Zakon Iluminatów. (opracowanie)

14 kwietnia 2016 autor: INF1N1TY

hqdefaultJednym z  tajnych stowarzyszeń, które odegrało niezmiernie ważną rolę w tworzeniu podstaw  Nowego Porządku Świata  był  Zakon Iluminatów. Stosunkowo duża liczba wiarygodnych informacji i dokumentów jakie mamy na temat tej organizacji wynika z tego faktu, że jej archiwa zostały skonfiskowane i opublikowane przez ówczesne władze.  Zakon Iluminatów został  założony w dniu 1 maja 1776 roku przez Adama Weishaupta (1748-1830). Jak podaje R.Gładkowski ( [1] str. 95), pieczęć z piramidą, która jest przedstawiona obecnie na banknocie jednodolarowym, została zaprojektowana właśnie przez niego.

Pieczęć Iluminatów – 20 czerwca 1782 roku Kongres zatwierdził ją jako odwrotną stronę Wielkiej Pieczęći Stanów Zjednoczonych. W wyniku decyzji podjętej przez przezydenta F.D. Roosevelta począwszy od 1935 roku pojawiła się ona także na banknocie jednodolarowym.

Według  ks. J.A.Cervery ( [3] str. 113)  nazwa "Iluminaci" pochodzi jeszcze od sekty manichejczyków, którzy głosili, że  są "oświeceni" przez niebo, a ich doktryna odrzucała jedność z Bogiem i sprowadzała się do radykalnej anarchii, polegającej na zniszczeniu wszelkich religii, społeczeństw i zniesieniu prawa własności. Zdaniem W.T.Stilla termin "Iluminaci" ("Oświeceni"), został użyty także  przez pisarza Menendeza Pelayo  w 1492 roku i można go odnieść do działającego na terenie Hiszpanii tajnego towarzystwa o nazwie "Alumbrados", którego członkowie "mieli uzyskiwać tajemną wiedzę z nieznanego źródła dającego nadludzką inteligencję" ( [2] str. 47), Działalność "Alumbrados" została potępiona edyktem Wielkiej Inkwizycji w 1623 roku i stanowiła"kolejną bitwę między Kościołem katolickim a towarzystwami tajnymi."  Bowiem było i jest powszechną praktyką maskowanie działalności różnego typu tajnych stowarzyszeń i propagowanych przez nich doktryn "woalem chrześcijaństwa". Z reguły ma to na celu najpierw przyciągnięcie do nich jak największej liczby ludzi (również chrześcijan), a później  zdyskredytowanie chrześcijaństwa jako całości. Jednak dopiero organizacja założona przez Weishaupta spowodowała ścisłe powiązanie tych idei  ze światem polityki i finansów.

W 1772 roku Weishaupt został  profesorem prawa kanonicznego na Uniwersytecie w Ingolstadt , w Bawarii. Choć był on wykładowcą na uniwersytecie jezuickim, a wcześniej kształcił się w ich szkołach, to nigdy nie wstąpił do tego zakonu, bowiem  nie tylko znienawidził  Jezuitów , ale zaprzysiągł zniszczenie Kościoła katolickiego i reprezentowanego przezeń chrześcijaństwa. Zdaniem Bp. F Dillona, gdyby nie Weishaupt, masoneria mogła była utracić swą siłę wraz z pojawieniem się reakcji na Rewolucję Francuską. On nadał jej formę i kształt, pozwalające jej przetrwać tę reakcję i utrzymać się w sile do dziś, oraz zapewniające jej dalszy rozwój aż do ostatecznego konfliktu z chrześcijaństwem.  Do zdecydowanych poglądów Weishaupta należały, oprócz nienawiści wobec chrześcijaństwa również zdeterminowanie, by ustanowić powszechną republikę na wzór komunistyczny. Posiadał on "rzadką zdolność organizacyjną, wykształcenie prawnicze, które uczyniło go znanym nauczycielem na liczącym się wydziale, znajomość ludzi i spraw ludzkich, opanowanie, nieskazitelną reputację zewnętrzną, a na dodatek pozycję, pozwalającą mu na zdobywanie uczniów" ( [12] str. 51).

Jak twierdzą niektórzy badacze w 1771 roku Weishaupt został  wyszkolony w dziedzinie okultyzmu egipskiego przez nieznanego pochodzenia kupca nazwiskiem Koelmer, o którym mówiono, że przemierzył Europę w poszukiwaniu adeptów swej tajnej tajnej doktryny ([8] str. 226). Inni dodają , że inspiratorem działań Weishaupta w tym okresie był również  bliski przyjaciel Mojżesza Mendelssohna  – Hartwig Wessely (Hartog Naftali Herz)  ( [8] str. 247). W ciągu następnych pięciu lat Weishaupt  sformułował plan , z pomocą którego wszystkie systemy tajemne miały być sprowadzone do jednej potężnej organizacji. 1 maja 1776 roku powołał on do życia tajny Zakon Iluminatów czyli "Oświeconych" (znanych z początku także pod nazwą "Perfektibilistów")   i stanął na jego czele przyjmując pseudonim "Spartacus" .

Organizacja ta pełniąca w istocie rolę "nad-masonerii", gdyż  zaczęła przejmować kontrolę i mieć przemożny wpływ na całe wolnomularstwo. W tym celu Weishaupt dał się nawet przyjąć  do loży "Zur Behuntsamkeit" w Monachium i zaczął urządzać swój Zakon niejako wewnątrz masonerii.  Iluminaci mieli być "w masonerii i z masonerii aby poruszać się wśród niej sekretnie."  Byli oni tak przeszkoleni, że mogli opanować  praktycznie każdy tajny związek i poddać go kontroli swego szefa, a ich wierność wobec niego "była kontrolowana przez skomplikowany system donosów."

Dla udoskonalenia organizacji swego Zakonu Weishaupt pilnie studiował także statuty wówczas już skasowanego Towarzystwa Jezusowego (Jezuitów) ([12] str. 66).  Między innymi  członek Zakonu Iluminatów był zobowiązany do podania na piśmie swojego szczegółowego życiorysu z uwzględnieniem stosunków rodzinnych i majątkowych jak również co miesiąc składać rodzaj sprawozdania o swoim życiu wewnętrznym  ([7] str. 97), a członkowie wyższych stopni wtajemniczenia mieli pod swoim dozorem dwóch Iluminatów należących do stopni niższych.  Warty podkreślenia jest także przewrotny sposób w jaki uzależniano od Zakonu i zmuszano do milczenia jego członków:"Zachowanie tajemnicy  było wymuszane wśród Iluminatów w taki sam sposób co w greckich szkołach misteryjnych i tak jak jest to bez wątpienia robione dziś w organizacjach supermasońskich. Od kandydatów wymagano wyznania kompromitujących informacji na swój temat, dotyczących na przykład rozwiązłości seksualnej czy ukrywanych przedtem czynów przestępczych, tak jak gdyby wyznawali oni swoje grzechy księdzu katolickiemu (…) Gdyby któryś ze wtajemniczonych Weishaupta zechciał złamać kodeks milczenia , to jego wiarygodność została by zakwestionowana przez dowody ściągające na niego potępienie, mogące co najmniej zniszczyć jego reputację w danej społeczności , jeśli nie posłać go do więzienia…" ([2] str. 87). Co więcej cała struktura Zakonu została tak perfidnie pomyślana , by "ludzie skrupulatni , a dający się oszukać nigdy nie przekroczyli najniższych stopni … natomiast ludzie zuchwali , bezwzględni, cyniczni , gotowi i chętni to tego by uwolnić się od religii, moralności, patriotyzmu i wszelkich innych przeszkód , wznosili się na szczyt" ([2] str. 91).  Zresztą podobne techniki manipulacji stosuje się w tego typu tajnych stowarzyszeniach także obecnie.

Jeśli chodzi o organizację  to Zakon  posiadał szereg ściśle zakonspirowanych stopni wtajemniczenia, jego członkowie używali jedynie  pseudonimów, a najwyżsi kierownicy przyjęli nazwę  Aeropagitów. I tak na przykład Weishaupt nazwał się imieniem "Spartacus", Knigge  – "Filon", Bode – "Amelius", Constanzo – "Marius",  Zwack – "Katon", Bassus – "Hannibal", Massenhausen – "Ajax" itd.

Zakon Iluminatów dzielił się na trzy klasy  ([7] str. 97):

I.  minerwałów z trzema stopniami:

  • nowicjusza
  • minerwała
  • minervalis iluminatus (iluminatus minor)

II. wolnomularzy z trzema stopniami:

  • ucznia
  • towarzysza
  • mistrza

III. mysteria (tajemnice)

  • małe misterium z dwoma stopniami

– szkocki nowicjusz (iluminatus major)

– szkocki rycerz (iluminatus dirigens)

  • średnie misterium z dwoma stopniami

– mały stopień kapłański (presbyter albo epopta)

– mały stopień rządcy (regens)

  • wielkie misterium z dwoma stopniami

– wielki stopień kapłański (magus albo philosophus)

– wielki stopień rządcy (rex)

Oficjalnie Weishaupt twierdził , że wymyślona przez niego doktryna miała na celu  tylko  "oświecenie" i poprawę ludzi oraz zapewnienie im szczęścia. W statutach związku dostępnych dla niżej wtajemniczonych można przeczytać ([8] str. 228):"Cała jego [tj. Zakonu] troska skierowana jest wyłącznie ku temu , by zainteresować ludzi poprawą etyczną ich charakteru i uczynić to dla nich koniecznością, wpoić w nich ludzkie i społeczne uczucia, zapobiec złośliwym zamiarom, dać pomoc uciśnionej i udręczonej cnocie przeciw bezprawiu, myśleć o karierze osób godnych, oraz upowszechniać pożyteczne dotąd ukryte wiadomości naukowe."  

Jednak przy wyższych stopniach wtajemniczenia iluminizmu objawiano członkom Zakonu w znacznie większym stopniu jego sekret według następującego tekstu wygłaszanego przez osobę inicjującą ([12] str. 65): "Pamiętajcie, że od pierwszego zaproszenia któreotrzymaliście, by przyciągnąć was do nas, rozpoczynaliśmy od zapewnienia, że w zamiarach zakonu nie ma żadnych zakusów przeciwko religii. Pamiętacie, że takie zapewnienie było wam powtórzone gdy przyjmowaliśmy was do grona nowicjuszy, a potem znowu gdy wchodziliście do akademii minerwali. Pamiętacie także jak od pierwszych stopni mówiliśmy wam o moralności i cnocie, ale równocześnie w studiach jakie wam zgotowaliśmy i w instrukcjach, które otrzymaliście, zapewnialiśmy was, że moralność i cnota są niezależne od religii. Ileż to wysiłku włożyliśmy byście zrozumieli naszą mowę pogrzebową nad religią, traktowaną jako te same tajemnice i ten sam kult ale zdegenerowaną w rękach duchowieństwa. Pamiętacie z jakim kunsztem i z jakim udawanym szacunkiem mówiliśmy wam o Chrystusie i Jego Ewangelii. Jednak w stopniach wyższego illuminizmu, rycerza szkockiego, epopty i kapłana, wysnuwaliśmy z Ewangelii Chrystusa nasz racjonalizm, z jej moralności moralność naturalną, i z jej religii religię natury. Z religii rozumu, moralności i natury prowadziliśmy do religii i moralności praw człowieka, równości i wolności. Pamiętacie, że sugerując wam różne części tego systemu, powodowaliśmy by wyrastały z was jako wasze własne poglądy. Ustawiliśmy was na określonej drodze. Bardziej odpowiadaliście na nasze pytania niż my na wasze. Gdy pytaliśmy was, na przykład, czy religie ludów służą celom, dla których ludzie je przyjęli, czy religia Chrystusa jest po prostu tym co głoszą dziś różne sekty, my wiedzieliśmy dobrze czego się trzymać. Musieliśmy jednak poznać do jakiego stopnia udało nam się spowodować by nasze poglądy zakiełkowały w waszych umysłach. Musieliśmy przełamać wiele uprzedzeń, z którymi do nas przyszliście, nim byliśmy w stanie przekonać was, że religia Chrystusa jest niczym innym jak dziełem księży, samozwańców i tyranii. Jeżeli taka jest prawda odnośnie religii tak szeroko głoszonej i cenionej, cóż możemy sądzić o innych religiach? Zrozumcie więc, że wszystkie one są tą samą fikcją od powstania. Wszystkie jednakowo oparte są na kłamstwach, błędach, chimerach i udawaniu. Oto nasz sekret !   Zwroty i zakręty, które musieliśmy wykonać, eulogie które musieliśmy głosić wobec tajnych szkół, bajki o posiadaniu przez masonerię jakiejś prawdziwej doktryny, i nasz dzisiejszy illuminizm, jedyny spadkobierca tych tajemnic, już was dziś nie zaskoczy. Jeżeli w celu zniszczenia całego chrześcijaństwa, wszelkiej religii, udawaliśmy, że posiadamy jedynie prawdziwą religię, pamiętajcie, że cel uświęca środki, oraz że mądry musi użyć wszelkich środków by czynić dobrze, a zły by czynić źle. Środki, które wybraliśmy by wyzwolić was od religii, środki, które użyjemy by kiedyś wyzwolić całą ludzkość od religii, są niczym innym jak pobożnym fałszerstwem, które ujawnimy kiedyś w stopniu maga lub filozofa illuminizmu."

Jak widać pomysły te nie były wyłącznie polityczne, ale przede wszystkim ideologiczne, chodziło bowiem o zniszczenie ówczesnego "ładu historycznego", w którym przeważały jeszcze wpływy chrześcijaństwa. Celem głównym spisku Weishaupta było radykalne zniszczenie chrześcijaństwa lub co najmniej usunięcie go do roli religii wyłącznie prywatnej, a więc bez wpływów na życie społeczne i polityczne. Bowiem Iluminaci stawiali sobie za główny cel ustanowienie światowego systemu kontroli pod swoim przewodnictwem drogą powszechnej rewolucji. Plan ten sprowadzał się w praktyce do pięciu głównych punktów:

  • zniszczenie monarchii i wszelkich uporządkowanych form rządów
  • zniesienie własności prywatnej
  • zniesienie patriotyzmu i ducha narodowego
  • zniszczenie życia rodzinnego i instytucji małżeństwa oraz ustanowienie grupowego wychowania dzieci
  • zniszczenie wszelkiej religii (głównie chrześcijaństwa) ([2] str. 83).

Weishaupt doszedł  do wniosku, że bez odebrania człowiekowi Boga trudno będzie zrealizować plan budowy rządu władającego całym światem.  Dlatego też z takim zapałem przystąpiono wówczas do walki z religią chrześcijańską, rodziną i nakazami moralnymi. Wedle Iluminatów człowiek pozbawiony Boga, w swej dezorientacji skłonny będzie oddać pokłon każdemu kogo mu się wskaże na władcę wszechświata – nawet szatanowi, który obiecuje przecież ludziom także  "królestwo" , tyle , że czysto "ziemskie". Zaczęto więc nauczać ,że religia powinna być stopniowo wyeliminowana i zastąpiona kultem rozumu.

Aby przyciągnąć do iluminizmu także chrześcijan i uwiarygodnić swój Zakon ,Weishaupt uciekł się do podstępu , próbując uzasadnić jego tajność w kategoriach chrześcijańskich ([2] str. 73) :"Jezus z Nazaretu , Wielki Mistrz naszego Zakonu, pojawił się w czasie , gdy świat znajdował się w skrajnym nieładzie i wśród ludu , który przez wieki jęczał w jarzmie niewoli. Udzielał on temu ludowi lekcji rozumu. Aby działać skuteczniej, uciekł się on do pomocy Religii – obiegowych opinii – łącząc w bardzo zręczny sposób swoje tajemne nauki z religią ludową … Ukrywał on drogocenny sens i konsekwencje swoich nauk, lecz odkrył je w pełni kilku wybranym. Kilku wybranych otrzymało te nauki w tajemnicy i przekazało je dalej nam poprzez wolnomularzy." Jednak w liście napisanym do swojego najbliższego towarzysza – "Katona" , którym był w istocie prawnik von Zwack, oszustwo Weishaupta wychodzi na jaw: "Powiadam, że wolnomularstwo jest ukrytym chrześcijaństwem… i jak tłumaczę , żaden człowiek nie powinien wstydzić się tego , że jest chrześcijaninem . W rzeczywistości odrzucę potem tę nazwę , podstawiając [w to miejsce] Rozum." W dalszej części tego listu Weishaupt mówiąc o nowym "stopniu kapłańskim" Iluminatów, który wynalazł. chełpi się tym jak sprytnie udało mu się oszukać nawet niektórych członków kleru:"Nie wyobrażasz sobie jakie poważanie i zaciekawienie wzbudził mój stopień kapłański, … sławny teolog protestancki , należący obecnie do Zakonu, jest przeświadczony , że religia Zakonu to wyraz prawdziwego sensu chrześcijaństwa. O CZŁOWIECZE, CZŁOWIECZE ! DO CZEGO NIE DAŁOBY SIĘ CIEBIE PRZEKONAĆ. Któż by pomyślał ,że zostanę założycielem nowej religii…" Jednak prawdziwe cele Zakonu były ukryte dla otoczenia i to w takim stopniu, że nawet w korespondencji nie używano słów takich jak  iluminizm czy Iluminaci , tylko zastępowano je astrologicznym symbolem Słońca – kółkiem z kropką w środku. Gdyby jednak zachowanie jego całkowitej tajności okazało  się niemożliwe, to Iluminaci mieli zostać przedstawieni społeczeństwu jako "pozbawiony znaczenia ruch filantropijny ." ([2] str. 86).

W lipcu 1782 roku w Wilhelmsbaden, koło Frankfurtu nad Menem,  odbył się kongres wszechmasoński, który został opanowany od środka przez Iluminatów Weishaupta i tzw. Iluminatów francuskich (martynistów), stając się niejako przygrywką do rewolucji francuskiej. Martyniści wywodzili się z sekty o nazwie "Zakon Cohenów" ("Zakon Kapłanów"), założonej w 1754 roku we Francji przez portugalskiego marrana Martineza Paschalisa, której podstawą  była kabała. Po  śmierci Paschalisa sektę tą rozwinął  jego uczeń Saint-Martin ([14] str. 42). W czasie kongresu w Wilhelmsbaden doszło  do  połączenia obu grup  Iluminatów a także innych odłamów masonerii.  Wydarzenie to poprzedziły  długie negocjacje między Weishauptem a jej członkami, które zakończyły się osiągniętym w dniu 20 grudnia 1781 roku porozumieniem.  Prawdopodobnie świat nigdy się nie dowie co naprawdę wydarzyło się na owym kongresie. Jeden z jego uczestników , hrabia de Virieu , tak pisał o tym wydarzeniu w swej biografii: "...przywiozłem z powrotem tragiczne tajemnice. Nie zawierzę ich wam (…) Spisek jaki się układa jest tak dobrze pomyślany, że będzie niemożliwością dla monarchii i Kościoła mu umknąć."Ośrodkiem konspiracji stał się Frankfurt, rodzinne gniazdo bankierskiej rodziny Rothschildów, skąd rozszerzała się ona we wszystkich kierunkach.

Jak pisze W.T.Still ([2] str. 95-96) :"W 1782 roku siedziba główna iluminizowanego wolnomularstwa została przeniesiona do Frankfurtu, kontrolowanej przez Rothschildów twierdzy finansowej Niemiec. Po raz pierwszy dopuszczono do Zakonu Żydów Poprzednio dopuszczano Żydów tylko do sekty Zakonu zwanej ?Małym i Starym Sanhedrynem Europy". Ci nowi członkowie wnieśli nowe pieniądze i nową energię do systemu  Weishaupta. Zaopatrzona finansowo potężna machina Weishaupta była  gotowa do działania. Z loży frankfurckiej wyszedł gigantyczny plan rewolucji światowej. Zostało później powiedziane przez dwóch wolnomularzy francuskich, że w czasie wielkiego kongresu masońskiego w roku 1786 zadekretowano śmierć Ludwika XVI [monarchy francuskiego] i Gustawa III szwedzkiego. Fakty pokazują, że Iluminaci i ich izba niższa, masoneria, to tajne towarzystwo wewnątrz tajnego towarzystwa. Zewnętrzna doktryna na użytek mas mówiła, że iluminizm to tylko "udoskonalona" forma chrześcijaństwa, natomiast doktryna wewnętrzna nawoływała do podboju świata wszelkimi środkami z ateizmem czy wręcz satanizmem jako prawdziwym wyznaniem wiary. John Robison w sposób proroczy streścił cele iluminizmu prawie dwieście lat temu, gdy pisał: "Pierwszym i bezpośrednim celem jest wejście w posiadanie bogactw, władzy i wpływów, bez przemysłu [tj. bez zapracowania na to]; i, aby tego dokonać, chcą oni obalić chrześcijaństwo; następnie zaś powszechne rozpasanie zapewni im przyłączenie się wszystkich niegodziwców i umożliwi obalenie wszystkich rządów europejskich; potem pomyślą oni o dalszych podbojach i rozszerzą swoje działania na pozostałe części globu."   Nesta Webster nie przesadzała, mówiąc tak o Iluminatach: "To przez tę straszną i okropną sektę został opracowany gigantyczny plan Rewolucji Światowej pod przewodem człowieka, którego Louis Blanc [radykalny socjalista, współprzewodzący Rewolucji Francuskiej w roku 1848] określił trafnie jako "najgłębszego spiskowca jaki kiedykolwiek istniał…"

Z Iluminatami był związany także słynny magik i okultysta Cagliostro (Józef Balsamo), syn sycylijskiego marrana, który został inicjowany przez nich w 1783 roku ([8] str. 233). Później pomógł on skompromitować monarchię francuską biorąc udział w słynnej “aferze z naszyjnikiem” , kiedy to królowa Francji i żona Ludwika XVI Maria Antonina, została fałszywie oskarżona o niemoralny związek z kardynałem rzymsko-katolickim. Skandal ten zdyskredytował monarchię , co dolało oliwy do ognia w sytuacji , gdy Rewolucja Francuska wisiała już w powietrzu ([2] str. 92).  Tenże Cagliostro był założycielem tzw. “masonerii egipskiej” , która później wyłoniła z siebie takie ryty jak Misraim i Memphis. Ryt Misraim, zorganizowany przez Jassuda Bedarride, powołał z kolei do życia tzw. “węglarstwo”  – organizację tajną rewolucji lipcowej 1830 r. we Francji, powstania listopadowego w Polsce, oraz rewolucji w Europie w 1848 r  ([8] str. 232).

W 1784 roku Weishaupt wydał rozkaz wywołania rewolucji we Francji, jednak kurier o nazwisku Lanze, wiozący Robespierowi odpowiednie instrukcje został w drodze z Frankfurtu do Paryża zabity uderzeniem pioruna. Przy zwłokach kuriera policja bawarska znalazła instrukcje Weishaupta ([1] str. 5). Po ich przestudiowaniu władze bawarskie zarządziły dokonanie rewizji w domach czołowych Iluminatów, włącznie z domem samego Weishaupta. Wszystko co wykryto w wyniku przeprowadzonych poszukiwań jednoznacznie wskazywało na poważne  zagrożeniach dla państwa ze strony Zakonu Iluminatów. Znaleziono bowiem plany dotyczące prowadzenia wojen i rewolucji w celu opanowania świata. Spiskowcy zostali ujawnieni, a elektor bawarski Karol Teodor edyktem z 22 czerwca 1784 roku  wydał zakaz  działalności wszystkich tajnych związków, zaś w edyktach z 2 marca i 15 sierpnia 1785 wymienił wprost Iluminatów i masonów  ([7] str. 99). Co więcej na rozkaz elektora wydrukowano w Monachium w latach 1786, 1787, 1794 znalezione pisma i dokumenty odnoszące się do Iluminatów, co pozwoliło ujawnić publicznie ich prawdziwe cele i metody działania. Wszystkie te zakazy  zmusiły Weishaupta jedynie do opuszczenia Bawarii, było już jednak za późno na rozbicie Iluminatów, którzy osiągnęli bardzo wielkie wpływy w bogatych sferach europejskich, w tym także wśród największych ze wszystkich bogaczy – bankierów międzynarodowych braci Rothschildów. Wprawdzie dla uniknięcia dalszych prześladowań formalnie zarzucono nazwę "Iluminaci" przyjmując godło "zreformowanej masonerii", ale w istocie nadal prowadzono dotychczasową działalność.

Dla lepszego ukrycia prowadzonej działalności Weishaupt przez swoich współpracowników  kazał nawet ogłosić w londyńskim  "Monthly Magazine", że od 1790 roku jego stowarzyszenie przestało funkcjonować, lecz jak się można przekonać był to po prostu zwykły fałsz ([13] str. 96). Delegaci Iluminatów byli obecni na kolejnych kongresach masońskich w Paryżu w 1785 i 1787 roku, a nawet wtajemniczyli księcia Filipa orleańskiego do wyższych stopni ([7] str. 99). Zastępca Weishaupta, Bode wraz z baronem de Busche zostali wysłani do Paryża , gdyż zdecydowano, że "Francja  pierwsza  zostanie iluminowaną" i od niej zacznie się "wielkie dzieło" . Zostali oni tam wprowadzeni do  loży "Połączonych Przyjaciół" (jej członkowie nazywali się także "filaletami" czyli "przyjaciółmi prawdy") przez hrabiego Mirabeau i Bonnevilla. Loża ta była oparta na zasadach martynizmu i powstała pod patronatem Wielkiego Wschodu Paryża,  stanowiąc rodzaj tajnego komitetu, sprawującego kontrolę nad różnymi obrządkami wolnomularskimi i ruchami spiskowymi  we Francji. W czasie trwających negocjacji zdecydowano się na wprowadzenie z kodeksu Weishaupta tego co przyczynić się mogło do przyśpieszenia rewolucji, jak również postanowiono zwołać w Paryżu na dzień 15 lutego 1785 roku kongres wolnomularski dla masonów z Francji i zagranicy. W czasie jego obrad  postanowiono, że rewolucja wybuchnie we Francji , a z niej rozszerzy się po całej Europie ([13] str. 99). Co więcej dla odwrócenia od siebie uwagi masoni rozszerzyli kłamliwą wiadomość, że związek Iluminatów był dziełem Jezuitów.  W tym celu  wydano dzieło "Les Jesuites , chasses de la Maconneirie et leur poignard brise par les Macons".

Z kolei w 1788 roku Mirabeau ogłosił pracę pod tytułem "Monarchie Prussienne" , w której wprawdzie wskazywał, że  towarzystwa tajne są niebezpieczne i ich działalność nie powinna być tolerowana przez rządy, ale jednocześnie odsyłał do dzieła Bonnevilla, dowodzącego, że "przywódcami masonii i rządcami sztyletów są Jezuici" ([13] str. 99). Mimo takiego “zejścia do podziemia” Iluminaci odgrywali istotną rolę także w czasie rewolucji francuskiej. Jak podaje  W.T.Still ([2] str. 98) :  "Do marca 1789 roku 266 lóż kontrolowanych przez francuski Wielki Wschód zostało "ziluminowanych" nie wiedząc o tym, ponieważ wolnomularzom w ogólności nie podawano nazwy sekty dostarczającej im tych tajemnic (…) W następnym miesiącu wybuchła Rewolucja…".  Iluminaci  zdołali również opanować tak zwane "kluby jakobinów". Zdaniem N.Webster zostały one "zorganizowane przez komitet rewolucyjny … poddany bezpośredniej inspiracji bawarskich Iluminatów, którzy nauczyli ich swojej "metody załatwiania spraw, prowadzenia korespondencji oraz zdobywania i szkolenia uczniów". Było tak ,że na dany sygnał można było urządzić powstania jednocześnie we wszystkich częściach kraju ."   Dla  osiągnięcia odpowiedniego "zapału rewolucyjnego" jakobini znaleźli pretekst, stosowany zresztą później przy wielu innych rewolucjach, który usprawiedliwiałby ich działania – "najpierw  wywołali oni  stan bezprawia, posługując się grupą radykalnych bandytów. Następnie zaś ich najbardziej wpływowi członkowie podnieśli przeraźliwe wołanie o "prawo i porządek" i tysiące Francuzów zostało posłanych na gilotynę. Wprowadziło to na scenę atmosferę represji ." ([2] str. 99). Doszło nawet do tego, że w latach 1791-92 zamknięto wszystkie loże masońskie we Francji, bowiem "sprawujący kontrolę nad narodem jakobini, zaczęli się obawiać że masoneria mogła być wykorzystana – tak jak oni wykorzystali ją wcześniej – jako przykrywka do spisku kontrrewolucyjnego"  ([2] str. 99).

Warto także wspomnieć, że  lIuminaci podporządkowali sobie w dużym stopniu także ówczesne wolnomularstwo w Polsce. W zapiskach Zwacka ("Katon") znajduje się informacja potwierdzająca  "układ przymierza z Lożą Narodową Polski czyli Wielkim Wschodem Narodowym Polski" , zaś Knigge ("Filon") w liście do tegoż Zwacka nadmienia, że "Ten projekt dotyczący Polski , to dzieło mistrzowskie. Posłałem już Spartacusowi (czyli Weishauptowi) projekt  okólnika dla lóż" ([15] str. 11). Ponadto w 1789 roku król Stanisław August zostaje członkiem klubu francuskich jakobinów pod kierownictwem Mirabeau – członka Iluminatów Weishaupta. W 1790 roku w jego ślady idzie także Szczęsny Potocki – wówczas mistrz polskiego wolnomularstwa, a wkrótce przywódca Targowicy ([15] str. 10). Nieco później, gdy “rewolucja francuska” jest zagrożona upadkiem, poprzez loże są przekazywane do Polski pieniądze na powstanie Kościuszki. Dzięki temu liczono zapewne na unieruchomienie pod względem wojskowym Austrii, Prus i Rosji, a tym samym na ocalenie rewolucji francuskiej. Jak pisze ks. Barruel  ([15] str. 14): "Aby ocenić ilość emisariuszów, których sekta utrzymywała w Polsce , wystarczy wspomnieć o przemówieniach Cambon'a, skarbnika rewolucji , który przyznawał, że pomoc dla braci w Warszawie kosztowała już Francję ponad 60 milionów (…) W istocie będąc panami tych okolic jakobini trzymaliby w szachu trzy mocarstwa , które były najgroźniejsze wśród koalicji panujących, ta dywersja musiałaby koniecznie osłabić ich siły. Wolność i równość przeszłaby łatwiej do Rosji; bracia pruscy i austriaccy ujawniliby się śmielej . Już wszystkie te życzenia zdawały się sprawdzać: Kościuszko wywołał powstanie w Warszawie, Wilnie i Lublinie.

"Tak więc mimo pozornego upadku  Iluminaci przetrwali i potężnieli z każdym rokiem mając poprzez , opanowaną -"ziluminowaną"- przez siebie masonerię , przemożny wpływ na takie   wydarzenia w historii jak  rewolucja francuska 1789 roku , Wiosna Ludów 1848 roku, rewolucja bolszewicka w Rosji 1917 roku, czy obie wojny światowe.  Warte podkreślenia jest to, że w wielu przypadkach wydarzenia te zostały najpierw szczegółowo zaplanowane , a potem  po wielu latach,  z zadziwiającą  konsekwencją  zrealizowane (do tej pory przynajmniej w większej ich części). Przykładem tego jest choćby "plan trzech wojen światowych" wyłożony jasno w pismach niektórych przedstawicieli "oświeconych".

Plan trzech wojen światowych

W 1834 roku Iluminaci polecają włoskiemu rewolucjoniście Giuseppe Mazziniemu by organizował międzynarodowy ruch rewolucyjny. Ten wyposażony szczodrze w pieniądze międzynarodowych bankierów, tworzy mnóstwo rewolucyjnych organizacji, które pod hasłami walki narodowo-wyzwoleńczej, realizowały w istocie cele "oświeconych".  Stosując zasadę "dziel i rządź" starano się konsekwentnie rozbijać jedność ruchu narodowo-wyzwoleńczego w poszczególnych krajach, przeciwstawiając interesy jednych ujarzmionych narodów przeciwko drugim.

W 1850 roku do Iluminatów przyłącza się Albert Pike, prawnik, generał konfederatów z wojny domowej w Ameryce. W latach 1859-1871 opracowuje on plany dla trzech wojen światowych i przynajmniej dwóch wielkich rewolucji po których miał zapanować na ziemi "Nowy Porządek Wieków" ( "Novus Ordo Seclorum"). O tym jaki charakter miał mieć ów "porządek" świadczy fakt ,że dla Pike'a , w napisanej przez niego w 1871 roku "biblii" wolnomularstwa – "Morals and Dogma", Lucyfer-Szatan jest w istocie "Bogiem Światła i Dobra" , natomiast "Bóg chrześcijan jest Bogiem Ciemności i Zła ". Istnieje jeszcze inna wypowiedź tegoż Pike'a pochodząca z 1889 roku i przeznaczona dla członków masonerii światowej 33 stopnia wtajemniczenia: "… Religia masońska powinna być utrzymywana przez nas wszystkich inicjowanych wysokiego stopnia w czystości doktryny lucyferiańskiej. Gdyby Lucyfer nie był Bogiem , czy Adonaj (Bóg chrześcijan) , którego czyny dowodzą okrucieństwa, perfidii i nienawiści do człowieka , barbarzyństwa i odrazy do wiedzy , czy Adonaj i jego kapłani szerzyliby o nim oszczerstwa …" ([9] str. 201).

Podobną ideologię wyznawał Mazzini. Jak pisze W.T.Still ([2] str. 146-147) :  "W 1871 r. Mazzini wydał list, w którym nakreślił trzyczęściowy plan docelowy Iluminatów: ich wielki projekt uwolnienia nie tylko Europy, i  całego świata od chrześcijaństwa i poddania ich "oświeconej" ("iluminowanej") dyktaturze lucyferianizmu . Ten godny uwagi list był przez wiele lat wystawiony w Bibliotece Muzeum Brytyjskiego w Londynie. Mazzini planował serię wojen światowych. Wojny te miały wpędzić każdy naród w konflikt tak krwawy i chaotyczny, by ostatecznie każdy naród zrzekł się swojej suwerenności narodowej na rzecz rządu między narodowego, takiego jak Liga Narodów lub za drugim podejściem – obecna – Organizacja Narodów Zjednoczonych – celem zapobieżenia kolejnemu globalnemu rozlewowi krwi.

Pewien badacz masoński napisał w 1987 r. Prawdziwe narodziny Demokracji Światowej z jej przednarodzeniowego ograniczenia narodowego postępują nawet obecnie. Rozdarty wojną, krwawiący świat jest w środku bólów porodowych, poprzedzających wielką próbę narodzin. Bólów porodowych Nowej Ery! … Wiedząc jednak, że suwerenność narodowa z pewnością nie umierałaby  łatwo, Mazzini i Pike projektowali w swoim oryginalnym planie trzy kolejne wojny światowe. Pierwsza z tych wojen światowych miała, zgodnie ich nadziejami, obalić rząd carski w Rosji i ustanowić dyktaturę iluminatów  i  nowy stopień w gamie środków kontroli społeczeństw. To zaś miało dać. Iluminatom solidną bazę operacyjną z wielką ludnością i ogromnymi zasobami materialnymi dla zasilenia nowej machiny iluminizmu. Druga wojna światowa miała pozwolić nowej Rosji Sowieckiej na zdobycie Europy – lub , jak się okazało, jej połowy. Trzecia wojna światowa miała wybuchnąć na Bliskim Wschodzie pomiędzy muzułmanami a Żydami i  spowodować biblijny Armagedon. Przed końcem trzeciej wojny światowej zmęczone wojną narody miały być gotowe do zaakceptowania jakiegokolwiek planu przynoszącego możliwie najdłuższy pokój, a jednoczącego cały świat pod zgubnym sztandarem Lucyferiańskiego Nowego Porządku Świata.

W 1871 r. Pike tak pisał do Mazziniego o następstwach trzeciej wojny światowej:  Wywoła ona straszliwy kataklizm społeczny… i najbardziej krwawy zamęt. Wszędzie wtedy obywatele, zmuszeni bronić się przeciwko mniejszości rewolucjonistów, będą tępić owych niszczycieli cywilizacji, a większość, pozbawiona złudzeń na temat chrześcijaństwa… pozbawiona busoli, pragnąca ideału, lecz nie wiedząca, gdzie skierować swe uwielbienie, przyjmie prawdziwe światło za pośrednictwem powszechnej manifestacji czystej doktryny Lucyfera, wyprowadzonej w końcu na widok publiczny, manifestacji wynikłej z ogólnej reakcji na zniszczenie chrześcijaństwa i ateizmu, obu pokonanych i wytępionych w tym samym  czasie.  

Mazzini i Pike mogli zaplanować w 1871 r. trzy wojny światowe, lecz dwaj . autorzy Manifestu Komunistycznego Marks i Engels, mówili obaj o pierwszej wojnie światowej dwadzieścia trzy lata wcześniej. Karol Marks pisał w 1848 r "słowiańska hołota", czyli Rosjanie, a także Czesi i Chorwaci, są "zacofanymi" rasami, których jedyną rolą w przyszłej historii świata będzie rola mięsa armatniego. Marks mówił: Przyszła wojna światowa spowoduje, że z powierzchni ziemi znikną nie tylko reakcyjne klasy i dynastie, lecz całe reakcyjne narody. I będzie to postęp. Tak samo, choć idąc jedynie za przewodem Marksa, pisał w rok później jego kolega autor, Fryderyk Engels:Następna wojna światowa spowoduje zniknięcie z powierzchni ziemi całych narodów reakcyjnych. To także będzie postęp. Oczywiście nie będzie mogło się to dokonać bez zdeptania niektórych delikatnych kwiatków narodowych. Lecz bez gwałtu i bez braku litości nie da się w historii osiągnąć niczego. Czy można to opacznie zrozumieć? Cóż to za 'następna wojna światowa', do tej pory nie było przecież żadnej  'wojny światowej' … ." Zatrzymując się na chwilę przy postaci Karola Marksa, warto podkreślić, że zarówno on, jak też jego poprzednik Weishaupt deklarowali się początkowo, przynajmniej oficjalnie,  jako chrześcijanie.

W swojej pierwszej pisemnej pracy  Marks wyraził się  między innymi takimi słowami ([2] str. 149): "Poprzez miłość Chrystusa zwracamy nasze serca jednocześnie ku naszym braciom , którzy są wewnętrznie związani z nami i za których złożył się on w ofierze. Jedność z Chrystusem mogłaby dać wewnętrzną godność, pocieszenie w strapieniu, spokojną ufność i serce zdolne do miłości człowieka…"  Jak zauważa W.T.Still ([2] str. 149-150): "Jak mógł taki chłopiec zbłądzić ? Coś przydarzyło się młodemu Marksowi w ostatnim roku szkoły średniej i stał żarliwie antyreligijny. Marks poznał tajemniczą postać nazwiskiem Mojżesz Hess, którego Marks nazywał "komunistycznym rabinem". Hess najwidoczniej wprowadził go bezpośrednio na zaawansowany szczebel satanizmu. Nagle Marks zaczął w swoich pismach używać słowa "zniszczyć" , do tego stopnia, że  jego przyjaciele, choć zdaje się ,że było ich niewielu, nadali mu przydomek "Zniszczyć" ."   Być może całe to "chrześcijaństwo" Marksa było tylko pozorem, w każdym razie o tym, że Marks związał się z kultem satanistycznym informuje obszernie  Richard Wurmbrand w swojej pracy "Was Karl Marks a Satanist?", z której wynika między innymi to, iż Marks był satanistą zanim został komunistą. Mówiąc inaczej "komunizm, który mu potem przypisano, był najlepszą drogą do oszukania reszty ludzi tak, by opuścili Kościół i podążyli szlakiem wytyczonym przez Weishaupta ponad sześćdziesiąt lat wcześniej" ([2] str. 152).

Oczywiście Marks nie był jedynym przykładem takiego właśnie podejścia do tworzenia "nowego porządku świata" . Michaił Bakunin , mason i anarchista rosyjski,  dopuszczał bezpośrednią więź między rewolucjonistami socjalistycznymi a satanizmem, uważając, że prawdziwa droga rewolucji polega na "budzeniu Diabła w ludziach, by uruchomić najniższe namiętności . Naszym posłannictwem jest burzyć, a nie budować" ([2] str. 154). Bakunin był członkiem loży “Il Progresso sociale” we Włoszech i zorganizował tam tzw. “Bractwo Międzynarodowe”. Po założeniu w Szwajcarii “Międzynarodowego Związku Demokracji Socjalistycznej” przystąpił z nim do I Międzynarodówki, co zakończyło się  współpracą z Marksem i Engelsem. Po usunięciu z tej organizacji, Bakunin utworzył w 1872 roku  międzynarodówkę anarchistyczną, która osiągnęła znaczne wpływy przez skrytobójstwa w Szwajcarii, Włoszech, Hiszpanii i Francji ([15] str. 49). Jak się przypuszcza satanizm w przypadku Marksa nie pozostał bez wpływu także na jego rodzinę. Okazuje się bowiem ,że jego pierwsza córka Laura i jej mąż socjalista Lafargue , popełnili razem samobójstwo,  podobnie jak druga córka – Elonora.

Warte podkreślenia u Marksa jest także to ,że  chociaż w swoim "Das Kapital"-  występuje zdecydowanie przeciwko samym podstawom kapitalizmu, nie wspomina nigdy słowem o  jego czołowych krzewicielach w tamtych czasach , czyli Rotschildach. Jak się przypuszcza wynika to z tego faktu ,że  byli oni tajemnymi finansistami Iluminatów czy też Rewolucji Francuskiej. a później także mieli ogromny wpływ na system gospodarczy Stanów Zjednoczonych.  Jak pisze W.T.Still ([2] str. 156) :  "Z pewnością Rotshildowie mieli głęboki wpływ na przemysłową Amerykę. Działając za pośrednictwem firm z Wall Street, a mianowicie Kuhn, Loeb & Co oraz J.P. Morgan Co. , Rotschildowie finansowali Johna D. Rockefellera, tak że mógł on stworzyć imperium Standard Oil. Finansowali oni także działalność Edwarda Harrimana (koleje żelazne) i Andrew Carnegiego (stal). Do początków XX w. bogactwo niewidocznego obecnie Domu Rotshildów urosło do takiej skali, że oceniano, iż kontrolują oni połowę świata. Historyk Nesta Webster zadała naturalne pytanie w sprawie popełnienia przez Marksa przeoczenia: Jakże można pojąć to, by człowiek, który zabrał się uczciwie za oskarżanie kapitalizmu, miał unikać wszelkich odniesień do jego głównych autorów ?… Jak możemy wytłumaczyć to zadziwiające przeoczenie ? Tylko poprzez uznanie, że Marks nie był szczery w swoich oskarżeniach systemu kapitalistycznego i że miał inne cele na względzie. 

Odpowiedź jest taka, że komunizm był wytworem tajnych towarzystw, Marks był tylko pionkiem działającym na ich zlecenie. Nic chyba nie ilustruje tego lepiej niż działalność Marksa w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Robotników – Międzynarodówce … ."  Wspomniane Międzynarodowe Stowarzyszenie Robotników , czyli "I Międzynarodówka" zostało utworzone w 1864 roku w Londynie. Chociaż nazwa tej organizacji nadawała jej pozór jakiegoś międzynarodowego porozumienia robotniczego, to w istocie była to "masońska mieszanka elitarnych socjalistów, komunistów, ateistów i satanistów." ([1] str. 157). Wbrew powszechnym opiniom nie była ona wcale tworem samego Marksa, który  pozostawał całkowicie poza jej pracami przygotowawczymi prowadzonymi od 1862 do 1864. Później dopuszczono go wraz z kilkoma masonami do prac podkomisji mającej przedłożyć statut Międzynarodówki. Co ciekawe między nimi znajdował się człowiek o nazwisku Wolf, będący osobistym sekretarzem włoskiego "Iluminata" Mazziniego. Wszystko to w efekcie czyniło z tej organizacji nic innego jak tylko "iluminowaną masonerię" w nowym przebraniu. Świadczyć o tym może również fakt , że gdy  generał Garibaldi, który "wyzwolił" Włochy od monarchii, przedstawił propozycję dotyczącą tego, że "Kongres powinien uznać wiarę w Boga", to spotkała się ona z grobowym milczeniem zebranych. Wówczas  zakłopotany Garibaldi szybko wycofał się ze swojego pomysłu, wyjaśniając, że przez "Boga" rozumiał on "religię Rozumu".  W istocie prawda jest taka, że ([2] str. 158) : "Cała mowa o warunkach pracy i wszelkie dyskusje o praktycznych problemach przemysłu zostały zarzucone, a Międzynarodówka stała się po prostu machiną wojenną przeciwko cywilizacji. Poprzez wchłonięcie tajnych towarzystw i doktryn iluminizmu, przeszła w jej ręce cała maszyneria rewolucji. Każdy ruch w grze zaplanowanej przez Weishaupta, każda metoda organizowania rozruchów i rozpowszechniania rozpalającej nastroje propagandy, stały się częścią jej programu. A więc dokładnie tak jak klub jakobinów otwarcie realizował tajemny plan Iluminatów, tak Międzynarodówka, skrywając w swym wnętrzu te same tajemnice, kontynuowała dzieło Rewolucji Światowej w pełnym świetle dnia."

Dwie odmiany globalnego socjalizmu  

W czasie gdy Karol Marks opracowywał "Manifest Komunistyczny" pod nadzorem jednej grupy Iluminatów , Karol Ritter , wykładający w Berlinie i we Frankfurcie , pisał antytezę komunizmu pod opieką innej grupy. Dzieło Rittera ukończył F.W.Nietzsche.  Dało ono podwaliny dla faszyzmu i nieco później dla nazizmu ([1] str. 13). W obu przypadkach  opierano się w pewnym stopniu na systemie filozoficznym Hegla, który wykorzystał z kolei idee rozwinięte wcześniej przez  Fichtego,  będącego – co ciekawe – także Iluminatem. System ten zakładał między innymi ,że “Państwo” jest “Absolutem”, niemal “Bogiem”, i wymaga ono od każdego człowieka całkowitego posłuszeństwa. Z kolei człowiek żyje nie dla siebie , ale dla wypełnienia roli jaką mu ono wyznaczyło, a swoją wolność może on znaleźć w całkowitym posłuszeństwie wobec rządzących. W praktyce pod pojęciem “Państwa” rozumiano jedynie wąską grupę ludzi (elitę) uzurpujących sobie władzę ([4] str. 34). Dopiero dzisiaj, w kontekście tragicznej historii XX wieku, cała ta filozofia staje się  lepiej zrozumiała  jako zapowiedź przyszłej  "żelaznej" dyktatury jednego światowego "superpaństwa". Z tego systemu filozoficznego wywodzi się również  tzw. dialektyka heglowska , czyli przekonanie ,że wszystkie wydarzenia historyczne wyłaniają się z konfliktu między "przeciwstawnymi" siłami. Bowiem każde "idea" (teza) powoduje pojawienie się "kontr-idei" (antyteza) , przy czym wynik końcowy tego konfliktu (rozwój, postęp) jest "syntezą" ich obu.

Praktycznym potwierdzeniem realizacji tego schematu myślowego  w XX wieku był wybuch i konsekwencje II wojny światowej. Wówczas to dwie przeciwstawne (faktycznie tylko pozornie) idee w postaci  nazizmu (hitlerowskie Niemcy) i marksizmu (Związek Sowiecki)  "zderzyły" się, w wyniku czego powstała "synteza" ich obu, czyli powojenny porządek świata , będący pierwszym krokiem do utworzenia Nowego Porządku Świata ([4] str. 126). Oczywiście na tym konflikcie zyskali interbankierzy finansujący zgodnie obie strony. Tak właśnie w praktyce wygląda dla nich ów “postęp” i “rozwój”. Widać więc, że zarówno komunizm (socjalizm sowiecki) jak i faszyzm (narodowy socjalizm) są w istocie tylko dwiema  formami te samej idei, a podziały na skrajną prawicę i skrajną lewicę są tak naprawdę tylko fikcją, mającą na celu wprowadzać ludzi w błąd. Zarówno jeden jak i drugi system  ma te same antychrześcijańskie korzenie, ten sam cel oraz  tych samych  bardzo możnych i wpływowych protektorów w postaci  międzynarodowej finansjery ([1] str. 13). Obie te formy powstały z tej samej woli ustanowienia Anty-Kościoła i z tego samego mesjanizmu. Hannah Arendt tak podsumowała ich wspólne punkty – "Ich totalitaryzm nie tylko chciał eksterminować wszelkie odstępstwo , lecz wpoić nową moralność, nową wiarę (…) nie tylko kontrolować życie polityczne i ekonomiczne, lecz również środki przekazu, nauczanie i myśl , metodami, które zapewniają ,że system będzie w każdym punkcie zrealizowany." ([10] str. 64). Potwierdzeniem tego była  historia, która pokazała, że  prawdziwy socjalizm żyje , narzuca się i istnieje tylko w totalitaryzmie. Do tego nurtu należał  zarówno socjalizm sowiecki (komunizm) stale ratowany gospodarczo przez międzynarodowych bankierów, socjalizm Hitlera , który zginął gdyż nie mógł się już dłużej żywić słabością innych , a nawet w pewnym stopniu socjalizm “New Dealu” Roosevelta. Ten ostatni od katastrofy ekonomicznej i społecznej uratowała tylko wojna w Europie i zaangażowanie się w nią USA ([10] str. 257).

Niezmiernie istotną rolę w propagowaniu idei "komunizmu"  na Zachodzie odegrał tzw. socjalizm fabianistyczny. Polegał on na ukrytej i stopniowej  indoktrynacji zachodnich uniwersytetów i środowisk intelektualnych oraz szerzeniu "nowych" i "postępowych" idei ([10] str. 70) :"socjalizm fabianistyczny narodził się pod koniec XIX wieku, wewnątrz angielskiego nurtu marksistowskiego, w trakcie spotkań pewnych środowisk profesorów uniwersyteckich i intelektualistów. Jego pierwsze oficjalne koło zostało zawiązane 4 stycznia 1884. Znaleźli się w nim m.in.: Sidney i Beatrice Webb (przyszli piewcy ZSSR), Eleanor Marks (jedna z córek Marksa), pisarz Bernard Shaw (który wyda w 1889 "Fabianistyczne eseje o socjalizmie" – jedno z niewielu źródeł o tym ruchu) i, od 1890, Edward Bernstein, który rozpowszechnił koła fabianistyczne wśród socjaldemokracji niemieckie. Nazwę przyjęto od imienia wodza rzymskiego F a b i u s a Cunctatora, rzecznika działań powolnych i cierpliwych. Fabianiści postanowili wprowadzić tą taktyką, i "od góry", socjalizm wszechświatowy. Zaczęto zakładać koła w szkołach i uniwersytetach, aby formować w ten sposób przyszłe kadry polityki, administracji, prasy, nauczania – kadry o określonym, "postępowym" światopoglądzie. Zwrócono się również w stronę ideologizacji środowisk finansowych i przemysłowych. Z ich inspiracji, w latach 1891-1910, zawiązywały się w siedmiu krajach Grupy Okrągłego Stołu  (Round Table Groups) lorda Cecila Rhodesa i jego przyjaciół: lorda Rothschilda, Milnera, Balfoura i innych. Z inspiracji fabianistów lub przy całkowitej ich infiltracji powstały: ?Liga na rzecz. Demokracji Przemysłowej" (USA), Amerykański Komitet Porozumienia między Wschodem i Zachodem (ACEWA), PUGWASH, Klub Rzymski, CFR, wreszcie sławetna Komisja Trójstronna (Trilateral Commission) Dawida Rockefellera, która od 23 lat trzęsie polityką światową ." 

Owa planowa indoktrynacja wielu amerykańskich i angielskich "elitarystów" spowodowała ich niezachwianą wiarę w nieuchronność powszechnego światowego systemu socjalistycznego. Często odbywało się to w oparciu o tzw. "fundacje". Wspomniany już Cecil Rhodes, wsparty finansowo przez Rothschildów i Oppenheimerów przy tworzeniu imperium diamentowego, zakłada wzorowane na wolnomularstwie stowarzyszenie – Fundację Rhodesa.  Stypendyści tej instytucji byli indoktrynowani i przygotowywani do do popularyzacji idei komunizmu, czego współczesnym  przykładem jest osoba byłego prezydenta USA – Billa Clintona. Niejednokrotnie tajne finansowanie różnych światowych konfliktów i wojen przez bankierów międzynarodowych odbywało się poprzez różnego rodzaju fundacje, zwolnione od opodatkowania. Najważniejsza z nich to "Fundacja Carnegiego dla Pokoju Międzynarodowego" (Carnegie Endowment for International Peace) , powołana w 1908 roku w czasie prac nad Federalnym Bankiem Rezerw. Jej pierwszym prezesem był Daniel Gilman, absolwent uczelni w Yale, gdzie w 1852 roku wstąpił  do elitarnego bractwa masońskiego "Skull & Bones" (Czaszka i Piszczele), które było związane  z iluminizmem Weishaupta.

Jednym z ważnych etapów  realizowanych przez "ziluminizowane" tajne towarzystwa, w celu zniszczenia chrześcijaństwa, była także rewolucja bolszewicka w Rosji. Rewolucja ta kiełkowała w wieku XIX, ale wybuchła dopiero w początkach XX w. Znowu okazało się, że była ona dokładnie sterowana a sami rewolucjoniści mieli swoich możnych protektorów, głównie w osobach bankierów z Wall Street, których potęga została niegdyś zapoczątkowana przez klan Rotschildów. Przykładowo tylko jeden z nich – Jacob Schiff  – "utopił" około 20 000 000 $ na rzecz ostatecznego triumfu bolszewików w Rosji. Później ci sami finansiści trudzili się przez kilkadziesiąt lat nad utrzymaniem "komunizmu" w Związku Sowieckim inwestując weń ogromne sumy pieniędzy i nowe technologie. Zdaniem niektórych nie jest także przypadkiem, że "spartakusowcy" w Niemczech w 1920 roku przyjęli  nazwę od swego poprzednika z XVIII wieku – "Spartacusa" – Weishaupta. Co ciekawe te same banki z Wall Street zainwestowały później w Hitlera i jego ideologię, umożliwiając mu dojście do władzy, a później wzrost potęgi wojskowej hitlerowskich Niemiec.  Ponadto jak się okazuje spora część hitlerowskiej elity  była również związana z tajnymi towarzystwami.

Niektórzy badacze utrzymują, że  w młodości Hitler był między innymi pod wpływem Georga Lanza von  Liebenfels (Adolf Josef Lanz).  Założył on w Wiedniu około 1907 roku masońską organizację "Zakon Nowych Templariuszy" , obierając okultystyczny, starohinduski znak boga-słońca, czyli swastyki za symbol swojej nowej organizacji.  W 1932 roku pisał on tak do "brata zakonnego" Emiliusza  "… Hitler jest jednym z naszych najlepszych uczniów . Jeszcze zobaczysz , że zwycięży, a my wraz z nim i zainicjujemy ruch, który wprawi świat w drżenie … ". Niemieccy templariusze byli także powiązani z tajnymi okultystycznymi organizacjami  Vrill (Siła) i Thule . Wewnątrz tych grup istniał zresztą krąg jeszcze ściślejszy grupa tzw. Rycerzy Czarnego Słońca,  co wraz ze "słoneczną" symboliką zawartą w swastyce oraz SS-owskich "runach" zdaje się wskazywać na  związek z wspomnianą już wcześniej poetyką światła właściwą dla lucyferianizmu. Tajne stowarzyszenie  Thule zostało założone w 1912 roku przez Rudolfa Glauera , bardziej znanego jako baron Rudolf von Sebottendorf ([10] str. 151), który przez pewien czas przebywał w Turcji. Był on astrologiem , różokrzyżowcem i uczniem żydowskiego kabalisty Termudi. Po powrocie do Niemiec w 1916 roku, Sebotendorff organizuje stowarzyszenie Thule w Oberland. Stowarzyszenie to działa także w niemieckiej partii robotniczej w 1919 r, i w robotniczych kręgach politycznych. Od 1918 roku jeden z wpływowych członków tej tajnej organizacji pisarz Dietrich Eckart organizuje seminaria rasistowskie pod nazwą “Dobry Niemiec” ([3] str. 180). W 1919 roku tenże Eckart spotyka Hitlera i jest pod wrażeniem jego zdolności krasomówczych i osobistego magnetyzmu. W tym samym roku Hitler wstępuje do Niemieckiej Partii Pracy (DAP-Deutsche Arbaiter Partei) i zostaje przyjęty do stowarzyszenia Thule ([5] str. 35). Zdaniem niektórych badaczy DAP założona przez Antona Drexlera była "tylko zewnętrznym przejawem pewnej grupy ezoterycznej , wywodzącej się z antysemickich lóż germańskich" scalonych w 1912 roku przez wspomnianego już Rudolfa von Sebottendorfa ([10] str. 151). Wkrótce Hitlerowi  powierzane są różne funkcje propagandowe, a w czerwcu 1920 roku otrzymuje on propozycję kierowania tą partią.

Ciekawe są także początki politycznej kariery późniejszego zastępcy Hitlera , Rudolfa Hessa. Po I wojnie światowej został on, na uniwersytecie monachijskim, asystentem profesora ekonomii politycznej Karla Haushofera, katolika żydowskiego pochodzenia. Zarówno Hess jak i Haushofer byli członkami stowarzyszenia Thule. Ten ostatni należał ponoć również do grupy tzw. Poszukiwaczy Prawdy, na czele której stał Georg Iwanowicz Gurdijew, działający w różnych sektach i wspólnotach religijnych na terenie Gruzji, Francji, USA. Gurdijew  miał wtajemniczyć Haushofera i Hessa w okultystyczne nauki tybetańskie, a później osiedlił się w Tybecie by wychowywać Dalaj Lamę. Zdaniem niektórych tenże Gurdijew wprowadził  rzekomo do wolnomularstwa także Józefa Stalina ([5] str. 35). Jeśli chodzi o Haushofera , to był on twórcą pojęcia tzw. "przestrzeni życiowej" (Lebensraum) i  tzw. "doktryny kontynentalnej" , w oparciu o którą Hitler podporządkował sobie obszary Europy Środkowej i Wschodniej. Haushofer otrzymał  stanowisko prezesa Akademii Niemieckiej w Monachium, a jego syna , również profesora ekonomii politycznej , Hitler umieścił w sztabie swego zastępcy, Rudolfa Hessa, gdzie powierzano mu najbardziej zaufane misje do różnych krajów świata. Wprawdzie Hitler przegrał wojnę militarnie , ale cel "oświeconych" został utrzymany w mocy. Zniszczono w znacznym stopniu podstawy istnienia wielu państw narodowych, druga, wykreowana przez nich potęga – Związek Sowiecki – opanowała ponad pół Europy . Wprawdzie miliony niewinnych ludzi uległo zagładzie, ale finansiści i przemysłowcy międzynarodowi wzmocnili swoje pozycje , osiągając ogromne zyski. 

Iluminizm w USA

Tajne towarzystwa spod znaku Iluminatów rozwinęły także swoją szeroką działalność w Ameryce. Generał William H.Russel , który w 1832 roku odwiedził Niemcy , zetknął się tam z tajnym stowarzyszeniem będącym bezpośrednim spadkobiercą bawarskich Iluminatów Weishaupta. Po powrocie do USA założył on w tym samym roku na Uniwersytecie Yale okultystyczno-masoński Zakon Skull & Bones ("Czaszka i Piszczele"), którego "znakiem firmowym"  jest  czaszka, ze skrzyżowanymi piszczelami oraz liczba 322.

 Obecnie Zakon ten jest  zarejestrowany pod nazwą Russel Trust. Jego członkowie stanowią tzw. "Establishment" czyli elitę polityczną, bankową  i finansową USA, zajmując najbardziej eksponowane i decyzyjne miejsca choćby w takich instytucjach jak: Bilderberg Group, Komisja Trójstronna czy Rada Stosunków Zagranicznych (CFR). Kontrolują oni także w dużym stopniu nowojorską giełdę, działają w przemyśle naftowym, są dyplomatami, magnatami kolejowymi, prasowymi, telewizyjnymi, bankowymi i finansowymi. Od wielu lat  członkowie tej tajnej organizacji decydowali o programach oświatowych w USA i wychowywaniu młodego pokolenia. Dla przykładu były prezydent USA George Bush został członkiem tego Zakonu w 1947 roku, zaś jego ojciec Prescott Bush  w 1917 r. Ostatnio trzeci członek tej "ziluminizowanej" rodziny – George Bush Junior (wnuk Prescotta) został  "namaszczony"  na  kolejnego prezydenta USA ([4] str. 212). Z tajnymi towarzystwami jest także ściśle związany amerykański Ku Klux Klan. Zgodnie z tym co pisze badacz masonerii Paul A. Fisher, organizacja Ku Klux Klan "jest bezpośrednio związana z wolnomularstwem, historycznym antagonistą katolicyzmu."  Z kolei Imperialny Czarownik Klanu Hiram W. Evans ogłosił w 1925 roku, w artykule  "Klan  obrońcą amerykańskości", że Kościół katolicki "zawsze przeciwstawiał się podstawowym zasadom wolności ." ([2] str. 170).

Satanistyczne logo Zakonu Skull & Bones, założonego  w 1832 roku na Uniwersytecie Yale w USA przez  Williama H. Russela, i stanowiącego jedną z gałęzi Iluminatów. Członkiem tego tajnego stowarzyszenia, zrzeszającego  elitę (Establishment) Stanów Zjednoczonych, został między innymi były prezydent USA George Bush. Podobnego symbolu czaszki ze skrzyżowanymi piszczelami używali także hitlerowcy na czapkach niektórych swoich formacji (np. w  oddziałach "SS").

 

Mimo, że  Iluminaci "zniknęli" formalnie już dawno z widoku publicznego, wprawiony przez nich w ruch aparat władzy i pieniądza istnieje do dzisiaj. Pozostały te same metody oraz cele zniewolenia i podporządkowania sobie wszystkich narodów świata jednemu ośrodkowi władzy.   Niegdyś odbywało się to pod hasłem "wolności, równości i braterstwa" a teraz "poszanowania praw człowieka", "humanizmu" oraz "zapewnienia pokoju", "demokracji" i "tolerancji". Konsekwentnie dąży się do zniszczenia tożsamości  narodów świata  proponując w zamian jedną "zmiksowaną pseudokulturę" opartą tylko na konsumpcji,   bez żadnych prawdziwych wartości. Poprzez opanowane media oraz system edukacji manipuluje się ludźmi, wtłaczając im do głów nowe  "prawdy" i "normy". Niestety także Polska jest dzisiaj w orbicie realizacji takiego właśnie planu, którego pierwszym etapem było pozbawienie  suwerenności gospodarczo-finansowej, militarnej  i politycznej,  dalszym będzie jej wciągnięcie do Unii Europejskiej, a w przyszłości być może także do jednego globalnego "kołchozu".

Spadkobiercy Iluminatów, chociaż sami pozostają niewidoczni, działają nadal poprzez takie tajne stowarzyszenia i ruchy jak choćby wspomniane już  okultystyczny Skull & Bones, Niezależny Zakon Rycerzy Maltańskich, Prieure de Sion (Zakon Syjonu), Wielką  Lożę Wschodu, Królewski Zakon Podwiązki, Różokrzyżowców, Templariuszy, Wolnomularstwo, Pilgrim Society, ruch New Age itd. Tworzone są rozmaite oficjalne organizacje, ale zawsze nazywane jako "pozarządowe", takie jak Klub Bilderberg, Klub Rzymski, Instytut Aspen, Komisja Trójstronna, Rada Stosunków Zagranicznych , Lucis Trust. Jak się przypuszcza jeszcze wyżej w hierarchii, ponad tymi agendami stoi tak zwany Komitet 300 , będący jakby władzą zwierzchnią "oświeconych". Nie jest wykluczone, że ponad nim istnieją jeszcze jakieś kolejne wyższe, bardziej zakamuflowane i elitarne stopnie  władzy, ograniczone wąskiego kręgu  najbardziej wpływowych osób, będących w istocie faktycznymi architektami Nowego Porządku Świata. Ukryte działanie owych architektów na przestrzeni dziejów przytacza  w swojej książce P.Virion ([9] str. 184) :  W kluczowych momentach historii jakiś kahał tajemniczy popycha "człowieka przeznaczenia", człowieka "inspirowanego", niekiedy wybranego na szereg lat naprzód, aby stał się narzędziem "Wielkiego Dzieła". Może on wstrząsnąć państwem, odwrócić bieg wypadków, stawić czoła wszelkiej opozycji, mamić lud spektakularnymi i dramatycznymi pociągnięciami i sukcesami ku podziwowi tłumów nieświadomych tego, iż jego drogi przygotowały inne ręce, nie wiedzących nic o tajnym poparciu, które pozwala mu trwać aż do z góry wyznaczonego dnia jego upadku, kiedy już spełni swą misję albo gdy jego dążenia wykroczą poza wyznaczoną mu granicę. Czytając te słowa można sobie zadać pytanie: czyż historia  XX wieku nie dostarczyła licznych przykładów tego rodzaju, choćby w osobach Lenina, Hitlera i Stalina ? 

Symbolika iluminizmu 

Warto także zauważyć, że zapoczątkowana przez Weishaupta organizacja ciągle używała w swej retoryce pojęć typu "iluminizm", "iluminowany" itp. Poetyka słońca i światła stale przewija się w publicystyce i rytuałach okultyzmu i satanizmu i do tych właśnie źródeł nawiązywali Iluminaci , czyli "Oświeceni", zresztą chyba nie bez powodu tak właśnie nazywając swój Zakon. W końcu słowo "Lucyfer" oznacza tyle co "niosący światło ", zaś Biblia nazywa Lucyfera (Szatana) podstępnym "Aniołem Światła".

Niektórzy masońscy okultyści uznają  wprost Lucyfera za "Boga Słońca" i nazywają go także "Słonecznym Aniołem", "Ojcem Światła", "Promieniującym" itd.  Nawet jeden z najbliższych współpracowników Weishaupta (pseudonim "Spartakus") – baron Knigge (pseudonim "Filon"), który ostatecznie zerwał z Zakonem w 1783 roku,  zaczął w pewnym momencie nabierać podejrzeń, że wynajduje on najwyższe stopnie iluminizmu tylko po to, by były one ośrodkiem czystego kultu szatana ([2] str. 93): "Spartakus … namalował swoje trzy ulubione stopnie wtajemniczenia, które miały być wprowadzone przez niego samego, w barwach, które urzekły jego własną wyobraźnię. Były to jednak barwy piekła, które przeraziły najbardziej nieustraszonych. Ponieważ przedstawiłem związane z tym niebezpieczeństwa i wymusiłem pominięcie tego obrazu, stał się on moim nieubłaganym nieprzyjacielem."

Idee iluminizmu były rozwijane dalej i tak w 1934 roku okultystka Alice Bailey w swojej książce "Uzewnętrznienie hierarchii" stwierdza iż rok ten oznacza początek "organizowania się kobiet i mężczyzn … w pracy grupowej dla nowego porządku… gdzie postęp zaznaczony jest przez służbę… pracę dla Braterstwa… siły światła … [i] z zepsucia całej istniejącej kultury i cywilizacji musi zostać wybudowany nowy porządek światowy." Pracę tę opublikował Lucis Trust , który dawniej nazywał się ni mniej ni więcej tylko Lucifer Publishing Company ([11 str. 14) .  O faktycznej filozofii wyznawanej przez wspomniane wyżej tajne stowarzyszenia tak pisała w 1933 r. Edith Starr Miller ([2] str. 141): "Okultyzm lucyferiański włada wolnomularstwem…  Okultyzm lucyferiański… nie jest dlatego żadną nowinką, lecz występował pod inną nazwą w początkach chrześcijaństwa. Związany był on z gnostycyzmem, a jego założycielem był Szymon Mag."  

"ŚWIĘTO" 1 MAJA

W świetle podanych wyżej informacji  dzień 1 maja jest "świętem" komunistycznym (tzw. "Święto Pracy") właśnie jako pamiątka  powstania   Zakonu Iluminatów  (1 maja 1776), a nie z powodu  krwawej robotniczej manifestacji w  Chicago jaka miała się odbyć rzekomo w dniu 1 maja  1886 roku. Jak pisze w swojej książce ks. prof. M.Poradowski, przebieg ówczesnych wydarzeń był zasadniczo inny niż się powszechnie utrzymuje. W dniu 16 lutego  1886 r. rozpoczyna się  strajk robotników w fabryce maszyn rolniczych Mac Cormik. Strajk ten przedłuża się do 3 maja (!), kiedy to przybyła z Europy grupa zawodowych terrorystów, która dołączyła do strajkujących, nadając strajkowi charakter rewolucyjny i powodując gwałtowne zamieszki w mieście, głównie na placu Haymarket. 130 policjantów, pod komendą kapitana Ward  usiłowało opanować te gwałty i niszczycielskie manifestacje. W momencie kiedy kapitan Ward z podniesioną dłonią przemawiał do manifestantów (jak to widać  na jego pomniku), terroryści rzucili bomby na policjantów zabijając siedem osób , w tym i kapitana Ward, a siedemdziesiąt osób ciężko raniąc. Grupa terrorystów wraz ze swoim przywódcą Samuelem Fieldem została aresztowana i oddana władzom sądowym. Po kilku miesiącach, 2 listopada 1886 r., Sąd Najwyższy skazał czterech terrorystów na karę śmierci i wyrok został wykonany. Co ciekawe w Chicago na placu Haymarket ustawiono później pomnik, który oddaje hołd nie robotnikom, lecz policji, a głównie kapitanowi Ward, który w zajściach tych stracił życie. Jak z tego wynika powyższe wydarzenia nie dają żadnych podstaw do  powoływania się na dzień 1 maja , jako datę rzekomej krwawej robotniczej manifestacji, gdyż w dniu tym w Chicago nic takiego nie zaszło, bowiem akt terrorystów przybyłych z Europy i nie mających nic wspólnego z robotnikami z Chicago miał miejsce w dniu 3 maja. Mimo to pierwszy Kongres Międzynarodówki Komunistycznej odbyty w Paryżu w 1889 roku w setną rocznicę Rewolucji Francuskiej, uchwalił dzień 1 maja "świętem klasy robotniczej", rzekomo dla uczczenia pierwszomajowego strajku w Chicago, a w  rzeczywistości daty powstania Zakonu Iluminatów, czyli 1 maja 1776 r ([6] str. 55).

Literatura:

1. R.Gładkowski – "Myślącym pod rozwagę" – Toronto 1984.

2. W.T.Still – "Nowy Porządek Świata" – Poznań 1995.

3. J.A.Cervera – "Pajęczyna władzy" – Wrocław 1997.

4. A.C.Sutton – "America's Secret Establishment"  – Liberty House Press 1986.

5. H.Pająk – "Bestie końca czasu" – Lublin 2000.

6. M.Poradowski – "Nowy Światowy Ład" – Poznań 1994.

7. J.S.Pelczar  – "Masoneria" – Lwów 1914.

8. H.Rolicki – "Zmierzch Izraela" – Warszawa 1932.

9. P.Virion – "Rząd Światowy" – Warszawa 1999.

10. P.Villemarest – "Żródła finansowe komunizmu i nazizmu" – Warszawa 1997.

11. D.L.Cuddy, R.H.Goldsborough – "Nowy porządek świata – chronologia i komentarze" – Poznań 1997.

12. G.F.Dillon – "Antychryst w walce z Kościołem" – Warszawa 1996.

13. F.Eger – "Historia masonerii" – Warszawa 1904.

14. H.A.Gwynne – "Przyczyna wrzenia światowego" – Poznań 1996.

15. H.Pająk – "Dwa wieki polskiej Golgoty" – Lublin 1999.

Zostaw odpowiedź

Musisz się zalogować aby móc komentować.