 4 października 2011. Weto to doprowadziło do sporu między stałymi członkami RB ONZ. Po pierwszym wecie w RB ONZ do mediacji przystąpiła Liga Państw Arabskich. Ministrowie spraw zagranicznych państw Ligi Arabskiej wezwały Asada do zakończenia pacyfikacji powstańców. Podjęte rokowania pokojowe zakończyły się 26 października 2011 fiaskiem. Strony nie mogły dojść do żadnego porozumienia. Po tym wydarzeniu syryjscy aktywiści zaapelowali na Facebooku o międzynarodową pomoc – strefę zakazu lotów.

Plan pokojowy Ligi Państw Arabskich

30 października 2011 Liga Państw Arabskich, przedstawiła syryjskiemu rządowi plan, który zakładał natychmiastowe zakończenie przemocy, wycofanie czołgów z miast, a także podjęcie dialogu narodowego. Syria w całości zaaprobowała pokojowy plan Ligi. Jednakże realnie plan nie wszedł i w związku z tym 12 listopada 2011 zdecydowano się zawiesić Syrię w prawach członka Ligi Państw Arabskich. Mimo reakcji LPA sytuacja w kraju ulegała zaostrzeniu. Walki partyzanckie podjęła rebeliancka Wolna Armia Syrii. Mimo to arena międzynarodowa była przeciwna wszelkiej ingerencji z zewnątrz.

Po nałożeniu sankcji przez Ligę Państw Arabskich na Syrię w listopadzie 2011, pojawiła się kwestia dozbrajania rebeliantów. Wobec przyjętych sankcji gospodarczych sąsiednie kraje Syrii dokonały mobilizacji armii na wypadek agresji. Nowe władzeLibii i Katar ogłosiły gotowość przerzutu broni i ochotników dla Wolnej Armii Syrii, tak jak miało to miejsce w Libii. Ostrożnie do tego procederu podchodziły kraje zachodnie i USA, które twierdziły, iż dozbrajanie rebeliantów pogrąży Syrię w odmętach długiej i krwawej wojny domowej.

Kolejnym etapem działań Ligi Państw Arabskich było wysłanie obserwatorów do Syrii. Początkowo Baszar al-Asad zgodził się wpuścić do kraju obserwatorów z Ligi Państw Arabskich. Prezydent zgodził się na obecność misji Ligi Arabskiej, gdyż ta zagroziła, iż w przeciwnym razie nałoży sankcje gospodarcze na Syrię. Mimo zapewnień o przychylności wobec planu LPA, protokołu o wjazd obserwatorów LPA nie podpisał. Liga Państw Arabskich dała ultimatum Syrii na podpisanie protokołu o zezwolenie przeprowadzenia misji obserwatorów do 25 listopada 2011. Reżim jednak nie ustosunkował się do tego ultimatum. Wobec tego państwa Ligi Arabskiej zwołały w Kairze specjalny szczyt ws. Syrii na 26 listopada 2011, podczas którego ustalano sankcje gospodarcze wobec Syrii. LPA zatwierdziła sankcje wobec Syrii, w tym zamrożenie aktywów i transakcji z bankiem centralnym Syrii, wycofaniem kapitału innych krajów arabskich, embargo na inwestycje, a także zakaz podróży do krajów arabskich dla członków reżimu. W kolejnych dniach nowe sankcje nałożyła Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone.

Wobec takich restrykcji 5 grudnia 2011 władze w Damaszku zgodziły się na wjazd obserwatorów LPA. Krok reżimu został podyktowany sankcjami, jakimi arena międzynarodowa nałożyła na Syrie. 26 grudnia 2011 do Syrii wjechali międzynarodowi obserwatorzy Ligi Państw Arabskich pod dowództwem sudańskiego generała Mustafy Dabiego. Misja ta nie spełniła swoich priorytetowych celów, mimo obecności obserwatorów, siły bezpieczeństwa nie wycofały się z miast i nie zaniechały ataków na opozycjonistów. Praca obserwatorów oraz wybór przewodniczącego misji, który podczas II wojny domowej w Sudanie pełnił funkcję dowódcy wojsk Północy budziła kontrowersje i otwartą krytykę. Wobec tego 7 stycznia 2012 Katar zaproponował zaproszenie ekspertów z ONZ ds. praw człowieka, aby wraz z arabskimi obserwatorami ocenili, czy Syria przestrzega uzgodnień dotyczących zaprzestania krwawego tłumienia protestów. Wobec niepowodzenia misji i eskalacji przemocy w Syrii misja obserwatorów została zawieszona przez LPA 28 stycznia 2011. Misja oficjalnie zakończona została 12 lutego 2012. Wobec fiaska starań LPA wystosowano w oświadczeniu apel do ONZ o wysłanie pokojowych wojsk międzynarodowych.

31 stycznia 2012 Liga Arabska i USA zażądały od RB ONZ jak najszybszego przyjęcia rezolucji w sprawie Syrii. Liga Arabska próbowała uniknąć interwencji militarnej w Syrii, jednak sytuacja się tam zaogniała. Rezolucje RB ONZ cały czas blokowała Rosja, dysponująca prawem weta. Ponadto Rosja sprzeciwiała się jakimkolwiek sankcjom przeciwko oraz interwencji w tym kraju Sama przygotowała projekt rezolucji zawierający apel do władz Syrii o zakończenie represji wobec przeciwników reżimu. Jednak propozycja rezolucji nie zawarła wprowadzenia ewentualnych sankcji.

Sprawa rezolucji ONZ i plan pokojowy Annana

4 lutego 2012, który był najbardziej krwawym dniem w trakcie wojny domowej, Rosja i Chiny po raz drugi zablokowały rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ. Projekt rezolucji zakładał wezwanie syryjskiego prezydenta do ustąpienia oraz potępienie reżimu i nałożenie sankcji niemilitarnych. Po wecie stałych członków RB ONZ, w stronę Moskwy oraz Pekinu zaadresowano falę krytyki. W ocenie opinii międzynarodowej kraje te niweczyły wysiłki na rzecz rozwiązania syryjskiego konfliktu. Dla załagodzenia sytuacji 7 lutego 2012 minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow przybył do Damaszku, gdzie spotkał się z Baszarem al-Asadem. Po spotkaniu powiedział, że Rosja poprze wszelkie możliwości rozwiązania kryzysu wewnątrzsyryjskiego, jednakże przyszłość kraju leżała w rękach samych Syryjczyków.

24 lutego 2012 w Tunisie miała miejsce pierwsza międzynarodowa konferencja „Przyjaciół Syrii”, w której udział wzięły delegacje 70 państw. Celem konferencji było nasilenie presji na reżim w Damaszku w celu zakończenia aktów przemocy i opracowanie planu pomocy humanitarnej dla Syryjczyków. Wezwano do przerwania ognia. Prezydent Tunezji Moncef Marzouki wystąpił z pomysłem przyznania immunitetu i azylu w Rosji Asadowi, gdyby podał się do dymisji. Podobnie stało się w Jemenie w listopadzie 2011, kiedy po zagwarantowaniu immunitetu, ustąpił tamtejszy dyktator Ali Abd Allah Salih. Przewodniczący Narodowej Rady Syryjskiej Burhan Ghaljun zaapelował o kontynuowanie powstania przeciwko rządowi, dopóki nie zostanie on obalony lub nie dojdzie do transferu władzy, zgodnie z planem Ligi Arabskiej. Minister spraw zagranicznych Arabii Saudyjskiej wnioskował o dozbrajanie rebeliantów

Misji pokojowej w Syrii podjął się Kofi Annan, Sekretarz Generalny ONZ w latach 1997-2006

Kolejnym krokiem areny międzynarodowej ku zaprowadzeniu pokoju w Syrii po pierwszym roku syryjskiego konfliktu, była misja pokojowa ONZ pod przywództwem Kofiego Annana. W pierwszej fazie przygotowywania planu pokojowego Annan podjął mediację z rządem i opozycją syryjską oraz kluczowymi państwami odgrywającymi istotną rolę na rzecz zakończenia kryzysu. 10 marca 2012 wysłannik ONZ spotkał się z Baszarem al-Asadem. Jednak Asad był sceptyczny wobec misji ONZ, twierdząc, iż kraj szargały grupy terrorystyczne. Także opozycja odrzuciła apel Annana o dialog z rządem Mimo tego 13 marca 2012 Annan spotkał się w Stambule z Burhanem Ghaljunem.

19 marca 2012 do Damaszku przybyła grupa pięciu wysłanników ONZ, którzy mieli przekonać syryjski reżim do zaakceptowania Planu Annana, który 21 marca 2012 jednogłośnie – łącznie z Rosją i Chinami – został zaakceptowany przez RB ONZ. Sześciopunktowy plan pokojowy Annana zakładał ustanowienie rozejmu między stronami konfliktu nadzorowanego przez ONZ, humanitarną pomoc dla ludności, ewakuację rannych, wycofanie ciężkiej broni z dzielnic mieszkalnych, podjęcie rozmów na temat politycznego rozwiązania konfliktu, zapewnienie swobody dziennikarzom przemieszczania się po całym dziennikarzy, poszanowanie wolności do zrzeszania się oraz prawo do pokojowych manifestacji.

W dniach 24-25 marca 2012 Kofi Annan udał się do Moskwy, by rozmawiać z rosyjskim premierem Dmitijem Miedwiediewem na temat kryzysu syryjskiego. W ocenie rosyjskiego prezydenta misja Kofi Annana była ostatnią szansą na uniknięcie długotrwałej i krwawej wojny domowej w Syrii. Wobec wstępnego powodzenia misji Annan udał się na rozmowy do Chin, które także poparły plan pokojowy. 27 marca 2012 władze oficjalnie Syrii zaakceptowały plan Annana, a na 10 kwietnia 2012 przyjęto zapoczątkowanie zawieszenie wszelkich działań zbrojnych. W ciągu 48 godzin od tej daty miałoby dojść do pełnego zawieszenia broni między siłami rządowymi a rebeliantami. Zawieszenia broni miałoby nadzorować 200-250 nieuzbrojonych obserwatorów ONZ.

1 kwietnia 2012 w Stambule zorganizowano II Konferencję „Przyjaciół Syrii”, w której udział wzięły delegacje 83 krajów. Na konferencji zabrakło przedstawicieli Rosji oraz Chin. Grupa Przyjaciół Syrii uznała Syryjską Radę Narodową za jedyną, legalną przedstawicielkę władzy w Syrii. Społeczność międzynarodowa ustaliła, iż nie udzieli Asadowi jeszcze jednej szansy i wezwała do przerwania operacji wojskowych i wdrążenia planu Annana. USA poinformowały o dostarczaniu sprzęt łącznościowy dla syryjskiej opozycji. Jednak nie odpowiedziano na apel o dozbrajanie bojówek. Temat wysyłania broni do Syrii poruszyła także Arabia Saudyjska i inne kraje Zatoki Perskie. Konferencja w Stambule nie podjęła żadnych doraźnych decyzji w kwestii działań przeciwko reżimowi syryjskiemu, takich jak interwencja wojskowa, wysłanie arabskich sił rozjemczych czy pomoc militarna dla partyzantki syryjskiej.

10 kwietnia 2012 po wejściu postanowień pokojowych o zawieszenie broni, wojsko syryjskie nadal kontynuowało swoje operacje. Arena międzynarodowa oskarżała reżim, iż rozejm wykorzystał jako przykrywkę „do nasilenia działań zbrojnych w celu zniszczenia opozycji w Syrii”, a doniesienia o wycofaniu wojsk z miast nazwano kłamstwem. Komentatorzy podkreślili, że wobec nieobliczalnych decyzji Asada, jedyną drogą na rozwiązanie konfliktu była interwencja wojskowa[419]. Dzień później Kofi Annan wybrał się z wizytą do Iranu, głównego sojusznika syryjskiego rządu spoza stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Teheran poparł sześciopunktowego plan pokojowy i zgodził się co do konieczności zaradzeniu konfliktu, jednak zaznaczył, że nie zgodzi się na usunięcie Asada ze stanowiska prezydenta. Iran nie zgodził się na zewnętrzne ingerencje w sprawy Syrii. Skala przemocy w Syrii spadła 12 kwietnia 2012, kiedy armia syryjska ogłosiła wdrożenie rozejmu. Jednak zawieszenie broni było notorycznie łamane, a z miast nie wycofano ciężkiej broni.

14 kwietnia 2012 Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła jednogłośnie rezolucję nr 2042 zezwalającą na wysłanie do Syrii 30 nieuzbrojonych obserwatorów, mających za zadanie monitorować wprowadzony rozejm. Nad rezolucją po raz pierwszy pozytywnie głosowała Rosja oraz Chiny. 19 kwietnia 2012 Syria podpisała protokół ONZ dt. misji obserwatorów. Mimo tego ONZ zgłaszało raporty, z których wynikał, że siły syryjskie nie respektowały zawieszenia broni. 21 kwietnia 2011 RB ONZ przyjęła jednogłośnie rezolucje nr 2043, przewidującą wysłanie do Syrii 300 nieuzbrojonych obserwatorów na 90 dni z możliwością przedłużenia misji.

W ocenie sprawności planu pokojowego, Kofi Annan oświadczył w Genewie 24 kwietnia 2012 na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, iż sytuacja w Syrii była „ponura”. Wyraził zaniepokojenie nieustannymi atakami armii na opozycjonistów. Annan powiedział, że szybkie wysłanie w teren konfliktu 300 obserwatorów mogło pohamować dynamikę wydarzeń. Z kolei amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton zaznaczyła, iż Asad nie zamierzał przestrzegać planu Annana, gdyż walki nie zostały przerwane. Podobne zaniepokojenie Annan wygłosił 8 maja 2012 8 maja 2012. Otwarcie stwierdził, że Damaszek nie był zainteresowany w pogłębianie pokoju, gdyż w miastach nadal używano ciężkiej broni, łamane były notorycznie prawa człowieka. Członków opozycji nadal prześladowano, zabijano, torturowano oraz więziono. Poruszył także sprawę sytuacji humanitarnej, która przez przedłużające się walki ulegała dramatycznemu pogorszeniu.

Punktem zwrotnym dla planu Annan była masakra w Huli z 25 maja 2012. Zbrodnia wojenna dokonana przez siły Asada została szeroko skrytykowana na arenie międzynarodowej. Oburzenie i potępienie zbrodni wyraziły resorty spraw zagranicznych państw zachodnich. Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki Mun masakrę „oburzającym i odpychającym” pogwałceniem międzynarodowego prawa. Hillary Clinton, sekretarz stanu USA, potępił zbrodnię i oświadczyła, że Stany Zjednoczone zwiększą presję na reżim Asada. Rosyjski minister spraw zagranicznych, Siergiej Ławrow stwierdził, iż wina za maskarę leżała po obu stronach. Także Chiny skrytykowały masakrę, jednak nie odniosły się do winowajców. Po tych wydarzeniach do Syrii pojechał ponownie Annan, który negocjował z Asadem. Po tym wydarzeniu na arenie międzynarodowej ponownie pojawiła się propozycja przeprowadzenia interwencji wojskowej. Takiego wariantu nie wykluczyły Niemcy i Francja. Zdecydowany przeciw wyraziła Rosja i Chiny, mające prawo weta w RB ONZ, co mogło blokować przeforsowanie interwencji.

Jednym ze skutków masakry w Huli było ogłoszenie przez opozycję fiasko planu Annana. Rebelianci zażądali tego przez ONZ. 7 czerwca 2012 Kofi Annan oficjalnie przyznał, że jego plan nie odniósł zamierzanych efektów, a Syria pogrążała się w wirze wojny domowej. Powiedział, że rozwiązaniem radykalizującego się konfliktu mogło być powołanie grupy kontaktowej z członkami RB ONZ i liczącymi się krajami arabskimi na czele. Miało to według Annana nie dopuścić do kolejnych masakr w Syrii. Jednak w Syrii doszło do eskalacji przemocy do tego stopnia, iż 16 czerwca 2012 zawieszono misję obserwacyjną ONZ.

Wobec sytuacji w Syrii światowi przywódcy wysuwali propozycje, które miały się przyczynić do zakończenia wojny domowej. 6 czerwca 2012 ministrowie spraw zagranicznych i wysłannicy 15 krajów uzgodnili podczas spotkania w Stambule utworzenie grupy kontaktowej, która miała wspierać syryjską opozycję. Ponadto grupa kontaktowa miała zebrać się na konferencji i ustalić zasady transformacyjne po zakończeniu wojny. Mimo iż przygotowywano szczyt dt. przyszłości Syrii, nadal nie wiadomo było jak doprowadzić do zakończenia wojny. 13 czerwca 2012 minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius, zaproponował zaproponuje by porozumienie pokojowe Kofiego Annana dla Syrii stało się dla Damaszku obowiązkowe na mocy Rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych.

Działania na rzecz zakończenia konfliktu

Powołana grupa kontaktowa uchwaliła na konferencji genewskiej z 30 czerwca 2012 zasady transformacyjne po zakończeniu konfliktu. Mechanizm genewski przewidywał powołanie rządu jedności narodowej, do którego wejść mieli zarówno opozycjoniści, jak i ludzie ekipy rządzącej. Jednak główne grupy opozycyjne odrzuciły plan w takim kształcie. Syryjska opozycja krytykowała fakt, że w nowych władzach będą mogli zasiadać funkcjonariusze obecnego reżimu. O ten zapis porozumienia postulowała Rosja. Także strony, które zawarły porozumienie w Genewie, różniły się stanowiskami. USA argumentowało, że międzynarodowy konsensus utoruje drogę do epoki postAssadowskiej, podczas gdy Rosja i Chiny podkreślały, że to sami Syryjczycy muszą decydować o swej przyszłości.

Po skrytykowaniu przez przeciwników Asada porozumienia Zachodu z Rosją i Chinami w Genewie, przewodniczący Ligi Państw Arabskich Nabil al-Arabi, zaapelował do rozdrobnionej opozycji o zjednoczenie się. W związku z tym w dniach 2-3 lipca 2012 doszło do konferencji syryjskiej opozycji w Kairze. Na konferencję przybyło 250 syryjskich działaczy. Konferencja, która miała zjednoczyć opozycję i uchwalić jednolity plan działania zakończyła się fiaskiem i bójką. 6 lipca 2012 w Paryżu odbyła się III konferencja „Przyjaciół Syrii”. Spotkanie zbojkotowane zostało ponownie Rosja i Chiny. Na konferencji zaproponowano ostrzejsze sankcje wobec Damaszku. Przewodniczący Narodowej Rady Syryjskiej Abdel Basset Sajda zaapelował o utworzenie strefy zakazu lotów nad Syrią i korytarzy humanitarnych dla uchodźców. Tłumaczył, że środki te powinny wypływać z założeń Rozdziału VII Karty Narodów Zjednoczonych. Państwa zachodnie zgodnie mówiły, iż konieczna było wywieranie presji na Rosję i Chiny o zmianę stanowiska wobec Syrii. Interwencji militarnej na terenie Syrii nie wykluczył brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague. Jednak uchwalenie mandatu dla operacji militarnej mogło się odbyć jedynie po przekonaniu Rosji i Chin o słuszności interwencji.

Po konferencji paryskiej ponowną mediację podjął Kofi Annan. 9 lipca 2012 Kofi Annan po raz trzeci przybył do Damaszku, gdzie spotkał się Baszarem al-Asadem. Obie strony poinformowały, że rozmowy były konstruktywne, a najważniejsza deklaracja dt. powstrzymania przemocy. Jednak mimo dalszego ciągu mediacji Annana, spotkanie nie zakończyło się przełomowymi decyzjami. 10 lipca 2012 Annan udał się do Iranu. Wcześniej spotkał się w Bagdadzie z irackim premierem Nuri al-Maliki. Podczas pobytu w Teheranie uzyskał ponowne poparcie dla swojego planu. 17 lipca 2012 Annan podczas wizyty w Moskwie orzekł, iż sytuacja w Syrii osiągnęła punkt krytyczny. Z kolei rosyjski prezydent zapewnił, że wesprze zabiegi Annana.

Krytykowana na konferencji paryskiej Rosja, 10 lipca 2012 ogłosiła projekt własnej rezolucji ws. Syrii. Projekt ten zawarł poparcie dla planu pokojowego Annana, jednak nie uwzględniał żadnych sankcji wobec Damaszku. 11 lipca 2012 rosyjski minister spraw zagranicznych przyjął przywódcę opozycji Abdela Basseta Sidę. Lawrow wyraził zaniepokojenie sytuacją w Syrii oraz nadzieję na pojednanie w kraju.

Także 11 lipca 2012 zachodnie państwa Rady Bezpieczeństwa ONZ kolejny zachodni projekt rezolucji. Szkic rezolucji dawał 10 dni na zaprzestanie używania broni ciężkiej przez wojsko Asada i rozpoczęcie procesu transformacyjnego według zasad genewskich. Wraz z niedopełnieniem założeń rezolucji, nałożone miały zostać sankcje dyplomatyczne i gospodarcze, takie jak embargo. W odpowiedzi Rosji na zachodni projekt, padła deklaracja, iż Moskwa nie poprze na głosowaniu rezolucji z sankcjami wymierzonymi w Damaszek. Według Rosji nakładanie sankcji na reżim nie zmieniało sytuacji.

Brak jednolitego porozumienia co do zakończenia konfliktu zaogniał sytuację w kraju. 12 lipca 2012 doszło do masakry w Tremseh, w której zabito 150 osób. Kolejna masakra wywołała oburzenie międzynarodowe. Kofi Annan powiedział, że dowodziło to o wykorzystywaniu ciężkiej broni przeciwko cywilom. Stanowiska nadal nie zmieniała Rosja. 16 lipca 2012 Siergiej Ławrow ogłosił, iż nierealistyczne są oczekiwania wobec Rosji, iż ta przekona Asada do ustąpienia. Argumentował to faktem, iż część Syryjczyków popierała prezydenta. Ponadto potwierdził sprzeciw przeciwko rezolucji przewidującej m.in. groźbę sankcji i przedłużenie misji obserwatorów. Dzień później Kofi Annan spotkał się w Moskwie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Mediator z ramienia ONZ orzekł na spotkaniu, iż sytuacja w Syrii osiągnęła punkt krytyczny. Z kolei rosyjski prezydent zapewnił, iż wesprze zabiegi Annana, podobnie jak wcześniej deklarował minister Ławrow.

19 lipca 2012 Rosja oraz Chiny po raz trzeci zawetowały rezolucję RB ONZ. Rezolucja zakładała wprowadzenie sankcji wobec rządu w Syrii, jeśli nie doprowadzi on do końca przemocy w swoim kraju. Za niemilitarnymi sankcjami wobec Damaszku były Wielka Brytania, Francja, Niemcy i USA. Rosja nazwała forsowanie rezolucji szantażem, a samą jej treść „nierealistyczną”. Postawa obu państw została skrytykowana przez zachodnich ambasadorów. Padały oskarżenia o bronienie Asada i jego działań. Dzień później RB ONZ przedłużyła 30 dni przedłużyła mandat misji obserwacyjnej w Syrii. Z kolei Ban Ki Mun wysłał do kraju ogarniętego wojną, szefa ds. misji pokojowych ONZ Herve Ladsousa, by ten ocenił bieżącą sytuację.

Po kolejnym wecie na forum RB ONZ USA przestały liczyć na dyplomatyczne zakończenie konfliktu syryjskiego. Zwiększona została pomoc dla syryjskiej opozycji, a także zabiegania o poparcie dla interwencji militarnej, która mogłaby obalić dyktatora. USA prowadziły rozmowy z Turcją i Izraelem poświęcone sytuacji po spodziewanym upadku reżimu Asada. Omawiano m.in. sposób zabezpieczenia arsenałów broni chemicznej. Izrael proponował atak na instalacje wojskowe, jednak Stany Zjednoczone podchodziły do tego pomysłu ostrożnie. Z kolei Władimir Putin ostrzegł, że obalenie Asada mogłoby jedynie przedłużyć wojnę domową. W ocenie rosyjskiego przywódcy jedynie pokój mógł zapewnić kompromis między zwaśnionymi stronami. 24 lipca 2012 Hillary Clinton otwarcie powiedziała, że Stany Zjednoczone miały moralny obowiązek interweniować w Syrii w obronie cywilów przed kolejnymi masakrami.

Tymczasem nowy projekt rezolucji przygotowała Arabia Saudyjska, która miała być przegłosowana na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Projekt ten 2 sierpnia 2012 skrytykowała Rosja, gdyż jej zdaniem nie był on wyważony i odpowiedzialność za sytuację w Syrii obwiniano jedynie rząd, nie wysuwając żadnych żądań wobec opozycjonistów. Rezolucja została przegłosowana 3 sierpnia 2012. Rosja i Chiny były wśród 12 państw, które głosowały przeciwko rezolucji. Rosyjskie MSZ argumentowało, iż „za fasadą humanitarnej retoryki rezolucja skrywa jawne poparcie dla zbrojnej opozycji aktywnie wspieranej, finansowanej i uzbrajanej”.

2 sierpnia 2012 Kofi Annan ogłosił, iż nie chce być już dalej mediatorem pokojowym z ramienia ONZ w Syrii. Poinformował, iż pozostanie na stanowisku do 31 sierpnia 2012, czyli do dnia wygaśnięcia misji UNSMIS. Skomentował, że jego działania nie przyniosły oczekiwanych skutków, gdyż społeczność międzynarodowa była mocno podzielona, a on sam nie otrzymał dostatecznego wsparcia mimo zapewnień głów państw zarówno Zachodu, jak i Rosji, Chin czy Iranu.

Po rezygnacji Annana doszło do szeregu wydarzeń, które sprawiły, iż w kwestię syryjską włączył się Iran, regionalny sojusznik Damaszku. Mianowicie 5 sierpnia 2012 rebelianci porwali 48 irańskich pielgrzymów. W związku z tym władze Iranu poprosiły swoich geopolitycznych przeciwników, Turcję oraz Katar w pomoc w uwolnieniu swoich obywateli. W związku z tym do Ankary pojechał irański minister spraw zagranicznych Ali Akbar Salehi. 6 sierpnia 2012 do dymisji podał się i przeszedł na stronę opozycji syryjski premier Rijad Hidżab. Po tym wydarzeniu do Damaszku przybył szef irańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Said Dżalili. W międzyczasie obowiązki premiera pełnił wicepremier Omar Galawandżi. 9 sierpnia 2012 Baszar al-Asad mianował na stanowisko premiera dotychczasowego ministra zdrowia Waela al-Halkiego.

9 sierpnia 2012 w Teherenie odbyła się konferencja 29 państw, wśród których była m.in. Rosja i Chiny oraz przedstawicielka Ban Ki Muna. Zaproszenia na spotkanie nie otrzymały państwa, które Teheran oskarża o dozbrajanie syryjskich powstańców, m.in. Arabia Saudyjska, Turcja i USA. Uczestnicy konferencji sprzeciwili się interwencji militarnej, dozbrajaniu rebeliantów oraz domagali się poszanowania suwerenności Syrii i powołania nowej grupy kontaktowej.

14 sierpnia 2012 Organizacja Współpracy Islamskiej, zawiesiła wstępnie Syrię w prawach członka w czasie obrad ministrów spraw zagranicznych krajów tej organizacji w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej Decyzja oficjalnie została potwierdzona 16 sierpnia 2012 podczas szczytu OWI. Tego samego dnia Rada Bezpieczeństwa ONZ ogłosiła zakończenie misji obserwatorów UNSIMS na dzień 19 sierpnia 2012. Decyzję motywowano tym, iż nie zostały spełnione warunki, by przedłużyć mandat misji. Warunkiem tym było zaprzestanie użycia ciężkiej broni, a poziom przemocy stosowanej przez obie strony konfliktu miał być na tyle niski, by umożliwić działanie obserwatorom. Ponadto powiedziano, że obie strony konfliktu zdecydowały się na ścieżkę wojny, toteż wszelkie próby mediacji były niezwykle trudne do realizacji. Mandat misji UNSMIS wygasł 31 sierpnia 2012.

20 sierpnia 2012 Barack Obama po raz pierwszy wprost zagroził interwencją w Syrii, w wypadku użycia broni chemicznej przez reżim lub nawet przygotowań do użycia. Dodał, że do tej pory nie wydał żadnego polecenia w sprawie militarnego zaangażowania się USA w Syrii i że bacznie monitoruje sytuację w Syrii. Po tej wypowiedzi Obama został skrytykowany przez ekspertów, iż mogło to zostać odebrane jak przyzwolenie na toczenie walk za pomocą broni konwencjonalnej. Z kolei rosyjskie media podkreśliły, że słowa Obamy, świadczą, że USA znalazły powód do wojny. Jednak po rozmowie z Obamą, prezydent Francji Francois Hollande i premier Wielkiej Brytanii David Cameron oświadczyli, że ewentualne użycie broni masowego rażenia przez reżim w Damaszku zrewiduje postawę wobec konfliktu syryjskiego. Ponowna groźba inwazji w Syrii wypłynęła z ust ministra spraw zagranicznych Francji Laurenta Fabiusa, który ostrzegł, że reakcja Zachodu będzie „będzie rozległa i druzgocąca”, w przypadku użycia przez reżim broni masowego rażenia.

Wysiłki pod mediacją Lakhdara Brahimiego

3 września 2012 Lakhdar Brahimi nowy wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej ds. Syrii, który objął funkcje wraz z początkiem września tr., określił swoją misję „prawie niemożliwą” do wykonania. Jego pesymistyczna postawa brała się stąd, iż nie miał pomysłów na rozwiązanie konfliktu i obawiał się ciężaru odpowiedzialności i pytań, co zrobi w sytuacji, gdy w Syrii ginęło coraz więcej ludzi. Zapowiedział, że chciałby utrzymać sześciopunktowy plan pokojowy Annana, jednakże nie sprecyzował czy Asad powinien ustąpić i zdystansował się od obozu opozycjonistów. Brahimi do Damaszku udał się 13 września 2012, gdzie spotkał się z przedstawicielami syryjskiej opozycji oraz prezydentem Asadem.

Tymczasem we wrześniu 2012 zarówno najwyższy syryjski generał, który zdezerterował Manaf Tlas, minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii – William Hague, sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, jak i sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen wyrazili swój sprzeciw wobec interwencji wojskowej w Syrii. Najczęściej padały argumentacje, że operacja militarna mogłaby przynieść nieoczekiwane skutki, gdyż kraj ten był złożony etnicznie i religijnie.

Sojusz Północnoatlantycki wyraził swoje oburzenie po wybuchu kryzysu turecko-syryjskiego na początku października 2012. Po tym, jak syryjskie pociski lądowały w tureckich przygranicznych miejscowościach, NATO usprawiedliwiało działania odwetowe Turcji. Anders Fogh Rasumussen zapewnił, iż Sojusz dysponuje planami w razie konieczności obrony Turcji przed Syrią. 10 października 2012 Turcja zmusiła do lądowania w Ankarze syryjskiego samolotu rejsowego Airbus A320z 37 pasażerami na pokładzie, który leciał z Moskwy do Damaszku. Maszyna została skontrolowana przez służby i według władz tureckich zabezpieczono 12 opieczętowanych kontenerów, w których znajdował się wojskowy sprzęt łącznościowy. Wśród pasażerów było 17 Rosjan i jak się okazało, pracowali dla rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Wydarzenie to wywołał dodatkowe napięcia między krajami. Incydent, który został nazwany przez władze syryjskie mianem „piractwa lotniczego”, stanowczo potępiła Rosja, która dodała, że nie na pokładzie samolotu nie transportowano broni.

W połowie października 2012 specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej ds. Syrii Lakhdar Brahimi rozpoczął misję pokojową na rzecz wprowadzenia tymczasowego zawieszenia broni z okazji muzułmańskiego święta Id al-Adha przypadającego na dni 26-29 października 2012. W związku z tym negocjator odbył wizyty w wielu krajach, propagując swój plan wprowadzenia rozejmu. Brahimi odwiedził Iran, Irak, Liban, Jordanię, Egipt. Punktem kulminacyjnym misji było spotkanie z prezydentem Baszarem al-Asadem, które odbyło się 21 października 2012. Owocem wizyty w Damaszku była deklaracja, iż syryjskie wojsko wstrzyma operacje militarne na czas uroczystości świątecznych, zastrzegając sobie prawo do działań odwetowych w przypadku ataków rebeliantów. Wolna Armia Syrii także zgodziła się przestrzegać układu rozejmowego. Plan wysłannika pokojowego odrzucili dżihadyści i ugrupowania związane z Frontem Obrony Ludności Lewantu, którzy powątpiewali w zapowiedzi sił rządowych o respektowanie rozejmu. Plan Brahimiego został poparty przez arenę międzynarodową, w tym irańskiego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada. Jednak zawieszenie broni w praktyce zakończyło się fiaskiem. W związku z tym Brahimi wyraził ubolewanie z powodu braku jakichkolwiek skutków jego mediacji.

Po fiasku planu Brahimiego na arenie międzynarodowej ścierały się dwa plany zakończenia kryzysu. Państwa Zachodu forsowały ustąpienie Asada, ale przy zagwarantowanym bezpiecznym opuszczeniu Syrii i ewentualnym przyznaniu mu immunitetu. Z kolei Rosja nie zgadzała się na takie rozwiązanie, gdyż popierała zasady ustalone na czerwcowej konferencji genewskiej. W dniach 4-11 listopada 2012 w katarskiej Dosze miała miejsce konferencja, której celem było zjednoczenie syryjskiej opozycji. Zreformowano wówczas m.in. Narodową Radę Syryjską oraz powołano Syryjską Koalicję Narodową na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych, będącą konfederacją opozycyjnych ugrupowań działających w kraju oraz za granicą skupionych w Narodowej Radzie Syryjskiej. Na czele konfederacji stanął Moaz al-Chatib. Ciało to szybko zyskało uznanie na arenie międzynarodowej, a po konferencji „Przyjaciół Syrii” w Marrakeszu (12 grudnia 2012) organ ten był uznawany za prawowitego przedstawiciela syryjskiego narodu przez ponad 100 państw świata.

Mimo niezmieniających się stanowisk mocarstw Lakhdar Brahimi podjął pod koniec grudnia 2012 kolejną podróż do Damaszku, gdzie spotkał się z syryjskim prezydentem. Wysłannik ONZ zaapelował również o rzeczywiste przemiany w Syrii i powołanie rządu tymczasowego. Asad odpowiedział, że jego rząd będzie współpracować z Brahimim i zrobi wszystko, co w jego mocy, by rozwiązać kryzys. Rozmowy podsumowano jako „ciepłe” i „konstruktywne”. 6 stycznia 2013 miała miejsce przemowa prezydenta Baszara al-Asada. W trakcie wystąpienia opozycjonistów nazwał terrorystami i agentami państw zachodnich. Przedstawił również własną inicjatywę pokojową, która nawoływała do zaprzestania zbrojenia bojówek przez podmioty międzynarodowe i zakończenia „operacji terrorystycznych”. Po spełnieniu tych warunków Asad zaproponował zorganizowanie konferencji pojednawczej „z udziałem tych, którzy nie zdradzili kraju” oraz utworzenie nowego rządu. Jego inicjatywa została odrzucona przez opozycję i szeroko skrytykowana w świecie zachodnim. Plan pokojowy został z kolei poparty przez Iran, który nazwał inicjatywę Asada szansą dla Syrii.

W lutym 2013 obie strony konfliktu otwarły się na dialog. 1 lutego 2013 podczas pierwszego dnia 49. Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium, na której obecny był Lakhdar Brahimi, Moaz al-Chatib ogłosił gotowość opozycjonistów do podjęcia rozmów z syryjskimi władzami w Damaszku. Syryjskie władze pozytywnie odpowiedziały na propozycję rokowań. Wówczas opozycja zmieniła front dyplomatyczny i przekazała, że usiądzie do stołu negocjacyjnego po usunięcia Asada ze stanowiska. Żądań tych Damaszek nie miał zamiaru spełniać. Strony konfliktu po raz kolejny nie porozumiały się, co zaowocowało kolejną eskalacją konfliktu i przekształcenie się go w w wojnę religijną.

Porozumienia nadal nie było na arenie międzynarodowej, gdzie Moskwa krytykowała każdą inicjatywę Zachodu. Rosja zganiła Waszyngton za stosowanie „podwójnych standardów” na arenie RB ONZ po zamachach w Damaszku (21 lutego 2013), krytykowała „Przyjaciół Syrii” za w jej pojęciu zachęcanie islamistów do obalenia Asada podczas V konferencji „Przyjaciół Syrii (28 lutego 2013). Moskwa obarczyła odpowiedzialnością syryjskich rebeliantów o atak z użycia broni chemicznej w Aleppo (19 marca 2013) oraz skrytykowała Ligę Państw Arabskich za przyjęcie w jej struktury Syryjskiej Koalicji Narodowej na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych (26 marca 2013), a także plany dozbrajania rebeliantów wysnuwane na szycie G8 w Londynie (11 kwietnia 2013) oraz VI konferencję „Przyjaciół Syrii” (20 kwietnia 2013).

Inicjatywa rosyjsko-amerykańska „Genewa 2”

7 maja 2013 w Moskwie doszło do spotkania Siergieja Ławrowa i Johna Kerry’ego, na którym uzgodniono plan zwołania międzynarodowej konferencji pokojowej „Genewa 2” z udziałem USA, Rosji oraz stron konfliktu. Syryjska opozycja przyjęła te ustalenia z zadowoleniem, jednak podkreśliła, że negocjacje zacznie dopiero po demontażu reżimu Asada. Tym samym powstańcy pośrednio odrzucili wezwania USA i Rosji do dialogu w celu zakończenia wojny domowej. 21 maja 2013 Lakhdar Brahimi poinformował, że obie strony poczęły przygotowania do międzynarodowej konferencji pokojowej „Genewa 2” (numeracja po pierwszej konferencji z 30 czerwca 2012). Według niego Baszar al-Asad na konferencję delegował pięcioosobowy zespół w tym premiera Wa’ila al-Halki’ego. 26 maja 2013 syryjski minister spraw zagranicznych Walid al-Mu’allim przebywający w Bagdadzie powiedział, że zgadza się na udział w międzynarodowej konferencji pokojowej. Nadal nie była znana jej data, gdyż według Moskwy nie ustalono czasu konferencji z powodu braku jedności opozycji.

22 maja 2013 w stolicy Jordanii Ammanie odbyła się VII konferencja „Przyjaciół Syrii” z udziałem 11 państw, które przekonywały syryjskich opozycjonistów, że „Asad i jego poplecznicy, którzy mają krew na rękach, nie odegrają żadnej roli w nowej Syrii”. Z kolei opozycjoniści w dniach 23-29 maja 2013 uczestniczyli w szczycie Syryjskiej Koalicji Narodowej na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych, podczas którego obradowano nad uczestnictwem w konferencji „Genewa 2”, omawiano sytuację na frontach, wybierano nowego przewodniczącego koalicji, rozszerzano koalicję oraz powołano 11-osobowy rząd. Opozycjoniści uzależnili udział w rozmowach od obietnicy szybkiego ustąpienia Asada, mimo pokładanych nadziejach w planowanych rokowaniach.

27 maja 2013, 27 państw UE debatowało nad przedłużeniem unijnych sankcji wobec Syrii, które wygasały 31 maja 2013. Sankcje obejmowały m.in. embargo na dostawy broni do Syrii. Wśród krajów, które żądały nieprzedłużania sankcji była Wielka Brytania i Francja. Z kolei na czele opozycyjnego bloku stały Niemcy i Austria. Po kilkugodzinnych rozmowach zdecydowano się nie przedłużać embarga na broń, jednak podtrzymano sankcje finansowe i gospodarcze na okres jednego roku. Nie uzgodniono kwestii wysyłania broni na front w Syrii Również 27 maja 2013 doszło do kolejnego spotkania między Kerrym i Ławrowem tym razem w Paryżu. Rosyjski minister spraw zagranicznych przyznał, że zorganizowanie konferencji pokojowej w sprawie Syrii jest trudnym zadaniem, gdyż między USA i Rosją utrzymywały się rozbieżności w tej sprawie. Państwa nie mogły się porozumieć co do składu konferencji „Genewa 2”. Moskwa chciała zaprosić na nią Iran, na co nie zgadzał się Waszyngton i syryjska opozycja obradująca w Stambule.

Podczas szczytu G8 trwającego w dniach 17-18 czerwca 2013 w Lough Erne w Irlandii Północnej, doszło do spotkania Baracka Obamy i Władimira Putina, jednak przywódcy nie porozumieli się co do sposobu zakończenia wojny. Po rozmowach Putin powiedział, że Moskwa i Waszyngton mają różne poglądy na temat Syrii. Zgodzili się tylko w kwestii zakończenia rozlewu krwi i że strony konfliktu powinny zasiąść do stołu negocjacyjnego w Genewie. Kwestia organizacji konferencji „Genewa 2” zamarła w lipcu 2013. Dopiero 9 sierpnia 2013 ministrowie spraw zagranicznych i obrony USA (John Kerry i Chuck Hagel) oraz ich rosyjscy odpowiednicy (Siergiej Ławrow i Siergiej Szojgu) uzgodnili w Waszyngtonie potrzebę zwołania tejże konferencji.

Kolejne wysiłki na rzecz zorganizowania konferencji pokojowej Lakhdar Brahimi podjął pod koniec października 2013. Wówczas udał się z wizytą do Teheranu, gdzie na spotkaniu z irańskim ministrem spraw zagranicznych Mohammadem Dżawadem Zarifem, zapewniał, że udział Iranu w „Genewie 2” jest konieczny. Zarif odpowiedział, że Iran będzie czekał na zaproszenie na konferencję, mająca znaleźć dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu. Brahimi wylądował także w Damaszku. Podczas krótkiego spotkania z Asadem, syryjski prezydent ogłosił, że ostatnie słowo podczas konferencji pokojowej w Genewie powinno należeć do Syryjczyków. Dodał również, że powodzenie rozwiązania politycznego jest możliwe tylko w przypadku wstrzymania wsparcia dla grup terrorystycznych. Brahimi powiedział, że konferencja pokojowa nie może odbyć się bez udziału opozycji, podzielonej nie tylko na szczeblu militarnym, ale także politycznym i mającej twarde oczekiwania co do przebiegu tej inicjatywy dyplomatycznej.

25 listopada 2013 podczas trójstronnego spotkania USA-ONZ-Rosja w Genewie, sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon ogłosił, że konferencja pokojowa poświęcona zakończeniu wojny domowej „Genewa 2” rozpocznie się 22 stycznia 2014 w kurorcie Montreux nad Jeziorem Genewskim. Na rozmowy pokojowe zaproszono 32 kraje, wśród nich były Arabia Saudyjska i Iran. Na wieść o ustaleniu daty konferencji, gen. Salim Idris ogłosił, iż Wolna Armia Syrii nie weźmie udziału w rozmowach pokojowych, oraz siły pokojowe nie wstrzymają na czas ich trwania ognia. Udział w konferencji potwierdził Damaszek, dodając, że delegacja syryjska w Genewie nie odda władzy, czego domagały się opozycyjne struktury polityczne oraz kraje zachodnie.

Konferencja „Genewa 2” odbyła się w kurorcie Montreux nad Jeziorem Genewskim. W samej Genewie, dnia 22 stycznia 2014 rozmowy nie mogły się odbyć, ze względu na zaplanowane w tym samym terminie targi zegarmistrzowskie. Na rozmowy pokojowe zaproszono 32 kraje, wśród nich był Arabia Saudyjska i Iran. Jednakże zaproszenie dla Iranu wycofano, gdyż syryjska opozycja zagroziła wycofaniem się z rozmów. Z kolei na 24 stycznia 2013 rozpoczęły się dwustronne rozmowy delegacji syryjskich pod kierownictwem Lakhdara Brahimiego. I rundy negocjacyjna, zakończyła się 31 stycznia 2014. Według Brahimiego podczas tygodnia negocjacji doszło do „przełamania lodów” między stronami. Sporządził 10 punktów, co do których obie strony zgodziły się. W ocenie rządu w Damaszku rozmowy pokojowe nie przyniosły „namacalnych rezultatów” z winy opozycji, która zagroziła wycofaniem się z rokowań. Delegacja Asada nazwała ją „nieodpowiedzialną”, zarzucając jej „brak odpowiedzialności i powagi”

Arena międzynarodowa wobec ataku z użyciem broni chemicznej w Ghucie

Początkowo świat ostrożnie komentował pierwsze doniesienia o użyciu broni chemicznej spod Damaszku. Jednak wraz z kolejnymi dowodami na użycie broni chemicznej, Zachód rozpoczął planowanie interwencji zbrojnej. Jednocześnie 26 sierpnia 2013 ruszyły prace inspektorów ONZ ds. broni chemicznej na miejscu ataku. Cztery dni później eksperci opuścili Syrię i rozpoczęła się analiza pobranych próbek.

Tymczasem Stany Zjednoczone ogłosiły, iż są gotowe do interwencji w Syrii. Miało miejsce przegrupowanie sił morskich naMorzu Śródziemnym i Czerwonym. Ewentualna interwencja w Syrii, nie została autoryzowana przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, która 28 sierpnia 2013 odrzuciła projekt rezolucji zawierający działania wobec syryjskich władz. Również NATO ogłosiło, iż nie będzie interweniować w Syrii. Wobec tego Stany Zjednoczone szukały sojuszników, którzy czynnie uczestniczyliby w działaniach zbrojnych. Arabia Saudyjska, Australia, Izrael, Turcja, Francja oraz Wielka Brytania ogłosiły gotowość przyłączenia się do zbrojnej koalicji antysyryjskiej. Jednak 29 sierpnia 2013 z koalicji wyłamała się Wielka Brytania, gdyż tamtejszy parlament nie wyraził zgody na operację wojskową w Syrii

Dzień później opublikowany został tajny raport służby specjalnych USA zgodnie, z którym w ataku zginęło 1429 osób, w tym 426 dzieci. Przedstawiający raport Sekretarz Stanu USA John Kerry, atak uznał za zbrodnie przeciwko ludzkości. Do rozpoczęcia interwencji w Syrii potrzebny był jedynie rozkaz prezydenta USA Baracka Obamy. Ten jednak 31 sierpnia 2013 przekazał sprawę interwencji w Syrii do Kongresu Stanów Zjednoczonych. Jednak poparcie dla interwencji zbrojnej spadało, a 9 września 2013 Rosja zaproponowała oficjalnie syryjskiemu rządowi przystąpienia do inicjatywy dyplomatycznej, polegającej na oddaniu pod nadzór międzynarodowy arsenały z bronią chemiczną, czego skutkiem ma być jej zniszczenie, a także przystąpienie do Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW). Syria zgodziła się działać według rosyjskiego planu i 12 września 2013 złożyła wniosek o przystąpienie do OPCW, a dwa dni później do Konwencji o zakazie broni chemicznej.

W dniach 12-14 września 2013 w Genewie John Kerry razem z Siergiejem Ławrowem i Lakhdarem Brahimim omawiali przekazany Amerykanom, rosyjski plan oddania syryjskiej broni chemicznej pod kontrolę międzynarodową. Kerry stwierdził, iż same deklaracje Damaszku co do broni chemicznej nie wystarczą. Z kolei rosyjski minister spraw zagranicznych stwierdził, że uregulowanie problemu broni chemicznej sprawi, że jakikolwiek atak na Syrię nie będzie konieczny. Skutkiem rozmów w Genewie było wypracowane sześciopunktowego porozumienia między USA i Rosją, według którego do Syrii zostaną wysłani inspektorzy OPCW, którzy będą mieli mieć nieograniczony dostęp do miejsc, w których przechowywana jest broń chemiczna. Miejsca te mają zostać wskazane przez syryjski rząd w ciągu tygodnia od przyjęcia planu. W ciągu miesiąca od przybycia inspektorów OPCW Syria musiała zlikwidować infrastrukturę do produkcji broni chemicznej. Z kolei samo zniszczenie broni nastąpiłoby zgodnie z procedurami wynikającymi z Konwencji o zakazie użycia broni chemicznej najpóźniej do 30 czerwca 2014..

Proces niszczenia broni chemicznej

Rezolucja RB ONZ nr 2118 wzywająca do zabezpieczenia i zniszczenia syryjskiego arsenału chemicznego została jednogłośnie przyjęta 27 września 2013. Treść rezolucji opiera się o wrześniowe ustalenia genewskie. Przyjęcie rezolucji zakończyło impas na forum RB ONZ, trwający od kwietnia 2012, kiedy to pierwszy i ostatni raz RB ONZ porozumiała się, wysyłając wówczas misję obserwatorów do Syrii. Łącznie Rosja i Chiny trzykrotnie blokowała projekty rezolucji proponowane przez kraje zachodnie.

Po przyjęciu rezolucji RB ONZ, 1 października 2013 do Syrii przybyli międzynarodowi eksperci OPCW, aby przeprowadzić inspekcje w arsenałach broni chemicznej. Był to drugi z punktów planu genewskiego przyjętego przez RB ONZ. Misja grupy miała trwać 30 dni i odwiedzonych miało być 23 miejsca wskazanych przez rząd. W tym czasie Syria musiała zniszczyć infrastrukturę do produkcji broni chemicznej. Proces likwidacji zasobów broni chemicznej rozpoczął się 6 października 2013. 11 października 2013 Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej została nagrodzona Pokojową Nagrodą Nobla za „szeroko zakrojone działania mające na celu eliminację broni chemicznej”. Wpływ na decyzję komitetu noblowskiego miała rozpoczęta misja w Syrii.

24 października 2013 Damaszek przekazał OPCW, na trzy dni przed terminem, wymagany szczegółowy plan zniszczenia zasobów jej broni chemicznej. Z kolei 31 października 2013 na dzień przed terminem Syria ogłosiła, że zniszczyła infrastrukturę służącą do produkcji broni chemicznej. Kolejnym terminem w planie eliminowania broni chemicznej był 15 listopada 2013. Wówczas Organizacja na rzecz Zakazu Broni Chemicznej przyjęła szczegółowy plan eliminacji syryjskich zapasów broni chemicznej. Zgodnie z przyjętym harmonogramem najbardziej niebezpieczne rodzaje broni chemicznej miały zostać usunięte z terytorium Syrii do 31 grudnia 2013, natomiast materiały uznane z mniej groźne nie później niż 5 lutego 2014. Dokument nakazywał także do 31 marca 2014, przetworzenie najbardziej niebezpiecznych materiałów. Ostateczny proces eliminacji 1,3 tys. ton broni chemicznej przedłużono do 30 grudnia 2014.

Po przyjęciu pełnego harmonogramu zniszczenia broni chemicznej szukano miejsca, gdzie miałoby się to dokonać. Stany Zjednoczone zaproponowały Albanię, jednak ten kraj podobnie jak Belgia i Norwegia wykluczyły możliwość zniszczenia broni chemicznej na ich terytorium. Wobec braku państwa, które byłoby gotowe zlikwidować syryjski arsenał broni chemicznej na swoim terytorium, pojawił się pomysł zniszczenia broni chemicznej na morzu, za pomocą statku lub morskiej platformy. W związku z tym Stany Zjednoczone zaoferowały spalarnię na swoim okręcie „Cape Ray” oraz sprzęt służący do niszczenia gazów bojowych. Okręt zakotwiczony był we włoskim porcie Gioia Tauro, a substancje chemiczne transportowały duński statek „Arka Futura” i norweski „Taiko”, eskortowane przez okręty wojenne z Norwegii, Chin, Rosji i Syrii.

Jednakże wprowadzenie w życie międzynarodowych ustaleń dotyczących likwidacji syryjskiego arsenału chemicznego poważnie utrudniały prowadzone nieustannie walki. Koordynatorka misji OPCW Sigrid Kaag powiedziała, że niszczenie broni chemicznej nigdy nie odbywało się w tak trudnych warunkach. Pierwsza partia broni chemicznej została wywieziona z portu Latakia 7 stycznia 2014, natomiast druga 27 stycznia 2014. Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej przyznała 5 lutego 2014, iż Syria nie wywiązała się z harmonogramu, gdyż do tej pory wywieziono zaledwie 4% broni chemicznej.

Gospodarka

Wojna domowa w Syrii to konflikt na płaszczyźnie początkowo politycznej, który ewoluował następnie w konflikt religijny. Jednak wojna ma też istotny aspekt geopolityczno-ekonomiczny. Mianowicie Rosja zbroiła i wspierała reżim Asada nie bez powodu. Z geopolitycznego punktu widzenia sojusznik Moskwy na Bliskim Wschodzie to przeszkoda w budowie gazociągu z Kataru do Turcji, skąd planowanym gazociągiem Nabucco surowiec dostawałby się do Europy, stwarzając konkurencję dla rosyjskiego monopolisty na europejskim rynku Gazpromowi. Nitka z Kataru do Turcji, miałaby biec przez Arabię Saudyjską, Jordanię i Syrię do Turcji. W planach zamiast Syrii widniał także Irak, jednak tamtejszy szyicki rząd Nuriego al-Malikiego był także nieprzychylny temu planowi. Ponadto w 2013 w Iraku rozgorzała przemoc religijna stawiając państwo na skraj wojny domowej. Tak więc Rosjanom na rękę było utrzymanie przy władzy w Damaszku Asada, z kolei Katarczycy zbroili opozycję, która dążyła do jego obalenia.

Nałożone we wrześniu 2011 embargo na syryjską ropę naftową kosztowało kraj 4 miliardy dolarów. Takie straty oszacował w maju 2012 syryjski minister ds. ropy naftowej Sufian Alaw. Sektor paliwowy był filarem gospodarki syryjskiej. Przychód z eksportu ropy naftowej wynosił 7-8 mln dolarów dziennie. Te wpływy były kluczowe dla utrzymania rezerw walutowych, które przed wybuchem wojny były z rzędu 17 mld dolarów. Ponadto wprowadzenie embargo odbiło się negatywnie na sytuację materialną Syryjczyków. Ceny gazu LPG wzrosły czterokrotnie, jego braki występowały w całym kraju, a produkcja krajowa pokrywała tylko połowę zapotrzebowania. W związku z tym Syria została zmuszona do importu surowca z państw, które nie przyłączyły się do sankcji wobec Damaszku.

W miarę eskalacji konfliktu świat zachodni nakładał na Syrię rozmaite sankcje na instytucje i osoby fizyczne finansujące reżim. Zakazano również eksportu broni do Syrii oraz produktów luksusowych. Nałożono sankcje finansowe; zamrażano syryjskie aktywa poza granicami kraju oraz blokowano zdolność operacyjną syryjskiego Międzynarodowego Banku Islamskiego. Wobec sankcji wymierzonych w syryjską gospodarkę, pieczę nad nią zaczynał trzymać Iran. Od maja 2012 eksportował energię elektryczną do Syrii i Libanu przez Irak. Oprócz Iranu embargo na dostawę surowców ignorowała także Algieria transportująca do Damaszku olej napędowy. Oprócz tego wenezuelski rząd Hugo Cháveza wysyłał do Syrii olej napędowy warty dziesiątki milionów dolarów, który był wykorzystywany jako paliwo dla czołgów. Co więcej, gaz LPG oraz broń dla sił reżimowych dostarczała Rosja. Inne zagraniczne koncerny zawiesiły współpracę z Damaszkiem.

Według Damasceńskiej Izby Handlowej oferty importu gazu pochodziły z Iranu, Rosji oraz Iraku. Wobec inflacji przekraczającej 30% w czerwcu 2012 Rosja rozszerzyła swoją pomoc, wypuszczając w obieg dodatkowe banknoty drukowane przez rosyjski sektor publiczny. Tym samym miało dojść do złagodzenia deficytu finansowego.

Oznaką słabości gospodarczej Syrii wskutek nakładania sankcji międzynarodowych było zwiększenie zależności reżimu od lojalnych kupców krajowych. W miastach administrowanych przez rząd tworzono rady, które zatrudniały producentów np. mąki, by móc kontrolować podaż tego produktu. Władze układały się również z biznesmenami, którzy skupowali ropę naftową i sprzedawali ją Damaszkowi. W ten sposób rozwijał się sektor prywatny, który był non stop torpedowany sankcjami zewnętrznymi. Uderzano również w propagandę rządową. Na początku czerwca 2012 Liga Państw Arabskich nakazała Arabsatowi i Nielsatowi zamknięcie stacji wykorzystywanych przez reżim. Dokonało się to 5 września 2012, kiedy wyłączono sygnał trzech oficjalnych stacji państwowych – Syria, Syria News i Dunia.

W połowie czerwca 2012 rozszerzono sankcje na osoby i firmy związane z reżimem. Do końca lipca 2012 na liście widniało 170 nazwisk. Ponadto Australia nałożyła nowe sankcje zabraniające handlu w sektorach produkcji i wydobycia ropy naftowej, usług finansowych, komunikacji i metali szlachetnych. Sankcje były jednak naruszane przez Iran, który transportował do Syrii gaz oraz Rosję, która zbroiła syryjskie wojsko. Skutkami ubocznymi nakładania sankcji były bankructwa setek syryjskich sklepów oferujących sprzedaż złota. Ponadto notowano gwałtownego wzrostu nielegalnego wywozu złota, zmniejszając tym samym przepływ metali szlachetnego do mniej niż 10%. Ceny gazu na czarnym rynku wzrosły dziesięciokrotnie od początku wojny domowej. Sankcje spowodowały wzrost długu publicznego, który na początku 2013 wyniósł 8,5 mld dolarów.

Na początku lipca 2012 syryjska gospodarka była bliska załamania. Syryjska waluta straciła ponad 50% swojej wartości w ciągu ostatniego roku, a ceny wzrosły o co najmniej 50%. Odnotowano również 50 procentowy spadek depozytów bankowych. Ponadto giełda w Damaszku stracił ponad 80% swojej wartości. Reżim wpompował kilka miliardów dolarów, aby ożywić swoją walutę, lecz co najmniej 70% przedsiębiorców i biznesmenów z Syrii zamknęło swoje firmy i uciekło z kraju, aby otworzyć nowe przedsięwzięcia za granicą, głównie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, USA, Kanadzie i Europie. Kryzys doprowadził do zamknięcia ponad 30% małych i średnich przedsiębiorstw w kraju. Prowadziło to do destabilizacji gospodarki i jej upadku.

W związku z powyższą sytuacją syryjski rząd prosił Rosję o zapewnienie pomocy gospodarczej. Podczas wizyty syryjskiej delegacji w Moskwie, syryjski wicepremier Kadri Dżamil ogłosił, że Rosja jest skora dodrukować nowych banknotów. Syryjski minister finansów Mohammad Dżulelati powiedział, że poprosił o rosyjską pożyczkę do uzupełnienia rezerw walutowych Syrii, które zostały wyczerpane przez embarga nakładane przez USA i UE w sprawie obszarach syryjskiego eksportu.

16 stycznia 2013 Syria i Iran podpisały porozumienie ws. wsparcia kredytowego Syrii. Teheran otworzył linię kredytową na jeden mld dolarów za pośrednictwem Banku Handlowego Syrii oraz banku Saderat. Zatwierdzono również liczne kontrakty w sferze transportu energii i wyposażenia elektrycznego. Na pytanie, czy Iran udziela militarnego wsparcia Syrii, Salehi odpowiedział, że armia syryjska jest na tyle duża, że sama może się bronić. Przyznał jednak, że Iran wspiera Damaszek w sferze ekonomicznej.

W wyniku wojny domowej rząd drastycznie podniósł ceny leków i ułatwił procedury przywozowe, aby złagodzić niedobory produktów farmaceutycznych. Na wojnie ucierpiała także motoryzacja. Sprzedaż nowych samochodów spadła aż o 86% ze względu na zubożenie społeczeństwa (jedna czwarta społeczeństwa straciła pracę) i wysokich kosztów importu. Wojna domowa to również problem osób bezdomnych. Pomiędzy styczniem a kwietniem 2013 niszczono ok. 1200 mieszkań dziennie. Natomiast w ciągu dwóch lat wojny uległo zniszczeniu 535 tys. domów, w tym 9 tys. budynków państwowych

22 kwietnia 2013 Unia Europejska zniosła cześć sankcji gospodarczych. Dzięki temu umożliwiony został eksport ropy naftowej z terenów kontrolowanych przez rebeliantów. Do tej pory Syria straciła z powodu sankcji oraz uszkodzeń infrastruktury naftowej 500 miliardów funtów syryjskich. Z kolei cena zakupu jednego dolara osiągnęła aż 95 funtów syryjskich, jednak już w czerwcu 2013 ta suma wynosiła 170 funtów syryjskich. Ponadto inflacja osiągnęła poziom 40%. Gwałtowny spadek wartości funta oraz wysoka inflacja, wywindowały ceny do góry. Nie przeszkodziło to zarządzić podwyżki dla wojskowych, co uczynił 23 czerwca 2013 Baszszar al-Asad

29 maja 2013 minister ds. ropy naftowej Sulejman Abbas powiedział, że produkcja ropy naftowej w wyniku wojny domowej spadła do 20 tys. baryłek dziennie. Przed wojną wynosiła ona 380 tys., tak więc po ponad dwóch latach wojny stanowiła ona 5% stanu pierwotnego. Rok później pułap ten wynosił 4%. Jednocześnie produkcja gazu spadła o połowę do 15 milionów m³. Wobec tego państwo zostało zmuszone do importu ropy naftowej i pochodnych kosztem 500 mln dolarów miesięcznie. Na początku czerwca 2013 minister rolnictwa przyznał, iż starty w sektorze rolniczym spowodowane międzynarodowymi sankcjami i przemocą, osiągnęły 101 bilionów funtów syryjskich (1 miliard dolarów). Na początku lipca 2013 minister energii elektrycznej podniósł cenę energii dwukrotnie dla komercyjnych odbiorców.

Na początku ramadanu (lipiec 2013) syryjski premier przyznał, że gospodarka nie ma przychodów. Z kolei Syryjczycy cierpieli na niedobory żywności i wysokie ceny w sklepach. Cena dolara osiągnęła 315 funtów syryjskich. Rząd zaczął interweniować. W wyniku sięgnięcia do środków nadzwyczajnych udało się zbić kurs do 180 funtów za dolara. Ponadto reżim wprowadził rygorystyczne środki w celu ograniczenia napływu walut zagranicznych. Syryjskim przedsiębiorcom, którzy sprzedawali towary w obcej walucie, groziła kara do 10 lat więzienia. 4 sierpnia 2013 rząd syryjski rozpoczął akcję mającą na celu zahamowanie rosnącej dolaryzacji gospodarki sparaliżowanej przez trwającą dwa i pół roku wojnę domową.

Widmo interwencji Stanów Zjednoczonych w Syrii we wrześniu 2013 spowodowało trzykrotny wzrost cen w Damaszku, z kolei firmy zagraniczne pozostające nadal w ogarniętym wojną domową kraju, rozpoczęły wycofywanie się z Syrii. Na początku października 2013 premier Wa’il al-Halki poinformował, że zniszczenia wojenne spowodowały straty w sektorze publicznym i prywatnym rzędu 16,5 mld dolarów. Dodał, że rezerwy finansowe są na wyczerpaniu, co było skutkiem spadku produkcji w sektorze naftowym, która zmalała o 90% w porównaniu ze stanem przedwojennym. Jednak rząd konstruował plan restrukturyzacji gospodarki, który ma ożywić przemysł pomimo międzynarodowych sankcji. W grudniu 2013 poinformowano, iż cena chleba w ciągu dwóch lat wojny domowej wzrosła o 500%, z kolei cena koca do okrycia wynosiła 27 dolarów, co stanowiło przeciętnie 93% miesięcznego dochodu Syryjczyka.

Media

Dokumentacja wojny domowej w Syrii była niezwykle trudna, w związku z restrykcjami, którym w Syrii podlegali dziennikarze i organizacje międzynarodowe. Toteż w pełni obiektywny obraz konfliktu, był niemożliwy do uzyskania. Media opierały się głównie o raporty źródeł powstańczych. Codzienne informacje z frontów podawało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka w Londynie oraz Lokalne Komitety Koordynacyjne, które zliczały i dokumentowały liczbę ofiar. Własny obraz konfliktu kreowały źródła reżimowe. Niezależne organizacje pozarządowe dokumentowały zbrodnie wojenne dokonywane w Syrii i opisywały sytuację humanitarną.

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka założył sunnita i opozycjonista Rami Abd ar-Rahman, który w 2000 wyemigrował do Wielkiej Brytanii. Posiadał on w Syrii sieć 200 informatorów, którzy nadsyłali mu wiadomości i materiały z teatru wojny. Z kolei Lokalne Komitety Koordynacyjne i portal syrianshuhada.com specjalizowały się w zliczaniu ofiar konfliktu. Raporty Lokalnych Komitetów Koordynacyjnych zawierały potwierdzoną liczbę cząstkową ofiar na koniec każdego dnia, toteż te dane stały się źródłem dla Wikipedii. Drugi z tych powstańczych źródeł posiada listę wszystkich ofiar oraz nagrania i zdjęcia zabitych cywilów i rebeliantów, określanych mianem „męczenników”. Portal zawiera liczbę zabitych osób na każdy dzień i liczbę zabitych w poszczególnych prowincjach, a także liczne statystyki. Jednakże źródła te często wybielały działania opozycjonistów oraz wywierały presję na społeczności międzynarodowej, by ta podjęła kroki ku interwencji wojskowej.

Raporty z konfliktu przekazywała także strona rządowa za pośrednictwem agencji informacyjnej Sana bądź telewizji państwowej. Jednakże źródła te zatajały wiele faktów, minimalizowały liczbę ofiar cywilnych, a przeciwników reżimu nazywały „terrorystami”, z kolei wszyscy zabici „terroryści”, albo „ofiary terrorystów”. Kreowały również obraz Asada, którego popierał cały naród, walczącego z terroryzmem.

Niezależne raporty z Syrii opracowywały takie organizacje pozarządowe jak Amnesty International i Human Rights Watch. Dokumenty te zawierały głównie informacje o sytuacji humanitarnej w kraju oraz ukazywały zbrodnie wojenne popełniane zarówno przez wojsko, jak i rebeliantów. Nie zliczały one ofiar i nie opisywały przebiegu walk na frontach. Do niezależnych źródeł informacji trzeba zaliczyć obserwatorów LPA i ONZ. Byli oni na miejscach niektórych zbrodni, jednak także oni mieli ograniczony dostęp do stref walk.

Ze względu na fakt, iż syryjskie władze nazywały rebeliantów „terrorystami”, 5 września 2012 egipski nadawca Nilesatwyłączył transmisje trzech oficjalnych stacji państwowych – Syria, Syria News i Dunia. Transmisje te wstrzymał także system Arabsat. 29 listopada 2012 władze Syrii zablokowały w całym kraju dostęp do internetu, które było głównym medium wykorzystywanym przez opozycję walczącej w kraju do informowania o bieżącej sytuacji z frontów, publikowania notatek, zdjęć i filmów z walk. Działalność sieci przywrócono po dwóch dniach dzięki interwencji rządowych inżynierów. Ponowne odłączenie Syrii od internetu miało miejsce 7 maja 2013 o godz. 22:00.

 

Ukraina Pomarańczowa Rewolucja ’04-’05

2 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

images (1)Pomarańczowa rewolucja (ukr. Помаранчева революція) – wydarzenia, które miały miejsce na Ukrainie od 21 listopada 2004 roku do 23 stycznia 2005, czyli od zakończenia drugiej tury wyborów prezydenckich, w których zmierzyli się kandydat obozu władzy, ówcześnie urzędujący premier Wiktor Janukowycz oraz kandydat opozycyjnej Naszej Ukrainy, były premier Wiktor Juszczenko, do czasu złożenia przysięgi prezydenckiej przez Wiktora Juszczenkę.

Nazwa została nadana od pomarańczowego koloru, który był symbolem sztabu wyborczego Wiktora Juszczenki.

Przebieg pomarańczowej rewolucji

Bezpośrednio po zamknięciu lokali wyborczych w państwowej telewizji oraz innych środkach masowego przekazu ogłoszono zwycięstwo prorosyjskiego kandydata na prezydenta Wiktora Janukowycza. Jednak już po zamknięciu lokali wyborczych okazało się, że oficjalne wyniki wyborów różnią się znacząco od tych prawdziwych o około 11%.

Liderzy opozycyjni Julia Tymoszenko i Wiktor Juszczenko wezwali do obywatelskiego nieposłuszeństwa Ukraińców. Odpowiedzią na ich apele były kilkusettysięczne wiece poparcia dla powtórzenia głosowania w Kijowie, Lwowie,Doniecku, jak i w innych miastach. Apele o powtórzenie głosowania poparła Unia Europejska uznając, że wybory nie spełniały standardów demokratycznych.

Skutkiem tych działań było nadzwyczajne posiedzenie Rady Najwyższej Ukrainy. Wojsko i milicja stanęły po stronie demonstrantów nie dopuszczając do rozlewu krwi. Następnego dnia Centralna Komisja Wyborcza (CKW) ogłosiła prezydentem Wiktora Janukowycza. Po podaniu oficjalnych wyników prezydent Rosji Władimir Putinpogratulował zwycięstwa Janukowyczowi.

Odpowiedzią Ukraińców było obywatelskie nieposłuszeństwo i demonstracje w centrum Kijowa. Następnego dnia na Ukrainę przybyli polscy politycy, a do Polski przyjechał Borys Tarasiuk. Prezydent Ukrainy poprosił prezydentów – Aleksandra Kwaśniewskiego i Valdasa Adamkusa o mediację w sprawie Ukrainy. Przez kolejne kilkanaście dni trwały protesty opozycji, a na Ukrainę przyjeżdżali kolejni politycy.

Ostateczną decyzję o powtórzeniu wyborów podjął Sąd Najwyższy, który wyznaczył powtórzenie głosowania na 26 grudnia 2004 roku. W wyniku zwyciężył lider opozycji Wiktor Juszczenko. W miesiąc później – 23 stycznia 2005 roku złożył przysięgę i rozpoczął kadencję prezydencką.

Skutki pomarańczowej rewolucji

Bezpośrednim efektem pomarańczowej rewolucji była zmiana na scenie politycznej Ukrainy. W wyniku powtórzonej drugiej tury wyborów prezydentem został Wiktor Juszczenko, a w nowo powołanym rządzie premierem została Julia Tymoszenko.

Z czasem jednak tzw. „pomarańczowa koalicja” zaczęła tracić początkową siłę i spójność. Wzajemne oskarżenia rzucane przez prezydenta i premiera (wielokrotnie oskarżali się o korupcję oraz współpracę ze zwolennikami starego reżimu) spowodowały odwołanie Tymoszenko z urzędu i zastąpienie jej na tym stanowisku przez Jurija Jechanurowa. Koalicja wyborcza Blok Julii Tymoszenko przeszła wówczas do opozycji w stosunku do otoczenia prezydenta.

Pomarańczowa rewolucja zapobiegła ewolucji systemu politycznego Ukrainy w kierunku autokratycznym – zachowany został pluralizm polityczny oraz zwiększył się zakres wolności mediów. Jednocześnie, na skutek braku wymiany elit, nie przeprowadzono rewolucyjnych zmian w funkcjonowaniu państwa ukraińskiego. W następnych latach doszło wręcz do pogłębienia symbiozy polityki i wielkiego biznesu, zaniechano reform gospodarczych, nie doszło również do przełomu w procesie zbliżenia Ukrainy do UE, co doprowadziło dokładnie 9 lat później po wybuchu pomarańczowej rewolucji (tj. 21 listopada 2013) do wybuchu kolejnej ogólnonarodowej rewolucji zwanej Euromajdanem, która miała większą skalę niż pomarańczowa rewolucja.

Poparcie Polski

Od momentu rozpoczęcia demonstracji w Kijowie Ukrainę wspierała Polska, która odegrała ważną rolę w czasie Pomarańczowej Rewolucji.

W tamtym czasie zapomniano o sporach polsko-ukraińskich. Polska wspierała „Pomarańczowych”. Zaraz po wyborach na Ukrainie CBOS przeprowadził badanie, w którym większość badanych opowiedziało się za ukraińską opozycją (rys.1).

Tak duże poparcie dla ukraińskich opozycjonistów względem ówczesnego prorosyjskiego obozu władzy wyraża nastroje, jakie panowały w Polsce na przełomie roku 2004 i 2005. Roman Przybylski uważa, że „Pomarańczowa Rewolucja stała się niezwykle popularna w Polsce, a polskie poparcie dla demokracji na Ukrainie przyczyniło się nie tylko do umocnienia polskiej pozycji na wschodzie, ale także do zbliżenia między Polakami i Ukraińcami”.

Swoje poparcie dla kandydata „Pomarańczowych” Polacy wyrażali na wiele sposobów. Organizowano koncerty, wiece i protesty.

Polscy raperzy nagrali piosenkę na cześć tejże rewolucji pt. „Jest nas wielu”. Udział w nagraniu brali: Ascetoholix (Doniu, Liber, Kris), 52Dębiec, Mezo, Owal, Pan Duże P.

Magdalena Janocha wymienia 11 form wsparcia, jakie podjęto w Polsce: „marsze solidarności z Ukrainą, manifestacje za wolność i niepodległość na Ukrainie, wyjazdy przedstawicieli polskich władz na Ukrainę, inicjatywa grupy studentów warszawskich „Wolna Ukraina”, występy polskich artystów na Ukrainie, Polska Misja Obserwacyjna, Poparcie Rewolucji w polskich szkołach (rozpowszechnianie wiedzy o Ukrainie, gazetki szkolne, akcentowanie pomarańczowego koloru) i wśród studentów, rozpowszechnianie ukraińskiej sztuki w Polsce (wystawy, muzyka ukraińska w polskich audycjach radiowych, wydawanie książek wschodnich pisarzy), apele władz miejskich i krajowych wzywające do poparcia Pomarańczowej Rewolucji, polskie portale internetowe dotyczące sytuacji na Ukrainie, apel poparcia gazet lokalnych, akcja „Pomarańczowe Logo”. Charakterystycznym sposobem wyrażenia swojego poparcia dla Ukrainy były pomarańczowe wstążki, które przypinano do ubrań lub torebek.

Kijów odwiedzili m.in. prezydenci Polski Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, a także Bronisław Komorowski (PO) i Lech Kaczyński (PiS) oraz delegacja polskich parlamentarzystów z ówczesnym marszałkiem Sejmu Józefem Oleksym. Na specjalnie zorganizowanym koncercie w Kijowie wystąpili polscy artyści, m.in. Edyta Górniak, Perfect i Piersi. Pomarańczową Rewolucję poparł także legendarny ruch artystyczno-polityczny Pomarańczowa Alternatywa z MajoremWaldemarem Fydrychem na czele organizując w Polsce i kilku ukraińskich miastach, w tym w Kijowie, happeningi w ramach akcji „Kijów – Warszawa – Wspólna Sprawa”.

Oprócz wyżej wymienionych działań wyrażających poparcie Polski dla Pomarańczowej Rewolucji, należy wspomnieć, że Polska pełniła również inną ważną rolę. Była swego rodzaju mediatorem między Unią Europejską a Ukrainą i dzięki swojemu zaangażowaniu zapewniła Ukrainie unijne wsparcie. Unia zaapelowała o przeprowadzenie uczciwych, demokratycznych wyborów. Zorganizowano również „okrągły stół”, na którym osiągnięto kompromis i zadecydowano o przeprowadzeniu trzeciej tury wyborów. Według Magdaleny Szewczyk po wyborze Juszczenki na prezydenta „umocniła się pozycja Polski, zwłaszcza w odniesieniu do kwestii wschodnich. Warszawa była głównym mediatorem w Kijowie, odnosząc sukces pokazała, że Polska powinna przewodzić unijnej polityce wschodniej”.

Kalendarium

Listopad 2004

21 listopada

Przedwyborcze sondaże oraz sondaże exit polls wskazywały na prozachodniego Wiktora Juszczenkę jako zwycięzcę wyborów z przewagą od 3 do 11 punktów proc.(w zależności od badania). Po zamknięciu lokali wyborczych 21 listopada, Centralna Komisja Wyborcza podała, iż po przeliczeniu 99,6% głosów, prowadzi premier Wiktor Janukowycz z 3% przewagą nad Juszczenką. Kandydat opozycji zakwestionował uczciwość komisji i wezwał do obywatelskiego nieposłuszeństwa.

W Kijowie odbyła się dwustutysięczna demonstracja poparcia dla lidera opozycji. Część demonstrantów rozbiła na noc miasteczko namiotowe. Manifestacje i strajki odbyły się również w innych ukraińskich miastach.

Międzynarodowi obserwatorzy OBWE (wśród nich były premier Polski Jerzy Buzek) zgłosili ponad 300 nadużyć i manipulacji przy wyborach.

22 listopada Opozycję jednogłośnie poparły władze miejskie Kijowa. Mer stolicy Ołeksandr Omelczenko nakazał służbom miejskim udzielać pomocy uczestnikom protestu oraz oddał do dyspozycji swoją siedzibę obok Majdanu.

Prezydent Rosji Władimir Putin jako jedyny przywódca na świecie pogratulował Wiktorowi Janukowyczowi zwycięstwa w wyborach.

Unia Europejska wyraziła zaniepokojenie wynikami wyborów prezydenckich na Ukrainie, które nie spełniły standardów międzynarodowych, i apeluje do władz ukraińskich o ich zrewidowanie.

Wieczorem kilka zachodnioukraińskich miast (Lwów, Tarnopol, Iwano-Frankowsk) uznały Juszczenkę jako prawowitego prezydenta.

23 listopada

Odbyło się specjalne nocne posiedzenie Rady Najwyższej Ukrainy, która miała ustosunkować się do wyników wyborów, jednak przy braku kworum, nie podjęto żadnej decyzji. Również na tym posiedzeniu kandydat opozycji niezależnie od oficjalnych wyników złożył przysięgę prezydencką na Biblię, ogłaszając się prezydentem Ukrainy.

Członkowie oddziału specjalnego ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Bars przeszli na stronę opozycyjnych demonstrantów. Samochody z Barsem odjechały w nieznanym kierunku z przyczepionymi pomarańczowymi wstążkami – symboliką wyborczą Wiktora Juszczenki.

24 listopada

Ukraińska Centralna Komisja Wyborcza (CKW) ogłosiła oficjalnie prezydentem elektem Ukrainy premiera Wiktora Janukowycza, który według niej zdobył 49,46% głosów wyborców wobec 46,61% poparcia dla Juszczenki.

NATO zażądało rewizji wyników niedzielnych wyborów, a Parlament Europejskistwierdził, że nie zaakceptuje ich, jeśli nie otrzyma dowodów, że zostały prawidłowo przeprowadzone, i wstrzymuje pożyczkę. Komisja Europejska zaapelowała o ponowne przeliczenie głosów. Tego samego dnia sekretarz stanu USA Colin Powellzadeklarował, że Stany Zjednoczone nie zaakceptowały wyników wyborów na Ukrainie i zagroził sankcjami ze strony amerykańskiego rządu.

Wieczorem do Polski przyjechał współpracownik Wiktora Juszczenki – Borys Tarasiuk, aby wygłosić w polskim Sejmie wystąpienie.

Wieczorem setki studentów wdarło się do położonego w centrum miasta Ukraińskiego Domu, w którym mieści się centrum wystawowe i sala konferencyjna. W budynku rozmieszczono sztab, który będzie koordynował akcję nieposłuszeństwa obywatelskiego.

25 listopada

Na zaproszenie Juszczenki do Kijowa z misją mediacyjną przybył laureat Pokojowej Nagrody Nobla, były Prezydent RP Lech Wałęsa. Wygłosił on przemówienie na Placu Niepodległości, które zostało przyjęte oklaskami.

W polskim Sejmie wystąpił były minister spraw zagranicznych Ukrainy, doradca Wiktora Juszczenki Borys Tarasiuk, który spotkał się również z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. Tarasiuk poprosił polskie władze, aby nie uznały oficjalnych wyników wyborów na Ukrainie. Polscy posłowie przyjęli przez aklamację apel Sejmu RP do Rady Najwyższej Ukrainy, by ta zrobiła wszystko, aby prawda, wolność i demokracja zwyciężyły na Ukrainie.

Po południu wiceminister gospodarki Ukrainy Oleh Hajduk podał się do dymisji na znak sprzeciwu wobec wyników wyborów prezydenckich, a opozycja ukraińska zaskarżyła do Sądu Najwyższego rezultaty niedzielnych wyborów prezydenckich, oficjalnie wygranych przez kandydata obozu władzy Wiktora Janukowycza. Sąd zabronił oficjalnej publikacji wyniku wyborów do czasu rozpatrzenia odwołania przeciw Komisji Wyborczej, co miało nastąpić w poniedziałek 29 listopada.

Jednocześnie prezydent Ukrainy Leonid Kuczma poprosił prezydentów Polski – Aleksandra Kwaśniewskiego i LitwyValdasa Adamkusa o mediację w sprawie Ukrainy.

26 listopada

Na zaproszenie prezydenta Leonida Kuczmy do Ukrainy przyleciał prezydent PolskiAleksander Kwaśniewski. Do Kijowa przybył również szef dyplomacji Unii Europejskiej Javier Solana.

Prezydenci Uzbekistanu (Islom Karimov), Kirgistanu (Askar Akajew), Kazachstanu(Nursułtan Nazarbajew) oraz Tadżykistanu (Emomali Rachmonow) pogratulowali Wiktorowi Janukowyczowi zwycięstwa w wyborach prezydenckich.

Po stronie opozycji opowiedzieli się dziennikarze ukraińskiej telewizji publicznej oraz część milicji oraz wojska. Stacje telewizyjne zaczęły pokazywać skalę protestów przeciwko wynikom wyborów. Dziennikarze w bezprecedensowym na skalę światową publicznym oświadczeniu zobowiązali się więcej „nie przekazywać kłamstw rządu”.

Deputowani z Doniecka we wschodniej Ukrainie zapowiedzieli zorganizowanie referendum w sprawie utworzeniaautonomicznej republiki, jeśli protesty spowodują unieważnienie niedzielnego zwycięstwa wyborczego Wiktora Janukowycza.

Około trzech godzin trwały w Kijowie w Pałacu Maryjskim negocjacje okrągłego stołu w celu uregulowania kryzysu politycznego na Ukrainie, w których uczestniczyć prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, lider opozycji Wiktor Juszczenko,premier Ukrainy Wiktor Janukowycz, prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski, prezydent Litwy Valdas Adamkus, przewodniczący Dumy Państwowej Rosji Borys Gryzłow, koordynator polityki zagranicznej Unii Europejskiej Javier Solana, szef ukraińskiego parlamentu Wołodymyr Łytwyn i sekretarz generalny Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w EuropieJan Kubiš. Po zakończeniu obrad, prezydent Leonid Kuczma poinformował o stworzeniu roboczej grupy, która miała rozwiązać konflikt na Ukrainie. Komisja miała zacząć prace natychmiast. Uczestnicy okrągłego stołu zadeklarowali bezkrwawe rozwiązanie kryzysu powyborczego i rozpoczęcie stałych negocjacji.

27 listopada

Parlament Ukrainy przyjął uchwałę, która uznaje, że druga tura wyborów prezydenckich odbyła się przy masowych naruszeniach ordynacji wyborczej i nie odzwierciedla woli elektoratu Ukrainy. Przewodniczący parlamentu Wołodymyr Łytwyn poparł żądania ukraińskiej opozycji i opowiedział się za powtórzeniem drugiej tury wyborów. Na ulicach Kijowa zapanowała radość.

28 listopada

Prezydent Ukrainy Leonid Kuczma ocenił na nadzwyczajnym posiedzeniuUkraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, że bardzo źle idą rozmowy grup roboczych złożonych z dwóch kandydatów do prezydentury Ukrainy Wiktora Juszczenki i Wiktora Janukowycza. Kuczma powiedział, że rozmowy władzy iopozycji są bardzo trudne i nikt nie może dziś powiedzieć jaki będzie kompromis i czy uda się go osiągnąć.

Kandydat na prezydenta, lider opozycji ukraińskiej Wiktor Juszczenko powiedział, że tłum jego zwolenników pozostanie naplacu Niepodległości w Kijowiedo całkowitego zwycięstwa.

Zjazd przedstawicieli wschodnich regionów Ukrainy w Siewierodoniecku ogłosił, że uznaje za prezydenta kraju premieraWiktora Janukowycza.

Ze strony przedstawicieli wschodnich i południowych obwodów Ukrainy, które poparły Wiktora Janukowycza, coraz częściej padają głosy o przeprowadzeniu referendum dotyczącego secesji tych regionów. Władze obwodu donieckiego (Rada Obwodowa), popierającego premiera Wiktora Janukowycza, wyznaczyły na 5 grudnia referendum w sprawie utworzeniaautonomii regionu. Jednak aby powołać region autonomiczny parlament musiałby najpierw znowelizować konstytucję, a następnie zatwierdzić poprawki podczas ogólnoukraińskiego referendum, co oznacza, że nawet jeśli referendum zostanie zorganizowane to i tak nie będzie miało następstw prawnych. Zarówno Wiktor Juszczenko, jak i Leonid Kuczma ostro zaprotestowali przeciwko możliwości podziału kraju.

Ukraińska polityk Julia Tymoszenko, która współpracuje z Wiktorem Juszczenką, zagroziła, że zablokuje ustępującego prezydenta Leonida Kuczmę w jego własnym domu, jeśli w ciągu 24 godzin nie spełni żądań utworzonego przez niąKomitetu Ocalenia Narodowego. Oprócz tego Tymoszenko wysunęła cztery żądania: Kuczma ma wydać dekret o zwolnieniu Wiktora Janukowycza ze stanowiska szefa rządu za sfałszowanie wyników wyborów prezydenckich, dokonać zmiany składu Centralnej Komisji Wyborczej, zdymisjonować gubernatorów, którzy wspierają ruchy separatystyczne na wschodzie i południu Ukrainy (Charków, Ługańsk i Donieck) oraz ma zobligować prokuraturę generalną do wszczęcia spraw karnychprzeciwko trzem gubernatorom i ich współpracownikom.

29 listopada

Do Ukrainy udała się delegacja polskiego parlamentu, z marszałkiem Józefem Oleksym, któremu towarzyszą wicemarszałekKazimierz Michał Ujazdowski z PiS, przewodniczący klubu SLD Krzysztof Janik, lider Socjaldemokracji Polskiej Marek Borowski oraz Antoni Macierewicz z Ruchu Katolicko-Narodowego.

Ustępujący prezydent Ukrainy Leonid Kuczma opowiedział się za ponownym przeprowadzeniem wyborów prezydenckich, które miałyby pomóc wyjść Ukrainie z kryzysu politycznego, jaki powstał po poprzednich wyborach. Pomoc w tej sprawie zaoferowała Rada Europy. Powtórzyć wybory chce również premier Janukowycz, jedynie Wiktor Juszczenko domaga się ponownego rozpisania drugiej tury wyborów.

Lider opozycji ukraińskiej, Wiktor Juszczenko wezwał Sąd Najwyższy do unieważnienia decyzji Centralnej Komisji Wyborczej, przyznającej zwycięstwo wyborcze premierowi Wiktorowi Janukowyczowi. Sąd Najwyższy wstrzymał się z wydaniem orzeczenia w sprawie zakwestionowania wyników wyborów prezydenckich.

Niezależna pozarządowa ukraińska organizacja Otwarta Ukraina opublikowała raport dotyczący fałszerstw wyborczych podczas drugiej tury wyborów prezydenckich na Ukrainie. Według organizacji sfałszowano ponad 3 mln głosów na korzyśćWiktora Janukowycza.

30 listopada

Parlament Ukrainy odrzucił w głosowaniu wniosek ukraińskiej opozycji w sprawie dymisji rządu Wiktora Janukowycza.

Szef sztabu wyborczego Wiktora JuszczenkiOłeksandr Zinczenko poinformował, że opozycja zerwała negocjacje z władzami w sprawie rozwiązania kryzysu po wyborach prezydenckich i wznowiła blokadę budynków rządowych w Kijowie. Opozycja odrzuciła propozycję Janukowycza, aby ten sprawował urząd prezydenta kraju w zamian za teczkę premiera dla Juszczenki, sprzeciwia się także stanowczo „opcji zerowej”, czyli pomysłowi przeprowadzenia wyborów na nowo (ukraińskie prawo wyborcze zabrania w takim wypadku ponownego ubiegania się o prezydenturę tym samym kandydatom).

Grudzień 2004

1 grudnia

W tajnym głosowaniu Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła uchwałę, w której postawiławotum nieufności wobec rządu Janukowycza oraz zaproponowała powołanie rządu jedności narodowej. Uchwała sprzeciwia się także secesji kraju i wzywa prezydentaKuczmę do dymisji rządu Janukowycza, nie przeszedł natomiast wniosek o wotum nieufności dla prokuratora generalnego. Za uchwałą opowiedziało się 228deputowanych, przy wymaganej liczbie 226 głosów.

Premier Ukrainy Wiktor Janukowycz odmówił podania się do dymisji po wotum nieufności dla jego rządu przegłosowanym przez parlament. Janukowycz nie uznaje decyzji parlamentu o wyrażeniu wotum nieufności wobec jego rządu.

2 grudnia

Parlament Europejski zdecydowaną większością głosów przyjął uchwałę, w której przedstawia stanowisko, iż wybory prezydenckie na Ukrainie 2004 zostały sfałszowane, a drugą turę wyborów należy unieważnić i powtórzyć. Według PE, wybory powinny się odbyć jeszcze w grudniu. Eurodeputowani skrytykowali również prezydenta Rosji Władimira Putina, za to, że robił wszystko, by wpłynąć na wynik wyborów na Ukrainie i zapewnić zwycięstwo premierowi Wiktorowi Janukowyczowi.

Ustępujący prezydent Ukrainy Leonid Kuczma wyleciał do stolicy RosjiMoskwy, gdzie spotkał się z prezydentem Władimirem Putinem. Wspólnie skrytykowali postulat powtórzenia drugiej tury wyborów. Jednocześnie Kuczma zapowiedział, że jest gotów zdymisjonować gabinet, o ile miałoby to się wiązać z reformą ustrojową przekazującą część kompetencji prezydenckich parlamentowi i rządowi.

Przed ukraińskim Sądem Najwyższym zeznawali członkowie Centralnej Komisji Wyborczej, którzy potwierdzili nieprawidłowości podczas drugiej tury wyborów prezydenckich. Według jednego ze świadków do urn dorzucono ponad milion głosów.

Wiktor Juszczenko zapowiedział, ze w przypadku użycia siły przez obóz władzy, opozycja też odpowie siłą.

3 grudnia

Według decyzji ukraińskiego Sądu Najwyższego druga tura wyborów prezydenckich zostanie powtórzona. Uznano, iż nie sposób ustalić rzeczywistych wyników głosowania w drugiej turze wyborów prezydenckich. Powtórka miała odbyć się 26 grudnia. Datę tę proponowali jako jedną z ewentualnych polscy i unijni mediatorzy. Wyrok oznacza porażkę koncepcji prezydenta Leonida Kuczmy, który proponował, by powtórzyć całe wybory. Na postanowienie sądu entuzjazmem zareagowały setki tysięcy zwolenników Wiktora Juszczenki, którzy pikietują od 12 dni centrum Kijowa. Nad centralnymPlacem Niepodległości widać sztuczne ognie, w centrum wszędzie słychać okrzyki entuzjazmu i klaksony samochodów. Decyzja Sądu Najwyższego jest ostateczna i nie podlega odwołaniu.

4 grudnia

Ukraińska Centralna Komisja Wyborcza (CKW) podporządkowała się decyzji Sądu Najwyższego i wyznaczyła na 26 grudniapowtórzenie drugiej tury wyborów prezydenckich.

Około 10 tys. ludzi demonstrowało w Odessie na południu Ukrainy poparcie dla premiera Ukrainy Wiktora Janukowycza, który zdaniem uczestników manifestacji jest wybranym zgodnie z prawem prezydentem Ukrainy. Wśród uczestników wiecu w Odessie był mer miasta Rusłan Bodełan.

Po decyzji Sądu Najwyższego Ukrainy, nakazującej powtórzenie drugiej tury wyborów prezydenckich, ukraiński parlament rozpoczął debatę nad zmianami w ordynacji wyborczej i konstytucji Ukrainy.

5 grudnia

Kijów

Ustępujący prezydent Ukrainy, Leonid Kuczma oświadczył, że stara się wynegocjować umowę, która zagwarantowałaby jemu i jego rodzinie nietykalność w zamian za spełnienie żądań opozycji, dotyczących wyznaczonej ponownej drugiej tury wyborów.

Przywódca ukraińskiej opozycji Wiktor Juszczenko oświadczył, że grozi mu się śmiercią, a jego najbliższa rodzina mieszka w ukryciu poza Kijowem. Oświadczył również, że do środy parlament musi uchwalić zmiany w ordynacji wyborczej, aby zapewnić uczciwe głosowanie podczas powtórzonej drugiej tury wyborów prezydenckich. Ponownie zaapelował do prezydenta Kuczmy o zdymisjonowanierządu Wiktora Janukowycza i członków Centralnej Komisji Wyborczej (CKW).

6 grudnia

W kijowskim Pałacu Maryjskim rozpoczęła się wieczorem trzecia runda rokowań okrągłego stołu z udziałem ukraińskichwładz, opozycji i zagranicznych mediatorów. W rokowaniach okrągłego stołu biorą udział: ustępujący prezydent UkrainyLeonid Kuczma, kandydaci na prezydenta: lider opozycji Wiktor Juszczenko i premier Wiktor Janukowycz, przewodniczący parlamentu ukraińskiego Wołodymyr Łytwyn oraz mediatorzy: prezydenci Polski i Litwy Aleksander Kwaśniewski i Valdas Adamkus oraz szef dyplomacji Unii Europejskiej Javier Solana, szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz, przewodniczący Dumy Państwowej Rosji Borys Gryzłow i sekretarz generalny Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie Jan Kubiš. Kolejna próba rozmów zakończyła się fiaskiem.

7 grudnia

Leonid Kuczma zwrócił się do Rady Najwyższej Ukrainy o odwołanie Centralnej Komisji Wyborczej, która dopuściła do sfałszowania II tury wyborów prezydenckich z 21 listopada. Do nowej CKW prezydent chce jednak powołać 14 członków ze starej Komisji. Premier Wiktor Janukowycz ponownie odmówił podania się do dymisji i argumentował, że spełnił warunek szefa dyplomacji Unii Europejskiej Javiera Solany o równych warunkach rywalizacji wyborczej. Prezydent Łeonid Kuczmapodpisał dekret wysyłający na urlop premiera Wiktora Janukowycza i powierzający pełnienie obowiązków szefa rządu jego zastępcy Mykole Azarowowi.

8 grudnia

Lider ukraińskiej opozycji Wiktor Juszczenko ogłosił na kijowskim placu Niepodległości zwycięstwo trwającej od 22 listopadapomarańczowej rewolucji. Parlament Ukrainy prawie jednogłośnie zmienił ordynację wyborczą i dokonał nowelizacji (która, zgodnie z ustaleniami, miała wejść w życie we wrześniu 2005 roku) konstytucji. Zmiany ustawy zasadniczej odebrały część uprawnień prezydentowi, a przekazały je premierowi i parlamentowi.

9 grudnia

Sojusz Północnoatlantycki NATO i Rosja zaapelowały o wolne i uczciwe wybory naUkrainie. Szefowie dyplomacji NATO i Rosji zgodzili się w Brukseli, że Ukraińcy mają prawo wybrać kogo chcą, a nikt z zewnątrz nie może w to ingerować.

10 grudnia

Ustępujący premier Ukrainy i kandydat na prezydenta Wiktor Janukowycz wezwał kandydata opozycji Wiktora Juszczenkę do udziału w otwartej debacie. Jednocześnie Janukowycz potępił 17-dniowe protesty opozycji, a za doprowadzenie do nich oskarżył ekipę prezydenta Leonida Kuczmy.

Wiktor Juszczenko został przyjęty do kliniki w Wiedniu, w której leczył się wcześniej z powodu nieustalonej choroby.

11 grudnia

Wiedeńscy lekarze z kliniki, w której leczył się ukraiński przywódca opozycji poinformowali, że jego choroba była spowodowana zatruciem dioksynami. Nie jest jasne, czy zatrucie było efektem celowego działania.

Prokuratura ukraińska wznowiła śledztwo w sprawie domniemanego otrucia Wiktora Juszczenki.

12 grudnia

Kandydat na prezydenta Ukrainy Wiktor Juszczenko powrócił do Kijowa z Wiednia, gdzie w prywatnej klinice Rudolfinerhaus przechodził w ciągu weekendu badania po wrześniowym zatruciu.

25 grudnia

Sąd Konstytucyjny na Ukrainie uznał za niezgodną z Konstytucją poprawkę do ordynacji wyborczej zezwalającą nagłosowanie w domach tylko posiadaczom pierwszej grupy inwalidzkiej.

26 grudnia

lokal wyborczy w okręgu dniepropietrowskim, 26 grudnia

W powtórzonej II turze wyborów prezydenckich zwyciężył Wiktor Juszczenko przedWiktorem Janukowyczem. Ukraińska Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła, ze po przeliczeniu 99,84% głosów, na Juszczenkę zagłosowało 52,03%, a na Janukowycza 44,16% wyborców.

29 grudnia

W Kijowie kilkuset zwolenników Wiktora Juszczenki zablokowało na jego wezwanie gmach rządu. Blokada miała na celu niedopuszczenie do posiedzenia gabinetu pod przewodnictwem premiera Wiktora Janukowycza.

31 grudnia

Premier Ukrainy Wiktor Janukowycz w transmitowanym przez telewizję noworocznym orędziu do narodu ogłosił ustąpienie ze stanowiska szefa rządu.

Styczeń 2005

5 stycznia

Prezydent Łeonid Kuczma przyjął dymisję premiera Wiktora Janukowycza. Tymczasowym premierem będzie Mykoła Azarow, dotychczas pierwszy wicepremier.

6 stycznia

Ustępujący prezydent Ukrainy Leonid Kuczma po zdymisjonowaniu rządu Wiktora Janukowycza powierzył mu pełnienie obowiązków do czasu powołania nowego rządu.

10 stycznia

Centralna Komisja Wyborcza poinformowała wieczorem w Kijowie, że Wiktor Juszczenko został oficjalnym zwycięzcąwyborów prezydenckich na Ukrainie. Po podliczeniu głosów z 225 obwodowych komisji wyborczych, CKW zakomunikowała, że za Juszczenką opowiedziało się 15 115 712 Ukraińców. Stanowiło to 51,99% ważnych głosów oddanych w wyborach przeprowadzonych 26 grudnia 2004 roku. Kontrkandydata Juszczenki, Wiktora Janukowycza, poparło 12 848 528 biorących udział w głosowaniu, co stanowiło 44,20% głosów ważnych.

23 stycznia

Wiktor Juszczenko złożył w ukraińskim parlamencie przysięgę prezydencką na Konstytucję i Ewangelię, oficjalnie obejmując władzę.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomara%C5%84czowa_rewolucja

Stabilizacja Iraku ’03-’10

2 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

Underconstruction

II Wojna w Iraku ’03-’10

2 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

220px-Middle_east_graphic_2003Druga wojna w Zatoce Perskiejkonflikt zbrojny, który rozpoczął się 20 marca 2003 atakiem koalicji sił międzynarodowych (głównie USA i Wielkiej Brytanii) na Irak. Po ok. trzech tygodniach walk siły międzynarodowe objęły kontrolę nad większością terytorium Iraku, obalając rząd tworzony przez partię Baas, na czele z Saddamem Husajnem, i rozpoczynającokupację tego kraju, trwającą formalnie do 2005 r. Siły międzynarodowe liczyły ok. 250 000 żołnierzy amerykańskich, 45 000 brytyjskich, 2000 australijskich, 180 polskich (ORP “Kontradmirał Xawery Czernicki”, grupyGROM i pododdział usuwania skażeń chemicznych z 4 Pułku Chemicznego w Brodnicy). Oprócz tego siły te były wspierane od północy przez ok. 50 000 partyzantów kurdyjskich. Siły międzynarodowe wkroczyły do Iraku od południa, przekraczając granicę od strony Kuwejtu iZatoki Perskiej.

Przeciwstawiły się im liczniejsze, lecz gorzej uzbrojone i nieprzygotowane siły irackie. Składały się one z:

  • regularnej armii irackiej, liczącej według różnych szacunków od 280 000 do 350 000 żołnierzy
  • Gwardii Republikańskiej, składającej się z czterech dywizji pancernych, liczących od 50 000 do 80 000 doborowych żołnierzy
  • oddziałów “fedainów Saddama” – słabo uzbrojonych, ale zdeterminowanych oddziałów paramilitarnych liczących od 20 000 do 40 000 członków

W sumie siłom inwazyjnym opierało się ok. trzynastu dywizji piechoty, dziesięciu dywizji zmechanizowanych lub pancernych i kilku oddziałów sił specjalnych. Siły powietrzne i marynarka Iraku nie odegrały w konflikcie żadnej istotnej roli.

Konflikt, jakkolwiek do działań przygotowywano się już od kilku miesięcy, rozpoczął się formalnie od odezwy prezydenta USA George’a W. Busha, który domagał się od prezydenta Iraku Saddama Husajna i jego dwóch synów – Udaja i Kusaja, aby opuścili swój kraj w przeciągu 48 godzin. Saddam Husajn kilka godzin później odmówił opuszczenia Iraku. Następnego dnia Ari Fleischer, rzecznik prasowy prezydenta USA, ogłosił, że Stany Zjednoczone zaatakują Irak niezależnie od tego, czy Saddam Husajn opuści swój kraj, czy też nie, i że ostatecznym celem ataku będzie całkowite oczyszczenie tego kraju z sił wiernych Saddamowi Husajnowi i partii Baas.

Działania militarne Stanów Zjednoczonych zostały oficjalnie nazwane “Operation Iraqi Freedom”, działania Wielkiej Brytanii były prowadzone pod nazwą “Operation Telic”, zaś siły australijskie nazwały swoje działania “Operation Falconer”.

Preludium konfliktu

Po zakończeniu I wojny w Zatoce Perskiej w 1991 r. relacje między USA i Irakiem były napięte. Nadzieje na to, że dojdzie do obalenia Saddama Husajna przez samych Irakijczyków, okazały się płonne. Obawiano się, że Husajn dąży do odbudowy swojego potencjału militarnego, zwłaszcza w zakresie broni masowego rażenia.

Rada Bezpieczeństwa ONZ oraz rząd USA zastosowały po wojnie szereg sankcji ekonomicznych, mających na celu zmuszenie Saddama Husajna do przestrzegania rezolucji ONZ, zakazujących mu rozwijania programów rozbudowy broni masowego rażenia. W trakcie trwania rządów administracji Billa Clintona USA patrolowało stale przestrzeń powietrzną Iraku, aby dopilnowywać realizacji rezolucji ONZ, zakazującej lotów wojskowych w wyznaczonych strefach, zaś w samym Iraku stale przebywali inspektorzy ONZ, którzy nadzorowali przestrzeganie rezolucji ONZ o zakazie posiadania broni masowego rażenia.

W ramach wyborczej kampanii prezydenckiej USA w 2000 r. jednym z kluczowych postulatów George’a W. Busha było pełne wprowadzenie ustawy, przegłosowanej przez Kongres w roku 1998, “Iraq Liberation Act”, w której zalegalizowano finansowe i polityczne wspieranie opozycji antysaddamowskiej, skupionej w organizacji o nazwie “Narodowy Kongres Iraku”, co miało w zamyśle doprowadzić do obalenia Saddama Husajna.

Początkowo zamiarem Busha i skupionego wokół niego grona doradców wojskowych pracujących nad “Project for the New American Century”, było zwiększenie liczby lądowych wojsk amerykańskich stacjonujących wokół Iraku (w Arabii Saudyjskiej, Kuwejcie i Turcji) oraz zaostrzenie nacisków dyplomatycznych i ekonomicznych na rząd Husajna, tak aby doprowadzić do jego obalenia przez samych Irakijczyków. Równolegle jednak, według słów Paula O’Neilla, pierwszego sekretarza skarbu rządu Busha, zlecono też opracowanie planu inwazji na Irak, w sytuacji gdyby naciski dyplomatyczno-ekonomiczne nie przyniosły efektu.

Drastyczne zaostrzenie polityki Busha w stosunku do Iraku nastąpiło po ataku terrorystycznym 11 września 2001. Po akcie tym stworzono doktrynę “ataku prewencyjnego”, przyznając sobie “prawo inwazji na dowolny kraj w dowolnym momencie”[2]w ramach tzw. “wojny z terroryzmem”. Wśród pierwszych potencjalnych celów tego rodzaju ataku od samego początku wymieniano rząd Husajna.

Pod koniec 2002 r. zaczął narastać kryzys wokół realizacji rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, które nakazywały pozbycie się przez Irak broni masowego rażenia i które zdaniem nadzorujących inspektorów ONZ nie były właściwie realizowane przez rząd Husajna. We wrześniu 2002 r. Senat i Izba Reprezentantów USA uchwaliły “Wspólną rezolucję zezwalającą na użycie sił zbrojnych USA przeciw Irakowi”. Rezolucja ta pozwalała prezydentowi USA “chronić bezpieczeństwo narodowe USA przed ciągłym zagrożeniem ze strony Iraku oraz użyć przeciw niemu wszelkich środków legalnych w świetle Rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ”, co w praktyce otwierało Bushowi możliwość rozpoczęcia działań zbrojnych, ale nie oznaczało formalnego wypowiedzenia wojny.
Z opinią tą do samego końca nie zgadzał się sekretarz generalny Kofi Annan, a także trzech stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ: Chiny, Rosja i Francja, argumentując, że taka interpretacja punktu 13. rezolucji 1441 jest sprzeczna z aktem wyższego rzędu – Kartą Narodów Zjednoczonych, której artykuł 42 wyraźnie stwierdza nielegalność militarnego naruszenia granic suwerennego państwa bez osobnej rezolucji Rady Bezpieczeństwa, która jawnie zezwalałaby na takie naruszenie. Tymczasem przeciw planowanemu atakowi na Irak wypowiedziała się większość członków Rady Bezpieczeństwa – trzech z pięciu stałych (z których każdy ma prawo weta) oraz 7 z 10 członków niestałych.W listopadzie 2002 Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła Rezolucję nr 1441, która dawała Irakowi 30 dni na ostatecznie zastosowanie się do wcześniejszych rezolucji ONZ, a w szczególności przedstawienie dowodów zniszczenia zapasów broni masowego rażenia i dopuszczenie inspektorów ONZ do wszystkich obiektów na terenie Iraku. Przedostatni punkt (nr 13) tej rezolucji groził Irakowi bliżej niesprecyzowanymi “poważnymi konsekwencjami”, co było później interpretowane przez rządy “koalicji antyirackiej” jako legalna podstawa rozpoczęcia inwazji na ten kraj.

Deklarowane powody ataku

Po ataku terrorystycznym 11 września i inwazji na Afganistan w 2001 r. administracja Busha doszła do wniosku, że istnieje wystarczająco silne poparcie społeczne w USA, aby podjąć kolejne operacje militarne na Bliskim Wschodzie. Relacje między Irakiem a członkami dawnej koalicji antyirackiej, która wyzwoliła Kuwejt w 1991 r., pozostawały od tego czasu niezmiennie napięte. Tzw. strefy zakazu lotów, ustanowione na mocy rezolucji ONZ, były stale patrolowane przez lotnictwo dawnej koalicji, zaś Irak, niezgodnie z rezolucją, stale prowadził radarową kontrolę tej strefy.

Od połowy 2002 r. administracja USA deklarowała jawnie, że jednym z jej głównych celów jest jak najszybsze obalenie Husajna lub zmuszenie go do radykalnej zmiany polityki. Pod koniec 2002 r. ton wypowiedzi przedstawicieli administracji USA zaczął się jeszcze bardziej radykalizować. Jako główne powody ewentualnego rozpoczęcia ataku na Irak podawano groźbę użycia broni masowego rażenia, powiązania rządu Husajna z międzynarodowym terroryzmem oraz drastyczne naruszenia praw człowieka.

Według deklaracji ówczesnego sekretarza obrony USA Donalda Rumsfelda najważniejszymi celami ataku były:

  • obronne
    • znalezienie i eliminacja broni masowego rażenia oraz baz terrorystów.
    • zdobycie cennych informacji na temat powiązań międzynarodowych organizacji terrorystycznych
  • humanitarne
    • zakończenie sankcji ekonomicznych nałożonych na Irak i dostarczenie do tego kraju pomocy humanitarnej
  • prawne
    • zrealizowanie rezolucji ONZ nr 1205 z 1999 r.
    • zrealizowanie rezolucji ONZ nr 1441 z 2002 r.
  • polityczne
    • likwidacja reżimu Saddama Husajna
    • pomoc w ustanowieniu demokracji w Iraku
  • ekonomiczne
    • zabezpieczenie pól naftowych Iraku i innych zasobów naturalnych tego kraju

Wielu doradców i członków administracji Busha uzasadniało rozpoczęcie wojny bardziej ambitnymi celami, twierdząc, że ustanowienie dobrze prosperującej demokracji w Iraku stanie się na zasadzie dobrego przykładu katalizatorem podobnych przemian w innych krajach islamskich, które miałyby nastąpić spontanicznie i w rezultacie spowodować zanik przyczyn występowania terroryzmu. Cele te jednak nigdy nie były podawane jako jeden z oficjalnych celów wojny i miały charakter wypowiedzi kuluarowych.

Przeciwnicy wojny nie zgadzali się z wieloma argumentami przedstawianymi przez rząd USA. Twierdzono, że większości z tych celów nie da się zrealizować, że wojna da odwrotne do zakładanych rezultaty, i że deklarowane cele mają charakter czysto propagandowy. Politolodzy z różnych krajów twierdzili, że prawdziwymi celami wojny były:

  • ekonomiczne
    • przejąć kontrolę nad irackimi rezerwami ropy naftowej i gazu ziemnego – po to, aby utrzymać monopol dolara na rynku paliwowym (Irak jako jeden z nielicznych krajów rozliczał swoje kontrakty paliwowe w euro)
    • aby udowodnić, że USA sprawuje pełną kontrolę militarną nad największymi zasobami paliw na świecie
    • niedopuszczenie do wzrostu cen paliw na świecie, co mogłoby skutkować ogólnoświatowym kryzysem ekonomicznym
  • wewnętrzne
    • utrzymać i powiększyć dopływ państwowych środków finansowych do sektora militarno-zbrojeniowego
    • utrzymać i wzmocnić “wojenną” popularność prezydenta Busha, która zapobiega obarczaniu go winą za atak terrorystyczny na Nowy Jork
  • zadośćuczynienie żądaniom lobby izraelskiego
    • eliminacja nieprzychylnego Izraelowi rządu – w regionie pozostają już tylko Syria i Iran
    • kontynuacja strategicznego okrążania Iranu

Przebieg ataku

Przygotowania do inwazji

Przed oficjalnym rozpoczęciem inwazji, od początku 2002 r., amerykańskie i brytyjskie lotnictwo przeprowadziło akcję znaną jako “Operation Southern Focus”, która polegała na wykorzystaniu lotów patrolowych w ONZ-owskich strefach zakazu lotu, do zniszczenia znacznej części infrastruktury obrony przeciwlotniczej Iraku. Od połowy 2002 r., po zniszczeniu obrony przeciwlotniczej, celami ataku z powietrza stały się dokładnie wyselekcjonowane elementy lądowego systemu obronnego Iraku – takie jak centra dowodzenia, linie umocnień itp.

Intensywność nalotów w ramach “Operation Southern Focus” była stopniowo intensyfikowana. W kwietniu 2002 r. użyto 0,3 tony bomb, między majem i sierpniem zużywano już od 7 do 14 ton bomb miesięcznie, zaś szczyt bombardowań miał miejsce we wrześniu, kiedy to zrzucono na Irak aż 54,6 ton bomb. Wszystko to miało miejsce przed oficjalnym zaaprobowaniem rozpoczęcia wojny przez Kongres USA, 11 października 2002 r. Kulminacją ataków bombowych był rajd 100 samolotów, który miał miejsce 5 września 2002. Według relacji gazety “New Statesman” celem ataku nie było zapobieżenie atakom na amerykańskie patrole graniczne, jak to oficjalnie twierdzono, lecz zabezpieczenie utajnionej akcji wkroczenia brytyjskich oddziałów specjalnych z terenu Jordanii do południowego Iraku, których zadaniem było przygotowanie rebelii kurdyjskiej [1].

Pierwszy etap inwazji

Przed inwazją oczekiwano powszechnie, żezostanie ona poprzedzona długotrwałą kampanią niszczenia kluczowych celów strategicznych z powietrza, tak jak to było w czasie I wojny irackiej. Tym razem jednak dowództwo sił koalicyjnych zdecydowało się od samego początku prowadzić akcję jednocześnie z powietrza i lądu, licząc na efekt zaskoczenia przez mobilne i szybko przemieszczające się dywizje pancerne oraz oddziały sił specjalnych. Liczono przy tym, że szok wywołany inwazją spowoduje szybki upadek reżimu Husajna, poprzez rebelię wewnątrz kraju i masowe poparcie dla sił inwazyjnych, w momencie gdy stanie się oczywiste, że wojska irackie nie mają żadnych szans na zwycięstwo.Inwazja rozpoczęła się oficjalnie o godzinie 02.30 UTC, (05.30 czasu lokalnego) nalotem bombowym na Bagdad skoordynowanym z przekroczeniem granicy Iraku od południa przez “Australian Special Air Service Regiment”. Zadaniem nalotów było zabicie Sadama i 55 ważnych urzędników irackich, co spowodowałoby zniszczenie irackiej struktury dowodzenia i spowodowało chaos w irackich szeregach. O 3.15 UTC (06.15 czasu lokalnego), prezydent USA George W. Bush ogłosił publicznie, że wydał rozkaz wojskom koalicji, aby przystąpiły do ataku na Irak.

Ze względu na to, że Turcja odmówiła zgody na użycie jej terytorium na zorganizowanie ataku od północy (pomimo nacisków ze strony koalicjantów wywieranych do ostatniej chwili), musiano porzucić plan jednoczesnego zmasowanego ataku z obu stron naraz. Cała operacja inwazyjna była prowadzona z baz w Kuwejcie i innych krajów Zatoki Perskiej. W rezultacie wiele jednostek, które miały atakować od północy, zostało nagle przeniesionych do baz w Kuwejcie i nie osiągnęło stanu gotowości bojowej w dniu rozpoczęcia inwazji. Wielu obserwatorów uważało, że siły amerykańskie na początku inwazji były niewystarczające, co w połączeniu z brakiem oczekiwanego poparcia ludności i nieoczekiwanym początkowym silnym oporem wojsk irackich zwiększyło straty i spowolniło przebieg całej operacji. Niemniej jednak, w ocenie większości obserwatorów inwazja przebiegła szybko, prowadząc do upadku rządu i likwidacji sił zbrojnych Iraku w przeciągu trzech tygodni od rozpoczęcia tej operacji.

Szczególnie dużą uwagę w pierwszym etapie inwazji zwrócono na zabezpieczenie pól roponośnych i infrastruktury wydobycia i transportu ropy naftowej, aby uniknąć sytuacji podpalenia tych pól i spowodowania katastrofy ekologicznej, jak to miało miejsce w czasie I wojny irackiej. Stworzyło to początkowo wrażenie braku postępu inwazji, gdyż zadaniem tych oddziałów nie było wkraczanie w głąb terenów Iraku, lecz umocnienie się i zabezpieczenie ściśle określonych, niewielkich obszarów tego kraju. Zadanie to wypełniało m.in. brytyjskie “3 Commando Brigade Royal Marines”, które przeprowadziło atak z użyciem amfibii na półwysep Al-Fau wieczorem 20 marca i było wspierane przez okręty “Royal Navy”, “Royal Australian Navy”, oraz działania sił specjalnych, m.in. polskiego GROMu. “15th Marine Expeditionary Unit”, razem z polskim Gromem, wspierane przez główne oddziały 3 Commando Brigade miało za zadanie przejęcie kontroli nad portem Umm Kasr i zajęcie tego miasta. Podobne zadanie na południu Iraku dostała “16 Air Assault Brigade”, która zabezpieczyła tereny roponośne Rumaila.

Zadaniem głównej części sił inwazyjnych złożonych z 148 tys. żołnierzy amerykańskich, 47 tys. żołnierzy brytyjskich, 2 tys. australijskich i 180polskich żołnierzy GROM, było przeprowadzenie jak najszybszego rajdu do wnętrza Iraku, ze szczególnym ukierunkowaniem na Bagdad, z początkowym pominięciem innych miast po drodze. W ramach tych sił zdecydowanie przeważały jednostki amerykańskie. W ramach tego planu “U.S. 3rd Infantry Division kierowała się przez tereny pustynne z zachodu na północ, a U.S. 1st Marine Expeditionary Force” i brytyjska “1 Armoured Division” podążała na północ od wschodu przez tereny podmokłe wzdłuż dolin Eufratu i Tygrysu. Siły te programowo omijały duże miasta i ogniska oporu wroga, chyba że ich atak był strategiczną koniecznością.

Wyjątek zrobiono tylko dla miasta Basra, wokół którego toczyły się ze zmiennym szczęściem dwutygodniowe, wyczerpującewalki pancerne, głównie z udziałem sił brytyjskich: “7 Armoured Brigade” (“The Desert Rats”), “3rd Parachute Regiment” i “Royal Scots Dragoon Guards”. Ta ostatnia jednostka stoczyła największą walkę pancerną w tej wojnie, niszcząc w bezpośrednim boju 14 czołgów irackich i zajmując 27 marca przedmieścia Basry. Zadaniem tych walk było jednak w głównym stopniu związanie elitarnych sił fedainów Husajna i Gwardii Republikańskiej, aby odciągnąć je od blokowania marszu na Bagdad, oraz zabezpieczenie głównego portu przeładunkowego sił inwazyjnych czyli Umm Kasr. 27 marca wojsko irackie skapitulowało pod An-Nasirijją. W momencie gdy siły amerykańskie maszerujące od wschodu przez pustynię zostały zatrzymane 9 kwietnia pod Al-Amarah, część oddziałów brytyjskich zaangażowanych pod Basrą została natychmiast przerzucona, aby wesprzeć i przyspieszyć atak na Bagdad, co spowodowało zmniejszenie natężenia walk wokół Basry.

Oddziały skierowane do ataku na Bagdad od zachodu natrafiły na pierwszy poważny opór w okolicach Hillah i Karbali. Marsz został spowolniony przez intensywne burze piaskowe oraz kłopoty z logistyką i zaopatrzeniem, które umożliwiły siłom irackim zorientowanie się w sytuacji i zorganizowanie ognisk oporu. Walki o Basrę zostały wsparte przez “2nd Battalion”, “U.S. 5th Special Forces Group” (tzw. Zielone Berety), do którego zadań należał też rekonesans i zwalczanie ognisk oporu w Karbali i kilku innych miastach. Zadania te wspomagał też polski GROM.

Na północy zostały zrzucone z powietrza oddziały specjalne USA (m.in. “10th SFG”), które dostały zadanie wsparcia powstania zorganizowanego przez Patriotyczną Unię Kurdystanu i Demokratyczną Partię Kurdystanu. Zadaniem 10th Special Forces Group (ODA) i (ODB)- oddziału amerykańskich sił specjalnych, które wcześniej przeniknęły na te tereny, było zniszczenie Ansar al-Islam, głównej siedziby armii irackiej w Kurdystanie, znajdującej się w mieście Sargat. Po zdobyciu Sargat, oddziały aliantów wraz z powstańczą armią kurdyjską skierowały się na południe, aby zaatakować Tikrit, rodzinne miasto Husajna. Równolegle, “US 173rd Airborne Brigade” została zrzucona na H3 – największą bazę lotniczą Iraku, aby wyłączyć ją z działań bojowych.

Zajęcie Bagdadu

Po zniszczeniu ognisk oporu w Karbali i Hillah droga do Bagdadu stanęła otworem. Po trzech tygodniach od rozpoczęcia inwazji, oddziały amerykańskie dotarły pod Bagdad od południa i zachodu i szczelnie go otoczyły. Początkowo planowano rozpoczęcie walk miejskich “o każdą ulicę”, z użyciem oddziałów specjalnych zrzucanych na Bagdad z powietrza, które miały przebiegać pod kodową nazwą “Thunder Run”.

Wcześniej jednak przeprowadzono rekonesans, wysyłając na rogatki Bagdadu oddział 30 czołgów, którego zadaniem było zajęcie lotniska cywilnego. Oddział ten napotkał bardzo silny opór, złożony jednak prawie wyłącznie z oddziałów słabo uzbrojonych fedainów, których jedyną skuteczną bronią były samobójcze ataki na czołgi. Po zajęciu lotniska zdecydowano się kontynuować atak pancerny, który po dwóch dniach zakończył się wkroczeniem oddziałów amerykańskich do centrum Bagdadu i zajęciem głównego pałacu Husajna, do którego przeniesiono główną bazę operacji. Po ukazaniu się w mediach relacji telewizyjnej z zajęcia pałacu Husajna iracka obrona Bagdadu uległa samorzutnej dezorganizacji poprzez masowe dezercje całych oddziałów irackich. Członkowie rządu irackiego albo zaczęli się ukrywać, albo dobrowolnie oddawali się do amerykańskiej niewoli. 9 kwietnia 2003 r. Bagdad znajdował się już formalnie pod kontrolą sił amerykańskich i ogłoszono oficjalnie przejęcie władzy w całym kraju.

Saddam Husajn i większość członków jego rodziny zniknęli. Wielu Irakijczyków wyszło na ulice i zaczęło niszczyć obiekty kultu Husajna, obalając jego pomniki i niszcząc jego wizerunki. Spontaniczność tych aktów była później podawana w wątpliwość[potrzebny przypis]. Jednym z najbardziej znanych aktów tego rodzaju było obalenie pomnika Saddama na głównym placu w Bagdadzie z użyciem amerykańskiego wozu opancerzonego, przy aplauzie obserwujących to mieszkańców Bagdadu. Później wielu z tych mieszkańców twierdziło, że zostali zapędzeni pod pomnik siłą i wyrażali swój “entuzjazm” ze strachu[potrzebny przypis].

Generał Tommy Franks, po ogłoszeniu przejęcia władzy w Iraku, został mianowany głównodowodzącym wojsk okupacyjnych. Zaraz po nagłym i zaskakującym załamaniu się obrony Bagdadu, krążyły opowieści, że między dowódcami amerykańskimi a iracką elitą wojskową została zawiązana cicha umowa, w ramach której zapłacono bliżej nieznane sumy pieniędzy i zapewniono osobiste bezpieczeństwo, w zamian za odstąpienie od walk. W maju 2003 r. generał Frank, po odejściu na emeryturę, potwierdził w wywiadzie prasowym dla czasopisma Defense Week, że tego rodzaju porozumienie istotnie miało miejsce, jednak nie podał na ten temat żadnych bliższych szczegółów[potrzebny przypis].

Po zajęciu kluczowych punktów w Bagdadzie głównym zadaniem wojsk, zwanych od tego momentu okupacyjnymi, było znalezienie i aresztowanie kluczowych postaci reżimu Husajna, których listę przedstawiono w mediach w formie kart do gry z twarzami poszukiwanych. Cała operacja została nazwana “Operation Red Dawn”.

22 lipca 2003, w czasie rajdu “US 101st Airborne Division” i żołnierzy z “Task Force 20”, zabici zostali synowie Saddama Husajna – Udaj Husajn i Kusaj Husajn, a także jedno z jego wnucząt. Saddam Husajn został aresztowany 13 grudnia 2003 przez “U.S. 4th Infantry” Division i żołnierzy z “Task Force 121”.

Walki w innych rejonach Iraku

Na północy, siły kurdyjskie od dawna już posiadały rzeczywistą kontrolę nad iracką częścią Kurdystanu. Siły kurdyjskie, z pomocą brytyjskich i amerykańskich oddziałów specjalnych oraz amerykańskiego wsparcia lotniczego otoczyły i zajęły Kirkuk 10 kwietnia.

Amerykańskie siły specjalne prowadziły też działania w zachodnim Iraku, w celu przejęcia kontroli nad drogami i bazami lotniczymi przy granicy z Syrią. Działania te miały częściowo charakter pozorowany, którego celem było głównie stworzenie wrażenia, że nie ma co liczyć na pomoc ze strony Syrii, i że ewentualna droga ucieczki do tego kraju jest już zablokowana.

Najsilniejszy opór wojsk irackich utrzymywał się w rodzinnym mieście Husajna, Tikricie, który był otoczony przez partyzanckie siły kurdyjskie oraz nieliczne oddziały brytyjskich i amerykańskich sił specjalnych. Tikrit został ostatecznie zdobyty dopiero 15 kwietnia, po wsparciu atakiem z powietrza i oddziałami pancernymi przysłanymi z okolic Bagdadu.

Podsumowanie działań militarnych

Z czysto militarnego punktu widzenia wojna zakończyła się pełnym sukcesem. Siły koalicji obaliły rząd Husajna i opanowały kluczowe miasta Iraku w 28 dni, przy stosunkowo niskiej liczbie strat własnych, ograniczonej liczbie ofiar wśród ludności cywilnej, a nawet irackich żołnierzy. Dokonano tego przy użyciu niemal 5-krotnie mniejszej liczbie żołnierzy niż w czasie I wojny w Zatoce Perskiej. Użycie tak skromnych liczbowo sił okazało się jednak błędem. Tuż po zwycięstwie brakowało bowiem przez długi czas wystarczających sił, aby zaprowadzić elementarny porządek na zajętych terenach, czego skutkiem był dość długi okres panowania niemal całkowitego bezprawia i chaosu na terenie podbitego Iraku. Dało to również czas na zorganizowanie się i zakonspirowanie irackich sił partyzanckich, które w warunkach chaosu nie miały żadnego problemu z pozyskaniem dużych zasobów uzbrojenia i organizacją kryjówek.

Armia iracka stworzona przez Saddama Husajna okazała się niemal całkowicie niezdolna do walki z dużo lepiej uzbrojonymi i wyszkolonymi siłami koalicyjnymi i jej działalność ograniczała się do stworzenia nielicznych, chaotycznych i źle zorganizowanych ognisk oporu, które w niewielkim tylko stopniu opóźniły postępy inwazji. Czołgi T-72, najlepszy element uzbrojenia armii irackiej, okazały się zupełnie przestarzałe i na dodatek brakowało do nich części zamiennych, na skutek czego nie stanowiły dla koalicyjnych sił pancernych równorzędnego przeciwnika. Większość z nich została zniszczona z powietrza, a resztki, które zostały, nie miały żadnych szans w starciu z wojskami koalicji. Lotnictwo irackie zostało całkowicie uziemione jeszcze przed rozpoczęciem inwazji i koalicja miała przez cały czas absolutną przewagę w powietrzu, niszcząc większość oddziałów irackich zanim docierały do ich pozycji jednostki lądowe.

Dwa główne czołgi sił koalicji, amerykański M1 Abrams i brytyjski Challenger 2, dowiodły swojej skuteczności w szybkiej akcji zajmowania terenów wroga. Ani jeden z tych czołgów nie został stracony w walce z czołgami i artylerią przeciwnika. Stracono jedynie kilka czołgów w wyniku ataków z ręcznych wyrzutni rakietowych oraz w wyniku “przyjacielskiego ognia”.

Armię iracką cechowało od początku konfliktu niskie morale, nawet w elitarnych jednostkach Gwardii Republikańskiej. W obliczu nadciągających oddziałów koalicyjnych “znikały” całe jednostki irackie, których żołnierze zrzucali z siebie mundury i znikali wśród ludności cywilnej. Wielu oficerów armii irackiej zostało przekupionych przez CIA lub przymuszonych do poddania się po otoczeniu przez wojska koalicji lub odcięciu od źródeł zaopatrzenia i pozbawieniu centralnego dowodzenia. Co więcej, armia iracka była fatalnie dowodzona przez niekompetentnych polityków. Przykładem tego była obrona Bagdadu, dowodzona przez syna Saddama – Kusaja Husajna, który kilkanaście razy przed przybyciem wojsk koalicji zmieniał jej koncepcję, zmuszając elitarne oddziały do niepotrzebnych manewrów, uniemożliwiających skuteczne przygotowanie pozycji obronnych, co dodatkowo obniżyło ich morale i zniechęciło do stawienia prawdziwego oporu.

Bezpośrednie rezultaty wojny

Okres braku kontroli nad bezpieczeństwem wewnętrznym

Zaraz po upadku rządu Husajna rozpoczął się okres niekontrolowanego przez nikogo bezprawia, z którego skorzystali liczni rabusie. M.in. niemal doszczętnie ograbiono bezcenne zasoby Narodowego Muzeum Iraku. Siły amerykańskie skoncentrowały się na ochronie obiektów, które zostały uznane za kluczowe, i nie starczyło już oddziałów do strzeżenia “mniej ważnych obiektów”. Wybór tych obiektów wynikał raczej z interesu USA, niż miejscowej ludności. W pierwszej kolejności zabezpieczono pałace rodziny Saddama Husajna, Ministerstwo Wydobycia Ropy Naftowej, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz kilka wybranych szpitali, elektrowni i ujęć wody. Rabusiami byli w większości sami Irakijczycy, jednak nieustalony do dzisiaj odsetek rabusiów wywodził się także z żołnierzy US Army.

Kilka tygodni po zajęciu Bagdadu sytuacja była nadal fatalna, ze względu na nieprzygotowanie sił okupacyjnych do prowadzenia działań policyjnych. Dopiero przysłanie jednostek FBI poprawiło nieco sytuację. FBI odzyskała sporą część zbiorów Muzeum Narodowego, jednak wielu z najcenniejszych obiektów nie odnaleziono do dzisiaj. Istnieją spekulacje, że Muzeum zostało okradzione z najcenniejszych zabytków jeszcze przed upadkiem rządu Husajna. Wiele z sejfów, w których zamknięto lub miano zamknąć najcenniejsze zabytki, zostało ogołoconych przez osoby, które miały do nich klucze, gdyż nie były one rozprute, lecz zwyczajnie otwarte.

Muzeum Narodowe było tylko jednym z wielu muzeów, które zostały okradzione. Zniszczenia cennych zabytków miały też miejsce na skutek samych działań wojennych. Zainab Bahrani, profesor archeologii z Uniwersytetu Columbia opisała lądowisko helikopterowe, które zbudowano w środku wykopalisk w Babilonie. Startujące i lądujące helikoptery wzbudzały ogromne ilości pyłu i generowały drgania, które dokonały wielu zniszczeń w tym miejscu. Na skutek tego m.in. zawaliły się ściany Świątyni Nabu i dach Świątyni Ninmah, datowanych na VI w. p.n.e. Dużo strat zostało też spowodowanych brakiem prądu elektrycznego i możliwości klimatyzowania wnętrz muzealnych. M.in. zniszczeniu uległy archiwa osmańskie w Narodowej Bibliotece Iraku.

Oficjalne zakończenie działań militarnych i “procesu normalizacji”

1 maja 2003 samolot Lockheed S-3 Viking z George’em W. Bushem na pokładzie wylądował na pokładzie lotniskowca USS Abraham Lincoln. Bush wygłosił zaraz po lądowaniu przemówienie, w którym ogłosił, że główne działania bojowe w ramach inwazji na Irak zostały już zakończone. Większość komentatorów politycznych w USA uznała to za niepotrzebny “gest teatralny” – zwłaszcza że nie istniała zupełnie konieczność lotu wojskowym odrzutowcem, bo lotniskowiec był kilkanaście kilometrów od wybrzeży San Diego i można było do niego dotrzeć zwykłym, prezydenckim helikopterem. W istocie lotniskowiec ten został ustawiony tak, aby kamery telewizyjne nie zarejestrowały bliskości lądu i jednocześnie na tyle blisko, aby skrócić do minimum lot Busha. Na skutek krytyki, Ari Fleischer, rzecznik prasowy Białego Domu, wystąpił kilka dni później na konferencji prasowej, przyznając częściową rację dziennikarzom i zgodził się, że przemówienie Busha było przedwczesne, jako że po 1 maja 2003 w Iraku nadal dochodziło do licznych starć zbrojnych.

Zakończenie “głównych działań wojskowych” w istocie nie oznaczało, że do Iraku powrócił pokój – od 1 maja 2003 toczyły się tam bowiem mniejsze i większe boje. Początkowo koncentrowały się one na terenach zamieszkanych przez sunnitów, z których wywodzili się niemal wszyscy członkowie reżimu Husajna. Później jednak, wraz z konsolidacją i wzrostem stopnia zorganizowania podziemnych oddziałów irackich walczących z okupantami, walki partyzanckie, akty sabotażu i terroryzmu rozlały się praktycznie po całym kraju. Z ponad 1600 (do lipca 2005) strat amerykańskich, ponad 1300 wydarzyło się już po 1 maja 2003.

Straty po obu stronach

Nie istnieją dokładne i wiarygodne statystyki strat po obu stronach, a także wśród ludności cywilnej. Szacunki prowadzone z różnych punktów widzenia różnią się w bardzo szerokim zakresie. Poniższa tabela podaje szacunkowe straty zarówno w czasie samej inwazji jak i w czasie okupacji (2007-06-20).

Irakijczycy Liczba zabitych cywili waha się od 22 787 do 25 814 1. 21 października 2006 prestiżowy brytyjski magazyn medyczny „The Lancet” opublikował szacunkową liczbę ofiar po stronie irackiej od marca 2003 do czerwca 2006. Wynosi ona ok. 655 tys. osób, w większości cywilów
Siły zbrojne USA 3533 zabitych, 52 571 rannych w boju (34 650 ewakuowanych) + nieznana liczba rannych poza bojem
Siły zbrojne koalicjantów 279 icasualties.org
Cywile niebędący obywatelami Iraku od 249 do 429
1 Liczba ta jest ustalona na podstawie informacji potwierdzonych przez dwie lub więcej agencji informacyjnych i zawiera “wszystkie te zgony, za które władze okupacyjne wzięły odpowiedzialność na mocy Konwencji Genewskiej. Obejmuje to w praktyce zgony cywili na skutek działań bojowych, załamania się systemu prawa i porządku, oraz braku elementarnej opieki lekarskiej i higieny”

“‘Straty zbrojne Polski: 28″‘

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/II_wojna_w_Zatoce_Perskiej

Rewolucja Gruzińska ’03

2 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

abhazia_osetia_gruziaRewolucja róż – pokojowe protesty, które w listopadzie 2003 doprowadziły wGruzji do ustąpienia prezydenta Eduarda Szewardnadze i zastąpienia go przez prozachodniego reformatora Michaiła Saakaszwilego.

Nazwa rewolucji wzięła się od kwiatów, które trzymali w dłoniach zwolennicy opozycji, gdy wkraczali do parlamentu, domagając się ustąpienia prezydenta Eduarda Szewardnadzego.

Wybory parlamentarne, które odbyły się w Gruzji 2 listopada, zakończyły się według exit polls zwycięstwem opozycji, jednak rząd ogłosił zupełnie inne wyniki. Raport OBWE wskazywał również na liczne nieprawidłowości w trakcie przeprowadzania wyborów, takie jak tolerowanie przez władze ataków chuligańskich, próby zastraszania oraz manipulacje listą uprawnionych do głosowania. Gdy fałszerstwo stało się oczywiste, opozycja wezwała Gruzinów do kampanii obywatelskiego nieposłuszeństwa.

W połowie listopada na ulice Tbilisi, a wkrótce potem wszystkich gruzińskich miast, wyszły masowe demonstracje. Główną rolę w koordynacji protestów odegrała młodzieżowa organizacja obywatelska K’mara! (pol. Dosyć!), wzorowana naserbskim Otporze, Szewardnadze zaś wspierany był przez wykazującego daleko idące polityczne ambicje przywódcę autonomicznej republiki Adżarii Asłana Abaszydze, który liczył, że osłabienie państwa pozwoli mu realizować separatystyczne aspiracje. Sytuacja osiągnęła punkt kulminacyjny 22 listopada, gdy protestujący uniemożliwili przeprowadzanie inauguracyjnej sesji nowego parlamentu, wdzierając się do parlamentu uzbrojeni w róże (stąd nazwa rewolucja róż per analogiam do portugalskiej rewolucji goździków). Następnego dnia Szewardnadze ogłosił stan wyjątkowy i zaczął gromadzić wojsko, jednak nikt nie wiedział, jak ono się zachowa, jeśli otrzyma rozkaz strzelania do tłumu. Po rozmowach z amerykańskim sekretarzem spraw zagranicznych Colinem Powellem orazrosyjskim (po matce Gruzinem z pochodzenia) ministrem Igorem Iwanowem, postanowił spotkać się z przywódcami opozycji Saakaszwilim i Zurabem Żwanią 23 listopada (w dniu św. Jerzego) i podjął decyzję o dobrowolnym ustąpieniu, unikając ewentualnego rozlewu krwi.

Decyzja ta przywitana została powszechnym entuzjazmem. Tymczasowym prezydentem została przewodnicząca parlamentu Nino Burdżanadze, która wraz z Saakaszwilim i Żwanią należała do opozycyjnego politycznego triumwiratu. Wwyborach 4 stycznia 2004 wybrany został Michaił Saakaszwili. Wynik wyborów parlamentarnych został anulowany przez sąd najwyższy 26 listopada, nowe wybory 28 marca 2004 zakończyły się zwycięstwem partii Saakaszwilego.

6 maja 2004 w epilogu rewolucji róż mieszkańcy Adżarii obalili Asłana Abaszydze i przywrócili suwerenność Gruzji na jej terytorium.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Rewolucja_r%C3%B3%C5%BC

II Wojna Czeczeńska ’99-’09

2 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

pobrane (1)II wojna czeczeńskakonflikt zbrojny prowadzony od 11 października1999 do 16 kwietnia 2009 roku między Federacją Rosyjską aseparatystami czeczeńskimi. Wojna składała się z dwóch faz: pierwszej trwającej od października 1999 do kwietnia 2000, mającej charakter wojny regularnej, oraz drugiej trwającej od kwietnia 2000 do kwietnia 2009 r. mającej znamiona walki partyzanckiej.

Separatyści czeczeńscy od 2007 roku zabiegali o utworzeniemuzułmańskiego, ponadetnicznego państwa wyznaniowego, mającego obejmować niemal całe terytorium Kaukazu Północnego. SamozwańczyEmirat Kaukaski został uznany za organizację terrorystyczną nie tylko przez Rosję, ale również przez ONZ, Unię Europejską i USA. Wojna została zakończona pełną reintegracją Republiki Czeczeńskiej z Federacją Rosyjską. Pomimo zakończenia wojny w 2009 roku, na Kaukazie Północnym nadal dochodzi do sporadycznych incydentów zbrojnych.

Geneza

W okresie faktycznej niezależności Czeczeńskiej Republiki Iczkerii(formalnie pozostawała częścią Federacji Rosyjskiej) w latach 19961999doszło na jej terytorium do pogłębienia się kryzysu prawnego, politycznego i zbrojnego. Pomimo wprowadzenia szariatu przez prezydenta separatystów Asłana Maschadowa, nie udało się powstrzymać wzrostu działalności kryminalnej i rozkładu republiki na niewielkie terytoria rządzone przez zwalczające się wzajemnie klany. Północne klany czeczeńskie opowiedziały się w dodatku przeciwko wprowadzeniu szariatu. Instytucje państwowe przestały mieć wpływ na rozwój wydarzeń w republice. Wkroczenie oddziałów czeczeńskich pod dowództwem Szamila Basajewa i mudżahedinów Chattaba do sąsiedniego Dagestanu pod hasłem ustanowienia na całym Północnym Kaukazie islamskiegokalifatu (zgodnie z zamysłem wahabitów), doprowadziło do wybuchu II wojny czeczeńskiej. Dodatkowymi powodami wybuchu wojny była działalność kryminalna separatystów na terytorium całej Rosji: kontakty czeczeńskich mudżahedinów zAl-Ka’idą i wywiadami obcych państw, handel ludźmi i porwania dla okupu, eskalacja ekstremizmu religijnego oraz ataki terrorystyczne, m.in. zamachy bombowe w Moskwie, Riazaniu i Wołgodońsku w sierpniu i wrześniu 1999 roku, o które oficjalnie obwiniono czeczeńskich separatystów, choć według niektórych hipotez w zamachy mogły być zamieszane również służby specjalne, terroryści zagraniczni lub niektórzy biznesmeni i politycy.

Walki

Po wyparciu oddziałów separatystów czeczeńskich i islamistów z Dagestanu, wojska rosyjskie przystąpiły do kontynuacji kontrofensywy na terytorium Czeczenii. Na początku konfliktu, od września do stycznia 1999 roku wykorzystywano zmasowane naloty lotnicze na wybrane cele. W okresie tym doszło do całkowitego zniszczenia ciężkiego sprzętu wojskowego będącego na wyposażeniu separatystów i islamistów. Rosyjskie oddziały lądowe przekroczyły granicę czeczeńsko-rosyjską 1 października 1999 roku i szybko zajęły nizinną część republiki do rzeki Terek, nie napotykając większego oporu. Na brzegu Tereka wojska federalne zatrzymały się i dokonały przegrupowania. Na początku grudnia pod kontrolą wojsk federalnych znajdowało się już ponad 50% terytorium republiki. Po otoczeniu przez oddziały rosyjskieGroznego 6 grudnia 1999 roku wezwano mieszkańców miasta do jego opuszczenia zapowiadając, że osoby pozostające w mieście będą uważane za terrorystów i bandytów i zostaną zniszczone przez artylerię i lotnictwo. Szturm rozpoczęto 12 grudnia tego roku. Oddziały separatystów w sile ponad 2 tysięcy, ponosząc poważne straty na polach minowych, opuściły miasto w nocy z 31 stycznia na 1 lutego 2000 roku. 29 lutego 2000 roku siły federalne zajęły ostatnie miasto pozostające w rękach separatystów – Szatoj. Armia rosyjska ogłosiła zwycięstwo, które stało się elementem kampanii wyborczej dotychczasowego premiera Władimira Putina w rosyjskich wyborach prezydenckich w marcu 2000 roku. W kwietniu 2000 roku zakończyły się regularne działania bojowe, a wszystkie miasta i wsie obsadziły siły federalne.

Zakończenie wojny i wybory

W 2002 roku, pomimo trwania walk partyzanckich, Rosja oficjalnie ogłosiła zakończenie działań wojennych i zaczęła stopniowo wprowadzać w Czeczenii za pomocą działań politycznych plan normalizacji w celu zmarginalizowania i pozbawienia legitymacji wyborczej nieujętego prezydenta separatystów Asłana Maschadowa. Podstawowymi elementami planu było przekazanie kierownictwa operacji z rąk armii do MSW, stopniowe usunięcie z Czeczenii dowódców federalnych z okresu wojny, nowa konstytucja i wybory prezydenckie, pięciokrotnie ogłaszana amnestia oraz włączenie 20 tysięcy Czeczenów (w tym według źródeł rosyjskich 5 tysięcy byłych separatystów, którzy ujawnili się i przeszli weryfikację) do struktur utworzonego oficjalnie w 2002 r. MSW Czeczenii a także armii federalnej i republikańskiej administracji. Projekt konstytucji przedłożył Achmat Kadyrow – poprzednio Wielki Mufti Czeczenii i jeden z dowódców polowych, po przejściu na stronę sił federalnych w 1999 r. od 2000 roku szef prorosyjskiej administracji republiki. Przyjęto ją w referendum z 23 marca 2003 roku – weszła w życie 2 kwietnia 2003 r. Stwierdza ona jednoznacznie, że Republika Czeczeńska jest integralną częścią Federacji Rosyjskiej. Kadyrow wygrał wybory prezydenckie 5 października 2003 roku – ich uczciwość i ważność była kwestionowana przez obecnych międzynarodowych obserwatorów (m.in. OBWE).

W wyniku zamachu separatystów Achmat Kadyrow zginął 9 maja 2004 na stadionie w Groznym podczas obchodów Święta Zwycięstwa (ZSRR w II wojnie światowej). Obowiązki prezydenta przejął premier Siergiej Abramow, a Ramzan, syn Achmata i dotychczasowy szef służby bezpieczeństwa, został mianowany wicepremierem (premierem został w marcu 2006r.) Termin wyborów prezydenckich wyznaczono na 29 sierpnia tego roku. Początkowo za ich faworyta obserwatorzy uważali Ramzana Kadyrowa – tuż po zamachu prezydent Władimir Putin przyjął go na Kremlu, ale dość szybko uznano za istotną przeszkodę fakt, że nie ukończył wymaganych przez Konstytucję 30 lat i nie posiada nadzwyczajnych walorów intelektualnych i politycznych. Wśród faworytów wymieniano też lojalnego wobec Moskwy generała milicji i ministra spraw wewnętrznych Ału Ałchanowowa, który ostatecznie wygrał wybory. Choć władze promoskiewskie twierdziły, iż nie zanotowano rażących naruszeń prawa wyborczego, organizacje międzynarodowe miały jednak szereg zastrzeżeń do przebiegu wyborów. W listopadzie 2005 roku w Czeczenii przeprowadzono wybory do obu izb parlamentu republiki – mogły w nich startować partie, które uznają, że Czeczenia jest częścią Federacji Rosyjskiej. Wybory wygrała prokremlowska partia Jedna Rosja przed komunistami KPFR i Sojuszem Sił Prawicowych. Komisarz ds. Zagranicznych Unii Europejskiej dr Benita Ferrero-Waldner uznała wybory za krok w kierunku pokojowego i demokratycznego rozwiązania konfliktu, przyznała jednak, że relacjonowane były nieprawidłowości, a także, że warunki nie pozwalały na przysłanie niezależnych obserwatorów.

Zamachy

Walki partyzanckie i zamachy terrorystyczne ze stopniowo zmniejszającą się intensywnością trwają do dziś. Część osłabionych separatystów od lat stosuje zamachy na rosyjskich cywilów. Jedną z najgłośniejszych tego typu akcji był atak na moskiewski teatr na Dubrowce w październiku 2002 roku – w czasie akcji odbijania zakładników zginęło ok. 125 osób. W sierpniu 2004 r. nastąpiło wysadzenie dwóch cywilnych rosyjskich samolotów przez kobiety-samobójczynie, tzw. szahidki i zamach w metrze moskiewskim. Najtragiczniejszą jak dotąd akcją było zajęcie szkoły w Biesłanie 1 września 2004 roku, które w wyniku działań zamachowców i szturmu rosyjskich oddziałów specjalnych, lokalnej milicji oraz miejscowej uzbrojonej ludności zakończyło się śmiercią ok. 350 osób z przypuszczalnych liczby ponad 1000 zakładników (w większości dzieci), a także zranieniem setek innych osób.

Do niektórych z tych zamachów (np. do zamachu na szkołę w Biesłanie) przyznał się dowódca jej oddziałów zbrojnychSzamil Basajew. Sprawcy zaminowali szkołę, tym samym stworzyli zagrożenie dla życia zakładników. Według źródeł rosyjskich, natychmiast po zajęciu szkoły napastnicy rozstrzelali około 30 mężczyzn, natomiast Szamil Basajew zaprzeczył temu, iż atakujący mieliby umyślnie zabijać zakładników. Za ofiary w ludziach obwiniał siły rosyjskie. Prezydent Iczkerii Asłan Maschadow oficjalnie wielokrotnie odcinał się od tych taktyk. Potępił również zamach w Biesłanie i stwierdził, że gdy Czeczenia będzie niepodległa, Basajew stanie przed sądem.

W lutym 2007 ogólna liczba oddziałów zbrojnych separatystów w Czeczenii – według różnych danych, wynosiła około 450 osób.

Separatystyczny prezydent Maschadow został przez oddziały federalne zabity w marcu 2005 r. W czerwcu 2006 r. zabito jego następcę Abdula Chalima Sadułajewa. Następcą Sadułajewa został Doku Umarow, który mianował Szamila Basajewa wiceprezydentem Iczkerii. 10 lipca 2006 roku Basajew zginął w Inguszetii podczas przewożenia dużej ilości materiałów wybuchowych. Po śmierci Basajewa 15 lipca 2006 władze federalne ogłosiły trwającą do 15 stycznia 2007 roku amnestię, w wyniku której ujawniło się kilkuset separatystów – uczestników I i II wojny czeczeńskiej oraz osób udzielających im pomocy.

Dmitrij Miedwiediew rozmawia z Aleksandrem Bortnikowem nt. zakończenia operacji w Czeczenii (27 marca 2009)

Dzień później po ogłoszeniu przez Rosję zwycięstwa nad terroryzmem w Czeczenii,wydarzył się incydent pod wsią Daj w okręgu Szatoj między rebeliantami a armią rosyjską. W starciu nikt nie ucierpiał, ale wydarzenie to mogło świadczyć, że sytuacja w tym regionie Rosji nie była do końca znormalizowana.27 marca 2009 odbyło się spotkanie prezydenta Rosji Dmitrijа Miedwiediewа z dyrektorem Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandrem Bortnikowem. W trakcie rozmów o zakończenie operacji wojskowej wnioskowałMiedwiediew[potrzebny przypis]. W wyniku rozmów 16 kwietnia 2009 oficjalnie zakończyła się wojna w Czeczenii. Od tego czasu rozpoczęło się wycofywanie liczącego 20 tysięcy żołnierzy kontyngentu wojsk federalnych.

Mimo oficjalnie ogłoszonego pokoju, sztab generalny zdecydował się rozpocząć 23 kwietnia 2009 kolejną operację wojskową w górskim rejonie Szali, Szatoj, Wiedieno i Serżen-jur. Według Rosji stało się to, ponieważ w Czeczenii odkryto działalność nielegalnych formacji zbrojnych.

Straty wojenne

Straty bezpowrotne (zabici i zmarli z ran) bojowe i niebojowe żołnierzy regularnej armii rosyjskiej na Kaukazie Północnym od 1999 do 2009 roku według danych rosyjskich:

  • 1999 – 547
  • 2000 – 1297
  • 2001 – 502
  • 2002 –  463
  • 2003 –  263
  • 2004 –  174
  • 2005 –  105
  • 2006 –   57
  • 2007 – 54
  • 2008 – 12 (ostatni poległy w lipcu)
  • 2009 – koniec stanu wojennego

Do podanych liczb nie wchodzą straty żołnierzy wojsk MSW – według źródeł rosyjskich ponad tysiąc dwustu zabitych – oraz nieznana liczba poległych funkcjonariuszy MSW i pracowników służb specjalnych. Poległo także ponad 630 milicjantów czeczeńskich. W wojnie śmierć poniosło również około 25 tys. cywili. Straty separatystów w latach 1999-2009 wyniosły ponad 20 tys. bojowników i żołnierzy. Obie strony konfliktu dopuszczały się łamania praw człowieka (m.in. liczne zamachy terrorystyczne separatystów wymierzone w ludność cywilną, masakra w Ałchan-Jurcie).

Strona rosyjska utraciła na ziemi i w powietrzu na Kaukazie Północnym od 1999 do 2013 51 śmigłowców (28 Mi-8, 19 Mi-24, 3 Mi-26) i 11 samolotów bojowych (4 Su-24, 7 Su-25) Tylko niewielka część utraconego sprzętu była spowodowana działaniami nieprzyjaciela (25 śmigłowców i 4 samoloty). Ostatnie zestrzelenie rosyjskiego samolotu na Kaukazie Północnym miało miejsce 7 maja 2000 roku, a śmigłowca 7 lipca 2004 roku.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/II_wojna_czecze%C5%84ska

« Wcześniejsze wpisy